O ceniając w artość powyższej publikacji, należy stwierdzić, że zaw arte w niej roz w ażania m ogą być p rzydatne nie tylko dla kanonistów węgierskich, jakkolw iek wy b ó r został d o k o n an y p o d k ątem ich potrzeb. P oruszane w niej najnowsze zagadnienia z k an o nicznego p raw a m ałżeńskiego m aterialn eg o (m ałżeństw a m ieszane, wyklucze nie sak ram en taln o ści m ałżeństw a chrześcijańskiego) i z praw a procesow ego (apelacja w spraw ach m ałżeńskich, stru k tu ra Najwyższego T rybunału Sygnatury Apostolskiej, p o stęp o w an ie w sporach adm inistracyjnych) m ogą zainteresow ać także prawników polskich. O praco w an ia zam ieszczone w prezentow anym zbiorze wyróżniają się nie zwykłym kunsztem erudycji i klarow nością wykładu. Erudycja ta, w idoczna w m istrzow skiej in terp re ta cji tekstów praw nych, polega n a ustalaniu właściwego znaczenia n o r my praw nej z uw zględnieniem najnow szych orzeczeń najwyższych trybunałów kościelnych oraz opinii innych autorów , w zględem których abp G rocholew ski zajm uje w łasne, d o b rze w yw ażone stanow isko. P rzed e wszystkim najwyższego uznania jest godny kunszt A u to ra polegający na połączeniu wiedzy teoretycznej z praktyką.
O śm ielam się przy tej okazji zauważyć, iż rozw ażania z dziedziny praw a m ałżeń skiego i procesow ego zam ieszczone w tej publikacji powstały w okresie, gdy abp G ro cholew ski spraw ow ał u rząd sek retarza, a n astęp n ie p refek ta Najwyższego Trybunału Sygnatury A postolskiej i p ro feso ra uniw ersytetów papieskich w Rzym ie. N atom iast obecnie — p o objęciu w 1999 r. u rz ęd u p re fek ta K ongregacji W ychow ania K ato lickiego, k tó ra w K ościele pow szechnym je st odpow iednikiem m inisterstw a edukacji - po le jeg o zain tereso w ań uległo znacznem u poszerzeniu. Należy więc żywić nadzieję, że p rzed m io tem jego publikacji naukow ych staną się zagadnienia z innych działów praw a.
Jó ze f Krukowski
E w a S t a w i c k a , N ie z w y k łe p r o c e s y , W y d a w n ic tw o C . H . B e c k 1998, ss. 225.
Z b ió r N iezw ykłe procesy Ewy Stawickiej, adw okata, a także A u to rk i w ielu artyku łów o tem atyce praw niczej, składa się z esejów cyklicznie ukazujących się w m iesięcz niku „ P a le stra ”. W ybór, spośród w ielu opublikow anych już tekstów , nie jest przy padkow y. T ra fn e d o b ran ie tem atów , a także niezwykle ciekaw a i za każdym razem zaskakująca fo rm a literack a pozw alają Czytelnikowi patrzeć na historię wymiaru sp ra wiedliw ości nie tylko z p u n k tu w idzenia zdystansow anego odbiorcy kolejnej, tym ra zem płynącej z sali sądow ej, inform acji. E fek tem pracy, pełnej dbałości o jak najw ier niejszy przekaz wiedzy historycznej, hum anistycznej, a p rzede wszystkim prawniczej je st o b raz opierający się n a rzetelnej relacji w ydarzeń, połączonej z refleksją nad losem p o tęp ian y ch i skazywanych osób.
O m aw iana publikacja składa się z 12 esejów, nie je st jed n ak , co m oże sugerować tytuł, rek o n stru k cją w strząsających w ydarzeń czy m oże zbiorem wielkich i trzym ają cych w napięciu spraw. Ź ró d e ł pow stania tej książki należałoby raczej upatryw ać w p ró
bie zro zum ienia i z in terp re to w an ia ów czesnego p o rząd k u społecznego, a p rzed e wszystkim podkreślenia nie tylko historycznego aspektu relacji m iędzy nie zawsze sp ra wiedliwą i obiektyw ną w ładzą (np,: Sanhedryn, francuski K onw ent czy carski A udyto- riat Polowy) a wybranym i bohateram i.
Ewa Stawicka przedstaw ia najbardziej interesujące i niezwykłe h isto rie procesów , o których pow szechna w iedza je st często skąpa i zan ad to upraszczana. Jej u m iejęt ność uchwycenia i przekazania tej szczególnej atm osfery m inionych w ydarzeń u m o żliwia w ędrów kę ciasnymi uliczkam i praw niczej dzielnicy L ondynu, by w następnym opisie przenieść się w raz z Józefem Piłsudskim do skazańców w ypędzonych n a Sybir czy w erę prohibicji w Stanach Z jednoczonych.
Pozytywnie zaskakuje ró żn o ro d n o ść tem atów . Po raz kolejny sta ją p rz e d wy m iarem sprawiedliwości nie tylko zbrodniarze, ale także: Jezus C hrystus, P aw eł z T a r su, Jan H us, T om asz M orus, Ludwik X V I i w ielu innych; ludzie, których w izeru nek utrw alił się nie tylko na kartach historii. Ew a Stawicka u zu p ełn ia przedstaw ione historie procesów własnymi przem yśleniam i, pozostaw iając jed n o cześn ie C zytelniko wi dużo swobody do sam odzielnej analizy relacjonow anych w ydarzeń.
Poza w spom nianym i aspektam i zróżnicow anie tem atyki prow adzi czasam i do m ało w yrazistego i czytelnego obrazu. N iektóre z tekstów , np. pro ces Jezusa C hrystusa, cechuje zbytnia powściągliwość, podyktow ana, być m oże, złożonością i w yjątkow ością zgrom adzonego m ateriału. T en otw ierający zbiór esej zasługuje n a bardziej obszerne przedstaw ienie. W ątpliw ości m oże też budzić fo rm a tek stu pośw ięconego G iacom o C asanovie. W ydaje się, iż koncepcję p rzed staw ien ia w ydarzeń w form ie pow ieści episto larn ej cechuje zbyt m ała przejrzystość przy jednoczesnym dosyć obszernym tekście.
Swego rodzaju spoiwem , łączącym wszystkie teksty, je st n ieodłączna p ostać T em i dy, k tó rą czytający przechow uje w wyobraźni, doszukując się w ytłum aczenia i o d p o wiedzi n a pytanie: co było praw dą i gdzie należało jej szukać? Z am ieszczenie n a o b wolucie książki obrazu P ie rre ’a H u b e rta Subleyrasa S praw iedliw ość przypom ina, że nie m ożna uw olnić się od odpow iedzialności i zaangażow ania, naw et jeśli patrzy się na sądow e dram aty z historycznej perspektywy.
N a zakończenie trzeb a by zwrócić uwagę, iż relacje z sal sądowych są je d n ą z lep szych form edukacji, szczególnie tej części społeczeństw a, k tó ra nie m a przygotow a nia praw niczego. O czekujem y rzetelnej, fachowej, o partej na m ateriałach źródłowych publicystyki, niestety, często otrzym ujem y jedynie obrażający, je d n o stro n n y oraz p o zbawiony w artości przekaz. Książka Ewy Stawickiej je st zaprzeczeniem tego typu o d noszenia się do złożonej problem atyki wym iaru sprawiedliwości. A u to rk a dostrzega, nieuchw ytne dla w ielu sprawozdawców, bogactw o poruszanych problem ów , nie p o m i jając przy tym samych bohaterów zaplątanych w dram atyczne w ydarzenia czasów, w których żyli.
B ogatą i p ełn ą refleksji treść tego niew ątpliw ie bardzo u d an e g o d e b iu tu literack ie go uzupełnia stara n n e w ydanie i ja k zwykle ciekaw a w W ydaw nictw ie C. H . Beck szata graficzna. K siążka ta zainteresuje szerokie grono Czytelników , niekoniecznie parających się praw em .