• Nie Znaleziono Wyników

View of Slawistyczny tryptyk

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Slawistyczny tryptyk"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

ograniczając w ypow iedzi słowne. W edług Piotrow skiej pozw ala to w idzow i skon­ centrow ać się na rzeczyw istości i odnaleźć w codzienności praw dziw e cuda.

Zam ykająca tom praca K ristiny Engel Р у с с к а я лит ерат урная система на перекрёст ке: т в о р ч ес к и й х а о с и л и катастрофа je st próbą ujęcia dzisiejszej kondycji literatury w Rosji. D otychczasow e rosyjskie koncepcje literatury w yw odzące się z XIX wieku kładły nacisk na jej rolę ideologiczną i dydaktyczną, zaangażow anie społeczno-polityczne oraz na niepodw ażalny autorytet pisarza, co w sum ie Engel określa jako m itologizow anie literatury. Przem iany, jak ie w ostatnim dziesięcioleciu objęły Rosję, nie om inęły rów nież literatury, która je st zjaw iskiem dynam icznym i polisystem ow ym . Ujaw niły one zupełną nieprzystaw alność starych koncepcji. C zy­ telnicy m ając m ożliw ość wyboru, chętniej sięgają po książki łatw iejsze w odbio­ rze. Poszukując m ożliw ości rozw oju literatury K ristina Engel proponuje jej odm i­ tologizow anie, czyli zastąpienie tradycyjnego, zdew aluow anego system u - nowym , bardziej elastycznym .

Zbiór Literatura - m it - sacrum - kultura je s t bardzo różnorodny zarów no pod w zględem problem atyki, jaki i w ykorzystanych m etod badaw czych. Prace zaw arte w tom ie pozw alają dostrzec ścisły zw iązek m iędzy kulturą i literaturą, akcentują rolę, jak a w tej relacji przypada m itow i i sferze sacrum. Przegląd prezentow anych artyku­ łów ujaw nia rów nież, ja k w iele jeszcze pozostaje w tej kw estii do zbadania. P rzed­ stawione w publikacji wzajem ne oddziaływ anie literatur i kultur poszczególnych narodów dowodzi różnorodności, a zarazem jed n o ści kultury w ogóle.

M onika Ż ydek

SLAW ISTYCZNY TRYPTYK

W spółcześni Słow ianie w obec w łasnych tra dycji i m itów , red. Maria

Bobrownicka, Lucjan Suchanek, Franciszek Ziejka, Kraków: Universitas

1997, ss. 416.

Słowianie w obec integracji Europy, red. Maria Bobrownicka, Kraków:

Universitas 1998, ss. 230.

Język a tożsam ość narodowa. Slavica, red. Maria Bobrow nicka, Kraków:

Universitas 2000, ss. 256.

Kiedy w r. 1996 polscy slaw iści, zaproszeni przez Papieża Jana Paw ła II, znaleźli się w Castel Gandolfo, przedstaw ili na odbytym tam sym pozjum 16 referatów ,

(2)

opublikow anych rok później w krakow skim w ydaw nictw ie U niversitas, poniew aż życzeniem P apieża było, aby podjętą w ów czas problem atykę kontynuow ać, pow stały w następnych latach dw a kolejne tom y, tw orzące z poprzednim w spólny cykl o histo­ rycznie uw arunkow anej w spółczesności kulturow ej św iata słow iańskiego. Tytuły kolejnych tom ów adekw atnie inform ują o ich problem ow ej zaw artości: W spółcześni Słow ianie w obec w łasnych tradycji i m itów, Słow ianie w obec integracji Europy, Język a tożsam ość narodowa.

P ierw szy z nich skupia uw agę na historycznej św iadom ości dzisiejszych Słowian, z natury rzeczy więcej lub mniej zm itologizow anej - choćby tylko przez żywotne stereotypy i ich polityczną funkcjonalizację. N asycona nim i w yobraźnia społeczna stanow i często konkretną siłę, nie m niejszą niż fakty. Siła ta m oże stanow ić dźw ignię dla narodów słabych, ale też m oże być ciężkim schorzeniem , a niekiedy nawet prow adzić do autodestrukcji.

Prace zaw arte w tym tom ie ukazują różne m om enty i aspekty kształtow ania się oraz różne efekty tej zm itologizow anej sam ow iedzy. R ozpoczynają je rozw ażania Jerzego W yrozum skiego nad m itam i genezy państw i dynastii. M ity te na ogół godzą harm onijnie elem enty dyferencji plem iennej z pam ięcią o szerszej wspólnocie, są pozbaw ione kultu agresji i walki, często tw orzą wizję o charakterze idyllicznym . K iedy je d n a k w ychodzim y poza legendarny okres dziejów , coraz częściej zarysow uje się w narodow ych m itologiach dram atyczna sprzeczność m iędzy potrzebą obrony zagrożonej odrębności a szukaniem i odnaw ianiem zapom nianej w spólnoty etnicznej przedhistorycznej Słow iańszczyzny. U kazują to dalsze prace tomu. Czynnikam i antagonizującym i były nie tylko konflikty polityczno-terytorialne, ale także religijne, szczególnie w strefie praw osław ia (uniatyzm ) i językow e, jednoczącym i zaś w ielopostaciow e słow ianofilstw o oraz utopie społeczne (kom unizm ), przegryw ające ostatecznie w konfrontacji z tendencjam i nacjonalistycznym i. Skom plikow any splot najrozm aitszych czynników kulturotw órczych pow odow ał, że autorzy prac nie mieli łatw ego zadania, co w idać zw łaszcza tam , gdzie obiektem badań je st szeroki, porów naw czo traktow any obszar i długi ciąg historycznych w ydarzeń.

D w ie takie próby kom paratystycznego spojrzenia przynoszą prace Ryszarda Luźnego - dla św iata Słow ian w schodnich - i M arii Bobrow nickiej dla Słowian zachodnich i południow ych. Łużny w swym referacie uznał za fundam ent kulturow y strefy w schodniej religię, decydującą zarów no o poczuciu słow iańskiej w spólnoty (praw osław ie jak o czynnik unifikujący), jak i o w ew nętrznych sporach (uniatyzm ), generujących często tendencje do w yodrębniania się narodów w łaśnie poprzez w yznanie (casus ukraiński). Szczególną rolę przypisuje A utor U nii Brzeskiej z 1596 roku, w idząc w niej tw órczy zaczyn odrodzeńczego dialogu duchow ości chrześcijaństw a w schodniego.

B obrow nicka natom iast skupia uw agę na zagadnieniu: Utopie i polityka. Relacje n a ró d -p a ń stw o w ideologii odrodzenia narodow ego Słow ian zachodnich i po łu d n io ­ wych. W łaściw ym celem referatu je st diagnoza dzisiejszego stanu św iadom ości politycznej Słow ian Europy Środkow ej i Bałkanów , a sięgnięcie w stecz - do czasów

(3)

Х ІХ -w iecznego odrodzenia - stanowi zabieg konieczny do zrozum ienia w spółczes­ ności. Zrodzone wówczas mity stały się bow iem źródłem trw ałych tendencji i fobii kulturowych, ułatw iających bądź utrudniających dialog z E uropą Z achodnią i m ożli­ wość integracji z nią św iata pokom unistycznego. Jako utopie politycznie szkodliw e, bo ä la longue konfliktogenne, w idzi A utorka panslaw istyczną ideologię K ollara i jej pochodne (np. iliryzm , potem jugoslaw izm ), kreujące w spólnoty sztuczne, w cześniej czy później prow adzące do w ew nętrznych konfrontacji i nacjonalizm ów . Z a po zy ty w ­ ny zalążek now oczesnej myśli integracyjnej uw aża zaś koncepcję F rantiśka Palackie- go (austroslaw izm ), który postulow ał federację upodm iotow ionych narodów w kon­ stytucyjnym państw ie prawa.

D alsze referaty ukazyw ały rolę w iedzy i m itologii historycznej pojedynczych narodów (lub dw óch najbliższych w spólnot etnicznych) w kształtow aniu rodzim ych dziejów. Kilka z nich eksponuje religię jako najsilniejszy elem ent autoidentyfikacyjny i kulturotw órczy. Takie podejście spotykam y w w iększości prac dotyczących Słow ian wschodnich, szczególnie u W łodzim ierza M okrego, którego D ialog U krainy z Z a c h o ­ dem relacjonuje historyczny ciąg prozachodnich tendencji i otw arcia kulturow ego tego kraju. A utor w iąże je głów nie z dążeniem do unii K ościołów . P odobnie, choć nie wyłącznie poprzez religię, patrzy na dialog ukraińskiej tradycji z narodow ą kulturą Stefan Kozak, skupiający uw agę na szkodach, ja k ie tej tradycji w yrządził kom unizm i zakam uflow any nacjonalizm rosyjski, zaw łaszczający kulturę R usi K i­ jow skiej.

O próbach pow rotu do religijnego wym iaru kultury rosyjskiej po upadku kom uniz­ mu mówi A nna Raźny w pracy D rogi słow ianofilstw a do R osji końca X X wieku. O drodzenie praw osław ia jak o czynnika nowej autoidentyfikacji R osjan w iąże się z renesansem idei słow ianofilskich, a w łaściw ie panslaw istycznych, które dziś reprezentuje przede w szystkim Sołżenicyn, naw iązujący do tradycyjnej w Rosji krytyki kultury Zachodu jako laickiej, liberalnej i racjonalnej.

Zdom inow aniem społecznej i narodowej św iadom ości B ułgarów przez stereotypy, jakie zludow iały w ariant praw osław ia narzucił zbiorow ej w yobraźni, zajęła się T eresa D ąbek-W irgow a w referacie traktującym o w spółczesnych aktualizacjach X lX -w iecz- nych mitów. Stereotypy te w ykreow ał Paisij C hilendarski, tw orząc ksenofobiczną, m anichejską wizję dziejów , sakralizując rodzim ość i utożsam iając narodow ość z p ra ­ wosławiem , co stanow iło m ocną podstaw ę nacjonalizm u i dogodne narzędzie kom u­ nistycznej m anipulacji.

Aspektem religijnym , a raczej negatyw nym i skutkam i zm arginalizow ania relig ijn e­ go elem entu w narodowej kulturze, zajął się też Zdzisław N iedziela. Jego L iteratura katolicka Czechosłowacji w latach 1918-1948 ja k o sygnał kryzysu cyw ilizacji chrześ­ cijańskiej mówi o trudnościach, jak ie napotykała nieliczna grupa czeskich pisarzy katolickich, usiłujących odkłam ać zm itologizow ane oceny narodow ych dziejów . Jej zasługą je st rehabilitacja czeskiego baroku. W Słow acji na grupę pisarzy katolickich, liczniejszą niż w Czechach, cień rzuciło, niestety, upolitycznienie K ościoła w latach m iędzyw ojennych, a zw łaszcza w okresie drugiej wojny św iatow ej.

(4)

Pozostałe prace analizują historyczno-m ityczną św iadom ość społeczeństw słow iań­ skich bez eksponow ania w niej czynnika religijnego. W e w spółczesnej polskiej św ia­ dom ości narodow ej odnajdujem y głów nie relikty m itów o genezie rom antycznej i m łodopolskiej, ja k to w ykazał w nikliw y referat Franciszka Ziejki N iew olnicy mitów. 0 p o lskim syndrom ie historycznym . A utor ten zajął się także kw estią, ja k w idzą dziś Polskę narody zachodnie, co pozw oliło w ykazać anachronizm rom antycznych inspira­ cji i dostrzec drogę „w ybicia się na norm alność” . Jan Prokop z kolei przeanalizow ał M it R osji w d zisiejszej P olsce, zdaniem A utora najbardziej rozpow szechniony i szcze­ gólnie szkodliw y, bo utrw alający postaw y konfrontacyjne.

Polskich spraw dotyczy także praca A ntoniego C etnarow icza o udziale Pola­ ków w rozw oju idei zjednoczeniow ej Słow ian południow ych w w ieku XIX. Na plan pierw szy w ysunął A utor działalność C zartoryskiego w skom plikow anej sytuacji politycznej E uropy okresu W iosny Ludów i wojny krym skiej. H istoryczna faktografia góruje tu nad aspektem narodow ego m itotw órstw a narodów bałkańskich, prawie nieobecnym . Podobny charakter wykazuje praca A leksandry Stankow icz, zajm ującej się polityką narodow ościow ą A ustrii w B ośni i H ercegow inie. Aby przyham ow ać n arastający nacjonalizm serbski i chorw acki na tych terenach, A ustria usiłow ała w ytw orzyć narodow ość bośniacką, opartą na w spólnocie terytorialnej i tradycji histo­ rycznej z okresu przedtureckiego. T a próba uform ow ania narodu państw ow ego w czasie, gdy w szędzie górę brały nacjonalizm y, nie m ogła przynieść w iększych re­ zultatów .

D w a referaty m ów ią o losach sztucznie w ykreow anych narodów : radzieckiego 1 jugosłow iańskiego. Lucjan Suchanek rozpatruje problem tzw. człow ieka radzieckie­ go i narodu radzieckiego jak o wyniku eksperym entu ideologicznego i etnicznego. A nalizując m etody przekształcania św iadom ości społeczeństw tej strefy, w skazuje na działanie strachem oraz na destrukcję podstaw ow ych w artości zw iązanych z religią, rodziną, narodem . Zdaniem A utora eksperym ent ten częściow o się udał, o czym św iadczy dziś jeszcze nostalgia za czasam i ZSSR. Joanna Rapacka potraktow ała naród jugosłow iański nie tylko jako efekt kom prom isu politycznego, ale jak o rezultat idei w spólnoty serbsko-chorw ackiej, m ocno zakorzenionej w historii (iliryzm ). R oz­ pad tej idei nastąpił dopiero w wyniku rozczarow ania opresyjną polityką Serbów w latach Jugosław ii. O drębne m iejsce zajm ow ała Słow enia, której nieobce były w praw dzie m ity słow ianofilskie, która jed n ak potrafiła się od nich dystansow ać i budow ać sw oją tożsam ość narodow ą na realistycznej analizie sytuacji, o czym przekonująco pisze Zdzisław D arasz.

W reszcie m am y też bardzo steoretyzow aną próbę rozróżnienia takich pojęć, jak tożsam ość indyw idualna, regionalna, etniczna i narodow a, co na B ałkanach szczegól­ nie się kom plikuje, A utorka tych rozw ażań, M aria D ąbrow ska-Partyka, szuka histo­ rycznych przyczyn całkow itej niezdolności do kom prom isów i autokrytycznej reflek­ sji w śród narodów byłej Jugosław ii (z w yjątkiem Słow eńców ). Z najduje je w niedo­ rozw oju tożsam ości jednostkow ej, stłum ionej przez m entalność kolektyw ną, a to tłum aczy z kolei brakiem niegdyś na tych terenach renesansu, a potem rom antyczne­

(5)

go buntu i rozterki. Zbiorow ość uczyniła jednostkę niezdolną do krytycznej m yśli i zm usiła ją do pow ielania stereotypicznych mitów.

W arto dodać, że tom zaw iera też nieco skrócone w ersje w szystkich prac w ję z y ­ kach angielskim i rosyjskim .

Druga z om aw ianych pozycji (zaw ierająca 18 prac), na pozór bardziej p o lito lo ­ giczna, tłum aczy dzisiejsze nadzieje i obaw y zw iązane z europejską integracją bar­ dziej kulturą poszczególnych narodów słow iańskich niż ich aktualnym i realiam i ekonom iczno-społecznym i. W dziejach kultury tkw ią bow iem n ajsilniejsze przesłanki w spółczesnych postaw. Osią, wokół której skupiają się w szystkie prace, je s t dwu- kulturow ość Europy, jej strefy łacińskiej i bizantyjskiej, co - obok innych czynników - rzutuje także na opcje polityczne naszych czasów . Ten historyczny podział je st ciągle żywy, poniew aż w ytw orzył w każdej ze stref niezbyw alny zespół pojęć u tru d ­ niających dialog. M ówi o tym M aria B obrow nicka w słow ie w stępnym . W spólną Europę buduje się dziś na system ie pojęć i w artości w łaściw ych dla strefy rzym skiej, toteż słow iański W schód ma do pokonania szczególnie trudną dla niego barierę myśli. Podobne zagadnienie, lecz bardziej teoretycznie, porusza też M iłow it K uniń­ ski, wskazując na trudności integracji kulturow ej, przy czym w yróżnia szczególne pow ikłania w kręgu Europy Środkow o-W schodniej.

Na uwagę zasługują dwie prace pośw ięcone filozofom podejm ującym problem Europy w przeszłości. Poglądy polskiego filozofa pesym isty, M ariana Z dziechow skie- go, przypom ina Jan Prokop. Źródłem pesym izm u Z dziechow skiego, dla którego historia była polem zm agań D obra i Zła (Boga i Szatana), je s t analiza dekadencji kultury. Nie ufał on dem okratycznem u egalitaryzm ow i Z achodu, niszczącem u pełnię osobow ości ludzkiej, niepokoiła go też sekularyzacja racjonalności, ale był rów nież przerażony rozpętaniem zła, jak ie przyniósł na W schodzie kom unizm . N atom iast Grzegorz Przebinda przedstaw ił rosyjskiego m yśliciela W łodzim ierza Sołow iow a i jego myśl ekum eniczną. Polem ika Sołow iow a z C hom iakow em i z bezpodstaw nym i, lecz głęboko zakorzenionym i w praw osław iu uprzedzeniam i do katolicyzm u, to jed n a z w ażniejszych prób zbliżenia W schodu i Zachodu Europy.

O zdecydow anie prozachodniej orientacji kulturow ej Polski i Czech, narodów , którym „najbliżej do E uropy”, m ów ią trzy prace. Franciszek Z iejka zw raca uw agę na nieprzerw aną ciągłość związków Polski z Zachodem , który stał się dla nas drugą ojczyzną, a pojaw ianie się dziś pew nych tendencji autarkicznych, antyintegracyjnych, tłum aczy reliktam i ksenofobicznej tradycji sarm ackiej. Spraw am i proeuropejskiej eseistyki czeskiej ostatnich dziesięcioleci zajął się Jó zef Żarek, ukazując jej h isto ­ ryczną genezę, szczególnie słynny spór o sens czeskich dziejów . Na poglądy Jana Patoćki skierow ał uwagę Jacek Baluch. Z daniem Patoćki, w yznacznikam i kultury europejskiej są: antyk, chrześcijaństw o i ośw iecenie, które stw orzyły uniw ersalne dla niej reguły m yślow e, obecne także w kulturze czeskiej. W ażne przy tym w ydaje się czeskiem u filozofow i dążenie do syntezy m yśli ośw ieceniow ej z nurtam i filozofii chrześcijańskiej, których nie należy sobie przeciw staw iać.

(6)

A probatę społeczeństw a dla integracji z Zachodem w ykazuje także Słowenia, 0 czym pisze Z dzisław D arasz. W Słow enii integracja je st pojm ow ana jak o szansa ucieczki z B ałkanów , zaw sze obcych jej kulturow o. O bawy dotyczą jedynie tego, czy mały naród m oże być we w spólnocie z silniejszym i ich rów norzędnym partnerem .

W e w szystkich innych narodach słow iańskich w ahania m iędzy dążeniem do integ­ racji a nacjonalistycznym izolacjonizm em politycznym i kulturow ym są znacznie w iększe. W yraźnie rysują się one w Słow acji, o czym pisze H alina Janaszek-Iva- nickovä. Ź ródło lęku tego kraju przed E uropą w idzi A utorka w tradycji odrodzenia narodow ego i stw orzonej w ów czas koncepcji narodu. Ideow y przyw ódca odrodzenia Stur, zafascynow any R osją, był nieprzejednanym w rogiem kultury Zachodu, rodzim ą zaś chciał budow ać w yłącznie na folklorze i ksenofobicznej izolacji. D ługotrw ały kult Stńra utrudnia i dziś jeszcze w yjście z ludow ego zaścianka i m yślenie w kategoriach w spółczesności. Bardzo ostro rysow ała się też opozycja m iędzy okcydentalizm em 1 antyokcydentalizm em chorw ackim . Prezentująca ten historyczny problem Joanna R apacka w yw odzi obie te postaw y z odległej przeszłości: ze św iadom ości pogranicza i zw iązanego z tym poczucia m isji. M isja ta konkretyzow ała się albo jako idea przedm urza chrześcijaństw a (prozachodnia), albo jak o słow ianofilski iliryzm (anty zachodni).

W spółczesną orientację proeuropejską niektórych grup inteligencji chorwackiej i serbskiej, nielicznych na tle nacjonalistycznej w iększości, zajęła się M aria D ąbrow ska-Partyka, prezentując dwa periodyki: zagrzebski „E rasm us” i belgradzką „P olitykę” .

Porów naw cze spojrzenie przynosi artykuł M arii Bobrow nickiej Rola tradycji ośw ieceniow ych w kształtow aniu postaw Słow ian strefy łacińskiej w obec idei integra­ cji Europy. M yśl ośw ieceniow ą, a zw łaszcza w yw odzący się z niej m odel liberalno- -dem okratycznego państw a praw a, uw aża A utorka za kryterium w eryfikujące dziś przynależność kulturow ą do Europy, a zarazem fundam ent jej integracji. Nadzieje i obaw y pokom unistycznej Europy Środkow ej w ynikają tu z napięcia m iędzy pojęcia­ mi civitas i natio, cenionym i w tej strefie rów nie wysoko.

Na obszarach kultury bizantyjskiej „droga do E uropy” je st bardziej w yboista, choć w ystępują podobne oscylacje postaw . W idać to zarów no w społeczeństw ach byłego ZSSR, ja k i w krajach bałkańskich.

R osja a Europa: m iędzy negacją a fa scyn a cją to tytuł pracy Józefa Sm agi. A utor zajm uje się stanem w spółczesnej św iadom ości społecznej, gdyż kształtujące ją czyn­ niki dziejow e (Trzeci Rzym , panslaw izm , D ostojew ski, kom unizm ) są pow szechnie znane. Sm aga analizuje społeczne koszty im perium , ksenofobiczny nacjonalizm p ra­ w osław ia, fenom en em igracyjnych antyokcydentalistów (Sołżenicyn, Zinow iew ), karierę euroazjatyzm u jak o czynników generujących obcość wobec Europy. Za środek terapii uw aża w yzw olenie się z m itu im perium i praw dę o narodow ej historii.

A rtykuł Przem ysław a Tom anka o Europie jak o w yzw aniu dla w spółczesnej U krainy zw raca uw agę na odm ienność kulturow ą U krainy Zachodniej, kształtow anej niegdyś na styku z Polską, a potem A ustrią, a ziem iam i w schodnim i, od wieków

(7)

poddanym i presji kultury rosyjskiej. R óżnicuje też U krainę rozłam m iędzy praw osław iem a K ościołem unickim , którem u A utor przypisuje otw arcie na Zachód i dziedzictw o śródziem nom orskie. B iałorusini natom iast, o których m ów i Andrzej Rom anowski, są - jego zdaniem - społecznością o niedokończonym procesie auto- identyfikacji narodow ej, bo zanim dokonało się przejście od fazy etniczno-plem ien- nej do narodow ej, kraj ten dostał się pod w ładzę sow iecką, niszczącą słabą jeszcze sam owiedzę. Tutaj najtrudniej m ówić o relacjach z Zachodem Europy.

N egacja zachodniej form acji kulturow ej w połączeniu z oczekiw aniem stam tąd pom ocy gospodarczej charakteryzuje też bałkański W schód. N ajbardziej skom pliko­ wane zaw ęźlenia tradycji narodow ych i religijnych w ystąpiły w B ośni. A leksandra Stankow icz tw ierdzi, że wobec niespójności etniczno-w yznaniow ej tego regionu budowanie obyw atelskiej jedności m ogłoby się opierać tylko na w spólnocie tery to ­ rium , języka i daw nej, średniow iecznej tradycji państw ow ości, lecz spoiw a te okazały się zbyt słabe wobec agresyw nych nacjonalizm ów . A to uniem ożliw ia dialog in teg ra­ cyjny z Europą. Podobne trudności przeżyw a M acedonia, ja k w ykazuje L ech M iodyń- ski. M ieszkańcy tego kraju m ają najbardziej zm itologizow aną św iadom ość h isto ry cz­ ną (A leksander M acedoński, Cyryl i M etody) i najw iększe kom pleksy. Stosunek do zachodniej cyw ilizacji był tu zaw sze negatyw ny, a naw et idea w alki z islam em nie łączyła się z ideą obrony przed nim Europy. W reszcie B ułgarski kom pleks E uropy przedstaw iła Celina Juda. D la B ułgarów długo Europą była tylko R osja, zanim pod koniec XIX w ieku zaczęły się kontakty z N iem cam i i A ustrią, w ym azyw ane potem z pam ięci przez kom unizm , nie pozostaw iający żadnej alternatyw y kulturow ej. B u ł­ garia ugrzęzła w yłącznie w rodzim ym folklorze i rosyjskich w zorcach, a sw oją „eu­ ropejskość” zaznaczała głów nie przez elim inację elem entu tureckiego. D zieli dziś ten kraj od Zachodu idea państw a jednoetnicznego i uczynienia z praw osław ia religii państwow ej. Z trudem w yzw alają się z tych pojęć nieliczne środow iska inteligenckie i grupy zbuntow anej m łodzieży prozachodniej. Ale to w szystko m ało, by stw orzyć klim at sprzyjający integracji.

O statni z om aw ianych tom ów (15 prac) skupia się na zagadnieniu roli i m iejsca języka w narodow ych kulturach. Rozwój narodow ej sam ow iedzy nie zaw sze szedł w parze z potrzebą m anifestow ania jej poprzez odrębność językow ą, toteż A utorzy prac uznali za istotne pytanie o koncepcję narodu, jak ą w ytw orzyły poszczególne społeczności, a także o historyczną ew olucję tej koncepcji. Język bow iem - jak o ważny elem ent składowy kategorii narodu - może zajm ow ać w niej w yższą lub niższą lokatę - w zależności od historycznych i socjologicznych dośw iadczeń.

W historii Słow ian spotykamy dwie sprzeczne z sobą koncepcje narodu: 1. oby- w atelsko-państw ow ą, budującą na poczuciu w spólnoty politycznej m ieszkańców kraju, a nie na etniczno-językow ej m onolityczności, 2. językow o-kulturow ą (w skrajnych przypadkach językow o-etniczną), uznającą poliglotyzm społeczeństw a za zagrożenie egzystencji narodu. Preferencje dla każdej z tych koncepcji różnie się układały w czasie i przestrzeni.

(8)

Toin rozpoczyna szeroko ujęty artykuł teoretyczny M iłow ita K unińskiego Jeżyk a tożsam ość narodowa. A spekty filo zo ficzn e i socjologiczne, tłum aczący m .in. zjaw is­ ko nasilenia się etnocentryzm u w X IX w ieku i zróżnicow anie procesów narodotw ór- czych w śród „narodów poszukujących państw a” . K onkretny zaś m ateriał porów naw ­ czy, ilustrujący przem iany pojęć zw iązanych z tym i zagadnieniam i, przynosi praca M arii B obrow nickiej Poliglotyzm społeczeństw słow iańskich a rozwój ich św iadom oś­ ci narodow ej. A utorka podkreśla fakt, że od początku czasów now ożytnych aż po w iek XX w iększość Słow ian żyła w państw ach w ielokulturow ych i w ielojęzycznych, co w arunkow ało ich optykę i praktykę językow ą, przy czym relacje ję z y k -n a ró d nie zaw sze były koherentne. W iek XIX і XX przyniósł zw iększenie wagi języka w spo­ łecznej św iadom ości w zw iązku z rozpadem w ielkich im periów i dążnością do tw o­ rzenia państw narodow ych.

K lasyczny przykład sporu o koncepcję narodu i rolę języ k a jak o jeg o fundam entu stanow ią C zechy, o czym mówi Jó zef Żarek, opierając się na dyskusjach z czasów odrodzenia. Spór dotyczył tego, czy C zesi są narodem jedno- czy dw ujęzycznym (czeski i niem iecki) i czy kryterium językow e może decydow ać o jednostkow ej św iadom ości narodow ej. N aw iązuje do tych spraw rów nież Jacek Baluch, który przypom niał poglądy Em anuela Radia, inspiratora Patoćki. Radl był krytykiem „na­ cjonalizm u języ k o w eg o ” i rom antycznego pojęcia narodu jak o w spólnoty etnicznej, dow artościow yw ał natom iast obyw atelskość jako now oczesną form ę narodow ej egzys­ tencji. H istorię słow ackich pow ikłań procesu kształtow ania się narodow ej samowie- dzy i kodyfikacji języ k a przedstaw iła H alina Janaszek-Ivanickovä. Poczucie obyw a­ telskie Słow aków w ram ach K orony św. Stefana było tu w cześniejsze niż potrzeba określenia się jak o narodu i w yodrębnienia językow ego, ale też późniejszy nacjona­ lizm w yzw olił kom pleks antyw ęgierski, trw ający do dziś.

Interesujące są dwie prace o w spółczesnej dw ujęzyczności narodów , które mimo uśw iadom ionej odrębności nacjonalnej i językow ej godzą się na bilingw izm w swoich państw ach. C hodzi o U krainę i B iałoruś. D zieje zm iennych relacji m iędzy językiem a procesem autoidentyfikacji U kraińców om ów ił Przem ysław Tom anek. R ola staro- -cerkiew nego ja k o języ k a literackiego, w zorce polskie, a później i rosyjskie, pow odo­ w ały asynchronię m iędzy form ow aniem się narodu i dojrzew aniem języ k a do potrzeb w spółczesności. R usyfikacja kulturow a czasów sow ieckich okazała się szczególnie skuteczna, toteż dziś w iększa je st używ alność ukraińskiego w zachodnich częściach kraju niż w centralnych i w schodnich, dłużej poddaw anych rusyfikacji. Sytuacja B iałorusinów , ja k w ynika z pracy A ndrzeja R om anow skiego, je st jeszcze trudniejsza, poniew aż sow ietyzacja narodu i zw iązana z tym elim inacja białoruszczyzny rozpoczę­ ła się w chw ili niepełnej jeszcze dojrzałości autoidentyfikacji narodu i niedokształce- nia języka. U łatw iło to kom unistycznej w ładzy zepchnięcie białoruskiego z należnej m u pozycji na rzecz rosyjskiego.

W ielojęzyczność narodow ych kultur cechow ała też długo słow iańskie Południe. Językow y polim orfizm kultury słow eńskiej przedstaw ił Zdzisław Darasz. Jest to ciekaw y przypadek paralelnego i zsynchronizow anego rozw oju języ k a i narodowej

(9)

św iadom ości m ałego narodu, żyjącego na styku z kulturą i języ k am i germ ańskim i i rom ańskim i. Słow eńcy zdołali się uchronić zarów no od w ynarodow ienia, ja k i od nacjonalnych resentym entów dzięki otw artości w łasnej kultury na o siągnięcia sąsia­ dów i łatw ość przysw ajania now ych w artości, co ułatw ił im w łaśnie poliglotyzm społeczeństwa.

Inną w ielojęzycznością zajm uje się Julian K ornhauser w pracy Literatura dialek- talna a tożsam ość chorwacka. Nie chodzi m u o faktyczny polilingw izm C horw atów , ale o fakt, że od daw na literatura tego kraju tw orzona była w trzech dialektach ro d zi­ mego języka, gdy więc w XIX w ieku przyjęto ostatecznie dialekt sztokaw ski w celu zbliżenia do Serbów, to późniejszy pow rót do innych dialektów staw ał się sym bolem opozycji wobec w spólnoty z Serbam i. Serbskie anom alie w spółczesnej obrony rzek o ­ mo zagrożonego języka serbskiego jak o znaku narodow ej tożsam ości odnotow ała M aria D ąbrow ska-Partyka. W yszukane przez nią „rodzynki” są rów nie zabaw ne, ja k i przygnębiające, gdyż ujaw niają groźne skażenie w yobraźni społecznej przez spisko­ wą teorię dziejów. A nalizow ane przez Autorkę teksty to lam enty praw osław nej Cerkwi nad „cierpieniam i” języ k a (i alfabetu) cyrylickiego, zagrożonego przez łacińsko-w atykański spisek, m ający doprow adzić do zniszczenia tożsam ości narodu.

O sytuacji językow ej najm łodszych narodów byłej Jugosław ii, m acedońskiej i b o ś­ niackiej, m ówią dwie kolejne prace. Lech M iodyński przypom ina etniczny i językow y konglom erat ziem M acedonii i późną kodyfikację języ k a (1944), k tóra stała się je d ­ nym z najw ażniejszych czynników narodotw órczych. L ecz zdefiniow anie tożsam ości tego narodu tylko za pośrednictw em języka okazuje się niew ystarczające; m usi ono objąć całokształt historycznej kultury, której los zależeć będzie od trw ałości państw a i zdolności do pow ściągnięcia nacjonalizm u. W yłoniony niedaw no naród bośniacki, 0 którym pisze A leksandra Stankow icz, zdąża konsekw entnie do zorganizow ania m odelowego państw a etnojęzykow ego, choć to w łaśnie ję zy k stanow i bardzo kło p o tli­ we do określenia kryterium bośniackiego nacjonalizm u. W B ośni czytelne były za­ wsze podziały w yznaniow e, lecz tow arzyszyła im stale w spólnota języ k o w a z innym i mieszkańcam i kraju, dziś odrzucana.

Bardzo w ażne zagadnienia stosunków kulturalnych i językow ych grecko-bułgar- skich w wieku XIX przedstaw iła E lżbieta Solak. K onfrontując fakty ze stronniczą historiografią bułgarską, pokazała genezę uprzedzeń wobec hellenofilów i rolę języ k a greckiego jako transm itora kultury europejskiej do ludow ego skansenu B ułgarów .

Znalazły się też w tomie dwie prace o narodach niesłow iańskich, slaw izujących się jednak ze w zględu na otoczenie. A ndrzej Pisow icz zaprezentow ał fenom en O r­ mian polskich, tracących w ciągu wieków kontakt ze swoim języ k iem (poza liturgią) 1 dziś ju ż tylko polskojęzycznych. R ów nocześnie je s t to naród o podw ójnej, binacjo- nalnej świadom ości: deklarując sw oją polskość, zachow ał jed n ak pam ięć orm iańskie­ go pochodzenia i kultury oraz przyw iązanie do obrządku, choć nie zna ju ż p rak ty cz­ nie języka swojej liturgii. Na koniec M aria K łańska podjęła szeroki i skom plikow any problem: Tożsam ość narodowa Żydów w m onarchii habsburskiej ery konstytucyjnej a ich wybory kulturow o-językow e. W ybory te pociągały za sobą zw ykle określenie

(10)

się w kategoriach narodow ościow ych, gdyż w cześniej Żydzi uw ażali się tylko za społeczność religijną, lecz nie narodow ą. W ybory języ k a oscylow ały m iędzy jidisz, niem ieckim ja k o państw ow ym , i m ow ą tego kraju, w którym żyli.

O m ów iony tu tryptyk studiów stanow i jedno z najbardziej w artościow ych osiąg­ nięć naszej slaw istyki końca m inionego stulecia - i to zarów no ze względu na wagę podjętej problem atyki, jak i jakość w arsztatu naukow ego.

H alina M ichalska

Ivan Ć o 1 о V i ć, P olityka sym boli, przeł. M agdalena Petryńska, Kraków:

Universitas 2001, ss. 312.

O publikow ana przez krakow skie w ydaw nictw o U niversitas książka Polityka sym ­ boli autorstw a C olovicia, pracow nika naukow ego Instytutu E tnologii Serbskiej A kade­ m ii N auk i członka pow stałego w 1992 roku N iezależnego Stow arzyszenia Intelektua­ listów B elgradzkich „K rug” , je st w yrazem je g o zaangażow ania w antyw ojenne i anty- reżim ow e akcje opozycyjne, jak ie pow stały na B ałkanach w okolicznościach kon­ fliktów narodow ych, które doprow adziły do rozpadu Jugosław ii. M im o to publikacja owa w olna je st od w artościujących sądów , zaś A utor, dystansując się od własnych preferencji ideow o-politycznych, zastanaw ia się nad fenom enem nacjonalizm u serbskiego i w ykorzystyw aniem serbskiego „kodu kulturow ego” do gry politycznej.

T rudna do uporządkow ania m ateria etnonacjonalizm u serbskiego, która zaintereso­ w ała C olovicia, została przedstaw iona w trzech następujących częściach: I. Serbski etnom it polityczny, II. P ostaci i fig u ry mocy. (32 studia przyp a d ku ), III. Czas tłumu. Całość publikacji, jakkolw iek odnosi się przede w szystkim do realiów serbskich, to posiada ten dodatkow y walor, że rozm yślania nad politycznym aspektem sym boliki w ystępującej w nacjonalistycznej propagandzie odnieść się dają w sposób uzasadnio­ ny do obszarów Europy Środkow ej i Środkow o-W schodniej. Z obydw om a łączą go tradycje słow ianofilskie, okres dośw iadczeń politycznych, pozostaw ania w bloku socjalistycznym , natom iast drugi obszar je s t dla Serbów o tyle w ażniejszy, że łączy go z nim praw osław ie pow odujące specyficzną optykę, która św iat praw osław ia konfrontuje z Europą.

Serbski etnom it polityczn y A utor przedstaw ia poprzez przyw ołanie w ażnych dla rozpoznania tożsam ości narodu obrazów , w ystępujących w tradycji od zarania dzie­ jó w politycznych Serbów i zarazem podlegających specyficznej m etam orfozie. N ie­ kiedy te obrazy są nazyw ane sym bolam i, innym zaś razem m itam i. Ć olović zasygna­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jest skuteczna długofalowo: bierze pod uwagę to, co dziecko myśli, czuje, czego się uczy i jakie podejmuje decyzje o sobie samym i o swoim świecie i jak

- dotacje celowe otrzymane z budżetu państwa na realizację zadań bieżących z zakresu administracji rządowej oraz innych zadań zleconych gminie (związkom gmin) ustawami - -

musisz wiedzieć, ze ja ciebie też wiem ze nie chce się już dłużej bać nie chce tańczyć do melodii, którą znam jestem wolny. już mnie

- dotacje celowe otrzymane z budżetu państwa na realizację zadań bieżących z zakresu administracji rządowej oraz innych zadań zleconych gminie (związkom gmin) ustawami - -

 Druki te można wypełnić w momencie zakładania działalności, jako dodatkowy formularz wysyłany i podpisywany wraz z CEIDG. Jeśli się tego nie zrobi w ten sposób, to ma

Przede wszystkim społeczną wielopoziomowość, ale także integracyjność; śmiech potrafi zaistnieć ponad antagonizmem, objawiając wtedy swoje fizjologiczne oblicze (badacz

Sposobów podglądania mózgu jest wiele i coraz więcej – możemy skorzystać z tomografii kom- puterowej, która w przeciągu kilkudziesięciu sekund pokaże nam wnętrze czaszki..

Wydaje się, iż obawy osób dorosłych z segmentu blue collars wynikają z przekonania, że internet jest dla nich obcym terytorium – to obszar osób młodych, zredukowanie tego