• Nie Znaleziono Wyników

Sakramentalno-eklezjalne podstawy katolickiej koncepcji małżeństwa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sakramentalno-eklezjalne podstawy katolickiej koncepcji małżeństwa"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Krystian Wojaczek

Sakramentalno-eklezjalne podstawy

katolickiej koncepcji małżeństwa

Collectanea Theologica 68/4, 31-53

(2)

Collectanea Theologica 68 (1998) nr 4

K R Y S T IA N W O JA C ZE K , O PO LE -K A TO W IC E

SAKRAMENTALNO-EKLEZJALNE PODSTAWY KATOLICKIEJ KONCEPCJI MAŁŻEŃSTWA

Orzeczenie Soboru Florenckiego, który w Dekrecie dla Ormian w 1439 roku stwierdził, że „siódm ym sakram entem je st m ałżeństw o, będące obrazem związku Chrystusa z Kościołem , zgodnie z tym co mówi A po­ stoł: «Wielka to jest tajem nica a mam na myśli stosunek C hrystusa do Kościoła» (E f 5, 33)” było wyrazem świadom ości Kościoła dotyczącej szczególnego związku zachodzącego m iędzy relacją miłości m ałżeńskiej a relacją miłości Chrystusa z Jego Ludem. Świadomość ta, w formie roz­ winiętej, potwierdzona orzeczeniami Soboru Trydenckiego z 1563 roku, posiada swoje korzenie w opisach biblijnych Starego Testamentu, w któ­ rym relacja Boga Jahwe z Narodem Wybranym jaw i się jako zapowiedź i obraz Przym ierza Nowego i W iecznego, Przym ierza Chrystusa z K o­ ściołem. Świadomość występowania szczególnego zw iązku m iędzy re­ lacją m ałżeńską a relacją Chrystusa z Kościołem m ogła się rozw inąć dzięki przystawalności do siebie tych dwu relacji z jednej strony, ale tak­ że jakiegoś wzajemnego ich w arunkowania się. Tak daleko idące odno­ szenie, czy wręcz przenikanie się relacji Chrystusa z Kościołem i relacji małżeńskiej ma oczywiście swoje implikacje dla katolickiej koncepcji m ałżeństwa i można je wskazać na wszystkich etapach rozwoju św iado­ mości odnoszenia do siebie relacji małżeńskiej i relacji miłości Boga z ludźmi.

1. K oncepcja małżeństwa w świetle przym ierza Boga Jahwe z ludem wybranym

Eklezjalne zakorzenienie i sakramentalność małżeństwa posiadają swój kontekst i biblijne uwarunkowania. Obraz małżeństwa zawarty w Biblii jest dość zróżnicowany. Zróżnicowanie to jest spowodowane w znacznym stopniu wpływami sąsiednich krajów pogańskich na środowisko Izraela. Prototypów pewnych instytucji małżeńskich można np. z powodzeniem

(3)

szukać w mezopotamskim prawie małżeńskim i rodzinnym, lub w innych kulturach krajów starożytnego W schodu1. Pierwsze księgi biblijne wspo­ m inają wiele pierwotnych form małżeństw, praktykowanych przez patriar­ chów np. małżeństwo typu biali (Rdz 38,2), polegające na natychmiasto­ wym jego spełnieniu z tendencjądo trwalszego związku; małżeństwo, okre­ ślane przez Babilończyków jako errebu (Rdz 29, 16-30) polegające na odpracowaniu, przez określony czas, przyszłej małżonki; legalne posiada­ nie większej liczby żon (Rdz 4, 1 9-25; Pwt 2 1 , 1 5 ) itp.2

Oprócz różnych wpływów kulturowych państw ościennych na Izraela posiadał on w łasne instytucje regulujące życie m ałżeńsko-rodzinne a w czasach, gdy pow staw ały księgi Starego Testamentu, m ożna ju ż mówić o pewnych tradycjach izraelskich3.

W ten kontekst wpisuje się zawarcie przymierza Izraela z Bogiem Jah­ we i przyjęcie, związanych z nim ustaleń prawnych. Zaw arcie przym ie­ rza wywarło swój wpływ na życie społeczne Izraela, w tym na funkcjo­ nujące tam zwyczaje życia małżeńsko-rodzinnego. W pływ ten był różny, niektóre instytucje uległy zasadniczem u przekształceniu, inne opierały się temu procesowi, lub uległy jedynie powierzchownym zm ianom 4. N ie ulega jednak wątpliwości, że zapisy zamieszczonych w K siędze R odza­ ju opisów stworzenia, a w ich ramach relacji małżeńskiej, są w yrazem

doświadczeń religijnych Izraela, doświadczania Bożej opieki i pomocy, związanych z zawartym z Bogiem Jahwe przymierzem. Stworzenie jest ukazane jak o pierwszy etap przymierza. Świat jest ukazany jak o m iesz­ kanie człowieka, a stworzenie człowieka ma go prowadzić do wejścia w relację miłości, zaufania i wierności z Bogiem 5.

Przym ierze Boga z ludźm i charakteryzuje się tym , że je s t oparte na m iłości, je st radykalne oraz trw a przez pokolenia. W tym k o n tek ­ ście m ałżeństw o, jak o rzeczyw istość, obrazująca to p rzym ierze i j e ­ go skutki w ysuw a się przed inne dziedziny życia, ze w zględu na p o ­ siadane, podobne cechy. Jest oparte na m iłości m ężczyzny i kobiety. C ałkow itość ich w zajem nego oddania prow adzi do n ierozerw alności

1 W . K o r n f i c l d , L e m a r i a g e c la n s l ' A n c i e n T e s l a m e n t , w : D i c t i o n a i r e t l e l a B i b l e . S u p p le ­ m e n t, R e d . L. P i r o t . A . R o b e r t , T .5 , P a r is 1 9 5 6 , k o l . 9 0 5 - 9 2 6 ; S. M o s c a t i , K u l t u r a s t a m - ż y t n a l u d ó w s e m i c k i c h . W a r s z a w a 1 9 6 3 , s. 1 6 6 -1 6 8 . 2 T a m i e , s .2 0 . ’ T a m i e , s. 17. 4 T a m ż e . 5 J . G r z e ś k o w i a k , M i s t e r i u m m a ł ż e ń s t w a , P o z n a ń 1 9 9 3 , s. 8 0 - 8 1 .

(4)

zw iązku, czyli jaw i się jak o nierozerw alne przym ierze. Jako takie staje się środow iskiem pow stania nowego życia, czyli ukazuje się jak o przy­ m ierze posiadające kontynuację w n astępnych p o koleniach6. W szyst­ kie te cechy zostały podjęte w opisach stw orzenia (R dz 1,26-28; R dz 2,18-24). Teksty obu, w ystępujących tu tradycji (jahw istycznej i k a­ p łań sk iej) ek sp o n u ją zw iązek m ężczy zny i kobiety, bu d o w an y na w zajem nej m iłości. C ałkow itość i radykalizm w zajem nego oddania się m ężczyzny i kobiety ukazuje się w odniesieniu pow stałej w ięzi do w ięzi z rodzicam i, zaś perspektyw iczność w ięzi m ałżeńskiej, się ­ gającej w następne pokolenia ukazuje zagadnienie płodności pod jęte w opisie kapłańskim . C harakterystyczne je s t to, że trady cy jnie trak ­ tow ana jak o „cyw ilna” instytucja m ałżeństw a w środow isku k u ltu ro ­ w ym krajów sąsiednich Izraela, tu została przedstaw iona ja k o p o rz ą­ dek zam ierzony i ustalony przez Boga od chw ili stw orzenia7. Już dzieje p atriarchów w skazują na w iarę, że w yborem m ałżonki kieru je sam Bóg, przynajm niej w przypadku w ybranych przez siebie ludzi (R dz 24,42-52). U m ieszczenie cudzołóstw a m iędzy zabójstw em i k rad zie­ żą w dekalogu oraz groźba kary śm ierci za pow ażne w ystępki p rz e­ ciw m ałżeństw u św iadczą o tym , iż Bogu przypisyw ano nie tylko u sta­ now ienie zw iązku m ałżeńskiego, ale także g w arancję je g o n ien aru ­ s z a ln o ś c i8. Z ap is w K się d z e K a p ła ń sk ie j u z a s a d n ia ją c y tę k a rę w skazuje na fakt, że winni sam i, popełnionym czynem , tę k arę na siebie ściągnęli, co daje podstaw ę do prow adzenia analogii m iędzy w iodącym do unicestw ienia i zagłady odejściem od przy m ierza z B o­ giem a pow ażnym i w ystępkam i przeciw m ałżeństw u (por. K pł 20, 10- -17). W reszcie m ałżeństw o je st w Starym Testam encie określane ter­ m inem b e r i t - przym ierze (Ez 16,8, Prz 2, 17; M i 2, 14), a w ięc ter­ m inem określającym przym ierza zaw ierane przez B oga Jahw e czy to z osobam i, czy z ca łą społecznością Izraela (R dz 9,1 -17; R dz 15 i 17; Wj 19-20). D w ukierunkow y splot rzeczyw istości m ałżeństw a i p rzy ­ m ierza w Starym Testam encie je st szczególnie w idoczny w n au cza­ niu proroków . Z jednej strony m ałżeństw o służyło jak o form a ob ja­ w iania praw dy o przym ierzu m iędzy B ogiem Jahw e a N arodem W y­

'■ T a m i e , s. 8 2 .

7 P o r. L . S t a c h o w i a k . B i b l i j n y o b r a z m a ł ż e ń s t w a o d S t a r e g o d o N o w e g o T e s t a m e n t u ,

.Z e s z y ty N a u k o w e K .U L ” 2 3 ( 1 9 8 0 ) n r 3 , s. 17. * T a m ż e , s. 2 0 - 2 1 .

(5)

branym . Z drugiej zaś strony odnoszenie m ałżeństw a do przym ierza w pływ ało na kształtow anie się koncepcji m ałżeństw a o d zn aczające­ go się cecham i przym ierza, które obrazow ało. W zajem ne p rz en ik a­ nie się obu rzeczyw istości w y kracza poza d y d ak ty czn ą ilu strację. W przypadku O zeasza to jeg o m ałżeństw o z p ro stytutk ą G om er (w ier­ ność O zeasza m imo jej zdrad oraz odnow ienie w spó lno ty m ałżeń ­ skiej, w brew ów cześnie obow iązującem u praw u, które stanow iło, iż kobieta po rozw odzie i ponow nym m ałżeństw ie nic m oże pow rócić do m ęża) obrazuje i uobecnia postaw ę B oga Jahw e w obec o d stęp u ją­ cego do innych bogów Izraela. P rzesłan ie O zeasza, n iesio n e je g o zw iązkiem m ałżeńskim , koncentruje się na dwu spraw ach ściśle ze so b ą pow iązanych. O dejście Izraela od przym ierza z B ogiem pro w a­ dzi do kar i niepow odzeń, których celem je s t jed n ak pow rót Izraela do B oga Jahw e. D ruga to oblubieńcza w ierność B oga oczekującego, m im o bycia zdradzonym , na Izraela i gotow ość do p rzyjęcia go 9. To prorocze przesianie, którego narzędziem przekazu je s t m ałżeństw o O zeasza, posiada sw oje skutki w sam ym m ałżeństw ie, w p rzezw ycię­ żaniu niew ierności jednej strony w iern ą m iłością drugiej i je j ak ty w ­ nym działaniem na rzecz pow rotu m ałżonki. „Pan rzekł do m nie: P o­ kochaj jeszcze raz kobietę, która innego kocha, łam iąc w iarę m ałżeń ­ ską. Tak m iłu je P an sy n ó w Iz ra e la choć się do B o g ó w o b cy c h z w ra c a ją ...”(Oz 3,1). P ostrzeganie m ałżeństw a p rzez p ryzm at p rz y ­ m ierza B oga Jahw e z Jego ludem w yraźnie kształtuje k o n cep cję m ał­ żeństw a, różną nie tylko od koncepcji pogańskich ludów o tacz ają­ cych Izraela, ale rów nież od praktyk w sam ym Iz ra e lu 10. N o w ą k o n ­ cepcję m ałżeństw a, szczególnie w zakresie w ierności m ałżeńskiej, p odejm ują za O zeaszem rów nież Jerem iasz i Ezechiel.

Jerem iasz wychodzi od koncepcji m ałżeństwa funkcjonującej w Izra­ elu, konkretnie od przyjmowania pewnych granic wierności małżeńskiej, co wyrażało się w praktyce anulowaniem pierw szego m ałżeństw a po zawarciu nowego małżeństwa. Ostrzega on, że grzeszącemu bałwochwal­ stwem Izraelowi zagraża taka właśnie perspektywa. Bóg jednak nie anu­ luje swego małżeństwa z Ludem W ybranym (Jr 31, 3-4). Dojrzewanie idei wierności „wbrew wszystkiem u”, dokonuje się dzięki odnoszeniu do ówczesnego m ałżeństwa rzeczywistości przez nie sym bolizowanej,

’ P o r. J. G r z e ś k o w i a k , d z . c y t . s. 1 1 2 -1 1 3 10 P o r. L . S t a c h o w i a k , d z . c y t . s. 21

(6)

m ianowicie przymierza Boga Jahwe z wybranym narodem. W tym przy­ padku rzeczywistość sym bolizowana przerasta sym bolizującą, um ożli­ wiając jej rozwój i dojrzewanie".

Również Ezechiel niewiernością małżeńską symbolizuje niewierność Izraela zawartemu z Bogiem Jahwe przymierzu, zapowiadając kary i cier­ pienia, będące wynikiem tej niewierności. Celem ich jest powrót niewier­ nego partnera przymierza i zawarcie przymierza wiecznego (Ez 16.60).

Wydaje się, że zarówno u Jerem iasza jak i Ezechiela, a przede w szyst­ kim u Izajasza pojawia się, oprócz dotychczas eksponowanych, zupełnie nowy elem ent koncepcji małżeństwa. Pojawia się zapowiedź zawarcia nowego-wiecznego przymierza między Bogiem Jahwe a N arodem Wy­ branym (Jr 31,31-34; Ez 16,60). Zapow iedź ta przygotow ana je st odw o­ łaniem się do stwórczej mocy Boga. Jerem iasz wspom ina o „zbudow a­ niu Dziewicy-Izraela” (31,4).

Izajasz rozwija ten obraz pełniej. Podkreśla on, że m ałżonkiem Izra­ ela jest sam Stwórca (54,5). Odwołanie się do stwórczej m ocy Boga, który jest Bogiem absolutnego początku, w skazuje na rolę Boga w przy­ m ierzu z Ludem Wybranym, polegającą nie tylko na ponow nym przyję­ ciu Izraela, ale na uzdolnieniu go do zawarcia nowego przymierza. W ska­ zuje więc na konieczność Bożej interwencji w odbudowie tego w szyst­ kiego, co jest konieczne do zawarcia nowego przymierza, a co zostało zniszczone przez niewierność i kult bałwochwalczy Izraela. Ciągłe od­ noszenie się do małżeństwa jako sym bolu przymierza Boga Jahwe z Lu­ dem W ybranym wydaje się uprawniać do wprowadzenia analogii i w tym miejscu. Nie ulega bowiem w ątpliwości, że niewierność któregoś z m ał­ żonków często prowadzi do zniszczenia miłości małżeńskiej, której od­ budowanie, głównie w sferze uczuć i upodobania erotycznego do w spół­ małżonka, okazuje się ponad siły człowieka.

W tym wypadku przebaczenie m ałżonka zdradzonego i ponowne przy­ jęcie niewiernego małżonka m oże okazać się niewystarczające do urato­ wania związku. Oto jest symbol „spustoszenia”. W takiej sytuacji ko­ nieczne jest Boże działanie budujące od początku to, co człow iek znisz­ czył do tego stopnia, że naprawa powstałych zniszczeń przekracza jego możliwości. Również w tym przypadku rzeczywistość sym bolizowana przerasta symbolizującą. N owy element w koncepcji m ałżeństwa w ykra­ cza w tym przypadku poza sprawę wierności. Na tle przym ierza Boga

(7)

Jahwe z Ludem Wybranym, w którym to przymierzu m iłość Boga prze­ kracza proste przyjęcie zdradzającego partnera i sięga działania uzdal­ niającego go do zawarcia nowego i wiecznego przym ierza z Bogiem. Przymierze małżeńskie zostaje w ten sposób wyraźnie usytuow ane w re­ lacji do Boga, który jako Stwórca jest w stanie zaradzić, rów nież trud­ nym sytuacjom małżeństwa, które przekraczają m ożliwości człow ieka12.

2. Koncepcja m ałżeństwa w świetle przym ierza Chrystusa z Kościołem

Dwukierunkowy splot małżeństwa i przymierza Boga Jahwe z N aro­ dem Wybranym w Starym Testamencie nie tylko przygotował grunt, ale w pewnym stopniu ukierunkował wzajemne odnoszenie do siebie m ałżeń­ stwa i nowego przymierza Boga z ludźmi, zawartego przez Chrystusa.

Centralną ideą i treścią nauczania Jezusa jest Królestwo Boże, którego prawem jest miłość. Całą rzeczywistość życia ludzkiego, indywidualnego i społecznego, włącznie z małżeństwem, Jezus podporządkowuje radykal­ nemu prawu miłości. Z tej perspektywy są oceniane i kwalifikowane róż­ ne koncepcje małżeństwa obecne w życiu Narodu Wybranego. Jezus wy­ raźnie wskazuje koncepcję małżeństwa monogamicznego i nierozerwal­ nego, ukazanego w Rdz 1,26-28 i 2,18-24 jako zamierzoną przez Stwórcę i obowiązującą od początku (Mt 10,2-9). Odstępstwa od tej koncepcji Je­ zus traktuje jako wynik „zatwardziałości serc” ludzi, którzy w ten sposób postępowali (Mk 10,5). „Zatwardziałość serca” prowadzi człowieka do niezdolności wypełnienia zamiaru Stwórcy wobec małżeństwa. Ona była powodem wprowadzenia instytucji listu rozwodowego przez Mojżesza (Pwt 24, 1 nn). Jezus powraca do pierwotnego zamierzenia Stwórcy wobec małżeństwa nie jako sędzia ludzkich wykroczeń i niemożności, ale jako Zbawiciel, który zawierając Nowe i Wieczne Przymierze z ludźmi, um oż­ liwia im przezwyciężenie „zatwardziałości serca” i wypełnienie Bożego zamierzenia wobec m ałżeństwa13. Tym samym Jezus odnosi małżeństwo do Jego Przymierza z ludźmi, umożliwiając wypełnienie zamierzonej przez Stwórcę koncepcji małżeństwa. Postępowanie to leży dokładnie na linii proroczego odniesienia małżeństwa do nowego i wiecznego przymierza Boga ze swoim ludem, ukazanego przez Izajasza, odniesienia, które w a­

12 T a m i e , s. 117. 11 T a m ż e , s. 1 2 5 -1 2 5 .

(8)

runkuje przezwyciężenie trudności małżeńskich, wynikających z niew ła­ ściwego postępowania małżonków. W ten sposób ju ż samo usytuowanie małżeństwa w kontekście historiozbawczych wydarzeń Nowego Testamen­ tu wiąże je ściśle z przymierzem Boga z ludźmi, zawartym przez Jezusa Chrystusa, uzależniając uzdolnienie małżonków do wypełnienia Bożych zamierzeń względem małżeństwa, czyli przyjęcie określonej koncepcji małżeństwa, od Bożej pomocy oferowanej w Jezusie Chrystusie. Z tej też racji jednym z istotnych elementów kształtowania katolickiej koncepcji małżeństwa powinno być odnoszenie życia małżeńskiego do wiary m ał­ żonków oraz ich życia sakramentalnego, jako zwyczajnych dróg zjedno­ czenia z Bogiem przez Jezusa Chrystusa14.

Ważne znaczenie dla koncepcji m ałżeństw a ma fakt, że w pism ach nowotestam entalnych występuje prorocki symbol m ałżeństwa jak o śro­ dek objawienia przymierza z Bogiem. Jest odniesiony do przym ierza Chrystusa z Kościołem ziemskim (Mt 9,15; Łk 5,34-35; 12,35-36) oraz przym ierza Chrystusa z Kościołem niebieskim (por.Ap 19,7-9; 21,1 -27; 22, 17). Królestwo Niebieskie jest przedstawione na sposób uczty w e­ selnej (Mt 22,2-14; 25,1-13; Łk 14,15-24; 2 Kor ll,2 - 3 ) 15. Jako konty­ nuację i wypełnienie starotestamentalnego profetyzmu, w którym m ał­ żeństwo postrzegane jest jako obraz wiecznego przym ierza z ludźmi, należy widzieć rozpoczęcie publicznej działalności Jezusa od obecności na uroczystości zaślubin w Kanie Galilejskiej (J 2,1 -11 ). Zaślubiny C hry­ stusa z Kościołem , rozpoczęte wcieleniem, kontynuowane w Jego ziem ­ skim życiu i dopełnione męką, śm iercią zmartwychwstaniem i zesłaniem Ducha Świętego, ostatecznie kształtującym Kościół, są tu sym bolizow a­ ne udziałem Jezusa w zaślubinach ludzkich. Symboliczne znaczenie po­ siada przem iana wody w wino, które zostanie obrane znakiem Euchary­ stii, uobecniającej ofiarę krzyżową, istotny etap zawieranego przez Boga przym ierza z ludźm i16. Dlatego E. Schillebeeckx traktuje w ydarzenie w Kanie Galilejskiej jako symbol inauguracji zaślubin m esjańskich17.

u W s p o m n i a n a p r z e s ł a n k a te o lo g ic z n a k s z ta łto w a n i a k a t o lic k ie j k o n c e p c ji m a łż e ń s t w a m a j u ż w s p a r c ie z c s tr o n y w y n ik ó w b a d a ń e m p ir y c z n y c h , k tó r e w s k a z u ją , ż e n a j s k u t e c z n i e js z ą m o ­ t y w a c ją d o z a c h o w a n ia in te g r a ln o ś c i f u n k c ji k o n ta k to w e j i p r o k r e a c y jn e j w s p ó ł ż y c i a s e k s u a l n e ­ g o s ta n o w i w ła ś n ie m o t y w a c ja r e lig ijn a . P o r. K . O s m a ł c k , P o z i o m p o s t a w y r e l i g i j n e j m a ł ż o n ­ k ó w a i c h u s t o s u n k o w a n i e s i ę w o b e c m e t o d p l a n o w a n i a r o d z i n y . L u b lin 1 9 9 4 ( m p s K U L )

15 P o r. J. G r z e ś k o w i a k , d z . c y t . s. 126. |л T a m ż e , s. 1 2 6 -1 2 7 .

17 L e m a r i a g e e s t u n s a c r e m e n t , L o u v a in 1 9 6 1 , s. 1 2 0 -1 2 1 z a J . G r z e ś k o w i a k , d z . c v t .

(9)

Z punktu widzenia koncepcji małżeństwa wątek sym bolizowania przy­ m ierza Chrystusa z Kościołem i niesionego przezeń Królestw a Bożego (przez ucztę towarzyszącą zaślubinom ludzi, prezentację C hrystusa jako Oblubieńca, ludzi zaś, nie tylko narodowości żydowskiej, jako oblubie­ nicy) uwydatnia przede wszystkim dwa istotne jej aspekty. Jak to ju ż wskazywano poprzednio rzeczywistość sym bolizowana przerasta sym ­ bolizującą, stając się dla niej wzorem do naśladowania i wyznacznikiem kierunku rozwoju. Pierwszy aspekt koncepcji m ałżeństwa, eksponow a­ ny w tym m iejscu przez rzeczyw istość sym bolizow aną to dynam izm związku. Tak jak przymierze Boga z ludźmi, choć zawarte nieodw ołal­ nie, jest procesem zm ierzającym do jego wypełnienia w eschatycznej pełni (por. Ap 19,7-9) tak rzeczywistość symbolizująca ludzkie m ałżeń­ stwo, raz nieodwołalnie zawarte, jest procesem zm ierzającym do swoje­ go ostatecznego wypełnienia. Aspekt ten jest bardzo ważny, ponieważ zw raca uw agę na życie codzienne małżonków, jako elem ent sym bolizu­ ją c y przym ierze Chrystusa z Kościołem. Zwraca zatem uwagę na w ar­ tość i znaczenie tego wszystkiego, co dzieje się m iędzy m ałżonkam i po ślubie z punktu widzenia i dla centralnego, w życiu każdego z nich, m i­ sterium Chrystusa i Kościoła.

Dynamiczny aspekt koncepcji małżeństwa, eksponowany przez sym ­ bolizowane nim przymierze Chrystusa z Kościołem, wiąże się ściśle z dru­ gim, który m ożna nazwać aspektem gotowościowym, czy też aspektem aktywności małżonków. Uczestnictwo z Oblubieńcem, czyli Chrystusem w uczcie weselnej wym aga gotowości i czuwania. Jest to wyraźne prze­ słanie zarówno Mt 2 2 , l l - 1 4 j a k i Mt 2 5 , l - 1 3 . Gotowość, czuwanie i ocze­ kiw anie przyjścia Oblubieńca, w analogii m ałżeństw a i przym ierzza Chrystusa z Kościołem posiada tu podwójny wymiar. Po pierw sze jest gotow ością i oczekiwaniem Chrystusa, bez pom ocy którego m ałżonko­ wie, jak wykazano uprzednio, nie są w stanie wypełnić Bożego zam ie­ rzenia względem małżeństwa. Oczekiwanie i gotowość są w yrazem ak­ tywności człowieka wewnątrz przymierza Chrystusa z Kościołem , tak jak aktywności wymagało przywdzianie szaty godowej, by uczestniczyć w uczcie relacjonowanej w M t 22,11-14, czy też zaopatrzenie się w oli­ wę, by wejść na ucztę z panem w relacji M t 25,1-13. Aktywność ludzi pozostających w przymierzu z Chrystusem, warunkująca owocność ko­ rzystania z rzeczywistości symbolizowanej przez małżeństwo, eksponu­ je gotowość i aktywność w postawach małżonków w ew nątrz rzeczyw i­ stości sym bolizującej, czyli sam ego m ałżeństw a. C hodzi o działanie małżonków na rzecz udania się ich związku. Oba wym iary aspektu

(10)

goto-wościowego koncepcji m ałżeństwa w ydają się być równie ważne i na siebie zachodzić. Zredukowanie go bowiem do wiary i m odlitwy po to, by zapewnić związkowi m ałżeńskiem u powodzenie, bez podejm ow ania działań wewnątrz samego zw iązku na rzecz jego udania się, m oże łatwo przerodzić się w magizm praktyk, za którymi nie idą czyny. Próba zaś ograniczenia się wyłącznie do działań wewnątrz relacji małżeńskiej, może pozbawić m ałżonków tej pomocy, która gwarantuje podołanie w w ypeł­ nianiu Bożego zamiaru wobec małżeństwa.

Oba przedstawione aspekty koncepcji małżeństwa, dynamiczny i goto- wościowy, znacznie wykraczają poza statyczne ujmowanie koncepcji m ał­ żeństwa, akcentujące ślubowanie małżonków, zaś wszystko pozostałe, czyli treść całego późniejszego życia małżonków rozpatrujące i rozliczające wyłącznie w odniesieniu do treści przysięgi, czyli danego sobie przez lu­ dzi słowa. Dynamiczny i gotowościowy aspekt koncepcji małżeństwa eks­ ponuje proces rozwoju miłości małżeńskiej, odnosząc wszystkie tworzące ją treści bezpośrednio do przymierza Chrystusa z Jego Ludem 18.

W nowotestam entalny nurt sym bolizowania relacją m ałżeńską, przy­ mierza Chrystusa z Kościołem włącza się znacząco św. Paweł. Szcze­ gólną w agę i wym owę posiada w tej materii fragm ent listu do Efezjan 5,21-33.

Zawiera pouczenia pod adresem małżonków i należy do tzw. tablic do­ mowych, które są usystematyzowanym zbiorem różnych upomnień moral­ nych, podobnie jak to ma miejsce w Kol 3,18-4,1; lT m 2,8-15; 6,1-2; Tt 2,1 -10; 1P 2,13-3,7. Treści pouczeń skierowanych do małżonków w E f 5,21 - -33 nie sposób zrozumieć bez uwzględnienia kontekstu tego fragmentu oraz powiązania Listów Pawiowych z symboliką starotestamentalną. Paweł bo­ wiem zdaje się proponować małżonkom koncepcję małżeństwa znacznie przekraczającą w swym radykalizmie rozwiązania starotestamentalne, któ­ re bez pomocy Bożej znajdowały się poza zasięgiem małżonków.

W Liście do Efezjan św. Paweł próbuje ukazać w jaki sposób m iste­ rium Boga jest obecne w życiu ludzi19. Ukazuje więc radykalną m iłość Boga do ludzi, którą przez Chrystusa w Duchu Świętym jednoczy on ich

'* R ó w n ie ż w te j m a te r ii k a t o lic k a k o n c e p c ja m a łż e ń s t w a z n a jd u je z n a c z ą c e w s p a r c ie w w y ­ n ik a c h w s p ó ł c z e s n y c h b a d a ń e m p ir y c z n y c h . W y s ta r c z y w s k a z a ć w y n ik i b a d a ń М . В r a u n - G a ł ­ k o w s k i e j d o w o d z ą c e j, ż c is to tn y m i c z y n n ik a m i p o w o d z e n i a z w ią z k u m a łż e ń s k i e g o s ą d o j ­ r z a ł o ś ć i a k t y w n o ś ć o s ó b z a w ie r a ją c y c h z w ią z e k , a n ic d o b ó r c h a r a k te r o l o g ic z n y . Z o b . M i ł o ś ć a k t y w n a , W a rs z a w a 1 9 8 0 , s. 1 0 8 -1 2 8 . 14 J. G r z e ś k o w i a k , d z . c y t . s. 129.

(11)

ze sobą w Kościele. Analiza filologiczna i teologiczna tekstu wskazuje, że św. Paweł dobrze zna i korzysta ze starotestamentalnej symboliki przy­ m ierza i idei Mesjasza jako Oblubieńca. W tym m iejscu szczególne zna­ czenie m a naw iązanie do idei N ow ego Przym ierza, w ystępującego u proroków, które przeobraża człow ieka w nowe stworzenie (2K or 5,17; Ga 6,15). Również pojęcie „oczyszczenia” zapowiadane przez Jerem ia­ sza i Ezechiela jest podjęte i rozwijane przez św. Pawła. Pełne oczysz­ czenie, zapowiadane przez proroków, dokonuje się za pośrednictw em Chrystusa przez zanurzenie w Jego śmierci i zm artwychwstaniu. Dzięki Jezusowej ofierze chrześcijanie stają się Nowym Ludem Bożym oczysz­ czonym i zdolnym do wypełniania takich wymagań, którym nie byli w sta­ nie sprostać o własnych siłach20. Dlatego istotne znaczenie w zarysow a­ nej przez św. Pawła koncepcji m ałżeństwa posiada E f 5,26, w yraźnie nawiązujący do chrztu, włączającego ludzi w Kościół i Chrystusa, uzdal­ niającego do podjęcia zadań przekraczających ludzkie m ożliwości. W ta­ kim kontekście św. Paweł w Liście do Efezjan 5,21-33 kreśli kształt re­ lacji m ałżeńskiej, wzorowanej na miłości Chrystusa do Kościoła, m oty­ wując małżonków w realizacji tej koncepcji ich przynależnością do Ciała Chrystusa, którym jest Kościół (E f 5,29-30).

Miłość, stanowiąca treść związku małżeńskiego je st m iłością całko­ w itą p e łn ą to znaczy sięgającą oddania życia za współm ałżonka, w zo­ rując swoje postępowanie na przykładzie Chrystusa oddającego swoje życie za Kościół. Św. Paweł wprawdzie pisze, „że m ężow ie powinni miłować swoje żony tak jak własne ciało” (E f 5,28), ale prowadzona analogia m iędzy Ciałem Chrystusa, którym je st Kościół, za który oddał On swoje życie a , jed n y m ciałem ”, czyli w spólnotą m ałżeńską (por. Rdz 2,24 i E f 5,31), wydaje się wskazywać, że chodzi tu o budow aną w spól­ notę m ałżeńską w ramach przymierza miłości Chrystusa z Kościołem , czyli we wspólnocie ludzi ochrzszczonych, która powstała właśnie z m i­ łości Chrystusa do oddania życia włącznie. Podobnie całkow ity charak­ ter powinna mieć miłość męża do żony. Nie inaczej wygląda m iłość żony do męża, której za w zór św. Paweł daje poddanie Kościoła Chrystusowi (E f 5,24). Poddanie to zasadza się na przyjęciu przez w iarę i m iłość ofe­ rowanej ludziom miłości Boga w Chrystusie. W cielenie, czyli przyjęcie przez Słowo Boże natury ludzkiej, przygotowuje grunt dla osobowego działania Ducha Świętego, relacji Osobowego Boga do osób ludzkich,

(12)

wym agających osobowych odpowiedzi człowieka, w tym wypadku w ia­ ry i miłości ofiarującemu sw ą miłość B ogu21. Poddanie to zatem musi być interpretowane w kategoriach osobowych, w których m iłość jaw i się jak o treść dominująca. Taka interpretacja relacji miłości m ałżeńskiej, ukazanej w E f 5,21-33 wyklucza wprow adzanie z niej przesłanek hiera- chizacji relacji małżeńskiej w którąkolwiek stronę, poniew aż wzór, do którego jest odnoszona, ukazuje skrajności (niedościgły dla człow ieka ideał) i jest zgodna z wersetem pierw szym perykopy: „poddani bądźcie sobie wzajem nie w bojaźni Chrystusowej”, który stanowi w erset inter­ pretacyjny tekstu. J. Kudasiewicz rozpatruje problem na dwu płaszczy­ znach: przejęcia przez Pawła tradycyjnej struktury rodziny swojego krę­ gu kulturowego i wprowadzenia nowej m otywacji religijnej wynikającej z wiary w Jezusa Chrystusa. W ten sposób dochodzi do wniosku, że wza­ jem ne poddanie się, czy w zajem na służba w yrażają się w m ałżeństw ie

w zobow iązaniach obydwu stron: u żon poddaniu się mężom, u m ężów w bezinteresownej miłości żon22.

Nieco inaczej zagadnienie wzajemnej relacji męża i żony, wzorowanej na relacji Chrystusa z Kościołem; a konkretnie problem „poddania” żon mężom, o którym pisze św. Paweł, interpretuje J.Grześkowiak. Stoi on na stanowisku integralnego ujmowania, w prowadzonej analogii relacji m ał­ żeńskiej i nie rozróżniania na relację męża do żony i żony do męża. M ał­ żonkowie oboje, wówczas gdy obdarowują się miłością, odzwierciedlają miłość Chrystusa do Kościoła, gdy zaś przyjm ują oferowaną przez siebie miłość, odzwierciedlają miłość Kościoła do Chrystusa23.

W omawianym tekście Listu do Efezjan przymierze m iłości C hrystu­ sa z Kościołem jest nie tylko wzorem dla relacji miłości m iędzy m ężem i żoną, ale stanowi ontologiczną podstaw ę dla wzorowanej na nim rela­ cji m ałżeńskiej, ponieważ bez tego zakorzenienia ideał proponow anego zw iązku małżeńskiego byłby nie do zrealizowania. Dialog miłości C hry­ stusa z Kościołem konstytuuje dialog m iłości w m ałżeństw ie24. W ażnym elem entem tego dialogu, w świetle Listu do Efezjan, jest chrzest, stąd istotne pow iązanie nowotestam entalnego m ałżeństw a z sakram entem

21 P o r. F. B l a c h n i c k i , T e o l o g i a p a s t o r a l n a o g ó l n a . C z . II. E k l e z j o l o g i c z n a d e d u k c j a t e o ­ l o g i i p a s t o r a l n e j , L u b lin 1 9 7 1 , s. 3 7 8 . 22 . M ę ż o w i e , m i ł u j c i e ż o n y j a k C h r y s t u s u m i ł o w a ł K o ś c i ó ł " ( E f 5 , 2 5 - 3 3 ) . V o x P a tr u m 1 9 8 5 z. 8 - 9 s. 8 1 - 8 8 . 21 J . G r z e ś k o w i a k , d z . c y t . s. 15 4 . 24 T a m ż e , s . 139.

(13)

chrztu. Jest bardzo prawdopodobne, choć trudne do ostatecznego do­ wiedzenia, że mówiąc o „żywieniu i pielęgnacji” Kościoła przez C hry­ stusa (E f 5,29) św. Paweł wskazuje na Eucharystię jako drugi po chrzcie, istotny element dialogu miłości Chrystusa z Kościołem , z którego ko­ rzystają małżonkowie w drodze realizacji koncepcji małżeństwa, w zo­ rowanej na przymierzu miłości Chrystusa z Kościołem 25.

N ależy rów nież w skazać, że personalistyczna interpretacja relacji Chrystusa z Kościołem oraz takaż wzorowana na niej relacja m ałżeńska ma istotne znaczenie dla koncepcji m ałżeństwa. Wnosi ona elastyczność w kształtowanie relacji małżeńskiej w taki sposób, aby była odzw iercie­ dleniem opartego na miłości przym ierza Chrystusa z Kościołem.

Eksponuje więc układ m ałżeński, w który m ałżonkowie w chodząjako osoby nie zatracając ani swojej osobowej tożsamości, ani wynikającego stąd sposobu postępowania na rzecz sztywnych, zw yczajow ych, lub kul­ turowych uwarunkowań. Koncepcja ta na samych m ałżonków przesuw a punkt ciężkości w kształtowaniu ich małżeńskiej relacji, w skazując jako jej wzór i ontologiczną podstaw ę przymierze miłości Chrystusa z K o­ ściołem. W tym m iejscu można dodać, że taka koncepcja m ałżeństw a niesie daleko idące konsekwencje pastoralne. W jej świetle działania pa­ storalne powinny ogniskować się przede wszystkim na przygotow yw a­ niu m łodzieży i ludzi dorosłych do określania i sam okształtowania przy­ szłej, czy też ju ż istniejącej relacji małżeńskiej, będącej w ich konkret­ nym życiu odbiciem relacji m iłości C hrystusa z K ościołem . W tym kontekście m uszą być postrzegane i oceniane zarówno program y dusz­ pasterstw a małżeństw, ja k i wykorzystywane metody.

Z punktu widzenia koncepcji małżeństwa ważny wydaje się tekst 1 Kor 7,39 polecający zawierać m ałżeństw o „w Panu”. J. G rześkow iak pisze, że „w Panu” oznacza małżeństwo zawierane z człow iekiem ochrzczo­ nym 26. Małżeństwo „w Panu” nie jest zw yczajną „sprawą doczesną”, lecz w Chrystusie zyskuje nowy wymiar, polegający na tym, że Chrystus O d­ kupiciel jest obecny w małżeństwie, ofiarując m ałżonkom sw oją m iłość, aby mogli prowadzić życie m ałżeńskie w N im i z N im w Jego Duchu27. Zestawienie tego tekstu z tekstem 1 Kor 7,12-16, w którym św. Paweł dopuszcza rozejście się pary, w której jeden z partnerów stał się w ierzą­

25 T a m ż e , s. 133. “ T a m ż e , s .1 2 8 . 27 T a m ż e .

(14)

cym chrześcijaninem a druga strona chce odejść, zdaje się eksponować now otestam entalną koncepcję m ałżeństw a, a szczególnie jeg o aspekt zakotwiczenia w przymierzu Chrystusa z Kościołem, jako warunek uzdal­ niający wzorowanie związku na tym przymierzu. Z tej perspektyw y pa­ trząc, wydaje się, że odejście strony niewierzącej, o którym wspom ina św. Paweł (1 Kor 7, 15), należy postrzegać jako brak jej otw arcia na pomoc Boga w realizacji związku na wzór przymierza Chrystusa z K o­ ściołem, bez której człowiek po grzechu nie jest zdolny do wypełnienia tego ideału. Wydaje się, że wspom niane otwarcie niekoniecznie musi oznaczać przyjęcie wiary i praktyk religinych strony nawróconej. Bóg w udzielaniu pomocy człowiekowi nie jest ograniczony do dróg, które w katolicyzm ie są określane jako zwyczajne. Zatem brak otw arcia na B ożą pom oc w realizacji zamierzonej przez Niego koncepcji m ałżeń­ stwa, wydaje się, należy rozumieć jako brak wewnętrzej dyspozycji czło­ wieka do przyjęcia tej pomocy. W ydaje się również, że elem entem takie­ go braku dyspozycji może być samo odrzucenie zamierzonej przez Boga koncepcji małżeństwa. Owo odejście jest więc synonim em i skutkiem faktycznego stanu niemożności, wynikłego z nieprzyjęcia Bożej pom o­ cy a nie „furtką” do rozwiązywania zw iązku (por. 1 Kor 7,12-14). Inter­ pretacja taka jest inspirowana nie tylko - rozw ijającą się przynajm niej od proroków - ideą oparcia małżonków o B ożą pom oc w dążeniu do wypełnienia Bożego zamysłu wobec małżeństwa, ale także nie przeciw ­ stawiania sobie stworzenia i zbawienia jako etapów jednej historii zba­ wienia. Rozróżnianie małżeństwa na takie, które wiąże Bóg-Stw órca i ta­ kie, które wiąże, zarówno Bóg-Stw órca i Chrystus Odkupiciel28 w ydaje się w prow adzać głęboką dychotom ię, zarówno w sam ą historię zbaw ie­ nia, ja k i działanie samego Boga. Nie m ożna też stawiać sprawy tak, że m ałżeństw o w porządku stworzenia m oże z ważnych przyczyn ustąpić miejsca małżeństwu opartemu na fundamencie Chrystusa29. Wydaje się to być niezgodne ze słowami samego Jezusa, który jako zam iar Stwórcy ukazuje jedność i nierozerwalność małżeństwa, których realizacja, w pro­ cesie rozwijającego się objawienia, coraz wyraźniej jest postrzegana jako wym agająca Bożej człowiekowi pomocy.

Postrzeganie tzw. Klauzuli Pawłowej jako synonimu niemożności czło­ wieka do wypełnienia Bożego zam ysłu wobec m ałżeństwa, wynikającej

(15)

z nieprzyjęcia Bożej pomocy, posiada swoje implikacje pastoralne. Z je d ­ nej strony wym aga pokornego podejścia do m ałżeństw osób nieochrz- czonych, które realizują miłość, w skazującą na jakieś kanały Bożej im w tym pomocy. Z drugiej strony w przygotowaniu osób ochrzczonych do m ałżeństw a należy zwrócić szczególną uwagę na postaw ę dyspozy­ cyjności małżonków wobec Bożego działania, a nie tylko spełnienie in­ stytucjonalnych wym ogów zawieranego związku.

3. Sakramentalne implikacje w dziedzinie koncepcji m ałżeństwa

Wyniki badań nad perykopą Listu do Efezjan 5,21-33 nie pozw alają postawić twierdzenia, że stanowi on dowód na sakram entalność m ałżeń­ stwa. Niewątpliwie jednak stanowi dla nauki o sakrajnentalności m ał­ żeństw a mocną podstawę30. Równocześnie w poszukiwaniach dotyczą­ cych ustanowienia sakramentu m ałżeństwa wskazuje się na fakt założe­ nia przez Chrystusa K ościoła jak o sakram entu podstaw ow ego, czyli widzialnego znaku Jego zbawczej obecności w świecie31. Fakt ten spra­ wia, że cała działalność Kościoła uobecniająca zbawcze dzieło C hrystu­ sa, ma charakter sakramentalny, ujawnia się zaś szczególnie w siedm iu głównych obrzędach Kościoła, w tym w małżeństwie. W tym znaczeniu mówi się dzisiaj o Jezusie jako twórcy sakramentu m ałżeństw a32. We­ dług K. Rahnera ustanowienie sakramentu m ałżeństwa to z jednej stro­ ny uznanie przez Chrystusa w słowach i czynach religijnego w ym iaru małżeiistwa, z drugiej zaś ustanowienie Kościoła jak o eschatycznego zbaw ienia33. Jan Paweł II pisze, że Chrystus objawia człow iekowi pier­ w otną prawdę małżeństwa - prawdę o „początku”, uzdalniając go rów ­ nocześnie do jej urzeczywistnienia. Objaw ienie to osiąga sw ą pełnię we W cieleniu oraz ofierze krzyżowej, składanej przez Chrystusa w darze miłości dla swej Oblubienicy-Kościoła. „W ofierze tej odsłania się cał­ kowicie ów zamysł, który Bóg wpisał w człowieczeństwo mężczyzny i ko­ biety od m omentu stworzenia; małżeństwo ochrzczonych staje się w ten

·’" T a m ż e , s. 147. 31 A. S k o w r o n e k , U s t a n o w i e n i e s a k r a m e n t ó w w a k c i e z a ł o ż e n i a K o ś c i o l a - P r a s a k r a m e n - t u . A te n e u m K a p ła ń s k ie 5 6 ( 1 9 6 4 ) , t.6 7 , s .2 7 6 - 7 1 . P o r. Y. C o n g a r , K o ś c i ó ł j a k o s a k r a m e n t z b a w i e n i a . W a rs z a w a , 1 9 8 0 s. 6 9 - 7 1 . 12 J . G r z e ś k o w i a k , c iz . c y t . s. 161. 13 D i e E h e a i s S a k r a m e n t , „ T h e o lo g i s c h e s J a h r b u c h ” 1 4 :1 9 7 1 , s. 2 7 4 - 2 7 5 z a J. G r z e ś k o ­ w i a k , d z . c y t . s. 162.

(16)

sposób rzeczywistym znakiem Nowego i W iecznego Przymierza, zaw ar­ tego we krwi Chrystusa. Duch, którego Pan użycza, daje nowe serce i uzdalnia mężczyznę i kobietę do miłowania się tak jak Chrystus nas um iłował. M iłość małżeńska osiąga tę pełnię, której jest wewnętrznie podporządkowana, ow ą caritas m ałżeńską będącą w łaściw ym i szcze­ gólnym sposobem w jaki małżonkowie uczestniczą i są powołani do prze­ żyw ania samej miłości Chrystusa ofiarowującego się na K rzyżu "(Fam i­ liaris consortio, nr 13).

Objawienie pełnej prawdy o małżeństwie dokonało się w nauczaniu Jezusa oraz w Jego tajemnicy W cielenia i Paschy. Sakrament małżeństwa jest więc zakorzeniony w tych misteriach Chrystusa i z nich wyrasta34.

Znam ienne jest, że papież wskazuje na działanie Ducha Świętego w m ałżonkach, uzdalniające ich do takiej miłości ja k ą Chrystus um iło­ wał świat, dzięki czemu m ogą być znakiem wspomnianej wyżej miłości Chrystusa ze swoim ludem (por. Fam iliaris consortio, nr 19). Stw ier­ dzenie papieża wydaje się istotną wskazów ką w pojm owaniu jedności i więzi m ałżeńskiej, która jest widzialnym uobecnieniem miłości C hry­ stusa ze swoim ludem. Dość często bowiem m ożna spotkać niesprecyzo- wane bliżej odnoszenie zjednoczenia małżeńskiego, głównie cielesne­ go, do tajem nicy W cielenia. Wydaje się, że prowadzona przez papieża analogia kieruje się inną d ro g ą implikując nieco inną koncepcję samej więzi i wkom ponowanego w nią zjednoczenia cielesnego małżonków. W dalszej części nru 13 Familiaris consortio papież pisze, że z racji nie­ zniszczalnego włączenia m ężczyzny i kobiety przez chrzest w oblubień­ cze Przymierze Chrystusa z Kościołem ich wspólnota życia i miłości m ał­ żeńskiej, ustanowiona przez Stwórcę doznaje włączenia w oblubieńczą miłość Chrystusa, w spartą i w zbogaconą Jego zbaw czą mocą. Papież wyraźnie odnosi relację małżeńską do Kościoła, przez uczestnictwo w któ­ rym, staje się ona rzeczywistym znakiem również tajem nicy W cielenia. Postępując drogą rozumowania H. M uhlena należy wskazać, że Kościół, w którym uczestnictwo przez chrzest jest podstaw ą sakram entalności małżeństwa, nie jest prostym przedłużeniem W cielenia, ale nam aszcze­ nia Chrystusa Duchem Świętym. Obie tajemnice posiadają różną struk­ turę, będącą odbiciem relacji wewnątrztrynitam ych oraz misji Syna i D u­ cha Św iętego. Tajem nicę W cielenia w yraża form uła - Jedna O soba w dwóch naturach, tajemnicę Kościoła natom iast fo rm u ła - je d n a O so­

(17)

ba w wielu Osobach. Tajemnica W cielenia jest wyrazem posłania Osoby do natury. Tajemnica nam aszczenia Chrystusa i tajem nica K ościoła jest wyrazem posłania Osoby do Osoby i osób ludzkich. Obie tajem nice tzn. W cielenia i Kościoła tw orzą niewyobrażalnie intensyw ną jedność. Bez tajem nicy W cielenia nie byłoby Kościoła, czyli udzielania się Ducha Świętego Osobie Jezusa Chrystusa jako Głowie i wszystkim z Nim zjed­ noczonym. To Duch Święty wiąże wielość osób z Chrystusem i pom ię­ dzy sobą konstytuując wspólnotę chrześcijan z Bogiem i m iędzy sobą35. Charakter więzi kościelnej, przez uczestnictwo w której więź m ałżeńska staje się sakramentem, jest więc jak cała struktura Nowego Przym ierza na wskroś personalny. Kategorie personalne zatem stanow ią właściwe kryterium postrzegania sakram entu m ałżeństwa i analizy więzi m ałżeń­ skiej jak o tworzywa tego sakramentu. Jan Paweł II pisze, że podobnie ja k każdy z siedmiu sakram entów również małżeństwo jest rzeczyw i­ stym znakiem dzieła zbawienia, w którym „zaślubieni jak o m ałżonko­ wie uczestniczą we dwoje, jako para do tego stopnia, że pierw szym i bez­ pośrednim skutkiem m ałżeństwa (res et sacramentum) nie jest sam a ła­ ska nadprzyrodzona, ale chrześcijańska więź małżeńska; komunia dwojga, kom unia typowo chrześcijańska, ponieważ przedstawia tajem nicę W cie­ lenia Chrystusa i tajemnic Jego przymierza” (Familiaris consortio nr 13). E. Schillebeeckx pisze, że łaska udzielona w sakram encie m ałżeństw a nie jest łaską świętości osobistej, lecz łaską więzi małżeńskiej, czyli ła­ ską jednoczącą36. W takim ujęciu łaska sakramentu m ałżeństwa ogarnia osobę w jej relacji do drugiej osoby i stąd inaczej działa w m ężu, ogar­ niając go w jego ukierunkowaniu na żonę i inaczej w żonie w jej ukie­ runkowaniu na m ęża37. W zajemne ukierunkowanie m ęża i żony na sie­ bie, w którym wyraża się ich m iłość obejm uje całokształt ich życia. Jan Paweł II pisze, że „miłość m ałżeńska zawiera jakąś całkowitość, w którą w chodzą wszystkie elem enty osoby-im pulsy ciała i instynktu, siła uczuć i przyw iązania, dążenie ducha i w oli” (Fam iliaris consortio, n r 13; por. 19). W szystkie one stają się treścią uczestnictwa m ałżonków w ży­ ciu Chrystusa i Jego Przym ierza z Kościołem (por. Familiaris consortio, nr 13). M iłość ta, kontynuuje papież, „zmierza do jedności głęboko oso­ bowej, która nie tylko łączy jedno ciało, ale prowadzi do tego by było

H . M u h l e n . D e r H e i l i g e G e i s t a t s P e r s o n . I n d e r T r i n i t ä t b e i d e r I n k a r n a t i o n u n d i m G n a d e n b u n d : I c h - D u - W i r , M u n s t e r 1 9 6 6 , s. 2 4 0 i 190.

w L e m a r i a g e . . . d z . c y t . , s. 2 1 - 2 2 , z a j . G r z e ś k o w i a k , d z . c y t . s. 2 0 9 . 17 P o r. J . G r z e ś k o w i a k , d z . c y t . s . 2 0 9 .

(18)

tylko jedno serce i jedna dusza. Wymaga ona nierozerwalności i w ierno­ ści w całkow itym wzajemnym obdarow aniu i otwiera się ku płodno- ści”(Familiaris consortio, nr 13).

N ależy zwrócić uwagę na przymioty relacji małżeńskiej, dzięki któ­ rym dobrze obrazuje ona oblubieńcze Przym ierze Chrystusa z K ościo­ łem. Najpierw jest to osobowy charakter obu relacji. W przytoczonym fragmencie Familiaris consortio papież, pisząc o nierozerwalności i w ier­ ności m ałżeństw a wydaje się celowo odwoływać do kategorii antropolo­ gicznych, aby pokazać adekw atność osobow ej relacji m ałżeńskiej w uczestnictwie i obrazowaniu osobowych relacji członków K ościoła z Bogiem i ze sobą przez Chrystusa w Duchu Świętym. O sobow y cha­ rakter relacji małżeńskiej implikuje jej integralność i całkowitość, co do­ skonale harmonizuje z przedstawionym przez papieża zakresem szeroko ujętego znaku miłości małżeńskiej (res et sacramentum). Ich rezultatem jest oczywiście nierozerwalność i wierność m ałżeństwa wyrażone w k a­ tegoriach zarówno antropologicznych jak i sakram entalnych, ponieważ relacja miłości małżeńskiej obrazuje i uczestniczy w wiernej i nieroze­ rwalnej relacji Przymierza Chrystusa z Jego Ludem.

Rozpatrując relację m ałżeńskąjako znak Przym ierza Chrystusa z K o­ ściołem należy zwrócić uwagę na strukturę tej relacji. N iew ątpliw ie jest tu odniesienie do Boga przez zakorzenienie w Przymierzu Chrystusa z Ko­ ściołem, podobnie jak samo Przym ierze Chrystusa z Kościołem posiada swoje zakorzenienie w wewnętrznym życiu Boga. Istotnym elem entem tej struktury jest postawa małżonków wobec siebie, będąca odbiciem odniesienia Chrystusa do Kościoła i Kościoła do Chrystusa. W reszcie efektem zarówno zakorzenienia w Przym ierzu Chrystusa z Kościołem , jak i odpowiednich postaw małżonków wobec siebie, jest ich więź m ał­

żeńska, będąca odbiciem i uobecnieniem więzi Chrystusa z Kościołem wyrażonej w ięzią między członkami Kościoła zjednoczonym i przez D u­ cha Świętego. Taka struktura relacji małżeńskiej jest tożsama ze struktu­ rą miłości małżeńskiej przedstawionej przez papieża Pawła VI w ency­ klice H um anae vitae. Paweł VI naucza, że miłość małżeńska najlepiej objawia swoją naturę dopiero gdy się jąpostrzeg a w odniesieniu do Boga, jej źródła. Następnie papież wskazuje na małżonkom tylko właściwe i w y­ łączne ich wzajemne oddanie się sobie. Wreszcie celem, do którego dążą, jest stworzenie wspólnoty osób (nr 8).

Rozpatrując strukturę i zakres miłości małżeńskiej jako tworzywo sa­ kramentu należy zwrócić uwagę na wyraźne odniesienie się Jana Paw ­ ła II do zawarcia przymierza małżeńskiego i tego co następuje potem.

(19)

Pisze papież o uczestnictwie zaślubionych m ałżonków w dziele zbaw ie­ nia Chrystusa. Znaczy to, że szeroko rozumiany znak m iłości m ałżeń­ skiej obejmuje zarówno zawarcie przymierza małżeńskiego, jak i w szyst­ kie słowa, gesty, zachowania i działania w ich życiu, którym i w yrażają sobie miłość. Posiada więc tak ujmowany znak miłości małżeńskiej (przez który małżonkowie widzialnie uczestniczą w dziele zbawienia) elem ent jednorazow y, niepowtarzalny do końca życia jednego z nich (zawarcie przym ierza) oraz elementy powtarzalne, zakorzenione i zw iązane z za­ warciem przymierza małżeńskiego jako jego wypełnieniem w codzien­ nym życiu małżonków. W ten sposób ujęty, szeroko rozum iany znak miłości małżeńskiej, ma bardzo wyraźnie wyeksponow any aspekt dyna­ miczny, obejmujący słowa, gesty i działania małżonków, w yrażające ich w zajem ną miłość w codziennym życiu. Jego dynam izm polega na tym, że owe przejawy całkowitości miłości małżeńskiej, o których pisze pa­ pież, coraz głębiej wiążą małżonków, czyniąc ich więź coraz pełniej­ szym i bardziej czytelnym odbiciem Oblubieńczego Przym ierza C hry­ stusa z Kościołem oraz otwierają ich coraz bardziej na uczestnictwo w tym przymierzu, z którego miłość czerpią. Małżeństwo sakram entalne jest więc widzialnym uobecnieniem dynam izmu i rozwoju Przym ierza Boga z ludźmi aż do jego eschatologicznego wypełnienia.

Powyższe ujęcie znaku miłości małżeńskiej eksponuje ponadto koniecz­ ność zaangażowania każdego z małżonków na rzecz rozwoju dynam icz­ nego wymiaru sakramentalności ich związku. Osobowa dojrzałość m ał­ żonków i ich zaangażowanie na rzecz pogłębienia i udania się ich związ­ ku ja w ią się jako istotny w kład w tworzenie i rozwój znaku m iłości Chrystusa z Kościołem w ich małżeństwie, ale również jego wymóg.

Środowiskiem współpracy małżonków ze sobą i z Bogiem je st K o­ ściół, w którym jest zakorzeniona sakram entalność ich związku, a który to Kościół, w sposób sakram entalny aktualizuje inne tajem nice z życia Jezusa. Z punktu widzenia samego przym ierza m ałżeńskiego, a także rozwijanej i pogłębianej przez m ałżonków ich więzi m iłości, będącej widzialnym uobecnieniem miłości Chrystusa z Jego Ludem, szczególne miejsce zajmuje Eucharystia. Jan Paweł II pisze, że „Eucharystia jest sam ym źródłem małżeństwa chrześcijańskiego. Ofiara eucharystyczna bowiem uobecnia przymierze miłości Chrystusa z Kościołem , przypie­ czętowane Jego krwią na krzyżu. W tej właśnie ofierze Nowego i W iecz­ nego Przymierza małżonkowie chrześcijańscy znajdują korzenie, z któ­ rych wyrasta, stale się odnawia i nieustannie ożywia ich przym ierze m ał­ żeńskie. Jako uobecnienie ofiary miłości Chrystusa względem K ościoła

(20)

Eucharystia jest źródłem miłości. W darze eucharystycznym m iłości ro­ dzina chrześcijańska znajduje podstaw ę i ducha ożyw iającego jej kom u­ nię i jej poslannictwa”(Faw;7/V/rà consortio, nr 57).

Należy również zwrócić uwagę na psychologiczne wsparcie, jakie uzy­ skują m ałżonkowie dla budowania określonej koncepcji swojej relacji przez uczestnictwo w Eucharystii. M ałżeństwo, podobnie ja k Euchary­ stia, jest sakram entem trwałym. W postawie Boga, który chce być i jest stale obecny dla człowieka w najświętszym Sakramencie, m ałżonkowie m o g ą odnaleźć niedościgły wzór kształtowania swoich codziennych od­ niesień do siebie. Eucharystia jako sakram ent perm anentny stoi bardzo blisko i inspiruje współpracę małżonków na co dzień w budow aniu ich małżeńskiej więzi na wzór Chrystusowego Przymierza.

Sakramentem, który stoi bardzo blisko dynam icznego wym iaru sa­ kramentu małżeństwa jest sakrament nawrócenia i pojednania. Wewnętrz­ ny zw iązek tego sakramentu z sakram entem m ałżeństwa ujawnia w spo­ m niana uprzednio konieczność oparcia się o samego Boga w realizacji jego zam ysłu wobec m ałżeństwa i stojąca jej na przeszkodzie „zatw ar­

działość ludzkich serc”. Jako zw yczajna droga powrotu m ałżonków do więzi miłości Chrystusa z Kościołem, gdy od niej odeszli, lub jej odno­ wienia, gdy została osłabiona przez grzech, sakram ent naw rócenia przy­ wraca ich m ałżeństwu środowisko um ożliwiające budowę i rozwój sa­ kramentalnej więzi ich łączącej. Również ten sakram ent uw ydatnia zna­ czenie współpracy małżonków ze sobą i to w sytuacjach najtrudniejszych dla więzi małżeńskiej, w sytuacjach w ystępku i grzechu małżonków, ofe­ rując im pom oc samego Boga w drodze do wzajem nego przebaczenia i naprawienia wyrządzonych krzywd (por. Fam iliaris consortio, nr 58).

R ozpatrując w ramach prezentowanej koncepcji m ałżeństw a dyna­ m iczny w ym iar jego sakramentalności nie sposób nie wskazać na m ożli­ wości, jakie niesie on dla religijności małżonków. Ujmując krótko, rzec można, że wszystko, co staje się tw orzyw em małżeńskiej m iłości m oże ich doprowadzić do doświadczenia miłości samego Boga, czyli spotka­ nia z Nim. Ponieważ zaś miłość m ałżeńska zawiera jakąś całkow itość, w którą w chodzą wszystkie elem enty osoby (por. Fam iliaris consortio, nr 13), w szystkie one prowadzą m ałżonków do spotkania z Bogiem. Daje im to szansę świadomego życia na co dzień w obecności Boga i dośw iad­ czania Jego M iłości w ich miłości małżeńskiej. To, czy istotnie do tego dojdzie, to znaczy, czy małżonkowie w doświadczanej m iłości m ałżeń­ skiej są w stanie odkryć B ożą M iłość, zależy od ich świadom ości istnie­ jących w tej materii powiązań. M ożna sobie wyobrazić sytuację, w któ­

(21)

rej w iele m ałżeństw żyjąc faktycznie m iłością w swoim zw iązku nie od­ nosi jej do jej Źródła. Żyjąc faktycznie w obecności Boga nie są tego świadomi. Budując w łasną miłość m ałżeńską na fundamencie i w opar­ ciu o M iłość Boga nie są świadomi tego, że znajdują się tak blisko spo­ tkania z Nim samym ze w szystkim i, w ynikającymi z tego braku św iado­ mości konsekwencjami dla ich życia religijnego, a poniekąd i sam ego m ałżeństw a. W ydaje się zatem, że czynnik świadom ości m ałżonków doświadczania miłości Boga - w i przez miłość m a łż e ń s k ą -je s t obec­ nie trudny do przecenienia.

Obok wymiaru zjednoczeniowego miłości małżeńskiej, zarówno na jej poziom ie antropologicznym, jak i sakram entalnym istotnym jej w y­

miarem jest płodność. Zwraca na to uw agę wiele dokum entów Kościoła poruszających zagadnienie miłości m ałżeńskiej. W ymiar ten najczęściej jest wiązany ze współżyciem seksualnym małżonków, chociaż posiada on swoje zakotwiczenie i kontekst we wszystkim, co jedność m ałżon­ ków tworzy i w ostateczności w tym szerokim kontekście musi być roz­ patrywany. Płodność relacji małżeńskiej może zatem być rozpatryw ana w znaczeniu szerokim i ścisłym (wąskim). Płodność w znaczeniu wąskim oznacza biologiczne poczęcie nowego życia w akcie m ałżeńskim . Płod­ ność w znaczeniu szerokim polega na pozytyw nym ustosunkow aniu m ałżonków do życia, na woli przyjęcia go w każdej chwili, niezależnie od warunków, w których się pojawi. Rozróżnienie to je st istotne z punk­ tu w idzenia koncepcji małżeństwa, a szczególnie sakram entalności w ię­ zi małżeńskiej, w której wym iar płodności jest znakiem płodności rela­ cji miłości Chrystusa do Kościoła. Płodność relacji m iłości Chrystusa z Jego Ludem, wyrażona ostatecznie w obdarowaniu ludzi życiem przez Zm artwychwstanie Chrystusa jako pierwocin (1 Kor 15,20-23) w szyst­ kich z Nim zjednoczonych je st nierozdzielnie powiązana z funkcją zjed­ noczeniow ą Przym ierza i w jej kontekście osadzona. Inaczej spraw ę uj­ m ując - zjednoczenie Chrystusa z Jego Ludem znajduje swój finał w ob­ darowaniu go życiem. M ałżeństwo, które jest widzialnym uobecnieniem relacji miłości Chrystusa z Kościołem uzyskuje tu potwierdzenie i wzmoc­ nienie, obecnej już na poziom ie rozważań antropologicznych, nieroze­ rwalności wymiaru zjednoczeniowego i płodności swojej relacji. W yda­ je się, że również charakter połączenia wymiaru zjednoczeniowego i płod­ ności w relacji miłości Chrystusa z Kościołem niesie pew ne wyznaczniki dla charakteru tego połączenia (nierozdzielności) tych dwu w ym iarów w relacji małżeńskiej. Analogicznie do rozróżnienia m iędzy szerokim i wąskim ujm owaniem płodności w relacji małżeńskiej m ożna wskazać

(22)

szerokie i wąskie ujmowanie płodności w relacji miłości Chrystusa z K o­ ściołem. Jakkolwiek cały proces Przym ierza Boga z ludźmi, począw szy od stworzenia człowieka na „obraz Boga” aż do jego eschatologicznego wypełnienia jest ukierunkowany na obdarowanie ludzi życiem i danie im uczestnictwa w wewnętrznym życiu Boga (płodność w znaczeniu sze­ rokim ), to w ydarzenie zm artw ychw stania C hrystusa jak o pierw ocin w szystkich z Nim zjednoczonych (1 K or 15,20-23) dokonało się jeden jedyny raz (znaczenie wąskie płodności), proklam acja K ościoła przez zesłanie Ducha Świętego w dzień Pięćdziesiątnicy dokonała się raz (zna­ czenie wąskie płodności), chrzest poszczególnych ludzi, w którym prze­ chodzą ze śmierci do uczestnictwa w życiu Boga, dokonuje się raz w ży­ ciu człow ieka (znaczenie wąskie płodności). Nie każde działanie Jezusa z Nazaretu było zmartwychwstaniem , czyli posiadało w alor płodności w znaczeniu wąskim, każde jednak Jego działanie było częścią procesu prowadzącego do zm artwychwstania i obdarowania ludzi życiem, czyli posiadało walor płodności w znaczeniu szerokim. W relacji miłości Chry­ stusa z Kościołem wymiar zjednoczeniowy jest bezwzględnie nierozdziel- ny z wym iarem płodności w znaczeniu szerokim, ten zaś z definicji jest otwarty na płodność w znaczeniu wąskim, mimo że poszczególne, tw o­ rzące go wydarzenia nie utożsam iają się ze znaczeniem w ąskim płodno­ ści. Taki charakter nierozdzielności wym iaru zjednoczeniowego i płod­ ności relacji miłości Chystusa z Kościołem kształtuje koncepcję nieroz­ dzielności obu tych wymiarów w relacji miłości małżeńskiej i w ydaje się uzasadniać negatyw ną postawę Urzędu N auczycielskiego K ościoła wobec stosowania przez m ałżonków środków antykoncepcyjnych, a do­ puszcza stosowanie naturalnego planowania rodziny, podczas gdy jedne i drugie metody, w wielu konkretnych aktach m ałżeńskich nie realizują płodności w znaczeniu wąskim, czyli biologicznego poczęcia nowego życia. Różnica m iędzy nimi polega na kształtowaniu odm iennych po­ staw m ałżonków wobec płodności w znaczeniu szerokim.

M etody antykoncepcyjne zawieszając biologiczną funkcję płodności pary małżeńskiej, po to by mogli oni, niezależnie od niej, realizować funkcję zjednoczoniow ą tw orzą w rezultacie mentalność antykoncepcyj­ ną, to znaczy świadomość małżonków, ich nastawienie, a w rezultacie i postępowanie, ignorujące płodność ich miłości.

Naturalne planowanie rodziny, jakkolw iek w konkretnych aktach m ał­ żeńskiego zjednoczenia również nie prowadzi do biologicznego poczę­ cia nowego życia, to jednak tworzy zupełnie inne uwarunkow ania po­ dejm ow ania przez małżonków realizacji funkcji zjednoczeniowej ich

(23)

miłości. O ile w przypadku stosowania antykoncepcji funkcja biologicz­ nej płodności jest zawieszana po to, by realizować funkcją zjednocze­ niow ą to w przypadku naturalnego planow ania rodziny właśnie funkcja biologicznej płodności pary małżeńskiej jest głównym kryterium ich po­ stępowania i realizacji funkcji zjednoczeniowej. M ałżonkow ie zm ienia­ j ą swoje postępowanie (np.wyłączenie współżycia w okresie płodności, jeśli nie planują poczęcia następnego dziecka) podporządkowując je w ła­

śnie funkcji płodności. Ten sposób postępowania jest nie tylko w yni­ kiem przyjęcia określonej hierarchii wartości, ale tę hierarchię tworzy każdorazowo, kiedy trzeba podejm ować określone decyzje, tw orzyć w a­ runki dla w yrażenia w zajem nych uczuć. Stosunek do płodności, a zatem do życia, jaw i sięjako istotny i ważny skoro jem u jest podporządkow ane postępowanie w sprawie tak ważnej dla m ałżeństwa ja k m ałżeńskie in­ tym ne pożycie. Innymi słowy właśnie zmiana postępowania m ałżonków i jeg o podporządkow anie biologicznej funkcji płodności sytuuje ich w kontekście płodności w znaczeniu szerokim, czyli w procesie pozy­ tywnego ustosunkowania do płodności i życia, którego uwieńczeniem jest również płodność w znaczeniu wąskim zarówno wówczas, gdy w spo­ sób świadom y planują biologiczne poczęcie nowego życia, ja k rów nież wówczas, gdy przyjm ują życie, którego poczęcia nie planowali. Dzięki tem u ich relacja miłości nie tylko nie jest sprzeczna, pod kątem rozpa­ trywanej nierozdzielności funkcji zjednoczeniowej i płodności z relacją miłości Chrystusa z Kościołem, ale je st jej widzialnym uobecnieniem w życiu małżeńskim.

Zakończenie

Eklezjalne zakorzenienie i sakram entalność m ałżeństw a eksponuje wiele istotnych elementów koncepcji małżeństwa. Jednym z nich, istot­ nym i podstawowym jest ukazanie zależności przyjęcia i realizacji okre­ ślonej koncepcji małżeństwa od przyjęcia przez ludzi Bożej w tym w zglę­ dzie pomocy, czyli zakorzenienia m ałżeństwa w relacji m iłości Boga do ludzi. Świadomość tej zależności, wyraźnie obecna ju ż w Starym Testa­ m encie sw oją pełnię uzyskała w N ow ym Testam encie w odniesieniu m ałżeństwa do relacji miłości Chrystusa z Kościołem. W ażną spraw ą określania koncepcji m ałżeństw a przez odniesienie go do relacji m iłości Chrystusa z Kościołem je st uwzględnienie osobowego charakteru rela­ cji tworzących Kościół, relacji Boga z ludźmi i ludzi m iędzy sobą oraz ich trynitam ego pochodzenia.

(24)

N iew ątpliwie w ażną im plikacją sakramentalności m ałżeństwa w dzie­ dzinie jego koncepcji jest jego aspekt dynamiczny akcentujący „codzienne tw orzyw o” sakram entu w przestrzeni małżeńskiego życia oraz otwarcie m ałżonków na B ożą pomoc w przyjęciu i realizacji Bożego zam ierzenia w zględem m ałżeństw a, a także w spółpracę z B ogiem w codziennym budowaniu małżeńskiej więzi. Takiej koncepcji katolickiego m ałżeństw a dobrze odpowiada szeroko ujęty znak małżeńskiej miłości obejm ujący zarówno zawarcie przymierza małżeńskiego, ja k i słowa, gesty, zacho­ w ania i działania m ałżonków w codziennym ich życiu, którym i w yraża­ j ą sobie miłość i budują więź - widzialne uobecnienie miłości C hrystu­

sa z Kościołem.

Istotnym elementem katolickiej koncepcji małżeństwa, proklam ow a­ nym jeg o sakramentalnością, jest uczestnictwo w płodności relacji m i­ łości Chrystusa z Kościołem. Pozwala ono wyróżnić szerokie i wąskie ujm owanie płodności miłości małżeńskiej w oparciu o takież ujm ow a­ nie płodności w relacji miłości Chrystusa z Kościołem. To z kolei p o ­ zwala jasno określić postępowanie w życiu m ałżeńskim akceptujące nie- rozdzielność funkcji zjednoczeniowej i prokreacyjnej ich miłości.

N ależy jeszcze zwrócić uw agę na sprawę świadomości m ałżonków dotyczącej powiązań ich małżeńskiej miłości z m iłością Chrystusa do Kościoła. Świadomość ta może w sposób radykalny zmienić życie reli­ gijne wielu m ałżeństw wówczas, gdy w codziennych gestach i słowach miłości współm ałżonka dostrzegą Źródło tej miłości, którym je st sam Bóg. Droga do spotkania z Bogiem może się znacząco dla nich skrócić.

Podsum ow ując m ożna stwierdzić, że sakram entalne podstawy kato­ lickiej koncepcji małżeństwa nie tylko pozw alają z nieco innej perspek­ tywy spojrzeć na sam związek, ale odkryw ają poważne wyzwanie, jakie stoi przed duszpasterstwem rodzin w zakresie kształtowania określonej koncepcji małżeństwa. Wyzwanie to dotyczy zarówno przyjęcia odpo­ w iednich program ów tego kształtowania, jak i metod ich wdrażania.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Cechą charakterystyczną analizowanego żywiołowego procesu formowania Wojska Polskiego było także to, że powstające oddziały, a nawet pododdziały niemal natychmiast

Central Asia has been divided into five republics already in the Soviet pe- riod, thus beginning the strenuous process of state-building. By the end of the 1980s, the political

of the palynostratigraphic data The oldest assemblage identified in the Klucznik borehole is the phytoplankton as- borehole is the phytoplankton as-

ΙΠ SYMPOZJUM PSYCHOLOGICZNE PT.. Szew czyk).. noogennyeh n erw ic (noogenne neurosen).

Położenie tak ogromnego nacisku na ludzką cielesność może nasu­ wać odważną i brzemienną w konsekwencje intuicję teologiczną. Tym, co przesądza o wzajemnym

kie pisma tu chodzi, ale możemy przypuszczać, że ma na myśli dzieła ascetyczne poświęcone dziewictwu, na co zdaje się wskazywać list do Eustochii 53 Zarówno

14 Non-dimensional boundary layer profile measured at differ- ent spanwise trailing edge locations of the serration and the straight edge.. 15 Wall-normal profiles of

U podstaw mamy zatem swoiste przeżycie, które – jeśli chcemy wie- rzyć autorowi – jest przeżyciem wywołującego śmiech upadku, załamania, rozchwiania porządku, który