• Nie Znaleziono Wyników

Agraryzm-zapomniany świat norm i wartości

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Agraryzm-zapomniany świat norm i wartości"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

BARBARA FEDYSZAK-RADZIEJOWSKA1

AGRARYZM – ZAPOMNIANY ŒWIAT NORM

I WARTOŒCI

Abstrakt. Artyku³ przywraca naszej pamiêci idee agraryzmu i losy formacji politycznej,

któ-ra próbowa³a agktó-raryzm wprowadziæ do ¿ycia publicznego i politycznego Polski po II wojnie œwiatowej. Jednak idee agraryzmu, podobnie jak realizuj¹ca jego cele i wartoœci formacja po-lityczna, przegra³y starcie z doktryn¹ obowi¹zuj¹c¹ w PRL. Autorka przypomina sposób, w jaki wymazano z naszej tradycji i pamiêci to wa¿ne doœwiadczenie polskich ch³opów. Za-uwa¿a intencjonalny charakter dyskontynuacji agrarystycznej tradycji oraz rolê, jak¹ w tym procesie odegra³y represje lat stalinowskich. Pokazuje wspó³czesne, z³o¿one konsekwencje nobilitacji socjalistycznych rozwi¹zañ i spo³eczne koszty marginalizacji demokratycznych, solidarnych rozwi¹zañ agraryzmu, które przegra³y w 1947 roku.

S³owa kluczowe: agraryzm, tradycja, pamiêæ narodowa, transmisja miêdzypokoleniowa,

dyskurs publiczny

WPROWADZENIE

Rozwa¿ania nad pamiêci¹, jako kategori¹ rzeczywistoœci spo³eczno--kulturowej w kraju doœwiadczonym polityk¹ sterowania procesem zapominania wydarzeñ, idei, postaci i instytucji, powinny uwzglêdniaæ to szczególne, spo³e-czne doœwiadczenie. Jest bowiem bardzo prawdopodobne, ¿e to co zapomniane i to co pamiêtane nie jest przypadkowe czy naturalne w doœwiadczanej przez spo³ecznoœæ rzeczywistoœci. Wieloletnia ingerencja autorytarnej (a nawet totali-tarnej) w³adzy w proces kszta³towania spo³ecznej œwiadomoœci, zgodnie z obo-wi¹zuj¹c¹ ideologi¹, nie mog³a nie pozostawiæ trwa³ych, deformuj¹cych œladów. Jest rzecz¹ wa¿n¹, by badacze potrafili odró¿niæ zjawisko niepamiêci niejako na-turalnej, w której przesz³oœæ spo³eczn¹ „...traktuje siê jako bezpowrotnie minio-n¹ i niewzbudzaj¹c¹ poczucia obowi¹zku akceptacji lub kontynuacji” [Styk

WIEΠI ROLNICTWO, NR 2 (155) 2012

1Autorka jest pracownikiem naukowym Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN (e-mail: bfedy-szak@irwirpan.waw.pl).

(2)

2009, s. 19] od niepamiêci narzuconej, czasami z u¿yciem przemocy, przez w³a-dzê d¹¿¹c¹ do monopolu w sferze symbolicznej. Rozwa¿aj¹c kwestiê pamiêci, zawsze bowiem odwo³ujemy siê do kategorii tradycji, „...substancji kulturowej sui generis, która z jednej strony wspó³rozstrzyga o to¿samoœci jednostkowej i zbiorowej, a z drugiej strony jest pomostem miêdzy przesz³oœci¹ a (...) przy-sz³oœci¹ danej struktury spo³ecznej” [Styk 2009, ss. 19 i 22].

Analizuj¹c rolê tradycji ustnej i bezpoœredniej oraz znaczenie edukacji i cy-wilizacyjnych trendów modernizacji w kszta³towaniu to¿samoœci spo³ecznoœci wiejskich w podziale na piêæ okresów historii narodu, J. Styk zauwa¿a zagro¿e-nie, jakie w okresie PRL stwarza³a dla polskiej wsi socjalistyczna ideologia. Pi-sze o propagandzie, o intencjonalnych dzia³aniach w³adzy, o upolitycznionych instytucjach kultury i mediach spo³ecznych zmonopolizowanych przez pañstwo „...bêd¹ce w dyspozycji PZPR”. Zauwa¿a, ¿e w tamtym okresie ch³opi prze-kszta³caj¹cy siê w rolników stali siê, obok Koœcio³a, naturaln¹ si³¹ opozycyjn¹ wobec „robotniczo-ch³opskiego” pañstwa.

O ideologicznej funkcji tradycji pisa³a tak¿e w interesuj¹cym szkicu Funkcje adaptacyjne tradycjiH. Mielicka [2011]. O tradycji, jako przedmio-cie rywalizacji, negocjacji i w³adzy, pisa³ J. Kajfosz [2011], zwracaj¹c uwa-gê na zjawisko intencjonalnej dyskontynuacji tradycji, gdy nobilitacja zwy-ciêskich rozwi¹zañ odbywa siê kosztem marginalizacji rozwi¹zañ przegra-nych. Ten proces wzmacniany bywa zwykle przez beneficjentów takiego zwyciêstwa.

Konkretny przyk³ad zak³óconej transmisji miêdzypokoleniowej przytacza M. Ocha³ w artykule Uwarunkowania ¿ywotnoœci tradycji ziemiañskiej: „...prze-kaz dotycz¹cy historii, który otrzymywali [m³odzi] w domu, kontrastowa³ z ofi-cjalnie obowi¹zuj¹cym w kraju. Zdarza³o siê, ¿e reakcj¹ obronn¹ na taki stan rzeczy by³o kontestowanie ziemiañskich tradycji przez m³ode pokolenia” [Ocha³ 2011]. Podobnie zak³ócona zosta³a miêdzypokoleniowa transmisja tradycji kre-sowej, marginalizowanej w ¿yciu publicznym i w œwiadomoœci spo³ecznej przez zwyciêsk¹ ideologiê PRL. Pisze o niej M. G³owacka-Grajper w artykule Pamiêæ o przesz³oœci Kresów jako element wspó³czesnych to¿samoœci [G³owacka-Grajper 2011].

Tradycja to treœci i dobra kulturowe przekazywane w czasie i przestrzeni, podlegaj¹ce spo³ecznemu wartoœciowaniu. S¹ wœród nich normy spo³eczne, wzorce dzia³ania, obyczaje, wierzenia i sposoby myœlenia [S³ownik socjologi-czny 2002], które pe³ni¹ wobec wspólnoty wa¿ne funkcje kumulowania do-œwiadczeñ poprzednich pokoleñ i budowania to¿samoœci grupowej. Czasami od-wo³anie siê do tradycji pomaga przetrwaæ kryzys zagro¿onym wspólnotom i spo³ecznoœciom.

Czy przypominanie agraryzmu, wa¿nej czêœci ch³opskiej i wiejskiej tradycji, to jedynie kompensacja odchodz¹cych w przesz³oœæ wartoœci w czasach nieu-chronnej modernizacji wsi i rolnictwa? Czy ta konkurencyjna swojego czasu dla w³adzy PRL ideowa i programowa propozycja wzmacniaj¹ca to¿samoœæ, styl ¿y-cia i poczucie wartoœci mieszkañców wsi skazana by³a od pocz¹tku na nie-uchronn¹ przegran¹?

(3)

Agraryzm by³ wa¿nym ruchem ideowym drugiej po³owy XIX wieku2, w

cza-sach gdy rodzi³y siê najwa¿niejsze, demokratyczne formacje polityczne wspó³-czesnej Europy. Kolebk¹ agraryzmu by³y Niemcy i Austria, wa¿n¹ rolê odegra³ tak¿e w Czechos³owacji i Polsce. Odpowiednikiem agraryzmu w œrodowisku ziemian by³a doktryna spo³eczno-polityczna, zwana fizjokratyzmem. W czasach gdy procesy urbanizacyjne, industrializacja, rosn¹ce znaczenie robotników, a przede wszystkim przedsiêbiorców i ludzi biznesu zmienia³o strukturê spo³e-czn¹ i dominuj¹ce w Europie wartoœci, agraryœci, podobnie jak zwolennicy fiz-jokratyzmu, podtrzymywali przekonanie, ¿e rolnictwo jest nadal wa¿n¹ i podsta-wow¹ dziedzin¹ gospodarki narodowej.

W odró¿nieniu od ziemiañskiego fizjokratyzmu, agraryzm koncentrowa³ siê na podkreœlaniu pozytywnej roli ch³opskich gospodarstw rodzinnych w struk-turze agrarnej i spo³ecznej kraju. Przywi¹zywa³ ogromn¹ wagê do trwa³oœci prywatnej w³asnoœci ziemi, propaguj¹c zarazem idee solidarnoœci spo³ecznej. W praktyce oznacza³o to wspieranie spó³dzielczoœci w wielu dziedzinach zwi¹zanych z prowadzeniem rodzinnych gospodarstw rolnych: w ubezpiecze-niach wzajemnych, w tworzeniu spó³dzielczych banków, spó³dzielczego prze-twórstwa rolnego i handlu ¿ywnoœci¹. Agraryœci propagowali tak¿e kó³ka rol-nicze, czyli wspólne posiadanie i u¿ytkowanie nowoczesnych maszyn i sprzê-tu rolniczego.

W Polsce najwybitniejszymi przedstawicielami idei agraryzmu byli w okre-sie miêdzywojennym: S. Mi³kowski, J. Nieæko i I. Solarz. Formacj¹, która idee agraryzmu wprowadzi³a do polityki II RP, by³o zarówno Stronnictwo Ludowe, jak i Polskie Stronnictwo Ludowe. Ruch ludowy by³ jedn¹ z form demokratyza-cji ¿ycia politycznego Rzeczypospolitej. Od ideologii socjalizmu i komunizmu ró¿ni³ siê zdecydowan¹ obron¹ prywatnej w³asnoœci ziemi oraz traktowaniem wsi jako w pe³ni równoprawnego z miastem miejsca pracy i ¿ycia swoich mie-szkañców. Ruch ludowy g³osi³ przywi¹zanie do idei narodowego pañstwa, do tradycji i wiary, nawet jeœli niektórzy przywódcy partii ludowych bywali w okre-sie miêdzywojennym w sporze z Koœcio³em i jego hierarchami.

Nic dziwnego, ¿e po 1944 roku w³adze komunistyczne podjê³y zarówno z ide¹ agraryzmu, jak i z parti¹ próbuj¹c¹ realizowaæ jego wartoœci nie tylko spór, lecz prawdziw¹ wojnê domow¹, z u¿yciem represji, zbrodni, procesów i wiêzieñ, a tak¿e aktów prawnych i propagandowych wymierzonych w „ku-³aka”, „ch³opsk¹ duszê” i prywatn¹ w³asnoœæ ziemi. Co zachowa³o siê w naszej zbiorowej pamiêci z tamtych wydarzeñ, z czasu referendum 1946 roku oraz wy-granych przez PSL i sfa³szowanych przez komunistów wyborów 1947 roku? Czy jeszcze pamiêtamy o represjach lat stalinowskich towarzysz¹cych kolekty-wizacji? Czy te prawdziwe i dramatyczne wydarzenia wpisaliœmy we wspólno-tow¹ historiê oporu stawianego komunistom przez Polaków”? Czy te¿ nasza pa-miêæ o aktach sprzeciwu wobec komunistycznej w³adzy siêga najdalej czerwca 1956 roku w Poznaniu? Socjolog ma obowi¹zek pytaæ, dlaczego wci¹¿ trwa ta 2Porównaj opracowania poœwiêcone agraryzmowi autorstwa J. Gmitruka oraz S. Mi³kowskiego zamieszczone w Bibliografii.

(4)

zbiorowa amnezja obejmuj¹ca ruch ludowy i agrarystyczne wartoœci oraz w ja-kim stopniu konsekwencje tej amnezji s¹ wa¿ne dla teraŸniejszoœci III RP.

Zmiany, które po 1989 roku otworzy³y publiczny dyskurs na wydarzenia wczeœniej przemilczane, zakazane i zak³amywane, nie spowodowa³y powrotu do kanonu ¿ywej tradycji i zbiorowej pamiêci wydarzeñ, bêd¹cych udzia³em wiej-skiej i ch³opwiej-skiej Polski.

Dlatego niniejsze rozwa¿ania zosta³y poœwiêcone ideom agrarystycznym, które we wspó³czesnej Europie wspó³tworz¹ wartoœci i programy polityczne li-cznych formacji usytuowanych na prawo od centrum politycznej sceny. Model skandynawski, polityka rolna Norwegii i Szwajcarii, programy protekcjonizmu wobec rolnictwa, stosowane tak¿e w Stanach Zjednoczonych, czy te¿ pozycja dawnych partii ludowych w centroprawicowych partiach europejskich pokazuj¹ skalê polskiej, nieprzypadkowej odmiennoœci. W III RP polityka wci¹¿ toczy siê w obszarze zakreœlonym wydarzeniami z lat stalinowskich, gdy zredukowano do minimum znaczenie tradycyjnych norm i wartoœci.

KILKA S£ÓW O DYSKURSIE PUBLICZNYM

Zjawisko monopolu w³adzy w sferze symbolicznej nie jest przypisane wy³¹-cznie systemom politycznym o niedemokratycznym charakterze. Zdarza siê, ¿e tak¿e w krajach demokratycznych dyskurs polityczny zostaje zdominowany przez elitê symboliczn¹ reprezentuj¹c¹ jedn¹ wizjê œwiata. Jej przedstawiciele maj¹ zdolnoœæ skutecznego „uwa¿niania” bliskich sobie idei, osób i wydarzeñ i uniewa¿niania tych, które uwa¿aj¹ za nies³uszne.

M. Foucault dostrzega³ w dyskursie publicznym obecnoœæ systemów wiedzy danej spo³ecznoœci, a dok³adniej – ukrytych w tych systemach dominuj¹cych za-³o¿eñ i przeœwiadczeñ o rzeczywistoœci. Warto odwo³ywaæ siê do Foucaulta [1977], bowiem dla niego ka¿dy dyskurs publiczny stanowi czêœæ systemu w³a-dzy, „...oznacza bowiem narzucenie pewnej liczbie ludzi jakiejœ definicji praw-dy i fa³szu, dobra i z³a, normalnoœci i patologii” [Szacki 2002], a tym samym jest sposobem „ich ujarzmienia”. Dominuj¹cy dyskurs wype³nia w praktyce ca³¹ przestrzeñ debaty, ograniczaj¹c pojawienie siê innych – w treœci i formie – dys-kursów. Co wiêcej, w ka¿dym dyskursie publicznym tkwi¹ mniej lub bardziej ukryte systemy wykluczenia pewnych idei, zjawisk, ocen, grup spo³ecznych i jej liderów.

Na potrzeby niniejszej publikacji przyjêto, ¿e dyskurs publiczny to wypowie-dzi, matryce intelektualne, spo³eczne i instytucjonalne konteksty oraz spo³eczne to¿samoœci tych, którzy maj¹ prawo wypowiadania siê lub to prawo uzyskuj¹ [Marshall, red. 2005]. Ujmuj¹c rzecz nieco proœciej, dyskurs publiczny to „...sy-stem ludzkich wypowiedzi i postaæ myœlenia powsta³a na podstawie wspólnych dla danego spo³eczeñstwa za³o¿eñ, przes¹dów i stereotypów, które odnosz¹ siê do jakiegoœ zjawiska, rzeczy czy idei i wyra¿aj¹ aktualny stosunek do nich” [S³o-wnik socjologiczny2002].

Kluczow¹ rolê w jego prowadzeniu odgrywaj¹ elity symboliczne, czyli œrodo-wiska nauczycielskie, akademickie, koœcielne, artystyczne, biznesowe i

(5)

medial-ne, a wiêc dziennikarze, twórcy, intelektualiœci i politycy, czyli osoby sprawuj¹-ce bezpoœrednia kontrolê nad publicznie dostêpn¹ wiedz¹, przekonaniami, kszta³tem i treœci¹ dyskursu publicznego. To elity symboliczne maj¹ moc ustala-nia hierarchii spraw wa¿nych i niewa¿nych oraz prawomocnych hierarchii war-toœci moralnych i estetycznych [Czy¿ewski i in., red. 2010]. Czasami dyskurs publiczny odchodzi od formy dialogu miêdzy „my” i „wy” i przyjmuje postaæ arbitralnej diagnozy – „my” i „oni”, pozostawiaj¹c „onych” poza granic¹ wza-jemnych zobowi¹zañ. „Oni” staj¹ siê kimœ obcym, obojêtnym, a nawet zagra¿a-j¹cym „procesowi modernizacji”. Mo¿na odnieœæ wra¿enie, ¿e rolnicy i wieœ by-waj¹ w dyskursie publicznym III RP [Mokrzycki 2001] traktowani jak balast. Tak by³o w okresie poprzedzaj¹cym negocjacje warunków naszej akcesji do UE, czy wci¹¿ jest w debatach nad systemem KRUS. Wiejscy i rolniczy „przywódcy opinii publicznej” nie potrafi¹ przekonuj¹co artyku³owaæ swoich racji. Byæ mo-¿e przyczyna tkwi w wieloletniej nieobecnoœci norm i wartoœci agraryzmu w ¿y-wej tradycji politycznej i spo³ecznej III RP.

AGRARYZM A WARTOŒCI WSPÓLNOTOWE – EGALITARNY ETOS, SOLIDARNE PAÑSTWO, SPÓ£DZIELCZY BIZNES

Solidarne pañstwo, egalitarny etos czy spó³dzielcze formy przedsiêbiorczoœci to nie tylko postulaty polityczne, to tak¿e kryteria oceny rzeczywistoœci spo³e-cznej stosowane przez czêœæ socjologów i politologów œwiadomych znaczenia obywatelskich postaw dla dobrego funkcjonowania suwerennego pañstwa i efektywnej gospodarki rynkowej. To tak¿e przedmiot marzeñ i oczekiwañ wie-lu wyborców przekonanych, szczególnie w czasach kryzysu finansowego XXI wieku, ¿e ich osobista zamo¿noœæ i bezpieczeñstwo zale¿¹ od jakoœci w³a-snego pañstwa i instytucji dbaj¹cych o bezpieczeñstwo ekonomiczne jego oby-wateli.

Czy wizja pañstwa i spo³eczeñstwa, dominuj¹ca w dyskursie publicznym III RP, dobrze s³u¿y realizacji tych postulatów? Sonda¿e socjologiczne pokazu-j¹, ¿e Polacy z kondycji w³asnego pañstwa nie s¹ zadowoleni, podobnie jak liczni komentatorzy, publicyœci czy historycy idei. Jednak nie zdarza siê, by siê-gali do wartoœci proponowanych swojego czasu przez agraryzm. Nasze postrze-ganie pañstwa i wspólnoty narodowej zawê¿ane jest do doœæ prostackiej opozy-cji: liberalne pañstwo minimum – scentralizowane, socjalistyczne pañstwo mak-simum.

Przedmiotem refleksji mo¿e byæ pytanie, na ile ta sytuacja jest konsekwen-cj¹ wyparcia agrarystycznej wizji pañstwa i spo³eczeñstwa z kanonów naucza-nia oraz z debaty publicznej. Ludowe myœlenie o w³asnoœci ziemi, jako funda-mencie wolnoœci, o wspólnocie solidarnej ze s³abszymi, o bardziej bezpie-cznej, bo spó³dzielczej formie przedsiêbiorczoœci wspó³tworzy spo³eczn¹ rze-czywistoœæ sprzyjaj¹c¹ wspó³dzia³aniu, wspó³pracy i wzajemnemu zaufaniu wykraczaj¹cemu poza w¹skie krêgi ekskluzywnych grup interesu [D¹browska 2009]. Lecz takiego myœlenia o rzeczywistoœci we wspó³czesnym dyskursie publicznym brak.

(6)

Im d³u¿ej trwa budowanie III RP, tym wyraŸniej widaæ, jak bardzo brakuje nam formacji ideowej kontynuuj¹cej wartoœci i cele reprezentowane w powo-jennej Polsce przez PSL Stanis³awa Miko³ajczyka. I nie ma wiêkszego znacze-nia, na ile S. Mi³kowski myli³ siê, szukaj¹c w latach II RP tzw. trzeciej drogi miêdzy kapitalizmem a socjalizmem [Mi³kowski 1933, 1936, Wincenty Witos 2010, s. 136–195]. Nawet jeœli agrarystyczna wizja szczególnej misji ch³o-pów odpowiada³a ówczesnej strukturze spo³ecznej, zdominowanej przez mie-szkañców wsi, to nie by³ to jedyny powód, dla którego warto zastanowiæ siê nad bogactwem agrarystycznych idei. Tym bardziej ¿e ten wa¿ny dla wiêk-szoœci Polaków ruch spo³eczny i polityczny, który wygra³ w 1946 roku refe-rendum, a w 1947 – wybory3, zosta³ bezwzglêdnie zlikwidowany, nie tylko

jako struktura polityczna, lecz tak¿e w sferze myœli spo³ecznej i dyskursu publicznego.

Zdaniem klasyków socjologii, Martina Lipseta i Steina Rokkana [Gra-bowska 2004], powstawanie wa¿nych, stabilnych ruchów spo³eczno-poli-tycznych, tworz¹cych wspó³czesne systemy demokratyczne zwi¹zane by³o z trzema wydarzeniami XVIII- i XIX-wiecznej Europy: reformacj¹, de-mokratyczno-narodow¹ rewolucj¹ XVIII i XIX wieku oraz rewolucj¹ prze-mys³ow¹. Opowiedzenie siê wobec tych wydarzeñ budowa³o programy naj-wa¿niejszych formacji spo³eczno-politycznych wspó³czesnej Europy. Polacy, pozbawieni w³asnego pañstwa, konstruowali swoje formacje polityczne podo-bnie, jakkolwiek wszystkie ówczesne polityczne propozycje zawiera³y, obok ró¿nic, wa¿ne podobieñstwa – dba³oœæ o polsk¹ to¿samoœæ narodow¹ i postu-lat odzyskania niepodleg³ego pañstwa. Jedynie Komunistyczna Partia Polski nie stawia³a przed sob¹ takich celów, suwerenne pañstwo polskie nie by³o dla niej wartoœci¹.

Ruch ludowy by³ w tym czasie nie tylko przejawem spo³ecznej emancypa-cji ch³opskich liderów spod dominaemancypa-cji zarówno ziemian, jak i ksiê¿y, lecz tak¿e ruchem patriotycznym, osadzonym w katolickiej tradycji, skoncentro-wanym na spo³ecznej aktywnoœci oœwiatowej, kulturalnej i ekonomicznej na rzecz polskiej wsi. Budowa³ zarazem to¿samoœæ narodow¹, postawy obywa-telskie i poczucie identyfikacji ch³opów z w³asnym narodem i przysz³ym, w³asnym, suwerennym i demokratycznym pañstwem. Równoczeœnie toczy³ ostry ideologiczny spór zarówno z ziemiañstwem, sanacj¹, jak i z socjalisty-czn¹ ideologi¹, zdobywaj¹c¹ coraz wiêksze wp³ywy wœród „postêpowego”, nowoczesnego, robotniczego i przemys³owego miasta. W tym sporze Stron-nictwo Ludowe W. Witosa i PSL S. Miko³ajczyka konsekwentnie odwo³y-wa³o siê do takich wartoœci, jak: demokracja spo³eczna, wolnoœæ, w³asnoœæ, sprawiedliwoœæ, prywatna przedsiêbiorczoœæ i spó³dzielczoœæ [Gmitruk 2010].

Trzeba tu zauwa¿yæ, jak wa¿n¹ okolicznoœci¹ by³o to, ¿e „ludowoœæ' i egali-taryzm budowa³ w Polsce ruch ludowy, szanuj¹cy prywatn¹ w³asnoœæ ziemi, tradycjê, i Koœció³ katolicki, a nie ruch proletariacki, czêsto daleki od tych war-3Wyniki zosta³y sfa³szowane [Wenklar, red. 2007].

(7)

toœci. W du¿ym stopniu to „ludowa” to¿samoœæ pomog³a Polakom skutecznie obroniæ siê przed propagandow¹ infiltracj¹ komunizmu i Armi¹ Czerwon¹ w 1920 roku. Ruch ludowy – silnie agrarystyczny, nie uleg³ bowiem ideologii grabie¿y, „urawni³owki” i akceptacji dla kolektywizacji.

Polski agraryzm by³ w wiêkszym stopniu ni¿ w Niemczech czy Austrii oby-watelski, propañstwowy, narodowy i patriotyczny, a zarazem ch³opski, ludowy i demokratyczny – skutecznie przywracaj¹c ch³opom godnoœæ i znaczenie. Nic dziwnego, ¿e dla komunistów stanowi³ powa¿ne i realne zagro¿enie. Jego os³a-bienie i ostateczna likwidacja, z punktu widzenia komunistycznej w³adzy, by³y nieuchronne.

Dlaczego w PRL, pañstwie uwa¿aj¹cym siê za „ludowe”, nie by³o miejsca dla agraryzmu? Kluczowe wydaj¹ siê cztery elementy nieprzystaj¹ce do marksistowsko-leninowskiej ideologii:

– prywatna w³asnoœæ ziemi jako gwarancja niezale¿noœci i wolnoœci ch³o-pów,

– ch³opskoœæ rozumiana jako pozytywna to¿samoœæ grupy spo³ecznej co naj-mniej równej, jeœli nie „góruj¹cej” nad ziemianami i robotnikami (!) patrio-tyzmem, pracowitoœci¹ i niezale¿noœci¹,

– wiejskoœæ, czyli przekonanie, i¿ wieœ jest lepszym miejscem zamieszkania ni¿ miasto, jeœli oczywiœcie do ch³opskich cha³up i na wieœ wprowadzone zosta-n¹ nowoczesne rozwi¹zania,

– spó³dzielczoœæ, szanuj¹ca prywatn¹ w³asnoœæ ziemi, a zarazem daj¹ca szanse zwiêkszenia poziomu ch³opskich dochodów i ich ekonomicznego bezpieczeñ-stwa dziêki spó³dzielczym bankom, towarzystwom ubezpieczeniowym, kó³-kom rolniczym, spó³dzielczemu przetwórstwu i handlowi.

Dorobkiem ruchu ludowego w II RP by³ nie tylko program, lecz tak¿e struktury organizacyjne i ch³opskie elity – wielcy przywódcy oraz tysi¹ce lo-kalnych liderów ruchu ludowego. To tak¿e traktowane by³o przez komuni-stów jako zagro¿enie. Wspania³a karta okresu wojennego, SL Roch, Batalio-ny Ch³opskie, wsparcie polskiej wsi dla oddzia³ów partyzanckich, udzia³ po-lityków SL Roch w emigracyjnym i krajowym rz¹dzie – wszystko to dawa³o ruchowi ludowemu mocny mandat na czas po II wojnie œwiatowej. Oskar¿e-nie S. Mierzwy, A. Bienia i K. Bagiñskiego w moskiewskim „procesie szes-nastu”, obecnoœæ 5 cz³onków PSL w procesie WiN w 1947 roku zapisa³o wa¿n¹ kartê obecnoœci PSL w walce o demokratyczn¹, suwerenn¹ Polskê w gronie „¿o³nierzy wyklêtych”. A to w latach stalinowskich wystarcza³o, by zas³u¿yæ sobie na miano klasowego i ideologicznego wroga socjalistycznej demokracji.

Tym bardziej ¿e PSL i jego liderzy (z S. Miko³ajczykiem na czele) przyjêli na siebie ryzykowne zadanie poddania testowi wiarygodnoœci obietnic z³o¿onych przez Stalina w Ja³cie i Teheranie, ¿e po „wygranej” wojnie z niemieckim fa-szyzmem Polacy bêd¹ mieli prawo do demokratycznych wyborów. Ta decyzja w³adz PSL przynios³a ostatecznie eliminacjê agrarystycznego ruchu ludowego z ¿ycia politycznego i spo³ecznego PRL. Ale, jak nale¿y s¹dziæ, nie mia³a ona wówczas alternatywy.

(8)

UNIEWA¯NIONA PAMIÊÆ O PRZESZ£OŒCI

Wiernoœæ wartoœciom agraryzmu sprawi³a, ¿e S. Miko³ajczyk odrzuci³ w lu-tym 1946 roku udzia³ PSL w wyborczym bloku wspólnie z komunistami – w Bloku Stronnictwa Demokratycznego, bo dla jego partii demokracja stanowi-³a wartoœæ wa¿niejsz¹ ni¿ udzia³ w niedemokratycznej wstanowi-³adzy.

Barier i pu³apek na PSL komuniœci zastawili w latach 1946–1947 wiele. By-³y wœród nich nastêpuj¹ce procedury przeprowadzenia „wolnych” wyborów: – brak kontroli przez opozycjê wyników w komisjach wyborczych,

– niepublikowanie wyników cz¹stkowych,

– ograniczenie praw wyborczych dla „kolaborantów” oraz „organizacji d¹¿¹-cych do obalenia ustroju i wspó³pracuj¹d¹¿¹-cych z bandami leœnymi i organizacja-mi faszystowskiorganizacja-mi”, co sta³o siê pretekstem do skreœlenia 500 tysiêcy wybor-ców, 98 kandydatów PSL i zawieszenia list PSL w 10 okrêgach wyborczych (22%),

– przyznanie PSL ró¿nych numeracji list i odebranie mo¿liwoœci umieszczenia przedstawicieli PSL w sk³adzie a¿ 52 komisji,

– uprzywilejowanie okrêgów wyborczych miejskich kosztem wsi oraz okrêgów „Ziem Zachodnich” kosztem „starej Polski”.

Ale to nie wszystko. Znanych jest dzisiaj 110 nazwisk zamordowanych cz³onków PSL (podawana jest tak¿e liczba 118), kolejnych 107 kandydatów z list PSL aresztowano4, podobnie jak prawie dwa tysi¹ce (1962) dzia³aczy

te-renowych. Szacunki mówi¹, ¿e represje dotknê³y oko³o 100 tysiêcy cz³onków PSL. Mimo tych represji wybory wygra³o PSL, a komuniœci zostali zmuszeni do sfa³szowania ich wyników. Po tak traumatycznym doœwiadczeniu czêœæ lu-dowych liderów rozpoczê³a wspó³pracê z „w³adz¹ ludow¹”, odcinaj¹c siê od agrarystycznych wartoœci. Jednak taki „nowy”, walcz¹cy z ku³akami i ch³op-sk¹ dusz¹ ZSL utraci³ wiêkszoœæ swoich cz³onków. Ich liczba spad³a z 800 ty-siêcy w 1946 roku do 194 tyty-siêcy w 1950 roku [Grosicka 2009, 2010].

Ale polscy ch³opi pozostali wierni agrarystycznym wartoœciom pomimo utraty liderów i struktur organizacyjnych. To dlatego komuniœci ponieœli kolej-n¹, spektakularn¹ klêskê, przegrywaj¹c bataliê o spó³dzielnie produkcyjne i kolektywizacjê ziemi mimo stosowania w latach stalinowskich brutalnych re-presji. Dzisiaj, dziêki zasobom i publikacjom IPN, lepiej znane s¹ ich zasiêg i skala. Oto kilka przyk³adów z tamtego okresu, zaczerpniêtych z doniesieñ struktur terenowych urzêdu bezpieczeñstwa do Ministerstwa Bezpieczeñstwa Publicznego.

Przyk³adowo w 1951 roku wœród aresztowanych w ca³ym kraju za wrog¹ pro-pagandê 25% stanowili ch³opi ma³o- i œredniorolni, kolejne 26% stanowili tzw. bogacze wiejscy. Tylko w jednym miesi¹cu, od 1 do 24 grudnia 1953 roku, prze-prowadzono w kraju 29 645 rozmów z ch³opami, którzy nie wywi¹zali siê z obowi¹zkowych dostaw zbo¿a. Biuletyn Informacyjny Ministerstwa Bezpie-czeñstwa Publicznego ze stycznia 1949 roku donosi³: „...w województwie kie-4Podawana jest tak¿e liczba 147.

(9)

leckim ch³opi wybijaj¹ du¿e iloœci trzody chlewnej t³umacz¹c, ¿e dla ko³chozów nie bêd¹ hodowaæ”.

Podobnie by³o w województwie bydgoskim (doniesienie Biuletynu MBP ze stycznia 1949 roku) [Kura 2006]: „...w województwie bydgoskim ch³opi wybi-jaj¹ du¿e iloœci trzody chlewnej, t³umacz¹c, ¿e dla ko³chozów nie bêd¹ hodowaæ byd³a (...) ¿e lepiej sprzedaæ i przenieœæ siê do pracy do miasta”. O desperacji ch³opów œwiadczy kolejny meldunek: „...w pow. P³ock powiesi³ siê mieszkaniec wsi £êg typowanej na spó³dzielniê produkcyjn¹. Wobec tego, ¿e mówi³ nieje-dnokrotnie, ¿e woli siê powiesiæ ni¿ przyst¹piæ do spó³dzielni, œmieræ jego wy-wo³a³a nieprzychylne dla spó³dzielni nastroje”.

Znane w tamtych czasach by³y tzw. wypadki gryfickie z lutego 1951 roku, w których 15-osobowa brygada traktorzystów i kombajnistów zmusza³a opor-nych ch³opów do wykonania obowi¹zkowych dostaw, stosuj¹c „przycinanie zê-bów opornym” i przeprowadzaj¹c ca³onocne, wielogodzinne rewizje, bêd¹ce zwyczajnym bandytyzmem. Przyk³adowo „ku³aka” F. Zaj¹ca (gm. Mrze¿no) bito i kopano, ka¿¹c mu kopaæ grób, bo ukrywa³ zbo¿e. Na jego pokazowy pro-ces (dosta³ 5 lat wiêzienia) œci¹gniêto z powiatu 500 ch³opów.

Kolejna notatka MBP (sierpieñ 1953 roku): „...w okresie ostatnich 2 miesiê-cy (...) dokonano przesz³o 50 agresywnych wyst¹pieñ dla uniemo¿liwienia po-miaru area³u spó³dzielczego i dokoñczenia pierwszych orek, znaczna czêœæ tych wyst¹pieñ mia³a charakter masowy, uprzednio przemyœlany, zorganizowany, po-³¹czony z manifestacjami, w trakcie których œpiewano pobo¿ne pieœni i przyno-szono obrazy”. W województwie krakowskim w 1953 roku w sprawozdaniu Wojewódzkiego Urzêdu Bezpieczeñstwa Publicznego odnotowano: „...szczegól-n¹ aktywnoœci¹ wykazywa³y siê kobiety nie dopuszczaj¹c do zaorywania grun-tu przeznaczonego dla spó³dzielni produkcyjnej, rzucaj¹c siê pod traktory” i da-lej: „Do podobnego protestu kobiet dosz³o w rzeszowskim Borek Nowy – w pro-teœcie przeciw zaorywaniu wziê³o udzia³ 300 kobiet, nastêpnego dnia dalsze 120 kobiet nie dopuœci³o mierniczego do pomiarów”. „W Simi³owicach pow. Mie-chów (...) przed rozpoczêciem wspólnej orki w dniu 14 wrzeœnia wysz³o na po-le 100 kobiet (...) Kobiety te uzbrojone w kije i motyki – ze œpiewem Serdeczna Matko rzuci³y siê na traktorzystê, uniemo¿liwiaj¹c orkê”.

Mimo tych wszystkich represji projekt nacjonalizacji rolnictwa, zwany „uspó³dzielczeniem”, zakoñczy³ siê ostatecznie niepowodzeniem. Miernik [2004] podaje, ¿e tu¿ przed okresem zwanym „odwil¿¹”, czyli w paŸdzierniku 1956 roku, istnia³o zaledwie 10 203 spó³dzielni na 11% gruntów rolnych, licz¹-cych 800 tysiêcy cz³onków. To niewiele, pamiêtaj¹c ówczesn¹ liczbê mieszkañ-ców wsi (w 1955 roku – 15,5 mln), z których wiêkszoœæ zwi¹zana by³a z rolni-ctwem. Po 1956 roku, gdy W. Gomu³ka zrezygnowa³ z przymusowej kolektywi-zacji, z 10 tysiêcy spó³dzielni pozosta³o zaledwie 1942 (19%) na 1,2% u¿ytków rolnych, z 28 tysi¹cami cz³onków.

Klêska kolektywizacji by³a konsekwencj¹ oporu stawianego procesowi wy-w³aszczania przez polskich ch³opów nie tylko i nie przede wszystkim z powo-dów ekonomicznych. Ich sprzeciw by³ g³êboko zakorzeniony w agrarystycznym sposobie widzenia œwiata i pokaza³, ¿e nawet likwidacja partii politycznej i

(10)

are-sztowania liderów nie zmieni³y ich pogl¹dów. Ale w pamiêci Polaków nie prze-trwa³a ani agrarystyczna wizja pañstwa, gospodarki i demokracji, ani skala opo-ru, jaki komunistom stawi³o w latach stalinowskich PSL S. Mikolajczyka i pol-scy ch³opi.

KILKA S£ÓW O WSPÓ£CZESNYCH KONSEKWENCJACH UNIEWA¯NIENIA AGRARYZMU

Dzisiaj, w demokratycznej III RP lider Solidarnoœci, W. Frasyniuk, kwestionuje patriotyzm polskich ch³opów, a urzêduj¹cy w czasie negocjowania warunków na-szej akcesji do UE wicepremier L. Balcerowicz w „Rzeczpospolitej” pisa³ o wspól-nej polityce rolwspól-nej, ¿e jest szkodliwa, bo antyrynkowa, uznaj¹c przyznanie polskim rolnikom p³atnoœci bezpoœrednich za ich „...pyrrusowe zwyciêstwo i klêskê dla kra-ju” [Balcerowicz 1999]. Wszystko to dzia³o siê przy bardzo s³abym proteœcie, a w³aœciwie przy medialnym przyzwoleniu liderów dzisiejszego PSL.

Myœl agrarystyczna jest dzisiaj wielkim nieobecnym debaty publicznej. Bo jak inaczej t³umaczyæ, ¿e nikogo nie niepokoi polski dziennikarz, który o pol-skich ch³opach pisze tak: „Quasi-ch³opi to klasa ludzi zbêdnych (...) 4 miliony zbêdnych ch³opów (...) Quasi-ch³op jest wielkim hamulcowym (...) Ch³opi jako balast (...) Ch³opi jako tykaj¹ca bomba spo³eczna (...). Ch³opi musz¹ znikn¹æ, w sensie socjologicznym ch³op przestanie istnieæ, (...) ch³op to facet w gumofil-cach stoj¹cy pod sklepem geesu, (...) rolnicze niedobitki na wymarciu” [£azar-kiewicz 2008].

Stan debaty publicznej wokó³ problemów wsi i rolnictwa dowodzi, ¿e podo-bnie jak w czasach PRL „ku³ak” , tak teraz „wieœniak” pe³ni podobn¹ rolê w „uniewa¿nianiu” 38% polskiego, wiejskiego spo³eczeñstwa. To tak¿e sygna³, ¿e agraryzm, ten wa¿ny, ale „uniewa¿niony” projekt spo³eczny, gospodarczy i polityczny ruchu ludowego, wci¹¿ jest potrzebny i powinien wróciæ do debaty publicznej i œwiadomoœci Polaków.

Mo¿e wtedy w spó³dzielczych formach przedsiêbiorczoœci zostan¹ zauwa¿o-ne rozwi¹zania sprzyjaj¹ce bezpieczeñstwu ekonomiczzauwa¿o-nemu w czasach kryzy-sów? Mo¿e egalitarny etos czyni¹cy równymi wszystkich obywateli III RP, nie-zale¿nie od miejsca zamieszkania, wieku i poziomu wykszta³cenia, pomo¿e obywatelom walczyæ nie tylko o w³asne, ale tak¿e o wspólnotowe interesy?

Mo¿e pañstwo przestanie by³ postrzegane g³ównie jako instrument represji lub jako minimalistyczny „nocny stró¿”, a zacznie wype³niaæ swoje funkcje pro-wadzenia rozwoju gospodarczego z myœl¹ o obywatelach III RP, rozwi¹zywania konfliktów spo³ecznych bez obra¿ania i marginalizowania „zbêdnych” (?) grup spo³ecznych oraz zapewnienia bezpieczeñstwa wszystkim, a nie tylko najsilniej-szym przedstawicielom elit?

Nie sformu³owano tu postulatów pod adresem ¿adnej partii politycznej, bo nie taka jest rola socjologa. Ale zwrócono uwagê elitom opiniotwórczym, a wiêc tak¿e socjologom, ¿e zubo¿yli dyskurs publiczny o Polsce o agrarystyczn¹ tra-dycjê, bez wczeœniejszej debaty nad tym, czy jest ona w III RP nieprzydatna i anachroniczna.

(11)

BIBLIOGRAFIA

Balcerowicz L., 1999: Racjonalnie o rolnictwie. W: „Rzeczpospolita” 18 marca.

Czy¿ewski M., Kowalski S., Piotrowski A., (red.) 2010: Rytualny chaos. Studium dyskursu

publi-cznego. WAiP, Warszawa.

D¹browska M., 2009: Rozdro¿e. Studium na temat zagadnieñ wiejskich. LSW, Warszawa. Fedyszak-Radziejowska B., 2002: Wieœ w polityce i debacie publicznej. W: „Wieœ i Rolnictwo” 1:

61–79.

Fedyszak-Radziejowska B., 2010: Stracone elity, zakwestionowane wartoœci. Spo³eczne aspekty

doœwiadczeñ mieszkañców wsi w latach 1944–1990. W: Represje wobec wsi i ruchu

ludowe-go (1944–1989).T. 4. Red. J. Gmitruk, E. Leniart. Muzeum Historii Polskiego Ruchu

Ludo-wego, IPN, Warszawa.

Foucault M., 1977: Archeologia wiedzy. PIW, Warszawa.

G³owacka-Grajper M., 2011: Pamiêæ o przesz³oœci Kresów jako element wspó³czesnych

to¿samo-œci. W: Tradycja w kontekstach spo³ecznych. T. 3. Red. J. Styk, M. Dziekanowska. Wydaw.

UMCS, Lublin.

Gmitruk J., 2003: Ruch ludowy w Polsce. Zarys dziejów. Muzeum Historii Polskiego Ruchu Lu-dowego, Warszawa.

Gmitruk J., 2010: Wstêp. W: St. Miko³ajczyk w dokumentach aparatu bezpieczeñstwa. T. I.

Dzia-³alnoœæ w latach 1945–1947. Opr. W. Bagieñski, P. Byszewski, A. Chrzanowska, F. D¹brow-ski, F. Gryciuk, J. Mysiakowska-Muszyñska. IPN, Warszawa.

Gmitruk J., Leniart E. (red.), 2009: Represje wobec wsi i ruchu ludowego (1939–1945). T. 3. Mu-zeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego, IPN, Warszawa.

Gmitruk J., Leniart E. (red.), 2010: Represje wobec wsi i ruchu ludowego (1944–1989). T. 4. Mu-zeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego, IPN, Warszawa.

Gmitruk J., Nawrocki Z. (red.), 2004: Represje wobec wsi i ruchu ludowego (1956–1989). T. 2. Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego, IPN, Warszawa.

Górniak K., 2005: Wizerunek wsi i rolnictwa w kontekœcie przyst¹pienia Polski do UE. Analiza

ma-teria³ów prasowych. W: Proces demarginalizacji polskiej wsi. Programy pomocowe, liderzy, elity i organizacje pozarz¹dowe.Red. B. Fedyszak-Radziejowska. ISP, Warszawa.

Grabowska M., 2004: Podzia³ postkomunistyczny. Spo³eczne podstawy polityki w Polsce po 1989

roku. Scholar, Warszawa.

Grosicka M., 2009: Walka o demokracjê – PSL w latach 1945–1947. W: „Biuletyn IPN” 10–11: 30–38. Grosicka M., 2010: Walka o demokracjê – PSL w latach 1945–1947 W: Lepiej za Polskê dziœ

umrzeæ.Red. F. Musia³, J. Szarek. IPN, OMP, Kraków.

Kaczorowski A.W., Koz³owski T., Olaszek J., 2010: Solidarnoœæ Rolników 1980–1989. Fundacja „Kasa Nadziei”, Warszawa.

Kajfosz J., 2011: Tradycja jako przedmiot rywalizacji, negocjacji i w³adzy. W: Tradycja w

kontek-stach spo³ecznych.T. 3. Red. J. Styk, M. Dziekanowska. Wydaw. UMCS, Lublin.

Kura A., 2006: Aparat bezpieczeñstwa i wymiar sprawiedliwoœci wobec kolektywizacji wsi polskiej

1948–1956. IPN, Warszawa

£azarkiewicz C., 2008: Ch³op w zaniku. „Polityka” 38.

Marshall G. (red.), 2005: S³ownik socjologii i nauk spo³ecznych. Oxford, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa.

Mielicka H., 2011: Funkcje adaptacyjne tradycji. W: Tradycja w kontekstach spo³ecznych. T. 3. Red. J. Styk, M. Dziekanowska. Wydaw. UMCS, Lublin.

Miernik G. 2004: Dekolektywizacja polskiej wsi w Polsce w latach 1956–1957. W: Represje

wo-bec wsi i ruchu ludowego (1956–1989). T. 2. Red. J. Gmitruk Z. Nawrocki. Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego, IPN, Warszawa.

Mi³kowski S., 1933: Agraryzm jako forma przebudowy ustroju spo³ecznego. W: M³oda myœl

(12)

Mi³kowski S., 1936: Walka o now¹ Polskê. Wici, Warszawa.

M³oda myœl ludowa, 1948. Marzec, kwiecieñ – maj.

Mokrzycki E., 2001: Bilans niesentymentalny. IFiS, Warszawa.

Ocha³ M., 2011: Uwarunkowania ¿ywotnoœci tradycji ziemiañskiej. W: Tradycja w kontekstach

spo³ecznych.T. 3. Red. J. Styk, M. Dziekanowska. Wydaw. UMCS, Lublin. Ruch ludowy przed, w czasie i po wojnie, 2009. „Biuletyn IPN” paŸdziernik – listopad.

S³ownik socjologiczny, 2002. Red. K. Olechnicki, P. Za³êcki. Graffiti BC, Toruñ.

Styk J., 2009: Tradycja w spo³ecznym przekazie kultury. W: Tradycja: wartoœci i przemiany. Red. J. Adamowski, J. Styk. Wydaw. UMCS, Lublin.

Szacki J., 2002: Historia myœli socjologicznej. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Wenklar M. (red.), 2007: Koniec Ja³tañskich z³udzeñ. Sfa³szowane wybory – 19 I 1947. IPN,

Kra-ków.

Wieœ i rolnictwo w debacie publicznej – stereotypy, polityka wiarygodnoœæ,2010. Red. B.

Fedy-szak-Radziejowska. Kancelaria Prezydenta RP, Warszawa.

Wincenty Witos 1874–1945,2010. Tekst i dobór ilustracji T. Bereza, M. Buka³a, M. Kalisz. IPN,

Rzeszów.

AGRARISM – THE FORGOTTEN WORLD OF NORMS AND VALUES Abstract. The article brings back to our memory the ideas of agrarism and the fates of

poli-tical formation that tried to introduce these ideas into the public and polipoli-tical life of Poland after the Second World War. However, the ideas of agrarism and the political formation im-plementing its goals and values suffered a defeat in the clash with the doctrine binding in Pe-ople’s Poland. The author describes the way in which this important experience of Polish pe-asants was erased from the tradition and memory of the Polish nation. She points to the in-tentional character of the discontinuation of agraristic tradition and the role played in this process by reprisals of the Stalinist period. She shows the contemporary, complex consequ-ences of the ennoblement of socialist solutions and the social costs of the marginalization of democratic, solidary solutions of agrarism that lost in 1947.

Key words: agrarism, tradition, national memory, inter-generational transimission, public

Cytaty

Powiązane dokumenty

However, for reasons that will not be covered here (e.g., Kulvicki, 2006), it is doubtful whether Goodman succeeded in adequately explaining analog and digital formats

We discussed the application of the two apps with respect to the appeal of the mobile technology to visitors, the integration of the mobile technology in the overall visitor

Wstęp określił tryb uchwalenia ustawy zasadniczej w sposób następują- cy: „My, naród polski, w osobach posłów naszych na sejmie kon- stytucyjnym zebrani niniejszą

Do g³ównych wyzwañ, jakim musimy stawiæ czo³o, jeœli „wczesna interwencja” ma przynieœæ korzyœci wiêk- szej populacji pacjentów, nale¿y odmowa podjêcia leczenia lub

The Kagome structure has been shown to be a highly suited micro-architecture for adaptive lattice materials,..

W trakcie prac pozyskano ponadto stosunkowo liczny ruchomy materiał ruchomy w liczbie około 3500 zabytków, z czego około 1600 to fragmenty ceramiki, ponad 700 - kafli piecowych,

Dlatego też zdecydowałem się na dość radykalną umowę terminologiczną, która polega na określeniu intuicji wiązanej z logicznością wyrażeń mianem

Mała głębokość wykopu oraz sytuacja stratygraficzna nie pozwala jednoznacznie określić, czy znajdujący się na dnie tej części wykopu piasek, jest piaskiem calcowym.. Na