• Nie Znaleziono Wyników

Bernard Sculteti jako rzecznik interesów warmińskich w Rzymie na przełomie XV i XVI wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Bernard Sculteti jako rzecznik interesów warmińskich w Rzymie na przełomie XV i XVI wieku"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Borawska, Teresa

Bernard Sculteti jako rzecznik

interesów warmińskich w Rzymie na

przełomie XV i XVI wieku

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2-3, 343-361

1972

(2)

BERNARD SCULTETI JAKO RZECZNIK INTERESÓW

W ARMIŃSKICH W RZYMIE N A PRZEŁOMIE

X V i X V I WIEKU

1. P IE R W S Z E L A T A P O B Y T U S C U L T E T IE G O W R Z Y M IE

Celem artykułu jest próba określenia roli członka kapituły warmińskiej

Bernarda Scultetiego, który w czasie sw ego czterdziestoletniego pobytu

w kurii papieskiej pełnił funkcję prokuratora Łukasza W atzenrodego naj­

pierw w jego konflikcie z Krzyżakam i (1494— 1503), następnie przy stara­

niach tegoż biskupa o w yn iesien ie Warmii do rangi m etropolii (1505— 1509),

a także w sporze kanoników from borskich o w olne prawo wyboru bisku­

pów w arm ińskich (1512— 1513).

Brak jest jakichkolw iek danych źródłow ych o dacie urodzin i latach

szkolnych Scultetiego. Wiadomo, że pochodził z Lęborka (L auenburg)1

i m iał brata piwowara zam ieszkałego w 1496 r. przy kościele św. Piotra

w Gdańsku®. Najpóźniej w 1475 r. przybył on do „w iecznego m iasta” 3,

które zw olna za pontyfikatu Sykstusa IV stawało się w ażnym ośrodkiem

kulturalnym . Dążąc do zapew nienia sobie jak największej w ładzy św iec­

kiej, papieże starali się podnieść R zym do rangi stolicy Włoch, przynaj­

mniej w dziedzinie kultury. Realizacja tych planów w ym agała olbrzym ich

środków finansow ych i może w łaśnie, dlatego całe rzesze ludzi w poszuki­

w aniu łatw ej kariery ciągnęły do Stolicy A postolskiej, gdzie za pieniądze

można było osiągnąć praw ie każdy urząd, stopień naukow y etc.4.

Jednym z nich b ył Bernard Sculteti, który najprawdopodobniej studio­

w ał w R zym ie i tam uzyskał w 1490 r. stopień doktora dekretów 5, a 3 maja

1 I. C o l l i j n , K a ta lo g d e r I n k u n a b e l n d e r K ö n ig lic k e n U n iv e r s itä ts B i b lio th e k

z u U p p sa la , U p p s a la 1907, ss. 353— 354, n r 1372.

2 A k t a S ta n ó w P r u s K r ó le w s k ic h , w y d . К . G ó r s k i i M. Bi s k u p (cyt. A S P K ), t. II I, cz. 1, T o r u ń 1961, s. 247, n r 252.

3 W ty m ro k u n a b y ł w R z y m ie k s ią ż k ę S v e t o n i u s z a , V ita e X I I c a e s a r u m (I. C o l . l i j n , op. cit., ss. 353— 354, n r 1372).

4 U n iw e r s y t e t K r a k o w s k i i k a p itu ły p o ls k ie w p r o s t z a b r a n i a ły s tu d io w a n ia w R z y m ie (por. H . B a r y c z , P o la c y n a s tu d ia c h w R z y m ie w ep o ce O d ro d ze n ia (1400— 1600), K ra k ó w 1938, ss. 36— 51).

6 Ib id e m , s. 69: 23 V I 1478 z o s ta ł c z ło n k ie m b r a c tw a św . D u c h a w R z y m ie (zob. K . H . S c h ä f e r , D ie d e u ts c h e n M itg lie d e r d e r H e ilig g e is tb r u d e r s c h a ft z u R o m a m

(3)

1491 r. w pisał się do bractwa przy kościele Santa Maria delľ Anim a 6. Jed­

nocześnie praktykow ał jako notariusz w głów nym trybunale papieskim tzw.

Rocie Rzym skiej, a poniew aż iunkcję tę pełnił niem al 20 lat, należy bliżej

określić organizację i kom petencję tego organu 7.

Z powodu zw iększania się liczby apelacji napływ ających do Rzymu,

papieże — ze w zględów praktycznych — coraz częściej przekazyw ali je do

rozpatrzenia doświadczonym prawnikom przebywającym w Kurii. Spośród

nich z biegiem czasu w ytw orzyła się stała korporacja tak zw anych audyto­

rów generalnych, którzy od końca XIII w ieku w ydaw ali w yroki po w spól­

nych naradach. Od Sykstusa IV (1472 r.) liczba audytorów generalnych nie

przekraczała 12, a nowo m ianowany sędzia m usiał uprzednio przez 3 lata

w ykładać na uniw ersytecie oraz w płacić do papieskiej komory 200 duka­

tów 8. Każdem u z nich podlegało 4 notariuszy, spośród których po 1 miano­

w ali: papież, podkanclerzy, podkomorzy papieski i audytor, przy czym

now y sędzia zobow iązany był do przyjm owania notariuszy sw ojego po­

przednika na tym urzędzie. W szyscy notariusze (48) od 1477 tw orzyli ko­

legium n otariu szy9. Do kom petencji Roty Rzymskiej należało rozstrzyga­

nie kościelnych i cyw ilnych spraw apelacyjnych napływ ających z całej

chrześcijańskiej Europy. A udytorzy otrzym yw ali generalne pełnom ocnic­

tw a od podkanclerzego Kościoła rzym skiego. Procedura sądowa dopusz­

czała do głosu oficjalnych prokuratorów i adwokatów obu skarżących się

stron, ale tylko przed obradami. W trakcie trwania procesu nie m ieli oni

już w stępu. W yrok w ydaw ał i ogłaszał audytor generalny w porozumieniu

z członkam i swojej komisji. Do obow iązków notariuszy należało prowa­

dzenie w języku łacińskim protokółu w czasie toczącego się sporu. W prak­

tyce, w brew w ielokrotnym zakazom, w ysługiw ali się oni. za drobną opłatą,

notariuszami nie należącym i do kolegium notariuszy Roty Rzymskiej 10.

A u s g a n g d e s M itte la lte r s , P a d e r b o r n 1913, Q u e lle n u n d F o r s c h u n g e n a u s d e m G e b ie te

d e r G e sc h ic h te , B d. 16, B e ila g e , p o d n r 150). W r. 1488 і 1490 z a k u p ił w R z y m ie 2 k s ię g i p ra w n ic z e (I. C o l l i j n , op. cit., s. 122, n r 520; ss. 278— 279, n r 1110). 11 V I 1490 w p is a ł się p o n o w n ie d o m e tr y k i b r a c tw a p rz y k o ś c ie le św . D u c h a , a le ty m ra z e m z ty tu łe m d o k to ra d e k re tó w .

6 H . F r e y t a g , P r e u s s e n u n d d a s d e u ts c h e N a tio n a lh o s p itz S t, M a r ia delV A n im a

in R o m , Z e its c h r if t d es W e s tp re u s s is c h e n G e s c h ic h ts v e re in (cyt. ZW G ), H . 42, D a n ­

zig 1900, s. 78. O h is to rii, o r g a n iz a c ji s z p ita la i b ra c tw a p rz y k o ś c ie le S a n ta M a ria d e lľ A n im a w R z y m ie p is a li: A. d e W a a 1, D er C a m p o S a n to d e r D e u ts c h e n z u R o m , F r e ib u r g і. B re is g a u 189‘ ; F. N a g 1. U r k u n d lic h e s z u r G e sc h ic h te d e r A n i m a in

R o m , R ö m is c h e Q u a r t a l s c h r i f t f ü r c h ris tlic h e A lte r th u m s k u n d e u n d f ü r K irch en ··

g e se h ic h te , S u p p le m e n th e f t 12, R o m 1899, ss. 1— 88; i w ty m ż e c z a so p iśm ie : A . L a n g ,

S tu d ie n z u m B r u d e r s c h a fts b u c h u n d d e n ä lte s te n R e c h n u n g s b ü c h e r d e r A n i m a in R o m . ss. 91— 153; F . N о а с k . D as D e u ts c h tu m in R o m , B e r lin u. L e ip z ig 1927, B d. 1,

ss. 1— 23.

7 O p ie ra m s ię g łó w n ie n a p ra c y H . H o b e r g a, D ie P r o to k o llb ü c h e r d e r R o t a ­

n o ta r e v o n 1464 b is 1517, Z e its c h r if t d e r S a v ig n y -S tif tu n g , B d. 70, K a n o n is tis c h e

A b te ilu n g 39, W e im a r 1953, ss. 177— 227. 8 W . v. H o f m a n n , F o r s c h u n g e n z u r G e sc h ic h te d e r K u r ia le n B e h ö r d e n v o n S c h is m a b is z u r R e fo r m a tio n , R om 1914, B d. 2. s. 32, n r 135. 9 Ib id e m , s. 36, n r 155 o ra z B d. 1, ss. 131— 132. 10 W . H i l l i n g , D ie E r r ic h tu n g d es N o ta r k o lle g iu m a n d e r R ö m is c h e n R o ta , w : F e s tg a b e H . F in k e , M ü n s te r i. W. 1914, ss. 164— 1.94. Zob. K . H. . S c h ä f e r .

(4)

Bernard Sculteti, jako nom inat papieski, został w 1491 r. notariuszem

naczelnym u audytora Piotra z Ferrary, a po jego śm ierci podlegał A nto­

niem u de Monte aż do czerw ca 1509 г. и . W latach 1497 i 1498 pełnił do­

datkowo funkcję skarbnika notariuszy R oty Rzymskiej 12. N iew ątpliw ie

o zdobyciu tych urzędów obok w ykształcenia decydow ały w ów czas w znacz­

nym stopniu posiadane znajom ości i pieniądze, natom iast piastow anie ich

otw ierało szerokie m ożliw ości do uzyskania coraz to now ych godności i bo­

gatych prebend. Nic też dziwnego, że Sculteti zabiegał o w zględy w p ływ o­

w ych osobistości w R zym ie, jak rów nież w sw oich rodzinnych Prusach

K rólew sk ich 13. P ierw sze usługi oddał Gdańskowi już w 1491 r . 14, w za­

mian za co rada tego m iasta nie sprzeciwiała się jego zabiegom o probo­

stwo przy gdańskim kościele NMP w latach 1493— 1498 15. Sprawa ta zo­

stała om ówiona przez T. Hirscha 16 i P. Sim sona 17, jest ona szczególnie in­

teresująca, poniew aż w skazuje, w jaki sposób ludzie przebyw ający w Kurii,

dzięki poparciu m ożnych protektorów i papieża staw ali się posiadaczami

bogatych beneficjów 18.

Niespodziewana śm ierć w R zym ie (10 maja 1493 r.) Jana Ferbera, pro­

boszcza N ajśw iętszej Marii Panny w Gdańsku, um ożliw iła Bernardowi

Scultetiem u uzyskanie ·— w brew przysługującem u królow i polskiem u pra­

w u prezencji — prowizji papieża Aleksandra VI na opustoszałą parafię.

Oburzony król Jan Olbracht m ianow ał na tę godność Grzegorza G reve pro­

D e u tsc h e N o ta re in R o m a m A u s g a n g d e s M itte la lte r s , H is to ris c h e s J a h r b u c h am

A u ftr a g d e r G Ö rre s -G e se lls c h a ft, B d. 33, M ü n c h e n 1912, ss. 719— 741.

11 T ą s a m ą fu n k c ję p e łn ił je sz c z e k r ó tk o o d 27 lu te g o do 13 w rz e ś n ia 1514 r. p o d p o rz ą d k o w a n y M ik o ła jo w i G a m o rrin u s o w i d e A r e tio (H. H o b e r g , op. cit., ss. 200, 201, 202).

12 J . B u r c k a r d i, L ib e r N o ta r u m ab a n n o M C C C C L X X X I l l u s q u e a d a n n u m

M D V I, ed. E. C e 1 a n i ( R e r u m Ita l ic a r u m S c r ip to r e s , t. 32, p . 1), v . 2, C ittà d i

C a s te llo 1911— 1913, ss. 31, 106.

13 O d 1492 r. b y ł d o m o w n ik ie m k a r d y n a ła D o m in ik a (H. S c h m a u c h , w :

A ltp r e u s s is c h e B io g ra p h ie (cyt. A B ), B d. 2, M a r b u r g /L a h n 1963, s. 659). P r a w d o ­

p o d o b n ie c h o d z i о D o m in ik a d e R u v e re , k t ó r y z o s ta ł z alicz o n y d o g r o n a k a r d y n a ­ łó w 10 II 1478 r. (z m a rł 2 2 IV 1501 r.), (por. H ie ra r c h ia c a th o lic a m e d ii a e v ii — cyt.

H ie ra r c h ia , — w y d . С. E u b e l , e d itio a lte r a , M o n a s te r ii 1914, v. II, ss. 18, 245).

S c u lte ti p rz y ja ź n ił s ię z p rz e b y w a ją c y m w K u r ii s ę d z ią p a p ie s k im , p r a ła te m K o ś ­ c io ła b re m e ń s k ie g o i k a n o n ik ie m lu b e c k im F ra n c is z k ie m G ra m b e c k , k t ó r y w p a ź ­ d z ie r n ik u 1496 r. p o d a ro w a ł m u k ilk a k s ią ż e k (I. C o l l i j n , op. cit., ss. 24, n r 109, s. 110 n r 474; p o r. U r k u n d e n b u c h d e s B i s tu m s C u lm , h e ra u s g . v o n C .P . W o e l k y (cyt. U BC), D a n z ig 1887, ss. 593— 595 n r 735). P o r. R e g e sta L e o n is X , ed. J . H e r g e n - r o e t h e r , F a se. I — V I, F r e ib u r g i B ris g o v ia e 1884— 1889, s. 635, n r. 10047— 10048. 14 T. H i r s c h , D ie O b e r -P fa r r k ir c h e v o n S t. M a r ie n in D a n zig , T h . 1, D a n zig 1843, ss. 133, 141. 15 A S P K , t. I l l , cz. 1, s. '140, n r 103; s. 148, n r 146; ss. 150— 151, n r 148; ss. 212— 213, n r 211; ss. 231— 232, n r 236; ss. 234— 235, n r 238; s. 247, n r 252; s. 288, n r 308; ss. 299— 300, n r 323; s. 300, n r 324; t. I I I , cz. 2, T o r u ń 1963, ss. 2— 3, n r 332. 10 T. H i r s c h , op. cit., ss. 131— 135. 17 P . S i m s o n , G e sc h ic h te d e r ' S t a d t D a n zig , D a n z ig 1913, B d. 1, ss. 374— 376. 18 P o r. k a r i e r ę K rz y sz to fa v o n S u c h te n i je g o s t a r a n i a o p ro b o s tw o w E lb lą g u : J. K o l b e r g , D er e r m lä n d is c h e D o m p r o p s t C h r is to p h v o n S u c h te n ( t 1519). K i r ­ c h e n g e s c h ic h tlic h e F e s tg a b e A n t o n de W a a l z u m g o ld e n e n P r ie s t e r -J u b ilä u m , R ö ­ m is c h e Q u a r t a l s c h r i f t f ü r c h r is tlic h e A l t e r tu m s k u n d e u n d f ü r K irc h e n g e s c h ic h te , S u p p le m e n th e f t X X , F r e ib u r g i. B re is g a u 1913, ss. 144— 171, a z w ła s z c z a ss. 152— 153. P o r. ta k ż e s t a r a n i a A r n o ld a L u c a w o s ta n o w is k o w ik a r iu s z a w b r a c tw ie p rz y k o ś ­ c ie le N M P w G d a ń s k u (T. H i r s c h , op. cit., s. 246, p. 3).

(5)

tegow anego kanclerza w ielkiego koronnego i biskupa kujaw skiego Krze-

sława K urozwęckiego. Mimo to Sculteti nie zrezygnow ał i przy poparciu

papieża oraz w iększości gdańskiej rady m iejskiej staral się osiągnąć pro­

bostwo. Król nalegał, aby Gdańsk nie dopuścił nominata papieskiego, a jego

sprzym ierzeńcom groził banicją i konfiskatą mienia. Spór trw ał jeszcze

kilka lat. Ostatecznie po śm ierci Grzegorza Greve — Jan Olbracht w końcu

1497 r. przekazał jednorazowo m iastu prawo obsadzenia wakującej parafii.

Fakt, że rada Gdańska zadecydowała (styczeń 1498) o przyjęciu kandy­

datury Scultetiego św iadczył nie tylko o zw ycięstw ie jego zw olenni­

ków, ale jednocześnie dowodził, iż m iasto upatryw ało w nim w ar­

tościow ego reprezentanta sw oich interesów w K urii'19. Sculteti bow iem peł­

n ił już funkcję notariusza naczelnego w Rocie Rzym skiej, notariusza Sacri

P alatii A postolici causarum (od 1492 r.), a od 1496 r. b ył kapelanem , skry­

bą, pokojowcem, akolitą papieskim 20 i zdążył w m iędzyczasie zdobyć dla

siebie szereg innych prebend, choć mniej atrakcyjnych niż gdańska parafia

NMP 21.

W św ietle pow yższych faktów można chyba postawić hipotezę, że Scul­

teti liczył się także z m ożliw ością uzyskania beneficjum w bogatym biskup­

stw ie w arm ińskim już w chw ili, gdy obejm ował funkcję prokuratora Łu­

kasza Watzenrodego w jego sporze z Krzyżakami. Nasuwa się przy tym

pytanie, dlaczego Watzenrode pow ierzył obronę sw oich interesów w łaśnie

Scultetiem u. Skądinąd wiadomo, że do załatwiania w ażnych spraw w yzna­

czał on zaw sze najbardziej zaufane i kom petentne osoby, Sculteti przeto

15 C zęść r a d y p o p ie r a ła b o w ie m k a n d y d a t u r ę g d a ń s z c z a n in a , k a n o n ik a w a r m i ń ­ s k ie g o A lb e r ta B isc h o fa (A S P K , t. II I . cz. 1, s. 292, n r 313) n ie d o sz łe g o b is k u p a c h e łm iń s k ie g o (A S P K , t. II I , cz. 1, ss. 223— 224, n r 226; s. 226, n r 228; ss. 234— 235, n r 238). P o r. H . S c h m a u c h , D as B i s tu m C u lm u n d d a s N o m in a tio n s r e c h t d e r p o ln is c h e n K ö n ig e , ZW G , H . 71, D a n z ig 1934, ss. 131— 133. D o G d a ń s k a S c u lte ti p r z y b y ł d o p ie ro w io s n ą 1501 r. w ó w cz a s o b ją ł o so b iśc ie sw o ją p a r a f ię (A rc h iw u m D ie c e z ji W a r m iń s k ie j w O ls z ty n ie — c y t. A D W O — D 65, f. 28), a le ju ż la te m 1501 r. o p u ś c ił P r u s y K ró le w s k ie n a zaw sz e. W p ra w d z ie r a d a k i l k a ­ k r o tn i e w z y w a ła go d o p o w ro tu (A S P K , t. IV , cz. 2. T o r u ń 1967, s. 232, n r 281; P . S i m s o n , op. c it., ss. 375— 376), j e d n a k o s ta te c z n ie E godziła się n a jeg o n ie o b e cn o ść . T. H i r s с h , op. cit., s. 244 i P . S i m s o n , op. cit., ss. 375—376, 383 tw ie rd z ą , że S c u lte ti w 1508 r . z re z y g n o w a ł z p a r a f ii N M P n a rz e c z J a n a S c u lte tie g o , a le n ie w z ię li po d u w a g ę p o m y łk i p is a r z y m ie js k ic h , k tó rz y u to ż s a m ili B e r n a r d a z J a n e m (W o je w ó d z ­ k ie A rc h iw u m P a ń s tw o w e w G d a ń s k u — cyt. W A P G d. — M iss iv a 300, 27/7. к. 311— 312, 27/8, k. 99— 100, 162— 163). B e r n a r d S c u lte ti d o p ie ro 11 s ty c z n ia 1514 r. o tr z y m a ł od k r ó la p o lsk ie g o Z y g m u n ta p o z w o le n ie n a r e z y g n a c ję z p ro b o s tw a N M P n a k o rz y ś ć M a u ry c e g o F e r b e r a (M a tr ic u la r u m R e g n i P o lo n ia e S u m m a r ia , ed. T. W i e r z b o w s k i , V a rso v ia e 1910, s. 130, n r 2207; p o r. V e te r a M o n u m e n ta P o lo ­ n ia e e t U th u a n ia e , h e ra u s g . v o n A. T h e i n e r — c y t. V M P — R o m a e 1861, t. II, s. 354, n r 381; R e g e sta L e o n is X , s. 737, n r 11953— 11959; A D W O , D o k . K a p . M 25; H. Z i n s , R ó d F e r b e r ó w i je g o ro la w d z ie ja c h G d a ń s k a w X V i X V I w ., L u b lin 1951, s. 26). P o m im o re z y g n a c ji z p ro b o s tw a N M P m ia s to G d a ń s k n a d a l k o rz y s ta ło z u s łu g S c u lte tie g o , a n a w e t w 1517 r. m ia n o w a ło g o sw o im p r o k u r a to r e m p rz y K u r ii (S c rip to re s r e r u m P r u s s ic a r u m , B d. 5, L e ip z ig 1874, ss. 484— 485; W A P Gd.. M issiv a 300, 27/9, к . 28— 30v., 37, 66— 66v.).

20 U B C , s. 595, n r 735; H . S c h m a u с h, w : A B , s. 659.

21 W 1498 p o s ia d a ł ju ż w ik a r ię m a g d e b u rs k ą , k a n o n ię lu b e c k ą , p re p o z y tu rę św. S e b a s ti a n a w M a d g e b u rg u (I. C o l l i j n , op. cit., s. 273, n r 1096; s. 24, n r 109; s. 110, n r 474; A. S c h u l t e , D ie F u g g e r in R o m 1495— 1523, L e ip z ig 1904, B d. 1, s. 75; F . N ag l, op. cit., ss. 65— 67.

(6)

m usiał należeć do ich grona 22. W prawdzie nie posiadam y żadnych przeka­

zów świadczących o istnieniu pom iędzy nim i w cześniejszych bezpośred­

nich kontaktów, niem niej należy przypuszczać, że obaj poznali się w zw iąz­

ku z tajnym i zabiegam i Watzenrodego o biskupstw o w arm ińskie 23. Sam

Łukasz W atzenrode przybył do Rzym u w 1488 r. i działał w tej sprawie

z kanonikiem Kasprem V elknerem 24, a od 1489 r. rów nież z Andrzejem

von C le tz 25 i Baltazarem Stockfischem 2e. Prawdopodobnie już wówczas

posłow ie kapitulni w tajem niczyli Scultetiego w sw oją misję, a może na­

w et korzystali z jego rady i pomocy.

W chw ili rozpoczęcia sporu warm ińsko-krzyżackiego (październik 1493)

Sculteti od kilku lat pełnił funkcję notariusza Sacri P alatii A postolici

causarum oraz notariusza naczelnego w Rocie R zym skiej. Posiadał przy

tym znajom ości w e w p ływ ow ych kołach R zym u choćby z racji niem al

dw udziestoletniego pobytu w tym m ieście. Toteż nic dziwnego, że Łukasz

Watzenrode w łaśnie tego doświadczonego, w ykształconego i w pływ ow ego

kurialistę m ianował sw oim prokuratorem.

2. S P O R Ł U K A S Z A W A T Z E N R O D E G O Z K R Z Y Ż A K A M I

Przesłanki tego konfliktu tk w iły w am bitnych zam ierzeniach nowo

obranego biskupa warm ińskiego, który pragnął sprawować pełne sądow ­

nictw o w całej diecezji, a w ięc także w tej części, która podlegała Zako­

now i 27. Już 1 w rześnia 1489 r. w ydał surow y zakaz sprzedawania odpu­

stów, a 18 kw ietnia 1490 sam owolnego obsadzania duchow nych stanowisk

przez Krzyżaków. Bijatyka na zamku barciańskim pom iędzy nauczycielem

a m iejscow ym kapelanem stała się dla Łukasza Watzenrodego punktem

w yjścia do twierdzenia, że przyw ileje Zakonu nie w ykluczają jurysdykcji

biskupów w arm ińskich nad braćmi krzyżackim i. Do tego dołączyły się inne

sporne sprawy: terytorialne, prawo połow u jesiotrów w Zalew ie W iślanym,

zatrzym anie i sprzedaż klejnotów kapitulnych w Rydze oraz nie spłacenie

zaległych długów przez stronę krzyżacką. K iedy w spólne rokowania nie

przyniosły spodziewanego rezultatu, w ielk i m istrz Jan v. T ief fen zrozu­

22 P o r. T. B o r a w s k a S tr o n n ic y k r z y ż a c c y w o to c z e n iu Ł u k a s z a W a tz e n ro d e g o , K o m u n ik a ty M a z u r s k o -W a rm iń s k ie (cy t. K M W ), 1969, n r 3, ss. 421— 437. P o tw ie rd z a to ró w n ie ż p o s e ls tw o M ik o ła ja C ra p itz a do R z y m u , o czy m p o n iż e j.

23 N a jp e łn ie j z a g a d n ie n ie to p r z e d s ta w ił H . S c h m a u c h , D e r S t r e i t u m d ie W a h l d e s e r m lä n d is c h e n B is c h o fs L u k a s W a tz e n r o d e , A ltp re u s s is c h e F o r s c h u n g e n , Jg . 10, 1933, ss. 65— 101. 2J K a n o n ik w a r m iń s k i K a s p e r V e lk n e r ja k o p o s e ł M ik o ła ja T u n g e n a p rz e b y w a ł w R z y m ie o d 1485 r. (A D W O , A k ta k a p itu ły , S 1, k . 19; W A P G d. 300 D/42, 133— 200 n r 146). M. in . p e łn ił o n ta m f u n k c ją s z a m b e la n a p a p ie sk ie g o (H. S c h m a u c h , D er S tr e i t, s. 68, p. 11). 25 D z isia j K le cz e w o , p ow . k w id z y ń s k i (M. K e r n e r - Ż u r a l s k a , M a te r ia ły dó d z ie jó w o s a d n ic tw a P o m e z a n ii, K M W , 1964, n r 2, s. 159). 26 H . F r e y t a g, op. cit., s. 78; A. E i c h h o r n , G e sc h ic h te d e r e r m lä n d is c h e n

B is c h o fs w a h le n , Z e its c h r if t f ü r d ie G e sc h ic h te u n d A lte r th u m s k u n d e E r m la n d s (cyt.

Z G A E ), B d. 1, 1860, ss. 169— 173.

27 N a js z e rz e j o p rz y c z y n a c h i p r z e b ie g u s p o r u Ł u k a s z a W a tz e n ro d e g o z K rz y ż a ­ k a m i in f o r m u je A . T h i e l , D as V e r h ä ltn is s d e s B is c h o fs L u c a s υ . W a tz e lr o d e z u m

(7)

miał, że stanowczość biskupa może zagrozić egzystencji Zakonu. Zaczął

w ięc szukać pomocy i rady u mistrza niem ieckiego, mistrza inflanckiego,

arcybiskupa ryskiego oraz u papieża Aleksandra VI, gdzie za pośrednic­

tw em sw ojego prokuratora Michała Kreudera na przełom ie 1493 i 1494

usiłow ał w yjednać zakaz dalszego dow olnego interpretow ania i naruszania

przyw ilejów zakonnych przez biskupa w arm ińskiego.

Natom iast Watzenrode zredagował suplikę, w której stw ierdzał, że

Krzyżacy w ydają sw oim duchow nym zakaz staw ania przed jego sądem,

zabierają bezpraw nie majątki po zm arłych proboszczach, usuw ają samo­

w olnie plebanów i m ieszają się do spraw dziesięcin z now o uprawnych

pól. Zwracając się do papieża o przyw rócenie mu pełnej jurysdykcji nad

Krzyżakam i upraszał o m ożliw ość odwołania się do pomocy „ramienia

św ieckiego” w w ypadku gdyby ci nie uznali zw ierzchnictwa sądowego

biskupa 28.

W iosną 1494 r. nie wiedząc o założeniu przez prokuratora Michała Kreu­

dera skargi, w y sła ł do Kurii sw ojego zaufanego kanonika Mikołaja Cra-

pitza, który zabrał ze sobą suplikę oraz pieniądze na opłacenie adwokatów

i protektorów 29. Po przybyciu na m iejsce Crapitz udał się natychm iast do

Bernarda Scultetiego i wraz z nim podjął starania, aby sprawa nie została

rozstrzygnięta jed n ostron n ie30. Po złożeniu przez prokuratora Bernarda

Scultetiego supliki warm ińskiej najpóźniej w lipcu 1494 r . 31 otrzym ał ją

do rozpatrzenia biskup Volterry (Franciszek Soderini), który zreferow ał jej

treść i m otyw ację prawną A leksandrowi V Iі32. Papież zaakceptował skargę

W atzenrodego, ale nic bliższego o jej dalszych losach nie w iem y 33.

W tej sytuacji prokurator krzyżacki Michał Kreuder, zdając sobie spra­

wę, że w yrok nie będzie korzystny dla w ielkiego mistrza w ycofał swoją

skargę, a zajął się tylko uzyskaniem zatw ierdzenia przyw ilejów zakonnych

przez papieża. N ic też dziwnego, że kiedy niespodziew anie zaginęła księga,

z której strona krzyżacka miała przytaczać sw oje dowody, M ichał Kreuder

oskarżył o jej kradzież prokuratora warm ińskiego, ale sąd w ychodząc z za­

28 M e m o ria le d o m in i L u c a e e p isc o p i W a r m ie n s is , w : S c r ip to r e s r e r u m W a r m ie n -

s iu m (cyt. SR W ). B d. 2 (M o n u m e n ta H is to ria e W a r m ie n s is , B d. 8), B r a u n s b e rg 1889,

ss. 39—41.

29 SR W , s. 34. M ik o ła j C ra p itz n a le ż a ł do k a p itu ły w a r m iń s k ie j od 5 1X 1488 r. (U BC, s. 597, n r 739; A D W O , A k ta k a p itu ły S 1, f. 21). W c za sie k o n f li k tu Ł u k a s z a W a tz e n ro d e g o z k r ó le m K a z im ie r z e m J e g ie llo ń c z y k ie m p o s ło w a ł z ra m ie n ia b is k u p a w a rm iń s k ie g o n a W ę g ry o ra z z ja z d y s ta n ó w P r u s K ró le w s k ic h (A S P K , t. II, T o r u ń 1957, s. 66, n r 27; s. 113, n r 33; s. 447, n r 184; s. 459, n r 190; t.I II, cz. 1. s. 8, n r 8; s. 37, n r 30; s. 240, n r 245 (por. A . M a ń k o w s k i , P o c h o ­

d z e n ie i ró d b is k u p a c h e łm iń s k ie g o M ik o ła ja C h ra p ic k ie g o , Z a p is k i T N T , t. 11,

z. 3— 4, 1938, ss. 69— 75).

30 C ra p itz m ó g ł p o z n a ć S c u lte tie g o je sz c z e w 1487, k ie d y to s a m p e łn ił f u n k c ję n o ta riu s z a p a ła c u a p o sto lsk ie g o (H. F r e y t a g , op. cit., s. 77; J . B u r с k a r d i , op. cit., s. 433). 31 L i v - E s t - u n d K u r lä n d is c h e s U r k u n d e n b u c h , h rs g . v o n L . A r b u s o w (cyt. L E K ), A b t. II, B d. 1, R ig a , M o sk a u 1900, ss. 17— 18, n r 27; ss. 19— 20, n r 29. 82 F r a n c is z e k S o d e rin i w p is a n y d o g ro n a k a r d y n a łó w 3 1 V 1503, zm . 17 V 1524 (H ie ra rc h ia , t. 2, ss. 25, 271). 38 SR W , s. 41, B y ć m o że p r z e k a z a ł s u p lik ę W a tz e n ro d e g o do ro z p a tr z e n ia a u d y ­ to ro w i g e n e r a ln e m u A n to n ie m u d e F lo r e s (H. H o b e r g , op. cit., s. 209; p o r. H ie ­ ra rc h ia , t. 2, s. 241) — p o ró w n a j p rz y p is 36.

(8)

łożenia, iż osoba duchowna nie mogła dopuścić się takiego czynu, uznał

te zarzuty za bezpodstawne 34.

N ie jest jednak jasne, który prokurator staw ał przed sądem — Mikołaj

Crapitz czy Bernard S c u lte ti35. W ydaje się, że Sculteti — choćby z racji

pełnionych funkcji w kancelarii papieskiej i Rocie Rzym skiej — m iał w ię­

cej m ożliwości, aby spowodować zniknięcie księgi przyw ilejów zakonnych.

W prawdzie mogła ona zostać odtworzona z licznych odpisów, niem niej

w ten sposób zatw ierdzenie przyw ilejów krzyżackich ulegało odroczeniu.

W czerwcu 1495 r. W atzenrode ponow nie zaatakował przyw ileje Za­

konu rzucając interdykt na kaplicę Sw . Leonarda koło Krzyżporka (Kreuz-

burg), w w yniku czego prokurator w ielkiego mistrza podw oił gorliwość i po

uzyskaniu pokaźnej gotów ki spow odował natychm iastow e w szczęcie pro­

cesu w trybunale Roty. Na polecenie papieża Aleksandra VI sprawę roz­

strzygał audytor generalny A ntoni de Monte 3e, który 4 listopada 1495 r.

w ezw ał Łukasza Watzenrodego i jego prałatów do staw ienia się w R zym ie

w przeciągu 40 dni, a dziekana katedry sam bijskiej Jerzego Tapiau m iano­

w ał sędzią deputow anym w Prusach do rozsądzenia sporu 37.

Po ogłoszeniu tego w yroku w K rólewcu (24 lutego 1496) biskup war­

m iński gw ałtow nie zaprotestował i już 18 marca w ysłał do Kurii sw ojego

zaufanego kanclerza Jerzego Prange wraz z kolejną ostrą supliką anty-

k rzyżack ą38.

N asuwa się pytanie, dlaczego prokuratorzy w arm ińscy w R zym ie nie

potrafili przeciwdziałać w ydaniu tak niekorzystnego wyroku. Na pewno

o zw ycięstw ie Krzyżaków zadecydow ały pieniądze i pośpiech. Brak jest

przy tym jakichkolw iek przekazów o przeciwdziałaniu obu reprezentan­

tów Watzenrodego w Kurii. Wiadomo też, że w tym okresie Mikołaj Crapitz

zabiegał dla siebie o biskupstw o chełm ińskie i już 29 grudnia 1495 r. prze­

byw ał w Chełmży 3i), nie jest w ięc pew ne, czy w chw ili w ydaw ania w y ­

roku przez A ntoniego de Monte pozostawał jeszcze w R zym ie 40. Natomiast

Sculteti zaangażowany b ył bardziej staraniami o bogate probostwo NMP

w Gdańsku i chyba w tych okolicznościach należałoby szukać przyczyny

słabszego zainteresow ania sprawam i warm ińskim i, z czego skw apliw ie sko­

31 J . V o i g t , G e sc h ic h te P r e u ss e n s, B d. 9, K ö n ig s b e rg 1839. s. 207.

35 G d y b y o s k a rż o n y m b y ł S c u lte ti, w ia d o m o ść ta p o tw ie rd z a ła b y p rz y p u s z c z e ­ n ie , że p o s ia d a ł o n ś w ię c e n ia k a p ła ń s k ie .

30 P o c z ą tk o w o s p r a w ę ro z s trz y g a ć m ia ł A n to n i F lo r e s , a u d y to r g e n e r a ln y w l a ­ ta c h 1492— 1504 (H. H o b e r g , op. cit., ss. 187, 209), a le p a p ie ż p rz e n ió s ł j ą do A n to ­ n ie g o d e M o n te.

37 R e g e sta h is to r ic o -d ip lo m a tic a O rd in is S a n c ta e M a ria e T h e u to n ic o r u m 1198— .

1525, b e a r b . v. E. J o a c h i m h rs g . v. H . H u b a t s c h (cyt. R e g e sta ), p a rs 1, v. 2,

G ö ttin g e n 1948, s. 301, n r 17864.

33 SR W , ss. 44— 45; p o r. T. B o r a w s k a , op. cit., ss. 424— 427.

31 A S P K , t. II I , cz. 1, ss. 223— 224, n r 226; s. 226, n r 228; H . S c h m a u c h , Das

B i s tu m C u lm , ss. 131— 133.

10 W liś c ie z 1 5 I I 1496 r. C ra p itz r a d z ił W a tz e n ro d e m u , a b y o k a z a ł s tr o n ie k r z y ­ ż a c k ie j w s z y s tk ie a k t a d o ty c z ą c e s p o ru , g d y b y a u d y to r g e n e r a ln y w y d a ł ta k ie p o s t a ­ n o w ie n ie , a n a s tę p n ie w y s t a r a ł się o m a n d a t z e z w a la ją c y n a p r z e jr z e n ie ic h d o k u ­ m e n tó w (A S P K , t. II I, cz. 1, ss. 229— 230, n r 234). W y d a w c y A k t ó w S ta n ó w P r u s K r ó ­

le w s k ic h b łę d n ie u s ta lili, że m ie js c e m p is a n i a lis tu b y ł R zy m . O d k o ń c a g r u d n ia

(9)

rzystał prokurator krzyżacki. Można przypuszczać, że Sculteti, zgodnie

z obowiązującym i przepisami, jako pełnom ocnik Watzenrodego przedstawił

sw ojem u audytorow i A ntoniem u de Monte racje biskupa warm ińskiego

bezpośrednio przed procesem, natom iast w czasie jego trw ania m ógł ucze­

stniczyć tylko jako notariusz naczelny i bez prawa głosu.

Działalność Scultetiego ożyw iła się wraz z powrotem do Kurii Miko­

łaja Crapitza 41 i przyjazdem Jerzego Prange 42. Przypuszczalnie przedsta­

w ił on papieżow i suplikę przyw iezioną przez now ego prokuratora W atzen­

rodego, w której biskup w skazyw ał na bezprawne postępow anie w ielkich

m istrzów i ich dostojników w obec duchow ieństw a pruskiego oraz sam o­

w olne w ypełnianie przez nich jurysdykcji w w iększości diecezji w arm iń­

skiej. Skarżył się, że Krzyżacy godząc w przyw ileje Kościoła warm ińskiego

podważają autorytet biskupa oraz prosił papieża o opiekę nad Kościołem

warm ińskim i przekazanie swojej skargi do rozpatrzenia audytorowi ge­

neralnem u A ntoniem u Flores, który m iał w ezw ać w ielkiego mistrza przed

swój sąd do Rzymu. Suplikę W atzenrodego przeanalizował biskup aleksan­

dryjski kardynał Johannes 43, a następnie po zreferow aniu papieżowi, który

zaakceptow ał jej treść i uzasadnienia prawne, przekazał do rozpatrzenia

Rocie R zy m sk iej44.

Krzyżacy b yli oburzeni i pow ażnie zaniepokojeni. Zgodzili się w ięc na

zawarcie z biskupem w arm ińskim porozum ienia (26 października 1497), na

mocy którego obie strony zobow iązały się do w ycofania skarg z trybunału

Roty i zakończenia sporu na drodze bezpośrednich rokowań. Sculteti wraz

z Jerzym Prange w ykonali polecenie Watzenrodego realizującego umowę,

ale gdy się okazało, że prokurator krzyżacki nie oddalił skargi, rozpoczęli

proces na now o 45. W obronie Zakonu stanął protektor w ielkiego mistrza

w Kurii kardynał Franciszek T od eschini-P iccolom ini46. Jesienią 1498 r.

obaj prokuratorzy w arm ińscy w R zym ie poinform ow ali go o przyczynach

i przebiegu konfliktu przytaczając racje W atzenrodego, ale o skutkach po­

stępow ania Scultetiego i Jerzego Prange nie mamy żadnych d a n y c h 47.

Wraz z przybyciem do Prus (lato 1498) now o obranego w ielkiego m i­

strza Fryderyka saskiego obie spierające się strony obiecały sobie w

za-11 P ra w d o p o d o b n ie S c u lte ti p o p ie ra ł k a n d y d a t u r ę C ra p itz a n a b is k u p s tw o c h e ł­ m iń s k ie , a p o z a tw ie r d z e n iu p rz e z p a p ie ż a p o ś re d n ic z y ł p r z y w p ła c a n iu p rz e z C r a p itz a z w y c z a jo w y c h a n n a t do k o m o ry p a p ie s k ie j (A. S c h u l t e , op. c it, s. 268). З IX 1496 s p is a ł a k t u p r a w n ia ją c y n o w o m ia n o w a n e g o b is k u p a c h e łm iń sk ie g o do r o z s ą d z e n ia s p o ru p o m ię d z y k a p itu łą w a r m iń s k ą a B a lta z a r e m ze S k a jb o t (UBC, ss. 593— 595, n r 735). O z a b ie g a c h a n ty k rz y ż a c k ic h C r a p itz a (w rz e sie ń 1496) p o r.

R e g e sta , I, s. 305, n r 17930.

42' H . F r e y t a g , op. c it., s. 79; H . E h r e n b e r g , Ita lie n is c h e B e itr ä g e z u r G e ­

s c h ic h te d e r P r o v in z O stp re u ss e n , K ö n ig s b e rg 1893, s. 3. 43 L E K , B d. 1, ss. 307— 303, n r 422; H ie ra rc h ia , t. 2, ss. 22, 85; t. 3, s. 4. J o h a n n e s (A n to n iu s) d e s. G e o rg io z o s ta ł k a r d y n a łe m w d n iu 2 0 I X 1493 r., a zm . w m a rc u 1509 r. 44 L E K , B d. 1, s. 308, n r 422. 45 A. T h i e l , op. cit., ss. 265— 268.

45 SR W , ss. 50— 53; A. S t r a n d , F ra n c esc o T o d e s c h in i-P ic c o lo m in i, P o l itik u n d

M ä z e n a te n t u m i m Q u a tr o c e n to , R ö m is c h e H is to ris c h e M itte ilu n g e n , B d. 8/9, 1966,

ss. 101— 421. 47 SR W , s. 53.

(10)

jem ne w ycofanie skarg z Roty. W ydaje się, że tym sam ym aktyw ność Scul­

tetiego stopniowo słabła, niem niej odgryw ał on nadal dość znaczną rolę,

skoro kapituła z Fromborka na w ieść o nadaniu mu przez papieża kanoni­

katu w arm ińskiego wybrała go — na prośbę W atzenrodego — sw oim dzie­

k a n e m 48. Po otrzym aniu radosnej now iny now o obrany dziekan nie spie­

szył się z odpowiedzią i jeszcze jesienią 1499 r. w spółdziałał z Jerzym

P range w bractw ie przy kościele Santa Maria delľ A nim a 40. Pom ógł także

zm artwionym siostrzeńcom Watzenrodego A ndrzejowi i M ikołajowi Ko­

pernikom w ybrnąć z kłopotów finansow ych. Zaciągnął bow iem dla nich

w banku Fuggera pożyczkę w w ysokości 100 dukatów, o czym poinform o­

w ał biskupa prosząc o w płacenie tej kw oty w e W rocławiu lub w Pozna­

niu 50.

Dopiero 21 października 1499 r. podziękow ał W atzenrodem u za poparcie

zapewniając, że przyjedzie do Fromborka jak najszybciej, aby zgodnie ze

statutam i kapitulnym i objąć osobiście sw oją fu n k c ję 51. N ie ulega w ątpli­

wości, że zw lekając z opuszczeniem Rzym u Sculteti uspokajał sw oich no­

w ych konfratrów, aby nie stracić pow ażnego źródła dochodu przysługują­

cego mu jako dziekanow i w arm ińskiem u 52. K orzystał w ięc nadal z nieza-

kończonego sporu z Krzyżakam i i uroczysty rok jubileuszow y (1500) spę­

dził w Stolicy Apostolskiej. Być może kontaktował się w ów czas z Miko­

48 S c u lte ti o trz y m a ł k a n o n ię i p r a ł a t u r ę d z ie k a n a p o z m a r ły m w m a j u 1498 r. C h r is tia n ie T a p ia u (J. S i k o r s k i , M ik o ła j K o p e r n ik n a W a r m ii, O ls z ty n 1968. s. 147; A D W O , A k ta k a p itu ły C , k. 5; H . S c h m a u c h , w : A B , s. 659; J . W a t t e ­ r i с h, D e L u c a e W a tz e lr o d e , e p isc o p i W a r m ie n s is i n N ic o la u m C o p e r n ic u m m e r itis , R e g io m o n ti 1856, ss. 34— 35).

49 F . N a g l , op. cit., ss. 65— 67.

50 J . W a 11 e r i с h, op. cit., ss. 34— 35. B e r n a r d S c u lte ti ja k o z n a n y k u r ia lis ta m ia ł p r a w o z a c ią g a ć d łu g i w b a n k a c h F u g g e r a d la ró ż n y c h o s o b isto śc i (A. S c h u l t e , op. cit., ss. 14— 16,* 36, 79, 276). N a to m ia s t ja k o f a k to r F u g g e ra p o ś re d n ic z y ł p rz y w p ła c a n iu do k o m o ry p a p ie s k ie j z w y c z a jo w y c h o p ła t (a n n a ty i s e r v itia ) w im ie n iu n o w o m ia n o w a n y c h d o s to jn ik ó w d u c h o w n y c h (A. S c h u l t e , op. cit., ss. 38, 268, 276; G. v. P ö l n i t z , J a k o b F u g g e r. Q u e lle n u n d E r lä u te r u n g e n , T ü b in g e n 1951, ss. 80, 130, 204, 206— 207). T a fo r m a p o ś re d n ic z e n ia w p ły w a ła n ie je d n o k ro tn ie n a n a w ią z y ­ w a n ie p rz e z k u r ia lis tó w n o w y c h z n a jo m o śc i i z d o b y w a n ie d o c h o d ó w w ra z z g o d ­ n o śc ia m i. N ie j e s t w y k lu c z o n e , że S c u lte ti tą d ro g ą m ó g ł o trz y m a ć p re p o z y tu rę N M P w S zc ze c in ie , k a n o n ię w M e rs e b u rg u , p r e p o z y tu r ę p rz y k o ś c ie le Św . S e b a s ti a n a w M a g d e b u rg u , w W ü rz e n (S a k s o n ia ) czy w k o ś c ie le N M P w W a lb e c k (H a lb e rs ta d t), (por. H . F r e y t a g, op. cit., s. 78; F. N a g l , op. cit., ss. 71—73; H . S c h m a u c h , w : A B , s. 659; A. S c h u l t e , op. cit., ss. 30, 36, 75, 79, 276; R e g e s ta L e o n is X , s. 133, n r 2303 i s. 189, n r 3235.

51 J . W a 11 e r i с h, op. cit., ss. 34— 35.

52 Z g o d n ie ze s t a t u t a m i S c u lte ti d o p ie ro p o ro c z n e j n ie p r z e r w a n e j re z y d e n c ji w e F r o m b o r k u m ó g ł z o sta ć p e łn o p ra w n y m c z ło n k ie m k a p itu ły , a po w p ła c e n iu u s t a ­ lo n y m s u m n a s z a ty litu r g ic z n e , n a c z y n ia k o ś c ie ln e i n a rz e c z p ie k a r n i m ó g ł k o r z y ­ s ta ć z d o c h o d ó w s w o je j p re b e n d y (S p ic ile g iu m C o p e r n ic a n u m , h rs g . v. F. H i p 1 e r, B r a u n s b e rg 1873, ss. 251— 25'2). W p rz y p a d k u n ie m o ż n o śc i p rz y b y c ia do d ie c ez ji, o b e j­ m o w a n o g o d n o śc i za p o ś re d n ic tw e m p e łn o m o c n ik ó w , k tó r z y s k ła d a li z w y c z a jo w ą p rz y s ię g ę i o trz y m y w a li m ie js c e w c h ó rz e w im ie n iu n o w o m ia n o w a n e g o k a n o n ik a czy p r a ła ta . T e n j e d n a k n ie m ia ł w ó w cz a s p r a w a k o rz y s ta n i a z d o ch o d ó w . P r z y ­ p u s z c z a ln ie S c u lte ti o b ją ł s w o ją k a n o n ię i fu n k c ję d z ie k a n a p o p rz e z p ro k u r a to r a . D o p ie ro w 1507 z a p ła c ił p rz e p is o w ą s u m ę 10 g rz y w ie n p ro c a p p a (R ik s a r k iv e t w S z to k h o lm ie , R a tio o ffic ii C u sto d ie E c c le sie W a r m ie n s is p e r c e p to r u m e t e x p o s ito ­

r u m 1493— 1563, w d z ia le : E x tr a n e a I X P o len , vol. 146, f. 58). W r. 1508 S c u lte ti z a ­

(11)

łajem Kopernikiem , który prawdopodobnie w tym roku w ystępow ał pub­

licznie w Rzymie.

Na W armię przybył Sculteti dopiero na początku 1501 r. Od razu jako

jeden z reprezentantów Watzenrodego brał udział w rozmowach ze stroną

krzyżacką w Tapiaw ie (16 stycznia 1501 r .) 53, Bartoszycach (10 marca

1501 r .) 54 oraz w Królewcu (23 lipca 1501 r .) 55, w trakcie których posło­

w ie warm ińscy nalegali na w ystaw ien ie mandatu w ycofującego skargę

z R oty R zym skiej i zakończenie długoletniego sporu na drodze bezpośred­

nich rokowań w Prusach. Sculteti zaofiarował w ów czas kanclerzowi w iel­

kiego mistrza doktorowi P aw łow i W attowi pomoc sw oją przy redagowaniu

odpowiedniej indtrulkcji i obiecał 'zabrać ze isolbą do Rzymu gdtow y doku­

ment. W ynika stąd niedwuznacznie, że dziekan przybył do Fromborka na

k ró tk o 56, zamierzając jak najszybciej powrócić do „w iecznego m iasta” 57.

W brew poprzednim obietnicom nie czekał naw et na ostateczną decyzję

w ielkiego mistrza w sprawie oddalenia skargi z trybunału papieskiego i już

3 sierpnia 1501 r. w ystarał się o zezw olenie kapituły na w yjazd do Rzym u

pod pozorem załatw ienia osobistych sp r a w 58. Jeszcze w tym m iesiącu —

zapew ne z A ndrzejem i M ikołajem Kopernikami — opuścił Frombork i po

krótkim pobycie w e W rocławiu pow rócił do K u r ii59.

Dopiero rok później otrzym ał wraz z 2 kanonikam i warm ińskim i Janem

Scultetim i Andrzejem Kopernikiem specjalne pełnom ocnictw a dla rozpo­

częcia starań o m ianowanie sędziego kom isarycznego (iudex com m issarius

in patria), który m iał rozstrzygać spór Watzenrodego z w ielkim m istrzem

w Prusach 60. Podobne dyspozycje otrzym ał prokurator krzyżacki i chociaż

nie m am y bliższych danych o poczynaniach w tej sprawie, można sądzić,

że dziekan warm iński postępow ał zgodnie z instrukcjam i biskupa i kapi­

tu ły ei. W końcu 1503 r. doszło do zawarcia ostatecznego porozum ienia po­

m iędzy Łukaszem Watzenrodem a Fryderykiem saskim i w ten sposób za­

kończył się jeden z etapów działalności Bernarda Scultetiego 62.

W następnych latach Sculteti pozostawał nadal w R zym ie, a naw et zdo­

był dla siebie szereg innych godności duchow nych i prebend 63. Przypusz­

53 S R W , ss. 61— 65. 51 SR W , ss. 65— 67. 55 SR W , ss. 69— 72. 56 W k w ie tn iu 1501 r. p rz e b y w a ł w G d a ń s k u (A D W O , D 65, f. 28). W c ze rw c u z r a m ie n ia W a tz e n ro d e g o p o s ło w a ł d o k a n c le r z a w . k o ro n n e g o i b is k u p a k u j a w s k i e ­ g o K rz e s ła w a K u ro z w ę c k ie g o (A S P K , t. IV , cz. 1, s. 214, n r 543). 57 P r z y p u s z c z a ln ie n ie b r a ł u d z ia łu w ż a d n e j o p c ji k u r i i i a llo d iu m . P o s ia d a ł n a to m ia s t w 1511 r . d o b ra S p rę c o w o w k o m o rn ic tw ie o ls z ty ń s k im (A D W O , K a p . P 42 i R ep . 128: R e g is te r ü b e r E in n a h m e u n d A u s g a b e f ü r d ie V ik a r ia te im F r a u e n b u r g is c h e n D o m s ti ft v o n 1486 b is 1512, k. 135). 68 A D W O , A k ta k a p itu ły , la , k . Iv . 59 J . S i k o r s k i , op. cit., s. 17, n r 10 i s. 18, n r 11.

90 K a p itu ła z a m ie r z a ła p rz e z n a c z y ć n a o p ła c e n ie k o s z tó w o d 30 do 50 re ń s k ic h (A D W O , A k ta k a p itu ły l a , k. 4v).

81 P o r. in fo r m a c je J e r z e g o P r a n g e a d re s o w a n e do w ie lk ie g o m is trz a F r y d e r y k a (R eg esta , I, s. 358, n r 18756, s. 360, n r 18774).

« S R W , ss. 84— 98; A. T h i e l , op. cit., ss. 422— 425.

68 O b o k w y ż e j w sp o m n ia n y c h p r e b e n d S c u lte ti o trz y m a ł k a n o n ię w D o rp a c ie, B a r d o w ic k k o ło L u b e k i i w ik a r ię w H ild e s h e im (H. S c h m a u c h , w : A B , s. 659); W 1508 r. J u liu s z I I n a d a ł S c u lte tie m u p re p o z y tu r ę w N a u m b u rg u (A rc h iv io

(12)

czalnie posiadał papieskie zezw olenie na gromadzenie beneficjów bez obo­

w iązku rezydencji u , a konfratrzy z Fromborka godzili się na jego pobyt

w Kurii upatrując w nim odpow iedniego reprezentanta do załatwiania

przeróżnych spraw. Być może za jego pośrednictw em kapituła warmińska

w yprosiła u papieża Juliusza II cofnięcie jego postanow ień z 16 czerwca

1505, upraw niających króla polskiego do obsadzenia sw oim i kandydatami

2 kanonii w e Fromborku cs. Jednocześnie Sculteti nadal pełnił funkcję pro­

kuratora biskupa warmińskiego.

3. P R O J E K T U T W O R Z E N IA M E T R O P O L II W A R M IŃ S K IE J

Już w pierw szych latach sw oich rządów Łukasz Watzenrode zmierzał

do uniezależnienia biskupstw a warm ińskiego od Rygi. Dwukrotnie w 1495

i 1500 odm ów ił arcybiskupowi ryskiem u M ichałowi H ildenbrandowi zło­

żenia przysięgi sufragańskiej dowodząc, że nie może się podporządkować

temu, który nie tylko nie troszczy się o dusze sw oich w iernych, ale w ręcz

przeciwnie, sprzyja polityce Zakonu 66. N ie ulega jednak w ątpliw ości, że

głów ną przyczyną takiej postaw y b yły am bitne plany Watzenrodego, który

dążył najpierw do zerwania zw iązków z Rygą, a następnie utw orzenia m e­

tropolii warm ińskiej.

Konkretne zabiegi w tej sprawie rozpoczął dopiero po uregulow aniu

spornych kw estii z w ielkim mistrzem Fryderykiem saskim. Zbiegły się one

ze staraniami króla polskiego Aleksandra dążącego do usunięcia K rzyża­

ków z Prus. Łukasz Watzenrode skorzystał w ięc z podróży do Rzym u posła

królew skiego Mikołaja Czepia 67 i w końcu 1504 r. w ręczył m u dwa listy

adresowane do dziekana warm ińskiego Bernarda Scultetiego 68, w których

S e g re to V a tic a n o , R e g e s ta S u p p lic a tio n u m , vol. 1361, p. 238). Z a u d o s tę p n ie n ie m i m a te ria łó w z A rc h iw u m W a ty k a ń s k ie g o s k ła d a m n in ie js z y m s e rd e c z n e p o d z ię ­ k o w a n ia p ro f. d r. K. G ó r s k i e m u . S c u lte ti p la n o w a ł ta k ż e u z y s k a ć d la s ie b ie k a n o n ię s a m b i js k ą (L. F i n k e l , E l e k c ja Z y g m u n ta I, K ra k ó w 1910, s. 258, n r 19026). 04 P o r . J . K o l b e r g , op. cit., ss. 153— 154; K u m u la c ja p r e b e n d w o w y c h c z a ­ s a c h b y ła z ja w is k ie m p o w sz e c h n y m (G. M a t e m , D ie k ir c h lic h e n V e r h ä ltn is s e in E r m la n d w ä h r e n d d e s s p ä te n M itte la lte r s , P a d e r b o r n 1953, ss. 163— 180). 85 H . S c h m a u c h , D as P r ä s e n ta tio n s r e c h t d e s P o le n k ö n ig s f ü r d ie F r a u e n b u r ­ g e r D o m p ro p s te i, Z G A E , B d. 26, 1938, s. 96.

88 A. T h ie l, op. cit., ss. 446— 447; H . S c h m a u c h , D ie k ir c h e n r e c h tlic h e S t e l ­

lu n g d e r D iö zese E r m la n d , Z G A E , B d. 30, 1966, ss. 465—470.

87 M ik o ła j C z e p e l d o łą c z y ł d o p o s e ls tw a b is k u p a p ło c k ie g o E r a z m a C io łk a i W ik to ry n a z S ie n n y , k tó rz y m ie li w ta je m n ic y z a b ie g a ć o p rz e n ie s ie n ie Z a k o n u k rz y ż a c k ie g o n a k r e s y w s c h o d n ie lu b do b a liw a tó w n ie m ie c k ic h (A k t a A l e k s a n d r a ,

k ró la p o ls k ie g o i w ie lk ie g o k s ię c ia lite w s k ie g o 1501— 1506, w y d . F. P a p c e (cyt. AA),

K r a k ó w 1927, ss. 276— 283, n r 166— 167; ss. 340— 342, n r 200; ss. 442—448, n r 270; A S P K , t. IV , cz. 1, ss. 101— 102, n r 125; H. F o l w a r s k i , E r a z m C io łe k b is k u p i d y ­

p lo m a ta , W a rs z a w a 1935, ss. 51— 77).

68 P r a w d o p o d o b n ie p o s e ł p o ls k i z n a ł S c u lte tie g o ju ż w c z e ś n ie j. O zep el ja k o m a g is te r s z tu k w y z w o lo n y c h k o n ty n u o w a ł s tu d ia w R zy m ie, g d z ie w 1488 uzyska), s to p ie ń d o k to ra p r a w a k o ście ln e g o . P r z e z n a s tę p n e 15 l a t z a ł a tw ia ł z r a m ie n ia k ró la p o lsk ie g o s z e re g w a ż n y c h s p ra w k o ś c ie ln y c h p iln u ją c p rz e ró ż n y c h p ro c e só w to c z o ­ n y c h w K u rii. Z a p e w n e w ó w cz a s u s iło w a ł p rz e sz k o d z ić S c u lte tie m u w o b ję c iu p rz e z n ie g o p ro b o s tw a N M P w G d a ń s k u . C zep el b y ł p o k o jo w c e m In n o c e n te g o V III, 23. K o m u n i k a t y

(13)

nalegał o potajem ne i gorliw e działanie na rzecz realizacji planu w yn iesie­

nia W armii do rangi m etropolii. Sculteti natychm iast udał się do biskupa

płockiego Erazma Ciołka i Mikołaja Czepia prosząc ich o współpracę

w poleconej mu sprawie, ale posłow ie króla polskiego odm ów ili swojej po­

mocy tłumacząc się brakiem odpow iednich instrukcji. Te niepow odzenia

nie zraziły Bernarda Scultetiego; jeszcze dw ukrotnie usiłow ał on porozu­

m ieć się z M ikołajem Czeplem, który jednak najpierw udał, że nie w ie

jakoby Sculteti należał do Kościoła w arm ińskiego, potem zasłonił się bra­

kiem mandatu królew skiego, a w końcu opow iedział „bajeczkę” o tym , jak

biskup w arm iński zraził sobie kanclerza Jana Łaskiego odm ową udzielenia

mu pożyczki. Po 10 dniach Sculteti ponow nie zapukał do drzw i Erazma

Ciołka, ale zastal je zamknięte. Zrezygnowany postanow ił czekać na dalsze

instrukcje W atzenrodego 69.

N asuw a się pytanie, dlaczego posłow ie polscy tak niechętnie odnieśli się

do zabiegów dziekana w arm ińskiego. Z pew nością nie posiadali oni pełno­

m ocnictw króla Aleksandra, który w związku z krążącymi pogłoskam i

o tajnych rokowaniach Łukasza W atzenrodego z w ielkim m istrzem Fryde­

rykiem saskim 70 m ógł słusznie obawiać się konsekw encji utw orzenia sam o­

dzielnej m etropolii w arm ińskiej — zw łaszcza gdyby stronie polskiej udało

się zrealizować projekt przeniesienia Zakonu krzyżackiego na kresy

w schodnie lub do baliw atów niem ieckich. W takiej sytuacji król polski

w olałby w idzieć Warmię włączoną do arcybiskupstw a gnieźnieńskiego. Nic

w ięc dziwnego, że pomimo usilnych próśb W atzenrodego zw lekał z w yda­

niem dla sw oich posłów w R zym ie pożądanego mandatu i jeszcze w e

w rześniu 1505 r. nadal obiecyw ał spełnić życzenie b isk u p a 71.

Dopiero po powrocie poselstw a biskupa płockiego Erazma Ciołka ze

Stolicy A postolskiej, którem u nie udało się załatw ić pom yślnie spraw y

krzyżackiej 72, A leksander Jagiellończyk w ystosow ał 28 lutego 1506 r. spe­

cjalną suplikę do papieża proponując, aby z 4 biskupstw pruskich, tj. w ar­

m ińskiego, pomezańskiego, sam bijskiego i chełm ińskiego utw orzyć osobną

prowincję, a biskupa warm ińskiego m ianować metropolitą. Taka organi­

zacja — sugerow ał król polski — przyniosłaby K ościołowi ogromne ko­

rzyści, poniew aż arcybiskupi ryscy od dawna zaniedbyw ali sw oje obo­

w iązki duszpasterskie ograniczając się jedynie do odbierania na piśm ie

przysięgi od now o m ianowanych sufraganów. Zakończyłby się przy tym

spór R ygi z Gnieznem o przynależność biskupstw a warm ińskiego, a po­

a p o te m d z ię k i p o p a rc iu A le k s a n d ra V I z d o ła ł u z y sk a ć d la s ie b ie s z e re g ró ż n y c h p r e b e n d w k o ś c ie le p o ls k im (P o lsk i s ło w n i k b io g r a fic z n y , K r a k ó w 1938, t. 3, ss. 331— 332). P o d ty m w z g lę d e m p o s tę p o w a n ie C ze p ia p rz y p o m in a ło k a r i e r ę S c u lte tie g o . P o r. ta k ż e A. L e w i c k a - K a m i ń s k a , R e n e s a n s o w y k się g o z b ió r M ik o ła ja C ze p ia

w B ib lio te c e J a g ie llo ń s k ie j, W ro c ła w 1956, ss. 3— 18.

69 L is t S c u lte tie g o z 22 V 1505 r. (A A , ss. 483— 484 n r 288). W y d a w c a F . P a p é e n ie s łu s z n ie p rz y jm u je , że a u to re m s p r a w o z d a n ia z R z y m u b y ł J a n S c u lte ti, k tó ry w m a ju 1505 p rz e b y w a ł n a W a r m ii. P o d o b n e p e łn o m o c n ic tw o o trz y m a ł od W a t z e n r o ­ d eg o je g o s io s trz e n ie c A n d rz e j K o p e rn ik , a le n ic b liż sze g o n ie w ia d o m o o je g o s ta r a n i a c h . 70 A A , s. 464, n r 281. 71 A A , ss. 505, n r 298. 72 A A , ss. 514— 515, n r 304; ss. 515— 516, n r 305; p o r. W . P o c i e c h a , G e n eza h o łd u p r u s k ie g o (1467— 1525), G d y n ia 1937, ss. 26— 27.

(14)

nadto usunięte zostałyby w ten sposób w p ływ y krzyżackie i płynące stąd

zło 73.

N ie ulega w ątpliwości, że dla Aleksandra była to jeszcze jedna próba

podważenia egzystencji Zakonu, natom iast zaakceptow anie jej przez pa­

pieża um ożliw iłoby am bitnem u biskupow i w arm ińskiem u spraw owanie

w ładzy na terenie znacznej części Prus K rólewskich i całych Prus K rzy­

żackich.

Z pew nością w ięc Sculteti, po otrzym aniu odpowiedniej instrukcji,

usiłow ał znanym i sobie drogami w płynąć na realizację planów W atzen­

rodego, ale na ten tem at nie zachow ały się żadne przekazy źródłowe.

Przypuszczalnie na jego ręce biskup warm iński przesłał 2000 guldenów

przeznaczonych na pozyskanie prokuratorów i ad w ok atów 74. Na początku

1509 r. W atzenrode usiłow ał naw et osobiście udać się do Rzymu, ale wkrót­

ce zrezygnow ał prawdopodobnie z powodu niechętnej postaw y króla Zyg­

m unta 7S. Ostatecznie Sculteti n iew iele zdziałał, zw łaszcza że strona krzy­

żacka, za pośrednictw em energicznego prokuratora Jana Kitzschera tor­

pedowała ze zrozum iałych pow odów zabiegi pełnom ocnika warm ińskiego 76.

Sądzić należy, że plan w yn iesien ia W armii do rangi arcybiskupstw a upadł

ostatecznie po śm ierci jego tw órcy w 1512 r.

4. S P Û R K A P IT U Ł Y W A R M IŃ S K IE J Z K R Û L E M Z Y G M U N T E M O P R A W O W O L N E J E L E K C J I B IS K U P Ó W

Problem ten stał się aktualny w zw iązku z podeszłym w iekiem Łuka­

sza W atzenrodego'77. Już na początku 1508 r. kilku kanoników starało się

bezskutecznie o potw ierdzenie i zachowanie swobodnego w yboru bisku­

p a 78. W yrazili oni 2 stycznia 1510 r. zgodę na dw uletni pobyt w R zym ie

kanonika A lberta B ischof a i jednocześnie polecili mu także obronę dotych­

73 A A , ss. 520— 521, n r 311. 71 J. V o i g t, op. cit., s. 364. 75 A. E i c h h o r n , op. cit., s. 179; K . G ó r s k i , S ta r o s to w ie m a lb o r s c y w la ­ la c h 1457— 1510, T o r u ń 1960, s. 172. 73 J . V o i g t , op. cit., s. 364 i n. 77 W l i t e r a t u r z e te n p ro b le m o m a w ia li A. E i c h h o r n , op. cit., ss. 178— 190; H . S c h m a u c h , D ie k ir c h e n p o litis c h e n B e z ie h u n g e n d e s F ü r s tb is t u m s E r m la n d z u P o len , Z G A E , B d. 26, 1938, ss. 275— 311; B. L e ś n o d o r s k i , D o m in iu m w a r m iń s k ie (1243— 1569), P o z n a ń 1949, ss. 59— 63; H . Z i n s , W k r ę g u M ik o ła ja K o p e r n ik a , L u b lin 1966, ss. 40— 59; M. B i s k u p , Ł u k a s z W a tz e n r o d e in ic ja to r e m w y b r a n ia p r z e d s t a ­ w ic ie la K o r o n y b is k u p e m w a r m iń s k im , K M W 1970, n r 1, ss. 135— 141; te n ż e, „ A r ti­ c u li iu r a ti" b is k u p a w a r m iń s k ie g o F a b ia n a L u z ja ń s k ie g o z 1512 r., R o c z n ik O ls z ty ń ­ sk i, t. 10, 1972, ss. 78 D o ty c h c z a so w i b a d a c z e n ie m ie c c y p rz y jm o w a li, że w sz y sc y k a n o n ic y w a r m i ń ­ scy b y li w rę c z w ro g o n a s ta w ie n i w o b e c p r ó b y in g e re n c ji k r ó la p o lsk ie g o p rz y e le k ­ c ji b is k u p ó w . W rz e c z y w is to śc i o p o z y c ja o g ra n ic z a ła się do k ilk u o sób; a rc h id ia k o n a J a n a S c u lte tie g o , k u s to s z a A n d r z e ja v o n C le tz, A lb e r ta B isc h o fa i p o c z ą tk o w o F a ­ b ia n a L u z ja ń s k ie g o . P o r . o d p o w ie d ź k a p itu ły w a r m iń s k ie j (p is a n a r ę k ą T ie d e m a n n a G ieseg o ) u d z ie lo n a A lb e rto w i B isc h o fo w i, k t ó r y p o p o w ro c ie w 1514 r. z R z y m u d o m a g a ł s ię w y p ła c e n ia p e łn y c h d o c h o d ó w ze s w o je j p re b e n d y (za o k re s 2 lat). T ie d e m a n n G ie se w y ra ź n ie z a z n a c z y ł, że B isc h o f u d a ł s ię do R z y m u , za z g o d ą ty lk o 3 k a n o n ik ó w , w p r y w a tn e j s p r a w i e i za w ła s n e p ie n ią d z e (A D W O , R ep . 128; p o r. M. B i s k u p , „A r tic u li iu r a ti" .

(15)

czasow ych przyw ilejów Kościoła w arm ińskiego 79. Po przybyciu do Stolicy

A postolskiej 80, B ischof spotkał się z Krzysztofem · von Suchten 81 i oczy­

w iście z Bernardem Scultetim 82, jako najbardziej kom petentnym i w tego

rodzaju sprawach z racji pełnionych w Kurii funkcji i w ielokrotnego re­

prezentowania spraw Kościoła w arm iń sk iego83. Od tej pory prowadzili

oni wspólna, akcję o zachowanie swobodnego prawa w yboru biskupów

spośród indygenów pruskich bez w pływ u króla polskiego. We w rześniu

1511 r. Sculteti ostrzegł kanoników w e Fromborku, że o biskupstwo w ar­

m ińskie stara się podkomorzy p a p iesk i84. Tym w łaśnie argum entem ope­

rowała kapituła wybierając pośpiesznie (5 kw ietnia 1512 r.) — wbrew

postanowieniom układu z 1479 r. i ostatniej w oli W atzenrodego 85 — bi­

skupem w arm ińskim Fabiana Luzjańskiego 86. Król Zygm unt początkowo

nie uznał elekcji i ostro zaprotestował. Kapituła zredagowała wówczas

obszerny m em oriał będący przykładem najbardziej separatystycznych dą­

żeń kilku jej członków, odm awiających królowi naw et prawa patronatu

nad biskupstw em w arm iń sk im 87, a następnie przesłała go rezydującym

w Kurii kanonikom z prośbą o przedstaw ienie papieżow i do zatw ierdze­

nia 8S. Żądania te pokryw ały się z treścią supliki przedłożonej papieżow i

jeszcze w lutym 1512 r. przez Alberta B isch o fa 89, K rzysztofa v. Suchten

i Bernarda Scultetiego, toteż cała trójka , po otrzym aniu pełnom ocnictw

79 A lb e r t B isc h o f z a m ie r z a ł ro z p o c z ą ć p ro c e s p rz e c iw k o g d a ń s z c z a n in o w i M atz o - w P e c h w in k lo w i (W A P G d., 300, 27/8, k. 113v.— 114; A D W O , R ep . 128 I n fo r m a c io

c a p itu li W a r m ie n s is s u p e r im p e titio n e d o m in i A l b e r ti B i s c h o ff ra tio n e fr u c t u m

a b s e n c ie ; p o r. H. S c h m a u c h , D ie k ir c h e n p o litis c h e n , ss. 278— 279).

80 3 lu te g o B isc h o f w p is a ł s ię do b r a c tw a p rz y k o ście le S a n ta M a r ia d e ll’A n im a w R z y m ie (H. F r e y t a g , op. cit.. s. 82).

81 K rz y s z to f v o n S u c h te n b y ł re f e r e n d a r z e m D a ta r ii A p o sto lsk ie j i d o m o w n i­ k ie m p a p ie s k ie g o k u r ia lis ty K rz y sz to fu W else ra , z n a n e g o h u m a n is ty i ra d c y c e ­ s a r z a M a k s y m ilia n a (J. K o l b e r g , op. cit., ss. 153— 155, 166— 168). S u c h te n w 1510 r. k o re s p o n d o w a ł z Ł u k a s z e m W a tz e n ro d e , w y r a ż a ją c s w ó j n ie p o k ó j w s p ra w ie lo só w p rz y s z łe j w o ln e j e le k c ji b is k u p ó w w a rm iń s k ic h (A D W O , D 100, f. 77).

82 Ň ie w y d a je się, a b y p o m ię d z y d z ie k a n e m w a r m iń s k im a B isc h o fe m d oszło d o n a w ią z a n ia s e rd e c z n y c h s to s u n k ó w c h o ćb y z p o w o d u ic h r y w a liz a c ji o p ro b o s tw o N M P w G d a ń s k u czy te ż z a b ie g ó w k a n o n ik a w a rm iń s k ie g o o b is k u p s tw o c h e ł m iń ­ s k ie , k tó r e — d z ię k i p o p a r c iu Ł u k a s z a W a tz e n ro d e g o — o tr z y m a ł C ra p itz , b lis k i w sp ó łp ra c o w n ik S c u lte tie g o .

83 W e W ło sz e c h p r z e b y w a li ta k ż e M a u ry c y F e r b e r i M ic h a ł S a n d e r i o ra z

k ró tk o J e r z y v. D e la u (H. F r e y t a g , op. cit., s. 82), a le ci n ie o d e g ra li ż a d n e j ro li. 84 A. E i c h h o r n , op. cit., s. 181. P r a w d o p o d o b n ie c h o d zi o J a k u b a v. F ü r s t, k tó ry po ś m ie rc i E n o c h a v. K o b e la u (m a rz e c 1512) d z ie rż y ł b e z k a n o n ic z n e g o t y tu łu p r e p o z y tu rę w a r m iń s k ą — J . K o l b e r g , op. cit., s. 156.

85 M. B i s k u p , Ł u k a s z W a tz e n ro d e , p a ssim . 86 J . S i k o r s k i , op. cit., s. 32, n r 73.

87 Szczeg ó ło w o z a n a liz o w a ł go B. L e ś n o d o r s k i , op. cit., ss. 60— 61.

88 Z a p e w n e m e m o ria ł z a b r a ł ze so b ą T ie d e m a n n G iese, k tó r y 6 IV 1512 r. z o ­ s ta ł u p e łn o m o c n io n y do ro z m ó w z k a r d y n a łe m R a f a łe m b is k u p e m O s tii w s p r a ­ w ie z a tw ie r d z e n ia e le k ta w a rm iń s k ie g o o ra z w p ła c e n ia a n n a t (A D W O , R ep . 128). C h o d zi o k a r d y n a ł a R a f a ła R ia rio S a n s o n i, od 1508 r. p r o te k to r a R ze szy i Z a k o n u k rz y ż a c k ie g o w K u r ii (A. S t r a n d . D ie P r o te k to r e n d e s D e u ts c h e n O rd e n s in s

K a rd in a l K o lle g iu m , w : A c h t J a h r u n d e r te D e u tsc h e r O rd e n in E in z e ld a r s te llu n g e n ,

B ad G o d e sb e rg 1967, ss. 316, 317, 320).

89 G łó w n y m celem w y ja z d u B isc h o fa do R z y m u b y ła p ró b a u z y s k a n ia b i s k u p ­ s tw a w a rm iń s k ie g o d la s ie b ie i d la te g o też k a n o n ik te n s ta ł się d u s z ą c ałej o p o ­ z y c ji w o b e c k r ó la p o lsk ieg o . (H. S c h m a u c h , D ie k ir c h e n p o litis c h e n , ss. 279, 283).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jest to żmudne zadanie dla chrześcijan, a w jego zasięgu znajduje się wiele trudnych kwestii teologicznych, jak relacja Nowego Testamentu do Starego oraz Kościoła do Synagogi,

tego kształt ostateczny hierarchii, w której przem ieszane zostały urzędy z obu tych grup, w której zaszczyt przeplatał się z władzą polityczną, a obowiązek

20 Pomimo że odciski tych pieczęci zachowały się w niezbyt dobrym stanie (głowa mnicha jest zatarta bądź wykruszona), można stwierdzić, że pod względem kompozycji oraz

czesne przemiany, szczególnie widoczne w rodzinach robotniczych, objawiały się przede wszystkim wzrostem znaczenia rodziny dwupokoleniowej oraz zwiększeniem się grupy

proces rozdaw nictw a dom eny monarszej w Wielkim Księstwie Litewskim uległ już zaham ow aniu i że fortunę M ikołaja II Radziwiłła oraz jego braci kształtowały

Dzięki zachowaniu się dobrej dokumentacji archiwalnej (akta Ufficiali di Notte we Florencji oraz Consiglio dei Dieci w Wenecji) można określić rozmiary represji, ja­ kie

Rycerstwo Niepokalanej działa w opar­ ciu o normy kanonów 312-320 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wytycz­ ne Kościoła oraz nowe Statuty Generalne MI, ułożone przez

Cesarz szukając wyjścia z trapiących go pro- blemów finansowych zdecydował się na sprzedaż zastawu miastu, jednak oprócz magistratu rozmowy były prowadzone z aktualnym