• Nie Znaleziono Wyników

O wojskowości Prusów w V-XIII wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O wojskowości Prusów w V-XIII wieku"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Aścik, Kazimierz

O wojskowości Prusów w V-XIII

wieku

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2, 221-237

1968

(2)

M A T E R I A Ł Y

K A Z I M I E R Z A S C I K

O WOJSKOWOŚCI PRUSÓW W V—X III WIEKU

Podstaw ow ą tru d n o ść w stu d iach nad pogańskim i P ru sa m i w ogóle, a w b adaniach nad zagadnieniam i ich u zbrojenia i w ojskow ości w szczegól­ ności, stan o w i znikom a liczba źródeł pisanych.

Do chw ili przybycia K rzyżaków n ie pow stało w P ru sa c h a n i jedno źródło pisane. W szelkie w ięc in fo rm acje dotyczące życia P rusów , ich obyczajów , sk ła d u społecznego, o rganizacji w ojska, sposobów w a lk i i używ anej przez nich b ro n i pochodzą od k ro n ik a rz y obcych, a w ięc skan d y n aw sk ich , polskich lu b ru sk ich . Z n a jd u ją c e się w nich w zm ianki są lakoniczne i m ało dokładne, d latego też należy z tych przekazów korzystać z dużą ostrożnością i podcho­ dzić do nich bardzo krytycznie.

P odstaw ow ym źródłem do h isto rii P ru s je st k ro n ik a P io tra D u s b u r g a 1. W odróżnieniu od innych k ro n ik arzy , D usburg p o d aje ogrom ny i bezcenny w p ro st m ateriał, dotyczący w alk P ru só w z K rzyżakam i, w ojskow ości P ru só w oraz ich życia k u ltu ra ln e g o i gospodarczego. G dyby nie D usburg, m ielibyśm y o w iele m niej in fo rm acji o uzb ro jen iu , stra te g ii i ta k ty c e P rusów . O czywiście należy pam iętać, iż D usburg nie był bezstronnym k ro n ik arze m .

P a ra fra z ą k ro n ik i D usburga je st ry m ow ana k ro n ik a M ikołaja J e r o s c h i - n a 2, żyjącego nieco później. P odał on rów nież w iele szczegółów o w alkach prow adzonych przez P ru só w i o ich w ojskow ości. O prócz w ym ienionych k r o ­ n ik pew ne w iadom ości dotyczące om aw ianego zagadnienia zaw ierają: re la c ja Ib rah im a Ib n J a k u b a 3, p rzek az W u l i s t a n a 4, a tak że żyw ot św. W ojcie­ cha Ja n a K a n a p a r i u s a 5.

Z późniejszych p rac na specjalną uw agę zasługuje dzieło J. V o i g t a '5, o bejm ujące całość h isto rii P ru s i podboju ich przez Zakon. J e s t ono jed n ak niejednolite, m iesza często w ojskow ość z h isto rią polityczną oraz n ie d o sta ­

1 P. v o n D u s b u r g , Chronicon Terrae P russiae, S criptores R erum P ru s- sicarum . Die G eschichtsquellen d e r p reu ssisch en V orzeit, Leipzig 1861, Bd. 1. 2 N ikolaus v o n J e r o s c h i n , K ro n ik e vo n P ruzinlant, S crip to res R erum P ru ssica ru m Beilage I, A u s der L ivlä n d isch en R eim sch ro n ik

3 Relacja Ibrahim a Ib n Ja ku b a z podróży do k ra jó w słow iańskich w p rze ­

kazie A l. B ekriego, P om niki D ziejow e Polski, t. 1, w ydał T. K o w a l s k i ,

K rak ó w 1946.

4 P. D u s b u r g , B eilage I; W u l f s t a n s , R eisebericht über P reussen,

S crip to res R erum P ru ssica ru m , Bd. 1, T. 1.

5 J. C a n a p a r i u s , V ita et passio S. A d a lb e rti M artiris, Mon. Pol. H ist., t. 1, w yd. A. B i e l o w s k i (орг. A. B a t o w s k i), L w ów 1864.

6 J. V o i g t , G eschichte P reussens vo n den a elteste n Z eiten bis z u m U n­

tergänge der H errschaft des d eu tsch en O rdens, Bd. 1—3, K önigsberg 1827—1828.

7 G. K ö h l e r , Die E n tw ic k lu n g des K riegsw esens u n d der K rieg fü h ru n g

in der R itte rze it, B reslau 1886, Bd. 1—3.

(3)

tecznie p rzedstaw ia zagadnienia stra te g ii i tak ty k i. Dużo m a te ria łu do w o j­ skow ości i u zbrojenia P ru só w m ożna znaleźć w dziele h isto rii w ojskow ości pow szechnej G. K o h l e r a 7, k tó re uzupełnia w dużym stopniu b ra k i pracy Voigta.

Mało kom pletne źródła pisane u zu p ełn iają w pew nym stopniu badania archeologiczne, prow adzone na grodziskach i cm entarzach p ru sk ich . Z abytki archeologiczne stanow iące m a te ria ł dowodowy w zakresie u zbrojenia pochodzą bardzo często z okresu w cześniejszego, poprzedzającego znacznie w iek X III. Ju ż bow iem w V w ieku naszej ery w śród B ałtów p rzy jął się zw yczaj palenia zwłok, w sk u te k czego pozostało niezbyt w iele m ateriałó w , k tó re by pozwoliły na dokładne zobrazow anie w szystkich szczegółów uzbrojenia. T aki sta n rzeczy w znacznym stopniu u tru d n ia m ożliw ości badaw cze w zakresie uzbrojenia Prusów . Prow adzone obecnie bad an ia na Suw alszczyźnie, a w ięc na te re n a c h należących do daw nej Jaćw ieży, w zm ianach obrządku pogrzebow ego w y k azu ­ ją pew ną zbieżność z sąsiednim teren em L itw y. I ta k np. p rzejście od o b rząd ­ ku szkieletow ego do ciałopalenia d a tu je się tam ró w n ież n a V w iek. Podobne są rów nież szczegóły budow y ku rh an ó w , sytuow anie szkieletów i grobów cia­ łopalnych, a także spotyka się analogiczne ro d zaje i części bro n i oraz oporzą­ dzenia końskiego, ułożone obok zm arłych w identyczny niem al sp o só b 8.

W b ad an iach n ad uzbrojeniem i w ojskow ością P ru só w m ogą rów nież słu ­ żyć pom ocą m a te ria ły ikonograficzne ja k np. m in ia tu ry , rzeźby i pom niki nagrobkow e. Są one je d n a k ta k nieliczne, że n a ich podstaw ie nie m ożna w yczerpująco opracow ać in teresu jąceg o nas zagadnienia.

* $ *

W szystkie źródła krzyżackie zgodnie p o d k reślają, iż u zbrojenie w o jo w n i­ ków p ru sk ich różniło się od u zb ro jen ia rycerzy zakonnych, P rusow ie stosow ali bow iem „lek k ą b ro ń ”. U żyw ali zarów o b ro n i zaczepnej: włóczni, oszczepów, m ieczy, noży, toporów , łuków , proc, p ałek pociskow ych i m aczug d rew nianych ja k rów nież broni ochronnej: tarcz, hełm ów , k aftan ó w skórzanych z naszy­ tym i p ły tk am i m etalow ym i lu b p ancerzy z o g n iw 0. W przeciw ieństw ie do ry c e rstw a zachodnioeuropejskiego w ojow nicy pru scy nie używ ali ciężkich p ancerzy i n ie zabezpieczali sw ych koni za pom ocą blach m etalow ych.

Z broni zaczepnej n a jb a rd z ie j rozpow szechnione i m asow o stosow ane były w łó c z n ie 10. U żyw ało je p rzede w szystkim p ru sk ie pospolite ruszenie, dla

8 A. T a u t a v i č i u s , R ytu L ietu vo s P ilkapiai, L ietuvos T SR Mokslo A k a- dem ijos D arbai, Seria A, 1, V ilnius 1955, ss. 87—98.

9 P. D u s b u r g , op. cit., Bd. 1, Beilage 8, E x c u t s . . . , s

.

265. W spisie u zb ro ­ jen ia dla nobilów p ru sk ich są w spom niane głów ne ro d zaje broni, używ anej przez P rusów . W spisie w 1285 r. dla T u lo k a ite w ym ieniono; in arm is P ru th e-

nicalibus, bronią, galea, lanceis, clipeo, w 1287 dla Sam bango, w 1290 dla

S te p h a n ’a, w 1296 dla G ederike zaznaczono trz y ro d zaje u zb ro jen ia: clipeus,

lancea, brunia. W 1278 r. dla R agune w ym ieniono: cum clipeo, lancea et дет- maniis...? (G. K ö h l e r , op. cit., ss. 6, 17). P odstaw ow e uzb ro jen ie P rusów

składało się z hełm u, tarczy i włóczni. N obile pru scy nosili k a fta n y z naszy­ tym i blacham i lu b kółkam i m etalow ym i.

K J. C a n a p a r i u s, op. cit., s. 82. Sw. W ojciech został zabity przez k a p ­ łana p ruskiego Sicco za pom ocą włóczni: P rosilit e fu rib u n d o agm ine igneus

Sicco et totis virib u s igens iaculum m ovens, tr a n s fix it eius penetralia cordis... K ro n ika T h i e t m a r a . Z tek stu łacińskiego przetłum aczył w stępem poprze­

dził i kom entarzem o p atrzy ł M. Z. J e d l i c k i , Poznań 1953, ks. IV, c. 28 (19), s. 182. D nia 23 k w ietn ia 997 r.: Św. W ojciecha przeszyto w łócznią i odcięto głowę; J. V o i g t , op. cit., Bd. 1, s. 272. Sicco p ch n ął św. W ojciecha w łócznią ciężką (W urfspieß), służącą do w alki w ręcz, a n astęp n ie św. W ojciech o trzy ­ m ał 7 pchnięć za pom ocą w łóczni lżejszych (Lanzen); ss. 263 i 274, przypis 1.

(4)

którego ze w zględu n a sw oją długość w p o rów naniu z m ieczem stanow iły one skuteczną broń w w alce z ry cerstw em konnym . Ciężkie w łócznie stosow ano w w alce z bliska. N atom iast lek k ie służyły do m iotania z w olnej rę k i i były podobne do k ró tk ic h włóczni, zw anych w Polsce sulicam i. W łócznie były pow szechnie stosow ane przez Bałtów , o czym w zm ian k u je sta ro ru sk i epos z X II w ieku n . D zięki sw ej p ro stej budow ie w łócznie były łatw e do w y k o n a­ nia i dlatego cena ich była niższa aniżeli mieczy.

W w alce w ręcz znalazły tak że zastosow anie długie w łócznie o żelaznych ostrzach z szerokim liściem i w y raźn ie w yodrębnionym żeberkiem (długość g ro tu 21 cm), ja k rów nież w łócznie z żelaznym grotem z długą tu le jk ą i k ró t­ kim stosunkow o liściem o rom boidalnym p rzek ro ju . Długość gro tu w ynosiła około 20,5 cm. W grobach p ru sk ic h spotyka się tak że m ałe gro ty z szerokim k ró tk im liściem i szeroką tu le jk ą o długości 10 cm, k tó re stan o w iły n a jp ra w ­ dopodobniej część składow ą włóczni.

D rzew ca w łóczni i oszczepów n iejed n o k ro tn ie zdobiono i w zm acniano m iedzianym i obręczam i. Z naleziono tak że w łócznie, k tó ry ch g ro ty posiadały elipsow aty p rzek ró j oraz rom boidalne lu b w ąskie w ydłużone liś c ie n . S poty­ k a n e groty w ykazyw ały często b o g atą ornam entykę.

G roty w łóczni o d k ry te w o sta tn ich latach , ja k ró w n ież g ro ty o p isa n e 'w e w cześniejszych p u b lik acjach należą do form rozpow szechnionych na całym obszarze w schodniobałtyjskim w o kresie w czesnośredniow iecznym i śred n io ­ w iecznym . Obok b ro n i drzew cow ej, P ru so w ie u ży w ali ta k ż e b ro n i siecznej, tj. m ieczy i n o ż y 13. Była to b ro ń kosztow na i noszona w yłącznie przez bogatych.

Mieczy jednosiecznych używ ano do siekania, n a to m iast dw usiecznych do pchnięć. Miecze b yły b ro n ią w a rstw y m ożnych. Toteż nobile p ru scy nosili m iecze z ręk o jeściam i p ięk n ie zdobionym i i in k ru sto w an y m i m iedzią, srebrem , a n iekiedy złotem . P ochw y skórzane lu b drew n ian e, w k tó ry ch noszono m ie­ cze, posiadały w dolnej części m etalow y trzew ik . C zasam i używ ano d re w n ia ­ nych pochew, k tó re w dole ow ijano d ru tem . Miecze używ ane przez P ru só w posiadały n astęp u jące w y m iary : długość bez ręk o jeści 47,8 cm, szerokość 3,5 c m 14. G łow nia była g ład k a lub posiadała b ruzdy, idące do połow y jej długości. A rcheolodzy litew scy podają, że długość m ieczy znalezionych w gro ­ bach na Żm udzi dochodziła n ieraz do 0,75 m I5.

W w alce w ręcz używ ano ta k ż e długich noży bojow ych o o strzu ty lk o z jed n ej stro n y , bardzo podobnych do k ró tk ic h m ieczyków . Noże z trzp ien iem kolcow ym , d w u stro n n ie lu b jed n o stro n n ie w ydzielonym od głow ni znaleziono w M ojtynach, pow. m rągow ski. W śród nich spotykam y dw a ty p y : duże noże

W m iejscu, gdzie odbyw ał się targ , św. W ojciech zaczął przem aw iać do P ru ­ sów i uczyć ich zasad w ia ry ch rześcija ń sk iej. P rusow ie zn iecierp liw ien i p rz e ­ m ow ą obcego przybysza zaczęli obrzucać go i jego tow arzyszy gru d am i ziemi, a n astęp n ie krzycząc, w ym achiw ali nad ich głow am i m aczugam i. (D u s b u r g, Bd. 1, J e r o s c h i n , s. 630, w. 3885—3890).

11 Słow o o p o łku ig o re w ie, M o sk w a-L eningrad 1950, s. 23.

12 J. О к u 1 i с z, C m e n ta rzy sko z o kresu rzym skieg o o d k r y te w m iejsco ­

wości Bogaczewo na p rzy sió łk u K ula, pow. G iżycko, Rocznik O lsztyński, t. 1,

O lsztyn 1958, ss. 77, 104—106, tab. III, 5 i 6.

13 R. O d o j, S p raw ozdanie z prac w y k o p a lisk o w y c h p rzeprow adzonych

w R ów ninie D olnej, pow. k ę tr z y ń s k i w 1956 i 1957 r.. Rocznik O lsztyński, t. 1,

1958, ss. 148, 149. 14 Ibidem .

15 L ie tu v iu Karas su KrižiuoČiais, V ilnius 1964, s. 88.

(5)

0 długości od 20 do 25 cm oraz zw ykłe, m ałe. Do pierw szego typu zaliczam y większość noży zdobionych lfi.

W pow iecie giżyckim w m iejscow ości Bogaczewo znaleziono duży nóż żelazny z k ró tk im trzp ien iem kolcowym . G łow nię w zdłuż tylca ozdobiono z jed n ej stro n y linią ząbków i p u n k tam i, rozm ieszczonym i naprzeciw ko k aż­ dego z ząbków , z drugiej — lin ią p ro stą i ząbkam i. Długość noża — 26 cm, długość głow ni 20,3 cm, najw iększa szerokość 3,5 cm, szerokość zaś tylca 0,7 c m 17.. Noże noszono u pasa w skórzanych lu b drew n ian y ch pochw ach, posiadających w dole m etalow e okucia. R ękojeści noży zdobiono za pom ocą frędzli, w ykonanych z dużym artyzm em , z cienkich, posrebrzanych drucików skręconych s p ir a ln ie 18.

U P ru só w w pow szechnym użyciu były topory w o jen n e o ostrzu rozsze­ rzający m się w achlarzow ato, lek k ie i p ięknie zdobione. Szerokość ostrza dochodziła n ieraz do 20 cm. T opór zam ocow any n a długim , drew n ian y m drzew cu stan o w ił doskonałą, a zarazem niebezpieczną broń dla w rogów . P rzy b ad an iach archeologicznych, prow adzonych na te re n a c h P ru s i zachodniej Ż m udzi o d kryto topory w o jen n e z tzw. brodą, tj. z języczkiem w dolnej części. Języczek tak i służył do poszerzenia pow ierzchni tn ącej. W w alce używ ali też P rusow ie zw ykłych siek ier ciesielskich, k tó ry m i posługiw ali się w codziennej p racy. Na te re n ie cm en tarzy sk a w pow. giżyckim znaleziono dw ie siekierki tu lejo w ate. Je d n a z nich, m in iatu ro w a sie k ie rk a z poprzecznym otw orem na toporzysko należy do typu późniejszego, rozpow szechnionego szczególnie na te ry to riu m sudaw skim , tj. północnej części Ja ć w ie ż y 1Э.

Ja k o bro n i obuchow ej wszyscy B ałtow ie używ ali m aczug d rew nianych 1 m ocnych drągów , posiadających zgrubienie z jednego końca. N iekiedy uży­ w ano odm iany maczugi, po siad ającej p ro sty g ruby trzo n ek żelazny lub m ie­ dziany z nasadzoną na nim głow icą żelazną. Czasam i dla zw iększenia ciężaru głowic sypano do ich środka ołów, przez co zw iększano m asę m aczugi i zdol­ ności m ia ż d ż ą c e 20. U żyw ano też p ałek pociskow ych do m io tan ia na odległość. Były one podobne do b u m erangu, z tą jed n ak różnicą, że m iały k sz ta łt m ałych maczug, a po w yrzuceniu n ie w racały oczywiście na sw oje m iejsce. P a łk i pocis­ kow e w liczbie б—8 szt., a n ieraz i w ięcej były noszone przez p ru sk ich w ojow ­ ników za pasem . W ręk ach dośw iadczonych m iotaczy k am ien ie stanow iły ró w ­ nież groźną broń. N ieduże kam ien ie ciskano na w roga z ręcznych proc, sporządzanych z rzem ieni lub sznurków konopnych. N iejed n o k ro tn ie m iały m iejsce w ypadki, że oddział ry c e rstw a polskiego lu b niem ieckiego znienacka zaskoczony przez P rusów pod g rad em k am ien i ponosił znaczne stra ty . Jeszcze do niedaw na w lite ra tu rz e historycznej panow ało przekonanie, że B ałtow ie nie znali łu k ó w 21. Przeczą tem u je d n a k w ykopaliska archeologiczne oraz w zm ianki w źródałch p is a n y c h 22. J. V o i g t podaje, że P rusow ie w w alkach

16 J. O k u l i c z , op. cit., ss. 102—103. 17 Ibidem , ss. 28, 50.

18 Iš L ie tu v iu K u ltu ro s Isto rijo s, t. 2, V ilnius 1958, s. 167; P. K u l i k a u s - k a s , R. K u l i k a u s k i e n e , A. T a u t a v i č i u s , L ie tu v o s Archeologijos

Bruožai, V ilnius 1961, ss. 433—434.

13 J. O k u l i c z , op. cit., ss. 104—106.

20 W. G a e r t e, U rgeschichte O stpreussens, K önigsberg 1929, ss. 336, 383; J. V o i g t , op. cit., s. 531.

21 H. Ł o w m i a ή s k i, Stu d ia nad po czą tka m i społeczeństw a litew skiego, t. 2, W ilno 1932, s. 230.

22 W. T. P a s z u t o, O brazow anije L ito w sko w o G osudarstw a, M oskwa 1959, s. 355; D u s b u r g , Bd. 3, s. 112, c. 112 (117). P rz y oblężeniu W ielony są w y ­ m ienieni łucznicy.

(6)

z Polakam i używ ali zatru ty ch s t r z a ł 23. B a d ając grodziska położone na teren ie P ru s, L itw y i Ł otw y odkopano gro ty strz a ł w w arstw ac h datow anych n a okres poprzedzający w iek X III, nie m ów iąc już o znaleziskach d o k u m en tal­ nych z X III—XV w. W X III w. wszyscy B ałtow ie, a p rzed e w szystkim L itw i­ ni, zaczęli używ ać kusz. S przym ierzeni z L itw in am i Ż em galow ie m ieli tak że kusze, o czym w spom inają k r o n ik i24. N atom iast P ru so w ie zaczęli stosow ać kusze dopiero podczas w alk, prow adzonych z Zakonem 25. K usze znalazły pow ­ szechne zastosow anie w w o jsk u litew sk im ju ż w X IV i XV w ieku. Pocisk kuszy zw any bełtem posiadał znacznie w iększy ciężar, aniżeli g ro t strzały, by ł krótszy i grubszy od strzał, a w zw iązku z ty m p o siad ał w iększą siłę przebicia. G roty do kusz w y rab ian o ze sta li u tw ard zan ej n a pow ierzchni, dzięki czem u p rzeb ijały one łatw o kolczugi i pancerze. G roty bełtów posiadały ostrze w kształcie o strosłupa o k w a d ra to w e j podstaw ie, a często też stosow ano gro ty rozw idlone. Szczególnie dużo bełtów znaleziono na te ry to riu m L itw y przy rozkopyw aniu pilkalnisów . Podczas toczonych w alk p ru scy i litew scy nobile oraz jeźdźcy dla ochrony głow y używ ali szyszaków typu stożkowego, co w sk azu je n a ich ru sk ie pochodzenie.

Na te re n ie w y k o p alisk w P ru sa c h w E k sritte n i G ro ss-F ried rich sb erg jeszcze przed II w o jn ą św iatow ą znaleziono 2 hełm y stożkow e, k tó re m ożna zaliczyć do ty p u hełm ów „w ielkopolskich” lu b „czernichow skich”. Do P ru s m ogły one przyw ędrow ać bądź bezpośrednio z Rusi, bądź też drogą po śred n ią z Polski. W grobach nobilów p ru sk ich znaleziono hełm y, k tó re nosili w ojow ­ nicy ru sc y w N o w o g ro d zie2δ. H ełm tego typu znaleziono w 1963 r. w gro ­ bow cu koni w e w si P ak aln isz k i w okręgu Szaki. J e s t on d ato w an y na X II— X III w iek. H ełm stożkow y został w y k onany a rty sty czn ie i p ięk n ie ozdobiony przez ówczesnego w y tw ó rc ę 27. K ro n ik arz e z tego ok resu n iew ątp liw ie m ieli w sw ej w yobraźni bogactw o tak ich hełm ów pisząc o nich z u znaniem : szlom

że ich ja ko solncu w oschodiaszczy, lub h elm e w a ren von golde r ic h 2S. W ten

sposób o dkrycia archeologiczne częściowo p o tw ie rd z a ją w zm ianki k ro n ik a r­ skie o tym , że k siążęta litew scy, a p raw dopodobnie i p ru scy nosili ozdobne szyszaki złocone. W yróżniały się one w śród innych zarów no sw ym kształtem , ja k i bogactw em w ykonania. W ysokie do 30 cm, zw ężały się ku górze.

W ydaje się jed n ak , że opisany w yżej hełm stożkow y nie ty lk o m iał c h a ra k ­ te r rep re z e n ta c y jn y i b y ł praw dopodobnie używ any podczas przeglądów w ojsk z okazji uroczystości lu b spo tk ań dyplom atycznych, ale rów nież hełm y tego typu były u żyw ane podczas w alki. K ro n ik i w spom inają, że B ałtow ie nosili zbroje i p o d k reślają ich w ysoką ja k o ś ć :Э. Z b ro je sta n o w iły część u zb ro ­ jen ia ochronnego, używ anego zarów no przez P ru só w ja k i L itw inów . Z am iast ciężkich k aftan ó w z przełom u X I i X II w ieku, w śród B ałtów rozpow szechnił się w X III i XV w ieku zw yczaj noszenia elastycznych zbroi, w y rab ian y ch z niew ielkich stalow ych ogniw, łączonych ze sobą, tj. kolczug, ja k rów nież skórzanych k aftan ó w z naszytym i na n ie m etalow ym i b laszkam i lu b kółkam i. Kolczugi stanow iły dobre zabezpieczenie ciała, gdyż były one bardzo elasty cz­ ne i skutecznie ch ro n iły przed ciosam i b ro n i siecznej.

23 J. V o i g t , op. cit., s. 532. 24 L ie tu v iu Karas..., s. 88. 25 J. V o i g t , op. cit., ss. 532, 533.

26 J. A n t o n i e w i c z , N iek tó re dow ody k o n ta k tó w sło w ia ń sko -p ru skich

w okresie w c zesn o -śred n io w ieczn ym , W iadom ości A rcheologiczne, t. 22, z. 3—4

І955, ss. 233—274.

27 L ie tu v iu Karas..., s. 90.

28 P olnoje Sobranije R u ssk ich L ietopisej, t. 2, 813, P e te rsb u rg 1908. 29 J e r o s c h i n , op. cit., s. 630, w. 3885.

15. K o m u n i k a t y

(7)

W boju P rusow ie posługiw ali się tarczam i zarów no ciężkim i ja k i le k k i­ mi, k tó re posiadały ró żn e k sz tałty , np. koliste, ow alne, m ig d ało w ate lu b p ro ­ sto k ą tn e . T arcze w y rabiano n ajczęściej z desek obciągniętych sk ó rą i zaopa­ trzonych w m etalow e okucia. W ojow nicy w alczący pieszo, a tak że jeźdźcy trzy m ali w lew ej ręce lek k ie tarcze. N ato m iast tarcze w iększe i cięższe w kształcie pro sto k ątó w tzw. „paw ęże” staw iano podczas w a lk i na ziemi. C zasam i p odpierano je drągiem i w alczono z w rogiem , pozostając w u k ryciu za ta k ą ruchom ą o sło n ą 30. Na cm entarzu w m iejscow ości Bogaczewo w pow. giżyckim znaleziono żelazny szczyt tarczy ze spiczastym kolcem , p rzechodzą­ cym łagodnie w stożek i w ysoki kołnierz. (Wysokość 12 cm, śred n ica 16,5 cm, średnica kołnierza 11 cm). Z nalezione szczyty n ależą do typów stożkow ych z k ró tk im lu b średnim kolcem ściętym na płasko i niezbyt w y s o k ic h 31.

Jeźdźcy oprócz broni zaczepnej i odpornej p osiadali odpow iednie w ypo­ sażenie jeździeckie, złożone z ostróg oraz rzęd u końskiego. O strogi używ ali w odzow ie i starszyzna rodow a. Były one a rty sty czn ie w y konane i p o sre b rz a ­ ne. W skład rzędu końskiego wchodziło d rew n ian e siodło, p o k ry te skórą, d alej żelazne strzem iona i skórzane uzdy z w ędzidłem . N ieodłączną częścią zaopatrzenia jeźdźca by ł tak że pas. W grobach p ru sk ich i litew sk ich nobi- lów znaleziono szczególnie p ięk n e skórzane pasy z m iedzianym i i sreb rn y m i obiciam i. Często n ab ijan o je m iedzianym i p lak ietk am i. Z p raw ej stro n y pasa zw isały ku dołowi fręd z le o długości 20 cm, sk ła d ające się z k ilk u n a stu sp ira ­ li ow iniętych dokoła paska sk ó rz a n e g o 32.

Ź ródła pisane nie w spom inają p raw ie o rzędzie końskim . O becnie m oże­ m y poznać go d o k ład n iej n a podstaw ie badań archeologicznych. N a jb ard ziej ozdobną część oporządzenia końskiego stan o w iły uzdy. Były one plecione z rzem ieni, posiadających okucia ołow iane. P rzy uzdach zaw ieszano także m ałe dzw oneczki m iedziane. Czasam i dzw oneczki te posrebrzano. Ogłow ie końskie zdobiono za pom ocą m iedzianych sp irali lu b łańcuszków . Do łańcuszków do­ czepiano ozdobne blaszki m etalow e. N iekiedy p rzednia część, „czoło” głowy końskiej posiadało „naczółek”, k tó ry sp e łn ia ł ro lę osłony w boju. W ędzidła całe w raz z uzdam i rzad k o tra fia ją się w g ro b a c h 33. W jed n y m z grobów na te re n ie cm en tarzy sk a w Bogaczewie, w pow. giżyckim , odk ry to dw ie żelazne sprzączki oraz okucie żelazne — praw dopodobnie n ach rap n ik . Stanow ią one zapew ne pozostałości zw iązane z w ędzidłem ogłowia k o ń sk ie g o 34. T ra fia ją się także w grobach pierścienie od w ędzideł, tzw. „rozdzielacze”. Z naleziono rów nież dw a w ędzidła końskie. Jedno z uzdą plecioną z rzem ieniem i okucia­ m i sreb rn y m i i brązow ym i.

Prusow ie, podobnie ja k i sąsiedni B ałtow ie, używ ali skórzanych siodeł, strzem ion i ostróg żelaznych. Na te re n ie daw nej Jaćw ieży w jed n y m z gro ­ bów odkryto dobrze zachow ane siodło, ozdobione brązo w o -sreb rn y m i p la k ie t­ kam i, dalej dw a w ędzidła końskie, w tym jed n ą całą uzdę, plecioną z rz e ­ m ienia z okuciam i brązow ym i i s re b rn y m i35. G rzbiet koński pod siodłem 30 H e i n r i с i, Chronicon L yvoniae. Ex recensione W. A r n d t in usum scholarum ex M onum entis G erm aniae H istoricis recu d i fecit G. H. P e r t z, H an n o v erae 1874, X IV , 5.

31 J. O k u l i e z , op. cit., ss. 77—104; J. J a s k a n i s , W y n ik i badań p rze­

prow adzonych na cm e n ta rzy sk u k u r h a n o w y m w m iejscow ości Osowa, pow. S u w a łk i w latach 1958—1959, Rocznik Białostocki, t. 1, 1961, tab. V, 7, s. 163.

32 L ie tu v iu Karas..., s. 92.

33 J. O k u l i c z , op. cit., s. 103, tab. X, 5; J. J a s k a n i s , op. cit., s. 163.

34 J. O k u l i c z , op. cit., s. 103, tab. X, 6. s. 77, tab. IV, V, VI, V III,

IX, X.

35 J. A n t o n i e w i c z , P olskie badania archeologiczne nad B ałtam i w okresie p o w o jen n y m (1945—1957), R ocznik O lsztyński, 1958, t. 1, ss. 307, 308.

(8)

zaścielano d e rk ą ln ian ą, zdobioną p lak ietk am i m iedzianym i oraz łańcuszkam i. Popręgi i rzem ienie posiadały n iekiedy okucia sreb rn e.

O strogi o d k ry te w Bogaczewie oraz w R ów ninie D olnej są bardzo podob­ n e do siebie i n ależą do typów , k tó re na obszarach słow iańskich p o jaw iają się dopiero w końcu X III w ieku oraz na p rzełom ie X III i X IV w ieku. O ile ostroga żelazna znaleziona w cm en tarzy sk u w Bogaczewie posiada trz y nity, a pozostałe ostrogi m a ją zaczepy g u zo w e36, to egzem plarze z R ów niny D olnej są b ard ziej rozw inięte w postaci silnie w ydłużonych bodźców z bardzo dużym w ygięciem rad ło w aty m k a b łą k a ostrogi. A rcheologow ie d a tu ją je n ie w cześ­ niej niż na połow ę X IV w ie k u 37. N iekiedy czoła bojow ych ogierów upiększano za pom ocą m iedzianych ozdób. Ogony zaś zdobiono za pom ocą m etalow ych pierścieni.

O pisane w yżej szczegóły ch ara k te ry sty c z n e są d la oporządzenia koni b ojo­ w ych, k tó ry m i B ałtow ie posługiw ali się w w alk ach toczonych z Zakonem i S ło w ia n a m i38. N ależy zaznaczyć, że konie bojow e sp e cjaln ie hodow ane i pie­ lęgnow ane m iały u P ru só w w ysoką cenę i dlatego w ojow nicy k o n n i re k ru to ­ w ali się z m ożnych i bogatych P rusów .

Prusow ie, podobnie ja k ich sąsiedzi L itw in i i P om orzanie p osiadali sw e zn ak i bojow e, k tó re w ystępow ały zapew ne w postaci p łach ty m a te ria łu z m a ­ low anym lu b w yszyw anym obrazem oraz z drzew ca, n a k tó ry m p łach ta ta b y ła r o z p ię ta 39. Z in stru m e n tó w m uzycznych w w o jsk u p ru sk im , analogicznie ja k u L itw in ó w i Ż em galów , zapew ne u żyw ane były rogi, piszczałki, a może i bębny. Z nazw , k tó re zachow ały się w sta ro p ru sk ic h słow nikach w idać, że P rusow ie p osiadali w iele w yrażeń z zak resu uzb ro jen ia i w o jsk o w o ści40. P o d ajem y k ilk an aście w y razó w p ru sk ich : sa rvis — pancerz; kalabian — m iecz; satm is — h elm ; sk a y ta n — ta rc z a ; k elian — w łócznia; a y s m is— sulica;

ro m estu e — topór; kersle — sie k ie ra; balgnan — siodło; brisgelan — uzda; lingasaytan — strzem ię; k a ria w o ytis — p rzegląd w o jsk ; waida — zgrom a­

dzenie ludow e.

W ygląd oraz uzb ro jen ie P ru só w z X —X III w ieku w ogólnych zarysach m ożna odtw orzyć na p o d sta w ie skąpych m ateriałó w ikonograficznych, z n a j­ dujących się n a drzw iach k a te d ry g nieźnieńskiej, na kolum nie k a p itu ły w M alborku oraz na fresk ach k a te d ry w K rólew cu. Na drzw iach k a te d ry w G nieźnie przedstaw iono w y raźn ie ubiór P rusów , k tó ry sięgał do kolan, tarcze nieduże ow alne oraz m iecze, w łócznie i łuki. N a kolu m n ie k a p itu ły je s t w idoczny łucznik p ru sk i z łukiem i strzałą. N a fresk ach k a te d ry w K ró ­ lew cu są ta k ż e w idoczne n ie k tó re szczegóły uzb ro jen ia w ojow ników p ru sk ic h oblegających to m iasto w czasie w alk prow adzonych w końcu X III w ieku.

36 J. O k u 1 i с z, op. cit., s. 103. 37 R. O d o j, op. cit., ss. 148, 149.

38 W. G a e r t e , op. cit., s. 168; L ie tu v iu L iaudies M enas, S en o ves L ie tu -

v iu Papuošalai, ks. 1, V ilnius 1958, ss. 561—564; Iš L ie tu v iu K u ltu ro s isto rijo s,

t. 1, V ilnius 1958, ss. 83—93, t. 2, ss. 17—18.

39 K ro n ik a T h i e t m a r a , op. cit., ks. VI, c. 23, p. 114, s. 344 i ks. V II, c. 64, s. 558. J. V o i g t, Bd. 1, ss. 686—695, B eilage N r IX — Über die a ltpreus-

sischen F ahnen — In sc h rift, podaje, za Szym onem G runauem i D aw idem L u ­

casem , że P ru so w ie m ieli sz tan d ary w o jen n e z białego p łó tn a o długości 5 m i szerokości 3 m z w izeru n k iem trzech bogów p ru sk ich i nadpisem : D iev K or g

su p y k su p u stito ieis u z tik szus; Got K orche, zü rn e m it den V erh eerern , th u e ih n e n Böses (oder, schlage sie!)* W tłu m aczen iu n a język p o lsk i oznacza: Boże

K u rk o — rozgniew aj się na niszczycieli (tj. na najeźdźców ) i zbij ich (zniszcz). 40 A ltp reu ssisch e M onatsschrift, Bd. 1, 1864, s. 362; R. T r a u t m a n , Die

altpreussischen S p ra c h d en km ä ler, G öttigen 1910, ss. 88—89.

(9)

C h arak tery sty czn e w tym okresie dla P rusów są hełm y z różnym i ozdobami w górze, tarcze podłużne oraz ubiory sięgające nieco za kolana 4J.

P rusow ie u trzy m y w ali żywe k o n ta k ty handlow e ze S k an d y n aw ią i Rusią, prow adząc h an d el bursztynem , płótnem , p ro d u k tam i rolniczym i oraz solą. Od Skandynaw ów i R usinów kupow ali tk an in y ozdobne, w yroby m etalow e, a przede w szystkim broń, co p o tw ierd zają znaleziska archeologiczne w gro­ bach w ielm ożów pru sk ich . O im porcie bro n i ze S k an d y n aw ii do P ru s w spo­ m ina w sw ej nie opublikow anej pracy T. D m o c h o w s k i , pt. U zbrojenie

Prusów w V— X I I I го.

Na podstaw ie system atycznych p rac w ykopaliskow ych, dokonyw anych w R ów ninie D olnej koło K ętrzyna na te re n ie daw nej B arcji stw ierdzono rzecz c h arak tery sty czn ą, a m ianow icie, że zarów no bro ń ja k i form y ozdób zn ale­ zione w cm entarzyskach p ru sk ich w y k azu ją pew ne w spólne w łasności z ele­ m entam i k u ltu ry m a te ria ln e j K urów , Żem galów i L itw in ó w 42. Podczas sw ych w y p raw w ojennych P rusow ie znali i stosow ali różne śro d k i transportow e. P o tra fili w y rab iać wozy z jednego k aw ałk a drew na, odpow iednio w y g ię te g o 43. H isto ry k litew sk i S. B e r n o t i e n e podaje, że jeszcze w X IX w ieku na L itw ie w y rab ian o d w ukonne telegi w całości z d r e w n a 44. D usburg podaje in fo rm acje o lekkich wozach dw ukołow ych, za pom ocą k tórych zaopatryw ano w ojow ników w żyw ność oraz podwożono niezbędny sp rzęt obozowy. O prócz tego typu wozów używ ano ciężkich wozów, w k tórych przew ożono zdobycz w ojenną oraz tran sp o rto w an o m achiny o b lężn icze45. W języku p ru sk im wozy określano różnym i te rm in a m i: abasus — lek k i wóz, arw arbs — długi wóz. W pow szechnym użyciu były tak że sanie. W iększe zw ano slayo, lżejsze zaś na jed n ą osobę, iu e ssis4G. Sanie służyły do jazdy oraz do tra n s p o rtu łupów w ojennych, a tak że zabezpieczenia przed a tak iem niep rzy jaciela 47. Na saniach P ru so w ie i Ż m udzini w ieźli do domu ciała poległych. Jaćw ingow ie posiadali rów nież, ja k pisze k ro n ik a rz ru sk i: ko lym a g i sw oja re k sze sta n y *\ Zarów no do wozów, ja k i sań zaprzęgano konie, k tó re chodziły w chom ątach — paddis albo w sp e cjaln ej uprzęży. P ru so w ie chętnie jeździli na koniach n ie pod k u ­ tych. Nazwa podkow y — lattaco w skazuje na to, że chodziło p rzed e w szystkim o zabezpieczenie konia przed ślizganiem się na lodzie. W w ykopaliskach p o d ­ kow y tra fia ją się na ogół rzadko 4i).

P rusow ie posiadali i stosow ali czółna ry b ack ie oraz łodzie i w iększe statki. Łodzie służyły do tra n sp o rtu w odnego, a także jako w ażny środek przepraw y. Polskie łodzie rzeczne na W iśle n iew iele różniły się od w spółczesnych łodzi m orskich. Mogło się w nich pom ieścić co n a jm n ie j trzydziestu k ilk u ludzi.

41 L ie tu v iu Karas..., s. 164.

42 R. O d o j, op. cit., ss. 148—149; E. В a 1 o d і s, Det äldsta L ettlan d , U pp­

sala 1940, s. 277; E. И о 11 а с к, Ein G räbefeld bei E k ritte n Kr. Fischhausen,

Prussia, Bd. 23, 1914, s. 283, rys. 127.

43 S. G r u n a u , P reussische C hronik, Bd. 1—2, Leipzig 1875—1877; A. F i ­

s c h e r , Etnografia d aw nych P rusów , G dynia 1937, s. 20.

44 S. B e r n o t i e n e , V alstiečiu sausum os susisiekim o priem onies X IX —

XX го. Iš L ie tu v iu K u ltu ro s Istorijos, t. 1, V ilnius 1958, ss. 199—211.

45 A ltpreussische M onatsschrift, Bd. 1, ss. 379—382.

46 R. T r a u t m a n n , B a ltisch-Slavisches W örterbuch, G öttingen 1923,

ss. 192 i 357.

47 L ie tu v iu Karas..., s. 103.

48 P olnoje S o b ra n ije ru ssk ic h lietopisej, t. 2, 811; O. S c h r ä d e r , R eal-

lexicon der indogerm anischen A lte r tu m sk u n d e , 2, w yd. A. N ehringa, t. 1—2,

B erlin — Leipzig 1917—1929 i t. 1, s. 186.

49 A, F i s c h e r , op. cit., s. 20; A ltpreussische M onatsschrift, Bd. 1, s. 380;

(10)

N a ta k ie j w łaśn ie łodzi pły n ął do G dańska św. W ojciech i tow arzyszący m u drużynnicy. W użyciu były ponadto m niejsze łódki i czółna. Podobne łodzie w tym czasie posiadali także P ru so w ie w. A dam z B rem y p o d aje in te re su ją c ą w zm iankę o tym , że Sam bow ie na sw ych sta tk a c h odbyw ali n aw et dalsze podróże do portów szw edzkich, np. Birki, b ędącej przed rokiem 1000 o środ­ k iem h an d lu sk a n d y n a w sk ie g o 51. Można przy jąć za w iarygodne, że podczas oblegania K rólew ca (T w ankste) P rusow ie płynęli rzek ą na sta tk a ch . Ze stra t, jak ie ponieśli, w ynika, że w jed n ej dużej łodzi (na pokładzie jednego sta tk u ) m ogło się pom ieścić od 20 do 25 w ojow ników . W czasie w alk z K rzyżakam i oprócz łodzi używ ali też płaskich p ro m ó w 52. P otw ierdzeniem źródeł histo ry cz­ n y ch je st odkrycie w P ru sa c h w dolinie rzek i D zierzgoni (Sirę/mie) h a n d lo ­ wego sta tk u pruskiego o długości 1 2 m z m asztem i resztk am i ż a g lisa.

P rzy zdobyw aniu tw ierd z krzyżackich w okresie pow stań p ru sk ich S ka- low ow ie i Jaćw ingow ie stosow ali n aw et m achiny oblężnicze, k tó re m o n to ­ w ali i n a p r a w ia li54. D usburg po d k reśla z naciskiem , że p rzy obleganiu tw ie r ­ dzy W ielony (V elusa) P ru so w ie i Jaćw ingow ie oraz sp rzy m ierzen i z nim i L itw in i w prow adzili do w alk m ach in y oblężnicze, m io tające k am ienie, jak rów nież przy oblężeniu szeroko stosow ali ogień w postaci płonącego d rew na i sło m y S3. Nie tylko tru d n e do przebycia puszcze, m o k rad ła i w ody b roniły dostępu do P ru s. M ieszkańcy tego k ra ju sta ra li się za pom ocą sztucznych zapór nie dopuścić n iep rzy jació ł w głąb k ra ju . Ja k o jed en z pierw szych W ulf- sta n w spom ina, że poszczególne plem iona p ru sk ie posiadały liczne i dobrze u fo rty fik o w an e g r o d y 5G. W iadomości W ulfstana odnoszą się do końca IX w.

50 J. C a n a p а г i u s, op. cit., s. 180.

51 A d a m i , C esta H a m m aburgensis ecclesiae p o n tificu m . Ex recensione

L appenbergii. In usum scholarum ex M onum entis g erm an iae H istoricis recusa, E ditio a lte ra , H an n o v erae 1876, ss. 40—41, 55, 154, 165— 166.

52 H. Ł o w m i a ή s k i, P rusy pogańskie, T o ru ń 1935, s. 10. 53 L ie tu v iu Karas..., s .90.

54 R. J a s a s, D idysis P rusu S u k ilim a s, V ilnius 1959, s. 19.

53 D u s b u r g , s. 112, c. 122 (117); G. K ö h l e r , op. cit., ss. 39—41 i ss. 44,

49, 52 і 54. — Podczas w ielkiego p o w sta n ia P ru só w w latach 1260—1274 tak ie tw ierd ze krzyżackie jak : K rólew iec, Bartoszyce, W iesenburg, D zierzgoń, K reuz- burg, Rehden, F lieh b u rg , E lbląg i w iele innych zostało oblężonych przez pow stańców . W iększość tych tw ierd z otoczyli P u rso w ie potężnym i um ocnie­ niam i, zaopatrzonym i w d rew n ian e w ieże oblężnicze ( D u s b u r g , III, ss. 102, c. 95 (90). W 1263 r. w padły w ręce P ru só w zam ki K reu zb u rg i W iesenburg, k tó re były sz tu rm o w an e przez P ru só w i o strzeliw an e za pom ocą 3 m aszyn oblężniczych. Np. K reu zb u rg był otoczony 3 rzędam i w ałów , z k tó ry ch o strze­ liw ano zam ek i prow adzono blokadę. B artoszyce posiadały siln ą załogę około 400 ludzi i były oblegane przez 1300 N atangów . P ow stańcy otoczyli B a rto ­ szyce um ocnionym i w ałam i, zaopatrzonym i w 3 w ieże oblężnicze d rew n ian e i ostrzeliw ali za pom ocą 3 m achin ( D u s b u r g , III, s. 112. c. 118 (113). Zam ek B artoszyce po 4-letnim oblężeniu został zdobyty, gdyż załoga z b ra k u żywności opuściła go i u ciekła do E lbląga i K rólew ca. ( D u s b u r g . III, s. 112, c. 120 (116). 0 zniszczeniu przez K rzyżaków b alisty podczas oblegania W ielony mówi D u s b u r g , III, s. 107, c. 105/100: De quo facto P ru th en i balistas va ld e de

cetero tim u eru n t.

56 D u s b u r g , III, s. 147, c. 222 i III, s. 52, c. 2. — O te ry to ria c h grodo­

w ych w P ru sa c h pisze D u s b u r g : K ażde plem ię posiadało liczne grody 1 um ocnienia (Que libet ista ru m gencium habebat m u lta castra et firm a). A utor k ro n ik i w spom ina tak że o tym , że każde te ry to riu m p lem ienne posia­ dało w łasnego króla zw anego G riw e lub R eik ( D u s b u r g , III, s. 54, p rz y ­ pis 3). N azyw a ich Reges reguli i odróżnia od nobiles ( D u s b u r g , III, s. 149, c. 228/223). J. V o i g t określa ich m ianem rik y s — co znaczy do m in u s-rex. (J. V o i g t , 1, ss. 715 i 719). Rów nież V o i g t na s. 176 przypis 2 podaje, że w przy w ileju w ydanym w 1322 r. w B artoszycach zaznaczono w y raźn ie: V e te ­

res P russi d icu n tu r fuisse sub Regibus.

(11)

i m ów ią о tym , że u P ru só w było dużo grodów (m anig burh) i że w każdym z nich siedział książę (c yn in c) 57. P o tw ierd zają to bad an ia archeologiczne p ro ­ w adzone przez naukow ców polskich i radzieckich. Szczególnie zaś ciekaw e przyczynki do poznania budow nictw a grodow ego i k u ltu ry m a te ria ln e j P ru ­ sów z a w ierają prace w ykopaliskow e J. A n t o n i e w i c z a koło Giżycka i F. D. G u r i e w i c z w okolicach K ró le w c a 58. P rzebieg w alk z Za ko n em potw ierdza tę relację. P ru so w ie podobnie ja k i inne ludy b ałty jsk ie posia­ dali bardzo ro zw in ięty system grodow y. Na podstaw ie k ro n ik i D usburga w nioskujem y, że k ażda w łość — p u lka posiadała co n ajm n iej jeden gród. N a j­ częściej budow ano gród n a w zniesieniu n a tu ra ln y m , otoczonym rozlanym i w o­ dam i lu b m o k rad łam i, w zm ocnionym i w sposób sztuczny row am i, przekopem , nasypem i w ałam i, dzięki czemu góra otrzym yw ała w ym agane obronne k sz ta ł­ ty. N a szczycie w zniesienia lu b góry, w zm ocnionej n a k raw ęd zi w ałów p a li­ sadą, znajdow ała się w łaściw a tw ierd za, u stóp zaś w zniesienia m ieściło się podgrodzie, rów nież otoczone d rew n ian ą p alisadą, stanow iące m iejsce ty m ­ czasowego schronienia ludności, k tó ra w czasie najazdu chroniła się do w łaściw ej tw ie rd z y 55.

Podczas pokoju w grodach stacjonow ały tylko niew ielkie załogi. Roz­ m ia ry grodów b yły skrom ne. M ogły one pom ieścić m ak sy m a ln ie 1000 ludzi. N a granicach poszczególnych ziem p ru sk ich rozstaw iano straże, k tó re o strze­ gały m ieszkańców przed zb liżającym się n ie p rz y ja c ie le m G0. Ź ródła pisane p odają, że n ie k tó re g rody posiad ały sadzaw ki lu b s tu d n ie 61. I ta k np. Skalo- w ow ie pod R agnetą (Raganita) m ieli gród, z n a jd u ją c y się n a w ysokiej górze. Na szczycie tej góry była sadzaw ka z ry bam i, k tó ry m i m ieszkańcy żyw ili się podczas oblegania tej tw ierd zy przez R usinów jeszcze na 9 la t przed p rzy b y ­ ciem Zakonu do P r u s 62.

T ak w ięc prow adzone b ad an ia archeologiczne pozw alają stw ierdzić istn ie ­ nie dużej liczby grodów na te re n a c h P ru s, zbytnio n ie różniących się pod względem k o n stru k cy jn y m od sąsiednich litew skich lu b m azow ieckich.

T. B y c z k o podaje, że obraz rzu tó w poziom ych tych grodów je st dość

57 D u s b u r g , III, B eilage I; W u l f s t a n s , R eisebericht ü b er P reussen,

s. 733.

58 F. D. G u r i e w i c z , N iek tó re dane o osadach i grodziskach S a m b ii,

Rocznik O lsztyński, t. 2, ss. 220—305; J. A n t o n i e w i c z , P rusow ie we

w c ze sn y m średniow ieczu i za rys ich k u ltu ry m a teria ln ej; Pom orze śred n io ­

w ieczne, W arszaw a 1958, ss. 121 i n.; t e n ż e , W y n ik i prac w y ko p a lisko w y ch

na grodzisku i podgrodzisku w Jezio rku , pow. G iżycko w 1950 r. M ateriały

w czesnośredniow ieczne, t. 2, W arszaw a 1952, s. 235 i n.; K ra tk ije Soobszczenija

1.1.М.К. t. 38, M oskw a 1951, ss. 91—98; t e n ż e , A rch eo ło g iczeskije roboty w K a lin in g ra d sko j oblasti w 1950 д., tam że: t, 47, 1952, ss. 93—100.

59 H. B o n k , Die S tä d te u n d B urgen in A ltp reu ssen . O rdensgründungen

in ih rer B eziehung zu r B odengestaltung, A ltp reu ssisch e M onatsschrift, Bd. 31,

1894, ss. 320—342. W szystkie zam ki krzyżackie b yły sta w ian e w m iejscu daw ­ nych grodów p ru sk ich , a k tó re odznaczały się znakom itym położeniem s tr a ­ tegicznym , co św iadczy o szczególnie rozw iniętym zm yśle obronnym daw nych Prusów . U m ocnienia tych grodów posiadały k o n stru k c ję kam ienno-ziem ną, rzadziej d rew n ian ą.

60 H. Ł o w m i a ń s k i , P ru sy pogańskie, s. 31.

61 B. M i ś k i e w i c z , R ozw ój stałych p u n k tó w oporu w Polsce do połow y

X V w ie k u , Poznań 1964, s. 241. Z ao p atry w a n ie stałych p u n k tó w oporu w wodę

było b ard ziej skom plikow ane, aniżeli w żywność. Ze w zględu n a to, że zam ki i grody najczęściej znajdow ały się n ad brzegam i rzek lu b jezior, daw ało to im niezbędną do życia wodę. J e d n a k dla zabezpieczenia się na w y padek n a ­ jazdu nieprzyjacielskiego i długotrw ałego oblężenia, budow ano różne u rząd ze­ nia d ostarczające w odę. W początkow ym o kresie na te re n ie grodów i innych osad zam kniętych kopano studnie.

(12)

różnorodny, najczęściej jed n ak w y stę p u ją form y ow alne, k u liste lu b tr ó jk ą t­ ne, rzad ziej czworoboczne. Z asada w y o d ręb n ien ia podgrodzia jest tu ta j, po­ dobnie zresztą ja k i w innych grodach w czesnośredniow iecznych, p raw ie pow szechna. F a k t ten nie m iał jakiegoś szczególnego znaczenia obronnego czy też organizacyjnego, lecz w y n ik ał z p an u jący ch wówczas stosunków spo­ łeczno-gospodarczych, decydujących o osiedleniu się licznych rzem ieślników w najbliższym sąsiedztw ie grodu, co je s t zjaw iskiem ogólnie znanym w śre d ­ niow ieczu 6S. Istn ie n ie w ięc licznych grodów oraz szczególnie tru d n y te re n , c h a ra k te ry z u ją c y się dużą ilością jezior, bagien i la s ó w 64, a tak że gęstym zaludnieniem , z całą św iadom ością i ko n sek w en cją w yk o rzy sty w an y przez P ru só w jako n a tu ra ln y czynnik obrony, pow odow ały tru d n o ści w podboju tego k ra ju .

O bszar zam ieszkiw any przez plem iona p ru sk ie liczył około 42 tysięcy k m 2. Poszczególne te ry to ria plem ienne dzieliły się na drobniejsze okręgi (włości), zw ane po p ru sk u pulka. Te zw iązki te ry to ria ln e p ow stały w w yniku dążności m ieszkańców P ru s do obrony. G rody zn a jd u ją c e się w danym okręgu sta n o ­ w iły głów ne p u n k ty oporu. Podczas n ajazd u n ieprzyjacielskiego ludność chroniła się bądź do najbliższego grodu, bądź też k ry ła się w śró d puszcz, jezior i tru d n o dostępnych bagien. N atom iast m ężczyźni w ład ający bronią zgłaszali się do sta ro sty danego okręgu, w ybieranego w czasie grożącego n ie ­ b ezpieczeństw a, a w ięc n a okres w ojny. S ta ro sta dow odził ty lk o siłam i zb ro j­ nym i danej włości, gdyż zarów no plem iona pru sk ie, jak i poszczególne w łości nie łączyły się ze sobą i n ajczęściej działały oddzielnie. S taro sto w ie p o w o ły ­ w ali pod broń pospolite ru szen ie ludności oraz m ieli p raw o karać śm iercią tych, któ rzy u ch y lali się od obow iązku w alki. Zazw yczaj sta ro sta rozpoczynał działania w o jen n e p rzy w spółudziale sw ej drużyny. D rużyna u P ru só w s k ła ­ dała się z zaw odow ych w ojow ników , pozostających na u trzy m an iu starosty, k tó ry ją żyw ił i u trzy m y w ał ze środków zdobytych na w o jn ie lu b w drodze ra b u n k u oraz z danin ludności w bydle i ziarnie. D rużyna u P rusów , podobnie ja k u Jaćw ingów i L itw in ó w sk ła d ała się z oddziału przybocznego, złożonego z dom ow ników i dw orzan naczelnika plem iennego. A czkolw iek źródła nie w sp o m in ają bezpośrednio o istn ien iu dru ży n y w śród P rusów , to jed n ak w zm ian k u ją o tym , że S kom antas, sły n n y wódz jaćw ieski opuścił sw ój k ra j i zbiegł p rzed K rzyżakam i na R uś S c u m a n d u s ... cessit de terra sua cum to ta

fa m ilia et am icis ad terra m R u s s ie 65.

Z szeregów drużyny w yw odziła się a ry sto k ra c ja p lem ien n a tzw . vitingo, k tó ra stan o w iła ja k b y zaw odow ą w a rstw ę r y c e r s k ą fi6. U tilita ti o m n iu m , qui

a n tiq u i v itin g i v o c a n tu r 67. B yły to oddziały konne, zapraw ione w rzem iośle

w ojennym i dobrze uzbrojone, dzięki czem u m ogły n aw et skutecznie w alczyć w o tw arty m polu z ry cerstw em zachodnim . L udność w łościańska osobiście w olna i niezależna od nobilów jako pospolite ru szen ie uczestniczyła w obronie k ra ju , n ie biorąc udziału w a k cjach zaczepnych, k tó re prow adzili vitingo. Do obow iązków ludności należało fo rty fik o w an ie grodów, budow a um ocnień, a tak że pełn ien ie stróży n a pograniczu sw ego te r y to riu m 63. W edług H. Ł o w - m i a ń s k i e g o p ru sk ie pospolite ru szen ie było uzbrojone dość p rym ityw nie,

63 T. B y c z к o, Z badań nad genezą rozplanow ania przestrzennego za m k u

krzyżackiego, Rocznik O lsztyński, t. 4, 1964, ss. 148—«І49.

64 A n o n i m tzw. G a l l , K ro n ika czyli d zie je ksią żą t i w ładców polskich,

Pom niki D ziejow e Polski, w yd. K. M a l e c z y ń s k i , K ra k ó w 1952. ss. 112— 154.

65 D u s b u r g, III, s. 143, c. 211/206.

66 R. J a s a s, op. cit., ss. 15 i 16; J. V o i g t , op. cit., Bd. 3, ss. 441—443. 67 D u s b u r g, III, s. 104 przypis 1.

Cá B. M i ś k i e w i c z, op. cit., s. 230.

(13)

a więc w oszczepy, proce i p ałk i pociskow e, kam ienie oraz tarcze d re w n ia n e fi9. Dlatego też najdogodniejszym m om entem dla w ystąpienia pospolitego ru sz e ­ n ia był odw rót nieprzyjaciela, obciążonego łupem i skrępow anego w ruchach. Nie m ożna je d n a k zgodzić się z W. M. P i e r c e w e m, k tó ry podaje, że p ru sk ie pospolite ruszenie było u zbrojone ty lk o w pałki d re w n ia n e 70. Z tak ą bow iem b ro n ią pow stańcy p ru scy nie m ogliby zadaw ać klęski Zakonowi i zw yciężać doborow e ry cerstw o zachodnioeuropejskie.

N ależy zw rócić uw agę, że ludność pru sk a m iała pełne p raw a polityczne, uczestnicząc w zgrom adzeniach ludow ych (wiecach) i p odejm ując decyzje w sp raw ach danej w łości. W iece decydow ały rów nież o spraw ach pokoju lub w ojny, w yborze starostów , budow ie grodów lub um ocnień oraz o stosunkach z sąsiadam i. Ja k k o lw iek cała ludność b rała udział w w iecu, to w yłącznie przedstaw iciele a ry sto k ra c ji p lem ien n ej u sta la li p ro jek ty uchw ał najp ierw m iędzy sobą, k tó re n astęp n ie poddaw ano głosow aniu zgrom adzenia ludowego. W idać to w y raźn ie z k ro n ik i Jero sch in a, opisującego zgrom adzenie ludow e na Sam bii około ro k u 1256, zw ołane dla om ów ienia w y p raw y na K łajpedę oraz podjęcia decyzji w ym arszu 71. Z podanego opisu w idać, że o w szystkim decydow ali „dobrzy” i „m ądrzy” — n a jb a rd z ie j dośw iadczeni wodzowie, „starszyzna”, któ rzy rad zili w odosobnieniu od prostych w ojow ników i sw oje w nioski p rzekazyw ali „najgodniejszym ”, siedzącym w w yznaczonych im ła ­ w ach, oddzieleni od pospolitego ruszenia. Po skończonej narad zie i przyjęciu propozycji „najm ędrszych”, jed en ze znakom itych, k ro n ik a nazyw a go der

hoeste sam e, a więc praw dopodobnie wódz, w y d aw ał rozkaz, aby „każdy, kto

m oże dźw ignąć tarczę” chw ycił za broń* i w oznaczonym dniu rozpoczął m arsz na K łajpedę. Zaznaczał p rzy tym , że nieposłuszeństw o będzie k a ra n e śm iercią. Ja k podaje kro n ik a, „radość ogarnęła w jed n ej chw ili zgrom adzo­ nych Sam bów i bez najm niejszego w ah an ia zgodzili się w ziąć udział w w y ­ p raw ie w o jen n ej”.

N astępnie spróbujem y sc harakteryzow ać ta k ty k ę b itew n ą P rusów . Dla o brony k ra ju w ojsko zw oływ ali gońcy za pom ocą specjalnego krzyku, zw a­ nego w języku pru sk im w ackis, po czym po zbiórce odbyw ał się przegląd w o jsk — kariaw oytis. W ojsko p ru sk ie staw ało obozem, zw anym lisk is i ubez­ pieczało się p rzy pom ocy zasieków oraz p ło tó w 72. Ze w zględu na to, że w ojsko p ru sk ie posiadało słabsze uzbrojenie, aniżeli ry cerstw o niem ieckie lu b po l­ skie, P rusow ie stosow ali w alk ę podjazdow ą. S ta ra li się oni w ykorzystać p rz e ­ de w szystkim w a ru n k i teren o w e d la n apadu na niep rzy jaciela w m iejscu szczególnie nieodpow iednim do stoczenia bitw y. N ękali w ięc w roga nieocze­ kiw anym i i p ow tarzającym i się n ap ad am i oraz zasadzali się po lasach, trz ę ­ saw iskach i teren ach podm okłych. W obliczu n iep rzy jaciela otaczali się p rz e ­ siekam i. Podczas w alk prow adzonych z Z akonem oraz k siążętam i polskim i stosow ali n ieraz pozorną ucieczkę z pola bitw y. I ta k np. w iosną 1263 r. w b itw ie toczonej przez P ru só w z K rzyżakam i na ziem i lubaw skiej, wódz p ru sk i H en ry k M onte (Montas) zastopował m a n e w r taktyczny, polegający na pozornej ucieczce sw ych w o jsk z pola bitw y. Pod naciskiem ciężkiej jazdy

69 H. Ł o w m i a ń s к i, P rusy pogańskie, s. 32.

70 W. P i e r c e w, K u ltu ra i religija d rie w n ych Prussoio, U czenyje zapiski

Biełorusskow o gosudarstw iennow o u n iw e rsite ta , im ienia W. I. L enina, w yp. 16, seria istoriczeskaja, M ińsk 1953, s. 377.

71 J e r o s c h i n , op. cit., ss. 629, 630, w iersz 3750—3890 i s. 632, w iersz

4007. Na zebraniach ludow ych głos zabierali: die besten (najznakom itsi) oraz k ap łan i pruscy; D u s b u r g , III, s. 53, p. 3. Na czas w ojny byli w y b ieran i w odzowie, k tórych D u s b u r g nazyw a R eges P ruthenicales.

(14)

n iem ieckiej w początkow ej fazie w alk i P rusow ie zaczęli się cofać, a następ n ie rozbiegli się po lesie, zaroślach i łąkach. Gdy szeregi n iem ieckie przerzedziły się i chorągw ie posiadały zaledw ie k ilk u n a stu rycerzy, w ojow nicy pruscy połączeni w m ałe g rupy w rócili na plac boju i po zaciętej w alce rozbili doszczętnie Niemców. Z ginął w ów czas m istrz Zakonu H elm erich oraz m a rsz a ­ łek D ietrich, ja k rów nież 40 rycerzy zakonnych i pozostała część w o js k a 73. —

Plaga fu it tanta — pisał o tej k lęsce D usburg. T ak ty k a pozornej ucieczki oraz

liczne m an ew ry podczas toczonych b itew były ch ara k te ry sty c z n e d la w sz y st­ kich B ałtów w om aw ianym okresie. Podczas w alk prow adzonych z Bolesła­ w em K rzyw oustym P ru so w ie nie p rzy jm o w ali o tw a rte j b itw y z Polakam i, lecz k ry li się po lasach i zaroślach, a ta k u ją c z ukrycia. 15 czerw ca 1242 r. n ad Ossą koło m iejscow ości Rensen, k siążę Ś w iętopełk i sprzym ierzeni z nim P ru so w ie oraz Jaćw ingow ie rozbili w ojsko krzyżackie, stosując na początku bitw y m a n e w r pozornej ucieczki, a n astęp n ie u d erzając na ścigających ich rycerzy. W b itw ie tej zginął m istrz k ra jo w y oraz 400 rycerzy. T ylko 10 u n ik ­ nęło śm ie rc i74.

D aniło, k siążę ru sk i, p rzestrzeg ał sw oich w ojów przed ta k ty k ą pogan, pouczając ich: O m u żi w o istii ne w m e ste li ja ko ch ristiin o m prostranstw o

je st k re p o sť, poganom że jest [k rep o sť] těsnota™ . („Czyż n ie w iecie w ojow nicy,

że dla ch rześcijan przestw ór tw ierdzą, dla pogan zaś ciasnota, w gęstw ie w ojow ać ich obyczaj”). Podczas b itw y P rusow ie stosow ali szyk klinow y

cuneus, ch arak tery sty czn y dla w szystkich B a łtó w 73.

W 1261 r. przy obleganiu tw ierd zy W iesenburg (w jęz. p ru sk im W alew o-

na), Jaćw ingow ie i P ru so w ie zastosow ali podstęp. Je d e n z P ru só w zn ajd u jący

się w zam ku nam ów ił oblężonych K rzyżaków , aby zrobili w ypad na ob leg ają­ cych pogan. Załoga w yszła z zam ku i u d erzy ła na w ojsko Jaćw ingów , którzy zaczęli u ciekać i zatrzy m ali się dopiero n ad brzegiem rzek i W ęgorapy, gdzio by ł ich obóz oraz głów ne siły. P rzy zbliżeniu się ry cerzy zakonnych, Ja ć w in ­ gowie n a ty ch m iast u sta w ili sw e rozproszone szyki i u d erzy li na ścigających. R ycerze zaczęli się cofać, a n astęp n ie uszli do najbliższego grodu, k tó ry został przez Jaćw ingów zdobyty. D w udziestu b raci zakonnych zostało z a b ity c h 77.

Gdy w ojska krzyżackie rozdzieliły się i je d n a część u d ała się na W arm ię, n a drugą, zn a jd u ją c ą się w N atangii u d erzy li pod w sią Pocarw is (22 stycznia 1261 r.) P rusow ie pod w odzą H e n ry k a M onte. B itw a zakończyła się w ielką k lęsk ą K rz y ż a k ó w 78. W 1271 r. pod P oganste (M enten) P ru so w ie podzielili sw e w ojsko na 2 części: jed n a niespostrzeżenie p rz e p ra w iła się przez rzekę

i obeszła od tyłu w ojska krzyżackie, druga zaś u d erzy ła od czoła. K rzyżacy

73 D u s b u r g , III, ss. 112—113, c. 123/118; R. J a s a s, op. cit., s. 49.

G. K o h l e r , s. 49. — N ajzdolniejszy z wodzów p ru sk ich H en ry k M onte został sc h ara k te ry zo w a n y przez G. K o h l e r a jako b y stry wódz. (Das scharfe A u g e

M onte's e n td e c k te dies sofort an den w en ig en R ittern , w elche die O rdensfahne d eckten , sa m m elte daher, was er zu r H and hatte u n d fü h rte die T ru p p e w ie ­ der vor).

74 J. V o i g t , op. cit., Bd. 1, s. 337.

73 P olnoje So b ra n ije R usskich L ietopisej, t. 2, 812.

76 G. K ö h l e r , op. cit., Bd. 2, s. 6; D u s b u r g o kreśla szyk bojow y P ru ­

sów jako cuneus, zaś J e r o s c h i n jako S p itze — klin. O P om ezanach u ciek a­ jących po b itw ie nad S irguną, m ów i J e r o s c h i n (w. 4886). Ir sp itz ein

a ftirh u te W art in zegeligir F lucht. W b itw ie pod P ocarw is, stoczonej w N a­

tan g ii w dniu 22 stycznia 1261 г. P ru so w ie w alczyli w zorganizow anym , o d u ­ żej głębokości szyku. Sie fo ch ten in geordneten Schaaren vo n grosser T iefe ( D u s b u r g , III, s. 100, c. 91/86); A ltp reu ssisch e M onatsschrift, op. cit., s. 389; A. F i s c h e r , op. cit., s. 16.

77 D u s b u r g , III, s. 111, c. l i q / l l l . 78 G. K ö h l e r , op. cit., s. 6.

(15)

zostali doszczętnie rozbici, zginęło 500 rycerzy i 12 zakonnych b r a c i 79. Jeśli chodzi o liczebność w ojsk, to na podstaw ie k ro n ik i D usburga w iem y, że każde plem ię dysponow ało siłą zb ro jn ą dochodzącą do 2 tysięcy jeźdźców i k ilk u ­

n astu tysięcy pieszych w ojow ników . W czasie w o jn y Jaćw ingow ie m ogli w y ­ staw ić 6.000 jeźdźców i niezliczone m nóstw o pieszych w ojow ników . N a jlu d ­ niejsza ze w szystkich p ro w in cji p ru sk ich Sam bia — do 4.000 jeźdźców i 40.000 pieszych. Pozostałe plem iona po 2.000 jeźdźców i k ilk an aście tysięcy piecho­ ty so. N atom iast w edług H. Ł o w m i a ń s k i e g o Prusow ie, Skalow ow ie i J a ć ­ w ingow ie mogli podobno zm obilizow ać razem n aw et do 30.000 lu d z iB1.

Z przytoczonego m a te ria łu i załączonych p rzy k ład ó w m ożna zaobserw o­ w ać podobieństw a i cechy w spólne w zakresie u zbrojenia i w ojskow ości P rusów , k tó re były rów nież c h a rak tery sty czn e dla innych plem ion b ałtyjskich. P ru so w ie szybko p rzejm ow ali i stosow ali p rak ty czn ie zdobycze oraz osiągnię­ cia sw ych sąsiadów pod w zględem ta k ty k i b itew n ej i uzbrojenia, co d aje się zw łaszcza w y raźn ie zauw ażyć w o statnich la ta c h w a lk i przeciw ko Zakonow i. Podczas w alk z Zakonem w 1261 r., gdy zaw iodły próby zdobycia szturm em zam ków krzyżackich, pow stańcy p ru scy zm ienili dotychczas stosow any sposób w alk i i z bezpośredniego n a ta rc ia przeszli do długotrw ałego oblężenia. Z asto­ sow ana ta k ty k a m ogła dać niedługo w yniki pozytyw ne, gdyż grody k rzy ­ żackie otoczone i pozbaw ione dowozu żyw ności m usiały w reszcie się poddać. D usburg w spom ina, że w L id zb ark u , należącym do bisk u p a w arm ińskiego, oblężeni jedli z głodu końskie skóry, a w końcu, gdy ich zabrakło, niespo- strzeżenie opuścili zam ek i zbiegli do E lbląga 82.

O blegając m u row ane krzyżackie zam ki jak np. K reu zb u rg w N atangii, B artoszyce i W iesenburg w B arcji oraz K rólew iec (Tw ankste), P rusow ie szyb­ ko p rzejęli od sw ych w rogów ta k ty k ę oblężniczą, używ ając wież s z tu rm u ją ­ cych, przysuw anych do m urów , m achin m iotających kam ienie i ogień oraz ta ra n y do burzenia m urów . Od w ypadów załóg oblężonych grodów zabezpie­ czali się um ocnieniam i, k tó re p rzeciw działały niespodziew anym atakom ze stro n y zam ków i pozw alały n a lepszą k o n tro lę całego teren u . D zięki tem u oblężeni nie m ogli sko n tak to w ać się z innym i zam kam i i sprow adzić żywność lub pomoc. Oczywiście, że tak ie potężne tw ierd ze ja k K rólew iec, Elbląg, Bałga, Rehden, posiadające grube m ury, liczne załogi i duże zapasy żywności w y trzy m ały n aw et k ilk u le tn ie oblężenie i nie zostały zdobyte przez P ru s ó w 33. P rzy obleganiu K rólew ca P rusow ie stosow ali n ajnow sze zdobycze ów czesnej tech n ik i oblężniczej, zdając sobie w p ełn i sp raw ę, że zdobycie tej tw ierdzy m oże przesądzić o w yn ik u w ojny. W celu zdobycia K rólew ca P ru so w ie od północy i południa opasali zam ek za pom ocą silnych um ocnień. N atom iast u ujścia rzek i Pregoły (Preglis) o k ręty p ru sk ie p a tro lo w ały rzek ę i nie do­ puszczały dowozu żyw ności i posiłków od stro n y m orza. Po zniszczeniu i zato­ pieniu tych okrętów przez zdrajców , n ajęty ch przez K rzyżaków , P rusow ie zbudow ali m o st na Pregole, p osiadający z obu stro n w ieże d rew n ian e z zało­ gami dla jego ochrony i d alej blokow ali zam ek. O blężeni N iem cy dopiero po długich i niezw ykle zaciekłych w alk ach spalili te n m ost i w ten sposób u n ik n ęli śm iertelnego niebezpieczeństw a 34.

Dowodem w ysokiej spraw ności bojow ej daw nych P ru só w są znane n a ja z

-73 Ibidem , s. 79. 3,1 D u s b u r g , III, s. 53, c. 2. ! 1 Ы. Ł o w m i a ń s к i, op. cit., s. 31. 32 D u s b u r g , III, s. 101, c. 94 (89). L3 Ibidem , III, s. 102, c. 95 (90), c. 98 (93), c. 97 (92). 1:4 Ibidem , III, s. 106, c. 102 (92), c. 103 (98), i s. 107, c. 104 (99), s. 105 (100), c. 106 (1 0 1).

(16)

dy na Mazowsze, k tó re doprow adziły n a w e t do chw ilow ego zajęcia ziemi chełm ińskiej oraz b o h atersk ie pow stania P ru só w przeciw ko ag resji Zakonu. Ju ż podróżnik a ra b sk i Ib ra h im Ib n Ja k u b w sw ym sp raw o zd a n iu z podróży po k ra ja c h słow iańskich w spom inał o w ielkim m ęstw ie i w aleczności P ru ­ sów 8\ Z resztą n ajw ięk szy znaw ca P ru s pogańskich D usburg w ysoko ocenia spraw ność w ojskow ą P rusów , zdolności ich w odzów oraz dzielność w o jo w n i­ ków . K ro n ik arz ten, jak k o lw iek w rogo ustosu n k o w an y do m ieszkańców Prus, pisze o nich z pochw ałą stw ierd zając, że w śród nich b y li „m ężowie dośw iad­ czeni i rozeznani w sztuce w o je n n e j” (V iri e x p e rti et subtiles in bello) 8(î. W b itw ie n ad jeziorem D urbe, stoczonej 13 lipca 1260 r. pom iędzy Zakonem a Ż m udzinam i i L itw in am i, stro n n ik Zakonu, jeden z nobilów p ru sk ich P om e- zańczyk M atto, syn P ip in a, d aw ał dobre ra d y rycerzom siedzącym na ciężkich bojow ych ogierach. P; oponow ał, aby w alczyli pieszo na te re n ie podm okłym . Je d n ak że ra d jego niv; usłuchano i ciężka jazda została rozbita i zniszczona całkow icie przez L itw inów . Rów nież w te j b itw ie jed en z m ożnych Sam bów , a m ianow icie Sclodo z K w edenow a, ojciec N aluba, n aw o ły w ał sw oich ziom ­ k ów do w a lk i z L itw ą. Tenże Sclodo w alczył bardzo dzielnie po stro n ie Z akonu, m ając w pam ięci p ięk n e szaty, słodki m iód i inne dobrodziejstw a, jak ie otrzym ał od b raci zakonnych S7.

P ru so w ie w X —X III w ieku sta n o w ili w ięc siłę, z k tó rą m u siały się liczyć są siad u jące z nim i ludy. Dowodzą tego liczne zapiski w k ro nikach, św iadczące 0 ekspansyw nym c h a ra k te rz e P rusów . W ocenie w a lk prow adzonych przez P ru só w ze sw ym i sąsiadam i, a głów nie z Zakonem , p o d k reśla się, że w śród plem ion p ru sk ich o bserw uje się b ra k jedności politycznej, k tó ra u tru d n ia ła w spółdziałanie w dziedzinie w ojskow ej poszczególnych ziem. A dam z B rem y pisze już w X I w ieku, że „P rusow ie nie chcą m ieć żadnego p a n a ” 88. K ro n i­ k arz G all w spom ina rów nież, że żyją bez w ładzy zw ierzchniej, p ra w a i nie po siad ają p ań stw a (A dhuc ita sine rege, sine lege p e rsistu n t) 89. W odzowie byli w y b ieran i tylko na okres w ojny, ja k to w idać z opisu zgrom adzenia ludow ego w S a m b ii90 oraz podczas pow stań p r u s k ic h 9I. N aw et w X III i na

początku X IV w ieku nie w idać, ab y k tó ry k o lw ie k z p ru sk ich nobilów uzyskał 1 rozciągnął ta k ą w ładzę nad całym i P ru sam i, ja k ą m ieli w ty m czasie k sią ­ ż ęta na L itw ie. Pom im o sukcesów w najazdach łu p iesk ich na M azowsze, zie­

85 Relacja Ibrahim a ib n Jakuba, ss. 50 i 92; „O ni m a ją odrębny język

(i) n ie zn a ją języków sw ych sąsiadów . Są sław n i ze sw ego m ęstw a. G dy n a j­ dzie ich jak ie w ojsko żaden z nich nie ociąga się, ażeby się przyłączył do niego jego tow arzysz, lecz w y stę p u je, nie oglądając się na nikogo i rą b ie m ieczem aż zginie”. C iekaw e w iadom ości o m ęstw ie P ru só w czytam y w K i-

tâb audah a l-m a sa lik ila — m a rifa t a l-b u ld a n w al m a m a lik (Rękopis biblio­

te k i p rzy m eczecie N u ru O sm aniye n r 4693, fol. 70 z r. 984 H = 1576 D, którego au to rem je st S i p a h i z a d e ) . O pow iadają też, że jed en z nich (tj. P rusów ) w ychodzi p rzeciw całem u w o jsk u i w alczy w p o jed y n k ę dopóki nie zostanie zabity (a czyni to) przez nieustraszoność i odw agę w obec śm ierci.

(Relacja Ib rahim a Ib n Jakuba..., K o m e n ta rz filo lo g iczn y, ss. 59, 92).

' 8(5 D u s b u r g , III, s. 106, c. 102 (87). 87 D u s b u r g , III, s. 96, c. 84 (81) i s. 97.

88 D u s b u r g , Beilage 3, A u s der K irchengeschichte des A d a m von B re­

m en , s. 239.

89 A n o n i m tzw. G a l l , K ronika..., op. cit., s. 112. 90 J e r o s c h i n , op. cit., s. 632, w. 4007.

91 G. K ö h l e r , op. cit., s. 25 i R. J a s a s, op. cit., s. 36. 20 w rześn ia 1260 r.

w ybuchło w ielk ie pow stanie P rusów . Poszczególne plem iona w y b ra ły sobie wodzów: Sam bow ie — G lando (Glandis); N atangow ie — H en ry k a M onte z r o ­ du M ontem inów , do którego należał gród Beseleda w N atan g ii (D u s b u r g, III, ss. 100—101, c. 91 (8 6); W arm ow ie — G lappo (Glappis); Pogezanow ie —

A u ttu m e (A uktum as) i L in k e; B arto w ie — D iw an (Diwonas).

Cytaty

Powiązane dokumenty

działalność uczelni mająca na celudziałalność uczelni mająca na celulepszelepsze usytuowanie się na rynku, usytuowanie się na rynku, usytuowanie się na rynku, usytuowanie się

Przeznaczone są do pracy w urządzeniach sterujących, kontrolnych, sygnalizujących, rejestrujących i

[r]

El enchus cleri

Przedstawicielstwa fabryczne POZNAŃ,

Pod nazwą SEAT Financial Services oferowane są usługi bankowe (przez Volkswagen Bank Polska GmbH sp. z o.o.) oraz usługi ubezpieczeniowe (przez Volkswagen Bank Polska GmbH sp. Oddział

bnika nada] powierzono p. lab spędzenie nocy wśród pustkowia. Powrót Obiad ajedaą uczaatalcy wy daezJd na traało. Na te cela przazaa czają «toczniówcy ok.

Ilekroć mowa jest o miesięcznym koszcie elementu wyposażenia opcjonalnego rozumie się przez to zwiększenie raty miesięcznej SEAT i CUPRA Leasing Moc Niskich Rat wyliczonej