• Nie Znaleziono Wyników

Biuletyn polonijny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuletyn polonijny"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Zenon Kaczmarek

Biuletyn polonijny

Collectanea Theologica 43/3, 169-178

(2)

I C ollectanea Theologica 43(1973) f. I l l

BIULETYN POLONIJNY

Z aw artość: 1. Dzień M igranta. — 2. S tatystyczne problem y Polonii a m e ry k a ń ­ skiej. — 3. D iam entow y jubileu sz p ara fii polskiej w U tica*.

1. Dzień Migranta

Jednym z dzisiejszych znaków czasu je st zjaw isko m asow ej m igracji czyli w ędrów ki ludności zaró w n o w ew n ątrz, ja k i poza granice poszczególnych k r a ­ jów. M igracja, zw łaszcza zew n ętrzn a, ja k i ludzie, którzy uczestniczą w tym zjaw isku, stw a rz a ją liczne oraz skom plikow ane pro b lem y w różnych dziedzi­ nach życia indyw id u aln eg o i społecznego. W śród tych problem ów z n a jd u je się rów nież zagadnienie p otrzeby szczególnej opieki du szp astersk iej K ościoła nad m igrantam i. Idzie tu o opiekę m ożliw ie w szechstronną, k tó ra nie ogranicza się jedynie do dziedziny relig ijn o -m o raln ej, lecz u w zględnia rów nież potrzeby społeczne i m a te ria ln e m ig ra n tó w .1

W ram a ch p ra w n ie o k reślonej i faktycznie zorganizow anej opieki dusz­ p astersk ie j n a d m ig ra n ta m i K ościół ustan o w ił, m iędzy innym i, in sty tu cję zw aną „D niem M ig ra n ta ” (Dies m igratoris). In sty tu c ja ta je st in te resu ją cy m w yrazem m iłości K ościoła w obec m ig ran tó w o ra z tro sk i o ich dobro.

H i s t o r i a

G enezy D nia M ig ran ta należy szukać w k ilk u d iecezjach w łoskich na p o ­ czątku naszego stulecia. N iektórzy ta m te jsi b iskupi zarządzali w oznaczony dzień roku zbió rk ę o fia r w śród w iern y c h n a rzecz pom ocy sw ym rodakom m asow o em ig ru jący m do obu A m eryk i do n ie k tó ry ch k ra jó w E u ro p y 2. W 1914 ro k u p ap ież B e n e d y k t XV ap ro b o w ał tę p ra k ty k ę i za p o śred n i­ ctw em K ongregacji K onsystorialnej polecił, ab y w szyscy biskupi włoscy, w określony dzień św iąteczny, corocznie u rzą d zali sk ład k ę p ieniężną n a dzieła katolickie, k tó re spraw o w ały duchow ą opiekę nad w łoskim i e m ig ra n ta m i3. Tego rodzaju dzień pośw ięcony m odlitw ie za em ig ran tó w o raz zb ieran iu ofiar n a rzecz dzieł zw iązanych z em ig racją stanow ił początek D nia E m ig ran ta

* R edaktorem niniejszego b iu lety n u je st ks. Z enon K a c z m a r e k TCh., Puszczykow o k. P oznania.

1 S. Congr. pro Episcopis, 22.V III. 1969, Instru ctio de pastorali m igratorum

cura, art. 24 § 1 (AAS 61, 1969, 627).

2 S ecre taria S tatus, 8.1X4911, Uno degli a rgom enti (AAS 8, 1911, 513 ns); G. F e r e 11 o, Sua S a n titä Pio X I I p rovvido padre degli esuli e sapiente ordi-

natore delVassistenza spirituale agli em igranti, A p o llin a ris 27(1954)338.

(3)

W łoskiego4. S ta ł się on z czasem uroczystością k o ścielno-narodow ą obchodzoną rów nocześnie w całych W łoszech w pierw szą niedzielę A d w e n tu 5. K o n sty tu c ja (art. 49, § 1). T en sam p rzep is k o n sty tu cji w yraźn ie nakazyw ał, ab y w tym dniu u rząd zan o zb ió rk i ofiar na cele duchow ej opieki n a d m ig ra n tam i. K aż­ dorazow ą kolek tę należało przekazać K ongregacji K o nsystorialnej o d p o w ie- apostolska E x su l F am ilia z 1 sie rp n ia 1952 r.8 tę p rak ty k ę, w zasadzie bez zm ian, p rz y ję ła i u sa n k cjo n o w a ła ją p raw em (art. 49). K o n sty tu c ja polecała więc, ab y bisk u p i w łoscy organizow ali corocznie D zień E m ig ran ta Włoskiego. Ja k o sta łą d a tę uroczystości d o k u m en t u sta la ł pierw szą niedzielę A dw entu dzialnej z a opiekę n ad em ig ran tam i. N adto w tym sam ym 49 a rty k u le d o k u ­ m en tu (§ 1) p apież w yraził d elik a tn e życzenie, ab y rów nież biskupi innych krajó w , w k tó ry ch z n a jd u ją się liczniejsze g ru p y em igrantów w łoskich, u rz ą ­ dzali w sw ych diecezjach Dzień E m ig ran ta W łoskiego z zachow aniem w spom ­ n ianych w yżej przepisów odnośnie kolekty i czasu obchodu uroczystości.

P rzepisy k o n sty tu c ji E xsu l F am ilia odnośnie om aw ianego za g ad n ien ia do­ tyczyły tylk o em ig ran tó w w łoskich, a w ięc stan o w iły papieskie p ra w o p a r ty ­ k u la rn e . Je d n a k ż e w tym sam ym dokum encie papież w yraził sugestię, że p o ­ w yższe przepisy m ogą być, odpow iednio do okoliczności, stosow ane rów nież w obec em ig ran tó w innych narodow ości (art. 49, § 2). W ten sposób k o n sty tu ­ cja E x su l F am ilia o tw ie ra ła niejak o drogę do tego, ab y w pie rw sz ą niedzielę biskupów sp raw ia ły , że im preza ta n a b ie ra ła c h a ra k te ru coraz bard ziej po- A dw entu m ógł odbyw ać się n a całym św iecie Dzień E m igranta. Z achęty K o n ­ gregacji K onsy sto rialn ej sk ie ro w a n e w tej sp ra w ie do różnych k o n feren cji w szechnego i u pow szechniał się faktycznie św iatow y dzień e m ig r a c ji7.

Z godnie z życzeniem k o n sty tu cji E xsu l F am ilia D zień E m ig ran ta organizo­ w ali n ie ty lk o b isk u p i m iejsca em ig racji (a quo), lecz ta k że b iskupi m iejsca im igracji (ad quem ) dla różnych g ru p narodow ościow ych rów nocześnie. N ie­ je d n o k ro tn ie czynili to w innym czasie, niż to p rzew id y w ała w spom niana k o n s ty tu c ja 8.

N o w e p o s t u l a t y

Z jaw isko m ig racji o ra z problem y zw iązan e z duszp asterstw em m igrantów nie uszły u w agi Soboru W atykańskiego II. Dow odem tego są d okum enty soborow e, k tó re k ła d ą duży n ac isk n a organ izo w an ie opieki duszp astersk iej m ig ran tó w przez k o n feren c je bisk u p ó w i b iskupów m ie js c a 9. D okum entem , któ ry z a ją ł się w p ro st o m aw ianym zag ad n ien iem był schem at soborow ego d ek re tu De cura a n im a ru m z 1963 r.10 Z aw ie ra ł on rozdział o d u szp asterstw ie specjalnym p ew nych kateg o rii osób, a w ty m rów nież m igrantów . W d o łą­ czonym do sch em atu dodatk u (a p p en d ix sexta) zn alazł się p o stu lat, a b y w k a ż ­ dej diecezji obchodzono corocznie Dzień M igracji (dies pro m igratione) w edług norm określonych przez o rd y n ariu sz a m ie js c a 11.

4 J. T e l l e c h e a , L a cura pastoral de los em igrantes, R evista espanola de derecho canonico 8(1953)556.

5 U A ttiv itd d ella S. Sede, 15.XIL1946— 31.XIL1947, Typ. Pol. Vat. 1947, s. 206

ta m że, 1949 s. 178. P or. także G. F e r e t t o , art. cyt., 338.

8 A AS 44(1952)649—704.

7 L 'A ttiv ita della S. Sede 1955, s. 116; tam że, s. 122; 1960, s. 150. 8 F ra n ce M igrations 8(1964) n r 2, s. 40—41.

9 DB 18 23. P or. M igration in th e lig h t o f V atican 11, w yd. C en ter for M igration S tudies, N ew Y ork 1967, 10 ns.

10 S. O ecum enicum Cone. V a tic a n u m S ecundum . Schem ata C on stitu tio n u m

et decretorum de quihus d isceptabitur in C oncilii sessionibus: Schem a decreti De cura a n im a ru m , Typis Pol. Vat. 1963, s. IV.

(4)

B i u l e t y n p o l o n i j n y

171

Inaczej, a przed e w szystkim szerzej, sp raw ę tę ujm o w ał schem at now ej in stru k c ji z 1908 r. o p raco w an y przez K ongregację B iskupów i zatytułow any

Pastoralis m ig ra n tiu m cura. W a rty k u le 8 tego schem atu proponow ano, by

doroczną uroczystość D nia M ig ra n ta (dies m igrantis) organizow ały poszcze­ gólne k o n feren c je b is k u p ó w 12. O ne rów nież m iałyby odtąd o k reślać czas i sposób obchodów te g o dnia. S chem at a k c en to w a ł m ocno sp raw ę pom ocy m a ­ te ria ln e j d la m ig ran tó w . K olektę z D nia M ig ra n ta schem at p roponow ał w y ­ korzystać w 70°/o n a korzyść m ig ra n tó w poszczególnych k rajó w , a resztę — tj. 30#/o o fia r polecał p rzesłać do w spólnej kasy K ongregacji B iskupów (art. 8, § 2). W w y p ad k u ja k ie jś przeszkody uniem o żliw iającej zorganizow anie D nia M ig ran ta k o n feren c je b isk u p ó w p o w inny w inny sposób zatroszczyć się o zd o ­ bycie środków m a te ria ln y c h n a pom oc m ig ran to m (art. 8, § 3).

W spom niane w yżej doku m en ty za w ierały propozycje w dużej m ierze różne od p o stanow ień E x su l fam ilia. N iek tó re z tych propozycji zostały w łączone

do now ego p ra w o d a w stw a K ościoła pow szechnego.

O b o w i ą z u j ą c e p r a w o d a w s t w o

W dniu 15 sie rp n ia 1969 r. p ap ież P a w e ł VI w y d ał m otu proprio P a­

storalis m ig ra to ru m cura, w k tó ry m zleca K ongregacji B iskupów obow iązek

p rzystosow ania norm k o n sty tu c ji E x su l Fam ilia do d ek re tó w S oboru W a ty k a ń ­ skiego II o ra z do p o trze b w spółczesnego zjaw isk a m ig r a c ji13. W spom niana k o n gregacja 22 sie rp n ia tegoż ro k u w y d ała w tym celu szczegółową in stru k c ję

De pastorali m ig ra to ru m c u r a u . Z agadnieniu D nia M ig ran ta in stru k c ja po­

św ięca sporo m iejsca, bo aż cały 24 a rty k u ł z sześciom a p a ra g ra fa m i. P ostano­ w ienia z a w a rte w ty m a rty k u le zm ien iają w dużej m ierze dotychczasow e p rz e ­ pisy praw n e. Z m iany te dotyczą sam ej koncepcji D nia M igranta, o k reśle n ia jego celu o ra z u sta n o w ien ia tego d n ia w poszczególnym k r a ju . Z całości przepisów i du ch a now ego p ra w a m ożna tu p o n ad to w skazać nieco in n e — niż dotychczasow e — zasady tyczące przyg o to w an ia i przebiegu uroczystości D nia M igranta.

K o n c e p c j a D n i a M i g r a n t a

N owe p ra w o nie w spom ina nic o D niu M ig ran ta W łoskiego. M ówi ogólnie 0 D niu M ig ran ta (dies m igratoris) jak o o in sty tu cji p ra w a pow szechnego a k tu ­ alnego w całym K ościele. K o n sek w en tn ie przepisy tego p ra w a dotyczą w szy­ stkich m ig ra n tó w bez w zględu n a ich narodow ość i język. Jed n ak że now e p raw o o k re śla w sp o m n ian ą in sty tu cję je d y n ie in genere. M ianow icie p o d aje tylko ogólne zasady i podstaw ow e norm y dotyczące tego zagadnienia. N a­ tom iast szczegółow e określenie D nia M ig ra n ta o ra z jego faktyczne u sta n o ­ w ienie (in specie) w poszczególnych k ra ja c h in stru k c ja p o zostaw ia k o n fe re n ­ cjom b iskupów i o rd y n ariu szo m m ie js c a 15. W te n sposób p raw o d aw ca um oż­ liw ia dostosow anie p ra w a pow szechnego do k o n k re tn y c h okoliczności m iejsca 1 w aru n k ó w śro d o w isk a społecznego. Z pow yższego w ynikałoby również, że D zień M ig ran ta n ie je st u stanow iony p rze z p raw o d aw cę jako dzień m iędzy­ narodow y, k tó ry należy obchodzić w szędzie i w tym sam ym czasie je st on raczej pom yślany ja k o uroczystość o c h a rak te rz e k ra jo w y m lub narodow ym 18.

12 D ru k pow ielany, b ra k in fo rm acji w ydaw niczych, s. 11. 12 AAS 61(1969)601—-607.

14 T a m że , 614—643.

15 A rt. 24 § 2 i § 4 (AAS 01, 1969, 627—6128).

16 A. P e r o t t i , A ssistance pastorale des m ig ra n te s, M onitor Ecclesiasticus 95(1970)57—58.

(5)

Ju ż sam a zm iana dotychczasow ej nazw y „dzień e m ig ra n ta ” na „dzień m i­ g ra n ta ” w skazuje, że przedm iotem tro sk i lokalnego K ościoła w inni być nie tylko w iern i em igrujący z poszczególnego k r a ju czy diecezji, ale rów nież wszyscy im igranci należący do różnych gru p etnicznych, którzy a k tu a ln ie z n a j­ d u ją się na dan y m tery to riu m . M ów iąc o m ig ra n ta c h in s tru k c ja De pastorali

m igratorum cura m a n a m yśli nie ty lk o w iern y c h katolików , lecz ta k że ludzi

innych w yznań, religii i przekonań.

C e l D n i a M i g r a n t a

Znaczenie i w łaściw ą rolę tego d n ia m ożna poznać w św ietle określonego przez praw o d aw cę celu tej in sty tu cji. K o n sty tu c ja E xsu l Fam ilia nie z a jm o ­ w ała się tym zag ad n ien iem w prost. M ów iła ogólnie o potrzebie zorganizow ania opieki nad em ig ran ta m i oraz o składkach na dzieła em igracyjne. N ow e n a to ­ m iast p raw o pośw ięca tej spraw ie w ięcej uw agi. Dzięki tem u sam cel Dnia M ig ran ta zostaje obecnie bardziej uw ypuklony, a także, ja k się w ydaje, po­ szerzony. Z analizy treści a rty k u łu 24 in stru k c ji w ynika, że Dzień M ig ran ta posiada n astęp u jący , w ieloraki cel: 1) M a służyć p rzek azy w an iu inform acji szerokiej opinii p u blicznej w iern y ch o fakcie w ielom ilionow ej rzeszy m i­ grantów , o ich sy tu acji życiowej, potrzebach i p raw ach , a zw łaszcza o ich potrzebie i p ra w ie do szczególnej opieki duszpasterskiej. 2) W szechstronna in fo rm ac ja połączona z przypom nieniem ew angelicznych zasad sp raw ie d li­ wości i m iłości bliźniego m a przyczynić się do u św iadom ienia w iern y m ich obow iązków i odpow iedzialności m o raln ej za w szechstronną pom oc m ig ra n ­ tom. 3) K o n k re tn y m celem dn ia m a być zb ió rk a o fia r m a teria ln y ch na rzecz pomocy m ig ra n to m o raz d la w sp ie ra n ia dzieł prow adzonych przez Kościół w śród m igrantów . 4) Dzień, o k tó ry m m ow a, m a zm obilizow ać w szystkich w iernych do w spólnych m odlitw w in te n cji m ig ran tó w , ich duszpasterzy oraz dla u p ro szen ia u Boga now ych pow ołań k a p łań sk ich i zakonnych d la pracy w śró d m igrantów . 5) W płaszczyźnie psychologicznej Dzień M ig ran ta m a się przyczynić do przezw yciężenia przesądów , u przedzeń o ra z dysk ry m in acji ty p u nacjonalistycznego, rasow ego i religijnego. R ów nocześnie m a on ożyw ić w spół­ p rac ę i b ra te rs tw o m iędzy różnym i g ru p am i m ig ra n tó w a ludnością tubylczą. 6) W św ietle całego doku m en tu m ożna w skazać jeszcze jeden a s p e k t celu D nia M igranta. J e s t nim zachow anie u m ig ra n ta sw oistych w artości etn icz­ nych, ożyw ienie jego duchow ej łączności m iędzy m ig ra n tam i tej sam ej n a ­ rodow ości 17. P rzy realizow aniu tego celu należy je d n a k u nikać w szystkiego, co tch n ie ciasnym nacjonalizm em .

U s t a n o w i e n i e k r a j o w e g o D n i a M i g r a n t a

In s tru k c ja De pastorali m ig ratorum cura określa, ja k ju ż w spom niano, Dzień M ig ran ta jak o in sty tu cję p ra w n ą in genere. F aktyczne zaś ustan o w ien ie (in

specie) i szczegółowe ok reślen ie tego d n ia pozostaw ia ona poszczególnym k o n ­

ferencjom bisk u p ó w o ra z ordy n ariu szo m m iejsca.

M ów iąc o k o n feren c jac h biskupów p raw o d aw c a m a na myśli, ja k to w ynika z ko n tek stu , przede w szystkim k o n feren c je mliejsca a quo em igrantów . Z c a ­ łego je d n a k rozdziału III in stru k c ji m ożna i należy w yciągnąć w niosek, że chodzi tu rów nież o k o n feren c je biskupów m iejsca im igracji (ad quern). O zna­ cza to, że p raw o d aw ca pow ierza sp raw ę org an izacji D nia M ig ran ta zarów no konferen cjo m b iskupów m iejsca pochodzenia na rzecz em ig ran tó w w łasnej gru p y etnicznej, ja k rów nież k o nferencjom bisk u p ó w m iejsca o siedlenia na rzecz im ig ra n tó w różnych grup etnicznych i językow ych. T ak a in te rp re ta c ja in stru k c ji z n a jd u je p o tw ierdzenie w p ra k ty c e w ielu k rajó w .

(6)

B i u l e t y n p o l o n i j n y

173

Przepis in stru k c ji w spom ina o k o n feren c jac h biskupów łącznie z o rd y n a ­ riuszam i m iejsca. Chodzi tu, ja k się w ydaje, o pod k reślen ie potrzeby porozu­ m ie n ia i w spółpracy tych dw óch podm iotów w ładzy kościelnej. Je st to a k tu a l­ ne zw łaszcza w tedy, gdy k o n feren c ja biskupów jakiegoś k ra ju u sta n aw ia Dzień M ig ran ta d la em ig ran tó w w łasn ej grupy etnicznej. Jeżeli obchody tego d n ia m a ją się odbyw ać rów nież w diecezjach innego k ra ju , w ym agają one zarów no ak cep tacji, ja k i w spółpracy tam tejszy ch ord y n ariu szy m iejsca.

U stanow ienie D nia M ig ran ta w poszczególnym k r a ju nie je st przez p raw o ściśle nakazane. W tej sp raw ie p raw o d aw c a k ie ru je je d y n ie pod adresem k o n ­ ferencji biskupów u siln e zalecenie (adm odum convenit). J e s t to zrozum iale, jeżeli się zw a ży , że p roblem m ig ra cji nie je st jed n ak o w o a k tu a ln y w każdym k ra ju .

W w ypad k u p o d ję cia pozytyw nej decyzji odnośnie u sta n o w ien ia D nia M i­ g ra n ta k o n feren c je bisk u p ó w w porozum ieniu z o rd y n ariu sz am i m iejsca, m a ją wyznaczyć odpow iedni czas d la obchodu te j uroczystości18. M ogą w ięc one, zależnie od okoliczności m iejsca, w yznaczyć n a tę uroczystość k o n k retn ą i stałą datę, jak ieś ruchom e św ięto lub u sta lo n ą n iedzielę w ciągu roku; mogą rów nież każdego ro k u w yznaczyć inny dzień. P rzepis ten w zasadniczy sposób różni się od postanow ień k o n sty tu cji E x su l Fam ilia, k tó ra odgórnie

w yznaczyła stały te rm in „D nia E m ig ra n ta ”.

S tosow nie do m iejscow ych w aru n k ó w k o n feren c je biskupów pow inny ró w ­ nież określić sposób, w ja k i należy obchodzić D zień M igranta. W ty m celu w inny one w ydać szczegółow e przepisy odnośnie przygotow ania, o rganizacji i przebiegu uroczystości. Do ko n feren cji bisk u p ó w i o rd y n ariu sz y m iejsca należy rów nież w y d an ie specjalnych p rzepisów lu b zarządzeń tyczących zbiórki o fia r n a rzecz m ig ran tó w . N ow e p raw o n ie w sp o m in a nic o p rze k azy ­

w aniu zeb ran y ch o fia r do K ongregacji Biskupów . Z tego m ilczenia oraz z treści arty k u łu 24 § 5 w ynika, że kościelne w ładze lokalne w e w łasn y m zakresie w inny u stalić szczegółow e zasady rozdziału o f i a r 19. P rzy u sta la n iu zasad rozdziału o fiar k o n feren c je biskupów i b isk u p i lok aln i m uszą m ieć n a u w adze potrzeby sam ych m igrantów , m isjonarzy m ig ra n tó w o ra z in sty tu cje opiekujące się m ig ra n tam i (por. a rt. 24 § 5).

P r z y g o t o w a n i e u r o c z y s t o ś c i

K onferencje biskupów i o rd y n ariu sz e m iejsca w in n i zatroszczyć się nie tylko o u sta n o w ien ie D nia M igranta, lecz rów nież o to, aby był on corocznie dobrze p rzygotow any i uroczyście obchodzony. Z ad a n ie przygotow ania u ro ­ czystości w ład z e m ogą spełnić przede w szystkim przez w spom niane już przepisy i zarządzenia. P o n ad to te k st doku m en tu (art. 24 § 5) in te rp re to w an y w św ietle dotychczasow ej p ra k ty k i niek tó ry ch k ra jó w w skazuje, że jest czym ś n a d e r pożądanym , aby k o n feren cje b isk u p ó w w ydaw ały z okazji D nia M igranta sp ecjalny list pastersk i. P ra k ty k a n ie k tó ry ch k ra jó w zachęca ró w ­ nież, aby w ładze lo k a ln e u sta la ły każdego roku in n e hasło i te m a t uroczy­ stości.

W p rzygotow aniu uroczystości D nia M ig ran ta od strony prak ty czn ej szcze­ gólna odpow iedzialność spoczyw a na polecanej przez now e p raw o kom isji episkopatu do sp raw d u sz p a ste rstw a m ig ran tó w (art. 22). Je j zadanie polega n a k iero w an iu przygotow aniam i o raz k o o rdynow aniu w ysiłków poszczegól­ n ych osób, org an izacji kato lick ich oraz dzieł pośw ięconych opiece n ad m i­ gran tam i. P ra k ty k a w skazuje, że w spom niana kom isja w in n a dostarczać do p o ­ szczególnych diecezji odpow iednie o p raco w an ia zaw ierające m a te ria ły in ­ form acyjne i pom oce d u sz p aste rsk ie z dziedziny m igracji. N a te re n ie diecezji

18 T am że, a rt. 24 § 6 (AAS 61, 1969, 628). 19 A. P e r o 11 i, art. cyt., 58.

(7)

kierow niczą i k o o rd y n acy jn ą rolę w p rzygotow aniu uroczystości może speł­ niać p rzew idziany przez p ra w o sp ecjalny u rzą d dla s p ra w m ig ra cji (por. art. 25 i 29). P rzygotow anie uroczystości D nia M ig ra n ta w p ara fii należy do p ro ­ boszcza oraz, ta m gdzie to je st ak tu a ln e , do duszpasterzy m igrantów . M iejsco­ wi d u szpasterze p ow inni je d n a k w łączyć d o w sp ó łp racy szersze grono w ie r­ nych, a zw łaszcza przed staw icieli o rg an iz ac ji katolickich. W n ie k tó ry ch k r a ­ jach, np. w e W łoszech, du żą rolę w przy g o to w an iu D nia M ig ran ta spełn iają p olecane ju ż przez E x su l Fam ilia pod k o m itety p a ra fia ln e 20.

P r z e b i e g u r o c z y s t o ś c i

Szczegółowe o k reśle n ie przebiegu uroczystości D nia M ig ran ta należy do k o n ­ feren c ji b isk u p ó w i biskupów lokalnych. S tą d też, w zależności od m iejsco­ w ych w aru n k ó w , p ra k ty k a obchodów D nia M ig ra n ta m oże być b ard z o ró ż­ n a w poszczególnych k raja ch , a n a w e t diecezjach.

Z te k stu in stru k c ji De pastorali m ig ra to ru m cura m ożna w nioskow ać, że w spom niana uroczystość w in n a m ieć c h a ra k te r religijny, w części rów nież św iecki o c h a ra k te rz e naukow ym , k u ltu ra ln y m , a n a w e t rozryw kow ym .

W edług sch em atu obchodu D nia M ig ran ta, k tó ry op raco w ał C e n traln y U rząd d la E m igracji W łoskiej (UCEI) w 1966 r.21 zasadniczym p u n k te m uroczystości p o w in n a być M sza św. z o dpow iednią te m a ty k ą k az an ia i m o dlitw am i w in ­ te n cja ch m ig ran tó w . D rugim elem entem uroczystości m ogą być różnego ro d za­ ju nabo żeń stw a p ara litu rg ic zn e, sp o tk a n ia z d u szpasterzam i m ig ra n tó w o raz różne spektakle.

Poza p a ra fia m i uroczystości D nia M ig ran ta m ogą się odbyw ać rów nież w siedzibach różnych dzieł i organizacji za in tereso w an y ch sp raw ą m igracji. W ydaje się być bard zo w skazane, ab y w poszczególnych diecezjach odbyw ały się uroczystości c e n traln e .

Uroczystość, o k tó re j m owa, m oże spełn ić należycie sw ój cel ty lk o w tedy, gdy będą w niej uczestniczyć ja k najw ięk sze rzesze m iejscow ych w iernych, em ig ran tó w oraz im ig ra n tó w rep rez en tu jący c h różne gru p y etniczne. Zgodnie z duchem now ego p ra w a n a obchody D nia M ig ran ta należałoby ró w n ież z a ­ p raszać przed staw icieli w ładz i zain tereso w an y ch o rg an izacji św ieckich, a ta k ­ że rep rez en ta n tó w innych w yznań.

Ks. J ó z e f B a ka la rz T. Chr

2. Statystyczne problemy Polonii am erykańskiej

Od dłuższego czasu n a łam ach p rasy po lo n ijn ej toczy się d y sk u sja n a te m at liczebności P olaków zam ieszkałych w S tan a ch Z je d n o czo n y c h 1. M ieszają się w niej szacow ania pesym istyczne z optym istycznym i i to często w sk ra jn y m ujęciu. Pesym iści, bio rąc za podstaw ę obliczeń a m e ry k ań sk ie urzęd o w e ze­ staw ienia statystyczne, tw ierd zą, iż Podaków i A m ery k an ó w polskiego pocho­ dzenia je st nie w ięcej n iż 4 m iliony o s ó b 2. O ptym izm n a to m ia st publicystów streszcza się w o p in iach w ro d zaju : „...niespraw iedliw e tra k to w a n ie 12-m

ilio-20 Sussidi per la celebrazione della G iornata N azionale delV A ssistenza agli

E m igranti, P om pei 1966, 25.

21 T a m że .

1 Ks. H en ry k M a ria M a l a k ; Polish P ow er?, D uszpasterz P olski Zagranicą 23(1972) 60—67; Ks. W. B., Ilu je st ty c h P olaków w U SA ?, D uszpasterz Polski Z agranicą 23(1972) 298—303; „D ziennik Z w iązkow y”, Chicago 7.2.1972, s. 1; A natol T w a r d o w s k i , Polacy w św iecie, w : K alendarz Polski, D oleystow n 1972, 144 i n.

(8)

B i u l e t y n p o l o n i j n y

175

now ej rzeszy polo n ijn ej, k tó ra stanow i in te g ra ln ą część społeczeństw a am e ry ­ kańskiego, je st niezgodne z duchem a m e ry k a ń sk im ” 8.

Aby u n ik n ąć nieporozum ień w tym w zględzie należy odw ołać się do k ry ­ teriów przynależności d o społeczności p o lonijnej. W ym ienia się zw ykle trzy różne podstaw y o k reśle n ia te j przynależności, a m ianow icie: św iadom e po­ czucie narodow e, znajom ość języka polskiego i p o c h o d z e n ie 4. N ajsilniejszą więzią, k tó ra w y n ik a z pełn ej św iadom ości jednostki, je st posiadanie p o l­ skiego poczucia narodow ego. Osoby bow iem p o siad ające polskie poczucie n a ­ rodow e najczęściej d a ją tem u w y ra z przez sw ój udział w org an izacjach i życiu zbiorow ym Polonii. S tąd te ż k ry te riu m to je st p o d sta w o w e i zasadnicze w o k reśla n iu przynależności do społeczności po lo n ijn ej. Je d n ak ż e przy m oż­ liw ie pełnym o b iektyw izm ie nie m ożna pom ijać i pozostałych kry terió w .

Pesym iści p o w ołują się najczęściej n a u rzędow e staty sty k i am erykańskie, k tó re są rzeczyw iście ciekaw e i w ielce sym ptom atyczne. N ajnow szy a m e ry ­ kań sk i urzędow y organ sta ty sty c zn y „A m erican C ensus B u re a u ” in fo rm u je, że 62% obyw ateli am ery k a ń sk ic h p o d a je w fo rm u larzach , iż są „pochodzenia am erykańskiego”. Znaczy to, że ju ż alb o nie p a m ię ta ją , alb o nie chcą pam ię­ tać pochodzenia sw ych przodków — im ig ran tó w do tego k ra ju . P ozostałe 38% obyw ateli am ery k ań sk ich podaje, iż są pochodzenia europejskiego, azjatyckiego i innych. W ow ych 38% A m erykanów p rzy zn ający ch się do im igranekiego pochodzenia sta ty sty k a p o d a je n astę p u ją c ą kolejność:

1. N ajliczniejszą g ru p ę stan o w ią A m ery k an ie niem ieckiego pochodzenia. G rupa ta liczy 20 m in osób.

2. N a dru g im m ie jsc u p la su ją się A m ery k an ie pochodzenia angielskiego. Liczą oni 19 m in osób.

3. Na* trzecim m iejscu A m erykanie pochodzenia irlandzkiego, którzy liczą 13 m in osób.

4. C zw arte m iejsce z a jm u ją A m erykanie pochodzenia hiszpańskiego, liczący 9 m in osób.

5. P iąte m iejsce z a jm u ją A m erykanie w łoskiego p o c h o d z e n i a , któ rzy liczą

7 m in osób.

6. N a szóstym m iejscu z n a jd u ją się A m erykanie, k tó rzy w fo rm u larzu spisu ludności podają, iż są pochodzenia polskiego. Liczą oni 4 m in osób.

S tatystyczne to stw ie rd z en ie m oże być bolesnym zaskoczeniem — 20 m in A m erykanów p rzy z n ają cy c h się w y raźn ie d o pochodzenia niem ieckiego i ty l­ ko 4 m in p rzy z n ają cy c h się do polskiego pochodzenia. T ak w ięc p rze d staw ia się o sław iona P olish P ow er w S tan ach Z jednoczonych? Z askoczenie m oże być tym w iększe, gdy dow iem y się, że w pływ y A m ery k an ó w polskiego pochodze­ nia n a p o lity k ę a m e ry k a ń sk ą są n ikłe, w prze ciw ie ń stw ie d o w pływ ów n ie ­ mieckich. W ielu bow iem czołow ych doradców p rez y d en ta R ich a rd a N ixona n o ­ si niem ieckie nazw iska, choćby w ym ienić K i s s i n g e r a 5, H a l d e m a n a , E h r l i c h m a n a , K l e i n a , K l e i n d i e n s t a , Z i e g l e r a i S h u l t z a . W ym ienieni zn a n i są w W aszyngtonie pod zbiorow ą n a z w ą G erm an M afia lub

The F ourth R eich 6.

8 D uszpasterz Polski Z ag ran icą 22(1971) 414 (kronika z USA anonim ow ego autora).

4 M aria K i e ł c z e w s k a - Z a l e s k a , A ndrzej B o n a s e w i c z ; R o zm iesz­

czenie P olaków za granicą, w : P ro b lem y Polonii Z a g ra n iczn ej, t. I, W arszaw a

1960, 5—8.

6 H enry K i s s i n g e r je st Żydem pochodzenia niem ieckiego, k tó ry w 1934 r. w yjechał z N iem iec z rodzicam i, uchodząc p rze d p rześlad o w an iam i nazistow ­ skimi. Do N iem iec w rócił dop iero po w o jnie z a rm ią a m e ry k a ń sk ą w randze k aprala. W la ta c h 1945— 1946 był o piekunem żydow skich uchodźców z siedzibą w H eppenheim .

8 G erm an M afia in U S — T h e F ourth R eich, „ P a ra d ę ” z 12.9.1971. „ P a ra d ę ”, to niedzielny d o d atek do szeregu czołowych pism am erykańskich.

(9)

W róćm y je d n a k do in teresu jący ch danych w spom nianego „A m erican C ensus B u rea u ”. C h a ra k te ry sty cz n y je st dział Education. E lem ent .polski z n a jd u je się n a odległym m iejscu, gdy idzie o ukończone stu d ia k o legialne i u niw ersyteckie. I ta k : 1. R osjanie — 23°/o 2. A nglicy — 14% 3. N iem cy — 11% 4. Irlan d . — 10% 5. Polacy — 9% 6. W łosi — 7% 7. H iszpanie — 5%

P rz y jrz y jm y się jeszcze statystycznem u w ykazow i działu O cupation. P ro c e n ­ tow o tzw . W h ite-C ollar W orkers (pracow nicy białokołnierzykow i) czyli zaw ody w olne i p raco w n icy b iurow i p rz e d sta w ia ją się n astęp u jąco :

1. Im igranci rosyjscy — 77,9% 2. „ angielscy — 46,9% 3. „ polscy — 44,7% 4. „ irlandzcy — 44,4% 5. „ włoscy — 42,7% 6. „ niem ieccy — 42,1% 7. „ hiszpańscy — 25,3%

O ile optym istyczny je st dla n as w y k az p rocentow y pow yżej p rzedstaw iony, to niek o rzy stn ie w y p ad a zestaw ienie tzw . B lue-C ollar W orkers czyli p ra c o w n i­ ków fizycznych, którzy w edług pochodzenia z a jm u ją procentow o n astę p u ją c e m iejsca: 1. Im igranci h isz p a ń sc y — 58,8% 2. „ polscy — 50,1% 3. „ włoscy — 49,1% 4. „ irlandzcy — 44,8% 5. „ niem ieccy — 44,8% 6. „ angielscy — 42,6% 7. „ rosyjscy — 20,0%

T ak oto p rz e d sta w ia się sy tu a cja im ig ra n tó w polskiego pochodzenia w o fi­ cjalnej sta ty sty c e am ery k ań sk iej. P am ię ta ć je d n a k należy, że urzędow e spisy i cenzusy a m ery k ań sk ie d alek ie są od dokładności, te n d en c y jn ie obn iżają licz­ bę „fo rein eró w ” 7. N arodow ość p o lsk a tra k to w a n a je st w nich w sposób szczególny. Ju ż sam o liczenie ludności pochodzenia polskiego n a p odstaw ie urzędow ych sta ty sty k jest zgoła niem ożliw e, poniew aż u rzędow e cenzusy u w a ­ żają za P olaków tylko osoby u rodzone w Polsce i p rzybyłe z Polski. E m ig ran ­ tom polskim w o k resie zaborów p isa n o z reguły narodow ość niem iecką, ro ­ syjską lu b a u striac k ą, a olbrzym ia fa la em ig racji polskiej do USA przed pierw szą w o jn ą św iatow ą re k ru to w a ła się z M ałopolski, K ró lestw a i W ielko­ polski. T akże w spółcześnie zdarzały się w ypadki, że osobom urodzonym na Z iem iach O dzyskanych w pisyw ano N iem cy ja k o m iejsce u r o d z e n ia 8.

U rzędow y cenzus am ery k ań sk i z 1890 r. w śród m ieszkańców C hicago w y­ kazyw ał tylk o 52.756 Polaków . W 1903 ro k u ks. W acław K r u s z k a sporządził,

7 K aro l W a c h t l , Polonia w A m e ry c e , F ilad elfia 1944, 60. 8 Ks. W. B., art. cyt., 301.

(10)

B i u l e t y n p o l o n i j n y 177

urzędow o potw ierdzony przez m a y o ra m iasta, w y k az 250 tys. Polaków z a ­ m ieszkałych w sam ym Chicago, a jego w ykazy z całych S tan ó w Zjednoczonych zaw ierały liczbę 2.500 tys. P o la k ó w 9. Z w ykazam i tym i, potw ierdzonym i i o p ie­ czętow anym i przez m ayorów m iast, u d aw a ł się d o Rzym u, bo i do Stolicy A postolskiej szły m y ln e sp raw o zd a n ia niem ieckie i irlandzkie, że P olaków w USA je st g a rstk a i to sam i a w a n tu rn icy .

Do S tanów Z jednoczonych w ęd ro w ał w o grom nej m a sie chłop i ro botnik polski z brzem ieniem niew oli politycznej i ekonom icznej, szukając ta m chleba i wolności. S ta r t jego był ciężki. G dy sta w ał w P en n sy lw a n ii spotykał się z N iem cam i, którzy siedzieli ju ż ta m w bogatych w illa ch dy rek to ró w kopalń, on zaś m u siał ryć po 12 godzin w ciem nych i p ełnych niebezpieczeństw ko­ paln ian y ch sztolniach. I te u w a ru n k o w an ia socjo-historyczne należy m ieć na uw adze, gdy się p o ró w n u je G erm an P ow er i Polish Power.

A dziś ja k się p rze d staw ia faktyczny stan liczebny Polish P ow er w USA? O ptym iści o b lic za ją liczbę osób polskiego pochodzenia n a 12 m in. J e s t to zapew ne liczba w y górow ana i przesadna, a le bliższa p ra w d y n iż obliczenia pesym istów . R ozsądniej je st p rzy ją ć szacunkow o liczbę m ieszczącą się w g ra ­ nicach 8—9 m in osób polskiego pochodzenia w USA 10. K o ngres P olonii A m e­ ry k ań sk iej doliczył się 6.372 tys. Polaków , a radziecki A tla s N arodów Św iata z 1962 r. w y m ie n ia 6.500 tys. P olaków . N a liczbę tę w sk az u ją ta k że w yniki sondażu p rzeprow adzonego przez księży polskich w USA. Sam i je d n a k A m e­ ry kanie dow odzą, że P olaków je st tam o w iele w ięcej. Z apew ne nie będzie 10 m in Polaków , ale 8 m in A m erykanów polskiego pochodzenia.

Ks. Z enon K a c zm a rek T C hr., P uszczykow o

3. Diam entowy jubileusz parafii polskiej w Utica

W o sta tn im czasie jubileuszów tego rod zaju je st w iele, bo około 75 la t tem u napływ ały do S tanów Zjednoczonych liczne rzesze lu d u polskiego w po szu k i­ w aniu lepszego bytu za oceanem . W ielu po p ro stu u ciekało z ziem polskich, nie chcąc służyć w w ojsku carskim lub pruskim . W ów czas to pow stało najw ięcej polskich p a ra fii na ziem i am ery k ań sk iej.

Z okazji 75-lecia p a ra fii Sw. T rójcy w Utica, NY, w y dano księgę jub ileu szo ­ wą. Choć w księdze tej p rzew aża ju ż język angielski, m ożna w niej w yczytać sporo in te resu ją cy c h rzeczy dotyczących ta m te jsze j polskiej społeczności p a ­ rafialn ej. Je st o n a bow iem doskonałą ilu s tra c ją rozw oju typow ej polskiej p a ­ rafii w S tan a ch Zjednoczonych.

W 1908 r. liczba ch rztó w w U tica by ła najw yższa, w yn o siła bow iem 480 ochrzczonych dzieci. W trzydzieści la t później sp a d ła do 100, a w 1971 r. do poniżej 100. Do sa k ra m e n tu b ie rz m o w an ia n ajw ięc ej dzieci przystąpił w 1908 r., bo 412 d ziew cząt i 390 chłopców . W o sta tn ic h la ta c h liczba ta w aha się od 90 do 30. N ajw ięk szą liczbę ślubów , bo 200, zanotow ano w 1909 r W o sta tn ic h la ta c h liczba ta w ah a się około 40. L iczba dzieci szkolnych w y ­ nosiła w 1924 aż 1.393, obecnie d o szkoły p a ra fia ln e j uczęszcza 522 dzieci. Rok 1919 przyniósł n ajw ięk sz ą liczbę zgonów, a w roku 1920 zm arło 75 dzieci. W o sta tn ic h la ta c h zgony dzieci n ależ ą do rzadkości, ale zaznacza się w zrost liczby zgonów dorosłych — w 1970 r. zm arło 110 osób.

A u to r księgi jubileuszow ej sn u je n a te n te m a t m yśli raczej sm utne, w y ­ rażając obaw y o przyszłość p ara fii:

9 Ks. W acław K r u s z k a ; H istorya polska w A m e ry c e , t. I, M ilw aukee 1905, 90—96.

10 A natol T w a r d o w s k i , art. cyt.t 144— 145.

(11)

„Bóg jed en wie, co przyszłość naszej p a ra fii przyniesie. M iasta idą w ruinę, są w sta n ie przebudow y, trw a ucieczka ludności ze śródm ieści n a coraz to now e przedm ieścia, u b y w a sióstr zakonnych, a i bez tego sy tu a cja finansow a szkół je st co ra z tru d n ie jsza . Z m ienia się oblicze m iasta, a z nim oblicze p a ­ rafii. P rzyczynia się do tego rozbudow a i p rze b u d o w a szlaków k o m u n ik a ­ cyjnych. P ołożenie ekonom iczne całej dolin y M ohaw k pogorszyło się pow ażnie, w księgach p a ra fia ln y c h n o tu je się co ra z m n iej chrztów , a coraz w ięcej po­ g rze b ó w ../’

N a innym m iejscu księgi m ow a je st o zw ycięstw ie, ja k ie p a ra fia odniosła w sporach z urzęd em drogow ym , k tó ry w ytyczył b ardzo ru ch liw y H ighw ay o d w a m e try od p rez b iteriu m kościoła. P ro te sty przyczyniły się do zm iany planów , a le droga bardzo ru c h liw a i ta k w y rz ą d z iła szkodę, p rze cin a jąc sp o ­ k o jn ą dzielnicę i u tru d n ia ją c starszym p ara fia n o m dostęp do kościoła.

B olączki tej zasłużonej polskiej placów ki d u szp astersk iej n ie są w yjątkow e, a raczej typow e. Pisze się bow iem często o u p ad k u polskości, w in ią c za to d u ­ chow ieństw o i liderów polonijnych, a tym czasem pow odem tego zjaw isk a je st m oże przede w szystkim pow szechny i głęboki pro ces przem ian ekono­ m icznych i o rganizacyjnych w całych S tan a ch Zjednoczonych.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Autorka mówi o roli przełomu antypozytywistycznego w histo­ riografii początków XX wieku i o wpływie nowych koncepcji histo­ riograf icznych na literaturę

Autor - dajęc krótkę wykładnię jego poględów na temat idei zła rzą­ dzącego światem oraz sposobu funkcjonowania w nim jednostek« które znajomość tej

Na podstawie informacji zawartych w artykułach i felieto­ nach "Monitora" oraz w niektórych powieściach oświeceniowych stara się autor wycięgnęć wnioski

Część druga prezentuje sylwetki Słowackiego, Norwida, Tuwima, Broniewskiego, Gałczyńskiego, Iwaszkiewicza, Grochowia- ka i Harasymowicza.. Część trzecia zawiera

Artykuł zawiera uwagi dotyczęce funkcji inquitu w ogóle oraz rozważania poświęcone jego zastosowaniu w "Trylogii" (m.in. problematykę dotyczęcę przytoczeń

Żegnający się goście podkreślali swoje zadowolenie z w y ­ sokiego poziomu naukowego sesji i sprawnej organizacji, można więc żywić przekonanie, że sesja

Analizę porównawcza wersji nielicznej i recytacyjnej tekstów prowadzi do stwierdzenia« że tekst pieśni zrytmizowany jest po­ dwójnie: pierwszą rytmizację«

Analizując sformułowanie "szczęśliwa (dobra) godzina" po­ jawiająca się kilkakrotnis w twórczości Kochanowsklego, autorka zwraca uwagę, że definicje