• Nie Znaleziono Wyników

"Gazeta Olsztyńska" na tle prasy polskiej dzielnicy pruskiej (1886-1939)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Gazeta Olsztyńska" na tle prasy polskiej dzielnicy pruskiej (1886-1939)"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Smołka, Leonard

"Gazeta Olsztyńska" na tle prasy

polskiej dzielnicy pruskiej

(1886-1939)

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2, 243-265

1987

(2)

L eon ard S m ó łk a

„GAZETA OLSZTYŃSKA” NA TLE PRASY POLSKIEJ DZIELNICY PRUSKIEJ

(1886— 1939)

P ró b u jąc przedstaw ić „G azetę O lsztyńską” n a tle pozostałej p ra s y polskiej w dzielnicy pru sk iej, czy raczej pod pan o w an iem niem ieckim , w okresie ukazyw ania się tego pism a (1886— 1939), już n a początku trz e ­ ba zwrócić uw agę na zróżnicowanie ziem zam ieszkałych, p rzy n ajm n iej w części, przez ludność polską, a po likw idacji państw ow ości polskiej w końcu X V III w. należących do K rólestw a Pruskiego, później do Ce­ sarstw a Niemieckiego. N a owo zróżnicowanie społeczno-gospodarcze, e t­ niczne i narodow o-polityczne, rzu to w ała niew ątp liw ie odm ienność losów historycznych ty ch ziem. Śląsk, W ielkopolska i P om orze G dańskie stano­ w iły bow iem historyczne dzielnice Polski piastow skiej, W arm ia i M azu­ r y n ato m iast b y ły k ra in a m i historyczno-geograficznym i, k tó re stały się —• m im o w oli za sp raw ą Polski — łu p em p olityki K rzyżaków w X III w. O ile je d n a k W arm ię przyłączono do P olski w 1466 r., to M azu­ r y w ty m sam ym czasie s ta ły się jedynie len n em K o ro n y i n a d a l n a le ­ żały, do 1525 r., do p a ń stw a krzyżackiego. Do 1657 r. b y ły częścią P ru s Książęcych, później zaś P ru s W schodnich w ra m a c h K ró lestw a P ru s k ie ­ go. W arm ia n ato m iast znalazła się w K rólestw ie P ru s k im dopiero w w y ­ n iku pierw szego rozbioru Polski w 1772 r. W ty m sam y m czasie Wielko­ polska, historyczna dzielnica o ciągłej do tąd tra d y c ji ośrodka piastow ­ skiej państw ow ości polskiej, stała się także częścią P ru s; częściowo już po pierw szym , a całkowicie po d ru g im rozbiorze P olski w 1793 г. Tak samo Pom orze G dańskie i Gdańsk, choć te — identycznie jak W arm ia —■ do państw a polskiego n ależały dopiero od 1466 г., Śląsk nato m iast od XIV w. pod panow aniem czeskim, a później h ab sb u rsk im — inaczej. P o w ojnach śląskich, a na k ró tk o przed rozbioram i Rzeczypospolitej, został ostatecznie w 1763 r. od eb ran y A u strii przez P rusy. W y jątek stan o w iły Śląsk Cieszyński i Opawski, k tó re pozostały p rz y H absburgach.

O dm iennej przeszłości państw ow o-politycznej tow arzyszyło zróżnico­ w anie etniczne zam ieszkującej te ziemie ludności. Śląsk, W ielkopolską K O M U N IK A T Y M A Z U R S K O -W A R M IŃ S K IE , Ш 8 7 , n i 2 ( 1 7 0

(3)

2 4 4 Le onard Smolka

i Pom orze G dańskie zam ieszkiw ały w przeszłości plem iona słowiańskie, k tó re u tw o rzy ły p iastow ską państw ow ość polską, n a teren ie M azur żyli Prusow ie, a n a W arm ii sta ro p ru sk ie plem ię W arm ów. W skutek ró żn o ra­ kich procesów dem ograficznych i ru ch ó w m ig ra c y jn y c h ziemie te w mo­ m encie ukazania się „G azety O lsztyńskiej” w 1886 r, nie b y ły jednolite narodowo. Co w ięcej, procesy narodotw órcze w śród c h ło p s tw a 1 objęły nie ty lk o W ielkopolską i Pom orze G dańskie, ale także te ziemie, k tó re tak, jak Śląsk, W arm ia i M azury, b yły już p raw ie całkow icie pozbaw ione polskich klas posiadających, zwłaszcza szlach ty czy ziem iaństw a. Nie było też m ieszczaństw a czy b u rżu azji oraz inteligencji, Te w a rstw y spo­ łeczne pow staw ały ta m jednak, zwłaszcza n a Śląsku, i m iały w yraźnie ludow ą prow eniencję, a w części także c h a ra k te r napływ ow y. K onse­ kw encją ludow ego ch a ra k te ru inteligencji polskiej, przede w szystkim m oże na G ó rn y m Śląsku, a także — choć w o w iele m niejszym stop­ n iu — na innych ziem iach zaboru pruskiego, był niespotykanie w ysoki stopień d em okratyzacji polskości i udziału lu d u w działalności społecz­ n ej i narodow ej, a także politycznej. S p rzy jał tem u rów nież n ie w ą tp li­ w ie k o n sty tu c y jn y c h a ra k te r p ań stw a niemieckiego. S kutkiem integracji ziem polskich w ram ach zaboru pruskiego był n a p ły w drobnom ieszczań­ stw a i inteligencji z rejonów o lepiej rozw iniętej stru k tu r z e społecznej ludności polskiej (zwłaszcza z W ielkopolski), w w iększym je d n a k sto p ­ niu n a Śląsk G ó rn y niż n a W arm ię i M azury. Działo się tak, ty m b a r­ dziej że baza polskości na G órnym Śląsku była znacznie szersza niż na W arm ii, M azurach, a n a w e t P om o rzu G dańskim . P orów nać ją można z W ielkopolską. D otyczyło zaś to nie tylko ludności chłopskiej, ale także ro b o tn ik ó w ,,w zw iązku z w ielkoprzem ysłow ym rozw ojem Górnego Śląs­ ka. P roces unarodow ienia w a rstw ludow ych, n azy w an y n iekiedy — raczej niesłusznie — odrodzeniem czy przebudzeniem n aro d o w y m ludności e t­ nicznie polskiej ty c h terenów , był, w skali w szystkich ziem polskich, zjaw iskiem o ty le fenom enalnym , że dotyczył społeczności bez należycie rozw iniętej s t r u k tu r y społecznej. W ystąpiło ono w b re w zam ierzeniom społeczno-gospodarczej, u n ifikacyjnej i asym dlacyjnej oraz g erm aniza- cyjnej polityki w ładz pruskich, a także k u zaskoczeniu i zdziw ieniu pol­ skich ośrodków politycznych n a in n y ch ziem iach polskich.

K onsekw encją eksplozji polskości na ziem iach zaboru p ru s k ie g o 2 w

1 W a r t o w . t y m m i e j s c u p r z y p o m n i e ć k s i ą ż k ę J . C h l e b o w c z y k a , P r o c e s y n a r o d o t w ó r c z e w e w s c h o d n i e j E u r o p i e ś r o d k o w e j w d o b i e k a p i t a l i z m u ( o d s c h y ł k u X V I I I d o p o c z ą t k ó w X X w . ) , W a r s z a w a —K r a k ó w 1975. 2 N a j n o w s z y m o p r a c o w a n i e m s t a t y s t y c z n y m t e j k w e s t i i p r z e d I w o j n ą ś w i a t o w ą j e s t a r t y k u ł S . ż y g i , L i c z b a i r o z m i e s z c z e n i e P o l a k ó w w N i e m c z e c h p r z e d 1914 r . , w : L i c z b a i r o z m i e s z c z e n i e P o l a k ó w w ś w i e c i e , r e d . W . W r z e s i ń s k i , c z . 2, W r o c ł a w 1985, s s . 171— 199.

(4)

„ Gaz eta Olszt yńska" na tle prasy dzielnicy pru skiej 2 4 5

X IX w. były, w pow iązaniu z klęsk ą Niem iec w I w ojnie św iatow ej i pow staniem p a ń stw a polskiego, zm iany terytorialm o-polityczne n a po­ graniczu narodow ościow ym polsko-niem ieckim . O ile jed n ak W ielkopol­ ska i Pom orze G dańskie znalazły się w granicach II R zeczypospolitej praw ie w całości, a podział G órnego Śląska m iędzy Polskę, a N iem cy był jednak sukcesem polskim , to w y n ik plehiscytu n a W arm ii, M azurach i Pow iślu trzeb a uznać za p rzegraną. Także w okresie m iędzyw ojennym polski p o tencjał ludnościow y i prężność narodow o-polityczna Polaków W arm ii i M azur b y ły w p o rów naniu z tą częścią G órnego Śląska, która po podziale także pozostawała do 1945 r. w p ań stw ie niem ieckim (Śląsk Opolski), słabsze. W arm ia i M azury b y ły jednakże z całą pew nością silniejszym i ośrodkam i polskości w ty m czasie niż Pogranicze czy Śląsk D o ln y 3.

N iezbędnym elem en tem c h a ra k te ry sty k i „G azety O lszty ń sk iej” na tle p rasy polskiej dzielnicy pru sk iej m usi być także jej c h a ra k te r w y zn a­ niowy. Ludność Śląska Górnego, jak i W ielkopolski oraz P om orza G dań­ skiego, a także W arm ii, b yła katolicka. Ew angelicy w ystępow ali tam sporadycznie. M azu ry nato m iast b y ły od daw na ewangelickie. Jeżeli za­ tem na pierw szych ziem iach polskość można było kojarzyć, a n aw et utożsamiać, z katolickością, choć także N iem cy byli ta m kato lik am i (na W arm ii dotyczyło to zwłaszcza części północnej), to n a M azurach także ludność polska była protestancka.

Z asygnalizow ane pow yżej kw estie ogólne, a zwłaszcza może ostatnia, pozw alają lepiej p rzy jrzeć się tem atow i tytułow em u. Tw orzą dość do­ kładnie zarysow any zespół w arunków , w jak ich doszło do pow stania i funkcjonow ania na W arm ii, w państw ie niem ieckim , przez ponad pół wieku, polskiej „G azety O lsztyńskiej” , a także czynników , k tó re m iały bezpośredni w p ływ n a k sz ta łt i oblicze tego pism a. W ty m m iejscu w a r­ to może jeszcze mocniej zaznaczyć, iż c h a rak tery sty czn e d la całego za­ boru p ruskiego n asilenie germ anizacji w okresie k u ltu rk a m p fu , bezpo­ średnio przed pow staniem „G azety O lsztyńskiej” , sprzyjało pogłębieniu

U s t a l o n o w n i m n a s t ę p u j ą c ą k o l e j n o ś ć n a j w i ę k s z y c h s k u p i s k l u d n o ś c i p o l s k i e j w P r u s a c h p r z e d I w o j n ą ś w i a t o w ą : Ś l ą s k ( p o n a d 1,3 m i n ) , W i e l k o p o l s k a ( n i e s p e ł n a 1,3 m i n ) , P o m o r z e G d a ń s k i e (602 t y s . ) , P r u s y W s c h o d n i e (367 t y s . ) i P o m o r z e (31 t y s . ) . P o m i n ą ł e m w t y m z e s t a ­ w i e n i u e m i g r a c y j n e t e r e n y r u c h u p o l s k i e g o w N i e m c z e c h . 3 Z k r y t y c z n e j a n a l i z y z e b r a n y c h m a t e r i a ł ó w w y n i k a , iż n a j w i ę k s z y m i s k u p i s k a m i l u d ­ n o ś c i p o l s k i e j w N i e m c z e c h , p o m i j a j ą c t e r e n y e m i g r a c y j n e r u c h u p o l s k i e g o , b y ł y w o k r e s i e m i ę d z y w o j e n n y m k o l e j n o : Ś l ą s k (730 t y s . , w t y m 700 t y s . S l ą ś k O p o l s k i i 30 t y s . Ś l ą s k D o l n y ) , P r u s y W s c h o d n i e c z y l i M a z u r y , W a r m i a i P o w i ś l e (250 t y s . ) , P o g r a n i c z e c z y l i Z ł o t o w s k i e , B a - b i m o j s z c z y z n a i K a s z u b y (20 t y s . ) . Z o b . s z e r z e j L . S m ó ł k a , L i c z b a i r o z m i e s z c z e n i e P o l a k ó w w N i e m c z e c h w l a t a c h 1918—1939; w : L i c z b a i r o z m i e s z c z e n i e P o l a k ó t u го ś w i e c i e , c z . 1, W r o ­ c ł a w 1981, s s . 131—156, t a b l . 3.

(5)

2 4 6 Leonard Smolka

id en ty fik acji polskości i katolicyzm u 4. Jed n ak że w łaśnie na m ałej, pol­ skiej i katolickiej W arm ii, sąsiadującej od północy z katolickim i W ar­ m iakam i niem ieckim i, a od południa z ew angelickim i M azuram i polski­ mi, nigdy nie eksponow ano tożsamości polskości i katolicyzm u tak m oc­ no, ja k w pozostałych dzielnicach polskich zaboru pruskiego. Było to też zapew ne sk u tk iem daleko posuniętego in d y fe re n ty z m u narodow ego d u ­ chow ieństw a w arm ińskiego po schyłek X IX w. i b rak u k u ra te li „C en­ tr u m ” n ad ru ch em polskim, którego notabene w decydującym okresie w alki p ań stw a z K ościołem n a W arm ii jeszcze nie było. W szystko to, niezależnie od stosunkow o m ałego p o ten cjału ludnościow ego polskiej W arm ii (ok. 60 tys. osób), zapew ne spowodowało, iż w ośrodkach pol­ skiej m yśli politycznej w zaborze p ru sk im szczególną w agę przy w iązy ­ w ano w końcu X IX i n a początku X X w. przede w szystkim do Górnego Ś lą s k a 5, choć „ p ro b lem y wschodniopruskde, nie stanow iąc pierw szopla­ now ego zagadnienia w całokształcie polskich rozw ażań politycznych, w y ­ szły je d n a k z dalekich opłotków ” 6. Pozostaw ały je d n a k w cieniu spraw zwłaszcza G órnego Śląska, gdzie polski poten cjał ludnościow y był nieco w yższy niż w Wielkopolsce i ponad d w u k ro tn ie w iększy niż n a Pom orzu, a także K aszub (czyli P om orza północnego) i przez jakiś czas Mazur. W takiej w łaśnie sy tu acji i atm osferze ogólnozaborowej ukazał się 16 k w ietnia 1886 r. pierw szy n u m e r „G azety O lsztyńskiej” 7, dzięki cze­ m u ludność polska W arm ii uzyskała w reszcie w łasn e pismo.

Tym czasem in n e ziemie polskie zaboru pruskiego m ia ły w łasną p ra ­ sę już d a w n o 8, a tożsamość w yznaniow a pobliskiego Pom orza G dańskie­ go, dalszej W ielkopolski i najb ard ziej odległego Śląska G órnego sp rz y ­ jała p renum eracie p ra s y polskiej i kalendarzy, w y d aw an y ch w ty ch r e ­ gionach, przez P olaków n a W arm ii, i to n a długo przed pow staniem „G a­ zety O lsztyńskiej” 9. Także sąsiednie M azury, w m om encie ukazania się

4 3 . J a s i ń s k i , R u c h p o l s k i n a p r z e ł o m i e X I X i X X w i e k u , w : W a r m i a i M a z u r y . Z a r y s d z i e j ó w , r e d . B . Ł u k a s z e w i c z , O l s z t y n 1985, s . 437. 5 K . M a l c z e w s k i , Z e w s p o m n i e ń ś l ą s k i c h , W a r s z a w a 1958, s . 13; A . K w i l e c k i , G e n e z a i o d ­ d z i a ł y w a n i e w i e l k o p o l s k i e g o o ś r o d k a m y ś l i z a c h o d n i e j w u j ą c i u s o c j o l o g i c z n y m ( W p r o w a d z e ­ n i e ) , w : P o l s k a m y ś l z a c h o d n i a w P o z n a n i u i W i e l k o p o l s c e . J e j r o z w ó j i r e a l i z a c j a u> w i e ­ k a c h X I X i X X , r e d . A . K w i l e c k i , W a r s z a w a —P o z n a ń 1980, s . 12. 6 W . W r z e s i ń s k i , W a r m i a i M a z u r y w p o l s k i e j m y ś l i p o l i t y c z n e j 1864— 1945, W a r s z a w a 1984, s s . 73—74, 7 P o m o n o g r a f i i J . C h ł o s t y , W y d a w n i c t w o « G a z e t y O l s z t y ń s k i e j » w l a t a c h 1918— 1939, O l ­ s z t y n 1977, p r z y s z ł a k o l e j n a k s i ą ż k ę s p ó ł k i a u t o r s k i e j A . W a k a r , W . W r z e s i ń s k i , « G a z e t a O l s z t y ń s k a » 1886— 1939, O l s z t y n 1986. 8 Z o b . w t e j s p r a w i e J . Ł o j e k , P r a s a p o l s k a w l a t a c h 1661— 1831, w : H i s t o r i a p r a s y p o l ­ s k i e j , r e d . J . Ł o j e k , t . 1. P r a s a p o l s k a w l a t a c h 1661— 1864, W a r s z a w a 1976, g ł. s s . 60—62, 65—66, 100—101; W . J a k ó b c z y k , P r a s a p o l s k a w W i e l k o p o l s c e w l a t a c h 1832— 1858, i b i d e m , s s . 247—259, T . C i e ś l a k , P r a s a p o l s k a n a Ś l ą s k u , P o m o r z u l M a z u r a c h w l a t a c h 1832—1870, i b i d .e m , s s . 260—271, A . N o t k o w s k i , B i b l i o g r a f i a (1661— 1858/1878), i b i d e m , s s . 356— 379. 9 J . C h ł o s t a , o p . c i t . , s . 15.

(6)

„G azeta Olsztyńska" na tle prasy dzielnicy pruskiej 2 4 7

„G azety”, m ia ły w łasną p ra sę polską, dostosow aną jednakże przede w szystkim do ew angelickiego odbiorcy. O ile jednak, zróżnicow ana w praw dzie, pozycja p rasy polskiej na Pom orzu G dańskim i w W ielko- polsce oraz n a G órnym Śląsku była n a ty le mocna, że, w pow iązaniu z postępującą ośw iatą i unarodow ieniem lu d u polskiego, m yślano tam już ty lk o o jej b u rzliw y m rozw oju, to na M azurach i W arm ii działo się inaczej. Owszem, „G azeta O lsztyńska” stała się trw a ły m elem en tem ży­ cia polskiego n a W arm ii aż do 1939 r., ale przez cały czas, n a w e t w okre­ sie plebiscytu, b yła pism em niezm iernie niskonakładow ym (o czym póź­ niej), w d o d atku przez pierw szych 5 la t jedynie tygodnikiem , p o tem zaś gazetą w y d aw an ą 2 razy w tygodniu (od 1 X 1890) i 3 ra z y w tyg o d n iu (w latach 1901— 1920). T y m niem niej w łaśnie trw a ły c h a ra k te r różnił w arm ińską in icjaty w ę w ydaw niczą z 1886 r. od w cześniejszych i póź­ niejszych poczynań M azurów w ty m względzie, choć ich pism a — także niskonakładow e — bito jed n ak w nieco w iększej liczbie egzem plarzy. Pierw sza polityczna gazeta M azurów, „G azeta L ecka” M arcina Giersza, u kazyw ała się w latach 1875— 1892, a in ic ja ty w y w ydaw nicze Ja n a K a ­ rola Sem brzyckiego w O stródzie z 1883 r. (tygodnik „M azur”) i w T ylży z 1885 r. („M azur W schodnio-P ruski”) okazały się efem erydam i. Dopiero w 1896 r. pojaw iła się w E łku (do 1902 r.) „G azeta L u d o w a” K arola B ahrke, k tó ra b y ła głów nym ośrodkiem o rg anizacyjnym M azurskiej P a r ­ tii L udow ej, a n astęp n ie „Goniec M azurski” Franciszka Pospieszyńskie- go w O stródzie (1905— 1906) i „M azur” S tanisław a Zielińskiego, p otem K azim ierza Jaroszyka (1906— 1914 i 1919— 1920), w y d aw an y 2 ra z y w tygodniu w Szczytnie 10. Jeg o k o n ty n u a c ją b yło takież pism o w y d aw ane w latach 1928— 1939 w d ru k a r n i „G azety O lszty ń sk iej” .

Z upełnie inaczej niż n a W arm ii i M azurach w yglądała pozycja p rasy polskiej na pozostałych ziem iach polskich zaboru pruskiego, choć poło­ żenie p ra w n e p ra s y było wszędzie jednakow e. G ó rn y Śląsk w szybkim tem pie doganiał P om orze G dańskie i Wielkopolską. W W ielkopolsce tr a ­ dycje polskiej p ra s y politycznej sięgają w X V III stulecie, chociaż po­ czątki nowoczesnego d z ien n ik arstw a polskiego datow ać m ożna na 1 sty cz­ n ia 1859 r., kied y ukazał się „D ziennik Poznański” lł. „G azetę O lsztyń­ sk ą” i p rasę m azu rsk ą adresow ano do chłopskiego odbiorcy z powodu takiegoż c h a ra k te ru ludności polskiej W arm ii i M azur, „D ziennik P o

-10 T . C i e ś l a k , P r a s a w z a b o r z e p r u s k i m ( Ä tq s k , P o m o r z e , W a r m i a , M a z u r y ) w l a t a c h 1871—1918, w : H i s t o r i a p r a s y p o l s k i e j , t . 2. P r a s a p o l s k a w l a t a c h 1864—1618, W a r s z a w a 1976, s s . 202—204; z o b . t e ż A . N o t k o w s k i , B i b l i o g r a f i a , i b i d e m , s s . 292—319. 11 N a t e m a t p r a s y w i e l k o p o l s k i e ) w I I p o ł o w i e X I X i n a p o c z ą t k u X X w . , z o b . W . J a - k ó b c z y k , P r a s a to W i e l k o p o l s c e (18S9— 1918), w : H i s t o r i a p r a s y p o l s k i e j , t . 2, s s . 177—201; A . N o t ­ k o w s k i , B i b l i o g r a f i a , i b i d e m , s s . 292— 319.

(7)

2 4 8 Le onard Smolka

anański” był n ato m iast przeznaczony d la środowiska ziem iańskiego i in ­ teligenckiego. R ozw inięta s tr u k tu r a społeczna ludności polskiej w Wiel- kopolsce spraw iała m. in., że możliwość finansow ania działalności praso- w o-w ydaw niczej była większa. P o ja w iły się pism a adresow ane do róż­ nych w a rstw społecznych. Nie sposób pisać w ty m m iejscu, o w szyst­ kich in icjatyw ach w ydaw niczych W ielkopolski, P om orza G dańskiego 1 G órnego Śląska. P o m ijając zate m całkowicie ta m tejszą prasę polską przed 1859 г., trzeba jednak, dla porów nania, zwrócić uw agę n a głów ne k ieru n k i jej rozw oju po ukazaniu się liberalno-zieirdańskiego „D zienni­ ka Poznańskiego” H ipolita Cegielskiego.

P o 1859 r. przyszła w W ielkopolsce kolej także na inne pism a dzien­ ne, adresow ane do in n y ch w a rstw społecznych, zwłaszcza takich, jakich praw ie nie było na W arm ii. P o w stały 1 k w ietnia 1871 r. „O rędow nik” Rom ana Szym ańskiego (początkowo tygodnik i pismo u k azujące się 3 r a ­ zy w tygodniu) utożsam iał się niesłusznie z „ru ch em lu d o w y m ” , fak ty cz­ nie był bow iem adresow any do drobnom ieszczaństw a. N ato m iast od 2 stycznia 1872 r. w ydaw ano dla sfer k o n se rw aty w n o -k lery k aln y ch „K u ­ rie r Poznański”, którego szczególnie energicznym i czynnym re d a k ­ to rem był w la ta c h 1876— 1887 ks. A ntoni K antecki. W ym ienione 3 pis­ m a poznańskie w ydaw ano do 1939 r., p rz y czym 2 ostatnie s ta ły się od 1906 r. organam i ru c h u narodow odem okratycznego. P o n ad to od 22 lipca 1877 r. do środow isk m ieszczańskich adresow ano k o lejn y d ziennik „Go­ niec W ielkopolski”, a dla zam ożnych chłopów w ielkopolscy k o n serw a­ tyści ziem iańscy przeznaczyli, ukazującego się 2 ra z y w tygodniu od 1883 r. „W ielkopolanina” , któ reg o n ajw y ższy n a k ła d w ynosił aż 7 tys. egzem plarzy. Doliczyć też trzeb a różne, inne, choć czasem efem eryczne

czasopisma. Czasopism em lite ra c k o -k u ltu ra ln y m był np. liberalnie

um iark o w an y i pozyty w isty czn y „T ygodnik W ielkopolski” (1871— 1874). E fem eryczny c h a ra k te r m iały też w ty m czasie różne pism a specjali­ styczne czy środowiskowe, np. „ P rzy jaciel Dzieci i M łodzieży” (1869), „W iarus” z dodatkam i „O grodnik” i „ B a rtn ik ” (1873— 1878). N ie sposób pom inąć także pism k le r u wielkopolskiego, np. „N iedzieli” , k tó r a od l października 1874 r. zastępow ała proboszczów w p arafiach n ie obsa­ dzonych z pow odu k u ltu rk a m p fu , lub też dw utygodniow ego „R uchu Spo­ łeczno-Ekonomicznego" (1875), od 1881 r. organu Zw iązku Spółek Za- robkowo-G ospodarczych.

Społeczna i przedm iotow a w ielokierunkow ość in ic ja ty w p rasow o-w y- daw niczych w Wielkopolsce, n a długo przed pow staniem n a W arm ii je ­ dynej i chłopskiej „G azety O lsztyńskiej”, b yła w y nikiem sygnalizow a­ nych n a początku odm ienności społecznych, gospodarczych, etnicznych

(8)

oraz n arodow o- a później państw ow o-politycznych. Podobnie było na sąsiadującym z W ielkopolską, południu Pom orza G dańskiego. N a półno­ cy (Kaszuby) n ato m iast ogólne w aru n k i rozw oju społeczności polskiej były zbliżone do w arm iń sk ich czy m azurskich. Inaczej kształto w ała się sytuacja n a Śląsku, już choćby ze w zględu na niieporównywalność pol­ skiego po ten cjału ludnościow ego w tych regionach i w ielkoprzem ysłow y kierunek rozw oju ziem i górnośląskiej. S p rzy jało to aktyw ności naro d o - w o-politycznej, także prasow ej i w ydaw niczej, tam tejszej ludności pol­ skiej bardziej niż w zględna stag n acja stosunków gospodarczych w śród ludności kaszubskiej, w arm iń sk iej i m azurskiej.

Pom orskie in ic ja ty w y prasow o-w ydaw nicze ludności polskiej, przed pow staniem n a W arm ii „G azety O lszty ń sk iej”, b y ły początkowo zw iąza­ ne z ośrodkiem w Chełm nie, gdzie n ajw ażn iejszy m p ism em od 1 paź­ dziernika 1850 r. b y ł lu d o w y „N adw iślanin” 12 Ignacego Łyskow skiego (początkowo tygodnik, od 1852 r. dw utygodnik, a w latach 1860— 1866 pismo ukazujące się 3 ra z y w tygodniu). Jego bezpośrednią k o n ty n u acją od 1 stycznia 1867 r. stała się przeznaczona d la s ta n u średniego i n a s ta ­ wiona pozytyw istycznie oraz u k azująca się do 1921 г., „G azeta T o ru ń ­ ska” Ignacego Danielewskiego. W łaśnie T o ru ń zdom inow ał w ty m czasie Chełmno, w k tó ry m także i w cześniej u k azy w ały się m. in.: od 1861 r. k o n serw aty w n o -k lery k aln y „ P rzy jaciel L u d u ” (przeniesiony w 1882 r. do Poznania sta ł się pism em ogólnozaborowym ), od 1867 r. „ P ia s t” (przeniesiony p otem do T orunia, a n a stęp n ie do Poznania), od 1868 r. „K atolik” (przeniesiony ro k później do K rólew skiej H u ty n a G órnym Śląsku). N atom iast n a Pom orzu p o w staw ały w ty m czasie inne pisma, także specjalistyczne, np.: „P ielg rzy m ” (od 1868 r. w Pelplinie), „ P rz y ­ jaciel” (1876— 1889 w Toruniu) czy w łaśnie „R olnik” (1869— 1870) i „G os­ podarz” (1871— 1886 w Toruniu). Nie ulega jed n ak w ątpliwości, że efek­ ty możliwości prasow o-w ydaw niczych P om orza Gdańskiego, przed po­ w staniem „G azety O lsztyńskiej” n a W arm ii, b y ły w p o rów naniu z W iel­ kopolską m niejsze. Jed n ak że i ta m doszło już w tedy, choć w nieco skrom niejszej sk ali niż w Wielkopolsce, eto w yraźnego zróżnicow ania społecznego i przedm iotow ego p ra s y polskiej.

Pom orze zajm ow ało w ty m w zględzie n a początku II połow y X IX w. m iejsce pośrednie m ięd zy W ielkopolską a Śląskiem G órnym , k tó ry od obu tych dzielnic różnił się przede w szystkim s tr u k tu r ą społeczną i za­ w odową ludności polskiej (brak w łasnych k las posiadających d związana z ty m w ty m czasie słabość m iejscow ej inteligencji), przez co jego sy

-,,Gaz eta Olszty ńs ka " na tle prasy dzielnicy pru skiej 2 4 9

12 O p r a s i e p o l s k i e j n a P o m o r z u w I I p o ł o w i e X I X i n a p o c z ą t k u X X w . z o b . d o c y t o - w a n y c h j u ż p r a c T . C i e ś l a k a , a t a k ż e d o z e s t a w i e ń b i b l i o g r a f i c z n y c h A . N o t k o w s k i e g o .

(9)

2 5 0 Leonard Smo/fca

tu acja ogólna była pozornie podobna do Kaszub, W arm ii i M azur. J e d ­ nakże polski potencjał ludnościow y Śląska pozw alał go porów nyw ać ty l­ ko z Wielkopolską, a w ielkoprzem ysłow y c h a ra k te r części te ry to riu m różnił od w szystkich w ym ienionych dzielnic. Nie było dziełem p rzy p ad ­ ku, że zwłaszcza w przem ysłow ym , chociaż nie tylko, rejonie Górnego Śląska skoncentrow ały się polskie ośrodki prasow o-w ydaw nicze i poli­ tyczne, a tra d y c ja tego zjaw iska sięgała jeszcze pierw szej połow y X IX w. Od 20 praw ie lat, nim na W arm ii pow stała „G azeta O lsztyńska” , G órny Śląsk szybko nad rab iał sw oje zaległości prasow e i w ydaw nicze w zglę­ dem W ielkopolski i Pomorza.

W dużej m ierze było to zasługą K arola M iarki, k tó ry nad aw ał ton ow em u przyspieszeniu polskiem u na G ó rn y m Ś lą s k u u , i k tó ry został przejściow ym re d a k to re m „Z w iastu n a G órnośląskiego”, kolportow anego także n a W arm ii, a w ydaw anego od 31 stycznia 1868 r. w P iek arach przez Teodora H aneczka z in icjaty w y biskupa su frag an a w rocław skiego A d rian a Włodarskiego. M iarka nad ał tem u ludow em u tygodnikow i zde­ cydow anie narodow e, polskie oblicze polityczne i pozyskał dla niego w 1869 r. 3300 p ren u m erato ró w . P rzełom u w polskich stosunkach praso­ w ych na G ó rn y m Ś ląsku dokonał jed n ak „K ato lik ” , pism o odkupione przez M iarkę od Józefa Chociszewskiego z pom orskiego C hełm na, w y ­ d aw ane od 1 k w ietnia 1869 r. w K rólew skiej H ucie i przekształcone z pism a religijnego w polityczne dla lu d u od 1 lipca tegoż roku. D rugim pism em politycznym była od 1874 r. „G azeta G órnośląska” ks. F r a n ­ ciszka i jego b ra ta S tanisław a Przyniczyńskich, zastąpiona w 1887 r. ukazu ją cy m się 2 ra z y w tygodniu, w B ytom iu, a n astęp n ie w G liw i­ cach, „O piekunem K atolickim ” (do 1894 r.). Jeżeli „K ato lik ” zw iązał się w latach k u ltu rk a m p fu z p a rtią katolicką „ C e n tru m ” , to „G azeta G ór­ nośląska” była wobec niej bardziej krytyczna, niedostosow ana nato m iast do m iejscow ego i ludowego odbiorcy, inspirow ana bow iem przez „D zien­ n ik Poznański” . W a rto zauw ażyć, że już w ty m czasie, czyli jeszcze p rzed pow staniem „G azety O lsztyńskiej” n a W arm ii, nastąp iło zróżnico­ w anie społeczno-polityczne p ra s y polskiej na G ó rn y m Śląsku. C h arak te r tego zjaw iska b y ł jednakże in n y niż w Wielkopolsce i n a Pom orzu, gdzie oprócz ludu istn iały także inne, tzw. wyższe w a rstw y społeczne ludności

13 W s p r a w i e p r a s y p o l s k i e j n a Ś l ą s k u w I I p o ł o w i e X I X i n a p o c z ą t k u X X w . o p r ó c z c y t o w a n y c h j u ż p r a c T . C i e ś l a k a i z e s t a w i e ń b i b l i o g r a f i c z n y c h A . N o t k o w s k i e g o z o b . k o n i e c z ­ n i e o d p o w i e d n i e f r a g m e n t y t e k s t u M . P a t e r a o ż y c i u p o l i t y c z n y m n a G ó r n y m Ś l ą s k u , R o z ­ w ó j r u c h u p o l s k i e g o , w : H i s t o r i a Ś l ą s k a , t . 3. (1850—1918), r e d . S t . M i c h a l k i e w i c z , cz . 1 (1856— 1890), W r o c ł a w 1976, g ł . s s . 278—289, 307— 314 , 339—344 i CZ. 2 (1891— 1918), W r o c ł a w 1985, g ł. s s . 321—330, a t a k ż e M . C z a p l i ń s k i , P o w s t a n i e i r o z w ó j k o n c e r n u « K a t o l i k » w B y t o m i u w l a t a c h 1898— 1914, ś l ą s k i K w a r t a l n i k H i s t o r y c z n y „ S o b ó t k a * ’, 1971, n r 3, s s . 315—333.

(10)

polskiej. Z różnicow aniu społeczno-politycznem u p ra s y polskiej n a G ór­ nym Śląsku przed 1886 r. tow arzyszyło w ystępow anie, już w tedy, pism specjalistycznych, społeczno-ekonom icznych i kulturalno-obyczajow ych, a rów nież religijnych. U kazyw ał się tygodnik przem ysłow o-rolniczy dla zaboru pruskiego i austriackiego „P o rad n ik G ospodarczy” , w y d aw any przez M iarkę w K rólew skiej H ucie (1871— 1872, 1879— 1891), d w u ty g o d ­

nik przem yslow o-gospodarczy „Postęp R olniczy” (1877— 1882) St. P rz y - niczyńskiego w B ytom iu, a od 1879 r. tygodniow y organ C entralnego T ow arzystw a G ospodarczego dla G órnego Śląska „Pism o M iesięczne Szląskiego Zw iązku W łościańskiego” (1882— 1912), tygodnik d la rodzi­ ców o chrześcijańskim w ychow aniu dzieci „M onika” M iarki w Mikoło­ wie (1876— 1880), pierw sze czasopismo dla dzieci na G órnym Ś ląsku — katow icki „A nioł S tró ż ” (1886), ew angelickie i ogólnozaborowe „No­ w in y Szląskie” Jerzeg o B a d u ry w e W rocław iu (1884— 1891).

Z dotychczasow ych rozw ażań w ynika, iż w okresie poprzedzającym pow stanie „G azety O lsztyńskiej” n a W arm ii, w 1886 r., doszło do bardzo w yraźnego ukształtow ania polskiego sy stem u prasow ego w trzech histo­ rycznych dzielnicach Polski, zn ajd u jący ch się wówczas pod panow aniem pruskim . Z arów no Wielkopolska, jak i Pom orze G dańskie oraz G órny Śląsk, w różnym w praw dzie stopniu, m ogły w ykazać się p ra są polityczną i specjalistyczną, fachową. Funkcjonow anie p ra s y polskiej n a tych zie­ m iach już w te d y cechow ała trwałość. Tow arzyszyło jej zjaw isko m aso­ wości, tak c h a rak tery sty czn e dla przeobrażeń różnych społeczeństw w X IX w., typow e zwłaszcza dla ro zw oju prasy, chociaż rozm achu n a b ie ­ rze ono w latach następnych, poczynając od przełom u wieków. Nie moż­ na nato m iast m ówić o polskim system ie prasow ym n a M azurach, choć inicjatyw a w ydaw nicza G iersza p rzed 1886 r. m iała cechy trw ałości. Nie tow arzyszyła jej jed n ak masowość. W n astęp n y ch dziesięcioleciach prócz tego w ystępow ała też n ietrw ałość m azurskich in ic ja ty w w ydaw niczych, zaś p rzyczyny tego b y ły niezm iernie złożone. W okresie m iędzyw ojen­ nym (1928) stało się n a w e t tak, iż olsztyński ośrodek w ydaw niczy, m im o późniejszego rodow odu, p rzejął sp raw ę pism a m azurskiego, choć sam także znajdow ał się w bard zo tru d n e j sytuacji.

N im jed n ak do tego doszło, pojaw ienie się w 1886 r. „G azety Ol­ sztyńskiej” wzmogło nadzieję, że rów nież na W arm ii zacznie sdę b u rz li­ w y rozw ój p ra s y polskiej, a co za ty m idzie, także ru c h u polskiego. To, że ta k się nie stało, że n a Warmiii polskie stosunki prasow e nie ewoluo­ w ały w k ie ru n k u w yznaczonym przez Wdelkopolskę, Pom orze G dańskie, a zwłaszcza może G órny Śląsk, w ynikało z przeszłych i ówcześnie a k tu ­ alnych u w aru n k o w ań ogólnych sp ra w y polskiej n a ty m terenie, o czym

(11)

2 5 2 Leonard Smolka

pisałem już na początku. Stosunkom prasow ym na W arm ii zabrakło na przełom ie w ieków ekspansyw ności i masowośoi, k tó re dzięki pozyskaniu szerokich rzesz czytelników w w arstw ach ludow ych, g runtow nie zm ie­ n iły sta n spraw polskich w h istorycznych dzielnicach Polski.

W śród now ych czasopism W ielkopolski na przełom ie w ieków trzeb a w ym ienić tygodnik „P rzew odnik K atolicki”, pow stały w 1895 r. z in i­ c ja ty w y arcybiskupa F loriana Stablew skiego, a obliczony n a n ajb ie d n ie j­ szego czytelnika, w p raw dzie apolityczny, ale bro n iący „ w iary i naro d o ­ w ości” . N iezm iernie p o p u larn y był też tygodnik, organ Zw iązku K a to ­ lickich T ow arzystw R obotniczych (od g ru d n ia 1904 r.) „R obotnik”, re d a ­ gow any przez ks. Stanisław a Adamskiego, późniejszego biskupa k a to ­ w ickiego (1930— 1967). N ikłe nato m iast w p ły w y m iało pismo lew icy so­ cjaldem okratycznej, „G azeta L udow a” Róży L u k sem b u rg i M arcina K as­ przaka (1902— 1904). W Poznańskiem pojaw iły się też now e pism a m iesz­ czaństw a: „P o stęp ” (od 1890 r.), „P rzegląd P o zn ań sk i” (1894— 1896), „ P ra c a ” (od 2 5 IX 1896). „ K u rie r P o zn ań sk i” i „O rędow nik” p rzejęte w 1906 r. przez narodow ą dem okrację, obsługiw ały kolejno inteligencję i drobnom ieszczaństw o. P rz y „K u rie rz e ” zaczęto tw orzyć liczne m u ta c je terenow e. Tak pow stały: „G azeta S rem sk a”, „G azeta S redzka” , „G azeta Wrzesdńska” , „G azeta znad P ro s n y ” w Pleszewie. Od 1895 r. ukazyw ała się „G azeta G nieźnieńska”, p o tem „Lech” , co dało początek silnej p rasie terenow ej. W ciągu ostatnich czte rech la t przed w y buchem I w o jn y św iatow ej ukazyw ał się także n e o k o n serw aty w n y „P rzegląd W ielkopol­ ski”. O braz polskiego sy stem u prasow ego w Wielkopolsce przed I w ojną św iatow ą nie b y łb y pełny, gdyby n ie w spom nieć o tam tejszy ch pism ach ogólnozaborowych i specjalnych, fachow ych, organach różnorakich pol­

skich organizacji społeczno-gospodarczych, k u lturalno-ośw iatow ych

i sportow ych. B yły to np.: „P o rad n ik G ospodarski”, „Z iem ianin”, „Po­ ra d n ik dla Spółek”, „Sokół”, „S piew ak” , „P o rad n ik O św iatow y”, „ P rz e ­ m ysłow iec” , „Siła” , „O św iata” , „R uch C hrześcijańsko-Społeczny” , „Ro­ b o tn ik ”, „P rzegląd K upiecki” itp.

Rozrost polskiego system u prasow ego był także w idoczny n a Pom o­ r z u G dańskim , gdzie od 1894 r. ton zaczęła nadaw ać p rasie polskiej „G a­ zeta G rudziądzka” W iktora K ulerskiego, adresującego do szerokiego od­ biorcy ludow ego nośne społecznie h asła radykalne. K oncern prasow y K ulerskiego obejm ow ał też „Sopocką G azetę K ąpielow ą” i „D ziennik G rudziądzki” . Nieco w cześniej (1891) pow stała „G azeta G dańska” B er­ n a rd a Milskiego, uzupełniona dod atk iem kaszubskim „D rużba” A leksan­ d ra M ajkowskiego, a n a początku X X w. d ru g im pism em polskim w G dańsku, „K u rierem G dańskim ”. Ten sam M ajkow ski w 1908 r. u ru ch o ­

(12)

mił czasopismo poświęcone problem atyce kaszubskiej pod nazw ą „ G ry f” . Rozwój p ra s y terenow ej objął także in n e m iasta n a Pom orzu. W B yd­ goszczy pojaw iła się „S traż P o lsk a” (1891— 1894), przekształcona potem w „G azetę B ydgoską” (do 1902 r.), a także, od 1907 г., bliski endecji „D ziennik Bydgoski” J a n a Teski. W Inow rocław iu n ato m iast trw a ły c h a ra k te r m iał „D ziennik K u ja w sk i” (1893— 1939). T rzeba jeszcze dodać, iż n a początku X X w. pow stały n a Pom orzu now e p ism a fachow e, sp o ­ łeczno-gospodarcze, np. „K łosy” i „G azeta O grodnicza”, a także n au k o ­ we — „Z apiski T ow arzystw a N aukow ego w T o ru n iu ” (1908).

W ty m sam ym czasie, n a przełom ie X IX i X X w., n a G ó rn y m Śląsku zaw ro tn ą k a rie rę robił bytom ski „K ato lik ” , red ag o w an y po M iarce (1880) przez ks. S tanisław a Radziejewskiego, a p otem (1889) przez późniejszego „króla p ra s y śląsk iej”, zw anego też „śląskim S ch erlem ”, A dam a N apie- raiskiego, k tó ry wcześniej — w łaśnie w ro k u pow stania „G azety Ol­ szty ń sk iej” — zainstalow ał polski k ra m księgarski w w arm iń sk im B a r­ czewie. Jeszcze w drugiej połow ie przedostatniego dziesięciolecia X IX w. p ojaw iły się n a G órn y m Śląsku m. in. 2, k o n k u re n c y jn e wobec „K atoli­ k a ”, katolickie pism a polskie o obliczu an ty ce n tro w y m : 3 kw ietnia 1889 r. „N ow iny R aciborskie” J a n a K aro la M aćkowskiego (do 1921 r.) i 1 października 1890 r. nieco łagodniejsza w tonie „G azeta O polska” B ronisław a K oraszew skiego (do 1923 г.), obydw a w chłonięte zresztą po kilku latach p rzez „K ato lik a”. N ow ym i pism am i specjalistycznym i i fa ­ chow ym i b y ły w ty m czasie m. in. 2 m iesięczniki ilustrow ane: m ikołow - skie „Z drow aś M ary a” (1885— 1891) i bytom skie „ ś w ia tło ” (1887— 1901), a ponadto tygodniow y organ Zw iązku W zajem nej Pom ocy Robotników G órnośląskich „ P ra c a ” (od 1 IV 1890) i „G w iazda G órnośląska” (1889— 1894). T ym czasem „K ato lik ”, w ydając nad al 3 ra z y w tygodniu pismo pod ty m tytułem , rozpoczął także, od 1 stycznia 1898, d ru k pierwszego, codziennego pism a polskiego n a G ó rn y m Ś ląsku „D ziennika Śląskiego”. Z p ry w a tn e j w łasności L udw iki Radziejewskdej (od 1886 r.), sio stry r e ­ daktora, „K atolik” przekształcił się 25 kw ietn ia 1898 r. w spółkę w y d aw ­ niczą z ograniczoną odpowiedzialnością, o k ap itale zakładow ym 175 tys. mk. K a p ita ł ten wzrósł, pod kierow nictw em Napderalskiego, w 1911 r. do 500 tys. mk.

Na początku X X w. zróżnicow anie polityczne p ra s y polskiej n a G ór­ n y m Ś ląsku n a b ra ło now ego w ym iaru. Obok socjalistycznej „G azety Ro­ botniczej” w K atow icach (1901), dru k o w an ej d o tą d (od 1891 r.) w B erli­ nie, pojaw iły się w latach 1902— 1903 pism a endeckie: „G órnoślązak” W ojciecha K o rfantego (Katowice), „Głos Śląski” Józefa Siem ianow skie­ go (Gliwice), „S traż nad O d rą” (Koźle), „D zwon P olski” (Lubliniec), „G a­

(13)

2 5 4 Le onard Smolka

zeta P o lsk a” Joachim a Sołtyka (Zabrze), dalsze katow ickie pism a K o r­ fantego: „P o lak ” (od 1 V 1905) i „ K u rie r Ś ląsk i” (od 1 X 1907), katow icka „G azeta L udow a” Z y g m u n ta S eydy (1911),, opolskie „N ow iny” F rancisz­ ka K u rp ie rz a d Franciszka L ercha (1911) z m u ta c ja m i dla K ęp n a („N owi­ n y K ęp iń sk ie” od 1 I V 1913) i G liw ic („Dziennik N arodow y” od 1 II 1914), w reszcie katow icka „N iw a Ś ląska” (1914). P ojaw ienie się p rasy polskiej dwóch now ych orientacji politycznych nie p rzełam ało jed ­ n a k na G órnym Śląsku przew agi „K ato lik a”, ko n cern u na m iarę euro­ p ejsk ą (w 1911 r. pracow ało w n im 600 osób). P rz e ja w e m jego ekspansji było m. in. w chłonięcie krakow skiej K atolickiej Spółki W ydaw niczej (1905) i tam tejszego dziennika „Głos N a ro d u ” (1913), „G órnoślązaka” i „S tra ż y n a d O d rą” (1906), poznańskiej „ P ra c y ” (1907) i „G łosu Ś ląskie­ go”, sosnowieckiego „ K u rie ra Z agłębia” (1909) i „D ziennika Częstochow­ skiego”, pism K orfantego — „P olaka” i „ K u rie ra Śląskiego” (1910) oraz w ydaw nictw a K arola M iarki ju n io ra w Mikołowie (1910), wreszcie założe­ nie przez N apieralskiego B iura Prasow ego w Berlinie, pom yślanego jako agencja przesyłająca p rasie polskiej spraw ozdania p a rla m e n ta rn e i se j­ mowe, a także w spółudział w berlińskiej W schodnioeuropejskiej A gencji T elegraficznej (1912), k tó rą k ierow ał K orfan ty .

Pisząc o polskim system ie p ra s y na G ó rn y m Śląsku p rzed I w ojną św iatow ą trzeba jeszcze zasygnalizow ać pojaw ienie się ta m po 1890 r. dalszych tytu łó w p ra s y specjalistycznej, fachow ej, zwłaszcza pism ilu ­ strow anych, takich jak, np. „M isjonarz K atolicki” (1891— 1893), „ P rz y ja ­ ciel R odziny” (1894— 1895), „G w iazda” (1903— 1906), „R odzina” (1906— 1907), „O piekun K atolicki (1911), „K u czai M aryi” (1913), a także pism religijnych (np. „N iezapom inajki” od 1890 г., „Posłaniec N iedzielny” od 1895 r., „Posłaniec św. F ranciszka” od 1903 r.) i zaw odow ych (np. „Rol­ n ik ” od 1894 r„ „W zajem na Pom oc” od 1903 r., „Z jednoczenie” , „Z w iąz­ kow iec” , „Głos G ó rn ik a”, „G órnik P olski” — w szystkie od 1904 r., „W ol­ n y Zw iązkow iec” od 1914 г.), a ponadto licznych dodatków bezpłatnych. N ależy też odnotow ać pojaw ienie się w 1907 r. literacko-historycznego i k u ltu raln eg o k w a rta ln ik a naukow ego „Z aranie Śląskie”, co było p rz e ­ jaw em w zrostu am bicji środow iska inteligenckiego na Śląsku Cieszyń­ skim i G órnym przed 1914 r.

Rozwojowi p ra s y polskiej w zaborze p ru sk im sp rzy jał niew ątpliw ie k o rzystny sy stem polityczny p ań stw a pruskiego i niem ieckiego, w k tó ­ ry m znalazło się m iejsce dla p ra s y legalnej opozycji wobec istniejącego reżim u politycznego. N a w et w okresie I w o jn y św iatow ej, chociaż część p rasy polskiej przestała się ukazyw ać, większość, po pierw szym szoku sta n u w ojennego, funkcjonow ała nadal. Spośród om aw ianych regionów

(14)

„ G a z e t a Olsztyńska” na tle prasy dzielnicy pru skiej 2 5 5

tylko M azury zostały pozbaw ione swego, jedynego zresztą, pism a pol­ skiego z pow odu pow ołania re d a k to ra do arm ii. N ajdotkliw sze, w ty m pierw szym okresie, b yły re p re sje n a G ó rn y m Śląsku, gdzie aresztow ano redaktorów „G azety O polskiej” (Koraszewski) i „G azety L u d o w e j” (ks. P aw eł Pośpiech) oraz na Pom orzu, gdzie w areszcie osadzono Ja n a K w iatkow skiego z „G azety G d ań sk iej”. B yły to jed n ak areszty k ró tk o ­ trw ałe. Równocześnie na Pom orzu, 3 sierpnia 1914 r., zakazano w y d a­ w ania w szystkich gazet, a choć po trzech dniach zezwolono je drukow ać, to jedynie w języ k u niem ieckim . Zakaz cofnięto je d n a k w połowie sierp­ nia. Na G órnym Śląsku re p re sje nie poszły tak daleko. Spośród w szyst­ kich pism polskich (24) do 12 sierpnia 1914 r. m ogły się u kazyw ać ty lk o 2: „K atolik” d „N ow iny R aciborskie” . Później natom iast, rów nież na in ­ nych teren ach polskich zaboru pruskiego, p ra sa polska w większości ukazyw ała się, choć poddano ją różnym ograniczeniom i uciążliwościom cenzury p re w en cy jn ej przez cały czas w o j n y u . D waj p o tentaci prasowi, K ulerski n a Pom orzu i N apieralski na G órnym Śląsku, uzyskali n aw et od w ładz pew ne ułatw ien ia kosztem ak ty w izm u politycznego wobec p aństw cen traln y ch 1S. T rzeba tu zauważyć, że stosunkow o m ało w iem y o prasie w ielkopolskiej, zwłaszcza tej, k tó ra nie była zw iązana z pro- rosyjsko nastaw io n ą endecją. „G azeta O lsztyńska” była chyba w ty m czasie w zględnie n e u tra ln a czy może ostrożna w form u ło w an iu sądów. Aktywristyczna postaw a nie przeszkadzała w cale pism om N apieralskiego, a także chyba K ulerskiego, organizować w zaborze p ru sk im zbiórek pie­ niężnych i pom ocy m aterialn ej (bielizna, odzież, obuwie) dla ofiar w ojny z K rólestw a P o ls k ie g o 16. P o staw a ty ch pism była zresztą elastyczna przez cały okres I w o jn y św iatow ej.

D otychczasowe rozw ażania w y m ag ają n iew ątpliw ie kolejnego uogól­ nienia. W ielkopolska, a w m niejszym sto p n iu także P om orze Gdańskie, gdzie była stosunkow o n ajlep iej rozw inięta s tru k tu r a społeczna ludności polskiej, m iały także elitę przyw ódczą społeczeństw a pogrążonego w n ie­ woli politycznej. Za w szelkim i poczynaniam i, także za rozw ojem p rasy polskiej, sta ł n iew ątpliw ie m ecenat ziem iaństw a, ew entualnie m ieszczań­ stwa, a zwłaszcza Kościół. Rozwojowi te m u sp rz y ja ły niew ątpliw ie no­ lens volens zabiegi m o d ernizacyjne p ań stw a pruskiego, a także jego po­ lityka antypolska, k tó ra w yw ołała obronę narodow ości n a w e t ta m (G

ór-14 Z o b . A . G a l o s , P o l i t y k a w ł a d z w o b e c p r a s y p o l s k i e j z a b o r u p r u s k i e g o w l a t a c h 19ór-14— 1915, A c t a U n i v e r s i t a t i s W r a t i s l a v i e n s i s , H i s t o r i a X X I V , W r o c ł a w 1973, s s . 151—-176. 15 Z o b . s z e r z e j A . G a r l i c k a , P r a s a w K r ó l e s t w i e P o l s k i m p o d o k u p a c j ą n i e m i e c k ą (1915— 1918), w : H i s t o r i a p r a s y p o l s k i e j , t . 2, SS. 275—287. 16 E . M e n d e l , P o l a c y n a G ó r n y m Ś l ą s k u w l a t a c h I w o j n y ś w i a t o w e j , K a t o w i c e 1971, s. 128 n n .

(15)

2 5 6 Le onard Smolka

n y Śląsk, W arm ia i M azury), gdzie ludność polska m e m iała w łasnej,

a w dodatku bogatej, elity przyw ódczej. P ow staw ała ona powoli, ucząc w a rs tw y ludow e sam oobrony, w sp ieran ej p otem niew ątp liw ie przez k ie ­ row nicze ośrodki polskiej m yśli w zaborze pruskim . K onsekw encją tego w szystkiego był m. in. b u rzliw y rozw ój p ra s y polskiej i eksplozja pol­ skości, ale tylko na G órnym Śląsku, k tó ry szybko n a d ra b ia ł zaległości w ty m w zglądzie w porów naniu z W ielkopolską i Pom orzem . Ja k k o l­ w iek d ru k a rn ią poznańskiego „Przew odnika K atolickiego” trzeba, jesz­ cze przed w y b uchem I w o jn y św iatow ej, zaliczyć do najw iększych na w schód od Łaby, to jed n ak do n ajw iększej k o n c e n tra c ji p ra s y polskiej doszło n ie w Wielkopolsce lecz na Pom orzu (koncern praso w y „G azety G rudziądzkiej” K ulerskiego), a zwłaszcza na G órnym Śląsku (koncern prasow y „K ato lik a” N apieralskiego). Równocześnie działały inne d ru k a r­ nie i w ydaw nictw a, także terenow e. W sam ym Poznaniu, w 1909 r., było 17 polskich d ru k a r ń i 3 zakłady poligraficzne, chem igraficzne i k a rto ­ graficzne, a na G ó rn y m Śląsku obok bytom skiego giganta N apieralskiego drukow ano pism a polskie w k ilk u n a stu m iejscowościach, zwłaszcza w K atow icach i Mikołowie, ale także w Opolu i gdzie indziej. Istnienie dw óch w ielkich koncernów praso w y ch poza W ielkopolską nie odebrało jej ro li kierow niczego ośrodka politycznego ludności polskiej zaboru pruskiego. W szystkie 3, historyczne dzielnice Polski, m ogły w ykazać się u pro g u niepodległości istn ien iem dobrze rozw iniętej p ra s y polskiej: po­ litycznej, religijnej, społecznej, k u ltu ra ln e j, fachow ej czy specjalistycz­ nej i rozryw kow ej. Z decydow anie przew ażała w niej, niezależnie od stopnia zróżnicowania politycznego, p rasa zorientow ana solidarystycznie ta k pod w zględem narodow ym , jak i społecznym , w m y śl zasad katolic­ kiej n a u k i społecznej, chociaż n a początku X X w. p ojaw iły się: efem e­ ryczna gazeta lew icy rew o lu cy jn ej w W ielkopolsce i o trw a ły m ch a ra k ­ terze „G azeta R obotnicza”, organ Polskiej P a rtii Socjalistycznej zaboru pruskiego, u k azująca się w K atow icach. Z różnych i sygnalizow anych już w cześniej powodów, 2 pozostałe ośrodki p ra s y polskiej w zaborze p ruskim , katolicka W arm ia i ew angelickie M azury, m im o dopasow ania oblicza gazet do przek o n ań relig ijn y ch ludności, nie uczestniczyły w b urzliw y m rozw oju na przełom ie X IX i X X w. N astępstw em tego, w e­ spół z inn y m i przyczynam i, b y ł p rz e g ra n y plebiscyt po I w ojnie św iato­ wej. K o n statacja tego fa k tu nie oznacza jednakże, b y ukazujące się na W arm ii i M azurach pism a polskie nie odegrały istotnej roli w zachow y­ w aniu su b stan cji narodow ej tam tejszej ludności polskiej.

Nie podw ażają też powyższego tw ierdzenia analizy liczby ty tułów p ra s y polskiej zaboru pruskiego i jej n ak ładów (tab. 1), choć obydw ie

(16)

dowodzą słabości p ra s y polskiej w P ru s a c h W schodnich. O bydw ie m ają też tu ta j c h a ra k te r jed y n ie sygnalny, a ic h celem je s t zwrócić uw agę badaczy na p ro b lem w lite ra tu rz e bodaj n ierozstrzygnięty. W latach 1859— 1893 w całym zaborze p ru s k im m iało ukazyw ać się 47 różnych czasopism, w ty m w P o zn an iu 27 tytu łó w 17. W latach 1900— 1914 pism tych m iało b y ć ok. 200, z tego ponad 20 n a Śląsku I8. W iadom o jed n ak skądinąd, iż w latach 1890— 1914 na Śląsku m iało ukazyw ać się 45 pism polskich, a w latach 1890— 1918 pism ty ch m iało być 50, choć z ich w y ­ liczenia w edług m iejsc ukazyw ania się w y n ik a liczba 58, i to nie uw zględniając d o d a tk ó w 19. Z daje się n ie ulegać w ątpliw ości, iż do po­ wyższych dan y ch sta ty sty c z n y c h w k ra d ły się jakieś niedokładności. W każdym razie uchw ycenie praw id ło w y ch pro p o rcji m iędzy p ra s ą w ielko­ polską, pom orską i śląską w ym aga odrębnego studium . Podobnie m a się rzecz z n a k ład a m i p ra s y polskiej w skali całego zaboru i poszczególnych dzielnic oraz regionów. Przykładow o m ożna je d n a k wskazać, iż w całym zaborze jednorazow y n akład pism tzw. ludow ych oceniano w 1875 r. na 20 tys. e g z e m p la rz y 20. Ogólny n a k ła d polskich czasopism w 1902 r. p rze­ kraczał n ato m iast 200 tys. egzem plarzy, a w 1914 r. aż 400 ty s.21

N ak ład y p ra s y polskiej w zaborze p ru s k im obrazuje też zestaw ienie (tab. 1), chociaż c h a ra k te r jego jest jedynie roboczy. U względniono w nim lata 1859— 1918 i poszczególne dzielnice oraz regiony zaboru. P od­ staw ow ym m an k am en tem zestaw ienia je s t b ra k w szystkich, czy n a w e t tylko większości danych liczbowych i uw zględnienie ty lk o n iektórych tytu łó w pism bez zaznaczania je d n a k ich częstotliw ości u k azyw ania się. Mimo ty ch i in n y ch jeszcze słabości, sądzę jednak, iż zestaw ienie to daje niezłe w yobrażenie o ch arak terze om aw ianego zjaw iska, choć lepiej by­ łoby m ieć do dyspozycji w ięcej danych, zwłaszcza jeśli chodzi o p rasę pom orską. O pracow ano je jed n ak n a podstaw ie cytow anej w ty m tekście lite ra tu ry , zróżnicowanej n iew ątpliw ie pod w zględem sposobu ujm o w a­ nia tem atu. U niem ożliw ia to często poczynienie tak ich czy in n y ch uw ag porów naw czych. Nie ulega jed n ak w ątpliwośoi zadziw iająca prężność ośrodka śląskiego, zwłaszcza jeśli się pam ięta o zdecydow anie ludow ym charakterze czytelnika polskiego na ta m ty m terenie, co prow adziło do dem okratyzacji polskości. Jeżeli np. „O rędow nik” w ychodził w 1871 r. w liczhie 700— 800 egz., to „K ato lik ” m iał już w ty m czasie 2500

abo-17 W . J a k ó b c z y k , P r a s a w W i e l k o p o l s c e (1859— 1918), s . 188. 18 A . G a l o s , S t o s u n k i p o l i t y c z n e n a z i e m i a c h p o l s k i c h p o d p a n o w a n i e m p r u s k i m w l a ­ t a c h 1908—1914, w : H i s t o r i a P o l s k i , r e d . S . A r n o l d i T . M a n t e u f f e l , t . 3. (1850/1864— 1918), c z . 2. (1900—1914), r e d . Ż . K o r m a n o w a i W . N a j d u s , W a r s z a w a 1972, s . 721. 19 M . P a t e r , o p . c i t . , t . 3, c z . 2, s . 322. 20 W . J a k ó b c z y k , P r a s a w W i e l k o p o l s c e (1859— 1918), s . 188. 21 A . G a l o s , ' S t o s u n k i p o l i t y c z n e , s. 722.

„ G a z e t a Olszt yńska" na tle prasy dzielnicy prus kie j 2 5 7

(17)

Tabela 1. N akłady, ew. ab o n am en t prasy polskiej zaboru pruskiego 1859— 1918 *

Rok W ie lk o p o ls k a P o m o rz e G d a ń s k ie Górny Śląsk W a rm ia —M azury R o k 1859 D ziennik P o z n a ń s k i 2000 1859 1862 P r z y j a c i e l Ludu 1554 . 1862 D zien n ik P o z n a ń s k i 1173 N a d w iś la n in 778 1= 3979 A Z ie m ia n in 406 I Czas 68 J K u r ie r W a r s z a w s k i i G a z e t a W a rs z a w s k a po k ilka egz. A 1868 Z w ia s tu n G ó r n o ś l ą s k i 3300 A 1868 1869 P r z y j a c i e l D zieci iMło d zieży 400 A K a to lik 625 A 1869 1870 K a to lik 2180 A 1870 1871 O rę d o w n ik 700—800 K atolik 2500 A 1871 P o ra d n ik G o s p o d a rc z y 500 A 1872 K u r ie r P o z n a ń s k i 750 K atolik ponad 4000 A 1872 T y g o d n ik W i e lk o p o l s k i 2000 1874 N ie d z ie la 1000 1874 1875 O rę d o w n ik 1750 K atolik n ie s p e łn a 5000 A 1875 1877 K atolik 7000 A 1877 1878 Lech 500 A 1878 1879 K a to lik ponad 8000 A 1879 M onika 4000 A 1880 K ato lik 6000 1880 P o ra d n ik G o s p o d a rc z y 7000 M on ik a i P ostęp G o s p o d a r c z y łącznie 2000 1882 P r z y j a c i e l Ludu 6300 1882 1885 W ie lk o p o la n in 7000 1885 O św ia ta 1480

1886 Goniec W i e lk o p o l s k i 950 K atolik 9000 A G azeta O ls z ty ń s k a 180 1886 1887 Ś w iatło 3000 A 1887 1890 P r z y j a c i e l Ludu 3500 \ K a le n d a r z M a r i a ń s k i 45 000 1890

N ied z iela 500 P rac a 9000

O św ia ta 50 N ow iny R a c ib o r s k ie 2000 W a rta 50 Ш А

Dom P o ls k i 150 P ostęp 350

(18)

1891 S G azeta O l s z t y ń s k a 600 ä $ 2 s Ä S 5 t» C l i g S S ° Й 4 * я r 5 Й § Ä э я o> >> Г 5 Л § ï' f t? я À я j3 S й g 5 Й s . * >* ^ ï ü >» 'S u “ s и & Я 'S 'S s i Î H Ï S * ■» s ë =â >> о *

s

> 8 O СО 2 Ü M M 'Я ru 1 P M r Ü 0 Тл pö i l s £ S £ s * s â i L * â '■ « тэ > nr g *N т о V 3 H « S 3 I -S u s в J S 2 3 ■a » s i « ■O fi. Я e? H £ .« о *3 M "O 3 3 Д ... >» i S I : Cl ° . <T g ; AÎ С i <0 S Ü Q S902 G ó r n o ś l ą z a k 5000 1902 G azeta O p o lsk a 1500 N ow iny R a c i b o r s k i e 1100 1903 P rac a 13 000 K o n c e rn „ K a t o l i k a ” 40 000, 1903

(19)

G azeta R o b o tn i c z a 1100 ' ■ * 8 N - О В Д “ * v

£

§

ii

fi o U Ü -S a l g ■O t "O S â S o O я

§ §

i

i

a S o , "i 5 m * i Д o « 1. O "O < « а з * -O J , & 6 i ? "g i 1 ” Ö ' а с s S S e ż ś ^ J a S ó u i ) ■g| •O 0 j 2 'n M O

1

a |, я ° o ” i С m g 2

° I

..

s «

и

S 'a ^ î3 5 i S 3 ** ä й ' ft _ S и I •2 я 3 ч N Л <0 I

(20)

Rok W i e lk o p o l s k a P o m o r z e G d a ń s k ie Górny Śląsk W a rm ia i M azury R o k û. м : O * , 5 ß ; « •> i N > ' се o 0 Z <

S

o a O T3 ! £ Й r -S '* i « -а x g 2 ”o rt co * 0 -0 * fi * 3 се с Ó (J § o

2

iS -Ï «i « Л C N N o m « Я К Ü Ü

s

e И co a 'S . S 8 .3 I % o,

(21)

2 6 2 Leonard Smolka

nentów . „ K u rie r P oznański”, w ro k u następ n y m , docierał do 750 odbior­ ców, a „K atolik” do 4 tys. W 1875 r. odbiorcam i „O rędow nika” było 1750 osób, a „K atolika” 5 tys. W tedy, gdy przeznaczony dla bogatego chłopstw a „W ielkopolanin” osiągnął, najw y ższy w śród pism w ielkopol­ skich, n akład 7 tys. egz. (1885 r.), a m ieszczański „Goniec W ielkopolski” bito w liczbie 950 egz. (1887), „K ato lik ” m iał 9 tys. abonentów (1886), a „Ś w iatło” 3 tys. (1887). „G azeta O lsztyńska” w y starto w ała w n a k ła ­ dzie 180 egz. W 1893 r. 3 spośród 11 pism śląskich osiągnęły n a k ła d 26 tys. egz., a n a k ła d 10 gazet śląskich w ro k u n a stę p n y m w ynosił 35 tys. egz., p rzy czym łączny n a k ła d trzech spośród dziesięciu pism śląskich w 1895 r. w zrósł w porów naniu z 1893 r. do 27 tys. egz. 11 pism w ielko­ polskich w latach dziew ięćdziesiątych m iało n ak ład łączny 30 tys. egz., a 6 pism pom orskich 12 tys. Dopiero w końcu X IX w., w zw iązku z u r u ­ chom ieniem przez arcybiskupa Stablew skiego „P rzew odnika K atolickie­ go” , p rasa w ielkopolska osiągnęła najpraw dopodobniej na jakiś czas n a ­ kład y wyższe od p rasy śląskiej, choć w obliczeniach staty sty czn y ch gazet śląskich nie uw zględniono jednak, także w ysokich, nakładów pism re li­ gijnych k u rii w rocław skiej, zwłaszcza „Posłańca N iedzielnego”. Równo­ cześnie „K atolik” N apieralskiego n a początku X X w. w kroczył n a drogę szybkiej rozbudow y koncernu, w chłaniając n iek tó re pism a nie tylko w ielkopolskie, ale także galicyjskie i królew iackie. Duża k o n centracja nakładów w ystąpiła także w pom orskim w ydaw nictw ie K ulerskiego, k tó ­ rego „G azeta G rudziądzka” osiągnęła w przed ed n iu I w o jn y św iatow ej n ajw yższy n ak ład (130 tys.) spośród w szystkich pism polskich w świecie. N akłady pism w ielkopolskich i śląskich w ty m czasie chyba się zrów no­ w ażyły. Pisząc o n akładach trzeba pam iętać, że faktyczna liczba czy te l­ n ików była w iększa, i że w ydaw nictw a rozprow adzały sw oją p rasę także poza w łasn y m i regionam i, a rów nież i poza Niemcami.

D otychczasowe rozw ażania porów naw cze nie w y czerp u ją w praw dzie problem atyki, choć obrazują, jak sądzę, dość dokładnie te m a t tytułow y. Możliwości c h a ra k te ry sty k porów naw czych je s t jeszcze wiele, poczyna­ jąc np. od sta n u zachow ania poszczególnych ty tu łó w i częstotliwości ich ukazyw ania się, możliwości przerobow ych d ru k a r ń i w y d aw nictw czy ich pozaprasow ej działalności w ydaw niczej, różnych dodatków do p ra s y itp., a kończąc np. n a obliczu politycznym p ra s y i stopniu reg lam en tacji jej w olności w różnych okresach historycznych (cesarstwo, republika, to ta lita rn a Trzecia Rzesza) i w różnych dzielnicach oraz regionach p a ń ­ stw a niem ieckiego. Z ty c h w zględów pom inąłem już o k res plebiscytowy, odsyłając zainteresow anych do odpow iednich o p ra c o w a ń 22. Z chęci u n ik ­

(22)

-„G azeta Olsztyńska" na tle prasy dzielnicy pruskiej 2 6 3

nięcia pow tórzeń pom inąłem też zasadniczo okres poplebiscytow y i to tym bardziej, że p rzed kilku la ty m iałem o k azją zaprezentow ać także w O lsztynie zarów no c h a ra k te ry sty k ę sy tu acji p raw n ej p ra s y m niejszoś­ ciowej w Niemczech, ja k i polskich ośrodków w ydaw niczych w ty m państw ie do 1939 r .23 C h arak te ry sty k ę ty ch ośrodków zakończyłem stw ierdzeniem , iż w P ru sach W schodnich d rukow ano w okresie m iędzy­ w ojennym 5 ty tu łó w gazet polskich i 5 dodatków , a na Ś ląsku Opolskim 45 tytu łó w pism polskich i 29 dodatków . N atom iast w m om encie w y b u ­ chu II w o jn y św iatow ej, śpośród 15 gazet polskich w całych N iem ­ czech 24, w O polu drukow ano 8 („N ow iny C odzienne”, „D ziennik R aci­ borski”, „Głos Pogranicza i K aszu b ” , „N ow iny” , „K atolik T rzy razo w y ” , „P rzyjaciel P ieśn i”, „Zjednoczenie” i „M łody P o lak w N iem czech”), w O lsztynie 4 („G azeta O lsztyńska”, „M azur” , „Głos E w an g elijn y ” , „M ały Polak w N iem czech”), a w em ig racy jn y m H erne 3 gazety polskie („Na­ ró d ”, „D ziennik B erliń sk i” i „Polak w N iem czech”). N ak ład y pism ol­ sztyńskich i n ie k tó ry ch gazet śląskich w okresie m ięd zy w o jen n y m obra­ zuje tabela 2. Prężność w ydaw nicza ośrodka śląskiego, m im o podziału Górnego Śląska m iędzy Polskę a N iem cy i ucieczki ze Śląska Opolskiego do w ojew ództw a śląskiego ok. 100 tys. n a jak ty w n iejszy ch Polaków , była przez cały okres m iędzyw ojenny w iększa niż olsztyńskiego. Działo się ta k dzięki okolicznościom, do k tó ry c h odw oływ ałem się tu w ielokrotnie, choć zwłaszcza po 1933 r., czyli po w prow adzeniu bezw zględnej, to tali­ ta rn e j d y k ta tu ry p a rtii h itlerow skiej, zakres u w a ru n k o w a ń n ie sp rz y ja ją ­ cych polskiej działalności prasow ej w Niem czech wzrósł niepom iernie. Jed n ak już w cześniej, n ad m iern a centralizacja ru c h u polskiego w skali ogólnoniemieckiej, zwłaszcza centralizacja p ra s y i kierow ania n ią — bez uw zględnienia w dostatecznym choćby stopniu odmienności terenow ych i różnic m iędzy em ig racy jn y m i a rodzim ym i te re n a m i ru c h u polskie­ go — w espół z a u to k ra ty c z n y m sposobem kierow ania ru c h e m polskim przez funk cjo n ariu szy Zw iązku Polaków w Niem czech (ZPwN), pro w

a-w l ś l u a-w r o k u 1920, O l s z t y n 1974; W . Z i e l i ń s k i , P o l s k a i n i e m i e c k a p r o p a g a n d a p l e b i s c y t o a-w a n a G ó r n y m Ś l ą s k u , W r o c ł a w 1972. T a m t e ż p o d s t a w o w a l i t e r a t u r a . 23 Z o b . L . S m o l k a , S y t u a c j a p r a w n a p r a s y m n i e j s z o ś c i o w e j w N i e m c z e c h w l a t a c h m i ę ­ d z y w o j e n n y c h . K o m u n i k a t y M a z u r s k o - W a r m i ń s k i e , 1982, n r 4, s s , 337— 346; t e n ż e , P r a s a p o l s k a w N i e m c z e c h w o k r e s i e m i ę d z y w o j e n n y m , i b i d e m , 1983, n r 1, s s . 85—97. T u t e ż p o d s t a w o w a l i t e r a t u r a . 24 Z a L e k s y k o n e m P o l a c t w a го N i e m c z e c h , w y d . f o t o t y p i c z n e , W a r s z a w a —W r o c ł a w 1973, s s . 619—622, p o d a w a ł e m d o t ą d b ł ę d n i e (L . S m ó ł k a , P r a s a p o l s k a n a Ś l ą s k u O p o l s k i m 1922— 1939, W a r s z a w a —W r o c ł a w 1976, s . 186; t e n ż e , P r a s a p o l s k a w N i e m c z e c h , s . 96), j a k o b y w 1939 r . w N i e m c z e c h u k a z y w ł o s i ę j e d y n i e 14 p i s m p o l s k i c h , a w O l s z t y n i e d r u k o w a n o t y l k o 3 g a z e t y p o l s k i e . P o m i n ą ł e m j e d n a k d r u k o w a n y w w y d a w n i c t w i e S e w e r y n a P i e n i ę ż n e g o „ G ł o s E w a n g e - l i j n y ” (z o b . J . C h ł o s t a , o p . c i t . , s s . 124— 127), r e d a g o w a n y d l a M a z u r ó w p r z e z R e i n h o l d a B a r c z a w S z c z y t n i e ,

(23)

Tabela 2. Nakłady prasy polskiej w Prusach Wschodnich i na Śląsku Opolskim po plebiscytach 1920 i 1921 roku (w egz.) « N O -o £ o * o N > , 3 « a ä s Ä Д . * -<u Й «у rt w ü 3 i i i и i i i i i i § 7 i

T

г

o © О 1Л 00 os ( O (O r t C O tO N (О ^ O c o r -ta tQ ю o o o o s o o a > co c~ o c C O IT S J. I I 1 I I 1 I I I I o o o o o o o o o o . c— c— c— c o o o o o o o o o o o © o © © © о о о о о о о о о © © o © © © — -© 0 0 0 0 © © 0 0 0 0 © 0 0 0 0 © 0 0 © О О О О О О О О О О О Ю Ю Ю Й Ю Ю О O O c O N M N O N M N N O O O W t a c O e o œ t ô N N r t H H H H H H H r t H H M M rt ti n © C » C O O )O H N C O < J iu S tD I> C O O ) M W N N M N M N N C O P S n t O C O M c O M C O n o s a s o s o s o s o s o s c s c s c s o j o s o s c s o s o s c s c s c s •o g

sf

N I h • « 'fj §• 8 £ ? 8 ? Q -» « S 1 1 ! w ? Ч .-3 .1 J Л “ O O . _ ТЭ « >j В H O H ,5 ** 5 S ^ É и i 5 ЧЛ 0 ? S S Î S Ï ' à .§ 1 N j£ , Ê <3 t >* 5 H . > co •V ? pj o * 5 , £ м й § i R S ä i l w : £ J 0 2 ; й g i % s « o > 2 >. , Ö ° 5 ё ** ) d w ! -Ö ® г 2 £ 5 rf £ лй я ?? ! Ł-m a ■o w Ё g .2 £ ft Й « fc AS : ** JÖ * 2 « w - *c

s а

U .3 Ï 1 § £ г o o s u £ ? -S N= 3 5 „ • -O -o 1, 2 'i “ й - H » S 'I .!

|

b

S г i o .a ctr •

*

-is

° O * I? U с £ 2 5 >> 3 >o 1 « Ä A l Й’ Н o n о : О -T , s Э i •bä а • 2 о J ' о * g : = а | ! Й ^ | : l i a i , И о в> •-* " • i S “ : A S S , f r О . is us, “ o« Al О Я V с

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po lutym 1948 roku na łamach „Głosu Ludu” częściej pojawiały się artykuły dotyczące nowych prac rządu i jego osiągnięć, jak również teksty propagujące

Opisa¢ z dokªadno±ci¡ do izomorzmu grupy rz¦du mniejszego od

[r]

Są przecież ludzie, którzy widząc (na pozór) straszne rzeczy, tracą w danej chwili przytomność umysłu — do tego stopnia strach tłumi i usuwa zdrową myśl. Sporo osób znów

1.7 Snop funkcji regularnych..

MATERIAŁY POMOCNICZE DO PROJEKTU INSTALACJI WODOCIĄGOWEJ W BUDYNKU4. POWIERZCHNIE FUNKCJONALNE

Dobór średnic przewodów, wyznaczenie strat ciśnienia, dobór wodomierza, filtra i zaworu antyskażeniowego.. Określenie wymaganego ciśnienia w miejscu przyłączenia

The following publication describes in more details the concept of meeting arenas introduced above and applies it to several variants of the synchronous model... In a