• Nie Znaleziono Wyników

View of Beranger in Norwid’s Translation

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Beranger in Norwid’s Translation"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

S T U D I A N O R W ID IA N A

3 - 4 , 1 9 8 5 - 1 9 8 6

JA D W IG A R U D N IC K A

B É R A N G E R W T Ł U M A C Z E N IU N O R W ID A

Proste teksty piosenek - często na tem aty aktualne, nieraz zabarw ione saty­ rą, pisane w serdecznej trosce o rodaków - których au to rem był paryżanin P ier­ re Jean de B éranger, od razu znajdow ały odpow iednie m elodie i cieszyły się olbrzymią popularnością wśród F rancuzów 1. Z w róciły rów nież uwagę cudzo­ ziemców, zyskując przekłady na inne języki.

D o polskich tłum aczy B érangera należał C yprian N orw id, który w D zień Z a ­ duszny 1857 r. w Paryżu przełożył tekst ostatniej piosenki B éran g era A d ieu , n a­ dając mu nazwę Pożegnanie. Po francusku p iosenkę tę po raz pierwszy ogłosił P errotin, paryski edytor B érangera, w zbierającym jego teksty tom ie pt. D er­

nières chansons de 1834 à 1851, który wyszedł w 1857 r. Tego sam ego ro k u , dnia

16 lipca, zm arł twórca tekstów piosenek. Pogrzeb jego był niebyw ałą m anifesta­ cją mieszkańców Francji na ulicach Paryża. N orw id, naw et gdyby nie brał udzia­ łu w tej żałobnej uroczystości, z pew nością o niej w iedział, ja k rów nież podzielał powszechną sym patię dla zm arłego, czego dow odzi jego w zm ianka o B érangerze w liście do przyjaciela z początku 1858 r .2, przek ład zaś ostatniej piosenki

Bé-1 Oceniając po stu lutach teksty piosenek B érangera, francuscy historycy literatury piszą: „On y admire encore aujourd’hui, m algré les défaillances d’une langue pauvre et d ’une versifica­ tion peu raffinée, un art qui tient de celui du dramaturge: Béranger ex celle à enferm er dans le cadre étroit de la chanson une action vive; il cam pe en quelques couplets des personnages simplifiés sans d ou te, mais expressifs. U n e passion les possède: la haine de la réaction légitim is­ te, la colère contre de la tyrannie d e s ultras et des «révérends pères»?” (J. B é d i e r , P. H a ­ z a r d . Littérature française. N ou velle éd. augm entée sous la direction de P. M artine. T. 2. Paris

1949 s. 283).

2 W liście do T eofila Lenartowicza [z po 20 lutego 1858] N orw id przypom niał, że już rozm a­ wia! z nim, w jaki sposób m ożna poznać „ n i e p i s a n e s ł o w o h i s t o r y c z n e ” , że już m ówił „o Juwenalu i o B érangerze, jako oni są przez krytykę czasow ą wskazów kam i do odszukania s e - r i o w epokach ich [ ...] ” (C. N o r w i d . P ism a w szystkie. Z eb rał, tekst ustalił, w stęp em i uw aga­ mi krytycznymi opatrzył J. W . G om ulicki. T. 8: L isty. 1839-1861. W arszawa 1971 s. 332 - dalej cyt. PWsz z odesłaniem do odp ow ied niego tom u). Św iadczy to , że N orw id w idział w B érangerze twórcę sięgającego do odczuć ogółu sw oich czasów , że je g o popularność uważał za autentyczną.

(2)

rangera, dokonany przez N orw ida w D zień Z aduszny, pierwszy po śmierci jej au to ra , w dzień znany z tradycji polskiej jako czas szczególnej łączności ducho­ wej ze zm arłym i, był niewątpliwie hołdem złożonym pam ięci pieśniarza francus­ kiego3. Słow a w ybranej piosenki nie były też byłe jakie. W yrażały bowiem poże­ gnanie z F ran cją, z ojczyzną. W świadomości P olaka, który piętnaście lat tem u opuścił swój k ra j, tekst B érangera m usiał wywoływać skojarzenia z w łasną o j­ czyzną, ro zbitą, zniew oloną, oddaloną. I chyba wcale nie n astrajał, jak to było w zw yczaju u Francuzów , do śpiewu na pod an ą m elodię.

C hcąc dow iedzieć się, jakiej wymowy n ab rała piosenka B érangera w p rzek ła­ dzie N orw ida, trzeb a porów nać tekst polski z oryginałem 4.

O to oryginał:

A D IEU . AIR:

France, je m eurs, je m eurs; tout m e l’annonce. M ère a d orée, adieu. Q ue ton saint nom Soit le dernier que mą bouche prononce. A u cu n Fraçais t’aim a-t-il plus? Oh! non. Je t’ai chantée avant de savoir lire, E t quand la M ort m e tient sou s son ép ieu , E n te chantant m on dernier souffle expire, A tant d ’am our donne une larm e. A dieu!

Lorsque dix rois, dans leur triom phe im pie, P oussaient leurs chars sur ton corps m utilé, D e leurs bandeaux j ’ai fait de la charpie Pour ta b lessu re, où m on baum e a coulé.

Sam też w wierszu L X X X I pt. K o leb k a p ieśn i z cyklu V ade-m ecu m zastanawiał się nad genezą pieśni. I m .in . pisał: „Stąd to nie są n a s z e - p i e ś n i n a s z e , / Lecz B osk iego coś bierą w się” (PW sz t. 2: W iersze. C zęść druga. W arszawa 1971 s. 115).

3 P iosen ka Bérangera w przekładzie N orw ida była po raz pierwszy drukowana w nrze 45 „Tygodnika Ilustrow anego” z 9 listopada 1907 r. (s. 907). N astęp nie ukazała się w tom ie A Pism zebran ych N orw id a, w ydanych w W arszawie w 1911 r. przez Z . Przesm yckiego (s. 439-440).

4 N a s. 9 9 5 -9 9 7 tom u A Pism zebran ych N orw ida Przesm ycki zam ieścił obszerny komentarz odn oszący się do P o żeg n a n ia , tłu m aczon ego z Bérangera. Zaczynają go zdania: „Przekładu tego nie m ożna, rzecz prosta, śpiew ać na nutę: T ’en souviens-tu, disait un capitaine, ani na żadną inną. A le za to , jak zm ężniał i podniósł się w nim sentym entalny niekiedy, niekiedy zbyt prozai­ czny ton orygin ału, jakże przejm ująco patetycznie zagrały w szystkie akcenty. Piosenka istotnie zm ieniła się w rapsod” (s. 995). W dalszym ciągu Przesm ycki podał w iele wnikliwych uwag zw ią­ zanych z charakterem przekładu N orw ida. Fragm enty je g o zestaw ił naw et z tłum aczeniem pol­ skim W . K orotyń skiego, znajdującym się w zbiorku Pieśni B érangera, wydanym w W ilnie w 1859 r. J. W . G om ulicki, odw ołu jąc się do Przesm yckiego, przyznał słuszność jego interpretacji; podał jeszcze inne przykłady z tekstu utw oru, pośw iadczające wysoki poziom translacji Norwida (C. N o r w i d . D zie ła zebran e. O pracow ał J. W . G om ulicki. T. 2: W iersze. D o d a tek krytyczn y. W arszawa 1966 s. 1021-1023). Trzeba jednak stw ierdzić, że oba kom entarze: Przesm yckiego i G om u lick iego, m ają charakter w ybiórczy, okazyjny.

(3)

Le ciel rendit ta ruine féconde; D e te bénir les siècles auront lieu; Car ta pensée en sem en ce le m onde. L ’É galité fera sa gerbe. A dieu!

D em i-couché je m e vois dans la tom be. A h! viens en aide à tous ceux que j ’aimais. Tu le dois, France, à la pauvre colom be Oui dans ton champ ne butina jam ais. Pour qu’à tes fils arrive ma prière, Lorsque déjà j ’entends la voix de D ieu , D e m on tom beau j’ai soutenu la pierre. M on bras se lasse, elle retom be. A d ieu !5

Tłum aczenie Norwida:

PO ŻEG N A N IE OSTATNI RAPSOD B ÉRA N G ERA

I

Francjo!... konającym i usty niech uronię

Im ię T w e, jako M atki św ięte - i - b ą d ź z d r o w a ! Któryż bo Francuz w ięcej kochał C ieb ie? ... O! n ie ... Jam śpiewał C ię, nim z liter uk ład ałem słow a, I - gdy już śmierć m ię garnie pod ostrze sw ej k osy, Śpiew ając C iebie, duszą ulatam w niebiosy. D ajże choć łzę za tyle serca - i - b ą d ź z d r o w a !

II

K iedy dziesiątek królów pod le godził na C ię, K opyty brodząc w świętej krwi T w ojej szkarłacie, Jam balsam lał kojący - ja, potęgą arfy,

N a szarpie do ran Tw oich zdzierałem z nich szarfy. - W ieki to głosić będą o wybranej porze;

Przegraną naszą w tryumf zam ienił Jehow a, B o myśl T w a, jako siejba, bujne wyda zb oże,

A równość-praw zapuści sierp swój - b y w a j z d r o w a !

III

W pół-zm arły już, w e ryłasnym oglądam się grobie, W ołając głosem , który raz w raz się oziębia:

F r a n c j o ! k t ó r y c h k o c h a ł e m , p r z e k a z u j ę T o b i e . . . W s p o m ó ż i c h . . . T y ś t o w i n n a . . . w i n n a d l a g o ł ę b i a , C o z n i w T w y c h ł u p u n i e b r a ł , a n i z i a r n a z b i e r a ł . . .

(4)

- B y synów T w oich m oje doleciały słow a, M oże bym dłużej kam ień ręką tą pod pierał,

Lecz m ilknie ju ż ... głaz sp ada... B ó g w o ła ... b ą d ź z d r o w a !

T łu m ac zy łem w dzień Z ad u szn y 1857 w P a ry ż u 6

Tytuł przek ład u odpow iada tytułow i oryginału (w tym wypadku Norw id tłu ­ maczył „a d ie u ” jak o rzeczow nik, w tekście ten zw rot otrzym ał odpowiedniki „bądź zdro w a” oraz „bywaj zdrow a” , zgodne także z duchem języka francuskie­ go). G dy je d n a k przy tytule oryginalnym figuruje słowo „A ir:” , wskazujące, że nieodłączna od tekstu pow inna być m elodia (w wydaniu z 1857 r. brak jeszcze k o n kretnej wskazów ki, na jak ą m elodię należy śpiewać; w wydaniu paryskim z 1866 r. p o d an e są aż dwie m elodie: „A ir: T ’en souviens-tul ou A ir nouveau de M. L. A b a d ie ”), to w przekładzie spraw a m elodii została zupełnie pom inięta. N atom iast zn ajduje się podtytuł pochodzący od tłum acza: „O statni rapsod Bć- ra n g era” . Już to zapow iada, że przekład będzie się różnił od oryginału.

O ryginał o b ejm uje trzy zw rotki liczące po osiem wersów 9- lub 10-zgłosko- wych. N orw id utw orzył rów nież trzy zw rotki, lecz pierw sza zawiera tylko siedem w ersów , a dopiero następne po osiem wersów. Już przez zm niejszenie jednej zw rotki o je d e n wers wykluczył możliwość dostosow ania m elodii o charakterze popularnym . W ersy w ydłużył, w prow adzając wszędzie 13-zgłoskowiec, typowy w języku polskim dla poezji epickiej, w przekładach zastępujący starożytny hek- sam etr czy aleksandryn francuski, formy zw iązane z poem atam i bohaterskim i. W ydłużając wersy, niewątpliwie przydał utw orow i powagi.

A by je d n a k poznać dokładniej różnice, konieczne jest sięgnięcie do tekstu obu wersji.

T rzy początkow e wersy pierwszej zw rotki: „F rance, je m eurs, je m eurs; tout me l’annonce. / M ère adorée, adieu. Q ue ton saint nom / Soit le dernier que ma bouche p ro n o n c e” - mieszczą pięć zdań, oddzielonych kropkam i bądź przecin­ kam i. W śród nich zn ajdują się cztery zdania pojedyncze i jedn o złożone. Zaw ie­ ra ją one słow a potocznie używane: „F ran ce” , „m ère” , „nom ” , „bouche” , „m eurs” , „a n n o n ce” , „prononce” , „d ern ier” , „saint” , „ad o rée” , „adieu” . Może jedynie słow o „a d o ré e ” m a bardziej odświętny charakter.

W tłum aczeniu zwrot: „ F ra n c jo !...” , to nie tylko nazwa ojczyzny (oddzielona przecinkiem od dalszego tekstu, jak w oryginale), lecz słowo nabrzm iałe uczu­ ciem , w form ie w ołacza, po którym um ieszczony w ielokropek wyznacza przerwę na rozładow anie napięcia, na wyciszenie w ołania."Z następujących po słowie „F ran ce” pięciu zdań tłum acz odrzucił trzy pierw sze, które w sposób banalny p o d k reślają jedynie fakt um ierania au to ra piosenki. N orw id przełożył tylko dwa zdania ostatnie: „konającym i usty niech uronię / Im ię Twe, jako M atki święte - i - b ą d ź z d r o w a ! ” W ym owa p rzek ład u jest zupełnie różna od oryginału. Wy­ rażenie „m a bou ch e” zostało przetłum aczone na „konającym i usty” , „prononce”

(5)

- jako „niech u ronię” , „saint nom ” , zbliżone do „m ère” , dało określenie „Imię Twe, jak o M atki św ięte” .

„K onające usta” to pars pro toto, dość rzadkie w użyciu. Częstsze jest w yra­ żenie „konający człow iek” . A jed n ak „konające u sta ” o ileż więcej m ówią o Bé- rangerze jak o o odchodzącym , um ierającym autorze tekstów piosenek. R ów nież „uronię” należy do słów rzadko używanych. A w yrażenie: „Im ię Tw e, jak o M at­ ki św ięte” , odnoszące się do ojczyzny, przez zestaw ienie z M atk ą, ze świętym imieniem M atki, zostało wyniesione na najwyższy poziom znaczeniow y, osiągnę­ ło podniosłość, której nie m ożna już przekroczyć. G łów ne słow a i w yrażenia tego przekładu nie pochodzą z języka codziennego, lecz są określeniam i specjal­ nymi, dobranym i przez tłum acza.

P onadto zw raca uwagę pisownia niektórych słów tłum aczenia. Słowo „M at­ k a” , a także wszystkie zaimki odnoszące się do ojczyzny są pisane w przytoczo­ nych zdaniach (jak zresztą w całym przekładzie) dużymi literam i.

Z danie z w ersu piątego: „Je t ’ai chantée avant de savoir lire” , w tłum aczeniu otrzym ało postać: „Jam śpiewał Cię, nim z liter u k ład ałem słow a” . O d orygina­ łu różni się tym , że z pojedynczego zdania przekształciło się w złożone i że określenie ogólne „de savoir lire” zostało przełożon e bardziej ko n k retn ie, o b ra ­ zowo przez „nim z liter u kładałem słow a” .

Z danie z wersu siódmego: „E n te chan tant m on dern ier souffle exp ire” , N o r­ wid oddał w iernie tylko w części początkow ej, a końcow ą wyraził: „duszą u la­ tam w niebiosy” . Z am iast prostego określenia, k tó re znaczy dosłow nie: „oddaję m oje ostatnie tchnienie” , dał inne, podniosłe, w różnych odm ianach w y stęp ują­ ce w jego własnych wierszach.

P rzekład ostatniego wersu pierwszej zw rotki: „A tan t d ’am our do nn e une larm e. A dieu!” , brzmi: „D ajże choć łzę za tyle serca - i - b ą d ź z d r o w a ! ” Przekład jest praw ie dosłow ny, a jed n ak różniący się: „une larm e” stało się prośbą o „choć łz ę ” , a „tant d ’am o u r” znaczy „tyle serca” . W yrażenia polskie są subtelniejsze od francuskich, bardziej „cieniow ane” . O d tego zdania n astępn e w przekładzie oddziela spójnik „i” , ujęty w myślniki. O ddziela on bardziej w yraź­ nie niż w oryginale prośbę od pozdrow ienia. Pozdrow ienie to - jak i inne w w ier­ szu - Norwid podkreślił, aby je m ocniej zaznaczyć.

D ługie złożone zdanie z początku drugiej zw rotki: „Lorsque dix rois, dans leur triom phe im pie, / Poussaient leurs chars sur ton corps m utilé, / D e leurs bandeaux j ’ai fait de la charpie / P our ta blessure, où m on baum e a coulé” , po polsku otrzym ało postać: „Kiedy dziesiątek królów podle godził na C ię, / Kopy- ty brodząc w świętej krwi Tw ojej szkarłacie, / Jam balsam lał kojący - ja , p otęgą arfy, / Na szarpie do ran Twoich zdzierałem z nich szarfy” . M iejsce wozów (ta ­ borów) nieprzyjacielskich przeciągających przez um ęczoną F rancję zajął obraz przedstaw iający kopyta końskie brodzące w szkarłacie krwi, i to krwi św iętej, krwi ojczyzny. Jest to obraz jaskraw y i wyrazisty.

(6)

W oryginale m ow a, że autor-pieśniarz z wstąg nieprzyjaciół robił opatrunki na rany ojczyzny, że na te rany lał balsam kojący. Norw id zmienił kolejność tych czynności. N ajpierw umieścił: „Jam balsam lał kojący” , a potem : „ja, potęgą arfy, / N a szarpie do ran Twoich zdzierałem z nich szarfy” . K olejność podana w przekładzie jest naturalnie właściwsza niż w oryginale. Poza tym tłum acz rozsze­ rzył tek st, w staw iając zw rot „ja, p otęgą arfy” , przez który określił jasno, że o rę­ żem walki B éran g era z wrogiem była „arfa” , tzn. piosenka, a równocześnie za­ znaczył, że owa piosenka była potęgą, że tkwił w niej wielki ładu nek m oralny. Z danie B éran g era, „D e leurs bandeaux j ’ai fait de la charpie” , Norwid przeło ­ żył: „N a szarpie do ran Twoich zdzierałem z nich szarfy” . Zasadnicza różnica tkwi w orzeczeniach zdań: „j’ai fait” zostało zastąpione przez „zdzierałem ” , przy czym b ru taln a czynność zdzierania odnosi się do szarf, odznak godności i zasług. Chodzi o wrogów Francji. Zestaw ienie pojęć w ystępujących w tłum aczeniu o d­ daje nienorm alność sytuacji w okresie najazdu nieprzyjaciół, a także bezwzględ­ ność i bezkom prom isow ość obrońców ojczyzny, ich święty gniew i potępienie wrogów. T ekst oryginału nie m a tak wyrazistej wymowy ja k przekład.

W dalszym ciągu drugiej zw rotki w tłum aczeniu zostały przestaw ione wersy: najpierw znalazł się odpow iednik w ersu szóstego, potem wersu piątego. N astąpi­ ły także zm iany w słownictwie. „Le ciel rendit ta ruine féconde” przybrało po ­ stać: „P rzegraną naszą w tryum f zam ienił Jeh o w a” . M iejsce podm iotu „ciel” za­ ją ł „Jeh o w a” (w utw orach N orw ida Bóg często nosi to im ię), a „ruine féconde” zastąpiły p ojęcia ogólne: „przegrana” i „tryum f” , w yrażające myśl autora na tle szerszym, podnioślej. P otem n astępują dwa zdania pod rzęd ne, w stosunku do siebie u ło żo n e w spółrzędnie. Po francusku m ają postać: „C ar ta pensée ense­ m ence le m o n d e, / L 'É galité fera sa g erb e” , a po polsku: „Bo myśl Twa, jako siejba, b u jn e wyda zboże, / A rów ność-praw zapuści sierp swój - ” . I tu przekład różni się od oryginału. W yrażenie „ensem ence le m o nde” zostało zam ienione na porów nanie „jako siejb a” , k tó re rozbudow ano o dalsze stadia rozw oju „siejby” : „bujne w yda zboże” i „zapuści sierp sw ój” . D o zbioru plonu tłum acz powołał upersonifikow aną „rów ność-praw ” (odpow iednik „l’égalité). Niezwykle rozwi­ n ięta m etafo ra przek ład u zastąpiła niew yszukane porów nanie B érangera. W zw rotce trzeciej określenie z w ersu pierw szego „D em i-couchć” Norwid przełożył nie dosłow nie, lecz jak o „W spół-zm arły” , co w sytuacji zejścia do gro­ bu jest bardziej przekonujące niż podane w oryginale. W dalszych wersach do­ konał znacznych przesunięć. W ersy od drugiego do czwartego: „Ah! viens en aide à tous ceux que j ’aimais. / Tu le dois, F rance, à la pauvre colom be / Qui dans to n cham p ne b utina jam ais” , w tłum aczeniu w ystępują jak o trzeci, czwarty i piąty, gdyż tłum acz wstawił jak o drugi wers własny: „W ołając głosem , który raz w raz się oziębia” , ja k najbardziej odpow iadający rozwojowi treści. Na czoło wypowiedzi um ierającego pieśniarza wysunął słow o „F ran cja” , które w orygina­ le znajdow ało się w głębi w ersu trzeciego. W ypowiedź ta m a postać: „ F r a n ­

(7)

c j o ! k t ó r y c h k o c h a ł e m , p r z e k a z u j ę T o b i e . . . / W s p o m ó ż i c h . . . T y ś t o w i n n a . . . w i n n a d l a g o ł ę b i a , / C o z n i w T w y c h ł u p u n i e b r a ł , a n i z i a r n a z b i e r a ł . . . ” P rośbę odpow iadającą oryginało­ wi „ W s p o m ó ż i c h ” tłum acz poprzedził zdaniem „ p r z e k a z u j ę T o b i e ” , zyskując sens głębszy i donioślejszy niż w samym słowie „ W s p o m ó ż ” . W ym ie­ niony „gołąb” , który „dans ton cham p ne bu tin a jam ais” , m oże być in te rp re to ­ wany autobiograficznie, bowiem piosenkarz francuski przez całe życie odsuwał od siebie wszelkie stanow iska i honory, nie korzystał z łask w spółobyw ateli. Norwid z pew nością o tym wiedział i m usiał cenić za to tw órcę piosenki A d ieu . W przekładzie schrakteryzow ał „gołębia” zgodnie z oryginałem . Poszczególne zdania w ypow iedzi-testam entu zam knął w ielokropkam i, a naw et jed n o zdanie przerw ał po orzeczeniu, by zaraz po przerw ie orzeczenie pow tórzyć. W ielokro p­ ki w prow adzone przez N orw ida uw ydatniają zam ieranie słów p io senkarza, od ­ dają jego urywający się głos. Cały testam ent B ćran gera N orw id p odkreślił, wskazując, ja k jest ważny. Potem dodał od siebie linię w ykropkow aną, k tó ra oddziela słowa przekazane przez um ierającego od przedstaw ienia sam ej jego śmierci7.

O statnie cztery wersy: „P our q u ’à tes fils arrive m a p rière, / L orsque d éjà j ’entends la voix de D ieu, / D e m on tom beau j ’ai soutenu la p ierre. / M on bras se lasse, elle retom be. A d ieu !” - znalazły odpow iednik w trzech: „ - By synów Twoich m oje doleciały słow a, / M oże bym dłużej kam ień ręk ą tą p o d p iera ł, / Lecz milknie ju ż ...8 głaz spada... Bóg w o ła... B ą d ź z d r o w a ! ” Z ostały k o lej­ no przetłum aczone wersy: pierwszy, trzeci i czwarty. N atom iast wers drugi uległ dużem u skrótowi: z „Lorsque d éjà j ’entends la voix de D ie u ” do „Bóg w o ła” , i został umieszczony w ostatnim wersie. W tym też w ersie, obejm ującym aż cztery krótkie zdania, trzy uryw ają się na w ielokropkach, a jedynie czw arte, końcow e, zawierające życzenie dla ojczyzny, m a wykrzyknik i jest podkreślone.

Porów nanie przekładu N orw ida z oryginałem w ykazało, jak ie w nim n astąpi­ ły zmiany w stosunku do wzorca:

1. Tłum acz zm ienił form ę wiersza z 9- i 10-zgłoskowca na bardziej „d ostoj­ ny” 13-zgłoskowiec;

2. Dość swobodnie potraktow ał tekst piosenki: usunął niek tó re zdania, nie m ające istotnego znaczenia, jak „je m eurs, je m eurs, to u t m e l’ann once” , inne z tych samych powodów skrócił, np. „Lorsque d éjà j ’entends la voix de D ie u ” do „Bóg w oła” ; poprzestaw iał pew ne wersy i słow a, a także włączył zdania i zw roty skom ponow ane przez siebie, np. „W ołając głosem , który raz w raz się oziębia” , „ja, potęgą arfy” ;

7 Norwid byl szczególnie wrażliwy na ekspresję słow a (sam zresztą dobrze m ów ił i recyto­ w ał). Z apew ne dlatego w pismach sw oich stosow ał dużą skalę znaków interpunkcyjnych, które nie tylko zaznaczały logikę myśli, lecz i tonację uczuciow ą. Słow a w ażne zazn aczał, jak w iad o­ m o, podkreśleniam i.

(8)

3. D o k o n a ł w ielu zm ian znaczeniowych: a) słowa potoczne zastąpił określe­ niam i niecodziennym i, podniosłym i, np. „m a bouche p ron on ce” przez „k on ają­ cymi usty niech u ro n ię” , „m on d ernier souffle expire” przez „duszą ulatam w niebiosy” ; b) w yrażenia ogólnikow e zastąpił w yrażeniam i konkretnym i, nieraz dosadnym i, np. „de savoir lire” przez „z liter u kładałem słow a” , „D e leurs b an­ deaux j ’ai fait de la charpie” przez „N a szarpie do ran Twoich zdzierałem z nich szarfy” ; c) niek tó re słow a „w ycieniow ał” , dodał im delikatności, np. „tant d ’am o u r” - „tyle serca” , „une larm e” - „choć Izę” ; d) skum ulow ał i rozbudował przenośnie, np. „ta pensée ensem ence le m o nd e” i „l’Égalité fera sa gerbe” za­ m ienił na „myśl Tw a, jako siejba, bujne wyda zboże, / A równość-praw zapuści sierp sw ój” .

N a sk u tek wym ienionych zabiegów przekład znalazł się na innym poziomie stylistycznym niż oryginał, w większości wyrażony słowam i potocznym i, bowiem w wielu zdaniach p rzekładu wystąpiły określenia niezw yczajne, podniosłe, m iej­ sce w yrażeń ogólnikowych zajęły bardziej konkretn e, w ywołujące skojarzenia obrazow e, dla zaakcentow ania sensu pojaw iły się określenia dosadne, dla przed­ staw ienia myśli pom ocna stała się szeroko rozw inięta przenośnia. Tekst polski n abrał cech poetyckich, a zarazem „spow ażniał” ;

4. T łum acz urozm aicił interpunkcję tekstu. D o kropek, przecinków, średni­ ków , pytajników i w ykrzykników , w ystępujących w oryginale, dodał jeszcze myślniki i w ielokropki. Z astosow ał także podkreślenia pojedynczych wyrażeń i całego ustęp u z testam entem B érangera. W szystkie zwroty odnoszące się do o j­ czyzny notow ał dużym i literam i. Zróżnicow any i rozbudow any system interp u n ­ kcyjny oraz urozm aicona form a graficzna zajęły m iejsce m elodii towarzyszącej oryginałow i. T ekst p rzekładu został n ad er dokładnie przygotow any do wygło­ szenia, do recytacji.

Tłum aczenie N orw ida stało się p arafrazą oryginału. Przem ieniło piosenkę w rapsod, o czym inform uje podtytuł Pożegnania.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Odwołanie od decyzji powinno czynić zadość wymaganiom przepisanym dla pisma procesowego oraz zawierać oznaczenie zaskarżonej decyzji i wartości przedmiotu sporu,

Kodeks postępowania administracyjnego (tekst jednolity Dz. Granice obszaru scalenia obrazuje graficznie załącznik nr 1 do niniejszego postanowienia. Powierzchnia obszaru

Jednostka planistyczna D.Z.08 powierzchnia 36,33 ha Uwarunkowania Stan zainwestowania: zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna i wielorodzinna, usługi, w tym usługi

akt II CSK 289/07, LEX nr 341805, w którym wyjaśnił, iż: „reklama oznacza każde przedstawienie (wypowiedź) w jakiejkolwiek formie w ramach działalności handlowej,

- na wspólną obsługę jednostek samorządu terytorialnego przeznaczono kwotę 408.096,-zł w ramach tego rozdziału przewidziano wynagrodzenia, pochodne, na

Podejście porównawcze, zgodnie z art. 1 ugn z dnia 21 sierpnia 1997 r., polega na określeniu wartości nieruchomości przy założeniu, że wartość ta odpowiada cenom, jakie

znak: DRE.WRE.4211.81.4.2019.JCz/MSt1 ogłoszoną w „Biuletynie Branżowym Urzędu Regulacji Energetyki – Energia elektryczna” Nr 279(2914) z dnia 15 listopada 2019 r., Prezes

Zdaniem Sądu Okręgowego wyeliminowanie wskazanych klauzul nie stoi jednak na przeszkodzie dalszemu stosowaniu umowy zawartej przez strony, w takim zakresie, w jakim nie narusza