A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S
F O L IA H IS T O R IC A 28, 1986
Bogusław Rakow ski
PROBLEM ROZBROJENIA A IDEA DYREKTORIATU M OCARSTW EUROPEJSKICH
O drodzenie się dziew iętnastow iecznej idei eu ro p ejskiego „k o n cer tu m o ca rstw ” na początku la t trz y d z ie sty c h XX w. nie było dziełem przypadku. M ówiąc n ajbardziej ogólnie — rozw ój sy tu acji m ięd zyn a rodow ej, ten d e n c je w y stę p u ją c e w polity ce m ocarstw (zwłaszcza W. Brytanii) stw a rz a ły w aru n k i do zm aterializow ania się ow ej idei. N ieprzypadkow o też losy idei k o n certu (d y rek to riatu czy k artelu ) i n a d an ie jej ko n k retn eg o kształtu w postaci w łoskiego p ro je k tu paktu czterech m ocarstw w iązały się z kw estią ro zbrojenia i bezpieczeń stw a1. N ależy tu w spom nieć, że faktycznie d y re k to ria t m ocarstw fu n k cjo now ał na pary sk iej konferencji pokojow ej (Rada C zterech — de facto trzech) a jego przedłużeniem była Rada A m basadorów oraz że u z n a nie szczególnej roli i odpow iedzialności m ocarstw znalazło w yraz w przyznaniu im stały ch m iejsc w Radzie Ligi N arodów .
W końcu roku 1930 zakończyła działalność K om isja Przynotow aw cza do K onferencji R ozbrojeniow ej. 24 I 1931 r. Rada Ligi N arodów orzyjęła w y p raco w an y przez K om isję p ro jek t konw encji ro zb ro jen io w ej za podstaw ę do dyskusji na forum ko n feren cji rozbrojenio w ej i w yznaczyła jej zw ołanie na 2 II 1932 r.2 Pow yższa decyzja nie ozn a czała jednak, że sprzeczności co do sam ych zasad rozbrojenia zostały w toku n egocjacji w yelim inow ane. Przede w szystkim p ro je k t k o n w e n cji, w w yn ik u stanow iska F rancji i jej sojuszników , nie przew idyw ał an ulow ania ro zbrojen iow y ch klauzul zaw arty ch w tra k ta ta c h
pokojo-1 tem at paktu i je g o g e n e z y zob.: K. H. J a r a u s с h, T h e Four P o w e r Pact 1933, M ad ison (W iscon sin ) 1966, Z. M a z u r , P a k t C z t e r e c h , Poznań 1979; B. R a k o w s k i , Pakt c z t e r e c h m o c a r s t w z 1933 r o k u , Łódź 1975 [m a s z y n o p is w Bi b lio tec e U n iw ersy tetu Ł ó d zk ieg o ].
2 W . M. C h a j e m a n , S S S R i p r o b l e m a r a z o r u ż e n i ja ( m i e ż d u p i e r w o j i w t o r o j m i r o w y m i w o j n a m i ) , M osk w a 1959, s. 260 i n. T ek st p rojek tu zo b .: „ P rz e g lą d P o li ty czn y " 1931, załączn ik do t. X IV , s. 372— 377.
w y ch z N iem cam i, A ustrią, B ułgarią i W ęgram i. O znaczało to, że pań stw a zw yciężone w pierw szej w o jn ie św iatow ej nie o trzy m ają ró w ny ch p raw w dziedzinie zbrojeń. I to w łaśnie było głów nym powodem ostrej k ry ty k i, z ja k ą spotkał się p ro je k t ko nw encji w Niemczech*. Jed nocześnie, w zw iązku z po głębiającym się kry zysem ekonom icz nym , dalszem u pogorszeniu u leg a ły stosunki m iędzynarodow e.
W tej sy tu acji rodziło się p rzek o n an ie o potrzebie przep ro w ad ze nia ko n su ltacji w g ro n ie m ocarstw jeszcze przed zw ołaniem konferen cji rozbrojeniow ej. Ich celem m iało być przyg oto w anie u sta le ń kom prom isow ych. K oncepcja ta z p rak ty czn eg o punktu w idzenia może być uzn ana za słuszną; bez zniw elow ania sprzeczności francusko-nie- m ieckich nie m ożna było liczyć na sukces k onferen cji (choć oczyw iś cie nie b y ł to w a ru n e k jedyny). A le z dru g iej stro n y oznaczała w y ra ź ne k ształto w an ie się bloku m ocarstw i jaw ne elim inow anie m ałych p ań stw od udziału w w y p raco w y w an iu decyzji dotyczących n ajw aż n iejszych sp raw Europy, a tym sam ym pom ijanie ich in teresó w z b e z pieczeństw em narodow ym na czele.
Z su g e stią rozm ów w stęp n y ch w y stą p ił w styczniu 1931 r. a m e ry k a ń sk i se k re tarz stanu H en ry Stimson. W skiero w any ch do rządów : b ry ty jsk ie g o i francuskiego notach proponow ał przeprow ad zen ie k o n su ltacji pom iędzy m ocarstw am i, b y w ten sposób przygotow ać g ru n t dla k o n feren cji ro zb ro jen io w ej4. Rzecz c h a ra k te ry sty c z n a — A m ery k a n ie nie zam ierzali uczestniczyć w ty ch konsultacjach , ograniczając je do m ocarstw europejskich. W ychodzili z założenia, że rozbrojenie dotyczy bezpośrednio Europy, a n ad to nie chcieli uw ikłać się w skom p lik ow an e problem y stareg o k o n ty n en tu , A le zarazem zain tereso w ani byli doprow adzeniem do u sp ok o jenia w Europie oraz ograniczenia zbrojeń, b y zapew nić w aru n k i do spłacenia przez państw a euro p ejsk ie długów w o jen n y ch i zabezpieczyć am ery k ań sk ie k a p ita ły ulokow ane w Europie. In icjaty w a W aszy n g to n u w yn ik ała zapew ne z p rzek o n a nia, że ekonom iczne p roblem y i stan napięcia w E uropie — to skutek konflik tów o c h a ra k te rz e politycznym . Zatem ich rozw iązanie czy choć b y złagodzenie stanow iło nieodzow ny w aru n ek pow odzenia k o n fere n cji i w efekcie dalszej stabilizacji sy tu acji politycznej.
P ropozycja am erykań sk a sp otkała się z bardzo p rzychylnym p rz y ję
1 Zob.: W . M i с h o w i с z, W y s tą p ie n ie N ie m ie c h itle r o w s k ic h z K o n feren cji R o zb ro jen io w ej i Ligi N arodów , „A cta U n iv e r sita tis L odzien sis", ZNUŁ 1976, ser. I, z. 3, s. 46— 47.
4 Papers R elating to th e Foreign R ela tio n s of th e U nited S ta tes [d alej — P R t/S ], 1931, v o l. I, W a sh in g to n 1946, s. 477— 481; M a z u r , op. cit., s. 49— 51. N a tem at p o lity k i a m ery k a ń sk iej zob. też: R. H. F e r r e 1, A m erica n d ip lo m a cy in th e great depression. H o o ver-S tim so n foreign p o lic y 1929—1933, N e w H a v en 1957, s. 182 I q.
ciem w Londynie. Rząd b ry ty jsk i nie ty lko opow iadał się za w spó ł p racą m ocarstw eu ro p ejsk ich (rów now aga sił) — ale i za b ardziej b ez pośrednim i znacznie pow ażniejszym zaangażow aniem się Stanów Z jed noczonych w pracach ro zb ro jen io w y ch 5. N ależy tu dodać, że w zało żeniach Londynu i W aszyn g to n u k o n su ltacje m iały doprow adzić do kom prom isu, k tó ry de facto oznaczać m usiał u stęp stw a F rancji na rzecz Niem iec. Do p rzełam ania oporów Paryża B rytyjczycy chcieli w y k o rzy stać a u to ry te t m ocarstw a zza oceanu. Do rozm ów w czw órkę w ów czas jed n a k nie doszło,- dyplom acja fran cu ska odnosiła się do nich w yraźn ie negatyw nie. N iew ątpliw ie okolicznością sp rz y ja ją c ą u c h y le niu się F ran cji od prop o now an ych k o n su ltacji było oburzenie, jak ie w yw ołał na Zachodzie, ujaw n io n y w połow ie m arca 1931 r., p ro jek t niem ieck o -au striack iej unii celnej®.
W iosną roku 1931 sy tu a c ja w Europie uległa dalszej kom plikacji (w spom niany p ro je k t unii celnej, pogorszenie stosunków francusko- -w łoskich na tle tzw. p a ry te tu m orskiego, kw estia odszkodow ań w o jen nych) — co zapew ne zdopingow ało d y plom ację am ery k ań sk ą do po now ienia w cześniejszej inicjatyw y. Podczas pobytu w Europie w czerw cu i lipcu tego roku Stim son przeprow adził rozm ow y z szefami rzą dów i dyplom acji c z te re c h m o carstw zach o d n ich 7. Szczególnie m ocno akcentow ał w obec sw oich rozm ów ców konieczność ko n su ltacji na t e m at rozbrojenia — ale zarazem w jego w ypow iedziach ujaw n iła się ten d e n c ja do objęcia k o n stu ltac jam i także i innych zagad nień . Je d n y m z nich w inna być gran ica polsko-niem iecka8. Je j rew izja — jak w y n i k ało z w yw odów Stim sona — m iałaby stać się istotnym czynnikiem sk łaniający m m ocarstw a e u ro p ejsk ie do bliższej w spółpracy; zaś N iem cy do przejaw iania w ięcej dobrej woli wobec zachodnich partneró w . Tego typu rozw ażania i proponow ane m etody — bardzo oroźne dla m niejszych państw u jaw n ia ły się coraz w y raźn iej w p olityce m ocarstw (z w yjątkiem Francji) i były odbiciem ich stosunku do system u w e r salskiego.
5 B ry ty jcz y cy u s iło w a li przek on ać A m ery k a n ó w , że jed n ym z dw u z a stęp c ó w p r zew o d n iczą ceg o K on feren cji R ozb ro jen io w ej w in ie n b yć p r z ed sta w icie l USA. Zob.: M a z u r , op. cit., s. 49— 50; o d p o w ied n ie doki un-n'ty w: FRUS, 1931, t. I, s. 400—481.
6 J. К o z e ń s к i, A u stria 1918—1968, P ozn ań 1970, s. 95 i n. 7 FRUS, 1931, t. I, s. 514—517; 538— 548, 556— 558.
s O kam p anii r ew iz jo n isty c zn ej w Stan ach Z jed n o czo n y ch w o b ec g ra n icy p olsk o- -n iem ieck iej i w y p o w ied zia c h S tim son a św ia d czą tak że p o lsk ie raporty z W a sz y n g tonu. M im o rozw aż.m ia k w e s tii tzw . korytarza z p o z y cji n eu traln ych — już sam lakt p od jęcia tej tem a ty k i ozn a cza ł p op arcie w o b ec n ie m ie ck ich tez r e w iz jo n isty c z n ych. Zob. np.: Raport у p o lity c zn e A m b a sa d y RP w W a s zy n g to n ie nr 13/31 z 29 VIII 1931 oraz 14/31 z 22 IX 1931. A rch iw u m A kt N o w y ch [d alej — A A N ],
N a ra sta n ie niek o rzy stn y ch dla F rancji ten d en cji w m iędzynarodo w ej polityce spow odow ało podjęcie przez P ierre Lavala i A ry sty desa B iianda p ró by bezpośredniego porozum ienia z Niem cam i. Zwłaszcza, że ów czesny kan clerz H enrich Brüning zdaw ał się zajm ow ać u m iark o w ane stanow isko, a sy tu a c ja finansow o-gospodarcza jego k ra ju była w ręcz k atastro faln a. Podczas w izyty B rüninga i Ju liusa C urtiu sa w P a ryżu, w dniach 18 19 lipca 1931 r. — stron a francu ska w y raziła go towość udzielenia rządow i niem ieckiem u pow ażnego k red y tu __ w raz z W. B rytanią i Stanam i Zjednoczonym i. N iem cy zaś m iały zobow ią zać się do „dziesięcio letnieg o rozejm u politycznego, p o w strzy m u jąc się w tym czasie od w szelkiej in icjaty w y zdolnej zakłócić pokój, re s p ektując status quo, nie p onaw iając prób A nschlussu i nie zw iększając w y d atk ó w w o jsk o w y ch "9. W p rak ty c e m usiało to oznaczać p otw ierd ze nie tra k ta to w y c h zobow iązań i tym sam ym o d su n ięcie niem ieckich aspiracji w dziedzinie m ilitarnej. F ran cu sk ie propozycje zostały bardzo zręcznie odrzucone przez Brüninga.
O kazję do k o nsultacji m ocarstw stw arzały także problem y zw iąza ne z finansow ym k rachem N iem iec i kw estią odszkodow ań — m o rato rium H o o v era z 20 VI 1931 r. p rzesu w ało jedy nie o sta te cz n e decyzje. M ożna tu w ym ienić choćby k o n feren cję lo ndyńską z lipca 1931 r., w k tó re j u czestniczyły USA, W. B rytania, F rancja, N iem cy, W łochy oraz Belgia i Ja p o n ia 10.
Ideą w sp ółpracy w w ąskim g ro n ie w ielkich m ocarstw poza L n ą N arodów zain tereso w ana b yła b ardzo m ocno dyplom acja niem iecka z m inistrem C urtiusem na czele. To w łaśnie on w toku rozm ow y z b ry tyjskim m inistrem A rth urem H endersonem w L ondynie 21 lipca 1931 r. zdecydow anie opow iedział się za podjęciem necrocjacji przez m ocar stw a przed k o n feren cją ro zb ro jen io w ą11. Sugerow ał n aw et u stan o w ie nie stały ch spotkań w ielkich m ocarstw na podstaw ie paktu k o n su lta cyjnego, k tó ry w inien być w tym celu zaw arty. Z w ypow iedzi n ie m ieckiego m inistra w y raźn ie w ynikało, że nie zaw ężał on e w e n tu al nych ko n su ltacji do kw estii rozbrojenia, ale że m oołyby one dotyczyć w szystkich problem ów europejskich. Pew ne novum polegało na próbie nadania kontak to m m ocarstw zin sty tucjon alizow anej form y. O czyw iś cie reak cja H endersona była bardzo p rzychylna — zapow iedział n a w et rozw ażenie m ożliwości p rzygotow ania stosow nej d e k la rac ji w tej
* A. F r a n ç o i s-P о n с o t, B yłem am basadorem w Berlinie, W a rsza w a 1968, s. 12; H. B r ü n i n g , M em oiren 1918—1934, Stuttgart 1970, s. 329— 332.
10 B r ü n i n g , op. cit., s. 337— 342; zob. toż: W . B. U s z a k o w , W n ie szn ja ja p o litik a G erm anii w pieriod W ie jm a r s k o j resp u b liki, M osk w a 1958, s. 127 i n.
11 D ocum ents on British Foreign P olicy 1919—1939. Second series [d alej — DBFP,
kwestii. Nie był natom iast specjalnym entuzjastą paktu k o n su lta c y j nego Brüning — p referu jący raczej rozm owy dwustronne. J a k sam pisał pozwalało mu to na u żyw anie różnych arg um en tów w zależności od tego, kim był jego p a r t n e r 12. Starał się też w y g ry w a ć na arenie m iędzyn aro dow ej słabość swego rządu, k tó ry tak b ardzo potrzebow ał sukcesów w polityce zagranicznej.
Mimo powściągliwego stanow iska kanclerza, najpraw dopodobniej z inicjatyw y Curtiusa koncepcja porozumienia m ocarstw w formie tra k tatowej przedostała się w sierpniu 1931 r. na łam y prasy. Poprzedziła ją wizyta Brüninga i Curtiusa w Rzymie 7—8 sierpnia tegoż roku. W czasie spotkania z Benito Mussolinim poruszono m. in. problem „możliwości okresowej, wzajem nej w y m iany poglądów przez cztery m ocarstw a: Anglię, Francję, W ło ch y i Niem cy na oruncie paktu k o n sultacyjnego, by ożywić ponownie k on cert europejskich wielkich m o c a rs tw ''1,1. Myśl ta — jak pisał Brüning — spotkała się z e ntuzjastycz nym przyjęciem u szefa rządu w łoskiego14. Zgodna była z jego p rzek o naniem, że na drodze zinstytucjonalizow anego współdziałania m ocarstw W łoch y osiągnąć mogą zrów nanie swej pozycji z Francją, z pom inię ciem Ligi Narodów, w k tó re j Italia nie odgryw ała czołowej roli. M us solini zain teresow any był również w prow adzeniem w życie swej re wizjonistycznej polityki i stąd jego poparcie dla Niemiec.
W kilka dni po wspom nianej wizycie, na lamach zbliżonej do C u r tiusa „Kölnische Zeitung" ukazały się (14, 18 i 19 sierpnia) a rty k u ły om aw iające koncepcję paktu kon su ltacy jn eg o m ocarstw zachodnich13 Ich celem miało być zapew ne spraw dzenie stosunku opinii e u ro p e js kiej do p roponow anego układu przed e w entu alny m podjęciem przez Berlin szerszej akcji dyplomatycznej.
Pragnąc uprzedzić ataki ze strony francuskiej w skazyw an o w tych arty k u łac h na potrzebę francusko-niemieckiej w spółpracy — ale p od
11 B r ü n i n g , op. cit., s. 355— 356,- zob. też: E. E y c k , G e s c h i c h t e d e r W e i m a r er R e p u b l i k , E rle n b a c h — Z ü ric h 1957, t. II, s. 355 i n.
13 J. C u r t i u s , S e c h s J a h r e M i n is te r d e r D e u t s c h e n R e p u b l i k , H e id e lb e r g 1948, s. 223.
14 H. B rü n in g (op. cit., s. 355) z a n o to w a ł, że w s p o m n ia ł w ó w c z a s je d y n ie , iż o s o b is te k o n ta k ty p o m ię d z y m ę ż am i s ta n u w ie lk ic h m o c a rs tw b y ły b y o w ie le b a r d z ie j u ż y te c z n e , niż d e b a ty Ligi N a ro d ó w . M u s s o lin i p o d c h w y c ił ż y w o tę m y ś l, s u g e r u ją c n a d a n ie k o n ta k to m o s o b is ty m „ tr w a łe j f o rm y ”, co z a s k o c z y ło B rü n in g a. I. C u r tiu s (op. cit., s. 223) n a to m ia s t s tw ie rd z ił, że s u g e r o w a ł z a w a r c ie p a k tu k o n s u lta c y jn e g o .
15 A r ty k u ł z a m ie s z c z o n y 14 V III 1931 r. z o s ta ł z a ty tu ło w a n y : Der Plan e in e s V i e r m ä c h t e p a k t s z w i s c h e n D e u t s c h la n d , F r a n k r e ic h , E n g la n d u n d I ta lie n __ a u c h B eitritt R u sla n d s? , ja k o k o r e s p o n d e n c ja z B e rlin a.
kreślano, że najlepsze byłoby jej osiągnięcie w ram ach ogólnego po rozumienia czterech mocarstw. Zawarcie u kładu konsultacyjnego m ia ło — zdaniem gazety — ułatwić rozwiązanie problem ów rozbrojenia i odszkodowań, co pozwala sądzić, iż te właśnie kw e stie pragnęli N iem cy w y su nąć w pierwszej kolejności w gronie mocarstw, licząc na ich k o rz y s tn e dla siebie rozstrzygnięcie. W y ra ż a n o p o nadto pogląd, że przy czyn ą napięcia w Europie są tra k taty pokojowe, z czego w ynika jednoznacznie wniosek, że celem paktu miało być m. in. prze p ro w a dzenie ich rewizji. Europejską opinię publiczną starano się uspokoić
zapew nieniem , że rew izja tra k ta tó w nie jest jeszcze a ktua lna, że w spó ł praca m ocarstw będzie niejako dopełnieniem w spółpracy m ięd zy naro dowej w ram a c h Ligi N a ro d ó w o ra z że d o p ro w ad zi do odp rężen ia w E uropie1®. Propo n ow an y układ miał w pierwszej fazie objąć cztery m ocarstw a zachodnioeuropejskie, ale przew id yw ano rów nież możli
Wość uczestnictw a Stanów Z jednoczonych jak o o b s e rw ato ra o raz p rz y łączenie się w dalszej kolejności Związku Radzieckiego. Z apew ne w y sunięcie ew entualności uczestnictw a ZSRR w pakcie konsultacyjnym , wobec b rak u pewności co do jego realizacji, miało zapobiec pogorsze niu stosunków niemiecko-radzieckich. M iały one bowiem dla Berlina na de r istotne znaczenie polityczne i gospodarcze. ZSRR nie był syqna- tariuszem T ra k ta tu W ersalskiego, nie k orzystał z rep aracji w o je n nych, nie popierał też francuskich koncepcji rozbrojeniowych, stojąc
na g ru n c ie całk o w iteg o i p ow szechnego rozbrojenia. Jego udział w p o rozumieniu m ocarstw mógł mieć k o rzy stne aspek ty dla Niemiec, m. in. ze względu na n e g a ty w n y stosunek M oskw y do system u w e rsalsk ie go. T rudno byłoby jednak twierdzić, że dyplomacja niem iecka gotowa była działać na rzecz włączenia K raju Rad do w snółpracy w oronie mocarstw. Przede wszystkim m usiałoby to się spotkać ze sprzeciwem W. Brytanii.
. A rty k u ły na łam ach „Kölnische Zeitung" b y ły typow ym „balonem próbnym", za k tórym mogły pójść dalsze pociągnięcia. Je d n ak ż e za w a rta w nich propozycja nie stała się wówczas przedmiotem dyplo m atycznych rokowań. D ecydującą rolę odegrało w tym wzqlędzie s ta nowisko Francji, k tó re znalazło w y ra z na łam ach jej p r a s y 17. W p r a w dzie w Paryżu już wcześniej w y p ow iadano się na rzecz porozumienia
16 Z w ła s z c z a a r ty k u ł z 18 s ie r p n ia m ia ł n a c e lu u s p o k o je n ie o p in ii e u r o p e js k ie j i a k c e n to w a ł p o k o jo w e in te n c je p o lity k i n ie m ie c k ie j.
17 W e d łu g r a p o rtu p o ls k ie j a m b a s a d y w P a ry ż u „ je d y n ie c z ę ść p r a s y le w ic o w e j o d n io s ła s ię ż y c z liw ie '’ do p ro p o n o w a n e g o u k ła d u . R a p o rt p o lity c z n y X V III/4 r a d c y A. M ü h ls te in a z 29 V III 1931 r., A A N , D e le g a c ja RP p r z y L id z e N a r o d ó w , t. 143. Zob. też : „ K u rie r W a r s z a w s k i" 1931, n r 224 z 18 V III [w yd. p o r a n n e ] , „ G a z e ta P o ls k a " z 18 i 19 V III 1931.
z Niemcami, kosztem rozluźnienia sojuszu z Poiską, ale koncep cja p a k tu k o n s u lta c y jn e g o m iałaby dla F ra n cji szereg n e g a ty w n y c h następstw . P row adziłaby do osłabien ia Ligi N a ro d ó w i bardzo po w ażnego wzrostu roli Niemiec w Europie. P roponow any p akt konsu lta c y jn y p o zostawał w w yraźn ej sprzeczności z duchem m oratorium politycznego
w y su n ię te g o przez Lavala. Na Q u a i d 'O r s a y nie b ra n o p o w a ż n ie o m a w ianych a rty k u łó w i zapew niano dyplom ację polską, że „rząd fra n cuski podobnych p lan ó w nie bierze pod uwagę, stojąc na stanow isku n a p ra w d ę »europejskim«, dążąc do ścisłej w spółpracy ogólnomiędzy- n a ro d o w e j" 18. C harak tery styczne, że to raczej M ussoliniego uw ażano w Paryżu za inicjatora p ro je k tu paktu.
W ielka Brytania, zain tereso w an a osiągnięciem porozum ienia w g r o nie mocarstw i zapew nienia w ten sposób rów now agi na ko ntynencie europejskim, nie zaangażow ała się wów czas w działanie m ające na celu zawarcie p a k tu konsultacyjnego. Zadecydow ało o tym zapewne stanow isko Francji oraz obawa, że forsow anie propozycji w brew n ie mu doprowadzić może do pogłębienia napięcia politycznego.
W y d a je się również, że sami Niemcy nie lansowali zbytnio k o n cep cji pa k tu konsultacyjnego. Istotną rolę mogło odegrać w tym wzglę dzie stan ow isk o Brüninga — z w o le n n ika rozm ów d w ustron ny ch . Po rozumienie czterech m ocarstw mogło nastąpić — jego zdaniem — d o piero po rozwiązaniu problem ów reparacji (czyli ich zniesienia) i roz brojenia (czyli przyznania Niemcom rów n o u p raw n ie n ia )19. Tym samym nader zasadniczej zmianie uległoby ich m iędzynarodow e położenie, a wraz z nim i rola Berlina w czwórporozumieniu.
Fakt, że nie podjęto inicjatyw y niemieckiej z lata 1931 r. nie o z n a czał u pad ku samej idei zinstytucjonalizow anego w spółdziałania mo carstw. Stało się ono p o n o w n ie a k tu a ln e od w io sn y 1932 r. w związ ku z trudnościami, jakie n asuw ały problem y rozbrojenia. N a forum
konferen cji rozb rojeniow ej, o tw a rte j 2 lutego tegoż roku, u ja w n iły się od początku zasadnicze rozbieżności20. Każde z państw -uczestników
18 R a p o rt p o lity c z n y X V 1II/4 A. M ü h ls te in a z 29 V III 1931 A A N , D e l e g a c ja RP p r z y L i d z e N a r o d ó w , t. 143. P is a ł on, że k o n c e p c ja p a k tu „ d ziś z u p e łn ie n ie r e a ln a [...] b ę d z ie p rz ez N ie m c y , a ta k ż e W ło c h y n ie w ą tp liw ie n ie je d n o k ro tn ie w y s u w a n a " , a p r o p a g a n d a te j id ei „ b ę d z ie się in te n s y w n ie ro z w ija ła , o ile n ie s p o tk a się z n a le ż y tą o d p ra w ą " .
18 B r ü n i n g , op. cit., s. 356. P is a ł on, że w o la ł p o z o s ta w a ć p r z y s w y c h s t a ry c h m e to d a c h (czyli d w u s tro n n y c h ), b o w ie m ta n o w a „ b y ła le p s z a d la n a s tę p s tw p re s tiż o w y c h , a le n ie d o g o d n a d la m y c h rz e c z o w y c h c e ló w " . Za b e z p o ś re d n im i k o n ta k ta m i m ęż ó w s ta n u (n a le ż y ro z u m ie ć , że d w u s tro n n y m i) o p o w ie d z ia ł się B rü n in g ta k ż t' p u b lic z n ie . Z ob.: „ K u rie r W a rs z a w s k i" 1931, n r 232 z 26 V III [w yd. p o r a n n e ] .
10 Zob.: C h a j c n t a n , op. cit., s. 294 i n .; W . M i с h o w i с z, R o z b r o j e n i e a b e z p i e c z e ń s t w o (1920— 1939), „ K w a rta ln ik H is to r y c z n y " 1970, n r 3, s , 652 i n.
dążyło do przyjęcia takiej konw encji rozbrojeniowej, która zap ew n ia łaby mu możliwie najkorzy stn iejsze położenie polityczno-militarne. Francja nadal lansow ała tezę o potrzebie wzrostu bezpieczeństwa, u z a leżniając od niej zmniejszenie sw ych sił zbrojnych. W istocie chodziło rządowi francuskiem u o przeforsow anie takich formuł, k tó re pozwo- liłyoy zachow ać jej silną arm ię i u trzym ać w mocy V cz. T ra k ta tu Wersalskiego. Przykładem francuskich p oczynań w tym względzie mo że być, w y s u n ię ty na k o n fere n c ji 5 lutego, tzw. p lan T ardieu, z a w ie rają cy m. in. propozycję utw orzenia m iędzynarodow ych sił zbrojnych pod egidą Ligi N a ro d ó w 21. N ie tru dn o się domyślić, że to arm ia fra n cuska stanow ić miała ich podstawę.
Stanowisko Paryża zderzało się z niemieckim postulatem, w y s u w a nym w coraz bardziej kateg o ry czn ej formie, uzyskania ró w n o u p ra w nienia w dziedzinie militarnej. Ze względów tak ty c zn y c h dyplomacja niemiecka w ysu w ała żądanie rozbrojenia się p aństw uzbro jon ych22, ro zumiejąc doskonale, że nie zd ecydują się one na taki krok. Zwłaszcza, że W. Brytania przeciw na była uzależnianiu rozbrojenia od dod atk o wych, politycznych gw aran cji bezpieczeństwa, k tó ry c h m usiałaby być uczestnikiem. Celem dyplom acji niemieckiej było przygotow anie g ru n tu do w ystąpienia z żądaniem pełnego rów noupraw nien ia na drodze dozbrojenia, czyli obalenia n arzu co ny ch Niemcom w W ersalu o g rani czeń wojskowych.
Z p u n k tu widzenia gry dyplom atycznej taktyka niem iecka była trafnie obrana, a żądanie rozbrojenia p ań stw uzbrojonych miało dobre p odstaw y praw n e (8 art. pa k tu Ligi N arodów, wstęp do V cz. T r a k ta tu W ersalskiego) i spotkało się z poparciem rządów i opinii publicz nej w Anglii i USA. I co najistotniejsze miała się, niestety, okazać sku teczna, przyczyniając się tym sam ym do tworzenia podstaw militaryz- mu niemieckiego w nowej formie.
Jeśli chodzi o rząd b ry ty jsk i to wychodził on z założenia, że r ó w n oupraw nienia Niemiec nie da się u n iknąć i, podobnie jak rząd a m e rykański, nie był zasadniczo przeciw ny niemieckiemu „G leichberech tigung”23. D om agano się jed y nie, by n astąpiło ono na drodze m ię dzynarodow ego porozumienia. W Londynie sądzono ponadto, że d o
21 P r o je k t p la n u T a rd ie u zob.: „ P rz e g lą d P o lity c z n y " 1932, z a łą c z n ik d o t. III, t. X V I, m a rz e c .
22 P rz e m a w ia ją c 9 II 1932 n a p le n a r n y m p o s ie d z e n iu k o n f e re n c ji B rü n in g s tw ie r dził: „ N ie m ie c k i rz ą d i n a r ó d ż ą d a ją p o w ła s n y m u z b ro je n iu , p o w s z e c h n e g o r o z b ro je n ia . N ie m c y m a ją do te g o p r a w n e i m o ra ln e p o d s ta w y , k tó r e p rz e z n ik o g o n ie m o g ą b y ć k w e s tio n o w a n e " . E у с k , o p . cit., t. II, s. 429.
« Zob. np.: DBFP, v o l. III, d o k . 236, 238, 239, 240 1 in. P or. te ż S. W . N i к o- i i o w a, G ier m a n i ja i A n g l i a ol Ł o k a r n o do L o z a n n y , M o s k w a 1966, s. 276 i n.
prowadzi ono do p ew nego rozładowania napięcia na kontynencie e u r o pejskim. M acDonald nastaw iony był w yraźnie na osiągnięcie k o m p ro misowego porozumienia, k tó re urzeczyw istniałoby tra d y c y jn ą b r y ty js ką politykę rów now agi na k o nty n encie poprzez osłabienie pozycji Pa ryża. B ryty jczy cy z a in tere so w a n i byli zwłaszcza osiągnięciem p e w n e g o ograniczenia jakościowego zbrojeń — m. in. wyelim inow ania łodzi p o d wodnych. Za og raniczeniem z brojeń m orskich — g łó w nie wielkich j e d nostek liniowych — opowiadała się d elegacja am erykańska, przychyl nie zarazem odnosząca się do postulatów niemieckich. Należy tu do dać, że k o n fere n c ja ro z b ro jen io w a rozpoczęła sw ą p ra c ę w bardzo niekorzystnej sy tuacji m iędzynarodowej, k ształtującej się w poważnym stopniu pod w pływ em kry zy su ekonomicznego oraz n a ra stają ce j fali niemieckiego rewizjonizmu i nacjonalizmu, ja k również japońskiej agresji na Dalekim Wschodzie.
Zdając sobie spraw ę z faktu, że na forum Konferencji nie uda się złamać oporu popieranej przez sojuszników Francji, Niemcy starały się osiągnąć swój cel przez d w u stro n n e rokowania. Kilka takich s p o t kań nastąpiło w Genew ie w końcu kw ietnia 1932 г., a doszło do nich głównie z inicjatyw y am erykańskiej. Szczególne znaczenie miały w tej kwestii rozm owy tró jstro n ne przeprow adzone 26 kwietnia. W wilii Stimsona w Bessignes k. G enew y spotkali się wówczas obok go spoda rza M acDonald i Simon oraz Brüning i Bülow24. Rozmówcy Brüninga nie w yrażali zasadniczo sprzeciwu wobec przyznania Niemcom ró w ności praw i w ykazali duże zrozumienie dla ich położenia militarnego
i finansowego. Mimo b rak u form alnego w y ra ż e n ia zgody na żądania niemieckie — klim at spotkania i p rzychylne stanow isko Anglosasów pozwoliły Brüningowi i dyplomacji niemieckiej stwierdzić, że wyniki rozmów oznaczają zasadniczą zgodę na niem iecką równość p raw w d z ie dzinie militarnej. W dalszych ro kow aniach dotyczących rozbrojenia przy w ysu w an iu równości p raw będą się Niem cy pow oływ ać na roz m owy w Bessignes2'. Tego rodzaju k o nsultacje um acniały w d yplom a cji niemieckiej przekonanie, że realizację sw ych celów może ona osiąg nąć poprzez zacieśnienie w spółpracy w gronie wielkich mocarstw. J e d nakże fakt, że w spotkaniu nie uczestniczył A n d ré Tardieu — p o w o
2' DBFP. vol. III, s. 517, p rz y p . 2; vol. IV , d o k . 52, 110; B r ü n i n g , op. cit., s. 558— 562. K a n c le rz n ie m ie c k i, p r a g n ą c w p ły n ą ć n a s ta n o w is k o s w y c h ro z m ó w có w , w d o s y ć d r a s ty c z n e j fo rm ie p r z e d s ta w ia ł m ilita r n e p o ło ż e n ie N ie m ie c , k o n tr a s tu ją c e z p o tę g ą w o js k o w ą F ra n c ji i P o lsk i. „ P o ls k ie d y w iz je k a w a le r ii — s tw ie r d z a ł — m o g ą w c ią g u 24 g o d z in z a ją ć B erlin i b id e m , s. 559.
Zob. np.: DBFP, v o l. IV , d o k . 52 i 110. N ik o n o w a (op. cit., s. 307) s tw ie rd z a , że ro z m o w y w B o ssig n e b y ły w s tę p n y m p o ro z u m ie n ie m d a ją c y m N ie m c o m m o żli w o ść d o z b ro je n ia .
dował iż rozmowy nie przyniosły Niemcom bezpośrednich efektów 26, l e n tak ty c zn y u n ik p r e m ie r a F ra n cji w y n ik a ł z a p ew n e z obaw przed zderzeniem ze w spólnym frontem pozostałych uczestników rozmów. Front ten zarysow ał się bardzo w y raźn ie w dyskusji nad zgłoszonymi przez Hugha Gibsona, 11 kw ietnia w Komisji Ogólnej, am erykańskim i propozycjam i rozbrojenia jakościowego.
Idea utw orzenia bloku m ocarstw zachodnich została znacznie wzmocniona w związku z przygotow aniam i do konferencji w Lozan nie, a zwłaszcza podczas jej trw ania (16 VI — 9 VII 1932). Franz von Papen, nowy kanclerz Niemiec (od 1 czerwca) p ragnął na konferencji nie tylko doprowadzić do zniesienia reparacji, ale i uzyskać poparcie dla zasady „G leichberechtigung" w dziedzinie zbrojeń. Kluczowe z n a czenie miało w tych k w estiach stanow isko Francji. By przełam ać opór Paryża — już w dniu otw arcia konferencji — Papen wystąpił wobec Eduarda Herriota, szefa now ego rządu francuskiego (od 4 czerwca) i ministra spraw zagranicznych, z sugestiami bezpośredniej w sp ółp ra cy bilateralnej, z k o n tak ta m i sztabów g e n e ra ln y c h w łącznie27. W łaści wy cel m anew ró w kanclerza u jaw nił się 22 czerwca, kied y to de le g a cja niemiecka przedłożyła pro jek t pak tu k onsultacyjnego czterech mo c a rstw 28. Jeg o drugi artyk u ł sform ułow any został w taki sposób, że d a wał możliwości odbyw ania konsultacji na tem at wszystkich zagadnień europejskich. J a k można sądzić, na plan pierw szy Berlin chciał w y s u nąć kw estię rozbrojenia. Mimo poparcia przez MacDonalda i Simona propozycja niemiecka upadła. Zadecydow ało o tym stanow isko H e r riota, k tó ry stwierdził wprost, że pakt jest sprzeczny ,,z mechanizmem i duchem Ligi N a ro d ó w ”29.
W k ró tc e po zakończeniu konferencji w Lozannie inicjatyw ę w s p ra wie paktu ko nsultacyjnego przejęła dyplomacja brytyjska. 13 lipca ogłoszono w Paryżu i Londynie fra n c u s k o -b ry ty js k ą deklarację, z w a
26 E. B o n d in e r (C zas a n i o łó w . T r a g i k o m i c z n a h isto r ia Ligi N a r o d ó w , W a r s z a w a 1981, s. 388) u w a ż a ł, że n ie o b e c n o ś ć T a rd ic u w G e n e w ie s p o w o d o w a n a b y ła c h o ro b ą d y p lo m a ty c z n ą . P o r.: F r a n ę o i s- P o n с e t, op. cit., s. 20.
57 E. E r r i o [H e r r io t] , Iz p r o s z ło g o . M i e ż d u d w u m i a w o j n a m i 1914— 1936, M o s k w a 1958, s. 395— 396, 426; F. P a p e n , D er W a h r h e i t e i n e G asse , M ü n c h e n 1952, s. 202— 204,- zob. też: E y c k , op. cit., t. II, s. 496 i n . ; J. B a r i é t y, С. B l o c h , U n e t e n t a t i v e d e r é c o n c i li a t io n f r a n c o - a ll e m a n d e et s o n é c h e c (1932— 1933), „ R e v u e d ’H is to ir e M o d e rn e et C o n te m p o ra in e " 1968, t. X V , s. 455 i n.
23 DBFP, vol. Ul, d o k . 144; D o c u m e n t s D i p l o m a t iq u e s F ra nç ais 1932— 1939. 1 re sé rie (1932- 1935), t. I [d a le j — DDF j P a ris 1964, d o k . 16.
29 DBFP, vol. III, d o k . 172, s. 368. H e r r io t o d rz u c ił z a ra z e m m o ż liw o ść d y s k u s ji w L o z a n n ie n a 't e m a t ro z b ro je n ia o co u s iln ie P a p e n z a b ie g a ł. Z ob. też: dok. 151, s. 284, 286.
ną w literaturze p aktem zaufania30. F ak tyczne zniesienie w Lozannie reparacji, osłabiające pozycję P aryża — czyni zupełnie zrozumiałymi nadzieje, jakie dokum ent ów w yw o łał we Francji; chciano w nim w i dzieć po w rót do „Entente C o rdiale "31. Brytyjska interpretacja p a k tu
zaufania szła w p rze c iw n y m k ierun k u. Prz ed sta w iają c d e k la r a c ję w Izbie Gmin Simon nie potwierdził francuskich oczekiwań. Nadto, bez porozum ienia z Francją, zaprosił do udziału w niej Niemcy, W ł o chy i Belgię32. Oznaczało to prób ę p rzekształcenia deklaracji w p ak t ko nsultacyjny. Jednakże, wobec zaproszenia przez F ra n c ję jej sojusz ników d ek laracja straciła wszelkie znaczenie33.
Dalszy rozwój idei d y rek to ria tu eu ro p ejskich m ocarstw złączył się nierozerw alnie z problem em rozbrojenia. Mimo zasadniczej zgody W. Brytanii34 i Stanów Z jednoczonych oraz p o p a rc ia W ło ch — N ie m cy nie mogły na forum konferencji rozbrojeniow ej uzyskać statusu równości militarnej. F ran cja i jej sojusznicy nadal lansow ali tezę, że V cz. T ra k ta tu W e rsa lskieg o musi pozostać w mocy, a jednocześnie uzależniali ograniczenie sw ych zbrojeń od d o d atkow ych g w a ra n cji bez pieczeństwa. W a rto tu wspomnieć, iż przyłączając się do „deklaracji zaufania" rząd niemiecki liczył na „życzliwe po trak tow anie" kwestii ró w no up raw nie nia 35.
Pierwszy etap konferencji rozbrojeniow ej nie spełnił niemieckich oczekiwań. Przyjęta przez nią 23 VII 1932 r. tzw. rezolucja Benesza nie zawierała stw ierdzenia p rzyznającego Niemcom rów ne prawa, ch oć by w sensie form alnym 36. Berlin zdecydow ał się w ów czas na p od ję
80 S. S t r o ń s k i , P a kt c z t e r e c h , „ P rz e g lą d P o lity c z n y " 1933, t. X V III, z. 2, s. 82. P o lsk i te k s t d e k la r a c ji i b id e m , z a łą c z n ik do z. 1— 2— 3, {. X V II. G e n ez a d e k la r a c ji b y ła n a s tę p u ją c a : w y s tę p u ją c z w ła s n ą w e r s ją p a k tu k o n s u lta c y jn e g o , p o d c z a s ro z m ó w z d e le g a c ją f r a n c u s k ą w d n iu 5 lip c a —- M a c D o n a ld z ło ż y ł s p e c ja ln e o ś w ia d c z e n ie n a te m a t s to s u n k ó w b ry ly js k o - f r a n c u s k ic h . O n o le g io u p o d s ta w „ a c
c o rd du c o n fia n c e " . Z ob.: DBFP, vol. III, d o k . 172 i 184.
81 S t r o ń s k i , op. cit., s. 82; zob. też : „ G a z e ta P o ls k a " z 17 V II 1932 o ra z DDF, t. I, d o k . 20.
32 DDF, t. I, d o k . 52, s. 84; zo b . te ż : R a p o rt K. S k ir m u n ta z L o n d y n u z 20 V II 1932, A A N , M i n i s t e r s t w o S p r a w Z a g r a n i c z n y c h [d a le j — M S Z ], P I. t. 3690.
33 DDF, t. 1, d o k . 30, s. 46— 47; zob. też : R a p o rt p o lity c z n y X X I/1 A. C h ła p o w s k ie g o z P a ry ż a z 30 V II 1932, A A N , M SZ, P I, t. 3690.
34 W c z a s ie s p o tk a n ia z P a p e n e m w L o z a n n ie 5 V II 1932 r. M a c D o n a ld s tw ie r d z ił w p ro s t, iż N ie m c y p o w in n y u z y s k a ć p e łn e r ó w n o u p r a w n ie n ie po u p ły w ie 4— 5 la t, w c z a s ie k tó r y c h o b o w ią z y w a ć b ę d z ie o g r a n ic z o n a k o n w e n c ja ro z b ro je n io w a . DBFP, v o l. III, d o k . 173 i 264. Z ob. też : N i к o n o w a, op. cit., s. 307 i n.
35 Żob. r a p o r t p o lity c z n y K. S k irm u n ta n r 18/32 z 28 V II 1932, A A N , D e l e g a c ja RP p r z y L id z e N a r o d ó w , t. 144 [o d p is ] .
36 DBFP, v o l. III, a p p e n d ix V II, s. 613— 617. Za r e z o lu c ją g ło s o w a ło 41 p a ń s tw , 2 p rz e c iw (N iem cy , ZSRR), 8 w s trz y m a ło się o d g ło su .
cie zasadniczych posunięć w celu uzyskania tej równości. W prze d dzień głosow ania nad rezolucją, niemiecki delegat R. N ado lny złożył oświadczenie, w k tóry m odrzucał zdecydow anie rezolucję, gdyż nie uznaw ała ona niemieckiego postulatu równości. Zakończył je stw ie r dzeniem, że Niemcy będą zmuszone opuścić konferencję rozbrojenio wą, jeśli problem ich równości nie zostanie w sposób zadow alający rozw iązan y 37. Była to próba w yw arcia nacisku na Paryż i zmuszenia go do przyjęcia tezy niemieckiej. Na u ż y te k opinii publicznej Niem cy głosili pogląd, ż>e ich je d y n y m dążen iem jest osiągnięcie rów ności w y łącznie dla zapew nienia narodow i niem ieckiem u jednakow ego praw a do bezpieczeństwa. Lansowano tezę o „krzywdzie niemieckiej'', prze ciw staw iano słabość militarną Niemiec potędze w ojskow ej Francji i jej s o ju szn ikó w '8. Dodajmy, że przedstaw ienie przez delegację a m e ry k a ń s k ą 22 czerwca tzw. planu H oovera (zwłaszcza propozycja re dukcji o 1/3 sił lądow ych oraz jakościow e rozbrojenie) ułatwiało s y tuację dyplomacji niem ieckiej39.
O św iadczenie N ado lnego stanow iło zarazem p rzy g ry w k ę do k o le j n ych posunięć Berlina. Niem cy p o djęły p o n ow ną próbę bezpośredniego porozum ienia z Paryżem w s p ra w a c h militarnych. Porozum ienie z F r a n cją stw ierdza h isto ryk zachodnioniem iecki — było kluczow ym p r o blemem ostatnich dwu rządów Republiki W eim arskiej; zwłaszcza, że zdaw ały się istnieć szanse na jego osiągnięcie40. W rządzącej partii rad y k a łó w z najdow ały posłuch niem ieckie żądania rew izjonistyczne —
- np. w kwestii g ran ic y polsko-niem ieckiej. Zgodnie z dążeniem do znalezienia m odus v iv e n d i z Francją, oczywiście na g ru n c ie tez niem ie ckich, rząd Papena w ystąpił z now ym i propozycjam i. 29 VII 1932 r. N e u ra th w tow a rz ystw ie gen. K. Schleichera przyjął na W ilh elm strasse francusk ieg o am b a sa d o ra A. Fran ęo is-P on ceta41. M inister s p ra w z a g ra nicznych ośw iadczył wówczas, iż w p rze k o n a n iu rządu niem ieckiego rozbrojenie jest przed e wszystkim problem em dotyczącym Francji i N ie miec. W ychodząc z tego p rze k o n a n ia N e u ra th z a proponow ał stronie francuskiej rozpoczęcie d w u stro n n y c h r o k o w a ń celem znalezienia p o d
37 DBFP, v o l. III, d o k . 270.
38 Zob. np. DBFP, vol. III, d o k . 150 i 173. G ło sy p rd s y n ie m ie c k ie j zob. np.: „G azeta P olsk a" z 24 VI 1932.
39 W. M i с h o w i с z, R o z b r o j e n i o w y p la n H e r b e r t a H o o v e r a z 1932 r o k u a d y p l o m a c ja p o l s k a , [w:] H is to r ia i w s p ó ł c z e s n o ś ć 1, P o ls k a i E u r o p a w X X w i e k u , K a to w ice 1977, s. 179— 181; F RU S, 1932; v o l. I, s. 212— 214. 40 H. R o o s , P o le n u n d E uropa. S t u d i e n z u r p o l n i s c h e n A u s s e n p o l i t i k 1931— 1939, T ü b in g e n 1957, s. 45. A u to r te n p o d k r e ś la ró w n ie ż , ż0 P a p e n p r z y w ią z y w a ł d u żą w a g ę do u tr z y m y w a n ia d o b ry c h s to s u n k ó w z ZSRR. P o r.: U s z а к o w , op. cit., s. 130— 131. 41 DDF, t. I, d o k . 128, F r a n ę o i s-P o n с e t, op. cit., s. 31— 32.
staw do rozw iązania tego zagadnienia. A m basadorow i w rę c zo n o notę m ającą być p unktem w yjścia d o p ro p o n o w a n y c h rozmów. D om agały się w niej Niem cy całkow itej rów ności praw , nie w y s u w a ją c w zamian żadnych p ropozycji dotyczący ch w zm ocnienia bezpieczeństw a Francji, a d e k la ru ją c je d y n ie gotowość ro zpatrzen ia p ro jektów , k tó ry c h „celem je s t w zm ocnienie — jed n a k o w e g o dla w sz y stk ic h p a ń s tw — b e z p ie cz eństw a "42.
Niem iecka nota, p rze k a z an a także rządow i brytyjsk iem u , stała się przedm iotem o żyw iony ch ro k o w a ń pom iędzy Londynem i Paryżem , p r o w ad z o n y c h k a n ałam i d y p lo m atyczny m i43. T y m sam ym z a ry so w a ła się ten d e n c ja do dy sk u to w a n ia i d e cy d ow ania w y łą c z n ie w g r o n ie m o carstw o problem ie m ającym zasadnicze zn aczenie dla Europy. Można z całym p rze k o n a n ie m stwierdzić, że Niem cy b y ły b ard zo z a in te re s o w a n e wciągnięciem F ra n cji do d w u s tro n n y c h rozmów. M u siałyb y one w p r ak ty c e oznaczać przen iesienie problem u n iem ieckiej rów ności poza salę obrad K onferencji Rozbrojeniow ej oraz rozpoczęcie konsu ltacji na tem at ten w g ru pie czterech lub pięciu (łącznie z USA) mocarstw. Te zaś nieu chro nnie d o p row adziły b y do z a ak c e p to w a n ia z a sa d y „ e guality of rights". K onferencja sta ła b y się jed y n ie p a ra w a n e m dla fu n k cjo n o w ania d y r e k to ria tu m o carstw ro zstrzyg ającego m ilitarne problem y Eu ropy. Prow adziłoby to oczyw iście do o słabienia a u to r y te tu Ligi N a r o dów.
Inicjatyw a niem iecka b yła zgodna z ogólną linią polityczną rządu b ry tyjskie go wobec Berlina i k o n ty n e n tu e u ropejsk iego. Daw ała z a r a zem ok azję do p o no w n ego lan so w an ia u k ład u m ocarstw . Już na począ tku w rześn ia 1932 r., Simon w ystąp ił wobec P a ry ża z sugestią rozsze rzenia — zapo cz ą tk o w a n y m przez N e u ra th a — rozm ów na W. Brytanię i Italię44. N a le ży tu dodać, iż rząd włoski opo w iadał się w całej ro zcią głości za tego ro d za ju k oncepcją; Mussolini już wcześniej publicznie p o piera ł żądanie „G leichberechtigung". W łosi byli zdania, iż w szelkie zw iązane z tym kw estie szczegółowe w in n y być re g u lo w a n e „ k o n w e n cją z a w a rtą przez z a in te re s o w a n e m o ca rs tw a" 43. Zadanie to k ry ło w s o bie, z ap ew n e już w ów czas u g ru n to w an e , p rze k o n a n ie M ussoliniego o konieczności i możliwości u tw o rze n ia e u ro p e js k ie g o „ k o n c ertu m o
carstw".
42 DDF, t. I, d o k . 128; p o ls k i te k s t zob.: „ P rz e g lą d P o lity c z n y " 1932, t. X V II, z a łą c z n ik d o z. 1— 2— 3, lip ie c — w rz e s ie ń , s. 1 1 - 1 4 .
43 DBFP, v o l. IV , d o k . 54, 59, 62, 69 i in .; DDF, t. I, d o k . 129, 135 i in. 44 DDF, t. I, d o k . 226.
45 DBFP, v o l. IV , d o k . 81 i 73; DDF, t. I, d o k . 116, 141. M u s s o lin i w y p o w ia d a ł s ię w t e j s p r a w ie n a ła m a c h „ P o p o lo d 'I ta lia " (13 IX 1932), w s k a z u ją c , ii p o ro z u m ie n ie w in n y o s ią g n ą ć m o c a rs tw a m ię d z y so b ą . Ib i d e m , s. 559, przyp. 2.
Rząd francuski zdawał sobie w pe łn i sp ra w ą z n e g a ty w n y c h dla sie bie ko nse k w e n c ji d w u stro n n y c h ro k o w a ń z Niemcami. Potw ierdza to w pełni p rzek azan a Berlinowi 11 IX 1932 r. odpowiedź na notę Neura- tha46. P ropozycja d w u stro n n y c h rozmów została odrzucona. Posłużono się przy tym arg um entacją, iż F ra n c ja nie jest u p ra w n io n a do d o k o n y w ania zmian w k lau zulach T r a k ta tu W e rsa lsk ieg o (chodziło o jego V cz.), a k o m p e te n c je w tej m aterii po siada jed y n ie Liga Narodów . Tym sam ym jed noznacznie od rzuco na została możliwość d y sk u to w a n ia nad k w e stią ró w n o u p ra w n ie n ia Niemiec poza k o n fe re n c ją rozbrojeniow ą.
Stanow isko Francji zostało w zasadzie p op arte przez W. Brytanię w s k ierow anej do Berlina nocie z 15 IX 1932 r.47 Szczególnie istotne b y ło d la rządu fran cu sk ieg o p o p arcie jego tezy (choć w ydźw ięk in te r p re tacji bry ty jsk ie j był w y ra ź n ie słabszy), że t r a k t a t nie d a je pod staw do twierdzenia, iż jego V cz. p ow in n a p rze stać obow iązyw ać z chwilą w e j ścia w życie ko nw e n c ji rozbro jen io w ej. T ak ie sform ułow anie mogło stanow ić p o d sta w ę do odrzucenia w szelkiej dyskusji na te m a t niem iec kiej równości — co przecież nie było zgodne ze stano w iskiem Londynu. Z ty c h pow odów w nocie b r y ty js k ie j w y r a ż a n o nadzieję, iż możliw e jest je d n a k osiągnięcie p orozum ienia na drodze „przyjacielskich ro k o wań". W k on tek ście k ońc ow e g o fragm entu noty, a zwłaszcza c a ło k s z ta łtu polityki bry tyjskiej, n ależy to rozumieć jako aluzję do możliwości dyskusji w y łącznie w g ron ie m ocarstw .
T ę stosun ko w o dużą zbieżność stanow iska P aryża i Londynu n ależy tłum aczyć no w ym posunięciem rządu Papena z 14 IX 1932 r. W dniu tym prze słan a została na ręce przew o d n iczącego k o n fere n c ji ro zb ro je niowej A. H e n d e rso n a nota, w k tó rej N e u ra th informował, iż delegacja niem iecka nie weźmie udziału w k o lejn e j sesji Biura Konferencji, p r z e widzianej na 21 IX 1932 r.48 M inister niem iecki tłum aczył tę decyzję brakiem postępu w p rac a c h nad k o n w en cją, k tó ra w pro w adziłaby f a k tyczne rozbro jenie i zasadę rów ności p raw dla Niemiec. K on ferencja rozbrojen iow a znalazła się w impasie. Rząd niem iecki nie zmienił swej decyzji mimo w y ra ż o n e j przez H e n d e rso n a opinii, że żadne d e c y zje jesz cze nie zapadły, a rezolucja z 23 lipca stanow ić będzie je d y n ie p o d s ta w ę do d alszych d y sk usji49. O puszczając salę obrad, N iem cy chciały zmusić F ra n c ję do w y r a ż e n ia zgody na rozpoczęcie rokow ań, o g r a n i czonych do w ielkich mocarstw, poza Konferencją.
46 DDF, t. I, d o k . 159; p o ls k i te k s t zo b .: „ P rz e g lą d P o lity c z n y " 1932, t. X V II, z a łą c z n ik do z. 1— 2— 3, lip ie c — w rz e s ie ń .
47 DBFP, v o l. IV , d o k . 92.
« DBFP, v o l. IV , d o k . 89. Zob. też : С h a j c m a n , op. cit., s. 323 i n . ; E y c k , op. cit., t. II, s. 558— 559.
Jeżeli B rytyjczycy nie odrzucali niem ieckich dążeń — to zarazem nie akceptow ali w y b ra n e j przez nich m etody. Stąd p ew na iry ta c ja w b ry ty jsk ic h k o lac h polityczn y ch i z d e c y d o w a n y ton w y pow iedzi k i e ro w a n y c h pod a dresem Berlina. W Niem czech stanow isko Londynu p rzy ję te zostało z oburzeniem — prasa pisała o ,,k r ę ta c tw a c h i pe rfi diach A lbionu"30. Ale w z rost z d e te rm in o w a n ia niem ieckich kół r z ą dzących co do u zy sk an ia ró w n o u p ra w n ie n ia i podsycania nacjonali- sty czno-rew izjonistycznych n a s tro jó w przez NSDAP oraz u g rup ow a n ia k o n s e rw a ty w n e — pogłębił zarazem w Londynie p rz e k o n a n ie o p o trz e bie szybkiego działania. Foreig n Office zainicjow ało serię konsultacji, głów nie z Francją, celem znalezienia m odus v iv e n d i. Bez u z nania r ó w ności Niemiec nie było szans n a jego osiągnięcie, jak to podkreślali wspólnie Simon i a m e ryk ańsk i dyplom ata H. W ils o n 31. Oba a n glosaskie m ocarstw a w y w ie r a ły w związku z tym o k r e ś lo n y n acisk na Francję. Londyn dążył do zlikw idow ania „niem ieckiej secesji" poprzez p o ro zu mienie z a w a rte przez „ z a in te re so w a n e m o carstw a", a jego poczynania w y w ie ra ły zasadniczy w p ły w na um ocn ien ie idei d y rek toriatu.
Na początku października rząd b ry ty js k i w y stą p ił z in icjaty w ą z w o łania do Londynu k o nfere n c ji czterech m o ca rstw e u ro p e js k ic h oraz S ta nów Zjednoczonych w c h a ra k te rz e o b s e rw a to r a 52. Z a sk a k u ją c y może b y ć fakt, że w oficjalnych zaproszeniach Rząd J e g o K rólew skiej Mości p o w oły w ał się na ducha d e k la rac ji zaufania z 13 lipca. Była to swoista b ry ty js k a in te rp re ta c ja tejże d ek laracji, o db ieg ająca od jej d ucha w d o syć zasadniczy sposób. W ram ach powszechnego układu tworzono de
facto „kartel mocarstw", w któ ry m obecnie pom ijano i Belgię.
Propozycja b r y ty js k a stała się przedm iotem rozm ów H e rrio ta z Mac- Donaldem i Simonem w Londynie (13— 14 października). Rozmowy w y kazały, że obie s tr o n y inaczej w idziały z ak res i c h a ra k te r plan o w a n y ch konsultacji. Szefowi rządu francuskiego nie u d a ło się m. in. przeko nać aospodarzy, że kon su lta c je w in n y objąć rów nież Polskę i C zecho sło w a cję. K ategorycznie n atom iast sprzeciwił się przeniesien iu rozmów na tem a t ro zb rojen ia poza G e n e w ę 5*. N ajisto tn iejszy b y ł jedna k fakt, że H e rrio t nie odrzucił samej idei ko n su ltacji w w ąsk im g ro n ie mocarstw. W po ró w n a n iu z k o n fe re n c ją w Lozannie F ra n c ja zmuszona została do
istotnej zm iany swego stanowiska.
M ożna tu dodać, że p ro je k t spotkania został bardzo przy ch y ln ie p rzy ję ty przez rząd włoski, k t ó r y „przedkładał k o n fe re n c ję czterech
50 E y c k , op. cil., t. II, s. 559. Z ob. te ż : DBFP, v o l. IV , d o k . 105. si DBFP, v o l. III, d o k . 244.
52 DBFP, vol. IV , d o k . 115 i 116. K o n fe re n c ja z g o d n ie z p ie r w o tn ą p r o p o z y c ją m ia ła sir; ro z p o c z ą ć 11 X 1932 r.
m o carstw nad inne form y k o n f e re n c ji" 54. Duże p o ru sz e n ie w y w o ła ł n a tom iast w k o ła c h Ligi Narodów , a szczególnie zaniepokoił p rz e d s ta w i cieli M ałej E ntenty i Polski55. Podobne b y ły r e a k c je Związku Radziec kiego, którego dyplom acja była w y czulon a n a w szelkie porozum ienia
i k o n fe re n c je bez udziału przed staw icieli rad zieckich58.
K onferencja m o carstw nie doszła w ów czas do skutku. F orm alnie p o wodem u pad k u propozycji Londynu był b ra k zgodności c o do miejsca obrad. Niem cy zd ecy d o w a n ie odrzucili możliwość spotka nia w G e n e wie. Chcieli un ik nąć w rażenia, że powrócili do stołu obrad ro z b r o je n iow y ch bez u z n a n ia z a sa d y „GLeichberechtigung"57.
Rozwój w y d a rz e ń na k o nfere n c ji rozb rojeniow ej i poza nią sp ow o dow ał p o d jęc ie przez Paryż k o lejn e j p róby o d z y sk an ia in ic ja ty w y i w y p row adzen ia Francji z tru d nej sytuacji. 14 XI 1932 r. d eleg acja f r a n cuska zgłosiła oficjalnie now y p la n rozbrojeniow y, n a z w a n y k o n s tr u k tyw nym p lanem H e rrio ta — Paul-B oncoura58. Choć znalazły się w nim pew ne, k o rzy stn e dla Niemiec rozw iązania (jednolita, k ró tkoterm inow a, obow iązkow a służba w ojskow a) — to nie z a w iera ł on stw ierdzenia 0 rów n ou p raw nien iu. Nadto ro zb ro jen ie zostało w nim bardzo ściśle z w iązane z kw e stią bezpieczeństw a (pakt pom ocy wzajem nej, sankcje, system kontroli). T ru d n o przypuszczać, b y sami Fancuzi wierzyli, że s p o w oduje on p o w ró t delegacji niem ieckiej na konferencję. Plan k o n s tr u k ty w n y był m anew rem , m ający m u chronić F ra n cję przed k o n s u lta cjami w czw oroboku m ocarstw i przynieść o k re ś lo n y e fe k t p r o p a g a n dowy. Ale Wkrótce miało się okazać, że Paryż nie był jed n a k w stanie u n ik n ąć tych rokow ań. N iem cy bow iem z d ecy dow anie odrzucili p ro p o zy c je francuskie. W tej sy tuacji k o le jn e naciski m o carstw anglosaskich oraz jedno zn aczn e sta n o w isk o W ło c h (Mussolini 23 X 1932 r. w T u r y nie b a rd z o mocno p o p iera ł ideę d y r e k to r ia tu w zn a n y m prze m ó w ie niu) — d o prow adziły do w y r a ż e n ia przez P ary ż zgody na spotkanie w gro nie mocarstw. Ustępstw em na rzecz Fran cji było to, że ro k o w a n ia p ro w a d z o n e b y ły w Genewie, że początkow o nie uc zestniczyły
54 Ib i d e m , d o k . 118.
55 DDF, t. I, d o k . 227. Zob. też : „ G a z e ta P o ls k a ” z 5 X II 1932 i 6 X II 1932. 56 P o r.: F. D. W o ł k o w, S S S R — A n g l i a 1929— 1945. A n g l o - s o w i e t s k i j e o t n o s z e n i ja , M o s k w a 1964, s. 96 i n . ; T r u c h a n o w s к i, W n i e s z n i a j a p o l i l i k a A n g li i , M o s k w a
1969, s. 244. A u to rz y ci w id z ą g e n e z ę p a k tu c z te re c h w p r o je k c ie o w e j k o n fe re n c ji 1 w s k a z u ją n a M a c D o n a ld a ja k o je g o tw ó rc ę . W ią z a ło się to, ich z d a n ie m , z p ró b ą u tw o r z e n ia p rz e z L o n d y n je d n o lite g o fro n tu a n ty r a d z ie c k ie g o .
57 FRU S, 1932, vol. I, s. 464— 465; zob. te ż s. 508— 511.
58 T e k s t p la n u : DDF, S. I, t. I, d o k . 331 (tam ż e o ra z w DBFP — s z e ro k a d o k u m en tacja),- p o ls k i p r z e k ła d w : „ P rz e g lą d P o lity c z n y " 1932, z a łą c z n ik do z. 5— 6. Zob. też: C h a j c m a n , op. cit., s. 331 i n.,- M i c h o w i c z , R o z b r o j e n i e a b e z p i e c z e ń stw o... , s. 653.
w nich Niemcy,- co d o m eritum — ro z p a try w a n o k w e stię ró w n o u p r a w nienia w pow iązaniu z k w estią bezpieczeństwa.
2 g ru d n ia 1932 r. rozpoczęła się w G enew ie seria spotkań p rz e d s ta wicieli W. Brytanii, Francji, W łoch, Stanów Z jednoczonych i Niemiec (od 6 grudnia), k tó re doprow adziły do p rzy ję cia 11 grudnia deklaracji pięciu m o ca rstw 39. W dek laracji stwierdzono, że jed ną z zasad, k tó re w inny k iero w ać k o n fe re n c ją ro zbro jen iow ą „pow inno być przy zn anie Niemcom, jak i in nym państw om rozb ro jo n ym na m ocy traktatów , ró w ności p raw w sy ste m ie z a p ew n iający m b ezp ieczeństw o w szystkim n a r o dom". System u takiego nie zdołano w y p ra c o w a ć — ale zasada „Gleich berechtigu ng " została oficjalnie uznana. W p ra w d zie z a cy tow ana fo rm u ła po zw alała dyplom acji francuskiej na b lo k ow anie fakty cznej re a liz a cji ró w n o u p raw n ie n ia — ale sam fakt jej podpisania był istotną p o r a ż ką Francji i odbiciem zmniejszania się jej roli w Europie. Paryż nie zdołał obronić bodaj najistotniejszej części T ra k ta tu W ersalskiego. J e go ustęp stw o p o d y k to w a n e było obawam i przed izolacją i m ożliwością po w stania pron ie m ie c k o n a staw io n eg o bloku a m e ry k ań sk o -b ry ty jsk o - -włoskiego60.
Metoda, za pom ocą k tórej osiągnięte zostało porozum ienie stanowi klasyczny przykład działania na podstaw ie z a sa d y d y rek to ria tu . W p r a wdzie nie istniał on form alnie — d e k la ra c ja oznaczała jed n a k jego, jak gdyby, faktyczne powstanie, zwłaszcza, że w jej czw artym p un kcie mo carstw a zapow iadały dalszą współpracę na forum konferencji. Za
formułą tą k ry ło się z a p ew n e dążenie do p o n o w n y c h k on sultacji w g r o nie mocarstw. P recedens g ru d n io w y mógł być, zwłaszcza dla Londynu, zachętą do dalszego działania na rzecz z a w a rc ia form alnego u k ład u mocarstw.
D eklaracja została bardzo k ry ty c z n ie p rzy ję ta w kołach Ligi N a r o dów,- zwłaszcza przez sojuszników Francji, k tó rz y (jak Polska, C zecho słowacja) byli te z p o ś r e d n io z a in tereso w an i poziomem zbrojeń niem iec kich. Ich n e g a ty w n e stanow isko znalazło' odbicie na łam ach prasy, w y rażane też było na drodze d y p lo m a ty c z n e j61. F a k ty te m usiały mieć
f9 O b s z e rn a d o k u m e n ta c ja w: DBFP, v o l. IV ; DDF, t. II; FRU S, 1932, v o l. I. 60 P or.: R. P f e i f f e r , Die d e u t s c h - b r i t i s c h e n B e z i e h u n g e n u n ‘e r d e n R e i c h s k a n z l e r n v o n P a p en u n d v o n S c h le i c h e r . W ü r z b u r g 1971, s. 282. J. P a u l-B o n c o u r (E n tr e d e u x g u e rre s, t. II, Les l e n d e n a i n s d e la v ic t o ir e , 1919— 1934, P a ris 1945, s. 232) s tw ie rd z ił, że z a s to s o w a n a w d e k la r a c ji fo rm u ła n ie w p ły w a ła n a z m n ie js z e nia b e z p ie c z e ń s tw a F ra n c ji. T a k a o c e n a n ie u w z g lę d n ia ró ż n o ra k ic h a s p e k tó w i d a l sz y c h s k u tk ó w d e k la r a c ji.
G1 Z ob. np.: R a p o rty A C h ła p o w s k ie g o z 14 i 23 I 1933, A A N , M SZ, P. II, t. 3801,- „ G a z e ta P o ls k a " z 14 o ra z 15 X II 1932; G. M a t e i , La R o u m a n i e et tes p r o b l è m e s du d é s a r m e m e n t (1919— 1934), B u c a re s t 1970, s. 96; M a z u r , op. cit., s. 117— 120
znaczny w p ływ na u n ik a n ie przez dyplom ację fra n c u sk ą n o w y c h k o n sultacji w g ro n ie mocarstw.
Bezpośrednim skutkiem d e k la rac ji był p o w ró t delegacji niem ieckiej na konferencję. W zno w iła o n a o b ra d y 23 I 1933 r., ale n a d a l jej prace nie p o s u w a ły się naprzód. W ięk szo ść d e leg acji z r e z e rw ą czy w ręcz niechęcią odnosiła się do, p rzy ję te j poza ko n feren cją, z a sa d y r ó w n o u p raw n ie n ia; delegacja fra n c u sk a p o d trz y m y w a ła d y s k u s ję nad tzw. p lanem ko n stru k ty w n y m . N a d to u ja w n iły się zasadnicze trudności przy p rak ty c zn y m rozum ieniu i zasto so w a n iu form uły p rzy jętej w deklaracji g ru d n io w ej (równość p r a w a k w e stia bezpieczeństwa). Taki rozwój s y tu acji stał się przedm iotem o strej k r y ty k i ze stro n y de le ga c ji niem iec kiej, a także i w ło skie j82. By nie dopuścić do k o lejn e g o impasu k o n fe rencji ro zb rojen iow e j — z no w ą p r ó b ą zainicjow an ia rozm ów w gro nie m ocarstw w y stąp iła dyp lo m acja b ry ty jsk a. Sugestie te s p otk a ły się je d n a k z w y ra ź n ie n e g a ty w n y m stanow iskiem Paryża, co wiązało się m. in. z k r y ty k ą polityki po p rzed n ieg o rządu (tzn. rządu E. Herriota) wobec L o ndynu83.
P ropozycja b ry ty js k a p rze d o stała się d o opinii publicznej (zapewne p o sta ra ła się o to d yplom acja francuska) i spotkała się z o s tr ą k r y ty k ą p rzeciw ników dyrek to ria tu . Londyński k o re s p o n d e n t „ J o u rn a l de G e nève", pisząc o możliwości n o w e j k o n fere nc ji m oca rstw wróżył jej c ałkow ite niepow odzenie. Z daniem k o re s p o n d e n ta — Simon miał być z ir y to w a n y faktem, że polityka b ry ty js k a b y w a b lokow ana na forum g e n e w sk im przez małe pań stw a i sądził, że w ram a ch czw oroboku mo c arstw możliwe b y ło b y osiągnięcie k o n k r e tn y c h rezultatów w kwestii ro zb ro jen ia 84.
Ze względu na n e g a ty w n e s ta n o w isk o Quai d 'O r s a y do kon sultacji m o ca rstw w ów czas n ie doszło. N iew ątp liw ie na takie stanow isko F r a n cji d o d a tk o w y w p ły w w y w ie ra ł fakt, że 30 I 1933 r. na czele rządu niem ieckiego stanął Adolf Hitler. Zmiana rządu w Niem czech przyjęta została w e Francji ze znacznym za nie po k oje nie m — inaczej niż w Lon d ynie 85. ** С h a j с m a n, op. cit., s. 380 i n.; M i c h o w i e z, W y s t ą p i e n i e N ie m ie c . .. , s. 54; F r a n ę o i s-P o n с e t, op. cit., s. 91— 92. 63 W ro z m o w ie z C h ła p o w s k im P i e r r e C o t o ś w ia d c z y ł w p r o s t, że „ rz ą d f r a n c u s k i o b e c n ie ta k o w y c h s o b ie n ie ż y c z y ” — tzn . ro z m ó w w g ro n ie m o c a rs tw . R a p o rt A. C h ła p o w s k ie g o z 14 I 1933. A A N , M SZ, P. II, t. 3801. 64 C y t. za: „ G a z e ta P o ls k a " z 25 I 1933 (k o re s p o n d e n c ja z G e n o w y ). Zob. to ż z a m ie s z c z o n y w ty m s a m y m n u m e rz e a r ty k u ł p t. Big l o u r o ra z „ K u rie r W a r s z a w s k i" z 29 I 1933 [w yd. p o ra n n e ] a r ty k u ł pt. K a r t e l m o c a r s tw .
65 J. S t a r z e w s k i , N o w o c z e s n a h is t o r i a p o l i t y c z n a 19l8— /939, L o n d y n 1941, s. 140 [m pis p o w ie l.] ; M. G i l b e r t , R. G o t t , D ż e n t e l m e n i w M o n a c h i u m , W a r s z a w a 1967, s. 16 i n. A m b a s a d o r n ie m ie c k i w L o n d y n ie L eo p o ld H o e s c h p is a ł
Plan k o n s tru k ty w n y upadł ostateczn ie 7 m arca, g dy Komisja Poli tyczna odrzuciła układ o pom ocy wzajem nej, k tó ry stanow ił jedn ą z za sadniczych części francu skiej propozycji. Szanse na k o ń c o w y sukces konferencji b yły coraz bardziej iluzoryczne. Próbę jej rato w a n ia p o d ję ła dyplom acja b ryty jska. 16 m arca M acDonald przedstaw ił n ow y plan ro zbrojeniow y (nazw any nastę p n ie jego imieniem), któ re g o istota p o le gała na próbie połączenia b ezpieczeństw a e u ro p e js k ie g o z faktycznym w pro w adzen iem w życie zasady rów n o u p r a w n ie n ia 6®. Należy tu p o d kreślić, że p lan MacDoftalda w y ra s ta ł z tych sam y ch przesłanek, któ re leżały u podstaw idei d y r e k to r ia tu (m. in. p rzew idyw ał szczególną rolę m ocarstw w kwestii bezpieczeństwa); zakładał osiągnięcie rów now agi na k o n ty n e n c ie i ścisłą w spółp racą m ocarstw . Ale z dru g ie j s tr o n y można w nim dostrzec odbicie b ry ty js k ic h obaw, by N iem cy nie o p u ś cili konferencji i nie odrzucili tra k ta to w y c h ograniczeń zb ro je n io w ych”7.
Plan b ry ty jsk i w y ra ź n ie wzm acniał pozycję Niemiec — w szczegól ności zaw ierał oficjalne potw ierdzenie realizacji ró w n o u p raw n ie n ia na dro d ze po w iększenia z brojeń niem ieckich (200-tysięczna armia). O c z y wiście pow yższe prop o zy c je nie mogły zadowolić Hitlera, k tó ry już w p ierw sz y c h dniach po objęciu stano w isk a k a n c le rz a zapowiedział szybką odbudow ę arm iieR. G e n e raln ie biorąc n a forum g enew skim d y plom acja niem iecka w y p o w ia d a ła się coraz bardziej k ateg o ry cz n ie — ale jednocześnie ze względów tak ty c zn y c h Niem cy uczestniczyli w r o k o w a n ia ch rozbrojeniow ych.
W m arcu 1933 r. na czoło zw olenników idei d y r e k to ria tu m ocarstw e u ro pe jsk ic h w ysu nął się Mussolini. Brak postępu w p ra c a c h ro zb ro jen iow yc h oraz ogólny rozwój sy tu a c ji m iędzyn aro do w ej zostały przez niego uznan e za dogodny m om ent d o w ystą pie nia z form alną propozycją zaw arcia u kład u przez cztery zachodnie m ocarstw a e
uro-do s w e j c e n tr a li, że M a c D o n a ld w y r a ż a się „ d o s y ć p o z y ty w n ie o ru c h u m ło d y c h N ie m ie c " D o c u m e n t s o n G e r m a n Fo reig n Polic у J 9 13— 1945, ser. С [d a le j — DGFP], v ol. 1, dok. 152. “ A. E d e n , P a m i ę t n i k i 1923— 1938. Т. 1: W o b l ic z u d y k t a t o r ó w , W a rs z a w a 1970, s. 28— 31; M i с h o w i с z, W y s t ą p i e n i e N iem ie c. .. , s. 55— 56; B. R a k o w s k i , D y p l o m a c j a h i t l e r o w s k a w o b e c G e n e w s k i e j K o n f e r e n c j i R o z b r o j e n i o w e j , ZN U Ł 1968, se r. i, z. 58, s. 150— 151. T e k s t p o lsk i p r o je k tu : „ P rz e g lą d P o lity c z n y " 1933, z a łą c z n ik d o z. 1.
17 Zob.: DBFP, vol. V, d o k . 54. J. L a ro c h e (P o ls k a lat 1926— 1935, W a r s z a w a 1966, s. 121) w s p o m in a , że w W a r s z a w ie n a z y w a n o p la n b r y ty js k i „ e m b rio n e m d y r e k to r ia tu w ie lk ic h m o c a rs tw " . 18 Por. w y p o w ie d z i H itle r a n a s p o tk a n iu z k ie ro w n ic z ą k a d r ą R e ic h s w e h ry 3 II 1933 (D.GEP, v o l. 1, s. 37, p rz y p . 7) o ra z n a p o s ie d z e n iu rz ą d u 8 11 1933 (DGFP, vol. 1, d o k . 16). S z e rz e j: G. M e i n ( к, H itle r u n d d ie d e u t s c h e A u l r ü s t u n g 1933— 1937, W ie s b a d e n 1959, s. 17 i n