• Nie Znaleziono Wyników

Wspólnota w Chrystusie jako zasada teologii pastoralnej i duszpasterstwa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wspólnota w Chrystusie jako zasada teologii pastoralnej i duszpasterstwa"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Franciszek Blachnicki

Wspólnota w Chrystusie jako zasada

teologii pastoralnej i duszpasterstwa

Collectanea Theologica 39/2, 25-43

(2)

Collectanea Theologica 39/1969/f.II KS. FRANCISZEK BLACHNICKI, LUBLIN

WSPÓLNOTA W CHRYSTUSIE JAKO ZASADA TEOLOGII PASTORALNEJ

I DUSZPASTERSTWA

T y tu ł przedk ład an eg o opracow ania chce w yrazić, u jm u jąc rzecz po p ro stu i p o p u larn ie, że budow anie w spólnoty w C h ry stu sie m a być celem zespołu działań, k tó re ok reślam y tra d y c y jn ie m ianem d u szp asterstw a i zarazem przedm io tem d y scy p lin y teologicznej m a ­ jącej w ypracow ać teorię tego d ziałania, zw anej teologią p asto raln ą. Stw ierd zen ie pow yższe stanow i zarazem tezę, k tó rą p rag nie p rze ­ prow adzić i udow odnić ten a rty k u ł.

Celowo użyto je d n a k w ty tu le term inologii n auko w ej, m ów iąc 0 w spólnocie w C h ry stu sie jako o zasadzie teologii p a sto ra ln e j 1 d u szp asterstw a. T erm in „zasad a” jest tu ta j odpow iednikiem sclio- lastycznego pojęcia p rin cip iu m w zględnie p rin cip iu m fu n d a m e n ta le lub p rim u m p rin cip iu m , przez co należy rozum ieć pew ne tw ierd z e ­ nie, z którego m ożna w yprow adzić i do którego m ożna sprow adzić w szystkie inne tw ierd zen ia w dan ej dziedzinie wiedzy. To pojęcie znów zbliżone jest do pojęcia p rin cip iu m fo rm a le w zględnie causa

form a lis albo w odniesieniu do przed m io tu jak ie jś n au k i czy w ładzy o biectum form ale (dom. quod consideratur). Chodzi tu o form ę

w zględnie isto tę jakiegoś b y tu , k tó ra określa go i w y od ręb nia od w szystkich in n y ch i k tóra jest p odstaw ą i p u n k tem w y jścia dla d ed u k cji w szy stk ich jego isto tn y ch przym iotów *.

Jeżeli m ów im y więc o zasadzie fo rm aln ej teologii p asto ra ln e j i d u sz p aste rstw a to m am y na m yśli zasadę, k tó ra p o zw alałaby określić w sposób jednozn aczny w szystkie isto tn e ele m en ty k o n ­ cepcji d u szp asterstw a, a więc jego n a tu rę i cel, istotne przy m io ty określające sposób jego w y ko n y w an ia, podstaw ow e jego form y

1 Por. J. R ó ż y c k i , Metodologia teologii dogmatycznej, Kraków 1947, 50—52; H. V o r g r i m l e r , Prinzip, w: LThK 2, VIII, 1963, 766.

(3)

oraz jego w łaściw y podm iot. Otóż tak ą zasadą w m yśl tezy su g ero­ w anej przez ty tu ł a rty k u łu m a być w spólnota w C hrystusie.

W u zasad n ien iu tezy zary so w u je się droga in d u k c y jn a i d e d u k ­ cyjna. D roga in d u k c y jn a będzie polegała na prześledzeniu idei w spólnoty w C h ry stu sie we w spółczesnej lite ra tu rz e teologiczno- p asto raln ej oraz w doku m en tach II Soboru W atykańskiego. D roga d e d u k c y jn a będzie polegała na próbie w yprow adzenia zasady ,,w spólnota w C h ry stu sie ” z jak ie jś in n ej, ogólniejszej zasady wzgl. pojęcia. W ram a ch tego a rty k u łu będzie chodziło ty lk o o ukazan ie sam ego pro b lem u ded uk cy jneg o w y p raco w ania zasady w spólnoty,

k tó rą m ożnaby nazw ać też zasadą eklezjologiczną.

R ozw ażania pow yższe zostaną poprzedzone c h a ra k te ry sty k ą do­ tychczasow ego, w y b itn ie in d y w id ualisty czneg o podejścia do d zia­ łalności zbaw czej Kościoła, ujm o w an ej jako duszp asterstw o, w ce­ lu należytego zrozum ienia sensu i w agi now ego ujęcia. W o statn iej części zaś zostanie naszkicow ana koncepcja teologii p asto ra ln e j oraz d u szp asterstw a w św ietle zasady eklezjologicznej.

1. Duszpasterstwo czy budowanie wspólnoty?

Może nie z d ajem y sobie jeszcze d o statecznie jasno sp raw y z te ­ go, ja k bardzo i ja k fa ta ln ie zaciążyło pojęcie „ d u sz-p a ste rstw o ” na całym tra d y c y jn y m pojm ow aniu sensu i zak resu działalności zbaw ­ czej wzgl. p o śred n ictw a zbawczego Kościoła. Chociaż bow iem od czasów J. M. S a i l e r a (1751— 1832) p rz y jm u je się, że p o śred n ic­ tw o w dziele zjednoczenia ludzkości z Bogiem czyli n ad p rzyrod zon e pośrednictw o zbaw cze jest przed m io tem w łaściw ym teologii p a sto ­ ra ln e j, to je d n a k u trz y m u je się rów nież „uporczyw e nieporozum ie­ n ie” 2 polegające n a zacieśnieniu tego p o średnictw a do działalności pojedynczego k a p ła n a — pasterza wzgl. duszpasterza.

P ojęcie pa sto r, jako pierw sza fak ty czn a, chociaż nie w y p ra c o ­ w aną drogą nau k o w ej reflek sji, zasada fo rm a ln a teologii p a s to ra l­ nej, zaciążyło na koncepcji tej d y sc y p lin y od sam ego jej początku, od w pro w ad zenia jej w r. 1777 do pro g ram ó w u n iw ersy teck ich w m onarchii a u stro -w ęg iersk iej, aż p raw ie po nasze czasy. P rzez cały ten czas z pojęcia tego d e d u k u je się w teologii p a sto ra ln e j w nioski dotyczące zarów no podm iotu du szp asterstw a, jak i jego przedm iotu. P odm iotem ty m jest w yłączn ie d u szpasterz, a p rz e d ­ m iotem są obow iązki „ p a ste rz a ” sprow ad zan e do 3 głów nych: obo­ w iązek nau czan ia, a d m in istro w an ia sa k ra m en tó w oraz budow ania sw oim p rzy k ła d em w iern ych . P raw ie że do a b su rd u doprow adza

za-2 Por. F. X. A r n o l d , Was ist Pastoraltheologie?, Anima 14 (1959) 196. 8 Pastoraltheologie, Regensburg 1861.

(4)

W S P Ó L N O T A W C H R Y S T U S IE 2 7 sadę ,,p a ste rz a ” w połowie X IX w ieku M. B e n g e r 3, ucząc w y ­ raźnie, że Kościół a k tu a liz u je się i sta je się a k ty w n y w yłącznie w osobie pojedynczego duszp asterza, przez któreg o jed y n ie Bóg udziela w szystkich łask zbaw ienia. Kościół sta je się w ięc w yłącznie Kościołem k ap ła n a -p a sterz a , w stosun k u do niego w iern i są ty lk o biernym przed m io tem jego działania d uszp astersk ieg o i odbiorcam i łask przez niego przekazy w an ych .

W dalszym sw oim rozw oju teologia p a sto ra ln a ro zb ud ow u je szczególnie nau k ę o trzecim zakresie obow iązków duszp asterza, u jm ow an ych początkow o jako „obow iązek b u d o w an ia sw oim p rz y ­ k ład e m ” (E rb a u u n g sp flich t) w k ie ru n k u n a u k i o urzędzie p a s te r­ skim jako takim , ro zp a try w a n y m w o d erw an iu od u rzęd u n au czy ­ cielskiego i kapłańskiego. N auki o urzędzie nau czycielsk im (hom i­ letyka, k a tech ety k a) oraz k ap łań sk im (liturgika) stopniow o u sam o­ d zieln iają się i odłączają od jed n e j początkow o teologii p a sto ra ln e j, o b ejm u jącej cało k ształt działalności Kościoła, nie m ogąc zm ieścić się w jej ciasnych ram a ch w yznaczonych przez pojęcie „ p a ste rz ” . P ozostałą resztk ę daw n ej teologii p a sto ra ln e j zaczyna się uw ażać za teologię p a sto ra ln ą w łaściw ą, sensu stricto, o k reślając ją od cza­ sów C. K r i e g a za n au k ę o „specjaln y m kiero w n ictw ie d ucho­ w y m ” czyli tzw . hodeg ety kę 4.

T ak p o jęta teologia p a sto ra ln a sta je się pow oli ty m , co w y raża tra fn ie niem ieckie o kreślenie Seelsorge lub łacińskie cura anim a-

r u m , czem u odpow iada polskie „d u szp a sterstw o ” 5. U jm u je ona całą

działalność zbaw czą Kościoła w aspekcie pojęć: dusza — tro sk a — grzech (jako źródło tro sk i o duszę). D u szp asterstw o w ty m ujęciu sprow adza się głów nie do szafarstw a sa k ra m en tó w i k ierow n ictw a duchow ego. P ra k ty c z n ie oznacza to zbliżenie teologii p a sto ra ln e j do teologii m o raln ej, o ile zaś teologia p a sto ra ln a szuka a u to ry ta ­ ty w n y c h n orm dla sz afa rstw a sak ram en tó w , w chodzi ona na te re n p raw a kanonicznego. R ezu ltatem tego w szystkiego jest d u sz p aste r­ stw o ty p u czysto m oralizującego, bez zw iązku z taje m n ic ą Kościoła, z zapom nieniem o isto tn y m celu jego działalności. O słow ie Bo­ żym w ogóle nie m a m ow y w te j „teologii’ p o sto raln ej, sa k ra m e n ty zaś w y stę p u ją ty lk o jako pom ocniczy środek w zdobyw aniu cnót m o raln y ch i zasług.

W ten sposób o trzy m aliśm y jako spuściznę w iek u X IX , w y b itn ie in d y w id u alisty czn ą koncepcję d u szp asterstw a. T rafn ie w y raża ją sam a nazw a Seel-sorge „ d u sz-p a ste rstw o ” . P rzed m io tem odniesienia naszego d u sz p aste rstw a jest w grun cie rzeczy zawsze pojedyncza

4 C. K r i e g , Die Wissenschaft der speziellen Seelenführung, Freiburg2 1919.

5 Pojawia się w polskiej literaturze pastoralnej XIX wieku także próba dosłownego tłumaczenia niemieckiego terminu Seel-sorge jako „dusz-starow- nictwo”.

(5)

dusza, n aw et w te d y gdy m ów im y p arad o k saln ie o ,d u s z p a s te r ­ stw ie w spóln oto w y m ” (G em ein sch ajts-seelso rg e). Także bow iem duszp asterstw o p a ra fia ln e czy rod zin n e spraw ow an e jest n iem al w yłącznie w aspekcie pojęć dusza «— grzech — tro sk a.

P rz y zn a jm y , że nasze odziedziczone po X IX w ieku d u szpas­ terstw o, chociaż posług u je się fo rm am i o d działyw ania m asow ego, jest nastaw io ne w y b itn ie in d y w id u alisty czn ie. Hasło w id n iejące na krzyżach m isy jn y ch ,,R atu j duszę sw o ją ” przyśw ieca całej naszej działalności du szp astersk iej. W naszej rac jo n alisty c z n ej i in te le k tu - alisty czn ej k atechezie nie chodzi przecież o budow anie w sp ó ln o ty Kościoła, ale ty lk o o przek azan ie w iedzy zgrom adzonym w klasie jednostkom . W litu rg ii ciągle najw ażn iejszą rzeczą jest u dzielanie sak ram en tó w p o jęty ch jako swego ro d za ju ,,zastrzy k i ła sk i” dla p ojedynczych w iern y ch . Spośród sak ram en tó w w p rak ty c e p a ra fia l­ nej najw ażn iejsze są ,,o statn ie sa k ra m e n ta ” przez k tó re ,,z a o p a tru ­ je m y ” kogoś na bezpieczne w ejście do szczęśliw ej wieczności. K oś­ ciół jako w spólnota w naszej św iadom ości istn ieje w łaściw ie dopie­ ro w w ieczności, n a ,,d ru g im św iecie”. T am z n a jd u ją się „śpichle- rze Boże” , do k tó ry c h m am y doprow adzać odchodzące z tego św ia ­ ta ,,d u sze” .

Tej in d y w id u alisty czn ej koncepcji d u sz p aste rstw a z naszej s tro ­ ny odpow iada koncepcja istn iejąca w u m y słach w ierny ch. Dla w ięk ­ szości z nich Kościół p rzedstaw ia się w św iadom ości jako sw oista in sty tu c ja usługow a, k tó ra św iadczy ,,usługi relig ijn e dla lu d no ści” . Spośród ty ch u sług zaś ko n sek w en tn ie n ajw ażn iejsze są te, k tó re łączą się z przepro w ad zan iem ,,dusz” na d ru g i św iat, a więc: zaopa­ trzen ie u m ie rają cy c h i pogrzeb.

Na tle tej fak ty czn ie dziś jeszcze szeroko rozpow szechnionej koncepcji now a koncepcja budow ania w spóln oty lu d u Bożego w C hrystusie, w chodząca w m iejsce daw nego „ d u sz -p a ste rstw a ” uk azuje się jak o coś rew elacy jn eg o , a n aw et w p ro st rew olucyjnego. S p ró b u jm y w d ru g ie j części k ró tk o prześledzić ew olucję m yśli teo- lcg iczn o -p asto ralnej, k tó ra doprow adziła do ty ch now ych ujęć i p erspek ty w .

2. Idea wspólnoty we współczesnej literaturze teologiczno-pastoralnej

W ram a ch tego a rty k u łu m ożna oczywiście tylko k ró tk o i s z k i­ cowo zaznaczyć eta p y ew olucji m yśli teo logiczno -p astoralnej ku w spólnocie jako zasadzie ok reślającej w szy stk ie istotn e e le m en ty koncepcji p o śred n ictw a zbawczego Kościoła.

E tap y te w yznacza zwłaszcza tw órczość n a stę p u jąc y c h teologów i pastoralistów : F. X. A r n o l d , H. S c h u s t e r, K. R a h n e r, F. K l o s t e r m a n n i N. G r e i n a c h e r .

(6)

W S P Ö L N OT A W C H R Y S T U S IE 2 9 W kład F. X. A r n o l d a w y raża się w tym , że odrzucił on s ta ­ nowczo, w oparciu o sw oje w nikliw e stu d ia pasto raln o -h isto ry czn e, u trzy m u jące się uporczyw ie w tra d y c y jn e j teologii p a sto ra ln e j za­ cieśnienie podm iotu po śred nictw a zbawczego K ościoła do sam ego urzęd u pastersk iego rep rezen to w aneg o przez kapłanów . Rów nocześ­ nie sform ułow ał on p o zytyw nie tezę, że cały Kościół jako sancta

Ecclesia i societas san cto ru m jest zarazem ecclesia sanctificans,

a więc podm iotem p o średn ictw a zbawczego 6. U podstaw du szpas­ terstw a staw ia całościow ą w izję działającego Kościoła, Kościół w „całościow ej” postaci, jako pełne zgrom adzenie w szy stk ich o ch rz­ czonych 7. P o d k re śla szczególnie rolę laik a tu w K ościele, przez d łu ­ gie w ieki nie u w zględn ian ą należycie, p rzeciw staw iając się tr a k ­ tow an iu go ty lk o jako przed m iotu d u szp asterstw a, zaliczając go w raz z h iera rc h ią do podm iotu 8.

H. S c h u s t e r , w sw ojej n ied ru k o w a n e j ro zp raw ie d ok torsk iej pisanej pod k ieru n k iem K. R a h n e r a 9, k tó re j obszerne stre sz ­ czenie zam ieścił w I tom ie nowego, w y daw anego przez F. X. A r ­ n o l d a , K. R a h n e r a , V. S c h u r r a i L. W e b e r a p odręczni­ ka teologii p a sto ra ln e j 10, w n aw iązan iu do p rac A r n o l d a , p rze ­ prow adził dogłębną k ry ty k ę tra d y c y jn e j k oncepcji teologii p a sto ra l­ nej, w yk azu jąc, że d edukow anie o kreślenia isto ty , zak resu i zadań d u sz p aste rstw a z pojęcia pastor stanow iło jej „pastoralno-teologicz- ne a priori” w pęd zające ją w praw dziw e b łęd ne koło, z którego nie m ogła w żaden sposób w y b rnąć.

Rów nocześnie zarysow ał on i w ypraco w ał now ą koncepcję teolo­ gii p a sto ra ln e j jako n au k i o u rzeczy w istn ian iu się K ościoła w te ­ raźniejszości, p ro p o n u jąc zarazem d la tej n a u k i nazw ę „teologii p ra k ty c z n e j” w m iejsce będącej źródłem nieporozum ień nazw y „teo­ logia p a s to ra ln a ” . W ty m now ym ujęciu przed m iotem teologii p a s ­ to ra ln ej i d u sz p aste rstw a jest cały Kościół jak o rzeczyw istość d y ­ nam iczna, h isto ry czn a i socjologiczna, m ająca się urzeczyw istniać w k o n k retn y c h w a ru n k a c h teraźniejszości. Podm iotem zaś tego urzeczy w istnian ia się jest znow u cały Kościół, bo Kościół jest b u ­

0 Por. Grundsätzliches und geschichtliches zur Theologie der Seelsorge, 7 P^t. Ki^rhe und Kirchen, w: Glaubensverkündigung und Glaubensge­ meinschaft, Düsseldorf 1955, 61, 62, 64, 66.

8 Por. Kirche und Laientum, w: Glaubensverkündigung und Glaubens­ gemeinschaft, 106—140; Zur Theologie der Pfarrei, tamże 85, 101—103; Der Laie in der Kirche, Geist und Leben 31 (1958) 411—423.

9 Die praktische Theologie als wissenschaftliche theologische Lehre über den jetzt aufgegebenen Vollzug der Kirche. Eine geschichtliche und theo­ logische Untersuchung über das Wasen der Pastoraltheologie bzw. der prakti­ schen Theologie, Innsbruck 1962 (maszynopis).

10 Die Geschichte der Pastor altheologie, w: Handbuch der Pastor altheolo­ gie. Praktische Theologie der Kirche in ihrer Gegenwart, I, Freiburg 1964, 40—92; Wesen und Aufgabe der Pastoratheologie als praktischer Theologie, tamże 93—114.

(7)

dow any przez w szystkich sw oich członków , a nie tylk o przez czyn ­ ności „ p a ste rz y ” podejm ow ane w odniesieniu do „c^wczarni” w ie r­ nych. W koncepcji H. S c h u s t e r a z a ry so w u je się więc już K oś- ciół-w spólnota jako podm iot i zarazem przed m io t zarów no teologii p a sto ra ln e j, ja k i d u szp asterstw a.

K. R a h n e r, k tó ry in sp iro w ał p racę S c h u s t e r a i k tó ry już p rzed tem zarysow ał now ą koncepcję isto ty teologi p a sto ra ln e j jako n a u k i o u rzeczy w istn ian iu się K ościoła w teologiczno-socjolo- gicznie zanalizow anej w spółczesności n , w cytow anym , przez siebie m. in. w y d a w an y m podręczniku, d a je w p ierw szym tom ie eklezjolo­ giczną podbudow ę pod now e u jęcie teologii p a s to r a ln e j12. W ty m celu u jm u je Kościół jako k o n k re tn ą , historyczno-socjologiczną w spólnotę, k tó ra p o w staje w ten sposób, że w niej oddanie się Boga człow iekow i (die S e lb stm itte ilu n g G o ttes) w C hrystu sie, p rz y ję te w w ierze, nadziei i m iłości (czyli w D uchu Św iętym ), s ta je się w sposób nieod w o łaln y i eschatologiczny obecne. Kościół jest więc obecnością Boga udzielającego się i zbaw iającego w k o n k re tn e j, h is­ toryczn ej w spólnocie. Kościół ta k p o ję ty je st rów nocześnie owocem zbaw ienia (H e ilsfru ch t) i śro d k iem zb aw ienia (H e ilsm itte l). W szys­ cy są owocem zbaw ienia, o ile p rz y jm u ją w w ierze Boga u d z ie la ją ­ cego się w C h ry stu sie, w Słow ie i S ak ram en cie. Z baw ienie bow iem polega n a p rzy ję ciu C h ry stu sa w D u chu Św iętym . W ty m p rz y j­ m ow aniu C h ry stu sa, k tó re jest jednocześnie jego w yznaniem , w szyscy są zarazem p o średn ik am i zbaw ien ia d la innych. Członko­ wie Kościoła bow iem , o ile w w ierze i m iłości o d d ają się C h ry stu ­ sowi, p rz y c z y n ia ją się także, każd y n a sw ój sposób, stosow nie do o trz y m an y c h d aró w -ch ary zm ató w , do uśw ięcenia i zbaw ienia pozo­ sta ły c h członków . C ały Kościół je s t w ięc p odm iotem p o śred n ictw a zbaw czego i sw ego u rzeczy w istn ian ia się jak o w spóln oty zbaw io­ n ych ls.

D otychczas om aw iani au to rzy dochodzili do idei K ościoła-w spól- n o ty poprzez k ry ty k ę tra d y c y jn e g o u jm o w an ia podm iotu d u sz­ p a ste rstw a , zacieśnianego do fu n k c ji sam ych ty lk o k a p ła n ó w -p a ste - rzy. In n ą drogę ob rał F. K l o s t e r m a n n , u k a z u ją c y w spólnotę w C h ry stu sie i jej budow anie jako w łaściw y p rzedm iot teologii p a sto ra ln e j i d u szp asterstw a.

W sw ojej zasadniczej p racy 14 a u to r sta w ia p y tan ie o m iejsce i znaczenie w sp ó lno ty (G em ein de) w K ościole, w jego życiu i u rz e ­

11 Por.: Plan und Aufriss eines Handbuches der Pastoraltheologie, ma­ nuskrypt powielany, Freiburg 1960.

12 Ekklesiologische Grundlegung, w: Handbuch, 117—148.

13 Por. Die ganze Kirche als Subjekt heilsvermittelnder Tätigkeit, tamże 151—152.

14 F. K l o s t e r m a n n , Prinzip Gemeinde. Gemeinde als Prinzip des kirchlichen Lebens und der Pastoraltheologie als der Theologie dieses Lebens, Wien 1965.

(8)

W S P Ó L N O T A W C H R Y S T U S IE 3 1 czy w istn ian iu się. W oparciu o analizę dan y ch O b jaw ien ia dochodzi do w niosku, że w spólnota nie jest jed n y m z m iejsc czy elem entów u rzeczy w istnian ia się Kościoła, ale jest m iejscem c e n tra ln y m i za­ sadniczym . Oznacza to, że Kościół o bjaw ia się św ia tu p ry n cy p ia ln ie jako w spólnota. Kościół o ty le sta je się obecny w św iecie, o ile w ciela się w k o n k re tn ą w spólnotę. Kościół nie p o w staje dopiero jak b y „w tó rn ie ” przez zorganizow anie się jed n o stek , k tó re p rz y ję ły w iarę i chrzest, ale o dw rotnie: przez w szczepienie w k o n k retn ą w spólnotę człow iek sta je się członkiem Kościoła. W spólnota bow iem

(G em einde) w specyficznie ch rześcijańskim sensie, jak i a u to r m a

na uw adze, znaczy to sam o co n o w o te sta m en ta ln y te rm in e k k le sia . W ystępu je on u św. P a w ła w poczw órnym znaczeniu: n a ozna­ czenie zgrom adzenia ch rześcijan zjednoczonych w słu ch an iu słowa, łam an iu chieba i b ra te rsk ie j m iłości, n a oznaczenie w spólnoty g ro ­ m adzącej się w jak im ś dom u na łam an ie chleba (w spólnota dom o­ wa), bądź w szy stk ich ch rześcijan ży jących w jak ie jś m iejscow ości, w reszcie na oznaczenie w szystkich ch rześcijan należący ch do lu d u Bożego Nowego P rzy m ierza. W edług św. P a w ła Kościół jest obecny we w szy stk ich ty ch w spólnotach, w szystkie one są Kościołem . We w spólnotach ty c h m uszą więc być obecne w szystkie isto tne ele ­ m enty, tw orzące K ościół C hrystusow y. E lem en ty te to: D uch P an a, słowo P a n a , k u lt P a n a i m iłość P an a. M artyria, leitu rg ia , i diakonia to elem en ty życia te j w spólnoty, k tó re tw o rzą w rezu ltacie Kościół, w spólnotę w C h ry stu sie, koinonia en C hristo. W spólnota ta posiada jeszcze inne sw oje w łaściw ości, sw oje p raw a i fazy rozw oju. P o sia­ da ona sw oje fo rm y czy „sto p n ie” w cielania się, ja k w spólnota p e ł­ na, ogólnośw iatow a, lokalna, diecezjalna i p a ra fia ln a oraz różne m niejsze w sp ó ln o ty lokalne czy osobowe. Otóż w budo w aniu się ty ch różnych k o n k re tn y c h w spólnot d o ko n uje się u rzeczy w istn ia­ nie się K ościoła i dlatego budow anie w sp ólnoty jest w łaściw ym przedm iotem teologii p a sto ra ln e j. Nie ty lk o przed m iotem ale i pod­ m iotem , bo w szyscy członkow ie k o n k retn e j w spólnoty b iorą a k ty w ­ ny udział w jej u rzeczyw istn ian iu. W ty m znaczeniu m ów i K 1 o s- t e r m a n n o w spólnocie jako zasadzie (P rin zip ) życia Kościoła i teologii p a sto ra ln e j jako teologii tego życia.

N o rb ert G r e i n a c h e r , znany pastoralista-socjolog, wzbogaca w ypraco w yw an ą we w spółczesnej teologii p a sto ra ln e j ideę w spól­ noty o asp ek ty i elem en ty socjologiczne. T w ierdzi on m ianow icie że „kościół w sp óln o to w y ” (G em ein d ekirch e) będzie form ą społeczną Kościoła przyszłości ir\ W yk azu je on, że Kościół z p u n k tu w idzenia

15 Por. N. G r e i n a c h e r , Die Gemeindekirche als Sozialform der Kirche der Zukunft, w: Kirche in der Stadt, t. I: Grundlagen und Analysen, Wien 1967, 61—80; t e n ż e , Auf dem Weg zur Gemeindekirche, Der Seelsorger 36 (1966) 75—77; t e n ż e , Realutopie Gemeindekirche, Lebendige Seelsorge 18 (1967) 177—185.

(9)

socjologicznego w ciągu sw oich dziejów „ w cielał się ” w różne fo r­ m y społeczne tak ie, jak p ierw o tn y kościół b ra te rs tw a (B ruder-

schaftskirche), kościół in sty tu c jo n a ln y (A n sta ltsk irc h e ), kościół państw ow y i ludow y (S ta a ts- u n d V olkskirch e). Ta o statn ia form a, typow a dla t.zw . ery k o n sta n ty ń sk ie j, cech u jąca się tym , że p rz y ­ należność do K ościoła u tożsam iała się p rak ty c zn ie z p rzy n ależn o ś­ cią do określonego n a ro d u czy p ań stw a, w eszła w ostatn ich dzie­ siątk ach lat w fazę ostrego k ry zy su . J e s t ona fo rm ą zan ik ającą, k tó rej nie da się na przyszłość u trzy m ać. F o rm ą społeczną K ościo­ ła przyszłości będzie K ościół-w spólnota (G em ein d ekirch e, c e ch u ją ­ cy się ty m , że będzie m iał swój p u n k t „ k ry s ta liz a c y jn y ” w Słowie Bożym i w E u c h a ry stii, że będzie się sk ła d a ł z członków św iadom ie i dobrow olnie a k c e p tu ją c y c h sw oje pow ołanie w w ierze oraz ko le­ gialnie czu jący ch się odpow iedzialnym i za w zrost w spólnoty. D al­ sze cechy ty ch w spólnot K ościoła przyszłości to postaw a m isy jn a, o tw a rta k u św ia tu oraz eschatologiczna .W aspekcie s tru k tu ra ln y m będą to w spó ln o ty te ry to ria ln e i fu n k cjo n a ln e .

T rzeb a w końcu zaznaczyć, że to co pisze G r e i n a c h e r nie jest ty lk o teo rią, ry so w an iem w izji przyszłości. Ja k o socjolog opie­ ra się on n a ob serw acji ten d e n c ji ro zw ojow ych w dzisiejszym ży­ ciu Kościoła. F ak ty czn ie jesteśm y dziś św iad k am i żywego ru c h u „w spólnotow ego” w d u szp asterstw ie, gdzie ju ż re a liz u je się na w ie­ lu odcinkach różne fo rm y w spólnot chrześcijańskich , w p ro w a d z a ją ­ cych now e życie w m artw e ju ż często szk ielety s tr u k tu r o rg an iza­ cy jn y c h daw nego d u szp asterstw a. O pisanie ty c h ruchów -w spó lno t m ogłoby być przedm io tem osobnego, obszernego stu d iu m 16.

3. Kościół jako wspólnota w Chrystusie

w dokumentach II Soboru Watykańskiego

Id ea w sp óln o ty w C h ry stu sie w yp raco w y w an a w teologii p a sto ­ ra ln e j ju ż p rzed II Soborem W aty k ań sk im i w czasie jego trw a n ia , zn alazła w d o k u m en ta ch soborow ych w spaniałe potw ierd zen ie i ukoronow anie. Jeżeli z n a tu ry rzeczy d o k u m en ty soborow e m uszą w ytyczać drogi u rzeczy w istn ian ia K ościoła n a dziś i n a ju tro , nie oznacza to d la teologii p a sto ra ln e j ja k ie jś konieczności zasadnicze­ go p rze staw ia n ia się n a now e koncepcje. Now a koncepcja teologii

16 Por. artykuły w specjalnym numerze „Lebendige Seelsorge”: Auf dem Weg zur Gemeindekirche ( z e s z v t 4/1967): E. G o 1 o m b. Hat die Territorial­

pfarrei noch eine Zukunft?; W. S u k, Die Stadtkirche; W. K ü h n e , Die ländliche Gebietskirche; E. K a p e l l a r i , Studentengemeinde als Modell; H. B 1 a s c h e, Die Familiengruppe als „Gemeinde”; A. D o 1 e z a 1, Die Wohnviertelgemeinde.

(10)

d u sz p aste rstw a zrodziła się bow iem z tego sam ego w y siłku, co w iel­ kie dzieło Soboru: z w y siłk u zm ierzającego do lepszego p oznania taje m n ic y Kościoła, m ającego w y p ełn iać sw oją m isję we w spół­ czesnym św iecie.

Nie tru d n o w ykazać, że id ea w sp ó ln o ty w C h ry stu sie stanow i, obok idei p erson alizm u ch rześcijańskiego, c e n tra ln ą ideę i m y śl p rzew o d nią II Soboru W atykańskiego, p rze n ik ają c ą w szystkie jego d o kum en ty .

J u ż K o n sty tu c ja o L itu rg ii ś w ię te j, p ierw szy owoc soboru, w y ­ suw a ideę w sp ó ln oty n a pierw szy p lan , u k a z u ją c litu rg ię jak o sk u ­ teczn y znak K ościoła, w sp ó ln o ty lu d u Bożego. „C zynności litu r ­ giczne nie są czynnościam i p ry w a tn y m i, lecz k u lte m K ościoła, b ę­ dącego „sak ra m e n tem jedn o ści” , a Kościół to lud św ięty , zjedn o­ czony i zorganizow any pod zw ierzch nictw em biskupów . D latego czynności litu rg iczn e należą do całego C iała K ościoła, uw ido czniają je i n a nie o d d z ia łu ją ” (KL 26). L itu rg ia jest znakiem K ościoła bo „Kościół u ja w n ia się p rzed e w szy stk im w p ełn y m i czynnym uczestn ictw ie całego św iętego L u d u Bożego w ty c h sam ych obcho­ dach litu rgiczn y ch, zw łaszcza w te j sam ej E u ch ary stii, w jed n ej m odlitw ie, p rzy jed n y m o łta rzu pod przew o dn ictw em biskupa, oto­ czonego k a p ła n a m i i słu gam i o łta rz a ” (KL 41). M ożna bez p rzesad y pow iedzieć, że cały sens odnow y litu rg ii zary so w anej w K o n sty tu c ji sprow adza się do tego, aby litu rg ia sta ła się znów p ełn y m w yrazem i znakiem jedności i w sp ó ln o ty lu d u Bożego i żeby przez nią ta w spólnota b y ła b u d ow ana i u rzeczy w istn iana. D latego w K ościołach lokalnych, za k tó re K o n sty tu c ja uw aża tak że p arafie „należy do ro zk w itu doprow adzić poczucie w spó ln o ty p a ra fia ln e j, zw łaszcza w zbiorow ym o d p raw ian iu n iedzieln y ch M szy św ię ty c h ” (KL 42).

Idea w sp óln o ty stano w i w ew n ętrzn e, w szystko przen ik ające

p rin cip iu m cen traln eg o d o k u m en tu soborowego, jak im n iew ątpliw ie

jest K o n sty tu c ja L u m e n G en tiu m . T ajem n ica K ościoła jest tam u k azan a głów nie jak o taje m n ic a jedności, zgrom adzenia ludzi w je d ­ no w realizo w aniu plan ó w O jca, w zjedn o czen iu z C h ry stu sem ,

w m iłości D ucha Św iętego. Kościół o k azuje się „jako lu d zjed no ­

czony jednością O jca i S y n a i D ucha Ś w iętego” (K K 4), jest „w spól­ n o tą w iary , nadziei i m iłości, społecznością i m isty czn y m Ciałem C h ry stu sa, w id zialn y m zrzeszeniem i w spólnotą duch o w ą” (KK 8). Spodobało się bow iem Bogu „uśw ięcać i zbaw iać lu dzi nie p o jed y n ­ czo, z w y klu czeniem w szelkiej w zajem n ej m iędzy n im i więzi, lecz uczynić z nich lu d ” (KK 9). D latego „Bóg pow ołał zgrom adzenie ty ch, co z w ia rą sp o g ląd ają n a Jezu sa, sp raw cę zbaw ienia i źródło p okoju oraz jedności i u stan o w ił K ościołem , a b y ten Kościół b y ł d la w szystkich raz e m i dla każdego z osobna w idzialn ym s a k ra ­ m en tem ow ej zbaw czej jedn o ści” (KK 9). Ten Kościół „ je st p ra w ­ dziw ie obecny w e w szy stk ich p raw o w ity ch m iejscow ych

zrzesze-3 — Collectanea theologica

(11)

niach w iern y ch , k tó re trw a ją c p rzy sw oich p asterzach sam e ró w ­ nież nazy w an e są K ościołam i w N ow ym T estam en cie” (KK 26). W ty ch lo k aln y ch w spólnotach k a p ła n i d u szpasterze m ają „u w i­ daczniać Kościół pow szechny... i p rzy czyn iać się skutecznie do b u ­ dow ania całego C iała C hrystusow eg o ” (KK 28). W ty m zaś b u d o ­ w aniu w sp óln o ty K ościoła k ap łan i m uszą w spółdziałać ze w sz y stk i­ mi w iern y m i, u z n a ją c „ich posługi oraz c h ary zm aty , żeby w szyscy oni pracow ali zgodnie, każd y n a sw ój sposób, dla w spólnego dzie­ ła ” (KK 30).

W idać więc w y raźn ie, że id ea K o ścioła-w spólnoty u rzeczy­ w istnianego p rzy czy nn y m w spółudziale w szy stk ich członków , do k tó re j doszła w spółczesna teologia p a sto ra ln a , z n a jd u je się także u podstaw K o n sty tu c ji soborow ej o K ościele.

Pozostałe d o k u m en ty soborow e, n iem al w szystkie, k o n c e n tru ją u kazyw an ie zadania w okół jednego, podstaw ow ego, jak im jest b u ­ dow anie K ościoła jako w sp óln o ty w k o n k re tn y c h w spólnotach. W spaniały sk ró t „teologii w sp ó ln o ty ” z n a jd u je m y na początku D e­

k re tu o e k u m e n izm ie (n. 2). D ekret o p a sterskich zadaniach b isk u ­ pów w K ościele u jm u je te zad an ia jako budow anie w spólnoty po­

w ierzonej im części L u d u Bożego „tak , by trw a ją c p rzy sw ym p a s­ terz u i zgrom adzona przez niego w D uch u Ś w iętym przez E w an ­ gelię i E u ch ary stię, tw o rzy ła Kościół p a rty k u la rn y , w k tó ry m p ra w ­ dziw ie obecny je st i działa jeden, św ięty , k ato lick i i apostolski K oś­ ciół C h ry stu so w y ” (DB 11). W ytw orzenie „n ajściślejszej w sp ó ln o ty ducha i d z ia łan ia ” m a być celem fo rm a cji se m in a ry jn e j (D FK 5) a zadanie w ychow aw cze ro d ziny chrześcijań sk iej m a polegać przede w szystkim na w p ro w ad zan iu do życia w spó lno ty lu d u Bożego (DWCH 3). O siągnie ona te n cel, jeżeli sam a stan ie się p raw d ziw ą w spólnotą chrześcijań sk ą i m ałym K ościołem (DA 11).

A postolstw o św ieckich, do którego pow ołani są w szyscy bez w y ­ ją tk u ochrzczeni, pow inno m ieć c h a ra k te r ap o sto lstw a w spólnoto­ wego i pow inno służyć bu d o w aniu w sp ó ln o ty (DA 10, 18, 23). C elem działalności m isy jn ej K ościoła je st b ud o w anie K ościołów lok aln ych i także budow anie społeczności .w iernych a b y „w spólnota chrześci­ jań sk a sta ła się znakiem obecności Bożej w św iecie” (DM 15). L u d Boży bow iem „żyje w e w spólnotach, przede w szystkim d iecezjal­ ny ch i p a ra fia ln y c h i w nich n iejak o o k azuje się w idoczny” (DM 37). RówTnież posług a k a p ła ń sk a u k a z an a je st przez sobór głów nie jako posługa d la bud o w ania w spó ln oty lu d u Bożego. Tem u celow i służy głoszenie E w angelii, przez k tó re „p o w staje i w z ra sta w spól­ no ta w ie rn y c h ” (DK 4). U rząd p a ste rsk i m a służyć głów nie „g ro m a­ d zeniu ro d zin y Bożej ożyw ionej b ra te rs k ą jedn ością” oraz ;,fo rm o ­ w aniu a u te n ty c z n e j w sp ó ln o ty c h rz e śc ijań sk ie j” . A poniew aż „żad­ na społeczność ch rześcijań sk a nie da się w y tw orzyć, jeżeli nie m a k orzenia i p o d staw y w spraw o w an iu N ajśw iętszej E u c h a ry stii, od

(12)

W S P Ó L N O T A W C H R Y S T U S IE 3 5

niej zatem trz e b a zacząć w szelkie w y chow anie do d u ch a w spól­ n o ty ” (DK 6). W reszcie o sta tn i do k u m en t soborow y, K o n s ty tu c ja

duszpasterska o K ościele w św iecie w sp ó łc ze sn y m , silnie p od kreśla

c h a ra k te r pow ołania człow ieka w plan ie Bożym (KDK 24). „T en w spólnotow y c h a ra k te r osiąga sw oją doskonałość i w y p ełn ia się w dziele Jezu sa C h ry stu sa ...” . On to po sw oim zm a rtw y ch w sta n iu „ustanow ił... przez d a r sw ojego D ucha now ą b ra te rs k ą w sp óln otę” (KDK 32).

R ozw ijanie te j w sp ó ln o ty i prow adzenie do niej całej ro d zin y ludzkiej jest m isją K ościoła w św iecie „aż do owego dnia, w k tó ­ ry m osiągnie ona sw oją pełn ię i w k tó ry m ludzie jak o rodzina u m i­ łow ana przez Boga i C h ry stu sa B rata, zbaw ieni przez łaskę, odda­ wać będą Bogu chw ałę d o sk on ałą” (KDK 32).

4. Problem sformułowania zasady eklezjologicznej teologii pastoralnej i duszpasterstwa

D otychczasow e rozw ażan ia w y k azały w sposób przek o n u jący , jak głęboko idea w sp ó ln o ty zakorzeniona jest w istocie chrześci­ jań stw a. Na ich tle w y d a je się być oczyw istym w niosek, że w spólnota w C h ry stu sie i jej b u dow anie m usi się znaleźć w cen­ tru m zain tereso w an ia w spółczesnej teologii p a sto ra ln e j i d uszpas­ terstw a .

Teologia p a sto ra ln a nie może się je d n a k zadow olić przy jęciem tego stw ierd zen ia, zdobytego n a drodze analiz h istory czn ych , ob­ serw acji i in d u k cji. Ja k o n auk o w a teo ria i teologia urzeczy w istn ia­ nie się K ościoła m u si ona w budow ać to tw ierd zen ie w sw ój system jako p rin cip iu m , jak o zasadę w znaczeniu u k a z an y m n a w stępie tego opracow ania.

W spólnota w C h ry stu sie m usi w ięc być u k a z an a jak o zasada . o k reślająca w sposób jed n o znaczn y cel i n a tu rę tego, co n azy w am y duszp asterstw em , jego isto tn e p rzym io ty , podstaw ow e fo rm y i w łaściw y podm iot.

T rzeba stw ierd zić, że F. K l o s t e r m a n n w p row ad zając do teologii p a sto ra ln e j zasadę w spó ln oty (P rin zip G em einde) jako za­ sadę życia K ościoła i teologii tego życia, nie uzasad n ił tego n a d ro ­ dze d e d u k c y jn e j. W yprow adził on sw oją tezę z analiz d an y ch h isto ry czn y ch doty czący ch początków K ościoła. N ie n eg u jąc w n i­ czym słuszności w te n sposób w y p raco w anej tezy, trzeb a jed n a k postulow ać konieczność je j d edu k cy jn eg o uzasadnienia. K oniecz­ ność ta w y n ik a chociażby z fa k tu , że zostały już p o d jęte in ne p ró ­ b y sform uło w ania zasad y fo rm a ln e j teologii p a sto ra ln e j i d uszpas­ te rstw a , z k tó ry m i n ależy zharm onizow ać pró bę K l o s t e r m a n -3*

(13)

n a. Z sam ego założenia w y n ik a bow iem , że zasada fo rm a ln a w p ro ­ w adzana do teologii p a sto ra ln e j m oże być ty lk o jedna.

S pośród w zm ian k ow an y ch p r ó b 17 za n a jle p ie j ro zp raco w an ą m ożna uznać t.zw . zasadę bosko-ludzką (das P rin zip des G o tt-m e n ­

schlichen) w p ro w ad zo ną do teologii p a sto ra ln e j przez F. X. A r ­

n o l d a . Z asad a bosko-lu d zk a jak o zasada fo rm a ln a teologii p a sto ­ ra ln e j i d u sz p aste rstw a została p o d d an a k ry ty c z n e j analizie p rzez a u to ra tego a rty k u łu , w w y n ik u k tó re j zo stała ona u zup ełnio na i n a now o sfo rm u ło w an a jako zasad a p e rso n alisty czn o -ch ry sto lo - giczna 18.

P u n k te m w y jśc ia zasad y p erso n alistyczn o-chrystolo giczn ej je s t an aliza procesu zbaw czego dokonującego się m iędzy Bogiem a czło­ w iekiem , w y k azu jąca, że posiada on s tr u k tu rę perso nalistycznego dialogu i m iędzyosobow ego spo tkan ia. Z d ru g ie j s tro n y an aliza teo ­ logiczna n a tu r y p o śred n ictw a zbaw czego C h ry stu sa prow adzi do ostatecznego u z a sa d n ien ia perso n alisty czn eg o c h a ra k te ru procesu zbawczego.

Z asada p erso n alisty czno -ch ry sto lo g iczn a sprow adzona do k r ó t­ kiej fo rm u ły i q u asi-d e fin ic ji, m a b rzm ien ie n astę p u jąc e : p o śred ­ nictw o zbaw cze K ościoła (jako in sty tu cji) czyli d u szp asterstw o m usi być sp raw ow an e w ty m celu i w ta k i sposób, ab y uobecniać sam o- u dzielanie się Boga w C h ry stu sie przez słow o i sa k ra m e n t oraz w a ­ ru n k o w ać w olne p rzy jęcie tego sam o u d zielania się w D uchu Ś w ię­ ty m przez w iarę i m iłość d la w zro stu K ościoła (jako społeczności). F o rm u ła ta o k reśla jednoznacznie cel p o śred n ictw a zbaw czego K oś­ cioła, jego zasadniczo słu żeb ny c h a ra k te r oraz jego podstaw ow e fo r­ m y. P o d k re śla ró w n ież rolę osobistej, w o ln ej decyzji, dzięki k tó re j p o średnictw o zbaw cze dopiero osiąga sw ój cel i k tó ra je st w łaści­ w ym źródłem w zględnie podm iotem w zro stu K ościoła jako w spól­ noty.

17 Za taką próbę należałoby uznać koncepcję teologii pastoralnej K. R a h - n e r a i H. S c h u s t e r a, przedstawioną w cytowanym Handbuch der Pas- toraltheologie, polegającą na dedukowaniu podstawowych cech duszpas­ terstwa z istoty Kościoła ujętej „totalnie i dynamicznie”. Również możnaby tu zaliczyć koncepcję K. D e l a h a y e , nawiązującą do patrystycznej idei Ecclesia Mater (Por. K. D e l a h a y e , Erneuerung der Seelsorgsformen aus der Sicht der früheren Patristik. Ein Beitrag zur theologischer Grund­ legung kirchlicher Seelsorge, Freiburg 1958).

18 Por. F. B l a c h n i c k i , Pośrednictwo zbawcze Kościoła w ujęciu F. X . Arnolda. Problem zasady formalnej teologii pastoralnej i duszpaster­ stwa, Lublin 1965 (praca doktorska, maszynopis). Rezultaty tej pracy zo­ stały opublikowane w artykule: G. M a r (ks. F. B l a c h n i c k i ) , Problem formalnej zasady teologii pastoralnej i duszpasterstwa, Ateneum Kapłańskie 69 (1966) 309—320, oraz w języku niemieckim: Das Prinzip des Gott-Mensch­ lichen als Formalprinzip der Pastoraltheologie, w: Theologie im Wandel, München 1967, 631—659. Prof. A r n o l d w liście prywatnym do autora usto­ sunkował się pozytywnie do proponowanego, nowego sformułowania zasady bosko-ludzkiej stwierdzając, że odpowiada ona jego intencji.

(14)

Założyw szy, że pow yższe sfo rm u ło w anie zasad y fo rm a ln e j teo ­ logii p a sto ra ln e j i d u sz p aste rstw a je s t u zasadnione i słuszne, s ta je ­ m y w obec p y ta n ia , w jak im sto su n k u p o zo staw ałab y ona do zasady proponow anej p rzez K l o s t e r m a n n a ?

Z asada ta, n a z w ijm y ją w odróżnieniu od zasad y p e rso n alisty cz- n o-chrystologicznej zasadą eklezjologiczną, nie je s t jeszcze ściśle sform uło w an a. M ożnaby ją opisowo u jąć lo*ótko n astęp u jąco : K oś­ ciół z isto ty sw ej je s t w sp ólno tą i urzeczy w istn ia się w h isto rii do­ piero w ted y , gd y w ciela się w jak ą ś k o n k re tn ą w spólnotę. Tę w spólnotę tw o rzą pew n e ściśle określone, isto tn e elem en ty , sta n o ­ w iące je j specyfikę. E le m e n ty te łączące w spólndtę z je j P a n e m — C h ry stu sem i p om iędzy sobą, są n astę p u jąc e : D uch P a n a , słowo P an a, k u lt P a n a i m iłość P a n a . P rzez w łączenie do te j w sp óln oty człow iek d o stę p u je zbaw ienia, a bu d ow an ie t e j w sp ó ln o ty i je j w zrost je st przed m io tem w szelkiego d ziałan ia K ościoła, podejm o­ w anego we w szy stk ich sw oich członkach.

M am y w ięc p rze d sobą dw ie zasady o ró żn ej treści, k tó re obie p re te n d u ją do tego, a b y stać się zasadą fo rm a ln ą całej teologii p as­ to ra ln e j i d u sz p aste rstw a . Z ak ład ając, że i ta d ru g a zasada jest słuszna w sw ojej isto tn e j tre śc i, m u sim y w m y śl p rzy jęteg o zało­ żenia pod jąć w y siłek spro w ad zen ia ty c h dw óch sfo rm uło w ań do jednego, sy n tety czn eg o lu b nadrzędnego. J e s t to zadanie, p rzed k tó ­ ry m stoi dzisiaj n a u k o w a teologia d u sz p aste rstw a . W ram a ch tego a rty k u łu nie m ożna oczyw iście m yśleć o jego rozw iązan iu, m ożna jed y n ie zasugerow ać p ew n e k ro k i prow adzące w ty m k ie ru n k u .

W y d aje się, że n ależy rozpocząć od tego, a b y w obu fo rm u ła c h u w y d a tn ić i rozw in ąć te elem en ty , k tó re je zbliżą do drugiego u ję ­ cia. W ychodząc z fo rm u ły p erso n alisty czn o -ch ry sto log icznej n ależy w ykazać, że osoba z n a tu r y sw ej przeznaczona je st do dialogu i w spólnoty. P rzez to osoba a k tu a liz u je siebie, sw o ją n a tu rę i po­ w ołanie, a w ięc d o skonali się i osiąga sw o ją pełnię, k ied y w chodzi we w spólnotę m iłości z in n y m i osobam i. D otyczy to szczególnie w spólno ty człow ieka z Bogiem w C h ry stu sie i w D u chu Św iętym . W spólnota ta o b e jm u je je d n a k w sposób konieczny w spólnotę z in n y m i ludźm i, dopuszczonym i do te j sam ej w sp ó ln o ty z Bogiem.

W yd aje się w ięc, że to w szystko, co stan o w i isto tn ą tre ść zasad y eklezjologicznej, m oże zostać w y d ed uk o w ane z zasady p erso n a- listyczn o -ch ry sto log iczn ej. P erso n alizm i w spólnota to n ie pojęcie przeciw staw n e, ale organicznie i w ew n ętrzn ie ze sobą zespolone.

W ychodząc z zasady eklezjologicznej n ależało b y zw rócić uw agę n a ele m en ty tw o rzące w spólnotę. E lem en ty te (D uch Ś w ięty , słow o Boże — a w ięc i w ia ra — sa k ra m e n t i miłość) są w g ru n cie rzeczy te sam e, k tó re w yliczone są w zasadzie p erso n alisty czn ej jak o ele­ m e n ty k o n sty tu ty w n e sp o tk a n ia zbaw czego z Bogiem .

(15)

W szystkie e le m en ty objęte zasadą p e rso n alisty czn ą są w ięc za­ w a rte w zasadzie eklezjologicznej. Czy je d n a k z sam ego pojęcia w spóln o ty m ożna w ydedukow ać w szystkie elem en ty k tó re ją tw o ­ rzą? M ożnaby odpow iedzieć na to p y tan ie tw ierdząco, g dyb y się p rzy jęło za R a h n e r e m 19, że w sp ó ln o ta (G em ein sch a ft) w od­ różnien iu od społeczności (G esellscha ft) je s t k o n sty tu o w a n a przez to, co człow ieka czyni w olną i d u chow ą osobę. W ty m ujęciu ele­ m en ty tw orzące w spólnotę p o k ry w a ły b y się z elem en tam i tw o rz ą ­ cym i m iędzyosobow e spotkanie.

. Z pow yższych uw ag w yn ik a, że z a ry so w u ją się m ożliw ości w e­ w nętrzn eg o zespolenia zasady p erso n alistyczn o -chrystologicznej i eklezjologicznej w jed n ą zasadę fo rm a ln ą teologii p a sto ra ln e j i d u szp asterstw a. P o zo staje jed n a k sp ra w ą o tw a rtą i chyba n a j­ tru d n ie jsz ą do rozstrzyg n ięcia, czy za p u n k t w y jścia dla d e d u k cji zasady fo rm a ln e j obrać pojęcie osoby czy też w spólnoty.

5. Koncepcja teologii pastoralnej i duszpasterstwa w świetle zasady eklezjologicznej

W o sta tn ie j części n aszych rozw ażań n ależałob y jeszcze w sk a ­ zać na n ajw a żn ie jsz e k onsekw encje, jak ie z n ich w y n ik a ją dla k o n ­ cepcji teologii p a sto ra ln e j jako n a u k i i jej podziału oraz dla k o n ­ cepcji d u szp asterstw a. K onsekw encje te m ożnaby zebrać w tezach n astęp u jący ch :

I. Jeżeli K ościół z isto ty sw ej je st w sp ó lno tą w C h ry stu sie i s ta ­ je się obecny w zględnie urzeczy w istn ia się w ty m św iecie ty lk o w k o n k re tn y c h w sp ó ln o tach i jeżeli to u rzeczy w istn ian ie się nie do­ k o n u je się przez tra n z y ty w n ie p o jętą czynność „b u d o w an ia” go przez k a p ła n ó w -p a ste rzy , ale przez w zajem n e usłu gi w szy stk ich jego członków , n ależy k on sek w en tn ie odrzucić tra d y c y jn ą koncepcję teologii p a sto ra ln e j jako n au k i o obow iązkach i czynnościach „pas­ te rz y ” p o d ejm o w any ch w odniesieniu do „ow czarn i” w iern y ch . Teologia p a sto ra ln a (jeżeli w ogóle jeszcze m ożna u trz y m ać tę nazw ę) m u si się uw ażać za n au k ę o u rze c z y w istn ian iu się K ościo- ła-w sp ó ln o ty w e w spółczesnym św iecie.

II. Jeżeli w te n sposób ujm ie się isto tę i zadanie teologii p a sto ­ ra ln e j, od raz u sta n ie się w obliczu p y ta n ia w jak i sposób, p rzy po­ m ocy jak ic h fu n k c ji wzgl. działań K ościół u rzeczy w istn ia się w e w spólnocie. Ja k o podstaw ow e fu n k cje trz e b a w yliczyć przep o w ia­

(16)

danie słow a Bożego i sp raw o w anie litu rg ii. F u n k c je te m uszą zn a ­ leźć się w c e n tru m teologii p a sto ra ln e j p o jętej jako teologia u rz e ­ czyw istn iania się w zg l. życia Kościoła. D latego nie m ożna już dzi­ siaj w idzieć teologii p a sto ra ln e j jako n a u k i szczegółow ej o jed n ej fu n k c ji K ościoła (m ianow icie p a ste rsk ie j obok n a u k szczegółow ych o fu n k c ji nauczycielskiej i k ap łań sk iej (litu rg ik a, h o m ilety k a i k a ­ tech ety k a), lecz trz e b a w rócić do koncepcji teologii p a sto ra ln e j ca­ łościow ej (G esam tpastoraltheologie, pastorale de Vensem ble), obej­ m u ją c ej cało k ształt problem ów zw iązanych z rea liz a c ją K ościoła w teraźniejszości.

III. J e st rzeczą oczyw istą, że w ram ach te j całościow ej teologii p a sto ra ln e j nie zm ieści się rozbu d o w an y m a te ria ł tak ic h d yscy plin szczegółow ych ja k litu rg ik a czy k a te c h e ty k a , nie je s t też m ożliw e opanow anie ta k szerokiego m a te ria łu przez jednego w y kład ow cę- specjalistę. Zachodzi w ięc konieczność podziału teo lo g ii’ p a sto ra l­ n ej na teologię p a sto ra ln ą ogólną i szczegółową. Teologia p a sto ra l­ na ogólna b y łab y p rzy ty m d y scy p lin ą n a d rz ę d n ą i podstaw ow ą w sto su n k u do poszczególnych działów teologii p a sto ra ln e j szcze­ gółow ej. W zw iązku z ty m m usi się zm ienić k o n cep cja w y k ład o w ­ cy teologii p a sto ra ln e j w sem in ariach duchow nych. P a sto ra lista to nie ten, k tó ry w y k ła d a t.zw . „h o d eg ety k ę” obok litu rg ik i, k a te c h e ­ ty k i czy h o m iletyk i, ale ten, k tó ry w y k ła d a p a sto ra ln ą ogólną jako podbudow ę pod ta m te d y scy p lin y szczegółowe.

IV. Teologia p a sto ra ln a ogólna, obok w stę p u m etodologicznego (historia teologii p a sto ra ln e j, koncepcja, podział, n a u k i pom ocni­ cze, sto su n ek do in n y ch n au k , m etoda) m u siałab y obejm ow ać d zia­ ły n a stę p u jąc e 20:

1. P r i n c i p i a t e o l o g i i d u s z p a s t e r s t w a . Tu m u siały b y się znaleźć Zagadnienia n a stę p u jąc e :

a) M y ste riu m salutis. Z ary s histo rii zbaw ienia z szczególnym u w y ­ d a tn ie n ie m ro li w sp ó ln o ty w Bożej ekonom ii zbaw czej

b) P erso n alisty czn o -ch ry sto lo g iczn a zasada teologii p a sto ra ln e j i d u szp asterstw a.

c) Z asada eklezjologiczna — w sp ó ln o ta jak o zasad a teologii p as­ to ra ln e j i d u sz p aste rstw a .

d) P o d m io t d u sz p aste rstw a — teologia „d iak o n ii’1 czyli n a u k a o ró żn y ch u rzę d a c h i posługach dla b u d o w an ia w spó lno ty K oś­

W S P Ó L N O T A W C H R Y S T U S IE 3 9

80 Por. K l o s t e r m a n , Prinzip Gemeinde, 106—119; t e n ż e , Pastorał- theologie heute, w: Dienst an der Lehre, Wien 1965, 49—108, szczeg. Aufriss einer Pastoraltheologie, 74—82.

(17)

cioła. W ty m : teologia stan ó w K ościoła, c h a ry z m a tu i apos­ tolstw a.

c) N au k a o poszczególnych fu n k c ja c h K ościoła (przepow iadanie słow a, litu rg ia eu ch ary sty c z n a i s a k ra m e n ta ln a , dy scy p lin a K oś­ cioła, życie ch rześcijań sk ie, caritas). T u ta j, w aspekcie b u do ­ w an ia w sp ó ln o ty K ościoła i d la d a n ia z a ry su całości d ziałania zbaw czego K ościoła, należało b y dać ogólny pogląd n a to, co będzie rozprow adzone w d y scy p lin ach szczegółow ych teologii p a sto ra ln e j.

2. T e o l o g i a w s p ó ł c z e s n o ś c i c z y l i k a i r o l o g i a . P oniew aż zad an iem teologii p a sto ra ln e j je st w y praco w an ie w y ­ ty czn ych (im peratyw ów ) d la u rzeczy w istn ian ia się K ościoła w spół­ czesnego, m usi ona dokonać n au k o w ej, socjologiczno-teologicznej analizy s y tu a c ji K ościoła w św iecie w spółczesnym . W ty m dziale będzie m iejsce d la socjologii relig ii i socjologii d u szp astersk iej. D ział ten , zu p ełn ie now y w teologii p a sto ra ln e j, czeka dopiero n a szczegółowe ro zpracow anie. W k ażd y m razie m uszą się tu znaleźć tak ie e le m en ty ja k antropologia, an aliza p rąd ó w i d u ch a czasu, form i p rzem ian życia społecznego, teologiczna ocena „znaków czasu” . A naliza d ok o ny w an a tu ta j m u si dotyczyć oczywiście nie tylko K ościoła w spółczesnego w ogólności, ale K ościoła w Polsce w szczególności. D rogow skazem dla tego działu teologii p a sto ra ln e j może stać się soborow a K o n s ty tu c ja pastoralna o K ościele w św ie ­

cie w sp ó łczesn ym .

3. O g ó l n e i m p e r a t y w y u r z e c z y w i s t n i a n i a s i ę K o ś c i o ł a w ś w i e c i e w s p ó ł c z e s n y m .

Im p e raty w y , to ju ż k o n k retn e w nioski i p o stu la ty dla d ziała­ nia K ościoła w y n ik a ją c e z prin cip iów i an a lizy sy tu a c ji. W teo ­ logii p a sto ra ln e j ogólnej będzie chodziło o im p e ra ty w y dotyczące u rzeczy w istn ian ia się Kościoła w całości zarów no w św iecie w spółczesnym , ja k i w polskiej rzeczyw istości. N a te im p e ra ty w y będą się sk ład ały : w nioski z analiz d ziału 1 i 2, oraz w sk azan ia urzędu p astersk iego Kościoła.

V. P o d staw ą do w y o d ręb n ien ia działów teologii p a sto ra ln e j szczegółowej b y ły b y poszczególne fu n k c je Kościoła, przez k tó re k o n s ty tu u je się on jako w spólnota. O bok tra d y c y jn y c h ja k litu r ­ gika p a sto ra ln a , h o m ilety k a i k a te c h e ty k a , n ależało by uw zględnić

(18)

n a u k ę o życiu ch rześcijań sk im w w ierze i m iłości, b ędącym w e­ dług now ych u jęć tak że fu n k c ją K ościoła, p rzez k tó rą d o k o n u je się jego u rzeczy w istn ian ie się. Do teologii p a sto ra ln e j szczegóło­ w ej n ależałab y w ięc tak że ascety k a p a sto ra ln a , k tó rą n a jle p ie j m ożna by zw iązać s tru k tu ra ln ie z h o m ilety k ą i k ate c h e ty k ą . W te­ dy te trz y d y sc y p lin y m ożnaby u jąć pod w spó lny m h asłem m a r­

tyria. W reszcie caritas, m iłość chrześcijań ska, o ile w y ra ż a się ona

w diakonia, czyli w k o n k retn y c h posługach i służbach n a rzecz w spólnoty, dom aga się jak o osobna fu n k c ja w y o d rę b n ie n ia w r a ­ m ach teologii p a sto ra ln e j szczegółow ej. Chociaż w szystk ie pow yż­ sze d y scy p lin y szczegółow e jako w sp óln y a sp ek t fo rm a ln y m a ją na uw adze b u do w an ie w sp ó ln o ty w C h ry stu sie, to k o n k re tn a w spólnota jako tak a , p o w stająca w w y n ik u przep o w iad an ia słow a, spraw ow an ie litu rg ii oraz życia chrześcijańskiego w w ierze i m i­ łości, dom aga się osobnego p o tra k to w a n ia naukow ego. O statn i dział teologii p a sto ra ln e j szczegółow ej, teologia p a sto ra ln a spo­ łeczna z ajm o w ałab y się w ięc urzeczy w istn ien iem się K ościoła w k o n k retn y c h w spólnotach, tak ic h zw łaszcza ja k ro d zin a i p a ra ­ fia. W te n sposób w sp ó ln o ta w C h rystusie, koinonia, z n a jd o w ałab y się u p od staw teologii p a sto ra ln e j i b y łab y zarazem jej w ykończe­ niem i ukoronow aniem .

S ch em atycznie m ożnaby przed staw ić pro p on o w aną now ą s tr u k ­ tu rę p rzed m io tu teologii p a sto ra ln e j n astęp u jąco :

Teologia p a sto ra ln a ogólna

W S P Ó L N O T A W C H R Y S T U S IE Ą \

k oinonia

1 2 3

p rin cip ia kairo lo g ia im p e ra ty w y urzeczy w istn ian ie K ościoła — w sp ó ln o ty w ogólności

Teologia p a sto ra ln a szczegółow a

leitu rg ia m a rty ria d iakon ia

1 2 3 4 5

litu rg ik a h o m ilety k a k a te c h e ty k a a sce ty k a d iak o n ia -c a ritas

past. past.

(19)

K oinonia

6

teologia past. społeczna re z u lta t

VI. Z ary so w an a koncepcja teologii p a sto ra ln e j i jej podziału jest już zarazem k o ncepcją d ziałan ia d uszpasterskiego. W idać w y ­ raźnie, że całe nasze d u szp asterstw o m u si być p oddane h a słu „w spólnota w C h ry stu sie ’’, k tó re m u si zastąp ić d aw ne, in d y w i­ dualisty czn e hasło ,,ra tu j duszę sw o ją ” . W ym aga to przede w szy st­ kim g ru n to w n ej p rzeb u do w y św iadom ości naszej, duszpasterzy. N asza m isja m usi być p rzeży w ana w e w n ętrzn ie nie ty le jako m isja głoszenia słow a, szafarstw o łask przez u d zielan ie sa k ra m en tó w i kierow an ie pow ierzonym i n am „ow ieczkam i” , ale jako m isja budow an ia w sp ó ln o ty przez posługę słow a, litu rg ii i p a ste rsk ie j m iłości, diakonii. Z am ierzony cel i k res n aszy ch w ysiłków m usi żyć w n aszej św iadom ości nie ty le jak o „zbaw ianie d usz” i p rze ­ prow adzanie ich do szczęśliw ej w ieczności, ile jako tw orzen ie w o­ kół o łtarza żyw ej w spó ln oty uczniów C h ry stuso w ych , w z ra sta ją ­ cej ciągle w m iłości ku p ełn ej jedności.

K o n sek w en tn ie m uszą się zm ienić p e rsp e k ty w y naszej d zia­ łalności d u szp astersk iej. W c e n tru m m u si się znaleźć litu rg ia zgrom adzenia eu charystycznego, jako szczyt i źródło w szelkiej w spó ln o ty ch rześcijań sk iej. M iejsce szkolnej „n au k i relig ii” m usi zająć w naszej p ra c y k a te c h u m e n a t w y c h o w u jący i w p row adza­ jący do w sp ó ln o ty K ościoła C hrystusow ego. P u n k t ciężkości n a ­ szych w ysiłk ó w m usi się przenieść z k ate c h iz a c ji k u rodzinie ch rześcijań sk iej, jak o podstaw ow ej kom órce w sp óln oty Kościoła, w k tó re j jed y n ie sku teczn ie może się dokonyw ać organiczne w łą ­ czanie do te j w sp ó ln o ty m łodego, n a ra stają ce g o pokolenia. W resz­ cie z d u sz p aste rstw a m asow ego, a w g ru n cie rzeczy in d y w id u a ­ listycznego, m u sim y p rzejść n a d u sz p aste rstw o g ru p elita rn y c h , k tó re jed y n ie m ogą być u k ształto w an e jako p raw dziw e w sp óln oty i przez k tó re dopiero będziem y m ogli u dzielać tego d uch a w spól­ notow ego m asom n aszy ch n o m in aln y ch chrześcijan.

Jeżeli w te n sposób zm ienim y s ty l naszego d u szp asterstw a, to znów zbliżym y się do P aw io w ej w izji K ościoła — żyw ego o rg a­ nizm u i C iała, k tó re „zespolone i p o d trz y m y w a n e w całości przez w szelką w ięź z a o p a tru ją c ą w moc n a m ia rę każdego z członków — p rzy czyn ia sobie w zro stu d la b u d o w ania siebie w m iłości” (Ef 4, 16).

(20)

W S P Ó L N O T A W C H R Y S T U S IE 4 3

GEMEINSCHAFT IN CHRISTUS

ALS PRINZIP DER PASTORALTHEOLOGIE UND SEELSORGE Der Aufsatz unternimmt den Versuch das Gemeinschafts- bzw. Gemein­ deprinzip als Formalprinzip der Pastoraltheologie und Seelsorge aufzuweisen. Diese These wird m ittles der induktiven und deduktiven Methode durch­ geführt. Der induktive Weg besteht zunächst in der Darstellung der Entwik- klung der Idee „Gemeinschaft in Christus” (koinonia en Christo) in der pas- toraltheologischen Literatur. Nach kritischer Beurteilung der traditionellen, individualistischen Auffassung der Heilsvermittlung der Kirche als „Seel- -sorge” durch einzelne „Hirten” wird der Beitrag der bedeutendsten Autoren, wie F. X. A r n o l d , H. S c h u s t e r , K. R a h n e r , F. K l o s t e r m a n n und N. G r e i n a c h e r , zur gemeinschaftlichen Auffassung des Wirkens und Lebens der sich verwirklichenden Kirche gewürdigt. Als wichtigster wird der Beitrag von F. K l o s t e r m a n n in seinem Studium Prinzip Gemeinde (Wien 1965) angesehen. Das Ergebnis dieses Studiums ist die Feststellung, dass die Kirche Christi sich primär als Gemeinde und in der Gemeinde verwirk­ licht — im Geiste des Herrn, durch das Wort, den Kult und die Liebe des Herrn, und dass der Aufbau der Kirche in der Gemeinde und als Gemeinde den eigentlichen Gegenstand der Pastoraltheologie und der Seilsorge bildet.

Der nächste Abschnitt des Artikels untersucht die Dokumente des II. Vatikanischen Konzils im Lichte der Gemeinschaftsidee und stellt fest, dass sie deren entscheidenden Leitmotiv bildet. Der Gedanke von der Kirche, welche sich als Gemeinschaft aufbauen und verwirklichen soll, durchdringt sämtliche Dokumente des Konzils.

Nach diesen einführenden Untersuchungen übergeht der Artikel zum Problem der deduktiven Formulierung des Gemeinde- bzw. ekklesiologischen Prinzips als Formalprinzips der Pastoraltheologie und Seelsorge. Den Aus­ gangspunkt bildet die Feststellung, dass es in der Pastoraltheologie nur ein Formalprinzip geben kann und dass bisher ein Versuch unternommen wurde dieses Prinzip zu formulieren, nähmlich durch F. X. A r n o l d . Das von ihm ausgearbeitete Prinzip des Gottmenschlichen wurde durch den Verfasser dieses Artikels in einer eingehenden Untersuchung als das personalistisch- christologische Prinzip neu formuliert. Es stellt sich nun das Problem, im welchen Verhältnis das personalistisch-christologische Prinzip zum gesuchten und noch genauer zu bestimmenden ekklesiologischen Prinzip verbleiben soll. Mann muss den Versuch unternehmen beide Prinzipien aufeinander zurück- züführen und in ein umfassendes Prinzip zu verschmelzen. Dies ist die Auf­ gabe, vor welcher sich heute die pastoraltheologische Prinzipienlehre befindet. Die Lösung der Aufgabe scheint dem Verfasser durchaus möglich zu sein, die Frage steht aber noch offen, ob das personalistische Prinzip aus dem ekklesiologischen oder das ekklesiologische aus dem personalistischen dedu­ ziert werden soll.

Der Schlussteil des Artikels zeigt die Folgerungen, welche sich aus dem eklesiologischen Prinzip für die Wesensauffassung und Einteilug der Pasto­ raltheologie ergeben.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jest to pierwsza, syntetyzująca monografia na temat roli i miejsca, a także zna­ czenia lubelskich ziemian w społeczności lubelskiej, coraz bardziej różnicującej się, ale

oraz odpowiedzi mężczyzn wskazujące na siebie jako winnego rozw odu (alkoholizm, pobicie żony, przestępstw o krym inalne, własna zdrada) w ydają się być

Wenn man den Menschen in seiner Würde aber doch erkennen kann (auch wenn dies zweifellos eine Erkenntnis besonderer Art ist), wenn man diese Erkenntnis auf die

PASSIERSCHEIN Dieses Flugblattgiltals:; Passierscheinfür deutsche SoldateBund Offiziere, die sich der RotenArmee ■gefaEgjéngeben.. йта

Die bisher vorliegenden Ergeb­ nisse (E. L a n g e 1971, 34 ff.) lassen zwar im allgemeinen zwischen germanischer und slawischer Besiedlung einen Hiatus in der

Jan Harasim, Rudolf Pesch "Die Entdeckung des

Opraco­ wana jednak starannie przez Geiselmanna nauka K uhna o tra ­ dycji przyczynia się do rozwoju nowego jej aspektu od strony fenomenologicznej, której zarysy

dürfen, daß auch denen, die nicht völlig zur Erneuerung im Geiste ihres Gemüthes hindurchgedrungensind, im jenseitigen Leben noch die Möglichkeitgegeben ist, das ewige Leben