• Nie Znaleziono Wyników

Akcja germanizacyjna na Warmii, Mazurach i Powiślu w okresie rządów hitlerowskich (1933-1939) : część II

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Akcja germanizacyjna na Warmii, Mazurach i Powiślu w okresie rządów hitlerowskich (1933-1939) : część II"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Wojciech Wrzesiński

Akcja germanizacyjna na Warmii,

Mazurach i Powiślu w okresie

rządów hitlerowskich (1933-1939) :

część II

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 594-610

(2)

WOJCIECH W R ZE SIŃ SK I

A K C JA G ERM AN IZA CY JNA NA W ARMII, MAZURACH

I PO W IŚLU W OK RESIE RZĄDÓW H ITLEROW SK ICH

(1933— 1939).

____

c z ęSć i i. ' D EK LA R A C JA R A D Y N A C ZE L N E J ZW IĄ ZK U POLAK ÓW W NIEMCZECH

Z D N IA 8 I 1936 R.

S y ste m a ty c z n ie w zra sta ją ca d zia ła ln o ść a n typ olsk a u gru p ow ań h itle r o w ­ sk ich zm u szała Z w iązek P o la k ó w w N iem czech d o o tw a rteg o , zdecyd ow an ego p ryn cyp ialn ego p rzep ro w a d zen ia k ry ty k i zasad n iczych założeń w ew n ętrzn ej p o lity k i rządu h itle r o w sk ie g o w sp raw ach n a rod ow ościow ych . P un k tem w y jśc ia stron y p olsk iej d la teo rety czn eg o u zasad n ian ia k o n ieczn o ści za p rze­ stan ia germ an izacji w p a ń stw ie n iem ieck im , w p a ń stw ie n a r o d o w o -so c ja - listy czn y m , b yło tw ie r d z e n ie o k on ieczn ości rozróżn iania ta k że i w III R zeszy dw u sp raw : n arodu i pań stw a. Ze stron y Z w iązk u P o la k ó w w N ie m ­ czech w y su w a n o tw ierd zen ie, że n a w et i w p a ń stw ie n a r o d o w o -so c ja li- sty czn y m lu d n ość p o ch od zen ia p o lsk ie g o n ie p o w in n a , zgod n ie z za ło ż e ­ n iam i n au k i r a sisto w sk ie j, p rzy jętej przez p a rtię n a ro d o w o -so cja listy czn ą , u leg a ć a sy m ila cji. Z d an iem d ziałaczy p o lsk ich lu d n ość n arod ow ości p olsk iej, m ieszk a ją c w N iem czech , ta k ja k i w sz y stk ie in n e grupy n a ro d o w o ścio w e n ie p o w in n a p od legać w y n a ra d a w ia n iu , a p osiad ać trw a łe w ła śc iw o ś c i n a ro ­ d o w e. D la p op arcia tego n iejed n o k ro tn ie o d w o ły w a n o się d o w y stą p ie ń teo rety k ó w i p rzy w ó d có w ruchu h itlero w sk ieg o , k tórzy od rzu cali m ożliw ość w y n a r o d o w ie n ia *).

W P ru sach W schodnich d zia ła cze h itlero w scy p ró b o w a li u zasad n iać akcję g erm a n iza cy jn ą teo rety czn ie. P u n k tem w y jśc ia dla ich ro zw a ża ń b yła teza. że ow a „G ren zlan d k am p f” — ja k w ok resie h itlero w sk im n a zy w a n o całą a k cję w y n a r a d a w ia ją c ą — nie je s t g erm a n izo w a n iem , a le ty lk o „W ieder- d eu tsch u n g ”, czyli p o w tó rn y m n iem czen iem lu d n o ści z p o ch od zen ia n ie m ie c ­ k iej, a sp olon izow an ej w ok resie p rzejścio w y ch rządów polsk ich . „G azeta

O lszty ń sk a ” p r z e c iw sta w ia ją c się tej tezie tw ierd ziła , że jed y n y m r o z w ią ­ zaniem , zgodnym z za sa d a m i n arod ow ego socjalizm u , je s t ren a cjo n a liza cja . W m iejsco w y ch w a ru n k a ch m ia ło to jed n a k o zn a cza ć ty lk o p ow rót zg e r - m a n izo w a n y ch do narodu p o lsk iego, gd yż od w ro tn eg o p rocesu n ie d o str z e ­ g a n o 2). A ta sam a „G azeta O lsz ty ń sk a ” p isa ła : „ S tan ow isk o P o la k ó w w N iem czech b y ło i je s t p roste i jasn e. N asze ob ow iązk i w stosunku do p a ń stw a n ie m ie c k ie g o sp e łn ia liśm y i sp ełn ia m y . W stosu n k u do narodu n iem ieck ieg o n a to m ia st sta n o w im y sp o łeczeń stw o odręb n e, bo p rzy n a leży m y do narodu p o lsk ieg o i z narodem p olsk im n a w sz y stk ie czasy jesteśm y zw iązan i. I w ła śn ie jako P o la cy , czło n k o w ie w o ln eg o narodu, ch cem y m ieć za p ew n io n e p ra w o sw ob od n ego rozw oju narod ow ego, ch c e m y P o lsk ę naszą w y z n a w a ć sw o b o d n ie w sz ę d z ie ” 3).

Rada N a czeln a Z w iązk u P o la k ó w w N iem czech 8 I 1936 r. u ch w a liła rezo lu cję, w k tórej m ięd zy in n ym i czytam y: „Rada N a czeln a Z w iązku

J) H itler m ó w ił, że „socjalizm narodow y nie zna rów n ież pojęcia germ a ­ n izacji. M en taln ość u b ieg łeg o stu lecia , która pozw alała sądzić, że m oże uda się zrobić N iem có w z P o la k ó w czy H in d u sów , jest nam ob ca”. S p raw y N aro d o w o ścio w e, 1933.

2) G azeta O lsztyń sk a, 1937, nr 3, s. 257. Cóż n a m po świ ecach, kt ór e nie świ ecą.

(3)

P olak ów w N iem czech po gruntow nym i w szech stron n ym om ów ien iu p o ło ­ żen ia lu d n ości p o lsk iej przyszła do przekonania, że stan d zisiejszy m usi ulec zm ian ie. W spółżycie bow iem od rębnych n arodow ości w ram ach jed ­ nego p a ń stw a m oże się jed y n ie opierać na szczerym i otw a rty m u znaw aniu w za jem n y ch u p raw n ień i ob ow iązk ów . O św iadczenia o ficja ln e zap ow iad ające zan iech an ie germ an izacji n ie zostały natom iast poparte zm ianą stosunków rzeczy w isty ch . P rzeciw n ie, stosu n ek do lu d n ości polskiej w N iem czech z o ­ sta ł zaostrzon y przez sy stem a ty czn e utrudnianie p ielęg n o w a n ia narodow ej od ręb n ości oraz stałe p rzeciw sta w ia n ie się zaspokojeniu n ajprostszych n aw et narodow ych u p raw n ień w d zied zin ie k ościeln ej i r elig ijn ej, o św ia to w ej i k u ltu raln ej, społecznej i gosp od arczej”. W końcu obszernych w y w o d ó w d om agano się „zad ośću czyn ien ia d la słu szn ych narodow ych żąd ań ” 4).

O głoszen ie d ek laracji, op ublikow anej p rzez w szy stk ie gazety polsk ie w N iem czech i p rzedrukow anej przez w ie le g a zet polsk ich w kraju, nie p rzy czy n iło się do zan iech an ia germ an izacji czy choćby jej złagodzenia. S tw ierd zen ia d ek laracji sp ow od ow ały jed n ak w zrost za in tereso w a ń p oło­ żen iem lu d n ości polsk iej w N iem czech przez op in ię publiczną w p ań stw ie polskim . D ek laracja b yła przez to p rzygotow an iem do o głoszen ia aktów p a ń stw o w y ch p o lsk o -n iem ieck ich w spraw ach m n iejszościow ych , ja k ie zo­ sta ły op u b lik o w a n e w n astęp n ych latach.

ST A B IL IZ A C JA RZĄDÓW HITLEROW SKICH A ROZWÓJ D ZIA ŁA LN O ŚC I A N T Y PO L SK IE J N A W ARM II, M AZURACH I POW IŚLU

W m iarę u m acn ian ia się rządów h itlero w sk ich na aren ie m ięd zyn arod o­ w ej w zm acn iała się rów n ież d ziałalność antypolska. Coraz w yraźn iej

w y stę p o w a ła różnica m ięd zy założeniam i teoretyczn ym i ruchu n arodow o- so cja listy czn eg o w spraw ach n arod ow ościow ych a codzienną praktyką. P artia h itlero w sk a , przygotow u jąc się do rea liza cji im p eria listy czn y ch p la ­ nów podboju, d ą ży ła do w zm ocn ien ia jed n ości w ew n ętrzn ej narodu n ie ­ m ieckiego. P rzeciw n ik ó w p o lity czn y ch n iszczono b iologiczn ie. D ążono do z lik w id o w a n ia m n iejszo ści n arodow ych. Jednym z głów n ych zadań w p la ­ nach podboju Europy b yło zlik w id o w a n ie „korytarza”, przyłączen ie G dańska

d o N iem iec i od zysk an ie ziem , k tóre na p o d sta w ie traktatu w ersa lsk ieg o w e sz ły w skład p a ń stw a p olsk iego. I d latego p rzyw iązyw an o tak dużą w agę do u zysk an ia w ew n ętrzn ej sp o isto ści narodu n iem ieck ieg o w P rusach W schodnich. W zn iszczen iu odrębności etnicznej ludności p olskiej na W ar­ m ii, M azurach i P o w iślu d ostrzegan o zasadniczy elem en t w a lk i o u zyskanie w ew n ętrzn ej sp oistości sp o łeczeń stw a n iem ieck ieg o w P rusach W schodnich 5). R ów nocześnie stop n iow o, k ied y w zm a cn ia ło się zn aczenie III R zeszy na a re­ n ie m ięd zyn arod ow ej, zm n iejszała się w aga p a ń stw a p olsk iego w rachunku p o lity czn y m k iero w n ik ó w p artii h itlero w sk iej.

W tak iej sytuacji m ogła b ezk arn ie w zrastać akcja germ anizacyjna. A n a ­ lizu jąc sytu ację, w jakiej zn a jd o w a li się P olacy w Prusach W schodnich w le -

cie 1936 roku, k o n su l polsk i w K w id zy n ie p isał: „W szystkie te fa k ty , tw o ­ rząc cały złożony bardzo sy stem p o lity k i an typ olsk iej, d ziałają n iesły ch a n ie d eprym ująco na m n iejszo ść polską i ob aw iać się należy, że jeżeli b ędzie

4) P olak w N iem czech, 1936, nr 1/2 — 3, Dekl ar acj a R a d y Nacz el nej Z w i ą z k u P o l a k ó w w Ni emcz ech, T. z. o poł oż eni u ludnoś ci pol s ki ej w Ni emcz ech.

s) Do Pom orza p rzyw iązyw an o coraz w iększą w agę, gdyż, jak p isa ł konsul p olsk i w K w id zyn ie: „P lany w sch od n ie i P ru sy jako bram a w yp ad ow a na W schód zdają się na n ow o zy sk iw a ć na znaczeniu przynajm niej na tu tejszym teren ie”. AM SZ KR P K w id zyn w iązk a 11, KRP K w idzyn, dnia 25 IV 1937 r., Do A m b a s a d y R z e c z y p o s p o l i t e j Pol s k i e j w Berlinie.

(4)

ona k o n ty n u o w a n a , m n iejszo ść ta, a raczej m łod zież — zn ik n ie zupełnie ze szkół p o lsk ich , p rzech od ząc do szkół niem ieck ich . P o m im o bow iem u m acn ian ia ak cji na n iek tó ry ch in n y ch odcinkach życia sp ołecznego, jak np. sp ortow ym , św ie tlic o w y m itd ., w sp o łe c z e ń stw ie w zm a g a się p oczucie b ezsiły , co n ie s ły c h a n ie d estru k cy jn ie w p ły w a na n ieliczn ą, bo p a reset lic z ą ­ cą ludność p o lsk ą ” 6).

Już w 1936 roku w y r a ź n ie b y ło w id ać, że w ła d z e h itle r o w sk ie starają się na in n ych p o d sta w a ch k o n ty n u o w a ć p rzy ja zn e stosunki z p ań stw em p olsk im , a zu p ełn ie in a czej p row ad zić p o lity k ę w e w n ętrzn ą w ob ec lu d n ości p o lsk iej w N iem czech . P rzy ja zn e stosu n k i z p a ń stw em p olskim n ie m iały o zn aczać za p ew n ien ia lu d n o ści p o lsk iej w N iem czech sw ob od y w p ie lę g n o ­ w a n iu przez tę ludność w ła sn y c h id e a łó w narod ow ych . Teodor O berländer w sp ra w ie tej stw ierd za ł: ,,W naszym stosunku do P o lsk i w sen sie p a ń stw o w o -p o lity c z n y m n a stą p iło p o zaw arciu p a k tu (o n iea g resji — W.W.)

c a łk o w ite u sp ok ojen ie, w sen sie n aro d o w o ścio w y m p o w a żn e u trudnienie. P a k t ten ma tak d o n io słe zn a czen ie zew n ętrzn o -p o lity czn e, że k ażd y na w sch o d n iej g ra n icy p rzeb o leje ch ę tn ie drobne u tru d n ien ie w d zied zin ie n a ro d o w o ścio w ej (V olk sp olitisch e). N iem n iej m u sim y śled zić rozw ój w y p a d ­ k ó w w P o ls c e ”, gdyż zd an iem O berländern P olsk a n ie m oże i n igd y n ie zech ce w y rzec się P rus W schodnich. P olsk a ch ce rozw iązać na sw ój sposób za g a d n ien ie „k orytarza”, tzn. kraj aż po Odrę m u si się sta ć poliski. P olsk a n ie uznała p le b isc y tu ” 7).

W edług ocen y k iero w n ik ó w ak cji g erm a n iza cy jn ej w P ru sach W schod­ n ich , zadaniem p ierw szo p la n o w y m w za m ierzen ia ch w y n iszczen ia ży w io łu p o lsk ieg o na W arm ii, M azurach i P o w iślu b y ło z lik w id o w a n ie grupy p o ­ śred n iej, tzn. g ru p y lu d n o ści etn iczn ie p o lsk iej, lecz n ie p o sia d a ją cej w y r o ­ b io n eg o p oczu cia p rzy n a leżn o ści n arod ow ej, a jeszcze także i n ie zgerm a- n izo w a n ej, grupy, będącej ob iek tem o d d zia ły w a n ia ta k P olak ów , ja k i N iem ­ ców . S zczeg ó ln ie w y r a ź n ie w y stą p iło to p rzy o c e n ie d oty ch cza so w eg o sto ­ su n k u BDO w ob ec akcji p ie lęg n o w a n ia starych , a w ięc p olsk ich , zw y cza ­ jó w m azu rsk ich . K iero w n ik BDO na p o w ia t szczy cień sk i, n a u czy ciel T iska, na k o n feren cji w K ró lew cu , p o św ięco n ej o cen ie d o ty ch cza so w y ch m etod g erm a n iza cji i w y p r a c o w a n iu n o w y ch , p recy zo w a ł to w yraźn ie: „ K u lty w o ­ w a n ie lu d o w y ch p ieśn i m azu rsk ich je s t w k ażd ym w y p a d k u n iew ła ściw e. N ie n a leży sztu czn ie p obudzać do życia tego, co z o sta ło już pogrążone w n iep a m ięć” H).

S zczeg ó ln ie dużą w a g ę p r z y w ią z y w a n o do d ziałaln ości gosp od arczej, u w a ­ żając, że jest to najb ard ziej sk u teczn a m etoda o d d zia ły w a n ia n a w e t w z w a r ­ ty c h sk u p isk ach polsk ich . R ów n ocześn ie starano się zn aleźć ta k ie środki działan ia, k tóre p r z y czy n iły b y się d o p o g łęb ien ia akcji g erm a n iza cy jn ej, le c z bez n iep o trzeb n eg o narażan ia d ziałaczy h itlero w sk ich na oskarżenia ze strony p a ń stw a p o lsk ieg o o p ro w a d zen ie n iep rzyjazn ego d z ia ła n ia lu d ­ n o ści p olsk iej 9).

°) AM SZ A PB w iązk a 98, teczka 11, B erlin , d n ia 25 VII 1936 r., N otatka o sy tu a cji m n iejszo ści p o lsk iej na Z iem i M alb orsk iej, p od p isał Edward C zyżew sk i, k iero w n ik k on su latu .

7) W A PO lu zy , referat O berländera na p o sied zen iu w O berpräsidium , w d n iu 20 V 1936 r., tłu m a czen ie za: A. D r o ż d z y ń s к i, jak w y żej, s. 169.

s) W APO lu zy , K ön igsb erg, Pr., den 22 M ai 1936, Gehei m, V e r m e r k über di e G e h e i ms i t z u n g des O b e r p r ü s i d i u m s i m Gr o s s e n Saal e des Ob e r Präs i di ums a m 20 V 1936. T łu m a czen ie za: A. D r o ż d z y ń s k i , jak w y żej, s. 162.

°) W idać to w y ra źn ie w p rotok ole z obrad p o w y żej cy to w a n ej k on feren cji w K rólew cu. O m aw iając m etod y w a lk i z język iem p olskim na teren ie M azur

(5)

A kcja germ a n iza cy jn a na teren ie W arm ii, Mazur i P o w iśla w o k resie III Rzeszy, choć p row adzona w sposób jed n o lity dzięki k iero w n ictw u BDO, ściśle uzależnionego od p artii n a rod ow o-socjalistyczn ej, była jednak d osto­ sow ana za w sze do w a ru n k ów lokalnych. Jednolite były założenia ogólne, a różne m etod y działania. B yło rzeczą oczyw istą dla działaczy polskich w N iem czech, że nic się nie m oże stać bez w iedzy p artii h itle r o w ­ skiej. D uża elastyczn ość działania d aw ała dobre r e z u lt a ty 10). P o lsk ie M in i­ sterstw o S p raw W ew nętrznych, posiad ające dobre rozezn an ie w sytu acji ludności p olsk iej w N iem czech, p isało, iż polityk a n arod ow ościow a h itle r o w ­ ców p rzez tę ludność je s t o cen ian a w ten sposób, że w sz y stk ie „deklaracje n a jw a żn iejszy ch czy n n ik ó w h itlerow sk ich odrzucające p o lity k ę germ an i- zacyjną przeznaczone b y ły na zew nątrz. W ew nątrz zaś Trzecia R zesza rezy g n u je ze zdobycia dla n iem ieck ości tych „ułam ków ” m n iejszości naro­ dow ej, k tóre są najbardziej u św iad om ion e. N atom iast nie rezygn u je z „w ięk ­ szych c zęści odnośnej g ru p y ”, które zam ierza zniem czyć przy pom ocy orga­ n izacji n a r o d o w o -so cja listy czn ej “ ).

G łów ny n acisk w ła d z h itlerow sk ich był w ów czas sk ierow an y na m ło ­ d zież p olsk ą ja k o elem en t szczególn ie podatny na germ an izację i d la teg o „atak n iem ieck i n ie jest sk ierow an y przeciw starszem u sp ołeczeń stw u zor­ g an izow an em u w m iejsco w y ch kołach Z w iązku P olak ów , lecz głó w n ie i za ­ sadniczo w k ieru n k u zniem czen ia dzieci i m łodzieży szkolnej, czy li p rzeciw

szk ole i jej n a u czy cielo m ” 12). A kcja przeciw szkole p olsk iej była w ów czas prow adzona w sposób jak najbardziej p la n o w y i sw ym i rozm iaram i i z a ­ sięg iem zn aczn ie p rzew yższała to w szystk o, co do tej pory szk oły p olsk ie p rzeżyw ały. R odziny, które p o sy ła ły dzieci do szkół p olskich, p ozbaw iono dodatku dla rodzin w ielo d zietn y ch (K in derbehilfe). I choć o f i­ cja ln ie n iejed n o k ro tn ie zap ow iad an o, że spraw a zostanie p om yśln ie z a ła ­ tw io n a i że w zg lęd y n arod ow ościow e nie będą brane pod u w agę przy p rzy ­ zn aw an iu ty ch dodatków , to jed n ak sytu acja n ie zm ieniła s i ę 13). Inspektor szk oln y na p o w ia t O lsztyn—w ie ś z n au czycielam i w szkołach polskich, k tórzy p o sia d a li o b y w a telstw o n iem ieck ie, p rzeprow adzał rozm ow y n am a­ w ia ją c ich do p rzejścia do szkół n iem ieckich. Propozycje uzasad n iał tw ie r ­ dzeniem , że szk oły p o lsk ie n ie m ają żadnej p rzyszłości i w najbliższym cza sie zostan ą z lik w id o w a n e 14). W Starym Targu na P o w iślu dr Im m ler w sp om n ian y pow yżej T isk a m ów ił: „N ależy b ezw zględ n ie unikać środków nacisku lu b n ak azu ”.

10) Tak np. w id a ć w y ra źn ie różnice w działaniu grup BDO na terenie Mazur, a W arm ii czy P o w iśla , w zw artych skupiskach polskich, a w siach m ieszan ych pod w zględ em narodow ym .

u ) A A N MSW, 32, 110, M in isterstw o Spraw' W ew n ętrzn ych W ydzjał N arod ow ościow y, S p r a w o z d a n i e z ż y c i a mni ej s z oś ci n a r o d o w y c h za IV k wa r t a ł 1935, W arszaw a 1936 r.

12) A M SZ A PB w iązk a 98, teczka 6, KRP K w idzyn, dnia 6 X 1936 r., 297/3/10, St an pols kości na t e r e ni e Z i e m i Mal bor s ki ej , Mi ni s t e r s t wo S p r a w Za g r a ­ ni cz nych w W a r s z a w i e , D o M in isterstw a Sp raw Z agranicznych w W arszaw ie W ydział E. II.

13) A M SZ A PB , w iązk a 98, teczka 1, KRP O lsztyn, dnia 2 III 1936 r., N 297/2/26, Wa l k a z polskości ą, Do A m b a s a d y Rz ec z y p o s p o l i t e j Pol ski ej w Berlinie. „M im o w y ja śn ień w ła d z cen traln ych ani jedna rodzina nie o trzy ­ m ała zasiłk u . M iejscow e czyn n ik i n iem ieck ie w ręcz ośw iadczają, iż w aru n k iem otrzym ania zasiłk u jest p rzen iesien ie dzieci do szk oły n iem ieck iej”. Od 1 IV 1937 r. na trzecie d ziecko rodzice otrzym yw ali 10 mk., a na czw arte i dalsze po 20 m k.

14) A le gd y P iotr G alusik, a b so lw en t ak ad em ii p edagogicznej w B ytom iu odrzucił w ostrych słow ach propozycję przejścia na słu żb ę niem ieck ą,

(6)

w czasie w iz y ta c ji szkoły p olsk iej zak azał u ży w a ć p o lsk ich n azw m ie jsc o ­ w o śc i, p ołożon ych na teren ie p a ń stw a n iem ieck ieg o . O brazy w y d a w a n e jako p om oce n a u k o w e dla szk ó ł p rzez Ilu stra cję S zkolną w W arszaw ie, p rze­ w a ż n ie o te m a ty ce h isto ry czn ej, zo sta ły zak azan e, gdyż „sind zu p o ln isch ”. W iele n ap aści i in n ych p rzyk rości cierp iała p olsk a m łodzież szkolna z p o ­ w o d u p ro w o k a cy jn eg o p o zd ra w ia n ia przez N iem có w słow am i: „H eil H itle r ”, na które n ie o d p o w ia d a n o w ten sam s p o s ó b 15). Istn ia ła k on ieczn ość p ro ­ w a d zen ia w a lk i n iem a l o k ażd e d z ie c k o 16).

Ze stron y n iem ieck iej starano się o g ra n iczy ć o d d zia ły w a n ie szkół p o l­ sk ich ty lk o do m ło d zieży u częszczającej d o szkół i przez to do sto p n io w eg o w y o d ręb n ia n ia szk oły p o lsk iej z całego życia w ie jsk ie g o 17). S p ecja ln e p rze­ szk od y sta ra ły się w ła d ze n iem ieck ie czyn ić p rzy w y d a w a n iu zezw oleń n a u ­ czycielom p o lsk im na p ro w a d zen ie lek cji w szkołach. Gdy 1 IX 1936' roku J u jce, n a u c z y c ie lo w i szk oły p o lsk iej w S tarym Targu, odebrano p raw o nau czan ia, Z w iązek P o lsk ich T o w a rzy stw S zk o ln y ch sk iero w a ł tam do p racy N eu geb au era. N eu geb au er przez d łu gi okres czasu n ie o trzy m y w a ł jednak zezw o len ia , a g d y w r e sz c ie je o trzym ał, pow ołan o go do w o jsk a n ie m ie c ­ k iego. P r z y b y ły z B erlin a M ądry p raw o nau czan ia o trzym ał tak że po d łu g im o k resie w y c z e k iw a n ia 18).

N acisk n iem ieck i d op row ad ził tak że do sta łe g o zm n iejszan ia się liczb y dzieci w p rzed szk olach p o lsk ich . Z p o czą tk iem roku szkolnego 1937/1938 na W arm ii do p rzed szk oli p o lsk ich n ie p rzy b y ło żad n e n o w e d z ie c k o 1S). Ten, k to nie b y ł d otych czas z w ią za n y z d zia ła ln o ścią p o lsk ich in sty tu cji, już w ó w cza s o b a w ia ł się n a w ią zy w a ć tę łączność, gdyż w ią za ło się to z o trzy ­

m an iem „patentu na P o la k a ” i ro zm aitym i rep resja m i n iem ieck im i. P o w o l­ ne, lecz sta łe z m n ie jsz a n ie się liczb y d zieci w p rzed szk olach p olsk ich zm u ­ szało do bardzo p esy m isty czn eg o sp ojrzen ia na przyszłość szkół polskich.

Z ja w isk o to w e d łu g o c e n y k on su la p o lsk ieg o w K w id zy n ie „tłum aczyć n a le ż y p resją ek on om iczn ą, w y w ie r a n ą p rzez różn e w ła d z e ad m in istracyjn e (żandarm i także) oraz n a u czy cieli n iem ieck ich na rod zin y p o sy ła ją ce d zieci do szk oły p o ls k ie j” 20).

Z asadniczą cech ą d z ia ła n ia o r g a n iza cji p o lsk ich w P ru sach W schodnich b y ło d ążen ie d o za ch o w a n ia ó w czesn eg o stan u p osiad an ia, co m u sia ło o z n a ­ czać za ch o w a n ie ty lk o p o zy cji obronnych. W śród lu d n ości p olsk iej w P r u ­ sach W schodnich zja w isk iem coraz bardziej p o w szech n y m b y ło b iern e p o d ­ d a w a n ie się d zia ła ln o ści w y n a ra d a w ia ją cej. U n ik a n o u d ziału w pracach organ izacji p o lsk ich , n a w ią zu ją c d em o n stra cy jn ie łą czn o ść z organ izacjam i w ó w cza s w szy b k im cza sie zostały m u odebrane p raw a nau czan ia w szkołach p o lsk ich w N iem czech . A M SZ A PB w iązk a 99, teczk a 1, K R P O lsztyn, d n ia 13 VI 1936 r., N /297/2/T, Do A m b a s a d y R z e c z y p o s p o l i t e j P o l s k i e j w Berli nie. 15) AM SZ A P B w iązk a 98, teczk a 11, K R P K w id zyn , dnia 6 X 1936 г., N/297/3/10, Do A m b a s a d y R z e c z y p o s p o l i t e j P o l s k i e j w Berli nie.

16) W iele tru d n ości w y n ik a ło z p o sy ła n ia d zieci do szk ół znajd u jących się w od leg ły ch w iosk ach . W ym agało to u zysk an ia sp ecja ln y ch zezw oleń od w ład z n iem ieck ich .

17) Por. np. A M SZ A P B w iązk a 132, teczk a 4, KRP O lsztyn, dnia 22 VI 1937 r„ 298/N -a/15, W s p r a w i e z a k a z u ś w i ę t a dz i e c k a na Wa r mi i , Do A m b a s a d y R z e c z y p o s p o l i t e j P o l s k i e j w Berli nie.

18) A M SZ A P B w iązka 132, teczka 2, K R P K w id zyn , dnia 14 II 1937 r„ 297/a/2/4, Do A m b a s a d y R z e c z y p o s p o l i t e j Pol s k i e j w Berlinie.

lfl) AM SZ A P B w iązk a 134, teczka 1, K R P O lsztyn, dnia 28 IV 1937 r„ N /298/N /a/9, S t a n s z k o l n i c t w a na Wa r mi i , Do A m b a s a d y Rz e c z y p o s p o l i t e j P o l s k i e j w Berli nie.

20) A M SZ A P B w ią zk a 132, teczka 2, KR P K w id zyn , dnia 1 II 1937 r„ 297/3/4, Do A m b a s a d y R z e c z y p o s p o l i t e j Po l s k i e j w Berlinie.

(7)

n iem ieck im i. M alała sy stem a ty czn ie in icja ty w a w działaniu teren o w y ch organ izacji Zw iązku P o la k ó w w N iem czech. D ziałaln ość tych organ izacji b yła w coraz to w ięk szy m stopniu u zależniona od personelu etatow ego. C ały szereg słab szych sk u p isk polsk ich , p ołożonych dalej od O lsztyna i od S ztu ­ mu, d ob row oln ie został w y d a n y na całk ow ite o d d zia ły w a n ie h itlero w sk ie, bez prow adzenia roboty, która by tem u zapobiegła. „N iem cy, zdając sobie d okładnie spraw ę, że Z w iązek P o la k ó w n ie dąży do rozszerzenia zasięgu sw ych w p ły w ó w na ludność rdzennie polską, lecz zam ieszkującą m iejscow ość, gdzie szkół nie ma — stw ierd zał k on su l p olsk i w O lsztyn ie — sk iero w a li k on cen tryczn y atak na m iejsco w o ści szkolne, zatru w ając ży cie tam tejszej ludności p olsk iej różn ego rodzaju szy k a n a m i” 21).

Z d ru giej stron y w ła d z e n iem ieck ie w ie le troski p o św ięca ły staraniom o zd ob ycie m ateriałów , k tóre by m ogły obciążyć p olsk ie organ izacje i in s ty ­ tu cje osk arżen iam i o d zia ła ln o ść a n typ ań stw ow ą i a n tyh itlerow sk ą. W b ib lio ­ tekach przeprow adzano sy stem a ty czn e rew izje, poszukując k siążek o treści a n ty n iem ieck iej i a n ty h itlero w sk iej. W iele k siążek k o n fisk o w a n o 22). R ew izje przep row ad zan o w bankach p olskich, szczególn ie g o rliw ie szukając d o w o ­ dów , k tóre by m ogły zaśw iad czyć o łączn ości Z w iązku P o la k ó w z k on su ­ latam i polskim i w N iem czech. S p ółd zieln i polskiej „R olnik” w O lsztyn ie odebrano p raw o h andlu zbożem . Z apow iadano rozebranie dom u, w którym m ieściła się drukarnia „G azety O lszty ń sk iej”, m otyw u jąc to planam i p rze­ b u d ow y m ia s t a 23). W ó w czesn ych w arunkach ozn aczałob y to bezpow rotną lik w id a cję „G azety O lszty ń sk iej”, „M azura” i „G łosu E w a n g elijn eg o ”.

P rzy w ó d cy organ izacji polsk ich w P rusach W schodnich w tej sy tu a cji byli jed n ak n eg a ty w n ie u stosu n k ow an i do p row adzenia akcji rep resyjn ej w ob ec lu d n ości n iem ieck iej w P o lsce. N a ro d o w i-so cja liści d y sp o n o w a li tak d u żym i m o żliw o ścia m i odw etu, a stan p o lsk ieg o p osiad an ia P olak ów w N iem czech w p orów n an iu do stanu p osiadania N iem ców w P o lsce był tak m ały, że n ie m ożna było m y śleć o p row ad zen iu rów norzędnej p o lity k i rep resy jn ej. S trata każdej placów k i polskiej w N iem czech oznaczała o w ie le w ięcej n iż strata an alogiczn ej p la có w k i n iem ieck iej w P o ls c e 24).

D zia ła ln o ść a n ty p o lsk a ro zw ija ła się inaczej na teren ie W arm ii i P ow iśla, a inaczej na M azurach. O ile na teren ie W arm ii i P o w iśla o b serw o w a liśm y czasam i n aw et d ążenie do złagodzenia zbyt brutalnych form w y n a ra d a ­

w ia n ia , o ty le akcja an typ olsk a na M azurach b yła bezkom prom isow a. P r z y ­ w ó d cy p artii h itlero w sk iej ocen iając, że p od staw ą ruchu p o lsk ieg o na M a-21) A M SZ A PB w iązk a 132, teczka 2, KRP O lsztyn, dnia 23 IV 1937 r., 297/N-1/8, Do A m b a s a d y R z e c z y p o s p o l i t e j Po l s ki e j w Berlinie.

22) I tak np. 6 V III 1937 r. przeprow adzono rew izję w b ib liotece m ieszczącej się w S ztum ie w Z arządzie O kręgu Z w iązku Polaków ; 12 VIII 1937 r„ w b ib liotece w N ow ej K aletce; 13 V III 1937 r., w Skajbotach, U n ieszew ie, Jonkow ie, G iław ach , P urdzie, W ym oju, G ietrzw ałdzie, B redynku i Szczytn ie. W S zczytn ie policja sk o n fisk o w a ła 48 egzem plarzy K r z y ż a k ó w S i e n k i e ­ w i с z a. W P ło sk in ie w w y n ik u rew izji sk on fisk ow an e zostały n astęp u jące książki: W acław S i e r o s z e w s k i , Mar s z al e k Józef Pił sudski ; Dzi ej e Śląska, L ucjan R y d e l , D z i e j e Pol ski ; Fundus z S z k o l n i c t w a Pol ski ego Za grani cą, S i e n k i e w i c z , Za chl ebem, ks. W alenty B a r c z e w s k i , K i e r m a s y na W a r m i i ; E l e me n t a r z Pol ski . W szędzie dop ytyw an o się o Na t r opach S m ę t k a W a ń k o w i c z a .

23) A M SZ A PB w ią zk a 114, teczka 4, KRP O lsztyn, dnia 12 IX 1936 r., N/13/1/2, R aport p o lity czn y nr 2, Do A m b a s a d y Rz e c z y p o s p o l i t e j P o l s k i e j w Berli nie.

24) A M SZ A PB w ią z k a 99, teczka, 1, A PB Berlin, dnia 4 IV 1936 r., N/297/II/11, S p r a w a akcj i o d w e t o w e j , Do Mi n i s t e r s t wa S p r a w Zagr ani c z ny c h w W a r s z a w i e W y d z i a ł E 11.

(8)

żurach jest n ie d zia ła ln o ść o rg a n iza cy jn a Z w iązku P olak ów , ale przede w szy stk im k olp ortaż p ra sy p o lsk iej, która w ó w cza s sp ełn ia ła ro lę jed yn ego łączn ik a lu d n o ści p o lsk iej na M azurach, sz czeg ó ln ie w ie le w y siłk u p o św ię ­ cali w a lc e z cz y te ln ic tw e m „M azura”. L isty , ja k ie n a p ły w a ły do red ak cji „M azura”, d on osiły, że „n au czyciel, so łty s, żandarm , liston osz i in n i czło n k o ­

w ie BDO grożą zw o len n ik o m „M azura” zam k n ięciem przed nim i sk lep ó w ży w n o ścio w y ch , od b ieran iem ren t in w a lid zk ich , a nadto śm iercią „za tr z y ­ m a n ie z P o la k a m i” 25). T aka a g ita cja m u sia ła p ow od ow ać sy stem a ty czn y sp ad ek c z y te ln ic tw a g a z e t y 28).

Strach , to z a sa d n iczy czynnik, k tó ry p a r a liżo w a ł w ó w cza s m o żliw o ść ja k ie jk o lw ie k d z ia ła ln o ści narod ow ej Mazurów'. P artii h itlero w sk iej na M a­ zu rach udało się p o zy sk a ć n aw et dużą liczb ę m łod ych ludzi w p o lsk ich rod zin ach . K o n su l p olski z O lsztyna p isa ł o p o sta w ie tej m łod zieży: „W y­ soce n iep o k o ją cy m zja w isk iem , ja k ie zostało za o b serw o w a n e w czasie akcji k o lp o rta żo w ej, to p o w szech n e n iem a l u le g a n ie sta rszy ch terrorow i m łod zieży. P o k o len ie starsze i n a w e t śred n ie k r y je się już przed m łod zieżą ze sw ą p olsk ością. W d o ść liczn y ch w y p a d k a ch k olp orterzy (kolporterzy „ K a len ­ darza d la M azu rów ” — W,.W.) sp o ty k a li się ze zdaniem w rodzaju: „Gdy sy n d o w ie się, że o trzy m a łem k a len d arz, to m oże m nie zb ić” 17).

S trach i o b a w a przed rep resja m i h itlero w có w za u trzy m y w a n ie zw iązk u z organ izacjam i p olsk im i szerzy ły się, choć n ie w tak siln y m stopniu, tak że na W arm ii i P o w iślu . S p o ra d y czn ie p o d ejm o w a n e p rzez o rg a n iza cje p o lsk ie p róby d ziałan ia, kltóre m ia ły na celu w y ro b ien ie w śród lu d n ości p olsk iej przek on an ia, że zw ią zek z o rgan izacjam i p o lsk im i n ie m oże narażać tej lu d n ości na ża d n e p r a w n e rep resje ze stron y w ła d z h itlero w sk ich , n ie d a w a ły rezu lta tu . A w lip cu 1936 ro k u k o n su l polsk i z K w id zy n a otw arcie stw ierd ził: „O ile w ła d z e n iem ieck ie d o ty ch cza so w e m eto d y n iem czen ia lu d n o ści p o lsk iej będą n a d a l stosow ać, zw ięk szen ie a k ty w n o ści Z w iązku P o la k ó w n ie p o tra fi c a łk o w ic ie zn iw e c z y ć tych stra t m oraln ych , ja k ie u lu d ­ n ości rozbudza, siła i a k ty w n o ść czy n n ik ó w n iem ieck ich . O bjaw y depresji, ja k ie zau w ażam w ostatn ich czasach , w y d a ją mi się szczeg ó ln ie n ieb ezp iecz­ n e, a p r z e c iw d z ia ła n ie ja w n e bardzo u tru d n ion e, gdyż w sp o łe c z e ń stw ie u rabia się p rzek on an ie, że je s t „straconą p la c ó w k ą ” 28).

P rzep row ad zan ą w ó w cza s akcję od d łu żen iow ą w y k o rzy sta n o także w c e ­ lach p o g łęb ia n ia akcji g erm a n iza cy jn ej. P o w o d o w a ło to w y tw o r z e n ie się s y tu a c ji, że na. te r e n ie W arm ii i P o w iśla czyn n ik iem sp ołeczn ym n a jsiln iej zw ią za n y m z o rg a n iza cja m i p olsk im i b y ł chłop śred n ioroln y, stosu n k ow o m a ło zad łu żon y. S iln y ek on om iczn ie gospodarz, p ro w a d zą cy gosp od ark ę in te n sy w n ą , w p a n u ją cy ch w a ru n k a ch b y ł zm u szon y do czy n ien ia d u żych n a k ła d ó w in w e sty c y jn y c h , co nie m ogło zostać d okonane bez pom ocy fin a n ­

sow ej n iem ieck ich p la c ó w e k k red y to w y ch . P o lsk ie banki n ie m o g ły w ó w cza s słu żyć ja k im iś w ię k sz y m i pożyczkam i. O sy tu a c ji dużych sam od zieln ych go sp o d a rstw p is a ł w ó w cza s k on su l p olsk i w K w id zy n ie: „Z p ow od u p rzep ro­

25) A M SZ A P B w ią zk a 135, teczka 4, K R P O lsztyn, dnia 12 III 1937 r., 303/Ń-6/2. T error w o b e c c z y t e l n i k ó w „M a z u r a ”, Do A m b a s a d y R z e c z y p o s p o l i t e j P o l s k i e j w Berli nie. .

2β) I tak liczba w y sła n y c h egzem p larzy „M azura” do czy teln ik ó w w y n o siła : X 1936 r. — 480, X I 1936 r. — 467, X II 1936 r. — 449, 28 II 1937 — 354.

27) AM SZ A P B w ią zk a 136, teczka 4, KRP O lsztyn, dnia 1 III 1937 r., N /303/n-c/5, W s p r a w i e a k c j i k o l p o r t a ż o w e j , Do A m b a s a d o r a R z e c z y p o s p o l i t e j Po l s k i e j w Berli nie.

28) A M SZ A P B w iązk a 98, teczka 11, K R P O lsztyn, dnia 29 VII 1936 r., N r 298/14/34, Do M i n i s t e r s t w a S p r a w Za g r a n i c z n y c h w W a r s z a w i e E II.

(9)

w a d zen ia przez w ła d ze n iem ieck ie ak cji oddłużeniow ej i zagrody d zied zicz­ nej, są ca łk o w icie u zależn ien i od w ła d z a d m in istracyjn ych , przez co stają się bardzo podatnym m ateriałem na ucisk niem iecki. T ym się tłu m aczy p ew n eg o rodzaju ich od su w a n ie od prac w śród m n iejszości, a n a w e t p o sy ­ ła n ie nieraz d zieci do szkół niem ieckich. O biecują oni sta le w rócić do życia a k ty w n eg o po d efin ity w n y m z a ła tw ien iu sp raw y oddłużenia, którą w ład ze n iem ieck ie r o zm y śln ie p rzecią g a ją ” 20).

D zia ła ln o ść w ła d z h itlero w sk ich , która m iała na celu zlik w id o w a n ie prasy polsk iej w P ru sach W schodnich, rozw ija ła się dalej. C ały atak został sk ie ­ ro w a n y teraz przeciw P ien iężn em u , o ficja ln em u redaktorow i „G azety O l­ sz ty ń sk ie j” i „M azura”. 26 IV 1937 r. w yd aw ca „Gazety O lszty ń sk iej” (S e­ w ery n P ien iężn y) za o p u b lik o w a n ie w num erze z dnia 17. III. 1937 r. a r ty ­ kułu zatytu łow an ego K o c h a j m y s w ą m a c i e r z :!0) otrzym ał surow ą naganę.

W p iśm ie, donoszącym o tej n aganie, w ład ze h itlero w sk ie p od k reśliły, że o ile ta k ie p rzestęp stw a p o w tó rzy ły b y się, w ó w cza s rep resje będą bardziej ostre. P ien iężn em u zarzucono brak obiektyw izm u w d zia ła ln o ści sp raw o­ zdaw czej 31). W lipcu 1937 roku Z w iązek P rasy N iem ieck iej w P ru sach W schodnich w szczą ł p o stęp o w a n ie sąd ow e przeciw ko S ew ery n o w i P ie n ię ż ­ nem u. Później w e zw a n o go do złożenia w y ja śn ień na p iśm ie w zw iązku z opu b lik ow an iem artyk u łu zatytu łow an ego Różnice. „G azeta O lsztyń sk a” kom en tu jąc tę sp raw ę p isała: „Jest b ow iem rzeczą n iem ożliw ą, b yśm y c a ł­ k o w ic ie m ilczeli na w szy stk o , co się w okół nas d zieje, zw łaszcza na zaczepki prasy n iem ieck iej oraz sp raw y godzące w żyw ot spraw y p olsk iej w N iem ­ czech. M im o p o zy ty w n eg o u stosu n k ow an ia się do spraw n iem ieck ich , nie ch cem y i n ie m ożem y p op ełn ić sam obójstw a. W edle zasad y sp raw ied liw ości n ie ten w in ien , k tóry się broni, lecz ten, k tóry d a je pow ód do p o stę ­ p ow an ia obronnego” 32).

W 1936 roku rejen cja o lszty ń sk a n a siliła akcję u su w a n ia n ap isów p o l­ skich z m iejsc p ublicznych. W końcu tego roku rejen cja zw róciła się też do b iskupa K allera z żądaniem zlik w id o w a n ia napisu p o lsk ieg o na krzyżu w zn iesio n y m przy k o ściele św. Jakuba z ok azji m isji. B iskup K aller odm ó­ w ił, u zasad n iając sw o je stan ow isk o tym , iż stosu n ek 160 P olak ów do 43000 N iem ców — jak stw ierd zała w sw ym p iśm ie rejen cja olsztyń sk a, p ra w d o ­ podobnie, biorąc pod u w a g ę o fic ja ln e w y n ik i spisu lu d n ości — odnosić się m oże ty lk o do liczb y człon k ów m n iejszości w O lszty n ie”. W od p ow ied zi tej K a ller u trzy m y w a ł, że liczb a osób uczęszczających na nabożeństw a w języ k u polskim w O lsztyn ie sięg a ła 1000 o s ó b 33). S tan ow isk o biskupa

20) A M SZ A PB w iązk a 98a, teczka 6, KRP K w idzyn, dnia 6 X 1936 r., 297/3/10, S t a n pol s kości na t er eni e Z i e m i Mal bor s ki ej , Do Mi ni s t e r s t wa S p r a w Za g r a n i c z n y c h w W a r s z a w i e E II.

30) S p ow od ow ały to tw ierd zen ia artykułu: „Zrodzić i utrw alić m u si się w najszerszych m asach naszych rodaków przekonanie, żeśm y n ie dzierżaw cam i, sublokatoram i tej ziem i, ale p ra w o w ity m i panam i i w ła ściciela m i zagonu o jczy steg o ”. W stw ierd zen iach tych d opatryw ano się szerzenia niepokojów w śród lu d n ości na teren ach przygranicznych.

31) A M SZ A PB w iązk a 135, teczka 4, KRP O lsztyn, dnia 5 V 1937 r., 303/N -a/6, S u r o w a nagana dla „ G a z e t y O l s z t y ń s k i e j ”, Do A m b a s a d y R z e c z y p o ­ spol i t ej Po l s ki e j w Berli nie.

32) „G azeta O lsztyń sk a”, 1937, nr 224, Nasze s pr awy . Z War mi i , S p r a w a r e d a k t o r a p. Pi eni ężnego.

33) A M SZ A P B w iązk a 135, teczka 5, KRP O lsztyn, dnia 12 I 1937 r., 3 0 4 /N -l/l. W s p r a w i e napi s u pol s kiego na k r z y ż u m i s y j n y m w Ol s z t yni e, Do A m b a s a d y Rz e c z y p o s p o l i t e j Po l s ki e j w Berlinie.

(10)

K allera w ią z a ło się z p op rzed n io o m ów ion ą p o sta w ą d u ch o w ień stw a k a to ­ lick ieg o d iecez ji from b orsk iej w ob ec lu d n ości p olskiej w o k r e sie rządów h itlero w sk ich .

W ładze h itlero w sk ie, ch cąc uniknąć n iep otrzeb n ego rozd rażn ian ia lu d n o ­ ści p olskiej w o k r e sie św ią teczn y m na p rzełom ie 1936/1937 roku w P rusach W schodnich, w y d a ły p o le c e n ie , aby na teren ie d iecezji w a rm iń sk iej w tym ok resie w str z y m a ć w sz e lk ie d zia ła n ie p ro p a g a n d o w e za rozszerzen iem n ie m ­ czy zn y w k o śc ie le k atolick im . B ył to jed n ak tylk o k r ó tk o tr w a ły ok res p rzejścio w y , po którym ze zd w ojon ą en ergią przystąpiono do d a lszeg o ru g o ­ w a n ia języ k a p olsk iego w śród d u ch o w ień stw a k a to lick ieg o . G łó w n y atak b ył sk iero w a n y na d ia sp o rę k a to lick ą na M a z u r a c h 34).

D E K LA R A C JA PO L SK O -N IE M IE C K A Z D N IA 5 X I 1937 R. I JEJ ZNA CZENIE D L A ROZW OJU A KC JI A N T Y P O L SK IE J N A W ARM II,

M A ZU R A C H I PO W IŚLU .

Z w iązek P o la k ó w w N iem czech w p ierw szej p o ło w ie 1937 r. opracow ał o b szern y m em o ria ł z załączn ik am i, p rzezn aczon y dla H itlera , w którym p od aw an o p rzyk ład y, św ia d czą ce o p row ad zen iu w III R zeszy ak cji w y n a ­ ra d a w ia ją cej. W końcu m em oriału proszono o w y zn a czen ie p rzez H itlera au d ien cji, w czasie której p r z e d sta w ic ie le Z w iązku P o la k ó w zap ozn alib y go z n ajbardziej istotn ym i sp raw am i d otyczącym i p ołożen ia lu d n o ści p olsk iej w p a ń stw ie n ie m ie c k im 35). „G azeta O lszty ń sk a ”, k om en tu jąc u ch w a lę Rady N aczelnej Z w iązk u P o la k ó w , w y ra ża ją cą ak cep ta cję d la p o czy n io n y ch w tym k ierunku starań przez u rzęd n ik ów Z w iązku, stw ierd zała: „N ie m ożem y b o­

w ie m się zgod zić na g erm a n iza cję bez w zg lęd u na to, czy je s t ona dobro­ w o ln a , czy p rzym u sow a, m im o w o ln a czy rozm yśln a. G erm an izacja n ie leży ani w in te r e sie n aszym , ani w in te r e sie p a ń stw a , czem u d ob itn y w y ra z d a ł k an clerz H itler. „ Jesteśm y o b y w a te la m i p a ń stw a n iem ieck ieg o i w ob ec tego sto im y na sta n o w isk u , że spraw a nasza jest spraw ą w ew n ętrzn ą i m oże być sp r a w ie d liw ie za ła tw io n ą p rzez w ła d ze R zeszy. P rz e św ia d c z e n ie to nakazuje nam zastrzec się przed w c ią g n ię c ie m nas do p o lity k i. N ie u w a ża m y się za ob iek t p olityczn y, lecz za rów n ych o b y w a teli, którzy w y k o n u ją c obow iązki pragną m ieć ró w n ież n a le ż n e p ra w a ” 3G). R ozwój w yd arzeń p oszed ł jed n ak w in n ym k ieru n k u .

W m iesią ca ch jesien n y ch p o stęp o w a n ie m iejsco w y sh w ła d z n iem ieck ich w ob ec lu d n ości p olskiej w P rusach W schodnich n ie w sk a z y w a ło , że p rzy­ g o to w a n ie d ek la ra cji p o lsk o -n iem ieck iej w sp raw ach m n iejszo ścio w y ch zn a j­ duje się w stad iu m k oń cow ym . L udność p o lsk a zn a jd o w a ła się w coraz to w ięk szej d ep resji. Jak stw ierd za li to n a u czy ciele szkół p olsk ich , p o sia d a ją cy chyba n a jlep sze ro zezn a n ie w n astrojach tej lu d n ości, c h a ra k tery zo w a ło ją n ieza d o w o len ie, co p o w o d o w a ło m o żliw o ść d ezercji z p o lsk ich s z e r e g ó w 37). K on ieczn e b y ło p rzep ro w a d zen ie ja k iejś p ow ażn ej akcji, która by się p rzy ­ czy n iła d o p o d n iesien ia n a str o jó w w śród lu d n o ści p olsk iej. S p o d ziew a n o się, że p rzyczyn i się do tego o w a d eklaracja p o lsk o -n iem ieck a .

34) T am że.

35) P olak w N iem czech , 1937, nr 9, U c h w a l a R a d y N a c z e l n e j Z w i ą z k u P o l a k ó w w N i e m c z e c h T. z.

3β) P olak w N iem czech , 1937, Na s z e położenie.

37) A M SZ A P B w iązk a 170, teczka 2, K R P K w id zyn , dnia 25 X 1937 r., 297-a/24, Z m i a n y m e t o d y p r a c y Z w i ą z k u P o l a k ó w , Do A m b a s a d y R z e c z y ­ p o s pol i t e j P o l s k i e j w Berlinie.

(11)

5 X I 1937 г. ró w n o cześn ie w B erlin ie i W arszaw ie została ogłoszona p o lsk o -n iem ieck a dek laracja w spraw ach m n iejszościow ych . W p u n k cie 1 d e ­ klaracja stw ierd zała: „W zajem ny stosunek narodow ości p olskiej i n ie m ie c ­ k iej zak azu je sam przez się w szelk ieg o u siło w a n ia p rzym u sow ego asy m i-

lo w a n ia m n iejszości, pod d aw ania w w ą tp liw o ść p rzynależności do niej lub czyn ien ia utru d n ień w u jaw n ian iu tej p rzynależności. W szczególn ości nie będzie w y w ie r a n y n acisk na m łod zieżow ych człon k ów m n iejszości w celu ich w y n a r o d o w ie n ia ” 38). W dek laracji została zap ew n ion a członkom obu m n iejszo ści sw oboda w u ży w a n iu języka, zrzeszaniu się, u trzym yw an iu szkół, p ielęg n o w a n iu życia religijn ego, rów n ou p raw n ien iu w d zied zin ie go­

spodarczej.

O głoszen ie d ek laracji i p ierw sze w yd arzen ia, ja k ie potem n a stą p iły na teren ie P ru s W schodnich, p o zw a la ły op tym istyczn ie spoglądać w p rzyszłość. P rzed e w szy stk im trzeba tu w sp om n ieć o o tw arciu po d łu gotrw ałych sta ra ­ niach gim nazjum k w id z y ń s k ie g o 39). W ładzom h itlerow sk im za leż a ło na stw orzen iu pozorów , że d ek laracja n ie je s t tylk o gołosłow n ym aktem , który nie zm usza do działan ia. N ie zm ien iły się jednak n astroje w śród ludności p olskiej w P rusach W schodnich. W yrazem teg o m oże być lis t jed n ego z c zy teln ik ó w „G azety O lszty ń sk iej”, k tóry p isał: „C zytałem d ek la ra cję i gło sy p ra sy n iem ieck iej i zagranicznej. P orozu m ienie to jest bez w ą tp ien ia don iosłym i w a żn y m aktem . A le w yb aczy p. R edaktor — lu d n asz na ogół n ie rozp ływ a się w entu zjaźm ie, bo ciężko d ośw iad czon y d o ty ch cza so ­ w ym i d ośw iad czen iam i i n iech ęcią, z którą w życiu codziennym m a do czy ­ nien ia, w o li odczekać rezu lta tó w praktycznych tego ośw iad czen ia lu b d e k la ­ ra c ji” 40).

N iew ia rę w zn a czen ie dek laracji p o lsk o -n iem ieck iej dla p op raw y p oło­ żenia lu d n ości p o lsk iej w N iem czech na teren ie P rus W schodnich szerzyli przede w szy stk im P o la c y u zależn ien i ek on om iczn ie od N iem ców . N a p ła sz­ czyźn ie gospodarczej w okresie p od ek laracyjn ym P olacy n a jw cześn iej sp ot­ k a li się z p rzejaw am i d zia ła ln o ści a n typ olsk iej. P rzede w szy stk im u trud­ niano Polakom dok on yw anie zakupu ziem i, co w ed łu g obow iązującego

u sta w o d a w stw a w y m a g a ło zgody w ład z n ie m ie c k ic h 41). W tym sam ym o k re­ sie zw ią zek gospodarczy na P ru sy W schodnie od m ów ił „R oln ik ow i” w O l­ szty n ie p rzyd zielen ia k o n ty n g en tó w pasz tr e ś c iw y c h 4S).

G en eraln ej ocen y p o lity k i n arod ow ościow ej w ład z h itlero w sk ich w obec lu d n ości p olsk iej w ok resie p o d ek laracyjn ym dok on ał k o n su l p olski w K w i­ d zyn ie, p rzygotow u jąc w tej sp ra w ie sp ecja ln y r efera t na zjazd k onsularny do B erlin a, który odbył się 28 I 1938 r. Choć ocena ta była robiona tylko d la P o w iśla , jest ona słuszna tak że d la W arm ii i Mazur. W refera cie stw ierd zon o:

38) G azeta O lsztyńska, 1937, nr 257.

39) A M SZ A PB w iązk a 134, teczka 2, KRP, K w idzyn, dnia 12 X I 1937 r„ 298-11/34, G i m n a z j u m polskie, Do A m b a s a d y Rz e c z y p o s p o l i t e j Pol s ki ej w Berli nie. Por. W ład ysław G ę b i к, X X l at g i m n a z j u m w K w i d z y n i e , O lsztyn 1957.

40) G azeta O lsztyńska, 1937, nr 272, list do redakcji podpisany in icja ła m i W.H.

41) A M SZ A PB w iązk a 170, teczk a 3, K R P O lsztyn, dnia 14 X II 1937 r., 297/Ń -a/42, P o s t ę p o w a n i e w ł a d z w okresi e p o d e k l a r a c y j n y m , Do A m b a s a d y R z e c z y p o s p o l i t e j P o l s k i e j w Berli nie.

42) A M SZ A PB w ią zk a 130, teczka 9, KRP O lsztyn, dnia 27 X I 1937 r., 297/N -a/3, De kl ar ac j a z 5 li st opada, Do A m b a s a d y Rz e c z y p o s p o l i t e j Po l s ki e j w Berlinie.

(12)

1. „O głoszenie d ek laracji n ie zm ien iło w c a le istn ie ją c e g o stan u rzeczy w r e je n c ji k w id zy ń sk iej, z w y ją tk iem m oże p ew n eg o zm n iejszen ia się liczb y a r ty k u łó w i n o ta tek p rasow ych o p rześla d o w a n iu N iem ców w Polisce”.

2. M iejscow e w ła d ze o cen iły dek larację ty lk o jako krok w w a lce o popra­ w ę położen ia lu d n o ści n iem ieck iej w P o lsce i „dążą ob ecn ie do sto so ­ w a n ia ta k ty k i p rzy zn a w a ją cej stro n ie p olsk iej p ew n e u stęp stw a tylko w takim stop n iu i o ty le , o ile a n a lo g iczn e u stęp stw a zostan ą p r z y ­ znane m n iejszo ści n iem ieck iej w P o lsc e ”.

3. Z m ien iły się m eto d y g erm an izacji. „Z aprzestano b ow iem w w ięk szej części sto so w a n ia b ru ta ln eg o ucisk u siły i przem ocy, w p ro w a d za ją c w to m iejsce m o m en ty ek on om iczn e, k tó re na tak n ie s ły c h a n ie m a te r ia listy c z - nym sp o łeczeń stw ie, ja k ie ż y je w P ru sach W schodnich, w y d a ją jeszcze lep sze o w o c e ” 43).

Rozwój w y d a rzeń m ięd zy n a ro d o w y ch b y ł jed n a k w ó w cza s n iesły ch a n ie szybki. I w y d a rzen ia , ja k ie m ia ły m ie jsc e w 1938 roku, n iem al zu p ełn ie od su n ęły w cień p o sta n o w ien ia o w ej d ek laracji.

ZM IA NY W SY T U A C JI M IĘD ZY NA RO DO W EJ III RZESZY W 1938 ROKU A W ZRO ST D Z IA Ł A L N O ŚC I A N T Y PO LSK IE J.

Rok 1938 p rzy n ió sł za sa d n icze zm ian y w p ołożen iu m ięd zyn arod ow ym p ań stw a n iem ieck ieg o . P a r tia h itlero w sk a p rzeszła do rea lizo w a n ia plan ów podboju. 13 III 1938 roku do R zeszy zo sta ła w łą czo n a A ustria. Ten p ie r w ­ szy krok na drodze H itlera do z a p ew n ien ia p a ń stw u h itlero w sk iem u w ła d zy w E uropie m ia ł p o w a żn y w p ły w na sto su n ek lu d n ości n iem ieck iej, z w ią ­ zanej z ru ch em n a ro d o w o -so cja listy ezn y m , do lu d n ości p olsk iej w N iem ­ czech. K on su l p o lsk i z O lsztyn a, J a ło w ieck i, p is a ł w tej spraw ie: „W kro­ czen ie w o jsk n iem ieck ich do A u str ii sp o tęg o w a ło w śród lu d n ości n iem iec­ k iej na o b szarze rejen cji o lszty ń sk iej u b o jo w ien ie n astrojów lo k a ln y ch w ła d z a d m in istra cy jn y ch (w ójt, żandarm , n au czyciel), które d o sło w n ie prze­ ścigają się w czy n ien iu w str ę tó w i szk alow an iu lu d n ości p o ls k ie j” 4'). N a cjo ­ n a listy c z n e n a stro je, ta k g o r liw ie p ie lę g n o w a n e w P ru sach W schodnich w ok resie rep u b lik i w eim a rsk iej, o w o co w a ły dopiero w całej p ełn i w czasach h itlero w sk ich , stając się jed n ą z g łó w n y ch p o d sta w p o tęg i n ow ego reżym u. P rop agan d a a n typ olsk a w zrastała, coraz b ard ziej, zm ierzając do p rzy g o to ­ w a n ia lu d n o ści do w o jn y z P olsk ą. Szerzono poglądy, przede w szy stk im p rzez w ie jsk ic h n a u czy cieli n iem ieck ich , że „obecnie przyjd zie kolej na k olon ie, a n a jd a lej za ro k na P o lsk ę, po czym N iem cy b ędą narodem p a ­ nów . S ło w em , sta re h a sło „H erren volk u ” odżyw a w całej p e łn i” 45). Ludność

p olsk a coraz liczn iej b ezrad n ie p o d d aw ała się germ an izacji. Z ja w isk o d e fe - tyzm u w y s tę p o w a ło n a w e t w zw a rty ch sk u p isk ach polskich. W p oczyn

a-4B) A M SZ KRP, K w id zyn , w iązk a U , R e f e r a t ogól ny na z j a z d ko n s u l a r n y v > Berli nie, dni a 28 I 1938 r., o p r a c o w a n y p r z e z ko ns ul a t w K w i d z y n i e .

44) A M SZ A P B w ią zk a 170, teczk a 4, K R P O lsztyn, dnia 16 III 1938 r„ 297/N -4/4, S p o t ę g o w a n i e n a s t r o j ó w a n t y p o l s k i c h w t ereni e, Do A m b a s a d y R z e c z y p o s p o l i t e j P o l s k i e j w Berli nie. W raporcie tym pisano: „Przez parę w ieczo ró w p ocząw szy od 12 b.m . w m iejsco w o ścia ch ze szkołą od b yw ały się huczne lib acje, po k tórych grupki w iw a tu ją cy ch N iem ców zaczep iały p rzygod n ie sp otk an ych P o la k ó w , w y m y śla ją c im ordynarnie, grożąc o d e ­ b raniem korytarza, a gd zien iegd zie, jak np. w Skajb otach , bijąc ich lub tłu k ąc szy b y w dom ach p o lsk ich ”.

(13)

m ach g erm a n iza cy jo y ch n ie stosow an o już n ow ych m etod, te, k tóre b yły poprzednio, rep rezen tow ały w ystarczająco bogaty w achlarz m ożliw ości. W zra­ sta ło jed n a k o d d zia ły w a n ie ekonom iczne oraz zaan gażow an ie się w ładz a d m in istra cy jn y ch niższego szczebla w bezpośrednią d z ia ła ln o ś ć 4e).

W obec sta le zm n iejsza ją ceg o s ię zasięgu d ziałan ia p oszczególn ych o r g a ­ nizacji Z w iązku P o la k ó w w teren ie i o sła b ien ia in ten sy w n o ści ich poczynań, n ie sły c h a n ie szyb k iego tem pa n iem czen ia m łod zieży p olsk iej, będącego r ó w ­ n ozn aczn ie w yrazem przejścia do obozu h itlerow sk iego, głów n ym elem entem ak cji p o lsk iej na W arm ii i P o w iślu b yły szkoły polsk ie. D ziałaln ość szkół polskich, in sty tu cji pracu jących w ed łu g śc iśle określonych p rzep isów i regu lam in ów nie p ozw alających na ela sty czn o ść działania, u ła tw ia ła wdadzom n iem ieck im p row ad zen ie z nim i w a lk i. O cen iając λνόw czas sy tu a cję szk oln ictw a p o lsk ie­ go, stw ierd zan o, że „stan szkodnictw a p o lsk ieg o jest n ap raw d ę k a ta stro fa ln y i co gorsze, n ie w id z i się na razie żadnych zastępczych form pracy. O czyw i­

ście dziś często sp otyk am y się ze zdaniem , że w sza k lik w id acja szk oln ictw a polsk iego n ie jest rów noznaczna z lik w id acją p olsk ości w ogóle. B yć m oże, na in n ych terenach isto tn ie ta k jest, а-le na W arm ii i w tych m ie jsc o w o ­ ściach, gd zie n ie m am y szkół, w p ły w y Z w iązku P olak ów są tak znikom e, że trudno je p o w a żn ie brać pod u w a g ę” 47).

W 1938 roku za ob serw ow ać m ożna b yło od żyw an ie brutalnych ek scesó w an typ olsk ich . 14 V 1938 r. w lok alu szk oły p olsk iej w 'Skajbotach m ie j­ scow e k oło m łod zieży z o rg a n izo w a ło zab aw ę taneczną. Około god zin y 21,30 szkołę ob iegł w ie lk i tłum , który rzucając w y zw isk a pod adresem Polaków 1 p rzystąp ił do obrzu can ia szkoły kam ieniam i. D opiero po ponad dwde go­ dzin y trw a ją cy ch ek scesa ch z ja w ił się żandarm i w p ro w a d ził w zg lęd n y s p o k ó j48). F ran ciszek B arcz, p rzeb y w a ją cy w w ię z ie n iu 49), przed w y jściem na w o ln o ść dnia 7. VI. 1938 r. otrzym ał nakaz opuszczenia r ejen cji w ciągu trzech dni. In terw en cja Z w iązku P olaków , który dom agał się zm iany decyzji, nie dała żadnych r e z u lta tó w 50). B y ł to p ierw szy zw ia stu n n ow ych form w a lk i z działaczam i p olsk im i, stosow an ej w oparciu o ustaw ę o b ezp ieczeń stw ie pań stw a n iem ieck iego.

Po p rzean alizow an iu sy tu a cji w ew n ętrzn ej i u zyskaniu rozpoznania przez Z w iązek P olak ów , że germ an izacja z c h w ilą ogłoszen ia d ek la ra cji polsk o- niem ieck iej nie ulegała zm ianie, Zarząd Zwdązku P olaków , dnia 2 VI 1938 roku w y sto so w a ł do m in isterstw a sp raw w ew n ętrzn y ch R zeszy w B erlin ie m e ­ m oriał, w którym została om ów iona sytuacja, w jakiej żyją P o la cy w N iem ­ czech. W m em oriale stw ierd zon o, że d ek laracja z 3 X I 1937 r. ze strony n iem ieck iej nie jest p rzestrzegan a, że ludność p o lsk a w N iem czech nie ma za p ew n ion ej sw obody obrony w ła śc iw o śc i n arodow ych. W m em oriale w sk a ­ zyw ano na przyk ład y, k tóre d ow od ziły, że:

4e) A M SZ A PB w iązk a 170, teczk a 3, KRP K w idzyn, dnia 9 VI 1938 r., 681-tjno 2/3, T a k t y k a w ł a d z ni emi ecki ch, Do A m b a s a d y R z e c z y p o s p o l i t e j Po l s ki e j w Berlinie.

47) A M SZ E II, w iązk a 27, P o l a c y za. grani cą, t. VII, podteczka: Po l a c y w Pr us ach Ws chodni ch, KRP O lsztyn, dnia 26 IV 1938 r., 297/N-1/2, Do A m b a ­ s a d y R z e c z y p o s p o l i t e j Pol s k i e j w Berlinie.

48) A M SZ A PB w iązka 171, teczka 3, KRP O lsztyn, dnia 18 V 1938 r., 297/4/10, W s p r a wi e n a p a d u w Skaj bot ach, Do A m b a s a d y R z e c z y p o s p o l i t e j Pol s ki e j w Be ni ni e .

40) B arcz p rzeb yw ał w p o licji odsiadując w yrok w yd an y za czyn n y opór p o licji n iem ieck iej, k ied y ta w prow adzała do lokalu przedszkola p o lsk ieg o rodzinę żydow ską w y sied lo n ą ze sw ojego m ieszkania.

50) A M SZ A PB w iązka 170, teczk a 3, KR P K w idzyn, dnia 5 IX 1938 r., 297/11/80/38, Do A m b a s a d y R z e c z y p o s p o l i t e j Po l s ki e j w Berlinie.

(14)

I. S p r a w y s z k o l n e : u tru d n ian e je st org a n izo w a n ie szkół polskich; rodzicom , k tórzy p o sy ła ją dzieci do szkół p olsk ich albo d o przedszkoli, o d m a w ia n e je s t p rzy d ziela n ie zapom óg dila rodzin w ielo d zietn y ch ; k a n d y ­ datom na n a u c z y c ie li szk ół p o lsk ich w N iem czech utrudnia isię o trzy m y ­ w a n ie zezw o leń na p ro w a d zen ie ty ch lek cji.

II. S p r a w y g o s p o d a r c z e : są b ojk otow an e, nierzadko n a w et przez czy n n ik i u rzędow e, p o lsk ie in sty tu cje gospodarcze; p olskim in stytu cjom go­

spodarczym o d m a w ia się p raw a p ro w a d zen ia h an d lu p oszczególn ym i to w a ­ ram i; czyn n ości h a n d lo w e p o lsk ich p la c ó w e k gosp od arczych są ogran iczan e ty lk o do p ew n y ch godzin w tygod n iu .

III. D z i e d z i n a z i e m i : P olak om u trudnia się zn a lezien ie pracy; u trudnia się P olak om p rzy jęcie do n auki rzem iosła.

IV. P o s i a d a n i e z i e m i : w obec P o la k ó w są stosow an e p ostan ow ien ia u sta w y o zagrod ach d zied ziczn ych ; u n iem o żliw ia się Polakom d ok on yw anie k u p n a ziem i.

V. Ż y c i e p o l i t y c z n e : lu d n ość p olsk a je s t w y ra źn ie upośledzana z p ow od u u ży w a n ia ję z y k a p olsk iego; n ie dopuszcza się do w p isy w a n ia im ion w p olsk im b rzm ien iu d o u rzęd ow ych dokum entów , o ile p osiad ają od p o w ied n ik i n iem ieck ie; n a z w y p o lsk ie p oszczególn ych m iejsco w o ści są zm ien ia n e na n a z w y n iem ieck ie; n a p isy p o lsk ie w m iejsca ch p u b liczn ych są usuw ane; n a b o żeń stw a p o ls k ie są lik w id o w a n e.

VI. S t o w a r z y s z e n i a p o l s k i e : policja n iem ieck a b ezp od staw n ie żąda w yk azów człon k ów poszczególn ych organ izacji polskich; w lokalach zw ią z­

k ó w i organ izacji p o lsk ich oraz w d o m a ch człon k ów zarządów tych że o rg a ­ n izacji p rzep row ad zan e są rew iz je ; zw a lcza się w y d a w a n ie i k olp ortow an ie g a zet p olsk ich ; u tru d n ia n e je s t w y s ta w ia n ie p olsk ich sztuk teatraln ych ; utrudnia, się p ro w a d zen ie letn iej w y m ia n y m łod zieży; działaczom p olskim o d b iera s ię p a szp o rty z a g r a n ic z n e 51). M em oriał za w iera ł w ięcej z a rzu tó w p od ad resem w ła d z n iem ieck ich , przytoczon o tu ty lk o te, d la k tórych p rzy ­ k ła d y m ożna b y ło zn aleźć w reg io n a ch , będ ących p rzed m iotem artyk u łu .

A le ja k się n a leża ło na poc.sU .wie d oty ch cza so w y ch d ośw ia d czeń sp o ­ d ziew ać i ów m em o ria ł n ie p rzy czy n ił się d o zm ian y sytu acji. H itlero w cy w 1938 roku coraz w ięcej u w a g i p o św ięca li d ziałan iu , które m iało się p rzy­ c zy n ić do zw ięk szen ia o b a w w śród lu d n o ści p o lsk iej o skutki udziału w pracach organ izacji i zw ią zk ó w polsk ich . C oraz częściej sp raw d zan o le g i­ ty m a cje na im p rezach Z w iązk u P o la k ó w , w p u szcza ją c na salę ty lk o człon ­ k ó w Z w iązku p o sia d a ją cy ch leg ity m a c je. T ajna policja n iem ieck a zaop a­ trzona w le g ity m a c je p ra so w e d ok on yw ała reg u la rn ie zd jęć w szy stk ich u czestn ik ów im p rez urząd zan ych p rzez p o lsk ie organ izacje i zw iązki. P o ­ p rzez in w ig ila c ję i szerok o rozb u d ow an ą sieć a g en tó w BDO sta ra n o się uzysk ać ro zp o zn a n ie co do składu w szy stk ich organizacji i zw iązk ów p o lsk ich 52).

D okonując a n a lizy m etod germ an izacyjn ycb , przy okazji opracow ania p la n ó w d ziałań na rok 1939, k on su l p o lsk i z O lsztyna stw ierd ził: „jedno­

lic e n ie (G leich sleitu n g ) ż y c ia p o lsk ieg o d zięk i sy stem a ty czn ej d em oralizacji p rzy p om ocy „ W in terb eh ilfe”, „ K in d erb eh ilfe” i podobnych m etod zw yk łego przek u p stw a, przy sy stem a ty czn y m n iem czen iu eg zy sten cji opornych, m oże w krótkim cza sie d o p row ad zić do m a so w eg o ogran iczenia i osłab ien ia d z ia ła ln o ści in sty tu cji p olsk ich , n a jp ierw gospodarczych, a p otem

ośwda-51) P olak w N iem czech , 1938, nr 7, s. 2 in.

52) AM SZ A P B w iązk a 170, teczka 3, K R P K w id zyn , dnia 16 X 1938 r„ 298-a/5/16, Do A m b a s a d y R z e c z y p o s p o l i t e j Pol s k i e j w Berlinie.

Cytaty

Powiązane dokumenty