Koziełło-Poklewski, Bohdan
"Studia Warmińskie" T. 7, 1970 :
[recenzja]
Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 503-506
R
E
C
E
N
Z
J
E
I
O
M
Ó
W
I
E
N
I
A
S tudia W arm ińskie, t. 7, W arm ińsk ie W y d a w n ictw o D iecezja ln e, O lsztyn 1970, ss. 3 8 4 + 3 8 ilu stracji.
O m aw ian y tom „S tu d ió w W arm ińsk ich” p o św ięco n y jest, poza dw om a w y ją tk a m i (ks. M arian B o r z y s z k o w s k i , E ra zm o w i z R o tte rd a m u (1469— 1536) w p ię ć
setn ą ro czn ic ę u ro d zin i ks. J ó zef S o j k a , U s ta w o d a w s tw o syn o d a ln e b is k u p a M a r cin a K ro m e ra ), p ro b lem a ty ce h o zja ń sk iej. W S ło w ie w s tę p n y m red a k cja rocznika
stw ierd za m ięd zy in n ym i: „Bez w ą tp ien ia k a rd y n a ł H ozjusz 'należy do n a jw y b itn ie j szych p ostaci p ierw szeg o ty sią clecia P olsk i. Jeg o zn a czen ie d ob itn ie p od k reśla o sta t nio sk iero w a n e do k a p ła n ó w S ło w o B isk u p ó w p o lsk ic h w s p ra w ie p ro ce su b e a ty f i
k a c y jn e g o k a rd y n a ła S ta n isła w a H o zju sza : «W ielkością sw o jeg o ducha, znakom itą
nau ką i n ie z w y k łą św ięto śc ią życia w y w a rł on d ecy d u ją cy w p ły w na lo sy zagrożo nej przez p r o testa n tó w d iecezji w a rm iń sk iej, na d zieje K o ścio ła k a to lick ieg o w ca łej P olsce, a n a w e t n a b ieg sp r a w K ościoła p o w szech n eg o » ”. W k o n te k śc ie w ięc S ło w a
B isk u p ó w p o lsk ich ... w y d a je się , iż b y ło b y słu szn iejsze, g dyb y red akcja rocznika
stw ierd ziła , że H ozjusz należy do n a jw y b itn iejsz y c h p o sta ci K ościoła k a to lick ieg o w P olsce. T ym bardziej że teg o w ła śn ie dow od zą zam ieszczon e w o m a w ia n y m tom ie a rtyk u ły i m ateriały.
O tw ierająca o m aw ian y tom rocznika rozp raw a bpa Jana O b ł ą k a pt. Z a g a d n ie
n ie d u s z p a s te r s tw a lu d n o śc i p o ls k ie j n a W a rm ii w d r u g ie j p o ło w ie X V I w ie k u , S zc ze g ó ln e za słu g i S ta n isła w a H o zju sza na t y m p o lu je st k o le jn ą p u b lik acją autora,
za w iera ją cą w y n ik i jego bad ań nad sy tu a c ją lu d n o ści p o lsk iej na W arm ii w X V I w iek u . P o d o b n ie jak pop rzednio autor w y k o r z y sta ł m a ter ia ły A rch iw u m D iecezji W arm ińskiej w O lsztynie, a zw ła szcza na jsta rsze za ch o w a n e p ro to k ó ły w iz y ta c y jn e z la t 1565— 1572, 1581— 1582 i 1597— 1598.
M asow y n a p ły w lu d n o ści p olsk iej na W arm ię, za p o czą tk o w a n y w d w u d ziesty ch latach X V I w iek u p o sta w ił przed rząd cam i d iecezji p roblem z a p ew n ien ia tej lu d n o ści opieki d u szp a stersk iej w języ k u dla niej zrozu m iałym . K w e stię tę, g en era ln ie dla całej d iecezji, ro zw ią za ły sta tu ty sy n o d u d iecezjaln ego, zw o ła n eg o przez S ta n isła w a H ozjusza do L idzbarka W arm ińskiego w 1565 roku. A utor, p rzy p o m n ia w szy b rzm ie nie sta tu tu 11 nak azu jącego proboszczom p o słu g iw a ć s ię języ k iem zro zu m ia ły m dla ogółu w iern y ch oraz sta tu tu 17 nak azu jącego prob oszczom -N iem com p o słu g iw a n ie się sp ecja ln ie n a jęty m k a p ela n em znającym języ k p o lsk i lub tłu m aczem , uk azu je na p o d sta w ie w sp o m n ia n y ch p ro to k ó łó w w izy ta cy jn y ch , jak p o sta n o w ien ia syn odu lid z b arsk iego rea lizo w a n o w czterd ziestu dw óch p arafiach diecezji. J a k k o lw iek lu d n o ść polska n a jsiln iej n a p ły w a ła do po łu d n io w ej W arm ii, to jed n a k p ew n a jej część d o tarła aż do Z a lew u W iślanego. Ze w sp o m n ia n y ch czterd ziestu dw óch parafii, p ięć (błudow ska, from b orska, orneck a, pio tro w ieck a i szalm ska) zn a jd o w a ło s ię w p ó ł nocnej W arm ii. Spośród w ie lu in teresu ją cy ch oraz w a żn y ch sp ostrzeżeń i stw ierd zeń autora, w y m ie n ić trzeba jego u w a g i d otyczące n a b o żeń stw dla lu d n o ści p o lsk iej w e From bork u. A utor o b a lił p o w szech n ie p a n u ją cy d otych czas sąd, że n a b o żeń stw a te w p row ad ził dop iero w 1639 roku bisku p w a rm iń sk i M ikołaj S zy szk o w sk i. W k ro m e- row skim Opisze b is k u p s tw a w a rm iń sk ie g o zn a jd u je się b ow iem uw aga, że n a b o żeń stw a ta k ie o d p ra w ia ły się już w drugiej p o ło w ie X V I w ie k u w k a p lic y św . A n n y . N ato m ia st b isk u p M ikołaj S zy szk o w sk i p rzen ió sł je do k a p licy św . Jerzego w k a tedrze, którą to k a p licę zw an o od te g o czasu „kaplicą p o lsk ą ”.
P rzed sta w ia ją c ob sadę p erson alną w sp o m n ia n y ch czterdziestu d w óch parafii, autor nie o g ra n iczy ł się do w y m ie n ie n ia proboszczów lu b w ik a ry ch P o la k ó w , lecz zw rócił ró w n ież u w a g ę na n a u czy cieli, o rgan istów , za k ry stia n ó w i dzw o n n ik ó w . Z a zw yczaj fu n k c je t e p e łn iła w ó w cza s ta sa m a osoba. J ej rola b y ła n iezm iern ie is to t na, zw ła szcza w ty ch parafiach , w k tórych proboszczem b y ł N ie m ie c n ie zn a ją cy języ k a polskiego.
604 R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A
W zak ończen iu autor zw raca słu szn ie uw agą, że p o sta n o w ien ia syn od u lid zb a r sk iego p o zostałyb y na p ap ierze, g dyb y nie b lisk ie są sie d z tw o M azow sza, skąd na w ezw a n ie bisku p a w a rm iń sk ieg o p rzy b y w a li k sięża P o la cy . W o m a w ia n y m ok resie na 61 k sięży P o la k ó w a ż 42 pochod ziło z M azow sza. P o d o b n ie i w ięk szo ść n a u czy cieli — 25 na 36 p ochod ziła z M azow sza.
Z arów n o om a w ia n y , jak i pop rzed n ie arty k u ły bpa Jana O błąka, op u b lik ow an e w „Studiach W arm ińskich”, d otyczące sy tu a c ji lu d n ości p olsk iej na W arm ii w X V I w iek u , p o zw a la ją autorow i, jak sąd zę, na p rzy g o to w a n ie syn tezy, pod obnej do tej, k tórą p o św ię cił w ie k o w i X I X i początkom X X .
J a k i b y ł sto su n ek S ta n isła w a H ozjusza do protestan tyzm u ? J a k z w a lcz a ł on p ro testa n ty zm w sw o jej diecezji, a le na teren ie n ie po d leg a ją cy m jego w ła d zy św ieck iej? N a te py ta n ia stara się o d p o w ied zieć ks. A lo jzy S z o r c w arty k u le pt.
S ta n isła w H o zju sz a r e fo rm a c ja w E lblągu. J a k w w y p a d k u każd ej w y b itn e j p o sta ci
próba jedn ozn acznego o k reślen ia H ozju sza sp otyk a s ię z n iepow od zeniem . L iety H o zjusza, ca łe jego p isarstw o, zdają się u k a zy w a ć go jako n iep rzejednanego w roga reform acji, zw o len n ik a sto so w a n ia jak n a jostrzejszych środ ków w jej tęp ien iu , nie liczącego s ię ze skutk am i, jak ie to za sobą pociągn ie. T y m czasem bardzo kon kretn y przyk ład reform acji w E lb lągu i stosu n k u do n iej H ozjusza uk azu ją go w zup ełn ie in n y m św ietle. D odać tu trzeba, iż je st to w znaczn ym sto p n iu za słu g a autora a r ty ku łu , który n ie za w ierzy ł b iografom H ozjusza, od n a la zł w ie le n o w y ch m a teria łó w źród łow ych , przep row ad ził ich k rytyczn ą a n a lizę i w y c ią g n ą ł p rzek o n y w a ją ce w n io s ki, u n ik a ją c przy tym pokus h a g iograficznych .
R ela cję H ozjusz — E lb ląg p od zielił autor, z brak u in n y ch p o d sta w periodyzacji, w ed łu g n a jw a żn iejszy ch d at z ży cia H ozjusza. Za p u n kt w y jścia p o słu ż y ł m u rok 1551 — ob jęcie przez H ozjusza rządów w d iecezji w a rm iń sk iej; n a stęp n ie rok 1558 — w y ja zd H ozjusza na p ięć la t do R zym u; rok 1564 — p ow rót z R zym u po zakończen iu Sob oru T ryd enck iego; rok 1569 — w y ja zd na s ta łe do R zym u. S ą to jed n o cześn ie eta p y n arastan ia r efo rm a cji w E lb lągu i u trw a la n ia się p ro testa n ty zm u w śród lu d ności m iasta i okolicy, a jed n o cześn ie ok resy n a silen ia n a cisk ó w ze strony H ozjusza, zm ierzających do rek a to licy za cji m iasta.
W c h w ili o b ejm ow an ia rządów w diecezji przez H ozjusza reform acja w E lblągu poczyniła już znaczn e postępy. N iem n iej jed n a k jeszcze w ty m ok resie dają się z a u w ażyć p ew n e śla d y w sp ó łp ra cy H ozjusza z pa try cja tem m iasta. H ozjusz o b iecuje w ięc m ia stu podjąć sta ra n ia o p rzy w ilej so ln y i p rzy w ilej bicia drobnej m on ety. R a tu je też przed c a łk o w ity m up ad k iem G im nazjum E lbląskie, tw ó r sły n n eg o W ilh elm a G napheusa. O pieka nad G im nazju m b yła p ierw szy m , z a k a m u flo w a n y m jeszcze k ro kiem H ozjusza zm ierzającym do rek a to licy za cji. P o w ie r z en ie fu n k c ji rektora szk oły M ikołajow i S m ieszk o w ico w i ze L w ow a, p rzen iesien ie do niej w y ch o w a n k ó w , których k szta łcił na w ła sn y koszt w L u b aw ie, w r eszcie próba stw o rzen ia k o n w ik tu dla m ło d zieży szla ch eck iej z całej P olski, m ia ły słu ż y ć tem u w ła śn ie celow i. A utor przy tym pod kreśla bardzo słu szn ie, że H ozju sz „jako czło w iek K ościoła, za cel sw o ich poczynań n ie sta w ia ł polonizacji, lecz rek a to licy za cję. J e śli chcia ł szk ole elb lą sk iej nadać charak ter p olski, to n ie w ą tp liw ie ten drugi e le m e n t b y ł m o ty w em jeg o d zia łania. P o lsk o ść tra k to w a ł jako śro d ek do celu — rek a to lic y z a cji”. Próba ta z różn ych p rzyczyn n ie p ow iod ła się. P o d w óch la ta ch G im nazjum E lb lą sk ie przeszło p on ow n ie w ręc e p rotestantów . W d alszym ciągu jedn ak sto su n k i m ięd zy H ozjuszem a m ia stem u k ła d a ły się pop raw nie. N ie tylk o dlatego, że elb lą ża n ie b a li się in ter w e n c ji k r ó le w sk iej na rzecz k atolicyzm u, a le ró w n ież dlatego, że H ozjusz b y ł jeszcze p rzek onany, iż uda m u się zah am ow ać dalsze p o stęp y refo rm a cji drogą p ersw a zji. R ów n ież te próby n ie dały w y n ik ó w . E lblążanie po zo sta li grzeczni, a le nieu g ięci. N ie na w ie le się też zdały a p ele H ozjusza sk iero w a n e do króla Z ygm un ta A u gu sta, by sw o im au torytetem poparł b isku pa. W p raw dzie ju ż w lip cu 1553 roku H ozjusz uzy sk a ł p ierw szy m an dat k rólew sk i, n ak azu jący m ieszczanom p o d porząd kow anie s ię o rd y n a riu szo w i i zak azu jący w szelk ieg o „ n o w in k a rstw a ”, a le m an d at ten n ie sp o w o d o w a ł żad n ych zm ian w sta n o w isk u elblążan . N ie d ok onały teg o ta k że k o le jn e m an d aty i k o m isje k ró lew sk ie. P ięc io le tn ia n ieob ecn ość H ozjusza w k ra ju u m o żliw iła ca łk o w ite u su n ięcie k a to lik ó w z E lbląga. P o p o w ro cie z Soboru T ryd en ck iego H ozjusz b y ł w ię c zm uszony zrezygn ow ać ze sw e g o p rogram u m a k sy m a listy czn eg o , to je st rek a to lic y zacji m iasta, a sk o n cen tro w a ć się na r ew in d y k a cji za g a rn ięty ch przez p ro testa n tó w kościołów . C hodziło p rzed e w sz y stk im o k o śció ł p a ra fia ln y św . M ikołaja. R ów n ież w ty m ok resie g łó w n ą b ronią H ozjusza b y ły m a n d a ty i k o m isje k ró lew sk ie. P o m o cą m ie li m u słu ż y ć też jezuici, sprow ad zeni w ła śn ie w tym czasie na W arm ię. Próby te za k oń czyły się p o ło w iczn y m z w y cię stw e m H ozjusza. P ro te sta n c i b o w iem zostali
505 zm u szen i do oddania k o ścio ła św . M ikołaja, w k tó ry m rozp oczęli pracę m isy jn ą jezuici. J ednak że w aru n k i te j p racy o k azały s ię tak trudne, a w y n ik i tak n iezn a cz ne, że jezu ici m u sieli o p u ścić m iasto. W tym czasie H ozjusz p rzeb y w a ł już na sta łe w R zym ie i z n iep ok ojem śled ził w y d a rzen ia elb lą sk ie, n a k tó re n ie m ia ł jedn ak bezp ośred n iego w p ły w u , ch o cia ż i teraz jeszcze p ró b o w a ł in ter w e n io w a ć na d w orze k rólew sk im .
P rzez ca ły czas sporu z E lb lągiem H ozjusz trzym ał s ię k o n se k w e n tn ie w y p ra co w a n ej przez sieb ie zasad y p o stęp o w a n ia z in n ow iercam i: n a jp ierw c ie rp liw e p rzek o n y w a n ie błąd zącego, a dop iero k ie d y to n ie pom oże, z a sto so w a ć środ ki n acisku. W przypad k u E lbląga b y ły to początkow o pu b liczn e dysp u ty, a n a stęp n ie m an daty i k o m isje k ró lew sk ie. A n i jed n e, an i d rugie środ ki n ie dały w y n ik ó w . A u to r słu szn ie pod kreśla, że w p ierw szy m przypadk u błąd H ozjusza p o leg a ł na niezrozu m ieniu reform acji i n iew czu ciu s ię w du ch a jej tw órców . H ozjusz, zd a n iem autora, „inn o w iercó w oskarżał o złą w olę, upór, i k o n ta k t z szatan em . H ozjusz, p o lem izu ją c z in n ow ierca m i n ie d op uszczał do ró w n eg o dialogu. W y stęp o w a ł z p ozycji p a ter n a li styczn ej, c h cia ł ich je d y n ie pouczać, a n ie d op uszczał m o żliw o ści, że jeg o arg u m en ty m ogą k ogoś n ie przek onać”. D rugi błąd H ozjusza p olegał, zd a n iem autora, na p rze cen ia n iu ro li jedn ostk i. S ąd ził on, że przez u su n ięc ie ja k ieg o ś p red y k a n ta zaham u je w p ły w reform acji. P o d o b n ie też, je śli chodzi o środ ki a d m in istra cy jn e, u w a ż a ł że m an d aty k ró lew sk ie i k o m isje będą m o g ły zm u sić oporne m ia sto do u ległości. C ha ra k tery sty czn e jedn ak, że H ozjusz w k o n flik c ie z E lb lą g iem n ie u ży ł n a jsiln iejszeg o — w p o jęciu ów czesn y ch lu d zi — środ ka, ja k im d y sp o n o w a ł jako prawmy o rd y n a riu sz d iecezji — eksk om u n ik i. Z byt dobrze chyba zd a w a ł sob ie spraw ę, że n ie b yłb y to środek leczn iczy , a przeciw n ie p o g łęb iłb y jeszcze bardziej p roces protestam tyzacji. B y ła to ocen a realna.
Isto tn e zag a d n ien ie p o ru szy ł ta k że ks. T adeu sz P a w l u k w a rty k u le pt. N ie które a s p e k ty k o n tr r e f o r m a c y jn e j p o s ta w y S ta n isła w a H o zju sza . J ed n a k że w a r ty k u le zn a la zło s ię w ie le d y sk u sy jn y ch tez i sfo rm u ło w a ń . Z a liczy ć do nich n a leży m ięd zy in n y m i o k reślan ie H ozju sza m ian em ' obrońcy w ia r y ch rześcija ń sk iej (np. ss. 89, 99, 115), co zdaje się sugerow ać, że autor n ie za licza do w ia ry ch rześcija ń sk iej w y zn a ń refo rm o w a n y ch . P o d o b n ie je st i w ó w cza s, k ie d y autor o m aw iając śre d n io w ieczn e o fic ja ln e p ogląd y na k ieru n k i r elig ijn e n iezgod n e z d ok tryną K o ścio ła k a to lick ieg o , sto su je term in „ h erezje” (s. 100). N ie bardzo przy tym w iad om o czy ch ce w ten sposób oddać k lim a t epoki, czy też je s t to jego w ła sn y sposób w y ra ża n ia m y śli, co d zisiaj — po Sob orze W a ty k a ń sk im II — n a p a w a ło b y n iem a ły m zd um ien iem .
W pierw szej części a rty k u łu autor dosyć szczeg ó ło w o o m a w ia raczej znan e sp ra w y w a lk i H ozjusza z reform acją. J ed n a k że g łó w n ą n icią p rzew od n ią a rtyku łu je st prześled zen ie m o ty w ó w , ja k im i k ie r o w a ł się H ozjusz oraz ic h o cen a z p u n k tu w id zen ia ów czesn ego, a n ie z p er sp ek ty w y dzisiejszej, co m ożn a uznać za za b ieg m e tod yczn ie słu szn y. H ozjusz, w a lczą c z reform acją p a m ięta ł, iż p a ń stw a , g d zie p ro testa n ty zm zw y cię ż y ł, p o stęp o w a ły b e z w zg lęd n ie z k a to licy zm em , co w jeg o oczach u sp ra w ied liw ia ło ró w n ież b ezw zg lęd n ą p o lity k ę w ob ec protestan tyzm u . P on adto — zd aniem autora — kardyn ał, jed n o cześn ie p o lity k i m ąż sta n u , „w rozb iciu r e lig ij n y m narodu w id zia ł rozb icie n ie ty lk o K o ścio ła i su m ień lud zk ich, a le i s p ó j n i ó w c z e s n e g o p a ń s t w a ” (podkr. — B .K .-P .) (s. 114). W po g lą d zie tym H ozjusz n ie b y ł odosobniony, czego dow odzą przytoczon e przez au tora w y p o w ie d z i k a to lic k ich p isarzy p o lity czn y ch . P rzy szło ść jed n a k w y k a za ła , iż słu szn iejsza b y ła to le r a n cyjna p o lity k a k ró ló w p olsk ich , zw ła szcza Z ygm un ta A u g u sta i S tefa n a B atorego, dzięki której P o lsk a u n ik n ęła w o je n relig ijn y ch . Stą d dziw i pogląd autora, w y d a ją cy się p od zielać sta n o w isk o H ozjusza (s. 114). Ż a łow ać też należy, iż autor, ta k sk r u p u la tn ie przed sta w ia ją cy b ezk om p rom isow ą p o sta w ę H ozjusza w o b e c d y sy d en tó w , n ie uk azał jed n o cześn ie drugiej stro n y jego postęp o w a n ia . M am tu na m y śli p e w n e p o su n ięcia H ozjusza sk iero w a n e p rzeciw ko n iep rzem y śla n y m prześla d o w a n io m różn o- w ierców , by w y m ie n ić p rzy k ła d o w o sku teczną in ter w e n c ję w 1566 roku, u n ie m o ż li w ia ją cą w y g n a n ie arian. W ypośrod kow an ie ty ch dw óch n u rtó w w d zia ła ln o ści i sp o sob ie m y śle n ia H ozjusza (p om ijam tu sp ra w ę jego stosu n k u do Soboru T ryd en ck iego) dałob y p e łn iejsz y i b ogatszy obraz jego postaci.
J a k k o lw iek zazw yczaj w o m ó w ien ia ch n aszych ogran iczam y s ię je d y n ie do a r ty k u łó w , czy m a ter ia łó w d otyczących b ezp ośredn io n aszego regionu, ty m razem , p o n iew a ż tom p o św ię co n y je st p o sta ci z w ią za n ej s iln ie z W arm ią, chociaż dzia ła ją cej w p r z e w a ża ją cej m ierze na in n y ch teren ach , p o d a ję w y k a z w sz y stk ic h p rac p o św ięco n y ch S ta n isła w o w i H o zju szo w i w tym to m ie .„Studiów W a rm iń sk ich ”: O. H en ry k D am ian
506 R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A
W o j t y s k a , G en eza w y b o r u S ta n isła w a H o zju sza n a leg a ta p a p ie sk ie g o S o b o ru
T ry d en ck ieg o ; ks. M arian B o r z y s z k o w s k i , Id e a ł ren esa n so w e g o h u m a n izm u c h rze śc ija ń sk ie g o S ta n isła w a H o zju sza w filo zo fic z n y m u ję c iu B oga i c zło w ie k a ;
O. P a w e ł S c z a n i e c k i , L itu rg ia (m sza ln a ) w „C on fessio fid e i ca th o lica e C hristiana"
S ta n isła w a H o zju sza ; O. H en ry k D am ian W o j t y s k a , Id e a ł b isk u p a w ż y c iu i nauce S ta n isła w a H o zju sza ; ks. F ran ciszek Z a o r s k i , N a u k a k a r d y n a ła S ta n isła w a H o z ju s za o celibacie.
W dziale „M ateriały” zam ieszczono n a stęp u ją ce prace: ks. M ariana B o r z y s z - k o w s k i e g o , M a teria ły do tw ó rc z o śc i p o e ty c k ie j i d z ia ła ln o śc i w y d a w n ic z e j S ta n i
s ła w a H o zju sza w la ta c h 1522— 1548; rów n ież ks. M ariana B o r z y s z k o w s k i e g o , E p ig ra m y S ta n isła w a H o zju sza do p is m W a len ty n a A rn o ld a (1525) i L eo n a rd a C oxa (1526); bpa Julia n a W o j t k o w s k i e g o , E x p lic a tio sa lu ta tio n is A n g e lic a e S ta n i s ła w a H o zju sza w je g o „C on fessio fid e i ca th o lica e Christiana". Pon adto O. H enryk
D am ian W o j t y s k a zrecen zow ał arty k u ł S an te G raciolego dotyczący pogląd u S ta n isła w a H ozjusza na języ k narodow y w litu rg ii kościeln ej.
Tom zam ykają skorow id ze, op racow an e przez k s. M ariana B o r z y s z k o w s k i e g o . W szystkie a rtyk u ły i m a teriały opatrzone są w streszczen ia obcojęzyczne.
B o h d a n K o z ie łło -P o k le w s k i
H isto risc h -g eo g ra p h isc h e r A tla s d es P reu ssen la n d es. H erausgegeben v o n H ans
M o r t e n s e n (t), G ertrud M o r t e n s e n , R einhard W e n s k u s , L ieferu n g 1, W iesb aden 1968, 4 m ap y + 3 kom entarze.
P u b lik acja pow yższa n a w ią zu je do p rzed w o jen n eg o w y d a w n ic tw a A tla s d e r o st-
un d w e stp re u ssisc h e n L a n d esg esch ich te, k tórego inicjatorem b y ł E rich K e y s e r.
W la ta ch 1936— 1937 u k azała s ię drukiem w K ró lew cu jego p ierw sza część, dotycząca ku ltur i lu d ó w z teren u P rus w ok resie w czesn o h isto ry czn y m , w o pracow aniu ar ch eo lo g ó w Carla E n g 1 a i W olfgan ga L a B a u m a 1. P rzy g o to w a n ie dalszych części p rzerw ała w ojn a. W 1962 roku pod k ieru n k iem H an sa i G ertrudy M o r t e n s e n ó w 2 rozpoczęto po n o w n ie p rzerw an e prace, a le ju ż w oparciu o nieco zm o d y fik o w a n e założen ia b ad aw cze. P o śm ierci p ierw szeg o z nich w 1964 roku n ow ym w sp ó łk ie - ro w n ik iem zo sta ł R einhard W e n s k u s , profesor z u n iw er sy te tu w G etyndze. P o sześciu la ta ch od w zn o w ien ia prac w y m ie n ie n i red ak torzy w raz z zespołem w sp ó ł p ra co w n ik ó w w y d a li p ierw szy zeszy t atlasu , n azy w a n eg o obecn ie H isto risc h -g e o g ra
p h isch er A tla s d e s P re u sse n la n d es, który p o św ięco n y je st p ro b lem a ty ce p a ń stw a
i Z akonu K rzyżackiego w P rusach od X III w ie k u aż do 1525 roku. N a c a ły zeszyt składają s ię cztery m apy, m ian ow icie: jedn a o charak terze p om ocn iczym z a ty tu ło wana: 1) M apa przeglądow a (Ü b e rsic h tsk a rte ) z około 1920 roku oraz trzy m ap y h i storyczn e przed staw iające; 2) P o ch o d zen ie d o sto jn ik ó w Z akonu K rzyżackiego w P r u sach; 3) Drogi p o czto w e Z akonu K rzyżack iego w pierw szej p o ło w ie X V w iek u i 4) P o d zia ł a d m in istracyjn y p ań stw a k rzyżackiego około 1400 roku. M apy te, z w y jątk iem drugiej w y d a n ej w sk a li 1 :500 000, opracow ano w sk a li 1 : 300 000 i p o d zie lono na pięć arkuszy o w y m iarach 62,5 cm X 54,5 cm. M apy h isto ry czn e m ają k il- k u stro n ico w e kom en tarze o form acie n ieco m n iejszy m niż a rk usze m ap (57,5 cm X 54 cm). O dczuw a s ię n a to m ia st brak szerszego w stęp u , bo zam ieszczona krótka przed m ow a red ak torów n ie o rien tu je k orzystającego z teg o rodzaju w y d a w n ictw a , jak o p rzyjętych w n im za ło żen ia ch m eto d y czn y ch i o kryteriach doboru map.
W brew in ten cjo m red ak torów m ap a przeglądow a n ie sp ełn ia zam ierzon ego z a dania. Z a w a ży ło na ty m k ilk a elem en tó w . Przede w sz y stk im m apa jest nieudana pod w zg lęd em technicznym , gdyż do jej w y k o n a n ia u żyto zdjęć uszkod zonych w cza sie w o jn y . Z tego pow od u całe fra g m en ty m ap y są zam azane, na przykład nap isy 1 A tla s d e r o s t- u n d w estp r e u ss is c h e n L a n d esg e sc h ic h te. Im A u fträ g e der H isto risch en K om m ission fü r o st- und w estp reu ssisch e L an desforschu n g, h era u sg eg eb en v o n E rich K e y s e r , T. 1: K u ltu r e n u n d V ö lk e r d e r F rü h ze it im P re u sse n la n d e, bearb eitet v o n Carl E n g e l un d W olfgang L a B a u m e un ter M itw irku n g v o n K urt L a n g e n h e i m , h era u sg eg eb en v o n W. L a B a u m e , K ö n igsberg 1936— 1937,13 map.
2 H. u. G. M o r t e n s e n , D as h isto risc h -g eo g ra p h isc h e K a r te n w e r k O st- un d
W estp reu ssen . E rste r Z w isc h e n b e ric h t. S tu d ien zur G esch ich te des P reu ssen la n d es.
F e stsch rift fü r E rich K eyser zu sein em 70. G ebu rtstag d argeb rach t v o n F reund en und Schü lern. H era u sg eg eb en v o n E. B a h r , M arburg 1963, ss. 90— 96.