• Nie Znaleziono Wyników

Obowiązek wspólnej troski wiernych o stan małżeństwa i rodziny według wymogów kan. 1063 KPK

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Obowiązek wspólnej troski wiernych o stan małżeństwa i rodziny według wymogów kan. 1063 KPK"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Krzywda

Obowiązek wspólnej troski wiernych

o stan małżeństwa i rodziny według

wymogów kan. 1063 KPK

Ius Matrimoniale 4 (10), 139-151

1999

(2)

lus M a trim o n iale 4 (1999)

K s. J ó z e f K rz y w d a C M

Obowiązek wspólnej troski wiernych o stan małżeństwa

i rodziny według wymogów kan. 1063 KPK

W stęp

Fakt istniejącego i niewątpliwie przedłużającego się kryzysu instytucji małżeństwa, a co za tym idzie i współczesnej rodziny, domaga się usta­ wicznej, intensywnej względem nich troski szczególnie ze strony Kościo­ ła. Naturalnie, kiedy dzisiaj wypowiadamy słowo Kościół, zwłaszcza w tym kontekście małżeństwa i rodziny, mam y na myśli wszystkich członków Kościoła oraz wspólnoty i struktury kościelne, którym przypada istotna rola w kształtowaniu tej świętej i podstawowej kom órki społecznej. B ę­ dzie w tym miejscu truizmem stwierdzenie, że małżeństwo i rodzina sta­ now ią jedyny w swoim rodzaju fundament i środowisko, niezbędne dla dalszego istnienia i funkcjonowania większych społeczności, jakim i są Kościół i naród, a w dalszej perspektywie cała rodzina ludzka.

Podejm owane wielorakie wysiłki K ościoła na różnych płaszczyznach jego działalności w zakresie prom ocji m ałżeństw a i rodziny, dom agają się wszakże zwrócenia szczególniejszej uwagi na uw rażliw ienie całej społeczności kościelnej, w szystkich środowisk, jednostek oraz wspólnot na problemy, jakie przeżyw a w spółczesna rodzina.

Ponieważ jednak parafia jako „określona wspólnota w i e r n y c h jest w spólnotą najbliższą każdej rodzinie, w której każda rodzina m a swoje szczególne zakorzenienie i z których składa się w spólnota parafialna, w ynikają z tego faktu pew ne relacje i określone konsekwencje.

P rzedm iotem niniejszej refleksji będzie próba n ak reślen ia zasad­ niczych zw iązków , ja k ie w y stęp u ją m iędzy ro d z in ą a w sp ó ln o tą p a­

1 KPK, kan 515. Par. 1; J. Beyer, Ecclesia dom estica, in: Periodica dc rc morali canonica liturgica 79(1990), fasc. III-IV, s. 325-326.

(3)

rafialną, w zakresie troski o m ałżeństw o i rodzinę, a następnie u w y ­ datnienie płynących stąd postulatów i obow iązków , jak ie z tego fak ­ tu w ynikają.

I. O bowiązek pasterskiej troski względem rodziny

Parafia, ja k czytamy w definicji Kodeksu, je s t określoną wspólnotą wiernych, utworzona na sposób stały w K ościele partykularnym , nad którą pasterską pieczę, p o d władzą biskupa diecezjalnego, pow ierza się proboszczowi, ja k o je j własnemu pasterzow i2·

Pierw szym stwierdzeniem o kapitalnym znaczeniu dla definicji para­ fii jako wspólnoty wiernych, ja k widać, jest postanowienie, że jest ona w spólnotą o charakterze stałym, co m a decydujące znaczenie dla proce­ su form ow ania się określonych zachowań i zwyczajów w obrębie tego rodzaju wspólnoty kościelnej.

Dalej, konstytuowana w spólnota parafialna wedle określonych w y­ m ogów i kryteriów prawa kościelnego zyskuje jednak dopiero wówczas swój pełny wymiar, jeśli posiada swego własnego pasterza, który pełni swój urząd p o d władzą biskupa diecezjalnego. Tego rodzaju ujęcie za­ w iera ju ż w sobie owe konieczne odniesienia, które są charakterystycz­ ne dla Kościoła jako w spólnoty wspólnot3.

1. Zagadnienie formacji religijno-moralnej ze strony wspólnoty kościelnej względem rodziny

W ko ntek ście obecnych rozw ażań, w ydaje się n iezw ykle istotnym w yjaśn ienie Soboru W atykańskiego II, na tem at natury i charakteru w spó lno ty parafialnej. Sobór m ianow icie naucza: „ P oniew aż biskup

w sw oim K ościele nie m oże osob iście zaw sze i w szędzie p rzew o d n i­ czyć ca łej ow czarni, d la tego p o w in ien koniecznie utw orzyć g rup y w iernych. N ajw ażniejsze z nich to parafie, lokalnie zorganizow ane

2 Tamże

3 Konst. Dogm. Lumen gentium, n. 28,2. (Ten oraz pozostałe teksty dokum entów soborowych zostały wzięte z autoryzowanego tłumaczenia: Sobór Watykański II. Konstytucje. Dekrety. Dekla­ racje, Tekst łacińsko-polski, Paris 1967); F. Coccopalmerio, Dc parochis, in: Periodica 78(1989), ss. 72-74; tenże: De paroecia ut com m unitate Christifidelium, in: Pcriodica80(1991), ss. 31-32.

(4)

p o d p rzew o dnictw em duszpasterza, zastęp u ją ceg o biskupa. One bo­ wiem w pew ien sp osó b p rzedstaw iają w id zia ln y K o śció ł ustan ow io­ ny na całej ziem i ”4.

Jan Paweł II, naw iązując w swoim nauczaniu do pow yższego tekstu Konstytucji o liturgii świętej, wyjaśnia: „C hociaż wspólnota kościelna

posiada wymiar powszechny, to jed n a k swój najbardziej bezpośredni i wi­ dzialny wyraz znajduje w życiu parafii. Parafia j e s t - podkreśla Ojciec Św ięty — niejako ostatecznym um iejscow ieniem K ościoła, a po nieką d samym Kościołem zamieszkującym p o śró d sw ych synów i c ó r e k ”.5 D la­

tego, czytam y dalej po tym wyjaśnieniu, papieża: „ Wszyscy pow inniśm y

odkryć, poprzez wiarę, praw dziw e oblicze parafii, czyli sam ą „ tajemni­ c ę ” Kościoła, który właśnie w niej istnieje i działa. Ona bowiem... ni­ gdy nie je s t p o prostu strukturą, terytorium, budynkiem, ale raczej ,,ro­ dziną Bożą ja k o braci ożywionych duchem je d n o ś c i”, „domem rodzin­ nym, braterskim i g o ścin n ym ”, „wspólnotą w iern ych ” ”.6

Rzecz znamienna, papież, charakteryzując w spólnotę parafialną, w ska­ zując na głębokie jej zw iązki teologiczne ze w spólnotą pow szechną ca­ łego Ludu Bożego, odwołuje się tutaj do zasady wyrażonej w kan. 515 par. 1 K PK .7 Dalej, uw ydatniając podstaw ow ą rzeczyw istość teologicz­ ną, ja k ą jest wspólnota eucharystyczna, Ojciec Święty, pow ie, że para­ fia, jest: „ wspólnotą zdolną do sprawowania Eucharystii, będącej ży­

wym źródłem j e j wzrostu i sakramentalnym węzłem doskonałej komunii z całym Kościołem. Ta zdolność wynika z tego, że p arafia je s t wspólnotą wiary oraz wspólnotą organiczną ”, czyli taką, która składa się z wy­ świeconych kapłanów i z innych chrześcijan i w której proboszcz, je s t hierarchicznym ogniwem łączącym parafię z całym K ościołem pa rtyku ­ larnym } W ydaje się, że powyższe stwierdzenia upow ażniają w pełni do

wniosku, że parafia jest, spośród innych w spólnot i społeczności spo- łeczno-kościelnych, najbardziej powołana do szczególnego udziału w tro­ sce o to, by stan m ałżeński zachował ducha chrześcijańskiego i m ógł się doskonalić.9

4 Konst. O liturgii świętej Sacrosanctum concilium , η 42.

5 Jan Pawel И, Adhort. apost. Christifideles laici, n. 26, w: A dhortacje Ojca św iętego Jana Pawła II, 1 .1, K raków 1996 (Teksty encyklik Librcria Editrice Vaticana. (C ytuję dalej CH L); F. Coccopalm erio, Dc paroecia u t com m unitate... (j-w 0> s · 38.

6 Christifideles laici, n. 26. 7 Tamże.

* Tamże; Lum en gentium , n. 28,2; F. Coccopalm erio, De p a ro e c ia ... dz. cyt., s. 37. 9 Por. kan. 1063. KPK.

(5)

Otóż faktem wysoce niepokojącym jest - zauważa Jan Paweł II: „przyj­ mowanie sakramentu małżeństwa bez żywej wiary, dla innych motywów; odrzucenie norm m oralnych, które regulują współżycie małżeńskie i na­ dają mu ludzki i chrześcijański wymiar” 10.

Ojciec święty, po dokonaniu gruntownej analizy sytuacji rodziny we w spółczesnym św iecie stwierdza, że: „ U korzeni tych negatywnych ob­

ja w ó w często leży skażone p o jęcie i przeżyw anie wolności, rozumianej nie ja k o zdolność do realizow ania praw dziw ego zam ysłu Bożego wo­ bec małżeństwa i rodziny, ale ja k o autonom iczna siła, utwierdzająca w dążeniu do osiągnięcia w łasnego egoistycznego dobra, nierzadko przeciw innym ”u . M ałżonkow ie chrześcijańscy w inni poznać i uznać,

ja k naucza Sobór św ięty na tem at świętości m ałżeństw a i rodziny, że; „ Ten św ięty związek, ze w zględu na dobro tak m ałżonków i potom stwa,

j a k i społeczeństwa, nie j e s t uzależniony od ludzkiego sądu. Sam bo­ wiem B óg je s t twórcą m ałżeństw a obdarzonego różnym i dobrami i ce- la m i”12. N ikogo zatem nie m oże dziwić ani zaskakiw ać wniosek, jaki

w yciąga Sobór z pow yższego stwierdzenia, że m ianow icie tenże zw ią­ zek, który wyszedł pierw otnie z rąk Stwórcy, m usiał uzyskać od Niego sam ego szczególną sankcję trw ałości. W szystko to - ja k czytam y dalej w uzasadnieniu - „ ma ogrom ne znaczenie dla trwania rodzaju ludz­

kiego dla rozwoju osobow ego i wiecznego losu poszczególnych człon­ ków rodziny, dla godności, stałości, pokoju i pom yślności sam ej rodzi­ ny oraz całego społeczeństw a ludzkiego ”n .

W ydaje się niezw ykle istotnym , przyw ołać, w obecnym kontekście rozw ażań, jak że tra fn ą o b serw ację papieża, w o d n iesien iu do roli i znaczenia społecznych środków przekazu, które m ają przem ożny w pływ na św iadom ość w spółczesnych. Jan P aw eł II stw ierdza: „ ży­

ją c w takim św iecie, p o d p resją płynącą głów nie ze środków sp o łecz­ nego przekazu, w ierni nie zaw sze trafili i p o tra fią uchronić się p r z e d zaciem nianiem p o d sta w o w ych w artości i stać się krytycznym sum ie­ niem kultury rodzinnej i aktyw nym i p o dm io tam i budow y a utentycz­ nego hum anizm u r o d z in y ”1*. W tym przypadku w niosek narzuca się

10 Jan Paw eł II, Adhort, apost. Fam iliaris consortio, η. 6, w: A dhortacjc Ojca św iętego Jana P aw ia II, t. I, Kraków 1996 (Teksty encyklik wg Libreria Editrica Vaticana). (Cytuję dalej FC).

11 Tamże.

12 Konst. Duszp. Gaudium et spes, n. 48. 13 Tamże.

(6)

siłą faktu: dom aga się w ręcz, jak że k ry ty czn eg o p od ejścia ludzi w ie­ rzących do m ass m ediów , zw łaszcza, je ś li p o d ejm u ją one p ro b lem a­ tykę o podstaw ow ym znaczeniu dla ży cia i losów tak ich instytucji, jak im i są m ałżeństw o i rodzina.

2. O bowiązek budzenia świadom ości w zakresie

współodpowiedzialności wspólnoty parafialnej za rozwój m ałżeństwa i rodziny

Sobór Watykański II, jeśli idzie o ochronę m ałżeństw a oraz o troskę i o zdrowie moralne rodziny, widzi duże pole do współpracy między wszyst­ kimi ludźmi dobrej woli oraz ze wszystkimi wspólnotam i i instytucjami.

Sobór ten w zw iązku z tym naucza: „ Rodzina, w której różne p oko le­

nia spotykają się i pom agają sobie w zajem nie w osiągnięcia pełnej m ą­ drości życiow ej oraz w godzeniu p raw poszczególnych osób z w ym aga­ niami życia społecznego, je s t fundam entem społeczeństwa. Dlatego wszy­ scy, k tó rzy m a ją w p ływ na w sp ó ln o ty i g r u p y sp o łe c zn e , w in n y przyczyniać się skutecznie do podnoszenia m ałżeństw a i rod zin y”'5.

Myśl tę rozwinie Jan Paweł II, ukazując ścisły i nierozerw alny zw ią­ zek m iędzy o sobą ludzką a społeczeństwem . O wszem , m iędzy osobą a społeczeństwem dostrzega on relacje w spółzależności i wzajem ności. To z kolei prow adzi do wniosku, że: „ Wszystko, cokolw iek się czyni na

rzecz osoby, je s t także dobrem wyświadczonym społeczeństwu, wszystko zaś, co się czyni na rzecz społeczeństwa, obraca się na p o żytek osoby ”'6.

Oczywiście, spośród licznych społeczności i w spólnot - ja k wyżej zostało zaznaczone - w spólnota parafialna ze względu na swój specy­ ficzny wym iar i charakter w strukturze K ościoła, m a rów nież sw oistą i szczególną rolę do spełnienia względem m ałżeństwa i rodziny. W związ­ ku z powyższym , Jan Paw eł II wyraźnie w skazuje w pierwszej kolejno­ ści na te osoby, które ponoszą głów ną odpow iedzialność za stan m ałżeń­ stwa i rodziny. Pierw szą osobą - mówi Ojciec święty - która jest odpo­ wiedzialna za duszpasterstwo rodzin w diecezji, je st biskup. Jako ojciec i pasterz winien szczególnie troszczyć się o tę dziedzinę duszpasterstwa, bez wątpienia pierw szoplanow ą17. Jego zainteresowanie nie może

sięjed-15 Gaudium et spes, n. 52.

u' CHL, n. 40.

(7)

nak ograniczać jedynie do wydawania wskazówek i pouczeń, owszem, jak czytamy we w skazaniach papieskich: „Musi pośw ięcić je j swe zain­

teresowanie, troskę i czas, zapewnić je j ludzi i środki; nade wszystko je d ­ nak winien okazywać osobiste poparcie rodzinom i tym wszystkim, któ­ rzy w różnych strukturach diecezjalnych pom agają mu w duszpasterstwu ę rodzin ”IS.

Biskupi, rzecz jasna, nie są w stanie dotrzeć osobiście do każdej ro­ dziny z osobna. Dlatego szukają oni i znajdują pom oc u swych współ­ pracowników, szczególnie kapłanów i diakonów, którzy, jak mówi Oj­ ciec święty: „po odpowiednim okresie gruntownego przygotow ania do

takiego apostolatu, winni zawsze odnosić się do rodzin, ja k ojciec, brat, pasterz i nauczyciel, wspomagając j e środkami laski i oświecając św ia­

tłem p ra w d y ”19.

Ponieważ każda wspólnota parafialna jest wspólnotą mniej szych wspól­ not, a zwłaszcza wspólnot rodzinnych, które z tytułu swych zainteresowań apostolskich pragną działać na rzecz promocji małżeństwa i rodziny, nale­ ży nade wszystko dążyć do nawiązania właściwej współpracy na tym polu między pasterzami a wiernymi świeckimi20. Dekret O apostolstwie świec­

kich, nawiązując do dobrej tradycji w tej dziedzinie wprost zachęca: „Niech świeccy przyzwyczajają się działać w parafii w ścisłej jedności ze swoimi kapłanami, przedstawiać wspólnocie Kościoła problemy własne i świata oraz sprawy dotyczące zbawienia celem wspólnego ich omówienia i roz­ wiązania; współpracować w miarę sił we wszystkich poczynaniach apo­ stolskich swojej kościelnej rodziny”21.

Papież zw raca się rów nież o pomoc oraz o podjęcie służby na rzecz rodziny do instytutów życia konsekrowanego, widząc w nich ludzi szcze­ gólnie uposażonych w dary duchowe, dla pełnienia tej szczególnej służ­ by w K ościele22.

W tej perspektyw ie, idąc za konkretnym i w skazaniam i Soboru oraz ustaw icznie p o g łęb ian ą na tym odcinku n au k ą M agistrium K ościoła, now y K odeks P raw a K anonicznego w norm ie kanonu 1063, zanim przejdzie do szczegółow ych dyspozycji, um ieści następ u jącą ściśle zo b ow iązu jącą zasadę: „D uszpasterze m ają o bo w ią zek troszczyć się

18 Tamże. 19 Tamże.

20 D ekret o apostolstw ie św ieckich Apostolicam actuositatem , n. 10. 21 Tamże.

(8)

o to, aby w łasna w spólnota kościelna św ia d czyła p o m o c w iernym , dzięki której stan m ałżeński zacho w a ducha chrześcijań skieg o i b ę­ dzie się do sko n a lił". W ynika stąd, że d uszpasterze w in ni p rzejaw iać

szczególne zainteresow anie i tro skę o m ałżeń stw o, a n astępn ie o ro ­ dzinę i to nie tylko przez osobiste za angażow anie w o d n iesien iu do p oszczegó lnych rodzin. O w szem , m a ją oni - ja k to w yraźnie p o d k re ­ śla się w tejże norm ie kanonu: „obow iązek tro szczy ć się o to, aby w łasna w sp ó ln o ta k ościelna św iad czy ła po m oc w iern y m ” , by stan m ałżeński zachow ał swój chrześcijański charakter, co w ięcej, by się doskonalił.

Trzeba wszakże stwierdzić, że tak w yrażona dyspozycja praw na, cho­ ciaż w ydaje się być w swoim w yrazie now a, m erytorycznie n o w ą nie jest. K ościół bow iem zaw sze w yrażał i akcentow ał odpow iedzialność całego K ościoła i w szystkich jeg o członków za m ałżeństw o i rodzinę. O dnotow ać w szakże należy ów szczególny akcent oraz obligatoryjny tenor zobow iązyw ania duszpasterzy do p o djęcia w łaściw ych w ysiłków w celu uw rażliw ienia w iernych z tytułu ich przynależności do K o ścio­ ła, do w spółpracy na rzecz prom ocji m ałżeństw a i rodziny.

II. Znaczenie przygotowania do zaw arcia zw iązku m ałżeńskiego

K o śció ł p o sia d a b o g ate d o św iad c zen ie w d z ied z in ie fo rm acji r e ­ lig ijn o -m o raln ej sw oich członkó w i zaw sze p rz y w ią z y w a ł w ie lk ą w agę do p rocesu k ształtow ania sum ień i osobo w o ści czło w iek a zg o d ­ nie z w y m ag an iam i p raw a B ożego, zw ła sz c z a w y rażo n eg o w n au ce E w angelii.

N ow y człow iek przychodzi na ten św iat zw ykle w rodzinie i w tejże rodzinie otrzym uje odpow iednie w ychow anie. D latego Sobór naucza, przypom ina O jciec święty: „ D ziecip o w in n o się tak w ychowywać, aby

p o dojściu do wieku dojrzałego m ogły z p ełn ym poczuciem odpow ie­ dzialności p ó jść za pow ołaniem , także i duchownym , oraz w ybrać stan życia, w którym, je ś li zw iążą się m ałżeństw em , m ogłyby założyć w ła­ sną rodzinę... ”23.

(9)

1. Stworzenie środowiska rodzinnego w ramach realizacji przym ierza m ałżeńskiego

Podejmując zagadnienie wychowania potomstwa, które stanowi o je d ­ nej z zasadniczych racji i sensie przymierza m ałżeńskiego (kan. 1055), trzeba przede wszystkim - przypom ina Jan Paweł II - „podkreślićpilną

potrzebą duszpasterskiej obecności Kościoła dla podtrzym ania rodziny. Trzeba podjąć każdy wysiłek, ażeby zorganizować i rozwinąć duszpa­ sterstwo rodzin, troszcząc się o tę pierwszoplanową dziedzinę w przeko­ naniu, że przyszłość ewangelizacji zależy w wielkiej mierze od „Kościo­

ła dom owego”24 W tych słowach, Ojciec święty, dał jeszcze raz wyraz swej nieustającej troski o to, by objąć swym pasterskim oddziaływaniem wszystkie rodziny, a szczególnie te, „ które znajdują się w sytuacjach trud­

nych czy nieprawidłowych ”25.

Przechodząc ju ż bezpośrednio do problem atyki przygotow ania do małżeństwa, Ojciec święty docenia postawę tych rodzin, które z wielkim pietyzmem, według daw nych zwyczajów, same troszczą się o przekaza­ nie m łodym tych wartości, które odnoszą się do życia m ałżeńskiego i ro­ dzinnego poprzez stopniowe wychowywanie i wprow adzanie w te pro­ blemy26. Trzeba jednak stwierdzić, że wskutek zm ian, jakie dokonały się niemal we wszystkich współczesnych społeczeństwach, a które niestety wniosły ze sobą w iele niepożądanych elementów, nastąpiło zachwianie hierarchii wartości. R odzące się w związku z tym nowe problem y i sytu­ acje, niewątpliwie w ym agają określonej oceny i właściwej, pozytywnej interwencji zarówno ze strony społeczeństwa, ja k i Kościoła.

Doświadczenie uczy, stwierdza Jan Paweł II w swojej adhortacji, „że

młodym ludziom łatwiej niż innym, przychodzi uporać się z trudnościa­ mi, je ś li dobrze przygotow ują się do życia rodzinego ”27.

Kościół, szczególnie w ostatnich czasach podjął znaczny wysiłek i wie­ le inicjatyw w dziedzinie przygotowania do małżeństwa, na przykład w for­ mie kursów dla narzeczonych. To wszystko jest ważne i konieczne, czyta­ my w Liście do rodzin28. N ie można jednak zapomnieć, że główny obo­

24 FC, n. 65. 25 Tamże.

26 Por. Tamże, n. 66. 27 Tamże.

28 Jan Paw eł II, List do rodzin Gratissimam sane, w: Wybór O jca św iętego Jana Pawła II, 1 .1, Kraków. 1997, n. 16. Cytuje dalej (List do rodzinj.v

(10)

wiązek przygotowania do małżeństwa spoczyw a n a rodzinie. Naturalnie można się tego spodziewać jedynie tam, gdzie istnieją po temu odpowied­ nie warunki, to jest, że dana rodzina reprezentuje odpowiedni poziom du­ chowy i moralny, który j ą predysponuje do takich zadań i która niejako siłą faktu zm ierza do dalszego samokształcenia swoich członków.

Ponieważ jednak, ja k się stwierdza, istnieje wiele rodzin, które nie spełniają, jeśli rzecz m ożna pew nych podstaw ow ych warunków dla w y­ pełnienia elem entarnych obowiązków z dziedziny przygotowania potom ­ stwa do wyboru właściwej drogi, trzeba stw arzać atm osferę sprzyjającą

„solidarności rodzin, która winna przyjąć różne formy organizacyjne,

jak na przykład „rodziny rodzin” lub „oazy rodzin” . .. W ten sposób tw o ­ rzy się, stwierdza Ojciec święty, szczególna tradycja wychowawcza, która kieruje się zasadą „ kościoła domowego ”29.

Jak m ożna wnioskować, owe posiłkowe, często nieformalne grupy i ze­ społy, jakkolw iek zorganizowane w perspektyw ie niesienia pom ocy ro ­ dzinom, zw łaszcza nieprzystosow anym do now ych warunków życia, nie mogłyby jednak zastępować poszczególnych rodzin w ich podstawowych zadaniach w ychowawczych, a jedynie pełnić rolę pomocniczą. A to dla­ tego, że rodzina będąc przedłużeniem i ubogaceniem przym ierza m ał­

żeńskiego, jest z definicji tą instytucją, która w zasadzie zawiera w sobie

wszystkie elem enty i warunki do sam orealizacji. P raw dę tę w sposób genialny w yraził Jan Paw eł II w wezwaniu: rodzino, „stań się” tym, czym „jesteś” !30. O znacza to, co zresztą zostaje dalej wyjaśnione, że mimo ta­ kich czy innych przemian cywilizacyjnych i kulturowych, rodzina w sw o­ jej konstytucji nie m oże ulec zmianie. D latego, ja k naucza Jan Paweł II:

„Sięganie do „początku” stwórczego aktu B oga je s t koniecznością dla rodziny, je że li pragnie ona poznać i urzeczyw istnić siebie wedle praw dy wewnętrznej nie tylko swego istnienia, ale także sw ego działania histo­ rycznego ". A poniew aż wedle zam ysłu B ożego rodzina została utw orzo­

na, jako „głęboka wspólnota życia i miłości, przeto na mocy swego p o ­

słannictwa ma ona stawać się coraz bardziej tym, czym jest, czyli w spól­ notą życia i m iłości’’11. A to zakłada, rzecz jasna, wychowanie i właściwe

przygotowanie potom stw a do kontynuow ania życia w takim samym du­ chu i wedle takich samych przesłanek.

29 List do rodzin. 30 FC, n. 17.

11 Tamże; E. Eid, 11 m atrim onio m istero della com unione, Riflessioni teologico-canonichc, in: Teologia e diritto canonico, Studi giuridici XII, C itta dei Vaticano 1987, s. 169.

(11)

2. W ychowanie potom stwa w perspektywie zawarcia m ałżeństwa

W Adhortacji Fam iliaris consortio w części dotyczącej bezpośrednio zagadnień zw iązanych z przygotow aniem do m ałżeństwa, znajdujemy istotną w stępną uwagę: „Przygotowanie do m ałżeństw a należy pojm o­ wać i urzeczyw istniać jak o proces stopniowy i ciągły”32. W ylicza się w związku z tym trzy podstawowe etapy, a m ianowicie przygotowanie dalsze, bliższe i bezpośrednie.

Z uwagi na założony temat, skoncentrujmy naszą uw agę na procesie przygotow ania obejm ującego głównie dwa pierw sze etapy.

Jest rzeczą oczywistą, że w ramach wychowania potomstwa, chrześci­ jańscy rodzice nie m ogą zapominać, owszem winni być świadomi faktu,

że to Bóg, który obdarowuje ich potomstwem, On też obdarza nowego człowieka odpowiednimi talentami i predyspozycjami, które określająjego powołanie. Dlatego w procesie wychowania, rodzice, ukazując małżeń­ stwo jako prawdziwe powołanie i posłannictwo, nie m ogą wykluczać - jak sformułowano to w dokumencie - „możliwości złożenia Bogu całko­

witego daru z siebie w pójściu za powołaniem kapłańskim czy zakonnym ”33.

Jest rzeczą znam ienną, że aczkolwiek proces w ychow ania rozpoczy­ na się ju ż od dzieciństw a i trudno sobie wyobrazić, zw łaszcza w począt­ kowej fazie w ychow ania ukierunkow anie w sensie ścisłym na m ałżeń­ stwo, to w ychow anie to winno być nacechow ane „solidną form acją du­

chową i katechetyczną, które ukazywałoby m ałżeństwo ja k o praw dziw e pow ołanie i posłannictw o ”34.

N aturalnie, w ydaje się decydującym o kształcie przyszłego zw iąz­ ku m ałżeńskiego okres przygotow ania określany m ianem p rzyg o to ­

w ania bliższego. Jest ono oczyw iście k o n ty n u acją podstaw ow ej for­

m acji pierw szego okresu, ale też uw zględnia w zakres form acji, szcze­ g ó ln e u k ie r u n k o w a n ie n a ż y c ie w s a k r a m e n ta ln y m z w ią z k u

52 FC, n. 66. 33 Tamże.

34 Jan Paw eł II, A dhortacja apostolska, O katechizacji w naszych czasach Catechesi traden­

dae, w: FC, n. 66; G. Putrino, La cura pastorale с gli atti da prem ctterc alla cclcbrazione dcl

m atrim onio, in: II Codice del Vaticano II, m atrim onio canonico, B ologna 1985, s. 85.32 FC, n. 6 6.

33 Tamże.

34 Jan Paw eł II, A dhortacja apostolska, O katechizacji w naszych czasach Catechesi traden­

dae, w: FC, n. 66; G. Putrino, La cura pastorale e gli atti da prem ctterc alla celcbrazionc del

(12)

m ałżeńskim . Przygotow anie to je s t ze w szech m iar konieczne do tego, by sakram ent ten: „był spraw ow any i p rzeży w any w n ależytym u sp o ­ sobieniu m oralnym i duchow ym . R elig ijn a fo r m a c ja m łodych - p o d ­ kreśla Jan P aw eł II - p o w in n a być uzu pełnio na w odpow iednim m o ­

m encie i na m iarę konkretnych p otrzeb, przyg o to w a n iem do życ ia w e d w o je ”25. W inno to w ięc być p rzygotow anie integralne: obejm u jące

w szystkie sfery życia duchow ego i m oralnego osoby lud zkiej36 oraz obejm ujące dziedziny życia fizycznego, społecznego i ku ltu ralneg o, ja k i m oralnego oraz relig ijnego37.

Poniew aż jed n ak wiele m ałżeństw i rodzin zostało w jakiś sposób, często w sposób niesprawiedliwy i arbitralny pozbawione odpow iednich środków dla realizacji określonych celów w m ałżeństw ie i rodzinie, je st rzeczą konieczną, by wszyscy wierni św ieccy odczuli solidarną troskę o każde m ałżeństw o i o każdą rodzinę.

Znakom icie problem ten został dostrzeżony przez Sobór, który p rz y ­ pom ina, że: „apo sto lstw o w śród m ałżo nków i rodzin posiada sz c z e ­ gólną do nio sło ść tak dla K ościoła, ja k i dla społeczeństw a św ieckie- go”38.

N iezw ykle istotne znaczenie w tym kontekście dla omawianej tu p ro ­ blematyki posiada stwierdzenie Jana P aw ła II, w yrażone w A dhortacji

Catechesi tradendae: „Działalność katechetyczna w rodzinie ma sw ój bardzo szczególny charakter, niczym w żaden sposób nie zastąpiony, a podkreślany bardzo słusznie p rzez Kościół, zw łaszcza p rze z Sobór Watykański I I ”39. Dlatego rodzice chrześcijańscy winni czynić w szyst­

ko, co w ich mocy, by to zadanie w ypełnić w należyty sposób40. W spie­ rani w tym zadaniu przez duszpasterzy, którzy naw iązują zw łaszcza z tej okazji dialog z rodzicam i, m ogą liczyć na spodziew ane owoce swej p ra ­ cy. N atom iast Kościół, ja k podkreśla w sw ym nauczaniu Ojciec święty: „ który je s t podm iotem odpowiedzialnym za duszpasterstwo rodzin ”, uzna­

j e i ocenia... wspólnoty kościelne, różne grupy i liczne ruchy, zaangażo­ wane na różny sposób, z różnego tytułu i na różnych poziom ach w dusz­ pasterstw ie rodzin41. 35 FC, n. 66. 36 G. Putrino, dz. cyt., s. 85. 37 Por. Kan. 1136, KPK. 38 Apostolicam uctuositatem , n. 11. 39 CT, n. 68. 40 Tamże. 41 FC, ii. 72.

(13)

Kodeks Prawa Kanonicznego w kan. 1063 ujmuje jedynie w pewnym skrócie owe niezbędne instytucje, środki i pomoce, jakim i dysponuje Ko­ ściół, a którymi winni się posługiwać wierni w zakresie przygotowania małoletnich i młodzieży do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny.

Rzeczą wszakże o kapitalnym znaczeniu wydaje się być to, by ci, któ­ rzy są przedm iotem owej szczególnej troski Kościoła ze względu na zna­ czenie i doniosłość instytucji m ałżeństwa, a następnie rodziny, dzięki właściwem u wychowaniu, sami przejęli na siebie obowiązek przygoto­ wania się do zawarcia małżeństwa.

Zakończenie

Zagadnienia zawarte w normie kanonu 1063, wydaje się, winny być przedmiotem szczególniejszej analizy oraz szerszych opracowań, zw łasz­ cza w świetle wytycznych zawartych w Adhortacji apostolskiej Fam ilia­

ris consortio, która ujm uje zagadnienia życia m ałżeńskiego oraz życia

rodzinnego w szerokiej perspektywie życia społecznego.

Wobec licznych problemów i trudności, jakie jaw ią się nadal, naw et w kwestii rozumienia samej instytucji małżeństwa, istnieje niewątpliwie pilna potrzeba gruntownych i systematycznych studiów na polu m ałżeń­ stwa i rodziny.

W związku z tym, jeśli można tak rzec, trzeba przekonyw ać w spół­ czesnych o konieczności edukacji i formacji w zakresie samej wartości instytucji m ałżeństwa oraz niezastąpionej niczym roli rodziny.

Niewątpliwie czyni się ju ż liczne wysiłki w tym kierunku. Niemniej, wydaje się, że istnieje ciągle jeszcze niewystarczająca doza św iadom o­ ści we wspólnocie, ja k ą jest parafia, w zakresie konieczności odpow ied­ niej pozytywnej mobilizacji istniejących m ożliwości w celu niesienia zorganizowanej pom ocy na docinku przygotow ania m łodych do życia w małżeństwie i w rodzinie.

Jest rzeczą nader zrozumiałą, co jednak trzeba z naciskiem podkre­ ślić, że świadomość ta ma cechować przede wszystkim duszpasterzy i to nie tylko na poziomie teoretycznej wiedzy, ale głównie w sferze głębo­ kiego zaangażow ania ducha i serca w ten niezbędny i błogosław iony pasterski wysiłek.

(14)

Il dovere della cura com un e dei fed eli p e r lo stato co n iu g a le e p er la fa m ig lia secon d o le rich ieste dei ca n o n e 1063 C SC

S om m ario

Le qu estio n i legate con la pro b lem atica d e lla p re p a ra zio n e dei g io v an i p e r la deci- frazione g iu sta della p ro p ria v acazio n e, a p p arten g o n o ai fattori d e term in a n ti n e lla pro- sp ettiv a d ella realizzazio n e della v ita d e ll’u o m o , in siem e n e lla d im en sio n e p e rso n ale e sociale.

P er q uesto m otivo appare u n a q u estio n e di c ap itale im portanza: cioè, d e lla cu ra co m u n e e solid ale p e r sollev am en to di livello d e lla c o sc ien za dei fedeli c irca lo stato di p rep arazio n e dei gio v an i p e r la p resa d ella d e cisio n e p rim a d e ll’u n irsi in m atrim o n io .

O g g i è o v vio un ruolo determ in an tę che h an n o i g en ito ri nel cam p o d ella fo rm azio - ne, m a an ch e altre perso n e ed istituzioni ehe c o stitu isc o n o - a p artico lare tito lo - u n am b ien te d e ll’influsso diretto alla g ioventù. Q u esto am b ien te il p iù v icin o , d estin ato p artico larm en te p er questo m o lo , è la c o m u n ita p arro c ch iale dei fedeli.

E ’ la q u estio n e dei grande riliev o ehe il ru o lo dei re la to ri in qu esta sfe ra c o m p ian o i pastori d ella C hiesa locale: p rin cip alm en te i p a rro ci con i suoi co llab o rato ri - re li­ giosi e laici - sotto la g uida del v esc o v o d io cesan o (can. 1064).

II p ro b lem a m enzio n ato sem bra essere m o lto u rg e n te perch e qua e là a p p aio n o le ten d en ze in q u ietan ti dei concetti laici о a d d irittu ra an ticristian i d ella fo rm az io n e dei giovani, an ch e nel cam po d ella p rep arazio n e al. m atrim o n io e alla fam iglia.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ciężka, czasem niezrozumiała powieść, przy analizie dokładniejszej, ukazuje boga­ ctwo historycznej praw dy, u k ry tej początkowo w tru d n ej formie utw oru, k

Im więcej czytam i dowiaduję się o Was, tem m oc­ niej pragnę, aby w iele z pomiędzy przymiotów Waszych, udzieliło się Narodowi memu, jakże w obec tego

Ludmiła Nodzyńska "Kwartalnik Instytutu. Polsko-Radzieckiego", Warszawa, Rocznik

Skoro uporaliśmy się z datą roczną, warto z kolei pokusić się o miesiące i zapytać, w jakim czasie przeniósł się Trembecki do Powązek „na witanie

1957.. zjaw isk id eologiczn ych.. Z drugiej stron y różnorodność celów , do jakich dąży d zieło sztuki, pociąga za sobą k on ieczn ość zróżni­ cow an ia

Podobnie zastanawia brak artykułów zajmujących się problemem sytuacji pisarza, jego warunków materialnych, możliwości pracy i druku, stosunku autorów i w ydaw

Artykuł jest poświęcony problemowi wyznaczania najtańszej acyklicznej części 3-optymalnej struktury opiniowania diagnostycznego dla wybranej 3-optymalmej składowej

W trakcie badań pozyskano 249 fragmentów ceramiki naczyniowej, około 100 fragmentów ścinków i półwytworów skórzanych, 50 fragmentów kości zwierzęcych oraz 6