• Nie Znaleziono Wyników

View of Twórczość naukowa Andrzeja Wojtkowskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Twórczość naukowa Andrzeja Wojtkowskiego"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

R O Z P R A W Y

R O C Z N IK I H U M A N IS T Y C Z N E T o m X X I, z e s z y t 2 — 1973

ZDZISŁAW GROT

TWÓRCZOŚĆ NAUKOW A AN D RZEJA W OJTKOW SKIEGO

K rytyczny um ysł ludzki, a zwłaszcza historyka, szuka zw ykle począt­ ków rzeczy. Dzieje się to rów nież w badaniach tw órczości naukow ej. Szukając początków sięga się zazwyczaj do n au k i m istrza, sądząc, że tra ­ fia się w sedno spraw y. Nie zawsze jed n ak tak byw a i nie zawsze ro zp ra­ w ę doktorską uw ażać m ożna za rozpoczęcie k a rie ry naukow ej.

U A ndrzeja W ojtkow skiego stereo ty p nie odpow iadałby rzeczyw isto­ ści. W łaściwym m istrzem jego nie b y ł ani prom otor z ro k u 1921, znany historyk Adam Skałkowski, ani nauczyciele n a uniw ersytecie berlińskim , chociaż przysw oili m u oni g ru n to w n ą techn ik ę i m etodę p racy naukow ej. M istrzam i berlińscy nauczyciele być nie mogli, choćby dlatego, że jako Niemcy reprezentow ali całkiem odm ienny św iatopogląd i odm ienne pa­ trzenie n a dzieje niż ich uczeń.

M istrza więc szukać należy gdzie indziej i chyba n ajpew n iej w ówczes­ nej duszy n arod u polskiego, a przede w szystkim młodego pokolenia. Poe­ zja rom antyczna (Mickiewicz, Słowacki, K rasiński), a n astępnie n eorom an-

tyczna (W yspiański, K asprow icz) u k ształto w ały ją, a ówczesne to w a rz y ­ stw a młodzieżowe, jak Tow arzystw o Tom asza Zana (TTZ) czy Zet, u tw ie r­ dziły w sercach członków. W ojtkow ski zarów no w czasie swego p o b ytu w gim nazjum w Ostrowie, jak i na u n iw ersy tecie w B erlinie należał do bardzo aktyw nych członków obu o rg a n iz a c ji1, toteż tam niew ątp liw ie znalazł, a później rozw inął swe historyczne odczuw anie i m yślenie. O ile więc nauczyciele w ykształcili technikę, to dom rodzinny, w spom niane to­ w arzystw a, jak i ogólna ówczesna sy tu a c ja n aro d u polskiego u k ształto w a­ ły ducha badawczego przyszłego historyka.

Że nie są to dociekania hipotetyczne, św iadczą najw cześniejsze zain te­ resow ania jeszcze stu d en ta berlińskiego. Idąc za dość pow szechnym zw y­ czajem polskim , obok głównego studium , jak im była historia, b ra ł udział

1 Por. jego wspom nienie Z lat organizacyjnego scalania i stabilizacji w pracy

samokształceniowej. W: Wielkopolska szkoła edukacji narodowej. Wrocław 1970

(2)

rów nież w w ykładach i sem inariach z historii lite ra tu ry polskiej, które w ów czas w B erlinie prow adził A leksander B rückner, i z tego zakresu napisał sw oje pierw sze (w „K u rierze Poznańskim ” drukow ane) rozpraw ­ k i o p o rtrecie literack im w lite ra tu rz e Polski przedrozbiorow ej (1916)2 i o życiu lasów polskich w Panu Tadeuszu (1916)3. W ojna światowa, w której W ojtkow ski w arm ii p ruskiej w alczyć m usiał za obcą spraw ę 4, a n a stęp n ie w alk i niepodległościow e, w k tó ry c h jako ochotnik uczestni­ c z y ł5, dokonały reszty. Tak m niej więcej w yglądały A ndrzeja W ojtkow - skiego historyczne L e h rja h re .

Z kolei n astały M eisterjahre. Można w yodrębnić dw a okresy tw ór­ czości n au k o w ej: m iędzyw ojenny (1921-1939) i po drugiej w ojnie św ia­ tow ej (od 1944). Oba różnią się m iejscem pobytu, a częściowo pracą za­ w odow ą oraz te m a ty k ą badaw czą. P ew ną różnicę w ykazuje też w arsztat naukow y w obu okresach.

W pierw szym okresie daw ny żołnierz w ojny św iatow ej i dawny po­ w staniec w przągł się do pracy archiw alnej i bibliotecznej 6. Nie ograni­ czył się do zajęć technicznych i zawodowych, choć i w tym względzie w ykazał um iejętności nieprzeciętne, za co zyskał bardzo pochlebną opi­ nię ówczesnego swego szefa, K azim ierza K aczm arczy k a7. Jako archiw i­ sta A rchiw um Państw ow ego w Poznaniu (1920-1923) odkrył w aktach poznańskiego prezydium policji listy kom unistów polskich w Londynie z r. 1859 i na ich podstaw ie ogłosił w r. 1921 sw oją pierw szą większą rozpraw ę naukow ą, dziś jeszcze cytow aną i przytaczaną w wypisach przez histo ryk ów radzieckich. W ydrukow ane w dodatku listy Józefa M azziniego w ciągnięte zostały do w yd an ia narodow ego jego dziel. Zo­ rien to w an y w zasobach archiw aliów pru sk ich napisał na użytek M ini­ s te rstw a S p raw Z agranicznych pracę o polityce eksterm inacyjnej rządu pruskiego wobec Polaków w latach 1740-1918, k tó rą w r. 1923 delegacja polska przedłożyła M iędzynarodow em u T rybunałow i Sprawiedliwości w Hadze, w procesie w ytoczonym Polsce przez Niem cy z powodu rugo­ w an ia kolonistów , osadzonych przez K om isję K olonizacyjną w W ielko- polsce i na Pom orzu. P raca ta została dw uk rotnie opublikow ana w języ­ k u francuskim , raz w ram ach Publications de la Cour Perm anente de

2 WAPP. Akta Andrzeja W ojtkowskiego k. 5. Życiorys własny.

3 J. Z i ó ł e k . Bibliografia prac Andrzeja Wojtkowskiego za lata 1916-1971. „Roczniki H um anistyczne” X X (1972) z. 2 s. 9-34 poz. 1. Ziółek nie podaje arty­ kułu Potret literacki w literaturze Polski przedrozbiorowej. „Kurier Poznański” 1916.

4 WAPP. Akta A. W. k. 5. Życiorys własny.

5 Tamże. Nadto A. W o j t k o w s k i . Ochotnicza kompania poznańsko-lwowska

w walkach o Małopolską Wschodnią. W: Szkice i fragmenty z powstania wielkopol­ skiego 1918-1919. Poznań 1933 s. 111-148.

8 WAPP. Akta A.W. k. 5.

(3)

T W Ó R C Z O Ś Ć N A U K O W A A N D R Z E J A W O JT K O W S K IE G O 7

Justice Internationale (Seria C n r 3 vol. III), d ru g i raz w osobnym w y ­

daniu (W arszawa 1923): La politique d ’exterm in a tio n du go u vern em en t

prussien par rapport a u x Polonais 1740-1922.

A spiracje archiw isty poznańskiego zm ierzały w y raźn ie w k ieru n k u naukow ym . Nie podjął się w praw dzie nigdy krytycznego w y d an ia w ięk­ szego źródła historycznego, ja k to czynił n iejeden z w ybitniejszych a rc h i­ w istów i poprzestał n a ogłaszaniu (głównie w czasopiśm ie „K ro nik a M ia­ sta P o z n a n ia )8 tylko fragm entów archiw alnych, w y k o rzystan ych n a stę p ­ nie przez historyków , jed n ak jako h isto ry k w sw oich książkach i ro z p ra ­ w ach naukow ych czerpał ta k pełn ą g arścią z zasobów archiw aln ych , że duch arch iw isty i źródła arch iw aln e zawsze dom inow ały, g w a ra n tu jąc ścisłość i dokładność opisu. N adaw ało to jego pracom trw a łą w artość.

Silniej jeszcze, bo bezpośrednio, na jego twórczość nau ko w ą w p łynął drugi zawód spraw ow any w okresie poznańskim , b ib liotek arstw o 9. W y­ konyw ał je częściowo już w a rch iw u m poznańskim , a pośw ięcił m u się w całej pełni w latach 1926-1939, zrazu jako bibliotekarz, a n a stęp n ie (1929-1939) d y rek to r B iblioteki R aczyńskich w P oznaniu. P ra c ą b ib lio te­ karsk ą zajm ie się także po d ru g iej w ojnie św iatow ej na stano w isk u d y ­ rek to ra B iblioteki K atolickiego U n iw e rsy te tu w L u b linie (1944-1949).

B ibliotekarzem był nie tylko nadzw yczaj sum iennym i am bitnym , lecz i tw órczym . Już gdy w r. 1925 sta ra ł się o stanow isko w Bibliotece Raczyńskich, ówczesny d ecern en t m iejski dla sp raw ośw iaty i k u ltu ry Z ygm unt Zaleski dostrzegł, że jest „kandydatem bezw arunkow o pierw szo­ rzędnym tak ze w zględu na przygotow anie, jak usposobienie, zdolności, sum ienność i w reszcie szczególną użyteczność” 10, przez co rozum iał naukow e uzdolnienia i aspiracje. Jakoż p rzew idyw ania Zaleskiego speł­ niły się. W ojtkow ski n ie tylko pow iększył księgozbiór B iblioteki R aczyń­ skich, lecz sw oją osobą, już w ted y znaną, podniósł znaczenie in sty tu c ji u . P rzede w szystkim jedn ak pracow ał in ten sy w n ie naukow o, a plonem owej pracy, zawodowo szeroko pojętej, stał się szereg m niejszych i w iększych prac z zakresu bibliotekarstw a, z któ ry ch trz y zasługują n a szczególne przypom nienie. W r. 1929 ukazał się szeroki ry s stu letn ich dziejów B i­ blioteki Raczyńskich, w r. 1932 tom I K atalogu tejże B iblioteki, a w la­ tach 1934-1938 pierw sze części B ibliografii historii W ielkopolski. Są to

8 Por. zestaw publikacji W ojtkowskiego do 1937. „Kronika Miasta Poznania” XV (1937) s. 363-367.

8 Z i ó ł e k . Bibliografia poz. 73. 142, 143, 151, 152, 159, 160-162, 164, 240, 284, 361.

10 WAPP. Akta A.W. k. 9. Pism o z 10 X 1925. 11 Tamże k. 77-78.

(4)

prace o trw ały ch w alorach, a Bibliografia jest dziełem wręcz pom niko­ w ym .

D zieje B iblioteki R aczyńskich 12 nie w yszły w postaci osobnej książki, lecz jako d ru g a część potężnej m onografii Edward R a czyński i jego dzie­

ło. J a k k ażdą w iększą sw oją pracę oparł W ojtkow ski i tę na szerokiej

podstaw ie źródłow ej, głów nie na archiw aliach. Dzięki tem u nakreślić mógł bardzo szeroki obraz poczynając od parceli i gm achu poprzez fun­ dusze, księgozbiór, urzędników aż do tru d n y ch zm agań z w ładzą zabor­ czą o u trzy m an ie in sty tu cji ta k pożytecznej dla społeczeństw a polskiego. W dwóch p rzede w szystkim k ierun k ach dostrzegł W ojtkow ski historycz­ ną rolę dzieła E dw arda Raczyńskiego, m ianowicie, że w czasach Edw ar­ da i Rogera Raczyńskich stała się jed n y m z głów nych ośrodków ruchu naukow ego i literackiego w P o znan iu oraz że przez cały czas rządów p ru sk ic h b yła budzicielką św iadom ości narodow ej, zwłaszcza młodzieży gim nazjalnej, k tó ra zgodnie z inten cjam i E dw arda Raczyńskiego korzy­ stała z księgozbioru bibliotecznego. M onografia Biblioteki Raczyńskich stanow i w dorobku naukow ym W ojtkow skiego pow ażną (za mało doce­ nianą) pozycję, d aje pierw szy i od razu pełny obraz dziejów instytucji, a gdy chodzi o pierw sze stulecie Biblioteki rzecz nie w ym agającą już dalszych badań. J e s t dziełem h isto ry k a i bibliotekarza jednocześnie.

Jeśli w pracy o dziejach B iblioteki Raczyńskich nad bibliotekarzem górow ał m im o w szystko historyk, to w w ydanym w r. 1932 I tomie K a­

talogu B ib lio teki R a czyń skich w Poznaniu 1885-1931 do głosu doszedł

przede w szystkim bibliotekarz. P raca owa jest k o n tynuacją katalogu z ro k u 1885, zaw iera przeto n ab y tk i późniejsze. Składa się z dwóch czę­ ści. P ierw sza, opracow ana w yłącznie przez W ojtkowskiego, zaw iera spis oraz opis dokum entów i rękopisów , druga stanow iąca pracę 4 o s ó b 13, w ty m rów nież W ojtkowskiego, podaje opis druków na litery A-K. Choć dla badacza obie części stano w ią cenną w artość, to z bibliotekarskiego p u n k tu w idzenia zwłaszcza pierw sza zasługuje na baczniejszą uwagę. K ażdy rękopis o patrzony został w szerszy opis rzeczowy, uw agi biblio­

graficzne, w skazujące na lite ra tu rę i p u blikacje rękopisów , całość nad ­ to w dw a indeksy: osób i m iejscow ości oraz rzeczowy, ułatw iające ko­ rzy stan ie z katalogu i źródła. W kołach naukow ych w ydaw nictw o to przy­ ję te zostało z dużym zadow oleniem i uznaniem . Był to plon żm udnej 12 Praca nosi tytuł Biblioteka Raczyńskich w Poznaniu 1829-1929. Obejmuje s. 305-420 książki Edward Raczyński i jego dzieło. W bibliografiach prac W ojtkow­ skiego, także J. Ziółka, nie jest ujm owana jako pozycja odrębna. Tamże (poz. 142, 143, 151, 152, 159, 160-162, 164) w ym ienione są dalsze, m niejsze rozmiarami rozprawy i artykuły o dziejach Biblioteki Raczyńskich.

13 W ymienia je W ojtkowski w Przedm ow ie do Katalogu. Są to prócz samego W ojtkowskiego Maria Rymarkiewiczówna, Helena Retz i Zofia Wituska.

(5)

T W Ó R C Z O Ś Ć N A U K O W A A N D R Z E J A W O JT K O W S K IE G O 9

pracy bibliotekarskiej, św iadczący o uczciw ym pojm ow aniu przez a u to ­ ra obowiązków zawodowych.

Z tego samego poczucia, ale już bard ziej zw iązana z zam iłow aniam i i duszą historyka, zrodziła się w tru d n y m do pojęcia znoju Bibliografia

historii W ielkopolski. P ierw sze zam ysły sięgały już ro k u 1920. Na m a r­

ginesie ówczesnych badań biograficznych, głów nie M arcinkow skiego i Libelta, grom adził W ojtkow ski pierw sze m ateriały bibliograficzne do­ tyczące w ybitniejszych W ielkopolan. Odejście z arch iw um i p raca peda­ gogiczna w D alkach (1923-1925) p rzerw ały tę robotę. Pow rócił w p ra w ­ dzie do niej w ciągu pisania dziejów T ow arzystw a P rzyjaciół Nauk, kie­ dy znów’ zetknął się z w ielu postaciam i i, jak m ożna zauw ażyć, k orzy ­ stał z dawnego i nowego m ateriału bibliograficznego, lecz praca nad Edw ardem Raczyńskim i dziejam i B iblioteki Raczyńskich znów go zm u­ siła do jej odłożenia. P otem znów się w ahał, czy p ierw szeństw a nie dać biografii Libelta, do której m ateriały rów nież zbierał od lat. W r. 1930 zdecydował się wreszcie przystąpić do bibliografii pełną parą. W tedy skrystalizow ał się ostatecznie cały p lan i u k ład dzieła. Miało uw zględniać całą historię W ielkopolski, a nie tylko biografię. A więc dzieje politycz­ ne, gospodarcze, k u ltu ra ln e , kościelne od zaran ia h isto rii (z pom inięciem jednak archeologii) aż po czasy najnow sze, w ujęciu zarów no całościo­ wym, jak i poszczególnych regionów i m iejscow ości, w szystko w układzie alfabetycznym . N ajpierw m iały iść osoby, potem m iejscow ości i regiony, w końcu zagadnienia całościowe.

Główne tem po pracy przypadło na la ta po 1930. P odstaw ą źródłow ą były dawniej sporządzone osobiście k a rtk i dotyczące osób, kilka poprzed­ nich bibliografii niem ieckich i now e poszukiw ania w gazetach i czaso­ pismach, dokonyw ane przez samego a u to ra i -współpracujące osoby, w y ­ m ienione następnie w przedm ow ie do książki. Od r. 1934 zaczęły się ukazywać pierw sze zeszyty. Do r. 1938 gotow y był pierw szy tom, liczą­ cy na 484 stronach 14 715 pozycji. Z aw ierał całą bibliografię osób, w y ­ suniętą celowo na początek, aby ułatw ić p isanie życiorysów do Polskiego

S ło w n ika Biograficznego, tudzież część m iejscow ości aż pod koniec

lite ry P (Pożegowo). D rugiego tom u u kazały się, n iestety , ty lk o 3 zeszy­ ty z dalszym i 4 507 pozycjam i, w ty m przede w szystkim — także w7 osob­ nym w ydaniu — Bibliografia historii m iasta Poznania, licząca 3 481 po­ zycji, w układzie rzeczowym. D rugi tom doprow adzony został do hasła

Stobraw iska. N iew iele więc brakow ało do całości. P rz y ję te przez n a u ­

kę i społeczeństwo z pełn y m uznaniem dzieło to stało się od razu fu n d a ­ m entalną pom ocą dla badaczy dziejów W ielkopolski, a im ię au to ra utrw aliło się na długie czasy u .

u Najlepiej genezę dzieła om ówił sam autor w przedm owie do w ydania książ­

(6)

Przez sw ą Bibliografię historii W ielkopolski dowiódł W ojtkowski, że jest ta k samo doskonałym bibliografem , jak i znawcą przeszłości W iel­ kopolski, n ajlepszym zaś bez w ątpienia, gdy chodzi o okres rządów p rus­ kich. P o tw ierd ziła to rów nież jego twórczość pisarska licząca setki róż­ nego rod zaju pozycji, od drobniejszych artykułów , po gazetach i czaso­ pism ach rozsianych, poprzez przyczynki, rozpraw ki i większe rozpraw y tudzież recen zje i re fe ra ty aż do obszernych m onografii w postaci książ­ kow ej. Chronologicznie w edług lat, w któ ry ch poszczególne pozycje się u k a z ały ,u jm u je całą spuściznę Bibliografia prac A n d rzeja W o jtko w skie-

go za lata 1916-1971 opracow ana przez J a n a Z ió łk a 13. Tu omówić w y ­

p adn ie głów ne zagadnienia, g ru p u jąc je kom pleksowo, a chronologię uw zględniając o tyle, ile potrzeba dla zrozum ienia procesu twórczego.

Zacząć w ypadnie od prac syntetycznych, chociaż syntetykiem w ści­ słym ro zum ieniu tego słowa W ojtkow ski nie był. Do nich zaliczyć moż­ na, pisane w p ierw szych lata ch tw órczości naukow ej, rozdziały 3 opraco­ w anych zbiorow o syntez: W ielkopolska w przeszłości (1925), Pom orze

i Z iem ia C h ełm iń ska w przeszłości (1927), Księga pam iątkow a m iasta Poz­ nania (1929). Do pierw szej z nich nap isał rozdział Pod rządam i p ru skim i do r. 1848, do drugiej rozdział zatytułow any Zabór p ruski do Kongresu W iedeńskiego, do trzeciej w reszcie D zieje Poznania w latach 1793-1853.

Ja k całe m onografie, także rozdziały W ojtkowskiego posiadały charak­ te r syn tezy w stępnej, potrzebnej ów czesnem u społeczeństw u i nauce. Chodziło, zwłaszcza w odniesieniu do czasów zaboru pruskiego, o pod­ k reślen ie roli n aro d u w w alce niepodległościow ej oraz w obronie pol­ skości przeciw ko uciskow i i germ anizacji, m niej natom iast o krytyczne spojrzenie na problem y społeczne czy polityczne, do czego zresztą nie u p raw n iał ówczesny stan w iedzy historycznej. Stw ierdzenie braków owej w iedzy, jak i w ytyczenie problem ów badaw czych na przyszłość, to dalsze isto tn e korzyści ów czesnych prób sy ntetycznych. Prócz w ym ienionych p rac cechy sy n tety czn e noszą też n iek tó re inne rozpraw y, żeby w spom ­ nieć Rolę Poznania i W ielkop o lski w życiu narodu (1925) 16.

N iedostateczny stan w iedzy dla odtw orzenia pełniejszego obrazu dziejów Poznania i W ielkopolski pchnął W ojtkow skiego ty m bardziej do badań m onograficznych, koniecznych dla przyszłej syntezy. Podejm ie ją na szeroką skalę. Będzie badał zarów no politykę rządu pruskiego, jak i działalność społeczeństw a polskiego. Tę o statnią tak w pracy konspira­ cyjnej, ja k i organicznej. Badać będzie działalność poszczególnych to­ w a rz y stw i in sty tu cji oraz w y bitny ch ludzi. Czasowo skoncentruje się w praw dzie najbardziej na okresie od kongresu wiedeńskiego do wiosny

15 Zestaw obejmuje 526 pozycji.

(7)

T W Ö IiC Z O S C N A U K O W A A N D R Z E J A W O JT K O W S K IE G O 11

ludów, ale cofnie się nieraz w czasy wcześniejsze, ja k południow opruskie czy K sięstw a W arszawskiego, i w późniejsze, jak pow stania styczniow e­ go, bism arkow skie i w ilhelm ińskie aż do pow stania w ielkopolskiego w łącz­ nie. Tak w yglądała dom ena b adań W ojtkow skiego w jego poznańskim okresie. Ja k i był plon, w ykazu je b ibliografia zaw ierająca 391 pozycji.

Mimo że czasom poprzedzającym rok 1815 pośw ięcił m niej uwagi, wyrosło i tu kilka w iększych, źródłow ych i now atorskich rozpraw . Do takich zaliczyć trzeba dysertację doktorską P olityka rządu pruskiego w o ­

bec Ż yd ó w polskich od ro ku 1793 do 1806 (1922) tudzież Poznań w cza­ sach K sięstw a W arszawskiego (1927-1928) 17.

Podobnie m a się rzecz z okresem późniejszym , to jest dru gą połową XIX w ieku i początkam i XX w ieku. Znaczenie posiada napisan a zw ar­ cie rozpraw a o działalności p ru sk iej kom isji kolonizacyjnej (1932) oraz kilka g runtow nych polem icznych recenzji dzieł naukow ych i p a m ię tn i­ ków polskich i niem ieckich om aw iających te czasy. Są to przede w szyst­ kim recenzje książek: H ansa D elbrücka B ism arcks Erbe (1922), M an fre­ da L auberta Die preussische P olenpolitik vo n 1772-1914 (1922, 1925), E richa M arcksa O stdeutschland in der d eutschen G eschichte (1922), F rie ­ dricha M eineckego W eltb ü rg e rtu m und N ationalstaat (1922), L udw iga B ernharda Die Polenfrage (1923), K azim iery Jeżow ej Die B evö lkeru n g s­

und W irtsch aftsverh ä ltnisse im w estlichen Polen (1934), Józefa F eld m a­

na Bism arck a Polska (1939).

N ajw iększym osiągnięciem była jed n ak obszerna, źródłow a m onogra­ fia Poznańskiego T ow arzystw a Przyjaciół Nauk, przedstaw iająca dzieje tej ogrom nie zasłużonej polskiej placów ki naukow ej n a p rzestrzeni 70 lat (1857-1927). K siążka ta ukazała się w r. 1928 i stanow i dziś (wobec u tra ty całego archiw um instytucji) niezastąpione, fu n d am en taln e dzie­ ło. W św ietle bogatych wówczas źródeł przed staw ił a u to r z w łaściw ą m u gruntow nością, sum iennością, a jednocześnie krytyczn ie, genezę Tow a­ rzystw a, jego skrom nych inicjatorów (K azim ierza Szulca i F ranciszka M alinowskiego) i głośnych, w yb itn y ch sterników , w rzędzie któ ry ch fi­ g u ru ją Libelt i Cieszkowski, rozwój organizacyjny T ow arzystw a, jego działalność i inicjatyw y naukow e, trudności kadrow e i finansow e, w y n i­ kające najczęściej z wrogiego stanow iska w ładz zaborczych, a przede

w szystkim pożyteczną rolę społeczną i narodow ą, jak ą Tow arzystw o roz­ winęło idąc naprzeciw potrzebom narodu. Podkreślił też W ojtkow ski do­ bitnie, jakie znaczenie w ogólnym rozw oju nau ki i k u ltu ry polskiej po­ siadało Poznańskie Tow arzystw o P rzyjaciół Nauk, zaprzeczając ty m sa­ m ym niespraw iedliw ym opiniom o w ielkopolskiej Beocji. W dorobku

17 Pierwsza z wym ienionych prac ukazała się skrócona w „Przeglądzie Ju­ daistycznym” 1922, druga w „Krön, M. Pozn.” V (1927) i VI (1928).

(8)

nauko w y m W ojtkow skiego książka ta, pisana nie tylko rozum em , lecz i sercem , zajm u je jedno z przodujących m iejsc. Poprzedzona została drob­ niejszym i arty k u łam i i rozpraw am i, któ re albo jako przyczynki rozsze­ rzały tem at, albo jako zw arte a rty k u ły syntetyzow ały go. N ieraz i póź­ niej do tej m iłej m u tem aty k i będzie pow racał, ostatnio w r. 1957, p u­ blik u jąc w pośw ięconym specjalnie T ow arzystw u tom ie „Roczników H i­ storyczn y ch ” treściw y a rty k u ł pod ty tu łem Stulecie Poznańskiego To-

w a rzystw a Przyjaciół Nauk. Ogółem spod pióra W ojtkowskiego wyszło

ponad 11 p rac tra k tu ją c y ch o dziejach Tow arzystw a Przyjaciół N a u k 18. K ilka dalszych p rac pośw ięcił on nadto dziejom nauki i poszczególnym jej rep rezen tan to m w W ielkopolsce, jak: Cybulski, M ałecki, M oraczew- ski, Łukaszew icz, M uczkowski, T rojań sk i i inni.

Czując się najlepiej na tere n ie 1. poł. X IX w ieku, a ściślej w okresie 1815-1848, pośw ięcił ty m czasom w swoich latach poznańskich najw ięcej w ysiłku. Zajm ow ał się, ja k już w spom niano, przede w szystkim polskim społeczeństw em , badając jego aktyw ność zarów no w działalności konspi­ rac y jn ej i narodow ow yzw oleńczej, jak i w pracy organicznej. Obu kie­ ru n k o m p rzy pisy w ał jednakow ą w artość i oba rzetelnie i spraw iedliw ie oceniał.

D ziałalność niepodległościow ą badał dokładnie, odkąd po r. 1815 za­ znaczyła się ona w W ielkim K sięstw ie Poznańskim . W iele nowych szczegółów w niósł do Z w iązku K osynierów polem izując w tym wzglę­ dzie z L a u b e rte m 19. Z ajm ow ał się także ko nspiracyjną działalnością polskiej m łodzieży studiującej na u n iw ersytetach niem ieckich (szczegól­ nie w zw iązku z K arolem M arcinkow skim ) tudzież patrio tyczn ą posta­ w ą polskiej m łodzieży gim nazjalnej w Poznaniu, m ianow icie w obronie języka narodow ego 20.

Szczególniejsze zainteresow anie budziło już wcześniej, rosnąc w m ia­ rę ja k zbliżała się setna rocznica — pow stanie listopadow e. P o djął w y raź­ ny cel zbadania udziału W ielkopolan w ty m zryw ie narodow ow yzw oleń­ czym. G dy tylko w r. 1923 pojaw iło się nowe czasopismo naukow e, „K ronika M iasta P oznania”, zaraz w pierw szym num erze um ieścił zwię­ złą rozpraw kę Udział Poznania i W ielkopolski w pow staniu 1830/31. Ba­ dania w ty m k ieru n k u rozpoczął zatem już przed 1923. Po trzech latach (1926) pisał w „S trażn icy Z achodniej” o stosunku w ładzy zaborczej pro­ w incji P ru s W schodnich i Zachodnich do pow stania, a w roku jubileu­ szowym ogłosił 3 dalsze prace, w tym głów ną z tego zakresu na łam ach

18 Por. Z i ó ł e k . Bibliografia poz. 95, 105, 106, 109, 119, 123, 124, 125, 133, 134, 464.

19 Por. recenzję o rozprawie M. L a u b e r t a . Beiträge zur Verschwörung

der K osyniery in Posen und Polen w „Roczniku Historycznym” IX (1933) s. 147-149.

(9)

T W Ó R C Z O Ś Ć N A U K O W A A N D R Z E J A W O JT K O W S K IE G O 13 „K w artaln ik a H istorycznego” 21 pod ty tu łem Udział W ielkopolski w po­

w staniu listopadow ym . O statnim p rzejaw em tw órczych zainteresow ań

ty m zagadnieniem był a rty k u ł o udziale d uchow ieństw a w ielkopolskiego w w ydarzeniach r. 1830/31, zam ieszczony w „K ronice M iasta P o z n a n ia ” w r. 1935 oraz o w ielkopolskich p am iętn ik arzach tychże w alk, pu blik o­ w any w tymj sam ym ro k u 22. Razem ukazało się na te m a t W ielkopolski w pow staniu listopadow ym 8 pozycji. .

Ja k w w ielu innych w ypadkach, ta k i tu były to badania dogłębne. Z ebrane zostały szerokie źródła archiw alne i drukow ane. Te ostatnie, zwłaszcza w spom nieniow e, jak zw ykle niepew ne, sta ły się źródłem wniosków k ontrow ersyjnych. N ależy do takich zbyt krytyczna, praw ie ujem na ocena roli D ezyderego Chłapowskiego, uw ażanego przez innych historyków , jak W. Tokarza, za zdolnego dowódcę. Rolę poznaniaków przedstaw ił jed n ak realistycznie, niwecząc n arosłą w dobie zaboru le ­ gendę szlachecką. Słusznie też uw y p u k lił p atrio tyzm m as ludow ych oraz młodzieży. Należy to uznać za pow ażniejsze osiągnięcie naukow e.

Dalszymi dziejam i konspiracji poznańskiej w latach popow stanio­ w ych W ojtkow ski już m niej się zajm ow ał. Tylko kilk a drobniejszych przyczynków dotyczyło r. 1846. W iośnie ludów pośw ięcił w praw dzie nieco więcej uw agi, lecz jej dziejopisem nie został. W spuściźnie pozo­ staw ił w szakże tak z okresu poznańskiego, jak i lubelskiego znaczniej­ szy w kład do poznania tego w ielkiego w yd arzenia dziejowego w postaci kilku odkryw czych studiów, jak : o m em oriale gen. Ignacego P rą d zy ń - skiego o w ojnie z Rosją (1925), o K om isji U zbrojenia N arodowego (1957), obszerną i g ru ntow ną recenzję książki Józefa F eldm ana i w reszcie zw ię­ złą próbę oceny całej poznańskiej w iosny ludów (1938) 23. O gólny zarys dziejów rew olucji w r. 1848 i 1849 (Francja, Niemcy, Polska, Słow ianie austriaccy i w ęgierscy, W ęgry, R um unia i Włochy) ogłosił w r. 1948 w dziele zbiorow ym w ydanym przez literató w lubelskich. N agrodzona przez PA U praca konkursow a o walce z rew o lucją w lata ch 1815-1847 zostanie dopiero oddana do druku.

Podobnie m a się rzecz z pow staniem styczniow ym . Nie bez znacze­ nia jest jego rozpraw a o m anifestacjach religijno-narodow ych w K się­ stw ie Poznańskim , które poprzedziły w ybu ch pow stania (1929), ja k i syn ­ tetyczny w ykład o pow staniu (1963) 24.

21 R. XLIV (1930) s. 421-472.

22 W „Roczniku Związku Weteranów Powstań Narodowych Rzeczypospolitej Polskiej 1914-1919 w Poznaniu” 1935 s. 16-20. Tytuł art. Powstanie listopadowe w

pamiętnikach Wielkopolan.

23 Por. Z i ó ł e k . Bibliografia poz. 58 (Memoriał), 292. (rec. pracy Feldmana.

Sprawa polska 1948), 416 (Komisja Uzbrojenia Narodowego). Brak natom iast pozy­

cji: Powstanie poznańskie 1848 roku. Poznań 1938. 24 Z i ó ł e k . Bibliografia poz. 33, 372, 373, 481.

(10)

W ojtkow ski nie tylko doceniał znaczenie narodow e polskich ruchów narodow ow yzw oleńczych, ale i uczuciowo był im bliski, co zrozumieć m ożna jako rez u lta t osobistego zaangażow ania w pracę młodzieżowych organizacji w czasach m łodości oraz jako pow stańca z r. 1918/19.

To uczuciow e i naukow o-pozytyw ne tra k to w a n ie pow stań narodo­ w ych nie przeszkadzało m u absolutnie rozum ieć i wysoko oceniać prze­ ciw staw ną m yśli pow stańczej pracę organiczną, biorącą swój początek w W ielkim K sięstw ie Poznańskim . B adania w ty m k ieru n k u rozpoczął W ojtkow ski bardzo w cześnie i — ja k z publikacji jego sądzić można — od razu n a szerszą skalę. N ajpierw zajął się osobą samego tw órcy tego k ie ru n k u , K aro la M arcinkow skiego. Ścieżki m iał tu już udeptane, bo bio­ grafów M arcinkow skiego było przed nim kilku, a sam a postać tw órcy B azaru i T ow arzystw a N aukow ej Pom ocy była w społeczeństw ie po­ znańskim bardzo żyw a i p opularna. Znaczenie dociekań W ojtkowskiego polega na w ydo b yw an iu now ych szczegółów7 z nie zbadanych przez po­ przedników zasobów archiw alnych. 17 rozpraw , arty ku łów i przyczyn­ ków 25, z k tó ry ch pierw sza pozycja ukazała się w r. 1921 w postaci a rty ­ ku łu (w „R zeczypospolitej”) pod dość trad y c y jn y m ty tułem Now e p r z y ­

c z y n k i do ży cio rysu Karola M arcinkow skiego, a ostatnia w r. 1932, do­

wodzą, że z górą 10 la t obcow ał z postacią, któ ra niew ątpliw ie należała do jego ulubionych. Szczególną w artość posiadały nieznane listy M ar­ cinkow skiego jako dalsze przyczynki do lepszego poznania skom plikow a­ nej osobowości tego człowieka. W ojtkow ski nie napisał obszerniejszej biografii M arcinkow skiego, w czym w yręczyli go A dam W rzosek i Wi­ told Jakóbczyk, nie ulega jed n a k w ątpliw ości, że należy do najlepszych znaw ców życia i działalności głównego in icjato ra pracy organicznej na ziem iach zaboru pruskiego.

J u ż w p racy n a d M arcinkow skim ujaw n ił W ojtkow ski zam iłow anie i zdolności do b ad ań biograficznych, w ted y m odnych po w ystąpieniach Szym ona Askenazego i A dam a Skałkowskiego, za którym i i on poszedł. M arcinkow ski nie stanow ił jedynego przedm iotu tych badań. Zupełnie rów nolegle prow adził stu dia n ad K arolem Libeltem i w ty m sam ym r. 1921, kied y ukazał się pierw szy a rty k u ł o M arcinkowskim , pojaw iła się (także n a łam ach „R zeczypospolitej”) pierw sza jaskółka libeltowska, om aw iająca jego w y k ład y poznańskie 26. Potem pójdą dalsze prace, pro­ w adzone nie tylko w okresie poznańskim , lecz kontynuow ane również w lubelskim . Razem różnych ro zpraw o Libelcie ukazało się 10 27.

Z aintereso w an ie Libeltem i proces tw órczy nad jego biografią od­ tw orzyć pozw alają listy W ojtkowskiego, pisane w latach 1924-1925

Tamże poz. 4, 31, 35, 36, 45, 46, 48, 49, 72, 84, 85, 98, 99, 141, 149, 170, 229. 26 Tamże poz. 7.

(11)

T W Ó R C Z O Ś Ć N A U K O W A A N D R Z E J A W O JT K O W S K IE G O 15

z Dalek pod Gnieznem , gdzie w tam tejszy m uniw ersy tecie ludow ym , za­ łożonym i kierow anym przez ks. A ntoniego Ludw iczaka, pracow ał, do K azim ierza K aczm arczyka, daw nego swego szefa z a rch iw u m poznań­ sk ieg o 28. W ówczas w łaśnie zaangażow ał się pow ażnie w ty ch badaniach. Już na początku 1924 r. d o n o sił29: „ S tu d iu ję Libelta, którego biografię (jako publicysty, nauczyciela i działacza politycznego, o filozofie niew ie­ le mogę napisać, bo się n a ty m nie znam ) w k ilk u n astęp n y ch m iesią­ cach chcę napisać”. M iał w idocznie wów czas zebrany już m ateriał, sko­ ro przew idyw ał napisanie całej biografii w ta k kró tk im czasie. Dalsze zaś pogłębianie się w pracy, jak i inne obowiązki uczyniły ową zapo­ wiedź nierealną. Mimo to spieszył się. W m arcu 1924 30 pisał: „L ibelta nie tracę z oczu”. W Poznańskim T ow arzystw ie P rzyjaciół N auk odkrył listy Libelta. S krzętnie w ertow ał „Sobótkę” i in n e czasopism a, szukając i znajdując w nich a rty k u ły Libelta. N iektóre w listach szerzej k om en­ tował. U zupełniał n aw et w iedzę astronom iczną dla zrozum ienia libel- towskiej rozpraw ki Św iatło jako środek za trzy m y w a n ia przeszłości w te ­

raźniejszości, zamieszczonej w „Sobótce”. Z radością stw ierdzał: „ ta k po­

mału, mozolnie, zbieram m ateriały i sądzę, że będę mógł dość w iele no­ wego powiedzieć o Libelcie”. Z am ierzał „w ciągu m arca i kw ietn ia po­ sunąć biografię L ibelta aż do r. 1846”, co rów nież okazać się m iało obli­ czeniem zbyt optym istycznym . Jakoż dopiero w czerw cu 1924 napisał

Młodość Karola Libelta, w ygłaszając odczyt na ten tem a t w T ow arzystw ie

M iłośników H istorii i Ziem Z achodnich w Poznaniu 31.

Jesienią r. 1924 n astąp iła podróż naukow a zw iązana z p racą nad Li­ beltem , n a jp ie rw do R apersw ilu, gdzie znajdow ała się „koresp o nden ­ cja w ięzienna, bardzo ciekaw a” oraz „sporo dokum entów , dotyczących sporu L ibelta z M ierosław skim o sposób b ron ienia się przed sądem b e r­ lińskim ” 32. J a k p rzejęty był swoim ów czesnym bohaterem , św iadczą re ­ m iniscencje z podróży; płynąc statk iem n a jeziorze bodeńskim , p rzy ­ pom niał sobie, że je i „Libelt w idział w lu ty m 1841 r. i opisał w p ięk ­ nym szkicu”. Potem w K rakow ie znalazł „żniw o o b fite”, „nadspodzie­ w anie w iele m ateriałów ”, m ianow icie listów, ta k w m iejscow ych biblio­ tekach, jak i p ry w a tn y c h zbiorach 33. D rugą podróż nau ko w ą do K rako ­ w a w zw iązku z L ibeltem podjął w październiku 1931, otrzym aw szy

28 Znajdują się w Archiwum Oddziału Pozn. PAN w spuściźnie K. Kaczmar­ czyka. Są tam również listy z lat 1940-1949.

29 W liście z 4 1 1924.

30 Listy z 3 III i z 25 III 1924.

31 List z 12 V I 1924. Odczyt odbył się 22 V I 1924. Por. Arch. PAN. Spuścizna K. Kaczmarczyka. Protokoły TMH ZZ.

32 Korespondencja z Raperswilu z 10 I X 1924. 83 Wiadomość z Krakowa z 20 X 1924.

(12)

z K u ra to riu m B iblioteki Raczyńskich zaliczkę przyszłego honorarium na kopiow anie lis tó w Si.

N ow e m ate ria ły w p łyn ęły n iew ątp liw ie na zm odyfikow anie planu biografii, na jej poszerzenie, w zw iązku z czym m usiało iść zwolnienie tem pa p racy. D aw ne term in y straciły aktualność. Wyszło w ty m czasie w praw dzie kilk a przyczynków i arty ku łó w oraz obszerniejsza rozpraw a:

Karol L ib elt jako w ychow aw ca (1927) 35, ale do pełnej biografii było da­

leko. Po opuszczeniu Dalek, gdzie głów nie pracow ał n ad Libeltem , na now ym stanow isku w Bibliotece Raczyńskich czekały go zrazu inne za­ dania, rów nież naukow e. L ibelt poszedł na dalszy plan, ale nie odpadł. M ateriały zbierał W ojtkow ski nadal, lecz spaliły się w r. 1945 w poża­ rze A rchiw um w Poznaniu, gdzie by ły zło żo n e36. Ju ż po w ojnie, bo

w r. 1959, sk reślił W ojtkow ski zw artą, lecz w u jęciu głęboką, biografię L ibelta do zbiorowej książki W y b itn i W ielkopolanie X I X w ieku. Był to ostateczny, choć n ie ste ty niep ełny plon długich i żm udnych poszukiw ań i badań.

Lepiej niż badania nad M arcinkow skim czy Libeltem zakończyła się praca nad E dw ardem Raczyńskim . P odjął ją W ojtkow ski niedługo po przejściu do B iblioteki Raczyńskich, co m iało m iejsce w r. 1926. W ym a­ gało tego zbliżające się w r. 1929 stulecie biblioteki. L ata 1926-1929 n a­ leżały w ogóle w życiu naukow ym W ojtkow skiego do szczególnie tru d ­ nych, bo w to k u było jeszcze pisanie dziejów T ow arzystw a Przyjaciół N auk oraz historii B iblioteki Raczyńskich.

W p rzeciw ieństw ie też do prac nad M arcinkow skim czy Libeltem, gdzie d robne przyczynki i rozp raw y poprzedzały w iększą całość, dzieło o E dw ardzie R aczyńskim pow stało szybko, nie poprzedzone drobniejszy­ m i rzeczam i, z w y jątk iem jednej, publikow anej w r. 192 3 37.

W r. 1929, a w ięc n a stulecie Biblioteki, ukazała się w ielka i efek­ tow nie w y d an a książka Edw ard R a czyń ski i jego dzieło, jedno z n a j­ w iększych osiągnięć naukow ych W ojtkowskiego, m onografia tak g ru n ­ towna, że zam yka p otrzebę dalszych badań. Mimo raczej nieobszernego m ate ria łu biograficznego zdołał au to r w yraźnie nakreślić postać fun da­ to ra biblioteki, jego złożoną psychikę, w ew nętrzne rozterki i konflikty zakończone tragiczną śm iercią, żywiołow y pęd tw órczy w przeróżnych

** WAPP. Akta A.W. k. 57.

35 Książkę tę, jak w ynika z pisma W ojtkowskiego do Kuratorium Biblioteki Raczyńskich z XI 1927, w ydał autor w łasnym kosztem 1395 zł (za 8 ark., 128 s. druku). Pobory w ynosiły 511 zł m iesięcznie. M usiał prosić o pożyczkę. WAPP. Akta A.W. k. 30.

36 List z 2 X 1972 do autora niniejszego szkicu.

37 Noc z 1 na 2 stycznia 1843 r. w kaplicy królów Mieczysława i Bolesława

(13)

T W Ó R C Z O Ś Ć N A U K O W A A N D R Z E J A W O JT K O W S K IE G O 17

kierunkach, wreszcie genezę, losy i znaczenie jego poszczególnych in i­ cjatyw i dzieł. Żyw iąc w idoczną sy m p atię dla swego b o h atera, a u to r m i­ mo to k ry ty czn ie ocenił n iek tó re słabości i błędy, zarów no człowieka, jak i jego poczynań, św iadom głównego n akazu historyka, jak im jest zebranie m ożliw ie pełnego m ateriału źródłowego, ścisła jego analiza oraz oparcie na tych przesłankach rzeczowej oceny czynów i faktów . M ateriał źródłowy, jak w każdej większej pracy W ojtkowskiego, jest niem al kom ­ pletny. M onografię znam ionuje jasn y i p rze jrz y sty układ, a jej w alor podnosi nadto piękny, choć prosty, język i styl. J e s t to jedna z n a jb a r­ dziej wzorowych biografii w polskiej litera tu rz e historycznej, oczywiście typu naukowego, chociaż pew ne frag m en ty o bardziej dram atycznej w y ­ m owie zbliżają ją do dzieła literackiego.

Dopiero po w ydaniu książki, jak w spom niano, opublikow ał W ojtkow - ski drobniejsze szkice, fragm enty, przyczynki o E dw ardzie Raczyńskim . Z aw ierały one najczęściej te szczegóły z życia i działalności R aczyńskie­ go, których szersze om ówienie zbędne było w książce. Ogółem ich liczba urosła do 26 38. U kazyw ały się w latach 1929-1939. Będąc ju ż w Lubli­ nie W ojtkow ski powrócił do swego daw nego bohatera, kreśląc do książki

W yb itn i W ielkopolanie X I X w ie k u sy n tety czn ą biografię E dw arda R a­

czyńskiego (1959).

Poza w ym ienionym i czołowymi postaciam i, jakim i byli M arcinkow ­ ski, L ibelt i Raczyński, interesow ali W ojtkow skiego jeszcze inni, m niej lub więcej znaczni ludzie w dziejach W ielkiego K sięstw a Poznańskiego. Pisał o kilku nauczycielach, jak Józefie M uczkow skim czy K ajetan ie T ro ­ jańskim , o h istorykach poznańskich, jak Ję d rz e ju M oraczewskim , Jó ze­ fie Łukaszewiczu, K azim ierzu Jarochow skim , zajął się M ickiewiczem i Słow ackim w czasie ich p obytu w W ielkopolsce. Na szczególną wzm iankę zasługuje zainteresow anie się A ugustem Cieszkowskim . Filo­ zofowi z W ierzenicy nie poświęcił jed n ak do r. 1939 w iększej pracy, ogłaszając ledw ie drobne fragm enty, a tylko w H istorii T o w a rzystw a

Przyjaciół N auk om ówił obszerniej jego działalność w tej in sty tu cji.

Biografem Cieszkowskiego został W ojtkow ski dopiero po II w ojnie, k ie­ dy w r. 1959 nakreślił jego życiorys do W y b itn y c h W ielkopolan X I X

w ieku. W łączył tym sam ym Cieszkowskiego do rzędu b ad anych przez sie­

bie postaci.

Zgłębiwszy jak n ik t in n y z jem u w spółczesnych dzieje K sięstw a Po­ znańskiego, szczególnie w 1. poł. X IX w., m ógł W ojtkow ski z powodze­ niem dem askow ać i prostow ać błędy i k łam stw a szow inistycznych histo­ ryków niem ieckich spod znaku h ak aty , p rzede w szystkim M anfreda L au

-Z i ó ł e k . Bibliografia poz. 34, 144-147, 150, 152, 165, 171, 172, 176, 178, 191, 193-197, 204, 207, 222, 223, 249, 252, 349, 377.

(14)

b e rta , b ardzo dobrego znaw cy tego odcinka dziejów, jednakże historyka napastliw ego i patologicznie w prost nienaw idzącego polskości. W alkę z L a u b e rte m prow adził W ojtkow ski w w ielu swoich pracach, zwłaszcza zaś w recenzjach. Z g ru n to w n ą znajom ością rzeczy om aw iał poszczególne książki i w iększe ro zp raw y Lauberta, jak jego apologetyczną książkę o F lottw elłu (1925), jego stu d ia do dziejów prow incji poznańskiej w 1. poł. X IX w. (1928) oraz d w u k ro tn ie głów ne jego dzieło Die preussische Po-

len p o litik (1922, 1925), w yw ołując odpowiedź L auberta. Polem istą oka­

zał się W ojtkow ski zręcznym , odw ażnym i ciętym, a że dysponow ał ar­ g u m en tam i — także n a d e r niebezpiecznym . Przez sw oje u tarczk i z L au­ b ertem , prow adzone w im ię p raw d y historycznej, niem ało przysłuży ł się sam ej nauce, jak i społeczeństw u polskiem u 39.

W alcząc z L au b ertem w kraczał W ojtkow ski nieraz na pole historii historiografii. Z tego zakresu odnotow ać m ożna kilka bezpośrednich w y­ stąpień. W cześnie, bo ju ż w r. 1922, napisał a rty k u ł O niektórych poglą­

dach na historię Polaków pod panow aniem p ru skim 40. K ilkakrotnie oma­

w iał dorobek h istoriog rafii p o z n a ń sk ie j41. Z abierał głos o historiografii Pom orza Z ach o d n ieg o i2. O statnia w zakresie historiografii wypowiedź w r. 1966 dotyczyła poglądów niek tó ry ch h istoryków niem ieckich na hi­ storię Polski i stosunków polsko-niem ieckich 43. W iększej pracy z zakre­ su h isto rio grafii nie napisał, niem niej należy do w ażniejszych historyków h istorio g rafii poznańskiej.

B yły jeszcze in ne zagadnienia, k tó re W ojtkow ski w swoim okresie poznańskim poruszał, jak np. slaw izm czy panslaw izm 4i, lecz nie sposób w szy stk ich w ym ienić. B yły zresztą w jego tw órczości raczej m arginesowe.

Po II w ojnie św iatow ej o trzym ał W ojtkow ski k atedrę historii k u ltu ry n a K atolickim U n iw ersytecie w Lublinie. Zdobył więc pozycję, która mu się od daw na należała. W szedł jed n ak w nowe, inne środowisko, co za­ w ażyć m usiało n a k ieru n k u studiów . Będzie w praw dzie pow racał do daw nych tem atów i na ulubiony szlak badań, ale jednocześnie w zadzi­ w iający sposób, św iadczący w yraźnie o bogactw ie sił tw órczych, poszu­ kiw ać zacznie now ych dróg, opracow yw ać nowe problem y. Nie słabną ani m yśl, ani pióro. Ja k o głów ne tem a ty badań pojaw ią się dzieje W arm ii, M azur i zakonu krzyżackiego; dorobek pisarski wzbogaci się o dalsze po­ zycje, k tó ry c h ilość przekroczy setkę.

39 Poza wspom nianym i recenzjami były jeszcze dalsze. Por. Z i ó ł e k . Bi­

bliografia poz. 91, 116, 278. Omawiał W ojtkowski też prace innych historyków nie­

mieckich.

41 „Strażnica Zachodnia” I (1922) z. 2.

41 Z i ó ł e k . Bibliografia poz. 53, 59, 60, 64, 118, 126, 127. 42 Tamże poz. 206, 399, 400. 43 Tamże poz. 498. 44 Tamże poz. 120, 121, 139, 163.

(15)

T W O R C Z O S C N A U K O W A A N D R Z E J A W O JT K O W S K IE G O 19

N ajpierw zajął się przeszłością W arm ii i M azur. Wyszło kilkanaście różnych p r a c 45, głów nie z p roblem atyki narodow ościow ej. Obok proble­ mów interesow ali go, jak zwykle, ludzie i n a jw y b itn ie jszy m postaciom , jak M rongowiuszowi i Gizewiuszowi, poświęci! kilka studiów , tem u d ru ­ giem u jedną rozpraw ę już w r. 1955. C echuje je daw na naukow a su m ien ­ ność i szeroka podstaw a źródłowa. Obydw óch tych zasłużonych m ężów zbliżył społeczeństw u polskiem u. P odjęcie tej tem a ty k i w chwili, kiedy W arm ia i M azury w eszły znów w granice Polski, stało się dla niego oka­ zją, by tak ludności tych ziem, jak i całem u społeczeństw u polskiem u ukazać na nowo ich daw ne, stałe zw iązanie z Polską, a zwłaszcza w alkę z germ anizacją i tro skę o utrzy m an ie ducha polskiego; stanow iło to prócz naukow ej rów nież społeczną zasługę badacza. Jakoż uczonym g ab in eto­ wym W ojtkow ski nigdy nie był. Ja k w swoich m łodych lata ch jako pow ­ staniec w ielkopolski w alczył o wolność, ta k w Polsce L udow ej jako praw y obyw atel nie uchylił się od narodow ych i społecznych nakazów chw ili. Jed en z nich skłonił go do przyjęcia m an d a tu poselskiego.

O statnim chronologicznie kręgiem zainteresow ań naukow ych W ojt- kowskiego stała się p ro blem aty ka krzyżacka. N agły zw rot w ty m k ie ru n ­ ku w ydał się dość pow szechnie zaskakujący. H istoryk now ożyty stał się nagle m ediew istą, badacz dziejów K sięstw a Poznańskiego autorem opracow ań dotyczących problem ów krzyżackich. Przeskok ten m niej zdziwił tych., którzy wiedzieli, że już w latach poznańskich u p raw iał W ojtkowski zagadnienia stosunków polsko-krzyżackich na u n iw ersy tec­ kich zajęciach dydaktycznych. Stanow iło to zresztą poszerzenie p rob le­ m atyki niem ieckiej, zajm ującej w całej twórczości naukow ej tego h isto ­ ryka dom inujące miejsce.

W tej nowej dziedzinie badań zajął się W ojtkow ski n a jp ie rw sp raw ą hołdu pruskiego. D otknął tej spraw y, jakkolw iek zupełnie ubocznie, jesz­ cze w okresie poznańskim (1925), teraz poszerzył o dwa now e przy czyn ­ ki 46. N astępnie cofnął się jeszcze dalej w głąb średniow iecza, aby przed ­ staw ić procesy polsko-krzyżackie, k tó ry ch n a przestrzeni w ieków było kilka. Plonem tych badań było n ajp ierw kilka m niejszych studiów i a r­ tykułów 47, a w końcu dwie książki: T e zy i a rg u m en ty polskie w sporach

terytorialnych z K rzyża kam i (1968) oraz Procesy p o lsko -krzyżackie przed procesem z lat 1320-1321 (1972). Obie książki d ają św iadectw o niesłab ­

nącej siły twórczej sędziwego już przecież historyka.

O m awiając naukow ą twórczość W ojtkow skiego nie m ożna pom inąć jego działalności i zasług w zakresie organizacji i popularyzacji nauk i historycznej. W chw ili gdy rozpoczynał sw ą naukow ą tw órczość jed y n ą

45 Tamże poz. 406, 467, 478, 479, 494, nadto artykuły w gazetach. 46 Tamże poz. 52, 401, 404.

(16)

organizacją nau k ow ą w P oznaniu było Tow arzystw o Przyjaciół Nauk. po ostatniej refo rm ie sku piające w kom isji historycznej w yłącznie zawodo­ w ych historyków . M iłośnicy historii, daw niej zw iązani z Tow arzystw em , pozostali n a uboczu. O bdarzony społecznym zm ysłem zainicjow ał W ojt- kow ski w r. 1922, zrazu p rzy Z w iązku O brony K resów Zachodnich, To­ w arzystw o M iłośników H istorii Ziem Zachodnich, m ające — jak w ska­ zuje nazw a — zająć się głów nie dziejam i polsko-niem ieckim i, w tedy nie­ dostatecznie znanym i. N arodziny n astąpiły 24 kw ietnia 1922, inaugura­ cy jnem u zebran iu przew odniczył K azim ierz Tym ieniecki, protokołował Teodor Tyc, bardzo zdolny m łody historyk, uczeń Tym ienieckiego, refe­ r a t o celach T ow arzystw a w ygłosił W ojtkowski. On także przedstaw ił p ro je k t s ta tu tu i w y b ran y został n a w iceprezesa, podczas gdy na czele T ow arzy stw a sta n ą ł zrazu ks. S tan isław K ozierow ski, a po nim K azim ierz K a c z m a rcz y k 48. T ow arzystw o prócz zaw odow ych historyków skupiało m iłośników historii. Rozwinęło żyw ą akcję odczytową, w której W ojt­ kow ski uczestniczył n ajaktyw n iej, w ygłaszając nie tylko rozpraw y m a­ jące iść do dru k u , lecz i re fe ra ty później nie drukow ane, tak w Pozna­ niu, ja k i na tere n ie w o je w ó d z tw a 49. Jego niem ałą zasługą było, że członkow ie T ow arzystw a m ogli publikow ać swe prace w „Strażnicy Z achodniej”, org anie Zw iązku O brony K resów Zachodnich. Przekształ­ ciw szy sw ą nazw ę n a T ow arzystw o M iłośników H istorii posiadało ono od r. 1925 w łasne czasopismo naukow e „Roczniki H istoryczne”, ukazu­ jące się do dnia d zisiejszeg o Sfl. G dy w r. 1925 pow stał w P oznaniu od­ dział Polskiego T ow arzystw a H istorycznego, naw iązano z nim ścisłą w spółpracę. W ojtkow ski przez cały czas należał do zarządu Tow arzy­ stw a i pozostał do końca jed ny m z najakty w niejszych członków 51.

To k ró tk ie om ów ienie twórczości naukow ej W ojtkowskiego zamknąć należy choćby zw ięzłą próbą o kreślenia jej m iejsca i roli w historiogra­ fii polskiej. Pokaźna ilość p ublikacji, przekraczająca pół tysiąca, św iad­ czy o intensyw ności i ogrom ie w ysiłk u twórczego. Gdy zaczynał swoje badan ia dziejów W ielkiego K sięstw a Poznańskiego, zastał w polskiej hi­ storio grafii pustkow ie. P rzeo rał je i ożywił. W ielkie jego dzieła, jak H i­

storia T o w a rzystw a Przyjaciół N a u k w Poznaniu, Edward R aczyń ski i je ­ go dzieło oraz B ibliografia historii W ielkopolski g w a ra n tu ją z uw agi na

sw ą pionierskość, n a niezw ykle szeroką podstaw ę źródłową i samodziel­

48 Arch. PAN w Poznaniu. Spuścizna K. Kaczmarczyka. TMH ZZ. Protokół z 24 IV 1922.

49 Tamże, protokoły z lat 1922-1939. W nich w ym ienione tytuły i miejsca od­ czytów Wojtkowskiego.

50 K. T y m i e n i e c k i . Piętnaście lat ,.Roczników Historycznych” (1925-1939). „Roczniki Historyczne” XV (1939-1946) z. 2.

(17)

T W Ô B C Z O S C N A U K O W A A N D R Z E J A W O JT K O W S K IE G O 21

ność sądu trw ałe m iejsce w dzisiejszym dziejopisarstw ie polskim . Całą twórczość W ojtkowskiego niby nić czerw ona przenika m im o różnicy epok i zagadnień jeden i ten sam tem a t stosunków polsko-niem ieckich, tem at o czołowym znaczeniu w polskiej historiografii. Posiada on prócz naukowego także społeczny walor, k tó ry spraw ia, że dzieło żyć będzie w społeczeństwie. Na trw ałość więc swojego w ysiłku a u to r m oże spokoj­ nie liczyć. A jest to najp ełniejsza nagroda za m ękę i tru d tw orzenia.

*

Zauw ażone opuszczenia w bibliografii p rac A ndrzeja W ojtkow skiego w opracow aniu Ja n a Ziółka („Roczniki H um anistyczne” 20:1972 z. 2

s. 9-34)

1. Portret literacki w literaturze Polski przedrozbiorow ej. „ K u rie r Pozn.” 1916.

2. M yśli ks. K onsyliarza Bocheńskiego, radcy p r e fe k tu r y bydgoskiej. „Rzeczpospolita” 1921 n r 154-156.

3. Z dziejów spisów polskich po u p a dku pow stania styczniow ego. Czy

Emigracja zamierzała w yw ołać now e pow stanie w r. 1865. „Pom o­

rze ” III (1922).

4. Z dziejów slaw izm u w Polsce. „D ziennik P ozn.” 1923 n r 120-121. 5. Bolesław Lim anow ski. A w angarda P aństw a Narodowego. 1935 ss. 38. 6. Pow stanie poznańskie 1848 roku. Poznań 1938.

L’ACQUIS SCIENTIFIQUE D ’ANDRE WOJTKOWSKI

Résumé

André Wojtkowski (nê en 1891) s’intéressa aux recherches scientifiques sous l'influence d’A lexandre Brückner dont il fut élève, en étudiant à l’université de Berlin l’histoire et la philologie polonaise et classique. Ses premiers essais parurent en 1916 dans „Kurier Poznański” : Portrait littéraire dans la littérature polonaise

à l’époque d'avant les partages et La vie des forêts polonaises dans „Pan Tadeusz*.

Après la guerre à laquelle il participa tout d’abord comme soldat de l’arm ée alle­ mande et ensuite faisant partie du m ouvement insurrectionnel de la Grande Po­ logne, il s’établit à Poznań où il travaille comme archiviste, plus tard comm e biblio­ thécaire et directeur de la Bibliothèque des Raczyński; jusqu’en 1939, il y mena

son activité scientifique extrêm em ent riche et de grande valeur brutalement inter­

rompue par la deuxièm e guerre mondiale.

Les recherches scientifiques de W ojtkowski portaient à cette époque princi­ palement sur l’histoire de la Grande Pologne aux temps du régime prussien (1793- 1918) ; l ’historiographie polonaise ne s’y intéressa pas jusqu’alors et les historiens allemands, Manfred Laubert en tête, traitaient le sujet avec partialité m anifestant visiblement une attitude antipolonaise. W ojtkowski polém isait avec Laubert, attirait l’attention sur ses erreurs, et ses nombreux travaux, plus ou m oins importants, proprement scientifiques ou de popularisation, mais tous scrupuleusement docu­

(18)

m entes, reproduisaient ce passé dramatique marqué, d’une part, de la sévère et parfois m êm e brutale politique antipoionaise du gouvernem ent et des autorités prussiennes et de l ’autre, de la résistance héroïque du peuple polonais. Ce furent des recherches véritablem ent de pionnier, couronnées du succès.

Cet acquis de la période poznanienne qui, d’après la bibliographie faite par Jean Ziółek, atteint le chiffre de 400 publications, contient quelques ouvrages de valeur incontestablem ent durable. Parmi eux, la place de choix revient à la Biblio­

graphie de l’histoire de la Grande Pologne (1934), ouvrage inachevé en raison de

la guerre. W ojtkowski publia précédem m ent deux autres ouvrages également fon­ dam entaux et révélateurs dont l’Histoire de la Société des Am is des Sciences de

Poznań dans les années 1857-1927, parue en 1928, présente l ’activité de cette orga­

nisation très importante sur le territoire annexé par la Prusse, en tenant compte de l’histoire de la région et m ettant en relief les mérites de principaux membres de la Société, tels que: Auguste Cieszkowski, Charles Libelt et autres; l’autre, paru en 1929, présente la biographie d’Edouard Raczyński et retrace l ’histoire centenaire (1829-1929) de son oeuvre fondamentale, la Bibliothèque des Raczyński.

A la m êm e époque, W ojtkowski s’intéressait aussi à d’autres problèmes et à d ’autres personnages de l ’histoire de la Grande Pologne. Il présenta leur partici­ pation dans l ’insurrection de novembre (1830-1831), analysa d'autres mouvements insurrectionnels, parla du travail organique qui y prit naissance, de la lutte pour la langue polonaise et de la défense de la terre polonaise, du mouvement culturel et de certains problèmes^ de l ’instruction publique dans le pays poznanien. Ses recherches biographiques sont particulièrem ent révélatrices. Il s’intéressa aux per­ sonnages tels que Charles Marcinkowski, Charles Libelt, Joseph Łukaszewicz, André lVtoraczewski. Il collabora en outre aux trois ouvrages de caractère synthétique: à l ’histoire de la Grande Pologne (1925), celle de la Poméranie (1927) et celle de Poznań (1929). Ses études et articles paraissaient dans „Strażnica Zachodnia”, „Kro­ nika Miasta Poznania”, „Roczniki H istoryczne” et „Kwartalnik Historyczny”. Parmi les organisateurs de la vie scientifique à Poznań il était celui qui se distinguait par son activité.

Ayant quitté Poznań en 1939, il n ’y revint jamais s’installer. En 1944, il s’établit à Lublin com m e titulaire de la chaire de l ’histoire et directeur de la Bibliothèque U niversitaire de l’U niversité Catholique. Dans son activité scientifique commença ainsi une nouvelle période dite lublinienne. Elle s’avéra également riche et ses publications scientifiques dépassèrent le nombre de 100. Tout d’abord, Wojtkowski s’intéressa aux mêm es problèmes qui l’occupaient précédemment, bientôt il en trouva d’autres auxquels il consacra sa réflexion et sa plume. Il s’agissait, cette fois, de l’histoire de la Warmie et de la Mazurie et de la question teutonique.

Le passé de la Warmie et de la Mazurie trouva écho dans plusieurs de ses travaux. Ce qui passionnait surtout l’auteur c’étaient les initiatives prises par lès polonais pour em pêcher la politique prussienne de la dénationalisation. Deux m ili­ tants remarquables, Christophe Mrongovius et Gustave Gizevius, devinrent ses per­ sonnages de prédilection. Si le problème de la Warmie et de la Mazurie présentait quelque rapport avec celui de la Grande Pologne, la question teutonique consti­ tuait le domaine nouveau de se« recherches et non seulem ent du point de vue thé­ m atique mais aussi du point de vue méthodique. Les résultats de ces laborieuses recherches trouvèrent leur place dans deux livres: Thèses et arguments polonais

dans les conflits territoriaux avec l’Ordre Teutonique (1968) et Procès polono-teuto- niques avan t celui des années 1320-1321 (1972). Ces deux publications témoignent

Cytaty

Powiązane dokumenty

Reasumując, warto podkreślić, że zarówno Iwan Franko, jak i Łesia Ukrainka byli nie tylko wybitnymi twórcami literatury ukraińskiej, autorami utworów o wysokiej

Urodził się 15 stycznia 1869 r. Jego oj­ ciec, Franciszek Wyspiański był rzeźbiarzem, zaprzyjaźnionym z Janem Matejką. Pierw szy okres swojego życia Stanisław spędził w

Poiche il Concilio ha operato una cesura di continuita col passato, sia in campo ecclesiologica, dando spazio all’iniziativa propria dei laici in campo sociale e

Ponadto naturaln ˛a cze˛s´c´ składow ˛a owej Norwidowej „partytury” stanowiły oczywis´cie znaki inter- punkcyjne, przede wszystkim zas´ w y b r a n e znaki

Wśród problemów z wykorzystaniem narzędzi elektronicznych najczęściej wskazywanymi przez ankietowanych były: brak zainteresowania nowoczesnymi rozwiązaniami ze

Odkryty fragment muru stanow ił prawdopodob­ n ie fundament wału biegnącego wokdł zamku, ktćry zoatał wznlealony na początku XIV w. Badania będą

1 7 Emblemat ten widnieje także na tiarze mężczyzny stojącego za Ardaszirem na reliefie Firuzabad II i być może Naksz-e Radżab III, ten sam atrybut posiada również postać

Although participants do value the creative and participa- tive methods as (another) valuable tool to transfer existing knowledge, the hosting partners see more value in its use as