• Nie Znaleziono Wyników

Rękopis inauguracyjnego wykładu mineralogii René Just Haüy’ego (1743–1822) — cenny dokument dla historii polskich nauk przyrodniczych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rękopis inauguracyjnego wykładu mineralogii René Just Haüy’ego (1743–1822) — cenny dokument dla historii polskich nauk przyrodniczych"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Rêkopis inauguracyjnego wyk³adu mineralogii René Just Haüy’ego (1743–1822)

— cenny dokument dla historii polskich nauk przyrodniczych

Piotr Daszkiewicz

1

, Rados³aw Tarkowski

2 Przeprowadzone w

la-tach 2005–2006 poszu-kiwania œladów Stani-s³awa Staszica we Fran-cji doprowadzi³y do od-nalezienia oryginalnego wpisu Staszica jako s³u-chacza wyk³adów wybit-nego francuskiego mi-neraloga — René Just Haüy’ego (ryc. 1) — w Narodowym Muzeum Historii Naturalnej w Pary¿u (Daszkiewicz & Tarkowski, 2005). Dalsze badania umo¿liwi³y ustalenie listy Polaków bêd¹cych s³uchaczami wyk³adów mineralogii Haüy’ego i niezbicie wykaza³y, niedoceniane uprzednio, znaczenie tego uczonego dla rozwoju dziewiêtnastowiecznych nauk przyrodniczych w Polsce (Daszkiewicz & Tarkowski, 2006a, b). Autorzy kontynuuj¹ badania przechowywanej w zbiorach MNHN rêkopiœmiennej spuœcizny René Just Haüy’ego. Rêkopisy tego uczonego s¹ skatalogowane i czêœciowo ju¿ opracowane przez francuskich historyków nauki (Bilodeau-Guinamard, 1997).

Zwa¿ywszy na znaczenie wyk³adów Haüy’ego dla historii polskiej nauki, autorzy postanowili zwróciæ szcze-góln¹ uwagê na dokumenty o przeznaczeniu pedago-gicznym, a zw³aszcza na notatki z wyk³adów. Wœród zachowanych rêkopisów podobne dokumenty s¹, niestety, bardzo nieliczne. Z du¿¹ doz¹ prawdopodobieñstwa mo¿na przyj¹æ, ¿e g³ówn¹ treœci¹ wyk³adów Haüy’ego by³o przed-stawienie jego prac mineralogicznych i krystalograficz-nych, a zw³aszcza pogl¹dów zaprezentowanych w Traité de Minéralogie (1801) oraz licznych pracach na temat struktu-ry kstruktu-ryszta³ów i klasyfikacji kstruktu-rystalograficznej (m.in. Haüy, 1784, 1809, 1822). Jednak¿e jak dotychczas brakowa³o Ÿród³owych informacji na temat wyk³adów Haüy’ego. Dla-tego szczególnie interesuj¹cy jest czterostronicowy rêko-pis wyk³adu otwieraj¹cego cykl wyk³adów z mineralogii w 1805 r. Wyk³ad zosta³ spisany rêk¹ Haüy’ego. Jego tytu³: Mowa otwieraj¹ca wyk³ady w roku 13, zosta³ przekreœlony i zast¹piony przez: Mowa wyg³oszona przez pana Haüy’ego na inauguracjê jego wyk³adów mineralogii 24 floreala roku XIII.

Data ta jest bardzo wa¿na dla polskiej historii geologii. 24 floreal roku XIII rewolucyjnego kalendarza to 14 maja 1805 r. W tym roku, wed³ug zachowanej listy s³uchaczy wyk³adów Haüy’ego, wœród jego studentów by³o dwóch Polaków: Stanis³aw Staszic i Franciszek Potocki (Daszkie-wicz & Tarkowski, 2006b). Pobyt Staszica w tym dniu w

Pary¿u potwierdzaj¹ tak¿e zapiski w dzienniku podró¿y tego uczonego, który wyjecha³ do Strasburga dopiero 22 czerwca 1805 r. (Leœniewski, 1931). Zgodnie z panuj¹cym w muzeum zwyczajem, studenci wpisywali siê w³asnorêcznie do spi-sów s³uchaczy na pocz¹tku pierwszego wyk³adu. Zatem rêkopiœmienny wpis Staszica zosta³ dokonany najprawdo-podobniej w³aœnie na pocz¹tku wyk³adu Haüy’ego, 14 maja 1805 r. Poniewa¿ bardzo niewiele wiemy na temat treœci nauczania pobranego przez Staszica w czasie jego zagra-nicznych studiów, przedstawiany dokument jest intere-suj¹cym przyczynkiem do naukowej biografii Ojca polskiej geologii. Tak¿e drugi z polskich s³uchaczy wyk³adu z 14 maja 1805 r. pozostawi³ œlad w polskiej historii. Franciszek Potocki (1788–1853) — oficer, dyplomata, znany kolek-cjoner i numizmatyk — stworzy³ kolekcjê monet i medali polskich i obcych, najwiêksz¹ na ca³ym obszarze przedroz-biorowym ziem polskich.

Przedstawione inauguracyjne wyst¹pienie Haüy’ego jest cennym dokumentem nie tylko dla polskiej historii nauki. Pozwala on na poznanie treœci jednego z wyk³adów mineralogii wyg³aszanych w Narodowym Muzeum Historii Naturalnej w Pary¿u w pocz¹tkach dziewiêtnastego wieku 118

Przegl¹d Geologiczny, vol. 56, nr 2, 2008

P. Daszkiewicz R. Tarkowski

Ryc. 1 . Portret R.J. Haüy’ego (Lucas, 1806)

1

Muséum national d’Histoire naturelle, USM 308 — Service du Patrimoine Naturel, 61, rue Buffon, 75005 Paris, Francja; piotr-das@mnhn.fr

2

Instytut Geografii, Akademia Pedagogiczna w Krakowie, ul. Podchor¹¿ych 2, 30-084 Kraków; tarkowski@min-pan.kra-kow.pl

(2)

— wyk³adów ciesz¹cych siê miêdzynarodow¹ renom¹ i przyci¹gaj¹cych studentów z ca³ej Europy.

W wyk³adzie Haüy’ego warto zauwa¿yæ wagê, jak¹ uczony ten przywi¹zywa³ do interdyscyplinarnego przed-stawienia mineralogii, której postêp jest omawiany w kon-tekœcie rozwoju botaniki i zoologii. Interesuj¹ce jest tak¿e znaczenie, jakie przypisywa³ ten uczony badaniom Alek-sandra Humboldta. W jego wyk³adzie odnajdujemy nie tyl-ko ho³d z³o¿ony niemieckiemu uczonemu i podró¿nityl-kowi, ale tak¿e przyk³ady zaczerpniête z geografii roœlin, dzie-dziny rozwiniêtej dziêki pracom Humboldta. Obaj uczeni znali siê i pozostawali w korespondencyjnym kontakcie (Orcel & Theodorides, 1975).

Zwa¿ywszy na to, i¿ to w³aœnie Haüy jest twórc¹ nowo-czesnej krystalografii (ryc. 2) i autorem traktatów minera-logicznych, zrozumia³y jest nacisk, jaki k³ad³ on, ju¿ na pierwszym wyk³adzie, na koniecznoœæ zastosowania metod analizy fizykochemicznej w mineralogii, a zw³aszcza na systematykê minera³ów, jak i podkreœlenie postulatu two-rzenia tej klasyfikacji na podstawach naturalnych, odkry-wanych w³aœnie metodami eksperymentalnymi.

Wyk³ad inauguracyjny René Just Haüy’ego [t³umaczenie]

Ró¿norodne ga³êzie naszej wiedzy s¹ uprawiane w ostatnich latach z takim zapa³em i z tyloma sukcesami, ¿e nie ma wyk³adu, który nie prezentowa³by s³uchaczom inte-resuj¹cym siê dan¹ dziedzin¹, nowoœci, które wzbogaci³y pod pewnymi wzglêdami naukê. Twierdzenie to odnosi siê w szczególnoœci do nauk przyrodniczych. Aby je sobie

uzmys³owiæ, wystarczy przypomnieæ nazwiska Humboldta [Aleksander Humboldt (1769–1859) — przyrodnik i podró¿nik], Bonplanda [Aimé Bonpland (1773–1858) — lekarz, przyrodnik i podró¿nik, uczestnik wprawy Hum-boldta do Ameryki] i Perona [François Peron (1775–1810) — podró¿nik i przyrodnik] oraz innych wybitnych ludzi, których podró¿e tak bardzo rozszerzy³y horyzonty nauki.

Na pierwszym miejscu zacytujmy tutaj botanikê. Bogactwo, z jakim Stwórca rozprzestrzeni³ roœliny na powierzchni kuli ziemskiej i ró¿norodnoœæ tych, które rosn¹ w ró¿nych krajach, sprawiaj¹, i¿ botanik udaj¹cy siê w obce strony mo¿e byæ pewnym dokonania nowych odkryæ. Zaledwie rozpocznie swoj¹ podró¿, a ze wszystkich stron bêd¹ poœpiesznie przyci¹gaæ jego wzrok dotychczas nie-znane roœliny. Odpowie on na to zaproszenie! Jedne bêd¹ emanowaæ przepychem ca³ego piêkna swoich kwiatów. Bêdzie on je rysowaæ i zbieraæ do swojego zielnika. Inne, nieco póŸniejsze, bêd¹ od niego wymagaæ jeszcze jednego sezonu, aby staæ siê godnymi jego uwagi. Powróci, by je zobaczyæ w stadium ich pe³nego rozwoju. Inne zachowaj¹ dla niego swoje nasiona, które troskliwie przechowane roz-win¹ siê pewnego dnia w ogrodzie muzeum [Narodowego Muzeum Historii Naturalnej w Pary¿u]. Roœliny, które z nich wyrosn¹, bêd¹ przypominaæ koloniê, która przyby³a w poszukiwaniu azylu poœród naturalnych roœlin krajowych. W ten sposób nasza wiedza botaniczna szybko siê rozwi-nê³a do stopnia, w którym ta przyjemna nauka sta³a siê jak-by przera¿aj¹c¹, z uwagi na jej ogromny zakres.

Zoologia, ze swojej strony, w znacznym stopniu przy-czyni³a siê do powiêkszenia bogactwa nauk przyrodni-119 Przegl¹d Geologiczny, vol. 56, nr 2, 2008

(3)

czych. W szczególnoœci nasza wiedza o klasie miêczaków z dnia na dzieñ poszerzy³a siê i pozwala najaktywniejszym obserwatorom na szybki marsz ku nowym odkryciom.

Có¿ mogê powiedzieæ na temat owadów, tych zwierz¹t tak bardzo ró¿nych od pozosta³ych, a zarazem tak bardzo zró¿nicowanych wewn¹trz tej grupy? Có¿ to za niewyczer-pany temat do badañ naukowych — temat, który z jednej strony zdaje siê zbli¿aæ do nieskoñczenie ma³ego poprzez rozmiary badanego przedmiotu, a z drugiej strony zbli¿a siê do nieskoñczonoœci poprzez fantastyczn¹ liczbê gatun-ków. Tak¿e i w tym przypadku przedsiêwziête ostatnio, w celu postêpu nauk przyrodniczych, podró¿e dostarczy³y licz-nych grup [okazów] tych zwierz¹t, które powiêkszy³y ogromn¹ liczbê tych, które ofiarowuj¹ nam ju¿ w naszych kolekcjach tak zró¿nicowany spektakl.

W tym kontekœcie mineralogia znajduje siê w sytuacji szczególnej. Wiêkszoœæ nowych obiektów, które ostatnio j¹ wzbogaci³y, ogranicza siê jedynie do odmian form krysta-licznych. Nie mo¿na nie uznaæ, ¿e jest to o tyle bardziej interesuj¹ce, i¿ ró¿nice pomiêdzy poszczególnymi krysz-ta³ami s¹ du¿o wiêksze ni¿ szczegó³y rozró¿niaj¹ce odmia-ny w pozosta³ych królestwach [tzn. roœlin i zwierz¹t], tym bardziej charakterystyczne s¹ one dla praw realizowanych przez geometriê przyrody.

Jednak¿e w ogóle odkryto bardzo ma³¹ liczbê mine-ra³ów, które maj¹ cechy naprawdê gatunkowe. Te, które od niedawna opisano [w oryginale umieszczono w metodzie] pod nowymi nazwami, by³y znane ju¿ dawniej, lecz mylo-ne z gatunkami ju¿ uprzednio sklasyfikowanymi. Ograniczê siê do dwóch przyk³adów substancji niedawno przywiezio-nych ze Szwecji do Francji. Apofyllit3[Apophyllite], który dawniej by³ klasyfikowany jako nale¿¹cy do zeolitów, oraz utleniony ceryt4[cerite], w którym mój s³ynny kolega Vau-quelin [Nicolas Louis VauVau-quelin (1763–1829), wybitny chemik, odkrywca berylu i chromu, profesor MNHN, bli-ski wspó³pracownik Haüy’ego] odkry³ nowy metal, uzna-wany by³ za odmianê tungstenitu5[tungstène].

To, co przed chwil¹ Pañstwu powiedzia³em, przedsta-wia prawdziwy postêp, jaki uczyni³a mineralogia. Ci, któ-rzy poœwiêcaj¹ siê tej nauce, pracuj¹ nad tym, co jest ju¿ znane. Dorzucaj¹ oni do nauki wy¿szy stopieñ perfekcji, poprzez ustalenie dok³adniejszej i bardziej usystematyzo-wanej [w oryginale regularniejszej] pozycji obiektów, którymi nauka ta siê zajmuje. Z³ó¿my tutaj ho³d cudzo-ziemskim uczonym, którzy dodali mineralogii tyle blasku. Jednak¿e podzielê siê z Wami moj¹ opini¹ — uwa¿am, ¿e oddalili siê oni czêsto od celu, o którym mówi³em. Oddale-nie siê od sta³ych zasad determinacji gatunków w meto-dach grupowania i oddzielania minera³ów oddali³o je tak¿e od rzeczywistoœci [w oryginale przyrody]. W ten sposób minera³y, oceniane jedynie wed³ug pewnego aspektu

zew-nêtrznego, a sprawiaj¹ce pozory przynale¿noœci do tej samej rodziny, znalaz³y siê zgrupowane w tym samym gatunku, pomimo zró¿nicowania ich zasadniczych cech. Z drugiej strony, proste, przypadkowe ró¿nice pos³u¿y³y do zerwania naturalnych zwi¹zków, jakie wykazuj¹ pomiêdzy minera³ami analizy oparte na geometrii i fizyce. W ten sposób, gdy przywi¹zywano wagê, aby skrupulatnie opisaæ, w tym samym czasie zaniedbano du¿o wa¿niejszej dba³oœci w definiowaniu. Nauka sta³a siê podobn¹ do obra-zu, gdzie szczegó³y bêd¹ skrupulatnie oddane, ale który bêdzie grzeszy³ brakiem wizji ca³oœci, poniewa¿ malarz oddzieli³ czêœci, które powinny stanowiæ ca³oœæ. W prze-ciwnym przypadku znikn¹ serie trudnych do spostrze¿enia niuansów pomiêdzy czêœciami, które powinny byæ widocz-ne i wymagaj¹ jaswidocz-nego okreœlenia.

Mam nadziejê pokazania Wam, ¿e w mineralogii istnie-je zasada daj¹ca podwójn¹ korzyœæ. Zezwala ona na jasn¹ determinacjê i uœciœla gatunki oraz upraszcza metodê, zmniejszaj¹c, jak najbardziej jest to mo¿liwe, liczbê [gatun-ków]. Prostota i perfekcja s¹, w moim pojêciu, w jêzyku nauki synonimami. W trakcie wyk³adów zaznajomiê Was z kilkoma niedawnymi zastosowaniami, jakie czyniê z tej zasady, czyni¹c zbli¿enia, które uprzednio jedynie prze-czuwa³em, lub zbieraj¹c pomiêdzy gatunkami ju¿ uprzed-nio sklasyfikowanymi liczne substancje, co do których pozostawa³y jeszcze w¹tpliwoœci, które trzeba by³o od³o¿yæ do czasu ich wyjaœnienia.

Po tym krótkim wstêpie, jaki przedstawi³em, widzicie, ¿e nauka, która bêdzie przedmiotem wyk³adów, jest du¿o bardziej ograniczona pod wzglêdem gatunków ni¿ pozo-sta³e nauki przyrodnicze6. Prawda ta wi¹¿e siê w moim umyœle z ide¹, z której mogê byæ jedynie dumny. Jawi mi siê ona jako mo¿liwoœæ nauczania ca³ej mineralogii tych z poœród Was, którzy pragn¹ j¹ studiowaæ bardziej dog³êbnie, i doprowadziæ ich na szczyt kariery, któr¹ rozpoczynamy dzisiaj. Niczego nie zaniedba³em z tego, co mog³em uczy-niæ dla wype³nienia tego wa¿nego zadania, którego siê podj¹³em.

Czujê siê podwójnie powo³any zarówno przez sam¹ naukê, która mnie tak poci¹ga, jak i przez gor¹ce pragnie-nie stania siê godpragnie-niejszym nauczania Was. Po wytrwa³ych studiach w ciszy gabinetu i ustaleniu prawd, które bêd¹ przedmiotem moich lekcji, z takim samym zapa³em bêdê badaæ sposób, w jaki mam je Wam przedstawiæ w jak naj-atrakcyjniejszej formie, aby u³atwiæ Wam dostêp do nich i zaznajomiæ Was z nimi. Jeœli ta druga czêœæ moich starañ zostanie ukoronowana sukcesem, bêdzie to dla mnie najza-szczytniejszym wynagrodzeniem moich trudów, które po-nios³em w trakcie realizacji pierwszej czêœci [mojej pracy]. Autorzy pragn¹ podziêkowaæ pani Pascale Heurtel, kusto-szowi rêkopiœmiennych zbiorów MNHN za cenne uwagi.

Literatura

BILODEAU-GUINAMARD B. 1997 — Les manuscrits de René Just Haüy conservés à la bibliothèque centrale du Muséum national d’histo-ire naturelle de Paris. Revue d’histod’histo-ire des sciences, 50/3: 335–353. DASZKIEWICZ P. & TARKOWSKI R. 2005 — Poszukiwania œladów Stanis³awa Staszica we Francji. Prz. Geol., 53: 1021–1025.

DASZKIEWICZ P. & TARKOWSKI R. 2006a — Polacy — s³uchacze wyk³adów mineralogii R.J. Haüy w Narodowym Muzeum Historii Naturalnej w Pary¿u w latach 1802–1821. Prz. Geol., 54: 215–218.

120

Przegl¹d Geologiczny, vol. 56, nr 2, 2008

3Minera³ z grupy uwodnionych krzemianów warstwowych

potasu i wapnia, powstaj¹cy w procesach hydrotermalnych, czê-sto tworzy piêkne bia³e kryszta³y w pustkach magmowych ska³ zasadowych (Mizerski & Sylwestrzak, 2002).

4Jasno¿ó³ty, ró¿owy, czasem br¹zowy minera³ z grupy (La,

Ce, Ca)9(Fe,Mg)[(OH)3/SiO3OH/(SiO4)6]. 5Minera³ o wzorze WS

2, tworz¹cy zwykle szare, metaliczne

p³atki w skale.

6Dzisiaj znanych jest oko³o 4000 ró¿nych minera³ów

(4)

DASZKIEWICZ P. & TARKOWSKI R. 2006b — Les auditeurs polonais des cours de minéralogie de René Just Haüy au Muséum national d’Hi-stoire naturelle, Paris. Comptes rendus. Géoscience, 338/11: 809–814. HAÜY R.J. 1784 — Essai d’une théorie sur la structure des crystaux: appliquée à plusieurs genres de substances crystallisées. A Paris — Chez Gogué & Née de la Rochelle: 236.

HAÜY R.J. 1801 — Traité de Minéralogie. France Conseil Générale des Mines. Paris — Chez Louis. vol. 5.

HAÜY R.J. 1805 — Discours d’ouverture du cours de minéralogie. Rêkopis Ms 1976, t. VI, 1053, str 4. Biblioteka Centralna Narodowego Muzeum Historii Naturalnej w Pary¿u.

HAÜY R.J. 1809 — Tableau comparatif des résultats de la cristallographie et de l’analyse chimique, relativement à la classification des minéraux: 312. HAÜY R.J. 1822 — Traité de cristallographie: suivi d’une application des principes de cette science à la détermination des espèces minérales, et d’une nouvelle méthode pour mettre les formes cristallines en pro-jection. Bachelier et Huzard, Paris.

LEŒNIEWSKI C. 1931 — Dziennik podró¿y Stanis³awa Staszica 1789–1805. Z rêkopisów wyda³ Czes³aw Leœniewski nak³adem Pol-skiej Akademii Umiejêtnoœci. Gebethner i Wolf, Kraków: 515. LUCAS J.A.H. 1806 — Tableau des Epèces Minérales. Levrault. Schoell et cie, Paris.

MANECKI A. 2005 — Encyklopedia minera³ów. Wydaw. AGH. MIZERSKI W. & SYLWESTRZAK H. 2002 — S³ownik geologiczny. PWN, Warszawa.

ORCEL J. & THEODORIDES J. 1975 — Sur une lettre de R.J. Haüy à A. von Humboldt. Actes du 95e Congrès national des sociétés savantes (Reims 1970): section des sciences. Tome II / Ministère de l’Education nationale, Comité des Travaux historiques et scientifiques: 213–222. Praca wp³ynê³a do redakcji 08.01.2008 r.

Po recenzji akceptowano do druku 25.01.2008 r.

Polski Pañstwowy Instytut Geologiczny w Warszawie

— nieznany dokument z 1926 r.

Marek Graniczny

1

, Wojciech Jegliñski

2

, Halina Urban

1

Na stronie internetowej Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych Ameryki Pó³nocnej Wojciech Jegliñski przypadkowo odnalaz³ niezwyk³y dokument dotycz¹cy Pañstwowego Instytutu Geologicznego. Znalaz³ siê on w opracowaniu zatytu³owanym: Polish Declarations of Admiration and Friendship for the United States (Polskie deklaracje uznania i przyjaŸni dla Stanów Zjednoczonych). Zosta³ on opracowany w Polsce w 1926 r. i przekazany na rêce prezydenta USA Alvina Coolidga z okazji 150 roczni-cy og³oszenia Deklaracji Niepodleg³oœci Stanów Zjedno-czonych. Opracowanie to obejmuje 13 obszernych woluminów manuskryptów i jest bogato ilustrowane przez znanych ówczeœnie grafików. Zawiera ono ¿yczenia i oryginalne pod-pisy przedstawicieli urzêdów pañstwowych, samorz¹dów lokalnych, organizacji koœcielnych, naukowych, spo³ecz-nych, wojskowych oraz kó³ biznesu. Znalaz³y siê w nim równie¿ podpisy m³odzie¿y szkolnej.

Jednostronicowy dokument, bêd¹cy czêœci¹ opracowa-nia, zawiera tytu³ w jêzyku polskim i angielskim — Polski Pañstwowy Instytut Geologiczny w Warszawie oraz Geolo-gical Survey of Poland, Warsaw (ryc. 1). Jest on opatrzony oryginalnymi podpisami dyrektora PIG Józefa Morozewi-cza oraz pracowników instytutu. Nazwiska przedstawiamy w kolejnoœci uszeregowania w dwóch kolumnach na doku-mencie: Stefan Czarnocki, Feliks Rutkowski, Ludwik Hor-witz, Ferdynand Rabowski, Stanis³aw Wo³³osowicz,

Alojzy Mazurek, Wawrzyniec Jacek, Jan Czarnocki, Kazi-mierz Kowalewski, Jan Samsonowicz, Regina Fleszarowa, Zbig- niew Ró¿ycki, Janina Zieliñska, Marian Karasiñski, Czes³aw KuŸniar i Stanis³aw Ma³kowski (w sumie 17 naz-wisk).

W Kronice Instytutu za rok 1926, sporz¹dzonej przez Józefa Mrozewicza, nie ma ¿adnej informacji na temat wzmiankowanego dokumentu. S¹ natomiast informacje do-tycz¹ce kolejnego, trudnego i pracowitego roku wype³nia-nia przez instytut zadañ s³u¿by geologicznej (Morozewicz, 1927). Przyjrzyjmy siê, jak instytut sprawowa³ swoje s³u¿ebne obowi¹zki wobec pañstwa przed 62 laty i czym zajmowali siê geolodzy podpisani na Deklaracji uznania i przyjaŸni...

Rok ten rozpocz¹³ siê niezbyt dobrze, zosta³y bowiem skreœlone przez Ministerstwo Skarbu kredyty przeznaczo-ne na dalszy ci¹g budowy nowego gmachu na Mokotowie, ze wzglêdu na niepomyœlny stan finansowy pañstwa i koniecznoœæ oszczêdzania. Stan ten trwa³ jednak na szczê-œcie stosunkowo krótko, poniewa¿ prace mog³y byæ ponownie podjête ju¿ w sierpniu, dziêki funduszowi na zatrudnienie bezrobotnych, z którego Ministerstwo Robót Publicznych wyznaczy³o w ratach miesiêcznych kilkadzie-si¹t tysiêcy z³otych, miêdzy innymi na budowê gmachu Pañstwowego Instytutu Geologicznego.

Podstawowe prace prowadzone przez PIG objê³y bada-nia terenowe, realizowane wed³ug programu zatwierdzo-nego w dniu 20 kwietnia 1926 r. przez ministra przemys³u i handlu. W badaniach tych wziêli czynny udzia³ wszyscy geolodzy na sta³e zatrudnieni w PIG, w liczbie 19, oraz wspó³pracownicy tymczasowi instytutu, których by³o 8. Prace kartograficzne by³y skupione w trzech regionach — na obszarze œrodkowopolskim, w Karpatach oraz w Pol-skim Zag³êbiu Wêglowym.

Prace kartograficzne prowadzono w ramach programu Ogólnej Mapy Geologicznej Polski w skali 1 : 100 000. Badaniami na terenach kruszconoœnych, obejmuj¹cych arkusze Koñskie, Przedbórz i Wieluñ, kierowa³ C. KuŸniar. Wspomagali go E. Passendorfer oraz J. Premik. W Górach Œwiêtokrzyskich, w granicach arkuszy Kielce, Piñczów i Opatów, pracowali, tak jak w roku poprzednim, J. Czarnoc-121 Przegl¹d Geologiczny, vol. 56, nr 2, 2008

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zadania środków społecznego przekazu, dawniej uważane za fundamentalne, a mianowicie informowanie, opisywanie i komentowanie rzeczywistości, edukowanie oraz wychowywanie,

M alow idła te, pokrywające niezwykle bogato wnętrza parteru gmachu, niespodziewanie stały się cennym, integralnym elementem ekspozycji Mureum Okręgowego- w

[r]

4.5 Formulae valid for the optimal profile for dimensionless values of perimeter, area, discharge, mean velocity, hydraulic radius, width of water surface, slope , shearing velocity

Henceforth, in connection with the rudder of the type generally used in modern ships, about which its performance has logically been made clear to some extent as given in the first

ABSTRACT Open innovation initiatives in the health sector are considered spaces that can fuel systemic change. However, it is not clear yet how these initiatives contribute to the

Gdy w roku 1944 wychodząca w „stołecznym" Lublinie prasa doniosła o tym, że profesor KUL Leon Białkowski, historyk znany Wojtkowskiemu osobiście, powrócił na swoje

Dlatego też uczestnicy dyskusji (doc. Osińska) wysuwali wątpliwości, w jakim stopniu praca prezentuje punkt widzenia współczesnej socjologii nauki, a jakie elementy można zaliczyć