• Nie Znaleziono Wyników

Widok Ewolucja nauki społecznej Stolicy Apostolskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Ewolucja nauki społecznej Stolicy Apostolskiej"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N IK I N A U K S P O Ł E C Z N Y C H T o m X I I, z e s z y t 1 — 1984

CZESŁAW STRZESZEW SKI

EW OLUCJA NAUKI SPO ŁEC ZN EJ STOLICY A P O ST O L SK IE J

Podstaw ow ą częścią katolickiej n au k i społecznej jest n a u k a głoszona przez papieży. Do nich bowiem należy M agisterium Kościoła. W nauce Stolicy A postolskiej u jaw n ia ją się w całej pełni c h a ra k te ry sty c z n e cechy nauki społecznej Kościoła: jej niezm ienność i rozwojowość.

W nauczaniu społecznym Kościoła m ożna w yróżnić trz y działy: 1. roz­ poznanie sy tu acji ak tu aln ej św iata, 2. jej ocena m oralna, 3. w skazanie koniecznych reform społecznych. Ten trzyczłonow y podział odpow iada m etodzie społecznej działalności katolickiej w skazanej przez k ard. C ard ij- na dla JOC a zaaprobow anej przez J a n a X X III w encyklice M ater et

Magistra (MM 240). Te trz y działy n au k i społecznej Stolicy A postolskiej

m ożna odnaleźć w d okum entach społecznych w szystkich papieży od Leona X III do Ja n a P aw ła II. P rz y jm u je m y je za podstaw ę ich analizy porównawczej.

W każdym z w yróżnionych działów m yśl społeczna papieży w y k azu je pew ne zmiany. N ajsilniej w y stęp u ją one w dziale pierw szym — rozpo­ znaniu sy tu acji społecznej, gdyż na p rzestrzen i niem al całego stulecia nastąpiły olbrzym ie przeobrażenia w całym świecie. O dpow iednio do tego m usiały ulec zm ianie konsekw encje, k tó re w y n ik a ją z oceny sy tu a c ji społecznej, i k tó re o kreślają w skazania w zakresie koniecznych reform . N ajm niejszym zm ianom uległ dział drugi. D okonane zm iany nie do­ tyczą sam ych zasad m oralnych, lecz oceny, p rzy pom ocy niezm ienn ych zasad, now ych problem ów społecznych. N aw et jed n a k środki oceny m o­ ralnej uległy pew nej ewolucji, w praw dzie nie w sam ej treści zasad m o­ ralnych, lecz pew nych akcentów , a to odpowiednio do zm ian jakie do­ konały się w teologii posoborowej.

Rozpoznanie sy tu acji społecznej św iata m a w w ypow iedziach p a ­ pieży dwa cele. Jed n y m jest stw ierdzenie błędów organizacji i rozw ią­ zań społecznych — pow iedzm y dosadnie — grzechów społecznych. D ru ­ gim jest dojrzenie dróg woli Bożej w dziejach św iata, czyli „znaków

(2)

czasu”, jak je nazw ał J a n X X III w encyklice Pacem in terris. N apraw a stosunków społecznych pow inna usunąć stw ierdzone błędy, ale rów no­ cześnie w inn a iść po linii w yznaczonej ludzkości przez te znaki. Rozpo­ znanie więc sy tu a c ji społeczno-m oralnej ludzkości m a równocześnie cha­ r a k te r n e g a ty w n y i pozytyw ny.

Na podstaw ie w skazanej k o n stru k cji encyklik papieskich rozpatrzm y ich ew olucję od L eona X III do J a n a P aw ła II.

Rozpoznanie sy tu a c ji społecznej przez Leona X III sprow adza ówczesną sy tu a c ję społeczną do kw estii robotniczej, do ówczesnego, okropnego po­ łożenia k lasy robotników przem ysłow ych. P rzyczyniły się do tego n a ­ stęp u jące czynniki:

1. Zniesienie daw nych k o rp o racji przem ysłow ych, a przez to pozbawie­ nie robotników ochrony p raw n ej;

2. U sunięcie w pły w u religii i m oralności na ustró j i ustaw odaw stw o państw ow e;

3. M onopol k ap italistó w n a ry n k u tow arów i pracy;

4. L ichw a stosow ana przez pracodaw ców . Ma tu popież na m yśli tzw. sw eatin g system , polegający n a zm uszaniu robotn ika do zakupu tow arów w sklepach będących w łasnością pracodaw cy i to na k re d y t wysoko oprocentow any;

5. S k u tk ie m ty ch zjaw isk jest fak t, że „garść m ożnych i bogaczy n a ­ łożyła jarzm o praw ie niew olnicze n iezm iernej liczbie proletariu szó w ” (RN 2).

R ozpoznanie zastanej sy tu acji przez papieża nie ogranicza się jed n ak tylko do negatyw ów . W idzi on rów nież zjaw iska, k tó re m ożna nazwać „znakam i czasu”. N ależą do nich zm iany techniki produkcji przem ysło­ w ej zw iązane z w prow adzeniem m aszyny parow ej, a w dalszej kon­ sekw encji prow adzące do k o n cen tracji produkcji, do pow staw ania prze­ m ysłu fabrycznego. D alszym tego sk u tk iem jest zjaw isko n e u tra ln e m o­ raln ie — rozpow szechnienie pracy n a je m n ej i pow stanie klas pracow ni­ ków i pracodaw ców . D rugim „znakiem czasu” jest w zrost poczucia ufnoś­ ci w e w łasne siły w śród k lasy robotniczej oraz rozwój więzów łączności i solidarności (RN 2).

P iu s X I potw ierdzając rozpoznanie sy tu acji społecznej swego po­ przed n ik a przesuw a analizę z płaszczyzny sp raw y robotniczej na cało­ k sz ta łt życia politycznego i gospodarczego współczesnych państw . Chodzi tu o niebezpieczeńtw o zagrażające życiu politycznem u i n adm ierną inge­ ren cję p aństw a. W dobie w ydania encykliki pow stają system y to talitarn e, k tó re są zaprzeczeniem wolności i godności osobowej człow ieka (QA 95). W dziedzinie gospodarczej n ato m iast przyczyną zła jest przyjęcie za kierow niczą zasadę życia gospodarczego w olnej ko n k u ren cji (QA 88).

(3)

Pius X I nie jest przeciw nikiem w olnej k o n k u ren cji, ale odrzuca ją jako jedyną i w y starczającą zasadą kierow niczą życia gospodarczego. Podobnie odrzuca on w alkę klas jako zasadę życia społecznego, choć u zn aje w ca­ łej pełni potrzebę aktyw ności robotników dla ochrony sw ych interesów . Zło społeczne u p a tru je więc P iu s X I — z jedn ej stro n y w te n ­ dencjach to talistycznych w życiu politycznym , a z drug iej w in d y w id u a ­ lizmie społeczno-gospodarczym , k tó ry prow adzi do usunięcia elem entów dobra wspólnego ze stosunków w ym iany, w łasności i pracy.

Quadragesimo anno nie określa w yraźnie „znaków czasu”, m ożna je

jed nak w ydedukow ać z encykliki w postaci ogólnego dążenia ów czesnych społeczeństw do wolności i zapew nienia praw a in ic ja ty w y w życiu spo­ łeczno-gospodarczym i politycznym jednostkom i m niejszym społecznoś­ ciom.

Rozpoznanie sytu acji społecznej przez P iu sa X II nie różni się znacz­ niej od jego poprzednika, lecz rozciąga osąd k ry ty c z n y z płaszczyzny państw ow ej n a m iędzynarodow ą. D okonuje przy ty m P ius X II n iezm ier­ nie szczegółowej analizy niespraw iedliw ości w y stęp u jącej w świecie jem u w spółczesnym , stw arzając olbrzym ie dzieło, k tó re słusznie zostało n azw a­ ne — na w zór S u m m y Teologicznej św. Tom asza — S um m ą społeczną. Papież stw erdza dom inację k rajó w k ap italisty czn y ch w stosun kach m ię­ dzynarodow ych, podobnie ja k P iu s X I w idział dom inację k ap italistó w na ry n kach k rajó w rozw iniętych (Orędzie wigilijne z 1954 r.).

Za zauw ażony przez P iusa X II „znak czasu” m ożna uw ażać pow sta­ nie m iędzynarodow ego ry n k u i uzależnienie sy tu a c ji politycznej i gos­ podarczej poszczególnych k rajó w od u k ład u sił m iędzynarodow ych, czyli — inaczej m ówiąc — postępującą in teg rację św iata (Przem ów ien ie z

dn. 23 X I 1951 r.J.

Nowością ujęcia Ja n a X X III jest dostrzeżenie p ro b lem aty k i regionów tery to rialn y ch i sektorów gospodarczych poszczególnych krajów , w ielk ie­ go zróżnicow ania rozw oju i stopnia zaspokojenia potrzeb gospodarczych, a w szczególności k u ltu ra ln y c h , b ra k u dostatecznej in te g rac ji ekonom icz­ nej i społeczno-kulturalnej w obrębie poszczególnych krajów . J a n X X III nie ogranicza swej analizy ty lk o do k rajó w rozw iniętych, europejskich, w któ ry ch dostrzega zacofanie ro ln ictw a i sek to ra w iejskiego. W idzi również podobną sy tu ację w skali ogólnośw iatow ej wobec zacofania w ielu krajów rolniczych (MM 123-125).

W ielkim w kładem tego papieża w kato lick ą n a u k ę społeczną jest w yraźne w skazanie „znaków czasu” i szerokie ich uw zględnienie. Ja n X X III widzi „znaki czasu” w postaci: prom ocji k lasy robotniczej, p ro ­ mocji kobiety, prom ocji daw nych ludów kolonialnych, rozw oju poczucia w spólnoty m iędzynarodow ej, k tó ra zbliża do Boga, a dalej —- dem o k ra­ tyzacji stosunków politycznych i p raw n y ch biorącej w ochronę godność

(4)

człow ieka, pow stania u k ład u stosunków m iędzynarodow ych, k tó ry budzi n adzieję n a pokojow y rozw ój ludzkości, a którego przejaw em zew nętrz­ n y m je s t pow stanie O rganizacji N arodów Zjednoczonych (PT 40-45, 75-79, 126-129, 142-145).

Do pełn ej oceny sy tu acji św iata w płaszczyźnie p lan etarn ej dochodzi w sw ych rozw ażaniach P aw eł VI. N atom iast J a n P aw eł II podkreśla plu ralizm sy tu a c ji poszczególnych krajów , k tó ry daje podstaw ę do zróż­ nicow ania ocen m oralny ch i n iezbędnych środków napraw y.

Przechodząc do oceny m oralnej przeprow adzonej przez Stolicę Apo­ stolską n a przestrzen i 90 lat należy podkreślić, że jej punktem w yjścia jest p raw o n a tu ra ln e i praw o O bjaw ione. U Leona X III w ystępuje z n ajw ięk szą siłą praw o n a tu ra ln e , podobnie u P iusa XI. Równowagę p raw a n a tu ra ln e g o i O bjaw ionego m ożna stw ierdzić u P iusa XII. U Jan a X X III ocena m o raln a p rzechyla się ku praw u O bjaw ionem u. A kcentuje się to jeszcze silniej u P a w ła VI, u którego w y stęp u ją elem enty tra n s ­ cendencji. W reszcie u J a n a P a w ła II m ożna mówić o koncepcji teologii społecznej op artej o antropologię teocentryczną. Jego pojęcie spraw iedli­ wości nie m a c h a ra k te ru tylk o n atu raln o -praw nego, ale zaw iera silne a k c en ty transcen d encji.

Z p u n k tu w idzenia oceny m oralnej sy tu acji społecznych m ożna jesz­ cze mówić u papieży społeczników o różnych narzędziach tej oceny. U Leona X III jest nim spraw iedliw ość zam ienna, spraw iedliw ość sto­ su n k u człow ieka do człowieka, pracodaw cy do pracow nika. Pius XI w pro­ w adza now ą kategorię spraw iedliw ości — spraw iedliw ość społeczną. Za­ w ie ra ona w sobie w szystkie inne rodzaje spraw iedliw ości: zam ienną, rozdzielczą i praw ną. J e s t spraw iedliw ością ogólną rządzącą wszelkim i sto su n k am i m iędzyludzkim i, zarów no w obrębie jednostek, jak i każdej społeczności, aż do społeczności ogólnośw iatow ej. Dopiero jednak P ius XII zastosow uje w całej pełni sko n stru o w an ą przez swego poprzednika sp ra­ w iedliw ość społeczną do stosunków m iędzynarodow ych.

W sw ej analizie regionów i sektorów Ja n X X III zastosował nato ­ m iast z n a tu ry rzeczy spraw iedliw ość rozdzielczą. Ona w skazuje w yp a­ czenia rozw oju poszczególnych g ru p społecznych w obrębie społeczności państw ow ej. N atom iast P aw eł VI zastosow ał spraw iedliw ość rozdziel­ czą do położenia k rajó w zacofanych dom agając się spraw iedliw ego roz­ działu dóbr m a te ria ln y c h i k u ltu ra ln y c h oraz zasobów pracy w skali św iatow ej. U tego papieża w idzim y rów nież pierw sze silniejsze akcenty d ru g iej podstaw ow ej zasady społecznej —- miłości. P aw eł VI jest au to ­ rem pięknego sform ułow ania dom agającego się przekształcenia cyw ili­ zacji w spółczesnej w cyw ilizację miłości. Dopiero jedn ak u papieża Jana P aw ła II m am y dalej idące przestaw ienie ze spraw iedliw ości ku miłości.

(5)

Nie zanika w jego w ypow iedziach spraw iedliw ość, ale w ch łania ją miłość, miłosierdzie płynące z miłości, spraw iedliw ość m iłosierdzia.

Gdy szkoła p atern alistyczn a, szkoła z A ngers, w X IX w ieku chciała rozwiązać „kw estię społeczną” przy pom ocy in te rw e n cji in d y w idu alnej pracodaw ców opartej na miłości społecznej, Leon X III m usiał w R e r u m

no va ru m zająć w yraźne stanow isko po stro n ie spraw iedliw ości. Do sp ra ­

wiedliwości m ożna odwołać się wówczas, gdy istn ieje w ładza społeczna, która może ją egzekwować. Takiej w ładzy społecznej nie w idać jeszcze dzisiaj w stosunkach m iędzynarodow ych. J a n X X III łudził się jeszcze, że ONZ odegra tę rolę. P aw eł VI, a zwłaszcza Ja n P aw eł II, choć p rzem a­ w iali w ONZ, tych złudzeń już nie m ają. W idać nadto, że ludzkość w nie- um iarkow anej cyw ilizacji dostatku, cyw ilizacji egoistycznie kon su m p cy j­ nej, w wyścigu o panow anie n ad św iatem , w w yścigu zbrojeń, w zagro­ żeniu środow iska n atu ralneg o przez k u ltu rę przem ysłow o-m iejaką — zdąża ku katastrofie. Może ją pow strzym ać na te j drodze tylko cyw ilizacja miłości.

Przechodząc do reform społecznych w sk azany ch przez papieży, jako podstaw y działalności społecznej nie tylko chrześcijan, ale w szystkich ludzi dobrej woli, dokonam y ich przeglądu w m yśli Stolicy A postolskiej na przestrzen i niespełna wieku.

Dla Leona X III rozw iązanie „kw estii społecznej” to w yzw olenie klasy robotniczej z o k ru tn ej niew oli, upodlenia, nędzy przez pow stanie związków zawodowych, czyli solidarną organizację i sam oobronę z jed n ej strony, z drugiej zaś strony, przez ustaw odaw stw o i ochronę ze stro n y p aństw a interesów pracow niczych. R ealizacja ty ch postulatów może pracow niko­ wi „rządnem u i uczciw em u” dozwolić „z czasem dojść do skrom nego m ienia”. W idzi więc Leon X III rozw iązanie „kw estii społecznej” osta­ tecznie w upow szechnieniu i to nie tylk o w łasności użytkow ej, lecz i w y ­ tw órczej (RN 34, 35).

Pius XI fo rm u łu je pojęcie katolickiej n au k i społecznej, n a u k i głoszo­ nej przez Kościół, o partej na praw ie m oralnym , zakorzenionej w praw ie n a tu ra ln y m i praw ie O bjaw ionym . W yraźnie stw ierdza w ięc papież p ra ­ wo do głoszenia przez Kościół n a u k i społecznej. Jego n a u k a dotyczy za­ równo zagadnień polityczno-społecznych, jak i społeczno-gospodarczych (QA 41-43).

W pierw szym zakresie papież P iu s XI przeciw staw ia tend encjo m to ta ­ litarn ym p aństw a zasadę pomocniczości głoszącą, że in te rw e n cja pań stw a w życie społeczne pow inna się ograniczyć tylko do tak ich rozm iarów , w zakresie któ ry ch czy to jednostki, czy m niejsze społeczności: rodziny, zawody itd. nie mogą podołać trosce o dobro wspólne. Rola państw a jest jedynie pom ocnicza w stosunku do społeczeństw a, w dalszej kon­ sekw encji w ychow aw cza (QA 77-80).

(6)

W zakresie „sytu acji społecznej” fo rm u łu je spraw iedliw ość społecz­ ną, reg u lu jąc ą w szelkie stosunki pom iędzy jednostkam i, społecznościa­ m i i państw em (QA 88). Zasady spraw iedliw ości i pomocniczości dom aga­ ją się pow stania pośrednich organów społecznych pom iędzy jedn o stk a­ mi, a państw em w postaci różnego ro d zaju sam orządów , związków zawo­ dow ych i stow arzyszeń. Szczególną wagę przyw iązuje papież do sam o­ rząd u społeczno-gospodarczego, k tó ry nazw ano przez analogię do u stro ju średniow iecznych cechów u stro jem korp o racyjnym , a w odróżnieniu od potępionego przez papieża korporacjonizm u faszystow skiego o charakterze to ta lita rn y m — k orporacjonizm em chrześcijańskim (QA 81-87).

Sam orząd społeczno-gospodarczy stanie się nie tylko buforem pom ię­ dzy jed n o stk ą a państw em , lecz i czynnikiem organizacji ry n k u gospo­ darczego, przyczyni się do usunięcia nadużyć nieograniczonej w olnej kon­ k u ren c ji, złam ie m onopol w ielkiego k ap italizm u na ry n k u w ym iany i ry n ­ k u pracy (QA 88).

P iu s X II w swej w ielkiej Sum m ie katolickiej nau k i społecznej po­ m ieścił w skazania refo rm niem al w szystkich problem ów ówczesnych po­ czynając od problem ów gospodarczych, poprzez polityczne, k u ltu ra ln e , sięgnął n a w e t do m oralności rozry w ek i sportu. N auka jego jed n ak roz­ proszona w setk ach przem ów ień i orędzi nie przedstaw ia tak system a­ tycznego obrazu jak w ielkie en cy kliki jego poprzedników i następców . Można jed n a k powiedzieć, że d o tk n ął i zasygnalizow ał w szystkie niem al problem y, k tó re rozw inęli jego n astęp cy n a Stolicy P iotrow ej.

D otyka już P iu s X II problem ów m iędzynarodow ych i fo rm u łu je teo­ rię dobra w spólnego św iatow ego (Orędzie wigilijne z 1941 i 1943 r.). U przedza J a n a X X III w zasygnalizow aniu „znaków czasu”. Uprzedza P aw ła VI w rozszerzaniu pojęcia „p o lity k a” na całokształt daw niejszej „kw estii społecznej” (Orędzie wigilijne z 1941 r.). U przedza Ja n a P a ­ w ia II w teologicznej podbudow ie „katolickiej n a u k i społecznej”, p rze­ prow adzając analogię pom iędzy b y tem społecznym , a tajem nicą T rójcy

Ś w iętej. Papież staw ia w zakresie refo rm społecznych cztery w arunki: poszanow anie dla godności ludzkiej, solidarność całej społeczności ludz­ kiej, p rzyznanie dobru w spólnem u naczelnego m iejsca przed interesem p ry w a tn y m , służba każdego człow ieka dla w szystkich ludzi.

D obro w spólne m iędzynarodow e nie jest w n aucą P iusa X II tylko hasłem , m a ono c h a ra k te r powinnościow y, zobowiązuje n arody i jednostki do św iadczeń, do w yrzeczeń.

P rzed Pacem in terris fo rm u łu je P ius X II swe słynne siedem wol­ ności. Zasadę pom ocniczości swego poprzednika opiera na zasadzie p er­ sonalizm u społecznego, w yprow adzając ją z godności osoby ludzkiej (List

(7)

Z zagadnień szczegółowych mocno podkreśla p rio ry te t pracy w sto ­ sunku do kapitału, rów nocześnie jed n ak potw ierdza m oralność sa la ria tu , jakkolw iek p refe ru je system spółkow y (Orędzie radiowe z 1944 r.).

W yprzedza papieża J a n a X X III przez u k azanie niespraw iedliw ości, zaniedbania i zacofania rolnictw a i okręgów rolniczych podobnie ja k k r a ­ jów rolniczych (Orędzie wigilijne z 1954 r.). W yprzedza P a w ła VI z a ry ­ sow ując pierw szą w m yśli społecznej Kościoła koncepcję jakości życia

(Przemówienie z dn. 1 VI 1941 r.). W yprzedza go rów nież łagodząc o strą

u poprzedników k ry ty k ę k ap italizm u przez rozróżnienie jego nadużyć i korzyści, jakie przyniósł stw arzając sp raw n y system pieniężny, k re d y ­ towy, organizację bankowości.

Można więc ogólnie powiedzieć, że S um m a społeczno-m oralna P iusa XII zaw iera w zalążku większość rozw iązań „sy tu acji społecznej” w sk a­ zanych przez jego następców .

J a n X X III w sw ych dwóch w ielkich encyklikach społecznych u sy ste ­ m atyzow ał katolicką n au k ę społeczną. On w łaśnie dał te n schem at: voir, juger, agir, k tó ry jest e lem en tarn ą podstaw ą m etodologii zarów no tej nauki, jak i p rak ty czn ej działalności Kościoła. On w prow adził do tej nau k i silniejsze podkreślenie praw a O bjaw ionego i czynnika tra n sc en d e n c ji przez odniesienie do ciągłego działania O patrzności Bożej w dziejach św iata, owe „znaki czasu”. On w reszcie m ocniej u jaw n ił działanie m iłości w życiu spo­ łecznym przez pow iązanie spraw iedliw ości ze słusznością, w k tó re j za­ w arte jest m iłosierdzie (epikeia), k tó re w Dives in misericordia J a n P a ­ w eł II nazwie spraw iedliw ości „jak b y głębszym źród łem ” (DM 14).

W zakresie szczegółowych rozw iązań „społecznych” J a n X X III dom aga się udziału pracow ników w zarządzie, w zyskach i w łasności przedsię­ biorstw a (MM 93) oraz większego udziału w decyzjach gospodarczych w skali państw ow ej (MM 98). O dstępuje jed n a k od p o stu la tu upow szech­ nienia w łasności dochodowej, w ytw órczej, uw ażając za dostateczne za­ bezpieczenie b y tu pracow nika i jego rodzin posiadanie w łasności u ż y tk o ­ w ych dóbr kapitałow ych, tak ich ja k dom, parcela g runtow a itd. (MM 116). W ychodząc z założeń spraw iedliw ości rozdzielczej dom aga się papież zrów nania w szystkich regionów i sektorów gospodarczych w zakresie trak to w an ia przez politykę gospodarczą państw a, a n a w e t u p rzy w ile jo ­ w anie przez nią regionów i sektorów zanied b any ch (MM 129-131). P o ­ dobnej akcji dom aga się w skali m iędzynarodow ej, celem u sunięcia ol­ brzym ich nierów ności w rozw oju poszczególnych krajó w . W postulacie spraw iedliw ości szans rozw oju w yprzedza w ten sposób następcę P a w ła VI (MM 161-163).

W reszcie w Pacem in terris ogłasza Ja n X X III w ielk ą k a rtę p raw człowieka, m an ifest personalistyczny.

(8)

O dnow a porządku społecznego pow inna się opierać — zdaniem pa­ pieża — na praw dzie, spraw iedliw ości i pokoju. O grom ną wagę przyw ią­ zuje on do katolickiej n au k i społecznej nakazującej nauczanie jej na w szystkich poziom ach kształcenia religijnego (MM 226-233)

W ielkim przełom em jest zm iana przez tego papieża c h a ra k te ru do­ tychczasow ego nauczania społecznego Kościoła. O ile w dokum entach jego poprzedników m iało ono c h a ra k te r ponadczasowej d o k try n y spo- łeczno-m oralnej, to w M ater et Magistra m am y w yłożoną w praw dzie tę d o k try n ę, lecz pod koniec tej encykliki przechodzi Ja n X X III do n a u ­ czania o ch arak terze pasto ralny m , a Pacem in terris posiada już w ca­ łości ten c h a ra k te r.

Z m iana ta dokonuje się w nauczaniu Stolicy A postolskiej z dwóch względów. Po pierw sze n a u k a społeczna Kościoła, stanow iąca część Jego M agisterium , jest przeznaczona nie tylko, jak R e rum novarum, dla bi­ skupów , lecz dla w szystkich w iernych, a n aw et w szystkich ludzi dobrej woli; nie tylko dla k rajó w europejskich, ale dla w szystkich krajów , dla w szystkich ludów i ras. Po drugie: p rzem iany społeczno-kulturalne są dziś tak szybkie, że oceny m oralne nie mogą nadążyć za nimi. N astępuje stąd przekształcenie n a u k i społecznej Kościoła z nau k i doktryn alnej w pastoraln ą.

C h a ra k te r p a sto ra ln y zaznaczył się już w yraźnie w nauczaniu spo­ łecznym J a n a X X III, ale w całej pełni ukazał się w dokum entach II So­ boru W atykańskiego, P aw ła VI, Synodów Rzym skich Biskupów i Jan a P a w ła II.

M odel refo rm y społecznej P aw ła VI zaw iera tylko bardzo ogólne zary­ sy, idee przew odnie przepojone duchem personalizm u, k tóre sprow adza­ ją się do hasła wolności osoby ludzkiej w służbie dobra wspólnego. Rów­ nocześnie jed n a k P aw eł VI w y ty k a cały szereg niezm iernie konk retn ych i szczegółow ych bolączek w spółczesnych dom agających się napraw y. J e st więc głosem sum ienia i doradcą społeczeństw ludzkich, b u duje słupy drogow e odnow y społecznej, ale ostatecznie rozstrzygnięcia pozostawia działaczom politycznym .

W zakresie idei przew odnich u P aw ła VI w y stęp u je dalsze nasilenie elem entów tran scen d en cji i przesunięcie od filozofii ku teologii społecz­ nej, u jaw n ien ie roli miłości obok spraw iedliw ości. W zróżnicow anych w a ru n k a c h życia narodów w idzi papież konieczność pluralizm u. P rz e ­ ciw staw ia się cyw ilizacji k o nsum p cyjn ej, dom agając się — zam iast iloś­ ci — bogactw a jakości życia. Człowiek nie pow inien dążyć do tego, aby w ięcej m ieć, lecz aby w ięcej być (PP 6 i 19). Pow ołaniem człowieka jest rozw ój, postęp m a te ria ln y i duchowy. Poniew aż człowiek stanow i całość fizyczno-duchow ą, rozwój ten pow inien mieć c h a ra k te r in te g ral­ n y (PP 14).

(9)

P aw eł VI stosuje zasadę spraw iedliw ości w ym iennej w całej pełni do społeczności m iędzynarodow ej. W szystkie dobra należą do całej lu d z­ kości i k raje bogate pow inny udzielać z n a d m ia ru k rajo m ubogim (PP 49). Domaga się tego zasada solidarności ogólnoludzkiej (P P 17 i 48). Daje tu papież szczegółowa w skazania dotyczące środków7 i zakresu świadczeń na rzecz krajów zacofanych. Rozwój jest now ym im ieniem pokoju (P P 87), gdyż w ielkie nierów ności gospodarcze pom iędzy k ra ­ jam i rozw iniętym i i zacofanym i są źródłem zazdrości, nienaw iści, tarć politycznych, k tó re mogą doprow adzić do k a ta stro fy św iatow ej, a obcią­ żają m oralnie n a ro d y bogate, egoistycznie strzegące sw ych dostatków . W ysuwa tu papież ideę służebności, k tó ra w ypływ a z ducha n a u k i ew an­ gelicznej i pow inna być podstaw ą stosunków społecznych (PP 12 i QA 46). W skazania katolickiej n au k i społecznej nie dadzą się zastosować jednocześnie do w szystkich krajów7 św iata ze w zględu n a odm ienne w a ­ ru n k i ich życia gospodarczego, politycznego i różne stopnie rozw oju kulturalnego. Dlatego też laik at pow inien — zdaniem P aw ła VI — roz­ w iązywać „spraw y społeczne”, przeprow adzać refo rm y w łączności z m iejscow ym episkopatem , k tó ry może m u służyć pom ocą i rad ą (QA 4).

W nauce J a n a P aw ła II u derza przede w szystkim zakotw iczenie ca­ łej nauk i społecznej Kościoła w antropologii chrześcijańskiej. Rozw iąza­ nia „społeczne” m ają więc c h a ra k te r nie ty lk o personalistyczny, ale oce­ niane są „sub luce E vangelii”. Dobro osoby ludzkiej we w spólnocie „m u ­ si stanow ić istotne k ry te riu m w szystkich program ów , system ów czy ustro jó w ” (RH 17).

Ja n P aw eł II idzie dalej jeszcze w n ad an iu nauce społecznej Kościoła c h a ra k te ru pastoralnego, rzadziej od P aw ła VI dając szczegółowe w sk a­ zówki dotyczące reform społecznych, W ięcej n ato m iast w y stę p u je w Jego nauce elem entów krytyczn y ch . W idzi k ry zy s w spółczesnej cyw ilizacji, przerost techniki, nastaw ień konsum pcyjnych, pogoni za zyskiem . W dzie­ dzinie politycznej istn ieją wciąż ten d en cje totalistyczne, zagrażające wolności człowieka. Dlatego rozw iązanie „sy tu acji społecznej” w idzi Ja n Paw eł II w wolności i praw dzie. S tw ierdza w życiu w spółczesnym „ k ry ­ zys p raw d y ” (DM 12), P ra w d a jest siłą pokoju (Orędzie na Ś w ia to w y

Dzień Pokoju, 1980). Można więc powiedzieć, że o ile Paw eł VI nazyw ał

rozwój now ym im ieniem pokoju, to Ja n P aw eł II odnosi to do praw dy, potępiając dzisiejsze zakłam anie, zwłaszcza w sto sunkach politycznych.

Rozwiązanie rad y k aln e „spraw społecznych” u p a tru je J a n P aw eł II w miłości społecznej, „miłości m iło siern ej” , k tó ra stanow i „m esjańskie orędzie E w angelii”. „M iłosierdzie ch rześcijańskie” jest doskonalszym w cieleniem spraw iedliw ości, nieodzow nym czynnikiem k sz ta łtu jąc y m stosunki pom iędzy ludźm i. W sto su n kach ty ch konieczne jest pojednanie,

(10)

którego w a ru n k ie m jest przebaczenie, płynące z m iłosierdzia, bez k tó re ­ go św iat może się przerodzić bądź „w system nacisk u ”, bądź też „w alki jed n y ch przeciw d ru g im ” (DM 14).

Z daniem J a n a P aw ła II dogłębna odnowa życia współczesnego może więc się dokonać tylk o na drodze odrodzenia duchowego, zgodnego z po­ słann ictw em ew angelicznym .

P rzep row ad zenie p araleli pom iędzy n a u k ą papieży na przestrzeni 90 la t jest rzeczą niezm iernie tru d n ą . P odstaw ą ich nau ki jest Ew an­ gelia i tra d y c ja katolickiej n a u k i społecznej, rozwój filozofii i teologii ch rześcijańskiej. Różnice w n auczaniu papieskim mogą więc dotyczyć jed y n ie akcentów , a nie zm ian zasadniczych treści. W praw dzie dokonała się p rzem ian a sy tu a c ji społecznych, stąd też w y stęp u ją znaczniejsze róż­ nice ty lk o w e w skazaniach refo rm społecznych pom iędzy sk rajn y m i okre­ sam i całego stulecia, pom iędzy np. L eonem X III, a P aw łem VI. Ogólnie biorąc, m ożna n ato m iast powiedzieć, że wobec „tw ardości serca” współ­ czesnej ludzkości Stolica A postolska zniechęca się do w skazań w ielkich refo rm społecznych, a n aw et i w skazań szczegółowych, w idząc jedyną drogę w yjścia z błędów społeczno-m oralnych tego św iata w odnowie m o raln ej każdego człow ieka i w szystkich ludzi, w przem ianie cywilizacji k o n su m p cyjnej, hedonistycznej i egoistycznej w cyw ilizację ewangelicz­ n ą m iłości społecznej chrześcijańskiej.

EV OLUTION OF TH E H O LY SEE’S SOCIAL TEACHING

S u m m a r y

T he evolution in th e social teach in g of the C hurch is p rese n ted according to th re e asp ects: e x a m in a tio n of th e p re se n t situ atio n in th e w orld, its m oral e v a lu a­ tion an d p ointing out th e necessary social reform s. This th r e e -p a rt division reflects th e m ethod of catholic social ac tiv ity developed by C ard in al C a rd ijn and approved by Pope Jo h n X X III in Mater et Magistra. In each of these p a rts th e popes’ social th o u g h t becom es slightly d iffe ren t. M ost changes in th e social th o u g h t can be found in p a r t I. Pope Jo h n X X III pointed out to th e „signs of th e tim e” in his social teaching. T he sta rtin g -p o in t for his m o ral ev alu atio n is determ in ed by n a tu ­ r a l and R evealed law». In asp ect III Pope Leo X III saw th e solution of th e „social p ro b lem ” in ex ten d in g p riv a ta o w nership and ju s t rem u n eratio n . Pope Pius X I th o u g h t th e pro b lem could be solved by establishing class-professional self-go­ v e rn m e n ts and by a u x ilia ry ac tiv ity of th e state. Pope P ius X II sets th re e conditions in th is resp e ct: resp e ct for h u m a n dignity, peoples’ solidarity, considering com mon o w n ersh ip v ery im p o rta n t. Pope Jo h n X X III calls for em ployees’ p a rticip a tio n in a d m in istra tio n , an d th e ir p ro fit-a n d -o w n e rsh ip sharing. Pope P a u l VI and Jo h n P a u l II givs d etailed ad v ics to solve th e p roblem r a th e r rarely . T h ere is m uch m ore criticism in th e te ac h in g Jo h n P a u l II w h ere em phasis is laid on m oral ren e w a l of societies. He speaks abo u t th e civilization of love.

Cytaty

Powiązane dokumenty

In examining RQ 3 which addresses the relation between the two mind-sets (presage level) and design processes (process level), this study shows that high discerning

oznajm ia, że zachw ycony pięknością okolicy prag n ie zapolow ać, wobec czego W ojew oda zaprasza go na ju trzejsze polow anie.. Spo­ strzegłszy Adolfa przy Pułaskim ,

We calculated cross-shelf freshwater transport both at a nearshore location (15 km; just wide enough to exclude the coastal current in each of the simulated plumes) and at the

Być może zażenowanie wiąże się z tradycją cyrku, który jako widowisko o początkach sięgających starożytności przez wieki łączył skrajnie odmienne estetyki

But, while Rosenfeld points to Singer’s and Malamud’s alleged inability to face the subject matter of the Holocaust directly, not even attempting to speculate on possible

Powstały dwa zakłady, a m ianow i­ cie: Zakład Historii Nauk Ścisłych, Przyrodniczych i Techniki (kier. Grażyna Rosińska) obejmujący: Sekcję Historii Nauk Ścisłych i Techni­

Po raz pierwszy określono również wpływ jonów węglanowych i chlorkowych na mechanizm reakcji, jej szybkość oraz powstawanie nowych faz... Ten aspekt był przedmiotem

Polska Szkoła Filozofii Klasycznej o roli religii w wychowaniu – tytuł książki autorstwa Marii Małgorzaty Boużyk, filozofa i pedagoga, stanowi zarówno zapowiedź