• Nie Znaleziono Wyników

Styl Giordana Bruno

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Styl Giordana Bruno"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Boris G. Kuzniecow

STYL GIORDANA BRUNO

Pojęcie „tradycji karnawałowej" — drwiny zwróconej przeciw „wzniosłym" i sakralnym ostojom średniowiecza 1 — można w sposób tym bardziej uzasadniony zastosować do literatury naukowej, w im większym stopniu idee nauki klasycznej znajdowały wyraz we właści-wościach stylistycznych dzieł naukowych. To, że idee m u s i a ł y zna-leźć wyraz nie tylko w schemacie logicznym, ale i we właściwościach stylistycznych, ma nie tylko znaczenie historyczno-literackie, lecz rów-nież epistemologiczne. Okoliczność ta charakteryzuje nie tylko litera-turę, ale i określony stopień poznania świata. Im głębiej sięgamy do źródeł nauki klasycznej, przechodząc od Newtona do Galileusza i od Galileusza do Bruna, z tym większą spotykamy się w literaturze nauko-wej potrzebą określonych środków stylistycznych dla wyrażenia nowych idei. Tekst galileuszowego Dialogu w dużo większym stopniu niż Zasady Newtona musi nie tylko wyłożyć nowe pojęcia, ale i przekształcić świa-domość czytelników, wyprzeć z tej świadomości tradycyjne „sympatie" itp. Toteż idee Galileusza wymagają określonych środków stylistycznych. U Bruna pojęcia jednorodnej przestrzeni i względności ruchu, które sta-ły się później klasyczne, nie bysta-ły jeszcze sformułowane jasno i precy-zyjnie. Psychologiczna strona zadania dominuje tu nad logiczną.

Porównajmy twórczość — twórczość właśnie, a nie tylko j e j formę literacką — Bruna z twórczością Rabelais'go. Przede wszystkim rzuca-ją się w oczy paralele zewnętrzne: hiperbolizm, groteskowe pomieszanie języków. Później zaczynamy dostrzegać poza nimi głębokie analogie — swoisty groteskowy racjonalizm przenikający, twórczość filozofa włoskie-go i francuskiewłoskie-go pisarza. Zarówno Bruno, jak i Rabelais mają przed sobą tego samego przeciwnika: surowe, pretendujące do waloru abso-lutnego, kanony logiki perypatetycznej, statyczny obraz świata, normy religijne, moralne i obyczajowe średniowiecza. Ich absolutny walor zo-staje unicestwiany przez Rabelaisowski śmiech, szokujące uziemienie obrazów, kaskady wyzwisk. Wszystko to spotykamy również u Bruna. Ale u obydwu jest jeszcze coś więcej: nieoczekiwane przeskoki myśli, pomieszanie gatunków, stylów, okresy, które wydają się alegoryczne, ale k r y j ą w sobie jakąś nową logikę. Wszystko to podważa system: w jednym przypadku, u Bruna, system uświęconej kosmologii, w d r u -gim, u Rabelais'go, cały system kanonów średniowiecznych.

W mię czego pragną oni podważyć kanony średniowiecza? Jaki jest pozytywny program Bruna i Rabelais'go?

1 Zob. M. M. В а с h t i n, Tworczestwo Fransua Rabie i narodnaja kultura Sred.niewiek.owja i Rieniessansa. Moskwa 1965. W monografii tej rozwija Bachtin koncepcję tradycji „karnawałowej" — drwiny zwróconej przeciw „wzniosłym" i sakralnym ostojom kultury średniowiecza. W niniejszym artykule autor analizuje styl Bruna w świetle tej koncepcji.

(3)

Programem t y m jest niezawisłość rozumu. A więc program racjo-nalistyczny? Trudno jest odpowiedzieć na to pytanie. W sposób jedno-znaczny, bez zastrzeżeń, chyba wręcz niepodobna. P r z y wszystkich swoich poetycznych fantazjach, alogicznych arabeskach wykładu, przy całej wyraźnie odczuwanej odległości, jaka dzieli idee B r y n a od klasycz-nego racjonalizmu Kartezjusza, twórczość myśliciela włoskiego przenika intuicyjna antycypacja owego racjonalistycznego obrazu świata, który zarysowany zostanie w X V I I w. Twórczość Rabelais'go przeniknięta jest również taką antycypacją.

Skonstatowanie związku stylu Bruna z tradycją „ k a r n a w a ł o w ą " oba-la niektóre oceny sformułowane swego czasu przez Olschkiego. Pierwsza dotyczy tak zwanej „nieokiełznanej s a t y r y " Bruna. Olschki czyni z niej zarzut myślicielowi i uważa ją za w y r a z jego inaywidualnego tempera-mentu. „Przez swój wulgarny realizm, karykaturalne upraszczanie cha-rakterów i tematykę m o t y w ó w , satyra Bruna ma ten sam charakter, co i jego komedie. Odznacza się zjadliwością, gadulstwem, impulsywnością i nigdy prawie nie przybiera charakteru ironicznego lub drwiącego, w e -sołego i humorystycznego; słowem, jest p r a w d z i w y m w y r a z e m bojowej natury Bruna..." 2.

Wszakże satyra Bruna w t y m właśnie, co w y d a j e się Olschkiemu wulgarne, w y r a ż a swój związek z historią myśli, swe ponadindywidu-alne znaczenie. Trzeba tylko wziąć pod uwagę ów kierunek myśli, który niczym nurt podziemny przepływa pod „ p o w i e r z c h n i o w y m " potokiem literatury humanistycznej Cinquecenta. Ó w podziemny nurt szyderstwa ludowego, drwiny z pedantów i „agelastów" (ludzi, którzy nie potrafią się śmiać) w y r a ż a ł tendencję bardziej ogólną, ale w y r a ż a ł ją nie tyle w bezpośredniej i widomej treści satyrycznych i demaskatorskich okresów, ile w poetyce — w doborze epitetów, deprecjonowaniu t r a d y c y j -nych pojęć za pomocą burlesek satyrycz-nych, przez umyślne pomieszanie stylów, dialektów, j ę z y k ó w .

W e ź m y początek prologu do Uczty popielcowej, słowa, w których Bruno obiecuje panu de Mauvissière, że będzie mógł być „sofistą z A r y -stotelesem, filozofem z Pitagorasem, śmiejącym się z Demokrytem, a pła-czącym z Heraklitem" 3.

Po tych słowach następuje wręcz Rabelaisowskie nagromadzenie gro-teskowych epitetów. A l e nie to jest tu najciekawsze. Burleski „karna-w a ł o „karna-w e " , które stały się źródłem stylu Rabelais'go, cecho„karna-wało nagro-madzenie epitetów ze sfery obyczajowej, pijackich, obelżywych, fizjo-logicznych w osobliwych skojarzeniach z religijnymi. Takie kojarzenie deprecjonowało te ostatnie i burzyło całą średniowieczną hierarchię po-jęć. U Bruna spotykamy się z nieco innymi właściwościami stylistycz-nymi. Miesza on i nagromadza reminiscencje humanistyczne, degradu-jąc treść wymienianych kierunków filozoficznych, miesza u r y w k i sylo-gizmów z o b e l ż y w y m i epitetami, wspominkami, metaforami, makaro-nicznymi parodiami, a wszystko to prowadzi nie tylko do pewnych wnio-sków logicznych, ale w y w o ł u j e również efekt psychologiczny, dyskredy-tuje humanistyczną pedanterię, a jeszcze bardziej scholastykę teolo-giczną i kanonizowany perypatetyzm. Toteż wulgarna satyra,

naigra-2 L. Olschki, Geschichte der neusprachlichen wissenschaftlichen Literatur.

L e i p z i g 1919—1927. Cyt. wg. w y d a n i a ros. Istorija naucznoj litieratury na nowych iazykach. T. 3. M o s k w a 1933, s. 45.

(4)

Styl Giordana Bruno 319 wająca się ze scholastyki i pedantycznej erudycji, w y p ł y w a nie z indy-widualnych skłonności Bruna (a w każdym razie nie tylko z indywi-dualnych skłonności), lecz z logiki i psychologicznego podtekstu walki ideowej Cinquecenta. Jest ona faktem nie biograficznym, lecz histo-ryczno-literackim, faktem ze sfery historii nauki.

To samo można powiedzieć o wtrętach autobiograficznych w pole-miczną i dydaktyczną tkankę dialogów. Myślenie logiczne we właści-w y m tego pojęcia znaczeniu zatraca charakter osobisty: nawłaści-wet samemu myślicielowi w y d a j e się ono łańcuchem jednoznacznych, niezależnych od jego indywidualnej psychiki wywodów. W jeszcze większym stopniu dotyczy to stylu myślenia nauki eksperymentalnej: odkrycie uczonego jest w jego oczach opisem obiektywnego procesu. Myślenie intuicyjne nie obiektywizuje się do tego stopnia. Zwłaszcza, gdy w efekcie ma ono nie tylko odsłonić obraz prawdy, ale i zburzyć przeszkody psycholo-giczne utrudniające jej przyswojenie. Tak więc i ta właściwość Dialo-gów Bruna ma znaczenie nie biograficzne, lecz historyczne.

Weźmy komedię Bruna Candelajo (Świecznik). W komedii tej uczo-ny pedant Manfurio pada ofiarą bandy, która go ograbia, częstuje kijem, znęca się bezlitośnie korzystając z głupoty i zadufania ofiary. Olschki powiada, że Manfurio i jego przygody „są wyrazem nastrojów i namięt-ności, które nurtowały filozofa w początkach jego działalności pisar-skiej, a nie prawdziwymi symbolami stanu duchowego i potrzeb kultu-ralnych szerokich mas" 4.

„Nastroje i namiętności, które nurtowały filozofa w początkach jego działalności pisarskiej" przeciwstawia Olschki „prawdziwym symbolom stanu duchownego". Pierwsze należą do biografii Bruna, drugie do dzie-jów myśli ludzkiej. A l e przeciwstawienie to upada, gdy się podejdzie do komedii Bruna i postaci Manfuria od strony „tradycji karnawałowej". Niedole Manfuria niczym się nie różnią od nieszczęść, jakie spadają na analogicznych bohaterów komedii ludowych i agelastów (czyli ludzi, którzy nie potrafią się śmiać), którym często w powieści Rabelais'go dostają się kije.

Niedole te to również „symbole stanu duchowego i potrzeb kultural-nych szerokich mas". Tylko że bardziej ogólne symbole bardziej ogól-nych potrzeb kulturalogól-nych. Jest to bezpośrednio związane z wewnętrz-ną, utajoną tendencją karnawałowego naigrawania się z agelastów, prze-ciwstawieniem autorytatywnej kultury, „poważnej", napuszonej, ponu-rej i statycznej z jednej strony, i nowej kultury unicestwiającej śmie-chem myślenie tradycyjno-autorytatywne, racjonalistycznej w s w y c h ukrytych jeszcze tendencjach, z drugiej.

Przeciwstawianie pedanta-latynisty przedstawicielom nowej nauki i szersze przeciwstawianie autorytatywno-kanonicznego i racjonalistycz-nego myślenia połączyło się w twórczości Galileusza. Przedstawicielami racjonalizmu z jednej strony, i myśli kanonicznej z drugiej, stają się tu uczeni w y z n a j ą c y określone poglądy fizykalne i kosmologiczne. Nie jest im potrzebny język symboli, ani groteskowa hiperbolizacja, ani dyskre-dytowanie przeciwstawnych poglądów za pomocą symbolicznej personi-fikacji. W Dialogu Galileusza Salviati i Sagredo zwyciężają Simplicia nie metaforami i nie symboliczno-personifikującą drwiną, lecz ekspery-mentami myślowymi. Sam Simplicio jest sukcesorem karykaturalnych

4 L. O l s c h k i , Istorija naucznoj literatury na nowych jazykach. T. 2, Mos-kwa—Leningrad 1934, s. 99.

(5)

pedantów XVI w. ale uszlachetnionym, czasem naiwnym, zawsze tole-rancyjnym i w gruncie rzeczy pełnym uroku. Uszlachetnioną, złagodzoną i „zracjonalizowaną" aluzją do dawnych niepowodzeń pedanta jest od-pływ morza, który zatrzymał Simplicia, gdy perypatetyk zdążał do pa-łacu Sagreda 5. Komiczny symbol nie sprowadza się tu już do personi-fikacji, komizm polega na tym, że Simplicia zatrzymało zjawisko, które zdaniem Galileusza obala jego poglądy. Subtelna i lojalna drwina Gali-leusza wiąże się oczywiście ze stylem jego utworów i stylem jego myśle-nia. Lecz wiąże się również z szerszym zadaniem kulturalno-historycz-nym. Myślenie racjonalistyczne zdobyło własny język, język mechaniki i geometrii, i własną metodę dowodu naukowego. Rzecz prosta nie od razu — argumenty Galileusza zwracają się nie tylko do rozumu, ale i do uczucia; podtekst psychologiczny Dialogu i Discorsi (Gawęd) jest oczywisty. Ale to już tylko podtekst. Natomiast u Bruna podtekstem był schemat logiczny.

Kartezjusz uważał, że styl Galileusza jest zbyt nieuporządkowany. Ale w porównaniu ze stylem Bruna wydaje się on być pomnikiem innej epoki. Bo też rzeczywiście była to inna epoka, choć odstęp chronologicz-ny jest bardzo nieznaczchronologicz-ny. Szczególnie archaiczne wrażenie pod wzglę-dem stylu sprawiały już w początkach XVII w. dialogi włoskie Bruna.

Olschki podkreśla pierwszoplanowe znaczenie dialogów włoskich Bruna dla zrozumienia jego świata wewnętrznego, większe niż znacze-nie biograficzne i psychologiczne utworów łacińskich. W tych ostatnich wymagania tradycyjnego metru, zadania mnemotechniczne, humani-styczne zapożyczenie z poezji łacińskiej krępują ognisty temperament i nieokiełznaną fantazję Bruna. Przeciwnie, w dialogach włoskich jego temperament i fantazja niczym nie są skrępowane 6.

W dialogach włoskich odsłania się nie tylko myśl filozofa, ale i „stru-mień świadomości", bezładny, nieusystematyzowany ciąg zmiennych na-strojów, nieoczekiwanych hipotez, wypadów polemicznych, obrazów poe-tyckich.

Szczególnie archaiczne wrażenie sprawiała na następnym pokoleniu obfitość alegorii. Zdawały się one naruszać ścisłość i jasność wykładu, jaka powinna odpowiadać ściśle kauzalnemu charakterowi nowej nauki. Bruno jest jeszcze pod tym względem całkowicie we władzy średnio-wiecznej tradycji. Jest to średniowieczna forma p r o t e s t u przeciw średniowieczu, nowy krąg idei, który nie znalazł jeszcze nowej formy. Pozytywnym ideom nowych czasów odpowiadała przede wszystkim ma-tematyczna forma poszukiwań i wykładu praw fizyki, pod względem stylu literackiego — precyzyjna i przejrzysta proza Galileusza. W dzie-łach Bruna tego wszystkiego nie ma. Styl jego odpowiada historyczne-mu zadaniu burzenia perypatetyzhistoryczne-mu bez systematycznego pozytywnego kształtowania nowego obrazu świata. W kosmologii Bruna n i e m a j u ż systemu miejsc naturalnych, środka i granic Wszechświata, ale n i e m a j e s z c z e lokalnych kryteriów ruchu. W stylu literackim Bruno nie ma j u ż średniowiecznych alegorii utwierdzających statyczny sy-stem średniowiecznych kanonów, ale nie ma j e s z c z e nowego, nie-alegorycznego toku wykładu. Alegorie jego służą burzeniu systemu po-jęć średniowiecznych.

° b n k alegorii posługuje się Bruno w szerokim zakresie

wprowadza-5 G a l i l e o G a l i l e i , Dialog... Warszawa 1962, ss. 447—448. 0 L. O l s c h k i , op. cit., t. 3, s. 14.

(6)

Styl Giordana Bruno 321

niem do tradycyjnej formy treści, która jest jej ideowo obca. Wielce-charakterystyczny pod tym względem dla stylu Bruna jest dialog Deglï heroici furore (O heroicznym entuzjazmie).

Myśl o uniesieniu emocjonalnym jako warunku, a nawet więcej, bo-podstawowej drodze do zgłębienia prawdy absolutnej wypowiedziana została przez Platona jako myśl o „poznającym szaleństwie". Bruno-myśl tę rozwinął, wprowadził konstrukcje komplikujące (trzynaście po-staci „poznającego szaleństwa") i wszystko to wyłożył w niezwykle skom-plikowanych ćwiczeniach literackich uczestników 10 dialogów. Rozmów-cy reRozmów-cytują wiersze, niektóre skomponowane przez Brunona, inne za-czerpnięte u Tansilla. Komentują oni te wiersze, wykrywają w nich alegorie i odsłaniają ukryty ich sens. Madrygały miłosne i dworskie-tracą swój konkretny charakter i stają się szyfrem.

„Alegorie mitologiczne", alegoryczne personifikacje, motywy buko-liczne, fry wolne aluzje, afektowane manieryzmy, ceremonie dworskie, dowcipne antytezy, formuły poetyckie — słowem, cały arsenał poezji dworskiej i miłosnej epoki późnego Renesansu stosuje on tu dla wyło-żenia swoich poglądów o miłości niebiańskiej i życiu duszy, o śmierci i nieskończoności, o kontemplacji Boga i jej drogach, jako wyrazie he-roicznej egzaltacji przynoszącej oczyszczenie i zbliżenie do Boga" 7.

Olschki twierdzi, że Bruno „ulega magii antytez, w których władzy był i jako filozof i jako poeta" 8. Nas wszakże interesuje tu racjonalny

i historyczny sens tej „władzy antytez", która na pierwszy rzut oka wy-daje się być czymś zupełnie irracjonalnym i czysto indywidualnym.

Antytezy poezji „karnawałowej" miały także sens racjonalny i hi-storyczny. Miały w sobie ukrytą i dlatego właśnie organiczną i niezwy-kle potężną siłę destrukcyjnego oddziaływania. Antyteza kościelnej for-my i nader ziemskiej treści, antyteza mocno zaakcentowana, ostra, krzy-cząca, działała jak niszczycielski ultradźwięk na tkankę literatury śred-niowiecznej. U Bruna bieguny antytezy są inne. Zamiast tradycyjnej formy kościelnej występuje tradycyjna forma humanistyczna, miłosna i wykwintna poezja Włoch południowych. Zamiast pospolitych konkretów charakterystycznych dla Rabelais'go i jego źródeł literackich pojawia się heroiczna egzaltacja, negująca logikę i wznosząca się do poznania nieskończonej prawdy absolutnej. Ostrze żywiołu „karnawałowego" jest zwrócone przeciw kanonowi, ostrze dialogów Bruna zwraca się zarówno-przeciw kanonowi, jak i zarówno-przeciw humanistycznej tradycji literackiej. Ale i w jednym i w drugim wypadku destrukcyjna siła antytezy prze-jawia się w głębszej i ogólniejszej zmianie stylu myślenia o przyrodzie i człowieku.

Żywioł „karnawałowy" burzył tradycyjne i oficjalnie głoszone przeci-wieństwo grzesznej natury ludzkiej i „państwa bożego" (Civitas Dei). Bruno antytezami swymi burzył to samo przeciwieństwo: człowiek rozumem i intuicją poznaje nieskończoność. Uwalnia to rozum od jarz-ma dogjarz-matów objawienia. Zawiera się w tym hujarz-manizm w swym zna-czeniu bardziej ogólnym. Ale Bruno zwalczał również swoimi antyteza-mi humanistyczną (w wąskim sensie) zależność rozumu od książkowych autorytetów, torował mu drogę do kryteriów doświadczalnych prawdy.

Dla scharakteryzowania stylu Bruna należy przeanalizować stosunek wzajemny elementów racjonalizmu w jego światopoglądzie i apologii

7 Op. cit., s. 33.

(7)

i n t u i c j i , k t ó r a znalazła w y r a z w dialogu O bohaterskim entuzjazmie i i n n y c h dialogach.

G d y dokonało się przejście do n a u k i klasycznej, logika A r y s t o t e l e s a m u s i a ł a u t r a c i ć rolę p o d s t a w o w e g o a p a r a t u n a u k i n a rzecz i n n y c h dróg poznania p r a w d y . Ustąpiła ona t ę rolę logice przechodzącej w g e o m e -trię, logice różniczkowego pojęcia r u c h u . O t a k i m a l g o r y t m i e logicznym B r u n o nie wiedział, a jego p i e r w o w z o r y , z n a n e w starożytności, ś r e d n i o -wieczu i w X V — X V I w., odrzucał. P o j ę c i e o nieskończenie m a ł y c h od-ległościach i i n t e r w a ł a c h czasowych i ich w a r t o ś c i a c h granicznych było p o d s t a w ą r a c j o n a l n e g o p o j m o w a n i a nieskończoności — nieskończonej liczby s t a n ó w r u c h u , p o d p o r z ą d k o w y w a n y c h p o w s z e c h n e m u p r a w u . B r u -n o -nie posiadał rów-nież r a c j o -n a l -n e j m e t o d y u m o ż l i w i a j ą c e j przejście od wielkości skończonych do odległości nieskończenie wielkich, do n i e s k o ń czenie w i e l k i e j p r z e s t r z e n i Wszechświata. Czysto jakościowa logika A r y stotelesa o p a r t a n a zestawianiu p r z e d m i o t ó w n i e t o ż s a m y c h nie o t w i e

-r a ł a d-rogi k u nieskończoności.

Z a n i m powstało pojęcie różniczki, z a n i m doszło do odrodzenia się linii A r c h i m e d e s a , z a n i m s k o n s t r u o w a n o l o g i c z n o - m a t e m a t y c z n e m e t o d y X V I I w., „ b u n t " p r z e c i w Arystotelesowi w imię p o z n a n i a n i e s k o ń c z o n e g o Wszechświata mógł p r z y j ą ć tylko f o r m ę b u n t u przeciw a n a -lizie logicznej, apologii poznania i n t u i c y j n e g o , apologii „poznającego sza-l e ń s t w a " . „ S z a sza-l e ń s t w e m " może się w y d a ć n a w e t teoria n i e i n t u i c y j n a , gdy p r z e c i w s t a w i a n a j e s t s t a r y m m e t o d o m p o z n a n i a i w p r o w a d z a p o jęcia n a pozór p a r a d o k s a l n e , nie mieszczące się w t r a d y c y j n y m s c h e m a -cie l o g i c z n o - m a t e m a t y c z n y m . P r z y p o m n i j m y , że B o h r n a z w a ł „ o b ł ę d n ą " k o n c e p c j ę nieliniową H e i s e n b e r g a (ściślej, n a z w a ł j ą „niedość obłędną"). W X V I w., k i e d y nie p o w s t a ł jeszcze n o w y n i e p e r y p a t e t y c z n y s y s t e m logiczny p o p r a w n y c h p o j ę ć i metod, odrzucenie logiki p e r y p a t e t y c z n e j p o z n a n i a n a u k o w e g o musiało siłą rzeczy p r z y b r a ć f o r m ę analogii i r r a -cjonalnego „poznającego s z a l e ń s t w a " .

Sens z a g m a t w a n e j , p e ł n e j sprzeczności i dziwacznej p o e t y k i B r u n a polegał właśnie na p o d w a ż a n i u p e r y p a t e t y z m u . K. T i m i r i a z e w m ó w i gdzieś o zespole ś r o d k ó w p o d w a ż a j ą c y c h n a t u r ę dziedziczną o r g a n i z m ó w i stosowanych w celu u z y s k a n i a d u ż e j liczby m u t a c j i i późniejszego sztucznego doboru. N a z y w a ł o się to affoler — „ d o p r o w a d z a ć do szaleń-s t w a " n a t u r ę dziedziczną.

Analogiczne zadanie s t a j e p r z e d n a u k ą , gdy w k r a c z a n a zasadniczo n o w e drogi poznania. N a t y m też polegał sens p o e t y k i B r u n a . Ideą B r u -n a jest poz-na-nie i -n t u i c y j -n e , „ p o z -n a j ą c e szaleństwo". Właściwości f o r m y dialogów, owe dziwaczne i nie d a j ą c e się w y t ł u m a c z y ć w sposób r a c j o -n a l -n y d y s o -n a -n s e i a -n t y t e z y m a j ą p o d w a ż y ć (affoler) „dziedzicz-ność" nauki, p r z e j m o w a n i e j e j szablonowych metod, w y w o ł a ć metodologiczny chaos m u t a c j i , k t ó r e dostarczą m a t e r i a ł u do późniejszego doboru r a

-cjonalnego. ч

Obok n a g r o m a d z e n i a m e t a f o r i j a s k r a w y c h a n t y t e z c h a r a k t e r y s t y c z n a jest dla s t y l u B r u n a a f o r y s t y c z n o ś ć9. Olschki ocenia a f o r y z m y B r u n a

n a d e r k r y t y c z n i e :

„ B r u n o często się za n i m i chowa, w y k o r z y s t u j e j e j a k o p a u z y w bezł a d n y m t o k u s w y c h myśli. J a k i u wszystkich i n n y c h a u t o r ó w a f o r y z

-9 A f o r y z m y B r u n a zebrane są w książkach: Z. K u h l e n b e c k , Lichtstrahlen aus Giordano Bruno Werken. Leipzig 1891; Raciolta di breviare intelectuali", nr 53, Rensieri di Giordano Bruno. Milano 1912.

(8)

Styl Giordana Bruno 3 2 3 mów, sentencja wypływa u niego z negatywnego stosunku do myślenia

metodycznego i niedbania o skończony kształt i kompozycję utworów" 10.

Wszakże „pauzy w bezładnym toku myśli" i sama błędność myśli Bruna to pojęcia względne. W stosunku do j a k i e g o ł a d u myśl Bruna jest bezładna? Jakiego ładu nie ma w tych myślach?

Nie ma w nich statycznego ładu skończonego Wszechświata, nie ma w nich utartego ładu stylowego i rodzajowego związanego z wielosetlet-nim rozwojem i szlifowaniem koncepcji perypatetycznych. Aforystycz-ność wykładu odpowiada nieciągłości myślenia naukowego. Myślenie Bruna jest nieciągłe w tym sensie, że pomiędzy poszczególnymi formu-łami nie ma nieprzerwanej więzi logicznej, nieprzerwanego łańcucha sylogizmów. U Arystotelesa łańcuch taki istniał i on to właśnie scalał jego system. Arystoteles przechodzi np. od środka świata do jednej z jego sfer nie rozpatrując nieprzerwanego ruchu obiektu fizycznego poruszającego się od sfery ku środkowi. Ale łańcuch ogniw logicznych nigdzie się u niego nie przerywa, jest nieprzerwany. U fizyków XVII— XVIII w. nieprzerwany jest już nie tylko łańcuch logiczny, lecz rów-nież matematyczny. Ciągłość wniosków matematycznych nigdzie nie ulega przerwaniu.

A u Bruna? Nie było u niego ani nieprzerwanego łańcucha wniosko-wań perypatetycznych, ani nieprzerwanego łańcucha wniosków mate-matycznych. Przechodził on od jednej tezy do drugiej kierując się do-mysłem intuicyjnym, dokonując skoku przez próżnię, logiczną. Dlatego też, jeśli szukać u Bruna nieprzerwanej ciągłości logicznej, nieprzerwa-nych łańcuchów sylogizmów, to poszczególne tezy sprawiają wrażenie niespójnych aforyzmów.

Wyłożony pogląd na styl literacki Bruna odsłania pewne, nieujawnio-ne dotąd, źródła jego twórczości w literaturze XVI w. Ograniczymy się do kilku przykładów. Odnoszą się one do tradycji ludowej Cinquecenta, analizował je swego czasu wnikliwie i z dużym wyczuciem historycznym Olschki, nie dostrzegając jednak ich związku z twórczością Bruna.

O istnieniu w XVI w. tradycji ludowej, która skrycie torowała drogę racjonalizmowi i XVII-wiecznemu mechanicznemu obrazowi świata, można się przekonać, zaznajamiając się z Wypowiedziami Benedetta Varchi. Olschki traktował te wypowiedzi jako ilustrację walki z łaciną i przenikania języka potocznego do piśmiennictwa naukowego11. Są one

jednak interesujące również pod innymi względami.

Benedetto Varchi był w połowie XVI w. najaktywniejszym bodaj rzecznikiem i promotorem popularyzacji nauki, która stała się tak donio-słym kierunkiem ewolucji ideowej owej epoki. W 1543 r. podjął w Aka-demii Florenckiej cykl wykładów o Dantem. Komentował rozdziały

Boskiej Komedii, w których wykładane były koncepcje filozoficzne,

psychologiczne i astronomiczne. Warto zaznaczyć, że w jednym z w y -kładów o ideach astronomicznych Boskiej Komedii Varchi oznajmia, że w przyszłości astronomia posunie się dalej, niż sięga lub sięgała wiedza największych autorytetów. W XVI w. oświadczenie takie nie było ba-nałem.

Potem wygłaszał Varchi wykłady o cieple i wreszcie miał wielki cykl wykładów o Erosie —• o miłości jako sile poruszającej przyrodę. Omawiał w nich problemy przyrodnicze, moralne i w szczególności estetyczne.

10 L. O l s c h k i , op. cit., t. 3, s. 42. 11 Op cit., t. 2, ss. 82—83.

(9)

W całej tej encyklopedycznej popularyzacji nie od razu dostrzega się poglądy sprzeczne z dogmatami perypatetycznymi. Lecz oto w rękopisie 0 alchemii, pisanym przez Varchiego w 1544 г., ale opublikowanym do-piero po trzystu latach, natrafiamy na ostry sprzeciw wobec Arystote-lesowej teorii spadania ciał. Varchi powołuje się przy tym na autorów myślących podobnie jak on, jednakże w utworach ich nie spotykamy analogicznych sprzeciwów wobec Arystotelesowej teorii spadania. Ilu-struje to ukryty charakter tendencji antyperypatetycznych. Widocznie świadectwa literackie stanowią jedynie nieznaną część wielkiej tradycji ustnej lub też są tylko jej odbiciem. Wielu uczonych Cinquecenta pole-mizowało zapewne z koncepcją perypatetyczną ustnie, w rozmowach i po-pularnych wykładach.

W XVI w. w tej właśnie skrytej, niedostępnej oczom historyków sferze najintensywniej szerzyły się idee Kopernika. Tutaj, w ustnych przemowach i w popularnych rozprawkach pisanych w języku potocz-nym, broniono heliocentryzmu w czasach, kiedy oficjalna literatura naukowa ignorowała go lub odrzucała. Olschki notując tę tendencję przy-tacza jako przykład książkę Marmurowe stopnie, pióra Antonia Fran-cesca Doniego, opublikowaną w 1552 r. Pisarz ten, wielce wykształcony 1 to nie tylko w sensie humanistycznym, lecz również bardziej prak-tycznym i współczesnym, był, jak powiada Olschki „dziennikarzem bez wydawnictwa, publicystą bez przekonań, księdzem bez wiary, człowie-kiem światowym bez manier" 12. Wszystkie utwory Doniego tchną

nie-przejednaną nienawiścią do pedantów i agelastów. W Marmurowych stopniach duch pewien wzlatuje nad dachami Florencji, widzi co się dzieje pod tymi dachami, na ulicach i placach, słyszy rozmowy i odga-duje myśli. Doni odtwarza pogawędkę na stopniach kościoła Santa Re-parata, pogwarkę grupy mieszkańców Florencji, przy czym niektórych rozmówców nazywa rzeczywistym imieniem. Jest tu stróż, aptekarz, właściciel gospody, poeta, rzeźbiarz, tokarz, szewc itd. Zachowują oni charakterystyczne przymioty zawodowe języka, w całości zaś pogawędka odtwarza ogólny koloryt florenckiej myśli moralnej, religijnej, politycz-nej, artystycznej i naukowej. Wszyscy rozmówcy to ludzie czerpiący wiedzę z książek w języku włoskim.

W pogawędce tej Carafulla, znany w połowie XVI w. autor fraszek i facjacji krążących po Florencji, człowiek, któremu przypisywano wszystkie niemal anonimowe dowcipy — broni heliocentryzmu. On też, zauważmy nawiasem, wykłada teorię przypływów, niewiele różniącą się od tej, którą w prawie 80 lat później wysunie Galileusz.

Powróćmy do związków stylu Brunona i jego pierwowzorów literac-kich z nową kosmologią, z ideą jednorodności przestrzeni. Jak już była o tym mowa, koncepcja przestrzeni absolutnej, obejmującej absolutny „wierzchołek", wyższe sfery Wszechświata, i absolutny „dół", środek Ziemi, uzyskała w średniowieczu przy kanonizacji poglądów arystotele-sowskich bardzo wyraźny odpowiednik religijny i moralny. M. Bachtin podkreśla, że w literaturze kościelnej i świeckiej średniowiecza hierar-chia tego, co wyższe, i tego, co niższe, miała nie symboliczny, lecz ściśle topograficzny charakter. „To co wyższe, było rzeczywiście wyższe względem powierzchni ziemskiej, sfery koncentryczne były sferami sku-pienia różnych wartości moralnych i metafizycznych, rosnących w miarę

(10)

Styl Giordana Bruno 3 2 5

oddalania się od Ziemi. I odwrotnie, im dalej w dół od powierzchni ziem-skiej. tym niższa jest pozycja skupionych tu istności w porównaniu z ideałem religijnym i moralnym" 13. Tego rodzaju zbieżność

topogra-ficznego i moralno-religijnego „wierzchołka" i „dołu" miała istotne zna-czenie, jeśli chodzi o związki między obrazem świata z jednej strony, a całym systemem ideologicznej aprobaty społeczeństwa średniowiecz-nego z drugiej.

Społeczeństwo to opierało się na hierarchii religijno-moralnej zbież-nej 7. absolutną topografią arystotelesowskiej kosmologii. Bo też dla Arystotelesa jedynie zmiany położenia w pionie, w kierunkach przecina-jących się w środku Ziemi były przemieszczeniami absolutnymi. Ciężkie ciało znajduje się na swoim naturalnym miejscu na Ziemi, zaś poza swoim naturalnym miejscem w odległej sferze koncentrycznej, tzn. w oddaleniu od Ziemi. System miejsc naturalnych, granic i środka Wszechświata tworzy szkielet, na którym rozpięta jest niejednorodna przestrzeń. Zachowanie ciała jest zdeterminowane jego położeniem

w przestrzeni, tym, czy znajduje się ono na swoim naturalnym miejscu, czy też poza nim. Dlatego też przestrzeń arystotelesowska jest niejed-norodna wzdłuż linii schodzących się promieniście w środku ziemi. I od-wrotnie, horyzontalnym zmianom położenia, ruchom nie zmieniającym odległości ciała od Ziemi, nie towarzyszy naruszenie lub przywrócenie statycznej harmonii Bytu, na koncentrycznych powierzchniach sferycz-nych otaczających Ziemię wszystkie punkty są równoprawne, a wszyst-kie ruchy względne.

Gdy zaczęła kształtować się dogmatyka chrześcijańska, w skład jej weszła antyczna koncepcja hierarchii sfer niebieskich, zresztą nie w wer-sji arystotelesowskiej, lecz neoplatońskiej. Dionizy Areopagita, który po-łączył neoplatonizm z chrześcijaństwem, w dziełach swoich (lub raczej jemu przypisywanych) O hierarchii niebieskiej i O hierarchii kościelnej, jak również w innych dziełach, które wywarły tak wielki wpływ na

Eriugene Tomasza z Akwinu i na całą dogmatykę religijną średniowie-cza, dzieli przestrzeń na kręgi hierarchiczne (schemat neoplatoński) i związek między nimi widzi w odkupieniu (schemat chrześcijański). Na tej podstawie wyrósł cały rozległy system metafor „wertykalnych", a następnie seria opisów topograficzno-religijnych, topograficzno-moral-nych, i topograficzno-publicystycztopograficzno-moral-nych, które osiągnęły punkt szczytowy w Boskiej Komedii, gdzie zresztą, jak słusznie zauważa Bachtin, hierar-chii „wertykalnej" przeciwstawia się „tendencja obrazów do wydobycia się na horyzont realny przestrzeni i czasu historycznego, dążenie do uświadamiania sobie i ukształtowania własnego losu poza ramami hierar-chicznych norm i ocen średniowiecza" ł4.

Wyobrażenia o niejednorodnej przestrzeni (niejednorodnej w kierun-kach pionowych) i środku świata niepodobna było obalić, nie osłabia-jąc choćby w pewnym stopniu związanych z nim cech charakterystycz-nych średniowiecznego sposobu myślenia. Należało zdyskredytować, i to nie tylko w planie logicznym, ale i psychologicznym, absolutyzację hie-rarchii religijnej i moralnej, tak ściśle związaną z geocentryczną absolu-tyzację przestrzeni. Trzeba było nie tylko obalić sylogizmy tradycyjnej koncepcji kosmologicznej, lecz także rozwiać owo mnóstwo asocjacji dogmatycznych, moralnych, literackich, które odgrywały tak ogromną

13 M. M. B a c h t i n , op. cit., ss. 435—437. 14 Op. cit., s. 438.

(11)

rolę w absolutystycznej intuicji, w i n t u i c y j n y m wyobrażeniu o środku Wszechświata jako absolutnym „dole" i wielostopniowym niebie j a k o absolutnym „wierzchołku".

Takie właśnie zadanie stało przed Brunem. S t a ł e j ono przed całą nauką XVI—XVII w. i było ściśle związane z uogólnieniem schematu heliocentrycznego, z przejściem od Wszechświata ze środkiem — Słoń-cem, do Wszechświata pozbawionego środka, do jednorodnej przestrzeni i względności r u c h u jako zasady kosmicznej. I to właśnie zadanie określa historyczne znaczenie stylu myślenia i stylu literackiego Bruna. K a r n a -wałowo-makaroniczne trawestacje, niekanoniczne m u t a c j e rodzajów li-terackich, dziwaczne i w u l g a r n e w oczach pedantów zbliżanie, upodab-nianie, czasem utożsamianie i niemal zawsze nieoczekiwane przemiesza-nie rzeczy wzniosłych i niskich dezorganizowało t r a d y c y j n ą hierarchię stylu i — poprzez system skojarzeń — t r a d y c y j n ą hierarchię topogra-ficzną.

СТИЛЬ ДЖОРДАНО БРУНО

Литературный стиль Бруно может получить правильную историческую оценку, если его рассматривать в связи с ролью Бруно в подготовке классической науки. Генезис класси-ческой науки сопровождался переходом от эмоциойальной приподнятости в научной- лите-ратуре ХУГ и начала XVII в. к характерному для конца XVII в. и для XVIII в.однозначному и строгому выведению количественных характеристик. Поэтика Бруно, композиция произ-ведений, лексика, выбор эпитетов, темп повествования, отношение к литературным канонам гуманизма, — все это вытекает из особенностей мировоззрения Бруно, которые делают его предшественником классической науки. Предпосылкой последней была дискретизация перипатетической концепции абсолютного пространства с границами и неподвижным цент-ром. Здесь Бруно опирался на литературную традицию, направленную против „серьезных" и сакральных устоев средневековой культуры. В итальянской „карнавальной" литературе уже появлялось отрицание перипатетической концепции неподвижного центра мироздания. Анализ литературного стиля Бруно помогает понять, почему мыслитель Чинквеченто выска-зал идею относительности движения — исходную идею науки следующего столетия.

GIORDANO BRUNO LITERARY STYLE

Giordano Bruno's style will be properly appreciated historically if it is approached in connection with his role as contributor to the classical science. The origins of the classical science were accomponied by a change f r o m an emotional lofty style in 16th and early 17th c. scientific writings to univocal and strict deduction of quantitative characteristics, typical of the late of 17th and 18th c. Bruno's poetry and the composition of his works, lexicology, selection epithets, fluency of narration, attitude to literary canons of humanism — all these were the outcome of the peculiarities of Bruno's world-outlook making him forerunner of classical science.

The discreetization of the prepatetic conception of absolute space with limits and the immovable center was the requisite of classical science. Here Bruno relied on the literary tradition opposed to stern and sacral moral principles of the medieval culture. In italian "carnival" literature the negation of the peripatetic conception of immovable center of the universe. The analyses of Bruno literary style helps us understand why the thinker Cinquecento expressed the idea of relativity of movement — the initial idea of the sqience development in the next century.

Cytaty

Powiązane dokumenty

- piętro koron drzew (do 40 m wysokości), tworzoną przez w pełni dojrzałe rośliny drzewiaste (różne gatunki zależnie od zbiorowiska roślinnego, w Polsce: sosna, świerk, buk,

Zastanów się nad tym tematem i odpowiedz „czy akceptuję siebie takim jakim jestem”?. „Akceptować siebie to być po swojej stronie, być

Projekt jest to przedsięwzięcie, na które składa się zespół czynności, które charakteryzują się tym, że mają:.. 

Widać już, że coś się zmieniło i zmienia się z dnia na dzień.. Co znaczy, gdy przyjdzie odpowiedni człowiek na odpowiednie

Na którym polu i w którym baraku przebywał na Majdanku: został uśmiercony razem z innymi dziećmi i starcami w komorze gazowej zaraz po przybyciu do obozu.. „A wyobrażam sobie

Pozostaje pytanie — czy wszyscy Polacy w Suffield zapisali sdę do polskiej parafii? Do parafii bowiem etniczno personalnej należało się zapisać. Na to pytanie

stkie spółrzędne przez jednę i tę samę stałą, to jest rzeczą możliwą, że zmienią się nasze równania różniczkowe. Byłyby zmienione, gdyby się sprowadziło

Stopień kompresji obrazu SK definiujemy jako stosunek obszaru pamięci zajmowanego przez kod pierwotny obrazu (reprezentację rastrową lub wektorową) KP do obszaru