• Nie Znaleziono Wyników

"Miteinander musizieren : Singen, Tanzen und Improvisieren mit Kindern in Schule und Gottesdienst", Martin Wolf, München-Göttingen 1977 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Miteinander musizieren : Singen, Tanzen und Improvisieren mit Kindern in Schule und Gottesdienst", Martin Wolf, München-Göttingen 1977 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Elżbieta Rakowska

"Miteinander musizieren : Singen,

Tanzen und Improvisieren mit

Kindern in Schule und Gottesdienst",

Martin Wolf, München-Göttingen

1977 : [recenzja]

Collectanea Theologica 48/3, 239-241

(2)

R E C E N Z J E

239

łość zbioru. S tą d też T h i s s e n opow iada się za b a rd z ie j ogólnym m ia n em „a p o fte g m a ta ”. A naliza sam ego zb io ru p ery k o p p ro w a d zi d alej do w niosku, że jego isto tn y m te m a te m nie są sp o ry co do k o n k re tn y c h problem ów , w aż­ n ych w k o n fro n ta c ji z ju d aizm em , lecz spór o osobę Je zu sa i o znaczenie Je g o zbaw czej m isji. T a k w ięc „osadzenie w życiu” całości naszego zbioru za w iera now e elem e n ty w sto su n k u do m ie jsc a w życiu gm iny poszczegól­ n ych pery k o p . D la w y ja ś n ie n ia tego f a k tu a u to r p rz y jm u je istn ie n ie p o ­ śre d n ie j fazy re d a k c ji te k stu , k tó ra p o w sta ła z rd ze n ia 2, 18—20 i d o d an y ch do ń p ery k o p 2, 15—17; 2, 23—28 oraz 2, 21—22. In te n c ją tw ó rcy te j po śred n iej re d a k c ji b yłoby p rze ciw sta w ien ie sta re g o czasu i now ego, zapoczątkow anego przez Jezu sa. W reszcie końcow y re d a k to r p rze d m ark o w eg o zbioru d o d ał pierw szą i p ią tą p erykopę, u w id ac zn iają c w sposób ja śn ie jsz y z a in te re so w a ­ nie chrystologiczne (uzdrow ienia). Całość m ożna określić ja k o te m a ty z a c ję k e ry g m a tu o śm ierci i z m a rtw y c h w sta n iu Je zu sa , d o k o n an ą po d hasłem „u w o ln ien ia”. D alej a u to r u siłu je dotrzeć d o in te n c ji sam ego Je z u sa , k tó ra le g ła u p o d sta w za w arteg o w zbiorze św iadectw a. U w zględniając ca łą zło­ żoność sto su n k ó w m iędzy k ery g m a tem a w ydarzeniem , m iędzy C h ry stu sem w ia ry a Je z u se m h isto rii, dochodzi się do n a s tę p u ją c e j odpow iedzi: „uw ol­ n ie n ie, d o k o n an e przez Je zu sa , je st je d n ą stro n ą m e d alu , którego d ru g ą s tro ­ n ą je st zw iązanie uw olnionego z tym że Jezusem . Jego obecność, Jeg o oso­ ba — są no w ą d rogą do k o n ta k tu z B ogiem ”. In te n c ja C h ry stu sa, w y ra żo n a n a stę p n ie w k ery g m a cie p ie rw o tn e j gm iny, zo staje n a koniec za k tu a liz o w a­ n a w sy tu a c ji dzisiejszego człow ieka i p o d ejm o w an y ch p rzezeń pró b w yzw o­ le n ia się o w łasn y ch siłach. T ylko Je z u s m oże n a s uw olnić.

W artość om aw ian ej pozycji polega nie ty le n a k o n k re tn y c h re z u lta ta c h w sto su n k u do analizow anego te k stu , lecz n a p ra k ty c z n y m u k a z a n iu stoso­ w an y c h dzisiaj w egzegezie m etod: m etody k ry ty cz n o h isto ry cz n ej, m etody h isto rii form , a ta k ż e m etody an a liz y s tru k tu ra ln e j w k o re la c ji części te k sti i jego całości. A u to r d a je ró w n ież in te re s u ją c y przegląd p ro b lem ó w p o w sta ­ ją c e j dziś ta k zw anej teologii n a rr a c y jn e j (J. B. M e t z i inni), k tó r a p ró ­ b u je odejść od m etod a rg u m e n ta c ji tra d y c y jn e j teologii i otw orzyć się n a fo rm y o pow iadania, bliższe o ry g in aln em u k ery g m a to w i ew angelicznem u.

ks. Ja c ek B o le w sk i S J , W arszaw a

M a rtin W OLF, M ite in a n d er m usizieren. Singen, T a n ze n u n d Im p ro visiere n

m it K in d e rn in S chule u n d G ottesd ien st, M ü n c h en -G ö ttin g e n 1977, V erlag

J. P fe iffe r-V e rla g V andenhoeck & R u p rec h t, s. 244.

K oncep cja elem en tarn eg o w y ch o w an ia rąuzyczno-ruchow ego C a rla O r f f z (ur. 1895), k o m p o z y to ra i pedagoga, z n a la zła ju ż zastosow anie n ie m al we Wszystkich p laców kach k ształcący ch — p rzedszkolach, szkołach m uzycznycl i ogólnokształcących, w dom ach dziecka, sierocińcach, rów n ież i w dziedzi nie p edagogiki leczniczej i sp ecjaln ej. T w ó rc a te j now ej, w sp a n ia łe j form ; e le m e n ta rn e g o w y ch o w an ia m uzycznego w sw ojej ,p ra c y szk o ln ej” (tzw

O r ff- S c h u lw e r k ) w yszedł n ap rz eciw ró żnorodnym p otrzebom dziecka proDo

n u ją c syntezę 3 kom ponentów : m ow y, m uzyki i ru c h u (tańca). P oprzez tw o rż e n ie m u zy k i, dziecko w sw ój sam odzielny, dziecięco-tw órczy sposób uczy sii w y rażać siebie, ja k i o ta c z a ją c y go św ia t w m uzyce, ja k te ż w ru c h u cz; ta ń cu . W spólnie z in n y m i uczy się baw ić, m uzykow ać, tańczyć, co w efekci służy rozw ojow i jego dziecięcej osobowości.

M a rtin W o l f — dośw iadczony pedagog, m uzyk, od 1972 r. profeso W yższej Szkoły P edagogicznej w E ic h stä tt — z a in te re so w an ia sw oje sk u p i n a próbie stw o rz e n ia now ej fo rm y „służenia” dzieci i m łodzieży Bogu pod czas Mszy św. — ich w ła sn ą m uzyką. S tą d też szczególnie b lisk ie m u jeS zastosow anie m uzyki n a lek cja ch relig ii, ja k i podczas litu rg ii d la dzieci. Jes a u to re m k ilk u p ra c pośw ięconych te m u z a g ad n ien iu (m. in. M sze św . na zc

(3)

240

R E C E N Z J E

ko ń czen ie i rozpoczęcie ro k u szko ln eg o ). W ciąż rozsz erza ją się m ożliw ości

zasto so w an ia k oncepcji C. O r f f a , ró w n ież n a g ru n cie m u zy k i kościelnej. S w o ją p ra c ę k ie ru je M. W o 1 f w stro n ę ty c h w szystkich, k tó ry m szczególnie b lisk a je st m uzyka — zarów no n auczycieli w ych o w an ia m u ­ zycznego szkół podstaw ow ych, ja k i k atec h etó w , m u zy k ą zajm u jąc y ch się r a ­ czej z za m iło w a n ia i po „a m a to rs k u ”. „M uzyka n ie żyje sz tu k ą m istrz ó w ”, ale tw o rzy ją w ciąż cały n aró d ; w szyscy lu b im y śpiew ać, nucić, a szczegól­ n ie m a łe dzieci. P rzybliżyć zatem życiu dzieck a m uzykę n a k ażdym k ro k u jego ro zw o ju je s t celem zastosow ania je j i w te j dziedzinie.

N a całość p ra c y sk ła d a ją się 4 części poprzedzone w stępem . R ola m u zy k i i ta ń c a -r u c h u d la ro zw o ju psychofizycznego d ziecka, ich d ziała n ie o d p ręż a- iące i p o b u d za ją ce do tw orzenia, ja k i k ró tk i w g ląd w znaczenie m uzyki

r u c h u w p ra s ta ry c h obrzędach k u lto w y c h sta n o w ią osnow ę w stępu.

W ychodząc z O r ff-S c h u lw e r k część I tr a k tu je ja k o w p ro w ad zen ie do in - tru m e n ta r iu m O r f f a , p o k az u ją c m ożliw ości jego w y k o rz y sta n ia w p rac y nuzycznej. A u to r szczegółowo om aw ia w n ie j za sa d y elem e n ta rn e g o m uzy- :ow ania z dziećm i, zaczy n ając od ćw iczenia uw agi, k o n c e n tra c ji, p u lsu m e - rycznego, akcentów , p rzebiegów ry tm iczn y ch , aż po um iejętn o ść słu c h an ia, »ow tarzania, p ro w a d ze n ia rozm ów m uzycznych w o p arc iu o te rc ję k u k u łc z a - tą ro zc ią g n ię tą aż po sk a lę p en tato n icz n ą. W łasne ciało w y k o rz y sty w an e est ja k o in s tru m e n t w p ostaci k la sk a n ia , p s try k a n ia , tu p a n ia , u d erz a n ia to ń m i o k o la n a itp. E ta p em końcow ym ty c h ćw iczeń je st p rze n iesien ie n a - lytych u m ie ję tn o ści n a in s tru m e n ty m uzyczne. S ą w ięc pow yższe ćw iczenia lunktem w y jśc ia dla im prow izacji.

Część I I dotyczy za g ad n ień z z a k resu te o rii m uzyki, isto tn y ch dla ele- n e n ta rn e j p ra c y m uzycznej z dziećm i. A u to r opisuje w niej zależności stn iejące pom iędzy poszczególnym i elem e n ta m i m uzycznym i. Część ta za- viera bliższe zapoznanie z założeniam i k oncepcji C. O r f f a , uw ieńczone nuzycznie o p rac o w a n y m i p rzy k ła d am i. N ie b r a k w n iej rów nież sp ra w zw ią - an y c h z m o to ry k ą dziecka, poprzez jego rozw ój ru ch o w y , aż po u m ie ję tn o ść w yrażania ru c h e m bądź ta ń ce m rad o śc i życia, ja k o że elem en t ru c h u je st ueodzow ną częścią te j koncepcji.

Część I I I w y p e łn ia opis 7 p ra k ty c z n ie zrealizo w an y ch je d n o ste k le k c y j- iych. M. W o l f p rz e d sta w ia tu szeroki w a c h la rz m ożliw ości e le m e n ta rn e j iracy m uzycznej d la potrzeb le k cji relig ii, p o d k reśla ją c, iż sens m uzycznej iracy n a ty m p rzedm iocie w iedzie k u głębszem u i trw alsz em u p rze ży w an iu m a w ia n y c h za g ad n ień i zdarzeń. N a u w ag ę z a słu g u ją ciekaw e i d o k ła d n e ikłady p ro sty ch ćw iczeń ry tm iczn y ch , m elodycznych i in stru m e n ta ln y c h , ja k ów nież m uzycznie o p rac o w a n e te m a ty le k cy jn e w ra z ze śpiew em , ta ń ce m

g rą n a in stru m e n ta c h .

Część IV m ieści w sobie p ro je k ty , szkice in te re su ją c o z in stru m e n to w a - tych m szy d la dzieci z w ażniejszych św ią t ro k u kościelnego, ja k i n ie k tó - ych uroczystości szkolnych. Z w ielk ą p ro sto tą o pracow ane p a r ty tu ry m ogą pow odzeniem służyć za m odel w zorcow y. D ział te n z a m y k a ją u tw o rk i u z u - »ełniające w p o sta ci m elodycznego i in stru m e n ta ln e g o o p rac o w a n ia w ersetó w

U leluja, za w o łań p rzed i po ew angelii oraz w ielu in n y c h m odlitw .

N a zakończenie a u to r p o d aje w skazów ki dotyczące k o rzy sta n ia z jego racy , um ieszcza k ró tk i słow nik fachow ych w y ra ż e ń m uzycznych o raz w y - az bibliografii.

P rz e d sta w ia n a p ra c a n ie p o w in n a być tr a k to w a n a ja k o ro d z a j p o d ręczn i- a czy też p rz e w o d n ik a m etodycznego. P u b lik a c ja m a c h a r a k te r czysto rak ty c zn y , p o w sta ła w w y n ik u p ra c y z dziećm i i w m yśl a u to ra „jest zbio- 5m prop o zy cji służących ja k o pom oc w p ra c y pedag o g iczn ej”. M a o n a duże łą cz en ie d y d ak ty cz n e i je j zad an iem je s t zachęcić i pobudzić nauczycieli y c h o w a n ia m uzycznego, ja k i k a te c h e tó w do w spólnego m u zy k o w an ia, śpie-

an ia, im p ro w izo w an ia, a w ięc tw órczego d z ia ła n ia n a chw ałę Boga. R ozw iązanie p ro b lem u m u z y k o w a n ia w p o w iąz an iu z n a u k ą re lig ii w idzi

(4)

R E C E N Z J E 241

M a rtin W o l f w p o staci osobnej je d n o stk i le k c y jn e j, n a k tó re j to od fo rm y zo rganizow anej za b aw y dochodzi się stopniow o do w spólnego im prow izow a­ nia. N a p o cz ątk u w in n y to być p ro ste ćw iczenia, np. zad an ie u łożenia te k stu czy w y m y śle n ia ry tm u , k ró tk ie j m elodii, bąd ź te ż d o b ra n ia odpow ied n iej m uzyki. W raz ze w z ra sta ją c y m d ośw iadczeniem i n a b y tą „biegłością” s ta ­ w ać się p o w in n y one coraz b a rd z ie j sk o m p lik o w an e i pow iązan e z k o n k re ­ tn y m i te m a ta m i i tre śc ia m i le k cji religii. P ra c a ta z pew nością przynosi obopólną rad o ść tw órczego działan ia.

' Z p ew nością le k tu ra te j k siążki je st p r z y d a tn a ta k d la nauczycieli w y ­ ch o w an ia m uzycznego, ja k rów n ież in s tru k to ró w m uzycznych, a p rze d e w szystkim d la osób p ro w ad zący ch scholę czy zespoły in stru m e n ta ln o -w o k a l- n e w kościele.

E lżbieta R a k o w sk a , L u b lin

Leo FR A TZ, P e te r R IC H ER ZH A G EN , Vom n e u e m A n fa n g , A rb e itsb lä tte r

zu r B u sse rzie h u n g , K öln 1974, V erla g J. P. B achem , 40 k a r t fo rm a tu A4.

Z godnie z p o d ty tu łe m pozycja stan o w i pom oc k atec h e ty c z n ą z za k re su w y ch o w an ia m ały ch dzieci (do la t 9) do p o k u ty . M a te ria ł te n zo stał sp ra w ­ dzony w p ra c y z dziećm i. K a rty są p rze d ziu rk o w an e n a lew ym m a rg in esie , aby po o p rac o w a n iu z dziećm i w łożyć je do skoroszytu stanow iącego d o k u ­ m e n ta c ję k atec h ez y . T e k st p rzeznaczony d la rodziców (E lte rn b rie fe u n d A r ­

b e itsh ilf en) w y d ru k o w a n o n a k a r tk a c h żółtych. N a k a r tk a c h różow ych z n a j­

d u je się m a te r ia ł do zro b ien ia w y cin a n ek ry su n k o w y ch i tzw. ro zsy p an k i tek sto w ej. D ziecko m a n a k le ja ć w y cin a n k i i te k sty w o d pow iednich r u b ry ­ k a c h w y d ru k o w a n y c h n a k a r ta c h b ia ły ch . N iek tó re k a r ty z a w ie ra ją m ało te k stu i p ra w ie w całości przeznaczone są n a ry su n k i, k tó re m a w yk o n ać dziecko. C ała p ra c a dzieci odbyw a się pod k ie ru n k ie m rodziców lu b k a te ­ chety.

A u to rzy p rz e w id u ją trz y sposoby p rze p ro w ad z en ia ty c h katechez. Z a d a ­ niem ich je s t w ychow anie do cn o ty p o k u ty , a n ie ty lk o do spow iedzi. W edług pierw szego sposobu m a te ria ł p rz e ra b ia z dziećm i sam k a te c h e ta , za­ d a je do dom u w y k o n an ie odpow iednich ćw iczeń i k o n tro lu je w yniki. W te n p roces w łącza się ta k ż e pew ne w ieczory z rodzicam i. Sposób d ru g i m a p o ­ legać n a p ra c y w g ru p ac h po 8 lu b 10 dzieci k o m u n ijn y ch . G ru p y za k ła d a sam proboszcz lu b k atec h eta . G ru p y te m a ją się spotykać co 14 dni w m ie sz k an iu je d n ej z m a te k lu b w dom u k atec h etk i. N a ty m sp o tk a n iu n a ­ leży om ów ić te p ro b lem y w iary , k tó re w iążą się z a k tu a ln ie opracow anym i k a r ta m i roboczym i. M iędzy sp o tk a n ia m i z dziećm i u rzą d za się spotkanie z ro dzicam i poszczególnych g ru p dzieci. W reszcie fo rm a trz e c ia m a polegać n a p ra c y w g ru p a c h z rodzicam i około dziesięciu dzieci. G ru p y rodziców należy zb ierać co 14 d n i w sali p a r a fia ln e j lu b w m ieszk an iu je d n e j p a r y ro ­ dziców. P od k ie ru n k ie m k a te c h e ty rodzice o m a w ia ją p ro b lem y w ystęp u jące w d a n e j je d n o stc e te m aty cz n ej. N astęp n ie p rz e ra b ia ją o k reślo n y m a te ria ł ze sw oim i dziećm i.

A u to rzy p o sta w ili sobie za cel w ych o w an ie d ziecka p rzed e w szy stk im do po k u ty , a dopiero n a te j p o d sta w ie p rzy g o to w an ie go do spow iedzi. P o k u ta bow iem w y p ły w a ich zd an iem z p rze k o n an ia , że się zgrzeszyło, a m oże r a ­ czej ze sw oistego „p rz y ła p a n ia się” n a złym czynie, oo stw ie rd z a się w y ­ zn an iem „m o ja w in a ”. P rz y z n a n ie się do w in y o tw ie ra u sta do p o k o rn ej prośby, sk ie ro w a n ej do ty ch , w obec k tó ry c h zaw iniłem , a b y d ali m i szansę rozpoczęcia od now a. P rz e p ra sz a ją c człow iek oczekuje n a słow o p rze b acz e­ nia. Jed n o cześn ie w y ra ża p o sta n o w ien ie zadośćuczynienia za p opełnione zło, o ile to ty lk o je s t m ożliwe.

W o dróżnieniu od w ielu istn iejący c h m a te ria łó w a u to rz y położyli w ielki n ac isk n a d o p ro w ad zen ie dziecka do osobistego „ w strz ąsu ”, ja k ieg o dośw iad-ls — C ollectanea T heologica

Cytaty

Powiązane dokumenty

N iem niej cała pozycja budzi pew ne w

Autor zdaje sobie sprawę, że takie przygoto­ w anie zabiera w iele czasu i może dzieci po pew nym czasie znużyć- Toteż przewiduje M sze św., na których

Po nakreśleniu tła historycznego sytuacji Kościoła ewangelickiego w Polsce autor ukazuje trudności katechizacji ze względu na diasporyczny charakter Kościoła

Jest ono potwierdzeniem św ieckości świata i jego autonomii, która z kolei jest związana z „odbóstwieniem ” czyli pozbyciem się wszelkich fałszywych bóstw

Niem niej może ona być pomocą dla każdego, kto pragnie zająć się bliżej problem atyką sakram entu

N a­ pisali jednak takie modele, które mogą służyć jako nabożeństwa pokutne i rów nocześnie jako przygotowania do spowiedzi indyw idualnej.. Chociaż tworzą

Rozsiane w tekście Acta Pekinensia uwagi Stumpfa wskazują, że w rzeczy- wistości Maillard de Tournon czuł się wśród jezuitów raczej jak owca pośród wilków niż jak wśród

Отношения между гагаузскими и болгарскими колонистами, которые (или их предки) прибыли в Буджак из Болгарии, были непростые, однако не