• Nie Znaleziono Wyników

Obraz cudzoziemskich żołnierzy w piśmiennictwie wojskowym XVI wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Obraz cudzoziemskich żołnierzy w piśmiennictwie wojskowym XVI wieku"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Marek Plewczyński

Obraz cudzoziemskich żołnierzy w

piśmiennictwie wojskowym XVI

wieku

Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej 7, 45-56

2001

(2)

TtAT^S

Seria VII 2001

M arek P lew czy ń sk i

O braz cu d zo ziem sk ich żo łn ie rz y

w p iśm ien n ictw ie w ojskow ym XVI w ieku

W

św iad o m o ści szesnastow iecznego sp o łeczeń stw a szlacheckiego fu n k c jo n o w a ły stereo ty p y cu d zo ziem sk ieg o żołnierza. M iały o n e isto tn y w p ły w na kształto w an ie się stru k tu ry sp o łe c z n o -n a ro d o w o śc io w e j arm ii k o ro n n e j w R zeczypospolitej O b o jg a N aro d ó w . K reując obraz „ c u d zo ziem sk o ści”, teo rety cy i d o w ó d c y w ojskow i zastanaw iali się b o w iem , kto m a uczestniczyć w w alce zbro jn ej — czy tylko szlachta, czy i in n e w arstw y społeczne, w ty m i p rzedstaw iciele obcych nacji. K w estia była w ażna, a d otyczyła koncepcji arm ii zaciężnej — czy m a być ona n aro d o w a, czy też m ają w niej służyć c u d zo ziem cy w od d ziałach n a je m n y c h i zaciężnych.

Z a g a d n ie n ie sto su n k u pisarzy d o cu d z o z ie m c ó w d o ty czy nie tylko w ąskiej g ru p y trak tató w te o re ty c z n o -w o jsk o w y c h o d n o szący ch się do sztuki w o jen n ej i te c h n ik i w ojskow ej, ale ró w n ież o p raco w ań , k tó re ro z p a tru ją spraw y w ojska w szerszym aspekcie zjaw isk p o lity czn y ch , sp o łecz­ n y ch , p ra w n y c h i ek o n o m ic z n y c h . Stąd p o trz e b a p rzy jrzen ia się przy n ajm n iej n ie k tó ry m p raco m p o lity c z n y m (n a przy k ład A n d rzeja F rycza M o d rzew sk ieg o , K rzysztofa W arszew ickiego c z y jó z e fa W ereszczyńskiego), w k tó ry ch w y stęp u je p ro b le m n iepolskiego żo łn ierza. C e le dydaktyczne

■ ■ 1

i p o zn aw cze m iały je d n a k p rzed e w szy stk im ro zp raw y te o re ty c z n o -w o jsk o w e . B y u m ie ć zw

al-1 O uw arunk ow an iach ek o n o m icz n y c h , sp o łe cz n y c h i polity czn y ch w p iśm ie n n ic tw ie w o jsk o w y m pisał przede w szy stk im Karol O lejn ik. W pracy R o zw ó j polskiej myśli wojskowej do końca X V I I w ieku, Poznań 1976, ukazał ro zb ież­ ności m ięd zy m yślą w o jsk o w ą a praktyką pola walki. W p ły w c zy n n ik ó w sp o łe cz n o -p o lity cz n y c h na skład n arodo­ w o śc io w y w ojska p o lsk ieg o za ostatnich J a g ie llo n ó w badał M . P lew czyńsk i, W służbie polskiego króla. Z zagadnień

struktury narodowościowej armii koronnej w latach 1 5 0 0 -1 5 7 4 , Sied lce 1995, s. 2 2 0 -2 3 3 ; idem , U w arunkow ania obcych zaciągów w Polsce w X V I w ieku, w: O d armii kom putowej do narodowej ( X V I - X X w .), red. Z . Karpus, W R czm cr, T oruń

1998, s. 7 -1 6 . H isto ry cy w o jsk o w i zajm ow ali się g łó w n ie dziejam i p iśm ien n ictw a te c h n ic z n e g o i o g ó ln o w o jsk o w e g o pod kątem praktycznej przydatności na p o lu w alki lub odtwarzali warsztat nau k ow y pisarzy w o jsk o w y ch . Por. m .in.: J. Sikorski, „Księgi hetm ańskie” Stanisława Sawickiego na tle piśmiennictwa ivojskowego u> Polsce X V I w ieku, „Studia i M ateriały d o H isto rii W o jsk o w o ści” (dalej: S M H W ) 1966, t. 12, cz. 2, s. 3 -6 9 ; S M H W 1967, t. 13, cz. 1, s. 3 -6 2 ; id em , Polskie piśm iennictwo wojskowe od X V do X X w ieku, Warszawa 1991; T. M . N o w a k , Polskie wojskowe piśm iennic­

(3)

46 M a re k P lc w c zy ń sk i

czać n ieprzyjaciół, trzeba było znać w ojskow ość p a ń stw ościen n y ch — T urcji, K ry m u , M o sk w y , M o łd a w ii i N ie m ie c . D lateg o też sk u p ian o uw agę na p ew n y ch cechach ch arak tery sty czn y ch dla strategii, taktyki, w yszkolenia, bojow ości, w yposażenia i u z b ro je n ia naszych sąsiadów. W te n sposób a u to rz y kształtow ali ró w n ie ż o p in ie i nastroje sp o łeczn e o c u d z o z ie m sk ic h żo łn ierzach .

Z a ró w n o literatu ra p o lity czn a i publicystyka, ja k i p iśm ie n n ic tw o w o jsk o w e X V I w iek u , rozw ijały się w d u żej m ierze po d w p ły w e m n ieb ez p ieczeń stw a tu re c k o -ta ta rsk ie g o . J u ż Serb w słu żb ie tu reck iej, K o nstanty M ich ajło w icz z O straw icy, w sw ych Pamiętnikach janczara..., ro z ­ p o w sz e c h n io n y c h w Polsce na p o czątk u X V I w iek u , p o d k reślał d o sk o n ałe u z b ro je n ie T urków , ich szybkość, n iesły ch an ą dyscyplinę, biegłość w zd o b y w an iu tw ierd z, zaciekłość sztu rm ó w , odw agę

.

9

i sp raw n o ść Pamiętniki janczara..., naw ołujące do o b ro n y p rz e d T urkam i, oddziałały na p ó ź n ie j­

szych p isarzy zajm ujących się tak ty czn y m i p ro b le m a m i w alki z p rz e c iw n ik ie m w sc h o d n im . Jeszcze S tanisław Sarnicki w latach sied em d ziesiąty ch X V I w ie k u pisał, że m o ty w em , k tó ry sk ło n ił go d o n a p is a n ia Ksiąghetmańskich, było szkolenie w szystkich n a ro d ó w ję z y k a słow iańskiego, by nie cierpiały od „przeklętych b arb a ró w psiej krw ie tatarskiej”. W p ły w nieb ez p ieczeń stw a tu reck ieg o na p iś m ie n n ic tw o p o lity czn e w idać zw łaszcza w latach czterd ziesty ch X VI w iek u . S tanisław

. 3 ■ . .

O rz e c h o w s k i w sw ych „tu rcy k ach ” liczył, że polską ja z d ę p o spolitego ru szen ia w esp rą w ład cy ch rześcijań scy ty m i rodzajam i w ojska, k tó re są u n ich najliczniejsze i ja k o śc io w o najlepsze. C esarstw o m iało w ięc dostarczyć p iech o tę, M o sk w a artylerię, a W enecja flotę. Staw iając na szla­ ch ecką ja z d ę , O rz e c h o w s k i nie d o strzeg ał p rz e m ia n na p o lu w alki ani u m iejętn o ści ob lężn iczy ch Turków . U w a ż a ł zresztą, że w krytycznej chw ili służący po d p rzy m u sem w arm ii tureckiej podbici chrześcijanie z p ew n o ścią odstąpią od sułtana.

Pogląd o w yższości arm ii n aro d o w y ch nad w ie lo n a ro d o w o śc io w y m i p o d zielał też ó w czesny h e tm a n w ielki koronny. In fo rm u ją nas o ty m Jana Tarnowskiego rozmowy o prowadzeniu wojny

z Turkami od b y te z p o słe m króla rzym skiego F erd y n an d a I H ab sb u rg a, S trazju szem , w 1542

4 . . .

ro k u . H e tm a n p rzew id y w ał, że w w y praw ie p rzeciw k o T u rk o m do ż o łn ierzy cesarskich z N ie ­ m iec, W ło c h i H isz p a n ii d o łączą C zesi, M o raw ian ie, Ślązacy i część W ęgrów . Z a najgorsze uw ażał w w o jsk u ch rześcijań sk im to, że słu żą w n im ró żn e n aro d y o d m ie n n e d u c h e m , m o w ą i obycza­ ja m i. J e d e n n a ró d n ien aw id z i d rugiego. R o d zą się konflikty, w czasie k tó ry ch p o szczególne nacje

z tr u d e m p o w strz y m u ją się od w alki m ięd zy sobą. R ó w n ież ich d o w ó d cy zeb ran i z ró żn y ch n aro d o w o ści są w ro g o do siebie nastaw ieni. K łótnie m o g ą d o p ro w ad zić do ro zp ro szen ia się całego w ojska. T arnow ski o cen ił też negatyw nie z a c h o d n io -e u ro p e jsk ie w o jsk o za b rak dyscypliny, sk ło n n o ść do łu p ie stw i grabieży, zb y tek i nierząd, z k tó reg o ro d zą się „rozm aite niegodziw ości

t. 29, s. 43—71; idem , Polskie tłumaczenia europejskiej literatury wojskowej dokonane ie X V I - X V I I I wieku, W arszawa 2000. 2 Z ob. [Konstanty z O strow icy], Pamiętniki janczara czyli kronika turecka Konstantego z OstrouAcy napisana m iędzy r. 1496

a 1501, w yd. J. Łoś, K raków 1912, s. 135—142; por. M . Plew czyń sk i, W kład Serbów w rozwój staropolskiej wojskoivości (1 4 5 0 -1 5 7 0 ), S M H W 1994, t. 36, s. 7, 11.

3 Z ob . S. O rzech o w sk i, K sią ż k i... o ruszeniu ziem ie polskiej przeciw Turkowi, z łacińskiego ję zy k a na polski wyłożone,

każdem u rycerskiemu człow iekowi pożyteczne, Kraków 1543; id em , D zielą , t. 1 -2 , M o w y , W rocław 1826; J. Sikorski, Problematyka w alki z Turkami w polskiej literaturze wojskowej i politycznej X V I - X V I I w., S M H W 1984, t. 27, s. 1 4 7 -1 5 1 .

(4)

O b ra z c u d z o z ie m s k ic h ż o łn ie rz y w p iś m ie n n ic tw ie w o js k o w y m X V I w ie k u 47

i h a n ie b n a słab o ść”. U w a g i h e tm a ń sk ie dotyczące żołn iersk ieg o w yżyw ienia o d n o szą się bardziej d o g ło d u p an u jąc eg o w szeregach n iż k rytykow anego obżarstw a:

W c h rześcijań sk im b o w ie m w o jsk u żo łn ierze, ja k tylko m o g ą najprędzej, piją zaraz w o d ę, p o żerają chciw ie bydło, św ieżo ze skóry o b d arte i jeszcze ciepłe, a także ow ce. W y w o łu je to często ociężałość, a w k ró tce chw yta ich gorączka, b ieg u n k a i in n e c h o ro b y

Ale i w ojska tu reck ie, ow e „wściekłe h o rd y b arbarzyńskiego w ro g a ” m ogące „spustoszyć w z d łu ż i w szerz, w ypalić i zniszczyć kw itnące narody, w sposób bardziej o k ru tn y i straszny n iż ongiś A ttyla”, m ają sw oje wady. D ziałają dla podbojów , „chciw ości, dla tkw iącego w ich u m y słach p rześw iad czen ia, żeby sw ą sektę k rzew ić o rę ż e m ”, ale w iększość z n ic h je s t n iezd a tn a d o w o jn y i n ie u z b ro jo n a . Z n a ją się je d n a k T urcy na pracach fortyfikacyjnych, p o trafią u trzy m y w ać w tajem n icy sw e p lan y w o je n n e , a ich w yw iad:

...o b fitu je w najgorszych ludzi, k tó rz y w yrzekli się naszej religii, także w Ż ydów , a ci p iln ie i nie bez p o w o d zen ia starają się śledzić nasze sprawy.

Z drugiej strony w alory bojow e chrześcijan są właściwie zaletam i jed y n ie Polaków i W ęgrów : zapał, m ęstw o, w aleczność, w yszkolenie w posługiw aniu się bronią, m ocne i d zieln e konie, u z b ro ­ je n ie ja z d y w kopie. D o ść a n ach ro n iczn ie b rzm iały w y w o d y T arnow skiego o rozstrzygającej roli lekkiej ja z d y i b itew w o tw arty m p o lu , nie pasujące j u ż raczej do now ej rzeczyw istości p o ło w y X VI w iek u . O p a rte były one na je g o w łasn y ch d o św iad czen iach sprzed d w u d z ie stu lat i pasujące d o w alk step o w y ch z Tataram i.

Ta n iech ę ć do cu d z o z ie m sk ic h d o w ó d c ó w i zachodniej p ie c h o ty w id o czn a była w praktycznej działalności T arnow skiego, w je g o an tyniem ieckiej postaw ie i w je g o polityce kadrow ej w w ojsku. „N ie do wiary, ja k b ard z o je s t o n w d u szy p rzeciw k o N ie m c o m ” — pisał w 1535 ro k u o p rzy szły m a u to rz e sły n n eg o C o n siliu m ratio n is bellicae kanclerz P io tr T o m ick i6. J u ż w ro k u 1527 sejm krakow ski w p ro w a d z ił w a ru n e k osiadłości ja k o w y m ó g p rzy do stęp ie do g o d n o ści ro tm istrz ó w o b ro n y p o to czn e j. D o w ó d c y p o c h o d z e n ia niem ieck ieg o byli w Polsce rzadkością, a in stru k cje sejm ik o w e nakazyw ały w ów czas p o sło m d om agać się w ygnania w szystkich N ie m c ó w z Polski. T ypow o szlachecki p u n k t w id zen ia na kw estię cu d zo ziem sk ą w arm ii k o ro n n e j p o d zielał in n y zn an y w ów czas te o re ty k w ojskow ości, S tanisław Łaski. Z daw ać by się m o g ło , że te n ż o łn ierz w alczący na Z a c h o d z ie p rzeciw H a b sb u rg o m przed staw i bardziej o b iek ty w n ą o cen ę w ojska n iem ieck ieg o i w ęgierskiego. T ym czasem w dziele Spraw i postępków rycerskich i przewagi opisanie

1 , . . . . .

krótkie... , u k o ń c z o n y m w 1545 ro k u , p o ch w alił o n w p raw d zie za w y szk o len ie n a je m n ik ó w

5 Ibidem , s. 308.

6 ActaTomiciana,t. 17,w yd.W . Pociecha, W. U rban, A. W yczań ski,W rocław -K raków -Poznań 1 9 6 6 ,s. 176; zob. M . P lew - czyński, W służbie polskiego k ró la ..., op. cit., s. 1 6 6 ,1 8 1 -1 8 5 ,1 9 8 ,2 2 1 ; idem , Uwarunkow ania obcych zaciągów ..., op. cit., s. 1 3 -1 5 . '

7 Z ob . [S. Ł aski], Spraw i postępków rycerskich i przewagi opisanie krótkie z naukam i w tej zacnej zabawie potrzebnym i, w y d . S. Karliński, L w ó w 1599; Stanisława Łaskiego prace naukowe i dyplomatyczne, w yd. M . M a lin o w sk i, W iln o 1864;

(5)

48 M a r e k P lc w c z y ń sk i

cesarskich K arola V, ale je d n o c z e śn ie zaznaczył, że p ie c h u rz y n iem ieccy są często pijani, tak że „czasem na n o g ach stać nie m o g ą ”. D ał też sw oistą charakterystykę nacji żo łn iersk ich :

.. .żołnierz z gorących krajów m a więcej chytrości niż m ęstw a, bo m ało krw ie w sobie m a; w ypali m u ją słońce, żal m u jej rozlać, chytrości a fortelów używa. A żołnierz z tych zim n y ch krajów m a w sobie krw ie nazbyt, serca dosyć, ro z u m u m niej; a przecie też

• • • • 8

krw ie nie żałuje, bo jej m a dosyć; rad ją rozleje gdzie potrzeba niesie (...) .

Z a ró w n o T arnow ski, ja k i Łaski — ch o ć zapew ne zn an e im były p ro jek ty N ic c o la M ach iav el- lego zastąpienia n a je m n y c h w o jsk m ilicją m iast w ło sk ich — nie w ypow iadali się na te m a t naro d o w ej siły zbrojnej. W ydaje się, że d y lem atu : p o sp o lite ru szen ie czy w o jsk o p ie n ię ż n e — w ogóle nie dostrzegali. N ie p ro p o n o w a li w ięc o gólniejszych ro zw iązań dotyczących obcych zaciągów i pogranicznego osadnictw a w ojskow ego w oparciu o dośw iadczenia habsburskie. U c z y n ił to n a to m ia st najw y b itn iejszy polski pisarz p o lity czn y d o b y o d ro d z e n ia — A n d rzej F rycz M o ­ drzew ski. W je g o dziele O poprawie Rzeczypospolitej, w y d a n y m w 1551 ro k u , sp raw o m o b ro n n o ś c i

g . . . .

.

p o św ięco n a była trzecia księga, O wojnie . M o d rz e w sk i d o cen ia ł przeciw n ik a. W ed łu g niego, T u rcy m ają liczną artylerię i nie z an ie d b u ją żad n y ch o rężn y ch ćw iczeń. Tatar zaś „rozbój na n a­ szych ziem iach u p ra w ia ”, „czyha na każdą sp o so b n o ść d o w o jn y ”, „nie sieje, nie zbiera, uczciw ej p racy się nie im a, a żyje z łu p u , n iew iele też u niego znaczą praw a czy d o trz y m y w a n ie w ia ry ”. T ak iem u nieprzyjacielow i chciał M o d rz e w sk i przeciw staw ić w o jsk o zaciężne lu b z re fo rm o w a n e p o sp o lite ru szen ie. Był je d n a k z w o le n n ik ie m korzy stan ia w yłącznie z żo łn ierza w e rb o w an eg o w kraju. P isał, że do cu d zo ziem sk ieg o żo łn ierza n ajem n eg o

...n ie m o ż n a m ieć takiego zaufania, ani tak w iele od niego żądać, ani w y stęp n y ch tak spraw iedliw ie karać ja k sw oich; je ż e li zaś te n ż o łn ie rz d zieln ie się spisuje, drożej opłacać go trzeb a ( , . . ) ^ .

C h o d z i nie tylko o to, że cu d zo ziem sk i ż o łn ie rz w y n o si z kraju d u ż o pieniędzy, ale że p o zn aw szy te re n , na k tó ry m walczy, i sposób w alki tych, k tó rz y go w ezw ali, m ó g łb y p ó źn iej w ró cić ja k o nieprzyjaciel z w łasnej inicjatyw y lu b zaciągnięty p rzez in n y ch . W róg b o w ie m c h ę tn ie zaciąga żo łn ierza, k tó ry zn a kraj, w ja k im m ają się toczyć w alki. Z drugiej stro n y M o d rz e w sk i p rzyznaje, że je ś li Polska m a żo łn ierza n iew y szk o lo n eg o , to w razie p o trz e b y m u si albo p o sługiw ać się w ła sn y m n iew y ćw iczo n y m i skazyw ać się na klęskę, albo też skądinąd sprow adzać w y szk o lo n eg o . O d p o k o n a n e g o p rzeciw n ik a d o m ag a się je d n a k pisarz do starczan ia p o siłk ó w zb ro jn y ch n a p o d staw ie zaw artych tra k ta tó w sojuszniczych. A k cep tu je też p rzy jm o w an ie i o taczanie opieką

Proza polska wczesnego Renesansu 1 5 1 0 -1 5 5 0 , w yd. J. K rzyżanow ski, W arszawa 1954, s. 4 5 9 -4 7 5 ; Wypisy źródłowe do historii polskiej sztu k i ivojennej, z. 8A, Polskie piśmiennictwo ogólnowojskowe do roku 1764, opr. Z . Spicralski, Warszawa

1966, s. 1 1 -2 5 .

8 [S. Ł aski], Sp ra w i postępków rycerskich i przewagi opisanie k ró tkie..., op. cit., s. 12.

9 Z ob . A. Frycz M o d rzew sk i, D e Republica emendanda, K raków 1551; w yd. K. K um aniecki, W arszawa 1953; A. Frycz M o d rzew sk i, D zieła ivszystkie, tł. E. Jęd rkiew icz, t. 1, W arszawa 1953; Wypisy źródłow e..., op . cit., s. 2 6 -3 5 .

(6)

O b ra z c u d z o z ie m s k ic h ż o łn ie rz y w p iś m ie n n ic tw ie w o js k o w y m X V I w ie k u 49

u c h o d ź stw a p o lity czn eg o z w ro g ieg o Polsce państw a. T eoria pisarza oparta w ięc tu była na praktyce jag iello ń sk iej stosow anej ju ż od d aw n a na g ru n cie w ojskow ym . N ie n o w y też, bo o p arty na starych p o m y sła c h O stafieg o D aszkiew icza, był p ro je k t u tw o rz e n ia na te re n a c h p o g ra n ic z n y c h osad w o jsk o w y ch . Je śli je d n a k tw ó rca o d d ziałó w kozackich w idział w tych osadach m iejscow ą lu d n o ść ruską, to polski szlachecki pisarz uw ażał, że p o p rzy łączen iu obcego te ry to riu m należy m iejscow ą lu d n o ść w w iększości przesiedlać w głąb państw a, a na in k o rp o ro w a n y c h te re n a c h osadzać w łas­ n y c h ż o łn ie rz y z ubogiej szlach ty M o d rz e w sk i p odkreślał, że p o zo stały ch m ieszk ań có w trzeb a p ozyskać i osłabić ich w ro g ie nastroje. N a le ż y w ięc o sad n ik ó w p o lsk ich zachęcać do zaw ierania m ałżeństw , by nie czynili m iejsco w y m krzyw d i szkód. P isarz d o p u szczał m o żliw o ść u czestn icze­ nia m iesz k a ń c ó w o p an o w an eg o kraju w w o jsk u p o lsk im je d y n ie p o d w a ru n k ie m , „gdy się ich w ie rn o ś ć p o k a ż e ”. T en p ro g ra m asym ilacji obcej, po d b itej lu d n o ści zakładał w ięc ró w n ie ż jej słu żb ę w arm ii k o ro n n e j. Z a in te re so w a n o się n im szczególnie za granicą. P rz e ło ż o n o dzieło M o d rz e w sk ie g o na ję z y k hiszpański dla króla M aksym iliana, syna cesarza F erd y n an d a I, by m ógł z niego p rak ty czn ie korzystać, szykując się do w o jn y z T u rk am i i tw o rząc o sad n ictw o w o jsk o w e na p o g ra n ic z u tu re c k o -w ę g ie rs k im (Militćirgrenze).

Poglądy M odrzew skiego o w yższości żołnierza rodzim ego nad obcym najem nikiem podzielał R einhard L orichius. W jeg o Księgach o nrychowaniu i o ćwiczeniu każdego przełożonego..., przetłum aczo­ nych na ję z y k polski w 1555 roku, a w ydanych d ru k iem w roku 1558, znalazł się cały rozdział zatytułow any O chytrych a misternych wojennychfortyłach pańskich, czasu wojennego :jeśl i pa n ma ufaćpoddanym

11 . . . „ . . . .

swym niż cudzoziemcom, którzy za pieniądze służą . K olejnym teoretykiem w ojskow ości był książę pruski

A lbrecht H o h e n z o lle rn , który swoje Księgi o rycerskich rzeczach... ukończył w 1555 roku, a praca ta została przetłu m aczo n a na języ k polski na polecenie króla Z y g m u n ta A ugusta przez M acieja Strubicza

12

w 1561 roku . Z w iązany z h etm an em J a n e m Tarnow skim i pozostający p o d jeg o w pływ em A lbrecht ze zrozum iałych w zględów uchylił się od oceny w artości cudzoziem skich żołnierzy. N ie c h ę tn a w obec niego postaw a szlachty polskiej, która nie dopuściła go do zasiadania w senacie k o ro n n y m , krępow ała go zapew ne w w yrażaniu niepopularnych uwag. U p u s t sw ym rzeczyw istym poglądom dał ju ż w ro k po napisaniu swej pracy, gdy konflikt z zakonem inflanckim postaw ił go praktycznie w roli sponsora

. . . , . . . , . 13

i organizatora zaciągów niem ieckich dla króla polskiego .

O d czasów w y p raw y pozw olskiej 1557 ro k u m o żn a zaobserw ow ać zn aczn y n ap ły w c u d z o ­ ziem sk ich oddziałów , k tó re o d cisn ęły sw e p ię tn o na w ojskow ości i sztuce w o je n n e j pań stw a p o lsk o -lite w sk ie g o . Ś w iadom ie p lan o w an e i o rg an izo w an e zaciągi o bcych ż o łn ierzy oraz w sp ó ł­ działanie sił so ju szn iczy c h i p o siłk o w y ch w In flan ta ch i na Litw ie stw arzały n o w e p ro b le m y organizacyjne i m ięd zy lu d zk ie, któ re znalazły odbicie n aw et w arty k u łach w ojskow ych. W łaśnie

11 Z ob . R. L orichius, Księgi o wychowaniu i o ćwiczeniu każdego przełożonego.. ., Kraków 1558, k. 1 4 2 v -1 5 9 ; J. Sikorski,

Polskie piśm iennictwo w o jsko w e..., op . cit., s. 1 0 1 -1 0 2 .

12 Z o b . A lbrech t H o h e n z o lle r n , Księgi o rycerskich rzeczach a sprawach wojennych, rps B iblioteki C zartoryskich w Kra­ k o w ie, s y g n .1813.

13 Z o b . M . P lew czy ń sk i, K rzyżacy i prusacy książęcy w armii koronnej w łatach 1 4 9 7 -1 5 7 2 , „Z eszyt N a u k o w y O środka Badań H isto rii W ojskow ej M u z eu m W ojska w B ia ły m sto k u ” 1998, nr 12, s. 4 1 -4 3 ; id em , W służbie polskiego krół a ..., op. cit., s. 1 9 0 -2 1 0 .

(7)

50 M a re k P le w c zy ń sk i

w fo rm ie a rty k u łó w obow iązujących w obozie zaciężnych polsk ich p o d S elb u rg em nad D ź w in ą w 1561 ro k u w y d an a została praca F lo rian a Z eb rzy d o w sk ieg o Pouczenie wojenne, napisana jeszcze w 1559 ro k u i p rzesłan a h e tm a n o w i w ie lk ie m u litew sk iem u M ik o łajo w i R ad ziw iłło w i R u d e ­ m u 14. F le tm a n zabraniał w niej ż o łn ie rz o m p o lsk im k o n flik tó w i zw ad z L itw in am i i In flan tc zy ­ k am i. M o ty w acja była prosta: „jed n eg o śm y pana i je d n iś m y lu d z ie ” i dlatego p o w in n iś m y się n aw zajem „czcić, szanow ać i m iło w a ć ”.

W w a ru n k a c h toczących się dyskusji nad u n ią p o lsk o -lite w sk ą i o b ro n n o ś c ią U k ra in y ukazał się w latach 1567-1568 u tw ó r M ik o łaja R eja Spólne narzekanie wszej Korony na porządną niedbałosć

15 , ■ , . . . . .

naszą . P isarz p o w ró c ił w n im do d aw n y ch p o m y s łó w M o d rzew sk ieg o ro zd an ia polskiej ubogiej

szlachcie ziem i na te re n a c h p o g ran iczn y ch w zam ian za o b o w iązek ich obrony. K o rd o n g ran iczn y stan o w ić m iał d o ra ź n e zab ezpieczenie, n ato m iast stałą służbę w o jsk o w ą p e łn ić m iały k o lejn o ziem ie k o ro n n e . M im o że K ozaczyzna u k ra in n a w yrosła j u ż na n iezależn ą siłę zbrojną, nie sp o ­ ty k am y o niej ani słow a w u tw o rz e Reja.

N ie zauw ażył też w a lo ró w b o jo w y ch K ozaków n iżo w y ch zn an y pisarz w o jsk o w y M a rc in Bielski, choć w Sprawie rycerskiej... w ydanej w ro k u 1569 dał przegląd w szy stk ich sąsiednich nacji

1 6

ż o łn ie rsk ic h . O so b iście w alczył w m ło d o ści z T ataram i i M o łd aw ian am i, ale p rzed staw ił ró w ­ nież w o jsk o w o ść niem iecką, m oskiew ską, w ęgierską, a n aw et w ło sk ą i hiszpańską. O p isy u z b ro ­ je n ia , w y p o sażen ia i u b io ró w w o jsk o w y ch n aro d o w o ści o ścien n y ch m iały u niego na celu u c h w y ­ cenie nie tylko w arto ści i w a lo ró w b ojow ych, ale ró w n ież cech i predyspozycji w o jsk o w y ch p o szczeg ó ln y ch nacji. N ajw yżej B ielski oceniał przeciw n ik a w sch o d n ieg o . P odkreślał zw łaszcza w aleczn o ść i zd y scyplinow anie ż o łn ie rz y tu reck ich . W w o jsk u su łta ń sk im b o w iem :

.. .w ielka spraw iedliw ość, zachow anie w pokoju, m ilczenie, niedrapierstw o, bo nad tak im i w ielk ą srogość pokazują. N ig d y u n ich nie usłyszy zw ad y jak iej, ani sło w em , ani b ro n ią, ani p rzew ierzen ia. N ic inszego nie b io rą p rz e d się, je d n o ja k b y się w m ęstw ie starszem u okazał, bo takie d o b ry m d atk iem i u rz ę d e m o patrują. W iele obyczajów lepszych m ają niż krześcianie w tych rzeczach. A to je d n o : iż każdy z ch u c ią p o słu sz e n starszego sw ego, chocia z pro steg o n a ro d u będzie, k tó ry ch b ard zo w iele nad sobą m ają ja k o niegdy R zym ianie. D ru g ie , iż żadnej b ojaźni śm ierci u n ich nie m asz ( ...) Trzecie, iż są m iern iejsi w p ic iu i je d z e n iu , bo się m ałą rzeczą w y ch o w ają ( . . . ) 17.

14 Z ob. Polskie ustany i artykuły wojskowe o d X V d o X V I I I w., w yd. S. Kutrzeba, „A rchiw um Komisji H istorii W ojsk ow ości P A U ”, t. 3, Kraków 1937, s. 7 M ateriały do działalności wojskowej Floriana Zebrzydowskiego, w yd. J. Jasnow ski, „Przegląd

H isto r y c zn o -W o jsk o w y ” 1939, t. 9, s. 27 5 i n.

15 Z o b . [M . R ej], Spoinę narzekanie wszej Korony na porządną niedbatos'ć naszą, w: idem , Zwierciadło albo kształt, w któ rym

k a żd y stan snadnie się może sw ym sprawam ja k o we zwierciadle przypatrzeć, Kraków 156 7 -1 5 6 8 ; w yd. J. Kallenbach,

W arszawa 1 9 0 3 -1 9 0 4 .

16 Z ob. M . Bielski, Sprawa rycerska według postępku i zachowania starego obyczaju..., Kraków 1569; w yd. K. W. W ójcicki,

A rch iw u m domowe do dziejów i literatury krajowej, W arszawa 1856, s. 1 8 3 -3 4 8 ; Wypisy źró d ło w e..., op. c it., s. 4 9 -6 8 ;

J. Sikorski, Polskie piśmiennictwo wojskou>e..., op. cit., s. 9 3 -1 0 0 . 17 W ypisy źró d ło w e..., op. cit., s. 58.

(8)

O b ra z c u d z o z ie m s k ic h ż o łn ie rz y w p iś m ie n n ic tw ie w o js k o w y m X V I w ie k u 51

P od w z g lę d e m b o jo w y m zain tereso w an ie B ielskiego w zb u d zała p rzed e w szy stk im p iech o ta turecka:

...sc h u la c y albo solachi, a ci są strzelcy d o b rzy z lu k u ( ...) . Ja n czaro w ie d ru d z y m iasto lu k u ark eb u zy noszą, z k tó ry ch bard zo m iern ie strzelają ( ...) .

Ś w ietn y m i łu c z n ik a m i byli też Tatarzy, k tó rzy „tężej” strzelali uciekając, niż się „potykając”. C i o statn i w z b u d z a li p o d z iw u pisarza sw ą czujnością, szybkością i o d p o rn o śc ią na głód, z im n o , b ra k sn u i w y p o czy n k u .

W ed łu g B ielskiego żo łn ierze m o sk iew scy w y trzy m ało ścią d o ró w n y w ali T atarom , a dyscypliną T u rk o m :

...m a M o sk w a sw e dary o so b n e w rzeczach rycerskich, że są czujni, o p atrzn i, p o słu sz n i, n ęd zę i niew czas w ytrw ają ja k o je s t głód, z im n o , gorącość, m o k ro ść; karność w ielka, p o słu szeń stw o , zg o d a18.

W w alk ach często stosują p o d stęp y i zasadzki. N ajb ard ziej w arto ścio w i są p ie c h u rz y m o ­ skiew scy u z b ro je n i w liczne ru szn ice, k tó ry m i u m ie ję tn ie p otrafią się p osługiw ać i szybko je ładow ać. S k u teczn i są zw łaszcza w tru d n y m ru sk im teren ie p o k ry ty m liczn y m i lasam i, bło tam i, je z io ra m i i rzekam i. N a w y so k im p o z io m ie stoi rzem io sło zb ro jen io w e („rzem ieśln icy p iln i”), in ży n ieria w o jsk o w a i artyleria o b słu g iw an a p rzez p u szk arzy sp ro w ad zan y ch z N ie m ie c , P ru s, In flan t, Szw ecji i n iew y p u szczan y ch z R osji. Lepsi są w ięc żo łn ierze m o sk iew scy w w alkach o b lężn iczy ch , zw łaszcza w o b ro n ie zam ków , niż w bitw ach to czo n y c h w o tw arty m p o lu . Stąd słabsza jazd a , zbyt w o ln a, ale za to na k o n iach d o b ry c h na p o d m o k łe tereny.

N ie je d n o z n a c z n ą o p in ię w ystaw ił Bielski M o łd a w ia n o m . Z je d n e j stro n y je s t to „w ojsko nie św ia tłe ”, słabo u z b ro je n i „chłopi p rości od p łu g a i d o b y tk a”, z drugiej zaś — to żo łn ierze dzielni, d o b rz e w alczący osęką, kopią i tarczą, na k o n iach „ró w n y c h ” i szybkich, a artyleria ich liczna z n ie m ie c k im i szy b k o strzeln y m i działkam i. Z p o łu d n io w y c h sąsiadów Polski na p o zy ty w n ą oce­ nę pisarza zasłużyli W ęgrzy. H u sa rz e w ęgierscy „potykają” się z n ieprzyjacielem „dobrze i ze w sze- go sk o k u ”, je d n a k „nie chcą w je d n y m szyku z in n y m i n a ro d a m i staw ać, nie są też im życzliw i, zw łaszcza N ie m c o m ”. P iech o ta re k ru tu je się z ró żn y ch n aro d o w o ści, a szczególną w artością b o jo w ą („sk o czn o ścią”) odznaczają się hajducy, m arto lo si i p ie c h u rz y słowaccy. O d S erb ó w (R aców ) w zięli w p raw d zie Polacy obyczaj w alki z „d rzew em i tarczą”, ale później ich „o d p raw ili”, p o n iew aż „im szk o d y c zy n ili”. W sp o m n iał też pisarz o C z erem isach , k tó rzy z b ro jn i w a rk eb u zy służyli w w o jsk u p o lsk im i „wiele p o słu g d o b ry c h okazow ali, czyniąc z T atary”.

Z nacznie skrom niej przedstaw iał się w pracy Bielskiego obraz żołnierzy zachodnich. U N ie m c ó w liczniejsza od ja z d y je s t p iechota, „w d o statecznej zb ro i i z strzelbą d o b rą ru ś n ic z ą ”, bo w niej „pokładają w szystkę nadzieję sw o ją”, stojąc za nią ja k za m u re m . Z n a ją się na pracach fortyfika­ cyjnych, d o b rz e ob w aro w u jąc o bozy w o je n n e . Są d o b rze u z b ro je n i i w yposażeni, ale zaw odzi

(9)

52 M a r e k P le w c z y ń sk i

u n ich dyscyplina. G d y nie o trz y m u ją w te rm in ie ż o łd u , m aso w o o puszczają szeregi. P o dobnie n eg aty w n ą o p in ię w yraził pisarz o W ło ch a ch , n ato m iast z u z n a n ie m w y p o w ied ział się o bojow ości H iszp an ó w . W id o cz n y je s t b ra k zaufania d o ż o łn ie rz y przybyw ających z Z a c h o d u . R ad ził na p rz y ­ kład B ielski, by w czasie w alki zw racać uw agę na c u d z o z ie m sk ic h puszkarzy, k tó rz y łatw o dają się przekupić i porozum iaw szy się z nieprzyjacielem , w ystrzeliw ują listy na oblężony zam ek lu b d o m ia ­ sta, przesyłając w iad o m o ści p rzeciw n ik o w i.

W Sprawie rycerskiej... znaleźć m o żn a więcej krytycznych uw ag odnoszących się do ew en tu aln y ch sojuszników , natom iast pozytyw ne oceny dotyczą głów nie przeciw ników w ojska polskiego. Te osta­ tn ie słu ży ły b o w ie m p o z n a n iu w a lo ró w nieprzyjaciela w celu skuteczniejszej z n im w alki. Brak u B ielskiego szerszych p ro g ram ó w , p o stu la tó w na przyszłość i ro ztrząsan ia w sp ó łczesn y ch m u sy stem ó w o b ro n n y c h . U w a ż a ł o n je d y n ie , że lepiej i bezpieczniej je s t szkolić w łasn e w ojsko. O n o je s t b ow iem w aru n k iem potęgi państw a, a nie cudzoziem skie w ojsko najem ne. Tw ierdził, że w szystko co złe, p ły n ie d o nas z zagranicy. N ie w ą tp liw ie m usiał pisarz w iedzieć o akcjach w erbunkow ych w czasie pierwszej w ojny północnej (1 5 6 0 -1 5 7 0 ), o knechtach niem ieckich sprow adzanych do Inflant. 0 przyjm ow aniu na żołd k o ro n n y u c ie k in ie ró w m o sk iew sk ich , w reszcie o zaciągach kozackich, w ęg iersk ich czy czerkieskich. W kw estii w e rb u n k u o bcych ż o łn ie rz y praktyka w y p rzed ziła teorię w ojskow ą. B ielski, podążając ślad em T arnow skiego, nie d o cen ia ł fro n tu p ó łn o c n o -w s c h o d n ie g o , 1 opow iadając się za w o jsk iem w y łącznie n aro d o w eg o ch arak teru , nie w yciągał nasuw ających się w sp osób oczyw isty w niosków . D ziało się to w okresie, kiedy w N ie m c z e c h nie u d a ły się p róby (p o d e jm o w a n e p rzed e w szy stk im p rzez L eo n ard a de S ch w en d ii w 1558 ro k u ) zastąpienia w ojsk n a je m n y c h i zaciężnych ż o łn ie rz e m p o ch o d zący m z p o b o ru . P o d staw o w ą je g o w ad ą był brak w y szk o len ia i d o św iad czen ia bojow ego.

O d p o c z ą tk u lat sied em d ziesiąty ch X V I w ie k u pisarze w w ięk szy m sto p n iu zajm ow ali się bieżącym i spraw am i, żyw o reagow ali na zm ieniającą się rzeczyw istość p o lity c z n o -w o jsk o w ą . R zeczy p o sp o lita po u n ii lubelskiej stała się trój n a ro d o w y m im p o n u ją c y m p a ń stw e m , w k tó ry m sp raw y w o jsk o w e uległy daleko idącym p rz e o b ra ż e n io m . W iększość d o ty ch cz aso w y ch re fo rm a ­ to ró w w aspekcie zm ian y s tru k tu r y organizacyjnej arm ii nie w yszła poza szlacheckie p o sp o lite ru szen ie. P ierw szy m , k tó ry w zd ecy d o w an y sposób o d rz u c ił m yśl o n im , był A ndrzej C iesielski.

19

-W p racy Oratio ad Equités , w ydanej w 1572 ro k u , stw ierdził, że stałe w o jsk o m a się składać w y łączn ie z o d d ziałó w zaciężnych. A u to r o p arł się p rzy ty m na w zo rach istniejących ju ż w in n y c h pa ń stw a c h e u ro p ejsk ic h .

20

W latach 1 5 7 7-1578 p o w stały Księgi hetmańskie Stanisław a Sarnickiego . N a tw ó rczo ść p isar­ ską tego zn an eg o teo rety k a w ojsk o w o ści w p ły w m iała z a c h o d n io e u ro p e jsk a praktyka w o je n n a i zn an e m u trak taty w o jsk o w e w y w o d zące się z tam teg o obszaru. Stąd Sarnicki u m n ie jsz a ł rolę ja z d y w p rzy szły ch d ziałan iach w o je n n y c h , podkreślając tru d n o śc i w p o k o n y w a n iu p rzez kaw a­

lerię p rz e sz k ó d te re n o w y c h oraz łatw ość je j p o k o n a n ia w sk u te k w z ro stu siły ognia piechoty.

19 Z o b . S. K rzyżan ow ski, A n d rzej Ciesielski. Stu d iu m z literatury politycznej X V I iv., „R oczn ik Filarccki”, K raków 1886. 20 E gz. Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie, rps 171; A rch iw um G łó w n e Akt D aw n ych w W arszawie, A rch iw u m P u b liczn e P otock ich , rps 325; zob. J. Sikorski, „Księgi hetmańskie”. .., op. cit., s. 9 -1 6 .

(10)

O b ra z c u d z o z ie m s k ic h ż o łn ie rz y w p iś m ie n n ic tw ie w o js k o w y m X V I w ie k u 53

W Księgach hetmańskich znaleźć m o ż n a p o zy ty w n y obraz w ojskow ości zach o d n iej, w szczególności n iem ieck iej. A u to r w skazyw ał na d o sk o n ały system zaopatrzenia w żyw ność, organizację p rz e ­ m a rsz ó w i u rząd zan ia o b o z ó w w arm ii niem ieckiej, francuskiej i tureckiej, w ysoki p o z io m sztuki oblężniczej na Z a c h o d z ie i in ży n ierii w ojskow ej w Turcji. P ow oływ ał się na przy k ład y d u ży ch m o żliw o ści m o b ilizacy jn y ch p ie c h o ty niem ieckiej. W N ie m c z e c h i w e W ło szech n o rm a ln o śc ią było zeb ran ie 4 0 -8 0 tys. p iech u ró w , gdy ty m czasem w Polsce takie akcje w e rb u n k o w e były n iem o żliw e. Je d y n y z a rz u t czy n ił S arnicki ż o łn ie rz o m n ie m ie c k im za niską w śró d n ic h dyscy­ plinę. W sp o m n iał, że w N ie m c z e c h i C z e c h a c h było tak w ielu d ow ódców , że i Polacy do n ich „po h e tm a n y i p o m ie rn ic z y c h zam k o w y ch po sy łali”. P isarz o d n o to w a ł je d y n ie fakt o d n o szący się do w o jn y p ó łn o c n e j, ale nie zajął stanow iska w spraw ie p rz ep ro w ad zan ia ob cy ch w erb u n k ó w .

P o stu lo w an ie p ro w a d z e n ia zaciągów po za granicam i kraju i arty k u ło w an ie p o zy ty w n y ch o p in ii o ż o łn ie rz a c h z a c h o d n ic h m o g ło być b o w ie m sp rzeczn e z p an u jąc y m i w Polsce n astro jam i a n ty g erm ań sk im i, ro d zącą się w śró d szlachty ita lo - i h ispanofobią. J a n D y m itr S olikow ski z losów C z e c h ó w i W ę g ró w w yciągał w n io sk i, że H a b sb u rg o w ie na tro n ie p o lsk im „zbudująli zam ek,

.

.

.

.

?1

dadzą ro tę H isz p a n o w i ( ...) a b ę d ą z nas choć z im n i, a przecię H is z p a n i”“ . N ie m c y zostały p o g n ę b io n e p rzez „hiszpańskie ćw iczen ia”, bo cesarz K arol V „ n a w ió d ł tam H iszp an ó w , W ęgrów , W ło c h ó w ”. N a ziem iach po d leg ły ch H a b sb u rg o m — pisano w okresie pierw szego bezkrólew ia — „kto h etm an em , jak o N iem iec, H iszpan, W ło c h ? ”. N ie m ie c k ie g o lan ck n e ch ta i hiszpańskiego m u s z k ie te ra u w ażan o za szerm ie rzy a b so lu ty zm u , a m o żliw o ść ich p o b y tu w K rakow ie, P o z n a n iu czy P io trk o w ie b u d z iła niepokój. Stąd je d n ą z p ierw szy ch u ch w ał zjazdu krakow skiego 17 lipca

1572 ro k u był zakaz trzy m an ia w stolicy w ojska cud zo ziem sk ieg o .

N a czoło zag ad n ień w o jsk o w y ch o m aw ian y c h p rzez pisarzy p o lity czn y ch w k o ń c u X V I w ie k u w y su n ę ły się dw a: o sad n ictw o w o jsk o w e i liga anty tu reck a. Z a p o g ra n ic z n y m o sad n ictw em w o jsk o w y m o p o w ied zia ł się w latach o siem d ziesiąty ch Ł ukasz G ó rn ick i, ale w Rozm owie Polaka

z W łochem... p rz e c iw n y był K ozakom n iżo w y m . U w ażał, że w ięcej on i szkodzą, niż pom agają

22 • ■ - ■

R zeczypospolitej . B isk u p k ijo w sk i J ó z e f W ereszczyński w tra k ta ta c h w y d a n y c h w latach 159 2 -1 5 9 7 p ro p o n o w a ł ro zło żen ie na le n n ik ó w Polski o b o w iązk u d o starczan ia o k reślo n y ch ro d z a jó w w ojska. P ó łn o c n e k rainy — Prusy, K urlandia i In flan ty m iały w ystaw ić chorągw ie rajtarskie. W ojew ództw a kresow e dostarczać m iały lekką jazdę kozacką, ale na U k ra in ie pisarz p ro je k to w a ł osiedlać krzyżaków i kaw alerów m altańskich. Pozostali a u to rz y (K rz y sz to f W arsze-w icki, P io tr G rab o arsze-w sk i), pod p ierając się przy k ład am i ro zarsze-w iązań sto so arsze-w an y ch p rz e z in n e państarsze-w a, opow iadali się za o sa d n ic tw e m w o jsk o w y m p rzy granicach, ale p o lsk im , szlacheckim . M ia ło on o ró w n ie ż u trz y m a ć w karbach n iesfo rn e, b u n tu ją c e się kozactw o. D o p u sz c z a n o słu żb ę w stałej arm ii n aw et chłopów , ale w y k lu czan o z niej cu dzoziem ców , k tó ry m nie ufano.

21 Z o b . Pisma polityczne z czasów pierwszego bezkrólewia, w y d .J . C zu b ek, K raków 1906, s. 4 2 0 - 4 2 1;J. Tazbir, Staropolskie

opinie o H iszpanach, „Przegląd H isto ry czn y ” 1967, t. 58, s. 6 0 5 -6 2 3 .

22 Z o b . Ł. G órnicki, R ozm ow a Polaka z Włochem około elekcji i wolności, prawie, obyczajach i innych rzeczach, Sanok 1855, s. 100.

(11)

54 M a r e k P le w c zy ń sk i

W yłania się pytanie, ja k obraz k reślo n y p rzez teo rety k ó w w ojskow ości i pisarzy p o lity czn y ch p rzeło ży ł się na faktyczną liczebność o bcych nacji w arm ii k o ro n n ej. O k a z u je się, że d o b re w y szk o len ie i u m ie ję tn o śc i p ro w ad zen ia w alk oblężn iczy ch przew ażyły nad b ra k ie m zaufania d o zach o d n ieg o żołnierza, w ypływ ającego z je g o niskiej dyscypliny. W rezultacie tylko za osta­ tn ic h Ja g iello n ó w p rz e w in ę ło się p rz e z słu żb ę kró lew sk ą około 20 tys. k o szto w n y ch i p rz e k u p n y c h N ie m c ó w , m im o ich przysłow iow ej — w o d b io rze szlacheckim — sk ło n n o ści do dezercji, zw ad, grabieży, p ijań stw a i rozpusty. R zadko w sp o m in a n i p rzez pisarzy „ n ie ro z u m n i” i „ n ie w ie rn i” R u sin i czy b u n tu ją c y się „ n ie sfo rn i” K ozacy w sparli w ty m okresie K o ro n ę o k o ło 7 tys. ludzi „m ających serce do w a lk i” i „krw i nie żału jący ch ”. P o m ijan y ch w pracach C z e c h ó w i M o ra w ia n d oliczyć się m o ż n a w szeregach 4 500, d zieln y ch choć „n iew y k ształco n y ch ” i słabo u z b ro jo n y c h M o łd a w ia n — 1 600, a „ k o n flik to w y ch ” L itw in ó w — 1 500. R ó w n ie „ k łó tliw y ch ” i „n ien a w id zą­ cych in n y c h n a ro d ó w ”, ale „ m ę ż n y c h ” i „w alecznych” W ęg ró w m o żn a szacow ać na o k o ło tysiąca żołnierzy. P o d o b n y udział w służbie królew skiej m ieli Tatarzy — ci „p rzek lęci”, „psiej krw i

. 23

b a rb arzy ń scy ro z b ó jn ic y ”, ale za to chytrzy, w y szk o len i i w y trzy m ali w o jo w n ic y . O g ó ln ie w ad y N ie m c ó w przew ażały nad ich zaletam i. U p rzeciw n ik a w sch o d n ieg o o d w ro tn ie — żo łn ierze m oskiew scy, tu re c c y i tatarscy m ieli w ięcej cech d o d a tn ic h n iż u jem n y ch .

N ajo b sz e rn ie j pisarze in fo rm o w ali czy teln ik ó w o atry b u tach w o jsk o w y ch w ro g ic h żołnierzy. K reślo n y p rzez n ic h stereo ty p dosk o n ale w alczącego, a je d n o c z e śn ie o k ru tn e g o p rzeciw n ik a, d o w o d z i p o zn aw czeg o i kształcącego ch arak teru szesnastow iecznego p iśm ie n n ic tw a w ojskow ego. B rak ło n a to m ia st p ropozycji system ow ych, u w id o c z n ie n ia d o m in u ją c y c h cech w o jsk o w y ch u p o ­ ten cjaln y ch so ju szn ik ó w polskich, k tó re m o ż n a by było w ykorzystać w ro zw iązan iach k ad ro w y ch i o rganizacyjnych. Je d y n ie J ó z e f W ereszczyński w idział m o żliw o ść użycia o sa d n ik ó w n ie m ie c ­ k ich do w alki z Tataram i. Z a ró w n o on, ja k i M o d rz e w sk i i S arnicki p o stu lo w ali też użycie w w alk ach w o jsk sojuszniczych, le n n y c h i z ło żo n y c h z n iepolskiego etn ic z n ie e le m e n tu , zam ie­ szkującego je d n a k w yłącznie w granicach R zeczypospolitej. T eoretycy w o jsk o w i i pisarze p o li­ tyczni albo m ilczeli na te m a t obcych, cu d zo ziem sk ich zaciągów, albo j e odrzucali. A ty m czasem w ia d o m o , że o d se te k c u d z o z ie m c ó w za o statn ich Jag iello n ó w w w ielo n aro d o w o ścio w ej arm ii królew skiej sięgał 30%. Z aciąg cu d zo ziem sk i w K o ro n ie w czasach króla Stefana B atorego objął 20% całości ja z d y i 5 0-60% p ie c h o ty 24. W p o stu lo w an ej zatem k o n cep cji arm ii zaciężnej praktyka odbiegała w y raźn ie od p ro p o n o w a n e j teorii.

C z y w ięc pisarze nie w idzieli kw estii n aro d o w o ścio w ej w w o jsk u , czy też św iad o m ie ją pom ijali? O czy w iście w śró d pisarzy p o lity c z n o -w o jsk o w y c h b rakło w iększej liczby badaczy zw iązanych z arm ią, k tó rzy uch w y cilib y p o stęp poza k rajem i przen ieśli in fo rm ac je o ro zw iąza­ niach p rak ty czn y ch gdzie indziej stosow anych. O b o w iązy w ał a u to ry te t n ajw y b itn iejszy ch — M o d rz e w sk ie g o i T arnow skiego, i na n ich się też w zo ro w an o . A ci faktycznie nie do p u szczali

23 Z o b . M . P lew czy ń sk i, W służbie polskiego k ró la ..., op. cit., s. 201.

24 Z ob . H . Kotarski, Wojsko polsko-litewskie podczas wojny injlanckiej 1 5 7 6 -1 5 8 2 r. S p r a u y organizacyjne, cz. 5, S M H W 1972, t. 18, cz. 2, s. 49, 5 4 -5 5 , 6 6 -6 7 , 8 7 -8 8 .

(12)

O b ra z c u d z o z ie m s k ic h ż o łn ie rz y w p iś m ie n n ic tw ie w o js k o w y m X V I w ie k u 55

m o żliw o ści c u d z o z ie m sk ic h zaciągów. P rzed e w szy stk im nie było je d n a k o d p o w ied n ieg o , sp rzy ­ jającego z m ia n o m , k lim a tu sp o łe c z n o -p o lity c z n e g o .

C ała literatu ra pierw szej p o ło w y X V I w iek u w ypływ ała ze strategii o b ro n n e j. D o ty ch czaso w y system w y szk o len ia w o jsk o w eg o byl w ystarczający do zw alczania k ró tk o trw ały c h , szybkich w ta r­ gnięć n ieprzyjacielskich, a zw łaszcza n ajazdów tatarskich m ających na celu łu p y i w y n iszczen ie kraju. Sytuacja z m ie n iła się, gdy w zw iązku z polityką Z y g m u n ta A ugusta od p o ło w y X VI stulecia p raktyka in flan ck a po częła dyktow ać działania zaczepne, p rz en o szen ie działań na obce te ry to riu m . Z m ia n a charakteru działań spow odowała, że teoria i praktyka okazały się niewystarczające d o sp ro sta­ nia n o w y m w y m o g o m pola w alki. P raktyka m u siała się d o now ej sytuacji szybko dostosow ać, p rzy n ajm n iej w o g ran iczo n y m zakresie. T eoria nie m ogła za ty m i z m ian am i nadążyć, bo m iała

25

.

.

.

, . . . .

w iększe b ariery d o p o k o n an ia . N ie tylko lata d w u d zieste X V II w iek u , ale w cześniej j u ż lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte w ie k u X VI w ykazały k o n ieczn o ść zw eryfikow ania d o ty ch czaso w y ch sąd ó w co d o roli p iech o ty i artylerii. P rzeciw n ik szw edzki i m oskiew ski dążył do zdobycia i u trz y m a n ia na stałe części te ry to riu m , m iał w y szk o lo n ą i zd yscyplinow aną p iech o tę d y sp o n u jącą siln y m o g n iem , w spółdziałającą z jazd ą , ro z b u d o w a n ą i sk u teczn ą artylerię, p o słu g iw ał się p o lo ­ w y m i fortyfikacjam i i potrafił u m ie ję tn ie b ro n ić i zdobyw ać stałe p u n k ty o p o ru . N ie m o ż n a z n im było w alczyć sp o so b am i daw niej w y p ró b o w an y m i. M im o to polska m yśl te o re ty c z n o -w o jsk o w a nie zm ien iła sw ych p o d staw o w y ch założeń. P ozostała w stereotypie n iesfo rn y ch i w ia ro ło m n y c h n a je m n ik ó w n ie m ie c k ic h i w ęgierskich. W ynikało to z b rak u w y b itn ej in d y w id u aln o ści w śró d pisarzy w o jsk o w y ch , k tó rzy nie tw orzyli o k reślo n eg o k lim a tu w sp o łeczeń stw ie szlach eck im i nie d o cen ia li zaw o d o w eg o , w y szk o lo n eg o i d o b rze u z b ro jo n eg o żo łn ierza zachodniego.

B rak n acisk u na teo rię w kw estii cu d zo ziem sk iej w ynikał także z zasad u stro jo w y ch państw a. P ospolite ru sz e n ie u trz y m y w a n o z p o w o d ó w politycznych. S zlachta m iała być nadal tą w arstw ą n a ro d u , k tó ra b ro n i państw a i w zw iązku z ty m należą się je j przyw ileje. D la pisarzy p o lity czn y ch szlacheckiego ro d o w o d u racje stanow e i tro sk a o n ien aru szaln o ść p o d staw u stro jo w y c h państw a były w arto ściam i n a d rz ę d n y m i w sto su n k u do w y m o g ó w staw ianych p rzez p o le w alki. S pośród u w a ru n k o w a ń p o lity czn y ch , k tó re nie sprzyjały p o ru s z a n iu kw estii zaciągów c u d zo ziem sk ich w y m ie n ić należy n astro je szlacheckie n ie c h ę tn e H a b sb u rg o m , N ie m c o m , W ło c h o m i H isz p a ­ n o m , ogran iczan ie c u d z o z ie m c o m aw an su w o jskow ego i cyw ilnego, p o n iew aż szlachta uw ażała ich za p o te n c ja ln y c h k o n k u re n tó w w dążeniach do urzędów , w reszcie straszak a b so lu ty z m u , który kazał w idzieć w rozb u d o w an y m przez oddziały cudzoziem skie w ojsku n ad w o rn y m p róbę w z m o c ­ n ien ia w ła d z y królew skiej \ W k w estiach osad n ictw a w ojskow ego w z d łu ż D n ie p ru akceptow ała szlachta — a w ślad za nią pisarze p o lity c z n o -w o jsk o w i — je g o polski, n a ro d o w y charakter. W id o cz n y był sp o łeczn y aspekt w całej (poza S arnickim i W ereszczyńskim ) tw órczości pisarskiej w o d n ie s ie n iu zw łaszcza do ru sk ic h c h ło p ó w i K ozaków, co znalazło odbicie w ustaw o d aw stw ie h a m u ją c y m obce o sad n ictw o w ojskow e.

25 Z o b . K. O lejn ik , R o zw ó j polskiej myśli w o j s k o w e j . passim .

26 Z ob . M . Plew czyński, Uwarunkowania obcych zaciągów..., op. cit., passim; idem , W służbie polskiego króla..., op. cit., s. 2 2 0 -2 3 3 .

(13)

56 M a r e k P le w c z y ń sk i

Ten aspekt n eg aty w n y ch u w a ru n k o w a ń nie sprzyjał w y stęp o w an iu z p ro g ra m a m i zaciągów cu d z o z ie m sk ic h lu b w ciągnięcia nacji obcego p o c h o d z e n ia z ziem p o lsk ich d o słu żb y k o ro n n e j. T eo rety k p u b lic z n ie w y stęp u jący z tak im i p ro p o zy cjam i m ó g ł się znaleźć ja k b y poza naw iasem p o lity czn y m , stan o w iący m o je g o p rzy n ależn o ści stanow ej. Z drugiej stro n y u trw alał się neg aty w ­ n y stereo ty p N ie m c a i K ozaka, a m n ie m a n ie o w yższości bojow ej żo łn ierza m oskiew skiego, tu reck ieg o i tatarskiego w zrastało. D o w ó d c y nie m ogli znaleźć w p iś m ie n n ic tw ie w o jsk o w y m je d n o z n a c z n y c h o p in ii o w arto ści w ojskow ej C zechów , M o łd aw ian , L itw inów , Serbów , W ło c h ó w czy F rancuzów . B ędąc zaś o d p o w ied zia ln i za sk u teczn o ść d ziałań w o jen n y ch , kierow ali się w łasn y m i o d czu ciam i i d o św iad czen iam i, nie zaw sze zg o d n y m i z ob ieg o w y m i o p in iam i. N ic w ięc d ziw n eg o , że ro z d ź w ię k m ię d z y prak ty k ą a teo rią stale się pogłębiał.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rysunek techniczny -wykład Geometryczna struktura powierzchni Tolerancja wymiarów liniowych PasowaniaPasowania Tolerancja geometryczna A.Korcala Literatura źródłowa:

Podsumowując należy stwierdzić, iż zastosowanie metody PCR i primera mikro- satelitamego (GTG)5, pozwoliło na zróżnicowanie partnerów fuzji w obrębie rodzaju

Pod szkłem barw y niebieskiej rozwijała się przeważnie tylko forma fioletowa, zmieniając sw e zabarwienie na brunatne, forma zaś sino-zielona nie rozwijała się

Wykreśl wyrazy, które nie powinny znaleźć się w zdaniu.. Mama przyniosła do domu

Tak jak światło puszczone przez pryzmat rozszczepia się pod różnymi kątami, dając wielobarwny efekt, tak twarze, maski, pyski „rzucone” w społeczno–kulturową

W Akademii W ileńskiej jezuici, podobnie zresztą jak w innych swoich uniw ersytetach, ograniczyli się do otw arcia wydziału teolo­ gicznego, filozoficznego i studium

nym", scharakteryzowano warunki prawno-ustrojowe rozwoju prasy, podstawy finansowe, organizację pracy redakcji i bazy drukarskiej.. Rozdział zawiera też tabele

Pozostają do omówienia elementy ludności, podlegające przepisom tego prawa, których arynga dzieli na provinciales i subiecti sibi omnes populi.. wość, czy przez