• Nie Znaleziono Wyników

Przebieg i ocena sesji naukowej, poświęconej dziejom ruchu robotniczego na Warmii i Mazurach w latach 1918-1933

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przebieg i ocena sesji naukowej, poświęconej dziejom ruchu robotniczego na Warmii i Mazurach w latach 1918-1933"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Łukaszewski, Antoni

Przebieg i ocena sesji naukowej,

poświęconej dziejom ruchu

robotniczego na Warmii i Mazurach

w latach 1918-1933

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 75-78

(2)

ficzne do h isto rii M azur i W arm ii” ; K o n rad Św ierczyński, „C h arak terystyczn e elem enty k ra jo b raz u polodow cow ego — okolice M rągow a” ; K on rad Św ierczyń ­ ski, „Śro d o w isk o geograficzn e P o jezierza M azu rsk iego” .

1957 r.

Z bigniew Jan u szk o , „P ersp e k ty w y rozw oju gospodarczego w oj. olsztyń ­ sk ieg o ” ; Zygm unt Lietz, „P leb iscy t n a W arm ii, M azurach i P o w iślu ” ; E m ilia S u k e rto w a-B ied raw in a, „O sadn ictw o p olsk ie na W arm ii i M azurach od X I I w. do chw ili o b ecn ej” ; W ojciech W rzesiński, „W arm ia i ’ M azury w 10-leciu P o l­ sk i L u d o w e j” .

W porozum ieniu z M uzeum M azu rskim W ODKO zajęło się rów nież u pow ­ szechnieniem na terenie w ojew ództw a dwóch objazdow ych w y staw o św iato­ w ych z h istorii W arm ii i M azur, opracow anych przez M uzeum (I. „M ik o łaj K o ­ p ern ik na W arm ii i M azu rach ” , II. „Z ab y tk i polskości W arm ii i M azu r”). W y­ staw y te obejrzało około 10 tys. widzów, re kru tu jący ch się z m łodzieży szkoln ej i starszego społeczeństw a. Rozprow adzono także w śród n auczycieli h istorii i ję zyk a p olsk iego k ilk a se t egzem plarzy broszur: E. Su kertow ej-B iedraw dn y i T ad eu sza G ryg ie ra: „D ziałacze M azu r i W arm ii epoki M ickiew icza oraz A. W akara, „S to lat w alk i o szkołę p olsk ą na M azurach i W arm ii” .

Z adan iu p odn iesien ia na w yższy poziom p racy p ozalekcy jn ej przy rów no­ czesnym uw zględnieniu p rob lem aty k i regio n aln ej służyły elim in acje kółek h i­ storycznych i polonistycznych przy szkołach p odstaw ow ych i licealnych, ogło­ szone pod n azw ą „W ojew ódzkiej O lim piady H u m anistyczn ej — W arm ia i M a­ zu ry ” . E lim in ac je odbyły się w m aju 1957 r. w O lsztynie i uczestn iczyli w nich delegaci 19 szkolnych kół polonistycznych i historycznych (z każdego kółka po dwu). K o ła te op racow ały n astęp u jąc ą tem atyk ę (z podanych tem atów do w yboru):

a) K o ła polonistyczne: „L ite ra tu ra W arm ii i M azu r” oraz „W arm ia i M a­ zury w lite ratu rze p o lsk ie j” ;

b) K o ła historyczne: „H isto ria m ojego m ia sta (okolicy, szkoły)” , „Z ab y tk i historyczne m ojego m ia sta ” , „B ojow n icy m azu rscy w w alce o w yzw olenie n a ­ rodow e i społeczn e” .

Ju r y w ysoko oceniło dotychczasow y w kład p racy m łodzieży, biorącej udział w kon ku rsie. N ajb ard z ie j w artościow e w ypow iedzi (m. in. uczniów liceów ogóln okształcących w N idzicy i K ętrzyn ie, oraz Szk oły Podstaw ow ej w W iel­ barku) zostały nagrodzone cennym i upom in kam i książkow ym i.

N ależy w reszcie w spom nieć o Św ięcie P ieśni, zorganizow anym staran iem W ydziału O św iaty Prez. W oj. RN w O lsztynie i WODKO w m iesiącach w iosen ­ nych 1957 r. W elim in acjach szkolnych zespołów chóralnych szczególne m iejsce z a ję ły ludow e pieśn i m azu rsk o-w arm iń sk ie. T rzeba dodać, że społeczne zap o ­ trzebow anie na tego ro d zaju ak cje n iew ątpliw ie istn ieje n ad al. N ależy o tym p am iętać zw łaszcza dziś, w m om encie, gdy n astęp u je re o rg an izacja dotychcza­ sow ych form k ształcen ia i do skon alenia nauczycieli.

S T A N ISŁ A W S Z O ST A K O W SK I

PRZEBIEG I OCENA SESJI NAUKOWEJ, POŚWIĘCONEJ

DZIEJOM RUCHU ROBOTNICZEGO NA WARMII I MAZURACH

W LAT ACPI 1918 — 1933.

S e s ja N au kow a, k tó ra odbyła się w O lsztynie 21. X . 1957 r. staran iem m ie j­ scowego O ddziału P o lsk iego T o w arzystw a H istorycznego i K om itetu W oje­ w ódzkiego P Z P R w rocznicę 40-lecia W ielkiej R ew o lu cji P aźd ziernikow ej, s t a ­ now iła du żej w agi w yd arzen ie w życiu um ysłow ym środow iska. Ja k o trzecia z kolei z zaplan ow an ego przez O ddział F T H cyklu prac, pośw ięconych re g io ­ nowi w7arm iń sk o-m azu rsk iem u , ob jęła trzy źródłow o opracow ane zagadn ienia historyczne:

1) D r T. G ryg ie ra: „M iędzyn arodow e uwar-unkowanie ruchu rew olucyjnego na W arm ii i M azurach w latach 1914 — 1920” ,

2) M gr W. W rzesińskiego: „P rzem ian y w ew nętrzne R ad Robotniczych i C hłopskich na W arm ii i M azurach w latach 1918 — 1920 i

3) Red. A. W akara: „Z zagadn ień R uchu R obotniczego na W arm ii i M azu ­ rach w latach 1920 — 1933” .

T reści odnośnych re ferató w nie przytaczam . S ą one opublikow ane w tym sam ym num erze K om u nikatów . S p ró b u ję n atom iast m ożliw ie w yczerp ująco

(3)

zobrazow ać d y sk u sję , k tó ra rozw in ęła się w zw iązku z p rzed staw io n ą przez referen tów p ro b lem aty k ą i pokazać, w ja k im stop n iu została ona przez u czest­ n ików se sji p o d ję ta, ja k oceniona i w toku polem iki d y sk u sy jn e j n aśw ietlon a. T rzeb a bow iem m ieć na u w adze fak t, że w śród uczestn ików se sji z n ajd o w a­ ło się w ielu byłych działaczy politycznych, gospodarczych i ku ltu raln y ch ów ­ czesn ej doby oraz św iad k ó w tam tych w ydarzeń , i że głos ich w tych sp r a ­ w ach je st rów nie au torytatyw n y, ja k źródła p isan e. Ocena tych w szystkich zagadn ień stan ow ić będzie jedn ocześn ie i o w yn ik ach naukow ych odnośnej se sji. W d y sk u sji zab rałb głos k ilk u n astu m ówców, p rzew ażn ie byłych d z ia ła ­ czy. Na szczególną u w agę z a słu g u ją g ł o s y 1) Ob. Ob.: Chom sego, H eydem ana, Ja g ie łły , M ałłka i R zepkow skiego.

Ob. C hom se: Do roku 1917 ruch robotniczy na W arm ii i M azurach był w istocie m ały. P ru sy m iały ch arak te r rolniczy, a robotnicy roln i nie byli zor­ gan izow an i polityczn ie. D op iero.n ap ły w rzem ieśln ików (m urarzy, k ow ali, koło­ dziejów , cieśli z m ia st na w ieś w p oszu kiw an iu ch leba, rozbu dził nieco w ieś pod w zględem zaw odow ym . O rgan izacje robotnicze n ap o ty k ały na tru dn ości ze strony rządu , k leru , dziedziców . U jaw n ien ie sw ych so cjalisty czn y ch p rzek o ­ nań pow odow ało u su w an ie z p racy , w yk lu czan ie z k ościoła, zm u szan ie do w stę ­ p ow an ia do ch rześcijań sk ich zw iązków zaw odow ych. P o roku 1917 dopiero, pod w pływ em R e w o lu cji P aźd ziern ikow ej, w szczął się żyw szy ruch robotniczy, ale i w ów czas jeszcze ruch ten budził się racze j na podłożu ekonom icznym , złych w aru n kó w życia, a nie na św iad om o ści k laso w e j, czy n arodow ej. Choć p raw d ą je st, że o język p olski ju ż w ów czas w alczono, je d n ak sp raw y p o lsk ie j, jak o zagad n ien ia odrębnego, sp e c jaln ie pod u w agę nie brano. D la re w olu cjon isty tych czasów k ażd y był b ratem : P o lak czy Niem iec.

Ob'. G u staw Ja g ie łło : P rzytoczone w re feratach m ateriały m a ją brak i. M a­ teriały p arty jn e z n a jd u ją się w B e rlin ie i w B iały m sto k u . Z ebran ie w szystkich dałoby dopiero m ożność p rzed staw ien ia w yp adków na W arm ii i M azurach w całości i w e w łaściw ym św ietle. N au kow cy n asi w k ła d a ją dużo p racy w dzieło n aśw ietlen ia tych sp raw , ale je st to dopiero początek. R e fe raty nie u w zględ n iają tego, co on (Jagiełło ) sam , ju ż ja k o dw un astoletn i chłopiec, p rze ­ żyw ał u czestn icząc w ru chu rew olu cyjn ym m łodzieżow ym , k tórym k ierow ał zw iązek zaw odow y, popieran y przez p artię so cjalisty czn ą. D y sk u tan t stw ie r­ dza d ale j, że ju ż w ów czas m iały m ie jsce stra jk i, przem ycan o przez gran icę za pośredn ictw em Żydów i Ż ydów ek p ism a, ulotki kom unistyczn e, zbieran o broń. Ruch ten od byw ał się na podłożu gospodarczym . U cisk gospo darczy, nędza i głód pow odow ały w ychodźstw o na Z achód, do W estfalii i na W schód, do K r ó ­ lestw a P olskiego, ale od działyw ał tu też i w pływ R ew o lu cji P aźd ziern ik ow ej. M ówi się dużo o roli „ S p a r ta k u s a ” w tym ru chu — dowodzi d y sk u tan t — je d ­ n ak m ówi się o tym błędnie. S p a r ta k u s był o rg an izac ją luźną, nieuchw ytną. N ie je st p raw d ą, że do S p a r ta k u sa n ależeli n ajle p si z S . P. D. N ależeli tam n a ­ w et i b ezp arty jn i. Co się tyczy stosun k ów w yznaniow ych na terenie W arm ii

i M azur, były one zróżnicow ane: W arm ia b yła k ato lick ą, gdy M azury ew an ge­ lickie. M azurzy nie u legali żadn ym w pływ om k leryk aln ym . N ie m u sieli się w ięc u kryw ać ze sw oim i p rzek o n an iam i, ja k p o d k reślan o w d y sk u sji, przed żadnym i czyn nikam i, p row ad zili w alk ę re w olu cy jn ą otw arcie.

Ob. K aro l M ałłek stw ierd za, że m a te riały arch iw aln e do tych zagadn ień są, że m ożna p rzy stąp ić już do opracow ań, choćby fragm en tó w ów czesnych w y d a­ rzeń rew olu cyjn ych . R eferen ci dali w sw ych re fe ratach dużo i zato n ależy się im podziękow an ie, ale nie d ali w szystkiego. W edług ob. M ałłka, skoro m ów i się o ruchu re w olu cyjn ym , to zagad n ien ie to zacząć n ależy od roku 1865, bo w tedy to p ow stały tzw. „G e w e rk sc n a fty ” (zw iązki zaw odow e). Obok nich w y rasta na M azurach ra d y k a ln y ruch ch ło p ski już w ro ku 1896. I ten ruch ch łopski trzeba w łączyć ju ż do ru ch u rew olu cyjn ego. N ajw ię k sze n asilen ie na M azurach p rzy ­ b rał on w 1917 r., a spow odow ał to sy stem k artko w y . Przeciw ko niem u chłop buntow ał się. Je m u zab ierało się w szystko, on to sta r a ł się u kryć, ch ciał lep iej je ść i żyć.

Ob. R zepkow sk i ch arak te ry zu je rew o lu cję w Niem czech, k tó ra — w jego p o jęciu — m iała na celu zap rze stan ie w o jn y i obrócenie bagn etów przeciw ko posiadaczom , m agn atom , ciem iężycielom m as w ew n ątrz k raju . W tym kieru n ku szła w łaśn ie ow a w alk a n a W arm ii i M azu rach i ona to była ow ą rew olu cją, o k tórej się dziś m ówi.

(4)

Podobne stan ow isko z a ją ł i ob. H eydem an, p o d k re ślając jednocześnie tru d ­ ną rolę ów czesnych działaczy i o rgan izacji takich , ja k S .P . D. _i innych, alb o ­ w iem rząd p ruski nie u staw ał w w ysiłkach , aby użyć S. P. D. dla w łasnych ce­ lów. D latego to zdarzało się często, że n ieraz naw et m ądrzy członkow ie S. P. D. przech odzili do obozu rządow ego i innych ugrupow ań konserw atyw nych. W y­ p ad k i takie m iały m iejsce również w łonie sam ego Sp artak u sa, a n aw et w K . P. D.

Ob. Z d ziarsk i je st zdan ia, że zbyt krótk i okres czasu, ja k i dzieli n as od om aw ianych w ypadków , nie pozw ala na pew ien obiektyw izm w ich ocenie, zw łaszcza w dziedzinie p rzem ian ideow ych i politycznych. M ów iąc o rad ach żołnierskich, stw ierdza on, że m iały one w istocie ch arak te r n acjon alistyczn y i były wobec rządu n iem ieckiego tylko p rzy k ryw k ą w ich posunięciach. Co się tyczy ruchu robotniczego, to ro zw ijał się on i k ształto w ał na podłożu ekono­ m icznym i so cjalnym , a n asilen ie jego w zrastało na terenach glebow o gorszych

(M rągow o).

Ob. W iśniew ska w yszła w d y sk u sji od stw ierdzen ia, że s e sja ta je st n a ­ p raw dę, w ielkim w ydarzeniem . P o k azała dużo m ateriału do rew olucyjn ego ru chu robotniczego na W arm ii i M azurach, p o k azała dużo ofiarnych ludzi n au k i, którzy u m ieją te m ateriały zużytkow ać i zaap elo w ała do uczestników se sji, by m ateriały te sk rzętn ie n ad al zbierali, aby nie zginęły one dla potom ­ ności, aby na ich p odstaw ie m ożna było ro zw ijać i p ogłębiać ruch naukow y w P olsce L u d o w ej. K oń cząc, podziękow ała ona gorąco w im ien iu w eteranów ru ch u rew olu cyjn ego W arm ii i M azur i w im ien iu b. S. P. D. oraz b. K . P. D. referen tom i uczestnikom se sji za ich trud włożony w odnośną pracę.

D y sk u sję zakończył dr G rygier krótkim i u w agam i polem icznym i na tem at p o m n iejszan ia siły ruchu rew olucyjn ego, stan u w pływ u p artii m a rk sisto w ­ skich na odnośny ruch, stosu n ku ruchu robotniczego W arm ii i M azur do sp r a ­ w y p olsk iej, różnic w ch arakterze rew olu cji p rusko-w sch od n iej w p rzeciw sta­ w ien iu do rew olu cji ro sy jsk ie j.

Z e staw iając pow yższe głosy z tre ścią referatów , trzeba stw ierdzić, że a cz­ kolw iek w ach larz zagadn ień poruszanych w d y sk u sji był istotnie w ielki, zało ­ żeniom i m yślom autorów on jedn ak nie odpow iedział. Może sp raw ił to głęboko n aukow y c h a ra k te r're fe ra tó w , w ym ow a cytatów , cy fr i opartych na nich sfo r­ m ułow ań, m oże n iedostateczne przygotow anie uczestników do d y sk u sji, dość, że p rzeb iegała ona w sposób nieco chaotyczny, zb aczała często na tory w sp o m ­ nień i doznań osobistych, nie zaw sze obiektyw nych, p o trącała o sp raw y n ie­ istotne, p o m ija ją c problem y zasadn icze, będące w założeniu referentów , p ro ­ blem y zaś p o d ję te często n iew łaściw ie, w ręcz błędnie były interpretow an e. J a k o p rzy kład tego niech posłuży np. w ypow iedź ob. Chom sego odnośnie sp r a ­ w y p olsk iej w w alce rew olu cyjn ej n a W arm ii i M azurach. M ówi on: „Choć p raw d ą jest, że o język p olsk i już w ów czas w alczono, to jed n ak sp raw y p ol­ sk ie j, jak o zagad n ien ia odrębnego, sp ec jaln ie pod uw agę nie b ran o ” ... S tw ie r­ dzenie to nie tylko sprzeczne je st z założen iam i referentów , ale i n ie u zasad ­ nione naukow o. W edług referentów sp raw a p olska, jak o zagadn ienie politycz­ ne, daw no ju ż na W arm ii i M azurach istn iała. Stw ierd zen ie ob. Chom sego może odnosić się tylko do p rogram u d ziałan ia b. so cjal-d em o k racji P ru s W schodnich i Ząchodnich, k tó ra nie w id ziała zagad n ien ia p olskiego w asp ek cie p olitycz­ nym . S tą d w okresie rew olu cji nie m iała ona na w zględzie tak p o jętej sp raw y p o lsk iej.

P rzyk ład drugi: ob. Ja g ie łło m ówi, że ,,co się tyczy stosunków w yzn anio­ wych na terenie W arm ii i M azur, były one zróżnicow ane. W arm ia była k a to ­ lick ą gdy M azury ew angelickie. M azurzy nie u legali żadnym w pływ om k lery- kaln ym , nie m usieli się w ięc u kryw ać ze sw oim i przekon aniam i, jak p o d k re ś­ lano w d y sk u sji, przed żadn ym i czynnikam i, prow adzili w alkę rew olu cyjn ą otw arcie. B łąd zasadn iczy ob. Ja g ie łły tkw i w tym, że w pływ kleru, zarów no katolickiego, ja k i protestan ckiego, na tok tych sp raw był bardzo silny i to zarów no ze strony k leru kato lickiego na W arm ii, ja k i ze strony ew angelickich pastorów w śród M azurów . Obce ideologie p rzeciw staw iały się zdecydow anie hasłom i w pływ om ów czesnej so cjald e m o k rac ji na tych terenach.

Poza tym w szystko to, co leżało w założeniach referentów , zostało w d y ­ sk u sji pom inięte. Dr G rygierow i np. chodziło o p okazan ie roli i znaczenia P ru s W schodnich (łącznie z W arm ią i M azuram i) w polityce, gospodarce i strate gii w o jsk ow ej R zeszy N iem ieckiej, jak o tego p ań stw a, dla którego P ru sy W schod­ nie, z ich ośrodkiem dyspozycyjnym w K rólew cu, stanow ić m iały bazę w je j 77

(5)

e k sp a n sji p olity czn ej i go sp o d arcze j na zew nątrz. Jed n o cześn ie chodziło mu 0 n aśw ietlen ie stan o w isk a tych p ań stw , w których k ręg u zain tereso w ań ziem ie te zn ajd o w ały się w om aw ian ym okresie, a w ięc k ra jó w : bałtyckich (Litw y, Łotw y, Estonii), a które w polityce R zeszy stan ow ić m iały coś w ro d zaju p ań stw buforow ych, o d d zielający ch ją od R o sji carsk ie j, potem rad zieck iej, a także od P o lsk i. A utor u w aża słu sznie, że w szy stk ie te p ań stw a nie m ogły p ozostać obojętn e na p osu n ięcia R zeszy w tym rejon ie, tak ze w zględu na ich p ow iązan ia gosp o d arcze z P ru sam i W schodnim i, ja k i na polityczn ą stronę tych posunięć, k tó re zn alazły o stateczn ie sw ój w yraz ju ż w p ie rw sze j, a potem w d ru giej w o jn ie św iato w ej. Otóż zagad n ie n ia te, n iezm iern ie znam ienne, nie zostały w d y sk u sji p odjęte, a przecież na takim dopiero tle zrozu m iałym m ógł się stać p ó źn iejszy problem rad żołnierskich i robotniczo-chłopskich na tym terenie, op racow an y przez m gr W. W rzesiń skiego. D latego to zapew n e i ten p roblem zo stał rów nież p rzez d y sk u ta n tó w p rzem ilczan y, m im o, iż stan ow i on d u żej w agi zagadn ien ie, ze w zględu n a ciekaw e założenia au tora. P rzeciw sta­ w ia się on tu w łaściw ie n iektórym dotychczasow ym su gestio m co do roli rad żołnierskich i robotniczo-ch łopskich na W arm ii i M azu rach i ja k o jeden z p ierw szych, u k a z u je w e w łaściw y m św ietle ich rozw ój i rolę oraz stopn iow ą ew olucję i przech odzenie ich z upływ em czasu z p o zy cji ich pierw otn ego ra d y ­ kalizm u społeczn ego na p o zy cje zachowmwcze, n acjo n alisty czn e, w p óźn iejszej fazie ich d ziałan ia. I tem u problem ow i n ależało pośw ięcić w d y sk u sji nieco w ięcej uw agi. N ależało w szczególności zastan o w ić się g łęb iej nad tym , czy ra d y żołn ierskie i robotn iczo-ch łop skie na tym teren ie stan ow iły istotn ie św ia ­ dom ą ęm an ację śc ie rający c h się kieru n k ów ideologicznych i p olity czn o -so cjał- nych, łącznie z gosp o d arczy m i oraz ro zg ry w ający ch się na tym tle w alk w ło­ nie sp ołeczeń stw a w arm iń sk o -m azu rsk ieg o z je d n ej, a n iem ieckiego z d ru giej strony, czy też były one ty lk o narzędziem racze j w rękach p olsk iego czyn nika w p ływ ającego n a losy p ań stw a n iem ieckiego, ja k to określił jeden z d y sk u ­ tantów (Z d ziarski).

N iedocenione też — w m oim p rzek on an iu — zostały p roblem y poruszone przez red. W ak ara, który, ja k m ożna w n ioskow ać z treści re fe ratu , nie każe przeceniać zbytnio rew olu cyjn ego c h arak te ru robotniczego ru ch u n a W arm ii 1 M azurach w latac h p op rzed zający ch dru gą w ojnę św iatow ą. Tezę sw ą u z a sa d ­ n ia on w ym ow nym i m ate riałam i staty sty czn y m i, m ając y m i udow odnić fak t, iż ruch ten nie m ógł o siągn ąć tak ie j siły, ja k ą m u się n iejed n o krotn ie n iesłusznie p rzy p isu je, a nie m ógł tego osiągn ąć ze w zględu na tak ie czynniki ja k : fiz jo ­ graficzn y c h a ra k te r ziem n astaw io n ych racze j na rolnictw o i w p arze z nim id ący pew ien so cjaln y k on serw atyzm , słabo rozw inięty przem ysł, specyficzną politykę rząd u itp. N ie zn aczy to je d n ak — stw ierd za on w k o n k lu zji — że robotnik w arm iń sk o -m az u rsk i nie w n iósł w dzieło rew olu cji sw ojego zaszczy t­ nego w kładu .

W ogólności d y sk u sja dow iodła li tylko słu szn o ści p ostaw ion ych przez re fe ­ rentów tez w niczym ich n ie ro zszerzając , an i u m n ie jszając, toteż w p odsu m o­ w an iu końcow ym , dokonan ym przez przew odn iczącego dr G ryg ie ra, m ógł on słu szn ie pow iedzieć, że, aczkolw iek d y sk u sja nie szła może w pełni po lin ii z a ­ m ierzeń i m y śli autorów (ja k to ju ż zaznaczon o n a innym m iejscu ), to jedn ak bezow ocna nie była. P o k azała m ianow icie nowe problem y, którym i n au k a p o l­ sk a będzie m u sia ła z a ją ć się bezw zględnie. I tak np. su gestie w ysun ięte w d y ­ sk u sji na tem at o rg an izac ji ru ch u robotniczego na w si, albo zw iązek ruchii ro ­ botniczego W arm ii i M azur z ruchem m iędzynarodow ym z jed n ej strony, a r u ­ chem ch rześcijań sk im w ew n ątrz k r a ju z d ru gie j, stosun ek ru chu robotniczego W arm ii i M azu r do sp raw y p o lsk ie j i w iele innych z a słu g u ją w pełni na to, by z a ją ć się nim i n aukow o ju ż w n ajb liż sz e j przyszło ści.

P o dsu m o w an ie to, w raz z cytow anym w yżej apelem ob. W iśn iew sk iej, s t a ­ now ią też w łaściw e w n ioski, k tóre w ysnu ć się d ały z p rzebiegu ob rad se sji.

Cytaty

Powiązane dokumenty

31 sierpnia 1939 r., na kilka godzin przed atakiem Niemiec na Polskę, ambasador niemiecki w Eire - Eduard Hempel - spotkał się z premierem Irlandii w jego

W ostatniej części artykułu odwołujemy się do badań powtórzonych, przepro- wadzonych w latach 2008–2010, wskazujemy na makrostrukturalne uwarunkowania losów badanych rodzin i

Kolejne przeobrażenia i zmiany w rozw oju techniki należy zakwalifikować do tzw. finalnego ok resu p rzew rotu techn iczn eg o1. Zakończenie procesu rew olucji

Aby wyczerpująco odpowiedzieć na te pytania w niniejszej pracy przedstawiono historię, stan zachowania oraz możliwości ochrony wpisanych do rejestru prywatnych zabytków

Poniżej dokonam prezentacji testu literowego Bourdona, który może okazać się pomocnym narzędziem w diagnozie zjawiska tej dysfunkcji leżącego (głów- nie) w płaszczyźnie

Em A Noiva de Caná, o autor, ao mesmo tempo que nos dá uma visão poética e agra- dável da vida numa quinta do Douro, não deixa de, como vimos, nos dar uma visão dis- fórica de

Przedmiotem tego opracow ania jest rozwój oraz stru ktu ra przedm iotow a i przestrzenna zasobów mieszkaniowych Łodzi, ze szczególnym uwzględnieniem kompleksowej oceny

Standardy  międzynarodowe  przewidują  szerokie  możliwości  wyko‐ rzystania  wartości  godziwej  jako  podstawy  wyceny  aktywów  (Frendzel  2011b,  s.