• Nie Znaleziono Wyników

Kultura żywego słowa w nauczaniu języka polskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kultura żywego słowa w nauczaniu języka polskiego"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S X S _________________FOLIA LINGUISTICS 1 8 . 1 9 8 8 ________________

D Y S K U S J A

Piotr Bąk

KULT UR A ŻYWEGO SŁOWA W NA UCZA NIU J ĘZY KA POLSKIEGO

к

Wa żn ym d zia łe m kultury języka jest kult ura żywego słowa. Kul-tura języka zajmuje się po praw nością pis anych i wygłaszanych tekstów pod wz glę de m słownictwa, frazeologii i gramatyki, n at o-miast kultura żywego słowa to umi ejętność ich w ygłaszania przed w i ęk s z ym audytorium. Nawet najbardziej p oorawny tekst, gdy jest źle w ygłoszony, traci cz ęściowo lub całkowicie swoją wartość. Profesor Kazimierz N itsch dał drastycz ną ocenę złego czytania, gdy po pe wn y m referacie na zjeździe powiedział:

Jestem przekonany, że wygłoszony referat jest bardzo wartościowy, jednak ja nic z niego nie zrozumiałem.

Tak wi ęc kult ura żywego słowa jest konieczna tym wszystkim, którzy p rz ema wiają d o wię ks zeg o grona osób, a zatem w klasie, w auli, w teatrze, w sądzie i na sali sejmowej, a przede ws z ys t -ki m w radiu i telewizji. Poza tym u mi ejętno ść przemawiania p o-wi nien po siad ać każdy wyk ształ cony człoo-wiek.

Powszechnie się mniema, że kultura żywego słowa ogranicza się do głośnej, wyraźnej i poprawnej wymo wy w yr az ów czyli dykcji. T ym cz as em jest to u mi ejętn ość wyg łaszania dłuższy ch tekstów pro-zaicznych i wierszowanych. Chodzi w tym w ypadku nie tylko o zro-zumiałą wymowę wyrazów, lecz także o intonację poszczególnych wypo wi ed zeń i o przesta nkowa nie czyli o frazowanie logiczne

tek-stu proza ic zne go oraz o frazowanie rytmiczne ut worów w ie rs zo wa -nych, które polega na dziel eniu ich na wersy i półwersy przez stosowanie pauzy wierszowej i średniówki.

(2)

W zakres kultury żywego słowa wchodzi również estetyka czy-tania i recytacji, czyli zagadnienia sztuki mówienia. Chodzi o to, aby czytanie b ył o nie tylko poprawne pod wzg lą de m tec hnicz -n ym przez frazowa-nie logicz-ne i r y t m i c z -n e , ale przema wiało r ó w-nież do w yobra źni i ucz uć słuchacza. Dzieje się to przez ar ty -styczną interpretację logiczną, obra zową i uc zucio wą treści u- tworu literackiego za pomocą o dpowiednio do stos owany ch środków głosowych, mianow icie siły, barwy i wysokości głosu oraz tempa mówienia.

Podstawę t eoret yczną tak rozumianej kultury żywego słowa sta-nowi nauka o języku i literaturze. Dlate go wszystkie dział y o- gólne i zagadnienia szczegółowe ćwiczeń w mówieniu, czytaniu i recytac ji po winn y być ściśle złączone z odpowiednimi działami gramatyki, ortogr afii i teorii literatury. Tak więc nauk a p o -prawnej wym owy jest p ra kt yczn ym zas tosowaniem wiadomośc i o samo-głoskach, spó łgłoskach oraz o różnych rodzajach asymilacji i upr osz cz eń zachodzących w grupach głoskowych. Już przy w pr o w a-dzeniu litery a w klasie wstępnej powinn o się ucz yć nie tylko

jej pisania, lecz także wła ściw eg o otwierania ust przy jej w y -mowie, aby dzieci nie na biera ły nawyku wymowy na pr zymkniętych ustach, co się, niestety, często obserwuje u różnych osób p r z e-mawi ający ch w telewizji.

Ucząc w różn ych klasach o samogłoskach ustnych, należ y zwró-cić uwag ę na to, że w starannej wymowie połąc ze ni a samogłosek w wy r az ac h na leży wym aw ia ć łącznie (legato), a m ię dz y wyrazami rozłączn ie (etacoato), a więc ndbkoło, ale na ‘oknie. Szczegól^- n ą jednak uwagę nale ży zwrócić n a nierozłożoną, w ok al ic zn ą w y -mowę samogłosek no sowych na końcu wyr az ów i w środku przed spół-głoskami szczelinowymi, a na rozłożoną ich wymowę przed spółgło -skami zwartymi i z war to -s zc z el i n ow y m i, ponieważ dzieci, czytając tekst, w któr ym samogłoski nosowe są zawsze jednakowo pisane, starają się również w yma wiać te samogłoski zawsze jednakowo, tak jak się je pisze. Jest to tendencja o bserwowana nie tylko u d z ie -ci, lecz nawet u studentów.

Nau ka o s półgłoskach powinna być łączona w programie i w pracy szkolnej z ćwiczeniami w energicznym, d obit nym artyk uło-waniu - szczególnie spółgłosek zwartych, z warto -szczelinowych i pół otwar tych p ołączonych ze zwarciem w ar g lub języka, np. m,

(3)

Wiele problemów i trudności wymawianiowych przedstawiają grupy spółgłosek, w których dokonują się różne upodobnienia i u- pr oszcz enia artykulacyjne dopuszczalne w wymowie p o t o c z - n e j, ale nie dopuszczal ne w wymowie s t a r a n n e j . D o -tyczy to przede wszys tki m grup trz, drz, etrz, zdrz, w których wy mow a staranna zachowuj'e o drębnoś ć spółgłosek t, d, a, z, np. trzymać, drzewo, strzelać, zdrzemnąć się. W wymowie potocznej, ale jeszcze p o p r a w n e j , d opuszcz a się zastąpienie spółgłosek zębowych przez dziąsłowe, a więc przejście а > az, z > ż, oraz zamia -nę zwartych na zwa rto-szczelinowe tj. t > oz, d > di, c zy -li wymowę ozazymać, dżrzewo, azczezelać, żdżrzemnąd się, co w za-pisie fonetycznym wyg lą da prościej : ólymać, %£ewo, Scaelać, i^ze- mnąć bię. Nie dop usz cz aln a jednak jest wymowa uproszczona, w kt ó -rej zamiast spółgłoski zwartej i szczelinowej wymawia się jed-ną spółgłoskę zwarto-szczelinową, czyli zam. trz>oz, drz>dż. W tym wypa dku wymawi a się po wyższe wyrazy: ozymać, dżewo, szozelać, żdżemaąć aię.

Jeszc ze więks za trudność wymawia niowa powstaje wtedy, gdy po grupach trz i drz następuje spółgłoska, co ma miejsce w wyra -zach trzcina, trzmiel, drzwi, które w wymowie starannej zach owu-ją zwarte spółgłoski t i d. W wymowie potocznej można zamiast t, d w yma wi ać az i dż, a więc azcina, czmiel, dżwi. Błędna jest jednak wym owa z upodobni eniem pod w zglę dem miękkości, a więc dcina, Фп,е1; diwi.

To są tylko niektóre błędy wymowy, spotykane w całej P o l-sce. Istnieją jednak błędy regionalne, które należy omawiać na lekcjach po święcony ch wiadom oś cio m o gwarach i dialektach po l-skich, a w p osz cz egó lny ch regionach powoli i systematycznie e li -min owa ć z wymowy. Nie chodzi tu o tak powszechne w dialektach

sprawy, jak pochylenia i ściśnienia samogłosek i mazurzenie, bo te cechy są oczywiste i dzieci bardzo s zyb ko się ich w szkole wyzbywają. Są jednak regionalizmy bardziej subtelne, które p o

-zostają w wymowie inteligencji, a nawet ludzi z wyż szy m wykształ-ceniem. Najwięcej takich dial ekty zm ów istnieje na Mazowszu,gdzie mie sza się wymow ę twardych i miękki ch spółgłosek к i g - mówi się albo kiedy, cukierek, a także rękie, nogie albo rękę, nogę i kedij cukerek, kerownik. Drugim maz owizm em jest wymowa spółgłoski j po mię kkich wargowych, a więc zamiast biały, piasek, miasto, wiatr wieje wym awi a się bjały pjaaek, mja$to (jeżeli nie rmiaszo! ), wjatr

(4)

ujeje. Tr zecim subtelnym ma zo wiz mem jest wymowa ly zam. H , a więc lypa, lyst, mówiły, itp. , co spotyka się nawet u m az ow i e-ckich polonistów. Na Mazo wsz u również wymawia się ą na końcu bez nosowości, a więc ido drogo 'idą drogą'.

W Wielk opolsce nal eży zwracaó uwagę na uproszczoną wymowę typu azeba, szozelad, a także dzieżak, ekażycf 'skarżyć'. Na Śl ą-sku nawet nauczyciele wyma wia ją grupę rzy jako rzi, a więc trzi- mad, trzi, grzib itp. W M ałopolsce obserwuje się u inteligencji słabe krtaniowe oh i wymowę ałuej 'słuchaj', słuowisko 'słucho-wisko'. Tu także grupę nk wymawia się jako rjk, a więc

okien-ko, panienka, co równa się w ymowie okięko, panięka.

W Polsce centralnej należy odzwyczajać od wymow y ą na końcu wy raz ów jako -om, a więc np. idom, z tom paniom itp. Tu t a k

-że w okolica ch Łodzi, Zduńskiej Woli i Sieradza powszechnie w y -mawia się коре, grzebe, rąbe, lame, zam. kopię, rąbię, grzebię, la-mię, co ma już charakter morfologiczny, związany z odmianą c za -sowników.

Ucząc odmiany czasowników, należy wyja śni ć genezę błędów t y-pu aułem, poszłem, kopnęłem, krzyknęłem. Są to błędy szerzące się w Łodzi i okolicy, ale prawdopodo bnie i gdzie indziej u ludzi w y -zbywających się gwary, ponieważ w gwarach na oqół tego zjawiska się nie spotyka.

Zagadnienia t e c h n i k i c z y t a n i a prozy, a przede ws zystkim s tosowania właściwej intonacji zdań i pr z est an-kowania w zdaniach pojedync zych i złożonych, łączą się ściśle z nauką składni w yp owiedz eń pojedync zych oraz złożonych wsp ó łr zę d -nie i podrzęd-nie. Nale ży wtedy ćwiczyć czytanie z i n t o n a -c j ą o p a d a j ą c ą na kropce, średniku i dwukropku, z i n t o n a c j ą w z n o s z ą c ą s i ę w zdaniach p y ta ją -cych oraz na przecinku oddzie lającym zdania składowe w zdaniach

złożonych, a z a w i e s z e n i e g ł o s u stosować na prz e-cinkach w wy licz eni ach oraz na pauzach frazowych, dzielących dłu ż-sze wypo wie dze nia na frazy logiczne, tj. związki zgody, rządu i p rz y na l e ż n o śc i .

W związku z nauk ą o akcencie w yrazo wym i n auką o zestrojach akcentowych (taktach, miarac h i stopach rytmicznych) należy wpro-wad zić pojęcie f r a z y r y t m i c z n e j czyli poł ąc z e-nia dwu lub trz ech taktów w utworze wierszowanym. Wers może za-wi erać tylko jedną frazę rytmiczną, w te dy jest wymawi any bez

(5)

pauzy, a jeżeli składa się z dwu fraz, w tedy dzieli się na dwie części rytmiczne, oddzielo ne pauzą średniówkową. Dobre czytanie utworu wi er szo wanego polega na su btelnym podkreślaniu jeao bu-dowy rytmicznej przez stosowanie pauzy wierszowej i średniówki.

S z t u k ę c z y t a n i a z interpretacją logiczną, o- br azową i uczuci ową należy łączyć z czytaniem, omawianiem i n a u -ką na pamięć p ięk nych i wartościow ych fragmentów prozaicznych i wierszowanych. Dob ra analiza tekstu poe tyc kiego powinna być u k o

-ronowana zastosowaniem obserwacji i wn ioskó w w nauce pięknego czytania i recytacji.

Progra m nauki o języku w szkole podstawowej zawiera ogólne po lecenia z zakresu kultury żywego słowa. W klasach po cząt ko-wych zaleca się ćwiczenia w czytaniu wy ra źn y m i popraw nym wyra-

»

zów i zdart z uwzglę dn ie nie m znaków przestankowych: kropki, z na-ku zapytania -■’i przecinka. Poza t ym zaleca się ćwiczenia w r óż -nora ki m wykonaniu utworu, mia nowici e czytanie indywidualne, zbio-rowe oraz czytanie rolami jako w stę p do inscenizacji opowiadań i bajek. Dzieci m a ją się u czyć wiersz yków na pamięć i wygłaszać je z zastosow aniem odpowiedniej siły, "tonu", tempa i pauzy. Do tych u miejętności w klasie III dochodz ą pró by czytania z akc en-tem logicznym. Interpretację treści utworu nazywa się tu ak cen -tem "retorycznym".

W klasach wy ższy ch d o pr zeds tawiony ch tu sformułowań już n i e -wiele można było dodać. Pozostaje więc tylko doskonalenie u m i e -jętności zdobytych w klas ach początkowych. Podkreśla się tam ćwiczenia w c zytaniu i recytacji z akcent em uczu ciowym i logi-cznym.

W programie licealnym z roku 1983 w zmianki o kulturze m ów i e -nia i czyta-nia są więc bardzo skromne, ponieważ zakłada się, że sprawa została zała twiona w szkole podstawowej. Dlatego program zawiera tylko niektóre przyp omnieni a ze szkoły podstawowej: w klasie I przewiduje się Ćwiczenia w starhnnej wymowie: modulacja, tem-po, natężenie głosu, pauza; w klasie II - Wymowa staranna: likwidowa-nie zlewania się sąsiadujących ze sobą samogłosek i spółgłosek, upraszcza-nia grup spółgłoskowych; w klasie III i IV już na ten temat nie ma wzmianki.

Cenną zaletą powyższy ch progr am ów jest to, że w ogóle o n a -uce czytania się w nich mówi. Wymienione tu zalecenia są jednak zbyt ogólni kowe i oderwane od pr ogramu p odst aw gramatyki, o rto

(6)

-grafii i teorii literatury. A ut orz y prog ram ów widocznie zakłada-ją, że nauczyciele języka zrobią resztą, t j . rozłożą po szc ze-gólne dzia ły na szczegółowe zagadnienia i tematy lekcyjne, które p ołączą czyli skorelują z odpowiednimi zagadnieniami z gr ama ty-ki, o rtografi i i teorii literatury i oczywiście taki plan pracy

zrealizują na lekcjach. Tymc za sem nic podobn ego się nie dzieje. Nauka czytania i recytacji o granicza się do tego, że nauczyciel poleca naucz yó się czytać jakąś "czytankę', a na lekcji sprawdza umiejętność czytania i daje ocenę. To samo dzieje się z nauką wie rs zy na pamięć. Wy jątk owo skrupulatni n auczyciele wypi sują przy okazji na tab licy cechy dobrego czytania: "wyraźna, p o -pra wna w ymo wa wyrazów, uwzgl ędnianie znaków przestankowych, te m-po, pauzy". Dokładnie z programu. Ale to nie jest nauka!

W czytankach dla kla sy VI pt. Polubić czytanie Maria Naga- jowa umieś ciła nawet fragment z książki Bronisława W iec zorkie wi-cza Sztuka mówienia, w k t ó r ym mówi się nieco szerzej o błędach wymowy, o pauzach, oddychaniu, akcencie logicznym i barwie g ł o -su, co na leży uznać za postąp w doborze treści do wy pis ów szkol-nych. Nie wi ad om o jednak, czy ów fragment ma stanowić wstęp do poważnej i szczegółowej nauki czytania, czy też podsumowanie pe w-nego etapu.

T rz eba wreszcie zrozumieć, że k ultury żywego słowa czy sztu-ki mówienia, umiejętno ści popraw neg o i estetyczneg o czytania nie

załatwi się na jednej lekcji, w której zasady podaje się hurtem. Ten dział nauki języka pols kie go w ym aga systematycznej pracy, up o-rządkowanych ćwiczeń powiąz anych z wiadorrościami z nauki o języku i l it e ra t u r z e .

Szko ła polska dop rac owała się już dobry ch i interesujących po drę czników gramatyki i ortografii. N ale ży mieć nadzieję, że podręcz niki te zostaną poszerzone i uzupe łnione materia łem do

ćwiczeń z kultury żywego słowa.

W o statnich czasach widać w społeczeństwie wzrost zaintere-sowania kultur ą języka. Świadczy o tym ogromny popyt na słow-niki i poradsłow-niki językowe. W programa ch radia i telewizji p oj a -wia j ą się pogadanki o poprawności językowej w mowie i piśmie. Jest to zjawisko bardzo pozytywne. Ale kultu ry języka i ku ltu

-ry żywego słowa nie p odniosą p ogadanki o języku. J e d y n i e s z k o ł a jest w łaś ci w ą instytucją, a nauczanie szkolne - je-dyną d ro gą do po dni esienia kul tury języka w Polsce. Ale szkole

(7)

potr zebne są dobre programy, kształcące podręczniki i odpowiednio przygotowani nauczyciele.

Iwo Szlesiński

KILKA SŁÓW 0 DZIAŁALNOŚCI

TOWA RZ YS TW A M IŁOŚN IK ÓW J ĘZ YKA POLSKIEGO

Mó wi ąc o zagadn ieniac h ku ltury języka polskiego, war to w sp om -ni eć o dzia łalnoś ci T ow a rzy st wa Mił oś-ni kó w Jęz yka Polskiego, którę już od 65 lat stara się w miarę swych możliwośc i p r op ag o-w a ć zasady poprao-wności i piękna polszczyzny. Powstało ono jako

zespół złożony z uczonych i e ntu zjastó w skupiony wokół redakcji m ie sięczn ika "Język Polski". Pierwszymi członkami Towarzystwa byli znani i zasłużeni badacze polszczyzny: Jan Łoś, Kazimierz Nitsch, Jan Rozwadowski, Mikołej Rudnicki. Uł ożony przez nich

statut głosił:

Celem Towarzystwa jest krzewić rozumną miłość języka polskiego opartą na znajomości jego zasad, rozwoju i znaczenia, oraz na rozumieniu zjawisk językowych w ogóle.

Dz ia łalno ść To war zys tw a M iło śn ik ów J ęzyk a P olskiego mia ła p o -legać na wyd awaniu czaso pisma "Język Polski", poświę conego g łów -nie z ag ad-nien iom poprawności, udz ielani u po mo cy trudniącym się zawodow o naucz an iem języka polskiego, organ izowan iu zebrań człon-ków po łąc zonych z odcz ytami naukowymi i zakładaniu odpowiednich bibliotek.

Do celów zewn ętrzny ch działalności Towar zystwa zaliczono spra-wowanie pieczy nad sprawn ością i rozwoje m języka polskie go "w u- życiu k u l t u r a l n y m " , nad na uc za ni em języka polskiego w szkołach oraz szerzenie znajomości języka p olsk iego "tak na obszarze Rze-czypospolitej, jak i za g r a n i c ą ” .

W roku założenia T ow arzy stwa (1920) Łódź była reprezentowana przez. 15 członków. W roku 1921 należ ały już 53 osoby z Łodzi, a w roku 1923 - 122 ( n a ogólną liczbę czło nków Towa rzystw a 2578).

Koło Łódzkie T MJ P pows tało w maju 1923 r . , zrzeszając 101 członków. W p i er wsz ym roku dzia łalności zorganizowano 5 odczytów

Cytaty

Powiązane dokumenty

tling plants, wind through your hair, the sun on your face ; everything around me moved while I’m finding my peace ~ the unknown was frightening ; take your time, before time

Firstly, the higher the parent’s level of English, the more likely they are to look for native speak- ers at language schools (r = 0.32; p = 0.02), and the more likely they are

Kraje, które są bardziej otwarte na wymianę handlową, co nale­ ży mierzyć jako sumę eksportu i importu w relacji do produktu krajowego brut­ to (PKB), uważa się za

Muzeum to, mieszczące się w śródmieściu Paryża między Luwrem a pałacem królewskim (przy ulicy du Jour Nr 25), zostało założone na mocy decyzji paryskich

and Cultural Changes in Industriali­ zed Areas (Research conducted by the Laboratory for Research on Industrial­ ized Areas), PSB, .1964, nr

Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach środków Europejskiego Funduszu Społecznego POWR.03.01.00-00-KN22/18.. Projekt współfinansowany ze środków Unii

Und ich fand eine Möglichkeit, mir wohlgesinnte Wis- senschaftler (Germanisten, Philosophen und Vertreter anderer Fächer) aus Österreich, der Schweiz, Deutschland, Italien,

Kultura gestu i słowa Jana ffflflff// 143 pewne pod uwagę te wskazania, zdawał się jednak - zawsze uważny - spcfn- tanicznie reagować na to, co się wokół niego działo.. Ludzi