• Nie Znaleziono Wyników

O syntezie dziejów polskiej historii chemii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O syntezie dziejów polskiej historii chemii"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Halina Lichocka <W arszawa)

O SYNTEZIE DZIEJÓW PO LSK IEJ HISTORII CHEMII

Wzrost znaczenia nauki o nauce jest znam iennym rysem naszej współ­ czesności, charakteryzującej się szybkim narastaniem wiedzy, pow staw a­ niem nowych instytucji powołanych do prow adzenia działań badawczych oraz powiększaniem się liczebności pracowników zaangażowanych w te działania. Im większy dynamizm w ystępuje w rozwoju nauki, ty m w ięk­ szą rolę odgrywa ona jako proces społeczny, to zaś z kolei stw arza w a­ runki i potrzeby kum ulow ania i system atyzow ania danych dotyczących n auki oglądanej z różnych punktów widzenia i ze względu na różne cele poznawcze. Stąd właśnie bierze się pragm atyczne uzasadnienie dla coraz wyższej rangi naukoznawstwa, czyli zbioru nau k o nauce obejmującego między innym i filozofię, metodologię i socjologię nauki, psychologię tw ór­ czości naukow ej oraz historię nauki. Jednakże w skazanie sam ej tylko pragm atycznej genezy siły napędow ej badań naukoznawczych nie w y­ d aje się dostateczne, albowiem nie należy pomijać właściwych ludzkie­ m u poznaniu atrybutów , spraw iających iż dotyczy ono potencjalnie wszy­ stkich przedmiotów. Dlatego też poznanie staje się często przedm iotem

nowego poznania, przy czym wielostopniowość ta jest teoretycznie nie­ ograniczona 1.

Najnowsze dzieje historii chemii w Polsce stały się przedm iotem ba­ dań podjętych ostatnio w Zespole H istorii Farm acji i Chemii. Jeśli wziąć pod uwagę, że historia chemii jest nauką o nauce, to badania te można b y ogólnie nazwać historią m etanauki, egzem plifikującą typ poznania wielostopniowego. Bliższe sprecyzowanie zakresu treściowego określenia „dzieje historii chem ii” wymaga uprzedniego w skazania przedm iotu che­ mii, a następnie przedm iotu historii chemii. K westie te, należące do n a j­

1 C h a ra k te ry s ty k a n a u k o n au c e z a w a rta je st w książce S ta n isła w a K a m i ń - s k i e g o : P ojęcie n a u k i i k la sy fik a c ja n auk. L u b lin 1970 s. 36—49.

(3)

524

H. L ich o ck a

bardziej podstawowych problemów metodologii historii chemii, były już w ielokrotnie rozważane i w różny sposób rozw iązyw ane2. N ajtrafn iej­ sze spośród w szystkich dotychczasowych sform ułow ań przedm iotu che­ mii w ydaje się to, które w ynika z definicji przytoczonej przez A. Gór­ skiego: „Traktując zagadnienie czysto form alnie można by powiedzieć, że fizyka zajm uje się w zasadzie stanam i i przem ianam i energii, chemia natom iast — przede wszystkim stanam i i przem ianam i m asy” 3. W alorem tej definicji jest nie tylko trafn a ogólność, ale także — a może naw et głównie — uwzględnienie poprzez ekwiwalentność masy i energii, nie­ możności ostrego rozdzielenia chemii od dziedziny zjaw isk penetrow a­ nych przez fizykę m olekularną.

Ze względu na sposób i cel poznania rozróżnia się w chemii naukę i profesję, zaliczając do tej ostatniej przem ysł chemiczny. Rozróżnienie to, łatwe do przeprowadzenia w przeszłości, a polegające na uznaw aniu wdrożeń w yników prac badawczych do przem ysłu jako ostatniego ba­ stionu nauki, poza którym rozpościera się już tylko produkcja, staje się z czasem coraz mniej oczywiste wobec dużego tem pa w zrostu koncen­ tracji zagadnień naukow ych w procesach technologicznych. Z drugiej strony, w myśl sform ułow anej przez T. Kotarbińskiego definicji n a u k i4, należy m ianem tym objąć takie dziedziny wiedzy, uważane tradycyjnie za zawodowe, jak np. inżynieria chemiczna. Określenie zatem przedmio­ tu badań dla historii chemii jako nauki może nastręczać wiele trudności zwłaszcza, gdy badania dotyczyć m ają chemii najnowszej.

Podstawowym tw orzyw em dla historii chemii jest to przede wszyst­ kim, co w ynika w prost z dokonań naukowych, osiąganych przez chemi­ ków, a więc inform acje o faktach dotyczących przem ian m aterii, o me­ todach badawczych, o sposobach w yjaśniania zjaw isk i wreszcie o za­ stosowaniach badań teoretycznych. Tworzywo to może być rozpatryw ane z rozm aitych punktów widzenia, np. filozofii nauki, metodologii, czy też związku nauk szczegółowych z innym i naukam i. Ten ostatni aspekt w y­ daje się szczególnie w ażny ze względu na coraz dalej posuniętą specja­ lizację nauki, prowadzącą w niezamierzonym efekcie do takiego rozdrob­ nienia obrazu przyrodoznawstwa, że przestaje być już widoczna jedność

2 A dam S y n o w i e c k i : Z agadnienie ch e m iczn ej organizacji m a terii w św ie ­ tle m o d e lu ro zw o ju za m kn ięteg o . „S tu d ia i M a teria ły z D ziejów N auki P o lsk ie j” 1981, S e ria C, z. 25, s. 53— 75; S te fa n Z a m e c k i : H istoria n a u k i jako pro b lem badaw czy. „C złow iek i Ś w iato p o g ląd ” 1984, n r 11, s. 69—88; t e n ż e : C hem ia n auka p ra k ty c zn a czy te o re ty c zn a ? „C złow iek i Ś w iato p o g ląd ” 1978 n r 10 s. 150— 161.

8 A n d rz ej G ó r s k i : C hem ia ogólna. W arszaw a 1965 s. 13.

4 T ad eu sz K o t a r b i ń s k i : M yśli o nauce. „ K u ltu ra i S połeczeństw o” 1958 t. 2, n r 1 oraz A n e k s w książce tegoż a u to ra : E le m e n ty teorii poznania, lo g ik i fo r ­ m a ln e j i m etodologii n auk. W arszaw a 1986 s. 422—430.

(4)

wiedzy o przyrodzie. Zjawisko to bywa uważane za jeden z największych, a równocześnie najbardziej powszechnych błędów popełnianych w u p ra­ w ianiu historii nauki 5. Na gruncie badania dziejów chemii, dotyczących zwłaszcza czasów kształtow ania się i rozwoju nauki now ożytnej, ogra­ niczanie zakresu poznania do osiągnięć badawczych sam ych tylko che­ mików, z pominięciem farm aceutów, m ineralogów itp., prowadzić by musiało do przeoczenia i w rezultacie negacji wielu dokonań w rozwoju chemii.

P otrzeba interdyscyplinarności w badaniach historycznych u k ierun ­ kowanych n a dzieje chemii jest przy tym dla now ożytnej nauki polskiej znacznie bardziej uzasadniona, niż w przypadku rozpatryw ania podob­ nych zagadnień odnoszących się do nauki w innych krajach europejskich. Dotyczy to przede wszystkim okresu zaborów i związanej z tym specy­ fiki w arunków upraw iania nauk eksperym entalnych. Szczególnie na zie­ miach dawnego zaboru rosyjskiego, gdzie po klęsce pow stania listopa­ dowego zlikwidowane zostały uniw ersytety i większość szkół średnich, a rabunkow i lub zniszczeniu uległy w arsztaty pracy naukow ej, w tym także laboratoria chemiczne, rola aptek i udział farm aceutów w rozwoju chemii nie mogą być pomijane. W aptekach bowiem przeprow adzane by­ ły chemiczne badania doświadczalne, które w prawdzie m iały głównie na celu otrzym ywanie nowych leków, to jednak im w łaśnie zawdzięcza che­ mia na tym terenie ciągłość swego istnienia. To w aptekach w łaśnie w y­ konyw ana była większość badawczych prac nad składem chemicznym leczniczych źródeł m ineralnych. Efektem tych prac było bogate i całko­ wicie oryginalne piśmiennictwo naukowe na tem at analizy nieorganicz­ nej roztworów wieloskładnikowych. Podobnie rzecz się miała z przepro­ wadzaniem w aptekach analiz m ateriałów pochodzenia roślinnego i zwie­ rzęcego, co przyczyniło się do wyizolowania i zbadania wielu związków organicznych.

Przyjęcie w Zespole Historii Farm acji założenia o potrzebie in ter­ dyscyplinarności w badaniach historycznych farm acji rozum ianej jako jedna z dziedzin przyrodoznawstwa 6 umożliwiło podejmowanie wielokie­ runkow ej działalności badaw czej7, co w rezultacie doprowadziło do roz­ 5 D erek J. de S o i l a P r i c e : Science since B abylon. Y ale U n iv ersity P re ss 1961, p rze k ład polski: W ęzłow e p ro b le m y histo rii na u ki. W arszaw a 1965 s. 74.

6 B a rb a ra K u ź n i c k a: P ro b le m y m etodologiczne i program b a d a w czy hi­ storii fa rm a cji. „ F a rm a c ja P o lsk a ” 1978 R. 34, n r 4, s. 247—252.

7 W Zespole H isto rii F a rm a c ji o p raco w an ia doczekały się n a s tę p u ją c e te m a ty : 1) Ź ró d ła do h isto rii środków leczniczych w P ierw sze j R zeczypospolitej, 2) K ie ­ ru n k i rozw oju fa rm a c ji w Polsce w epoce O św iecenia, 3) P o lsk a m yśl fa rm a c e u ­ ty c zn a w X IX i X X w. — czasopiśm iennictw o, 4) G eneza i rozw ój h isto rii f a r ­ m a cji ja k o d yscypliny n aukow ej, 5) D zieje m yśli fa rm a c e u ty c z n e j w P olsce 1918— 1978, 6) H isto ria b alneoehem ii w Polsce. N ajnow sze p ra c e dotyczą: 1) F ito ch em ii i farm ak o g n o zji w X IX w. oraz 2) E tn o farm ac ji.

(5)

526

H. L ich o ck a

szerzenia zakresu tematycznego i przem ianowania tego Zespołu na Ze­ spół Historii Farm acji i Chemii.

Historia chemii jest z kolei przedm iotem nowego poznania historycz­ nego. W aspekcie historii nauki przedm iot ten może obejmować zarów­ no badania historyczne dotyczące dziejów chemii, jak i dziejów prze­ m ysłu chemicznego. Dlatego też wszelkie ograniczanie tego przedm iotu, uszczuplające jego zakres, wym aga uzasadnienia. Bogata historiografia przem ysłu chemicznego nie doczekała się, jak dotąd, opracowania. B ra­ k u je również w polskim piśm iennictw ie historycznym prac syntetyzują­ cych rozwój i osiągnięcia tej strony ludzkiej działalności. Problem atyka związana z zagadnieniami dotyczącymi dziejów przem ysłu chemicznego została niedaw no podjęta w Sekcji Historycznej Polskiego Towarzystwa Chemicznego i będzie tem atem obrad III SzJcoły H istorii Chemii. Stano­ wi to argum ent przem aw iający za tym, aby rozpatrując realizację pro­ jektu opracowania dziejów historii chemii sięgnąć po taki dobór kwestii, który byłby kom plem entarny wobec tem atyki badań realizowanych w Sekcji i pominąć tym sam ym spraw y odnoszące się do historii prze­ mysłu.

Uzyskany ty m sposobem zarys przedm iotu poznania, pomimo iż so­ wicie okrojony, zaw iera jeszcze tak wielkie bogactwo danych na tyle różnorodnych, że zogniskowanie ich w jeden obraz nastręcza niem ałe trudności. Zjawisko to, w ystępujące nie tylko n a gruncie historii chemii, jest raczej dość typow e dla współczesnej nauki. Zauważał je między in ­ ny m i Derek J. de Solla Price, pisząc: ,,[...] niemożność znalezienia prze­ wodniej idei rozwoju nauki w ciągu ostatnich stu lat [...] skłania do ze­ staw iania raczej kroniki niż historii, wyliczając kto czego dokonał, kiedy i jak ” 8.

W istocie, próby zbiorczego, sumarycznego ukazania rozwoju historii poszczególnych dyscyplin naukowych, nazyw ane także syntezami, m ają najczęściej charakter nie ty le może kronikarski, co sprawozdawczy. Zresz­

tą spieranie się o różnice znaczeń i barw y określeń — kronika i sp ra­ wozdanie — nie w ydaje się ani potrzebne, ani ważne. Pożyteczniej by­ łoby zastanowić się nad tym , czy rzeczywiście owa niemożność znalezie­ n ia idei przewodniej stanowi barierę nie do pokonania, przynajm niej na

obszarze jednej, w ybranej dziedziny. W polskiej literatu rze z zakresu historii nauki istnieją przykłady pozytywnego rozwiązania tego proble­ mu. W pokrew nej historii chemii specjalności, czyli historii farm acji w y­ sunięto hum anizm jako ideę przewodnią, której podporządkowana zosta­ ła charakterystyka rozwoju historii tej n a u k i9. Jest to idea na tyle uni­ 8 D erek J. de S o l l a P r i c e : W ęzło w e p ro b le m y h isto rii nauki. W arszaw a 1965 s. 72.

9 B a rb a ra K u ź n i c k a : O roli historii w procesie h u m a n iza c ji fa rm a c ji [W:] D zie je n a u k fa rm a c e u ty c zn y c h w Polsce 1918— 1978. W arsza w a 19&6 s. 13—29.

(6)

w ersalna, że bez tru du dałoby się ją również zastosować w roli głównej osi obrazu historii chemii, a także innych nauk, szczególnie przyrodni­ czych i ścisłych.

Możliwe w ydaje się także montowanie syntezy historii chemii wo­ kół problemu wiodącego, jakim byłby sposób upraw iania tej specjalno­ ści. Jeszcze do niedaw na historię chemii upraw iali wyłącznie uczeni z a j­ m ujący się badaniami eksperym entalnym i i podstawowymi chemii, którzy byli jednocześnie zamiłowanymi am atoram i poznawania dziejów nauki i kultyw ow ania jej tradycji. To właśnie oni — entuzjaści-sam oucy, n a ­ pisali większość prac z zakresu historii chemii, w ykazujących w prawdzie niekiedy cechy niefachowości, częściej jednak bardzo wartościowych. Tych uczonych można by zaliczyć do reprezentantów postaw y sym boli­ zującej, zgodnie z użytą przez W. Voise’go parafrazą 10, nie tylko „szkieł­ ko i oko”, ale także „czucie i w iarę”.

Obok entuzjastów -am atorów , historią chemii parają się specjaliści, zatrudnieni w instytucjach bądź powołanych do zajm ow ania się dzieja­

mi nauki, bądź też uwzględniającymi tę tem atykę w swoich profilach działania. Jeszcze innym typem instytucjonalnego upraw iania historii che­ mii są korporacje form ujące się na zasadach stowarzyszeń, nie zatru d ­ niające pracowników etatow ych (np. zespoły badawcze).

Opracowanie dziejów historii chemii w aspekcie sposobu upraw iania nauki wymagałoby udzielenia odpowiedzi na kilka ważnych pytań, tw o­ rząc tym sam ym okoliczności skłaniające do zajęcia w konkluzji stano­ wiska wartościującego. Pierwsze z tych pytań powinno dotyczyć w aru n ­ ków społeczno-gospodarczych rozwoju historii chemii w objętym bada­ niam i przedziale chronologicznym. N astępnym problem em w ym agającym opracowania byłyby m otywacje i nasilenie am atorskich zainteresow ań historią w środowiskach chemików. Dalej w yłania się kw estia pow sta­ w ania i rozwoju zinstytucjonalizowanych form podejmowania badań hi­ storycznych dotyczących chemii oraz ich sty lu pracy (kongresy, sesja, sem inaria itp.), a także upowszechnianie nauki — w tym przede w szyst­ kim dydaktyka. Uporawszy się z wym ienionym i zagadnieniami można by sięgnąć nareszcie do spuścizny historycznej i dokonać jej oceny pod kątem wyróżnionych, ze względu na sposób upraw iania nauki, typów twórczości i realizowanych przez nie kierunków badawczych. Wolno ocze­ kiwać, że rezultatem skonstruowania tak pom yślanej syntezy byłby obraz dziejów historii chemii, na pierwszym planie którego rysow ałaby się za­ leżność w yników pracy naukow ej od sposobów realizacji badań, to zaś stw arzałoby potencjalną możliwość w ypracow ania optym alnych rozwią­ zań organizacyjnych.

10 W ald em ar V o i s e : O a u to ry te cie w nauce i nauce a u to r y ta ty w n e j ( r e fle k ­ sje historyczne). [W:] A u to r y te t w nauce. W arszaw a 1980 s. 75—87.

(7)

528

H. L ich o ck a

Odmienny, chociaż zbliżony obraz syntetyczny, dotyczący tych sa­ mych dziejów historii chemii powstanie, gdy zastosuje się jako ideę prze­ wodnią elem enty metodologii, zaw arte w badanym dorobku historycz­ nym. Przyjęcie takiej idei przewodniej wym aga bliższego sprecyzowania ze względu na istnienie możliwości dużej swobody interpretacyjnej, w y­ nikającej z wieloznaczności term inu — metodologia n . Według określe­ nia K. Ajdukiewicza „metodologia zajm uje się sposobami postępowania, czyli metodami stosowanymi przy tw orzeniu nauki... Metodologia bada m etody dowodzenia, eksperym entow ania, rozwiązywania zagadnień, w y­ jaśniania, spraw dzania itd.” 12. Opierając natom iast znaczenie metodolo­ gii z uwagi na przydatność dla nauki o nauce, na rozważaniach T. Ko­ tarbińskiego, należałoby sposób rozumienia tego term inu określić mia­ nem metodologii epistemologicznej, określanej przez „[...] badanie nauk jako procesów dziejowych i jako w ytw orów dziejowych, a zatem kon­ strukcja i uzasadnienie program u organizacji w spółpracy naukowców w ram ach globalnego program u organizacji pracującego społeczeństwa [...] i na tle światopoglądowych założeń tego globalnego program u orga­ nizacji” 13.

Rozpatrując dzieje historii chemii z takiego punktu widzenia, w ysu­ wa się na plan pierwszy zagadnienia poglądów na naukę i jej wartość poznawczą, a także przedstawienie i w yjaśnienie rozwoju historii che­ mii jako jednego z elementów składowych historii nauki. W ocenie do­ robku historiograficznego natom iast przyjęcie tego stanow iska obliguje do szczególnego akcentowania problem atyki związanej z rozwojem stru k ­ tu ry systemów naukowych oraz ewolucją metod badawczych w chemii. Przytoczone przykłady projektów syntetycznej prezentacji dziejów historii chemii m ają na celu wskazanie, że n a tym polu także istnieją możliwości różnorodnego form ułowania problemów. Jest przy tym rze­ czą godną uwagi, że wszystkie dotyczące tego tem atu syntezy, bez wzglę­ du na sposoby ich konstruowania, zawierać muszą w swym składzik obok elementów zmiennych, uzależnionych od sposobu postawienia pro­ blemu generalnego, pewien określony zestaw elementów stałych, stano­ wiących jak gdyby g arn itu r podstawowy, którego poszczególne części mogą być rozmaicie ustaw iane, ale muszą być obecne. W arto zatem przyjrzeć się tym stałym elementom przede wszystkim. Okazuje się, że w przypadku dziejów historii chemii jest ich niewiele i łatwo można je wyliczyć. Są to: historia historiografii chemii, historia instytucji i sto­

11 T adeusz K o t a r b i ń s k i : E le m e n ty teorii poznania, lo g iki fo rm a ln e j i m e ­ todologii na u k. W arszaw a 1986 s. 207.

12 K azim ierz A j d u k i e w i c z : Zagadnienia i k ie r u n k i filo zo fii. T eoria pozna­ nia, m e ta fizy k a . W arszaw a 1983 s. 97.

(8)

warzyszeń zajm ujących się dziejami chemii oraz historia nauczania dzie­ jów chemii.

Tych właśnie zagadnień będzie dotyczyło opracowanie zbiorowe pro­ jektow ane w Zespole Historii Farm acji i Chemii. P lanuje się, iż bada­ niam i historycznym i objęty zostanie okres II Rzeczypospolitej i lata po­ wojenne. Jest spraw ą sprzyjającego przypadku, a nie jubileuszowej in­ spiracji, że prace zainicjowane zostały w roku, w którym upływ a sie­ demdziesiąta rocznica odzyskania niepodległości i że obejm ują to w łaśnie siedemdziesięciolecie.

Byłoby truizm em tw ierdzenie, iż w arunkiem koniecznym do kreow a­ nia obrazu syntetycznego jest dysponowanie opracowaniami analityczny­ mi i syntezam i cząstkowymi, dotyczącymi podstawowych elementów sta ­ łych syntezy. Tymczasem stan naszych badań w zakresie historii dziejów chemii jest taki, że spełnienie wymienionego w arunku koniecznego m u­ si budzić uzasadnione zastrzeżenia. N ajbardziej bodaj dotkliwym niedo­ statkiem w tym względzie jest brak historycznego opracowania polskiej historiografii chemii. Badacz podejm ujący się dokonania przeglądu i cha­ rakterystyki dziejopisarstwa chemii, napotka na trudności w arsztato­ we, w ynikające głównie z braku bibliograficznych opracowań czasopism, a także bibliografii w ydaw nictw zw artych dotyczących historii chemii. N astępnym etapem trudności będzie w ybór najkorzystniejszej, ze wzglę­ du na jakość zgromadzonych m ateriałów, koncepcji opracowania. Czę­ sto spotykanym układem tem atycznym prac poświęconych historiografii nauki jest podporządkowanie konstrukcji pracy w ielkim postaciom, któ­ re zapisały się w historii jako autorytety naukowe, odkrywcy, tw órcy szkół itp.

Innym, również dobrze wypróbowanym, sposobem przedstaw ienia opracowania historiograficznego jest układ problemowy, który dla po­ trzeb badawczych dziejów historii chemii w ydaje się bardziej przydatny. U podstaw bowiem obu tych układów leżą odmienne założenia metodo­ logiczne, prowadzące w konsekwencji do różnic zakresowych. W przy­ padku pierwszego z wymienionych typów opracowań, ukierunkow anego na twórczość w ybitnych historyków chemii, byłoby rzeczą praw ie nie­ uniknioną pominięcie pozycji wnoszących niekiedy istotny w kład do hi­ storii chemii, lecz pisanych przez historyków o innych specjalnościach. W układzie problemowym natom iast dom inantą jest nauka i jej powią­ zania, zatem już w samym założeniu tego układu leży interdyscyplinar­ ność historii nauk i takie rozszerzenie zakresu badań, które zwiększa prawdopodobieństwo uwzględnienia całokształtu dorobku. Dla historio­ grafii chemii oznaczałoby to silne akcentowanie zagadnień form ułowania i realizacji kierunków badawczych dotyczących dziejów chemii, bez względu na rodzaj specjalizacji badaczy.

(9)

530 H- L ich o ck a

tycznego przedstaw ienia dziejów historii chemii dotyczy działalności n au ­ kowej instytucji i stowarzyszeń. Ten obszar poznania, odnoszący się zwłaszcza do czasów międzywojennych, oczekuje dopiero na zbadanie u . Znacznie lepiej przedstaw ia się natom iast kw estia opracowania dzie­ jów upowszechniania historii chemii, szczególnie w aspekcie dydaktyki 1S. W świetle napisanych na ten tem at prac należałoby ocenić proces dy­ daktyczny w zakresie historii chemii jako nauczanie bierne, stawiające sobie różne cele — przeważnie erudycyjne i wychowawcze, nie kształ­ cące natom iast um iejętności czynnego zajmowania się historią nauki. Wszelako z punktu widzenia potrzeb w ykładanej specjalności, o wiele ważniejsze byłoby kształcenie czynne, prowadzące w sytuacji optym al­ nej do nadaw ania stopni naukow ych z historii chemii. Zachęcające prze­ to w ydaje się ponowne spojrzenie n a dzieje dydaktyki w poszukiwaniu bodaj śladów kształcenia czynnego, przyjm ując za m otto pogląd w yra­ żony przez A. Grabskiego, „że dla poznania historycznego nie ma gor­ szej sytuacji aniżeli ta ... kiedy funkcjonow ałaby tylko jedna jedyna historia, pretendująca do miana ostatecznej ... w ykładni dziejów” 18.

Niechaj zakończeniem rozważań o syntezie dziejów historii chemii będzie jeszcze jedna drobna refleksja n a tem at zasadności opracowania zagadnień, które w rozważaniach tych uznane zostały za podstawowe. Otóż należy oczekiwać, że efektem podjętych badań będzie uzyskanie pew nej skończonej sum y wiedzy, której dotychczasowy brak utrudnia w eryfikację wypowiadanych niekiedy sądów apriorycznych na tem at h i­ storii chemii w Polsce.

A rtykuł w płynął do redakcji w lutym 1988 r.

14 In sty tu c ja m i o ty m pro filu , fu n k cjo n u jący m i w Polsce L udow ej są p rzede w szystkim : K o m ite t H isto rii N au k i i T ech n ik i w ra z z n ie istn iejący m już Zespo­ łem H isto rii C hem ii, S ek cja H isto ry czn a Polskiego T o w arzy stw a Chem icznego, Z a ­ k ła d H isto rii N au k Ś cisłych oraz P ra co w n ia H isto rii F a rm a c ji i Zespół H isto rii F a rm a c ji i C hem ii w In sty tu c ie H isto rii N auki, O św iaty i T echniki PAN, M u­ zeum M arii C u rie -S k ło d o w sk ie j i inne m uzea, n ie k tó re k a te d ry w yższych uczelni oraz tp.

16 S fe ra t a została w sposób sy n tety czn y u w zględniona w m onografii zbioro­ w e j pod red. Ire n y S tasiew ic z-Jasiu k o w e j: D zieje nauczania historii n a u k i i h isto ­

rii te c h n ik i w Polsce. W a rsza w a 1982 oraz w a rty k u le R o m an a M i e r z e c k i e g o : 0 n a uczaniu h isto rii ch e m ii w szkołach w y ższy ch . „ K w a rta ln ik H isto rii N au k i 1 T ec h n ik i” 1978 n r 1 s. 173— 177.

18 A n d rz ej F. G r a b s k i : P e r s p e k ty w y przeszłości. S tu d ia i szkice h istorio­ g ra f iczne. L u b lin 1983 s. 11.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chemical Engineers Handbook i,ew York 1941 Heat transmission uew York 1942 Elements of Chemical Engineeringijew York 1936.. J.Jacobs

zmuszano go do brania udziału w szkoleniu ideologicznym, w czasie którego „studiowano” historię WKP(b). Każdy z uczestników szkolenia miał obowiązek

przez komtura bierzgłowskiego Burcharda von Aschburg wynika, że administrator ten na osobistą prośbę komtura toruńskiego Dietricha von Brandenburg (który był już

Although these methods are applied to cancel out ventricular activity from intra-cardiac signals, in a similar way, using a combination of surface ECG leads, QRS-T subtraction could

[r]

[r]

Rozumiemy teraz paradoksalne słowa profesora R o n - chiego, że dzień, w którym Galileusz napisał list stwierdzający użyteczność lunety., jest dniem narodzin

The diurnal error, that is the error caused by day to night changes of temperature, is, of course, independent of the number of teeth in the master wheel and of the quality or