Paweł Fijałkowski Żydowski
Instytut Historyczny
,
Warszawa
W KRĘGU MIŁOŚNIKÓW
I LUBYCH.
HOMOSEKSUALIŚCI
W ŻYCIU SPOŁECZNYM
I KULTURZE ATEN W VI-IV W P.N.E.
Dla wielu XIX- i XX-wiecznych historyków tolerancyjny
stosunek
starożytnych Greków do homoseksualizmu był
skaząna ich kulturze. Pierre Leveque
pi-sał
w
książce Świat
grecki o „degeneracji
w dziedzinie
seksualnej"
i
„ciemnych
stronach
cywilizacji greckiej",
stawiającw jednym rzędzie niewolnictwo
,
ofiary
z
dzieci i
pederastię1.Ten i wielu innych badaczy
przedstawiałoproblem w
świetle wpojonej im mentalności,
wielu pozostałych
w ogóle pomijało
go
milczeniem.
Historycy, którzy jak Erich Bethe,
autor Die dorische Knabenliebe
,
ihre Ethik,
ih-re Idee (1907), lub Hans Licht
,
autor Sittengeschichte Griechenlands (1925)
,
od-krywali na nowo znaczącą rolę miłości homoseksualnej w
życiu społecznymi
kul-turze
starożytnejGrecji, narażali
sięna zarzut,
że dająupust
swej
chorej wyobraźni
erotycznej.
Zdaniem Henri-Irenee Marrou,
autora Historii
wychowania w starożyt
ności,„
ludzie
nowocześnistracili
wiele czasu na
złośliwymbadaniu
starożytnych świadectw" mówiącycho związkach
mężczyznz chłopcami,
dającupust
„
niezdro-wej
ciekawości" lub chcąc „uczynićze starożytnej
Hellady jakiś
raj
dla
zboczeńców"
2.
Homoseksualizm
występowałw
społeczeństwie ateńskim,podobnie jak
we wszystkich
społecznościachludzkich,
od
najdawniejszych czasów
,
a ewolucja
kultury
nadawała różnorodnymjego przejawom
określoneformy,
często bardzospecyficzne.
Znacząca część zachowańhomoseksualnych była
w Atenach
akcep-towana lub przynajmniej tolerowana
,
pozostałe potępiano,a
niekiedy nawet
ka-rano.
Wywodząca się zapewne zprahistorycznych
rytuałówinicjacyjnych miłość
dojrzałego mężczyzny do chłopca,czyli pederastia
(pajderastia ),
pełniła jużw okresie archaicznym (VIII-VI
w. p.n.e.) istotną
rolęw
życiu arystokracjijako
najważniejszysposób
przekazywania
ideałówi
obyczajów
tej uprzywilejowanej
1
P.
Leveque Świat
grecki,
przeł.J. Olkiewicz
,
Warszawa
1973, s. 86, 502.
176 PAWEŁ FIJAŁKOWSKI
warstwy. W
związkuz
tym
musiała stać się przedmiotem uregulowańprawnych,
które
obowiązywały takżew
późniejszym okresie, gdypederastia
stała się nośnikiem
ideałów ogółuobywateli.
Jednakżeprawne
ograniczenia,
jakim
podlegałyzwiązki
lub w
ogóle
praktyki homoseksualne,
byływ Atenach stosunkowo
nieliczne.
W
myśl praw wprowadzonych w 594r.
p.n.e. przez Solona
3 każdyobywatel,
który w
młodości oddawał się prostytucji homoseksualnej, uważany byłza
pozba-wionego
czci
i nie
mógł sprawować żadnychfunkcji publicznych.
Sądzonobowiem,
żeosoba
kupcząca niegdyś swym ciałem, będzie sprzedajnympolitykiem. Z tego
samego
względuprawo
nakładało karęgrzywny
lub więzienia,
a
nawet śmierci, na
rodziców i opiekunów
prostytuujących swojedzieci
oraz
na
osoby
korzystającez ich
usług.Szczególnie
istotny był
przepis
nakazujący karać chłostą niewolnikówpróbujących łączyć się więzami miłości
z
chłopcamilub
młodzieńcamiz rodzin
oby-watelskich.
Wynikałoto
z
przekonania,
że związkitakie
powinny
być zastrzeżonedla
ludzi
wolnych,
ponieważtylko wówczas
mogą pełnić państwowotwórczą rolę wychowawcząi
edukacyjną. Ponadto młodocianyobywatel
jako kochanek
niewol-nika
byłbyzaprzeczeniem greckiego porządku
społecznego, przypisującegowolne-mu
mężczyźnie dominacjęi
aktywnośćwe
wszelkich dziedzinach życia
4.Ceniona
przez opinię
publiczną miłość mężczyznydo chłopca stanowiła
rdzeńateńskiego
i w ogóle greckiego systemu wychowania.
Posiadałanawet sankcję
re-ligijną, istniały
bowiem
obrzędy,w
trakcie któ1ych
wzywano Erosa i innych
bo-gów mających ją
chronić. Była wiodącymmotywem
w
kulturze
i sztuce,
opiewa-nym jako
jedna z najwyższych
wartości. Sylwetki chłopcówi
młodzieńcówprzed-stawiano w malarstwie wazowym i
rzeźbieznacznie
częściej niżwizerunki
dziewcząt. Małojest
dziełgreckiej
literatury,
w
których
piękno chłopcównie
by-łoby
wychwalane
lub choćby
wspomniane
.
Wiersze
o miłości
pederastycznej
pisałprawodawca Solon,
będącyw
młodości wielbicielem późniejszego tyranaPizy-strata, oraz
poeta
Anakreont z Teos, sprowadzony do
Aten przez jednego
z
sy-nów Pizystrata,
Hipparcha. Notabene jednym z
kochanków Anakreonta
był piękny
Ksantypos,
przyszłyojciec
Peryklesa.
Epigramy
opiewające urodęukochanych
chłopców pisywał również
Platon. W duchu
miłości pederastycznejinterpretowa-no mity
i
najstarsz
e dzieła
literackie. Opisywana przez Homera
w Iliadzie
wyjątkowa
zażyłość Patroklosai Achillesa
niewątpliwie wykraczaładaleko
poza
zwy-kłą przyjaźń. Jednakżedopiero
Ajschylos (525-456
p.n.e.) określił ją
expessis
ver-bis
w
tragedii
Myrmidones
jako
więź łączącąkochanków. Wszystko
to razem
wzięte czyniło
z
miłości mężczyznydo
chłopca istotnyelement
konstrukcyjny
greckiego
świata5.3
Ajschines Przeciw Timarchowi, 12-13, 15-17, 21, 139.
4
M. Foucault Historia
seksualności, przeł. B. Banasiak,T.
Komendant, K. Matuszewski,
Warszawa 2000, s. 347-348; H. Licht Sittengeschichte Griechenlands,
w
:
idem, Liebe und Ehe in
Griechenland,
Berlin 1925,
t.2, s. 96, 135.
5
G.J
.
Bellinger
Sexualitat in den
Religionen
der Welt,
Frechen 1999, s. 109-110, 120, 132; E.
Bethe Die
griechische
Dichtung,
Potsdam 1924, s.
70
-
71, 109
,
112-114; H. Licht
Sittengeschich-Miłość
do kobiety i
miłośćdo
chłopca byładla Greków okresu klasycznego
jednym i tym samym rodzajem
miłości,a pragnienie obcowania z
osobąprzeciw-nej lub
własnej płci byłotym samym pragnieniem,
rodzącym sięw sercu
mężczyzny z
cechującegogo
pożądaniatego, co
piękne. Uważano, że istniejądwa
różnesposoby czerpania tej samej rozkoszy, z których jeden lub drugi
mógłbardziej
od-powiadać jakiemuś człowiekowilub etapowi jego
życia.Bohaterowie
Uczty
Kse-nofonta
opiewajązarówno uroki
chłopców,jak i
dziewcząt,po czym
rozstają sięrozpaleni pragnieniem
miłości
,
wiodącym
ich w
objęcia żon
lub kochanków
6.Miłość
erotyczna
byładla
większościówczesnych Greków przede wszystkim
lub
wyłącznie miłościądo
pięknych młodzieńców.Jak stwierdza Pauzaniasz,
je-den z uczestników opisanej przez Platona
Uczty
(18la-d),
patronowałjej Eros
służący„wszechlubnej" Afrodycie,
rodzącyw równym stopniu
miłośćdo kobiet
i do
chłopców,przede wszystkim
zaśEros
służącybogini niebios,
zsyłający wy-łącznie miłośćdo
chłopców.Z wypowiedzi przypisanej Diotymie (208e-209c)
do-wiadujemy
się, żepragnienie
nieśmiertelnościi
upamiętnieniaswej osoby
popy-cha
mężczyzn„brzemiennych nasieniem
według ciała"ku
kobietom i
płodzeniupotomstwa, natomiast
mężczyzn„brzemiennych
wedługduszy"
ku
miłoścido
chłopców,ku
zapładnianiudusz
mieszkającychw
pięknych ciałachi wspólnemu
piastowaniu cnoty
7.Platon
rozwinąłw tej dziedzinie niezwykle
interesującą teorię, przedstawionąw
Uczcie
(191e-192e) przez Arystofanesa,
wedługktórej ludzie
pochodzącyod
porozcinanych u zarania dziejów przez Zeusa istot
męsko-męskichw wieku
chło pięcym„do
mężów przyjaźnie się odnosząi z
uciechą dzieląz
mężami łożei
cia-ła splatają",a
osiągnąwszywiek
męski „miłują chłopców".Owi ludzie
kierują siępragnieniem znalezienia zagubionej
połowy, dążądo tego, by
„spotkać sięi
sto-pićz
umiłowanym,z dwu
stać sięjednym",
a gdy im
sięto uda „nie
chcą[...
]
roz-stać sięnawet na krótki czas".
Chłopcy
stawali
sięprzedmiotem zainteresowania
mężczyzn już około12. lub
13. roku
życia.Obaj potencjalni partnerzy, zarówno upatrzony
chłopiec,czyli
lu-by
(eromenos)
, jak i
interesujący sięnim
mężczyzna,czyli
miłośnik(erastes),
po-winni
dbaćo to
, by ich
związek rodził sięw sposób
pięknyi
przybrał formęjak
najbliższąmoralnemu
ideałowi.Inicjatywa
należałado
miłośnika,to on
ubiegał sięo
względy miłegomu
młodzieńca. Wypatrywałgo na ulicach i
płacachlub
wy-czekiwał nańw gimnazjonie,
towarzyszyłmu w trakcie
ćwiczeńi
różnychrozry-wek.
Niekiedy zabiegi te
przeradzały sięw prawdziwe „polowanie", szczególnie
gdy
chłopiecnie
byłzainteresowany
ubiegającym sięo jego
względy mężczyznąlub
otaczałgo rój zalotników. Nachodzenie przez licznych adoratorów
było dlańpowodem do dumy jako
świadectwoposiadanych zalet. Z drugiej strony
chłopiect
e
..
.
, o
p
. c
it
,
t.
2,
s
.
10
2-
103, 110
,
132
-
134
,
148
,
156
;
C
.
R
e
in
s
b
e
rg
Ob
ycz
aj
e se
ksualn
e s
tarożytn
yc
h Gr
e
k
ów,
przeł.B. Wi
e
rzbicka, Gdynia 1998,
s.
159-160
.
6
M. Foucault
Historia
seksualności,op. cit,
s
.
320-321.
178 PAWEŁ FIJAŁKOWSKI
musiał uważać,
by nie ulec zbyt szybko swemu wielbicielowi lub jednemu z ich
grona
.
Nie
mógł pozwolićsobie na
biernośćlub wykorzystywanie sytuacji do
za-spokajania swych zachcianek. Nie powinien
godzić sięna pierwszego lepszego
miłośnikaani
też ulegać każdemuz
zabiegającycho jego
względy. Mężczyzna adorujący chłopca robiłmu podarki i
świadczył różne przysługi, często chcącich
ilością „przebić"rywali. Natomiast
chłopiecnie powinien
przyjmowaćod
zalot-nika zbyt wielu przejawów zainteresowania i dopiero po starannym wyborze
i sprawdzeniu partnera
mógł obdarzyć
go swymi
łaskami
8.
Wszystko to
byłozarówno dla adoratora, jak i jego wybranka wielkim
sprawdzia-nem
umiejętnościtrzymania
uczućna wodzy. W
PlatońskimFajdrosie
(255b-256a)
Sokrates opowiada,
że często jużpierwsze spotkania
chłopcaz
zabiegającymo
je-go
względy mężczyzną wywoływaływ jego
wnętrzuwielkie poruszenie i
falę prag-nień,które
zdawały się uskrzydlaćjego
duszę. Choćnie bardzo jeszcze
wiedział,ku
czemu pcha go natura,
marzyło
tym,
by
miłośnika „widzieć, czuć, ściskać, całowaći
leżećrazem blisko. I
oczywiście niezadługozaczyna
to wszystko
robić"9.Miejscem, w którym
najczęściej odbywały siępederastyczne zaloty
byłgimna-zjon. Trenowali tam nago zarówno
chłopcy,jak i
dorośli mężczyźni,co
sprzyjałowymianie
spojrzeńi
nawiązywaniu znajomości,a fizyczna
bliskość dawała okazjędo dotyku,
objęći pieszczot. Na malowanej
amforze z
około540
r.
p.n.e.
widzi-my trzech brodatych
mężczyzn otaczającychdorodnego
młodzieńca,który
właśnie
wziąłpodarek od jednego z nich i pozwala mu na intymne pieszczoty
.
Mężczyzna
rozmiłowanyw
chłopcach(pajdofiles)
spędzałw gimnazjonach
całednie,
wdając sięw
niekończącerozmowy z
młodzieżąi
przeznaczającogromne sumy
na prezenty. Z drugiej strony
chłopcy częstoprowokowali
mężczyzn, wdając sięz nimi w rozmowy lub gry.
DziękiPlatonowi dowiadujemy
sięz Uczty (217b-c),
żeAlkibiades wielokrotnie
stawałdo zapasów z Sokratesem, by w ten sposób
roz-kochaćgo w sobie.
Szczególną rolęw obcowaniu
mężczyznyi
chłopca odgrywałyspojrzenia.
Miłośnicy podziwiający urodęswych ukochanych
najchętniejwpatry-wali
sięw ich oczy,
wierząc, żekryje
sięw nich tajemnica cnót
chłopca.Sofokles
pisałw zachowanym we fragmentach dramacie Kochankowie Achillesa o
„tęsknocie rozpalonej
błyskami (błyskawicami)oczu"
1o.
Jak
wspomniałem,niekiedy
następowałoodwrócenie tradycyjnych ról
miło śnikai lubego. Starszy
mężczyzna,ceniony i szanowany ze
względuna
posiadaną wiedzę, byłprzedmiotem zabiegów
młodzieży. UwagęSokratesa (Uczta 222b)
starał się zwrócićna siebie nie tylko Alkibiades, lecz
takżeCharmides, syn
Glau-kona, Eutydem, syn Dioklesa, i wielu innych
pięknych młodzieńców, ściganych zresztąprzez zalotników spragnionych ich
wdzięków.8
M.
Foucault
Historia
seksualności,op
.
cit,
s.
328-330, 338-339,
342;
C. Reinsberg
Obycza-je ..
„
op. cit,
s. 125
,
128-129, 140-141, 161.
9
Cytaty z
Fajdrosa
wg: Platon Dialogi,
tłum.W.
Witwicki
,
Warszawa 1993
.
10
H
.
Licht Sittengeschichte .
.
. , op. cit,
t.
2., s.
97,
116; C. Reinsberg Obyczaje
..
„
op. cit
,
s.
Mężczyzna zabiegający o wzglądy chłopca
lub
chcący sprawić przyjemnośćswemu
nastoletniemu partnerowi
obdarzałgo
różnymiprezentami. Niektóre
z nich, np.
wieńcealbo
gałązki, byłyczysto
symbolicznym wyrazem uwielbienia.
Jednakże
bardzo
często chłopiec otrzymywałakcesoria
związanez uprawianiem
sportu
(piłkę,naczynie na
oliwę, skrobaczkę)lub
nauką (tabliczkędo pisania lub
lirę),a nawet
walką (hełm). Dużympowodzeniem
cieszyły sięptaki, np
.
sikorki,
rudziki lub przepiórki. Jak dowodzi malarstwo wazowe z II
połowyV w. p.n.e„
bardzo
często mężczyzna ofiarowywał chłopcu zającalub koguta
,
ewentualnie
psa
myśliwskiegolub
zwierzę leśne,np
.
sarnę. Większośćz wymienionych
przedmiotów
miała rozbudzać zamiłowaniedo nauki i
ćwiczeńfizycznych,
zachęcać
do
polowańi walki. Niektóre
kryływ sobie
wyraźnypodtekst erotyczny,
jak
np.
używanapodczas sympozjonów lira czy kogut
będącysymbolem
męskiej ak-tywnościseksualnej. Niekiedy luby otrzymywał
od swego adoratora
pieniądze,co
- jak świadczą wizerunki
mężczyzn wręczających chłopcom sakiewkę nanaczy-niach z
około490-470 p.n.e. -nie
było rzadkością.Przyjmowanie takich wyrazów
uznania
było wszakżebardzo ryzykowne. W ogóle zbyt
częsteotrzymywanie
ja-kichkolwiek prezentów
mogło skierowaćna lubego podejrzenie,
że pobieraza-płatę
za
świadczone usługiseksualne
11• WedługArystofanesa (Plutos 155-159)
chłopcy obdarowywani prezentami przez swych miłośników
nie
różnili się wieleod swych
rówieśników biorącychod
klientów
pieniądze,jedni i drudzy byli dla
niego ladacznikami, podobnymi
nierządnicom.Granice
między pederastiąa
prostytucją homoseksualną byłybardzo
płynne.Zdarzało się więc, że politykowi, który w młodości często zmieniał miłośników
i
brałod nich
pieniądzelub w ogóle
byłna ich utrzymaniu, zarzucano trudnienie
się prostytucją,co zgodnie
z prawami Solona
uniemożliwiało pełnieniefunkcji
publicznych.
Boleśnie odczułto jeden z
najwybitniejszych
ateńskich politykówpołowy
IV w. p.n.e.
,
Timarch, przeciwnik
układówz królem
macedońskimFili-pem. Z mowy Ajschinesa (Przeciw Timarchowi
,
39-61) wynika, że
byłon człowie
kiem
prowadzącymbujne
życie towarzyskie ierotyczne,
od wczesnej
młodościzmieniającym
kochanków, z którymi
mieszkał. Mając dwadzieściakilka lat zwią
zał się z niewolnikiem Pittalakosem, którego zresztą porzuciłdla Hegesandrosa,
syna Dyfilosa i - jak mawiali
złośliwi-
zostałjego „żoną".
Miłośnicy
wielbili
swych
lubych w
najróżniejszysposób
.
Chcąc sprawić im przyjemność, począwszyod
połowyVI w. p.n.e. przez
całyokres klasyczny,
częstozamawiali u malarzy naczynia z ich wizerunkami i
miłosnymidedykacjami,
ogra-niczającymi się do słowa „piękny"
(kalos)
lub nieco
dłuższymi:„Ten
chłopiecjest
piękny"albo
np.
„PięknyHippiasz". Niekiedy są to przedstawienia osób
dobrze
nam znanych ze źródeł
historycznych (np. urodzony około
525
r.
p
.
n.e
.
Leagros),
które w
młodości byłyprzedmiotem uwielbienia licznych
adoratorów. Na jednej
z waz znajdujemy
międzyzdobieniami
biegnący faliściedialog:
11
H. Licht
Sittengeschichte
„„
op. cit
„
t.2, s
.
130; C. Reinsberg Obyczaje
.. „ op
.
cit
,
s. 132-133
,
180 PAWEŁ FIJAŁKOWSKI
„-
Pięknymjest
,
o Nikolasie, Dorotheos,
piękny!-
Pięknymi mnie
sięon
byćzdaje, w istocie. Lecz
takżeinny
chłopiecjest
piękny,Memnon.
-
Także
dla mnie jest on
piękny
i
miły"
12.
Niekiedy garncarze z
własnejinicjatywy umieszczali na swych wyrobach
wize-runki najpopularniejszych w Atenach
chłopców,uwielbianych przez wielu
mężczyzn,
chcącw ten sposób
łatwiej znaleźćnabywców na swe produkty. Napisy
opiewające pięknych młodzieńcówznajdujemy
takżena tarczach, taboretach,
skrzyniach
(szkatułkach),skórzanych woreczkach i wielu innych przedmiotach
codziennego
użytku.Wielu zapalonych
miłośników wypisywało imięukochanego
na murach i drzwiach domów lub na kolumnach i pniach drzew, ogólnie rzecz
biorąc- w najbardziej
uczęszczanychmiejscach, np. na wzgórzu Keramejkos.
Po-noćFidiasz
umieściłna palcu
posąguZeusa wykonanego przez siebie do
świątyni w Olimpii napis
„PięknyPantarkes
"
.
Pośródwielu znalezisk archeologicznych
warto
wspomnieć cegłę,na której
jakiśrobotnik
wyrył słowa„
Hippeusz jest
piękny. Tak mówi Aristomedes
"
.
Często miłośnik układałepitafium, które
umieszcza-no na grobie jego lubego. Diogenes Laertios w
Żywotach
i
poglądach słynnych
fi-lozofów
(III 30) podaje,
żePlaton
upamiętniłw ten sposób bliskiego swemu
ser-cu Diona z Syrakuz
,
zamordowanego w 348
r.
p.n.e. Wielu innych
wypisywałowłasną kIWią
na grobie
zmarłego
kochanka jego
imię
z dopiskiem
„
piękność
"
13.
Zarówno Platon w
Biesiad
z
i
e
(180e-181a), jak i autor utworu
Erotikos
,
przy
-pisywanego Demostenesowi (384-322 p.n.e )
, głosili
, że związki miłosne łączące mężczyznęz
chłopcemnie
sąze swej natury dobre lub
złe,cnotliwe lub
hańbiące
,
a o ich
wartościdecyduje przede wszystkim postawa
miłośnika.Z
Erotikosa
dowiadujemy
się, żezadaniem
miłośnika było: „sprawiać młodemu człowiekowi przyjemność",a
jednocześnie „uczyćgo, jak
postępowaćpowinien
"
. Z kolei luby
miał pamiętaćo swym honorze,
czerpaćwzór z ludzi, którzy wiedzieli
,
jak
zacho-wać sięw
związkach miłosnych, ponieważ każdyprzejaw
lekkomyślności mógł okryćgo wstydem
. Współżycie mężczyzny
z
chłopcem, rozgrywające sięw
dużejmierze publicznie
, było
zawsze przedmiotem zainteresowania otoczenia
,
nieu-stannie
oceniającego postawęlubego
,
odnoszącego siękrytycznie zarówno do
chłopców mającycho sobie zbyt wysokie mniemanie
,
jak i zbyt
łatwo ulegających miłośnikowi.Wszystko to
było więcrodzajem próby, a od postawy lubego -
przy-noszącejmu
chwałęlub
hańbę-
zależałajego
przyszłapozycja w
życiu miasta-państwa14.Większość ateńskich
obywateli
zawiązywała miłosne więzyz
chłopcamii
słu żącim w codziennym obcowaniu
opiekąi
radą,od wczesnego ranka do
późnego12
H. Licht Sitten
geschichte .. „ op. cit,
t.
2
,
s
.
110-112
.
13C. R
e
insb
e
rg Ob
yczaje ...
, op. cit, s.
107
,
139
,
ii
.
85
.
14
G. C
a
mbiano
Stać się człowiekiem,w
: W kr
ęgu codzienności. Człowiek Grecji,(r
e
d
.
) J.P.
V
e
rn
a
nt
,
przeł.P. Bravo
,
Ł. Niesiołowski-Spano,Warszawa 2000, s. 125
-
127
;
M
.
Foucault Hi
-storia
seksualności,op. cit,
s
. 197
,
335
-
33
8
.
wieczora
wpajałaim
męskiecnoty
.
Miłośnik byłwzorem dla lubego, który starał
się
go
we wszystkim
naśladowaći
dorównaćmu,
przejmująctym
samym
przeka-zywane od
pokoleń wartości.W
mężczyźnie rozwijało sięzrozumienie
chłopięcejlub
młodzieńczejduszy
i
zapałdo
zasiewania w
młodym, wrażliwymsercu
tego,
co
dobre i
szlachetne,
by
przywieśćlubego jak
najbliżej ideałuwzorowego
oby-watela. Ów
ideał męskiej doskonałości wyrażali Grecy
formułą
kalos kagathos
,
oznaczającą
mniej
więcej tyle,
co
„pięknyi dobry" lub „
pięknego ciałai
duszy
"
.
Dzięki
wspólnemu ćwiczeniu się
w cnocie obaj
partnerzy
stawali
się dobrymioby-watelami
i żołnierzami,
toteżzdaniem wielu
myślicieli, wyrażonymprzez
Fajdro-sa w
Uczcie
(178e, 179b)
,
państwozamieszkiwane
wyłącznie przez miłośnikówi lubych
byłoby zarządzanez
rozwagąi
mądrością,a
jego
armia
byłabyniepoko-nana.
Niedoścignionymwzorcem
dla
mężczyzni
kochającychich
młodzieńcówbyła
para ateńskich
bohaterów-Aristogejton i
Harmodios, którzy
w 514
r.
p.n.e.
dokonali
zamachu
na
tyrana Chipparcha i
przypłaciliswój czyn
życiem(Tukidy-des,
Wojna peloponeska
I
54-57).
Choć kierowałynimi pobudki natury
osobistej
(rozmiłowany
w
chłopcachChipparch
próbował odbićHarmodiosa
kochającemugo Aristogejtonowi), stali
sięsymbolem
demokracji i wolności. Odbierali
wyrazy
czci
przed
poświeconymim pomnikiem
,
a
śpiewanepodczas
uczt
pieśni sławiłydokonany przez nich
czyn jako owoc
łączącejich
miłości15.Rdzeń
związków
pederastycznych
stanowiła
miłość
fizyczna.
Żyjący
w
IV
w.
p.n.e. filozof
szkołycyrenaickiej Teodor Ateista
dowodził, że „mędrzecnie ma
potrzeby
kryć sięz tym,
żeposiada kochanków
,
ale
może siędo tego
jawnie
przy-znawać", ponieważ
- jak
dowiadujemy się
od
Diogenesa
Laertiosa -
piękny chłopiec lub
młodzieniec,podobnie jak
pięknakobieta
,
„jest
użytecznydo tego
,
do
czego służyć
możejego uroda
",
czyli
„
do kochania"
16. Jednakże większośćgrec-kich autorów
starała się pisaćw sposób
jak najbardziej
ogólnikowy o seksualnym
aspekcie
więzi łączących miłośnikai
lubego
i
unikałaopisu form
uprawianych
przez
nich
stosunków cielesnych.
Platon poprzestawał
w swych
pismach na
takich
określeniachjak:
„folgować miłośnikowi'', „obdarzyć wdziękami", „dawaćprzy-jemność", „dać,
co
się ma najdroższego", „poddać się", „oddawać się", „obcować", „pićwszystkimi zmysłami"
i
„nasycić się wdziękami".W
Fajdrosie
(255e-256a)
So-krates
posłużył się tyleżsamo
piękną,co
zmysłową metaforą, opowiadając, żegdy
mężczyzna
i chłopiec
„leżąobok siebie, wtedy nieposkromiony
końzakochanego
ma niejedno
do
powiedzenia woźnicy.
Za tyle
trudów rad
by sobie
użył choćtro-chę.
A
koń wybrańcanic nie mówi,
tylko
żądząwre i
nie
wie sam, co
ma robić,
ściska przyjacielai
całujeza to,
żetaki
dla
niego
dobry
strasznie;
leżąblisko
sie-bie, a
jemu tak
jest,
że nie umiałbyniczego
ze swej strony
odmówićtamtemu,
gdyby on
czegokolwiek
chciałod
niego".
Na
dalej
idącealuzje
pozwalali
sobie
15
H.
Licht
Sittengeschichte„„ op. cit,
t.
2, s. 101, 148-149;
C.R
e
insberg
Obyczaje„.
,
op
.
cit
,
s.
131.
16
Diog
e
nes
Laertios
Żywoty i poglądy słynnychfilozofów,
oprac
.
I.
Krońska,Warszawa
1988, II 99-100.
182 PAWEŁ FIJAŁKOWSKI
poeci, np. Anakreont
piszącyw jednej ze swych
pieśni(72 [417]) o
jeźdźcu okiełznującym
i
ujeżdżającym źrebię.W ten sposób
większośćintelektualistów
dawa-ławyraz przekonaniu uwiecznionemu przez Platona
(Uczta 184b-c),
żeprawdzi-wa
miłośćzezwala kochankom na
każdą formęzaspokajania
pragnieńi
pozosta-wiałarozwadze
miłośnikówto
,
jak daleko
mogą się posunąćwe
współżyciuz lubymi.
Wiele
byłoprzyczyn
,
dla których starano
sięza
zasłoną przenośnii ogólników
ukryćproblem rodzaju stosunków seksualnych uprawianych przez
miłośnikówi lubych. Jak stwierdza Pauzaniasz w
Uczcie (182a-b)
,
prawo
ateńskie wypowia-dało sięw kwestii
współżycia mężczyznz
chłopcamiw sposób niejasny. Istotnie,
zawarty w prawach Solona zakaz
„hańbienia" chłopców,rozumiany jako
odno-szący siędo prostytuowania nieletnich,
można było interpretowaćjako
całkowityzakaz odbywania z nimi stosunków seksualnych (szczególnie analnych).
Wpraw-dzie
starożytniGrecy akceptowali to
,
żeluby
odgrywałw
związkuz
miłośnikiem rolępasywnego partnera intelektualnego i seksualnego
,
jednakżepod pewnymi
względami przypominała
im ona
rolę
kobiety.
Był
to problem
drażliwy
,
ponieważ
chłopiec miałw niedalekiej
przyszłości dołączyćdo grona obywateli
,
czyli tych
,
którzy
decydująi
rozkazują, sąaktywni i
dominującyw najszerszym tego
słowaznaczeniu, jako politycy
,
żołnierzei
mężowie żon.Tymczasem stosunki
seksual-ne rozpatrywano w kategoriach
wyższościi
niższości, aktywnościi
pasywności, odnoszącje do
całokształtu występującychw
społeczeństwierelacji
między domi-nującyma
podporządkowanym, zwycięzcąa pokonanym
17.Pomimo to zdarzali
się
kochankowie
wyrażającyniemal
dosłownie seksualną pasywnośćjednej ze
stron. Diogen
e
s Laertios
pisało Arkesilaosie z Pitane
,
który
będąc młodzieńcem stał sięprzedmiotem
westchnieńswego nauczyciela Krantora z Soloi:
„Zakochany w nim Krantor
zapytałgo
słowamiz
»
Andromedy
«
Eurypidesa:
O dziewico,
jeśli cię uratuję,czy
będzieszmi
wdzięczna?Na co Arkesilaos
odpowiedział następnymwierszem:
Prowadź
mnie do swego domu
,
cudzoziemcze, jako
niewolnicęlub jako
żonę.Odtąd
Arkesilaos i Krantor
żylirazem
"
18.Obyczaj
nakazywał,by
chłopiec udawał, żeoddaje
się mężczyźnie wyłączniez podziwu
,
wdzięcznościi
przywiązania. Miałprawo
odczuwaćzadowolenie z
te-go
,
żedostarcza rozkoszy swemu
miłośnikowi,a
jednocześnienie powinien
prze-żywać przyjemnościfizycznej
.
Młodzieńcyprzedstawiani w malarstwie wazowym
w
czułych objęciachk
o
chank
ó
w
udają obojętność lub zainteresowanie czymś zu-pełnieinnym
,
najczęściejotrzym
a
nym prezentem
.
Jednakże- jak przypuszcza
Carola Reinsberg - jest to jedynie artystyczna wizja zjawiska
19.Jak
się domyślamy, konwenans
zmuszał miłośnikówi lubych do stwarzania fikcji
,
co
byłoszcze-gólnie trudne dla lubych
,
zmuszonych do maskowania przejawów fizycznego
17
M
.
Fou
ca
ult His
t
o
ria
seksualności,op
.
cit
,
s
. 184-1
8
5
,
341
-
342
,
345
-
346.
18
Diog
e
n
es
L
ae
rti
os
Żywoty i poglądy słynnychfil
ozo
f
ów, o
p. cit.
,
IV, 29.
podniecenia i
przeżywanejrozkoszy - niekiedy nawet przed rygorystycznym
mi-łośnikiem.
W
większościprzypadków
dojrzewający młodzieńcybyli zapewne
na-miętnymi
kochankami.
Akceptowaną społecznie formą współżycia płciowego mężczyzny
z
chłopcembył
stosunek udowy,
częstoprzedstawiany w malarstwie wazowym.
Jednakżemo-żemy przypuszczać, że
jego wizerunki
sąw
jakiejś częściartystycznym symbolem
dokonywanej przez
miłośnikapenetracji analnej. Zdaniem wielu moralizatorów
luby nie powinien
dopuszczaćdo tego typu stosunków. Ale aluzje, jakie
znajdu-jemy w poezji
,
oraz dosadne
sformułowaniaz komedii
pozwalają sądzić, żepo-mimo to
chłopiec byłbardzo
częstobiernym partnerem
mężczyznyw
seksie
anal-nym.
Źródła
ikonograficzne tylko
częściowo uchylają zasłonę, ukazując
nam
fragmentaryczny wizerunek pederastycznej
rzeczywistości.Oto na pucharze z
około530-520
r.
p.n.e. widzimy radosne spotkanie
kochan-ków w winnicy. Luby rzuca
sięna
szyjęswego
miłośnika,a ten
pieści dłoniąjego
genitalia.
Malowidłona
amforze
z
około550
r.
p.n
.
e. przedstawia brodatego
mężczyznę
w kwiecie wieku
zalecającego siędo dorodnego
młodzieńca.Starszy
z partnerów ujmuje
lewą dłoniąpodbródek
młodszego,a
prawą sięgapo jego
na-rządy płciowe.
Na
pochodzącejz tego samego czasu attyckiej amforze
namalowa-no pary brodatych
mężczyzni
młodzieńców.Jeden z
mężczyzn zarzucił lewą rę kęna
ramię młodzieńca,a
prawąujmuje jego genitalia. Nieopodal innym
mężczyzna obejmuje w pasie
młodzieńcai
włożywszy członek międzyjego uda oddaje
się
rozkoszy. Na naczyniu do wina z
około480-470 p.n.e. widzimy
miłośnika obejmującego sięz lubym i
odbywającegoz nim
stosunek udowy.
Pochodzącąz tego samego czasu
czaręzdobi wizerunek lekko
przykucniętego mężczyzny,który
lewą ręką pieścigenitalia
stojącegoprzed nim
chłopca, obejmującegoswe-go partnera prawym ramieniem za
szyję,tak jakby
zamierzałza
chwilę usiąśćna
jego wzwiedzionej
męskości
20.
Platon nie
przeciwstawiał miłości zmysłoweji
miłościduchowej
,
aczkolwiek
dowodził wyższości
tej drugiej. W
Charmidesie
(154d-e) zgromadzeni w
gim-nazjonie
mędrcy pragną,by urodziwy
chłopiec, będący tytułowymbohaterem
dialogu,
ukazałim zarówno swe
ciało,jak i
duszę. Wynikałoto z przekonania,
że piękne ciało
musi
kryćw sobie równie
atrakcyjną duszę. Toteżw
Platońskiejwizji pederastii
więzy łączące miłośnikówi lubych powinny
ewoluowaćod
zmy-słowej miłości pięknych ciał
ku
umiłowaniu pięknaduchowego
, kryjącego
sięw wiedzy, prawach i czynach
(Uczta
210a-d).
Podążająca tą drogądusza
mo-gła liczyć
na to,
żew
przyszłościuda jej
się powrócićdo
niebiańskiejojczyzny,
czyli
osiągnąćstan, który my
określilibyśmy dziśjako zbawienie.
Każdy,
kto
wkroczyłw wiek
młodzieńczy, mógł byćzarówno
miłośnikiem rówieśnikalub
młodszegood siebie
chłopca,jak i lubym starszego
mężczyzny.20
A. Mulas Eros in
antiquity, Milana 1978, s. 42-43, 46
;
C. Miles
,
J.J
.
Norwich Love in the
ancient world,
New York 1997,
s.
70, 73; C. Reinsberg Obyczaje„„
op. cit, s. 98,
145-147
,
il.
89,
184
PAWEŁ FIJAŁKOWSKIZa przykład może
nam posłużyć
Kritobulos, przedstawiony przez Ksenofonta
w Uczcie
(IV 12-14,
23-24, 27;
VIII 1-2) jako
miłośnik pięknego Klejniasa,będącego
jak on młodzieńcem
z pierwszym zarostem na twarzy, i jednocześnie
luby Sokratesa. Wiemy
również, że otoczonyprzez licznych wielbicieli
Char-mides adorował
wielu innych chłopców.
Możemy przypuszczać, że taki właśnieokres bycia kochanym i kochającym
rozpoczynał się około 16. lub -co bardziej
prawdopodobne - 18. roku
życia, a kończył około 20. roku życia ateńskiegomłodzieńca, a więc przypadał
na czas, gdy był
on efebem.
Figurował już nali-ście
obywateli, ale nie
posiadał
jeszcze
pełni wynikających stąd
praw
21.
Oczy-wiście, mówiąc
o wieku
miłośnikówi lubych, musimy
pamiętać, że w świeciegreckim
nie prowadzono
wówczas zapisów
metrykalnych,
a wiek
określanow mniejszym lub większym
przybliżeniu, kierując się głównieoznakami
fizycz-nej
dojrzałości.Co więcej, nawet najwięksi
teoretycy miłości
erotycznej przyznawali, że różni
ca wieku między
partnerami nie jest konieczna. W będących dziełem
Platona
dia-logach Eutydem (271b, 273a-b, 274b-c) i Charmides (154c)
przebywającyw
gim-nazjonach młodzieńcy budzą
pożądaniezarówno wśród
dorosłych mężczyzn,jak
i
rówieśników. Rówieśnikami byli wspomniani wyżejkochankowie Kritobulos
i Klejnias
z ksenofontowej Uczty (IV 23).
Jedna ze
starożytnych glos doAjschi-nesowej
mowy
Przeciw Timarchowi
wyjaśnia, że ćwiczącyw gimnazjonie chłopcy
chętnie udawali się pod pretekstem napicia
wody do jednego z tylnych
pomie-szczeń, wktórym
pośród posągów i ołtarzy poświęconych muzom,
Hermesowi
i Heraklesowi, oddawali się erotycznym uciechom we własnym
gronie.
Malowi-dło na
czarze z około
510-500 p.n.e.
przedstawia pary
młodzieńcówze
śladamidelikatnego zarostu
na twarzach i niewiele od nich młodszych
chłopców,przytu-lających się, pieszczących i całujących.
Na attyckiej czarze z
około 510-500r.
p.n.e. widzimy wizerunki dwóch
ucztujących młodzieńcóww tym samym wieku.
Jeden z nich
leży, trzymając głowę na łonie siedzącego, który pieści stopąjego
podbrzusze. Na innym naczyniu
,
późniejszymniemal o sto lat, malarz ukazał mło
dzieńca siedzącego
na krześle,
na którego kolana wspina się drugi młody
człowiek, najwyraźniej pragnący zrobić użytekz wzwiedzionego członka
partnera
22.Zgodnie z przyjętym
przez wielu Ateńczyków
poglądemkres związku miłośni
ka z lubym zapowiadało
pojawi
enie
się zarostu na twarzy lubego(Platon
Protago-ras
309a), a ścinająca go
jakiśczas później brzytwa powinna
jednocześnie przeciąćłączącą ich więź miłości. Jednakże
granica ta
byłaprzedmiotem dyskusji, umożli
wiającej różne rozwiązania.Platon
przypisuje Protagorasowi
(Uczta
181d-e)
stwierdzenie, że
z miłością
do chłopca należy czekać właśnie
do czasu, gdy
„
nabie-21
D.
SacksHomoseksualizm,w:
idem.Encyklopedia świata starożytnych Greków, tłum.D.
Mic-kiewicz-Morawska, Warszawa 2001,
s.
182-183;
L.
Winniczuk
Ludzie, zwyczaje, obyczaje starożyt nej Grecjii
Rzymu, t.I
,
Warszawa 1983, s. 280-281.
22
H. Licht
Sitte11geschichte„.1 op. cit, t.
2, s. 135; A Mulas
Eros ..„
op. cit,s. 41;
C.
rze on rozumu", a na jego twarzy pojawi
siępiexwszy zarost,
ponieważ„kto
dopie-ro od tej pory
miłuje,nastawia
się,by z
miłym całe życie spędzić".Zdaniem
większości,gdy
młodzieniec otrzymywał około20. roku
życia pełniępraw obywatelskich, jego
związekz
miłośnikiempowinien
nabraćwymiaru
wy-łącznie
duchowego i
przerodzić sięw
przyjaźń(filia)
na
resztę życia,to znaczy we
wzajemną życzliwość, wspólnotę myślenia
i egzystencji. Tak
przeobrażony związek przedstawia Sokrates w
Uczcie
(VIII 17-18) Ksenofonta,
mówiąco
przyjacio-łach,
którzy z
przyjemnościąna siebie
patrząi
rozmawiająze
sobą, majądo
sie-bie
pełnezaufanie, wspólnie
radują sięi
smucąpowodzeniami i
klęskami,a w chorobie
czuwająprzy sobie, co zapewnia im
radość ażdo
starości.Nie
wy-kluczało
to jednak skrywanych przed otoczeniem stosunków seksualnych,
a
wręczprzeciwnie,
sprzyjałoim.
W
większościprzypadków
następowała łagodnaewolucja
związku,a nie
prze-kraczanie
jakiejś ściśle określonej,ostrej granicy.
Toteżnie powinno nas
dziwić, żewielu - nawet bardzo znanych ludzi -
całkiemjawnie
wykraczałopoza bardzo
roz-mytą normę.
Ich
związki byłyprzedmiotem dyskusji, ale nie zawsze
spotykały sięz
potępieniem. .Krytykowano nie tyle
podstarzałych chłopców-
choćryzykowali oni
opinię prostytuujących się
-
co
kochającychich
mężczyzn.W
Protagorasie
(309a)
znajdujemy zarzut skierowany pod adresem Sokratesa,
żekontynuuje
związekz Alkibiadesem,
choćten
wkroczył jużw wiek
dojrzały.Alkibiades
był namiętnymi zazdrosnym o innych
chłopcówkochankiem Sokratesa jeszcze w czasie opisanej
przez Platona
Uczty,
czyli w 416 r. p.n.e., a
więcgdy liczył
sobie
trzydzieścikilka lat.
Wiemy,
żeEurypides
pozostawałw
związkuz Agatonem w czasie, gdy ten
był jużmężczyzną
w sile wieku. Znany nam z dialogów Platona polityk Pauzaniasz
wolałudać się
na
emigrację niż rozstać sięz kochanym od wielu lat
poetąAgatonem
23.Niemniej jednak
związek miłośnikaz lubym w
większościprzypadków nie
byłzwiązkiem łączącym
dwóch
mężczyznna
całe życie. Budziłoto rozterki filozofów,
wyrażone
m.in. przez Platona w
Fajdrosie
(231a-c, 232e-233a, 239a-c,
240c-241c) i
Uczcie
(183 c-d). Oto bowiem rodzice wielu
chłopcówsprzeciwiali
się
ich
związkomz wybranymi
mężczyznami,co
oddalałoich od rodziny, a
ponad-to
zdarzało się, że rówieśnicy wyśmiewaliich wybór.
Częstozalotnik
pożądałje-dynie
ciała chłopca,a zaspokoiwszy swe pragnienia,
porzucałgo. W wielu innych
przypadkach
początkowafascynacja
miłośnikiem przeradzała sięw
niechęćdo
starzejącego się
i
narzucającegoswe
wdzięki mężczyzny,a
biernośćlubego w
sto-sunkach
z nim
mogła byćzaczynem moralnego i fizycznego zepsucia. Co
więcej,mężczyzna
na niskim poziomie intelektualnym
hamowałduchowy rozwój
chłopca. W
końcu dojrzewającyluby
bywałz
regułyporzucany przez
miłośnika, chętnie
pozbywającego sięcoraz bardziej
ciążącychmu
zobowiązańmaterialnych
24.23
E. Cantarella Bisexuality in the Ancient World, New Haven-London 1992,
s.
36-42;
M. Foucault Historia
... ,
op.
cit
.
,
s. 326, 331-333; C. Reinsberg Obyczaje ... , op. cit,
s.
124,
127-128.
186 PAWEŁ FIJAŁKOWSKI
Miłość
do
chłopców byłaprzywilejem obywateli i
wiązała się ściślez
wychowa-niem i
edukacją. Toteż miłośnik ponosił moralną odpowiedzialnośćza
postępowanie swego ukochanego i wychowanka zarówno w trakcie trwania
związku,jak
i nawet wiele lat po jego ustaniu.
Boleśnie odczułto Sokrates,
będący długoletnim
miłośnikiem Alkibiadesa. Jednakże zdaniem Ksenofonta (Wspomnieniao Sokratesie,
II12-15)
nie
należało obarczaćSokratesa
odpowiedzialnościąza
po-stępowanieAlkibiadesa, nie
byłon bowiem
ofiarą złegowychowania
,
lecz swej
urody
,
bogactwa i sukcesów
,
które
zapewniłymu uwielbienie otoczenia i
uczyni-ły
bezkrytycznym wobec samego siebie.
Małżeństwo
i
płodzeniepotomstwa
byłodla wielu ówczesnych
Ateńczykówprzede wszystkim
powinnościąwobec
państwa. Upośledzone społecznie, żyjącewe
własnym świeciekobiety rzadko kiedy
mogły byćdla nich intelektualnymi
partnerami. Nic
więcdziwnego,
żebardzo wysoko sobie cenili i powszechnie
praktykowali
miłośćdo
chłopców.Jedynie w niej znajdowali
pełnięduchowego
zrozumienia i
jedność ciał. Jednocześnie myślicieletworzyli
wysublimowanąwi-zję
tej
miłości,której efektem
było dążeniedo seksualnej ab
s
tynencji.
Choć większość mężczyzn kochała sięzarówno w ciele, jak i w duszy swych
chłopców,w pismach filozoficznych
narastałnurt, który
moglibyśmy określićmianem
ascetycznego. Jego przedstawiciele
chcąc doprowadzić miłość pederastycznądo
najwyższej doskonałości, uważaliza
wartościowyjedynie jej aspekt duchowy
i starali
się wyrzekać zmysłowości.Sokrates
byłw
młodości namiętnymkochan-kiem swego nauczyciela Archelaosa,
jednakże później ograniczał swą zmysłowość
przez
ćwiczeniaduchowe. Wprawdzie
zwykł mówićo sobie,
żejest
człowiekiem
„
pilnym
"
w
miłości,niemal o
każdymczasie
płonącymdo
kogoś żarliwym uczuciem,
jednakże starał się unikaćcielesnego jej potwierdzenia
25.W Ksenofontowych Wspomnieniach o Sokratesie
(113)
radzi
mężczyźniezbyt
podatnemu na
chłopięcą urodę,by
uciekałna widok
każdego pięknego młodzieńca,
a innemu
,
by w razie potrzeby nawet na rok
wyjechałz mi
a
sta.
Takżew Uczcie
(VIII 15
i n.) Sokrates
wyraźniestawia
miłość duchowąponad
ciele-sną, ponieważ
„
w rozkoszowaniu
się pięknym ciałemtkwi pewna
koniecznośćprzesytu
,
tak
żeto samo
,
czego
człowiekdoznaje przy jedzeniu na skutek
na-pełnienia żołądka,
musi
odczuć takżeprzy kochaniu.
Miłośćduszy natomiast
jest czysta
,
wzniosła
i bardzo trudna do nasycenia"
26.Ponieważ połączenie wię
zi duchowych z cielesnymi
może przynieść zwycięstwotych drugich, zaleca
zu-pełne
ich odrzucenie
,
wystrzeganie
siędotyku,
pocałunków,a szczególnie
sto-sunków seksualnych. Takie
postępowanie miało służyćbudowaniu
trwałychwięzi
duchowych
,
co pozwala nam
sądzić, żerady Sokratesa
odnosiły sięnie
ty-le do wszystkich
miłośnikówi lubych
,
co do par, w których luby
miałniebawem
wkroczyć
w wiek
męski.25
M
.
Foucault
Historia ..
. ,
op. cit
.,
s
.
159-160, 176, 234
,
362
,
374; H
.
Licht Sitt
e
11g
esc
hi
c
ht
e
.
.. ,
o
p
. c
it
.,
t.
2
,
8.136-137
.
Znany nam
jużz Uczty Ksenofonta,
wkraczającyw
dorosłośćKritobulos, tak
mówił
o swym uczuciu do Klejniasa (IV 12-13): „Z
większą przyjemnościąpa-trzę
teraz na Klejniasa
niżna wszystko inne, co jest
pięknedla ludzi.
Wolałbymoślepnąć
na wszystko
niż byćpozbawionym widoku jednego tylko Klejniasa.
Przeklinam noc i sen za to,
że pozbawiająmnie jego widoku, i przeciwnie,
czu-ję największą wdzięczność
dla dnia i
słońca, że pozwalająmi
patrzećna niego od
nowa".
Jak wspomniano,
miłość mężczyznyi
chłopca byław Atenach przedmiotem
uregulowań
prawnych.
Jednakże częścipraw Solona w ogóle nie przestrzegano,
np. zakazu przebywania osób postronnych na terenie gimnazjonu. Powinni
siętam
znajdować wyłącznie chłopcyi ich nauczyciele. Ale jak wiemy, gimnazjony
roiły się
od obywateli,
chętnie spędzającychtam swój wolny czas. Prawo
zakazy-wało również
wykorzystywania do
nierządu młodocianychniewolników, ale
pa-miętali
o tym co
najwyżejmoralizatorzy w rodzaju Ajschinesa (Przeciw
Timarcho-wi
15-17). W praktyce nic nie
ograniczałorelacji, w których obywatel
znajdowałsobie kochanka
wśródniewolników lub ludzi wolnych,
nieposiadającychpraw
obywatelskich, np. metojków. A
przecieżmusimy
pamiętać, żemetojkowie
sta-nowili w II
połowieV w. p.n.e.
około10-12%,
a niewolnicy
około35-37%
mie-szkańców
Aten
27.Homoseksualne
związkiobywateli z niewolnikami
powstawałyi
funkcjonowałyna bardzo
różnychzasadach.
Obyczajowość narzucałaim jeden,
niezmiernie
ważny,aczkolwiek
częstonieprzestrzegany warunek: obywatel
mu-siał być
w nich partnerem aktywnym
.
Jak
możemy przypuszczać, światlikochan-kowie
częstobudowali ten rodzaj
związkówna
podobieństwo więzów łączącychmiłośnika
i lubego.
Jednakżew opinii otoczenia nie
mogłyone
zyskaćzaszczyt-nego miana
miłościpederastycznej.
Miłośnicy
cenili sobie w lubych przede wszystkim
chłopięcość„ta pajdika"
ciała
i duszy,
wysportowaną sylwetkęi prosty tryb
życia. Jednocześniezawsze
byli
wśród mężczyzntacy jak Anakreont, których
pociągaładostrzegana
w
chłopcachnaturalna
dziewczęcość.Niemniej jednak cecha ta
stała siępopu-larna dopiero w II
połowieIV w. p.n.e., czego
najsłynniejszymprzejawem
sąrzeźby
Praksytelesa. Zawsze natomiast krytykowano
chłopcówi
mężczyznznie-wieściałych, wspomagających swą urodę
lub
starających się przedłużyć młodośćsposobami praktykowanymi przez kobiety.
W
PlatońskimFajdrosie
(239 c-d)
Sokrates gani
miłośćdo
chłopcówwychowanych w zbyt
opiekuńczejatmosferze
rodzinnego domu,
nienawykłychdo
ćwiczeńcielesnych, a co gorsza
cechujących
się różnymi niemęskimiprzyzwyczajeniami, jak np. malowanie twarzy,
smarowanie
się pachnącymi
olejkami lub
perfumowanie.
„Żaden mężczyzna
nie naciera
się wonnościami,aby
się komuś podobać"- stwierdza Sokrates
w Uczcie (II, 3) Ksenofonta. W komedii Arystofanesa
zatytułowanej
Tesmofo-rie
(130-145) spotykamy
postać
Agatona, którego
wygląd
- starannie wygolone
27
E. Cantarella Bisexuality ..
„
op. cit
.
,
s. 17
-
22, 51-53; L. Winniczuk Ludzie
.
.
.
, op. cit., t.
I, s
.
15.
188 PAWEŁ FIJAŁKOWSKI
policzki pokryte
makijażem,szafranowa suknia
,
opaska
podtrzymującapiersi
,
wstążka
we
włosachi wysoki, kobiecy
głos-
budził wątpliwościMnesilochosa
,
czy ma do czynienia z
mężczyzną,czy z
kobietą.Autorzy komediowi
częstonadawali takim postaciom
żeńskieformy
męskichimion i pisali - jak np.
Ary-stofanes - o „Sostracie
"
zamiast o Sostratosie lub o
„
Kleonymie
"
zamiast
o K.leonymosie
28•Krytyczne wypowiedzi na temat
zniewieścienia chłopców
znajdujemy w
dziełachwielu
współczesnychi
późniejszychgreckich autor
ó
w
.
Według
Diogenesa Laertiosa
(Żywoty
i
poglądy
.
.
.
VI
,
65) Diogenes z Synopy
wi-dząc młodzieńca zachowującego sięjak kobieta,
miał powiedzieć:„
Czy nie
wstyd ci
, że
starasz
się byćgorszy
niż cięnatura
stworzyła".Niektóre przejawy homoseksualizmu
spotykały sięz
dezaprobatąlub
wręczpogardą. Dotyczyło
to przede wszystkim
mężczyzn będących miłośnikamizbyt
dojrzałych chłopców,a szczególnie
mężczyzn godzących sięna
pełnieniew
sto-sunkach seksualnych z
chłopcamilub
mężczyznamiroli partnera biernego. K
s
e-nofont wspomina o
żyjącymna
przełomieV i IV w
.
p
.
n.e
.
Menonie z Farsalos
,
greckim wodzu w
służbieperskiej
(Wyprawa C
y
rusa
II 6)
, że
„
sam [ ... )j
e
szc
ze
b
e
z
brody,
miał ulubieńcaw brodatym Tarypasie
"
, co
byłosprzeczne z zasadami
pe-derastii. Arystofanes
kpiłw swych komediach z ówczesnych przywódc
ó
w
ludo-wych, Kleona z Klistenu i Agyrriosa
, sugerując,
żew
życiuintymnym byli
partne-rami pasywnymi. W
Tesmoforiach
(206) zarzuca Pauzaniaszowi,
żeoddaje
sięukochanemu Agatonowi, i
określago dosadnym mianem
„
dupodajca
"
.
Seksual-ną uległość
zarzucano
takżeDemosteriesowi
29.Aluzje na ten temat
uważanoz
a
obraźliwe
.
Diogenes Laertios
(Żywoty
i
poglądy
.
..
VI
,
91) wspomina
,
że
gdy
żyjący
na
przełomieIV i III w
.
p.n.e. Krates z Teb w rozmowie z niejakim
Menedemo-sem
,
o którego
względy zabiegałAsklepiades z Fliuntu
, chwycił
go za uda i
powie-dział
„Tu w
środkujest Asklepiades
",
został przezeńwyrzucony za nogi z domu.
Pasywnośćw
miłości byładla wolnego greckiego
mężczyzny cechąw
najwyższym stopniu
negatywną. Większość myślicieli reprezentowała pogląd sformułowany w dziele przypisywanym Arystotelesowi
(Problemy
IV 26)
, że „
samica jako
taka jest bierna, a samiec jako taki jest czynny
"
, w
związkuz czym zastanawiali
się
z jakich przyczyn niektórzy
mężczyźni odczuwają przyjemnośćz bycia
pene-trowanymi przez partnera i dopatrywali
sięw tym rodzaju choroby.
Uważano, żeto
właśniebrak umiaru pozbawia ich
odpornościwobec
potęgirozkoszy,
osłabiai prowadzi do
pasywności.A
ponieważ pasywnośćtraktowano jako
cechęprzypi-saną
przez
naturękobiecie,
mężczyznę oddającego siębez umiaru rozkoszom
uważanoza
zniewieściałego.Wszystko, co w zachowaniu seksualnym obywatela
byłoprzyzwoleniem na zdominowanie,
przynosiłomu wstyd. Zdaniem Platona
28
E
.
Cantarella Bisexuality
..
.
,
op. cit.
, s. 44-48; H. Licht,
Sitt
e
ngeschichte
..
.
,
op. cit.
, t. 2, s. 97,
116, 178-179.
29