• Nie Znaleziono Wyników

"Słowianie w dziejach Europy. Studia historyczne ku uczczeniu 75 rocznicy urodzin i 50-lecia pracy naukowej Profesora Henryka Łowmiańskiego", Poznań 1974 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Słowianie w dziejach Europy. Studia historyczne ku uczczeniu 75 rocznicy urodzin i 50-lecia pracy naukowej Profesora Henryka Łowmiańskiego", Poznań 1974 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Powierski, Jan

"Słowianie w dziejach Europy. Studia

historyczne ku uczczeniu 75 rocznicy

urodzin i 50-lecia pracy naukowej

Profesora Henryka Łowmiańskiego",

Poznań 1974 : [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 91-95

(2)

R E

C E N Z J E

I

O M Ó W I E N I A

S ło w ia n ie w d z ie ja c h E u rop y . S tu d ia h is to ry c z n e k u u cz czen iu 75 ro cz n icy u r o ­ dzin i 5 0 -lecia p r a c y n a u k o w e j P r o fe s o r a H e n r y k a Ł o w m ia ń s k ie g o , Poznań 1974,

U niw ersytet im. Adama M ickiew icza w Poznaniu, Wydział Filozoficzno-H isto- ryczny, S eria H istoria, nr 58, ss. 327.

Gdy w roku 1957 przypadła 35 rocznica p racy naukow ej w ybitnego polskiego historyka, H enryka Łow m iańskiego, m iał on w swoim dorobku badaw czym około 150 pozycji, w tym w iele obszernych prac, rozpoczynających nowe etapy badań lub dotychczasowe badania znacznie posuw ających do przodu. Koledzy, współpracownicy i uczniowie pośw ięcili m u wówczas obszerny i in teresu jący tom artykułów . Szeroki pod względem terytorialnym i chronologicznym zakres zainteresow ań ty ch artyku­ łów oddawał szerokość horyzontów badaw czych J u b ila t a 1. Skrom ne, ale w yraźne m iejsce zajęła w nim także problem atyka dziejów P ru só w2 — ważne ogniwo cało­ kształtu dorobku Łowm iańskiego. Z tym większą ciekaw ością czytelnik, in teresu jący się przeszłością W arm ii i Mazur, czekał na now ą księgę, poświęconą 75 rocznicy urodzin i 50-led u pracy badaw czej naszego znakom itego badacza, obecnie ju ż nestora polskiej historiografii. Plon jego prac badaw czych został w ciągu ty ch 15 la t niem al podwojony. W skazuje na to zamieszczona w e wspomnianym tom ie B ib lio g r a fia p r a c

n a u k o w y c h H e n r y k a Ł o w m ia ń s k ie g o d o r o k u 1972, opracow ana przez Jerzego Och­

m ańskiego, uzupełniająca zresztą o k ilk a pozycji także spis prac Ju b ila ta sprzed roku 1957. O znaczeniu Łow m iańskiego w rozw oju badań naukow ych św iadczy je d ­ n ak nie tylko liczba jego prac, lecz przede w szystkim ich jakość. W ystarczy powo­ łać się n a epokowe P o c z ą tk i P o ls k i, których pięć tom ów drukowanych n ie w yczerpuje jeszcze całości, a wzbudza podziw i stanow i zachętę do dalszych badań.

Ze względu na m iejsce dziejów Prusów w całokształcie badań Ju b ila ta b iblio­ grafia jego prac m usi zainteresow ać historyka Prus. W om aw ianej księdze znalazło się także k ilk a artykułów bezpośrednio lub pośrednio związanych z dziejam i Prusów , które recenzent pragnie tu bliżej przedstawić.

Do zagadnień etnogenetycznych dotyczących także dziejów Prus, które tak sze­ roko om awiał Łow m iański w I tom ie P o c z ą tk ó w P o ls k i, odnoszą się tu trzy a rty ­ ku ły: W łodzim ierza Antoniewicza, W itolda Hensla i G erarda Labudy. Witold H en- sel (Do etn o g en ez y S ło w ia n , ss. 37— 39) w skazuje na insp iratorskie znaczenie pracy Ju b ila ta dla wym ienionych zagadnień. P od kreśla skom plikow any ch arakter badań etnogenetycznych, w których nie wystarczy ograniczyć się do metod jed n ej czy dwu dyscyplin badaw czych, lecz należy dążyć do integralnych badań w ram ach dyscypli­ ny, która ,,w sw ym postępowaniu badaw czym w ykorzystać w inna źródła i metody takich nauk, ja k : językoznawstwo, historia, archeologia, antropologia, etnografia z folklorem , historia religii, socjologia, historia państw a i praw a”. H ensel proponuje tę dyscyplinę określić nazwą etnogenezologii. Powyższy program badań etnogene­ tycznych należy w p ełn i poprzeć, chociaż zarazem trzeba podkreślić, że tak p ojęta dyscyplina badaw cza będzie trudna do opanowania. Nie je st to jed n ak zapora nie do pokonania, je śli przyjąć, że, „etnogenzelog” n ie musi rów nie kom petentnie po­ sługiw ać się czynnie w badaniach m etodami w szystkich w ym ienionych nauk „pomocniczych”.

N ieżyjący już dzisiaj archeolog W łodzimierz Antoniewicz z ajął się A r c h e o lo g icz ­

n y m i p r o b le m a m i z w ią z a n y m i z z a g a d n ie n ie m B a lt o - S ło w ia n (ss. 25— 36). Artykuł

ten je st kolejn ą próbą pow iązania ku ltur archeologicznych neolitu i epoki brązu z poszczególnymi etapam i rozw oju językow o-etnicznego od okresu praindoeuropej- skiego do Prasłow ian i P rabałtów . T ak w ięc etap praindoeuropejskiej wspólnoty.

1 S tu d ia h is to ric a . W 3 5 -le c ie p r a c y n a u k o w e j H e n r y k a Ł o w m ia ń s k ie g o , W ar­ szawa 1958.

2 J . O trębski, Z a g a d n ien ie G a lin d ó w , ibidem , ss. 37— 41; por. też J . Dworzaczko- w a, P o d a n ie o g ło w ie św . B a r b a r y w d z ie jo p is a r s tw ie p o m o r s k im , ibidem , ss. 155— 165.

(3)

92 Recenzje i om ówienia

k tó rej śladem są nazwy wodne zwane „staroeuropejskim i” w literaturze toponom a- stycznej, w ystępujące na obszarze między Wołgą a Renem , próbu je on wiązać z k u l­ turą am for kulistych (III ty siąclecie p.n.e.), z którą łączy także ku lturę fatianow ską znad Oki i Wołgi. Antoniewicz w yjaśnił jednak, co rozumie pod pojęciem „sta- roeuropejskiej jednoty p raindoeuropejskiej”, a więc, czy zgodnie z H enrykiem Łow - m iańskim grupę indoeuropejską, następnie zasymilowaną przez inne, n apływ ające ze wschodu grupy praindoeuropejskie, czy zbiorowość w szystkich grup praindoeuro- pejskich, czy też, zgodnie ze stanow iskiem przew ażnej części toponomastów — przod­ ków zachodnich grup praindoeuropejskich, które stanow iły podstawowy kom ponent rozwoju Celtów, Ilirów i może jeszcze innych grup etnicznych (W enetów itd.). W yd aje się, że na obecnym etapie rozw oju wspólnotę praindoeuropejską należałoby cofnąć znacznie dalej wstecz, czego dowodzi istnienie wyodrębnionego języka g rec­ kiego, czy raczej jednego z jego dialektów, już w I połowie I I ty siąclecia p .n .e.8. Można w ątpić, czy rozw inął się on bezpośrednio z ogólnej wspólnoty praindoeuro­ p ejsk iej dopiero po I I I tysiącleciu. W arto także dodać, że ku ltu rę fatianow ską wiąże się raczej z ku lturą ceram iki sznurow ej niż z kulturą am for kulistych, chociaż roz­ strzygnięcie sporu kom plikuje możliwość genetycznego pokrew ieństw a dwu ostatnich kultur. K u ltu rę fatianow ską d atu je się zresztą ostatnio na okres późniejszy, niż I I I tysiąclecie p.n.e.4. Antoniewicz stwierdza dalej, że „do substratu staroeu rop ej- skiego z drugiej połowy I I I ty siąclecia p.n.e. należy paneuropejski horyzont kultury ceram iki sznurow ej” (s. 29). To sform ułow anie podlega jed n ak tym samym w ątpli­ wościom co etniczna id entyfikacja kultury am for kulistych. Autor artykułu opowie­ dział się za wschodnim pochodzeniem kultury ceram iki sznurow ej. P o okresie pano­ wania tezy o tak iej genezie te j kultury, obecnie tw ierdzenie to można uznać za przed­ wczesne 5. W następnym etapie, zdaniem Antoniewicza, należy wiązać ku lturę środ- kowodnieprzańską, w ykształconą ze wschodnich grup ku ltury ceram iki sznurow ej, z zespołem bałto-słowdańskim, potem zaś wreszcie ku lturę sośnicką w dorzeczu górnego Dniepru z południową grupą ludności p rab ałty jsk iej, a ku ltury: kom arow ską i trzciniecką z niezróżnicowaną grupą językow ą prasłow iańską. Moim zdaniem, o ile łączenie kultury środkow odnieprzańskiej, a następnie sośnickiej i trzcin ieckiej (czy zdaniem S .S . B erezań skiej: zachodnio- i w sch od n iotrzcin ieck iej6) z grupam i bałto- -słow iańskim i je st dość ogólnie przyjęte, o ty le wiązanie odrębnej, chociaż pokrew ­ n ej, kultury kom arow skiej z częścią Prasłow ian n ie w ydaje się na razie uzasadnione. W sum ie propozycje W łodzimierza Antoniewicza są ciekaw e, ale dyskusyjne. In te re ­ sujące są także jego próby przyczynowego w iązania przem ian klim atycznych z gospodarczymi i etnicznym i.

W pełni now atorski je st artyku ł G erarda Labudy Z s to su n k ó w ję z y k o w y c h

k o s z u b s k o -p r u s k ic h (ss. 75—83). Znany historyk w oparciu o wydawany obecnie słow ­

n ik kaszubski B ernarda S y c h ty7 w ykryw a szereg słów kaszubskich, nie znanych innym dialektom polskim , natom iast w ystępujących bądź w yłącznie w języku prus­ kim, bądź tak że w innych językach indoeuropejskich, szczególnie italskich . W sposób całkow icie — moim zdaniem — uzasadniony, Labuda wiąże pow stanie tego rodzaju izoglos leksykalnych z dawnym sąsiedztwem P ra -B a łto -S ło w ia n i W eneto-Ilirów , gdyż zn ajdu je to potwierdzenie w danych hydronim ii terenu obecnej Kaszubszczyzny i obszernych przyległych terytoriów . Uzasadnione w ydaje się także wiązanie tego zjaw iska z okresem ku ltury łużyckiej. M niej pewne je s t wiązanie przejęcia wyróż­ nionych słów z koh abitacją ludności w eneckiej, b ałty jsk iej d słow iańskiej w ram ach kultury w schodnio-pom orskiej, istn ieje bowiem i inna możliwość, że pewne związki w eneck o-bałtyjskie z pom inięciem języka prasłow iańskiego mogły istn ieć wcześniej,

3 Por. np. ostatnio I. M. T ro n sk ij, V o p r o s y ja z y k o v o g o r a z v itija v a n tičn om

o b š č e s tv e , Leningrad 1973.

4 D. A. K rajn ov, D r e v n e jš a ja is to r ija v o lg o -o k s k o g o m ežd u reč'ja . F a ť ja n o v s k a ja

k u ľ tu r a (II t y s ja č e le t ie do n.e), M oskva 1972.

5 Zdaniu W. Antoniewicza można tu przeciw staw ić ostrożną wypowiedź J . Oku- licza (por. tegoż, P r a d z ie je z ie m p r u s k ic h od p ó ź n eg o p a le o lit u d o V I I w. n.e., W rocław 1973, s. 105 nn).

6 S. Berezan skaja, S r e d n ij p e r io d b r o n z o v o g o v e k a w s e v e r n o j U k ra in e. K iev 1972.

(4)

Recenzje i om ów ienia 93

a przodkowie Słow ian, zasied lając Pom orze, a zarazem asym ilując ludność w enecką, przejęli część leksyki w eneck o-bałtyckiej. Nie wykluczona je s t w reszcie możliwość, że pewne zjaw iska językow e zostały p rzejęte przez ludność zachodniobałtyjską (рта- pruską) i część P rasłow ian rów nolegle, w trak cie asy m ilacji ludności w eneckiej na teren ie Pomorza i Prus. Na rozstrzygnięcie, k tó ra z tych m ożliwości je s t bliższa prawdy, należy jeszcze poczekać do dalszych badań, które, m iejm y nadzieję, artyku ł G erarda Labudy, naprow adził na nowe możliwości źródłowe i interp retacy jn e. Autor artyku łu je st w pełni świadomy, że „ je st to pierwsza, wstępna próba uporządkowania faktów językow ych i archeologicznych, w y nik ająca z konieczności w y jaśn ien ia w y­ razów pochodzenia bałtyjsteiego w kaszubszczyźnie. Do pew niejszych kon kluzji będzie można dojść dopiero po zbadaniu całego m ateriału leksykalnego i onomastycznego, a przede wszystkim po uporządkowaniu jego chronologii” (s. 83). B ad ania Labudy m ają istotne znaczenie dla postępu wiedzy o stosunkach etnicznych w starożytności n ie tylko cna teren ie Pom orza i Prus, lecz także w sk ali c a łej Europy środkow ej, zwłaszcza przez wprowadzenie do kręgu źródeł, pozw alających odtwarzać stosunki zachod nioindoeuropejsko-bałto-słow iańskie, oparte dotychczas o hydronim ię i nazwy etniczne, także żywej leksyki dialektów języków , używanych obecnie. Je s t to ogrom­ ne poszerzenie bazy źródłowej dla tych trudności i skom plikow anych poszukiwań daw nej przeszłości etnicznej, ta k skąpo ośw ietlonej przez źródła pisane. A rtykuł G erarda Labudy je s t w ięc także dowodem perspektyw , ja k ie jeszcze stoją otw orem przed „etnogenezologią”, o k tó rej pisał W itold Hensel.

Dwa inne artyku ły dotyczą bezpośrednio średniowiecznych dziejów Prusów. Z nany h istoryk praw a średniowiecznego Witold M aisel przedstawia P r a w o k a r n e

P r u s ó w n a tle p o ró w n a w c z y m (ss. 121— 130). Autor porów nuje tu w zasadzie współ­

czesne sobie prawo polskie (N a jsta rsz y Z w ód P r a w a P o ls k ieg o ) i pruskie (Iu ra P ru -

ten o ru m ), ukształtow ane w X I I I i pierw szej połowie X IV wieku. W w yniku porów­

n ania dostrzega daleko idącą zbieżność obydwu pomników praw , zresztą niekom plet­ nych. W yprowadza stąd wniosek, że „pomimo niekom pletności obu źródeł, uniem ożli­ w iających p recyzyjne przeprow adzenie badań porów nawczych, ju ż z tego m ateriału prawnego, który je st w nim zaw arty, wyłania się obraz dwóch społeczeństw s to ją ­ cych na podobnym stopniu rozw oju, przy czym jedyn ie pod względem organizacji państw ow ej P olska wyprzedziła P rusów ” (s. 127). Ten jedyny istotny w y jątek można traktow ać relatyw nie, gdyż w okresie, kiedy praw o pru skie spisywano, Prusow ie żyli w ram ach organizacji państw ow ej, stw orzonej i rządzonej przez Zakon krzy­ żacki. T ak się złożyło, że obydwa dokumenty praw ne zostały spisane w te j sam ej części państw a krzyżackiego i były używane rów nolegle. Tym niem niej, b rak w zm ia­ nek o w cześniejszej państw owości p ru skiej w p raw ie pruskim je s t znam ienny i po­ tw ierdzony przez inn e dane źródłowe. Nasuwa się jed n ak pytanie, w jak im stopniu podobieństwa rozw oju społeczeństw polskiego i pruskiego, w y łan iające się z porów­ nania obu dokumentów, można odnieść do okresu przedkrzyżackiego? Witold M aisel pom inął całą dyskusję, o tym ja k i je s t stosunek znanych nam Iu r a P r u ten o r u m do postanow ień układu dzierzgońskiego z 1249 roku, o których zresztą wspomina w innym m iejscu (s. 130). Na m ocy układu dzierzgońskiego Prusow ie w y brali jak o obow iązujące prawo polskie. K rzyżacy mogli im je odebrać tylko w razie zerwania układu przez sam ych Prusów . J a k wiadomo, Prusow ie z Pom ezanii pozostali wierni Zakonowi krzyżackiem u w olaresie następnych pow stań pruskich. W tym kontekście nie je s t rzeczą tak m ało istotną, ja k sądzi M aisel, spraw a użycia term inu „pomezań­ sk i” w Iu r a P r u ten o r u m (s. 122), gdyż w skazuje on, że pom nik ten, chociaż może m odyfikowany następnie, w sw ej istocie je s t zależny od praw a polskiego, a przed- krzyżacki zw yczaj praw ny Prusów mógł bard ziej różnić się od praw a polskiego, niż praw o pom ezańskie z okresu po roku 1249. Z nam ienne je st, iż praw o pomezańskie przejęło polskie term iny praw ne i instytucjon alne, na co w skazuje także i M aisel (s. 130). Mogły one przejść do praw a pruskiego tylko jak o w yraz wpływów prawa polskiego. P ozostaje niew yjaśnione, czy wpływy te ograniczały się do p rzejęcia prawa w 1249 roku, czy przenikały one także w cześniej. Moim zdaniem rozw ój praw a pruskiego, a podobnie społeczeństw a Prusów , dokonywał się pod znacznym wpływem polskim, co może św iadczyć przeciw pełnej rów nom ierności rozw oju obu grup etnicz­ nych. Je s t jed n ak również możliwe, że w 1249 roku, w mom encie przyjęcia przez Prusów praw a polskiego (ale niekoniecznie sto la t w cześniej), społeczeństw o ich znajdow ało się na takim etapie rozwoju, że praw o polskie było ju ż wygodniejsze

(5)

94 Recenzje i om ów ienia

od m iejscowego prawa zwyczajowego dla tych, którzy decydowali o jego wyborze, a więc dla pruskich nobilów. W tym kontekście, dla badań nad przedkrzyżackim społeczeństwem pruskim znacznie większe znaczenie może m ieć wydobycie różnic między prawem polskim a praw em pruskim i przeanalizow anie ich, biorąc pod uwagę jed n ak także możliwość wpływu praw a niem ieckiego i państw owości krzy­ żackiej. T ak czy inaczej, samo zestawienie przez W itolda M aisla podobieństwa i róż­ nic między obydwoma pom nikami prawa można uznać za istotną pomoc w dalszych badaniach nad rozw ojem społeczeństwa polsikiego i pruskiego.

Druga część omawianego artykułu dotyczy „kon frontacji zachowanego do dziś m ateriału norm atyw nego w postaci P r a w a P ru só w z praktyką sądową Prusów, co prawda w jednym tylko, ale ważnym wypadku — męczeństwa św. W ojciech a” (s. 127). In terp retacja wspom nianej praktyki oparta je s t o żywoty św. W ojciecha i ikonografię Drzwi Gnieźnieńskich. M aisel w skazuje tu na możliwości in terp retacji śm ierci św. W ojciecha jak o zgodnej z przepisam i praw a pruskiego egzekucji wyroku. W arto byłoby tu odwołać się także do pracy Stanisław a M ielczarskiego, która podaje interp retację, w najogólniejszym zarysie, zb liżon ą8. Spraw a ta niestety nie może służyć ja k o argum ent w kw estii stosunku miedzy obydwoma zwodami praw, o k tó­ rych była mowa wyżej ale dla badania rozw oju samego praw a pruskiego je s t bardzo interesująca.

Pomoc historyków praw a w badaniach nad dziejam i Prusów je st bardzo potrzeb­ na, a ja k dotychczas stanowczo za m ała. Może artyku ł W itolda M aisla je s t sym pto­ mem wzrostu zainteresow ań tym i dziejam i? Byłoby to zjaw iskiem niezm iernie ko­ rzystnym nie tylko dla historiografii Prus, lecz także — biorąc pod uwagę kon ser­ watyzm społeczny Prusów , stw arzający możliwości badań porównawczych nad spo­ łeczeństw am i w dobie pow stania państwowości feudaln ej — dla rozwoju badań nad genezą feudalizm u jak o fo rm acji społeczno-gospodarczej w ogóle.

Brygida Kiirbisów na (P o lle x ia n o ru m c e r v ic o s a fe r it a s . D z ik ość i b a rb a r z y ń s tw o

w o p in ii m istrz a W in cen teg o, ss. 131— 138) z ajm u je się nie ty le epizodem ze stosun­

ków polsko-jaćw ięskich, ile in terp retacją opinii kronikarza W incentego K adłubka 0 Jaćw ięgach, w yrażonej przy opisie tegoż epizodu. Z punktu widzenia dziejów plemion zachodniobałtyjskich, opinia Kadłubka jak o fragm ent opinii ogólnopolskiej 1 to poważnie za nią w pływ ający ze względu na społeczno-ideologiczne fu n k cje k ro ­ nik, może być bardzo ważnym elem entem stosunków polsko-jaćw ięskich. Brygida Kiirbisów na w yjaśnia, że dla autora K r o n ik i główna m otyw acja w ojny Kazim ierza Sprawiedliw ego z Jaćw ięgam i „pozostaje niem al całkow icie w sferze stosunków z państw em i jego władcą, stosunków niecyw ilizow anej i głupiej Jaćw ieży z silnym i m ądrym Kazim ierzem ; między dzielnymi L echitam i a barbarzyńcam i, którzy naw et grodów budować nie u m ieją” (s. 136). W dalszym ciągu Kiirbisów na w yjaśn ia, dla­ czego m istrz W incenty nie zadowolił się określeniem Jaćw ięgów term inem : b a rb a ­ rzyńcy, lecz przypisał im dzikość i porów nał ze zwierzętami. Było to konsekw encją opinii o wyższości społeczeństwa zorganizowanego w państwo (naw et obcego i n ie­ chrześcijańskiego) nad społeczeństwem plem iennym. A utorka w skazała także na sto­ sowanie innych kategorii ocen m oralnych przez K ad łubka w odniesieniu do w łasnej narodowości i do obcych Jaćw ięgów .

Spośród innych artykułów , zamieszczonych w om aw ianej księdze, wymieńm y chociaż z tytułu pozostałe, dotyczące okresu średniowiecza. Benon M iśkiew icz z Poznania pisze o N a jsta rsz y ch s p o s o b a c h p r o w a d z e n ia d z ia ła ń w o jen n y c h S ło w ia n (ss. 4i —4 9^ Ja n Żak z Poznania O n a js ta r s z y ch g r o d a c h w c z e s n o śr ed n io w iec z n e j

P o ls k i (w a s p e k c ie ty p o lo g ii i ch ro n o lo g ii), ss. 51—53, Je rzy D ow iat z W arszaw y

zajął się sprawą dziedziczności słow iańskich imion osobowych do połowy X I I I wieku

(ss. 55— 61), a J e r z y S tr z e lc z y k z Poznania L e g e n d ą o s ło w ia ń s k im p o c h o d z e n iu rod u W ip rech ta z G r ó jc a (G roitz sch n a d B ia łą E ls te r ą ) (ss. 63—74 i tablica genealogiczna).

Stefan K rakow ski z Łodzi zam ieścił tu artyku ł o praw idłowości i specyfice procesów urbanizacyjnych w regionie częstochowskim w w iekach X I I — X V II I (ss. 193— 216).

W iele uwag i rozpraw dotyczy te j części Europy, która zajm ow ała poważne m iejsce w badaniach H enryka Łow m iańskiego a m ianow icie Rusi, Litw y i ich sto­ sunków z Polską. In teresu jące są uwagi A rtura K ija sa z Poznania o W łasn ości

k o ś c ie ln e j n a R u si d o p o c z ą tk ó w X I I I w ie k u (ss. 115— 120). Leonid W asiliew icz

(6)

Recenzje i om ów ienia 95

A leksiejew z Moskwy zamieszcza cenne i obszerne studium pt. U sta w R o s tis ła w a

S m o le n s k o g o 1136 д. i p r o c e s s fe o d a liz a c ji S m o le n s k o j z e m li (ss. 86— 113), a Je rzy

Ochm ański z Poznania skoncentrow ał się nad spraw ą R u s k ic h w z o r ó w o r g a n iz a c y j­

n y ch w p a ń s tw ie lit e w s k im X IV — X V w ie k u (ss. 167— 173). Kazim ierz Ja siń sk i z T o ­

runia w studium historyczno-genealogicznym o H enryku Siem ow itow icu i jego żonie Ryngalle (ss. 159— 165) podaje szereg sprostowań i uzupełnień do Balzerow skiej

G en ea lo g ii P iastó w . Dwa artyku ły dotyczą studiów źródłoznawczych: A ndrzeja Poppe

(Z w a rs z ta tu s ta r o r u s k ie g o r e d a k to r a . P r z y cz y n ek d o stu d ió w n a d Z ad on szczy zn ą, ss. 175— 182) i Ju lii Radziszew skiej (Ze stu d ió w n a d la to p is a r s tw e m lit e w s k o -r u s k im , ss. 183— 192). Stanisław Alexandrowdcz omówił N ie ś w ie s k i p la n M osk w y z 1611 r., p u bliku jąc także jego fotokopie (ss. 227— 241). W ładysław A. Serczyk z ajął się J e d n o ­

ścią s ło w ia ń s k ą w a rg u m en ta ch r o s y js k ie j p u b lic y s ty k i p o lity c z n e j X V I— X V II w .

(ss. 217—225), a Jó z e f A ndrzej Gierow ski postawą konfederatów tarnogrodzkich wobec możliwości porozumienia szw edzko-rosyjskáego (ss. 251— 260).

Roman H eck zajm u je się w om awianym zbiorze recep cją czeskiej kroniki P u l- kaw y w polskiej historiografii średniow iecznej (ss. 139— 148). K ilk a artykułów po­ święcono dziejom krajó w bałkańskich od średniowiecza po X I X w. S ą to: Zdzisława K aczm arczyka, S a x u m m e n s u ra tu m w m ia s ta ch Is tr ii i D a lm a c ji (ss. 149— 157), Leonida Zytkowicza P o w s ta n ie i r o z w ó j c z y flik ó w w k r a ja c h b a łk a ń s k ic h p o d p a n o ­

w a n ie m tu r e c k im (ss. 243—250) i Ludw ika Bazylow a K w e s t ia c h o r w a c k a n a tle r u ­ ch ó w n a r o d o w o -w y z w o le ń c z y ch w I p o ło w ie X IX w ie k u (ss. 261— 269). Ponadto S ta ­

nisław H erbst zam ieścił tu wspomnienie o szkole dla dziewcząt w Iłłu kszcie (ss. 271— 276). Ju liu sz B ard ach opublikow ał i omówił nieznaną autobiografię Bolesław a L im a ­ nowskiego (ss. 277— 287), W itold Łukaszew icz arty k u ł o pobycie Lenina w Polsce (ss. 289— 300), Rom an W apiński — o stanow isku en decji wobec kw estii ukraiń skiej i białoruskiej (ss. 301— 308), a Czesław Łuczak — o udziale kapitału niem ieckiego w ekonom icznej ek sp loatacji okupowanych obszarów Z SR R (ss. 309— 316).

Pew ne znaczenie dla porównawczych badań nad w ierzeniam i B ałtów i Słow ian ma artyku ł Bohdana Baranow skiego z Łodzi pt. S p e c y fik a d a w n y c h w ie r z e ń d e m o ­

n o lo g icz n y ch p o g ra n ic z a p o ls k o - b ia ło r u s k o - lit e w s k ie g o (ss. 317— 323).

W sum ie om aw iana p u blikacja stanow i in teresu jący wkład w dzieje badań nad Słowiańszczyzną i ludam i bałtyjskim i.

J a n P o w ie r s k i

Klem ens W ieser, N o rd o s te u ro p a u n d d e r D e u tsch e O rden . K u r z e r e g e s te n , Bd. 2

(1562-E nde 18. Jh ) , B ad G odesberg 1972, Quellen und Studien zur G eschichte des

D eutschen Ordens, Bd. 27, ss. 296.

Tom drugi w ydaw nictw a K lem ensa W iesera o północnowschodniej Europie i Zakonie krzyżackim stanow i rzeczow ą kon tynu ację regestów z C entralnego A rch i­ wum Zakonu krzyżackiego w W iedniu obejm u jących dwa spośród 44 zespołów

(A k te n -B e s tä n d e n , A bteilu n g en ), to je st zespołów pruskiego i inflanckiego. D la przy­

pom nienia w arto dodać, że m ateriały źródłowe obu tych zespołów zostały w 1857 roku przeniesione z Głównego Archiw um Zakonu w M ergentheim i złożone w Wiedniu w Centralnym Archiw um Zakonu, gdzie je opracow ano i złączono w w iększe foliały dochodzące objętościow o do 600 kart. K o m asacji i opracow ania tego m ateriału doko­ nano na polecenie ówczesnego kierow nika C entralnego Archiw um Zakonu K rzy­ żackiego w Wiedniu doktora Bedy Dudika, przy jm u jąc ja k o podstawę łączenia akt podział rzeczowy. Zgodnie z tą kon cepcją poszczególne dokumenty, listy, supliki oraz inne m ateriały zostały w swych działach rzeczow ych uporządkowane chrono- logicznie^ a także obecnie zregestow ane i w ydane drukiem przez K. W iesera w jego dwutomowym w y d aw nictw ie1.

W szelkie te m ateriały zbliżone rzeczowo uzyskały tam wspólną num erację, przy czym wydany w 1969 roku tom pierwszy zaw iera regesty od 1 do 2294, a tom drugi

1 M. Grzegorz, recen zja pracy K lem ensa W iesera, N o rd o s te u ro p a u n d d e r

D eu tsch e O rden , Bd. 1 (bis 1561), Quellen und Studien zur G eschichte des D eutschen

Ordens, Bd. 17, B ad Godesberg 1969 (K om unikaty M azursko-W arm ińskie, 1971, nr 2— 3, ss. 355— 358).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mimo że pokolenie najstarszych użytkowników jest mniej liczne w mediach społecznościowych od pozostałych generacji, obecni w sieci stanowią grupę ak- tywnie korzystających

Celem artykułu jest identyfikacja możliwości wykorzystania geolokalizacji w praktyce zarządzania relacjami z klientem, a także prezentacja możliwości oraz ograniczeń

Problem ten zo stał podjęty po raz pierw szy podczas Trzeciego Kolokwium H isto rii Państw a, odbytego w roku 1979, w w ystą­ pieniach k ilku autorów

Przedstawił on tu zarys general­ nego programu rozwojowego Muzeum, w którym będą również uwzględnione zagad­ nienia historii techniki, szczególnie jednak

Our didactic model in the Pre-University Calculus MOOC is based on inquiry based learning and network learning.. The questioning tool app enables students to comment the

Stereotypy kobiece w Kto Poślubi… w znacznym stopniu pokrywają się ze stereotypami omówionymi w przypadku Rolnika… W tym przy- padku mężczyzna także jest tym, decyduje o tym, co

Alfred Kaftal Przyczynek do problematyki konwalidacji prawomocnych wyroków sądowych Palestra 5/9(45), 73-79 1961... ALFRED

[r]