• Nie Znaleziono Wyników

Żywot Polaka na Sachalinie w latach 80. i 90. XIX w. Przypadek Edmunda Płoskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Żywot Polaka na Sachalinie w latach 80. i 90. XIX w. Przypadek Edmunda Płoskiego"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

…ywot Polaka na Sachalinie w latach Ɔž. i Ƈž. XIX w.

Przypadek Edmunda Pҝoskiego

JaĊwiÚski RafaÙ , Rukawski Krzysztof, rafal.jazwinski@wp.pl

Akademia Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej/Akademia Humanistyczna im. A. Gieysztora Ul. Szcz¿ïliwicka 40, 02-353 Warszawa/Ul. Mickiewicza 36B, 06-100 PuÙtusk

Streszczenie

ArtykuÙ dotyczy pobytu polskich zesÙaÚców politycznych na najdalej wysuni¿tej na wschód, azjatyckiej cz¿ïci Rosji w latach 80. i 90. XIX w. …ycie wi¿Ċniów pokazano na przykÙadzie Edmunda PÙoskiego, jednego z przywódców partii Proletariat, który za swoj­ dziaÙalnoï° polityczn­ zostaÙ skazany na 16 lat katorgi na Sachalinie. Baz¿ ĊródÙow­ niniejszego artykuÙu stanowi­ pozostawione przez niego, dot­d nieznane, wspomnienia z kilkuletniego pobytu na kresach imperium rosyjskiego.

SÙowa kluczowe: inteligencja, katorga, nauczyciel, Polacy, Sachalin, zesÙanie

The existence of a Pole in Sakhalin in the 80’s and 90’s of the 19th century. Edmund PÙoski case Abstract

The article focuses on a stay of Polish political exiles in the far East, in the Asian side of Russia in the 80’s and the 90’s of the nineteenth century. A life of Edmund PÙoski, one of the leaders of the Proletariat party, is given as an example of a life led by the exile. PÙoski was sentenced to 16 years of penal servitude in Sakhalin for his political actions. The source basis consists of his previously unpublished memoirs wriĴ en during his stay at the edge of Russian Empire.

Key words: intelligentsia, torture, teacher, Poles, Sakhalin, exile

W drugiej poÙowie XIX w. obecnoï° polskich zesÙaÚców w azjatyckich guberniach Imperium Rosyjskiego nie byÙa czymï wyj­tkowym. Pierwsi poddani królów polskich traÞ ali za Ural juČ w czasie panowania Stefana Batorego – byli to pojedynczy jeÚcy z wojen prowadzonych na pograniczu litewsko-ruskim1. Nasilenie konß iktów rosyjsko-polskich

pod koniec XVI i w pierwszej poÙowie XVII w. skutkowaÙo w naturalny sposób ci­gÙym, cho° jeszcze nie masowym, powi¿kszeniem si¿ kolonii polskiej na Syberii2. Odt­d, aČ do poÙowy XX w., strumieÚ ludzki pÙyn­cy z ziem polskich

na Syberi¿ pÙyn­Ù juČ nieprzerwanie3. SkazaÚcy eksplorowali i kolonizowali niezamieszkaÙe wczeïniej tereny, budowali

infrastruktur¿ komunikacyjn­ i osadnicz­, cywilizowali odlegÙe tereny imperium, nierzadko b¿d­c ich pierwszymi badaczami4.

Sachalin i jego miejsce w systemie penitencjarnym carskiej Rosji

Sachalin to wyspa poÙoČona na Oceanie Spokojnym. Oddziela j­ od Azji kontynentalnej Cieïnina Tatarska, cz¿ï° Mo-rza JapoÚskiego, która w najw¿Čszym miejscu ma nieco ponad 7 km szerokoïci. Od otwartego oceanu wysp¿ dzieli na póÙnocy i zachodzie Morze Ochockie oraz archipelag Wysp Kurylskich, natomiast od poÙudnia i zachodu Morze JapoÚ-skie. Powierzchnia wyspy wynosi 77 tys. km², w wi¿kszoïci górzystego terenu. Klimat na Sachalinie odbiega mocno od panuj­cego w europejskiej cz¿ïci Rosji. Przez duČ­ cz¿ï° roku brzegi wyspy s­ skute lodem, co znacznie utrudnia komuni-kacj¿ morsk­. Na l­dzie pokrywa ïnieČna utrzymuje si¿ od 130 dni na poÙudniu do 200 na póÙnocy, a jej gruboï° w marcu wynosi nie mniej niČ 1,5 m na póÙnocy i 1 m na poÙudniu5. W miesi­cach wiosenno-letnich cz¿sto wyst¿puj­ mgÙy i opady

deszczu, a pod koniec lata i jesieni­ przez wysp¿ przechodz­ tajfuny.

1 A. Brus, E. KaczyĔska, W. ĝliwowska, Zesáanie i katorga w dziejach Polaków 1815-1914,Warszawa 1992, s. 12-13. 2 Z. àukawski, LudnoĞü polska w Rosji 1863-1914, Wrocáaw-Warszawa-Kraków-GdaĔsk 1978, s. 11.

3 Zob. A. KuczyĔski, Czterysta lat polskiej diaspory, [w:] TenĪe, Syberia. Czterysta lat polskiej diaspory. Antologia historyczno-kulturowa, Wrocáaw-Warszawa-Kraków 1993, s. 15-123; Z. àukawski, Historia Syberii, Wrocáaw-Wrocáaw-Warszawa-Kraków 1981.

4 H. Barycz (red.), Historia kontaktów polsko-radzieckich w dziedzinie geologii i geograÞ i, Wrocáaw 1972; J. Babicz, A. KuczyĔskiego (red.), Historia kontaktów polsko-rosyjskich w dziedzinie etnograÞ i, Wrocáaw 1976.

5 M. Iszczenko, Polacy na katordze sachaliĔskiej, [w:] A. KuczyĔski (red.), Syberia w historii i kulturze narodu polskiego, Wrocáaw 1998, s. 216-217.

(2)

Na Sachalin, jeden z najdalej wysuni¿tych na wschód terenów Rosji, Polacy dotarli dopiero w latach osiemdziesi­tych XIX w., niedÙugo po rozpocz¿ciu osadzania tam skazaÚców6. Wkrótce jednak zacz¿li stanowi° licz­c­ si¿ grup¿, tak pod

wzgl¿dem iloïci, jak i poziomu intelektualnego przybyÙych tam osób. WedÙug danych pierwszego spisu powszechne-go przeprowadzonepowszechne-go w Imperium Rosyjskim w 1897 r. j¿zyk polski jako rodzimy zadeklarowaÙo 1636 osób (5,84%), co oznaczaÙo, Če Polacy byli trzeci­ pod wzgl¿dem liczebnoïci, po UkraiÚcach i autochtonicznych Gilakach (Niwchach), mniejszoïci­ etniczn­ na wyspie7. Zdecydowana wi¿kszoï° byÙa skazaÚcami (46,9% wszystkich mieszkaÚców), cz¿ï°

sÙu-ČyÙa w miejscowych garnizonach wojskowych i wi¿ziennictwie.

Niemal natychmiast po przej¿ciu wÙadzy nad caÙ­ wysp­ Rosjanie zacz¿li wykorzystywa° jej potencjaÙ jako miejsce zsyÙki i odosobnienia przest¿pców szczególnie niebezpiecznych. W naturalny sposób, obok wi¿Ċniów kryminalnych, znaleĊli si¿ tam i wi¿Ċniowie polityczni. O wysÙaniu pierwszych 800 skazaÚców na Sachalin zdecydowano juČ w roku 1879, chociaČ wÙaïciwa administracja kolonii karnej zostaÙa utworzona dopiero w pi¿° lat póĊniej (1884 r.)8. W ci­gu

sze-ïciu pierwszych lat funkcjonowania kolonii skierowano tam okoÙo 4600 osób. W ostatnim dwudziestoleciu XIX w., to jest w okresie intensywnej kolonizacji wyspy katorČnikami i innymi skazaÚcami9, miejscowa populacja skÙadaÙa si¿ w 67%

wÙaïnie z nich, w 25% z towarzysz­cych im rodzin i zaledwie z 8% ludnoïci wolnej10. WedÙug pierwszego spisu

powszech-nego w Imperium Rosyjskim z 1897 r. wysp¿ zamieszkiwaÙy 66 762 osoby11.

Kolonia karna na Sachalinie byÙa najdalej wysuni¿t­ na wschód placówk­ carskiego systemu wi¿ziennictwa. Nie moČe wi¿c dziwi°, iČ ten „koniec ïwiata” owiany byÙ najgorsz­ sÙaw­; Čadne inne miejsce zsyÙki, w powszechnej opinii skazanych, nie mogÙo si¿ z nim równa°12. SkazaÚcy mimo wszystko woleli na miejsce zsyÙki „znanego diabÙa”, czyli któr­ï z guberni

syberyjskich niČ odlegÙ­, nieznan­, a przez to i mityczn­ wysp¿, z której, jak domniemywano, nie byÙo powrotu ani moČli-woïci ucieczki13. Opinia ta musiaÙa by° dosy° rozpowszechniona wïród wi¿Ċniów, gdyČ znane s­ liczne proïby o zmian¿

miejsca zesÙania z Sachalinu na inne miejsce kierowane do zarz­du wi¿ziennictwa14. TakČe Charles Henry Hawes –

amery-kaÚski podróČnik, autor relacji z podróČy po Dalekim Wschodzie – przytacza dosy° charakterystyczne pytanie, dobrze od-daj­ce nastrój i opinie wi¿Ċniów na temat miejsca swej zsyÙki, które zadawali sobie nowoprzybyli na wysp¿ skazaÚcy: „Czy to jest Sachalin, ponura wyspa kary, Hades Rosji?”15. Wysoce uci­Čliwa, a do tego i niebezpieczna byÙa juČ sama podróČ do

miejsca odbywania wyroku. Droga l­dowa przez Kar¿ i dalej ku wybrzeČom PacyÞ ku i przez Cieïnin¿ Tatarsk­ wynosiÙa 10 tys. km, trasa morska byÙa jeszcze dÙuČsza. RozpoczynaÙa si¿ w Odessie i prowadziÙa przez Morze Czarne, gródziemne, KanaÙ Sueski, Ocean Indyjski na PacyÞ k, trwaÙa okoÙo 2,5 miesi­ca. T­ wÙaïnie tras¿ przebyÙ Edmund PÙoski16.

Edmund Pҝoski – rewolucjonista, ktÓry trafiҝ na Sachalin

Edmund Walenty PÙoski urodziÙ si¿ 26.10.1859 r. we wsi Turowo w powiecie ciechanowskim w guberni pÙockiej, jego rodzice – Aleksander i Faustyna Apolonia (z domu PÙoska) pochodzili z drobnej szlachty. Jako dziecko odebraÙ staranne wyksztaÙcenie, najpierw w wiejskiej szkole w DÙugoÙ¿ce-Osyskach prowadzonej przez krewnego Onufrego PÙoskiego (ucz¿szczaÙ tam równieČ Aleksander Kakowski, póĊniejszy prymas Królestwa Polskiego17), nast¿pnie w progimnazjum

6 Dopiero w poáowie wieku XIX w. Rosjanie odkryli, Īe Sachalin to wyspa i zaáoĪyli tam pierwsze osady. Na poáudniu istniaáo osadnictwo japoĔskie, jednak w 1875 r. caáa wyspa przeszáa pod wáadanie carskie. Ȼɨɥɶɲɚɹ ɋɨɜɟɬɫɤɚɹ ɗɧɰɢɤɥɨɩɟɞɢɹ, T. 38, s. 148-151.

7 W momencie przeprowadzania spisu na Sachalinie mieszkaáo 28 113 ludzi posáugujących siĊ 26 jĊzykami. Dominowali Rosjanie. Jako ojczyste jĊzyki najczĊĞciej deklarowane byáy: wielkoruski (rosyjski) – 15 807 (56,26%), maáoruski (ukraiĔski) – 2 368 (8,43%), gilacki – 1 977 (7,06%), polski – 1 636 (5,84%), tatarski – 1 523 (5,45%), ajnoski – 1 434 (5,13%) i inne. Spis wykazaá teĪ znaczącą dysproporcje w populacji miĊdzy mĊĪczyznami i kobietami. MĊĪczyzn byáo na wyspie 20 474, kobiet 7 641. ɉɟɪɜɚɹ ȼɫɟɨɛɳɚɹ ɩɟɪɟɩɢɫɶ ɧɚɫɟɥɟɧɢɹ Ɋɨɫɫɢɣɫɤɨɣ ɢɦɩɟɪɢɢ 1897 ɝ., cz. 2, Sankt Petersburg 1904, s. 6-7.

8 A. Brus, E. KaczyĔska, W. ĝliwowska, dz. cyt. , s. 32.

9 O systemie „kar i Ğrodków naprawczych” ówczesnej Rosji; Zob. M. Iszczenko, dz. cyt., s. 217-219; B. JĊdrychowska, Polscy zesáaĔcy na Syberii 1830-1883, Wrocáaw 2000, s. 16-21.

10 A. Brus, E. KaczyĔska, W. ĝliwowska, dz. cyt., s. 54.

11 ɉɟɪɜɚɹ ȼɫɟɨɛɳɚɹ ɩɟɪɟɩɢɫɶ ɧɚɫɟɥɟɧɢɹ Ɋɨɫɫɢɣɫɤɨɣ ɢɦɩɟɪɢɢ 1897 ɝ., cz. 1, Sankt Petersburg 1899, s. 1. 12 A. Brus, E. KaczyĔska, W. ĝliwowska, dz. cyt., s. 32.

13 „Sachalinu przewaĪnie siĊ bano, w porównaniu z którym nawet Nowobieáogrodzki centraá byá rajem”. E. Páoski, Wspomnienia, Biblioteka Narodowa w Warszawie, sygn. akc. 18682, T. 1, k. 97v-98.

14 M. Iszczenko, dz. cyt., s. 223-224.

15 „Is this Sakhalin, the dreary isle of punishment, the Hades of Russia?” Zob. Ch. H. Hawes, In the uttermost East. Being an account of investigations among the natives and Russian convicts of the island of Sakhalin, with notes of travel in Korea, Siberia, and Manchuria, New York 1904, s. 88.

16 O morskiej podróĪy E. Páoskiego na katorgĊ, Zob. A. M. Stogowska, OkrĊtem na zesáanie. Edmund Páoski na Sachalinie, „Zesáaniec” 2012, nr 51, s. 19-36.

(3)

w PuÙtusku i gimnazjum w PÙocku. SzkoÙ¿ ïredni­ ukoÚczyÙ z bardzo dobr­ lokat­ (otrzymaÙ srebrny medal), nie za-pewniÙa mu ona jednak miejsca w Petersburskim Instytucie InČynierów Dróg i Komunikacji (ɸˑ˖˘ˆ˘˙˘ ˆˑʾʺˑʺ˕˓ʵ ˔˙˘ʺˇ ˖˓˓ʴ˧ʺˑˆˮ)18, podj­Ù wi¿c studia prawnicze na Uniwersytecie Petersburskim19. W ci­gu studiów, pod

wspÙy-wem fascynacji socjalizmem, zwi­zaÙ si¿ z Gmin­ Socjalistów Polskich i dziaÙaÙ aktywnie w ruchu rewolucyjnym. Po ukoÚczeniu studiów wyjechaÙ do Warszawy i tam rozpocz­Ù prac¿. Nawi­zaÙ ïcisÙ­ wspóÙprac¿ z poznanym wczeïniej Ludwikiem WaryÚskim, wraz z którym rozpocz¿li dziaÙalnoï° rewolucyjn­: zaÙoČyli Parti¿ Proletariat, prowadzili agi-tacj¿ wïród robotników, redagowali i wydawali organy prasowe partii. W wyniku dekonspiracji najbardziej aktyw-ni dziaÙacze Proletariatu, wïród aktyw-nich E. PÙoski i L. WaryÚski, zostali aresztowaaktyw-ni. W 1885 r. wyrokiem s­du carskiego E. PÙoski zostaÙ skazany na 16 lat katorgi w azjatyckiej cz¿ïci imperium20. W odbywaniu kary zdecydowaÙa si¿ towarzyszy°

mu Čona, ZoÞ a Onufrowicz, która doÙ­czyÙa do m¿Ča wysÙanego na Sachalin w 1887 r. Na Sachalinie przebywali do 1897 r., tam poznali i zaprzyjaĊnili si¿ z BronisÙawem PiÙsudskim, tam teČ 24.12.1897 r. urodziÙ si¿ ich syn Witold (w 1941-1942 at-taché ambasady polskiej w Moskwie)21. Po odbyciu katorgi PÙoscy osiedlili si¿ w BÙagowieszczaÚsku (nad Amurem), sk­d

w 1906 r. uciekli do Japonii i dalej do Europy. Po odzyskaniu przez Polsk¿ niepodlegÙoïci, E. PÙoski wróciÙ do zawodu, byÙ wiceprezesem s­du w MÙawie, nast¿pnie prezesem S­du Okr¿gowego we WÙocÙawku. W 1930 r. przeszedÙ na emerytur¿ i osiadÙ w Makowie Mazowieckim, gdzie pracowaÙ jeszcze dodatkowo jako notariusz. Tam teČ zmarÙ 4.10.1942 r.22

Droga E. PÙoskiego do ostatecznego miejsca przeznaczenia rozpocz¿Ùa si¿ w marcu 1886 r., kiedy z Warszawy zo-staÙ wysÙany poci­giem do guberni charkowskiej. Tam sp¿dziÙ pierwszy etap katorgi, który w teorii miaÙ by° okresem obserwacji wi¿Ċnia celem okreïlenia poziomu jego demoralizacji i ewentualnego zagroČenia jakie moČe stanowi° na ze-sÙaniu. W rzeczywistoïci byÙa to Þ kcja; wi¿Ċniów zamykano w przepeÙnionych celach odzieraj­c zupeÙnie z prywatnoïci, co w poÙ­czeniu z nieludzkim traktowaniem, marnym poČywieniem i towarzystwem pospolitych przest¿pców bardzo negatywnie wpÙywaÙo na morale.

Transport wi¿Ċniów na Sachalin sformowano w „centrale” charkowskim w czerwcu. Po dotarciu do Odessy zaokr¿-towano ich na statek NiČnij Nowgorod23, na którym 29.08.1886 r. dotarli do miejsca przeznaczenia, to jest portu w

Aleksan-drowsku. Aleksandrowsk byÙ „stolic­” wyspy: siedzib­ gubernatora, oïrodkiem administracyjnym i garnizonem wojsko-wym, wreszcie wi¿zieniem; poÙoČony byÙ w ïrodkowej jej cz¿ïci na wschodnim wybrzeČu.

Przybycie w transporcie kilku wi¿Ċniów politycznych, do tego czÙonków ugrupowania rewolucyjnego, wzbu-dziÙo zainteresowanie wïród miejscowych elit. Oczekiwano od zesÙaÚców politycznych „czegoï wyČszego, ide-owego, wi¿kszej inteligencji”24. Ten „mir”, który otaczaÙ politycznych rozwiaÙ si¿ jednak w ci­gu pierwszych lat

katorgi w wyniku waïni wewn­trz grupy i zachowaÚ poszczególnych jej czÙonków podwaČaj­cych miejscow­ opini¿ tak o poziomie moralnym i intelektualnym, jak i bezwzgl¿dnej ich ideowoïci25. W kolejnych transportach

skazaÚców docierali kolejni „polityczni” inteligenci, m. in. BronisÙaw PiÙsudski26, MichaÙ Kanczer (popeÙniÙ póĊniej

18 E. Páoski, Wspomnienia, k. 14; Korespondencja Aleksandra DĊbskiego do bratowej Ludwiki DĊbskiej, Biblioteka im. ZieliĔskich w Páocku, Dziaá Zbiorów Specjalnych, sygn. 178 (56 listów z lat 1879-1889).

19 TamĪe.

20 Proletariatczycy byli s­dzeni zgodnie z nowym, obowi­zuj­cym od 1885 r. ustawodawstwem rosyjskim. ʈʵ˓ʹ ˄ʲˊ˓ˑ˓ʵ ˙ʶ˓ˏ˓ʵˑ˩ˠ. ʕʲ˖˘˪ ˔ʺ˕ʵʲˮ. ʍˏ˓ʾʺˑˆʺ ˓ ˑʲˊʲ˄ˆˑˆˮˠ ˙ʶ˓ˏ˓ʵˑ˩ˠ ˆ ˆ˖˔˕ʲʵˆ˘ʺˏ˪ˑ˩ˠ, Sankt Petersburg 1885.

21 E. Muszalski, Páoski Witold, TT, [w:] Polski Sáownik BiograÞ czny, T. 26, s. 808-809.

22 E. Páoski, Wspomnienia, rĊkopis BN, sygn. akc. 18682, T. I-II; TenĪe, Wspomnienia. Czasy uniwersyteckie, Páock 1938; TenĪe, Edmund Páoski. Prole-tariatczyk i nacjonalista, „Merkuryusz Polski Ordynaryjny”, nr 59-60 (249-250), s. 1592-1599; A. Pacholczykowa, Páoski Edmund Walenty, [w:] Polski Sáownik BiograÞ czny, T. 26, s. 800-802.

23 Na okrĊcie tym (wczeĞniejsza nazwa Saxonia) latem 1879 r. dotaráa na Sachalin pierwsza grupa szeĞciuset wiĊĨniów transportowanych drogą morską. Powodzenie tego rejsu zapoczątkowaáo regularne kursy na trasie Odessa-Sachalin (co najmniej dwa razy w roku). ɘ. ɇ.Ɍɪɢɮɨɧɨɜ, Ⱥ. ȿ. ȼɨɥɤɨɜ, Ⱦɨɛɪɨɜɨɥɶɧɵɣ ɮɥɨɬ Ɋɨɫɫɢɢ, „Ɇɨɪɫɤɚɹ ɤɨɥɥɟɤɰɢɹ” 2007, nr 6 (96), s. 18.

24 E. Páoski, Wspomnienia, k. 119v.

25 „BliĪsze zetkniĊcie siĊ z robotnikami, ludĨmi o niĪszej kulturze i maáej inteligencji, znacznie zmniejszyáo nasz autorytet w oczach sachaliĔskiej in-teligencji. Zwáaszcza, Īe wspóátowarzysze moi nie grzeszyli ani wyĪszym poziomem umysáowym, ani czĊsto taktem w postĊpowaniu jak z aresztantami tak i z urzĊdnikami”. E. Páoski, Wspomnienia, k. 119v.

26 E. PÙoski, Wspomnienia, k. 137-139. BronisÙawowi PiÙsudskiemu oprócz kart swojego pami¿tnika poïwi¿ciÙ PÙoski osobne wspomnienie, pozo-staj­ce dot­d w r¿kopisie. Zob. TenČe, O BronisÙawie PiÙsudskim, Biblioteka Narodowa w Warszawie Akc. 18682, T. 1. W Internecie, na mi¿dzynarodowej stronie poïwi¿conej Čyciu i etnograÞ cznej dziaÙalnoïci B. PiÙsudskiego, zostaÙa opublikowana rosyjskoj¿zyczna wersja wspomnieÚ E. PÙoskiego o B. PiÙ-sudskim, nie podano jednak pochodzenia podstawy ĊródÙowej tej edycji. Zob. hĴ p://www.icrap.org/ru/Ploski-9-1.html. Autorom nie udaÙo si¿ odnaleĊ° wspomnieÚ B. PiÙsudskiego o PÙoskich i pobycie u nich w goïcinie. W liïcie do ojca pisanym we wsi Rykowskoje na Sachalinie dn. 26.08.1887 r. (a wi¿c trzy tygodnie po przybyciu na wysp¿) B. PiÙsudski relacjonuje przybycie na miejsce zsyÙki i szeïciodniowy pobyt w Aleksandrowsku, nie wspomina jednak o poznanych tam Polakach. ɩ. ʆˆˏ˖˙ʹ˖ˊˆˇ, ʆˆ˖˪ːʲ ˓˘ˢ˙, „ɸ˄ʵʺ˖˘ˆˮ ɸˑ˖˘ˆ˘˙˘ʲ ʃʲ˖ˏʺʹˆˮ ɩ˕˓ˑˆ˖ˏʲʵʲ ʆˆˏ˖˙ʹ˖ˊ˓ʶ˓” 2010, nr 14, s. 27-30.

(4)

samobójstwo)27. Zaj¿li oni stanowiska w lokalnej administracji – M. Kanczer w wi¿ziennictwie, B. PiÙsudski prowadziÙ

stacj¿ meteorologiczn­, a z czasem zaj­Ù si¿ badaniami etnograÞ cznymi28.

Trudne poczѱtki

Wi¿Ċniowie polityczni byli traktowani przez wÙadze wi¿zienne w podobny sposób jak i pozostali skazaÚcy. Wyspa sama w sobie byÙa wi¿zieniem (bez wi¿kszych moČliwoïci ucieczki), a poprawienie bytu osadzonego zaleČaÙo tylko od jego wÙasnej pracy. gcisÙy nadzór i róČne formy szykan byÙy zb¿dne. W opinii PÙoskiego zwierzchnoï° wykazywaÙa nawet niemaÙ­ Čyczliwoï° w stosunku do polskich rewolucjonistów: wymiar i uci­Čliwoï° wyznaczonych im prac byÙy niewiel-kie29, szybko otrzymali moČliwoï° wyprowadzenia si¿ z wi¿zienia do kwater prywatnych, a nawet otrzymania nadziaÙu

ziemi pod budow¿ domu i prowadzenie gospodarstwa30.

KatorČników, a szczególnie wi¿Ċniów politycznych, czekaÙa na miejscu zesÙania przede wszystkim praca Þ zyczna. Wobec relatywnie sÙabo rozwini¿tego rolnictwa na wyspie oznaczaÙo to wÙaïciwie dwie moČliwoïci: ci¿Čk­ i niebezpiecz-n­ prac¿ w kopalni w¿gla kamiennego, gdzie zatrudniano 26% zesÙanych31 albo nieco lČejsz­, przy budowie domów, dróg

lub mostów, co cz¿sto sprowadzaÙo si¿ do pracy w tartaku lub przy wycince drzewa32. Ustawodawstwo rosyjskie

zakazy-waÙo skazaÚcom politycznym wykonywania wielu zawodów, co byÙo szczególnie uci­Čliwe dla przedstawicieli szlachty i inteligencji33. Nie mogli oni obejmowa° stanowisk urz¿dniczych czy peÙni° nawet najniČszych funkcji kancelaryjnych.

W znacznie lepszej sytuacji znajdowali si¿ robotnicy i rzemieïlnicy specjalizuj­cy si¿ w jakiejï dziedzinie. Przywykli do pracy i posiadaj­cy cenione umiej¿tnoïci praktyczne, szybko znajdowali zatrudnienie i zarobek, co chroniÙo ich takČe przed pogr­Čaniem si¿ w coraz bardziej jaÙowe i cz¿sto dziel­ce dysputy ideologiczne34.

E. PÙoski, cho° pocz­tkowo wi¿kszych talentów manualnych i technicznych nie przejawiaÙ, dzi¿ki wydatnemu wspar-ciu swoich niedawnych towarzyszy partyjnych, przede wszystkim Adolfa FormiÚskiego, zostaÙ skierowany do warsztatu stolarskiego35. Doïwiadczenie w tym fachu zdobyÙ szcz¿ïliwie jeszcze podczas kilkumiesi¿cznego pobytu w

charkow-skim centrale. Z biegiem czasu doszedÙ nawet do pewnej wprawy pozwalaj­cej na sporz­dzenie, cho° nie caÙkiem samo-dzielne, najpotrzebniejszych domowych mebli w swoim pierwszym sachaliÚskim mieszkaniu36.

Jako Če praktyka cz¿sto odbiega od normy prawnej, E. PÙoskiego, czÙowieka o szerokich horyzontach intelektualnych, a przede wszystkim o wyksztaÙceniu prawniczym, po kilku miesi­cach niezbyt obci­Čaj­cej zreszt­ pracy Þ zycznej, za-trudniono w lokalnej administracji jako kancelist¿ naczelnika policji. Oczywiïcie peÙniÙ t­ funkcj¿ nieoÞ cjalnie, w rejestrach wi¿ziennych wyst¿powaÙ jako drwal. W zakresie jego obowi­zków znalazÙo si¿ prowadzenie kancelarii policji okr¿gu aleksandrowskiego, mi¿dzy innymi spisywanie zeznaÚ i protokoÙów z miejsca przest¿pstwa, „które mój szef póĊniej pod-pisywaÙ i za swoje przedstawiaÙ »po naczalstwu«”37. WymagaÙo to podróČy sÙuČbowych po caÙym okr¿gu, co pozwoliÙo

mu na poznanie geograÞ i regionu, rozrzuconych na duČej przestrzeni osad i ludzi w nich Čyj­cych.

Dole i niedole sachaliҞskiego nauczyciela

W drugim roku pobytu na Sachalinie, kiedy doÙ­czyÙa juČ do E. PÙoskiego jego Čona – ZoÞ a - maÙČeÚstwo, jako po-siadaj­ce wyksztaÙcenie akademickie, poproszeni zostali o dawanie korepetycji pociechom elity urz¿dniczej i wojskowej Sachalinu38. Zapotrzebowanie to nie byÙo przypadkowe: wynikaÙo m.in. ze stosunkowo niskiego poziomu oïwiaty na

27 E. Páoski, O Bronisáawie Piásudskim, [k.2, 5-6].

28 L. Bazylow, Polacy w Petersburgu, Wrocáaw-Warszawa-Kraków-GdaĔsk-àódĨ 1984, s. 275. 29 E. Páoski, Wspomnienia, k. 144.

30 TamĪe, k. 117v-118v, 126-126v.

31 A. Brus, E. KaczyĔska, W. ĝliwowska, dz. cyt., s. 32. 32 TamĪe, s. 33.

33 A. KuczyĔski, Z. Wójcik, MiĊdzy oczekiwaniem a speánieniem. DziaáalnoĞü cywilizacyjna Polaków na Syberii, [w:] A. KuczyĔski (red.), Syberia w his-torii i kulturze narodu polskiego, Wrocáaw 1998, s. 38.

34 E. KaczyĔska, Polacy w spoáecznoĞciach syberyjskich (1813-1914), [w:] A. KuczyĔski (red.), Syberia w historii, Wrocáaw 1998, s. 263. 35 E. Páoski, Wspomnienia, k. 121.

36 TamĪe, k. 121-121v. 37 TamĪe, k. 127v.

38 O zesáaĔcach polskich – nauczycielach szkóá na Syberii i guwernerach w domach tamtejszych elit zob. B. JĊdrychowska, dz. cyt., s. 43-76. Syberia nie byáa kierunkiem emigracji zarobkowej rosyjskich nauczycieli, dochodziáo wiĊc do selekcji negatywnej – traÞ ali tam ludzie niedouczeni, zdegenerowani, czĊsto alkoholicy. Nic wiĊc dziwnego, ze miejscowe wáadze, nie bacząc na literĊ prawa, nie tylko godziáy siĊ na zatrudnianie wyksztaáconych skazaĔców, ale i same organizowaáy prowadzone przez nich szkoáy.

(5)

Syberii, nieproporcjonalnie maÙej liczby szkóÙ do potrzeb spoÙecznoïci lokalnych, wzgl¿dnego niedoboru miejscowej inte-ligencji, wrosÙych juČ w tradycj¿ syberyjsk­ nauczycieli domowych, a szczególnie braku wyksztaÙconej kadry pedagogicz-nej, co byÙo w zasadzie cech­ charakterystyczn­ caÙej Syberii39. WedÙug E. PÙoskiego jeszcze w 1887 r. na wyspie nie byÙo

wykwaliÞ kowanych nauczycieli40, co oczywiïcie nie oznaczaÙo bynajmniej braku szkóÙ, które mogli przecieČ prowadzi°

ludzie bez jakiegokolwiek przygotowania pedagogicznego: byÙych ČoÙnierzy, urz¿dników, cz¿sto ludzi wykolejonych, wyrzuconych z innych placówek oïwiatowych np. z powodu nadmiernego spoČywania alkoholu41. Bez w­tpienia nauka

i oïwiata, nawet w takich skromnych dawkach, jakie carat pozwalaÙ aplikowa° spoÙeczeÚstwu dalekich prowincji, do których zaliczaÙ si¿ i Sachalin, miaÙy znaczenie ze wszech miar pozytywne. DziaÙaÙy zapewne oČywczo i pozwalaÙy mie° nadziej¿ rodzicom, których dzieci ucz¿szczaÙy na prowadzone przez PÙoskich kursy, na lepsz­ przyszÙoï° pociech. Jest rzecz­ symptomatyczn­, Če to wÙaïnie zesÙaÚców, a w ich masie gÙównie Polaków, wyj­tkowo ceniono jako nauczycieli42.

Zachowane ïwiadectwa potwierdzaj­ jednoznacznie, Če taki stan rzeczy trwaÙ juČ od XVIII w.43, a to, Če byli zesÙaÚcami, nie

stawaÙo si¿ przeszkod­ w zaangaČowaniu ich w zawodzie nauczycielskim. Sytuacja ta dla wi¿kszoïci polskiej inteligencji zesÙaÚczej, w tym i PÙoskim, okazaÙa si¿ zbawienn­: stwarzaÙa szans¿ przeČycia Syberii, okresu niekiedy kilkunastoletnie-go, na caÙkiem przyzwoitym poziomie. Lekcje, których udzielali zesÙaÚcy, niekiedy znacznie obci­Čaj­ce ich siÙy i zdrowie, podejmowane byÙy gÙównie ze wzgl¿dów Þ nansowych, nierzadko takČe zwyczajnej pomocy innym zesÙaÚcom44.

PÙoscy dawali pocz­tkowo lekcje dzieciom miejscowego dowódcy batalionu, podpuÙkownika Meiera i przybyÙego na statku „Rossħ a”, w transporcie z ZoÞ ­ PÙosk­, nowego urz¿dnika Feldmana45. Z powodu braku szkoÙy dzieci urz¿dnicze

zdane byÙy jedynie na opiek¿ rodzin, w szczególnoïci matek. Problemem byÙo to, „Če sachaliÚskie panie same niewiele umiaÙy poza sztuk­ czytania i jakiego takiego pisania, wi¿c post¿pów w nauce by° nie mogÙo”46. Wobec dramatycznych

potrzeb edukacyjnych sachaliÚskich dzieci i mÙodzieČy47 PÙoski dostaÙ od gubernatora polecenie zaÙoČenia szkoÙy.

Naucza-niem mieli zajmowa° si¿ PÙoscy wspólnie, przy czym ZoÞ a jako osoba wolna mogÙa czyni° to oÞ cjalnie; Edmundowi, jako zesÙaÚcowi, przypadÙa rola szkolnego palacza. PeÙniÙ j­ oczywiïcie jedynie nominalnie, rzeczywiïcie zajmowaÙ si¿ jedynie praktyk­ nauczycielsk­.

SzkoÙa zostaÙa ulokowana w oÞ cynie gubernatorskiego domu48. ByÙa to praktyka cz¿sto stosowana w wi¿kszych

sku-piskach polonii, cho° zazwyczaj organizowana przez paraÞ ¿ i kler katolicki49. Prowadzenie szkoÙy przez PÙoskich,

katoli-ków, spotkaÙo si¿ z ostrymi protestami aleksandrowskiego popa, z denuncjacj­ do wyČszych wÙadz wÙ­cznie. Po pewnym czasie duchowny odpuïciÙ n¿kanie PÙoskich, „juČ prawie nie zjawiaÙ si¿ w szkole, nawet na swoich lekcjach religii. MoČe zreszt­ wi¿cej zaj¿ty byÙ piciem wódki, bo i na ulicy spotykaÙo si¿ go pħ anym”50.

Polscy nauczyciele-zesÙaÚcy uczyli nie tylko dzieci miejscowych elit urz¿dniczych, wojskowych czy kupieckich. Za-pewne wielu z nich poïwi¿caÙo swój czas, zdobyt­ wiedz¿ i umiej¿tnoïci pedagogiczne takČe dzieciom swoich towarzy-szom wygnania51. Zim­ 1887 r. Maria PÙoska w domu prywatnym udzielaÙa lekcji po polsku dzieciom Adama SÙowika

i Józefa Szmausa52. Na tym gruncie takČe wybuchaÙy konß ikty. Przeciwko nauczaniu w j¿zyku polskim, jako j¿zyku

zupeÙ-nie zupeÙ-nieprzydatnemu w warunkach wieloletzupeÙ-niego, a moČe i doČywotzupeÙ-niego zesÙania, oponowaÙa cz¿ï° Polaków przybyÙych w transporcie z 1887 r. z niejakim StanisÙawem Chronowskim na czele. Ten zrusyÞ kowany student uniwersytetu w

Char-39 Zob. B. JĊdrychowska, dz. cyt., s. 37-48. 40 E. Páoski, Wspomnienia, k. 141. 41 B. JĊdrychowska, dz. cyt., s. 45. 42 TamĪe, s. 47, 51-76.

43 WaČnymi materiaÙami ĊródÙowymi, pokazuj­cymi Polaków jako syberyjskich nauczycieli, s­ pami¿tniki ówczesnych zesÙaÚców. Zob. F. Ciecierski, Znaczniejszych przypadków pewnego z Syberii powrotnego Polaka w 1801 roku, WrocÙaw 1998; M. A. Beniowski, Dziennik podró Čy i zdarzeÚ hrabiego M. A. Beniowskiego na Syberyi, w Azyi i Afryce, Cz. 1-4, Kraków 1898.

44 A. Brus, E. KaczyĔska, W. ĝliwowska, dz. cyt., s. 77. 45 B. JĊdrychowska, dz. cyt., s. 47.

46 E. Páoski, Wspomnienia, k. 141-141v. Nauczanie mieli prowadziü Páoscy wspólnie, ZoÞ a oÞ cjalnie (jako osoba wolna), Edmund oÞ cjalnie miaá Þ gurowaü jako palacz.

47 Wyniki pierwszego spisu powszechnego imperium rosyjskiego stopieĔ alfabetyzacji w okrĊgu sachaliĔskim wynosiá 26,8% populacji, zawyĪając Ğrednią dla caáej Syberii (22,9%). ɇ. ɋ. ɘɪɰɨɜɫɤɢɣ, Ɉɱɟɪɤɢ ɩɨ ɢɫɬɨɪɢɢ ɩɪɨɫɜɟɳɟɧɢɹ ɜ ɋɢɛɢɪɢ, ɇɨɜɨ-ɇɢɤɨɥɚɟɜɫɤ 1923, s. 201-202.

48 E. Páoski, Wspomnienia, k. 141. Przykáady podobne przytacza B. JĊdrychowska, dz. cyt., s. 56-57. 49 Z. àukawski, LudnoĞü polska, s. 164.

50 E. Páoski, Wspomnienia, k. 141v, 142v. 51 B. JĊdrychowska, dz. cyt., s. 61.

52 Byli to wspóápracownicy Páoskiego w Proletariacie i razem z nim zesáani na Sachalin, Sáowik z wyrokiem dziesiĊciu lat a Szmaus dwudziestu lat katorgi. Do obu dobrowolnie doáączyáy rodziny.

(6)

kowie, zesÙany za dziaÙalnoï° w Narodnej Woli, gÙosiÙ potrzeb¿ nauki j¿zyka francuskiego. Swój pomysÙ wprowadziÙ zreszt­ niebawem w czyn, niestety bez wi¿kszych sukcesów. Powodem zakoÚczenia Þ askiem tej edukacyjnej misji byÙ, wedÙug relacji PÙoskiego, brak wiedzy samozwaÚczego pedagoga, co do zasad pisowni i wymowy francuskiego53.

W 1890 r. na Sachalinie byÙo juČ szeï° szkóÙ, z czego w jednej nie odbywaÙy si¿ zaj¿cia z powodu braku nauczyciela. Zgodnie z relacj­ Antoniego Czechowa w roku szkolnym 1889/1890 uczyÙo si¿ w nich 222 uczniów: 144 chÙopców i 78 dziewczynek”54. SzkoÙy byÙy biedne i kiepsko wyposaČone, zarz­dzaÙ „nimi jeden z urz¿dników komendanta wyspy,

wyksztaÙcony mÙody czÙowiek”55. Prawdopodobnie A. Czechow pisaÙ o PÙoskim, nie mógÙ jednak poda° jego nazwiska,

poniewaČ byÙaby to faktycznie denuncjacja politycznego katorČnika, na których zatrudnienie w oïwiacie zgody nie byÙo56.

Wydaje si¿, Če donosy na wi¿Ċniów politycznych zatrudnionych niezgodnie ze swoim przeznaczeniem zdarzaÙy si¿ dosy° cz¿sto – parokrotnie dotkn¿Ùy takČe PÙoskiego. W jednym wypadku sprawa otarÙa si¿ nawet o wÙadze w Pe-tersburgu. Tak wydarzenie to po latach pami¿taÙ PÙoski: „Pierwsza pieska poczta zimowa przyniosÙa juČ do nas gromy z Petersburga. Surowe admonicje57! Natychmiast skierowa° PÙoskiego do zwykÙych robót, ukara° winnych niespeÙnienia

rozkazów petersburskich co do zatrudnieÚ politycznych »przest¿pców« i co do utrzymywania w wi¿zieniach na równi z »najci¿Čszymi zesÙaÚcami«. Jakoï o nauczycielce nie byÙo w tych groĊnych nakazach wzmianki. Zlikwidowano wi¿c tyl-ko moj­ klas¿, mnie, jak równieČ i kilku innych towarzyszy, którzy mieszkali z rodzinami w prywatnych mieszkaniach, za-p¿dzono znów do wi¿ziennych koszar na nary i na wszy! Nie trwaÙo to dÙugo, dwa, trzy dni, ale byÙy to dni strasznej m¿ki duchowej, coï jakby przeČywanie nowego skazania na katorg¿. SzkoÙa stan¿Ùa, bo i moja Čona, solidaryzuj­c si¿ ze mn­, podaÙa si¿ do dymisji, a nowego nauczyciela nie byÙo. Odruch tej maÙo mi znanej ludnoïci, ojców i matek dzieci szkol-nych, a nawet starszych, kilkunastoletnich wyrostków, przekonaÙ mnie, iČ w tej sferze miaÙem pewne uznanie i sympati¿. W par¿ dni po owej likwidacji szkoÙy, zjawiÙa si¿ przed obliczem tymczasowego zast¿pcy naczelnika paÚstwa gromada kilku dziesi­tków bab i kilku chÙopów ze swoimi dzie°mi, prosz­c o powrót nauczyciela. Narobili przy tym tyle haÙasu, pÙaczu i róČnych wrzasków, Če naczalstwo skapitulowaÙo i po kilku dniach wszystko wróciÙo do dawnego stanu”58.

Skargi i denuncjacje powodowaÙy zazwyczaj tylko chwilowe „regulaminowe” post¿powanie wÙadz wi¿ziennych, po czym wszystko wracaÙo do normy. SprzymierzeÚcami zesÙaÚców-nauczycieli byli zazwyczaj zdesperowani rodzice uczniów, zainteresowani w naturalny sposób jak najlepsz­ edukacj­ swych dzieci, a poïrednio losem samych pedago-gów Wielk­ rol¿ w zakresie pomocy dla polskich zesÙaÚców politycznych – równieČ i PÙoskich – odegrali wyksztaÙceni Rosjanie. Nie zawsze dobrze ukÙadaÙy si¿ jednak stosunki z rosyjskimi zesÙaÚcami skazanymi za przest¿pcz­ dziaÙalnoï° socjalistyczn­. Polscy rewolucjoniïci zazwyczaj byli teČ i patriotami, Rosjanie z reguÙy widzieli Polsk¿ w granicach Rosji, co w naturalny sposób bywaÙo powodem sporów i waïni59.

W kr҄gu sachaliҞskiej inteligencji

Wykorzystuj­c zdobyt­ w czasie edukacji uniwersyteckiej wiedz¿ i ucz­c dzieci lokalnej wÙadzy, PÙoscy zaliczeni zo-stali do w­skiego kr¿gu miejscowej inteligencji60. W poÙowie XIX w. kulturaln­ i umysÙow­ awangard¿ stanowili w

guber-niach syberyjskich wi¿Ċniowie polityczni i niektórzy wyČsi urz¿dnicy. Miejscowa elita nie wytworzyÙa si¿; w porównaniu z Rosj­ Europejsk­, Syberia byÙa w powszechnej opinii drugorz¿dnym miejscem zamieszkania, a praca tutaj – gorsz­ sÙuČb­61. Sachalin nie odbiegaÙ w tym zakresie od innych cz¿ïci syberyjskiej cz¿ïci Rosji. Na Sachalinie, b¿d­cym dopiero

w pocz­tkowej fazie kolonizacji, siÙ intelektualnych brakowaÙo na kaČdym polu. Urz¿dników wprawdzie byÙo w

stosun-53 „Rodzicom zawróciá w gáowie i wywoáaá swary, bo i Īona moja byáa uparta i swego stanowiska wytrwale broniáa. Zresztą, Chronowski byá to czáowiek dobry, gotów do wszelkich oÞ ar, w codziennym Īyciu sympatyczny. Cechy te byáy w tych warunkach bardziej szkodliwe, Īe jednaáy mu sympatie rodziców, polskoĞü których byáa jedynie uczuciem pasywnym”. E. Páoski, Wspomnienia, k.133-133v.

54 A. Czechow, Sachalin, Warszawa 1995, s. 384-385. 55 TamĪe, s. 385.

56 Kwestie ustawodawstwa w dziedzinie zatrudniania zesáaĔców Syberii w roli nauczycieli w XIX w. szeroko omawia Barbara JĊdrychowska. Zob. B. JĊdrychowska, dz. cyt., s. 54-56.

57 Admonicja – dawniej interwencja przeáoĪonego w spór w formie nagany, reprymendy. 58 E. Páoski, Wspomnienia, k. 142-142v.

59 A. KuczyĔski, Z. Wójcik, dz. cyt., s. 38

60 Na Sachalinie w 1898 r. tylko kilka osób moĪna byáo zaliczyü do inteligencji, poza tym wĞród 544 katorĪników byáo 241 rolników, 154 rzemieĞlników, 50 handlarzy i drobnych kupców, 24 niewykwaliÞ kowanych robotników dniówkowych, 23 robotników fabrycznych, 15 osób ze sáuĪby domowej. 30 skazanych przed aresztowaniem nie miaáo Īadnego zajĊcia. Z informacji o przynaleĪnoĞci stanowej dowiadujemy siĊ, Īe 219 byáo wpisanych do stanu cháopskiego, 87 do mieszczaĔskiego, 45 byáo wojskowymi, 7 naleĪaáo do stanu szlacheckiego, a 2 byáo cudzoziemcami. 23 pozostaáych to tubylcy. O skáadzie spoáecznym tej kolonii moĪe Ğwiadczyü równieĪ to, Īe blisko 58% zesáanych byáo analfabetami. E. KaczyĔska, dz. cyt., s. 257.

(7)

ku do iloïci ludnoïci stosunkowo duČo, ale byli to ludzie bez wi¿kszego wyksztaÙcenia (poza kilkoma lekarzami i oÞ cera-mi). Wystarczy powiedzie°, Če nawet naczelnik okr¿gu (powiatu), niejaki Taskin, byÙ tylko podoÞ cerem. Dodatkowo byÙ raczej sÙabo wyksztaÙcony bo „pisaÙ z grubymi bÙ¿dami, za które uczeÚ nie zdaÙby egzaminu bodaj do pierwszej klasy”62.

Naczelnikiem policji, bezpoïrednim przeÙoČonym PÙoskiego, byÙ Kozarski (polskiego pochodzenia), „byÙy podoÞ cer, awansowany podczas wojny rosyjsko-tureckiej na felczera, jako Če jedyny w kompanii umiaÙ odczytywa° recepty pisane ÙaciÚskimi literami”63.

grodowisko inteligencji w stoÙecznej osadzie Sachalinu byÙo relatywnie niewielkie, skÙadaÙo si¿ bowiem z zaledwie kilkunastu rodzin oraz kilkudziesi¿ciu osób p¿dz­cych Čywot w „kawalerce”. Poziom intelektualny tej prowincjonalnej elity byÙ nieduČy, ale wystarczaÙ do peÙnienia powierzonych im przez wÙadz¿ zadaÚ. Wielu lokalnych urz¿dników, nawet na kierowniczych stanowiskach, nie potraÞ Ùo poprawnie pisa° po rosyjsku. Kilka zaledwie osób mogÙo si¿ pochwali° wyksztaÙceniem wyČszym, byli to lekarze i architekt64. Tak w­ska grupa nie byÙa jednak w stanie poprawi° ogólnego

wra-Čenia inteligencji Aleksandrowska, jak bowiem pisze PÙoski, panowaÙa w niej „nuda, jakaï t¿sknota do innego Čycia i brak zainteresowania si¿ tym ïrodowiskiem, w otoczeniu którego i dla którego oni na tej wyspie nie istnieli, deprawowaÙa lu-dzi, którzy cz¿sto w alkoholu szukali ulgi i zapomnienia. (…) PóĊniej wypadÙo mi znaleĊ° w tym zespole wiele wyj­tków, jednak co do ogólnego tÙa bliČsze poznanie ludzi w niczym pierwszego wraČenia nie polepszyÙo, raczej przeciwnie”65.

Podobno ocen¿ sachaliÚskiej inteligencji wystawia równieČ Antoni Czechow, podróČuj­cy po wyspie w roku 1890. Na podstawie lektury oÞ cjalnych sprawozdaÚ oraz przejrzanej korespondencji stwierdziÙ, iČ w latach szeï°dziesi­tych i siedemdziesi­tych miejscowa inteligencja byÙa „kompletnym zerem moralnym”, pod której kierownictwem miejsco-we wi¿zienie staÙo si¿ siedliskiem rozpusty i zupeÙnej demoralizacji moralnej66. Administracja byÙa oboj¿tna wobec tych

wynaturzeÚ i patologii; nie moČe wi¿c dziwi°, Če ludzie z zewn­trz, cho°by juČ ogólnie poinformowani o panuj­cych na wyspie stosunkach, podejmowali prac¿ na Sachalinie tylko w ostatecznoïci, groziÙa im tam demoralizacja, a nierzadko dochodziÙo teČ do samobójstw67.

W drugiej poÙowie lat osiemdziesi­tych, zdaniem tego samego Czechowa, poziom intelektualny i moralny sachaliÚ-skiej elity lokalnej miaÙ wyraĊnie wzrosn­°, co wi­zaÙ ówczesny dziennikarz z wprowadzeniem w 1884 r. nowej ustawy, która skutkowaÙa napÙywem nowych ludzi, takČe osób wyksztaÙconych68. W 1888 r. odbyÙo si¿ pierwsze przedstawienie

amatorskiego teatru (wystawiono OČenek MikoÙaja Gogola), pojawiÙy si¿ inicjatywy spoÙeczne np. zbiórka pieni¿dzy dla biednych rodzin katorČniczych i ich dzieci69. Pomimo tych niew­tpliwie szlachetnych i integruj­cych sachaliÚskie

spo-ÙeczeÚstwo lokalne przedsi¿wzi¿° kulturalno-spoÙecznych, ïrodowisko urz¿dników i wojskowych byÙo skonß iktowane i zawistne, szerzyÙo si¿ donosicielstwo, dotycz­ce nawet spraw bÙahych. Skal¿ plagi donosicielstwa ilustruje PÙoski w traki sposób: „Po wyjeĊdzie z wyspy generaÙa [Gintze], w koÚcu paĊdziernika, zacz¿Ùa si¿ orgia wzajemnych donosów urz¿d-niczych. Wszyscy niemal donosili na wszystkich. Do liczby niebezpiecznych intrygantów naleČaÙ Landsberg, byÙy oÞ cer gwardii, Inß antczyk, przyznaj­cy si¿ do narodowoïci polskiej, mówi­cy poprawnie po polsku. ByÙ to czÙowiek m­dry, dobry fachowiec i przez to ceniony przez wÙadze, (…) ale intrygant bez czci i wiary. (…) On to, jak chodziÙy wïród urz¿d-ników wieïci, redagowaÙ donosy róČnych spryciarzy do Petersburga. Taki donos poszedÙ tam i o naszej szkole. Ucz­ dzieci nie tylko katorČnicy, ale i polityczni i w dodatku katolicy! JakČesz nie skorzysta° z takiej gratki!”70. Finalnie szkoÙa i PÙoscy,

jak pisaliïmy juČ wczeïniej, nie odnieïli wi¿kszego uszczerbku w wyniku dziaÙalnoïci donosicieli. Stosunki oparte jednak na donosach i zawiïci musiaÙy wytwarza° niezwykle nieprzychyln­ atmosfer¿ wïród spoÙecznoïci zesÙaÚców.

Generalnie PÙoscy utrzymywali miejscow­ inteligencj¿ na pewien dystans. Wyj­tek stanowiÙo bezdzietne maÙČeÚ-stwo Polaków- Wanda Duninowa i jej m­Č, miejscowy urz¿dnik. Dunin byÙ czÙowiekiem inteligentnym, dodatkowo po studiach wyČszych („wykolejony student politechniki”), niestety takČe i alkoholikiem71. Duninowa pracowaÙa jako

po-62 E. Páoski, Wspomnienia, k. 127. 63 TamĪe, k. 127.

64 TamĪe, k. 127. 65 TamĪe, k. 109-109v.

66 A. Czechow, dz. cyt., s. 398. Pobyt Antoniego Czechowa na Sachalinie i jego póĨniejsze publikacje wywoáaáy w Rosji niemaáe poruszenie, które w początku wieku XX w. doprowadziáo do zamkniĊcia tamtejszych wiĊzieĔ. Na przeáomie XIX i XX w. Sachalin i jego mieszkaĔców opisywali równieĪ inni, miĊdzy innymi wspominany wczeĞniej Amerykanin Charles Henry Hawes.

67 A. Czechow, dz. cyt., s. 398-399. Podobnie uwaĪaá E. Páoski, patrz poprzedni akapit. 68 TamĪe, s. 401.

69 TamĪe, s. 402.

70 E. Páoski, Wspomnienia, k. 141v. 71 TamĪe, k. 127.

(8)

moc lekarska (takie kwaliÞ kacje nadawaÙy swym sÙuchaczkom ówczesne rosyjskie szkoÙy felczerskie) i piastowaÙa urz­d okr¿gowej akuszerki72. MaÙČeÚstwo to, posiadaj­ce dochody z dwóch ĊródeÙ, a przez to i wzgl¿dnie maj¿tne, prowadziÙo

dom na kulturalnym poziomie. SpotykaÙa si¿ w nim miejscowa „ïmietanka”, odbywaÙy si¿ dyskusje na waČne kwestie bieČ­ce (równieČ ideowe)73. Nie obywaÙo si¿ przy tych okazji bez kart i wódki, pewnego standardu biesiad towarzyskich

w rosyjskich domach niezaleČnie od pochodzenia i cenzusu maj­tkowego gospodarzy74; u Duninów zawsze jednak trunki

spoČywano z wzgl¿dnym umiarem75.

Wyrwanie ze ïrodowiska warszawskiej inteligencji o zabarwieniu socjalistycznym zgrupowanych wokóÙ Proletariatu i koÙa krusiÚszczyków (prym wiódÙ tam przyjaciel PÙoskiego jeszcze ze studiów w Petersburgu – BronisÙaw BiaÙobÙocki76),

gdzie intelektualne podniety i dÙugie dyskusje byÙy na porz­dku dziennym77, musiaÙ stanowi° dla PÙoskich niemaÙy

pro-blem; brak wi¿kszej aktywnoïci intelektualnej i „strawy duchowej” dawaÙ si¿ im szczególnie we znaki78. Na zesÙaniu w

na-turalny sposób brakowaÙo literatury i wieïci ze ïwiata. Co prawda, dzi¿ki oÞ cjalnemu zezwoleniu wydanemu katorČnikom w styczniu 1866 r., dotycz­cego moČliwoïci abonamentowania przez nich czasopism „nie zabronionych przez wÙadze” (z wyj­tkiem gazet), moČliwoï° prenumeraty mieli wszyscy zesÙaÚcy w 1863 r.79 Prawdopodobnie ustawodawstwo to w

na-turalny sposób przenoszono i na póĊniejszych zesÙaÚców. Wydaje si¿, co potwierdzaj­ badania Barbary J¿drychowskiej, Če zesÙaÚcy pomimo groČ­cych im kar zamawiali ksi­Čki i prenumerowali pras¿, cho° nielegalnie, takČe juČ przed 1866 r.80

Wielu spoïród zesÙaÚczej inteligencji polskiej posiadaÙo wÙasne ksi¿gozbiory. Niektórzy zabierali na Syberi¿ domowe biblioteki i tam je uzupeÙniali, inni tworzyli je dopiero na wygnaniu. PrzewaČnie nie mieli wi¿kszych problemów w ich przywoČeniu, gromadzeniu i udost¿pnianiu, cho° zbytnie aÞ szowanie si¿ posiadaniem literatury i prasy polskiej mogÙo czasami stanowi° problem dla generalnie nie interesuj­cej si¿ tymi kwestiami urz¿dników81.

Ksi¿gozbiory przywiezione na Syberi¿ przez zesÙaÚców powi¿kszaÙy si¿ zazwyczaj dzi¿ki przesyÙkom otrzymywa-nym z kraju od krewnych i przyjacióÙ, nierzadko takČe towarzyszy partyjnych. ByÙy to ksi­Čki, kalendarze i czasopisma zamawiane przez samych wygnaÚców lub nadsyÙane wedÙug upodobaÚ oraz co oczywiste – moČliwoïci, cz¿sto skrom-nych, samych wysyÙaj­cych82. Podobnie wygl­daÙa praktyka powi¿kszania swojego ksi¿gozbioru i w przypadku PÙoskich.

Korzystaj­c ze wzgl¿dnej wolnoïci korespondencji PÙoscy zwracali si¿ kilkakrotnie do znajomych oraz redakcji polskich i rosyjskich czasopism z proïb­ o nadesÙanie im bieČ­cej prasy. Listy jednak w wi¿kszoïci przypadków pozostawaÙy bez odzewu; poczt­ nadeszÙo jedynie warszawskie „Ateneum”83.

Podsumowanie

W ci­gu trzech pierwszych lat pobytu na Sachalinie Edmund i ZoÞ a PÙoscy stali si¿ waČn­ cz¿ïci­ tamtejszej inteli-gencji, znacznie wzmacniaj­c to ïrodowisko. Trzymaj­c si¿ na uboczu Čycia towarzyskiego i nie integruj­c si¿ z Rosjanami podj¿li prac¿ nauczycielsk­, podnosz­c poziom edukacji dzieci katorČników i miejscowych urz¿dników. Praca ta w na-turalny sposób podnosiÙa ich poziom Čycia i prestiČ wïród spoÙecznoïci lokalnej; byÙa takČe – co zasygnalizowaliïmy w artykule – nierzadko pretekstem do zazdroïci, czynienia wyrzutów i niekoÚcz­cych si¿ pretensji, a takČe wszelakich denuncjacji w obr¿bie polonii sachaliÚskiej. Wydaje si¿ wi¿c, Če dla PÙoskich pobyt na Sachalinie stanowiÙ, mimo wszystko, „inny ïwiat”: pozbawiony wi¿kszych nami¿tnoïci, powabów ducha i kultury, cz¿sto elementarnych zasad moralnych; gwoli prawdy, spotkaÙy ich tam równieČ rzeczy miÙe, jak narodziny syna – Witolda84.

Niestety Edmund PÙoski nie pozostawiÙ wspomnieÚ z kolejnych lat katorgi i osiedlenia, które pozwalaÙyby przeïledzi°

72 TamĪe, k. 127-127v. 73 TamĪe, k. 127v.

74 L. Bazylow, SpoáeczeĔstwo rosyjskie w pierwszej poáowie XIX wieku, Wrocáaw-Warszawa-Kraków- GdaĔsk 1973, s. 32-33, 78-79, 157. 75 E. Páoski, Wspomnienia, k. 127v.

76 S. Sandler, ĩycie i dziaáalnoĞü Bronisáawa Biaáobáockiego, [w:] B. Biaáobáocki, Szkice spoáeczne i literackie, Warszawa 1954, s. 12-13.

77 T. Kowalik, Stanisáaw KrusiĔski i „KrusiĔszczycy”, [w:] S. KrusiĔski, Pisma zebrane, Warszawa 1958, s. XI-XII; L. Baumgarten, Dzieje Wielkiego Proletariatu, Warszawa 1966, s. 168-170, 179-180.

78 E. Páoski, Wspomnienia, k. 127.

79 H. Skok, Polacy nad Bajkaáem 1863-1883, Warszawa 1974, s. 133-134. 80 Zob. B. JĊdrychowska, dz. cyt., s. 165-185.

81 TamĪe, s. 169-170.

82 L. Bazylow, SpoáeczeĔstwo rosyjskie, s. 370-371. 83 E. Páoski, Wspomnienia, k. 127.

84 Zob. B. Jedrychowska, Syberia XIX-wiecznych Polaków – czy zawsze „inny Ğwiat”, [w:] M. M. Blomber (red.), Polska a Syberia. Spotkanie dwóch Ğwiatów, àódĨ 2001, s. 91-100.

(9)

dokÙadnie losy jego rodziny na Dalekim Wschodzie. Jego pami¿tnik, wsparty innymi wspomnieniami i relacjami, pozwa-la na przyjrzenie si¿ Čyciu polskiej diaspory oraz jej rosyjskich s­siadów. ByÙo to ïrodowisko bardzo zróČnicowane, cz¿sto wewn¿trznie skonß iktowane i o zmiennym skÙadzie. WaČn­ jego cz¿ïci­ i wzmocnieniem byli inteligenci, wi¿Ċniowie polityczni – wïród nich Polacy.

Bibliografia Teksty ĊródÙowe

[1] Beniowski M. A., Dziennik podró Čy i zdarzeÚ hrabiego M. A. Beniowskiego na Syberyi, w Azyi i Afryce, Cz. 1-4, Kraków 1898. [2] Ciecierski F., Znaczniejszych przypadków pewnego z Syberii powrotnego Polaka w 1801 roku, WrocÙaw 1998.

[3] Czechow A., Sachalin, Warszawa 1995.

[4] Hawes Ch. H., In the uĴ ermost East. Being an account of investigations among the natives and Russian convicts of the island of Sakhalin, with notes of travel in Korea, Siberia, and Manchuria, New York 1904.

[5] Kakowski A., Z niewoli do niepodlegÙoïci. Pami¿tniki, Kraków 2000.

[6] Korespondencja Aleksandra D¿bskiego do bratowej Ludwiki D¿bskiej, Biblioteka im. ZieliÚskich w PÙocku, DziaÙ Zbiorów Specjalnych, sygn. 178. [7] PÙoski E., Edmund PÙoski. Proletariatczyk i nacjonalista, „Merkuryusz Polski Ordynaryjny”.

[8] PÙoski E., O BronisÙawie PiÙsudskim, Biblioteka Narodowa w Warszawie, Akc. 18682, T. 1. [9] PÙoski E., Wspomnienia, Biblioteka Narodowa w Warszawie, Akc. 18682, T. 1. [10] PÙoski E., Wspomnienia. Czasy uniwersyteckie, PÙock 1938.

[11] ʆʺ˕ʵʲˮ ɪ˖ʺ˓ʴ˧ʲˮ ˔ʺ˕ʺ˔ˆ˖˪ ˑʲ˖ʺˏʺˑˆˮ ʇ˓˖˖ˆˇ˖ˊ˓ˇ ˆː˔ʺ˕ˆˆ 1897 ʶ., cz. 2, Sankt Petersburg 1904. [12] ʆʺ˕ʵʲˮ ɪ˖ʺ˓ʴ˧ʲˮ ˔ʺ˕ʺ˔ˆ˖˪ ˑʲ˖ʺˏʺˑˆˮ ʇ˓˖˖ˆˇ˖ˊ˓ˇ ˆː˔ʺ˕ˆˆ 1897 ʶ., cz. 1, Sankt Petersburg 1899. [13] ʆˆˏ˖˙ʹ˖ˊˆˇ ɩ., ʆˆ˖˪ːʲ ˓˘ˢ˙, „ɸ˄ʵʺ˖˘ˆˮ ɸˑ˖˘ˆ˘˙˘ʲ ʃʲ˖ˏʺʹˆˮ ɩ˕˓ˑˆ˖ˏʲʵʲ ʆˆˏ˖˙ʹ˖ˊ˓ʶ˓” 2010, nr 14. [14] ʈʵ˓ʹ ˄ʲˊ˓ˑ˓ʵ ˙ʶ˓ˏ˓ʵˑ˩ˠ. ʕʲ˖˘˪ ˔ʺ˕ʵʲˮ. ʍˏ˓ʾʺˑˆʺ ˓ ˑʲˊʲ˄ˆˑˆˮˠ ˙ʶ˓ˏ˓ʵˑ˩ˠ ˆ ˆ˖˔˕ʲʵˆ˘ʺˏ˪ˑ˩ˠ, Sankt Petersburg 1885.

Ksi­Čki/czasopisma

[15] Baumgarten L., Dzieje Wielkiego Proletariatu, Warszawa 1966.

[16] Bazylow L., Polacy w Petersburgu, WrocÙaw-Warszawa-Kraków-GdaÚsk-RódĊ 1984.

[17] Bazylow L., SpoÙeczeÚstwo rosyjskie w pierwszej poÙowie XIX wieku, WrocÙaw-Warszawa-Kraków-GdaÚsk 1973. [18] Brus A., KaczyÚska E., gliwowska W., ZesÙanie i katorga w dziejach Polaków 1815-1914,Warszawa 1992. [19] Barycz H. (red.), Historia kontaktów polsko-radzieckich w dziedzinie geologii i geograÞ i, WrocÙaw 1972. [20] Babicza J., KuczyÚski A. (red.), Historia kontaktów polsko-rosyjskich w dziedzinie etnograÞ i, WrocÙaw 1976.

[21] Iszczenko M., Polacy na katordze sachaliÚskiej, [w:] A. KuczyÚski (red.), Syberia w historii i kulturze narodu polskiego, WrocÙaw 1998.

[22] Jedrychowska B., Syberia XIX-wiecznych Polaków – czy zawsze „inny ïwiat”, [w:] M. M. Blomber (red.), Polska a Syberia. Spotkanie dwóch ïwiatów, RódĊ 2001.

[23] J¿drychowska B., Polscy zesÙaÚcy na Syberii 1830-1883, WrocÙaw 2000.

[24] KaczyÚska E., Polacy w spoÙecznoïciach syberyjskich (1813-1914), [w:] A. KuczyÚski (red.), Syberia w historii i kulturze narodu polskiego, WrocÙaw 1998.

[25] Kowalik T., StanisÙaw KrusiÚski i „KrusiÚszczycy”, [w:] S. KrusiÚski, Pisma zebrane, , Warszawa 1958.

[26] KuczyÚski A., Czterysta lat polskiej diaspory, [w:] A. KuczyÚski (red.), Syberia. Czterysta lat polskiej diaspory. Antologia historyczno-kulturowa, WrocÙaw-Warszawa-Kraków 1993.

[27] KuczyÚski A., Wójcik Z., Mi¿dzy oczekiwaniem a speÙnieniem. DziaÙalnoï° cywilizacyjna Polaków na Syberii, [w:] A. KuczyÚski (red.), Syberia w his-torii i kulturze narodu polskiego, WrocÙaw 1998.

[28] Rukawski Z., Historia Syberii, WrocÙaw-Warszawa-Kraków 1981.

[29] Rukawski Z., Ludnoï° polska w Rosji 1863-1914, WrocÙaw-Warszawa-Kraków-GdaÚsk 1978. [30] Muszalski E., PÙoski Witold, [w:] Polski SÙownik BiograÞ czny, T. 26.

[31] Pacholczykowa A., PÙoski Edmund Walenty, T. 26.

[32] Sandler S., …ycie i dziaÙalnoï° BronisÙawa BiaÙobÙockiego, [w:] B. BiaÙobÙocki, Szkice spoÙeczne i literackie, Warszawa 1954. [33] Skok H., Polacy nad BajkaÙem 1863-1883, Warszawa 1974.

[34] Stogowska A.M., Okr¿tem na zesÙanie. Edmund PÙoski na Sachalinie, „ZesÙaniec” 2012, nr 51. [35] ɩ˓ˏ˪˦ʲˮ ʈ˓ʵʺ˘˖ˊʲˮ ʝˑˢˆˊˏ˓˔ʺʹˆˮ, T. 38.

[36] ʊ˕ˆ˟˓ˑ˓ʵ ʟ.ʃ., ɪ˓ˏˊ˓ʵ ɧ.ɯ., ɮ˓ʴ˕˓ʵ˓ˏ˪ˑ˩ˇ ˟ˏ˓˘ ʇ˓˖˖ˆˆ, „ʂ˓˕˖ˊʲˮ ˊ˓ˏˏʺˊˢˆˮ” 2007, nr 6 (96). [37] ʟ˕ˢ˓ʵ˖ˊˆˇ ʃ.ʈ., ʅˣʺ˕ˊˆ ˔˓ ˆ˖˘˓˕ˆˆ ˔˕˓˖ʵʺ˧ʺˑˆˮ ʵ ʈˆʴˆ˕ˆ, ʃ˓ʵ˓-ʃˆˊ˓ˏʲʺʵ˖ˊ 1923.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W kategorii miast małych najliczniejszą grupą są ośrodki, które charakteryzują się wartościami wskaźnika z przedziału 0,0 – 0,99‰ (17,9% – 125 miast),

Relacje: rodzice - dorastające dzieci w ocenie rodziców i ich dorastających dzieci.. EWA GURBA Instytut Psychologii Uniwersytet Jagielloński

Jeden z nich w 1889 roku chwalił się, że skazańcy, zwłaszcza zakuci w łańcuchy, wręczali mu początkowo nawet 50 „głupich” petycji, ale wnet ich tego oduczył;..

To mój ojciec mówi: „Ja mam wystarczająco pieniędzy” „Gdzie masz?” „To nie jest twój interes, gdzie ja mam wystarczająco” I to tak szło parę godzin, aż w końcu

Miarą komplikacji była pogarszająca się sytuacja polityczna (tak zwana wojna na górze i podział „Solidarności” w 1990 r.), szybko też dały o sobie znać nowe konflikty

W systemie dziesiątkowym charakterystyczną cechą jest też to, że najmniejsza liczba dwucyfrowa (czyli 10) jest 10 razy mniejsza od najmniejszej liczby trzycyfrowej (100), a ta z

Narzucanie przez rodziców swojej woli, a w szczególności próby ingerowania w zespoły codziennych zachowań tworzących styl życia młodzieży oraz brak akceptacji

dokonałem pomiaru zgeneralizowanych i specyficznych postaw wobec samych siebie i innych osób, wobec wartości i norm społecznych oraz cech osobowości u wychowanków