• Nie Znaleziono Wyników

View of Skutki carskiego ukazu tolerancyjnego z 1905 r. na ziemi chełmsko-podlaskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Skutki carskiego ukazu tolerancyjnego z 1905 r. na ziemi chełmsko-podlaskiej"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I H U M A N I S T Y C Z N E Tom XLV-XLVI. zeszyt 7 1997-1998

WITOLD KOŁBUK Lublin

SKUTKI CARSKIEGO UKAZU TOLERANCYJNEGO

Z 1905 ROKU

NA ZIEMI CHEŁM SKO-PODLASKIEJ

W miarę wzrostu sw ej p o tęg i m ilitarnej w ciągu X V III i X IX w . im perium R om an ow ów rozszerzało sw o je granice i w p ły w y d alek o p o za z ie m ie od naj­ daw niejszych cza só w uw ażane za ruskie. R osja carska staw ała się w ten sposób m ozaik ą w ie lo n a r o d o w o śc io w ą i w ie lo w y z n a n io w ą . R ó w n o c z e ś n ie p rzez te dwa stulecia niezm iernie trwała, odporna na potrzeby zm ien ia ją ceg o się św iata, była id eo lo g ia w ielk oru sk iego sam odzierżaw ia opartego na C erkw i p raw osław ­ nej. Sym bioza caratu i praw osław ia o w o co w a ła obustronną ek sp an sją p o lity cz- no-religijną na nowoopanowanych terenach. R usyfikacja i naw racanie na prawo­ sław ie były konsekw entnie realizow anym za łożen iem , m ającym na celu unifika­ cję coraz bardziej w ielokulturow ej R osji. A lternatyw ą m ogła być tu dem okraty­ zacja ży cia p o lity c z n e g o i w o ln o ść religijn a, c z y li to, c o c e c h o w a ło w ó w cza s przodujące - także gosp o d a rczo - narody i p ań stw a św ia ta . B o ją c s ię jed n a k utraty bądź zn a czn eg o zm n iejszen ia zakresu w ła d zy , carat b ro n ił się przed jak im ik olw iek , poza cząstk ow ym i, reform am i. R ó w n ie ż C erkiew p raw osław n a m im o d o ść p ow szech n ej krytyki u siln ie trzym ała się d o ty c h c z a so w e j z a c h o ­ w aw czej lin ii1.

Tym bardziej w ielk i i niespodziew any był dla R osji wstrząs 1905 r., p o to c z ­ nie nazywany po prostu rew olucją. N a fali liczn ych żądań socjaln o-ek on om icz- nych, które dyn am izow an e były przez k o lejn e k lęsk i w ojsk carskich w w o jn ie z Japonią, w y p ły n ęły też z c a łą g w a łto w n o śc ią żądania sw o b ó d d la liczn y ch

1 Zob. m.in.: A. P a 1 m i e r i, La Chiesa russa, le sue odierne condizioni e il suo refor- mismo dottrinale, F i r e n z e 1908; J. J. G o ł u b i n s к i j, lstorija russkoj cerkwi, t. II, M oskw a 1917; I. S m o 1 i t s с h, G eschichte d er russischen K irche 1700-1917, Bd. I, L eiden 1964; G. L. F r e e z e, The parish clergy in n in eteen th -cen tu ry Russia. Crisis, reform , counter-re-

(2)

240 W ITOLD K OŁBUK

sp o łe c z n o ś c i n arod ow ych i grup relig ijn y c h . Jedną z takich grup b yli siln ie sp o lo n iz o w a n i u n ici ch ełm sk o-p od lascy - przed 30 laty autorytatyw nie uznani za lu d n o ść ru sk ą (w ie lk o ru sk ą ) i przem ianow ani - pod w zg lę d e m religijn ym

'y - na p ra w o sła w n y c h .

C hcąc op an ow ać w rzenie społeczne, carat poszedł na pew ne koncesje w obec sp o łe c z e ń stw a m .in. także w spraw ach n a r o d o w o ścio w y ch i relig ijn y ch . I tak oto 1 1 /24 lu te g o 1905 r. car M ikołaj II za tw ierd ził p ostan ow ien ie Rady M in i­ strów za le c a ją c e „M in istrow i Spraw W ew n ętrzn ych n ie z w ło c z n e c o fn ię c ie w sz y stk ic h n ak azów ad m in istracyjn ych utrudniających w o ln o ść w yzn aw an ia w iary, a n ie opartych w prost na praw ie, b ez w zg lęd u na to, ja k ie w ładze takie za rząd zen ia w y d a ły ” . U k oron ow an iem tej in icja ty w y b y ł o g ło sz o n y 17/30 k w ietn ia 1905 г., a w ię c w krótce potem , ukaz carski zapew niający w szystkim poddanym R osji tolerancję religijn ą c zy li w praktyce w o ln o ść su m ien ia3. B e z ­ p o śred n ie n a stęp stw a te g o aktu praw n ego, który od b ił się szerok im ech em w Im perium , d o w io d ły kom prom itacji d o ty ch cza so w ej p o lity k i caratu, m .in. w ob ec podlasko-chełm skich unitów , i przyczyniły się do zm n iejszen ia się w pły­ w ó w C erkw i praw osław nej, a także do znacznego osłabienia prestiżu rosyjskie­ g o zab orcy. W ed łu g danych r o sy jsk ieg o M in isterstw a Spraw W ew n ętrzn ych w latach 1905-1909 w K ongresów ce „odpadło” od prawosławia (na rzecz K ościo­ ła r z y m sk o k a to lic k ie g o ) praw ie 170 tys. o só b , z c z e g o na z iem ię podla- s k o -c h e łm sk ą przypadało aż 150 tys. G łó w n a fala p orzu can ia n iec h c ia n e g o praw osław ia przypadła na w iosen n e i letnie m iesiące 1905 r. T o w tedy dokonał się m a so w y i o ficjaln y pow rót do k atolicyzm u na Podlasiu i ziem i chełm skiej, a w całym 5-leciu 1905-1909 ponad 95% w iernych, którzy „odpadli” od prawo­ sła w ia w ła śn ie w 1905 r. pop rosiło o przyjęcie do K o ścio ła rzym skokatolickie­ go. P o tw ie rd za ją to oprócz danych rządow ych także u rzęd ow e w ykazy Cerkwi p ra w o sła w n ej. W p raw d zie ó w c z e śn i p u b lic y śc i p o lsc y sz a c o w a li lic z b ę c o n v e r s ó w - jak ich ok reślan o - na 2 0 0 ty s., a w ła d ze carsk ie in form ow ały o ficjaln ie tylko o 100 tys., to w ydaje się, że dane z dokum entów archiw alnych

2 Zob. m.in.: J. Р. В o j a r s к i, C zasy N erona w X IX wieku p o d rządem m oskiew skim

czyli ostatnie chw ile unii w dyecezyi chełmskiej, Lwów 1878; J. L e w a n d o w s k i , Likw ida­ cja ob rzą d ku g recko -ka to lickieg o w K rólestw ie P olskim w latach 1864-1875, w: „A nnales

U M C S ” , sec. F., 21 (1966), s. 213-242; W. К o 1 b u k, Trzy kasaty unii kościelnej: 1795,

1839, 1875 - różnice i p o d o b ień stw a , „Zeszyty N aukow e K U L ” , 34(1991), nr 1-2 (133-134),

s. 3-12.

3 K. D ę b i ń s k i , Ukaz tolerancyjny z dnia 30 kw ietnia 1905 roku w dyecezyi lubel­

(3)

SKUTKI CA RSKIEGO UKAZU TO LER A N C Y JN E G O Z 1905 ROK U 2 4 1

m ó w ią ce o 170 tys. są chyba najbardziej w iarygod n e. Oparte zresztą b y ły on e na konkretnych listach i spisach z p o sz c z e g ó ln y c h p o w ia tó w K o n g r e só w k i4 .

Praw osław ny biskup chełm ski E u lo g iu sz w sw o ich w sp om n ien iach podkre­ ślił, że jednym z dram atyczniejszych m om entów załamania się pozycji praw osła­ w ia w K ongresów ce roku 1905 były u roczystości odpustow e w C hełm ie ob ch o­ d zon e tradycyjnie 8 w rześnia. Z aznaczyły się one n a jn iższą z m o ż liw y c h frek ­ w en cją, gdy zarazem je g o kancelaria d iecezja ln a za lew a n a b y ła m n ó stw em p etycji, zaw ierających prośby o o fic ja ln e z e z w o le n ie na zm ian ę w yzn an ia. E ulogiusz oskarżał urzędników konsystorza, że brali łapów ki w ydając z e z w o le ­ nia u łatw iające w iernym „rozstanie” z praw osław iem . Z resztą o skali urzęd n i­ czych m anipulacji przy tej operacji m usiało być g ło śn o , bo naw et nad zw yczaj­ na k om isja do spraw c o n v e rsó w u rzędująca w W a r sza w ie - w e d łu g p o lsk ic h op in ii - m iała zagarnąć k w otę ok. 2 m ilio n ó w rubli za ła p ó w k i5.

M a so w e od rzu cen ie p raw osław ia na P o d la siu i Z iem i C h ełm sk iej sp o w o ­ d o w a ło , że w w ielu tam tejszych parafiach łaciń sk ich liczb a w iernych zn aczn ie w zrosła, niekiedy nawet p od w oiła się i potroiła. O dwrotna sytuacja s iłą rzeczy m usiała b yć w parafiach p raw osław n ych , w których - w p ra w d zie od 3 0 lat - trw ał c z ę ś c io w y bojkot nieu zn ających się za p ra w o sła w n y ch „opornych u n i­ tów ”, ale do których oni form alnie n ależeli. Odwrót od p raw osław ia z a o w o c o ­ w ał trw ałym lub c z a so w y m zam knięciem m .in. tak dużych parafii p r a w o sła w ­ nych, jak Hurd, W itulin i W ohyń na P odlasiu, czy B ranew w ziem i chełm skiej oraz kilku m niejszych ale posiadających kilkusetletnie tradycje w schodniochrze- ścijańskie (C ycibór, H ołubią, O rłów , Paszenki, R o sso sz). Przy p raw osław iu na tych terenach zostało z różnych w z g lę d ó w (c z ę sto tylk o e k o n o m ic z n y c h ) pra­ w ie 3 0 0 tys. w iern ych . O zn aczało to w praktyce, ż e p raw ie n ie b y ło parafii praw osław nych, w których nie nastąpiłby znaczny uszczerb ek liczb y w iernych, którzy sw o ją n ie ch ęć do p raw osław ia za m a n ife sto w a li w y ją tk o w o jask raw o. Carat, in w estu jąc m n óstw o sil i środków w u n ifikację „Z abużańskiego Kraju” z resztą Im perium na gruncie idei w ielk oru sk o-p raw osław n ych , p o p rzez natar­ cz y w o ść sw oich działań sam przyczyn ił się m ocn o do sw ej k lęsk i. Jaw ne zała­ 4 A rchiwum Państwow e w Lublinie, Chełm ski K onsystorz P raw osław ny, nr 374; L iczne dokumenty w „Zbiorach ks. B. Ussasa” w B ibliotece KUL, D ział R ękopisów , nr 757; P ut' mojej

żyzni. W ospom inanija m itropolita Jew ło g ija , wyd. red. Paris 1947, s. 136-159; M. W i e r z -

с h o w s к i, Sprawa Chełm szczyzny w rosyjskiej D umie Państw ow ej, „Przegląd H istoryczny” , 57(1966), z. 1, s. 100.

5 Put' m ojej żyzni, s. 159; W. K., Nie dam y się. C hełm szczyzna i Podlasie a traktat b rze­

(4)

242 W ITOLD K OŁBUK

m an ie się p o lity k i „ zje d n o c z e n ia ” siln ie n adszarpnęło p rzek on an ie o w sz e c h ­ m ocy caratu6 .

Już niem al nazajutrz po ogłoszen iu ukazu tolerancyjnego ze strony urzędni­ k ó w carsk ich r o z p o c z ę ły się d ziałan ia m ające na c e lu z n ie c h ę c e n ie w iernych d o p orzu can ia p ra w o sła w ia . C i, którzy o d rzu cili p ra w o sła w ie na rzecz rzym ­ sk ieg o k a to licy zm u , a p r z e c ie ż b y ła to niem al w c a ło ści ludność chłopska, nie m o g li p rak tyczn ie sp raw ow ać ju ż żadnych u rzęd ów w gm inach ani k orzystać z B anku W ło śc ia ń sk ie g o . S z c z e g ó ln ie to drugie b yło w ażnym czy n n ik iem ha­ m u jącym p o w s z e c h n ą k o n w ersję. W m iarę upływ u czasu u kazyw ały się coraz n o w sz e rozp orząd zen ia rządow e utrudniające porzucenie praw osław ia. Żądano w n ich ja k n a jsz e r sz e g o u d ok u m en tow an ia p od staw do zerw an ia z praw osła­ w iem . W ład ze carskie przystąpiły też rychło do zastraszania i karania rzym sko­ k a to lick ieg o d u ch o w ień stw a parafialnego, a przede w szystk im w yw ierały silny n a cisk na g o r liw e g o i radykalnego w sw ych p oczynaniach biskupa lu b elsk ie g o i zarazem w ikariusza ap o sto lsk ieg o dla P od lasia ks. Franciszka J a czew sk ieg o . In ten syfik ow an o m .in. poparcie dla podlaskich m ariaw itów , którzy w tym cza­ sie d o k o n y w a li fo rm a ln eg o zerw an ia z K o śc io łe m k a tolick im . M ożn a się d o ­ m y śla ć, że m ariaw ityzm , przy całej sw ej sz cze g ó ln ej s ile d u ch ow ej, n ie prze­ trw ałby gdyby n ie p om oc caratu. W ynikało to nie z sym patii w ładz carskich do te g o nurtu w K o ś c ie le ła ciń sk im , ale z ch ęc i o sła b ien ia p o z y cji k atolicyzm u .

O rganem najbardziej n iep rzejed n an ych w stosunku do k ato licy zm u obroń­ có w praw osław ia był w tym czasie „Chołmskij Narodnyj L istok ” . L iczba oskar­ żeń i z w y cza jn y ch p aszk w ili pod adresem K ościoła, d u ch ow ień stw a i w iernych „ ła cin n ik ó w ” , jaka znajdow ała się na łamach tego pism a, przekraczała w szelk ie gran ice p r z y z w o ito śc i. Od zarzutów o in ton ow an ie śp iew ó w rew o lu cy jn y ch - c h o d z iło akurat o p ieśń S e rd e c zn a M atko, u d z ie la n ie ślu b ó w n iep ełn o letn im unitom , p oprzez organ izow an ie b ez z e z w o le n ia p rocesji poza obrębem k o śc io ­ łó w , aż do oskarżeń o u staw iczn e w y w o ły w a n ie w szelk ich bijatyk, napaści czy n isz c z e n ie dobytku p ra w o sła w n y ch . W szy stk o , c o n ie sprzyjało p raw osław iu , w sz y stk o , c o n ied o b reg o d zia ło się z w iern ym i C erkw i p ra w o sła w n ej, to w sz y stk o m iała b yć w in a „fanatycznych P olaków , którzy p rześla d o w a li rosyj­ sk ich chrześcijan p ra w o sła w n y ch g d z ie tylk o m o g li” . W śc ie k ło ść urzędników carskich budziły zw łaszcza spontaniczne m anifestacje katolick ie co n v e rsó w , co

" N. А. К o t 1 i n s к i j, Spisok cerkw iej i m o n a styriej C hołm skoj R usi suszcziestw o-

w aw szych do unii i wo w riem ia je ja p o sochraniw szym sia izw iestijam i pa m ia tn ika m stariny,

C h o łm 1913; D ę b i ń s k i , dz. cyt., s. 8-9; A. K o p r u k o w n i a k , Społeczeństw o L u ­

b e lszc zy zn y w obec w yborów do d ru g iej D um y P aństw ow ej, „R ocznik L u b elsk i” , 10(1967),

(5)

SKUTKI CAR SK IEG O UKAZU TO LE R A N C Y JN E G O Z 1905 ROK U 243

s z c z e g ó ln ie ob jaw iało się m.in. w w ielk iej p ielgrzym ce b yłych u n itów do C zę-*7

sto ch o w y w lipcu 1905 r.

R ów n ocześn ie jednak ze w zm agającym się naciskiem caratu na pow strzym a­ n ie fa li rek a to licy za cji „Z ab u żań sk iego Kraju” ro sła in te n sy fik a c ja d ziałań K o ścio ła rzym sk ok atolick iego. N iezm ie rn e zasługi p o ło ż y ł tu w sp om n ian y ju ż ks. biskup J a c zew sk i8, który z r ę c z n o śc ią d yp lo m a ty czn ą , s z y b k o ś c ią d ziałań , u m iejętn ością porw ania za sob ą karnego d u c h o w ień stw a ła c iń sk ie g o , w r eszcie o so b istą charyzm ą um iał skutecznie od d ziaływ ać na m ieszk a ń có w p o lsk o - -w sch o d n io sło w ia ń sk ieg o pogranicza, którzy po latach p rześla d o w a ń sam i ju ż często nie w ied zieli, kim są i kim ch cielib y być - p raw osław n ym i, unitam i, czy w iernym i K o ścio ła rzym skokatolickiego. O rdynariusz lu b e lsk i tu ż p o carsk im ukazie tolerancyjnym w y sła ł do Petersburga telegram d zięk czyn n y, a do ca łe g o kleru d iecezja ln eg o nadzw yczajną instrukcję d o ty czą cą spraw nego przyjm ow a­ nia do K o śc io ła ła c iń sk ie g o uznanych za p ra w o sła w n y ch u n itó w . R ó w n o c z e ­ śnie też rozpoczął serię w izytacji duszpasterskich na ziem i ch ełm sk iej i P od la­ siu. W ielo ty sięczn e tłumy przybyw ające na je g o spotkanie, lic z ą c e w ie le setek konne ch ło p sk ie banderie i n ieb yw ały, w sz y stk ic h ogarn iający za p a ł relig ijn y przeradzały się w w ie lk ie m an ifestacje relig ijn e. W c a łe j, zło ż o n e j w ó w c z a s sytuacji p o lity czn ej K on gresów k i i im perium R o m a n o w ó w w o g ó le , u rzęd n i­ kom carskim z trudem i n ie z a w sz e sk u teczn ie u d a w a ło się p o w strzy m y w a ć d ziałan ia biskupa J a czew sk ie g o . I generał-gubernator w a rsza w sk i M a k sy m o ­ w ic z , i gubernator lu b elsk i M ienkin i w r esz cie p ra w o sła w n y biskup ch ełm sk i E u lo g iu sz c z ę sto b y li bezradni w o b ec te g o , c o od w io sn y do j e s ie n i 1905 r. działo się w „Zabużańskim Kraju”. W pew nym m om en cie z a c z ę li się oni naw et zastan aw iać nad m o ż liw o ś c ią p rzyw rócen ia C erkw i u n ick iej, by w ten sp osób p rzeciw d zia ła ć w zro sto w i p o z y cji K o śc io ła rzy m sk o k a to lick ieg o ^ .

Jeśli w eźm iem y pod uw agę kilkadziesiąt, a naw et w ięcej lat w y siłk ó w cara­ tu dla zn iw e c z e n ia tej C erkw i pod panow aniem rosyjsk im , to zo b a c z y m y , ja k rozp a czliw a b yła w ó w c za s sytuacja p ra w o sła w ia na tym teren ie. Z w ie lk im trudem u d aw ało się p raw osław n ym u trzym yw ać w sw o ic h rękach n a w et n a j­

J „Chołmskij Narodnyj Listok” , [Chołrn] 1906-1908; J. P r u s z k o w s k i , M a rtyro lo ­

gium czyli m ęczeństw o Unii na P odlasiu, t. II, L ublin 1917; H. W i e r c i ń s k i , Z iem ia Chełm ska i P odlasie. Rys historyczny i obraz stanu d zisiejszeg o , W arszaw a 1918; D ę b i ń -

s к i, dz. cyt., s. 13-16; А. К o t у 1 1 o, Moje w spom nienia, Lublin 1934; A. J. A w r i e с h,

Stołypin i triet'ia Duma, Moskwa 1969, s. 92-150; F. S t o p n i a k, K ościół na Lubelszczyźnie i Podlasiu na przelotnie XIX i X X wieku, W arszaw a 1975.

8 F. S t o p n i a k, F ranciszek Jaczew ski, biskup lubelski, W arszaw a 1981.

(6)

2 4 4 W ITO LD K O ŁB U K

b ardziej, z d a w a ło b y się , trwały i w idom y znak posiad an ia, ja k im b yły obiekty cerk ie w n e. N a trad ycyjn ie g ę stą sie ć cerkw i parafialnych i k aplic p ra w o sła w ­ n ych - j a k to zresztą z a w sz e b y ło w tradycji w sc h o d n ie g o ch r z e śc ija ń stw a 10 - na terenie P o d la sia i C h ełm szczy zn y przypadała stosu n k ow o rzadka sieć ko­ ś c io łó w k a to lick ich . N a początku X X w. ten stosu n ek p rzed staw iał się mniej w ięcej jak je d e n do czterech i p ó ł (ok. 100 k o śc io łó w i praw ie 4 5 0 ce r k w i)11. U rzęd n icy carscy w o le li jednak zam ykać opustoszałe cerkw ie, n iż przekazyw ać je katolikom . Stąd k atolicy, tu i ó w d z ie , po w ielu staraniach, rozp oczęli budo­

w ę n o w y ch k o ś c io łó w , bo n ie otrzym ali zezw o len ia na przejęcie cerkw i, prze­ c ie ż c z ę s to p o w sta ły ch w latach istn ien ia tu un ii c e r k ie w n e j12.

Po fa li entuzjazm u dla od zysk an ej p rzez tzw . b y ły ch u n itó w w o ln o ści reli­ gijnej w y stą p iło in teresu jące zja w isk o ; m ia n o w ic ie p o ja w iły się z ich strony żąd an ia n a ro d o w e. O to ci „b yli u n ic i”, a teraz ju ż „ ła c in n ic y ” odrzucając p ra w o sła w ie, od żegn yw ali się od narodow ości ruskiej „żądając nauczania sw o ­ ich d z ie c i w szk ołach w języ k u polskim ” . Te żądania podsycały p olskie organi­ za c je p o lity c z n e i kulturalne d zia ła ją ce na teren ie N ad b u ża, w skład których liczn ie w ch od zili, oprócz m ie jsc o w e g o ziem iaństw a i in teligen cji, także chłopi, co zresztą przyczyn iło się do sw o iste g o zaw ieszen ia broni w konfliktach socjal­ nych, bo w szy scy uznaw ali priorytet sprawy religijno-narodow ej. Praw osław ny biskup E u lo g iu sz w sw o ic h w sp o m n ien ia ch sp isan ych po w ielu latach m ów i o z a le w ie broszur, o d e z w i u lo tek w zy w a ją cy ch do p rzech o d zen ia na k a to li­ c y z m i o d że g n y w a n ia się od ru sk ości w o g ó le . W u lotk ach p och od zących z k ręg ó w p o lsk ic h p isa n o , że sam car p orzu cił p raw osław ie. R o sy jsk ie n ie p o ­ w o d z e n ia w o jen n e u w ażan o za „karę B o ż ą ” ze sła n ą na R o sję za g n ęb ien ie P o la k ó w , a J ap oń czyk ów u w ażan o za o ręż „gn iew u B o ż e g o ” 13.

N a w et b agatelizu jąc niektóre bałam utne i pełn e przesady treści takich dru­ ków , je ś li w eźm iem y pod uw agę stan ów czesnej św iadom ości politycznej chłop­ stw a na w sch od n ich kresach K on gresów k i, m ożem y dom yślać się, ja k ie w zbu­ rzenie u m y słó w m usiały on e w y w o ły w a ć. B y ł to idealny grunt dla tzw . roboty n arod ow ej, c o te ż z ie m ia ń stw o p o lsk ie i d u c h o w ień stw o rzy m sk o k a to lick ie

10 L. В i e ń к o w s к i, O rganizacja K ościoła W schodniego w Polsce, w: Kościół w Pol­

sce, t. II, red. J. K łoczow ski, K raków 1970, s. 926-951.

11 Por.: C atalogus universi cleri Dioecesis Lublinensis, Lublini 1914 i A rchiw um Państw o­ we w L u b lin ie, C hełm ski K onsystorz P raw osław ny, n r 4423.

12 К o t 1 i n s к i j, dz. cyt., W. K., dz. cyt.

13 A rchiw um P aństw ow e w L ublinie, K ancelaria G ubernatora L ubelskiego, 1907: 18t;

(7)

SKUTKI CA R SK IEG O UKAZU TO LERA N C Y JN EG O Z 1905 ROK U 2 4 5

skrzętnie w ykorzystało przew odząc m nożącym się akcjom przeciw praw osław iu i p rzeciw caratow i. O bie te grupy sta n o w iły trzon rosnącej w ó w c z a s w siły N arodow ej D em okracji i on e też tw orzyły na tych terenach kom órki i przyb u ­ d ów ki tej partii politycznej. C zy to w legaln ej, p ółlegaln ej c z y n a w et n ie le g a l­ nej prasie en d ecja w zy w a ła do u ro czy sty ch o b ch o d ó w ro czn ic n a ro d o w y ch , szerzyła hasła polonizacji szk oln ictw a, adm inistracji, sąd ow n ictw a, g ło s iła idee solidaryzm u o d w o łu ją c się do d aw n ych tradycji R z e c z y p o sp o lite j i s iln ie ak­ centując problem wiary katolickiej. D zięk i tym zab iegom u zy sk iw a ła d u żą n o ś­ n o ść sw ej agitacji.

Ruskie z tradycji ch łop stw o, od w iek ó w polonizujące się w ob ec niew yk ształ­ co n y ch z regu ły o p cji narodow ych - rosyjsk iej c z y u k raiń sk iej, n ie c h ę tn e na­ tarczyw ym id eom w ielk oru sk im d o ść grem ialn ie z a c z ę ło się id e n ty fik o w a ć zarów no z rzym skim k a to licy zm e m , ja k i z p o ls k o ś c ią 14. T rzeb a przyzn ać zresztą, że endecja d ość trafnie, a m oże i trochę przypadkow o, ale przew idziała taką m o żliw o ść rozw oju w ypadków na ziem i ch e łm sk o -p o d la sk ie j. M am tu na m yśli p ow ołan ie je sz c z e w 1903 r. T ow arzystw a O pieki nad U nitam i z sied zib ą w K rakow ie. O rganizacja ta rych ło zak orzen iła się w śród k ręgów „ o p orn ych ” u n itów na P od lasiu i C h ełm szczy źn ie udzielając m n iejszej i w ię k sz e j p o m o cy m aterialnej potrzebującym , co p óźn iej szyb k o z a o w o c o w a ło p o p a rciem dla n arodow ego nurtu p o lsk ie g o w śród tej lu d n o ś c i15. E n d eck ą p rzy b u d ó w k ą b ył też p o w sta ły w 1907 r. Z w iązek K atolicki, który na tym sam ym teren ie zak ła­ dał ofen syw n e działania przeciw m ariaw ityzm ow i i praw osław iu ju ż po przesi­ leniu rew olu cyjn ym w im perium rosyjsk im . Jednak sz y b k ie k o n trd ziałan ie w ładz doprow adziło do rychłego je g o zd eleg a lizo w a n ia , nim ro zw in ą ł on szer­ szą d z ia ła ln o ść 16.

W ażnym i k on sek w en cjam i ukazu to lera n cy jn eg o i p ó ź n ie js z e g o rozw oju sytuacji były próby krzew ienia ośw iaty polskiej na terenach p o u n ick ich . E fek ­ tem u stęp stw caratu b y ło z e z w o le n ie na istn ie n ie takich o rg a n iza cji o ś w ia to ­ w ych , jak en d eck a P olsk a M a cierz S zk o ln a cz y sto w a r z y sz e n ie o św ia to w e „Św iatło”. O bie te organizacje zakładały koła, szkoły ludow e, czyteln ie, b ib lio ­ teki i ochronki. W ładze carskie, jak m ogły, utrudniały ich d ziałalność. W „Zabu­ 14 A. K o p r u k o w n i a k , Z zagadnień kształtowania się ruchu oświatowego i społecz­

no-gospodarczego na Lubelszczyźnie na p o czą tku rea kcji sto ły p in o w sk ie j, „A nnales U M C S ” ,

sec. F, 20(1965), s. 181-189.

15 J. К o n e f a 1, Tow arzystw o O pieki n ad Unitami, „C hrześcijanin w Św iecie” , (1983) nr 114, s. 49-56.

16 S. G a j e w s к i. Społeczna d zia ła ln o ść duchow ieństw a w K ró lestw ie P olskim 1905-

(8)

246 W ITOLD KO ŁBU K

ża ń sk im K raju” tym bardziej b y ły im p rzeciw n e, w id ząc w ich d zia ła ln o ści d ą żen ia „do p o lo n iz a c ji R o sja n (!)” c z y li daw nych unitów . B ezk om p rom isow a p o sta w a w ła d z rząd ow ych w sp ieran a ak cją prop agan d ow ą ze strony C erkw i p ra w o sła w n ej d o p ro w a d ziła do załam ania się oficjalnej d z ia ła ln o ści tych dwu in sty tu cji o św ia to w y c h na P o d la siu i C h ełm sz c z y ź n ie na p rzełom ie lat 1 9 0 7 /1 9 0 8 . O dtąd p o lsk ie in icja ty w y w tej d z ie d z in ie przybrały tajny charak­ te r 17.

D estru k cy jn e, w o d n ie sie n iu do pan u jącego system u , d zia ła n ia p o lsk ie na C h e łm szczy źn ie i P od lasiu m u siały te ż skutkow ać różnym i m niej lub bardziej zo rg a n izo w a n y m i p oczy n a n ia m i aparatu rząd ow o-cerk iew n ego. D oraźne prze­ szk a d za n ie lu d n o ści polskiej i sp olon izow an ej w jej działaniach o charakterze relig ijn o -n a ro d o w y m n ie m o g ło b yć p o lity k ą na d łu ższy cza s. D la te g o te ż na­ w et w najbardziej gorącym okresie, to je st latem 1905 r., c z o ło w i reprezentanci i a p o lo g e c i caratu z K on gresów k i, tacy jak praw osław ny biskup E u lo g iu sz czy przeorysza p ra w o sła w n eg o klasztoru w L eśnej na Podlasiu, hrabina Katarzyna Jefim ow sk a, p od jęli aktyw ne d łu gofalow e inicjatyw y dla w zm ocnienia tu p o zy ­ cji ro sy jsk ich i p ra w o sła w n y ch zarazem .

T a k ą n iez m ie r n ie d o n io s łą in ic ja ty w ą b y ło sfin a liz o w a n ie zatw ierd zen ia przez Św iątob liw y Synod sam odzielnej chełm skiej d iecezji praw osław nej obej­ mującej gubernie lubelską i siedlecką, której biskup m iał n osić tytuł „chełm skie­ go i lu b e lsk ie g o ” z C h ełm em jako m iejscem rezydencji ordynariusza. Jednocze­ śnie u leg ła skasow aniu eparchia chełm sko-w arszaw ska, a biskup drugiej prawo­ sławnej diecezji w K ongresów ce - nazwanej w arszaw ską - otrzym ał tytuł „war- sza w sk o -n a d w iśla ń sk ieg o ”. D ekretem Synodu biskupem d ie c e z ji w arszaw skiej m ian ow an y z o sta ł d o ty ch cz a so w y rezyd u jący w W arszaw ie biskup w szystkich p ra w o sła w n y ch w K o n g r e só w c e H ieron im , a b isk u p em d ie c e z ji chełm skiej z o sta ł, ju ż ja k o c a łk o w ic ie sa m o d zieln y duszpasterz, W a sy l S ie m io n o w ic z

i o

G ie o r g ije w sk ij, c z y li E u lo g iu sz .

Ta inicjatyw a zrealizow ana w czesn ą jesien ią 1905 r. m iała na celu skupienie w ię k sz y c h s ił i środków rząd ow o-cerk iew n ych na ratowaniu p o zy cji praw osła­ w ia tam , g d z ie m ia ło to m im o w sz y stk o ja k ie ś realne przesłanki.

D o ty c h c z a so w a w iara w ła d z ro sy jsk ich , że z cza sem uda się zru syfik ow ać c a łą K o n g resó w k ę, m u siała zo sta ć porzucona. R ea k ty w o w a n ie praw osław nej

17 L. W a s i 1 e w s к i, R osya wobec Polaków w dobie „ konstytucyjnej”, Kraków 1916, s. 18-20; G a j e w s k i , dz. cyt., s. 129-151.

Т. К o r a 1 1 o w, O tkrytie praw osław noj Cholm skoj je p a rc h ii 8-go sien 'tiahria 1905

(9)

SKUTKI CAR SK IEG O UKAZU TO LE R A N C Y JN E G O Z 1905 RO K U 2 4 7

d iecezji chełm skiej po przeszło 300 latach ozn aczało dopiero p oczą tek k o n so li­ dacji w ielk o ru sk ie g o obozu n acjon alistyczn ego, k tórego z a p le c z e m b y ła m ie j­ sco w a C erkiew - o czek u jąca odw etu i szy b k ieg o od zysk an ia utraconej p o zy cji w szelk im i d ostęp n ym i środkam i. P rzystąp ion o do rozb u d ow y ró żn eg o typu siec i stow arzyszeń prorządow ych i cerk iew n y ch . P o w sta ło ich z r e sz tą ca łe m n óstw o, jak np. C h ełm ski R o sy jsk i Z w ią z ek M o n a rc h istó w D ob ra Ludu, C h ełm ski O d d ział R o sy jsk ieg o T o w a rzy stw a D o b r o c z y n n o śc i, T o w a r z y stw o O św iaty L udow ej R usi C h ełm sk iej, C h ełm sk a K o m isja N a u k o w o -B a d a w c z a , Kom itet do Badań Statystyczno-H istorycznych Cerkwi i Parafii D ie c e z ji C hełm ­ skiej itd. Ich ce le m b yła obrona p ra w o sła w ia i p o p iera n ie p o lity k i rządu car­ skiego. R ealizow an o to doraźnie poprzez ś c is łą w sp ó łp ra cę z caratem , poprzez różne m anifestacje ale też przez programy d łu gofalow e, takie ja k rozw ój o św ia ­ ty w treści i duchu w ielkoruskim . Starano się rozszerzać p rzy w ileje dla p raw o­ sław nych, jak choćby w spom niany w cześniej zakaz u d zielan ia p o ży c z e k niepra- w osła w n y m ch ło p o m na zakup ziem i przez B ank W ło śc ia ń sk i.

W szelk ie stow arzyszenia, organizacje i in sty tu cje p ra w o sła w n e b y ły h ojn ie su b syd iow an e przez carat, czem u patron ow ał g o r liw ie b iskup E u lo g iu sz . Tak było zw ła szcza z w yjątkow o agresyw nym i w sw ej p rop agan d zie, od rod zon ym i w ła śn ie bractw am i cerk iew n ym i cz y też lic z n y m i w y d a w n ic tw a m i19. R y c h ło też zadbano o w ła sn e p r z e d sta w ic ielstw o w n o w o p o w sta łe j ro sy jsk iej D u m ie P ań stw ow ej. D ep u tow an ym do teg o q u a s i-parlam entu z o sta ł r z e c z ja sn a w 1907 r. biskup E u lo g iu sz, który m ia ł tam „ p iln o w a ć spraw ru sk iego Zabu- ża ” . M ia ło się to m a teria lizo w a ć w p o sta ci d ziałań E u lo g iu sz a , m ających na celu w y d zie len ie tego kraju z K ongresów ki. W yk orzystu jąc g łó d z iem i na w si E u lo g iu sz d aw ał w ręcz o b ietn ice ro zp a rcelo w a n ia m ięd zy p r a w o sła w n y ch m ajątków p olskich. B yła to ju ż czy sta d em agogia, b o w iem rząd carski ani m y ­ śla ł o ja k ie jk o lw iek , a tym bardziej aż o tak d alek o idącej refo r m ie rolnej. Jednak ta propaganda agrarna odnosiła na niektórych terenach zn a czą ce skutki. Tu i ó w d z ie narastało przek on an ie, że D um a z w o ln i w ło śc ia n od p od atk ów i kar za przestępstw a serw itutow e. N a jed n ym z p o sied zeń D um y biskup E u lo ­ giusz w ystąpił z obszernym referatem, w którym krytykow ał p o lsk ich obszarni­ ków za ogran iczen ie praw serw itu to w y ch ch ło p stw a . W y stą p ie n ie to przedru­ k ow an e, czy ta n e b y ło później w e w sz y stk ic h c e rk w ia ch 20. T ak p row ad zon a 19 O stow arzyszeniach tych, ich program ach i d ziałalności szeroko inform uje „Chołm skij N arodnyj K alendar" z lat 1905-1914.

20 O niezbędności w yłączenia Rusi C hełm skiej z K rólestw a P olskiego. Tajne d o ku m en ty

rosyjskie w ydane staraniem O ddziału Stronnictw a D em okratyczno-N arodow ego, L ublin 1906;

(10)

2 4 8 W ITOLD K O ŁB U K

k o n tr o fe n sy w a w ie lk o ru sk o -p ra w o sła w n a m iała za o w o c o w a ć szyb k im p o ­ w strzy m a n iem fa li k on w ersji na k a to licy zm i id en ty fik o w a n ia się w szy stk ich ch ło p ó w nadbużańskich z polskością. M iało to w końcu, po paru latach, dopro­ w a d z ić do fo rm a ln eg o od erw an ia C h ełm sz czy zn y i P o d la sia od K ongresów ki i p r z y łą c zen ia tych zie m ja k o guberni ch ełm sk iej do generał-gubernatorstw a k ijo w sk ie g o . D z ia ło się to ju ż jed n a k w o b liczu W ielk iej W ojny i w ła śc iw ie n ie p r z y n io sło trw ałych k o n s e k w e n c ji" \

N a o g ó ł przyjm uje się , ż e carski ukaz z 1 7 /3 0 k w ietn ia 1905 r. rozw iązał k w estię u n ick ą w zaborze rosyjskim , że sta n o w ił istotn ą podstaw ę do w o ln o ści w yzn an ia w carskiej R osji. N iew ątp liw ie faktem b yło p o ło że n ie kresu bojkoto­ w i C erkw i praw osław nej przez tzw . opornych unitów , którzy siłą przypisani do p ra w o sła w ia m o g li teraz o fic ja ln ie u zy sk a ć, po d ziesiątk ach lat ogrom nych

00

p rześlad ow ań i cierp ień , status w iern ych K o śc io ła k atolick iego. W praw dzie n ie m o g li b y ć ju ż grek ok atolik am i, bo unii k o ścieln ej p rzecież tu n ie reakty­ w o w a n o , ale m o g li, z g o d n ie ze sw o im su m ien iem , być katolikam i, tyle że ob­ rządku rzym sk iego. M a so w o ść akcesu do K o ścio ła ła ciń sk ieg o przeraziła w ła ­ d ze ca rsk ie, bo stało się n agle o c z y w is te , że to n ie ty le p rzyw iązan ie do ob­ rządku u n ick iego, ile do p olsk iego katolicyzm u łacińskiego, a w ięc i wykształce­ n ie się św ia d o m o śc i narodow ej tej ch ło p sk iej lu d n o ści b y ło elem en tem w ie l­ k ich zm ian sp o łe c z n y c h w „Z abużańskim Kraju” .

P o m o cn a d łoń p o lsk ic h d zia ła czy p o lity c z n y c h i sp o łeczn y ch u m ocn iła w śród b y ły ch u n itów przekonanie g ło sz o n e na en d eck ich sztandarach, że „Po­ lak to k a to lik ”, a katolik na P odlasiu i ziem i chełm skiej to Polak. Stąd też rok 1905 m ia ł tu o zn a cz a ć p oczą tek w alk i o z w ię k sz e n ie (d em o g ra ficzn e ale i e k o n o m ic z n e ) p o lsk ie g o stanu posiad an ia. I tu zn a jd o w a ł się k lu cz do zrozu­ m ien ia h istery czn ej reakcji strony carsk iej. N a p ersp ek tyw ę zm n ie jszen ia się sw oich w p ły w ó w , co m ogło przecież pójść bardzo daleko, strona rosyjska odpo­ w ied zia ła a gresyw n ie. O grom ne im perium z trudem funkcjonujące w n o w o cze­ snej E uropie, m im o ty sięczn y ch potrzeb, przeznaczało niem ałe środki i siły na podtrzym anie ruskości na sw o ic h peryferiach, przechodząc nawet do radykalnej

21 L. D у m s z a, C hołm skij w opros, S. P ietierb u rg 1910; J. M. K r y ż a n o w s k i j ,

Russkoje Z abuże (Chotm szczyna i Podlasie), S. P ietierburg 1911; L. P ł o c h o c k i , Chelmsz- czyzna i spraw a j e j oderw ania, K raków 1911; W i e r z c h o w s k i , dz. cyt., s. 97-125.

’ ’ О l t o n ó w n a (J. Ł u b i e ń s к a ), P odlaskie „H ospody p o m y lu j” 1872-1905,

(11)

SKUTKI CARSKIEGO UKAZU TO LERA N C Y JN EG O Z 1905 RO K U 2 4 9

o fe n sy w y uw ieńczonej tzw . w y d zie ien iem C h ełm szczyzn y w latach 1912- 1 9 1 5 23.

Tak w ię c rok 1905 b y ł tylk o p ew n y m progiem , z a k o ń c z e n ie m p e w n e g o etapu d ziejów , ale n ie d efin ityw n ym zam knięciem sprawy ch ełm sk o-p od lask iej, czy li inaczej unickiej w K on gresów ce. Także w k w estii w o ln o ści w yzn an iow ej w R osji ukaz tolerancyjny b y ł w dużej m ierze atrapą dla E uropy i ilu z ją dla m ieszk ań ców im perium R om anow ów . A n i carat p rzecież, ani C erk iew p ra w o ­ sław na n ie zrezy g n o w a ły ze sw y ch ro szczeń do p ełnej kontroli ż y c ia s p o łe c z ­ n o -p o lity czn eg o w R osji. П О С Л ЕД С ТВИ Е Ц А РС К О ГО ТО Л ЕРА Н ТН О Г О У К А ЗА С 1905 Г. НА Х ЕЛ М С К О -П О Д Л Я С К О Й ЗЕ М Л Е Р е з ю м е Царский толерантный указ с апреля 1905 г. стал причиной массового отхода из правосла­ вия тех, кто решением царата много лет назад был оторван от католицизма. В К оролевстве Польском это были верные греко-католической церкви, которые сейчас в количестве около 170 тыс. могли официально „вернуться” к католицизму, но только в его латинской форме. Несмотря на насильственное противодействие со стороны царских чиновников, не удалось задерж ать больш ую волну отступников православия. Ещ е раз в истории оказалось, что сом нительной есть эф ф ективность религиозны х убеж дений, навязан ны х силой. П одляс- ко-хелмские униаты, оставляя православие в пользу римского католицизма, идентифицирова­ ли себя одноврем енно с польским характером . Э то был особенны й и ж алостн ы й эф ф ект великороссийской православной м иссии в этой м естности.

23 В a z у 1 о w, dz. cyt., t. И, s. 446-448; Т. А. О 1 s z a ń s k i, H isto ria U krainy X X

Cytaty

Powiązane dokumenty

Considering the three-dimensional spatial distribution of the kites in the farm, units could be placed much closer than wind tur- bines leading to a very high installed power per

Bceoómaa noAHTunecKas hctophh h Hctophh Hojibujłi (npocj). roHcepoBCKa-TpafioBCKa, npocj). CepeftcKH, npocj). ilyTKeBHM, npotj). JInOHiueBCKa, npoij). 3BOJibCKH,

Лексиката со суб]ективна оценка е дел од основниот лексички фонд на македонскиот ]азик, настаната како резултат на понудениот зборообра- зувачки потенцщал на

Ważną okolicznością sprzyjającą krystalizowaniu się odrębnego regionu jest to, iż w kulturze wsi obserwuje się zjawiska zupełnie nowe.. Obok prze­ trwałych i

Z tego przywileju nie mogą jednak korzy- stać banki hipoteczne, gdyż w katalogu czynności dla nich przewidzianych, nie zostało ujęte prawo do dokonywania obrotu (tzn. nabywania

Наиболее продуктивными являются образования с суф­ ф иксами -изова-, -ирова-, -изирова-.. Первая из названных форм не употреб л

Почти все перечислен­ ные слова отмечаю тся такж е словарем М нхельсона. yankee-doodle; экзотизмы: динго,

Biskupi Królestwa Polskiego wobec ukazu carskiego o klasztorach z 8 listopada 1864 roku.. Echa Przeszłości