• Nie Znaleziono Wyników

Pielgrzymki = Turystyka pielgrzymkowa = Turystyka religijna? Rozważania terminologiczne

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pielgrzymki = Turystyka pielgrzymkowa = Turystyka religijna? Rozważania terminologiczne"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

A R T Y K U Ł Y -

A R T I C L E S -

P A P E R S

„TURY ZM ”, t. 8, z. 1, 1998

Antoni Jackowski

PIELGRZYM KI = TU R Y STY K A PIELGRZYM KO W A = TU R Y STY K A R ELIG IJN A ? ROZW A ŻANIA TER M IN O LO G IC ZN E

PÈLER IN A G ES = TO U R ISM E DE PÈLER IN A G E = TO U R ISM E R ELIG IEU X ? C O N SID ÉR A TIO N DE TER M IN O LO G IE

PILG R IM A G ES = PILG R IM A G E TOURISM = RELIGIOUS TO U R ISM ? D ISCU SSIO N ON TERM IN O LO G Y

W artykule zaprezentowano rozważania terminologiczne związane z pojęciem turys­ tyki religijnej. N a tle rozwoju - na przestrzeni stuleci - pojęć »pielgrzymka« i »turys­ tyka« starano się wykazać podobieństwa i różnice obu form migracji. Przedstawiono uwarunkowania niezbędne dla uznania wędrówki do ośrodków kultu religijnego za formę turystyki określaną jako »turystyka religijna«.

WSTĘP

W procesacli m igracyjnych wielu krajów w ażną rolę odgrywały i odgryw ają nadal m igracje w ynikające z m otywów religijnych. Pielgrzymki m ożna zaliczyć do bardzo trw ałych praktyk religijnych. N ależą one do zjaw isk o charakterze po- nadkonfesyjnym i ponadczasow ym . W ędrówki do uświęconych m iejsc istniały od początku dziejów człow ieka. Zapew ne takie podróże odbyw ały się ju ż w cza­ sach prehistorycznych. W ędrówki te m ożem y zatem uznać za je d n ą z naj­ starszych form m igracji wynikających z m otywów pozaekonom icznych. W ażną rolę w rozw oju pielgrzym ow ania odegrał świat antyczny. Do dnia dzisiejszego zachow ały się źródła pozw alające odtw orzyć starożytne pielgrzymki odbyw ane m. in. w Egipcie, Mezopotamii, Palestynie, Arabii, Persji, Indiach, Chinach, Pań­ stwie M ajów , G recji czy Rzymie. Badania archeologiczne potw ierdzają istnienie m iejsc kultowych (a więc i celów pielgrzym ek) ludów przedchrześcijańskiej

(2)

Europy Północnej, m. in. C eltów , G erm anów , Słowian. Szczególnie dużego zna­ czenia nabrały pielgrzym ki w raz z pojaw ieniem się w ielkich rcligii świata.

Pielgrzym ow anie je s t w spółcześnie jednym z w ażniejszych zjaw isk religij­ nych, kulturow ych oraz społeczno-ekonomicznych. Corocznie uczestniczy w nich ok. 2 2 0 -2 4 0 min osób, z tego ok. 150 min (a więc 6 0-7 0 % ) to chrześcijanie, 40 min w yznaw cy islamu, 2 0 -3 0 min hinduiści. O cenia się, że w samej Europie ok. 30 min chrześcijan, głów nie katolików , pośw ięca swe wakacje (lub ich część) dla odbyw ania pielgrzym ek. W samej Polsce w pielgrzym kach bierze udział każdego roku 6 -7 min osób.

Tak w ięc w ędrów ki m ające swe podłoże w w ierzeniach i reiigii nieodłącznie tow arzyszą człow iekow i na wszystkich etapach rozwoju kultury i cyw ilizacji. Ale czy m ożna tw ierdzić, że były one rów nocześnie podróżami o charakterze tu ­ rystycznym ? M ożna też pytanie takie sform ułow ać inaczej: czy w ogóle uzasad­ nione je s t poszukiw anie wspólnych korzeni w ędrówek wynikających z m oty­ wów religijnych (a w ięc pielgrzym ek) i podróży turystycznych?

1. NIECO HISTORII

Zastanów m y się przez m om ent nad chronologią podróży, które m oglibyśm y uznać za podróże religijne i turystyczne. W szystkie dostępne źródła nie pozosta­ w iają w ątpliw ości, że chronologicznie w cześniejszy był m otyw religijny. Podró­ że do m iejsc uznawanych za św ięte sięgają bowiem czasów prehistorycznych. W iele inform acji o podróżach o charakterze religijnym przekazują nam Stary Testament, hinduskie Wedy czy zachow ane przekazy autorów starożytnych. He- rodot w swym dziele Dzieje wspom ina, że niektóre uroczystości religijne w sta­ rożytnym Egipcie od początku grom adziły w świętych m iejscach do 700 tys. pielgrzym ów . Dopiero ok. 1500 r. p.n.e., a więc mniej więcej w połow ie dzie­ jó w tego starożytnego państw a, pojawiły się podróże podejm ow ane dla przy­ jem ności czy zaspokojenia ciekaw ości, a więc takie, które m oglibyśm y uznać za

turystyczne. N a przyjęcie owych podróżników zaczęto rozw ijać sieć pom iesz­ czeń, zw łaszcza obiektów noclegow ych. N a ten czas przypadają też „pra- początki” produkcji przeznaczonych dla turystów pam iątek. Istniejące przy w ie­ lu św iątyniach zbiorniki w odne (studnie, ujęte źródła) i ich w ielka popularność terapeutyczna pozw alają uznać je za pierw otną form ę zdrojow isk. Odnosi się to rów nież do starożytnej Grecji i Rzymu. W G recji je d n ą z form kultu bogów były imprezy sportow e i kulturalne. N ajw iększą popularnością i największym prze­ strzennym oddziaływ aniem cieszyły się odbyw ające się co kilka lat igrzyska w Olim pii i Nem ei (kult Zeusa), Delfach (kult A pollona) i Koryncie (kult Posej­ dona). Święty rozejm , jak i obow iązyw ał w trakcie igrzysk gw arantow ał dużą

(3)

frekw encję. W tym przypadku mamy już do czynienia ze zjaw iskiem nakładania się na siebie m otyw ów religijnych i turystycznych (poznaw czych). Drogami starożytnej Grecji przesuw ały się grupy chorych i niedołężnych, wędrujących z w iarą w uzdrow ienie w jednej z licznych świątyń. N ajw ięcej takich w ędrow ­ ców przyciągała św iątynia A sklepiosa w Epidauros. A rcheolodzy odnaleźli tab­ liczki z inform acjam i o cudow nych uzdrowieniach - m. in. przywrócenie wzroku czy usunięcie grota z płuc. Za czasów cesarstw a rzym skiego sław ne były jeszcze dw ie inne je g o św iątynie: na wyspie Kos i w Pergam onie. Starożytne źródła po­ zw alają sądzić, że pielgrzym i-pacjenci stanowili przekrój całego ów czesnego społeczeństw a: od niew ykształconych biedaków po przedstaw icieli elit. Innymi św iątyniam i przyciągającym i chorych były wyrocznie. M ożna uznać więc te wędrówki za „praw zór” pielgrzym ek specjalistycznych, z którymi obecnie m a­ my do czynienia zw łaszcza w Lourdes. W ędrówki po zdrow ie do m iejsc św ię­ tych odbyw ały się zapew ne rów nież w cześniej, choć brak je s t potw ierdzenia w źródłach archeologicznych. Ze względu na fakt, że w pobliżu wielu świątyń w ystępow ały źródła m ineralne, w ykorzystyw ane przez kapłanów w terapii stosow anej w obec chorego pielgrzym a, często m iejsca te uważa się w literaturze przedm iotu za najstarsze formy leczenia zdrojow ego, za pierw sze typy uzdro­ wisk. Tak więc i w tym przypadku turystyka przeplata się z wędrówkam i p ar excellence religijnym i. Starożytna turystyka swój rozkwit przeżywała w czasach rzymskich. W ędrow ano przede wszystkim celem zw iedzenia lub obejrzenia obiektów architektury i sztuki, osobliw ości przyrody, miejsc wielkich historycz­ nych bitew, grobów mitycznych bohaterów, ekspozycji - używ ając w spółczes­ nej term inologii - o charakterze muzealnym. N ajw iększą popularnością cieszyły się obiekty uznane za siedem cudów św iata starożytnego. Były to: egipskie pi­ ramidy, latarnia m orska w A leksandrii, wiszące ogrody Sem iram idy w B abilo­ nie, posąg Zeusa dłuta Fidiasza w Olim pii, św iątynia A rtem idy w Efezie, M au­ zoleum w H alikarnasie oraz Kolos Rodyjski (statua Apollona). Powstawały pisane przewodniki turystyczne, ja k choćby ten, który przetrw ał od starożyt­ ności - Przewodnik po Grecji Pauzaniasza, napisany w latach 160-180 n.e. Podróże o charakterze religijnym zintensyfikow ały się pod koniec epoki rzym­ skiej. Zw iązane były przede w szystkim z pielgrzym kam i do Ziemi Świętej, któ­ rych rozwój przypadał na czasy panow ania K onstantyna (w 313 r. przyznał on chrześcijanom w olność kultu), a zw łaszcza po pielgrzym ce ok. 326 r. odbytej przez je g o m atkę Helenę, późniejszą świętą. Jako pierw sza zatroszczyła się ona o m iejsca zw iązane z życiem , m ęką i zm artw ychw staniem Chrystusa, a dla pielgrzym ów w zniosła szereg budowli. O dnalazła też drzewo Krzyża Świętego. W ykształciły się specjalne szlaki w ędrów ek do Ziemi Świętej, których opisy przetrw ały do naszych czasów. Łacińskie dzieła zw iązane z pielgrzymkami do Ziemi Świętej pow staw ały ju ż za czasów K onstantyna W ielkiego. W śród nich pokaźną grupę stanow ią itineraria pisane przez samych pielgrzymów. Do naj­ bardziej znanych należy opis podróży z Bordeaux do Jerozolim y z 333 r.

(4)

ano-m inow ego ano-m ieszkańca Bordeaux oraz Pielgrzymka do miejsc świętych Egerii (3 8 1 -3 8 4 ). Decyzja o odbyciu niebezpiecznej przecież wędrówki do Ziemi Świętej była pow odow ana prawie w yłącznie m otywem religijnym . Pragnieniem każdego chrześcijanina było bowiem dotarcie do m iejsc zw iązanych z życiem C hrystusa. M ożna przypuszczać, że dla w iększości tych w ędrow ców ważny by 1 w yłącznie cel peregrynacji, a nie podróż sam a w sobie. Ale często podkreśla się, że w podśw iadom ości wielu pielgrzym ów tkw iła rów nież chęć poznania „m ija­ nego” świata. Taki sam splot m otyw acji pojaw ił się w przypadku średniow iecz­ nych pielgrzym ek do Rzymu czy do Santiago de C om postela, a z czasem stał się on charakterystyczny dla w iększości w ędrów ek do m iejsc świętych. To w łaśnie owa ciekaw ość św iata inspirow ała od najdaw niejszych czasów pobożnych w ę­ drow ców do spisyw ania relacji z odbywanych pielgrzym ek. Opisy te (ow e itine- raria) stały się prędko swego rodzaju przewodnikam i dla przyszłych pątników.

2. PROBLEM MOTYWACJI

Nasze dotychczasow e rozw ażania niemal stale odw ołu ją się do problem u m otyw acji. N ie może to jed n ak dziwić, jak o że w łaśnie to uw arunkow anie po­ zw ala nam w yróżnić i scharakteryzow ać om aw iane typy ruchliw ości prze­ strzennej człow ieka. W skazaliśm y powyżej, że m otyw religijny był pierw otny, że pojaw ił się on znacznie wcześniej niż motyw podróży o charakterze w y­ łącznie poznawczym. N ależy jed n ak pam iętać, że rów nocześnie bardzo długą tradycję m ają podróże, w których wątkowi religijnem u towarzyszył wątek po­ znaw czy lub kuracyjny. Badacze czasów antycznych w skazują, że ju ż w staro­ żytności trudno było odróżnić w poszczególnych sanktuariach „w łaściw ych piel­ grzym ów ” od osób tylko zw iedzających dany obiekt. Ten swoisty dualizm m o­ tywacji przetrw ał tysiąclecia i je s t dzisiaj tak sam o dostrzegalny, ja k w staro­ żytności czy w średniow ieczu. W idoczny je s t on zw łaszcza w przypadku chrześcijaństw a, a w szczególności w K ościele rzym skokatolickim . W sposób szczególny odnosi się to do wyższych w arstw społeczeństw katolickich, których poziom św iadom ości kulturalnej i w ykształcenia sprzyjał łączeniu w podróży m otyw ów religijnych z poznawczym i (turystycznym i). Swoiście dotyczy to Pol­ ski czasów rozbiorów , kiedy to motyw religijny staw ał się częścią motywacji patriotycznej, a sam ruch w ycieczkow y do głównych ośrodków polskości (np. Kraków, W ilno, W arszaw a czy G niezno) określano mianem pątnictw a (piel- grzym stw a) narodow ego. Podobne motywy patriotyczne tow arzyszyły w ięk­ szości polskich pielgrzym ek okresu kom unistycznego.

Jeżeli jesteśm y zgodni, że charakter podróży je st determ inow any m otyw acją jej podejm ow ania, to m usimy sobie zadać pytanie w ynikające z relacji między

(5)

motywem wyboru podróży a stopniem rozwoju świadom ości religijnej, spo­ łecznej, kulturow ej czy poziom em w ykształcenia społeczeństw a danego kraju i regionu. Pytanie to m ożna by sform ułow ać w następujący sposób: czy w przy­ padku braku świadom ości osoby odbyw ającej podróż o m ożliw ości w ykorzysta­ nia w ędrów ki podjętej z m otyw ów religijnych rów nież do poznania mijanych zabytków , miast, regionów m ożna utożsam iać pielgrzym kę z podróżą turystycz­ ną? Inaczej mówiąc: czy osoba w ędrująca do św iętego m iejsca, nie zaintereso­ w ana m ijanym i zabytkam i itp. i nie odw iedzająca tych zabytkow ych obiektów, a przede w szystkim nie uśw iadam iająca sobie rangi i w alorów tych zabytków, może być uznana za turystę? O dpow iedź na takie pytanie, w brew pozorom , nie je s t oczyw ista. W średniow ieczu corocznie przem ierzało Europę ponad 500 tys. pielgrzym ów w ędrujących do Santiago de C om postela lub pow racających z tego ośrodka. W iększość stanow ili pielgrzym ¡-pokutnicy, nierzadko biczujący się w czasie odbyw ania pielgrzymki. Przypomnijmy, że w średniow ieczu piel­ grzymki stanow iły też form ę kary za zbrodnię zabójstw a. N aw et gdy tacy pielgrzym i zatrzym yw ali się w m iastach czy osadach, nie mieli sił ani środków na ich zw iedzanie czy korzystanie z różnych funkcjonujących w m ieście urzą­ dzeń. W ędrowali do grobu św. Jakuba, który był celem ich podróży. Dla tej grupy pątników pielgrzym ka stanow iła w yłącznie „drogę w iary” lub „drogę zba­ w ienia” . Ó w czesny poziom rozwoju horyzontu geograficznego przeciętnego m ieszkańca Europy spraw iał, że C om postelę pielgrzymi lokowali w swych w y­ obrażeniach na „krańcu św iata”, gdzie „słońce co dzień um iera”. W ielu z piel­ grzym ów pozostaw ało więc w okolicy w oczekiw aniu na śmierć. A zatem czy ów przeciętny „pielgrzym św. Jakuba” był rów nocześnie turystą? Czy za tu­ rystów m ożna uznać pielgrzym ów wędrujących pieszo regularnie od XVII w. na Jasną Górę, a rekrutujących się ze środow isk wiejskich czy niew ykształconych m ieszkańców m iast? Ich głównym celem było sanktuarium jasnogórskie, a je d y ­ nymi obiektam i architektury odw iedzanym i „na szlaku” były św iątynie, w któ­ rych w ysłuchiw ano mszę św. Czy turystam i są wyznaw cy islamu, pielgrzym u­ ją c y do M ekki? Chodzi tu zw łaszcza o daw ne lata, kiedy w ędrow ano do tego

św iętego m iejsca karaw anam i przez pustynię. K araw any liczyły niekiedy do 60 tys. pielgrzym ów , pokonujących z trudem piaski pustyni. N ierzadko umierali w drodze z w ycieńczenia lub ginęli od m ieczy band beduińskich. Czy turystam i są w yznaw cy hinduizm u pielgrzym ujący latami w zdłuż świętych rzek? Zdecy­ dow ana w iększość tych pielgrzym ów czas wędrówki (trw ającej na przykład sześć lat w zdłuż G angesu) pośw ięca na m edytacje i m odlitw ę, niejako „igno­ rując” m ijane m iasta i zabytki. W reszcie, czy za turystów m ożna uznać piel­ grzym ów buddyjskich na wyspie Sikoku przybywających tu z całej Japonii? I czy za turystów m ożna uznać żyjących w diasporze Żydów przybywających z całego św iata do swego głów nego św iętego m iasta, Jerozolim y, by m odlić się pod M urem Płaczu? Tylko pozornie są to pytania natury retorycznej.

(6)

3. PROBLEM Y TERMINOLOGII

N aszkicow ane powyżej wątpliw ości w ynikają w znacznej części z niejedno­ rodnej term inologii, która często nie nadążała za dynam icznym rozw ojem róż­ nego rodzaju podróży niezarobkow ych.

Zacznijm y więc od „pielgrzym ki” i „pielgrzym a” . Etym ologia pojęcia »piel­ grzymka« sięga głębokiej starożytności. Grecki term in per-epi-demos (dosło­ wnie cudzoziem iec, nierezydent) stosow ano dla określenia pielgrzym a lub przy­ godnego podróżnego. Pierw otnie słowo łacińskie peregrinas oznaczało osobę podróżującą przez obce kraje bądź nie m ającą praw a obyw atelstw a. Powstało ze złożenia dwócli w yrazów per-agros, oznaczającego tego, który idzie (prze­ chodzi) przez pole, poza m iejscem swego zam ieszkania, daleko od domu (j)ere- gre = na obczyźnie, za granicą, nie w domu). O kreślenie peregrinado oznacza pobyt poza krajem , w ędrów kę, podróżow anie, zw iedzanie obcych krajów. Dla C ycerona peregrinado było synonim em stałego w ygnania (perpetua peregri­ nado). P raw dopodobnie ju ż w XI w. pojęciem peregrinas zaczęto określać osobę podejm ującą podróż w celach religijnych. Potem pojawiły się pojęcia idnerarium i peregrinado sacra (redgiosa), zw iązane z podróżam i religijnym i podejm ow anym i dobrow olnie, samo bowiem peregrinado odnoszono niekiedy do podróży podejm ow anych w ramach pokuty, a więc niejako nakazanych lub jako pew ną form ę życia ascetycznego (peregrinado ascética). W zasadzie dopiero od XII w. pod pojęciem peregrinado rozum iano ju ż jednoznacznie reli­ gijną praktykę odw iedzania świętych m iejsc. C zęsto uczestnika om awianych podróży określa się m ianem homo viator. Łacińskie słowo via oznacza drogę, gościniec, ulicę, drogę, ścieżkę, a niekiedy rów nież podróż, m arsz czy pochód. Pochodnym tego słow a je st viator, oznaczające podróżnego, w ędrow ca, po­ słańca, a w sensie religijnym pielgrzym a. W ostatnim okresie pojęcie to robi ka­ rierę jak o synonim odnoszony do wszystkich uczestników m igracji turystycz­ nych.

W literaturze polskiej (zw łaszcza do początków XX w.) m ożna rów nież zna­ leźć pojęcia »pielgrzym stw o«, »peregrynacja«, »pątnictwo« lub »pątnik«, stoso­ wane zam iennie z »pielgrzymowaniem«, »pielgrzymką« i »pielgrzymem«. Histo­ rycy chętnie sto su ją też staropolskie słowo pąć, oznaczające w tym przypadku pielgrzym kę do m iejsc św iętych1. Dla pełnego obrazu dodajm y jed nak , że w ła ­ cińskich zabytkach piśm ienniczych w Polsce pojęcia peregrinas i peregrinado mogły oznaczać każdego w ędrow ca i w szelką wędrówkę, bez w skazyw ania na jej cel ( M i c h a ł o w s k a 1995). Ta sama autorka w skazuje, że w ciągu XVI w. słow a »pielgrzym«, »pątnik«, »pielgrzymka«, »pąć« ulegały ew olucji zna­ czeniow ej, pow odującej, że ich sens zacieśnia! się stopniowo do »wędrowca«

(7)

(»w ędrów ki«) do m iejsc świętych. U B iernata z Lublina oznaczają jeszcze »wę­ drow ca« (»w ędrów kę«) w ogóle.

Przejdźm y obecnie do term inologii związanej z fenom enem pielgrzym o­ w ania. N ajogólniej rzecz biorąc, za pielgrzym kę uw aża się podjętą z m otywów religijnych podróż do m iejsca uważanego za św ięte ([locus sacer) ze względu na szczególne działanie w nim Boga lub bóstwa, aby tam spełniać określone akty religijne, pobożności i pokuty2. Inaczej mówiąc, istota pielgrzymki w ynikała zaw sze z chęci w iernych do obcow ania z sacrum3. N iektóre religie szczególnie sprzyjają pielgrzym kom przez sw oje bardzo rygorystyczne nakazy wiary (islam ) lub przez przypisyw anie tym m igracjom znaczenia podstaw ow ego, niemal czynnika w arunkującego uzyskanie ostatecznego zbaw ienia (np. hinduizm , bud­ dyzm). W chrześcijaństw ie pielgrzymki były od początku „peryferyjną” prak­ tyką relig ijną w stosunku do centralnego w K ościele kultu liturgicznego ( W i t ­ k o w s k a 1995). W ynikały one często ze spontaniczności w iernych, w ypływ a­ jącej z potrzeb duchow ych człow ieka. Dla chrześcijanina pielgrzym ka stanowi szczególną form ę podróży, której celem je s t szukanie Boga. We wczesnym średniow ieczu pielgrzym ka stanow iła sw ego rodzaju „ofiarę i um artw ienie cia­ ła” . N iektórzy badacze (np. I. Baumer, M. O strow ski) stw ierdzają naw et, że pielgrzym ka stanow i specyficzną formę duchow ego w stępow ania ku Bogu i je d ­ ną z w yższych form religijności. Pozwala przez dłuższy czas i w pogłębiony sposób „zażyw ać” spotkania z Bogiem. Do dziś uw aża się, że odbycie piel­ grzymki prowadzi do odnow y duchowej człow ieka. Zapew ne w ażną rolę odgry­ wała zaw sze i odgryw a nadal nauka w ypływ ająca z Pism a Świętego, według której życie doczesne to stałe pielgrzym ow anie pod przew odnictw em C hrystusa do praw dziw ej ojczyzny, do „niebieskiego Jeruzalem ” (H br 12, 22 -24 ).

N a m igracje pielgrzym kow e składają się trzy podstaw ow e kom ponenty, do których należą: człow iek (homo religiosus), przestrzeń i sacrum. W arunki do uśw ięcenia stw arza „przestrzeń pielgrzym kow a” (espace du pèlerinage). Jest ona na ogól dość jedno rodna, a jej ramy w yznaczają zazwyczaj dwa punkty: m iejsce w yjścia i punkt docelow y. Ten ostatni je s t rów nocześnie punktem roz­ poczęcia pow rotu, choć zdarzają się przypadki, że pielgrzymi pozostają w św ię­ tym m iejscu, by tu oczekiw ać śmierci (zw łaszcza islam i hinduizm ). Innymi słow y odbycie każdej pielgrzymki wym aga pokonania pewnej „przestrzeni sa­ kralnej” (espace sacré). Ustalone granice oddzielają zazwyczaj m iejsce święte od św iata zew nętrznego (profanum).

2 Samo słowo »pielgrzymka« używane je st też często dla określenia grupy pielgrzymów

wędrujących razem w celu uczczenia miejsc kultu (zob. Słow nik języka polskiego, PWN, War­ szawa 1979).

3 W edług tego samego źródła »pielgrzymka« oznacza wędrówkę do miejsc kultu, pielgrzy­ mować, to znaczy wędrować do miejsc kultu, natomiast »pielgrzymem« jest człowiek odbywający wędrówkę do miejsca kultu.

(8)

Z kolei term iny »turystyka« i »turysta« pojaw iły się w literaturze dopiero pod koniec XVIII w., a szerzej zaczęto je stosow ać począw szy od XIX w. Samo słow o »turystyka« wywodzi się z francuskiego słow a tours oznaczającego pod­ róż. Na początku XIX w. pojęciem »turystyka« (franc. tourism) objęto ogól w y­ cieczek czy podróży do m iejsc atrakcyjnych, a także w szelkie podróże o charak­ terze naukow ym czy dla przyjem ności. Nie bardzo było tu m iejsce dla pielgrzy­ mek. W drugiej połow ie tego stulecia turystą była nazyw ana każda osoba odbyw ająca podróż dla przyjem ności, dla zaspokojenia ciekawości czy dla „za­ bicia czasu”, natom iast turystykę określano jak o zam iłow ania i zw yczaje tu­ rysty lub jako zam iłow anie do zm iany m iejsca pobytu i „bardzo miły sport” . Do języka polskiego pojęcie »turysta« w prow adził w 1847 r. X.F.A.E. Ł ukaszew ­

ski, utożsam iając turystę z podróżnym lub przechodniem . W wydanym później przez J. A. K arłow icza i innych (1898-1927) słow niku języ ka polskiego »turys­ ta« to osoba odbyw ająca „w iększe wycieczki dla przyjem ności”, »turystyka« zaś to „podróżow anie w charakterze turysty”. W okresie międzywojennym pod poję­ ciem »turystyka« rozum iano przede wszystkim wycieczki. Pod koniec tego okresu w pracach Studium Turyzm u UJ i Komisji Studiów Ligi Popierania T u­ rystyki pielgrzym ki uznano za je d n ą z form turystyki masowej (turystyka m a­ sowa w zakresie pątnictw a), a m iejscowości pielgrzym kow e stanow iły jeden z typów ośrodków atrakcyjności turystycznej. Było to zapew ne efektem w dra­ żania do polskiego piśmiennictwa definicji pojęcia »turysta«, ogłoszonej w roku

1937 przez Kom isję Ekonom iczną Ligi N arodów . D efinicja ta (obow iązująca do 1963 r.) już bardzo zdecydow anie uznała za turystów rów nież osoby podej­ m ujące podróż z m otywów religijnych. Podróże religijne uw zględnia rów nież O N Z-ow ska definicja z 1963 r„ a także następne. Główni teoretycy turyzm u W. H unziker i K. K rapf wśród podróży turystycznych w yróżniają pielgrzymki. Podobny pogląd deklaruje inny teoretyk, P. Bernecker, który za jeden z m oty­ wów w yjazdów turystycznych uznaje „upraw ianie kultu religijnego” . G eografo­ wie z kolei są zgodni, że wszelkie zjaw iska turystyczne zachodzą w „przestrzeni turystycznej”, będącej częścią przestrzeni geograficznej i społeczno-ekono­ micznej.

4. PIELGRZYMKI A TURYSTYKA

D otychczasow e rozw ażania stanow ią w ystarczającą podstaw ę do podjęcia próby zm ierzającej do określenia relacji m iędzy pielgrzymkami a turystyką. W pierw szej kolejności należy ustalić, czy każda pielgrzym ka może być uznana za je d n ą z form turystyki? Sprawa ta w ciąż wzbudza kontrow ersje, zw łaszcza w kręgach kościelnych i w środowisku duchow nych wielu religii. We w szyst­ kich definicjach za turystykę uznaje się różne rodzaje podróży podejm owanych

(9)

dobrow olnie, z w yłączeniem celów zarobkow ych lub zw iązanych ze stałym osiedleniem . A więc czy za typ podróży turystycznej m ożna uznać islamski hadżdż, będący jednym z pięciu filarów tej religii i obow iązujący w szystkich dorosłych m uzułm anów ? Podobne pytania m ożna postawić w przypadku kilku innych pielgrzym ek i religii - np. judaizmu, hinduizmu, shintoizmu, sikhizm u itp. C zęść pielgrzym ów pozostaje na stałe w m iejscu świętym oczekując tu śmierci (np. M ekka, M edyna, W aranasi). W idzimy zatem, że odpow iedź w tym przy­ padku nie je st prosta i jednoznaczna. Zapew ne dlatego geografow ie w krajach islam skich, w Japonii czy w Indiach w olą te wędrówki określać jak o »święte (duchow e) podróże« (sacred journey), »m igracje religijne« (religions migra­ tions) lub po prostu ja k o »pielgrzymki« (pilgrimages) niż jak o je d n ą z form tu­ rystyki. Z drugiej strony wielu badaczy z kręgu niem al wszystkich religii pod­ kreśla, że dla najuboższych grup społecznych pielgrzym ki stanow iły jakb y mi­ mo woli je d y n ą formę aktywności turystycznej. Poniew aż jed n ak częste są w ątpliw ości w kwestii traktow ania jak o turystów uczestników pielgrzym ek islam skich, buddyjskich czy hinduistycznych, dlatego w dalszej części ograni­ czymy się tylko do pielgrzym ek chrześcijańskich, a szczególnie katolickich.

Począwszy od okresu m iędzyw ojennego zaczęły stopniow o zanikać formy m igracji podejm ow anych z m otywów czysto religijnych, a w m iejscow ościach pielgrzym kow ych pojaw iały się coraz częściej osoby przybyw ające w celach w ypoczynkow ych lub poznawczych. N a ogół bowiem m iejscowości te, obok funkcji religijnej, odgryw ają rów nież rolę ośrodków turystycznych z racji swych w alorów środow iska przyrodniczego, zabytków czy tradycji historycznych (np. Santiago de C om postela, Rzym, Jerozolim a, C zęstochow a, Kraków). N iektóre położone w górach centra pielgrzymkow e stały się rów nocześnie stacjam i spor­ tów zim ow ych (np. M ariazell, Einsiedeln). Bardzo wyraźnie zaczęło w ystępo­ wać zjaw isko kierow ania się do takich ośrodków dwóch równoległych strum ieni podróżnych, często w zajem nie się przenikających. M igracje te zaczęto określać - najpierw sporadycznie, a potem coraz częściej - mianem »turystyka piel­

grzym kow a« albo »turystyka religijna«, a niekiedy naw et »turystyka religijno- -pielgrzym kow a« (tourisme de pèlerinage, pilgrim-tourism, Pilgertourismus, tourisme religieux, religious tourism, turismo religioso, turismus religiosus, Wallfahrtstourismus). O becnie niemal pow szechnie stosuje się term in »turys­ tyka religijna« uznając, że je s t to pojęcie szersze od »turystyka pielgrzymkowa«.

N a pew no na „karierę” tego pojęcia niebagatelny wpływ miał postępujący po II w ojnie św iatow ej w Europie Zachodniej proces zobojętnienia religijnego i zm niejszający się udział wiernych w różnych praktykach czy uroczystościach 0 charakterze religijnym . Efektem tego była m alejąca aktyw ność pielgrzym kow a 1 zanikające tradycyjne form y tych wędrówek. W iększość podróży zaczęto od­ bywać sam ochodam i lub autokaram i, a ich program y coraz częściej uw zględ­ niały rów nież elem enty pozareligijne. Wzrost popularności turystyki w ogóle nie­ jak o „autom atycznie” narzucił dla om awianych podróży nazwę »turystyka reli­

(10)

gijna«, łączącą elem enty duchow e ze świeckim i. Z jednej strony akceptow ali je potencjalni uczestnicy, z drugiej zaś akceptowały władze kościelne, które w przy­ padku takiej podróży w idziały nowe pole działalności duszpasterskiej.

C cchą w spólną m igracji religijnych i turystycznych je s t sam fakt podjęcia podróży, a więc przem ieszczenie w określonej przestrzeni (pielgrzym kow ej i tu­ rystycznej), korzystanie z tych samych na ogól elem entów infrastruktury tu ­ rystycznej i z tych samych lub takich samych środków transportu, podobny okres najw iększej „aktyw ności” (w iosna-jesień), wpływ na strukturę funkcjo­ nalną m iejscow ości w yrażający się głów nie rozwojem sektora trzeciego. N ato­ m iast m igracje te różni w sposób zasadniczy strona m otyw acyjna podjętej w ę­ drów ki, je j cci, a także sposób zachow ania się w czasie podróży i w m iejscu docelow ym .

W m igracjach do ośrodków kultu w yraźnie zaznaczają się więc trzy pod­ staw ow e m otywy różnicujące dość istotnie cel i sposób odbyw ania w ędrów ki. Jeden z nich to m otyw w ynikający wyłącznie z pobudek religijnych, drugi to m otyw religijno-poznaw czy, trzeci natom iast wynika z pobudek poznawczych, w ypoczynkow ych i innych. W niektórych krajach chrześcijańskich m otyw re­

ligijny w yraźnie dom inuje nad innymi. Tak się dzieje zw łaszcza w A m eryce Łacińskiej, a także w przypadku wielu pielgrzymek w Polsce, szczególnie zaś pielgrzym ek pieszych. Uczestnicy tych migracji okres pielgrzymki pośw ięcają na m odlitw ę lub nabożne ryty czy m edytacje. Szlaki tych pielgrzym ek na ogół om ijają osiedla m iejskie, natom iast prow adzą zazwyczaj przez ośrodki kultu religijnego o zróżnicow anym zasięgu i różnej randze. M otyw w yłącznie reli­ gijny przyśw ieca też tzw. pielgrzymkom specjalistycznym , zw iązanym zw łasz­ cza z podróżam i chorych do m iejsc świętych. N iejednokrotnie w literaturze przedm iotu pojaw iają się głosy, aby dla takich w ędrów ek utrzym ać dotąd stoso­ w aną nazw ę »pielgrzymka«, która to nazw a sam a w sobie wskazuje niejako na w yłącznie religijny charakter podróży. Pojaw iający się term in »turystyka piel­ grzym kow a« w ypacza według wielu autorów stronę m otyw acyjną, przenosząc akcent z podróży w ynikającej z potrzeb wyłącznie religijnych na podróż turys­ tyczną, w której m otyw religijny schodzi na dalszy plan, ustępując m iejsca ele­ mentom w ybitnie świeckim .

O dm ienny typ stanow ią podróże, dla podjęcia których głównym motywem są przede wszystkim aspekty religijno-poznaw cze. W m igracjach tych święte m iejsce nie stanowi zazwyczaj punktu docelow ego, lecz znajduje się na trasie podróży odbyw anej w celu poznania danego kraju, regionu lub m iejscowości położonych na określonym szlaku turystycznym . I choć w ędrow cy ci uczest­ niczą w codziennej mszy św. i w e wspólnych m odlitw ach oraz odw iedzają m i­ ja n e po drodze sanktuaria, to jed n ak główny m otyw ich podróży nie ma charak­ teru „czysto” religijnego. Sytuację taką obserw ujem y zw łaszcza w Europie Zachodniej. W tym przypadku panuje w zasadzie zgodność co do określenia takich podróży term inem »turystyka religijna«.

(11)

Do ośrodków kultu w ęd ru ją też osoby podejm ujące podróż z innych m oty­ wów: poznaw czych, w ypoczynkow ych, kuracyjnych, sportowych i innych nie zw iązanych z funkcją religijną m iejscow ości. Są oni w yłącznic turystam i, któ­ rych nic m ożna traktow ać jak o uczestników turystyki religijnej. A nalogicznie należy traktow ać uczestników wycieczek wędrujących na przykład szlakiem barokow ych lub gotyckich świątyń, drew nianych kościołów czy szlakiem cys­ terskim . Zazwyczaj są to imprezy przeznaczone dla określonych środow isk za­ w odow ych, a uczestniczące w tych wycieczkach osoby rów nież są jed y n ie turys­ tam i. W spom inam y o tym , bo niejednokrotnie tego rodzaju podróże błędnie kw alifikuje się ja k o turystykę religijną. Przypom nieć należy w tym m iejscu, że podobny pogląd prezentow ał Kościół rzym skokatolicki ju ż w okresie m iędzy­ wojennym . W ydany przez Stolicę A postolską Dekret Kongregacji Soboru (z II lutego 1936 r.) miał m. in. na celu podtrzym anie religijnego charakteru pielgrzym ek do sanktuariów wobec rozw ijającego się m asowo ruchu turystycz­ nego. W Dekrecie stw ierdza się w yraźnie, że pielgrzym ką nie m oże być okreś­ lana podróż do sanktuarium podjęta w yłącznie z szeroko rozum ianych m otywów poznaw czych. Tym samym Dekret w yłączył z grupy sanktuariów te obiekty sa­ kralne, które były m asow o odw iedzane i zw iedzane wyłącznie z m otyw ów poza- religijnych.

N akreślone powyżej formy podróży chrześcijan do ośrodków kultu religij­ nego lub w zdłuż szlaku pielgrzym kow ego pozw alają wysnuć pierw sze ogólne wnioski:

1. W szystkie w ym ienione formy stanow ią podróże podjęte dobrow olnie, nie w ynikają z m otyw ów ekonom icznych ani z chęci zm iany m iejsca zam ieszkania. Stanow ią zatem form y w ędrówek, które m ożem y uznać za m igracje turystyczne.

2. Poszczególne form y podróży różni m otyw ich podjęcia.

3. Podróże podjęte z m otywów religijnych lub religijno-poznaw czych stano­ w ią specyficzny typ podróży turystycznych. M ożemy je określić ogólnie jak o turystyka religijna.

4. Podróże do ośrodków kultu religijnego podejm ow ane wyłącznie z m oty­ w ów pozareligijnych stanow ią je d n ą z innych form turystyki, zazwyczaj turys­ tyki kulturalnej.

Inaczej m ówiąc, podróż, którą określiliśmy jako »turystyka religijna«, je s t ści­ śle zw iązana z m otywem o charakterze religijnym, duchowym. Z kolei podróż podjęta w yłącznie w celach poznawczych (lub innych) je s t w arunkow ana m o­ tywam i o charakterze świeckim , laickim.

K olejny etap naszego postępow ania powinien dotyczyć ju ż w ew nętrznego zróżnicow ania form i charakteru podróży w ramach wydzielonej turystyki re­ ligijnej. N aw iązując do toczącej się od lat dyskusji należy przede wszystkim od­ pow iedzieć na pytanie, czy pielgrzymki stanow ią w ogóle form ę turystyki, czy uznanie ich za m igracje turystyczne nie deprecjonuje ich rangi jak o praktyki re­ ligijnej?

(12)

Przypom nijm y, że K ościół rzym skokatolicki od daw na ju ż odnosi się pozy­ tyw nie do tego zjaw iska m asowego, które nazywam y turystyką. W ielokrotnie na wartości duchow e turystyki zw racał uwagę Paweł VI. Z aktyw nością turys­ tyczną od m łodzieńczych lat był zw iązany Jan Paweł II. Obaj uznali piel­ grzymkę za szczególną form ę turystyki. Przedstaw iciele K ościoła zw racają przy tym uwagę, że pielgrzym ka je s t przede wszystkim aktem religijnym , podczas gdy turystyka religijna większy nacisk kładzie na przeżycia natury ogólnokul- turalnej i poznaw czej ( O s t r o w s k i 1996). Znajduje to odzwierciedlenie w po­ soborow ym dokum encie Kongregacji ds. D uchow ieństw a z 27 m arca 1969 r. Directorium Generale pro Ministerio Pastoral i quoad ,, Turismum " (Wskazania ogólne dla duszpasterstwa turystycznego). Pogłębioną dyskusję z tym zw iązaną zaw ierają m ateriały kolejnych K ongresów D uszpasterstw a Turystycznego, orga­ nizowanych od 1970 r. przez Stolicę Apostolską. W okresie m iędzywojennym Kościół w Polsce w spółpracow ał z Ligą Popierania Turystyki w zakresie or­ ganizacji pielgrzym ek (przypom nijm y - j e d n e j z form „turystyki m asow ej”). Do

1996 r. w ram ach K onferencji Episkopatu Polski działała odrębna K om isja ds. D uszpasterstw a Turystycznego. W 1996 r. m iejsce Komisji zajęła R ada ds. M i­ gracji, Turystyki i Pielgrzym ek. W urzędach kurialnych działają diecezjalni referenci ds. turystyki i pielgrzymek. Przedstaw iciele duchow ieństw a w spół­ działają przy tw orzeniu regionalnych Izb Turystyki Religijnej. W 1995 r. utw o­ rzono w C zęstochow ie Podyplom ow e Studium „Pielgrzym ki. Turystyka R eligij­ na”, organizow ane w spólnie przez K lasztor oo. Paulinów na Jasnej Górze, In­ stytut G eografii U niw ersytetu Jagiellońskiego oraz W yższą Szkolę Języków O b­ cych i Ekonom ii. W tej katolickiej uczelni - w ramach studiów licencjackich na W ydziale Ekonomii - pow ołano specjalizację „turystyka religijna” . W wielu krajach europejskich działają Kom isje Konferencji Episkopatu zw iązane z tu­ rystyką i pielgrzym kam i, podobnie dzieje się w przypadku poszczególnych die­ cezji. Pow stają biura podróży prow adzone przez wspólnoty zakonne lub organi­ zacje religijne specjalizujące się w turystyce religijnej (np. w Polsce sieć w y­ specjalizow anych placów ek oo. pallotynów). W reszcie zaczynają pojaw iać się opracow ania naukow e teologów dotyczące zarów no czasu wolnego, ja k też tu­ rystyki w ogóle, a zw łaszcza turystyki religijnej i pielgrzym ek.

Już tych kilka przykładów w skazuje, że środow iska kościelne nie w idzą przeciw w skazań, aby podróże podejm ow ane z m otywów religijnych uznaw ać za je d n ą z form turystyki. W cytowanych dokum entach w zasadzie nie precyzuje się różnicy m iędzy pielgrzym kami a turystyką religijną. Staw ia się je obok siebie, co m oże sugerow ać, że jed n o pojęcie stanowi synonim drugiego.

A zatem czy pielgrzymki rzeczyw iście możemy uznać za formę turystyki? P rzeprow adzone powyżej rozw ażania upow ażniają do takiego stw ierdzenia. M o­ żna bowiem przyjąć, że:

„Pielgrzym ki stanow ią specyficzną form ę turystyki religijnej. C harakteryzu­ je je w yraźnie określony i w ysunięty na pierwszy plan m otyw religijny. Celem

(13)

wędrówki je s t dotarcie do św iętego m iejsca (sanktuarium ). Czas podróży i pobyt w ośrodku kultu pośw ięcony je s t m odlitwie, m edytacji, pokucie i innym formom pobożności. W odróżnieniu od innych form podróży w ramach turystyki reli­ gijnej - każda pielgrzym ka stanowi rów nocześnie je d n ą z najw ażniejszych prak­ tyk religijnych” .

W Polsce taką specyficzną form ą turystyki religijnej są na pewno piel­ grzymki piesze, zw łaszcza te w ędrujące na Jasn ą Górę.

N ależy jed n ak przypuszczać, że zapew ne jeszcze przez w iele lat pojęcia »pielgrzym ka« i »turystyka religijna« będą używ ane zam iennie. Nadal będą autorzy stosujący tylko jed en z tych term inów. W niektórych krajach chrześ­ cijańskich ciągle jeszcze preferow any je s t term in »pielgrzym ka«. W ydaje się, że należy w ykazać (u dużą cierpliw ość i w yrozum iałość. Przyczyna bowiem leży w sferze naszej św iadom ości, rejestrującej od dzieciństw a słowo »pielgrzymka«, słow o często w ypow iadane w św iątyniach, szkołach i w dom ach rodzinnych. Pam iętajm y leż, że to w łaśnie pielgrzymki - jak o jed n a z najstarszych form podróżow ania - były „protoplastą” turystyki. Stąd dla wielu osób term in »piel­ grzymka«, m ający tradycję kilku tysiącleci je st term inem „w ażniejszym ”, bar­ dziej oddającym charakter religijny podróży. N iezadow alający ciągle poziom „św iadom ości turystycznej” sporej części społeczeństw krajów chrześcijań­ skich, nieznajom ość podstaw ow ych dokum entów dotyczących turystyki w yda­ nych przez Stolicę A postolską, O rganizację N arodów Zjednoczonych czy Św ia­ tow ą O rganizację Turystyki powoduje, że pojęcie »turystyka religijna« jest w nie­ których krajach jeszcze ciągle rzadko stosowane.

PODSUMOW ANIE

W przeprow adzonych rozważaniach starano się ustalić kryteria, na pod­ staw ie których podróż w ynikającą z m otywów religijnych m ożna uznać za for­ mę turystyki, określaną »turystyka religijna«. Zaproponow ano uznać pielgrzym ­ ki za specyficzną formę turystyki religijnej. W żaden sposób nie deprecjonuje to rangi religijnej pielgrzym ek. Naszym zam ierzeniem była przede wszystkim chęć w prow adzenia pew nego ładu w zakresie term inologii, ja k ą do tej pory stoso­ wano w odniesieniu do podróży religijnych i ich relacji do migracji turystycz­ nych.

Śledząc rozwój turystyki religijnej w Europie zw raca uwagę ciekaw e zja­ wisko stopniow ego pow racania do w ędrów ek o m otywacji w yłącznie religijnej. Dotyczy to zw łaszcza w spólnot m łodzieżow ych. W m iarę postępów dechrystia- nizacji i w raz ze spadkiem w skaźnika praktykujących pogłębia się typ m oty­ wacji religijnej u tych, którzy jeszcze praktykują. Tak więc należy mieć na­

(14)

dzieję, iż w przyszłości praktyki religijne, zw łaszcza nadobow iązkow e, z piel­ grzym kam i w łącznie, zachow ają sw oją żyw otność. Zatem i dyskusja na tem at przedstaw iony powyżej będzie kontynuowana.

PIŚM IENNICTW O

B a u e r M., 1995, Tourisme religieux ou touristes en milieux religieux. Esquisse d'une typologie, Cahier Espaces, 30.

B a u m c r I., 1972, Wallfahrt une! Wallfahrtsterminologie, Volkskunde, Fakten und Analysen.

Festgabe Jür Leopold Schm idt zum 60. Geburstag, Wien. Sonderschriften des Vereins für

Volkskunde, Bd. 2.

B a u r a e r I., 1978, Wallfahrt heule, Freiburg.

B o r e t A., 1986, Tourisme et pèlerinage. Essai d ’étude de géographie humaine idiosyncrasique

à l'U niversité Catholique, Revue de l ’institut Catholique de Palis, 17.

C a s s o n L., 1981, Podróże w starożytnym świecie, Ossolineum, Wrocław.

C o h e n E., 1980, Roads and Pilgrimage: a Study in Economie Interaction, Studi Medievali, Ser. 3, Anno 21.

C o s t a N., 1995, II tourismo religioso: deftnizione e caratteristiche, Annal Italiani del lurism o Internazionale, vol. I, no 2.

D e f f o n t a i n e s P., 1948, Géographie et religions, Géographie Humaine, 21.

D e w a i 11 y J. M., F 1 a m e n t E., 1993, Géographie du tourisme et des loisirs, SEDES, Paris.

Do Ziemi Świętej. Najstarsze opisy pielgrzym ek do Ziem i Świętej (IV-VIH w.), 1996, Wybór...i

oprać. P. Iwaszkiewicz, przedmowa M. Starowieyski, Kraków.

D u p r o n t A., 1967, Tourisme et pèlerinage. Réflexions de psychologie collective, Comm unications, 10.

D u p r o n t A., 1988, Pèlerinages et lieux sacrés, Le Grand Atlas des Religions, Encyclopaedia Universalis, Paris.

F a v i e r J., 1996, Wielkie odkrycia od Aleksandra do Magellana, Bellona, Warszawa.

.1 a c k o w s k i A., 1987, Wybrane problem y turystyki pielgrzym kowej, Zesz. Nauk. UJ, Pr. Geogr., z. 68.

J a c k o w s k i A., 1991, Pilgrimages as Research Objęci o f Geography ofT ourism , Zesz. Nauk. UJ, Pr. Geogr., z. 86.

J a c k o w s k i A., 1991, Zarys geografii pielgrzymek, Pr. Geogr., UJ, z. 85.

J a c k o w s k i A., 1992, Pielgrzymki ja k o przedm iot badań geograficznych, Przegl. Religioznawczy, 2.

J a c k o w s k i A., 1997, Pielgrzymki a gospodarka turystyczna, [w:l 7'urystyka w rozwoju

regionalnym, Instytut Turystyki, Kraków.

M a r c i n i a k T., 1993, Wyprawa do sacrum. Rzecz o koncepcji antropologii turystyki Nelsona

H. II. Graburna, Probl. Turystyki, vol. 16, nr 3.

M a t h i e s o n A., W a l l G., 1982, Tourism: Economie, Physical and Social Impacts, Longman, London.

M i c h a ł o w s k a T., 1995, Topika pielgrzym a i pielgrzym ki w literaturze polskiego

średniowiecza, [w:] Peregrinationes. Pielgrzymki w kulturze dawnej Europy, Înst. Historii

PAN, Warszawa.

O s t r o w s k i M., 1996, Duszpasterstwo wobec problemu wolnego czasu człowieka. Aspekt

m oralno-pastoralny ze szczególnym uwzględnieniem zagadnień turystyki, PAT, Kraków.

P r z e c 1 a w s k i K , 1993, Religia a turystyka, Probl. Turystyki, vol. 16, nr 3.

(15)

R i n s e h e d e G.. S i e v c r s A., 1987, The Pilgrimage Phenomenon in Socio-Geographical

Research, „The National Geographical Journal o f India”, vol. 33, no 3.

R i n s c h e d e G.. 1992, Forms o f Religious Tourism, Ann. o f Tourism Research, vol. 19, no 1. R o u s s e l R„ 1972, Les pèlerinages, Paris, Presses Univ. de France. „Que Sais-Je?”, no 666. 1 a I e c P.. 1995, Définition du tourisme religieux, „Cahier Espaces”, 30.

W a r s z y ń s k a J., J a c k o w s k i A., 1978, Podstawy geografii turyzmu, PWN, Warszawa. W i p s z y c k a E., 1995, Pielgrzymki starożytne: problem y definicji i cezur, [w:] Pere-

grinationes. Pielgrzymki w kulturze dawnej Europy, inst. Historii PAN, Warszawa.

W i t k o w s k a A., 1995, »Peregrinatio religiosa« w średniowiecznej Europie, [w:] Pere-

grinationes. Pielgrzymki w kulturze dawnej Europy, Inst. Historii PAN, Warszawa.

Prof, dr hal). Antoni Jackowski Wpłynęło:

Katedra Geografii Religii 25 października 1997 r.

Uniwersytet Jagielloński ul. G rodzka 64

31-044 Kraków

RÉSUMÉ

Dans les processus migratoires de plusieurs pays, les migrations résultant des motifs religieux jouaient et jouent un rôle considérable. Elles accompagnaient l’homme pendant toutes les étapes du développem ent des cultures et des civilisations. Peut-on affirmer qu’elles constituaient en même temps des voyages au caractère touristique? Toutes les sources accessibles ne laissent aucun doute, que chronologiquem ent le motif religieux était anteriéur. Les voyages entrepris pour éprou­ ver un plaisir ou pour satisfaire la curiosité (donc les voyages touristiques) ne comm encèrent qu’en 15(X) avant J. Chr.

Dès la période d ’entre-deux-guerres le déclin progressif des migrations purement religieuses se faisait voir. Les personnes arrivaient dans les localités de pèlerinage seulement pour les visiteur ou pour s ’y reposer.

Les réflexions faites nous permettent de constater:

1. Les pérégrinations vers les centres du culte religieux peuvent être reconnues pour migra­ tions touristiques,

2. Le m otif d ’entreprendre la pérégrination rend différentes les formes des voyages vers ces centres.

3. Les voyages justifiés par les motifs religieux ou religieux et cognitifs constituent un type spécifique des voyages touristiques. On peut les définir comm e tourismem religieux.

4. Les voyages vers les centres du culte religieux justifiés exclusivement par les motifs extra­ religieux constituent l’une des autres formes du tourisme, d ’habitude, du tourisme culturel.

Les pèlerinages sont une forme spécifique du tourisme religieux. C ’est le m otif distinctement défini et mis au prem ier plan qui les caractérise. Parvenir au lieu saint (sanctuaire) c ’est leur but principal. Le temps passé en voyage et le séjour dans le centre du culte sont consacrés à la prière, à la méditation, à la pénitence et aux autres formes de la piété. Autrement que les autres formes des voyages dans le cadre du tourisme religieux, tout pèlerinage constitue en même temps l’une des plus importantes pratiques religieuses. Au cas de la Pologne, ce sont les pèlerinages à pied, surtout ceux qui se dirigent vers Jasna Góra (Le Mont Clair) qui sont une forme spécifique du tourisme religieux.

(16)

SUMMARY

In migration processes o f many countries an important role has been played by migrations arising from religious reasons. People underwent them at all stages o f the development o f cultures and civilizations. Can one state, however, that they arc also tourist journeys? All available sources do not leave any doubt that chronologically the religious motive was the earlier one. Journeys for pleasure or to satisfy one’s curiosity (tourist journeys) came into being as late as 1500 B.C.

Starting from the inter-war period, the forms o f migrations undertaken for purely religious reasons started to disappear. In pilgrimage sites there appeared more and more people who came for education or recreation.

After discussion the following conclusions were drawn:

1. Journeys to religious cult centres can be regarded as tourist migrations. 2. Single forms o f the journeys to these centres differ because o f their motives.

3. Journeys undertaken for religious or religious-educational reasons are a particular type of tourist journeys. We can define them generally as religious tourism.

4. Journeys to religious cult centres undertaken solely for non-religious reasons are one of other forms o f tourism, usually cultural tourism.

A special form o f religious tourism are pilgrimages. They are characterized by a clearly defined and predom inating religious motive. The aim o f the journey is to reach a sacred site (sanctuary). The time o f the journey and the stay in the cult centre is devoted to prayers, medita­ tions, penance and other forms o f religiousness. Contrary to other forms ol journey within religious tourism, each pilgrimage is at the same time one o f the most important religious prac­ tices. In Poland such special form o f religious tourism arc certainly pilgrimages on foot, parti­ cularly those to Jasna Gora.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z pom iędzy różnych teoryj zdaje się być najbliższą praw dy podana przez M otturę, inżyniera kopalń we W łoszech, a objaśniająca pow stanie siarki reakcyam i

Podsumowując powyższe wyniki analiz statystycz- nych stwierdzono, że wskaźnik walorów przyrodni- czych jest najważniejszym czynnikiem kształtują- cym wielkość funkcji

Według Księgi pokutnej z Kordoby winny miał w takiej sytuacji pokutować czterdzieści dni 121 , natomiast trzydzieści dni pokuty przewidziano w Księdze pokutnej z Silos 122.. Komunii

Wydaje się zatem, że w szerokim rozumieniu zna- czenia pojęcia turystyki kulturowej takie postrzeganie jest uzasadnione, zaś w wą- skim rozumieniu tego terminu może być

Taka forma pielgrzymowania wymaga nie tylko specjal- nego przygotowania logistycznego (przygotowanie tras, miejsc noclegowych, spe- cjalistycznego sprzętu, odpowiedniej odzieży,

Pierwszy etap derywacji przebiega jednakowo we wszystkich gru­ pach derywatów, którym poświęcony jest artykuł. Polega on na przekształceniu wyrażenia przyimkowego w

Być m oże było to pokłosie w sumie nierozwiązanej sprawy S trahova (autor nic dysponuje informacjam i o pociągnięciu kogokolwiek do odpowiedzialności karnej za

Szydłowiec