• Nie Znaleziono Wyników

"Die Chance des Menschen - Gott genannt : was Vernunft und Erfahrung heute von Gott sagen können", Joseph Möller, Zürich-Einsiedeln-Köln 1975 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Die Chance des Menschen - Gott genannt : was Vernunft und Erfahrung heute von Gott sagen können", Joseph Möller, Zürich-Einsiedeln-Köln 1975 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

"Die Chance des Menschen - Gott

genannt : was Vernunft und

Erfahrung heute von Gott sagen

können", Joseph Möller,

Zürich-Einsiedeln-Köln 1975 :

[recenzja]

Collectanea Theologica 46/4, 238-239

(2)

238

R E C E N Z J E

Z asad n iczy trzon w p row ad zającego p rzew od n ik a k o n cen tru je się w ok oło zagad n ien ia te o lo g ii jak o „zadania n a u k o w eg o ”. P o og ó ln y ch u w agach na tem a t n au k ow ego ch arak teru teo lo g ii jako nauki, w ię k sz ą część w p ro w a d za ­ jących u w a g i p ra k ty czn y ch ćw iczeń odnosi się do u k azan ia prob lem atyk i i m etod p racy w p oszczególn ych d y scy p lin a ch teo lo g iczn y ch , poczyn ając od nauk b ib lijn y ch , poprzez h isto rię K ościoła, teo lo g ię fu n d a m en ta ln ą , d ogm a­ tyczn ą, m o ra ln ą , do te o lo g ii p r a k ty c z n e j jak o „ p ed a g o g ik i r e lig ii”.

N a p od k reślen ie za słu g u je zam ierzon y przez a u to ró w i w p rzystęp n y sp o ­ sób rea lizo w a n y cel p u b lik a cji, a m ia n o w icie b u d zen ie za in tereso w a n ia , u k a­ zan ie prob lem u i n a p ro w a d zen ie na w ła śc iw e szu k a n ie od p ow ied zi przy po­ m ocy o d p ow ied n ich m etod n au k ow ego u p raw ian ia teo lo g ii w m y śl zasad k ry ­ tyczn ego m yślen ia.

ks. Z y g m u n t P e r z SJ, W a r s z a w a

J oseph M ÖLLER, D ie C h a n c e d e s M e n s c h e n — G o t t g e n a n n t. W a s V e r ­

n u n ft u n d E rfa h r u ng h e u te v o n G o tt sagen k ön n en , Z ürich—E in sied eln —K öln

1975, B en ziger V erlag, s. 328.

M im o że n iek tó rzy filo z o fo w ie , a n a w et teo lo g o w ie p rok lam ow ali już „śm ierć B oga”, p y ta n ie o N iego n ie u sta je i sta w ia n e jest w k o n tek ście w sp ó ł­ czesnej k u ltu ry z n ie m n iejszą ostrością niż d aw n iej. A utor sta w ia sobie za cel p rzed sta w ien ie sy n te z y ty ch p oszu k iw ań , g łó w n ie z filo zo ficzn eg o punktu w id zen ia , przy czym od razu trzeba p o w ied zieć, że sy n teza ta jest sam od zieln a i szereg rzeczy n a św ie tla w sposób now y.

Po dobrym szk icu h isto ry czn y m p rzed sta w ia ją cy m isto tę tego, co bardziej znani filo z o fo w ie zach od n i p o w ie d z ie li o B ogu, au tor p rzechodzi do d ia lek ty k i p y ta n ia o B oga. A n a lizu je przy ty m szczeg ó ło w o zarów no w sz y stk ie w a żn iej­ sze tru d n ości p rzeciw is tn ie n iu B oga, jak też n iem o żliw o ść u dow odnienia tezy o Jego n ieistn ien iu . N a szczególn ą u w agę za słu g u je przy tym w n ik liw a k ry ty k a teorii, w e d łu g k tórej czło w ie k w y tw a rza B oga jako ab solu t u rzeczy ­ w istn ia ją c y sw o je n iesp ełn io n e p ragn ien ia. T eoria ta zap ozn aje zasadniczą różn icę m ięd zy p ozn an iem zm y sło w y m a u m y sło w y m . P o zn a n ie zm y sło w e jest n iezd o ln e do w y tw o r z e n ia p rzed m iotu relig ii, jak im jest Bóg. P rzed m iot religii jest b o w iem z czysto fen o m en o lo g icz n e g o pu n k tu w id zen ia c a łk o w icie n iep o ­ ró w n y w a ln y z in n y m i p rzed m iotam i lu d zk ich p o sta w i działań.

W szelka p ro b lem a ty k a p ozn an ia B oga, a w szczeg ó ln o ści d ow od y na Jego istn ien ie, jest nazn aczon a m y ślen iem d ia lek ty czn y m . D o w o d y te, k tóre nie p otrafią od p ow ied zieć na p y ta n ie, k im B óg jest sam w so b ie i spow od ow ać relig ijn e Jego u zn an ie, w sk a zu ją jed n ak na niesk oń czon ość B y tu i z istn ien ia b y tó w sk oń czon ych w n oszą o k on ieczn ości istn ie n ia B y tu n ieskończonego.

N ajb ard ziej isto tn ą dla całej k sią żk i jest jej część czw arta m ó w ią ca o tym , co rozum i d o św ia d czen ie m ogą o B ogu p o w ied zieć. R ozum lu d zk i w sw oim p ytan iu o B oga sto i ró w n ież w o b ec d ia lek ty czn y ch p rzeciw ień stw . M usi bo­ w iem starać się w y tłu m a c z y ć to, co p rzeżyw a w ie lu lu d zi w sp ó łczesn y ch , a m ia n o w icie n ieob ecn ość B oga w ży ciu czy li ta jem n icę B oga u k rytego przy rów n oczesn ej Jego in ty m n ej obecn ości. Przed podobnym zagad n ien iem stoi rozum w sp r a w ie tra n scen d en cji B ożej, która jest rów n oczesn a z Jego im m a­ n encją. D alej p rzed m iotem a n a lizy jest B óg jako D uch, ta jem n ica , jako osoba, B óg w ie c z n y , a zarazem za w sze przychodzący.

M ożna p o w ied zieć, że au tor jest najb ard ziej sobą, p rzed sta w ia ją c rolę d o św ia d czen ia w p ozn an iu B oga. M ö l l e r n ie u w aża, ab y isto tn e b yło tutaj p rzeżycie B oga jako p otężn ego W ładcy w sposób n ieja k o od czu w aln y. Bóg jest d ośw ia d cza n y w e w sz e lk im dobru czyn ion ym b ezin tereso w n ie, w u czci­ w o ści i p raw ości, w cierp ien iu i k o n ieczn o ści śm ierci jako gran iczn ego d o­ św ia d czen ia czło w iek a . W sposób sw o is ty m ożna ró w n ież d o św ia d czy ć B oga w p ragn ien iu szczęścia, w o czek iw a n iu i c ier p liw o ści oraz w n adziei, która n ależy do stru k tu ry b y tu człow ieka.

(3)

R E C E N Z J E

239

O statnia w reszcie część k sią żk i p ośw ięcon a je s t p ie r w ia stk o w i b o sk o -lu d z- k iem u w rzeczy w isto ści. W cielen ie Boga u w aża au tor za czy n n ik m ogący p rzezw y cięży ć w sz y stk ie d ia lek ty czn e p r zeciw ień stw a u k a zu ją ce się w m y ­ ślen iu o B ogu.

W zam iarze autora k siążk a m a być jed y n ie p ew n eg o rodzaju rozw ażan iem filo zo ficzn y m . W r zeczy w isto ści jest czym ś w ięcej. E ru d ycja filo zo ficzn a nie p rzeszkadza b o w iem au to ro w i, aby pójść ślad am i ta k że te o lo g ii i zająć w n ie ­ k tórych sp raw ach w y ra źn ie ch rześcija ń sk ie sta n o w isk o , ch ociaż bez p o w o ła ­ nia się na źródła O b jaw ien ia. S zczy to w y m osią g n ięciem k sią żk i jest g łęb o k ie zrozu m ien ie relig ijn ej sy tu a c ji w sp ó łczesn eg o czło w ie k a i jego p oszu k iw ań B oga. R ozw iązan ia, k tó re p od aje autor, tra fia ją głęb ok o w p rzek on an ia d zi­ sie jsz e i m ogą być dużą p om ocą n ie ty lk o dla lep szego p ozn an ia zagad n ien ia, a le przede w szy stk im dla relig ijn eg o przeżycia. To czy n i k sią żk ę jed n ą z n a j­ bard ziej w a rto ścio w y ch p ozycji, k tó re u k a za ły się o statn io w d zied zin ie p o­ szu k iw a ń Boga.

ks. S t e f a n M o y s a SJ, W a r s z a w a D er N a m e G o tte s , w yd . H ein rich v o n STIETEN C R O N , D ü sseld o rf 1975, P atm os

— V erlag, s. 260.

W liczn y ch środ ow isk ach m ożna dzisiaj zau w ażyć o ż y w ie n ie zain teresow ań religiozn aw czych . C hociaż w ie lu ch rześcijan p atrzy na n ie n ie c h ę tn ie o b a w ia ­ jąc się, zresztą słu szn ie, ab y n ie zagroziły one ich w ierze, n iem n iej prak tyk a w y k a zu je, że p rzeciw n ie przez r e fle k sję dopom agały one często do p ogłęb ien ia te jż e w iary. A b y w ię c ty m za in tereso w a n io m od p ow ied zieć u n iw e r sy te t w T y ­ b in d ze zorgan izow ał cy k l w y k ła d ó w na tem a t im ien ia B ożego w różnych re- lig ia ch i k u ltu rach , z k tórego sp ra w ę zdaje obecna k siążk a.

D ochodzą w niej d o głosu relig ie starego E giptu, In d ii, C hin, gn ostycyzm i m a n ich eizm , isla m , ob ecn e r e lig ie a fry k a ń sk ie i in d o n ezy jsk ie. N aturalną je s t rzeczą, że autorzy p o św ięca ją szczególn ą u w agę o b ja w ien iu ju d eo -ch rze- ścija ń sk iem u poru szając w czterech arty k u ła ch k olejn o n a stęp u ją ce spraw y: im ię B oże w S tarym T esta m en cie, n azw y C hrystusa w p ierw o tn y m ch rześci­ ja ń stw ie , w p ły w rzy m sk ich ty tu łó w cesarsk ich na n a zw y ch rześcija ń sk ie oraz n ajbardziej teo lo g iczn y tem a t op racow an y przez W alter К a s p e r a: im ię i isto ta Boża.

P oszczególn e sp raw ozd an ia zaw iera ją b ogaty m a teria ł fa k to g ra ficzn y , k tó ­ ry niep od ob n a p rzed sta w ić w sk rócie, trzeb a się w ię c zatrzym ać nad p e w n y ­ m i sp ra w a m i o g óln ym i, k tó re z ch rześcija ń sk ieg o pu n k tu w id zen ia w zbudzają w ię k sz e za in tereso w a n ie. W pierw , jeżeli chodzi o sam o im ię B oże, B urckhard G 1 a d i g o stw ierd za is tn ie n ie zasad n iczej różn icy m ięd zy p o liteizm em a m o­ noteizm em . W tym p ierw szy m n a d a w a n ie różnych im ion b ó stw o m pochodziło z potrzeb y p erso n ifik a cji p ew n y ch przym iotów . Tam jed n ak , gd zie te przy­ m io ty są u m ieszczon e w jed n ym a b solu cie, im ię sta je się zbęd n e, B óg jest n iew y p o w ied zia n y , ta k jak to z a u w a ży ł p ew ien k ieru n ek teo lo g iczn y w śród o jcó w K ościoła, zw a n y teologią n egatyw n ą.

O b jaw ien ie im ien ia B ożego w S tarym T esta m en cie, jak stw ierd za H art- m u t G e s e, n ie m a zw ią z k ó w z im ien iem B oga w in n y ch relig ia ch , n a w et n ajb liżej są sia d u ją cy ch z Izraelem . W yrażen ie z K się g i W yjścia 3, 14, tłu m aczy au tor przez „O kazuje się jako ten , który się ok aże”. A zatem n ie im ię w y ­ znacza B oga, ale On je p rzy jm u je w p ełn ej w o ln o ści i su w eren n o ści. To im ię o sta teczn ie oznacza u d ziela n ie się B oga n ie ty lk o Izra elo w i, a le w p rzyszłości całem u L u d ow i B ożem u.

Tę sam ą sp ra w ę p o d ejm u je W alter K a s p e r w w y żej w sp o m n ia n y m ar­ ty k u le. B ib lijn e o b ja w ien ie im ien ia B ożego sp otk ało się z filo z o fią h e lle n i­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Powyższe prace nie wyczerpują zatem wielu zagadnień związanych z funk- cjonowaniem katolickiej placówki duszpasterskiej w Prabutach w czasie posługi ks.. Warto

Auch wenn diese durch Algorithmen gesteuerten Maschinen — nach Meinung von Experten — erst maximal die Intelligenz von Embryonen haben (Malsburg 2019, 1), also

Odmienna ocena ludzi starych może nastąpić tylko wówczas, gdy gruntow nie zm ieńi się społeczeństwo, które tych ludzi odgranicza od życia.. W niosek sm utny,

[r]

Autorzy prezentuję swoje widzenie głównych problemów teatru: jego genezy, funkcjonowania czasu i prze­ strzeni w widowiskach teatralnych, rozumienia aktorstwa i

poprzez p o pieran ie rozw oju sekt, zwłaszcza Kościoła Narodowego, k tó ry cieszy się rzekom o sp ecjaln ą opieką czynników rządow ych... C h arak tery sty czn e,

wskazywał na wybu­ dowanie baraku szkolnego w Alei Długosza i wystąpienie Magistratu o kredyty na budowę szkoły przy ul... życzkę

Ostatnie umowy pomiędzy cechami zawie- rały następujące postanowienia: liczbę krawców żydowskich ustalono na 44; każ- dy mistrz mógł posiadać tylko jednego czeladnika i