• Nie Znaleziono Wyników

Emigranci z zaboru pruskiego w Stanach Zjednoczonych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Emigranci z zaboru pruskiego w Stanach Zjednoczonych"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Groniowski, Krzysztof

Emigranci z zaboru pruskiego w

Stanach Zjednoczonych

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3-4, 311-320

(2)

Krzysztof G roniow śki

EMIGRANCI Z ZABORU PRUSKIEGO W STANACH ZJEDNOCZONYCH

W kształto w an iu się najw iększego sk u piska polonijnego, jakie pow sta­ ło w S ta n a c h Zjednoczonych, rola im ig ran tó w z zaboru p ruskiego była bardzo istotna. To oni, poza nielicznym i uczestnikam i p o w sta ń naro d o ­ wych, stanow ili pierw szą falę w ychodźstw a. Ja k o n a js ta rs i osadnicy do­ m inow ali początkow o w życiu społecznym.

Badacze ru chów m ig racy jn y ch różnie oceniają liczebność im ig ran tó w z zaboru pruskiego. S am u el Fogelson pisał o 250— 300 tys. w la ta c h 1871— 1895 oraz 50 tys. w 1895— 1913 r. V ictor G reen e p rzyjm ow ał, że w latach 1871— 1899 było ich 382 tys., zaś 52 tys. w okresie n a stęp n y m . A n drzej Brożek liczbę 550 tys. określił jako m ak sim u m ; o 600 tys. w spom inał, piszący najw cześniej, d y p lo m ata M ieczysław Szaw leski h

S zacunki te nie d ają się oczywiście w ery fik o w ać zarów no w oparciu 0 s ta ty sty k ę am ery k ań sk ą, jak i pruską. F e d e ra ln y spis ludności z 1900 roku w yk azał zaledwie 383 510 osób, któ re nie istniejącą jako państw o Polskę zadeklarow ały, jako k r a j pochodzenia. Z te j liczby 150 232 osoby pochodziły z zaboru pruskiego.

W ychodźcy z tego zaboru osiedlali się zwłaszcza w sta n a c h Ś rodkow e­ go Zachodu. B yły to Illinois (37,5 tys.), W isconsin (25,6 tys.) i M ichigan (20,2 tys.). Dalsze dopiero sk u piska stan o w iły sta n y NoWy J o r k (19,8 tys.) 1 P e n sy lw an ia (14,3 tys.), obok Ohio (8,7 tys.), M innesoty (8,2 tys.) i India­ n y (4,2 tys.). W k o le jn y c h pięciu stan ach spis w ykazał po około 1,5 tys. polskich przybyszów z zaboru pruskiego, w pięciu dalszych poniżej ty ­ siąca. W skazuje to n a ich kiero w an ie się zaTÓw.no do rolnictw a, jak i w iel­ kom iejskich ośrodków przem ysłow ych. Ówczesne polonijne skupiska w stan ach Illinois, Wisconsin, Michigan, Ohio, M innesota i In d ia n a re k r u to ­ w a ły się w większości z p rzybyszów z zaboru pruskiego. W drugim , tr z e ­ cim i p ią ty m z ty ch stan ó w była to p rzew aga ogrom na.

1 S . F o g e l s o n , R o t a w ę d r ó w e k w r o z w o j u d e m o g r a f i c z n y m P o l s k i , E k o n o m i s t a , 1937, t . i , s . 73; V . R . G r e e n e , P r e - W o r l d W a r I E m i g r a t i o n t o t h e U n i t e d S t a t e s . M o t i v e s a n d S t a t i s t i c s , T h e P o l i s h R e v i e w , 1961, n r 3, s . 50; A . B r o ż e k , R u c h y m i g r a c y j n e z z i e m p o l s k i c h p o d p a ­ n o w a n i e m p r u s k i m w t a t a c h 1850—1918, w : E m i g r a c j a z z i e m p o l s k i c h to c z a s a c h n o w o ż y t n y c h i n a j n o w s z y c h , r e d . A . P i l c h , W a r s z a w a 1984, s . 169; M . S z a w l e s k i , W y c h o d ź s t w o p o l s k i e to S t a ­ n a c h Z j e d n o c z o n y c h A m e r y k i , L w ó w 1924, s . 17. K O M U N I K A T Y M A Z U R S K O - W A R M I Ń S K I E , 1988, N R 3 - 4

(3)

312 K rzysztof G r o n io w s k i

N ato m iast im igranci z dw óch pozostałych zaborów byli najliczniejsi, w św ietle d a n y ch spisowych, w P ensylw anii, najw iększym a m ery k ań sk im zagłębiu w ę g lo w y m 2.

T abela 1

Im igranci z zaboru pruskiego w m iastach w r. 1900

Tabela 2. U dział P ru s W schodnich

w em igracji zam orskiej

M i a s t a L i c z b a P r z e w a g a d r u g i e j g e n e r a c j i L a t a L i c z b a e m i g r u j ą c y c h Chicago 111. 32 995 -b 1881—1885 9572 M ilw aukee Wis 15 115 + 1886—1890 9755 Buffalo NY 13 092 + 1891—1895 8282 D etroit Mich 10 703 + 1896—1900 2526 Toledo О 3 824 + 1901—1905 2562 C leveland О 3 577 1906—1910 2540 P ittsb u rg h P a 3 515 1911—1914 1363 S outh B end Ind 2 763 + ź r ó d ł o : H . R o g m a n n , D i e B e v ö l ­

Nowy J o r k NY 1 881 k e r u n g s e n t w i c k l u n g l n P r e u s s i

-Filadelfia P a 1 728 s c h e n O s t e n l n d e n l e t z t e n h u n d e r t

B ay C ity Mich 1 716

_

J a h r e n , B e r l i n 1937, s s . 236—238;

S t. L ouis Mo 1 192

_

o b l i c z e n i a w ł a s n e . G ran d Rapids Mich 1 060 +

E rie P a 1 013 +

Ź r ó d ło : T w e l f t h C e n s u s o f t h e U n i t e d S t a t e s t a k e n In

t h e y e a r 1900. P o p u l a t i o n , v o l . 1, W a s h i n g t o n 1901, s s . 793—795.

W bezpośrednim sąsiedztw ie Chicago, w podm iejskich osiedlach po­ w ia tu Cook, zam ieszkiwało jeszcze 1290 im ig ran tó w z zaboru pruskiego. Spośród 14 m iast w ym ienionych w tab eli 5 (Toledo, S o u th Bend, Bay City, G ra n d R apids i Erie) b y ły to ośrodki, jak n a tam tejsze w a ru n k i n ie ­ w ielkie, z ludnośeią n ie p rzek raczającą 100 tys. osób.

Spis fe d e ra ln y 1910 r. w ykazał 190 096 P o lak ó w p rz y b y ły c h z zaboru pruskiego, co stanow iło 20,1% pierw szej g en eracji z ziem polskich. W rejo­ nie w schodnim p ó łn o m o -c e n tra ln y m zam ieszkiwało ich aż 115 538, w śro d k o w o -atlan ty ck im 47 6 0 9 3. Do pierw szego z ty ch re jo n ó w należały sta n y Illinois, Michigan, Wisconsin, O hio i Indiana, do drugiego P e n sy l­ w ania, N ow y J o r k i N ew Jersey.

W edług s ta ty s ty k i pruskiej, zam orskie w ychodźstw o w latach 1871— 1914 z P om orza W schodniego objęło 303 174 osoby, z czego na P ru s y W schodnie od r. 1880 przypadało 37 760.

2 T w e l f t h C e n s u s o f t h e U n i t e d S t a t e s t a k e n i n t h e y e a r 1900. P o p u l a t i o n , v o l . 1, W a s h i n g ­ t o n 1901, s . C L X X V T I— C L X X 1 X , 792—862, 875—877.

3 T h i r t e e n t h C e n s u s o f t h e U n i t e d S t a t e s t a k e n i n t h e y e a r 1910. A b s t r a c t o f t h e C e n s u s ,

(4)

E m ig r a n c i z z a b o r u p r u s k ie g o w U S A 313

Z Poznańskiego w latach 1871— 1914 em igrow ało 267 981 -osób, ze Ślą­ ska 75 783. Wszędzie, z w y ją tk ie m P r u s W schodnich, k u lm in a c ja p rz y p a ­ dła n a pierw szą połow ę la t osiemdziesiątych. W W iełkopolsce w latach osiem dziesiątych em igracja zabrała 82,8% p rz y ro stu n a t u r a ln e g o 4 i do­ piero rozw ój p rzem y słu zachodnich p ro w in cji niem ieckich, p rz y ró w n o ­ czesnych zm ianach w dźw igającej się z u p ad k u gospodarce chłopskiej, za­ ham o w ał w ychodźstw o zam orskie. W ogólnopaństw ow ej czołówce, w latach siedem dziesiątych, obok Poznańskiego i P om orza G dańskiego znalazło się też P om orze Zachodnie z w ysoką liczbą zam orskich e m i g r a n t ó w 5. W ięk­ szość w ychodźców zam orskich kiero w ała się do S tan ó w Zjednoczonych, a początki tego ru c h u n a P o m o rzu W schodnim p rz y p a d ły już n a la ta pięć­ dziesiąte.

T abela 3. E m igracja do Stanów Zjednoczonych w latach 1871—1914

L a t a P o m o r z e W s c h o d n i e P o z n a ń s k i e Ś l ą s k 1871—1875 40 736 35 537 8 943 1876—1880 22 328 18 055 5 879 1881—1885 81 681 71 063 21 724 1886—1890 64 775 46 063 10 554 1891—1895 44 627 38 531 9 046 1896—1900 7 598 9 410 2 574 1901—1905 10 980 17 205 2 976 1906— 1910 7 261 10 641 2 888 1911—1914 3 554 4 432 1 632 Ź r ó d ło : V i e r t e l j a h r h e f t e z u r S t a t i s t i k d e s D e u t s c h e n R e i c h s 1873— 1879, 1892— 1912, 1914; M o n a t s - h e f t e z u r S t a t i s t i k d e s D e u t s c h e n R e i c h s 1880— 1891; S t a t i s t i c h e s J a h r b u c h f ü r d a s D e u t s c h e R e i c h , 1914, s . 36; d a n e z P o m o r z a W s c h o d n i e g o d o г. 1895: К . W atfda, M i g r a c j e l u d n o ś c i w i e j ­ s k i e j P o m o r z a W s c h o d n i e g o t o l a t a c h 1850— 1914, W r o c ł a w 1989, s . 97; o b l i c z e n i a w ł a s n e .

W P ozn ań sk iem p ierw sza k u lm in a c ja p rz y p a d ła n a la ta 1872— 1873 (13 305 i 10 792 em ig ra n tó w do S tan ó w Zjednoczonych), d ru g a n a okres 1880— 1884, ze szczytem w r. 1881 (22 504 w ychodźców). P rz e ło m la t osiem dziesiątych i dziew ięćdziesiątych p rzyniósł k o le jn y w zrost ru ch u , ze szczytem w r. 1891 (15 571 osób). W su m ie w yjechało z te j p ro w incji 250 937 osób, do czego n ale ż y doliczyć szacunkow o 12 tys. w okresie w cześniejszym .

O dpow iednie dane ze Ś ląska to 66 216 osób od r. 1871 i 6 tys. wcześ­ niejszych wychodźców. W poró w n an iu z P o zn ań sk iem w a h an ia b y ły m niej

4 S . B o r o w s k i , R o z w ó j d e m o g r a f i c z n y i p r o b l e m m a l t u z j a ń s k i n a z i e m i a c h p o l s k i c h p o d p a n o w a n i e m n i e m i e c k i m w l a t a c h 1807— 1914, w : P r z e s z ł o ś ć d e m o g r a f i c z n a P o l s k i , t . 3, W a r s z a ­ w a 1970, s . 141.

5. D r e w n i a k , E m i g r a c j a z P o m o r z a Z a c h o d n i e g o 1816— 1914, P o z n a ń 1966, s s . 56—64; A . B r o ­ ż e k , o p . c i t . , s . 166.

(5)

314 K rzysztof C r o n i o w s k i

gw ałtow ne, słabszy spadek w latach 1874— 1875 i 1882— 1883, wreszcie w 1892 pow olniejszy ponow ny w zrost.

N a P o m orzu W schodnim liczba e m ig ran tó w w latach 1871— 1914 w y ­ nosiła 283 540, do tego dochodzi szacunek 13,5 tys. z okresu w cześniejsze­ go. Pow oli w z rastał pro cen to w y udział P r u s W schodnich. W yraźniej za­ znaczył się od połow y dziewięćdziesiątych, najw yższy szczyt n astąp ił do­ piero w r. 1891.

T abela 4. E m igracja z P ru s W schodnich do S tanów Zjednoczonych

R o k L i c z b a e m i g r a n t ó w Rolo' L i c z b a e m i g r a n t ó w 1879 419 1897 331 1880 1 038 1898 254 1881 2 219 1899 446 1882 1 728 1900 424 1883 1 685 1901 270 1884 1620 1902 476 1885 1 618 1903 594 1886 1 520 1904 477 1887 1 695 1905 489 1888 1 838 1906 551 1889 1 821 1907 604 1890 I 807 1908 382 1891 2 231 1909 390 1892 2 040 1910 421 1893 1573 1911 349 1894 565 1912 279 1895 478 1913 404 1896 503 1914 153 2 r ó d ł o ; M a t e r i a ł y s t a t y s t y c z n e j a k w t a b e l i 3.

P ra s a sta ra ła się odstraszać od w ychodźstw a. Rów nież w „Gazecie O l­ sz ty ń sk ie j” w r. .1894 podaw ano hiobow e wieści o położeniu em igrantów ,

jak i sy tu a c ji w pro testan c k im otoczeniu e.

P rzew aga em igrujących k obiet zaznaczyła się w y raźn ie n a P om orzu G dańskim od r. 1885, w P ru s a c h W schodnich od 1893, w P o znańskiem od r. 1894. N a Śląsku nato m iast ca ły czas przew ażała em igracja mężczyzn. N iew ielka była, w przeciw ieństw ie do pozostałych zaborów, reem igracja.

S te fa n R am u łt w r. 1893 szacow ał p rzeb y w a ją c y c h w S ta n a c h Zjedno­ czonych K aszubów na 60 tys. P o d w p ły w e m H ieronim a D erdowskiego, 6 la t później, podw yższył te n szacunek o 50%, z n ajw ięk szy m i sk u piska­ m i w Illinois i W isconsin (zwłaszcza w M ilw aukee oraz w śró d farm eró w w powiecie P ortage), w D etroit i W inonie 7. Dziś dane te uw aża się za

6 A . W aka-r, W . W r z e s i ń s k i , G a z e t a O l s z t y ń s k a w l a t a c h 1886—1939, O l s z t y n 1986, s . 78. 7 S . R a m u ł t , S t a t y s t y k a l u d n o ś c i k a s z u b s k i e j , K r a k ó w 1899, s s . 235— 240.

(6)

E m i g r a n c i г z a b o r u p r u s k i e g o w U S A 315

przesadzone. B adania ks. W ładysław a Szulista, w oparciu o księgi p a ra ­ fialne, w y k azu ją w stan ie W isconsin n a p ły w głów nie z p o w iatów k a r ­ tuskiego, kościerskiego i chojnickiego, a w M ilw aukee też z p u c k ie g o 8. S. R a m u łt k ładł n ato m iast nacisk na w ychodźstw o z bytow skiego, kościer­ skiego, chojnickiego i człuchowskiego.

W r. 1899 organ Zw iązku N arodow ego P olskiego „Z goda” pisał o f a r ­ m erach ew angelickich w P o u n d 9 w pow iecie M arinette, w północno- -w schodniej części W insconsin na po g ran iczu sta n u M ichigan. B yli to Ma­ zurzy. Późniejsze p rz e k a z y dotyczące te j m iejscow ości w sp o m in ają już o polskich b aptystach.

W histo rio g rafii p rzew ażają opinie o lepszej ad a p ta c ji w ychodźców z zaboru pruskiego i ich późniejszym aw ansie do szeregów k la s y śred ­ niej (m iddle class). O statnio, w sposób nieco sk ra jn y , p oparł je Jo h n Bu- kow czyk n a p rzykładzie ośrodka p rzem y słu ra fin e ry jn e g o B ayonne w s ta ­ nie N ew Jersey , w latach 1915— 1925. Z daniem J. B ukow czyka, choć em i­ gran ci z in n y ch zaborów m ogli znaleźć się w szeregach k la sy średniej, ogrom ną większość polskich w łaścicieli p rzedsiębiorstw stanow ili p rz y b y ­ sze z zaboru pruskiego — bogatsi, po siad ający w ięcej nieruchom ości, w yż­ szy poziom w y k ształcenia i lepszy sta tu s społeczny. Owi w łaściciele skle­ pów i w olne zaw ody stopniow o o bejm ow ały przyw ództw o w p o lo n ijn y m B ayonne 10.

H u tn iczy p en sy lw ań sk i P itts b u rg h przedstaw iał, w św ietle spisu 1900 roku, nieco in n y obraz. W 289-osobowej próbce m ężczyzn d e k la ru ją c y c h się jako P o lacy z zaboru pruskiego, 4,4% należało do niższej k ateg o rii p ra ­ cow ników um ysłow ych, a 9% do ro b o tn ik ó w w y k w alifikow anych. Chociaż udział w ty c h g ru p ach był w yższy niż w s tru k tu r z e p rz y b y ły c h z pozo­ stały ch zaborów, jed n ak przew aga n iew y k w alifik o w an y ch ro botników była ogrom na. Do tego dodać trz e b a dużą stabilność zaw odow ą, z ru c h e m k u zajęciom p ó łw y k w alifik o w an y m w te j sam ej fabryce, n ie zm ien iają­ cy m zasadniczo statu su . W ciągu d w udziestu la t w śró d tych, k tó rz y po­ zostali n a m iejscu, ru c h w górę objął 26,1%, ale 17,4% przesuw ało się w p rzeciw n y m k ie ru n k u . P o stęp zarysow ał się w p ierw szy m pięcioleciu, la ta 1910— 1915 p rz y n io sły w y ra ź n y regres. Do 1920 r. 15,8% ro botników n iew y k w alifik o w an y ch uzyskało k w alifikacje, 10,5% aw ansow ało n a p ra ­ cow ników um ysłow ych. P o ró w n an ie za 30 la t w y k azu je stabilność 71,8% (u W łochów 72,1%), aw an s 20,4%, spadek 7,8%. O dsetek w łaścicieli dom ów w a h a ł się w ró żnych okresach od 20% do 36,6%, n ajw y ższy b y ł w ro k u 1920 8 W . S z u l i s t , Z g e o g r a f i i o s a d n i c t w a i d z i a ł a l n o ś c i K a s z u b ó w w S t a n a c h Z j e d n o c z o n y c h , S t u d i a P o l o n i j n e , 1981, t . 4, s . 297; t e n ż e , Z p r z e s z ł o ś c i K a s z u b ó w w P o l o n i i , W i s c o n s i n , i b i d e m , 1984, t . 6, s s . 305— 310. 9 Z g o d a , 1899, n r 21. 10 J . B u k o w c z y k , P r z e m i a n y e t n l c z n o śc i p r o l e t a r i a t u , P r z e g l ą d P o l o n i j n y , 1987, s s . 11— 13. 11 J . B o d n a r , R . S i m o n , M . W e b e r , L i v e s o f t h e i r o w n , U r b a n a 1982, s s . 61— 158.

(7)

316 Krzysztof G r o n i o w s k i

U dział w ykw alifikow anych w śró d P olaków z zaboru pruskiego w yno­ sił w F iladelfii 12%, w górniczym S cran to n 9%. W F iladelfii odsetek nie­ w ykw alifikow anych był wyższy, niż w śród przy b y ły ch z in n y ch zaborów. D robni p rzedsiębiorcy stanow ili w ty c h p ró b k ach 3% w F iladelfii i aż 7% w S c ra n to n 12

Spośród trzech p am iętn ik arzy z zaboru pruskiego, dw aj dorośli przed w yjazdem do S ta n ó w Z jednoczonych przeb y w ali w W estfalii. Jed en był czeladnikiem ślusarskim , d ru g i p rz y b y ły w r. 1905 zaczynał jako pomoc­ n ik m u rarsk i. Trzeci, sy n w iejskiego kow ala, znalazł się w N ow ym Jo rk u w r. 1880 m a ją c 11 lat. Zaczął od p racy w odlew ni żelaza, później został właścicielem sklepu spożyw czego w Erie, w ykształcił czterech synów . P ierw sza w o jn a św iatow a pozostała w jego pam ięci jako czasy d obrej ko­ n iu n k tu ry 13.

W śród stosunkow o licznych drobnych przedsiębiorców w Buffalo, dzie­ w ięciu po przyjeździe do S tan ó w Z jednoczonych p racow ało w d aw n y m zawodzie. Było to trzech rzeźników , po dw óch piek arzy i k raw ców , k a ­ m ieniarz i w łaściciel zakładu elektroplatynow ego. J e d e n z rzeźników , k tó ry do w łasnego sklepu doszedł po czterech latach, zapew nił dzieciom, w ty m i córce, w yższe w ykształcenie.

N ajliczniejszą, siedmioosobową, g ru p ę przybyszów stanow ili stolarze. Je d e n z nich określił sw ój s ta tu s w k r a ju jako czeladniczy. Trzej doszli do p rzedsiębiorstw budow lanych, jeden zakładu pogrzebowego, jeden za­ łożył sklep z m eblam i, ale pozostali posiadali sklep żelazny i po p rz e j­ ściowej p racy w dotychczasow ym zawodzie „salu n ” (bufet). P rz e z sklep spożyw czy doszedł do p rzedsiębiorstw a budow lanego daw n y kołodziej, zaś przez w yszynk i sklep spożyw czy do b u te lk a m i piw a — daw n y kow al. P rzedsiębiorcą budow lanym , po przejściow ym z a tru d n ien iu w e w łasn y m fachu, został trzeci piekarz. Sklep spożyw czy posiada w ał daw n y c u k ie r­ nik, zapew niając synom wyższe w y kształcenie. W 45% p ro fil zaw odowy nie zm ienił się, w 30% częściowo, a ty lk o w 25% całkow icie, najczęściej w k ie ru n k u han d lu , dającego większe możliwości w zbogacenia się.

D aleko liczniejsza była g ru p a urodzonych w zaborze p ruskim , dom i­ n u ją c a rzeczyw iście w śród p olonijnych d ro bnych przedsiębiorców w B uf­ falo. W śród „salunistów ” , z zaboru p ru sk ieg o pochodziło 22 (45%) z czego aż 18 z W ielkopolski. O dsetek te n w yższy był w n a js ta rs z y c h dzielnicach. P ierw si przybysze z W ielkopolski b y li już w B uffalo w r. 1871, z P o ­ m orza W schodniego w 1881 r. W śród w łaścicieli sklepów spożyw czych, z zaboru pruskiego pochodziło 31 (72%); pro p o rcje m iędzy obu p ro w in cja­ m i i d aty przybycia b y ły zbliżone do szynkarzy. Spośród ośm iu p rzed ­

12 J . B o d n a r , B e y o n d . E t h n i c i t y : P o l i s h G e n e r a t i o n s i n I n d u s t r i a l A m e r i c a , w : T h e P o l i s h

P r e s e n c e i n C a n a d a a n d A m e r i c a , F . R e n k i e w i c z e d ., T o r o n t o 1982, s . 151.

(8)

E m i g r a n c i z z a b o r u p r u s k i e g o w U S A 317

siębiorców budow lanych, z zaboru pruskiego re k ru to w a ło się 75%, ale już wśród k raw ców byli oni w mniejszości. S yn w spom nianego w łaściciela sk lep u m eblow ego posiadał aptekę. P rzew ażn ie przejściow e okazały się daw ne zaw ody nauczyciela i o rg a n isty u .

Z Pom orza pochodził A n to n i S chreiber, sto jący w latach 1905— 1913 na czele Zw iązku N arodow ego Polskiego. W B uffalo dorobił się on sporego b ro w aru , najw iększego polskiego przedsiębiorstw a w ty m mieście. K ilk u in n y ch odegrało isto tn ą ro lę w życiu p o lity czn y m m iasta, zasiadając w r a ­ dzie m iejskiej o ra z pow iatow ej.

Z życiorysów ogłoszonych na początku X X w. p rz e z syna w ielkopol­ skiego chłopa z p o w ia tu żnińskiego, ks. W acław a K ruszkę, udało się u s ta ­ lić m iejsce urodzenia niespełna połow y księży polonijnych. 114 z nich (45,8%) pochodziło z zaboru pruskiego, w ty m 47 z Poznańskiego, 37 z P o ­ m orza W schodniego oraz 27 ze Śląska; z te j liczby je d n a k ty lk o 15 w y ­ św ięcono w zaborze p r u s k i m 1б. O dnośnie trzech w zm ianka o zaborze p ru sk im była ogólnikowa.

J. B ukow czyk przeciw staw ia te n kler, b a rd ziej k o n serw aty w n y , o szla­ checkim pochodzeniu, im ig ran to m z in n y ch zaborów , jak i zakonnikom , z m artw y ch w stań co m i franciszkanom , w reszcie w ych o w an k o m O rch ard L ake, w yw odzącym się z k ręgów robotniczych i niższej k la sy ś r e d n i e j ie.

Ks. J a n P ita ss (r. 1844) po ukończeniu g im n azju m w R aciborzu i teo­ logii w Rzym ie p rzy b y ł w r. 1873 do Buffalo. Ze Ś ląska pochodził ró w ­ nież ks. K aro l L a n g n e r (ur. 1843), późniejszy w ik ariu sz g e n e ra ln y die­ cezji M arq u ette . W M ilw aukee w r. 1875 znalazł się ks. J a c e k G ulski, je­ d e n z refo rm ató w , k tó rz y opuścili zabór p ru s k i w okresie k u ltu rk a m p - fu. Z arów no ks. J. P itass jak i ks. J. G ulski u zyskali spore w p ły w y w śród Polonii.

P ierw szy polo n ijn y biskup ks. P aw eł R hode urodzony w W ejherow ie w r. 1870 został su fra g a n e m w Chicago w r. 1908, zaś o rd y n ariu szem n ie­ w ielkiej diecezji G reen Bay w r. 1915. U rodzeni w zaborze p ru s k im s ta ­ n o w ili w iększość k o n su lto ró w w różnych diecezjach (odpow iednik k an o ­ ników ). N esto rem był u ro dzony n a L itw ie w r. 1824, ale p rz y b y ły z za­ b o ru pruskiego w okresie k u ltu rk a m p fu , ks. U rb a n Raszkiew icz. W ro k u 1857 n a P om o rzu u rodził się ks. F ran ciszek Lange, p rz e b y w a ją c y w Chi­ cago, w latach sześćdziesiątych ks. S tan isław N aw rocki (Chicago) i ks. Ja k u b Pacholski (Winona).

Pokolenie la t siedem dziesiątych rep re z e n to w a li ks. M ichał W en ta z K a ­

14 A l b u m p a m i ą t k o w e t p r z e w o d n i k h a n d l o w y o s a d y p o l s k i e j w m i e ś c i e B u f f a l o , B u f f a l o , 1908, s s . 73— 529; K . G r o n i o w s k i , U k s z t a ł t o w a n i e s i ę s k u p i s k a p o l o n i j n e g o w B u / / a l o (17S A ), R o c z n i k P o l o n i j n y , 1981, t . 2, s s . 9—15. 15 W . K r u s z k a , H i s t o r i a p o l s k a w A m e r y c e , t. 1—13, M i l w a u k e e 1905—1908. 16 J . B u k o w c z y k , F a c t i o n a l i s m a n d t h e c o m p o s i t i o n o f t h e P o l i s h I m m i g r a n t C l e r g y , w : P a s t o r o f t h e P o l e s , S . B l e j w a s a n d M . B i s k u p s k i e d ., N e w B r i t a i n 1982, s s . 45— 46.

(9)

318 Krzysztof G r o n i o w s k i

szub, ks. Bolesław G óral, obaj w M ilw aukee i ks. Em il Streński, Szczyto­ w y okres aktyw ności w yżej w ym ienionych p ra ła tó w p rzy p ad ł już na okres m iędzyw ojenny. Ich p ostaw y b y ły zróżnicowane. Ks. M. W enta n a ­ leżał do zw olenników w prow adzania angielskich kazań do polskich parafii. Z k u rią arcybiskupią w Chicago silnie związał się pochodzący z Pom orza, p ra ła t Tomasz Bona. Ja k o k o n su lto r p rz e ją ł to stanow isko po następ cy ks. S. N aw rockiego, ks. L udw iku G rudzińskim , stojącym w archidiecezji chi­ cagow skiej n a czele k le r u zw iązanego z W ydziałem N arodow ym . N a zm ia­ nę sto su n k u Zjednoczenia Polskiego R zym sko-K atolickiego do w ięzi z m a ­ cierzą, w latach trzydziestych, p o zy ty w n y w p ły w w y w a rł k ap ela n o rg a­ nizacji, ks. B ronisław Celichowski z M ilw aukee, pochodzący z W ielko­ polski. W zaborze p ru s k im w r. 1860 urodził się też przyw ódca chica­ gow skich zm artw ychw stańców , ks. Franciszek Gordon, w ydaw ca „D zien­ n ik a C hicagow skiego” , zwalczającego w latach dw udziestych sk ra jn ie p ra ­ w icowe a ta k i części w ychodźstw a na u stró j Rzeczypospolitej.

Je d e n z pierw szych przyw ódców polonijnych w Chicago, A ntoni S cher- m ann, urodzony w W ągrow cu w r. 1818, znalazł się w Chicago w r. 1851. P osiadał sklep spożyw czy i w yszynk, później ajen c ję k a r t okrętow ych. Był w spółzałożycielem T ow arzystw a B ra tn ie j P om ocy Sw. S tanisław a K ostki, uw ażanego za pierw sze stow arzyszenie em ig racji zarobkow ej w r. 1864. Młodszy od niego Ślązak, P io tr K iołbassa (ur. 1837), k tó ry do Chi­

cago do tarł p rzez Teksas, rozpoczynał aktyw ność zaw odow ą jako nau czy ­ ciel i organista, w r. 1876 został członkiem le g isla tu ry (izby niższej) s ta ­ n u Illinois. K o lejn y z polityków chicagowskich, znacznie młodszy, A ndrzej K w asigroch pochodzący z Pom orza, p rz y b y ł z pierw szą większą falą em i­ gracji zarobkow ej w r. 1872. E m ig ran tem p o litycznym był, urodzony w r. 1813 w Wielkopolsce, Józef K rzem ieniecki, założyciel T ow arzystw a K ościuszki w Chicago. Ignacy W endziński, urodzony w r. 1828 w B y d ­ goszczy, uczęszczał do se m in a riu m nauczycielskiego w Trzem esznie i u p ra ­ w iał te n zaw ód w W ielkopolsce. W S tan ach Zjednoczonych znalazł się w r. 1870 i odegrał istotną rolę, jako jed en z pierw szych d zien n ik arzy po­ lon ijn y ch oraz w spółzałożyciel Zw iązku N arodow ego Polskiego, ogólno­ k ra jo w e j organizacji. Z zaboru pru sk ieg o pochodził W ładysław D ynie- wicz, urodzony w r. 1843 w Miłosławiu, członek lew icow ej G m iny P o l­ skiej, pow stałej w r. 1866 organizacji chicagow skiej — zw iązanej z dem o­ k ra ty c z n ą organizacją em ig racji postyczniow ej w Europie, Z jednoczeniem E m igracji P o lsk iej — p rz y b y ły w ty m sa m y m ro k u do S tan ó w Z jedno­ czonych. D yniew icz był p o te m założycielem „G azety P o lsk iej w Chicago” , z n an y m księgarzem i w ydaw cą. W Stevens P oint, w stan ie Wisconsin, po­ dobną rolę, nieco później, odegrała rodzina W orzałłów z K aszub.

F ran ciszek H ieronim Jabłoński, urodzony w Inow rocław iu, w latach 1897— 1901 p rezes Zw iązku N arodow ego Polskiego, b y ł uprzednio jed n y m

(10)

E m i g r a n c i z z a b o r u p r u s k i e g o w USA 319

z przyw ódców chicagow skiej p a ra fii Sw. T rójcy, p rzeciw staw iającej się zm artw ychw stańcom . Z zaboru pruskiego re k ru to w a li się liczni polonijni p olity cy w M ilw aukee, głów nie z p a rtii d em okratycznej, ale rów nież po­ p ulista, z zaw odu d ru k arz, M arcin C yborow ski, urodzony w r. 1865 na P om orzu, a k ty w n y w początkach działalności zw iązków zaw odowych w środow isku polonijnym . S tą d pochodzili też n ie k tó rz y działacze socjali­ styczni, jak, uro d zo n y w Bydgoszczy w r. 1871, M arcin G órecki, czynny początkow o w Chicago, p o te m w M ilw aukee ra d n y m iejski, p ew ien czas k o resp o n d en t „G azety R obotniczej” , organu P P S zab o ru pruskiego. W ięk­ szość członków oddziału polskiego Socjalistycznej P a r t ii Robotniczej w Buffalo, k tó rz y w r. 1897 podpisali pismo do III Z jazdu P P S z a to r u p ru s ­ kiego pochodziła stam tąd , podając jako w cześniejsze m iejsce zam ieszka­ n ia Poznań, Środę, Szam otuły, D olsk w pow iecie śrem sk im oraz Pobiedzi­ ska i U lejno w pow iecie śred zk im 17.

M ichał K ruszka, b ra t W acław a, założyciel „ K u rie ra Polskiego” w Mil­ w aukee, p ierw szy p o lo n ijn y se n a to r stan o w y (1892), urodzony w r. 1860, b y ł p rz e d opuszczeniem k r a j u k o re s p o n d e n te m „P rzy jaciela L u d u ” , „P iel­ g rz y m a ” i „ O ręd o w n ik a” .

Z zaboru pruskiego pochodził J a n Sm ulski, b an k ier chicagow ski, czło­ n ek Ligi N arodow ej, sto jący n a czele polonijnego W ydziału N arodowego, pow iązanego z p a ry s k im K o m ite te m N arodow ym Polskim , w chw ili od­ zysk an ia niepodległości. Również czołowi polity cy polscy p a rtii d e m o k ra ­ tycznej w Chicago w okresie m iędzyw ojennym , sędzia E d m u n d Jareck i, sędzia J a n P ry s ta ls k i i k o n g resm an L eo n ard Schuetz, p rzy b y li, w w ięk ­ szości jako dzieci, z z a to r u pruskiego. Z W ielkopolski pochodził m ilw aucki b an k ier, S y lw ester W abiszew ski, p o lity k rep u b lik ań sk i.

Je s t dyskusyjne, jak i p ro cen t im ig ra n tó w z z a to r u p ruskiego m iał skry stalizo w an ą świadom ość narodow ą. Józef B a rtu la z B rem ond w T ek­ sasie zarzucał w r. 1879 m iejscow ym Poznaniakom , że uw ażają się za P r u ­ saków 1S. W r. 1906 organ Z N P „Zgoda” stw ierdzał, że K aszubi są ta k sa­ m o do b ry m i P o lak am i jak i n n i 19. W iosną 1914 r. Tom asz Z iętkow ski z De­ tr o it m ów ił o w ielu im ig ran tach spod pan o w an ia niem ieckiego i z Galicji, zaliczających się do Niem ców, jeśli w y raźn ie nie każe im się zapisyw ać jako P o la k o m 20. A pele o dek laro w an ie polskości p o jaw iały się w p rasie p o lo n ijn ej n iem al p rz e d k a ż d y m spisem . Zaś upow szechniony pogląd o w yższym poziom ie w y k ształcenia i św iadom ości przybyszów z zaboru pruskiego sp o ty k ał się n ie k ie d y z zastrzeżeniam i em ig ran tó w galicyjskich.

S tu d ia n a d św iadom ością naro d o w ą w k ra ju , w ty m ró w nież różnych

17 K o r e s p o n d e n c j a z A m e r y k i го p r a s i e p o l s k i e j n a Ś l ą s k u (1868— 1900), w y d . D . P i ą t k o w ­ s k a , W r o c ł a w 1980, s . 170.

18 O g n i w o , 1879, n r 23. 19 Z g o d a , 19W, n r 48.

(11)

320 Krzysztof G r o n i o w s k i

regionach zaboru p ru s k ie g o 21 są p rzy d atn e także w badaniach dziejów skupisk polonijnych. 21 J . J a s i ń s k i , S o o ta d o m o ś ć n a r o d o w a n a W a r m i i w X I X w i e k u , O l s z t y n 1983, s s . 2Б4, 396. D I E A U S W A N D E R E R A U S D E M V O N P R E U S S E N A N N E K T I E R T E N L A N D I N D E N V E R E I N I G T E N S T A A T E N V O N A M E R I K A Z u s a m m e n f a s s u n g D i e E m i g r a t i o n a u s d e m v o n P r e u s s e n a n n e k t i e r t e n L a n d n a c h d e n V e r e i n i g t e n S t a a t e n w i r d a u f e i n e h a l b e M i l l i o n g e s c h ä t z t , w o b e i j e d o c h d i e S c h ä t z u n g e n s e h r v o n e i n a n d e r a b ­ w e i c h e n . A n h a n d d e r p r e u s s i s c h e n S t a t i s t i k e n w ä r e n e s 263 T a u s e n d E m i g r a n t e n a u s d e m p o - s e n e r G e b i e t , 72 T a u s e n d a u s S c h l e s i e n u n d 297 T a u s e n d a u s W e s t p r e u s s e n . I n O s t p r e u s s e n f ä l l t d e r H ö h e p u n k t e r s t a u f d a s J a h r 1891. D i e E m i g r a n t e n s i e d e l t e n s i c h h a u p t s ä c h l i c h i n d e n S t a a t e n d e s m i t t l e r e n W e s t e n s a n , w e n n e s u m S t ä d t e g e h t , s o v o r a l l e m i n C h i c a g o , M i l w a u k e e , B u f f a l o u n d D e t r o i t . E i n e M a s u r e n a n s a m m l u n g e n s t a n d i n P o u n d ( n o r d ö s t l i c h e s W i s c o n s i n ) . D i e R ü c k w a n d e r u n g w a r n i c h t g r o s s , e s s t i e g d e r P r o z e n t d e r s i c h i n s A u s l a n d b e g e b e n d e n F r a u e n . A l s d i e ä l t e s t e n A n s i e d l e r w a r e n d i e E m i g r a n t e n a u s d e m v o n P r e u s s e n a n n e k t i e r t e n L a n d i m g e s e l l s c h a f t l i c h e n L e b e n v o r h e r r s c h e n d , s i e p a s s t e n s i c h b e s s e r a n u n d r ü c k t e n i n d i e M i t t e l k l a s s e ( m i d d l e c l a s s ) a u f . I n B u f f a l o w a r d e r P r o z e n t d i e s e r E m i g r a n t e n b e s o n d e r s g r o s s u n t e r B a u u n t e r n e h m e r n u n d B e s i t z e r n v o n L e b e n s m i t t e l g e s c h ä f t e n . I n P e n s y l v a n i e n w a r e n u n q u a l i f i z i e r t e A r b e i t e r v o r h e r r s c h e n d , v o n g r o s s e r 4B e s t ä n d i g k e i t . A u s d e m v o n P r e u s ­ s e n a n n e k t i e r t e n L a n d k a m f a s t d i e H ä l f t e d e r d a m a l i g e n G e i s t l i c h e n , z u m g r ö s s t e n T e i l i n d e n U S A z u P r i e s t e r n g e w e i h t . I n W e j h e r o w o w u r d e d e r e r s t e B i s c h o f g e b o r e n , P a w e l R h o d e (1908 W e i h b i s c h o f , 1915 O r d i n a r i u s ) . E r s t e r p o l n i s c h e r S t a a t s s e n a t o r w u r d e 1892 i n W i s c o n s i n M i c h a ł K r u s z k a . U t e r s c h i e d l l c h s i n d d i e M e i n u n g e n d a r ü b e r , w i e v i e l e d e r E m i g r a n t e n a u s d e m v o n P r e u s s e n a n e k t i e r t e n L a n d e i n v o l l h e r a u s g e b l l d e t e s N a t i o n a l b e w u s s t s e i n h a t t e n .

Cytaty

Powiązane dokumenty

cena, jaką doktor stanisław hejmowski zapłacił za swą niezłomną postawę podczas długoletniej kariery zawodowej, zwłaszcza podczas procesów poznańskich, była ogromna..

Therefore, in this research we use the quasi dynamic assignment model STAQ, that combines tractability, scalability and low input and computational requirements of static with

We also identify three insights pertaining to the water sector in particular: the use of AI tech- niques in general, and many-objective optimization in particular, that allow for

This is the first data from Poland from the area above 54° N, situated over 1.5 degree of latitude towards the north than the sites known so far. The distribution of the species

Ryszard Grygiel,Eugeniusz Czarny.

Rzetelne wypełnianie swoich obowiązków przez zamawiającego/inwestora, projektanta, wykonawcę robót, dostawców i usługodawców, ich wzajemna współpraca, świa-

D ołączają do nich gleby kom plek­ sów: czw artego, drugiego, pierwszego, trzeciego i ósmego południow o-za­ chodniej części Niziny Szczecińskiej w ytw orzone z

tical and horizontal accelerations induced on the longitudinal axis through the ship's centre of gravity, which are produced by the heave, pitch, sway and yaw motions but not by