• Nie Znaleziono Wyników

"Aus seiner Fülle haben wir alle empfangen. Grundriss der Gnadenlehre", Alexandre Ganoczy, Düsseldorf 1989 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Aus seiner Fülle haben wir alle empfangen. Grundriss der Gnadenlehre", Alexandre Ganoczy, Düsseldorf 1989 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Lucjan Balter

"Aus seiner Fülle haben wir alle

empfangen. Grundriss der

Gnadenlehre", Alexandre Ganoczy,

Düsseldorf 1989 : [recenzja]

Collectanea Theologica 60/4, 183-185

(2)

o sta tn i sobór), r e la c ji za ch o d zą cej m ięd zy b isk u p a m i a p rezb itera m i (zw ła sz­ cza w zak resie sto p n ia św ię c e ń ) oraz sa m ej fu n k c ji b isk u p a w K ościele. W reszcie rozdz. X I I I au tor rozp oczyn a od u k azan ia n au k i V a tic a n u m 1

0 p ry m a cie n a u k i i jej n o w eg o w p e w n e j m ie r z e u ję c ia p rzez V a tic a n u m II,

która b u d zi m im o w s z y stk o w yraźn e sp rzeciw y zarów n o K o ścio łó w p ra w o ­ sła w n y ch , ja k i e w a n g e lic k ic h ; au tor stara się w ię c n ie ja k o „ h isto ry czn ie” uk azać w sp ó ln ą św ia d o m o ść prym atu , istn ie ją c ą d a w n iej, w n ie p o d zielo n y m jeszcze K o śc ie le , b y tą drogą d ojść do w n io sk ó w teo lo g iczn y ch , u zasad n iają­ cy ch „prym at w ram ach k o le g ia ln o ś c i” (s. 243).

N ajk rótsza czę ść IV: P o sła n ie i za d a n ie K o śc io ła , sk ład a się z d w óch ro zd zia łó w (X IV — X V ). P ie r w sz y p o św ięco n o „ ew a n g eliza c ji i jej im p lik a cjo m ” (s. 258), d ru gi z a ś o b e c n o śc i K o ścio ła w św ie c ie (s. 277). W su m ie jest to k rótk a, 3 0 -stro n ico w a r e fle k sja nad za g a d n ien ia m i z n a n y m i sk ąd in ąd , k o ń ­ czą ca ca ło ść to m u . N a stęp u ją jeszcze po n ie j in d ek sy : oso b o w y i rzeczow y, oraz w y k a z sk ró tó w sto so w a n y c h w p o d a w a n ej po k a żd y m rod ziale lite r a tu ­ rze p rzed m iotu . C a ło ścio w o o m a w ia n a p ozy cja p rezen tu je się ja k o godna p o­ le c e n ia lek tu ra , k tó rej n ie w ą tp liw ą za letą jest w sp o m n ia n e już w y żej u - w z g lę d n ia n ie tr a d y c ji K o ścio ła n ie p o d zielo n eg o i p o d zielo n eg o na w sch o d n i 1 zach od n i, d z ię k i czem u k o n k retn e za g a d n ien ia zo sta ją u ję te w ie lo a sp e k to w o , a p rzy n a jm n iej n ie ty lk o ch ry sto lo g iczn ie, a le i p n eu m a to lo g iczn ie.

L u c ja n B a lte r S A C , W a r sza w a 4.

A lex a n d re G A N О С Z Y, A u s sein er F ü lle h a b en w ir a lle e m p fa n g en . G ru n d ­

r iss d e r G n a d en leh re, P a tm o s V erlag, D ü sseld o rf 1989, s. 376.

U rod zon y w 1928 r. w B u d ap eszcie A . G an oczy je s t a k tu a ln ie p rofesorem te o lo g ii d og m a ty czn ej n a u n iw e r sy te c ie w W ürzburgu i a u torem liczn y ch roz­ p ra w z zak resu w y k ła d a n e j p rzez sieb ie d y scy p lin y . N a jn o w szą jeg o p ozy cją jest — jak sam p o d ty tu ł d z ie ła w sk a zu je — zarys n au k i o ła sce. W brew p o ­ ja w ia ją cy m się tu i ó w d zie (rów n ież w P o lsce) ten d en cjo m , a b y zrezygn ow ać w w y k ła d z ie te o lo g ii d ogm atyczn ej z osob n ego tr a k ta tu o ła sce, a poruszane w n im za g a d n ien ia szerzej p o tra k to w a ć w in n y ch , b ard ziej od p ow ied n ich d la nich m iejscach , w z g lę d n ie n a m iejsce d o ty ch cza so w eg o tra k ta tu o ła sce w pro­ w ad zić coś w rodzaju p oszerzon ej an trop ologii teo lo g iczn ej, A . G a n o c z y sam ym sw o im d ziełem d aje do zrozum ienia, że n ie p o d ziela ta k ieg o sta n o w isk a . Co w ię c e j, w „słow ie w stę p n y m ” w y ra źn ie zaznacza (s. 8), że — jeg o zda­ n iem — trak tat o ła s c e n ie je s t jed n ym z w ie lu tr a k ta tó w om a w ia n y ch w te o ­ lo g ii d o g m a ty czn ej, a le sta n o w i sw o istą sy n tezę całości: o d za g a d n ień zw ią za ­ n ych ze stw o rzen iem czło w ie k a i w y n ie sie n ie m go do go d n o ści dzieck a B oże­ go, poprzez grzech i z b a w ien ie, k tó re sta je s ię je g o u d zia łem zw ła szcza d zięk i sak ram en tom K o ścio ła , aż po zm a rtw y ch w sta n ie i ż y c ie w ieczn e. L ek tu ra om a­ w ia n ej p o zy cji zd aje się w p e łn i p o tw ierd za ć tę tezę autora. W ty m że sa m y m „słow ie w stę p n y m ” G a n о с z y zap ow iad a, że b ęd zie sto so w a ł tró jsto p n io w ą m etod ę ty p o w ą d la „ h erm en eu ty czn ej”, a d ok ład n iej „ resp on soryjn ej” d ogm a­ ty k i zap o w ied zia n ą p rzez sie b ie już w c z e śn ie j w e W p r o w a d z e n iu d o d o g m a ty ­

k i (D arm stad t 1983). C hodzi w n iej n a jp ie r w o a n a liz ę sy tu a c ji i w y n ik a ją c e

z n ie j w ła śc iw e sfo rm u ło w a n ie p rob lem u , n a stę p n ie o sp ojrzen ie w ste c z na trad ycję w ia r y i w re sz c ie o p od an ie sy stem a ty czn y ch o d p o w ied zi n a p o sta w io ­ n e w c z e śn ie j p y ta n ia . S a m au tor jed n a k zau w aża, ż e m e to d ę tę z a sto su je ty lk o

im p lic ite , d zielą c całość n a trzy części: 1. O b ja w ien ie b ib lijn e, 2. T rad ycja,

3. R e fle k sja sy stem a ty zu ją ca . W isto cie rzeczy o m a w ia n a p u b lik a cja n ie ró żn i się n iczy m isto tn y m od zn a n eg o tak że w P o lsc e op racow an ia: „Ł aska C h rystu ­ so w a ” G. B a u m g a r t n e r a SJ (w: T a je m n ic a C h ry stu sa , P ozn ań 1969, ss. 311— 566), k tó r y p o d z ie lił sw ój „traktat” n a d w ie zasad n icze części: 1. T eo ­

(3)

lo g ię p o z y t y w n ą (P ism o S w . i T radycja), 2. W y k ła d d o g m a ty c z n o -te o lo g ic z n y .

P orów n u jąc ze sob ą oba te „ trak taty” d ostrzega się je d y n ie n ieco in n e rozło­ żen ie a k cen tó w , p e w n e zm ia n y w doborze ś w ia d e c tw h isto ry czn y ch oraz w ła s ­ ną, sp ecy ficzn ą d la każdego z ty c h a u to ró w sy ste m a ty z a c ję zagad n ien ia. W czę­ ści I G a n o c z y m o cn iej od B a u m g a r t n e r a u w y p u k la zn a czen ie po­ jęć b ib lijn y ch (H en, h e se d , ra h a m im , se d e ą a i in n y c h ), w y ra ża ją cy ch ła sk a w e d ziałan ie B oga, oraz sk u p ia sw ą u w a g ę n a te o lo g ii św . P a w ł a . B ib lio g ra fia pod an a p rzy k oń cu tej cz ę śc i jest n a to m ia st zn aczn ie uboższa, m im o u p ły w u la t 20-tu, od b ib lio g r a fii B a u m g a r t n e r a . P o d o b n e u w a g i n a su w a ją się w zw ią zk u z lek tu rą cz. II o m a w ia n ej p u b lik a cji. J e st to zresztą zrozu m iałe, gd yż tra d y cja (m in ion a, a n ie a k tu a ln ie tw orzon a) p ozostaje w cią ż ta sam a: m ożn a z n iej je d y n ie w y d o b y w a ć te lu b in n e tr e śc i, badać ją n a n o w o i d o­ strzegać to, co zo sta ło , b yć m oże, troch ę przeoczon e. N ie jest w ię c w y k lu c z o ­ ne, że G a n o c z y u w y p u k la zw ła szcza te m o m en ty tra d y cji, k tó re b ęd ą m u p otrzeb n e do stw o rzen ia w ła sn e j, „ k o n tek stu a ln ej” — b y ta k p o w ied zieć — sy n tezy zagad n ien ia. N ajb ard ziej in teresu ją ca w ty m ś w ie tle je s t w ię c n ie ­ w ą tp liw i cz. III d zieła , w k tórej dostrzec m ożn a p ew n e śla d y zap ow iad an ej w cześn iej p rzez au tora m etod y. G anoczy w y c h o d z i tu taj od n a szk ico w a n ia a k tu aln ej „ sy tu a cji n au k i o ła sc e ” (s. 242 nn), u k a zu ją c „trudności języ k o w e i k o n tek stu a ln e”, a le i e w e n tu a ln e „ p u n k ty zaczep ien ia ”. N a stęp n ie o m a w ia zw ró cen ie się B oga k u czło w ie k o w i, sięg a ją c n ieja k o w stecz — do om ów ion ej w cześn iej tr a d y c ji b ilijn ej i p a try sty czn ej. Ł ask a ja w i się tu au torow i jako „zasadnicza p o sta w a B oga” (s. 247), k tó ry „stw arza w ła s c e ” (s. 248), będ ąc sam M iłością — A g a p e w y b iera ją cą i sa m o u d ziela ją cą się, a ta k że osąd zającą czło w ie k a (s. 250 nn), oraz „ratuje z ła s k i” (s. 260), u rzeczy w istn ia ją c „historię ła s k i” (s. 262) zw ła szcza w J ezu sie C h ry stu sie, k tó r y jest „Ł aską w O so b ie” (s. 263), oraz w D u ch u Ś w ięty m , k tórego G a n o c z y ok reśla m ia n em „Ł aski w d zieja ch ” (s. 269). T ró jjed y n y B óg ja w i się o sta teczn ie a u to ro w i jak o „pra- p o d sta w a ła sk i” (s. 275), a w ię c jako „M iłość tria d y czn a ”, która zam ieszk u je w czło w ie k u , sa m o u d ziela ją c się m u jako jed n o stce i w sp ó ln o cie. T o ła s k a w e zw ró cen ie się B oga ku c zło w ie k o w i p ro w o k u je z k o le i drugą n ieja k o stronę m edalu: zw ró cen ie się czło w ie k a ku B ogu. A utor o m a w ia w ty m m iejscu „na­ tu rę c zło w ie k a ” (s. 283) jako b y tu n a sta w io n eg o n a tra n scen d en cję (s. 285), rela cję n a tu r y do ła s k i (s. 287), w o ln ą w o lę i w o ln o ść (s. 290), p ow szech n ą grzeszność (s. 293), u sp r a w ie d liw ie n ie grzeszn ik a (s. 299), u św ię c e n ie u sp ra w ied ­ liw io n e g o (s. 302), k oń cząc sw e r e fle k sje m y ślą o „n iech rześcijan ach w ła sce B ożej” (s. 304). R ozw ażan iom ty m to w a r z y sz y w sp o m n ia n a w y żej św iad om ość tru d n o ści języ k o w y ch i k o n tek stu a ln y ch , p ołączon a z w ie lk ą tro sk ą autora o ek u m en iczn e p o d ejście do om a w ia n y ch zagad n ień . N a stęp n ie G a n o c z y p rzen osi sw ą u w a g ę na „realizację ła s k i B ożej w czło w ie k u ” (s. 307 nn), u k a ­ zując ła sk ę jako „rzeczyw istość re la c y jn ą ”, k tóra się k o n k rety zu je w ła sce „ ak tu aln ej” i „h ab itu aln ej”, a w zrasta p rzez w sp ó łp ra cę czło w ie k a z B ogiem , m ającą ch arak ter za słu g i. W rozw ażan iach ty c h autor dochodzi — ρ ο ρ τ ζεζ r eflek sję n ad w iarą, która „jest sk u teczn a w m iło śc i” (s. 313), oraz ch rztem jako p oczątk iem „obdarow anych ła sk ą d z ie jó w ż y c ia ” (s. 324) — do p rob le­ m atyk i zw ią za n ej z „m istyczn ym d o św ia d cza n iem ła s k i B o żej” (s. 327), n ie w y łą cza ją c „szczęścia ogląd an ia B oga” (s. 331). D o p ełn ien iem ty ch rozw ażań jest p araleln a do n ich r e fle k sja nad „realizacją ła s k i B ożej w L u d zie B o ży m ” (s. 335 nn), w ram ach k tórej autor o m a w ia „łaskę sp ołeczn ą”, alb o raczej sp o­ łe c z n y w y m ia r d zia ła n ia ła sk i B ożej, w y r a ż a ją c y się m . in . w „ch aryzm atycz­ n y m b u d ow an iu w sp ó ln o ty ” (s. 339) oraz w „łasce sa k ra m en ta ln ej” (s. 343), w zg lęd n ie w sa k ra m en ta ln y m o b d a ro w y w a n iu ła sk ą , k ie d y to K o śció ł sp ełn ia w y ra źn ie fu n k cję słu żeb n ą w ob ec ła sk i B ożej, b y zak oń czyć te n tok ro zw a ża ń bardzo k rótkim , jed n o stro n ico w y m (s. 350— 351) zw ró cen iem u w a g i na M aryję jako „Typ K o ścio ła ”. P o d su m o w a n iem ca ło śc i rozw ażań , k tó ry m tru d n o b y b yło przyznać m ian o w y k ła d u p o d ręczn ik ow ego, jest krótk a r e fle k sja (s. 352— 357) nad „łaską jako sam ou d zielan iem się tró jjed y n eg o B oga d la sa m ostaw an ia

(4)

się czło w ie k a ”. A utor fo rm u łu je tu tezę, która — je g o zd an iem — streszcza w sz y stk ie p op rzed n ie reflek sje: „Ł aska jest w o ln y m , n ie w in n y m sa m o u d zie- la n iem się tró jjed y n eg o B oga w J ezu sie C h rystu sie p rzez D u ch a Ś w ięteg o , u m o żliw ia ją cy m , r e a liz u ją c y m i d o p ełn ia ją cy m sa m o sta w n ie się czło w ie k a jak o osob y i w sp ó ln o ty , p o m im o od d alen ia się i w in y , p oprzez tra n scen d en cję h isto ­ ry czn ą ” (s. 352), w y ra ża ją c p rzy ty m op in ię, że w d o ty ch cza so w y ch pod ręczn i­ kach u w y p u k la n o zan ad to ty lk o jed en , a n trop ologiczn y w y m ia r ła s k i z isto tn ą szkodą d la dru giego, b ardziej p o d sta w o w eg o , b o b osk iego. N ie jest to z p e w ­ n ością o p in ia w p e łn i słu szn a , a lb o w iem w d a w n iejszy ch u jęcia ch rzu ca się w o czy c o ś in n ego, a m ia n o w ic ie „reistyczn e”, b y ta k p o w ied zieć, u jm o w a n ie ła s k i sp row ad zan ej p rzew a żn ie do „ rzeczy w isto ści” tk w ią c e j w czło w ie k u lub od d ziału jącej n a n ieg o , z p o m in ięciem jej w y m ia ru w p e łn i osob ow ego i r e ­ la cy jn eg o . N a szczęście), b rak te n b y w a ju ż od la t sy ste m a ty c z n ie p r z e z w y ­ cięż a n y i e lim in o w a n y z „nauki o ła sc e ”, a ele m e n t „boży”, k tó ry stara się tak m ocn o u w zg lęd n ić w sw y m stu d iu m A . G a n о с z y , d ochodzi w y ra źn ie do gło su w e w s z y stk ic h pracach u w y p u k la ją c y c h M iło sierd zie B oże, w zg lęd n ie B oga, k tó ry je s t „bogaty w m iło sierd zie”. B ardzo za w ężo n y w yb ór litera tu r y , z k tórej k o rzy sta ł G a n о с z y , n ie p o z w o lił m u , n ie s te ty , dostrzec całego b o ­ g a ctw a n o w szy ch u jęć p oru szan ej p rzez n ieg o p rob lem atyk i.

L u c ja n B a lte r S A C , W a r sza w a

P au s to G O M E Z , L ib e r a tio n T h e o lo g y a n d C h ris tia n L ib e ra tio n , M anila 1987 ss. 83.

P rezen to w a n e o p ra co w a n ie u k azało s ię jako p ią ty to m ik se r ii „ S ocial R e ­ search C enter” U n iw e r sy te tu św . T om asza w M an ili. A u tor, d om in ik an in , jest d y rek torem w sp o m n ia n eg o C en tru m i c e n io n y m sp ecja listą w za k resie k a to ­ lick iej n a u k i sp o łeczn ej i jej r e la c ji z teo lo g ią . Z asad n icza część k sią żk i uk aza­ ła się w cześn iej w p o sta ci a rtyk u łów .

P o k rótk im w p ro w a d zen iu n a stęp u je p ie r w sz y ro zd zia ł za ty tu ło w a n y : T eo ­

lo g ia w y z w o le n ia n a p ró b ie . J e st to p rzy b liżen ie tr e ś c i I n s tr u k c ji o n ie k tó r y c h a sp e k ta c h «te o lo g ii w y z w o le n ia » z 6 sierp n ia 1984 r. w y d a n ej p rzez K o n g re­

g ację N a u k i W iary. N a jp ie r w zo sta ła o m ó w io n a teo lo g ia w y z w o le n ia oraz jej g łó w n i rep rezen tan ci. Z alicza d o n ich G. G u t i e r r e z a, L. В o f f a, S. G a ­ l i l e a i J. S o b r i n o . O czy w iście jest ich zn aczn ie w ię c e j, ale zd an iem autora ci są n ajb ard ziej w p ły w o w i. Z k o le i w sk a zu je się n a zasad n icze o d ­ ch y len ia n iek tó ry ch te o lo g ó w w y zw o len ia , p od k reśla się jed n a k i p o zy ty w n y w k ła d tego n urtu. W k o ń co w y ch u w a g a ch G o m e z w sk a zu je, o czy w iście ty lk o w yb iórczo, na różnorodne rea k cje w sto su n k u do w sp o m n ia n eg o d oku­ m entu.

C h rze ś c ija ń s k i p o k ó j i w y z w o le n ie to ty tu ł d ru g ieg o rozd ziału . K on cen tru ­

je się on na I n s tr u k c ji o c h r z e ś c ija ń s k ie j w o ln o śc i i w y z w o le n iu z 22 m arca 1986 r. w y d a n ej p rzez tę sam ą K on gregację. D op atru je się śc isły c h w ię z i i r e ­ la c ji m ięd zy m isją K o ścio ła a pok ojem i w y z w o le n ie m . S ło w a t e m ogą m ieć różne zn aczenie, p rzy n a jm n iej tak w sa k zu je I n s tr u k c ja poru szając problem teo lo g ii w y z w o le n ia . M ożna, zd an iem autora, za o b serw o w a ć p ew n ą sp ecy fik ę sy tu a cji pokoju i jed n o cześn ie ja w ią cej się b łęd n ej drogi w y z w o le n ia . Z in n ej stron y ja w i się ta k że z e sta w ie n ie w ła śc iw e j drogi do p o k o ju z p rak tyk ą ch rze­ ścija ń sk ieg o w y z w o le n ia . T rzeba jasno zesta w ić te o lo g ię w y z w o le n ia z ch rze­ ścija ń sk im w y z w o le n ie m . T u, zd an iem autora, n ie m oże b y ć n ied o m ó w ień czy uproszczeń , w y n ik a ją c y c h czasem z k rótk ow zroczn ej p ra k ty k i ew a n g eliza c y jn ej.

T rzeci rozd ział o p a trzo n y został ty tu łem : T eologia, te o lo g ia w y z w o le n ia

i św . T o m a sz. Z esta w ien ie D oktora A n g ielsk ieg o z ty m i d w o m a r z e c z y w isto ś-

ciam i p o zw a la b ard ziej odczuć ogrom n y au to ry tet A k w in a ty . P o zw a la p ełn iej w id zieć jego w a r to ść w p o d ejściu tak że do w sp ó łczesn y ch , czasem n o w y ch p ro b lem ó w teo lo g iczn eg o w erty k a lizm u i h oryzon talizm u . F ilip iń sk i teolog

Cytaty

Powiązane dokumenty

Man möchte neben der G esinnung, dem Tem peram ent, der poetischen Fülle, sowie neben d e r Beobachtungs- und Erfindungsgabe auch noch ein weiteres Zeichen von

specyficzna dla mo- nastycyzmu i różniąca się w istotny sposób od kultury rozwijającej się poza środowiskami monastycznymi.. Podobne poglądy na świat i życie, wyrażane

» worden, swilligen Eingang verstatten, und die Bedeutungen und Belehrungen seiner Vorgesetzten nicht blos um deswillen oerwersen, weil sie mit-seinenWünschen oder mit

ais wir, todtschlagendotieren, wä- ren ihrer aber gar zu viel- so minien wir uns des-Mittels bedienen wo- mit unser Wirthdnrchgekommen , und fagen, daß wir veriohrnerer- de

Term in problem atyka metodologiczna, choć intuicyjnie jasny, w roli w jakiej tu jest użyty, może być niedość jednoznacznie zrozumiały. Nie zawsze są to problem y

Oczywiście wie on, że i dziś trzeba umierać, a też niejasno zdaje sobie sprawę, że „umiera się w życiu nieustannie, więc też zna śmierć, którą spotyka w

Tekst proszę odczytać dwukrotnie (jeśli to możliwe, za każdym razem inny członek komisji), najlepiej z dwóch różnych miejsc sali, ale zawsze stojąc twarzą do

Ich schreibe ………1) aus der Jugendherberge Wuppertal Cottbus. Man kommt nur voran, wenn alle einen gemeinsamen Rhythmus finden. Abends haben wir immer einen großen