• Nie Znaleziono Wyników

Położenie włościan i antagonizm klasowy w Gościeradowie u schyłku epoki feudalnej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Położenie włościan i antagonizm klasowy w Gościeradowie u schyłku epoki feudalnej"

Copied!
37
0
0

Pełen tekst

(1)

Juliusz Willaume

Położenie włościan i antagonizm

klasowy w Gościeradowie u schyłku

epoki feudalnej

Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio F, Nauki Filozoficzne i Humanistyczne 7, 1-36

(2)

A N N A L E S

U N I V E R S I T A T I S M A R I A E C U R I F . - S K L O D O W S K A L U B L I N — P O L O N I A

VOL. VU, 1. SECTIO F 1953

Z Z a k łid u H istorii P ow izechae) N ow ożytnej W ydziału H um anistycznego U. M. C. S. K ierow nik: ргоГ. d r Juliuaz W lllaume

J u l i u s z W 1 L L A U M U P o ło ż e n ie w ło śc ia n i a n t a g o n iz m k la so w y ' w G o ś c ie r a d o w ie n s c h y łk u e p o k i fe u d a ln e ]

Поповиоиио нрестьии

m

м т с о о в ы й антагонизм

а Гастара д оао » нонце феодального периода

La stftoation d e s p a y s a n s e t l'a n ta g o n is m e d e c la s s e s à G o śc ie r a d ó w ( a n c ie n g o n r e r n e m e n t d e L ab lin ) a u d é c lin «fe l'é p o q n e f é o d a le

W okresie przejściowym od 1807— 1864 roku, poprzedzającym uwłaszczenie chłopów, wystąpił kryzys gospodarki feudalnej, którego wyjaśnienia szukać należy w całokształcie stosunków feudalnych. Zda­ niem L e n i n a podstawę układu feudalnego stanow iło jego Oiparcie się „nie na-kapitale i konkurencji, lecz na monopolu i na swym prawie w ładania” *). Feudalna gospodarka pańszczyźniana w Rosji 'była, „panowaniem .gospodarki naturalnej. M ajątek pańszczyźniany m u­ siał stanowić sam ow ystarczalną, zam kniętą w sobie całość, b a r­ dzo słabo zw iązaną z resztą św iata. Produkowanie przez obszar­ ników zboża na sprzedaż, które szczególnie rozwinęło się w o stat­ nim okresie istnienia poddaństwa, było już zw iastunem rozpadania się starego reżym u” *). Uprawa zboża dlatego zapanow ała w m ajątkach obszam iczych, że dala się zastosować bez wprowadzenia wyższej tech­ niki uprawy roli, oo wiązało się z zachowaniem przestarzałych form *) L e n i n W. I., Rozwój kapitalizm u w Rosji, W arszaw a 1953, Dzieła, t. III, s. 494.

(3)

produkcji feudalnej. Niski poziom techniki oraz brak niezbędnego ka­ pitału inwestycyjnego oto najw ażniejsze przyczyny powstrzym ujące obszarników przed wprowadzeńiem zasadniczych zmian \y zacofanym typie gospodarki rolnej. Jednakże produkcja zboża n,a rynek we­ wnętrzny, jako produkcja towarow a, znajdowała się w sprzeczności z podstaw ową zasadą samowystarczalności gospodarki feudalnej, a tym samym stanow iła zapowiedź zbliżającego się załam ania układu feudal­ nego, była przejawem jego daleko posuniętego rozkładu.

Próby zm ierzające do zwiększenia'; rentowności gospodarki fol­ warcznej w nowych warunkach rozwijającej się gospodarki towarowo- pieniężnej, wobec niemożności wyjścia poza sztywne ram y ustroju feudalnego, skończyły się zyylagzęza w posiadłościach, jednofobparczinych oraz w zapóźnionych pod względem rozwpju .guberniach wschodnich Królestwa Kongresowego, poprzestaniem zasadniczo na przestarza­ łych łtóu<ftiłffej ‘gbSpódaTki. iTdśłi ‘stosow ano "w 'w ąskim ira-kreśłfe-fidśt^) ’tebhHitSfty, fo ż if lj^ lą T) 'ipógłgbfen.Hi 'eteptostarcj i*óhlt»^6w. Postuląt zwiększenia rentowności dó b r -łączpoo ściśle -ze «w\ękązerii<4in intensyfikacji pracy ^pańszczyźnianej. -Przy j ę j niskiej -wydajności nie można było urzeczywistnić rozwoju gospodarczego.

Jak przy takiej sytuacji ekonomicznej kształtow ały się wzajemne stosunki między folwarkiem i wsią w latach 1839— 1861 możemy z a ­ obserwować n a przykładzie jednego z średnich m ajątków tzw. wre’kiej Właśności ziemskiej Lubąjsźczyzny. W powiecie zamojskim, okręgu kraśnickim, zttajdowały się dobra gościeradowskie, będące własnością Pod z lny hr. 'Suchodolskich. Obejmowały one następujące wsie: Goście­ radów, Wólkę Gościeradowską, Liśnik, Szczecin, Wólkę Szczecką, Só- fómln, M źtynopol orśz W ęglin, Węglinek i LychóW. W aftość i^ejf^pb- sJadłośći w edług tfelacji właścicieli, w ynosiła< 120.0Q0: nyjlpś^ifif+iycłr *) Pierw sze rtirejsće W szeregu m ajątków śżiadteftkifeh ’zajm uj ąc w okręgu ») W w ykazie dóbr gub 'lu b elsk iej z 1846 r. jako w łaściciele G ościeradow a figurują bracia E ligiusz i E dm und Sufchodolsey. W : uw agach zaznaczono: ,’,Sitacilnek dowolnie p o d a n y A r c b i w . GlóWńe Akt D aw. w W-Wie, Kom. Spr. Wewn. 6539, f. 91. W okr. kraśnickim G ościeradów stanow ił najcenniejszą posiadłość, natom iast, w ■ gubernii lubelskiej zajm ow ał w raz ze Św ierżam i . K ulikow skiego - 9 - m iejsce po ord. zam ojskiej — 1.200.000 rs., O polu Rzewuskiej — 229.000 rs., P uław ach — 225.000 rs., K lesztowie Kosseckiego, Roztoce tegoż o raz RakO łD paeh' Poletytły, szacow anych z osobna po 187.000 rs., po Ud tyczu Kickiej, Łęcznie Popław skiego oraz W ojsław icach Poletyliy, ^ocenianych po 180.000 rs., po Kozłówce Zamoyskiego

(4)

Położenie w łościan i antagonizm klasow y w G ościeradow ie 3

. . . (

kraśnickim, klucz gościeradowski w rzędzie fortun magnackich guberni lubelskiej w połowie XIX w. zajmował średiniemiejsoe, d ziew iątek Kótó, wielokrotnie górujące jeszcze nad średnią własnością zierńłhńską', o g ra ­ niczającą się do jednej lub dwu wsi. : . ' • ■ • ■ v:>

M iarą osiągnięcia pewnych, skromnych zresztą, osiągnięć na dro­ dze do zwiększenia rentowności feudalnej gospodarki folwarcznej może być fakt posiadania w erze konstytucyjnej Kongresówki zarówno

gorzelni jak i browaru 4). 1 "* ■

Do bliższego określenia typu gospodarstw a przystąpić można w oparciu o inwentarz dóbr gościeradowskich z 1829 roku. W spicftrzń znajdowały się nowsze urządzenia gospodarskie jak m łynek do •czy­ szczenia zboża, sieczkarnia, 4 m aszyny'do pomp wodnych, 2 młynki żelazne, 3 pytle, używana w gorzelni rurnica, oraz z ulepszonych n a ­ rzędzi rolniczych, „pługów z żeiazami cztery., bron (z goździami) (!) żeląznemi osiem ”, obok tak p rzestarzały ch 'jak wołoWe woży „bose”, czyli ibez żelaznych obręczy na kołach, czy też równie przestarzałych

„radel z żeiazami sześć” *).

Głównym zadaniem ówczesnych narzędzi rolniczych było m echa­ niczne zruszanie ziemi. Podczas gdy pam iętające zamierzchłe czasy radio przystosow ane było tylko do krojenia ziemi, to pług zaopatrzony w radlicę i odkładnicę, odwracał ziemię, ułatw iając jej przemieszanie oraz regenerację. W najdaw niejszej gospodarce nowinowej i odłogo­ wej wystarczało płytkie zruszanie powierzchni ziemi do około 10 cm przy pomocy radła. Starodaw ne to narzędzie, służące długo do łam ania i'przeryw ania skib w poprzek, u tylnego końca grządziela m iało ukoś­ nie ku ziemi przytwierdzoną deskę, zaopatrzoną na końcu w żełśżo, zwane narogiem. G rządziel'służył załazem jako dyszel’ dla zaprzęgu pary wołów łub rzadziej Używanych k o n i.1 ; ""

Przy ugorowej gospodarce trójpolowej, nie stało już czasu na oczekiwanie procesu naturalnej regeneracji gleby, s t4 d ’przydatne były pługi, kruśzącć i odw racające ziemię. W połowie XlX wreku najczęściej spotykanym u nas typem był pług drewniany, posiadający szóroki lemiesz żelazny. Lemiesz, trzósło i odkładnica były przymocowane do grządziela, opierającego się o oś, zaopatrzoną w dyszel i kółka.

Ru-«) Biblioteka Lopacinskiego (BL) w Lublinie, rkps 1127; por. S r e n i o w - s k i S., U w łaszczenie chłopów w Pol., W arszaw a 1955, ś. £5 n, 44, cz. Ił, 's. 17; D o b r s k i M., Rolnictw o w gub. lub., P am iętnik Lub., 1904, s. 46.

.' *) In w en tarz''.dóbr 'G ościeradow a z 1829 r. BL 1127. .’ i' ■•»'i- . i«1. . • '/ , ' ' J •

(5)

r

chomo oparty na osi grządziel mógł być podnoszony lub obniżony, należnie bd tego czy orka m iała być głębsza czy płytsza. Oracz trzym ał pług za uchwyty, z których jeden był przymocowany do tylnego końca grządziela a drugi do deski, na której był osadzony lemiesz. Na Lu- belszczyźnie w drugiej połowie XIX wieku zachowało się również, zanikające już doszczętnie na lewym brzegu Wisły, radio używane wówczas na ziemiach cięższych jaiko narzędzie pomocnicze iprzy zasad ­ niczej pracy ipługa, jedynie do niszczenia chwastów i rozbijania skib. Na lżejszych glebach analogiczną rolę odw racania skib pełniła w więk­ szości folwarków Lubelszczyzny aż po rok mniej więcej 1870 — socha. Składała się z dwóch żelaznych ostrzy, zwanych sośnikami lub naroga- mi i dwu odktadnic, zwanych policami, wykonanych z desek lub mocnej blachy. Lewe ostrze sośnika w raz z lewą policą, zwane zakrojem, odcinało skiby z boku, praw e zaś od podglebia. Również i sochę m usiał oracz za dwa uchwyty trzym ać w powietrzu, choć ręce mdlały. Udosko­ naleniem radła, przez wprowadzenie kroju a nawet odkładnicy, była plużyca, bez osi i kółek, u której długi grządziel spełniał także rolę dyszla. Płużyca, zaopatrzona w asymetryczne radlrce i odkładnioe, umożliwiające przeryw anie korzeni na glebach lessowych, pokrytych traw iastą florą stepową, nie była jeszcze narzędziem produkcji z d a t­ nym do odw racania ziemi. Stąd uważana do niedaw na za formę przej­ ściową od rad ła do p*uga, była zapewne jedną z odmian pługa*).

Podczas gdy w polu posługiwano się tymi niewygodnymi i prze­ starzałymi narzędziam i rolniczymi, to do przesiewania ziarna obok przetaków używano w kluczu gościeradowskim wspomnianych wyżej młynków „do chędożenia zboża”, wprowadzonych w XVIII wieku do kraju, z których najlepsze były tzw. młynki niemieckie, czyszczące i sortujące ziarno na trzy gatunki ')• Praw dopodobnie są to owe „młynki żelazne dwa” , o których wźmiankuje inw entarz gościeradow­ ski z 1829 roku.

«) L u b o w i e c k i I., S taty sty k a wojew. lubelskiego. (Lublin 1824), s. 10 i pass., M o s z y ń s k i K-, K ultura ludowa Słow ian, Krak. 1929, t. I, s. 166, 169; D z i e k o ń s k i T., O c/.ęśc ach pracujących pługów i soch na ziem iach poi., w XIX w. Kwart. Hist. Kuu. M aler., '954, nr 3, s. 438—442; P o d k o w i ń s k a Z N arzędzia upraw y roli w Polsce w ckr. w czesno-średn., tam że, s. 403— 16.

’ ) L u b o w i e c k i , o. c„ s. 26; T o p o l s k i J., Ze studiów nad postępem technicznym w rolnictw ie polskim w XVIII w. M yśl Współcz. 1947, z. 6—7, s. 343

(6)

P o ło ż en ie w ło ścian i a n ta g o n iz m k laso w y w G o ście ra d o w ie 5

U derzająco m ała liczba narzędzi rolniczych w stosunku dpjfińel- kości m ajątku ziemskiego tłum aczy się oparciem gospodarki nadął na podstawie feudalnej renty odrobkowej. Chłopi pańszczyźniani jnasieli stawić się z załogowym, tj. użyczonym przez dwór sprzężajem oraz z dworskimi narzędziam i pracy. Chociaż istniały nieznaczne w z a ­ sadzie odchylenia w obowiązkach mieszkańców wsi, wchodzących w poczet klucza gościeradowskiego, to jednak zapoznanie się z ich obciążeniami na rzecz dworu umożliwi nam wgląd w treść zachowa­ nego inwentarza folwarku W ęglina z 1839 roku. Z powołaniem się na rzekomo dawniej w inwentarzach umieszczone świadczenia, jakby na wzór dekalogu ustalono następujących 10 ..ogólnych powinności":

„1. Każdy wościanin na roli osiadły żyta lub pszenicy kopę do siewu młócić we dworze powinien. 2. Wszyscy włościanie konopie i len dworskie, umoczyć, wytrzeć, obrobić i przędziwo podług zrobionej próby we dworze dworowi oddać powinni. 3. Z tatarki, ile dwór rozda, krupy we dworze dworowi oddać powinni. 4. W ogrodach dworskich warzywo opleć, wykopać .kapustę sadzić, oklepać i obrać jest ich po­ winnością. 5. Na wiosnę i w jesieni, owoe myć i ostrzyc m ają. 6. Siano pierwsze z ląk dworskich wysuszyć i zgrabić powinni. 7. Każdy go­ spodarz, mający bydła zakładnego troje, działów dwa zaorać i dwa źredlić podług daw nego pomiaru..., a gdy braszka ustanie, wtenozas w każdym tygodniu odbywać mają... po dni dwa. 8. Stróżę kolejno po trzech na noc, na dzień po jednemu odbywać powinni. 9. Także każdy zakladny sprzężaj posiadający ,po korcy 5 zboża dworskiego do Wisły wywieźć powinien. Te wszystkie powinności z d a n in a m iB) natężyć będą dworowi. Z obsiewu gruntów pustych czynsz do dworu o p ła ­ cają” »).

P o roku już dokładniej określono sprawę najm u przymusowego i pustek: „10. Za najem , kiedy dwór nakaże, wychodzić powinni, a za każdy dzień od kosy .po złotym jednym od sierpa po gr. 20, a od młock' po gr. 15 dwór im gotówką płaci... 12. Z obsiewu gruntów pustych z każdego morga chełmińskiego, oziminą zasianego, po zł 4, a jarzyną po zł 3 czynszu dworowi opłacać będą” “ ).

M omentem przełomowym w życiu Gościeradowa stał się fakt prze­ prowadzenia .przez dominium, idące za przykładem reform

regulacyj-8) O sobno w yszczególnionym i w dołączonym do in w entarza wykazie. BŁ 1084. •) Zob. łnw ent. flwku W ęglina, dn. 24 VI 1839, ibidem.

(7)

nyol^' % doł?racbjr.pań^two\yych:“) , nc^nęgp podziały,;Qsąd .chłopskich.

Regulacja gfuptów tpialp p a celu, c>ddzieleńię zagooęw chłopskich od folwąfc^pycb,.co w ,praktyce oznaę7ak> przprzuoepie włościan % gryn

tów lepszych i obszerniejszych pa gorsze i mniejsze. Podobnemu prze­ wartościowaniu uległy świadczenia i robocizny n a rzecz dworu. N a ­ rzucona aktem z. 1,6 grudnia 1839 rzekomo dobrowolna um owa między właścicielem Gościeradowa a jego włościanami, mdędzy innymi u s ta ­ lała zm ianę jednego dnia ciągłego na 2 dni piesze. O tw artą pozostawała spraw a kto m iał rozstrzygać o tym; czy w danym przypadku pań szczyzna ma być sprzężajna czy ciągła, skoro „wyrzeczenie czy w ło­ ścianin pańszczyźniany obowiązkowi swemu, zadośćuczynił zależało wprost od uznania w łaściciela dóbr» jego dzierżawcy lub oficjalisty” 11). Zastrzegając, sobie praw o ,interpretacji umowy, dwór zależnie od swej potrzeby zarządzał „robotę... sprzężajną w pilnej porze, uprawy g ru n ­ tów, .pieszą, w .cząsie sprzętu siana i żniwa, gdy włościan przeciwnie nigdy- nie/m oże uregulować się ze swojem gospodarstwem i sam nie w ie g d z ie le ż y przyczyna jego upadku”. W artość inwentarzowych umów słusznie określił delegat rządu gubernialnego, badający stosunki go­ ścieradowskie. Zdaniem jego inwentarze określają chłopskie „powin­ ności.. .. zależn(ie) . od potrzeb dworu. Tak nieograniczony przywilej dominialny do nieograniczonych upoważniał wym agań. Dyplom na ten przywilej samo dominium/ sobie nadało, zapewne .pod uczuciem dawno zanikłego feudalizm u” “ ).

. Na tym tle sta je się bardziej zrozumiały dalszy rozwój w ypad­ ków. Jeszcze z końcem czerwca 1838 r. Franciszek Suchodolski Wy­ puścił w dzierżawę Węglin, W ęglinek i Lychów, Wojciechowi Kol­ czyńskiemu, byłemu majorowi wojsk polskich. Nowy dzierżawca z m iej­ sca zaostrzył warunki pańszczyzny a czynszownikorrt podniósł czynsze. Chciwy wzbogacenia się w szybkim tempie, nakłaniał chłopów do bezprawnego wyrębu lasu, podejrzanych;zaś o n ie dość gorliwe wy­ wiązywanie się z tego zadania karał /bestialsko. Fakt ten spowodował “ ) K i e n i e w i c z S., Ś praw a w łościańska w powst. stycz., W arszaw a 1953,

s. 24 n. .

**) C y p r y s i ń s k i A., O stosunkach w zajem nych w łaścicieli dóbr i włó ścian w K ró l Pol., Bibl. Warsz;. |857, t. I, s. 178. , .

,s) S praw ozdanie Bukaczkowskiego. G ościeradów . 5/17-VII. 1859, .BŁ 108!; por. C y p r y s i ń s k i , I. c., s. 181; M i c h a l s k i P., W łościanie i ich reg u ­ lacja..., Bibl. W arsz. 1844, t. IV, s. 522.

(8)

P o ło żen ie w ło ścian i a n ta g o n iz m k laso w y w G o ście ra d o w ie ?

w listopadzie 1839 r. zbiorową skargę włościan W ęglina, Węglinka i Ły chowa, zaniesioną zrazu do Suchodolskiego. Użalali się w niej na przeważnie nader chytre praktyki nieludzkiego dzierżawcy, znajdur jącego się w pogoni za szybkim zdobyciem jak największej fortuny. Obok skarg na „uciążliwą pańszczyznę w oraniu nazbyt głęboko” 14) użalano się na wywózkę „drzewa spod wsi M arynopola kloców trzy", pod które choć zakładano „po 2 pary sprzężajne”, to przecie Kolczyński obliczał to za jeden dzień pańszczyzny. Dalej użalano się na ,yn'iewydawanie kwitów za dnie zarobne”, których po upływie pół roku chłopi spam iętać nie mogli. Za dzień z kosą zam iast złotego otrzy­ mywali zaledwie 10 gr, natom iast czynsze z 30 zł za pole opuszczone podskoczyły do 70 zł. W końcu skarżono się na nieznane dot^d „tyrań- stwo, jakie w. dzierżawca wyrządza, karząc plagam i, {które) wódko (s), z oliwo (ś) i solo (s) posypuje" .

, Bezpośrednio do zaostrzenia się konfliktu między grom adą a dzier­ żaw cą przyczynił się nakazany przez Kolczyńskiego wyrąb lasu, do czego zresztą podług brzm ienia umowy dzierżawnej nie m iał praw a bez uprzedniego uzyskania zgody i asygnacji zarządu dóbr gości era ■ dowskich " ). Tymczasem Kolczyński na w łasną rękę „wypędził do lasu fur parokonnych 10, po drzewo wysłał swego syna, ekonoma i poto­ wego w tym zamiarze, że jakby który leśniczy lub gajowy chciał wzbra­ niać ścinania sosen, aby ich związać i do W ęglina dostawić, a że nie było leśniczego ani gajowych, ścinali sosen 10, które się im podobały, i 2 razy do W ęglina obrócili Nazajutrz... wysłał potowego z jedenastą furami po drzewo do lasu, które podobnież kazał ścinać, takie choin (y), żeby po 2 pary sprzężaju jeden kloc w yw oził(y)”. Gdy już drugi raz obracano, nadszedł gajowy Cielipik z drugim gajowym strzałkow skim i odebralj chłopom 12 siekier. Skoro poddani wrócili z drzewem, ale hez siekier, syn dzierżaw cy skatował ich nieludzko. Wymierzył „poro­ wemu... kijów piętnaście za to, .że^nje związał gajóW.ego i dął siekiery zabrać. Stanisławowi Mitalowi kijów 15, Mateuszowi ,Ufnią.r,iiowi

>9 Por. M i c h a l s k i , !c., s. 512.

•»*) Do jw. dziedzica dóbr G ościeradow a, .bez daty, podpisani krzyżykam i g o ­ spodarze, B L 1084.

' iii) W g § 6 u m o w y dzierżaw nej z 4/16-V III 1839; „W. dzierżaw cy dozw ala śfię.;.'wothy w rę b -w la s a c h ; n a 'ó p a h i 'do gorzelni . o raz do reperacji na .wszelkie sprzęty i statk i g o sp o d arsk ie...: jednak .za asy g n acjam i rządcy dóbr Gościeradowa lub sam ego w łaściciela“ . Ibidem. '

(9)

;-kijów 15, Andrzejowi Brodzie ;-kijów 5, Franciszkowi Drobikowi ;-kijów 3, synowi M ateusza Ufniarza, Wojtkowi biczyskiem i w leb pięścią, syna Antoniego Legockiego, Franciszka wybił biczyskiem, a zięciowi Wa wrzeńcowi Andreasowi dał kijów 3. Wincentemu Kozłowi, parobkowi Dzbęka M ateusza, za to, że nie mógł utrzym ać polowego (dccn. pray biciu) kijów 5. Syna M ateusza Dzbęka, na imię Franciszka, pędził od pół ulicy do sam ego browairu, bił biczyskiem i kopał nogami. Jan a Kopyty parobkowi za to, że drobne drwa przywiózł, dał baitów ośin podwójnych, służącem u zaś parobczakowi Ignacemu Drobkowi takoż za to, że drobne drwa woził dał batów 12 po razy trzy. Dziewce Ga- ruszczana za to, że nie chciała się podjąć gotować obiadu dał batów 16” . Stanąw szy 6 listopada 1839 w urzędzie gminnym w Gościeradowie przed wójtem Kamińskim, chłopi wnieśli skargę na system atyczne szykany, na które byli narażeni ze strony chciwego i bezwzględnego dzierżawcy. Między innymi skarżyli się, że kazał im „robić z dwóch zagonów jeden, wstawać na pańszczyznę przed wschodem słońca, (bił) bez żadnej winy po kilkanaście batów (grożąc), że dopóty dokuczać będzie póki (Suchodolski) nie wróci mu wziętych od niego pieniędzy". Jak z tego można wnioskować powodem złych humorów Kolczyńskiego była między innymi pożyczka 12.000 zł, pod której zastaw najwidoczniej otrzymał od poszukująogo kredytu hrabiego w dzierżawę Węglin

z przyległościami n) . O wysokim stopniu świadomości klasowej zano­

szących skargę przedstawicieli dręczonego chłopstw a świadczy fakt, że opisawszy w skardze złożonej wójtowi ostatnie prześladowania, wywołane odebraniem siekier, zapowiadali, że w razie ponowienia się krzywd „rozejść się przym uszeni zostan(ą) ,a).

i’) U goda między W. Kolczyńskim... a JW . Fr. hr. Suchodolskim , 18 XII 1833, BL 1084. Por. o strą w ym ianę listów Flor. K olczyńskiego, syna, z Suchodolskim , 5 VI 1839 i zast. w ójta gm iny G ościeradow a, Kam ińskim , 6, 29 XI 1849; na o s ta t­ nim liście in verso surow a replika K amińskiego. W idocznie W. K olczyński skutecznie przekonał komornika sądow ego guberni lub. Józ. Łuszczew skiego, skoro ten 15 XI 1839 skierow ał do Suchodolskiego nakaz zapew nienia K olczyńskiem u w ciągu 24 godz. wolnego wrębu. W oparciu o pow yższe Flor. K olczyński 25 XI żąda od w ójta w ydania polecenia do leśniczych w spr. wolnego w jazdu do lasu i zw rotu siekier. Odmowa K am ińskiego do Woje. Kolczyńskiego, 26X1 1839: „W ójt gminy... bez poprzedniego rozpraw ienia się sądow ego nie je st mocen i nie może egzekw ow ać na pryw atne w ezw anie strony interesow anej... Jak ie nadużycia w lasach ludzie w. m ajora bez wiedzy miejscowej w ładzy, asygnaeji i pozw olenia zrząd zili". Z w rot siekier u zależniał od decyzji Suchodolskiego. B Ł 1084.

(10)

P o ło ż en ie w io ścian i a n ta g o n iz m k laso w y w G o ścierad o w ie 9

W tym przypadku pomyślny wynik supliki chłopów Węglina, W ęgłinka i Lychowa gw arantow ały naruszone przez dzierżawcę inte­ resy osobiste właściciela Gościeradowa. O statecznie 18 gfudnia 1839 Suchodolski podpisał z Kolczyńskim umowę w spraw ie umoraenia pretensji pieniężnych dzierżawcy, jako warunku rozwiązania kontraktu dzierżawnego. N astąpiło to już w kwietniu 1840 r., w sierpniu zaś tego roku Franciszek Suchodolski wypuścił W ęglin w dzierżawę Józefowi Wojtasaowi.

Kiedy pod wpływem ,,rab acji” chłopskiej w Galicji w zrastało wrzenie również na wsi lubelskiej, ukazem carskim z 26 XI 1846 władze za­ borcze sta-raly się zapobiec wybuchowi watki klasowe; chłopów w Kon­ gresówce, zakazując rugów oraz znosząc służebności dokładnie nie­ określone, stanowiąoe osobistą posługę dla właściciela albo polegające na dostarczaniu różnych produktów. Ukaz z 1846 r. usuw ając 121 ro­ dzajów daremezczyzn, jako nie dość wyraźnie określonych, pozosta­ wiał w mocy tzw. dni pomocne tam, „gdzie liczba tychże dni rocznie obliczona i robota, do której służyć m ają, są wyraźnie oznaczone” . Zapowiedziana opieka rządow a nad osadami od 3 morgów Wzwyż oraz kontrola zasad ©czynszowania pozostały m artw ą literą, gdyż w „Dzien­ niku P raw ” .nie ukazały się przepisy wykonawcze do ukazu.

Zniesienie darem szczyn szlachta zrozum iała jako zniesienie praw a zwyczajowego chłópów do serwitutów. Chociaż' Rada Adm inistracyjna Królestwa Pblskiego w lutym 1847 w yjaśniła, że chłofJom przysługuje nadal praw o do pastwisk i wrębu czyli ugaju >•), to jednak sp ra n a służebności nie przestaw ała być solą w oku dla ziemian. Względami na realizację gospodarki leśnej, potrzebą szybkiego uzyskania kapitału inwestycyjnego przez wyrąb lasu, osłaniali właściciele ziemscy główną przyczynę swego negatyw nego stanow iska wobec chłopów. Odebranie wsi praw a korzystania z służebności m iało stanow ić główny środek nacisku w chwili, gdy fc&łw&rk’ zWobl» płaekfiStalc6jąo sWą- produkcję z. feudalnej n a kapitatistyesKią, zatótytnał róagtądać się za tan ią siłą' roboczą “ ).

W związku z zaleconą ukazem 1846 r. stabilizacją świadczeń chłopskich, zgodnie z połeceniem KWhisji RządÓWCj SprfrW

Wetomętrż-»•) G r y n w a s e r H., Pism a, W arszaW a 1951, t. II, s. 159:

*») K i e n i e w i c z , , o. c., s. 35—44, zob. S k a r b e k F., G ospodarstw o narodow e stosow ane, W arszaw a 1860, t. I, s. 228;' S k r z y ń s k i S.', A. hr. Z a­ moyski, Krak. 1884, s. 202 n.

(11)

nyćii ż jesieni t .i\, dWóry miały apfśać prestacjb poszczególnych go- spódafśtW chłopskich; Tabele prestaćyjne zawierały te powinność), które dziedzic Uznał za wskazane umieścić w wykażle. W ten sposób ?apÓ\Mbdźiahe ukazem ulgi dla chłopów zostały niejednokrotnie u n i­ cestwione Wskutek świadcżeń H4rzuconych przez dwór w tabelach prestaćy.jnyĆh.

W porównaniu ze stosunkowo niedawnyfn inWerttarźem z '24 VI 1830 znać różnicę w odniesieniu do folwarku W ęglinka. Chłopom narzucono W tabeli prestacyjnej nowy ciężar, zobowiązując ich do .Jpomocy do żniwa, Czyli 'diii tżw. tłokami odrobić d n i 6 w ciągu roku”. Natom iast opuszczono, prawdopodobnie jakó mniej ważne, puhkty dotyczące orki i zredlenia dwu działów roli.

Tabele prestaćyjne pozwalają na bliższy Wgląd W Stosunki gospo­ darcze m ajątku. We Wsi Gościeradowie ha 40 chłopów pańszczyźnia­ nych było tylko 4 komorników. Większość stanowili rotnlfcy posiadający „śiedliskó” i ogród Warzywny o powiefachni 1 m orga (cżyli 300 p rę ­ tóW), 4 włościan, imtało ogród o powierzchni 12 do 240 prętów, inna czwórka podległych m iała ogród wielkości 1 morga i 100 iptętów. W ięk­ szość gośpodtezy '(dokładnie 29), posiadała po 18 m orgów po laó m eg o , 14 gospodarzy nawet- po 19 morgów. Z komorników dwaj m ieli po 0 morgów 200 prętów, inni dwaj łącznie 13 -morgów. 100 prętów roili. Podobnej na ogól wielkości osady posiadali wieśniacy w Szczecinie, areał ich roli wahał się w granicach od 16 morgów 226 prętów do 19 morgów 290 prętów. Jedynie w świeżo po regulacji powstałych o sa­ dach w-Suchodolach dziatki osadnicze wynosiły dla wszystkich «gospo­ darzy równo po 10 morgów, a we wsi Maryhopolti podobnie jednolicie po 8 morgów, c o odpowiadało tendencji obsaarniczej d o kurczenia 'go­ spodarstw chłopskich, celem uzależnienia ich ,jeszoze w 'większym stopniu od gospodarstw folwarcznych. ;

'Góścierhdowskfei fabelfeL preśtaćyjnfe Stwierdzają Zanik paśkwisk gromadzkich. Jeszcze w 'samym Gościeradowie 'ha 30 g ospodarzy'w y­ padło przeważnie po 1 m orgu łąki, czterej z nich posiadali naw et więcej, ód l;6 0 ’do J;288. Byfb tó a p ó to W pćóróWnaniU'Chóćby'z naj- g b r ie j‘pód 'tyth względem ^upós!a2óiiym 'Llśnlkiem ’Dużym, 'który ,|łąk żadnych... nie posiada,(1)’’, czy też Węglin,kiem, gdzie «brak osobnych pastw isk m usiały zastąpić skrawki traw y nad strum ykiem, czy też chłopskie; ugory.

Na przydzielonej sobie foli 30 gOapódarzy gościeradowskich "wysie­ wa to po 4 korce oziminy i po 8 korcy jarzyn, 7 chłopów po 1 korcu,

(12)

P o ło ż en ie w ło śc ian i a n ta g o n iz m k laso w y w G o ś cie ia d o w ie

t chłop po 2 korce oziminy, siedmiu po 3 korce jarzyny, jeden po

8 korcy. .

W zakwalifikowanym do III kategorii gleby kluczu gościeradow­ skim panow ał stary system uprawy -roli“ ), i tak np, w Liśmiku Dużym „grunta... po pierwszym nawozie pszenicę, później zaś bez pognoju dobre żyta w ydają”.

W tabelach widoczna je st dążność wielkiej własności do osłonięcia zbyt rażących nadużyć ustroju, przy którym szlachta obstaw ała, jed nąk nie uw ażała za w skazane ujaw niać istojnego stanu nzeczy. Dotyczy to daialu świadczeń dworu na rzecz chłopów, form opieki i niesienia im pomocy w potrzebie, ułatwień w wykonywaniu ńąd- mięmych obowiązków. Zgodnie z dekretem z 21 grudnia 1807 roku, rezerwując własność budynków dla siebie, dwór przyznawał chłopom praiwo do bezpłatnego drzewa „do budowli jako swoich w łasnych” orąz na opał. W łościanie opuszczający rolę, winni byli pozostawić także zasiewy. Widocznie po regulacji 1839 roku zniesiono załogi., skoro zaznaczono, że chłopi „w inwentarzu i narzędziach żadnych załóg dworskich nie mieli” . Na pytanie, ozy i w jaki sposób dwór pomaga włościanom, dom inium dało odpowiedź wykrętną, sprzeczną w sobie samej, a tym samym ujaw niającą obojętność posiadacza m ajątku ziem ­ skiego wobec wyzyskiwanych mas: „W dawniejszych czasach otrzymy­ wali niektórzy wsparcie od dziedzica, ale w tym roku nie brali. Skoroby jednak wsparcia potrzebowali, dziedzic n ie jest Ód tego, gdyż i w tym roku potrzebującym odmów,ionełń nie było”.

W takim stanie rzeczy chłopi byli zdani na w łasną zaradność W ’żarnie ratowali się nader ciężką zwózką drzewa do Wisły z odleg­ łych o kilka mil lasów ordynacji zamojskiej, zarabiając dziennie po 5—6 zł. Biedniejsi, pozbawieni sprzężaju, pracowali w lasach ordy­ nackich przy obróbce drzewa. Te zajęęia odbijały się ujemnie na stanie gospodarstw rolnych, o k t ó r e j ł o p i niezbyt dbali nie m ając pewności, żę n ie zostaną z nich wyrugowani, spadając na komorników, lub nie zostaną przerzuceni na gorsze siedliśkai, podobnie ja k innym gościera­ dowskim gospodarzom to się już przytrafiło. Zdahiem Suchodolskiego poprawa położęnia włościan zależała ^ód zwiększenia ich wysiłku w pracy na roli, oraz w przejściu na hodowlę owiec, której chłopi tam tejsi nie prowadzili i dlatego za kożuchy i sukmany drogo piacili.

**■)' P rzew ażała nada! trójpolów ka w gub., lub.. S z y m a n o w s k i .W., Król. Polskie... pod w zględem statystycznym , jeograf. i histor. w spom nień. W arsz. 1850, ś. 74.

(13)

Zasadnicze obowiązki chłopów wobec obszarnika polegały na stałej, tygodniowej pańszczyźnle. Latem, tj. od 23 kwietnia do 11 listopada, we wsi Gościeradowie wynosiła ona dla 29 gospodarzy po 4 dni piesze, dla 9 gospodarzy po 2 dni piesze, dla jednego zaś 1 dzień. Zimą, tj. od 11 listopada do 23 kwietnia, dla 29 podległych po 3 dni ręczne, dla 9 po 2 dni. dla jednego 1 dzień.

Dominium gościeradowskie w tabelach prestacyjnych świadomie zaciera fakt istnienia darm och, wyszczególnionych ukazem 1846 roku, twierdząc wykrętnie, iż daremszczyzn nie ma, skoro włościanie otrzy rńiują bezpłatny budulec i m ają wolny wypas „po lasach, zaroślach i ugorach”. Jak to wyg’ądalo w -praktyce przekonamy się przy opisie drugiego konfliktu w Gościeradowie.

Prawdomówność gościeradowskich tabel prestacyjnych we właści­ wym świetle m alują następujące dwie sobie przeciwstawne wypowiedzi. W jednej rubryce czytamy: „oprócz pańszczyzny stałej... włościanie... nie odbywają stale żadnej powinności”, w innej natom iast: „oprócz paAśzczyzny... na mocy umowy... z dnl,a 16 grudnia 1839 r. włościanie... zobowiązani są, stosow nie do inwentarza, do następujących powin­ ności”. Z kolei są wymienione znane prace przy sianokosach, kapuście, warzywach, owcach, konopiach i stróża. Nawrót techniczny znać w ż ą ­ daniu, aby „pszenicę przetakam i podsiać”. W reszcie wym agano ,„prócz tego stróżynu struganego suchego po pół kopy i m at po sztuk 6”. Wysokość opłat za najem przymusowy pozostała niezmieniona, jak w dawniejszym inwentarzu z 1839 r. Widocznie sam właściciel, czy to nie był zbyt pewny jak władze wykorzystają tabele, czy też uw ażał narzuconą przez siebie taksę za kompromitująoo niską, a nędzę włościan za zbyt widoczną, skoro zamieścił takie wyjaśnienie: „Jednakowoż ze względu na ich (dom. chłopów) stan, płaci im dziedzic... tak jak obcym”. .

Na gospodarzach, siedzących na 20 morgach gruntu (a więc wli- c.zanó oprócz roli również ogrody i sam ó obejście), ciążył bardzo do­ kuczliwy obowiązek wywózki „raz w roku do spichlerza rachow- skiógo ” ) nad W isłą pszenicy dworskiej po korcy 5”. Jedynie w taibeli pnfcstaćyjnej folwarku W ęgiinka znajduje się charakterystyczna wzmianka, że powyższa wywózka m a się odbywać przy użyciu „zakła dów^go sprzężaju”. Jest to w oczywistej niezgodziie z postaw ianą wyżej “ ) W ieś Rachów, gm ina Annopol, por. Ś w i ą t k o w s k i W., Lubelskie, W a r­ szaw a 1928, s. 47, o losach G ościeradow a z pocz. XX w., tam że, s. 46.

(14)

P o ło żen ie w ło śc ian i a n ta g o n iz m k laso w y w G o ście ra d o w ie

przez sam ego obszarnika zasadą, że chłopi gościeradowscy „w inwen­ tarzu i narzędziach żadnych załóg dworskich nie m ają”. Taik było istotnie, jak to wyjaśniło się w związku z późniejszym zatargiem w 1$52 r. Wobec tego wzmiankę o zakładnym aprzężaju należy uważać co najm niej za niewczesny anachronizm.

Gospodarze półwłókowi byli ponadto obowiązani do składania dworowi tytułem daniny rocznej „po kapłonie jednym i kur 5” , od czego dotychczas wyraźnie zwolnieni byli komornicy.

Tabele wyszczególniają osobno obciążenia chłopów na rzecz kleru. W szystkie kategorie włościan bez wyjątku opłacały rocznie 6 zt dzie­ sięciny, za wyjątkiem dwudniaków, uiszczających po zł 4 i 15 gr, co z sam ej wsi Gościeradowa wynosiło 302 zł, zgodnie z postanowieniem Komisji W yznań Ręligijnyoh i Oświecenia Publicznego z 14 marca 1822, r. Ponadto chłopi gościeradowscy byli zobowiązani do rocznej opłaty 30 zł „gołąbkowego” do dworu w M aruszowie, choć już nię wiedziano, dla jakiej przyczyny. Da jej szły obowiązki na rzecz gminy: składka roczna na policjanta gm innego po gr 8 oraz w n aturze po garncu żyta i garncu jarzyny. Ciężkim obowiązkiem był „szarw ark zwany domowy, oprócz szarw arku czterodniowego” . Polegał na o d ra ­ bianiu „pieszo i sprzężajem , iie razy potrzeba w ym agała” naprawy „dróg, m ostów i .grobel”. Chłopi musieli również kolejno dostarczać bezpłatnie furmanek na potrzeby gminy, przewozić różne osoby oraz dawać posłańców do rozwożenia listów. Odbywali kolejno „straż npcną^ a w razie potrzeby i dzienną wie wsi”. Wreszcie, za wyjątkiem radnych gminnych, musieli wychodzić po jednym z każdego domu „na oblowy (s.) przez rząd nakazane”.

Pozostaw ały jeszcze obciążenia na rzecz państw a. W samej wsi Gościeradowie podatki roczne były następująco rozłożone: wszyscy chłopi płacili równo p o 1 rb. 57 kop. podymnego. Natom iast „kon- tyngens liwerunkowy” ” a) obciążał 28 zamożniejszych chłopów po 1 rb. 33*/2 kop., a 9 podatników po 80 kop. Wszyscy włościanie opłacali składkę transportow ą w wysokości 5 kop. oraz składkę na rekruta po 6 V* kóP- Dni szarw arku drogowego obliczano dla 28 gospodarzy zamożniejszych po 2 sprzężajne i 2 piesze, a dla pozostałych 11 włościan średniaków po 4 dni p iesz e 28).

*!») Zob. R u t k o w s k i J., H istoria G ospodarcza Ptolski, P oznań 1950 t. II, s. 213.

*») T abele prest. G ościeradowa z przyległ., Woj. Archiwum P aństw , w Lu­ blinie, RGL, Skb. 258.

(15)

Już współcześnie wiedziano, że powinności chłopskie „obnacho- wane na pieniądze zawsze więcej, ą często 3 razy tyle wynoszą, niżeli

słuszny czynsz z ą trzym ane g ru nta M) . "

Zaostrzenie wyzysku feudalnego w dobrach gościeradowsjcich wystąpiło szczególnie dotkliwie od poku 1849, kiedy właścicielem był Eligiusz hr. Suchodolski, który przy pomocy nowego rządcy M arcina Radzenskiego przystąpił do bezwzględniejszej ęJtóploątącji chłopów. Nie bez wpływu n a tę akcję mógł być ostrzejszy kurs wprowadzony w latach 1847— 1858 w ordynacji zamojskiej w związku ze wzrostem opęru chłopskiego wobec pańszczyzny 25). Po rojcu 1846 zaznaczył się wzrost świadomości klasowej m as chłopskich, zwłaszcza w powiatach graniczących z Galicją. S p ra w io n e gruntow nej jjeformy, dąjąoej im zięmię na własnopć, rzesze ludu więjskiego nięcięrpliwięj żnosiły dokuczliwe szykąny, zwiększających ucisk feudalny dziedziców, odwo­ łując się od ich decyzji do w ładz powiatowych, gub.ei;niąlnych, a nąłWet trafiając do sam ego namiestnika.

.Bezpośrednią przyczyną wznowienia oporu włościan gościeradow­ skich .przeciw npdmieijnym świadczeniom n ą rzeęz dworu s ta ła się naikazana „wywózka pszenicy po 5 korcy do Wisły o pitlę jedną z każdąj osądy corocznie bezpłatnie” 2ł). Przeciwko tem u żądaniu chłopi zanieśli w 1852 r. odwołanie dp lubelskiego rządu gubernialnego, który p o sta­ nowieniem z 8 kwietnia 1852 r. przyznał dworowi wywózkę.pszeniey *7). DLa złam ania oppru obłożono chłopów egzekucją 2 kozaków, któryph musieli utrzymywać. ,Chłopi się nie ugięli, tylko wnieśli skargę dp namiestnika Paskiewicza i Komisji Rządowej Spraw W ewnętrznych “ ) .

Chłopi swój protest czynny, tj. odmowę uczestniczenia w wywązee zboża, uzasadniali tyjp, że oboyfią.zek.wywózki «ci.ąiżył tp»a nich ,^ftedy, kiedy posiadali dworski sprzężaj i nerzęd^ia załogow e, Iftófe.ż chwilą regulacji gruntów dwór o debrał,.zobowiązując dp pańszczyzny pjęszei. Dawniejszy właściciel Franciszek Suchodolski przystął na zniesienie tej powinności, gdy po ogłoszeniu pkazu 1 §46 r. ęt}łpipi odmówili

d»l-K- Uwajji nad stanem w ło śc ia n . i produkcji krajow ej. .Bibl. W arsz. .1842, 1 III, s. 3. por. K i r k o r — K i e d r o n i o w a Z., W łościanie i ich spr. w do^-fe org. i konst. Król. Pol., Krak. 1912, s. 174.

*») K i e n i e w i c z , o. c., s. 41­

2") Zob. „W yszczególnienie... w łościan, którzy odwozili pszenicę do R achow a“ , BŁ 1126, s. 191 n, w yjaśnienie Suchodolskiego, 23 X 1852, ibid., s. 224.

27) Ibidem, s. 245. Zob. niżej str. 18. s") Ibidem, s. 1 15- 120, 121— 128.

(16)

P o ło ż en ie w ło śc ian i a n ta g o n iz m k laso w y w G o śc ie ra d o w ie

sz,ego jej pelfliąpią.. Dopiero od r. 1349 ponownie ..byli pociągam do tego świadczenia ;przez. nowego dziedzica i rządcę. Dwór uzasadniał swe żądania inw entarzam i z lat 17,32 i 1750 o raz urnową z 1839 r., wreszcie tabelam i prestacyjnym i z 1.846 r., które wywózką po 5 korcy obciążyły gospodarzy wsi Liśóika, Wólki Gościeradowskiej i Gościeradowa, po t o n y zaś 6 corocznie « e wsi Szczecina i Wólki Szczeckiej. Decyzją rządu 'gubem ialnego lubelskiego z kwietnia 1852 r. wprawdzie ozna­ czono d la wszystkich w s ^ ró w n ą ilość 5 korcy do wywózki, niemniej jednak ^podtrzymano żądania feudala. Kiedy jednak odw ołanie się chłopów do nam iestnika spowodowało nakazanie „śledztwa przeciw dziedzicowi dóbr Gościeradów Suchodolskiemu i oficjalistami dw or­ skim o uciążanie włościan’’ (jak brzm i nagłówek akt, przechowywa­ nych w Bibliotece Publicznej im. Łopacińskiego ,w Lublinie, rkps .U}№); wtedy wypadło władzom miejscowym zbadać stan rzeczy .w m ajątku gościeradowskim.

. Dla rozpatrzenia całokształtu spraw, związanych ze skargąm 1' wniesionymi .przez chłopów, został wydelegowany kasjer powiatu kraśnickiego 59) Zawadzki, który w ,czasie od 9 sierpnia do 27 wrześnią 1852 x, przesłuchiwał chłopów, oficjalistów i właściciela dóbr nąi gruncie Gościeradowa, po czym złożył z swych czynności obszerne spraprozd$* nie, pisane w Kraśniku, 2 listopada 1852 r. *•). Zawadzki doszedł do wniosku, że dwór nie pia podstawy praw nej do żądania bezpłatnej wywózki pszenicy do Radiow a nad W isłą dlatego, że „inw entarze z-Jat dawnych, stanow iące tę powinność, obowiązują w zajem nie i dwór do udzielenia włościanom załogowego bydła dworskiego’’. Tymczasem w łościanie posiadali w łasny s przężaj. W prawdzie umowa z roku 1839 p „darem szczyznach” , należnych dworowi, lecz pod ten ter- m in tru d n o p o d le gać tran sp o rt zboża.

Przy tej s p o ^ n r o d i ‘wysżły na jaw ciekawe praktyki właściciela dóbr. O kazało się, że ćhłopi odrabiają 6 dni żniwnych, o czym nie było wzmianki w tabelach prestacyjnych, a zatem było to bezprawne. W śledztwie chłopi zeznali, że w sie'Szczecin i Wólka Szczecka do chwili ogłoszenia ukazu 1846 r. odrabiały po 3 dni żniwne corocznie z ,każdej osady potem zaś „dwór w zam ian za zniesione darmo- chy kazał odrabiać po dni 6” . Wsie Liśnik, Gościeradów i Wólka

2*) U kazem z 111 X 1842 zm ieniono nazw ę obwodów na pow iaty, a dotychcza­ sow ych-pow iatów na okręgi sądow e, ; Ł o p a c i ń s k i H., D aw ne, podziały ad m i­ nistracyjne... gub. lubelskiej, W isła 1902, z. 3, s. 282.

(17)

Gościeradowska do roku 1846 dostarczały po jednym robotniku z osady „bez ograniczenia ilości dni i rąik do sprzętu siana, do sadzenia i oporządzenia kapusty i warzywa, a nawet do wykopania kartofli, dopóki te roboty były dworowi potrzebne... Od roku 1846 robo­ cizny te dwór zamieni! na 6 dni żniwnych”. Było to w jaskraw ej sprzeczności z brzm ieniem postanowień ukazu 1846 r., m ających w teorii na celu ukrócenie nadm iernych roszczeń dworu. D latego Zawadzki uważał, że nawet sześcioletnie odrabianie-nielegalnych dwi n ie uprawwia do korzystania z nich nadal, natom iast włościanom przysługuje za ń te odszkodowanie pieniężne.

Z kolei chłopi żalili się, n a trudności w korzystaniu z serw itutu leśnego. „Od m aja 1852 r. dwór zatamował... wolność wrębu na opał 1 odmówił- m ateriału na reperację budowli na płoty, chociaż od n aj­ dawniejszych czasów... (chłopi! używali bezpłatnie wolnego wrębu do lasu, (biorąc) zimową porą po fur 2 do trzech, letnią porą ijura jedna tygodniowo... W r. 1852 wyznaczono im tylko 1 dzień w tygodniu, sobptę, aby drzewo na opał brać... i to bez siekiery, z gołemi rękami, do budowli zaś i na płoty drzewo każą kupować”.

Te ograniczenia hrabia oczywiście tłum aczył potrzebą konserwacji la&u. Jednak delegat powiatu, w oparciu o tabele prestacyjne, uznał dobre prawo włościan do zaopatrzenia się w drzewo opałowe w ciągu 2 dni w tygodniu o raz poparł ich żądania uzyskania bezpłatnie budulca i drzewa na ploty»0).

Ze spraw ą likwidacji serw itutów leśnych iączyla się próba znie­ sienia również służebności pastwiskowych. Dlatego chłopi skarżyli-się na istniejący o 1849 r. zakaz wypasu bydła na dworskich ścier.- niskach i łąkach wykoszonych. Odrabiający pańszczyznę sprzężftjną, musieli nawet dla bydła zabierać z dom u 'paszę, gdyż dwór zakazał popasu ma gruntach folwarcznych. Chociaż Suchodolski -uważał, że chłopom winny wystarczyć pastw iska, rzekomo znajdujące się przy ich działkach, to jednak i w tym wypadku delegowany Zawadzki nie mógł

»>) O nieco późniejszych próbach Suchodolskiego, zm ierzających do z a g a r­ nięcia lasu parafialnego na drodze faktów dokonanych, św iadczy spór dw oru z pro­ bostwem zakończony wyrokiem sądu pokoju w K raśniku z 4 XI 1859: „P osesja zarośli czyli lasu D ąbrów ka i P niakow y (m iędzy G ościeradow em a Salom inem ) obszetności ok. 2 włók... probostw u gościeradow skiem u przy zn an a". D ziekan urzę- dowski do konsystorza lubelskiego, 17X111859, Diec. Archiw. Lub., rep. 60, IVa, l kps. 27.

(18)

nie przyznać słuszności żądaniom grom ady. Podobne stanowisko zajął w sprawie służebności używania wody przez w łościan Szczecina z sadzawki dworskiej, którą w m aju 1852 r., zaostrzając widocznie na wszystkich odcinkach presję wobec wieśniaków, adm inistracja dominium samowolnie przerw ała. Dla dopełnienia na wielką skalę zakrojonej akcji likwidacji serwitutów Suchodolski pod pozorem ulżenia chłopom w dotychczasowych ciężarach, przystąpił do zaboru łąk chłopskich. W czerwcu 1852 r. zakazał gospodarzom sprzątać siano z łąk G ościera­ dowa i Wólki Gościeradowskiej, wysyłając woźniców po traw ę dla swych koni. W ciągu śledztwa przyłapany na gorącym uczynku łam ania obowiązującego praw a, dziedzic szybko się wycofał, zw racając zag ra­ bione łąki praw ym właścicielom.

W związku z zatargiem o serwituty leśne wyszły na jaw nieczyste praktyki hrabiego. Przy regulacji 1839 r. chłopi wizamian za odstąpioną rolę, otrzym ali kawałki lasów z praw em ich karczowania w swych granicach. Tymczasem w 1849 r. dwór ogłosił te wycinki za swą nie­ naruszalną własność. Przyciśnięty do m uru przez delegata, Sucho­ dolski wykrętnie tłum aczył się, że miał dobroczynne zamiary w sto­ sunku do poddanych, gdyż za ustąpienie lasu igotów był zmniejszyć pańszczyznę. Ale ta argum entacja nie wzbudziła wiary u poszkodo wamych, którzy dom agali się zwrotu bezprawnie zagarniętej ziemi.

W zakres likwidacji służebności pastw isk wchodziła dalsza kombi­ nacja właściciela, ujaw niona w skardze chłopów wsi Suchodoły, obo­ wiązanych do 2 dni .pieszych w tygodniu. Gd czerwca 1852 r. dwór zmienił tę powinność samowolnie na dzień pańszczyzny ciągłej, nie Zapewniwszy wyrobnikom możności korzystania z żadnych pastw isk d!a bydfa. W fakcie tym delegat powiatowy ujaw nił wyraźnie naruszenie istn ieją ^ 6 h ’flpt®e|Hsów, czego świadom hrabia m usiał się wycofać i w tym przyp6& &

W jaki sposób ziemianie zrozumieli i stosowali ulgi dla chłopów, przew idziane w ukazie 1846 r., wynika z następnego z kolei zarzutu chłopów gościeradowskich. Oto zakazany najem przymusowy był w całej pełni stosowany do żniw, sianokosów i kopania kartofli, sta­ nowiąc dotkliwe obciążenie, „bo oprócz zwykłej pańszczyzny, pędzą za najem' każdego i biją, jeżeli kto nie chce wychodzić” . Z powodu wypędzenia wszystkich m ieszkańców klucza na pańskie, nie m iał kto przypilnować pól chłopskich, gdzie plony przepadały. Skarżono się również na wykonywanie zniesionego ukazem 1846 roku przymusu strzyżenia i mycia owiec. W prawdzie Suchodolski twierdził, że najm u

(19)

przymusowego nie stosował, tylko „odrobek za pożyczone zboże na przednówku”, jednakże i ten wykręt został obalony przez prowadzącego śledztwo. Zawadzki po prostu odesłał ekonomów dworskich do zaprzy­ siężenia sądowego. Wtedy nie tylko przyznali się do stosowania najm u przymusowego, lecz ponad to wyjaśnili, że „zaplata żniwna jest naw et niższą niż dla obcych najemników, bandosów, bo ościennym prócz pie­ niędzy daje dwór bulki i kwarty (dom. wódki), a miejscowym nic” " ).

W wyniku bezwzględnej eksploatacji chłopów przez dwór, już wtedy, w kluczu gościeradowskim zaznaczył się wyraźnie proces roz­ warstw ienia społecznego wsi. Po ogłoszeniu ukazu „o dobrodziejstwie dla chłopów” , jak zwykła była oznaczać go współczesna biurokracja, następujący gospodarze musieli ustąpić z gruntów, z Gościeradowa: Franciszek Skorupa, który spadł -do rzędu wyrobnika dziennego, pod­ czas gdy Antoni Dudziński i Jakub Sarna zostali parobkami dwor­ skimi, a Wojciech Ostrowski i Jan Łuszczewski gajowymi dworskimi. Z Wólki Gościeradowskiej: Jakub Goleń został wyrobnikiem, a Maciej Paw lus i M arcin Goleń komornikami. W M arynopolu Wojciech Cie- pielak został wyrobnikiem. Poza tym wielu kmieci jeszcze przed ogło­ szeniem ukazu z 1846 r. m usiało ustąpić ze swych osad.

Wyzysk feudalny, szczególnie dokuczliwy w tym okresie rozkładu przeżytego ustroju, skierował się naw et przeciwko biednym: komor­ nikom Gościeradowa i Salom ina, których tabele prestacyjne zwalniały od danin. Tymczasem od 1851 r. adm inistracja klucza gościeradow­ skiego wybierała od 12 komorników 'po 2 kury i po 1 kapłonie rocznie. Za te bezprawne daniny, zdaniem Zawadzkiego, właściciel powinien zwrócić poszkodowanym należność w gotówce.

Jako jeszcze jedno przekroczenie ukazu z 1846 r. wymienić należy zarządzone przez dwór w 1849 r. wychodzenie na .pańszczyznę z 1—2 workami do przewożenia zboża, które „zwykle przepadały” .

Rzecz znam ienna, że ta k poważne obciążenie, jakim była wywózka zboża, wełny, okowity, do Lublina, mi! 8, czy do Sandom ierza miii 3. liczone za 2, względnie 1 1/2 dnia ciągłego, delegat powiatowy uznał za słuszne, uw ażając znać za nietykalne zarządzenie gubernatora lubelskiego. Natom iast pozostałe spostrzeżenia jego nie są pozbawione słuszności.

ł l ) Por. poprzednie zeznasie ekonoma Józ. G ałczyńskiego, 27 1X1852, BŁ 1127, s. 190.

(20)

P o ło ż en ie w ło śc ian i a n ta g o n iz m k laso w y w G o ście ra d o w ie 19

W rzędzie -najdotkliwszych krzywd, które dotknęły chłopów goście­ radowskich, wymienić należy tzw, egzekucję, którą n a wyraźne życzenie obszarnika zastosow ano, aby zmusić poddanych do wywozu pszenicy nad Wisłę. Pierw sza egzekucja wypadła w m aju 1852 r. Dwaj kozacy stali przez 3 miesiące i brali -codziennie z każdej osady po 6 gr oraz po garncu owsa, albo po 10 gr za -owies, niezależnie od żywności dla siebie, a siana dla koni. Na -podobnych warunkach druga egzekucja rozpoczęta w lipcu, trw ała miesiąc. Gdy chłopi nie ugięli się, trzecią egzekucję w sierpniu dziedzic sprow adził widocznie do kierujących ruchem oporu chłopskiego ośmiu włościan w Szczecinie i Wólce Szczeckiej **). Dwaj kozacy prócz żywności brali przez 14 dni 16 zł co dzień, razem wybrali 102 zł, o resztę upominali się, wobec tego pokryli ją mieszkańcy obu wsi. Wtedy oddawszy fanty ośmiu egzekwo­ wanym, kozacy odjechali. Koszty tych trzech egzekucji wynosiły łącznie pokaźną sumę 2,050 z ł 3*). Tymczasem zarządzenia władz krajowych nie zezw alały na -pobieranie w czasie egzekucji żadnych opłat. Dlatego naczelnik powiatu kraśnickiego napom niał 20 sierpnia 1852 r. wójta gminy Gościeradów za przekroczenie kompetencji. Na to tenże tłu ­ maczył się po prostu, że -pobierając pensję i ordynarię od Suchodol­ skiego, m usiał wykonać jego polecenie“ ). Zdaniem ławnika i kasjera kraśnickiego kosztami egzekucji należało obciążyć właściwego jej sprawcę, tj. właściciela m ajątku.

Tymczasem ów, bardzo niezadowolony z niespodziewanie niemi­ łego przebiegu dochodzeń, prowadzonych przez władze powiatowe, postanow ił odwołać się bezpośrednio do lubelskiego gubernatora cywil­ nego, radcy stanu Mackiewicza “ ). Listownie zarzucił naozelnikowi « ) „ P a le t egzekucji. Na mocy w yższych rozporządzeń w staw ia się w łościanom wsi W ólka Szczecka egzekucja w ojskow a z żołnierzy dwóch, n r 2, z o p łatą dzienną prócz żywności i furażu dla konia jednego na dobę garncy trz y ow sa 10 funtów sian a (skreślono: i po kop. siedm i pół do kasy a po kop. siedm i pół) na egzekucji będącem u, która ta k długo sta ć będzie, dopokąd (skreślono: niżej w ytknięte podatki do kasy w niesione nie zo stan ą) do odbycia pow inności, tj. odw óżki pszenicy do Rachowa, n atychm iast nie przystąpią, środkam i przym usu, tj. w ym iarem kary cie­ lesnej na opornych przynagleni będą". F orm ularz drukow any, ibid., s. 133. Co do praktyki kar cielesnych zob. K i e n i e w i c z , o. c., s. 58.

“ ) Protokół, G ościeradów 14/26IX 1852, sporządź, przez zast. w ójta gminy G ościeradowa G orlickiego i deleg. Zaw adzkiego, BŁ 1126, s. 153— 159.

“ ) Protok. przesłuchania G orlickiego, 16/28 1X1852, ibid., s. 183— 186. “ ) Suchodolski do M ackiewicza, 13/25IX 1852, ibid., s. 209—214.

(21)

powiatu oraz delegowanemu Zawadzkiemu rozzuchwalanie włościan. Dowodził, że „bliskość Galicji, sucha granica, podaje im sposobność częstych stosunków z tam tejszym i mieszkańcami, że niedaw ne jeszcze wypadki w obcych krajach przekonały, iż włościanin golów targnąć się na wszelką zwierzchność, że spraw a ta z włościanami jest zgorsze­ niem i złym przykładem dla całej okolicy, zagraża niebezpieczeństwem życia właścicielowi i jego oficjalistom i stać się może w skutkach swych niebezpieczeństwem dla całego k raju”.

Jako początek gotującego się kryzysu hr. Eligiusz, świadomie przekręcając fakty, przytaczał rzekome obicie ekonoma Gałczyńskiego w polu przez chłopów " ) . Tymczasem bawiący w Gościeradowie delegat w iedział^-że to ekonom „sam pierwszy zsiadłszy z k ania, chłopa Jedlińskiego batem uderzył, za co Jedliński rzucił się na ekonom a”. Widzimy więc, że za ta rg wchodził w coraz aktyw niejsze stadium. Kiedy Zaiwadzki zapytał hrabiego „jakie w skazuje fakta na poparcie zaskargi o niesforności jego włośoian i czem udow adnia pogróżki zagrażające niebezpieczeństwem osobistym” , Suchodolski acz z wielką odrazą odnosił się do Zawadzkiego, jako dom niem anego burzyciela swych poddanych, wyjaśnił, „iż włościanie wychodzący od delegow anego przy ostatniem śledztwie mieli się wyrazić: t r z e b a o s t r z y ć n o ż e n a t y c h p a n ó w * 7), że pogróżki te słyszane były przez ludzi dworskich”.

Jak z powyższego wynika, w dobrach gościeradowskich doszło do poważnego zaostrzenia konfliktu klasowego, wywołanego nadm ier­ nym ciemiężeniem chłopów. Delegat władz kosztami ś le d z f t^ - jippifr- nowił obciążyć głównego sprawcę i powoda zaburzeń, tj. dziedzica. Ów jednak odrzucił wniosek Zawadzkiego w spraw ie pokrycia kosztów z ja z d u “ ).

O statnią troską delegowanego, którego przychylność wobec pokrzywdzonych chłopów nie podlega dyskusji, a który przecie jako urzędnik m usiał’ przeprowadzić pewne zlecone m u czynności nie tak ludzkie i szanowne, polegała na wykrycie pisarza pokątnego, który skreślił skargę niepiśmiennych chłopów do nam iestnika i do Komisji Spraw W ewnętrznych i Duchownych w W arszawie. W ładze Królestwa

»») Por. Gorlicki do Zaw adzkiego, G ościeradów, 26 V111/6 IX 1852, ibid., s. 103. S7) Przytoczył K i e n i e w i c z , o. c., s. .87.

“ ) Zaw adzki do Suchodolskiego, 15/27IX 1852, odm ow a S-go na odwrocie poprzedniego pism a, ibid., s. 179.

(22)

P o ło żen ie w ło śc ian i a n ta g o n iz m k laso w y w G o ścierad o w ie 21

Polskiego srodze pilnowały szlacheckiego monopolu eksploatacji feudalnej na wsi. D latego z jednej strony utrzymywały masy chłop­ skie w ciemnocie, z drugiej czujnie baczyły, aby nikt nie zamącił ówozes- nej „sielanki” obszam iczej ujaw nianiem nadużyć niedobitego systemu pańszczyźniano-poddańczego. Dlatego pisanie próśb do władz przez pisarzy pokątnych było surowo wzbronione rozporządzeniam i z 11 kwiet­ nia 1824 r., te ponowiono 22 stycznia 1842 r.M), szczególnie obostrzono w 1846 r., kiedy to gubernator lubelski polecił -aresztować i karać „wszystkich pokątnych pisarzy próśb” 40) . W idocznie to nie wystarczało do wytępienia niepożądanej przez w ładze kategorii „burzycieli” , skoro w 1847 r. Komisja Spraw W ewnętrznych zwróciła się do Komisji S pra­ wiedliwości o zaostrzenie kar „na tzw. pokątnych doradców i p isa rz y 4l) , którzy zapew ne do białej gorączki doprowadzali ówczesne władze feudalno-obszarnicze. Z tego względu staje się jasn e zainteresowanie się Zawadzkiego osobą tajnego doradcy chłopów gościeradowskich. O kazało się, że był nim „Wojciech Rogoziński z Zawichostu, pisarz pokątny, nie m ający upoważnienia do pisania próśb, z moralności swej i sposobu życia najgorzej poświadczony” przez władze miej­ scow e41). Wobec czego Zawadzki złożył wniosek o ukaranie g o 4*)

W idocznie wielkie było poparcie rządu carskiego dla ziemian, a możny o arystokrata snadź potrafił wykorzystać sw oje możliwości i wpływy w Lublinie i W arszawie, aby przewlec spraw ę, wywołaną skargą chłop­ ską na ucisk feudalny. Dopiero po pięciu latach w związku z jego odwo­ łaniem od wyników śledztwa poprzedniego, zjaw ił się tym razem przed­ stawiciel w ładz lubelskich, rachm istrz rządu gubernialnego Józef Bu- kaczkowski " a ) , celem rozpoznania sk arg „włościan dóbr Gościeradowa przeciw dominium” . Przesłuchanie dwudziestu chłopów w pełni potwier­ dziło daw ne zarzuty. Doszły d o nich nowe skargi na nadużycia urzędu

a*) Rozp. z II IX 1824, D ziennik Wojew. Lubel 1824, n r 276, rozp. z 10/221 1842, D ziennik Guber. Lub., 1842, n r 5.

««) Rząd gub. lub. do naczelnika pow. łukow skiego, 11/23X11 1846. WAP Lu­ blin, Nacz. pow. luk., Gener. 145.

« ) R ząd gub. lub. do nacz. p. luk., 16/28 VII 1847, K om isja Rz. Spraw iedl. do prokuratora król., 5/20 V 1847, ibidem.

« ) B urm istrz Zaw ichostu do Zaw adzkiego, 2 2 V III 1852, m. in. pow iadam iał, że w 1845 r. załatw ione odmow nie podanie R ogozińskiego do Paskiew icza w ppr „konferow ania mu posady ajenta sekretnej policji“ . BL 1126, s. 69—72.

« ) Z aw adzkiego „S tan spraw y...“ K raśnik, 2 XI 1852, ibid., s. 249—264. «») Rocznik urzędow y... K rólestw a Polskiego na r. 1860. W arszaw a 1860, s. 773.

(23)

gminnego. Przeciwko sekretarzowi gminy śledztwo poruczono burm i­ strzowi m iasta Zaklikowa Gilewiczowi, który zaraaem bada! „nadużyo;a w wyznaczaniu powinności” włościanom przez adm inistrację Goście­ radowa. Wyniki śledztwa, przeprowadzonego przez Bukaczowskiego raz jeszcze obciążyły właściciela m ajątku pełną odpowiedzialnością za ucisk, wywołany — jak delegat guberni um w pewnym sensie trafnie określił: „uczuciem dawno znikłego feudalizm u”. Obszerny wywód stanu faktycznego i praw nego zatargu dworu ze wsią w oświetleniu Bukaczkowskiego sprow adzał się do następujących podstawowych apo- streżeń: Stosownie do litery prawa wyłącznie dziedzicowi przysłu­ giwała moc zmiany niekorzystnej dlań w danej chwili umowy z w łościa­ nami o pracę z 1839 r. Natom iast chłopi, których ukaz 1846 r. zastał przy wykonywaniu tej umowy, mogli się od niej uwolnić jedynie na drodze procesu sądowego, co w praktyce było rzeczą niewykonalną, względnie porzuceniem swych osad, czym grozili przed laty obszarni­ kowi. Rzecz prosta, że ówczesna sytuacja zupełnie odpowiadała S u ­ chodolskiemu, który otwarcie oświadczył Bukaczkowskiemu, że „stan obecny zależności włościan znajduje dla siebie dogodnym i nie żąda żadnych sprawdzeń, gdyż obawia się, aby dotknięciem przedm iotu skarg nie rozbudzić uśpionej już poniekąd nieprzychylności włościan dla dworu”. Przypisywał ją jednostronnie rozbudzonej przez Zaw adz­ kiego nadziei uzysktonia przez chłopów „nadzwyczajnych swobód, któ­ rych gdy nie upatrują w ogólnym ustroju społecznym, oczekują kosz­ tem s tra t dziedzica”. Chociaż hrabia uważał, że zm ieniając rządcę dóbr i ustępując w kilku podrzędnych spraw ach, u sunął już powody do skarg chłopskich przez zadośćuczynienie „sprawiedliwym żąd a­ niom” , to przecie rachm istrz gubernialny na podstaw ie szerzej p rze­ analizow anego przebiegu z a ta rg u w ostatecznym wniosku stw ierdził, że chłopi gościeradowscy wbrew ukazowi 1846 r. „popadli w cięższe powinności”. Z astrzegając sobie dowolnie spraw ę zam iany pańszczyzny pieszej na ciągłą i na odwrót, pozbawiając chłopa możności uprawy w łasnego zagonu, dwór stał się przyczyną gospodarczej ruiny osad włościańskich u ) .

Taktyka cząstkowych ustępstw dworu z jednej strony oraz me­ toda przewlekania dochodzeń w tej spraw ie przyjęta z drugiej strony <«) Bukaczkowskiego, Protokół śledztw a adm inistr. w yprow adź, w rozpoznaniu sk a rg w niesionych przez w łościan dóbr G ościeradowa... S tan spraw y, G ościeradów 17 VII 1859, BŁ 1084.

(24)

P o ło ż en ie w ło śc ia n i a n ta g o n iz m k laso w y w G o ście ra d o w ie 2 3

przez adm inistrację krajową, doprowadziła do tego, że zatarg goście­ radowski pozostał nierozstrzygnięty jeszcze w chwili, gdy ukaz uw łasz­ czeniowy 1864 r. .narzucił nowe warunki do zam azania om aw ianego kon­ fliktu klasowego. Skorzystała z tego Komisja Rządowa Spraw Wewnę­ trznych, aby skargę włościan gościeradowskich przekazać skwapliwie Komisji do Spraw Włościańskich do rozw iązania w ram ach przepisów regulujących uw łaszczenie" ) . W len sposób biurokracji carskiej, idącej dotąd na rękę szlachcie, udało się stępić ostrze walki klasowej w Gościeradowie. Przecie stanow iła ona jeden z tych wstrząsów, które miały przyspieszyć upadek przeżytego układu feudalnego.

Wnioski

Chcąc dokonać szczególowszej oceny omawianych wydarzeń, mu­ simy wziąć pod uwagę fakt, iż zaburzenia chłopskie w Gościeradowie wypadły na okres poprzedzający uwłaszczenie, a zatem na czas, kiedy feudaiizm n ie przestał jeszcze być „systemem wyzysku chłopów p a ń ­ szczyźnianych przez posiadaczy ziemskich” 4"). Dla zrozumienia fak­ tycznych społecznych przejawów antagonizm u klasowego, właściwych tym stosunkom produkcji, zapoznaliśm y się z charakterem renty feudal­ nej w jej formie najbardziej typowej dla dóbr gościeradowskich, tj. renty odrobkowej, stanowiącej przywłaszczenie pracy dodatkowej przez obszarnika. Pew ne podobieństwo, bo niezupełne przejście do wyż­ szej formy renty naturalnej, zauważyliśmy w dążeniu dworu do przy­ właszczenia sobie produktu dodatkowego komorników gościeradowskich w 1852 r. W szakże nie była to typowa forma renty naturalnej z uwagi na to, że komornicy nie posiadali sam ow ystarczalnej osady kmiecej. Z najw yższą formą renty feudalnej, rentą pieniężną spotkaliśmy się ju i w związku ze skargą włościan W ęglina, W ęglinka i Łychowa w 1839 r. na samowolnie zwiększony przez dzierżawcę Kolczyńskiego czynsz pieniężny.

. «*) Nacz. pow. zam ojs. do w ójta gm. G ościeradów , 12X1 1864, kopia pisma K. Rz. S. W do rządu gub. lub., 14X 1864, tiwtem . -Po t. W A P Lublin, Lub. G ub K om isja do spraw w łościańskich, I/2a, 11.1864—7, bezpraw ne ściąg an ie czynszów w Gościeradowie. .

<») P o r s z n i e w B., W kwestii podstaw ow ego praw a ekonom, feudalizmu. Zesz. H istor. 6, W arszaw a 1954, s. 64.

(25)

Jak słusznie stwierdził M arks, aby „ocenić właściwie wytwórczość feudalną, należy rozpatryw ać ją jako sposób wytwórczości oparty na antagonizm ie” k laso w y m "). Dążenie do intensyfikacji gospodarki rolnej w ramach układu feudalnego szło przede wszystkim po linii zwiększenia wyzysku głównego producenta, tj. chłopa. W raz ze wzro­ stem uświadomienia klasowego ludności wiejskiej, te dążenia m usiały wywołać i wywołały opór ze strony chłopów pańszczyźnianych, czyn- szowników i komorników, doprowadzając do pogłębienia antagonizm u klasowego. O silnej postaw ie chłopów gościeradowskich świadczy takt, że nie ugięli się przed szeregiem szykan i represji ze strony obszar­ nika, jak pozbawienie serw itutów leśnych i pastwiskowych, a naw<rt nałożenie „egzekucji” pod postacią kwaterunku wojskowego, obciąża­ jącego opornych. Zmuszenie wójta Gorlickiego przez hrabiego do obostrzenia egzekucji grzywnami pieniężnymi, zabronionymi pj^ez obowiązujące przepisy, było przejawem bezwzględnego stosow alna przymusu pozaekonomicznego wobec chłopów, którzy teoretycznie i formalnie, w świetle dekretu grudniow ego 1807 r., przestali być pod­ danymi dziedzica, przecie faktycznie nada! byli przym uszani nie tylko pałką karbowego, nahajem ekonoma, batem dzierżawcy, ale nawet egzekucją wojskową do świadczeń właściwych gospodarce feudalnej. Położenie ekonomiczne chłopów w chwili drugiego zatargu uległo widocznemu pogorszeniu. W 1852 roku wszystkie świadczenia i ciężary były po stronie chłopów, n ato m iast dwór wykorzystał regulację 1839 r. i ukaz 1846 r. do zlikwidowania z swej strony wszelkich ulg na rzecz chłopów, z których dotąd k o rzy stali48). Tak np. obszarnik wycofał sp rzęź aj załogowy, ale żąda! dawnej podwody, tym razem ju ż przy użyciu sprzężaju chłopskiego. Były to więc żądania przekraczające swym wyzyskiem znacznie normy dawniejsze, dlategą przez chłopów tym żywiej rozum iane jako w najwyższym stopniu ich krzywdzące, nieprawne i niesprawiedliwe. Wobec tego Gościeradowianie nie tylko zanieśli skargę do najwyższych w ładz krajowych i poparli ją sw ą zde­ cydowaną i jednolitą postaw ą w czasie śledztw w 1852 i 1859 r., lecz co więcej, gotowi byli — 00 w ystąpiło najw yraźniej w zatargu z 1839 r. — w razie nieuw zględnienia swych słusznych żądań, opartych o prawo zwyczajowe, na opuszczenie osad, tę najw yższą na terenie

« ) M a r k s K-, N ędza filozofii, W arszaw a 1949, s. 134.

*») G o ł ę b i o w s k i T., Stos. gospodarcze w Król. K ongresow ym , P rzeg l Socjolog., Łódź 1947, t. IV, z. 1—4, s. 245—263.

(26)

P o ło ż e n ie w ło śc ian i a n ta g o n iz m k la s o w y w G o ście ra d o w ie 25

Kongresówki formę walki klasowej, stosow aną wówczas przez dopo­ m inającą się swych praw ludność wiejską.

Chociaż walka klasowa w Gościeradowie korzeniami swymi opierała się o grunt miejscowych nadużyć przeżytego systemu pańszczyźniano- poddańczego, niemniej przeto nie należy lekceważyć zewnętrznych impulsów, działających na pograniczne powiaty Królestwa w latach 1846— 1862. Zaburzenia gościeradowskie ujaw niły niedwuznacznie kontakty między ludnością miejscową i chłopami galicyjskimi. Wywo­ łało to obawy feudała przed przerodzeniem się konfliktu w nową rabację chłopską w skali krajowej. Ta obawa arystokraty przed „ostrzeniem noży chłopskich” m iała również doraźne znaczenie. Przyczyniła się mianowicie do sdętpienia najbardziej brutalnych form wyzysku feudal­ nego, zaham owała ofensywę dworu na ziemię chłopską, uratow ała ją przed procesem dalszego i ostatecznego wchłońienia przez folwark, e o n a razie ujaw niło się w postaci najjaskraw szej w zaborach chłopskich lasów i pastwisk, w formie zaś akcji długofalowej w rugowaniu podda­ nych z osad, a co za tym idzie, w proletaryzacji i pauperyzacji w s\

Rozumie się samo przez się, że walka klasowa w Gościeradowie nie stanow iła zjawiska sporadycznego. Była raczej (przed wybuchem ogólnokrajowego szczytowego ruchu oporu chłopów w 1861 roku) przejawem choć nie masowego, to przecie powszechnego wówczas chłopskiego ruchu oporu, koncentrującego się .głównie nad granicą Prus Wschodnich (Bieżuń, Żuromin, Zyple, F reda), i nad granicą galicyjską (Pieskowa Skała, Złota, Ksany, Bolmin) <#) , ale wybucha­ jącego również raz po raz i w środku kraju (np. z a ta rg w dobrach wilanowskich w 1857 r., czy w Garnku, w powiecie piotrowskim w 1858 r.) M).

Te żywiołowe odruchy chłopskiego zniecierpliwienia odegrały doniosłą i pozytywną rolę, w strząsając coraz bardziej fundam entam i rozpadającego się ustroju feudalnego. Ale niezsynchronizowane ze sobą, odosobnione, pozbawione jednolitego program u i kierownictwa, nie mogły sam e przez się doprowadzić do oswobodzenia mas chłop­ skich z jarzm a wyzysku feudalnego.

«•) W r o n a S., Chłopi w pow staniu styczniow ym , P rz e g lą d H istoryczny, 1938, t XXXIV, s. 546;

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nauczyciel w trakcie turnieju troszczy się o dobre samopoczucie uczniów, szczególnie tych o niższej sprawności lub specjalnych potrzebach edukacyjnych. Pyta, jak czują się w swoich

Gdy zwierzę dotknie strzępek grzyba, otrze się o nie, ze strzępek wydziela się szybko krzepnący śluz, do którego przykleja się zw

Przebywając w naszej szkole przez trzy lata będziesz mógł uczyć się wybranych przedmiotów w zakresie rozszerzonym, co ma Ci ułatwić osiągnięcie tego celu.. Wybierając

łącznie przeprowadzano w garnizonach KWP/KSP 102 realizacje, przy czym w ramach międzynarodowej operacji Pandora IV koncentrującej się na ujawnianiu przypadków

– funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Wołominie wspólnie z funkcjonariuszami WK KWP Kraków i Wydziału Odzyskiwania Mienia KSP w wyniku przeszukania

– funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu wraz z funkcjonariuszami Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie,

zdrości, waśnie i spory. Stawili się więc do apelu wszelkiego gatunku dobrodzieje i adwokaty ludu, którzy dobrze to zrozumieli, że żniwo stanie się o wiele

W świetle otrzymanej od Państwa informacji o prowadzonym przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie śledztwie w sprawie