• Nie Znaleziono Wyników

"Myśliwiec", Tomasz Bielawski, oprac. i wstępem poprzedzili Zbigniew Nowak i Wacław Odyniec, Olsztyn 1980 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Myśliwiec", Tomasz Bielawski, oprac. i wstępem poprzedzili Zbigniew Nowak i Wacław Odyniec, Olsztyn 1980 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Sałuda, Bronisław

"Myśliwiec", Tomasz Bielawski,

oprac. i wstępem poprzedzili

Zbigniew Nowak i Wacław Odyniec,

Olsztyn 1980 : [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2-4, 463-467

(2)

4 6 3

z a s y m ilo w an y c h z p rz y b y sza m i S ło w ia n (a n ad N ie m n e m też Litw inów ). T a k w ięc cen n a p u b lik a c ja źró d ło w a na te m a t X III— X V I w ieku, k tó ra zasłu g u je n a u w a g ę w s zy s tk ic h in te re s u ją c y c h się ś ro d k o w o eu ro p e js k im średniow ieczem , o trzy m ała n ie ty lk o w p ro w a d z a ją c y w b łąd ty tu ł, ale też nie n a d a ją c e się do p rz y ję cia s p e k u lac je n a zew n icze w e w stęp ie i w zakończeniu, służące n ie celom bad aw czy m , lecz p o lity czn o -p ro p a g an d o w y m .

E dw ard M a r tu s z e w s k i

T o m a s z B i e l a w s k i , M y ś l i w i e c , O p r a c o w a l i i w s t ę p e m p o p r z e d z i l i Z b i g n i e w N o w a k i W a c ł a w O d y n i e c . W y d a w n i c t w o „ P o j e z i e r z e ” , O l s z t y n 1980. S e r i a : L i t e r a t u r a W a r m i i i M a z u r w d a w n y c h w i e k a c h , s s . L X I I + 1 0 8 .

P o d k oniec 1980 ro k u w serii „ L ite r a tu r a W arm ii i M azu r w d a w n y ch w ie k a c h ” w y d a n a została k o le jn a pozycja: T om asza B ielaw skiego M yśliw iec.

U tw ó r T o m asza B ielaw skiego n ie b y ł w zasadzie w z n a w ia n y jako sa m o ­ d z ieln a k sią żk a od czasu pierw szeg o w y d a n ia, tj. od r o k u 1595. W y d ał ją co p r a w d a w 1914 r o k u Jó z e f R ostafiński, b o tan ik , zoolog i h is to ry k n a u k p rz y ­ ro d n icz y ch je d n a k łącznie z pięciom a in n y m i m y śliw sk im i te k s ta m i sta ro p o l­ sk im i jak o 64 to m „B ib lio tek i P isa rz ó w P o lsk ic h ” . P u b lik a c ja B ielaw skiego d o stę p n a b y ła je d y n ie w d u ż y ch b ib lio tek ach . D zięki in ic jaty w ie w y d a w n ic ­ t w a „P o jez ierz e ” d o trze ona n ie ty lk o do r ą k filologów lecz i bibliofilów - -m y śliw y ch .

W nocie e d y to rs k ie j Z b ig n iew N ow ak, a u to r w s tę p u in fo rm u je c zy teln i­ ka, że to w y d a n ie M y ś liw c a m a c h a r a k te r k ry ty cz n y , a pod w zględem e d y ­ to r s k im zostało o p ra co w a n e zgodnie z obow iązu jący m i w spółcześnie zalece­ n ia m i dla te k s tó w sta ro p o ls k ic h w w e rs ji p o p u larn o n a u k o w e j. .

N ie zb y t p re c y z y jn ie ro zgraniczono s p ra w y a u to rs tw a w s tę p u i k o m e n ta ­ rza. N a k a rc ie ty tu ło w e j czy tam y : „O p raco w ali i w stęp em o p a trz y li Z b i­ g n iew N o w ak W ac ła w O d y n iec”. A w ięc ta k w stęp, ja k i k o m e n ta rz b y łb y a u to r s tw a d w ó ch osób. C z y te ln ik a u tw ie rd z a w ty m p rz e k o n a n iu p o n ad to spis treści, w k tó r y m n i e p o d a je się ani a u to rs tw a w s tę p u a n i k o m en ta rz a . P r z y le k tu r z e w s tę p u o k a zu je się, że jego p ierw szą część z a ty tu ło w a n ą Echa

m y ś l i w s k ie w lite ra tu rze p o ls k ie j X V I w i e k u n a p is ał Z bigniew Now ak, n a to ­

m ia s t część d r u g ą O m y ś liw c a c h P rus K r ó le w s k ic h o p raco w ał W ac ła w O d y ­ niec. K o m e n ta rz n ie jes t sy g n o w a n y ż a d n y m n azw is k ie m i do p iero on, należy przypuszczać, je s t w spólnego au to rs tw a. S p ra w a d ro b n a, je d n a k np. p o m in ię­ cie n a zw is k n a k a rc ie ty tu ło w e j, a um ieszczenie ich odpow iednio w spisie tre ś c i pozw oliłoby u n ik n ąć pew n eg o zam ieszania.

Co do w stę p u : w y d a je się, że z b y tn im u ła w ie n ie m było o b szern e cyto­ w an ie tek s tó w J a n a O s tr o r o g a 2 w jego części d ru g iej. Z ab ieg te n stw a rza z resz tą w ra ż e n ie ja k o b y O stro ró g b y ł m y śliw y m P r u s K ró le w sk ich ; ze w szech m ia r n a to m ia s t p o ż ąd a n e b yło z apoznanie czy teln ik a z ty m sła w n y m a u to re m m y śliw sk im — w ie lk im m iło śn ik iem łow ów z o g a ram i — w Echach m y ś l i w ­

skich , gdzie całkow icie go pom inięto. Rozdział o m y śliw y ch P r u s K r ó le w ­

1' J . R o s t a f i ń s k i , O m y ś l i s t w i e , k o n i a c h i p s a c h ł o w c z y c h k s i ą ż e k p i ę c i o r o z l a t 1584— 1690, K r a k ó w 1914, s s . X X I I + 552. (H i p p i k a — K . P i e n i ą ż k a , M y ś l i s t w o z o g a r y — J . h r . O s t r o ­ r o g a , G o s p o d a r s t w o j e z d e c k i e — N N s z l a c h c i c a p o l s k i e g o , M y ś l i s t w o p t a s z ę — M . C y g a ń s k i e g o , M y ś l i w i e c — T . B i e l a w s k i e g o ) . 2 M y ś l i s t w o z o g a r y l a n a h r a b i ę z O s t r o r o g a t w o i e w o d y p o z n a ń s k i e g o , w : J . R o s t a f i ń ­ s k i , o p . c i t .

(3)

4 6 4 R ecenzje i omówienia

sk ich ro zb u d o w an o c y to w a n ie m tek s tó w w o jew o d y poznańskiego, p o w o ły w a ­ n iem się n a k o re sp o n d en c ję R adziw iłłów , ja k też f r a g m e n ta m i listó w k ró la J a n a III Sobieskiego do żony (s. XL1X), co je s t ty m d ziw niejsze, że w id ać w y ra ź n ą n iechęć a u to r a tej części w s tę p u do w y k o rz y s ty w a n ia m a te ria łu biograficznego dotyczącego osób ściśle zw iąz an y c h z o b szarem , na k tó r y m d ziałał i tw o rz y ł T om asz B ielaw ski. M am tu n a m y śli chociażby o p a ta p e l- pliń sk ieg o L e o n a rd a R em bow skiego, k tó r y ,,ch y b a b a rd z ie j b y ł m y ś liw y m n iż d o sto jn ik ie m k o ścieln y m i p rzez sw ą p asję łow iecką n a w e t u szczu p lał p o sia ­ dłości o p a c tw a ” 3. W. O dyniec zd aje sobie s p ra w ę , że T om asz B iela w sk i m ógł znać o p a ta R em b o w sk ieg o l e c z 'n i e u c zy n ił nic (poza z ac y to w an ą je d n o z d a ­ niow ą w zm ianką), by p rzybliżyć n a m środow isko i czas, w k tó r y m żył a u to r

M yśliw ca. Nie w pełn i w y k o rz y s ta n y w y d a je się tak że w ą te k (s. X L III

i X LIV ) zdob ien ia w n ę trz w ień cam i jeleni. J a k w y n ik a z in fo rm a c ji zam iesz­ czonych w m iesięczniku g eo g raficz n o -etn o g ra fic zn y m „W isła” *, n a o b szarze P r u s K ró le w sk ic h ro zp o w szech n io n y b y ł zw yczaj o z d ab ian ia kościołów ż y r a n ­ do lam i z ro g ó w jelenich. N a a p el J a n a S e m b rzy ck ieg o zam ieszczony w „W i­ śle” (1891 rok), do re d a k c ji n a p ły n ę ły in fo rm a c je o „ p a ją k a c h ” spo rząd zo ­ n y c h z rogów jelen ich . W k o ń cu X IX w ie k u z n a jd o w a ły się one w : K r ó ­ lew cu (w d a w n y m kościele p o lsk im „ n a S z te jn d a m ie ” ), Olecku, K ętrzy n ie (w d a w n y m kościele p o lsk im św. Jerzego), S z a rejk ac h (pow. „oleckow ski” ), K u ta c h i K r u k la n c e (pow.‘ w ęgorzew ski), K a lin o w ie (pow. ełcki), R ó żań sk u (pow. piski), C zern icach B o ro w y c h (pow. przasn y sk i), D ą b ró w n ie (pow. ostródzki) — gdzie ja k o wiszącego św ieczn ik a u ż y w a n e b yło poroże łosia, w P a s y m iu (pow. szczycieński), oraz M iłu z a c h s. T ak ż e w k a te d r z e o lsz ty ń ­ skiej w isi w głów nej n a w ie św iecznik z rogów jelenich. P rzy to cz o n e in f o r m a ­ cje w s k az u ją, że zasięg tego m o ty w u jes t szerszy i jego p o chodzenie z a s łu ­ g u je na w n ik liw sz e p o trak to w a n ie .

W y d aw ca dość obficie zao p a trz y ł M y ś liw c a w ilu stra c je . W iększość z n ich jest n a p r a w d ę p ię k n a i logicznie z g ran a z tek s tem . Lecz d w ie („pies m y ­ ś liw s k i” n a stro n ie 27 i „N ied źw ied ź” n a s tro n ie 33) o d b ieg a ją poziom em a rty s ty c z n y m od pozostałych^ i w p ro s t szpecą s ta r a n n ie w y d a n ą książkę.

G d y już o ilu s tra c ja c h m ow a, w y p a d a w spom nieć o ty tu ło w e j, um ieszczo­ nej na obwolucie, n a s tro n ie p ierw sze j tw a r d e j o k ład k i oraz n a stro n ie X X X IX w stęp u . C hodzi o h e r b P o m ian , k tó r y m p ieczętow ali się p r o te k to r o ­ w ie T. B ielaw skiego — Sokołow scy. R y cin y p r z e d s ta w ia ją głow ę t u r a lub ż u b ra oraz m iecz zaw ieszony ja k b y n a rogu. N a to m ia st a u to r M y ś liw c a na s tro n ie trzeciej pisze: „O nę [głowę] p rzeszed ł m iecz” T ak też h e rb te n jest n a ry s o w a n y w W ielkiej E n cy k lo p ed ii P o w s z e c h n e j6. T ru d n o orzec k to tu , 3 W s t ę p d o r e c e n z o w a n e j k s i ą ż k i , s. X L I I I . 4 P a t r z , „ M i e s i ę c z n i k G e o g r a f i c z n o - E t n o g r a f i c z n y « W i s ł a » , 1891, t . 5, s s . 230 i 994; 1892. t . 6, s . 494; 1893, t . 7, s s . 308 i 740 o r a z 1894, t . 8. S. 197. 5 S ł o w n i k g e o g r a f i c z n y K r ó l e s t w a P o l s k i e g o i i n n y c h k r a j ó w s ł o w i a ń s k i c h , W a r s z a w a 1885, — p o d a j e n a z w ę M i ł u z a ( p ó ź n i e j s z e M ł y n a r y , p o w . p a s ł ę c k i ) ; G . L e y d i n g — M i e l e c k i , S ł o w n i k n a z w m i e j s c o w y c h O k r ą g u M a z u r s k i e g o , O l s z t y n 1947, s . 83 p o z . 128 — M i l u z y , c z y l i M ł y n a r y w p a s ł ę c k i m . W S ł o w n i k u n a z w g e o g r a f i c z n y c h P o l s k i z a c h o d n i e j i p ó ł n o c n e j , W r o ­ c ł a w —W a r s z a w a 1951, s . 611 — w y m i e n i o n a j e s t n a z w a M i l u s s e n ( M y l u s s e n ) c z y l i M i ł u s z e w p o w . e ł c k i m . T r u d n o w i ę c b e z d o d a t k o w y c h u s t a l e ń s t w i e r d z i ć , o k t ó r ą m i e j s c o w o ś ć c h o d z i k o ­ r e s p o n d e n t o w i „ W i s ł y ” . 6 W i e l k a e n c y k l o p e d i a p o w s z e c h n a , t . 9, P W N , W a r s z a w a , s . 262; H e r b P o m i a n j e s t p o n a d t o o p i s a n y p r z e z K . N i e s i e c k i e g o K o r o n a P o l s k a , t . 5, L w ó w 1740, s s . 644— 655: „ Ż u b r z a g ł o w a -m i ? c z p r z e z n i ą z g ó r y n a d ó ł , o d p r a w e g o r o g u n i b y z n i e j z a t o p i o n y , t a k j e d n a k , ż e k o n i e c j e g o n a d o l e d o b r z e w i d a ć ” .

(4)

4 6 5

zaw inił. J e d n a k ja k o czy teln ik chciałbym , b y a u to r w s tę p u k ry ty czn eg o z w ró ­ cił u w a g ę n a te rozbieżności, a jeszcze lep iej ab y je w yjaśnił.

A oto, co m ożna zarzucić in te r p r e ta c ji słów i z w ro tó w języka łow iec­ kiego:

— M y ś liw c a obrói w tó r y , w iersz 55. „I w a b ze s k rz y d ła na p ta k i b u ­ d u jesz ---”. A u to rz y k o m e n ta rz a o b jaś n ia ją, że „ w a b ” to p rz y n ęta sporządzo­ n a ze stosiny p ió ra p tasiego (s. 84). J e s t to oczyw ista pom yłka. „W ab” albo w abik, to p rz y rz ą d do w a b ien ia 7.

— M y ś liw c a obrót trzeci, w iersz 105. „N ie próżno śp iew ała trą b k a , n a- grodzieła się o tr ą b k a ” . W y ja ś n ia ją c słow o „ o tr ą b k a ” (s. 85) a u to rz y k o m e n ­ ta r z a b e zk ry ty cz n ie poszli za su g e stią J. R o s ta fiń s k ie g o a, w e d łu g któ reg o „ o tr ą b k a ” znaczy to sam o co „ o trą b ie n ie ” . Od la t z a jm u ję się językiem ło­ w ieckim . D otąd n ie u d a ło m i się sp o tk ać te k s tu p o tw ierd zająceg o m n ie m an ie R ostafińskiego. N a to m ia st w S ł o w n i k u J ę z y k a Polskiego 0 „ o trą b k i” to d robne mielone, o tręby. G d y b y p rzy jąć te n to k rozu m o w an ia, bez t r u d u m ożna zna­ leźć dow ody, że o trę b y b y ły je d n y m z p o d sta w o w y c h s k ła d n ik ó w k a r m y dla p sów *°. T ak w ięc z ac y to w an y fr a g m e n t p o e m a tu T. B ielaw skiego m ógłby być o b jaś n io n y b a rd zo prosto: p o lo w an ie się opłaciło, gdyż zw róciły się kosz­ ty poniesione n a u trz y m a n ie p siarn i. Za ta k ą in te r p r e ta c ją p rz em aw ia ło b y też to, że u trz y m a n ie p s ia rn i b yło rzeczyw iście b a rd zo kosztow ne, co z au w a ­ ża zresztą zaró w n o a u to r M yśliw ca , ja k i jego k o m e n ta to r n , a także i n n i 12. — M y ś liw c a o brót szósty, w iersz 31. „Takiego [psa n iep rz y d atn e g o do p o lo w an ia] ziem ia ta k długo n iech nosi, aż gość u p o rn y onego [p sa ] w y p ro s i” . N a s tro n ie 87 jes t w y jaśn ien ie, że z w ro t „gość u p o r n y ” — znaczy śm ierć. W y d aje się, że n a le ży p rz y ją ć ro zw iązan ie prostsze, w y n ik a ją c e zresztą z d a l­ szego ciąg u n a rra c ji. M ów i się tam , że jed n y m ze sposobów pozbycia się psa bez ta le n tó w łow ieckich jest o fiaro w a n ie go kom uś. B ielaw ski n a jp ra w d o p o - bn iej p o w ia d a więc: „jeżeli t r a f i się ta k i «uporny» gość, p rz y m a w ia ją c y się o psa — to n a le ży szybko, ch w aląc przy m io ty , k tó ry c h te n nie posiada, ofia­

ro w ać m u tego, ju ż d a w n o spisanego na stra ty .

— M y ś liw c a obrót ósm y, w iersz 9. „O ślada dzisiaj, w ia tr p r z y k ry z m o r­ szczyny ” . Słow o „ o ślad a ” (s. 90) objaśniono jako b r a k tropów . Z ad a łe m sobie t r u d sp ra w d z en ia w sześciu specjalistycznych d z ie ł a c h 13 w y d a n y ch w la ta c h 1865— 1980, i ty lk o w p rz y ta cz a n ej już p ra c y R ostafińskiego z n a ­ lazłem o b jaś n ien ie zgodne z tym , k tó ry m posłużyli się a u to rz y a p a r a tu k ry ty c z ­ nego. J e s te m w ięc w ro zte rce i m am p ew n e p re te n s je do Z . N o w ak a

7 J . R o s t a f i ń s k i , o p . c i t . , SS. 540, 477—480. 8 I b i d e m , s . 515. 9 S ł o w n i k J ę z y k a P o l s k i e g o , t . 2, P W N , W a r s z a w a 1979, s . 568. 10 N o w a K s i ę g a p r z y s ł ó w i w y r a ż e ń p r z y s ł o w i o w y c h p o l s k i c h , t . 4, W a r s z a w a 1978, s . 221: , , p a r z a — s t a r o p . j a d ł o d l a p s ó w , z a p r a w i o n e o t r ę b a m i --- ” . 11 , , S i e ł a p i e s o r o k k o s z t u j e ” (s. 17), , . T y s i ą c k r o ć w i ę c e j p s i w r o k u k o s z t u j ą , n i ż l i u s z c z u j ą ” (s. 38); ,,A u t o r p o d k r e ś l a r a z j e s z c z e , ż e n a j w i ę c e j k o s z t u j e u t r z y m a n i e p s ó w , k t ó r e m u s z ą b y ć k a r m i o n e s t a l e , a r z a d k o b y w a j ą w y k o r z y s t y w a n e d o p o l o w a ń ” (s. X X I V ) . 12 J . K r z y ż a n o w s k i , M ą d r e j g ł o w i e d o ś ć d w i e s l o i o t e , t . 2, W a r s z a w a I960, s . 243: „ p r z y ­ s ł o w i a : P s i g o z j e d l i , D u ż a p s i a r n i a z j e d u ż e g o s z l a c h c i c a i K t o t r z y m a p s i a r n i ę , t r w o n i g r o s z m a r n i e p o r u s z a j ą s p r a w ę , k t ó r a b y ł a p r z e d m i o t e m s k a r g i a t a k ó w z e s t r o n y s a t y r y w . X V I , z a n i e p o k o j o n e j w z r o s t e m z b y t k u i j e g o k o n s e k w e n c j a m i , r u i n ą ś r e d n i c h f o r t u n s z l a c h e c k i c h ” . 13 W . K u r o w s k i , M y ś l i s t w o w P o l s c e i L i t w i e , P o z n a ń 1865; J . R o s t a f i ń s k i , o p . c i t . ; W . K r a w c z y ń s k i , Ł o w i e c t w o , W a r s z a w a 1947: S ł o w n i k e n c y k l o p e d y c z n y d l a l e ś n i k ó w , d r z e - w i a r z y i m y ś l i w y c h, W a r s z a w a 1959; S . H o p p e , S ł o w n i k j ę z y k a ł o w i e c k i e g o , W a r s z a w a 1970; S . H o p p e , P o l s k i j ę z y k ł o w i e c k i , W a r s z a w a 1980. 18 — K o m u n i k a t y . . ,

(5)

4 6 6 Recenzje i omówienia

i W. O dyńca, że n ie z asygnalizow ali czy teln ik o w i m ożliw ości ró ż n y ch in te r ­ p r e ta c ji .

— M y ś liw c a obrót d z ie w ią ty , w iersz 83. M y śliw y „ u m ie piszczeć ja k sa rn a, w ilk do niej po głosie bieży, on p u łh a k s p u ś c i ” . S łow o „ p u łh a k ” n a stro n ie 92 objaśniono jako pistolet, m im o że n a stro n ie 89 „p u łh a ez e ” zde­ fin io w an e zostało jako „ ro d zaj b ro n i p a ln e j” . W źródłach, do k tó ry c h udało m i się dotrzeć, nie m a n a zw y „ p u łh aeze” . Więc może to ty lk o in n a fo rm a słowa „ p ó lh a k ” , k tó re jest~objaśniane jako „ ro d zaj p is to le tu ” 1,1 lu b „ g a tu n e k s trz e lb y w o je n n e j” 15. N ależało b y w ta k ie j sy tu a c ji podzielić się z c zy teln ik am i w ą tp li­ wościami, a n a s tę p n ie wskazać, ja k a in te r p r e ta c ja w y d a je się najbliższa p r a w ­ dy. M ogę ty lk o stw ierdzić, że w ż a d n y m z n an y m m i tekście nie s p o tk a łe m in ­ f o rm ac ji o u ż y w a n iu w ło w iectw ie p isto letó w . B yć m oże słu ży ły one w w y ­ p a d k a c h szczególnych do osobistej obrony, gdy zaw io d ły in n e środki, a zw ierz z n ajd o w a ł się ju ż b a rd zo blisko, n iele d w ie w odległości w y ciąg n ięte j ręki.

— T am że, w ie rsz 109. „ O b ża rł się w ilk, n u w łęgu u s n ą ł ” . A u to rz y K om entarza słow o „łęg” o b ja ś n ia ją jak o m o k rą łąkę. N ie jes t to o k reślen ie z b y t szczęśliwe. Ł ą k a b y w a m o k ra, gdy rosa, a tak ż e po deszczu. Chodziło im n a jp ra w d o p o d o b n ie j o to, że łęgiem n a z y w a się łą k ę podm okłą.

— M y ś liw c a obrót tr z y n a s t y , w iersz 77. „ S k o ro -je d n o bu, bu, b u w bę­ ben głośno trąc i, aliści w s k o k u b ili k a czo reczk ó w p ią c i” . K o m e n ta rz i n f o r m u ­ je, że „bu, b u bu...” to „głos w y d a w a n y przez bąk a, p ta k a w o d n eg o ” (s. 97). .B ardzo to od leg ły zw iązek. Tym czasem , w z a c y to w a n y m zdaniu, n a jp r a w ­

dop o d o b n iej chodzi o ło w y z p ta k a m i łow czym i. P osłużę się c y ta te m z R os­ tafińskiego: „u ży w an o b ę b en do pola z sokołem. Sokół b ierz e p ta k a w lot, skoro więc jego p a s tw a siedziała gdzieś, to chcąc ją zestraszczyć i skłonić do z e rw a n ia się, bito w b ę b en .” ie.

Tam że, w ie rsz 79: „S m aczniejsze-ć też dom ow e [mięso], niżeli m u rz y ń ­ skie, bó w ty c h [chodzi o dziczyznę z kaczek] czarne m ięsisko, n iesm aczne i ślisk ie” . W k o m e n ta rz u : „ k u r k i i ły sk i m a ją czarne m ięso” (s. 97). A p rz e ­ cież w ogóle dziczyzna t a k p tak ó w , ja k i ssak ó w po p rz y rz ą d z e n iu m a k o lo r ciem ny. A w k a ż d y m razie w tek ście p o e m a tu n ie m a ż ad n e j w sk azó w k i p o zw ala ją c ej sądzić, że a u to r m a na m y śli k u r k ę w o d n ą czy łyskę. Dlaczego nie przyjąć, że m ów i o m ięsie dzikich kaczek, k tó ry c h dotyczy w iersz p o ­ p rzed n i?

P rzy to cz o n e p o tk n ięcia i w ątp liw o ści z d a ją się w sk azy w ać, że opraco ­ w a n ie k ry ty c z n e p o e m a tu B ielaw skiego p o zo staw ia sporo do życzenia. W za­ sadzie; a u to rz y k o m e n ta rz a n ie w yszli poza u s ta le n ia d o k o n a n e w p o czątk ach w ie k u przez Jó zefa R ostafińskiego. W d als zy m ciągu całe u s tę p y te k s tu p o ­ zostały całkow icie niezro zu m iałe.

C h w a ląc o lszty ń sk ie w y d a w n ictw o „ P o jezierze” za to, że sp o p u lary zo w ało dziełko B ielaw skiego, rów nocześnie tru d n o się p o w s trz y m ać od stw ierd zen ia; że k sią żk a ta d ale j czeka n a rzeczywiś.cie n a u k o w e op raco w an ie. Od czasu, w k tó r y m p o w s ta ł M yśliw iec, n a s tą p iły o lb rzy m ie z m ia n y w śro d o w isk u p rzy ro d n ic zy m , zm ien ił się też język z aró w n o lite rac k i, ja k i u ż y w a n y przez m y śliw y ch . Z m ie n iły się n arzę d zia i sposoby łowów. W sz ec h stro n n e s k o m e n ­ to w a n ie om aw ian eg o te k s tu to zad a n ie n ie b y w a le t r u d n e i podołać m u m oże

14 W i e l k a e n c y k l o p e d i a p o w s z e c h n a , t . 9, s. 373.

15 Z . G l o g e r , E n c y k l o p e d i a s t a r o p o l s k a , t . 4, W a r s z a w a 1958, s . 111. 18 J . R o s t a f i ń s k i , o p . c i t . , s . 476.

(6)

4 6 7

jed y n ie w ieloosobow y zespół h isto ry k ó w , k u ltu r o - i językoznaw ców . A kto w ie czy w g re m iu m ta k im n ie’ p o w in ien się tak że znaleźć sta ry , puszczański m y śliw y ?

B ro n isła w Sałuda

S e b a s t i a n H a f f n e r , P r e u s s e n o h n e L e g e n d e , H a m b u r g 1979, G r ü n e r u n d J a h r A G .

W o sta tn ic h la ta c h o b s e rw u je m y w r u c h u w y d aw n icz y m zjaw isko, k tó ­ r e m ożna b y określić m ia n e m „ fali p r u s k ie j” . Jego s y m p to m y k o n c e n tru ją się zw łaszcza w o b y d w u k r a ja c h n iem ieckich, R epublice F e d e ra ln e j Niemiec, ale tak że, choć w o d m ien n ej m etodologicznej postaci, w N iem ieckiej R e p u ­ blice D e m o k raty cz n e j. H isto ry c y n iem ieccy w ra c a ją po p rzerw ie, ja k a w tej dziedzinie n a s tą p iła po II w o jn ie św iatow ej, do historii p a ń stw a , k tó re od X V II w ie k u w y w ie ra ło spośród w s zy stk ich dzielnic n a jw ię k sz y w p ły w n a d zieje ogólnoniem ieckie. J e s t to t e m a t obchodzący w niem niejszym , sto p n iu ró w n ie ż h is to ry k ó w polskich, a w ś ró d nich szczególnie h is to ry k ó w W arm ii i M azu r; w s za k n o w o ży tn e p a ń s tw o p ru s k ie wzięło sw ój początek na t e r y ­ to r iu m b ę d ąc y m w całości d o m en ą ich bezp o śred n ich zain tereso w ań .

Prusy, b ez leg e n d y to k s ią żk a będąca w y ra z e m w ielokrotnego p o w ra ­

can ia do tego t e m a tu p rzez jej a u to ra . S eb a stia n H affn er, h is to ry k z u p o d o ­ b a n ia , a' d z ie n n ik a rz z zaw odu, n a le ży do starszego pok o len ia (urodził się w 1907 roku); l a u r e a t n a g ro d y im ien ia H e n ry k a Heinego, w ieloletni w spół­ r e d a k to r lo n d y ń sk ieg o „ O b s e rv e ra ” , tzw. k o lu m n ista, czyli a u to r sta le u k a z u ­ jąc y ch się a r ty k u łó w po lity czn y ch ty g o d n ik a zachodnioniem ieckiego „ S te r n ” od r o k u 1963.

K siążka, oprócz a u to rs k ie j p rzed m o w y , z aw ie ra siedem rozdziałów — w k a ż d y m z n ic h S. H a f f n e r d o k o n u je oceny k ilk u dziesięcioleci dziejów p a ń s tw a pru sk ieg o , trz y m a ją c się p o rz ąd k u chronologicznego - — oraz a n ek s k a rto g ra fic z n y , w k tó r y m zamieszczono osiem m ap ilu s tru ją c y c h proces p o w ­ s ta n ia P r u s i k o lejn e e ta p y ich rozw oju tery to rialn eg o od 1415 do 1918 ro k u . N ie je s t to w ięc p ra c a przy n o sząca w y n ik i w ła sn y c h b a d a ń a u to ra , lecz esej histo ry czn y , w y ro s ły z le k tu r, p rzem yśleń, a z ap ew n e i dośw iadczeń. Można w ięc te n te k s t uznać, w p e w n y m sensie, za r e p re z e n ta ty w n y d la w spółczes­ n e j opinii z achodnioniem leckiej, w k a żd y m razie dla tej części ow ej opinii, k t ó r a sk ła d a się n a dzisiejszy e stab lish m en t RFN. J e s t to więc w ypow iedź znacząca, zas łu g u jąc a n ie ty lk o n a biblio g raficzn ą w zm iankę, lecz i na nieco bliższe ro zp atrzen ie.

J u ż n a p o czątk u rz u ca się w oczy n iezw y k le b o g a ta i n ie b a n a ln a szata ilu s tra c y jn a ; w y b o ru i u k ła d u ilu s tra c ji do k o n ał z resztą n ie sam au to r, lecz U lrich W ey lan d . J e s t ty c h ilu s tra c ji w sum ie 287, w p rz ew a ż ając e j część k o ­ loro w y ch , z nakom icie r e p ro d u k o w a n y c h pod wzgKjdem technicznym ; w iele z n ich r e p ro d u k o w a n o z resztą po raz pierw szy. P ochodzą one ze zbiorów m uzeów i. a rc h iw ó w W iednia, B e rlin a Zachodniego, H echingen, M onachium , H a n o w e ru , H a m b u rg a, N o ry m b erg i, a tak ż e P oczdam u. S zata g raficzn a książki jest w ięc w a rto ścią sam o istn ą i w łaściw ie z as łu g iw a ła b y n a oddzielne om ó­ w ienie, alb o w iem n iezależnie od tego, ja k ocenim y jej treścio w ą w ym ow ę, stan o w ić m oże ona w zó r tego, ja k tego ro d z aju o p ra w y ilu s tra c y jn e j książki h isto ry cz n ej dokonywTać należy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kibice są tacy sami, tylko sport jest namiastką potrzebną w coraz większym stopniu, rozrasta się, a więc – przy większej ilości różnego rodzaju rozgrywek i zawodów –

• education – ciągłe uczenie się i doskonalenie swojej wiedzy na temat danego hotelu, zmian i potrzeb oczekiwań klientów oraz innych przeobrażeń zacho- dzących

Już w czasie studiów Bolesław Bielawski zaczął się interesować pracą

W prawdzie przedm iotem zainteresowań A utora jest sytuacja duszpasterska i rola świeckich zaangażow anych duszpastersko tylko w dwóch krajach we Francji i

Praca przedstawia ewolucję prób nazwania działań zmierzających do stworzenia zdrowego i pozbawionego patologii społeczeństwa. Od XVII wieku pojawiają się takie określenia,

Dla chętnych- można przesłać nagrany filmik z ćwiczeń domowych, albo

Podczas analizy wyników badañ wszystkich probantek z grupy A naj- bardziej wydatne reakcje fizjologiczne na pytania krytyczne zaobserwowano u probantki Karoliny. Zgodnie z za³o-

Autor postawił sobie za cel przedstawienie przeobrażeń ustrojowych w Niemczech po pierwszej wojnie światowej i ich wpływu na zmiany kształtu i funkcjonowania