Małgorzata Willaume
Udział Polski w pracach
Międzynarodowego Instytutu
Współpracy Umysłowej w latach
1922-1939
Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio F, Historia 50, 259-272
A N N A L E S
U N I V E R S I T A T I S M A R I A E С U R I E - S K Ł O D O W S К A L U B L I N — P O L O N I A V O L . L S E C T IO F 1995 Instytut H istorii U M C S M A Ł G O R Z A T A W ILLAUM EU d zia ł P o lsk i w p ra c a c h M ięd zyn a ro d o w eg o In stytu tu W sp ó łp ra cy
U m ysło w e j w latach 1 9 2 2 —193 9
P articipation d e la Pologne d an s les travaux d e l’Institut International d e la C oopération In tellectuelle dans les an n ées 1922— 1939
Paryż był siedzibą w ielu organizacji o zasięgu europejskim i św iatow ym . W latach m iędzyw ojennych poważną rolę w rozwoju w ielostronnych kontaktów naukowych odgryw ał M iędzynarodow y Instytut W spółpracy U m ysłow ej, w y ło niony z działającej od września 1922 r. przy Lidze Narodów K om isji W spółpracy U m ysłow ej, której prezesem został Henri Bergson. Członkam i byli w ybitni u cze ni Julien Luchaire - italianista; G. A. Murray - filolog klasyczny; F. Ruffini - specjalista prawa kościelnego; L. de Torres Q uevedo - hiszpański fizyk i mate matyk; J. Destrée - belgijski prawnik; A lfons D opsch - historyk; A lbert Einstein; Maria C urie-Skłodowska, K. B onnevie, D. N. Bennerjea, A m erico de Castro, G eorge Ellery Hale - astrofizyk, Robert Andrew s M illikan - fizyk oraz Oskar H alecki, sekretarz Komisji w pierwszej kadencji (1 9 2 2 -1 9 2 4 ).
Komisja, której projektodawcą b ył B elg - Paul H ym ans, reprezentant tego kraju na konferencję pokojową w Paryżu - miała m.in. u m ożliw ić „stałą i regu larną styczność m iędzy badaczami tych sam ych specjalności, w ym ianę m yśli i informacji pom iędzy nimi oraz ewentualne podjęcie badań w sp óln ych ”.
Oskar Halecki w spom inał, iż M. C urie-Skłodow ska odniosła się zrazu nega tyw nie do propozycji udziału w pracach Kom isji. Jednak udział w pierw szym jej posiedzeniu zdecydow ał, iż w niej pozostała. B ez rozgłosu,
„[..·] b e z ro b ien ia jak ie jk o lw iek p r o p a g a n d y n a rz e c z P o lsk i, ciągle je d n a k p a m ię ta ła o p o trze b ac h n a u k i polskiej, p rz y p o m in a ła s m ę tn e jej p o ło że n ie w d o b ie p o ro z b io ro w e j i z c a łą g o
-t o w o ś d ą p o d ję ła s ię in fo rm o w a n ia K om isji o g łó w n y c h p o -trz e b a c h n a s z e g o ży cia u m y s ło w e g o " .1
M iędzynarodow y Instytut W spółpracy U m ysłow ej natom iast pow stał dzięki stałej subw encji 2 min franków rocznie, ofiarowanej w 1924 r. przez rząd Edouarda Herriota. W ystępując z tą propozycją, Francja zastrzegła, by siedzibą Instytutu był Paryż. Na ten cel przeznaczono jedno skrzydło Palais Royal od uli cy M ontpensier. Aristide Briand dokonał uroczystego otwarcia Instytutu 6 sty cz nia 1926 r. w obecności sekretarza generalnego Ligi N arodów, korpusu dyplo m atycznego i przedstaw icieli świata nauki.2
Z godnie z podstaw ow ym założeniem , które postawiła przed sobą komisja genew ska - um ożliw ienia stałych kontaktów naukowych - Instytut przystąpił do realizacji tych projektów. W związku z tym pow ołano odpow iednie sekcje; an kietow ą, uniwersytecką, bibliograficzną, artystyczno-literacką, praw no-ekonom i czną i w ydaw niczą.3 W szelkie informacje z dziedziny kontaktów naukowych za m ieszczan e były na łamach w ydaw anego przez Instytut „B iulletin des relations scien tifiq u es”. W 1927 r. zaczęły ukazyw ać się pism a specjalistyczne - „Cahiers des relations artistiques” i „Cahiers de droit intellectuelle”. Dyrektorami Instytutu byli kolejno dwaj Francuzi: Julien Luchaire (1 9 2 5 -1 9 3 1 ) i Henri Bonnet (1 9 3 1 1939).
O konieczności w łączenia się Polski do prac M iędzynarodow ego Instytutu W spółpracy U m ysłow ej m ów ił z entuzjazmem w 1925 r. O. Halccki.
„ N a le ż y w ię c s ta ra ć się o to, a b y Polska była n ależy cie re p re z e n to w a n a c zy to w [...] n o w y m In sty tu cie , c zy też w ko n feren cjach e k s p e rtó w z w o ły w a n y c h p r z e z K om isję (...). C h o d zi n ie ty lk o o tzw . politique ile présence [...]. O tó ż tutaj m a m y n a d z w y c z a jn ą sp o s o b n o ść , a b y sił n a sz y c h d o ro b k ie m n a u k o w y m i literack im p o p is a ć się p rz e d całym ś w ia te m " .4
A k ces Polski do Instytutu paryskiego był o tyle ułatwiony, że na przełom ie 1922/23 r. w W arszawie działała już Polska Komisja W spółpracy U m ysłow ej. D ziałali w niej dwaj przedstaw iciele PAU i dwaj Kasy im. M ianow skiego oraz człon k ow ie korespondenci z różnych ośrodków naukowych. Przew odniczącym Polskiej K om isji był w ybitny prawnik , prof. Karol Lutostański.5 Komisja podej
1 O. Halecki: Komisja współpracy umysłowej, „Przegląd W spółczesny”, 1423, R. II, t. IV, s. 3 2 ,4 7 -4 4 . 2J. L uchaire d o N N , 31 grudnia 1425, B iblioteka Polska w Paryżu (B P ), A rchiw um Z aleskiego (A Z ), В II, b. pag.; M iędzynarodow a W spółpraca In telektualna vv r. 1031/32, W arszaw a 1433, s. 1 2 -1 3 . Z ob. M. W illaum e: H um a n iści p o lsc y nad S e kw a n ą w latach 1 0 1 0 -1 0 3 0 . () p o lsk o -fr a n
cuskich kontaktach w d ziedzinie nauk h um anistycznych, Lublin 1484, s. 123 i n.
3 H alecki: K o m isja w sp ó łp ra cy u m ysłow ej, s. 32, 3 3 -3 4 .
4 O. H alecki: L ig a N a ro d ó w a organizacja w spółpracy u m ysło w ej, W arszaw a 1425, s. 124. 5 Zob. В. M uszalski: L u to sta ń ski K a ro l, [w:] P o lski sło w n ik b io g ra ficzn y, t. X V III, W rocław 1473, s. 1 5 8 -1 6 0 .
m owała prace zlecon e jej z G enewy. B ez w iększych też kłopotów m ogła realizo w ać projekty przedstawione przez Instytut paryski. W takiej zatem sytuacji Pol ska przystąpiła do M iędzynarodow ego Instytutu W spółpracy U m y sło w ej, prze kazując na ten cel 100 000 franków rocznej opłaty, co w zestaw ieniu z sum am i ofiarowanym i przez inne państwa było stawką w ysoką. Subw encje na rzecz In stytutu przekazała również Austria, B elgia, Brazylia, C zech osłow acja, Dania, Egipt, Ekwador, Jugosław ia, Kolumbia, M eksyk, Peru, Portugalia, Republika San D om ingo, Rumunia, Szwajcaria, W enezuela, W ęgry i W łochy. Po 1930 r. do tych państw dołączyły N iem cy i A nglia.6
D elegatem Rządu P o lsk ieg o m ianow ano Jana M r o zo w sk ie g o , praw nika, który z racji sprawowania w ielu odpow iedzialnych funkcji przebyw ał od dłuż szego czasu w Paryżu.7 Jednocześnie szefem sekcji kontaktów uniw ersyteckich został O. Halecki. W krótce po podjęciu pracy Halecki rozpoczął przygotow ania do serii odczytów dotyczących w y ższeg o w ykształcenia w różnych państwach. Celem tego przedsięw zięcia było ożyw ien ie m iędzynarodow ej w spółpracy p o m iędzy uniwersytetam i.8 W ynikało to również z ogólnej dyskusji, która toczyła się zarówno w K om isji genew skiej, jak i paryskim Instytucie. W ym iernym rezul tatem tych działań było zw ołanie do W arszawy (21 VI 1926) zjazdu d elegatów narodowych K om isji W spółpracy U m ysłow ej, podczas którego rozw ażano róż norakie formy wzajemnej pom ocy naukowej. P rzedstaw iciele Rumunii zg ło sili propozycję przyznawania pożyczek finansowych na rozwój nauki krajom do tkniętym kryzysem ekonom icznym . Zamierzano utw orzyć m iędzynarodow ą kasę pożyczkow ą na potrzeby ludzi nauki, a także fundować stypendia dla m łodych uczonych.4
Dokum entem stanow iącym podstawę do dyskusji o m iędzynarodow ych sty pendiach stało się gen ew sk ie w ystąpienie Marii C urie-Skłodow skiej w y g ło sz o n e podczas obrad Kom isji W spółpracy U m ysłow ej (16 czerw ca 1926). Maria Curie- Skłodow ska podkreśliła w ów czas znaczenie studiów pouniw ersyteckich i na przykładzie nauk ścisłych w skazyw ała na m ożliw ość rozwoju n ow ego system u stypendialnego. Zwróciła uwagę, że od 1900 r. w p oszczególn ych państwach po
6Z. L. Zaleski do M W R iO P , 21 grudnia 1430, BP, A Z , В II, b. pag. R ów n o rzęd n e su b w en cje p łac iły W ło c h y - 150 0 0 0 F F , B razylia - 75 0 0 0 FF, C z e c h o sło w a cja - 73 0 0 0 FF c z y E g ip t - 64 000 FF.
7 H alecki do Z aleskiego, 29 stycznia 1926, B P, A Z, В II, b. pag.
* Ib id ., s. 130; por. id.: K om isja W spółpracy U m ysłow ej (II), „P rzegląd W sp ó łcz esn y ", 1923, R. II, t. V , s. 2 9 -4 7 .
w staw ały prywatne fundacje, zajmujące się rozdziałem stypendiów . Jako instytu cję o charakterze m iędzynarodowym w ym ieniła w yłonioną z Fundacji R ockefel lera „International Board o f Education”. Proponowała zatem , by tw orzyć funda cje m iędzynarodow e, wspierane bądź przez państwa, bądź przez fundatorów pry w atn ych .10 Podkreślając coraz w iększą specjalizację w p oszczególn ych d ziedzi nach nauki oraz w zrost kosztów badań, zaproponowała, by bardziej zaaw ansow a nym dać środki do pracy, a chętnym warunki do rozwijania uzdolnień. I choć pierwsza grupa kandydatów m ogła być bardziej interesująca z punktu w idzenia naukow ego, t o -z d a n ie m Skłodow skiej - druga grupa byłaby liczniejsza.
D latego zaproponowała dwa rodzaje stypendiów m iędzynarodow ych: dla debiutantów w pracach naukowych, których nazwała stażystam i i dla bardziej dojrzałych badaczy. Dla tych dw óch grup przew idyw ała stypendia stażow e rocz ne i odnawialne, ale nie przekraczające okresu trzyletniego oraz stypendia ba daw cze, przyznawane rów nież co roku, ale nie ograniczone czasow o.
Postulow ała w ięc przeprowadzenie ankiety na temat stypendiów , pow ołanie komitetu ekspertów , który przeanalizowałby najlepszą organizację rozdziału sty pendiów , a w reszcie podjęcie publicznej dyskusji przez zainteresow ane tym pro blem em państw a.11
Tym czasem udział Polski w pracach Instytutu stanął pod znakiem zapytania, gd y ż w e wrześniu 1926 r. O. Halecki zrezygnow ał z kierowania sekcją konta któw uniwersyteckich. W rezultacie kierownictwo Instytutu postanow iło połą c z y ć tę sekcję z drugą o podobnym profilu, tzn. z sekcją kontaktów naukowych.
Halecki odchodząc z Instytutu sugerow ał dyrektorowi - J. Luchaire’ow i, by prócz rozwiązania spraw personalnych doprow adził do druku „Biulletin des rela tions universitaires”, by kontynuować kontakty z biurami uniw ersyteckim i, a tak że by podjąć się realizacji projektów przedłożonych przez M. C urie-Skłodow ską
12 oraz p o św ięcić w ięcej uwagi w ym ianie publikacji.
U stąpienie O. H aleckiego w yw ołało nieprzew idziane skutki. Z naczenie Pol ski w Instytucie zaczęło pomału spadać, w przeciw ieństw ie do coraz w iększej ro li, jaką odgryw ali przedstaw iciele N iem iec. W ładze Instytutu w ysu n ęły propozy cję, by „ze w zg lęd ó w oszczęd n o ścio w y ch ” nie obsadzać stanow iska o p u szczon e g o przez Polaka. Przewidywano połączenie sekcji uniwersyteckiej z sekcją na
10 M. C urie-S kłodow ska: M em orandum de M m e C urie, m e m b re d e la C o m m issio n s u r la q u e
stio n d es b o u rses internationales, p o u r l'a va n cem en t d e s sc ien c es et le d évelo p p em en t d es labora toires, „C oopération Intelectuelle” , 1426, X II, A. 12, s. 2.
11 Ib id ., s. 4 -6 .
l2(H aleck i), N ote p o u r M (onsieur) le d irecteur, (1 4 2 6 ), B P, Λ Ζ, B II, b. pag. T u też propozycja nom inacji Z. L. Z aleskiego ekspertem Instytutu.
ukow o-bibliograficzną, pozostawiając kierow nictw o w rękach szefa tej ostatniej, prof. Schultze-Gävernitz. Halecki poszukując zadow alającego w yjścia z sytuacji, zaproponował inne rozwiązanie. Zgodnie z uchwałami podjętym i przez K om isję W spółpracy U m ysłow ej Polska otrzymała prawo do stanow iska chef-adjoint w Instytucie. Gdyby udało się pow ierzyć tę funkcję Polakow i, to m ógłby on rów nież kierować pracami sekcji uniwersyteckiej. Projekt H aleckiego został przy chylnie przyjęły przez J. Luchaire’a, w ob ec czeg o propozycję tę przekazano Zygm untowi Lubicz-Zaleskiem u, delegatow i M W RiOP w e Francji.
„ W e d łu g leg o p ro je k tu p a n k o leg a z o s ta łb y e k s p e rte m In s ty tu tu (ty tu ł te n p rz y ję ły b a rd z o p o w a ż n e o so b isto ści). W y n a g ro d z e n ie b y ło b y śm ie s z n ie m a łe , a le te ż p ra c a b y ła b y n ie w ie lk a . W y m a g ała b y c o d zien n e j obecności w In sty tu cie i jed y n ie ... z ajm o w a n ia się s p ra w a m i p o lsk im i o ra z k ie ro w a n ia sekcją u n iw e rsy te c k ą . „B ard zo p ro siłb y m o ry c h łą o d p o w ie d ź - pisał H aleck i - M am g łęb o k ą n ad zieję, że b ę d z ie o n a p rz y c h y ln a , a w te d y z lek k im sercem s tą d w y ja d ę p e w n y , że całą s p ra w ę In s ty tu tu o d d a łe m w n a jw ła śc iw sz e rę c e " .13
Zaleski po pew nych deliberacjach zgod ził się na przedstaw ioną mu propozy cję, zastrzegając, że funkcję tę pełnić będzie honorowo. W liście do naczelnika W ydziału Nauki M W RiOP - F. Dzika pisał otwarcie: „stanow isko to przyjąłem [...] na życzenie zarówno Ministerstwa, jak i A m basady, chcąc znaleźć w yjście z dość niem iłego położenia, jakie pow stało w Institut dc Coopération Intellectuel le po ustąpieniu i w yjeździe prof. H aleckiego, bez pozostaw ienia następcy 14 Zaleski rozpoczął w Instytucie pracę jako ekspert 15 listopada 1926 r. z jed n o czesn ym obow iązkiem czuwania nad sekcją uniwersytecką. D o końca roku udało mu się nie tylko zapoznać z istniejącym stanem rzeczy, ale rów nież podjąć p e w ne kroki zm ierzające do „obrony spraw p olskich”. M iały one na celu zw ięk szen ie przepływu informacji o P olsce, czem u słu żyły w iadom ości z prasy codziennej i czasopism specjałLstycznych, a także tzw. zebrania polskie, na które zapraszano przedstaw icieli w ładz i instytucji polskich lub polsko-francuskich. Kontynuując w cześniej podjęte kieninki pracy, Zaleski zam ierzał zająć się sprawą pożyczki m iędzynarodowej na inw estycje naukowe, sprawą stypendiów oraz porów naw czym studium o pracach profesorskich.15
W tym sam ym czasie w W arszawie poszukiw ano od pow iedniego kandydata na stanow isko w Instytucie. Propozycje złożono poprzez A m basadę RP w Paryżu oraz przez M inisterstwo WR i OP. Sugestią M SZ było pow ierzenie tej misji prof. M arcelemu Handelsm anowi. Temu projektowi p rzeciw staw ił się w iceprem ier
13 H alecki do Z aleskiego, 2 w rześnia 1926, loc. cit. b. pag. 14 Zaleski do D zika, 27 grudnia 1926, B P, A Z , В X X I, b. pag.
15J. L uchaire do Z aleskiego, 10 listopada 1926, BP, A Z , В II, b. pag.; Z aleski d o D zika, 2 7 g ru d nia 1926, B P , A Z , В X X I, h. pag.
K azim ierz Bartel. Ze sw ej strony sugerow ał pow ołanie na to stanow isko W łady sław a Folkierskiego, profesora filologii romańskiej w U niw ersytecie Jagielloń skim . W zw iązku z tym, z początkiem listopada 1926 r. w M W RiO P przeprowa dzono w stępne rozm ow y z prof. Folkierskim, podczas których w yraził on zgodę na przedstawioną mu propozycję. Ostateczną decyzję uzależnił od stanow iska Rady W ydziału w sprawie urlopu.16 Już w grudniu 1926 r. Folkierski był zd ecy dow any na przyjęcie propozycji wyjazdu do Paryża. Pisał do Zaleskiego: „Mam w rażenie, że przy pańskiej znajom ości gruntu paryskiego i m oim francuskim in stynkcie m oglibyśm y na w spółkę [!] w iele rzeczy zrobić dla dobra sprawy i kra ju ”. 17
D o ść niespodziew anie dla W ydziału Nauk M W RiOP, w listopadzie lub w grudniu 1926 r. w ysunięto drugą kandydaturę - prof. Stefana Czarnow skie-
18
go. Uzyskała ona poparcie M SZ i miała „być szczególn ie zalecona dyrektorowi Instytutu paryskiego”. 14 Prawdopodobnie pojawiła się też kandydatura Z. L. Za lesk iego, z której w ycofano się na początku 1927 r.20
* 21 Strona polska przedstawiła dwóch wybranych przez sieb ie kandydatów. Zaleski zapytany prze Luchaire’a o ich charakterystykę pisał, „iż obaj w ydają się odpow iadać w szelkim w ym aganiom , i że - jak stw ierdzał - nie um iałby nic
ta-22
k iego p ow ied zieć, co by przem awiało na korzyść jed n ego z nich”. C hociaż za lecenia M SZ w skazyw ały na konieczność poparcia C zarnow skiego, a Zaleski sym patie sw oje kierował raczej ku Folkierskiem u - starał się zachow ać neutralną postaw ę w tej sprawie. D zięki interwencji strony polskiej, nieform alnym
rozmo-• 23
worn O. H aleckiego z J. Luchaire’em znaleziono rozw iązanie tej trudnej proce duralnej sytuacji. Dnia 31 stycznia 1931 r. na posiedzeniu Kom itetu K ierow ni c z e g o dokonano głosow ania korespondecyjnego. Jego w yniki o g ło szo n o 4 mar ca. Z w y cię ży ł W ładysław Folkierski, który tego dnia otrzym ał nom inację na s z e
16 Dzik do Zaleskiego, 6 listopada 1926, BP, loc. cil.; B. Jaczewski: D ziałalność polskiego przedstaw i
cielstwa naukow ego we Francji w okresie międzywojennym , „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki”,
1975, R. X X , nr 2, s. 317; Handelsman, który sam był potencjalnym kandydatem , nie popierał Folkier skiego, H andelsm an do Zaleskiego, 29 grudnia 1927, BP, AZ, D V, b. pag; W illaum e: op. cit., s. 126.
17 Folkierski do Z aleskiego, 5 grudnia 1926; 5 stycznia 1927, loc. cit., b. pag. “ D zik do Z aleskiego, 18 grudnia 1926, BP, A Z, В X X I, b. pag.
19 Z aleski do A m basady RP w Paryżu, 18 m arca 1927, B P II, b. pag. 20 M ichalski do Z aleskiego, 17 stycznia 1927, BP loc. cit.
n Z aleski do D zika, 27 grudnia 1926, BP, A Z , В X X I, b. pag.
22 Z aleski do A m basady RP w Paryżu, B P, loc. cii. 23 D zik do Z aleskiego, 11 sty czn ia 1927, BP loc. cii.
fa sekcji naukowej (nauk historycznych i społecznych). Kadencja trwała rok, ale m ogła być przedłużona.24
M im o w ięc sugestii polskiego M SZ kandydatura S. C zarnow skiego upadła. Luchaire tłum aczył to delegatow i M W RiOP następująco. N ieza leżn ie od m ocn e go poparcia, jakie miał Czarnowski „Rada Instytutu uznała, że d ziałalność na ukowa W. Folkierskiego bardziej odpowiada zadaniom szefa sekcji naukow ej, niż działalność prof. C zarnow skiego o charakterze p u b licystyczn ym ” . D o su k ce su Folkierskiego przyczyniło się w ydanie drukiem w 1925 r. pracy E ntre le d a s
-♦ * · 2S
sicism e e t le R om antism e. '
Po przybyciu W. Folkierskiego do Paryża znacznem u ograniczeniu uległy obow iązki Z. L. Z aleskiego. W dalszym ciągu zajm ow ał się biurem polskim . Dbając o stały przepływ informacji o P olsce, nie tylko w prasie, zorganizow ał kilka spotkań z w ybitnym i polskim i humanistami przebyw ającym i w Paryżu - z Edwardem W ittigiem , Tadeuszem B oyem -Z eleńskim i A ntonim Peretiatkowi- czem . Zwracał też uw agę, by w „Bulletin des relations scien tifiq u es” ukazyw ały się artykuły polskich autorów lub dotyczące polskiej problem atyki. U czestn iczy ł zarazem w przygotow aniu m ateriałów specjalistycznych dla sek cji inform acji i dla biura prawnego o polskich przepisach prawnych w zakresie ubezpieczeń dla intelektualistów oraz polskiego prawa autorskiego.26
Tak dobrze i harmonijnie zapowiadająca się praca dw óch P olaków w Insty tucie W spółpracy U m ysłow ej została przerwana koniecznością powrotu profeso ra W. Folkierskiego do kraju. Otrzymał on, co prawda, urlop zatw ierdzony przez Radę W ydziału F ilozoficznego UJ, ale ju ż w końcu 1927 r. sk ierow ał prośbę do Stanisława M ichalskiego o przedłużenie pobytu. „Roboty m oje są w pełnym toku [...] Praca nad zw ołaniem do Paryża w marcu konferencji m iędzynarodow ej ek s pertów [...]. Naprawdę nie śm iem m yśleć o wrażeniu, jakie by to zrobiła w
iado-27
m ość, że w szystko przerywam, rzucam luzem i wracam do sie b ie ”. Argum enta cja była logiczna i całkow icie zgodna ze stanem faktycznym . W obec tego M W RiOP w ystąpiło ze specjalną prośbą do prof. Leona M archlew skiego, rektora UJ o przedłużenie urlopu Folkierskiem u. D zięki tej interwencji dziekan W ydzia łu F ilozoficznego, prof. S. Zakrzewski poinform ow ał M inisterstw o o przychylnej decyzji, zastrzegając, iż „następny jednak rok m ógłby być jed yn ie urlop bezpłat
21 L uchaire do Z aleskiego, (kopia nom inacji W . F olk iersk ieg o z 4 m arca 1427), 16 m arca 1427, BP, A Z , toc. cit.
25 Zaleski do A m basady RP, B P,/oc. cit.
“ (Z aleski), R apport su r l'a c tiv ité d e service national p o lonais, (1 4 2 8 ?), B P, toc. cit.
27 Folkierski do M ichalskiego, 17 listopada 1427, A rchiw um A kt N ow ych w W arsz a w ie (A A N ) M W R iO P, sygn. 243 8 , k. 124.
ny”. 28 Tak w ięc po ok oło półtorarocznej pracy w Instytucie W spółpracy U m y słow ej Folkierski zrezygnow ał z pełnionej tam funkcji.
D ecyzja ta zbiegła się z konfliktem narastającym w łon ie Instytutu pom iędzy J. Luchaire’em a Z im m em em . W e wrześniu 1926 r. zd ecydow ano, że stanow isko zw oln ion e przez Folkierskiego zajm ie Zimmern; natom iast likw idacji ulegnie funkcja wicedyrektora sekcji. „W ten sposób przeprowadza się o szczęd n ości i unika wakatu po mnie. M uszę p ow ied zieć - pisał Folkierski do Z aleskiego - że ze w zględ u na gospodarkę Instytutu i jeg o w ew nętrzne stosunki (antagonizm Luch[aire] - Zim [m ern]) jest to posunięcie dobre. N aw et nie najgorsze ze w z g lę d ów m erytorycznych”.24 Po raz kolejny Polacy oddaw ali sek cję przedstaw icie lom innych narodów. Zaleski w yraził sw ój niepokój w oficjalnym sprawozdaniu do M inisterstwa. Dyrekcja Instytutu - pisał:
„ sk o rz y s ta ła z tej s p o s o b n o śc i, a b y o d e b ra ć Polsce s ta n o w is k o szefa sekcji n a u k o w e j, p o w ie rz a ją c je d o ty c h c z a s o w e m u d y re k to ro w i In s ty tu tu , p. Z im m e rn o w i. [,..| Ja k o e k w iw a le n t te g o u m n ie jsz e n ia c z y n n e g o u d z ia łu P olski w k ie ro w n ic tw ie In s ty tu tu d y re k cja p ro p o n u je o b s a d z e n ie bliżej n ie o k re ślo n y c h d o tą d , d ru g o r z ę d n y c h s ta n o w is k p r z e z P o la k ó w ".
Z przekąsem relacjonow ał to Folkierski. „Luchaire się energicznie obecnie zastrzega przeciw polskiem u kandydatowi w imię kolejki. Snać w p ływ y n iem iec kie m usiały tu siln ie napierać.
B ęd zie rzeczą polityki polskiej, aby jakąś formę zn aleźć, aby w prow adzić do Instytutu Polskę na odpow iednie stanow isko. R zecz będzie trudna. N ie cofn ął bym się przed »zaoszczędzen iem « naszych 100 0 0 0 franków”.'4
Polska bow iem wpłacała trzecią co do w ielk o ści, po Francji i W łoszech, składkę roczną. D aw ało to podstawę do sądu, iż jej udział w pracach Instytutu jest sprawą oczyw istą. N ic też d ziw n ego, że sprawy personalne pochłaniały uwa
gę polskich placów ek zarówno w Paryżu, jak i W arszawie. Zam ierzano pow rócić do kandydatury S. C zarnow skiego, który jednak stan ow czo od m ów ił ponow nego ubiegania się o stanow isko szefa sekcji. M yślano rów nież o A. Pereliatkow iczu, Janie Dąbrowskim i Józefie Ujejskim . Ten ostatni, jak można przypuszczać, m ó g ł licz y ć na poparcie „paryżan”. W W arszawie w ysunięto natom iast
kandyda-28 Z akrzew ski do M W R iO P , kandyda-28 listopada 1427, A A N , loc. cit. к. 135. B F olkierski do Z alesk ieg o , 26 w rześnia 1428, BP, A Z , I) V, b. pag.
30 Z aleski, S p ra w o zd an ie delegata M W R iO P za r. akad. 1427/28, B P, A Z , В III, b. pag. Г)о M i ch alsk ieg o pisał: „Instytut W sp ó łp racy U m ysłow ej - p o dobnie ja k to m iało m iejsce po ustąpieniu prof. H aleck ieg o - p rag n ął i pragnie o d eb rać P olsce w ogóle szefo stw o se k c ji'’. Z aleski d o M ichal sk ie g o , 14 stycznia 1428, B P, A Z , B X V a, b. pag. Zob. L u ch aire do C h łap o w sk ieg o , 5 IV 1424, B P, A Z , В II, b. pag.
^2
turę profesora W itolda K am ienieckiego.' C hęć kandydowania do pracy w Insty tucie zgłaszał osob iście dr M irosław G ąsiorow ski, prawnik. W. K am ieniecki, p o pierany przez tzw. czynniki rządowe, nie został zaakceptow any przez w ład ze In stytutu. Poniew aż K am ieniecki w tym czasie był senatorem , w ykorzystano to ja ko pretekst, by odrzucić jeg o kandydaturę. Coraz realniejsza stawała s ię propozy cja w ycofania polskiej subw encji dla Instytutu. N ie pozostała ona w sferze proje któw, gdyż rozpoczęto poważną dyskusję na szczeblu dyplom atycznym o w y c o faniu polskiej składki z Instytutu. Za takim rozw iązaniem op ow iadali się m.in. ambasador Alfred Chłapowski, delegat Polski przy Lidze N arodów , T adeusz G w iazdow ski, a także M arceli Handelsm an."
Sprawy personalne rozgrywały się niezależnie od normalnej pracy, którą w Instytucie podejm ow ali Polacy. Z końcem 1928 r. rozpoczęto rozm ow y na temat wakacyjnej w ym iany m łodzieży szkolnej. W Instytucie paryskim rozw ażano pro pozycję m iędzynarodowej w ym iany m iędzyszkolnej. U stalenia, które zapadły w tej sprawie po rozm ow ie wicedyrektora Zimmerna i Z alesk iego, zm ierzały do re alizacji w cześniej przedstaw ionego projektu polsk iego, zredagow anego przez Ig nacego M atuszew skiego.34 W związku z tym Zaleski został od d elegow an y przez dyrektora Instytutu do komitetu w ym iany szkolnej jako przedstaw iciel dyrekcji. W 1929 r. polskie biuro Instytutu W spółpracy U m ysłow ej w łą czy ło się aktyw nie do organizacji uroczystości zw iązanych z odsłonięciem pom nika A. M ick iew icza przy placu d ’Alma. Poza tym, podczas zjazdu historyków w O slo, delegat M W RiOP przedstawił głów ne tendencje intelektualnej w spółpracy w d zied zin ie literatury, wskazując zarazem na rolę Instytutu paryskiego.35
Okazało się, że lata 1 9 2 9 -1 9 3 0 nie były pom yślne dla rozwoju tej m ięd zy narodowej placówki. W łaśnie wtedy d oszło do w ew nętrznych tarć personalnych. Zaleski w raporcie do M W RiOP pisał o incydentach „zarów no natury osobistej, jak i ogólnej”.36 Doprow adziło to do ostrego kryzysu, który rozw iązano dopiero dzięki reorganizacji Instytutu. Stało się bow iem tak, że N iem cy i W łosi próbow a li zm niejszyć francuskie w pływ y w Instytucie. B y ł to, zdaniem Z alesk iego, w y raz tej dość złożonej gry w p ływ ów i w alki, której rezultatem najbardziej w id o c z
32 Et. Jaczew ski: Polityka naukow a p a ń stw a p o lsk ie g o w latach 1 0 1 8 -1 9 3 9 , W ro ctaw 1978, s. 142.
33 P. Ł ossow ski: Z p ro b lem ó w w spółpracy n a u ko w o -ku ltu ra ln ej z za g ra n ic ą H' o k re sie II R z e
czyp o sp o litej, „D zieje N ajnow sze", 1988, R. X X , t. 1, s. 144.
31 P odoski do Zaleskiego, 6 grudnia 1928, BP, A Z , В II, li. pag.; La co n v ersatio n en tre M. Z im m ern e t M. Z aleski, 13 grudnia 1928, B P, loc. cit.
35 C om pte-rendu du service national polonais, (1929?), BP, loc. cit. 36 Z alesk i, Spraw ozdanie delegata..., 1929/30, BP, A Z , В III, b. pag.
nym jest utrzymanie, a nawet w zględne um ocnienie stanu posiadania W łochów i N iem có w przy rów noczesnym uszczupleniu pozycji tzw. m niejszych państw oraz sam ej fundatorki Instytutu, Francji”.37
W ocen ie p olskiego delegata M W RiOP zm iany w prow adzone w Instytucie ograniczały w znacznym stopniu jeg o dotychczasow ą autonom ię. Z godnie z no w ym regulam inem , zadaniem tej organizacji m iało być zw o ły w a n ie zebrań i zjazdów ekspertów reprezentujących rozmaite dyscypliny naukowe; ale nawet d ecyzje o zw ołaniu tych zgrom adzeń m iały zapadać w G enew ie, a nie w Paryżu. W ten sposób Instytut staw ał się placów ką zależną bezpośrednio od sekretariatu Ligi N arodów. W ramach reformy podjęto decyzję o całkow itej likw idacji sekcji prawnej, z czym w iązało się zw oln ien ie dr M. G ąsiorow skiego ze stanow iska chef-adjoint. Podobne posunięcia m iały być skierow ane przeciw ko sekcji literac kiej i działow i tzw. statystyki um ysłow ej. Obok stanow iska sekretarza g łów n ego w prow adzono funkcje zw ykłych sekretarzy. Poniew aż żaden Polak nie otrzym ał nom inacji na jedno z czterech głów nych stanow isk, należało zabiegać, by m ógł kandydow ać na jedno ze stanow isk sekretarza.
Zaleski z końcem 1930 r. przeprowadził w tej spraw ie rozm ow y z now o m ianow anym dyrektorem Instytutu, Henri B onnetem . Ten ostatni w yraził goto w o ść zarezerwowania dla Polaka jednego stanow iska sekretarza, sugerując, by był to raczej specjalista z dziedziny nauk ścisłych - „w ostateczności zaś o kultu rze hum anistycznej”. Kandydatury należało z g ło sić d ość szyb k o, g d y ż z począt kiem stycznia 1931 r. na zebraniu Rady Instytutu m iały zapaść stosow n e decyzje. Zaleski przeprowadził bezpośrednie konsultacje z am basadorem RP w Paryżu, A. C hłapow skim , której rezultatem było w ytypow anie trzech kandydatów. Na pierw szym m iejscu znalazł się Stanisław Piotr K aczorow ski, który w łaśnie opu szcz a ł stanow isko kustosza Biblioteki Polskiej; z kolei padło nazw isko Józefa Andrzeja Teslara, w ykładow cy W yższej S zk oły W ojskow ej i S zk oły w St.-Cyr oraz lektora języka p olskiego w Szk ole Języków W schodnich. W reszcie ostatni na liśc ie b ył dr Jan Brzękow ski, w ów czas sekretarz T ow arzystw a W ym iany Lite- racko-Artystycznej m iędzy Francją a Polską. W szyscy trzej kandydaci byli sto sunkow o m łodzi, co m ogło w zbudzić pewną nieufność ze strony M SZ. D latego A . C hłapow ski w raporcie m otyw ow ał tę decyzję.
„ W o b ec teg o , że p ra ca n a ty m s ta n o w is k u nie b ę d z ie całk o w icie s a m o d z ie ln a , t r u d n o b y ło b y w y s u n ą ć k a n d y d a tu r ę p o w a ż n ie js z e g o u c z o n e g o z k ra ju w y d a je mi się, że n a jw ła śc i w s z y m b y ło b y w y s u n ię c ie k a n d y d a tu r y je d n e g o z m ło d y c h u c z o n y c h p o lsk ic h , sta le p rz e b y 37 Z aleski d o W y d ziału N au k M W R iO P, 4 grudnia 1930, BP, Λ Ζ , В II, b. pag. S p raw o zd an ie z konferencji w M W R iO P , 2 0 listopada 1930, B P, A Z , ft III; Ł o sso w sk i, op. cit., s. 1 4 4 -1 4 5 ; Ja c ze w ski: P o lityka naukow a..., s. 142; W illaum e: op. cit., s. 132.
w ających w P a ry ż u , a w ięc zn ając y ch tu te jsz e w a ru n k i i fra n c u sk i ś w ia t n a u k o w y i in te le k tu a
l-W tym sam ym piśm ie w ystąpił o m ianow anie Zygm unta L. Z alesk iego za stępcą delegata rządu w Instytucie W spółpracy U m ysłow ej. Propozycję tę zło ż y ł ambasador w obaw ie przed redukcjami stanow isk ekspertów .
T ym czasem , gdy trwały pertraktacje personalne, M inisterstw o Spraw Zagra nicznych zw róciło się do M W RiOP z w nioskiem o w ycofan ie subsydium udzie lanego Instytutowi, m otywując to „niezadow oleniem z potraktowania przez In stytut postulatu w sprawie nominacji Polaka”. Obserwując rozwój w ydarzeń, Chłapowski z końcem 1930 r. zm ienił sw oje ostre stanow isko w spraw ie c o fn ię cia subsydium rządow ego dla Instytutu. D oprow adziło to do pow ażnej rozbież ności stanow isk m iędzy polskim M SZ a ambasadą RP w Paryżu. Am basada uz nała, że uzasadnione pretensje można było zgłaszać do Instytutu po odejściu W. Folkienskiego natomiast w kłopotliwym położeniu paryskiej placów ki, „jedy nie postawa w yczekująca z naszej strony zdaje się być wskazana. N ie przesądza jąc celow ości na przyszłość ew entualnego cofnięcia lub zagrożenia cofn ięciem subw encji Ambasada uważa, iż krok ten byłby ob ecn ie w ie lc e nie na c z a sie ”.34 Stanow isko to poparł również delegat M W RiOP, Z. L. Zaleski. Subsydium je d nak cofnięto; nie było m ow y o polskim kandydacie na sekretarza w Instytucie. Zaleski zaniepokojony brakiem odpow iedzi z W arszawy w y sto so w a ł w lutym 1931 r. pism o do M W RiOP, w którym oznajm ił, że wraz z am basadorem Polski zrezygnow ali z propozycji now ego dyrektora Instytutu, H. Bonneta i nie podali żadnego p olsk iego kandydata.40 W dalszym ciągu byli zdania, że co fn ięcie bądź w yklucza Polaków z prac podejm owanych w Instytucie, bądź ogranicza ich udział do minimum. G ira z częściej bow iem nie p ow oływ an o P olaków do now o tworzonych kom itetów ekspertów, zabrakło Polaka m.in. w K om itecie Sztuk Pięknych i Literatury.
D zięki zabiegom dyplom atycznym podjętym w Paryżu nie d o szło do usunię cia Polaków z Instytutu. W 1931 r. jednym z sekretarzy został m ianow any dr H enzel.41 Jan M uszkow ski, kierownik biblioteki i m uzeum Ordynacji Krasiń
38 C hłapow ski do M inistra S p raw Z agranicznych, 4 grudnia 1930, HI', ΛZ , В II, b. pag; Z aleski do M W R iO P , 4 gru d n ia 1930, loc. cii.', Z ale sk i, S p ra w o z d a n ie d e le g a ta ... 1 9 3 0 /3 1 , B P , A Z , В III b. pag.; Jaczew ski: P olityka n aukow a..., s. 181.
39 Z aleski do M W R iO P, 13 grudnia 1930, BP, A Z , В II, b. pag.; Z aleski, S p raw o zd an ie d e le g a ta... 1930/31, BP, A Z, В III, b. pag.
40 Z aleski do M W R iO P, 9 lutego 1931, BP, A Z , В 11, b. pag.
41 D r Henzel był urzędnikiem zredukow anym z M SZ; Z ob. Z aniew icki do Z alesk ieg o , 2 2 maja 1933 r., B P, AZ, В X IV , b. pag; m iał do b rą o pinię u F ran cu zó w , L aroche do M A E , 7 października 1930. Archives des Affaires Etrangères, Paryż, sér. Z, cart. 712, dos. 2, b. pag. W illaume: op. cit., s. 135.
sk ich , pow ołany został do Kom isji B ibliotecznej.42 Poza tym jako eksperci za sied li w różnych komisjach O. Halecki i Z. L. Zaleski. Ten ostatni brał udział w pracach K om isji Przekładów, która w 1932 r. opublikow ała pierw szy numer In
dex T ranslationum ,43
W 1933 r. Polska w znow iła subsydiow anie Instytutu W spółpracy U m ysło w ej, w zw iązku z czym w ynikła sprawa uzupełnienia rzekom o zaległej opłaty. U dało się załatw ić ją korzystnie dla strony polskiej.44 Na terenie Instytutu zajm o w ał się tym Zaleski, który 22 maja 1933 r. otrzym ał, sygnow aną przez Józefa B e cka, nom inację na stan ow isk o zastępcy delegata rządu p o lsk ieg o w M ięd zy narodow ym Instytucie W spółpracy U m y sło w ej. M iesiąc p óźn iej H. B onnet gratulow ał Z alesk iem u tej nom inacji, oczek u jąc dalszej w sp ółp racy ze strony p o lsk iej.45
W ciągu kilkunastu lat działalności Instytutu Polaków zaproszono do kilku ko misji specjalistycznych. Z. L. Zaleski był członkiem Komitetu do spraw Bibliografii i Przekładów D zieł N aukow ych i Literackich; dyrektor A rchiwum G łów n ego Akt D aw nych, prof. Józef Siem ieński uczestniczył w pracach Kom itetu A rchiw alne g o .46 Prof. Stanisław W ędkiew icz pracował w K om itecie Sztuk i Nauk Hum ani stycznych (des Arts et des Lettres); prof. W łodzim ierz A n ton iew icz opiniow ał projekt stw orzenia m iędzynarodow ego ośrodka instytutów historii sztuki i ar ch e o lo g ii, a dr Marian Falski u czestniczył w ekspedycji do Chin w ramach kom i sji ośw iatow ej. Z polskiej inicjatywy, dzięki aktyw ności prof. C zesław a B iało- brzeskiego d oszło w W arszawie w 1938 r. do entretien na temat w p ły w ó w no w ych teorii fizycznych na nauki b iologiczn e i p sych ologiczn e.47
W końcu 1938 r. Polacy uczestniczyli w konferencji, która obradowała w Paryżu nad przyszłością i kształtem Instytutu W spółpracy U m ysłow ej. Do udziału w obradach desygnow ani byli Feliks Frankowski, J. M arlew ski, Z. L. Za leski i Franciszek Pułaski.48 F. Frankowski zasiadał w kom isji redakcyjnej i kil
42 L o sso w s ki: op. cii., s. 145.
43 Z aleski; S p ra w o zd an ie d elegata... 1931/32, B P , A Z , B II, b. pag. 44 Z aleski do M W R iO P , 18 grudnia 1933, B P, A Z , В II, b. pag.
45 B o n n et do Z aleskiego, 25 czerw ca 1934, B P, A Z , В II, b. pag.; Z aleski do B o n n eta, 16 lipca 1934, loc. c if, por. J. Stypiński do B onneta, 17 m arca 1934, loc. cit.; Z aleski: S p raw o zd an ie dele gata... 1933/34, BP, A Z , В III, b. pag.
46J. S iem ieński nie zo stał w łączony do prac tej ko m isji, zob. Zaleski d o W . S u ch o d o lsk ieg o , 15 sty czn ia 1932, B P , A Z , В II, b. pag.
47 Z aleski: S p raw o zd an ie delegata... 1936/37, BP, A Z , В II, b. pag. Jaczew sk i: P o lityka n a u k o
w a..., s. 219.
4!Z ob. lista uczestn ik ó w , (1 9 3 8 ), A Z , B I, b. pag.: Z aleski, S p raw o zd an ie d eleg ata... 1938/39, BP, A Z , В II, b. pag.
kakrotnie zabierał g ło s w sprawie zmian niektórych paragrafów statutu.44 Zaleski natomiast reprezentował Polskę w kom isji finansow o-technicznej. O statecznym celem konferencji było uchw alenie aktu m iędzynarodow ego p o św ię co n eg o no w ym zasadom działania Instytutu. W obec zm ian, jakie zach od ziły w Lidze N aro dów , należało zreform ow ać tę placów kę.
„Z jednej s tro n y c h o d z iło o u trz y m a n ie p e w n y c h w ię z ó w z in s ty tu c ją g e n e w s k ą , z d ru g ie j je d n a k o tak ie u n ie z a le ż n ie n ie In s ty tu tu o d Ligi N a ro d ó w , k tó re b y p o z w o liło n a u c z e s tn ic tw o w M ię d z y n a ro d o w y m In sty tu cie W sp ó łp ra c y U m y sło w ej p a ń s tw n ic n a le ż ą c y c h d o L ig i".50
Polska dyplom acja opowiadała się za uniezależnieniem Instytutu od Ligi N a rodów. D latego też delegacja polska dość stan ow czo popierała w szy stk ie dążenia idące w tym kierunku, podkreślając zarazem kw estię zw ięk szen ia roli kom isji na rodowych.51 W p ołow ie 1939 r. układ w spraw ie Instytutu ratyfikow ało kilka państw europejskich: Łotw a, N orw egia, Portugalia, Rumunia i Szw ajcaria. Inne przygotow yw ały się do jeg o zatwierdzenia. Układ m iał w ejść w ży cie po podpi saniu przez osiem państw .52 Przed w ybuchem w ojny, jak się w ydaje, nie udało się dopełnić tej form alności.
Analizując działalność Polaków na gruncie paryskim nie należy zapom inać o bardzo dobrze pracującej Polskiej Kom isji W spółpracy U m ysłow ej w W arsza w ie. Obok prac zleconych jej przez Instytut, Komisja w ysunęła w ie le w łasnych propozycji. Polska aktyw ność w M iędzynarodow ym Instytucie W spółpracy U m ysłow ej była jedną z licznych prób w yzyskania m o żliw o ści kontaktu z nauką św iatow ą. N ie zaw sze w sposób w łaściw y w ykorzystyw ano tę szan sę. Brak sta bilności na stanowiskach kierow niczych nie sprzyjał realizacji d łu gofalow ych planów. O dpow iedzialność za ten stan rzeczy ponoszą nie tyle p olscy sz e fo w ie sekcji, O. Halecki i W. Folkierski, co polskie w ładze, które nie potrafiły sprostać temu zadaniu, wykazując nierzadko brak orientacji lub nieskuteczną politykę w o bec m iędzynarodow ych organizacji naukowych. W efek cie pozycja Polski w In stytucie, m im o dużego udziału finansow ego, nie odpow iadała faktycznem u udziałow i polskich uczonych w m iędzynarodow ym życiu naukow ym .
29 Zob. M odifications apportées... dans le sens d es su g g estio n s d e la d é lé g atio n p o lo n aise, 2 lu te go 1934, BP, A Z , В 1, b. pag.
50 Zaleski do M W R iO P , 5 grudnia 1938, B P, loc. cit. 51 Loc. cit.
52Z alesk i d o M W R iO P , 2 7 lipca 1939, loc. cit.; por. Z alesk i d o M W R iO P , 18 k w ie tn ia 1939,
RÉSUMÉ
L ’Institut International de la C oopération Intellectuelle a v ec le sièg e à Paris a été fondé en 1922. S e s ob jectifs principaux était d 'é ta b lir les co n tacts su ivis en tre les sa v a n ts, le d éveloppem ent des éch an g es dés in form ations e t des recherches scientifiques en com m un. Julien L uchaire et Henri S o n n e t é ta ien t à tour d e rôle d irecteurs de I"Institut: le prem ier d e 1925 à 1931, le seco n d de 1931 à 1939.
Ja n M ro z o w s k i, é m in e n t ju ris te , e st d e v e n u le p re m ie r d é lé g u é d e la P o lo g n e a u p rè s de l ’In s titu t. La s e c tio n u n iv ers ita ire éta it d irig é e p a r O s k ar H aleck i qui a d é m is s io n n é d e ses fo n c tio n s en 1926. W ład y sław F olk iersk i, ro m an isan t, a pris la relève et a de m eu ré à Paris à peu près une année. O n n ’a pas su trouver un autre savant qui lui au rait succédé.
Peu a p rès l ’In stitu t a v é c u les réfo rm es d é fa v o ra b le s a u x P o lo n a is; ils n e p o u v a ie n t plus re m p lir des fo n c tio n s d e d irec tio n . P ar c o n sé q u e n t, le p a rte n a ire p o lo n a is a a rrê té d e p a y er les c o tisa tio n s annuelles. Les sub v en tio n s o n t é té raccordé à l'In stitu t en 1933 seu lem en t et c 'e s t Z y g m unt L ubicz Z aleski qui a rem placé le d élég u é polonais.