• Nie Znaleziono Wyników

Znaczenie badań dialektologicznych Grigoroviča i Małeckiego dla ustalenia praojczyzny języka staro-cerkiewno-słowiańskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Znaczenie badań dialektologicznych Grigoroviča i Małeckiego dla ustalenia praojczyzny języka staro-cerkiewno-słowiańskiego"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T Ä T I S L O D Z I E N S I S FOLIA LINGUISTICS__ 12, 1986

Leoaek Moazyifeki

Z NACZENIE BAD A Ń DIALEKTOL O G I C Z N Y C H G R I G O R O V l Ć A I MAŁECK I E G O D L A US T A L E N I A

P R A OJCZYZNY J Ç Z Y K A S T A R O - C E R K I E W N O - S Ł O W I A Ń S K I E G O

P r oblem ojczyzny języka s t a r o - c e r k i e w n o - s ł o w l a ń s k i e g o jest tak daw n y jak sana paleoslawistyka. Pojawił się już w p r a c a c h Jos e f a D o b r o v s k i e ç o i w miarą r o z woju nauki przybierał k o l e j n o coraz to nową postać. Jest to p r o b l e m złożony, tak jak złożony jest c h a ­ r a k t e r samego n a j s t a r s z e g o l i t e r ackiego języka Słowian. Kiadomo, że znany nam z zabytków język scs. nie ma c h a r a k t e r u jednolitego, nie oddaje w i e r n i e żadnego żywego języka słowiańskiego. J e g o g e ­ n e z a pr z y p o m i n a nieco genezę p o l s k i e g o języka literackiego. Z pierwotnej, dającej się n a wet ściśle o k r e ś l i ć k o lebki przenosił się z jednego o ś r o d k a do drugiego, a każ d y zostawiał w ni m jakieś trwałe ślady. Historyk języka badający jego losy zewnętrzne p o ­ trafi bez trudu ustalić główne ośrodki, a tym s a m y m 1 p o d ł o ż e językowe, z k t ó r e g o czerpał r o zwijający się ta m język literacki. W w y p a d k u ses. b y ł o to w i ę c n a j p i e r w ś r o d owisko soluilskie - ro­ d z i n n y teren św. C y r y l a i Metodego. T u p o w s tawały pier w s z e teksty i s t ą d rekrutowali się ich pierwsi uczniowie. Dr u g i m ośrodkiem, k t ó r e g o oddział y w a n i e nie mog ł o p r z e j ś ć bez echa, b y ł ośrodek morawski. C h r z e ścijaństwo, zaszczepione tu w p o c z ą t k a c h w i e k u IX przez m i s j o n a r z y salzburskich, p o s ł u g i w a ł o się w celach lit u r ­ giczn y c h łaciną, ale o s o b i s t e modlitwy, jak świad c z ą tzw. Zabytki fryzyjskie, tłumaczone już b y ł y na język słowia ń s k i o w y r a ź n y m piętnie słoweńskim. Przez p i e r w s z e trzy lata po b y t u na Morawafch kształcili Br a c i a S o l u ń s c y kleryków, z k t órymi n a stępnie w y b r a l i się w d r o g ę do Rzymu. B y ł o w ś r ó d nich b e z w ą t p i e n i a w i e l u M o r a ­ wian. W i a d o m o z kolei, że zatrzymali się przez rok w Panonii u ks i ę c i a Kocela, od k t ó r e g o przejęli 50 k l e r y k ó w tu ksz t a ł c o n y c h

(2)

i p o c h o d z ą c y c h z tej części Słowiańszczyzny. Stanowili oni n i e m a ­ ły p r ocent młodej k a d r y du c h o w i e ń s t w a słowiańskiego. Wys t a r c z y przypomnieć, że w e d ł u g tzw. legendy bułgarekiej w chwili śmierci a r cybiskupa Metodego, a w i ę c 18 lat później, b y ł o o g ó ł e m 200 p r e z ­ biterów, diak o n ó w i s u b d i a k o n ó w słowiańskich. K l erycy Ko c e l a m u ­ sieli w i ę c w n i e ś ć do tekstów ses.' jakieś swoje p a n ońskie cechy językowe. W drodze do Rzy m u p r z ejechali Naucz y c i e l e S ł owian przez północne ziemie chorwackie. Śl a d e m tego jest przez n i c h pewnie zaszczepiona cho r w a c k a liturgia głagolskaj ni e można też w y k l u ­ czać w ł ą c z e n i a pewnej liczby C h orwatów do z e s p o ł u św. C y r y l a i Metodego.

Po uzy s k a n i u godności arcybiskupiej prz e b y w a ł św. Metody ja­ kiś czas w północnej Serbii, w S i r m i u m (dziś Mit r o v i c e ). Można przyjąć, że i s t ą d rekrutowali się jego uczniowie. Na s t ę p n i e n a j ­ dłuższy okres swej dzi a ł a l n o ś c i spędził św. Metody ponownie na Morawach. W r e s z c i e po jego śmierci uczniowie jego p r z y j e c h a l i na połud n i e i stworzyli dwie w a ż n e szkoły pisarskiej b u ł g a r s k ą w Preeławiu i m a c e d o ń s k ą w Ochrydzie. W p ł y w tych ośro d k ó w na ję­ zyk tekstów ses. jest o c z y w i s t y 1.

H i s t o r i a misji cyrylometodejskiej p o z w a l a w i ę c na d o s z u k i w a ­ nie się w tekstach k a n o n u ses. cech językowych w i e l u d i a l e k t ó w słowiańskich: soluńskiego, morawskiego, słoweńskiego, p a n o ń ­ skiego, p ó ł n o c n ochorwackiego, p ó ł n o c n oserbskiego, p r e s ł a w ś k i e g o i ochrydzkiego. Zada n i e m językoznawcy jest w y k r y c i e i w y o d r ę b ­ ni e n i e cech p o s z c z e g ó l n y c h dialektów. Głó w n y m a t e r i a ł p o równawczy s t a n o w i ą tu stare, dające się z l o k a lizować teksty słowi a ń s k i e i w s p ó ł c z e s n y stan językowy tych Słowian. Różnica p o g l ą d ó w p r o w a ­ d z i ł a tu do pow s t a n i a k i l k u teorii p r a o j c z y z n y scs.s serbskiej (np. J o s e f a D o b r o v s k i e g o ) , panońskiej (np. J e m e j a K o p i t a r a i Fra n z a M i klosicha) w r e s z c i e b u ł g a r s k o - m a c e d o ń s k i e j (np. A n t o n i e ­ go Ka l i n y i V a t r o s l a v a J a g i c i a ) 2 . P o w s t a j e w i e l e p r a c s t a r a j ą ­ cych się w y ł o w i ć c e c h y morawskie, panońskie, presławskie,

ochry-Historię działalności aisyjnej Iw. Cyryla i Metodego podaje najpełniej T. I e h г-S p ł a w i ń e 'k i w monografii K o n s t a n t y i M etody (Zarys mo­ n o g r a f i c z n y z w yborem ź r ó d e ł ) , Warszawa 1967.

2 Stanowisko V. Jagicia oraz omówienie wcześniejszych teorii znajduje sie V jćgo podstawowej pracy E n t s t e h u n g s g e s c h i c h t e d e r k i r c h e n s l a v i s c h e n S p r a ­ c h e , Berlin 1913. V. Jagić pominął tu jednak studium А. К a ł i n у S t u ­ d i a n a d h i s t o r i ą j ę z y k a b u ł g a r s k i e g o , Kraków 1891.

(3)

d z k l e i Inne. Prowadzi to w konsekwencji do rekonstrukcji języka pracerkiewnos ł o w i a ń s k i e g o , t j . języka samego Cyryla i Metodego. Pojęcie to wprowadził do nauki Nikołaj S. T r u b e c k o j 3 .

Wydaje się, że można b y post a w i ć znak równania między p o j ę ­ c i e m p r a o j c z y z n y sćs. h i s t o r y k a misji c y r y l ometodejskiej a p o j ę ­ ciem języka p r a c e rkiewnosłowiańskiego. L i ngwista b o w i e m dąży do o dtwo r z e n i a tego dialektu, którym mówili Naucz y c i e l e S ł o w i a n i którym-pisali swoje pier w s z e teksty słowiańskie. Dial e k t u ściśle związanego z r e g i o n e m - t2w. M a cedonią Egejską.

C e l ten osiągnąć można stosując w s zystkie dostępne metody b a ­ d awcze .

Nal e ż y więc, po pierwsze, w y k o r z y s t u j ą c dane h i s t o r y c z n e u- stalić, jakie w e s z ł y do języka ses. typowe cechy morawskie, p a ­ nońskie, słoweńskie, serb s k i e i chorwackie, a następnie pre- sławskie i ochrydzkie regionalizmy grupy językowej b u łgarsko-ma- cedońskiej. Na p r z y k ł a d m o r a w i z m e m jest złożony sufiks - bstvije, typ bvatrb, formy zaimka p y t a j n e g o oparte o gen. аьао, panoniz- m e m jest, m o i m zdaniem, Z* e p e n t e t y c z n e . Z a g a d n i e n i o m ty m p o ­ ś w i ę c i ł e m kilka odrębnych wypowiedzi**. Wie l e uwagi p o ś w i ę c o n o w os t a t n i m czasie z r ó żnicowaniu leksykalnemu dwóch głównych szkół pisarskich: pre s ł a w s k i e j i o c h r y d z k i e j 5 . Takie p o s t ę powanie u m o ­ żliwia w y o d r ę b n i e n i e z tekstów ses. w i e l u w t ó r n y c h regionalizmów. Druga metoda, c z y s t o filologiczna, polega na w y k o r z y s t a n i u danych s t a t y stycznych naj s t a r s z y c h tekstów ses. O t r z y m a n e w ten sposób wyniki można p r z e r z u c i ć w przeszłość. O k a z a ł o się jednak, że n i e zawsze zjawisko w y s t ę p u j ą c e masowo jést cechą języka te k ­ stów pierwotnych. T r z e b a tu zachować daleko idącą o s t r o ż n o ś ć w w y c i ą g a n i u w n i osków, zwłaszcza jeżeli chodzi o m ł odsze zjawiska

IJ, S. T r u b e t г к о у» Altkirchenslavische Grammatik, Schrift-, Laut- und F o r m e n s y s t e m , Wien 1954.

i

Рог.' np. L . M o s 2 ; ń g li i, Wpływ morawski w obocznych formach Kodeksu zografskiego, [w:] 2 polskich studiów slawistycznych. Prace Języko­ znawcze i etnograficzne na I V Międzynarodowy Kongres Slawistów w Moskwie 1958, Warszawa 1958, s. 24-33; t e n ż e , Staro-cerAiewno-słcwiarisJcie 1' epen­

tetyczne, "Slavia Orientalis" XXVII, 1978, nr 2, a. 159-164; t e n i e, Metody rekonstrukcji języka pracerkiewnosłowiańsk i e g o , "Wiener Slavisti-sches Jahrbuch" XXV, 1979, s. 48-55; t e n ż e , Najstarsze zróżnicowanie dialektyczne pras łowiańszezyzny, "Slavia Orientalis" XXIX, 1980, s.

195--

200.

5 Por. np. R, М. С e j t 1 i n, leksika staroslavjanskogo jazyka, Mo­ skva 1977.

(4)

językowe. W o d n i e s i e n i u do cech starych, u w ażanych powszechnie za prasłowiańskie, metoda ta daje o c z y w i ś c i e w y n i k i właściwe. W i ę c np. z faktu, że prasło w i a ń s k i e samogłoski zredukowane, tzw. jery, oznaczane są w w i ę k s z o ś c i zapisów p r a w i d ł o w o i że nie ma różnicy w sposobie zapisywania jerów tzw. m o cnych i s ł abych w y p ł y w a s ł u ­

szny wnios e k , że w języku C y r y l a i M e t o d e g o jery rzeczywiście istniały 1 że b a r w a jerów m o c nych i słabych m u s iała b y ć taka sa­ ma. Podobnie możemy b e z p i e c z n i e m ó w i d o ist n i e n i u w języku p r a ­ ce rkiewnosłowiańsk im dwóch samogłosek nosowych, chociaż już nie mamy pewności, jaki m i ały charakter: s y n c h r o n i c z n y czy dlachroni- czny, a to ze w z g l ę d u na złożony c h a r a k t e r znaków głagolskich. P o m i m o w ą t p l i w o ś c i c o d o fonetycznego c h a r a k t e r u samogłoski ы w i e ­ my, że różniła się w ó w c z a s od i itp.

Ale są i Inne przykłady. Zd a w a ć by się mogło, że niemal stu­ procentowe w y s t ę p o w a n i e w tekstach k a n o n u ses. grup s p ó ł g ł o s k o ­ w y c h it, £ d b w m i e j s c e p r a s ł o w i a ń s k i c h p o ł ą c z e ń tj, dj d o ­ w odź i takiej w y m o w y w ustach Cyryla i Metodego. T y m c z a s e m d z i ­ siaj coraz częściej ten pozornie n i e w ą t p l i w y w n i o s e k b y w a k w e ­ stionowany, a p r o b l e m r o z w i ązywany inaczej.

W i ą ż e się to ze s t o s u n k o w o n i e d a w n o z a stosowaną dalszą, t r z e ­ cią m e t o d ą . reko n s t r u o w a n i a języka pracerkiewnos ł o w i a ń s k l e g o . W y ­ k o r z y s t a n o m i a n o w i c i e w n i o s k i p ł y n ą c e z analizy naj s t a r s z e g o s ł o w i a ń s k i e g o pis m a - głagolicy. J a k wiadomo, oprócz tekstów p i ­ s anych gła g o l l c ą zachowały się tzw. abecedaria, bę d ą c e p o p r o ­ s t u zestawem, r e j e s t r e m liter głagolskich. B l i ż s z a a n a liza w y k a ­ zała, że w a b e c e dariach w y s t ę p u j ą tajemnicze znaki, niewątpliwie p i erwotne litery, o b a r c z o n e m. in. funkcją cyfrową, które nie p o j a w i a j ą się w zachowanych tekstach. W y c i ą g n i ę t o w i ę c wniosek, że p i e r w o t n a g ł agolica s t w orzona b y ł a dla n i e c o innego systemu f onolo g i c z n e g o niż ten, k t ó r y m o ż e m y p o z n a ć z tekstów. Zaczęto się w i ę c z a s t a n a w i a ć nad p r z y c z y n ą w y c o f a n i a jednych liter i w p r o w a d z e n i a innych, a tym s a m y m n a d p i e r w o t n y m zest a w e m głagol- skiego pisma, które, jak c h y b a s ł u s z n i e się sądzi, b y ł o w chwili p ow s t a n i a p i s m e m w pełni fonologicznym. N i e z g o d n o ś c i między p i s ­ m e m i w y m o w ą m u s i a ł y p o w s t a ć później. S t ą d w y s n u t o wnio s e k , że

ustalenie rz e c z y w i s t e g o sk ł a d u pierwo t n e j gła g o l i c y umożliwi p o ­ znanie inwent a r z a fonemów języka p r a c e rkiewnosłowiańsklego.

® Wyjątek stanowi« związane z terenem zachodnioelowiaiSekia pragwenty praskie i Mszał kijowski.

(5)

P o rzucono np. teorią o n i e d o s k onałości głagolicy w zakresie oz n a c z a n i a d ź w i ę k ó w

*1

-

* ja ,

godząc się z tym, że w języku pra- c e r k l e w n o s ł o w i a ń s k i m był to ten sam dźwięk (a), podczas gdy np. twórcy c y r y l i c y dźwięki te rozróżniali, stąd dwie litery: b i Ю. W p r o w a d z o n o także inne drobne k o r e k t u r y (a wiąc np. p r o b l e m tr o ­

jakiego i, p r o b l e m

j u

- ii), ale przede w s z y s t k i m dogł ę b n a ana- 1 1га n a j s t a r s z e g o zestawu liter alfa b e t u g ł a g o l s k i e g o d o p r o w a d z i ­ ła do radykalnej zmiany p o g l ą d ó w na temat kon t y n u a n t ó w

prasło-jf.

w i a ń s k i c h p o ł ą c z e ń

t j ,

d j

w języku Cyryla i Metodego. Do nie­ dawna p a n o w a ł o p o w s z e c h n e przekonanie, że były to grupy

i t ,

i d ,

takie same, jakie spotykamy w zachowanych zabytkach tzw. k a n o n u ses. Dokł a d n e prz e a n a l i z o w a n i e zasobu liter d o chowanych cerkiew- n o s ł o w i a ń s k i c h a b e c e d a r i ó w i faktycznie używanych w tekstach ses. d o p r o w a d z i ł o jednak do w n i o s k ó w zupełnie Innych. P u n k t e m w y j ś c i a b y ł o tu oczywiście st a n o w i s k o Trubecklego, który wprowadził na oz n a c z e n i e n i e j a s n y c h dla n i e g o k o n t y n u a n t ó w

* t j , *dj

w języku pracerkiewnosłcwlarfskim osobne znaki У , A\, s y m bolizujące dwa odrębne fonemy. Dziś niemal po w s z e c h n e jest przekonanie, że

S t ,

id w d a r ł o się do tekstów ses. d o p i e r o w Presławiu i Ochrydzie. M o żna tu p r z y p o m n i e ć np. p o g l ą d w i e d e ń s k i e g o pro f e s o r a F. V. M a ­ r e n a 7 . Sądzi on, że w okresie s o l u ń s k l m k o ntynuanty psł.

t j ,

*dj b r z m i ą c e jak t y,

d

' oddawane były literami

i t a

( w ó w c z a s t^a) 1 di>",>% Na Morawach, gdzie grupy te dały о, я - s/, oba w s p o m n i a n e znaki okazały się zbędne. DSrvb u ż ywano tylko w p o ­

życzkach grecko - ł a c i ń s k i c h typu ап$г1ъ, a

Sta

(tj. raczej t'a) w y s z ł o z użycia, b o formacji b e z d ź w i ę c z n y c h analogi c z n y c h do §eo- na na Morawach nie było. W o k resie następnym, ochrydzkim, dSv-оъ z a c h o w a ł o swą funkcję (an^eZ*) i w z w i ą z k u z tym nie p o jawia się w funkcji

i d

-

d v

-

*dj

( w mie j s c e

*dj

może p o w r ó c i ć na o b s z a ­

rze chorwackim), nat o m i a s t

S ta

(t

va )

zostało znów w y k o r z y s t a ­ ne, tym raz e m w funkcji

S t.

Wreszcie, co nas w tej chwili najbardziej interesuje, w y k o r z y ­ stuje się dla poznania języka p r a c e r k i e w n o s ł o w i a ń s k l e g o b a d a n i a d i a l e k t o l o g i c z n e n a j b l i ż s z y c h ok o l i c Solunia. Dial e k t y te miały zawsze c h a r a k t e r peryferyjny, nie w c h o d z i ł y nigdy w skład parfstwa bułgarskiego, nie b y ł y w i ę c np. narażone na w p ł y w y p r o t o bułgar- skie, inaczej bez w ą t p i e n i a kszta ł t o w a ł się tam p r o b l e m

samoobro-7 F . V. M a r e i, Hlaholice na Noravè a v fechich, " S lo v o ” XXI , 1971, s . 133-199.

(6)

ny wobec wpływów zewnętrznych, zagadnienie .archaizmów peryferyj- nych itp.

Po raz pier w s z y dialektami tymi zainteresował, się w latach 1844-1845 Rosjanin Vi k t o r Grigorovié. W swej cennej, n i e d a w n o w Sofii m e t o d ą fotooffsetową wz n o w i o n e j rozprawie ßSerk“ puteëeatvija

U

,

.

po evropejskoj l'ui^aii рой w i ę c ił im w p r a w d z i e niew i e l e m i e j s c a , a- le poczynił ciekawe spostrzeżenia, dotychczas w dysk u s j i na d re­ konst r u k c j ą języka p r a c e r k i e w n o s ł o w i a ń s k i e g o nie wykorzys t y w a n e . W rozdziale "Jazyk" i n a zvanija p i e m e n " b o l g a rskich""^ w y t y c z y ł granicę między b u ł g a r s k o - m a c e d o ń s k i m i dialektami ws c h o d n i m i i za­ chodnimi, o d p o w i a d a j ą c ą w ogól n y c h zarysach granicy między języ­ k i e m b u ł g a r s k i m 1 m a c e d o ń s k i m 1 0 , a nas t ę p n i e w y m i e n i ł główne c e ­ chy obu p o d s t a w o w y c h obszarów językowych i k i lka osobliwości gwar szczegółowych. Stwierdził je. in., że *'въ Д е брЬ и блиэгь Солуня слова, въ которыхъ у п о т р е б л я л о с ь сл о в я н с к о е Ж, имЬютъ ч а с т о о; нпр. я с л ыхалъ близь Солувя потъ, оть Дебрянъ: мюжь, потъ, р о ­ ка, голобъ, мока, копель, юэыкь, 1оже, тожимь" oraz że "Болгар.е на «ri о т ъ Битоля и о х р и д с к а г о озера, въ КорчЬ, Б о б о ш т и ц Ь с о х ­ ранили въ h Ł которыхъ словахъ полный ринеэмъ, т а к ъ

въ

словЬ мьндръ (mendr) и въ п р и в е т с т в и и д а б Ж д е ш ь ж и в ъ ( д а b ą des Çiv) слы- ш а л ъ я самь этотъ з в у к ъ " 11. F a k t ten, potwierdzony później przez n o wożytne b a d a n i a d i alektologlczne, p o z w a l a w ł a ś c i w i e z r ozumieć c h a r a k t e r nosówek s t a r o - c e r k i e wno-ełowiańskich. P o t w i e r d z a w n i o ­ ski p ł y n ą c e z а п а И г у systemu języko w e g o 1 s t r u k t u r y graficznej głagolicy, że artyk u l a c j a ustna ses. n o s ówek równa b y ł a s a m o g ł o ­ s k o m ś r e d n i m o - e. M a t e r i a ł y g w a r o w e w y k o r z y s t a ł n i e d a w n o p r z y

8 V. G r i g o r o v i É, Oder к za p&teSeatvie po evropejska Tarci ja, Sofija 1978.

^ Tamże, s. 162-166.

10 V. Grigorovi2 dla całego zespołu bułgarsko-macedońskiego używa przy­ miotnika "bułgarski1', zwraca jednak uwagę na ciekawe różnice w używaniu nazwy etnicznej w części wschodniej (tj. bułgarskiej) i zachodniej (tj, macedoń­ skiej) przez ludność autochtonieznjj. Otóż w części wschodniej w użyciu je*t postać bułaarska блч>гаои»п>, podczas gdy "arv западной народ эоветъ себя бу- г4ри" (в. 166), ale w gruncie rzeczy używa regionalnych, nazw plemiennych. Czytelnikowi pracy Grigorovi^a nasuwa eię więc wniosek, że serbska w swej szacie fonetycznej nazwa Бугари miała tù ekatraetniczny charakter, przyszła z północy od Serbów, i że jeszcze w tym czasie dzisiejsze poczucie narodowości macedońskiej nie było ukształtowane, ale też żyjłce tu plemiona (jak to okre­ śla Grigorovi?) słowiańskie nie utożsamiały się z Bułgarami części wschodniej.

(7)

12

oc e n i e s t a r o - c e r k i e w n o - s ł o w i a ń s k i e h nosówek I. G y l y b o v , ale p o ­ wo ł y w a ł się na oddalone o d S o lunia bułgar s k i e gwary rodopskie, n i e w y k o r z y s t a ł n a tomiaat s p o strzeżeń V. Grigorovića.

Gdy po 90 latach, w 19 33 i 19 34 r. gwary ok o l i c Solunta b a ­ dał po l s k i nau k o w i e c M i e c z y s ł a w Małecki'^, nie natrafił na wyiro- w ę *£> - o , notował stale typ dbmp, pl. danbt:, тъ-rjka, pir.t' itd. z reliktami r e z o n a n s u nosowego, ale г inną a r t y k u l a c j ą ustną. Gd y ­ by nie zapisy V. Grlgoroviöa, nie w i e d z i e libyśmy, że w rodzinnych stronach Cy r y l a i M e t o d e g o nosówka tylna rzeczywiście b r z m i a ł a jak p.

Inne spostrzeżenie M. Małeckiego dotyczy charakteru dawnego jat'. Notował on tu szerokie a, np. m'äetu, v'âra, b'äl, r ‘ei-ка, el'äp itd., umożliwiające nam właściwą ocenę tej

samogłos-14 ki w języku p r a c e r k l e w n o s ł o w i a ń s k i m

Za p i s y M. M a ł e c k i e g o typu g£*ba 'garb', S|-0bi 'Serbowie', pr°et także P * £ * e 'palec', p*r<Ju 'najpierw' ltd. w y j a ś n i a j ą n a m istotę zapisów cyry l o m e t o d e j s k l c h typu ГРЪБЪ, ПРЪСТЪ, ПРЫЗЪ, zewnę t r z n i e p o d obnych do t y p u КРЪВЪ, ale od d a j ą c y c h jedynie a- s y n c h r o n i c z n ą artyk u l a c j ę rzeczywiście z g ł o s k o t w ó r c z e g o r, r ó ż ­ ną od p o ł ą c z e n i a r * ». D l a t e g o w tekstach scs. nie spotykamy w o k a l i * a c j i jeru w typie ГРЪНЪ p r z y s p o radycznych w p r a w d z i e ale m o żliwych zapisach typu КРОВЬ.

Drugi e g o sonantu, zgłoskotwórczego: | M. M a łecki już nie spo­ tkał, notował stale *Z lub 1г (np. vlik 'wilk', pblin, pilna, pilnu 'pełny, ~a, -e'), ale mutatis mutandis p r z y j ą ć możemy, że c y r y l o m e t o d e j s k i e zapisy t y p u 8Л Ь К Ъ ozn a c z a ł y wy m o w ę typu vl кь.

M. Małecki zauważył , że w gwarach tzw. Bog d a ń s k a wszystkie s p ó ł ­ głoski są w pozycji p r z e d samo g ł o s k a m i s z e r e g u p r z e d n i e g o lekko zmiękczone. Wy d a j e się, że n o żna tu w i d z i e ć g ł ęboki archaizm, cechę fonetyczną języka c z a s ó w B r aci Soluńskich, usuniętą p ó ź ­ niej z języków po ł u d n i o w o s ł o w i a ń s k i c h , a s t a n o w i ą c ą pun k t

wyj-t. G a_.l a b a V, SCarobSlgarskl ezik s evod v slavjamtketo- exikozna~ nie, S. ł, Sofija I960, s. 17-18, »39-140.

t3

К. К e ł e с k i. Suie guary macedońskie (suche

1

Wysoka

w

Soluń- skiem), сг, 1, Teksty, Kraków 1934, c*. 2, Staunik, Kraków 1936. Uwagi o- gólne zawiera część 1. Cytowane przykłady pochodzę z części 2, znaleźć je można pod odpowiednia literą słownika.

Nie notował takiej wymowy V. CrigoroviC, zauważył jedynie, ze w czę­ ści macedońskiej dawne jat' 2achow«ć może odrębność fonologiczaą (V. G r i- g o r o v i £, op. cit., s. 164i леебь, беелъ, беегатъ).

(8)

ścia p ó ź niejszej serii spółgłosek nowo p a l a t a l n y c h S ł o w i a n p ó ł ­ nocnych .

N a t omiast fakt zachowania się w g w arach soluńs k i c h aż do c z a ­ su b a d a ń d i a l e k t o l o g i c z n y c h M. M a ł e c k i e g o miękkiej w y m o w y s p ó ł ­ głosek szumiących Ś, i, t (jak np. fàba, dù&a, Śh&a) także o ‘ (.o'àl) u p ewnia nas, że i w ję z y k u C y r y l a i M e t o d e g o b y ł y one w pełni p a l a t a l n e i że w o b e c tego w y s t ę p u j ą c e w tekstach k a n o n u ses. prz y k ł a d y twar d n i e n i a S, X, X p o c h o d z ą z innego diale k t u słowiańskiego, są o d b i c i e m w y m o w y któr e g o ś z k o l e j n y c h kopistów.

P o drugiej w o j n i e światowej gwary m a cedońskie ok o l i c S o l unia zostały rozprószone, b a d a n i e ich jest w i ę c b a r d z o utrudnione. Dlatego

zapisy

terenowe

V.

Grigorovifia i M. M a ł e c k i e g o m a j ą k a ­ pitalne znaczenie, i to, jak w i d z i e l i ś m y , ni e tylko dla samej d i a ­ lektologii słowiańskiej, lecz także dla historii n a j s t a r s z e g o li­ t e r a c k i e g o języka Słowian, o j c z y s t e g o diale k t u C y r y l a i Metodego. U z u p e ł n i a j ą c w y n i k i n a u kowe osiągn i ę t e innymi metodami terenowe ba d a n i a dia l e k t o l o g l c z n e stan o w i ą w a ż n e źró d ł o p o z n a n i a języka p r a c e r k i e w n o s ł o w i a ń s k i e g o 1 w z w i ązku z t y m nie m o g ą b y ó p o m i ­ nięte w dysk u s j i nad p r a o j c z y z n ą języka znanych nair t e k stów tzw. k a n o n u s t a r o - c e r k i e w n o - s ł o w i a ń s k i e g o .

Uniwersytet Gdański

Leszek Moszyński

THE IMPORTANCE OF THE DIALECTOLOGICAL STUDIES BY GRIGOROVli AMD MAŁECKI FOR THE DETERMINATION OF THE PLACE OF ORIGIN OF

THE OLD CHURCH SLAVONIC LANGUAGE

Since N. S. Trubeckoj's introduction of the notion of the Pre-Church Sla­ vonic Language there have been continuous attempts to isolate and localise ай those elements of the Old Church Slavonic linguistic canon which were incor­ porated into it as a result of multiple copying by the 11th century writers done in various parte of the Slavonic world. Slavic scholars utilise different research methods which are characterized briefly in the reporting section of the paper. In the main part the author shows of what iraportance for the deter­ mination of Cyril and Methody*s mother dialect are the results of the dialecto- logical research obtained by V. Grigoroviï in the mid-19th century and by M. Małecki in the period between the World Wars in the area of their home-town Solun (Salonika). This section is followed by a detailed presentation of old nasals, jat', sonants, the palatalization of fricative consonants and c, as well as the behavior of other consonants before front vt/wtis.

Cytaty

Powiązane dokumenty

In order to study the scale effect of the wake of this particular ship, the wake was measured in the first series of full-scale tests.. by means of current meters mounted on two

Analiza dostępnych i stosowanych metod teoretycznej analizy problemu plastycznego w procesie ciągnienia przewodów jezdnych typu trolej pozwoliła na wykorzystanie metody

O j­ com należy zapew nić: pierw szeństw o otrzym ania pracy, płacę rodzinną oraz ochronę zapłaty... Pow yższe spostrzeżenia pozw alają na stw ierdzenie, że

Podstaw tego orzekania jest odkryta proporcja midzy elementami istoty i istnienia, które w kadej rzeczy wystpuj w odpowiedniej proporcji.. Jako przykad moemy wskaza

do akompaniowania śpiewom chóru, z których większość kończy się przecież na niskich dźwiękach. Rozmiar ten jest również najlepszy dla kilku nowo wytwarza- nych rejestrów

Mutterrecht: eine Untersuchung über die Gynaikokratie der alten Welt nach ihrer religiösen und rechtlichen

Krąpca, który odwołując się do metafizycznego rozumienia natury bytu, jako zasady istotnie determinującej od wewnątrz byt do właściwego mu działania, sformułował

Termin „The Emergency” (w języku irlandzkim/gaelickim – „An Éigeandáil”), oznaczający stan pogotowia, był i nadal jest oficjalnym eufemizmem stosowanym przez władze