• Nie Znaleziono Wyników

Problemy rzecznictwa i reprezentacji osób niepełnosprawnych / red. Dorota Podgórska-Jachnik

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Problemy rzecznictwa i reprezentacji osób niepełnosprawnych / red. Dorota Podgórska-Jachnik"

Copied!
324
0
0

Pełen tekst

(1)

pod r e da kc ją Dor ot y Podgór s kiej-Jac h nik

Łódź 2009

ROBLEMY RZECZNICTWA

I REPREZENTACJI

OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

P

(2)

P R O J E K T G R A F I C Z N Y K S I Ą Ż K I Zuzanna Brzozowska

S K Ł A D I Ł A M A N I E Agata Sobiepańska R E C E N Z E N T :

Prof. dr hab. Iwona Chrzanowska

P R O J E K T O K Ł A D K I : Bartosz Jachnik

Publikacja sfinansowana przez

Łódzki Sejmik Osób Niepełnosprawnych

ze środków Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych w ramach programu PARTNER

Przygotowanie merytoryczne:

Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Łodzi

przy współpracy z Łódzkim Sejmikiem Osób Niepełnosprawnych i z Rzecznikiem Osób Niepełnosprawnych Urzędu Miasta Łodzi ISBN 978-83-926719-4-7

© Copyright by WSP/EGP Łódź 2009 Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Łodzi Edukacyjna Grupa Projektowa spółka z o.o. Wydanie I

D R U K

OPRAWA Spółka z o.o.

(3)

Dorota Podgórska-Jachnik:

Wstęp: O potrzebie dyskusji na temat problemu reprezentowania osób niepełnosprawnych

C Z E Ś Ć I :

Wprowadzenie w problematykę

reprezentacji osób niepełnosprawnych

Dorota Podgórska-Jachnik:

Czy osoby niepełnosprawne potrzebują rzecznika i innych osób występujących w ich imieniu?

Barbara Olszewska:

Etyka i motywy działań pomocowych wobec osób niepełnosprawnych na przykładzie działań wyższej uczelni na rzecz studentów

z niepełnosprawnością

Andrzej Barczyński:

Potrzeby osób niepełnosprawnych w przestrzeni konfliktów interesów ekonomicznych i społecznych.

Jakub Głębowski, Dorota Podgórska-Jachnik:

Problemy rzecznictwa i reprezentacji środowisk osób

niepełnosprawnych w Unii Europejskiej – wybrane aspekty prawne.

Asmund Kilde:

Zabezpieczenie praw i interesów osób niepełnosprawnych w Norwegii – rozwiązania systemowe.

7 23 37 53 79 95

Spis treści

(4)

Nataliya Manchak:

Pomoc osobom niepełnosprawnym na Ukrainie.

C Z E Ś Ć I I :

Rzecznicy, pełnomocnicy, reprezentanci

– rozwiązania systemowe na rzecz osób

niepełnosprawnych

Błażej Kmieciak:

Rzecznikowski system ochrony praw człowieka w Polsce – rozproszenie w działaniu, czy też różnorodność w dążeniu do wspólnego celu?

Teresa Wejner:

Instytucja Rzecznika Praw Dziecka wobec dzieci niepełnosprawnych

Ewa Ściborska:

Rzecznicy osób niepełnosprawnych w Urzędach Miejskich – problemy i zakres działania

C Z Ę Ś Ć I I I :

Problemy szczegółowe i przykłady

rozwiązań na rzecz reprezantacji

osób niepełnosprawnych

Barbara Fibich-Ekiel:

Forma i kierunki działania Sejmiku Osób Niepełnosprawnych – na przykładzie doświadczeń działaczy łódzkich

Dorota Podgórska-Jachnik, Dorota Tłoczkowska:

Ruch self-adwokatów jako rozwijanie kompetencji w zakresie rzecznictwa własnego osób z niepełnosprawnością intelektualną

Anna Woźniak:

Reprezentacja i ruch na rzecz osób niepełnosprawnych w przestrzeni medialnej 103 109 157 133 181 145 195

(5)

Beata Jachimczak:

Rodzice dzieci niepełnosprawnych jako ich rzecznicy w rozwiązywaniu problemów rozwojowych i edukacyjnych

Edyta Sabicka:

Rodzice dzieci niepełnosprawnych zgromadzeni na forum internetowym wyznaczają nowy kierunek zmian w prawie

Urszula Wiąckiewicz:

Rola szkoły (specjalnej) w reprezentowaniu interesów i zaspokajaniu potrzeb niepełnosprawnych dzieci i młodzieży oraz ich rodzin

Kamila Czerwińska:

Reprezentacja świadczeń pracowniczych osób niepełnosprawnych jako grupy zawodowo dyskryminowanej

Olga Romanowska:

Mój głos w sprawie Głuchych

Mariola Kozłowska:

Niesłyszący w społeczeństwie. Refleksje tłumacza języka migowego jako pośrednika i rzecznika osoby z uszkodzonym słuchem

Informacja o Autorach 205 231 259 279 307 311 323

(6)
(7)

Wstęp

O potrzebie dyskusji na temat problemu

reprezentowania osób niepełnosprawnych

Potrzeba monograficznego i interdyscyplinarnego opracowania za-gadnień związanych z rzecznictwem i reprezentacją osób niepełno-sprawnych wyniknęła z dwóch powodów: 1) zmian, które na naszych oczach dokonały się – i nadal się dokonują – w Polsce i na świecie u schyłku XX i na początku XXI wieku w odniesieniu do problemów niepełnosprawności oraz 2) z motywów osobistych.

Zmiany historyczne, o których mowa, powodują stopniowy wzrost zainteresowania tą problematyką oraz budzenie poczucia solidarno-ści z osobami, które są zagrożone/tracą/utraciły sprawność i współod-powiedzialności społecznej za rozwiązywanie wynikających stąd pro-blemów. Upowszechnienie zrozumienia dla społecznego modelu nie-pełnosprawności, który wyraźnie staje się paradygmatem podzielanym współcześnie tak w dyskursie naukowym, jak i w praktyce, generuje sze-reg zmian systemowych w różnych sferach naszego życia na rzecz inte-gracji i reinteinte-gracji społecznej. W pełniejszej perspektywie – na rzecz normalizacji życia tych, u których horyzont przygodności ludzkiego losu zaciemnia choroba, cierpienie, zależność od innych, ograniczenie możliwości samorealizacyjnych. Zmiany, zmierzające do wyrównywa-nia szans osób niepełnosprawnych, obejmują wiele płaszczyzn i obsza-rów: należą do nich zarówno regulacje prawne, ekonomiczne, reformy i przekształcenia instytucjonalne w zakresie rehabilitacji, edukacji, ak-tywizacji zawodowej, jak i zmiany mentalne, ewolucja postaw społecz-nych wobec niepełnosprawności i wszelkiej inności, refleksje etyczne, aksjologiczne i teleologiczne. To także nowe modele kształtowania re-lacji między Państwem a Obywatelem, nowi aktorzy na społecznej sce-nie – szczególsce-nie zaś podmioty tzw. trzeciego sektora, czyli powstające licznie w kraju i na świecie stowarzyszenia, związki, fundacje i inne or-ganizacje pozarządowe, o ogromnym kapitale społecznym, który może być – i jest z powodzeniem! – wykorzystywany do walki o zaspokojenie złożonych potrzeb, wynikających z niepełnosprawności. Zgromadzone

(8)

W S T Ę P

tam zasoby – szczególnie ludzkie, ale również dzięki zabezpieczeniu różnego rodzaju celowych funduszy i programów wielkie zasoby finan-sowe – pomagają elastycznie reagować tam, gdzie boleśnie nabrzmiewa-ją problemy społeczne niedostrzeżone, niedocenione, niezabezpieczone przez rząd i instytucje publiczne. Nie bez powodów jednym z głównych uzasadnień konsumowania ogromnych kwot, tak z wielkich, między-narodowych źródeł zabezpieczających aktywność trzeciego sektora (np. programów unijnych czy tzw. funduszy norweskich), jak i mniejszych, lokalnych (programów Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Nie-pełnosprawnych, funduszy wspierających inicjatywy obywatelskie, róż-nego rodzaju dofinansowań lokalnych, np. grantów marszałkowskich, konkursów gminnych itd.), jest przede wszystkim inwestowanie w ka-pitał ludzki, walka z dyskryminacją i wyrównywanie szans. Również szans osób niepełnosprawnych aby nie dotknęły ich procesy marginali-zacji i wykluczenia społecznego, postrzeganych w kategoriach niespeł-nienia wymagań społecznego uczestnictwa, by nie było podstaw dla za-liczenia ich do kategorii underclass1.

W odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie w zakresie specjalizacji usług pomocowych, jak i jako wyraz polityki społecznej, uwzględniają-cej prawa i potrzeby osób niepełnosprawnych, powstają przy różnych in-stytucjach coraz to nowe funkcje rzeczników, pełnomocników dorad-ców do spraw osób niepełnosprawnych, o jeszcze nie zawsze jasnych dla społeczeństwa kompetencjach, a nawet misji i roli: kiedy osoba taka re-prezentuje z urzędu niepełnoprawnych, kiedy reprezentując instytucję specjalizuje się w rozwiązywaniu wszystkich problemów powiązanych z niepełnosprawnością, pojawiających się w pracy tej instytucji (nieste-ty, bywa i tak, że funkcja taka nie służy rozwiązywaniu żadnych pro-blemów osób niepełnosprawnych, ale „propro-blemów z niepełnosprawnymi” – fasadowy przyczółek do rozładowywania napięć!). Rzecznicy społecz-ni i instytucjonalspołecz-ni osób społecz-niepełnosprawnych oraz pełnomocspołecz-nicy do ich spraw w różnych instytucjach publicznych – starostwach powiatowych2,

1 I. Chrzanowska (2008) Proces marginalizacji i wykluczenia osób

niepełnospraw-nych w kontekście teorii underclass, W: Prevencia a eliminácja socjálno-patologickych javov v školkom prostredi, T. Jablonský, Z. Hollá (ed.), Katolicka Univerzita v

Rožom-berku, Ružomberok, s. 21-29.

2 Wiele stanowisk pracy, między innymi dla osób pełniących funkcje pełnomocników w starostwach powiatowych, zostało sfinansowane w ramach programu PFRON „Osoby niepełnosprawne w służbie publicznej” (www.pfron.org.pl).

(9)

O potrzebie dyskusji...

gminnych, miejskich, urzędach marszałkowskich, aż po Pełnomocnika Rządu ds. osób Niepełnosprawnych w randze sekretarza stanu; dyrekto-rzy biur osób niepełnosprawnych i pełnomocnicy rektorów na wyższych uczelniach publicznych i – coraz częściej! – niepublicznych; rzecznicy praw dziecka, obywatela, pacjenta – bo przecież osoba niepełnospraw-na również jest obywatelem, dzieckiem, pacjentem – to niepełnospraw-nazwy budzą-ce respekt i nadzieję osób niepełnosprawnych na wsparcie w ich pro-blemach, choć czasem traktowane z dystansem i rezerwą, czasem na-wet lękiem, właściwymi stosunkowi przeciętnego człowieka do instytucji i urzędów. Żeby skutecznie korzystać z ich dobrodziejstw, trzeba przede wszystkim posiadać wiedzę o ich funkcjonowaniu. Kultura korzystania z różnego rodzaju usług jest też efektem pozytywnych doświadczeń spo-łecznych w dłuższym okresie czasu. Jesteśmy – jako społeczeństwo – na wstępnym etapie jej budowania: misja została określona, ale sami pełno-mocnicy i rzecznicy często dopiero wypracowują swej działalności, po-szukują sposobów działania. Dyskusja społeczna nad tymi problemami potrzebna jest tak osobom niepełnosprawnym – dla przybliżenia rzeczy-wistości, w której mogą poszukiwać wsparcia, jak i wspierającym celem wypracowania efektywnego modelu działania na rzecz osób niepełno-sprawnych. Inaczej grożą nam działania jałowe, obarczone ryzykiem roz-trwonienia kapitału społecznego na złudne miraże, lub rozminięcie się z celem, którym jest założona równość szans. Metaforyczny dla obu tych sytuacji może być fragment słynnego wyzwania, sformułowanego przez amerykańską olimpijkę Marylin King: Jeżeli masz wizję i zapał, lecz nie

działasz, to fantazjujesz. (...) Jeśli masz zapał i działasz, lecz nie masz

wizji, osiągniesz to, co chciałeś, lecz stwierdzisz, że to niewłaściwy cel3.

Ważnym zjawiskiem odnotowanym w działaniach na rzecz osób nie-pełnosprawnych i swoistym znakiem czasów jest wzrastająca aktyw-ność i autonomia samych osób niepełnosprawnych4, upominających się

o swoje prawa, kontestujących zastaną rzeczywistość i domagających się zmian5. Fenomen społeczny emancypacji mniejszości,

doświadcza-jącej dyskryminacji i wykluczenia oraz refleksyjnie uświadamiadoświadcza-jącej 3 G. Dryden, J. Vos. (2003): Rewolucja w uczeniu. Wyd. Zysk i S-ka. Poznań, s. 150. 4 W. Dykcik (red.) (1996): Społeczeństwo wobec problemów autonomii osób

niepeł-nosprawnych (Od diagnoz do prognoz i do działań). Wyd. ERUDITUS s.c. Poznań.

5 D. Podgórska-Jachnik (2008): Emancypacja ofensywna a perspektywy

integra-cji osób niepełnosprawnych [w:] Współczesne problemy pedagogiki specjalnej pod red.

(10)

W S T Ę P

sobie własnej sytuację, jest przejawem aktywności społecznej, które-go nie można pominąć. I nie da się które-go już pominąć w dzisiejszych cza-sach. Nie pozwolą na to sami niepełnosprawni, którzy liczbą 600 gło-sów uczestników Europejskiego Kongresu na rzecz Osób Niepełno-sprawnych w Madrycie, w marcu 2002 roku, w imieniu 50 milionów niepełnosprawnych europejczyków ratyfikowali słynną Deklarację

Ma-drycką. Dwa z jej ośmiu głównych punktów programowych postulują Włączanie niepełnosprawności w główny nurt życia społecznego (pkt

6.) oraz Nic o niepełnosprawnych bez niepełnosprawnych (pkt 8.).

De-klaracja Madrycka była dokumentem przełomowym, jednak jeszcze

silniejszą wymowę miała rezolucja 61/106 Zgromadzenia Ogólnego Na-rodów Zjednoczonych z 13 grudnia 2006 r., przyjmująca międzynaro-dową Konwencję Praw Osób Niepełnosprawnych. Szacunek budzi sama treść dokumentu6, ale jeszcze bardziej międzynarodowy ruch

niepeł-nosprawnych, który doprowadził do jego ogłoszenia: Konwencja została wypracowana na forum ONZ za sprawą koalicji 70 międzynarodowych, regionalnych i krajowych organizacji niepełnosprawnych wchodzących w skład Międzynarodowej grupy Niepełnosprawnych IDC

(Internatio-nal Disability Caucus). Konwencję podpisali w marcu 2007 roku

przed-stawiciele 80 krajów członkowskich ONZ i Wspólnoty Europejskiej, co wyznaczyło perspektywę bezpośredniego wpływu jej zapisów na re-spektowanie praw i poprawę jakości życia niepełnosprawnych na ca-łym świecie, czyli ok. 10 % ludzkiej populacji. Zdaniem Sekretarza Ge-neralnego ONZ Kofi Annana, dzień przyjęcia rezolucji przyniósł „dla

650 milionów ludzi niepełnosprawnych na całym świecie (…)

obiet-6 Według komentarza opracowanego przez Ośrodek Informacji ONZ UNIC w War-szawie Konwencja ma na celu zapewnienie osobom niepełnosprawnym posiadania ta-kich samych praw i obowiązków, z jata-kich korzystają inni członkowie społeczeństwa. Ma zagwarantować im także uczestniczenie w życiu społecznym na zasadach pełnopraw-nych członków, którzy mogą przyczyniać się do rozwoju, jeśli tylko dana im będzie szan-sa. Konwencja podkreśla, że osoba niepełnosprawna powinna korzystać z pełnego rów-nouprawnienia, zakazu dyskryminacji oraz z równości wobec prawa. Ma prawo do wol-ności i bezpieczeństwa; prawo do swobody poruszania się i do niezależnego życia; pra-wo do zdrowia, pracy i edukacji; oraz prapra-wo do udziału w życiu politycznym i kultural-nym(…). Przyjęcie Konwencji wiąże się z koniecznością dokonania konkretnych zmian legislacyjnych oraz przewartościowania postaw. Konwencja wyznacza standardy mini-malne w respektowaniu godności ludzkiej oraz długoterminowe cele prowadzące do peł-nej integracji osób niepełnosprawnych ze społeczeństwem (http://www.unic.un.org.pl/ niepelnosprawnosc/konwencja.php).

(11)

O potrzebie dyskusji...

nicę początku nowej ery…”7. Dobre prawo wydaje się być koniecznym

stymulatorem zmian na rzecz osób niepełnosprawnych, tym bardziej, gdy przyjmuje wymiar międzynarodowy, a nawet światowy. Przedsta-wiane przy okazji tego typu globalnych wydarzeń statystyki budzą re-spekt. Jednocześnie w taki sposób zdobyty mandat poparcia musi ro-dzić co najmniej refleksję i szacunek, a w praktyce przekłada się na cały strumień działań, będących praktyczną realizacją wezwań do wal-ki o lepszą przyszłość niepełnosprawnych na całym świecie.

Działania, realizujące zasadę Nic o nas bez nas! mają zarówno cha-rakter rewolucyjny, konfrontacyjny, ofensywny, demonstracyjny (straj-ki, pikiety, manifestacje, akcje protestacyjne8), jak i ewolucyjny,

me-todyczny, systemowy (przekształcanie wizerunku osób niepełnospraw-nych, kampanie medialne9, tworzenie reprezentacji środowiskowej

osób niepełnosprawnych i ich rodzin, aktywność stowarzyszeń, sejmi-ków łączących stowarzyszenia na wyższym szczeblu wspólnej organiza-cji, tzw. organizacji parasolowych).

Cały ruch na rzecz osób niepełnosprawnych i ich integracji społecz-nej należy niewątpliwie oceniać pozytywnie. Jednak, jak zawsze w zło-żonej rzeczywistości społecznej, ma on swoje różne oblicza oraz – me-taforycznie rzecz ujmując drugie, czasem i trzecie dno. Aby zdać sobie spraw z ich istnienia, trzeba poszukać odpowiedzi na bardzo trudne py-tania: Jak skutecznie korzystać z wyłaniających się nowych możliwości dla osób niepełnosprawnych? Jak artykułować ich potrzeby i obiekty-wizować je zgodnie z zasadami sprawiedliwości społecznej? Jak ochro-nić osoby niepełnosprawne przed manipulacją i wykorzystaniem pod maską dobroczynności i działań charytatywnych? Jak chronić je przed niebezpieczną pułapką wtórnego uzależnienia od pomocy i rozwinię-cia postaw roszczeniowych, faktycznie odsuwających je od społeczeń-stwa? Kto i w jakim zakresie ma prawo reprezentowania osób niepeł-nosprawnych i ich interesów, kiedy niepełnosprawność ogranicza ich możliwości decydowania o sobie lub mówienia własnym głosem? Jak demaskować instytucje fasadowych rzeczników i pełnomocników, nie kierujących się de facto interesem osób, do których reprezentowania

7 http://www.unic.un.org.pl/niepelnosprawnosc/.

8 D. Podgórska-Jachnik (2008): Emancypacja ofensywna… poz. cyt.

9 D. Podgórska-Jachnik (2008): Niepełnosprawny w pracy – spojrzenie z

perspekty-wy specjalnych potrzeb zawodoperspekty-wych [w:] Społeczne korzyści z zatrudniania osób niepeł-nosprawnych pod red. A. Barczyńskiego Wyd. KIG-R.

(12)

W S T Ę P

zostali powołani? Jakie problemy osobiste i obszary życia społeczne-go wymagają przede wszystkim działań na rzecz osób niepełnospraw-nych? Jakie rozwiązania systemowe mogą efektywnie zabezpieczać te osoby przed dyskryminacją, dawać pewność wsparcia w walce o rów-ne prawa i czy to właśnie równość praw jest rzeczywiście gwarantem jednakowych szans życiowych? Na ile sami niepełnosprawni i ich ro-dziny mają wpływ i mogą mieć wpływ na zmiany systemowe dotyczące ich spraw i ich życia? Jak dylematy etyczne prawa do reprezentowania osób niepełnosprawnych przez osoby bez niepełnosprawności przekła-dają się na prawo reprezentowania jednych osób z niepełnosprawnością przez inne – taką samą lub zupełnie inną?...

Pytania można mnożyć – i trzeba mnożyć. Wyraźna zmiana realiów społecznych stanowi wyzwanie dla nauki: dla pedagogiki specjalnej, psy-chologii, innych nauk społecznych, medycznych, prawnych – niepełno-sprawność to wybitnie interdyscyplinarny obszar badawczy. Pytania ta-kie towarzyszą zapewne także tym, którzy – nawet nie będąc naukowca-mi – refleksyjnie realizują swoją naukowca-misję pomocy i wspierania osób z nie-pełnosprawnością. To drugi z powodów, wspomnianych na początku tek-stu – ten osobisty – z którego zrodziła się potrzeba napisania niniejszej książki, dlatego pozwolę sobie w tym miejscu jeszcze na kilka słów re-fleksji. Tak się złożyło, iż niepełnosprawność – bez dramatu osobiste-go jej doświadczania – obecna jest moim życiu od wczesneosobiste-go dzieciń-stwa. Jako dziecko pedagoga specjalnego – oligofrenopedagoga, logopedy – miałam okazję wzrastać w bliskim i naturalnym kontakcie z osobami niepełnosprawnymi, ale także z osobami poświęcającymi im swoje życie zawodowe lub prywatne. Tylko w mojej najbliższej rodzinie trzy osoby po-szły ścieżką pedagoga specjalnego, a liczba osób wybierających zawody pomocowe w rodzinie dalszej stanowi dobry przyczynek do dyskusji na temat „dziedziczenia” profesji. To jest także mój wybór. Oprócz pracy dy-daktyczno-naukowej od ośmiu lat pełnię również funkcję pełnomocnika ds. osób niepełnosprawnych na wyższych uczelniach – najpierw na Uni-wersytecie Łódzkim, obecnie w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Łodzi. Prywatnie i zawodowo wspierałam wielu niepełnosprawnych na drodze do wyższego wykształcenia i aktywności zawodowej – także jako psycho-log-doradca w centrum aktywizacji zawodowej. Mam grono swoich pod-opiecznych, z którymi utrzymuję kontakt, mimo iż ukończyli już studia i prowadzą samodzielne – na miarę swoich możliwości – życie. Mam nie-pełnosprawnych znajomych, także przyjaciół; przyjaciół, którzy pracują

(13)

O potrzebie dyskusji...

z niepełnosprawnymi, są założycielami i członkami stowarzyszeń i fun-dacji na rzecz osób niepełnosprawnych, sama także uczestniczę w takiej działalności; mam przyjaciół, którzy są rodzicami niepełnosprawnych dzieci – bo tak sprawił los lub dlatego, że jako rodzice adopcyjni świa-domie dokonali takiego wyboru. Problemy, rozmowy, opowieści związa-ne z działaniami na rzecz osób z różzwiąza-nego rodzaju niepełnosprawnością są obecne w sposób naturalny na co dzień w moim życiu, obserwuję ich jasne i ciemne strony, i dlatego pytania, które przytoczyłam wcześniej przekładam również na płaszczyznę osobistych rozterek. Szczególnie ważne jest dla mnie pytanie: kto, kiedy i w jakim zakresie ma prawo wy-stępować w imieniu osób niepełnosprawnych? Czy ja mam takie prawo? Co jest podstawą jego legitymizacji – w sensie formalnym, kompetencyj-nym i etyczkompetencyj-nym – i jakie są jego ograniczenia? Na ile dylematy te wyni-kają ze specyfiki pracy z osobami niepełnosprawnymi, na ile zaś stano-wią ogólno-pedagogiczną (ogólno-antypedagogiczną?) refleksję o relacji pedagoga i jego podopiecznego?

Niestety, nie są to pytania, na które można łatwo odpowiedzieć so-bie samemu, a pokusa połączenia naukowej dyskusji z rozstrzygnięciem osobistych dylematów jest bardzo silna. Dlatego, gdy pojawiła się oka-zja zorganizowania w ramach XVI Międzynarodowych Targów Łódz-kich „Rehabilitacja”10 ogólnopolskiej konferencji, adresowanej do osób

10 Organizatorem Międzynarodowych Targów Łódzkich Rehabilitacja jest łódzka fir-ma „Interservis”, łącząca strategię biznesową z zasadami odpowiedzialności społecznej, za co otrzymała w roku 2008 nagrodę POPON „Lodołamacze”. W ramach tej najwięk-szej w Polsce dorocznej imprezy targowej „Interservis” od lat wspiera działania eduka-cyjne na rzecz osób niepełnosprawnych – konferencje medyczne, pedagogiczne, tera-peutyczne, kongresy naukowe, seminaria i warsztaty dla osób niepełnosprawnych, ich rodzin i opiekunów, prezentacje osiągnięć osób niepełnosprawnych, oferty edukacyjnej, rehabilitacyjnej, zawodowej dla nich. We współpracy „Interservisu” z wyższymi uczel-niami – zwłaszcza Wyższą Szkołą Pedagogiczną w Łodzi, Uniwersytetem Łódzkim, Uni-wersytetem Medycznym (dawniej Akademią Medyczną) w Łodzi – zrealizowanych zo-stało szereg wartościowych społecznie przedsięwzięć o zasięgu lokalnym, ogólnopol-skim, a nawet międzynarodowym. W tym miejscu szczególnie dziękuję kierownictwu i pracownikom „Interservisu”, gospodarzom konferencji „Niepełnosprawni mają głos. Problemy rzecznictwa i reprezentacji środowiskowej osób niepełnosprawnych” – szcze-gólnie zaś panu prezesowi Pawłowi Babijowi oraz pani dyrektor Barbarze Urban-Kra-śniuk – za znakomitą profesjonalną współpracę we wszystkich wspólnych działaniach na rzecz osób niepełnosprawnych oraz dużą wrażliwość społeczną i zrozumienie dla problemów niepełnosprawności. To dzięki Państwu doszło do spotkania trzech różnych podmiotów/instytucji i – po prostu – reprezentujących je osób, które stały się później współorganizatorami konferencji. Dziękujemy!

(14)

W S T Ę P

niepełnosprawnych i ich rodzin, do działaczy społecznych, osób repre-zentujących w różny sposób ludzi niepełnosprawnych, a jednocześnie do środowiska naukowego, temat nasunął się automatycznie:

Proble-my rzecznictwa i reprezentacji środowiskowej osób niepełnosprawnych.

Konferencja przygotowana została we współpracy: Wyższej Szkoły Peda-gogicznej w Łodzi, Rzecznika Osób Niepełnosprawnych przy Urzędzie Miasta Łodzi i Łódzkiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych, z wiodącą rolą organizacyjną ŁSON i naukowo-merytoryczną WSP. Konferencja,

jak również niniejsza publikacja zostały sfinansowane ze

środ-ków PFRON w ramach programu PARTNER. Przy okazji prac

pro-gramowych nad konferencją, ujawniło się tak dużo problemów, związa-nych z rzecznictwem i reprezentacją osób niepełnosprawzwiąza-nych, że zrodził się pomysł spotkań cyklicznych pod wspólnym tytułem

Niepełnospraw-ni mają głos.

Zainteresowanie konferencją przekroczyło zainteresowanie organi-zatorów, co oddaje przede wszystkim znaczenie i ważkość tematu dla samych osób niepełnosprawnych. Z punktu widzenia okazji do skrzy-żowania dyskursów bardzo ciekawym posunięciem okazała się nie tyl-ko wspólna debata osób niepełnosprawnych i bez niepełnosprawności, ale także przedstawicieli trzech różnych środowisk realizujących w róż-ny sposób swoje zadania na rzecz osób niepełnosprawróż-nych: przedsta-wicieli organizacji pozarządowych, w tym reprezentowanych przez oso-by niepełnosprawne, lokalne sejmiki samorządowe, instytucjonalnych pełnomocników urzędów miejskich (i innych) z całej Polski oraz środo-wiska naukowego pedagogów specjalnych i innych specjalistów wspie-rających profesjonalnie proces rehabilitacji społecznej niepełnospraw-nych. Ważnym elementem spotkania było wystąpienie posła Marka Plu-ry, który z własnej inicjatywy dołączył do grona uczestników konferen-cji, wzbogacając ją swoją obecnością o jeszcze jeden wątek: aktywne-go uczestnictwa osób niepełnosprawnych w życiu społecznym i poli-tycznym. Obecność osób niepełnosprawnych w reprezentacji parla-mentarnej to najlepszy dowód, że nie muszą swoją działalnością „doga-niać” osób bez niepełnosprawności, lecz sami mogą być liderami zmian na rzecz lepszej przyszłości – dla całego społeczeństwa. Duże

wraże-nie wywołało wystąpiewraże-nie posła na Sejm RP Marka Plury, przewod-niczącego sejmowej podkomisji ds. niepełnosprawności – pisze,

rela-cjonując konferencją M. Ciszak redaktor magazynu „Nasze Sprawy” – który osobiście przyjechał do Łodzi i można powiedzieć, że stał się

(15)

O potrzebie dyskusji...

sym bolicznym głosem z perspektywy inwalidzkiego wózka, a

jednocze-śnie głosem mandatariusza społecznego zaufania11. Wystąpienia – z

za-łożenia – miały mieć zróżnicowany charakter i tak też było: od analiz teoretycznych, poprzez prezentację rozwiązań systemowych, po przy-kłady dobrej praktyki, ale i trudnych, spornych, newralgicznych pro-blemów, w których dominantą okazuje się – niestety – bezradność i re-zygnacja. Niektóre wystąpienia miały charakter wręcz warsztatowy, a można do nich zaliczyć wspólne wystąpienie gości z Warszawskie-go oddziału PolskieWarszawskie-go Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym (PSOUU) – dwojga self-adwokatów i ich trenera. Wystą-pienie stało się praktycznie pokazem wspierania self-adwokatów w sy-tuacji publicznego zabierania głosu i opowiadania o sobie. Zrobiło to rzeczywiście ogromne, pozytywne wrażenie na zebranych. Wszystkim wystąpieniom towarzyszyła ożywiona dyskusja12. Oczekiwania

uczest-ników wyznaczyły kierunek kolejnego spotkania: następna konferencja z cyklu Niepełnosprawni mają głos w Łodzi w dniach 8-9 października 2009 r. odbędzie się pod hasłem W walce o lepszą przyszłość.

Publikacja Problemy rzecznictwa i reprezentacji osób

niepełno-sprawnych, choć powiązana merytorycznie i organizacyjnie z

konfe-rencją, stanowi odrębne przedsięwzięcie wydawnicze, do którego zo-stali zaproszeni referenci, których wystąpienia zapewniały spójność te-matyczną monografii. Niektóre opublikowane teksty stanowią rozsze-rzone wersje wystąpień konferencyjnych, jednak wiele z nich powsta-ło jako tematy zamówione – specjalnie na potrzeby monografii. Dobór zróżnicowanej grupy autorskiej najbardziej przystawał do potrzeb pro-blemu – stwarza szansę intersubiektywny dyskurs, co wydaje się najlep-szym krokiem ku obiektywizacji wiedzy w przypadku kwestii dyskusyj-nych, budzących kontrowersje, słabo poznadyskusyj-nych, wymagających heury-stycznego podejścia i dopuszczających wielość rozwiązań.

Poszanowanie idei Nic o nas bez nas w oczywisty sposób znalazło wy-raz w zaproszeniu do współpracy kilku osób niepełnosprawnych czy też członków ich rodzin, ale – co należy podkreślić – powodem zaproszenia było posiadane doświadczenie i kompetencje, a nie żadne inne względy. 11 M. Ciszak (2008): W Łodzi niepełnosprawni mieli głos. Problemy rzecznictwa i

re-prezentacji osób niepełnosprawnych. „Nasze Sprawy”, październik, str. 16–17.

12 Refleksje z konferencji można znaleźć także w III części niniejszej publikacji (B. Fibich-Ekiel Formy i kierunki działania Sejmiku Osób Niepełnosprawnych – na

(16)

W S T Ę P

Ich własną decyzją jest, czy w swoim tekście podejmują osobisty wątek i piszą o swojej niepełnosprawności, czy też nie. W gronie autorów są na-ukowcy, specjaliści-praktycy i działacze społeczni. Są także osoby peł-niące funkcję różnych rzeczników i pełnomocników instytucjonalnych z doświadczeniem w zakresie formalnego reprezentowani osób sprawnych i rozwiązywania różnych problemów związanych z niepełno-sprawnością. Nie wszystkie teksty mają charakter naukowy, ale stanowi to tę wartość, której oczekiwaliśmy po tego typu zderzeniu dyskursów. Zestawienie narracji akcentującej „czucie i wiarę”, z „mędrca szkiełkiem i okiem” pozwala na szersze spojrzenie na problem i żywą wymianę mię-dzy teoretykami i praktykami. Wiedząc jaką trudność sprawiło niektó-rym autorom zwerbalizowanie własnych doświadczeń, a jednak dokonali tego trudu, jestem wdzięczna wszystkim, którzy podzielili zainteresowa-nie zaproponowanym tematem i przyjęli zaproszezainteresowa-nie do publikacji.

Praca składa się z trzech części. Część pierwsza stanowi wprowa-dzenie w problematykę reprezentacji osób niepełnosprawnych i ukaza-nie jej złożoności. Rozdział pierwszy wprowadza w problematykę publi-kacji, uzasadniając potrzebę pomocy, rzecznictwa i reprezentacji osób niepełnosprawnych. Sygnalizuje jednak również różne kwestie sporne, a nawet zagrożenia z tym związane, które prowadzą do wątpliwości na-tury prawnej i etycznej. Ten drugi wątek rozwija w kolejnym rozdziale Barbara Olszewska, opierając się na swoich doświadczeniach we wspie-raniu niepełnosprawnych studentów na wyższej uczelni. Bardzo istot-ny dla osadzenia rozważaistot-nych problemów w realiach naszego życia, jest rozdział autorstwa Andrzeja Barczyńskiego, ukazujący analizę możli-wości zaspokajania potrzeb osób niepełnosprawnych przy zderzeniu in-teresów społecznych i ekonomicznych. Tego typu refleksja rzadko towa-rzyszy pedagogom specjalnym i służbom społecznym, a przecież to wła-śnie zdefiniowanie misji społecznej i możliwości ekonomicznych okre-śla tak naprawdę zakres wszelkich poczynań na rzecz wszystkich jed-nostek wymagających wsparcia. Brak realistycznej refleksji ekonomicz-no-społecznej może oznaczać tworzenie złudnych – a czasem niebez-piecznych – miraży. Trzy kolejne rozdziały stwarzają szanse porównań realizowanych w naszym kraju działań z tym, co pojawia się w innych krajach europejskich. Rozdział czwarty, napisany wspólnie z Jakubem Głębowskim, ukazuje aspekty prawne rzecznictwa i reprezentacji śro-dowisk osób niepełnosprawnych w krajach Unii Europejskiej, a więc i nowy kontekst dla naszego prawodawstwa oraz wynikających z niego

(17)

O potrzebie dyskusji...

rozwiązań praktycznych. Ciekawy dla polskiego czytelnika może oka-zać się tekst autorstwa Asmunda Kilde. Rozdział ten dotyczy rozwiązań zabezpieczających prawa i interesy osób niepełnosprawnych w Norwe-gii. Norwegia należy do krajów o jednym z najwyższych wskaźników za-bezpieczenia socjalnego z tytułu niepełnosprawności, co nie znaczy, że kraj ten nie boryka się z trudnymi do rozwiązania problemami, np. du-żym wzrostem liczby niepełnosprawnych oraz barierami w ich aktywi-zacji zawodowej. Tekst o doświadczeniach norweskich ukazuje jednak przede wszystkim znaczenie systemowych gwarancji wsparcia dla po-czucia bezpieczeństwa socjalnego osób o słabszej kondycji społecznej, spowodowanej stanem zdrowia. Nieco inny – choć i dość ogólnie uka-zany – jest obraz systemowych ram rozwiązań problemów osób niepeł-nosprawnych zastosowanych na Ukrainie, przedstawiony w tekście Na-talyi Manchak, który kończy pierwszą część pracy. Na Ukrainie mamy do czynienia zarówno z innymi realiami ekonomicznymi, jak i inną tra-dycją w zakresie rozwiązywania problemów niepełnosprawności. Przy stosunkowo słabym – jak pisze autorka – zabezpieczeniu potrzeb osób niepełnosprawnych – dostrzega się jednak wiele działań, zwłaszcza le-gislacyjnych – które mają zmienić tę rzeczywistość społeczną.

Część druga jest prezentacją usytuowania funkcji rzeczników, peł-nomocników i innych reprezentantów osób niepełnosprawnych lub ich interesów w istniejących w naszym kraju rozwiązaniach systemowych. Kluczowy dla tej części jest rozdział Błażeja Kmieciaka, ukazujący zło-żoną strukturę systemu rzecznikowskiego w Polsce pod kątem jego zróżnicowania. Autor wyróżnia i opisuje następujących ombudsmanów Rzecznikiem Praw Obywatelskich m.in. tacy rzecznicy, jak: Rzecz-nik Praw Dziecka, RzeczRzecz-nik Ubezpieczonych, RzeczRzecz-nik Praw Konsu-menta, Rzecznik Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego, Rzecznik Praw Pacjenta przy Narodowym Funduszu Zdrowia, Rzecznik Osób Niepełnosprawnych, Rzecznik Praw Ucznia/ Studenta oraz Rzecznik Praw Klienta. Mocowanie prawne tych licznych rzeczników działają-cych w Polsce jest różne, podobnie jak zadania, a nawet kompetencje. Autor zastanawia się, czy wynika z tego rozproszenie działań, czy też może wielość dróg prowadzących do wspólnego celu. W świetle tego rozdziału warto spojrzeć na zabezpieczenie praw osób niepełnospraw-nych w kontekście praw człowieka, ponieważ różne życiowe sytuacje, jak również różne role społeczne w jakich mogą występować osoby nie-pełnosprawne, może powodować, iż właściwym dla udzielenia wsparcia

(18)

W S T Ę P

w konkretnej sprawie wcale nie musi być jedynie Rzecznik Osób Nie-pełnosprawnych.. Na podkreślenie jednak należy, że – zgodnie z ana-lizą autora – Rzecznicy Osób Niepełnosprawnych są faktycznie jedyną funkcjonującą w Polsce instytucją rzecznikowską w sposób bezpośred-ni zaznaczającą, iż służą bezpośred-nie tylko prawom, ale także interesom okre-ślonej grupy osób. W kolejnych rozdziałach tej części można się będzie bliżej zapoznać z zakresem działań i problemami, wobec których sta-je Rzecznik Praw Dziecka – tekst Teresy Wejner oraz Rzecznicy Osób Niepełnosprawnych w Urzędach Miejskich – tekst Ewy Ściborskiej. Na podkreślenie należy, że wszyscy autorzy są doświadczonymi praktyka-mi, pełniącymi funkcje rzeczników/pełnomocników lub pracowników ich biur, a więc znający z perspektywy codziennej pracy prezentowane w tekstach problemy.

Ostatnia część – trzecia – zawiera egzemplifikacje szczegółowych problemów wynikających z rzecznictwa w sprawach niepełnosprawno-ści oraz niektórych praktycznych rozwiązań związanych z ich repre-zentacją. Część tę otwiera obszerna, bardzo osobista i pełna zaanga-żowania, prezentacja Barbary Fibich-Ekiel pokazująca doświadczenia Łódzkiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych, jako organizacji drugie-go stopnia: stowarzyszającej kilkadziesiąt innych stowarzyszeń, osób z różnego rodzaju niepełnosprawnością i ich rodzin. To bardzo ciekawy i wart uwagi kierunek społecznych przemian, związanych z samoorga-nizacją wewnętrzną ruchu samorządowego, wynikającą niewątpliwie z potrzeby i chęci zwiększenia wpływu na własne życie w społeczności lokalnej przez realizację idei aktywnego uczestnictwa. Idea sejmików została rozwinięta przez wiele samorządów, dzięki czemu wypracowano system reprezentacji tego środowiska w partnerskiej współpracy z lokal-nymi władzami. Polega on między inlokal-nymi na opiniowaniu i współuczest-nictwie w wypracowywaniu optymalnych rozwiązań na rzecz niepełno-sprawnych. Z działalności sejmików mogą wypłynąć ważne wnioski dla tzw. organizacji parasolowych, które odgrywają dużą rolę w reprezentacji osób niepełnosprawnych w innych krajach, a które w Polsce jeszcze nie są w stanie zafunkcjonować. Bardzo obiecująco rozwija się natomiast ruch self-adwokatów, co postaramy się przedstawić wspólnie z Dorotą Tłocz-kowską, znakomitą instruktorką self-adwokatury i empatycznym facylita-torem dla swoich podopiecznych z Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym. Dzięki treningowi self-adwokatów, uczą się oni wypowiadać sami we własnym imieniu. Choć nie zawsze oznacza to

(19)

O potrzebie dyskusji...

możliwość zupełnie samodzielnego załatwiania własnych spraw, podmio-towe wzorce komunikacji wypracowywane w czasie takiego treningu, bu-dzą postawę szacunku dla rozmówcy nawet z głębszą niepełnosprawno-ścią intelektualną i nie pozwalają na lekceważące, paternalistyczne jego traktowanie. Warto mówić i propagować ruch na rzecz self-adwokatury, gdyż – jak wspomniano – dopiero rozwija się on w naszym kraju. Cieka-wy problem reprezentowania osób niepełnosprawnych w przestrzeni me-dialnej podejmuje Anna Woźniak, nawiązując – jako działacz Polskiego Związku Niewidomych – do tego, co oznacza ten problem w przełożeniu na codzienne problemy tego środowiska. Natomiast autorka następnego rozdziału, Beata Jachimczak, ukazuje dylematy i rozterki naturalnych re-prezentantów i rzeczników każdego dziecka z niepełnosprawnością i wielu niepełnosprawnych dorosłych – ich rodziców i opiekunów. To oni najczę-ściej przez długie lata stoją na straży potrzeb rozwojowych i edukacyjnych swych niepełnosprawnych dzieci, dlatego więc warto przyjrzeć się bada-niom empirycznym przedstawianym przez autorkę, m.in. po to, by zoba-czyć, w jakim związku pozostają te działania z postawami rodzicielskimi wobec dzieci. Wątek rodzicielskiej reprezentacji rozwijany jest w kolejnym tekście. Edyta Sabicka przedstawia aktywność rodziców dzieci niepełno-sprawnych skupionych na forum internetowym i walczących o prawa swo-je i swoich dzieci. Jest to zarazem historia rodzicielskiej petycji, która do-tarła już do poziomu dyskusji parlamentarnej, stanowiąc podstawę dwóch interpelacji poselskich, które jako interesujący załącznik uzupełniają ten rozdział, razem z odpowiedziami upoważnionych przez odpowiednie mi-nisterstwa podsekretarzy. Ponieważ sprawa rozwija się nadal, a rodzice zbierają w Internecie podpisy pod petycją do Premiera RP (jest ich już ok. 3,5 tysiąca) w załączniku zamieszczona jest także treść samej petycji i próbka poparcia z innego internetowego forum innych rodziców dzieci niepełnosprawnych. Kolejny tekst autorstwa Urszuli Wiąckiewicz ukazu-je refleksję nad rolą, jaką może spełnić w reprezentowaniu interesów i za-spokajaniu potrzeb niepełnosprawnych dzieci i ich rodzin szkoła, w tym szkoła specjalna – systemowo wytypowana, a więc predestynowana do ich jak najlepszego zrozumienia i wsparcia. Autorka próbuje „oddemonizo-wać” lęk przed szkołą specjalną, nie w kontekście doraźnych efektów edu-kacyjnych, ale jej długofalowego znaczenia dla życiowych wyborów. Bar-dzo interesującą ilustrację postawionych tez, stanowią przykłady z wielo-letniej praktyki pedagogicznej w szkole specjalnej dla niesłyszących. Ko-lejny tekst Kamili Czerwińskiej to przejście do problematyki zatrudnienia

(20)

W S T Ę P

niepełnosprawnych. Autorka zakłada, że w naszej rzeczywistości społecz-nej i ekonomiczspołecz-nej jest to grupa dyskryminowana, a system świadczeń pracowniczych stanowi częściową rekompensatę i czynnik wyrównujący zróżnicowane szanse. Z kolei tekst Olgi Romanowskiej jest głosem w spra-wie tzw. głuchoty kulturowej i jest osobistym ustosunkowaniem się do tego fenomenu społecznego przez osobę z uszkodzonym słuchem i surdopeda-goga jednocześnie 13. Obok tej wypowiedzi zamieszczony jest rozdział

na-pisany przez specyficznego pośrednika osoby niepełnosprawnej w kontak-cie ze światem, tłumacza języka migowego, Mariolę Kozłowską. Autorka, przekazuje nam swój własny punkt widzenia na rolę rzecznika, przyjmo-waną wobec osoby, dla której dokonuje się tłumaczeń. Tu także może poja-wiać się szereg kwestii związanych z etyką zawodową tłumacza.

Publikacja jest adresowana do wszystkich osób zainteresowanych problematyką osób niepełnosprawnych i polityki społecznej realizowa-nej na ich rzecz: do samych osób niepełnosprawnych i ich rodzin, sku-piających ich organizacji pozarządowych, działaczy społecznych i pra-cowników pomocy społecznej, pedagogów specjalnych, terapeutów i przedstawicieli innych profesji pomocowych, różnego rodzaju rzecz-ników i pełnomocrzecz-ników, zabezpieczających prawa osób niepełnospraw-nych, studentów i przedstawicieli świata nauki. Problemowe podejście do tematu nie rozstrzyga wielu kwestii, ale jest zaproszeniem do reflek-sji i dyskureflek-sji, między innymi na kolejnych spotkaniach w ramach kon-ferencji Niepełnosprawni mają głos.

Dorota Podgórska-Jachnik

13 Autorka sama pisze w tekście o własnej niepełnosprawności, stanowi ona ważny element jej tożsamości, dlatego umieszczam również tę informację w zapowiedzi zawar-tości tego rozdziału.

(21)

C Z Ę Ś Ć I .

Wprowadzenie

w problematykę

reprezentacji

(22)
(23)

D O R O T A P O D G Ó R S K A - J A C H N I K

Czy osoby niepełnosprawne potrzebują

rzecznika i innych osób występujących

w ich imieniu?

Wprowadzenie

Niepełnosprawność ogranicza możliwości zaspokajania własnych potrzeb życiowych oraz rodzi nowe, specyficzne potrzeby. Jednocześnie utrudnia staranie się o pomoc w ich zaspokojeniu i wołanie pełnym gło-sem o dostrzeżenie i zrozumienie przez społeczeństwo. Osoby niepeł-nosprawne często zmuszone są do korzystania ze wsparcia występują-cych w ich imieniu i interesie różnych osób i instytucji. Choć stwarza to wiele możliwości rozwiązania takich życiowych problemów, z którymi osoby te nie poradziłyby sobie same, rodzi to również szereg dylematów i zagrożeń, z których warto zdać sobie sprawę. Niewłaściwie rozwiąza-ne problemy reprezentacji osób niepełnosprawnych rodzą wiele zagro-żeń. Można wyliczyć wśród nich:

▪ problem zwiększania zależności od innych – wyręczanie kogoś nad istniejące potrzeby zamiast rozwiązywać problemy, tylko je po-większa; z każdym nadopiekuńczym działaniem, bez próby wsparcia osoby z problemem w samodzielnym jej rozwiązaniu, zwiększamy tylko istniejącą bezradność, pogłębiamy zależność od pomocy i po-magającego.

▪ pozbawienia autonomii, ubezwłasnowolnienie – bywa, że uzależnie-nie kogoś od czyjejś pomocy przekracza granicę autonomii tej oso-by, czyni ją ubezwłasnowolnioną – w sensie psychicznym; należy tu uwzględnić również nadużycia w formie nieuzasadnionego ubezwła-snowolnienia wobec prawa;

▪ przekraczanie granic reprezentacji – występowanie w imieniu nie-pełnosprawnych tam i wtedy, kiedy oni wcale tego nie oczekują, na-wet wbrew ich woli; zawłaszczanie obszarów reprezentacji – upo-ważnienie do wystąpienie w jednej sprawie, obszarze, kontaktach

(24)

D O R O T A P O D G Ó R S K A - J A C H N I K

z jedną instytucją, wcale nie daje prawa do uzyskania wszelkich peł-nomocnictw reprezentacyjnych; problemem jest też nie negocjowa-nie zakresu reprezentacji;

▪ wykorzystywanie osób niepełnosprawnych – godny napiętnowania – a czasem też ingerencji prawnej – proceder podszywania się pod re-prezentanta osób niepełnosprawnych czy organizacje charytatyw-ne w celu osiągnięcia jakichś korzyści, często materialnych, poprzez bazowanie na ludzkim współczuciu, litości, poczuciu solidarności dla skrzywdzonych przez los;

▪ pomijanie głosu osób niepełnosprawnych w rozwiązywaniu ważnych społecznie kwestii, manipulacja opiniami tego środowiska lub dzia-łania fasadowe;

▪ eksponowanie partykularnych interesów grup nacisku o wątpliwych prawach reprezentowania środowisk niepełnosprawnych – podobnie jak w przypadku wykorzystywania – działanie związane z pozyska-niem nieuzasadnionych przywilejów, korzyści, profitów pod płaszczy-kiem, bez uwzględnienia potrzeb innych bardziej czy też naprawdę po-trzebujących pomocy; wykorzystywanie sztandaru niepełnosprawności do walki o władzę; również zagrożenie związane również z wyłania-niem się elit w środowisku niepełnosprawnych działaczy, przekładają-cych własny interes nad interes reprezentowanego środowiska;

▪ sprzeczność interesów różnych grup niepełnosprawnych – w sytu-acji konfliktu oczekiwań, forsowanie rozwiązań, które nie uwzględ-niają potrzeb wszystkich, a podnosząc np. dostępność czegoś dla osób z jakimś rodzajem niepełnosprawności, pogarszają dostępność dla innych; przyjęcie wspólnej strategii wymaga czasem odrzucenia utartych sposobów myślenia, sprawdzających się w odniesieniu tylko do jednego rodzaju niepełnosprawności; dotyczy to także reprezen-towania osób niepełnosprawnych przez inne osoby niepełnospraw-ne – oprócz wyraźniepełnospraw-nego oczekiwania takiego właśnie kierunku prze-mian społecznych (realizowanych np. przez tworzenie stanowisk pracy dla niepełnosprawnych rzeczników osób niepełnosprawnych), w środowisku podnoszą się głosy, iż przenoszenie własnych doświad-czeń z niepełnosprawnością na innych, może pozbawiać obiektywi-zmu, niezbędnego do pełnienia takiej funkcji.

Zagrożeń tych może być znacznie więcej, ale nie należy się ich aż tak bardzo obawiać. Uświadomienie sobie ich pozwala – w moim

(25)

Czy osoby niepełnosprawne potrzebują rzecznika....

przekonaniu – być czujniejszym wobec patologii i lepiej wykorzystać potencjał tkwiący w instytucji rzecznictwa i występowaniu w cudzym imieniu. Tym bardziej, że wszelkie próby działania na niekorzyść nie-pełnosprawnych wywołują dezaprobatę i potępienie, dlatego wydaje się, że można w dużym stopniu liczyć na zdrowe mechanizmy samoregu-lacyjne społeczeństwa. Walczyć natomiast należy ze stwarzaniem pola do nadużyć i korupcji przez nieprzemyślane rozwiązania ekonomicz-no-prawne14.

Reprezentacja osób niepełnosprawnych a zmiana społeczna

Wszystkie wspomniane problemy rzecznictwa i reprezentacji osób niepełnosprawnych funkcjonują w konkretnym kontekście społecznym, historycznym, ekonomicznym, prawnym itd., a więc dojrzewają, prze-kształcają się, dezaktualizują, tak jak świat wokół nas. Pojawiają się nowe możliwości rozwiązań różnych kwestii, a do gry wchodzą nowi aktorzy społecznej sceny, dlatego jest istotną rzeczą, by dyskusje na ten temat odnoszone były do realiów współczesności. Niepełnosprawność jest we współczesnych czasach kategorią żywo obecną w dialogu społecznym. Możemy powiedzieć o znaczącej przebudowie stosunku do niepełno-sprawności i – choć daleko jeszcze do pełnej odpowiedzialności społe-czeństwa za problemu z niej wypływające – trzeba podkreślić znaczący wzrost świadomości społecznej w tym zakresie. Wprowadzane są nowe regulacje, które mają zwiększyć aktywną i autonomiczną obecność osób niepełnosprawnych we wszystkich obszarach życia społecznego.

Jest coraz więcej obszarów, w których możemy dostrzec działania rzeczników i pełnomocników. Najbardziej widoczne są rodziny osób niepełnosprawnych – trudno wyobrazić sobie lepszego rzecznika, niż osobę dzielącą na co dzień te trudy. Było to i jest bardzo widoczne przy zawiązywaniu stowarzyszeń, organizacji wspierających: mając na uwa-dze potrzeby własnej rodziny, brano pod uwagę potrzeby innych nie-pełnosprawnych. Dzielenie się doświadczeniem i emocjami jest bar-dzo ważne. Tym bardziej, że w tym przypadku znacząco przedłuża się

14 Ten aspekt systemowego „grzechu pierworodnego” podejmuje w swoich analizach A. Barczyński – polecam również wnikliwe prześledzenie wywodu autora w rozdziale

Potrzeby osób niepełnosprawnych w przestrzeni konfliktów interesów ekonomicznych i społecznych w niniejszym tomie.

(26)

D O R O T A P O D G Ó R S K A - J A C H N I K

rodzicielstwo i związana z tym odpowiedzialność – zdrowe dziecko wy-puszcza się w świat wcześniej, wcześniej kończy się opieka rodzicielska. W przypadku dziecka z niepełnosprawnością, odpowiedzialność ta prze-dłuża się na całe życie, a czasem wychodzi poza czas trwania życia rodzi-ców. Rodzice, projektując problemy, które pojawią się po ich śmierci, po-szukują gwarancji zabezpieczenia opieki na swoim dzieckiem.

W minionych latach obserwujemy bardzo interesujące zjawisko po-jawiania się funkcji rzeczników i pełnomocników15 w różnych

instytu-cjach. Od samej góry poczyna jąc mamy w Polsce Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych – funkcję, z którą można łączyć nadzieje zwią zane z załatwianiem kluczowych dla środowiska kwestii (np. usta-wa antydyskryminacyjna). To usta-ważna funkcja, także z punktu widze-nia pewnego modelu działawidze-nia. Z niepełnosprawności wynikają dodat-kowe kwestie, potrzeby specjalne wymagające rozwiązań, a dotyczące choćby transportu, edukacji itp. Niepełnosprawni mają jakby wpisane w swój byt problemy z zaspokajaniem własnych potrzeb. Mają ich wię-cej, a trudniej im o nich mówić, a nawet diagnozować. Do tego jest po-trzebny cały system wsparcia. Pojawienie się rzecznika/pełnomocnika na tym najwyższym, rządowym poziomie jest sygnałem dla rożnych in-stytucji i organizacji, że wszędzie tam, gdzie załatwiamy interesy szer-szych grup społecznych, musimy uwzględniać potrzeby niepełnospraw-nych. Rzecznik to rodzaj szyldu instytucji. Może nie do końca jest to do-bre, lepszy byłby model, w którym wszystko funkcjonuje wspaniale i nie trzeba stosować specjalnych protez, jaką jest funkcja rzecznika. Jeśli jednak jest taka potrzeba, to dlatego, że niepełnosprawni nie są w sta-nie sobie radzić z twardą rzeczywi stością, a to wprowadzałoby nas już w definicję dyskryminacji, z którą bezwzględnie należy walczyć. Do-datkowy problem to fakt, że nasze społeczeństwo nie wie, że dyskrymi-nuje. Nieobecna jest świadomość, że można dyskryminować przez za-niechanie. Nowe możliwości związane z rzecznictwem wynikają z tego, że wiele się zmienia w działaniach normalizacyjnych. Bardzo jest wi-doczny proces emancypacji osób niepełnosprawnych. To wyzwalanie odbywa się z niższej, z dyskryminowanej pozycji. Mamy coraz więcej 15 Oczywiście istnieje różnica formalna pomiędzy rzecznikiem a pełnomocnikiem – dla petentów najczęściej nie do rozróżnienia. Jednak w tym miejscu nie istotny jest za-kres szczegółowych kompetencji – omawiają go autorzy innych tekstów niniejszej mono-grafii. Ważne, natomiast, że w strukturze instytucji pojawia się osoba formalnie wyzna-czona do zajmowania się tymi problemami.

(27)

Czy osoby niepełnosprawne potrzebują rzecznika....

niepełnosprawnych z wyższym wykształceniem, a to jest kapitał, w nim dostrzega się wielki potencjał na przyszłość. Osoby, które osiągnęły wyż-szy poziom samoświadomości własnej sytuacji, są w stanie wznieść się po-nad osobiste widzenie problemów, dojść do globalnego ich postrzegania.

Proces emancypacji osób niepełnosprawnych

jako znak naszych czasów

Znakiem czasu jest wyraźnie zarysowany proces emancypacji osób niepełnosprawnych, którego nie można lekceważyć w pracy z tym śro-dowiskiem i na rzecz tego środowiska16. Emancypacja, wiązana

począt-kowo głównie z działaniami na rzecz wyrównywania nieuprzywilejo-wanej pozycji społecznej kobiet, oznacza współcześnie każdy ruch spo-łeczny w kierunku zwiększenia udziału jakieś grupy społecznej w ży-ciu publicznym, zapewnienia równego prawa, możliwości samostano-wienia o sobie, lepszego dostępu do edukacji, poszerzenia aktywności zawodowej itd. Jest bezpośrednią odpowiedzią na przejawy dyskrymi-nacji, która dotyczyć może różnych grup społecznych. Tradycyjnie naj-częściej była to dyskryminacja z powodu rasy (koloru skóry) – czyli ra-sizm, płci – sekra-sizm, pochodzenia – ksenofobia, w tym pochodzenia ży-dowskiego – antysemityzm. Teraz coraz częściej spotykamy się z nowy-mi obszaranowy-mi dyskrynowy-minacji, a nowy-mianowicie:

▪ ze względu na orientację seksualną – z homofobią, ▪ ze względu na wiek – z ageizmem,

▪ ze względu na wygląd zewnętrzny – z atrakcjonizmem17,

▪ ze względu na niepełnosprawność – z handicapizmem (zwanym tak-że ableismem)18.

16 Ta część rozdziału została zbudowana na bazie obszernych fragmentów dwóch wła-snego opublikowanych tekstów D. Podgórska-Jachnik (2008): Emancypacja ofensywna

a perspektywy integracji osób niepełnosprawnych [w:] Współczesne problemy pedagogiki specjalnej pod red. U. Bartnikowskiej, Cz. Kosakowskiego, A. Krause, Wyd. UMW,

Olsz-tyn, oraz Podgórska-Jachnik D. (1995): Nowe tendencje w pedagogice specjalnej wobec

emancypacji środowisk niepełnosprawnych [w] Pedagogika alternatywna. Dylematy teo-rii i praktyki. Tom 1. Pod red. B. Śliwerskiego, Oficyna Wydawnicza IMPULS,

Łódź-Kra-ków. Odsyłam do obu oryginalnych tekstów, aby uniknąć autocytowań. 17 pl.wikipedia.org/wiki/Dyskryminacja_(psychologia_społeczna). 18www.psychologia.oryginalne.net/Handicapizm.

(28)

D O R O T A P O D G Ó R S K A - J A C H N I K

Te dwa ostatnie określenia dyskryminacji osób niepełnosprawnych przeniesione do języka polskiego są bardzo niezręczne, wręcz trudne do wypowiedzenia, sugerowałabym więc użycie w tym miejscu termi-nu walidyzm. Niepełnosprawni doświadczają tej dyskryminacji na co dzień i można wnioskować, że są jedną z bardziej dyskryminowanych grup społecznych w naszym kraju (także w innych krajach, choć do-strzega się tu ogromne zróżnicowanie tak w sferze legislacji, w sfe-rze realizacji prawa, jak i postaw społecznych). Co gorsza, istnieje po-wszechna cicha zgoda na tę dyskryminację, poprzez uznanie, iż pod-miotowa gorsza sprawność jest faktem obiektywnym, z którym trzeba się pogodzić i co najwyżej można współczuć osobie, która z tego powo-du ma ograniczony dostęp do pewnych dóbr19.

Choć ofensywne nastroje jakiejkolwiek grupy społecznej mogą bu-dzić niepokój – rodzą lęk przed agresją, zagrażają status quo i establish-mentowi, wyzwalają negatywne emocje, których kierunek czasem trud-no przewidzieć – emancypacyjny zryw osób niepełtrud-nosprawnych powi-nien cieszyć pedagoga specjalnego, choć i wyzwalać u niego głębszą re-fleksję, pozwalającą zrozumieć to, co się dzieje. Konflikt – według ta-kich autorytetów jak Marks czy Simmel – jest bowiem mechanizmem i źródłem zmiany społecznej, a nawet głównym motorem historii20.

Zgodnie z założeniami teorii konfliktu społecznego według R. Dahren-dorfa21 jest też nieuchronnym zjawiskiem społecznym: nie da się go

wy-eliminować, a jako konflikt jest permanentny i stanowi trwałą charak-terystykę życia społecznego ludzi.

Jak wygląda walka w konflikcie społecznym w przypadku niepełno-sprawnych? W mojej świadomości niezwykły ślad odcisnęły znalezio-ne niegdyś w Interznalezio-necie zagraniczznalezio-ne zdjęcia, pokazujące protest grup-ki niepełnosprawnych na ulicy miasta: blokada przejścia przez jezdnię

19 Jako pełnomocnik Rektora UŁ ds. osób niepełnosprawnych przez kilka lat pełnienia tej funkcji spotkałam się z wieloma dyskryminującymi sformułowaniami, wypowiadany-mi bez cienia zażenowania przez nauczycieli akadewypowiadany-mickich – z założenia elitę intelektu-alną, ukazującą wzorcowe swoim postawy studentom. Pominę bardziej drastyczne przy-kłady, ograniczając się do jednego z bardziej typowych tekstów: Ja im (studentom

niepeł-nosprawnym) bardzo współczuję, mnie właściwie oni nie przeszkadzają, ale jak ktoś jest kulawy, to nie pcha się do baletu. (wypowiedź lektorki języka obcego po interwencji, aby

osoba ze schizofrenią nie była odpytywana przy grupie, tylko indywidualnie).

20 Lipowska-Teusch A. Konflikt. http://crisisintervension.free.ngo.pl/psychologia/ bps12.html

(29)

Czy osoby niepełnosprawne potrzebują rzecznika....

przez osoby na wózkach, amputant, który odrzuciwszy kule, siedział, potem leżał, na pasach na ulicy, inni niepełnosprawni bojowo wygraża-jący swoimi kulami. Do tego papierowe tabliczki, transparenty wykona-ne domowymi sposobami, zwracające w tej scewykona-nerii uwagę na los ludzi niepełnosprawnych w nowoczesnym społeczeństwie – robiły naprawdę wielkie wrażenie. W naszej polskiej rzeczywistości odnotowaliśmy rów-nież wiele takich akcji, z czego wymienię następujące:

▪ Warszawa 22.06.1999 r. – protest w obronie zapowiedzianej likwida-cji Zakładów Pracy Chronionej; zebrani niepełnosprawni protesto-wali wznosząc hasła i okrzyki: Nasze miejsce pracy, Chcemy pracy

nie dotacji, Chleba i pracy;

▪ Seria protestów, marszów i pikiet w kilku miastach Polski przeciw no-welizacji ustawy o rehabilitacji społecznej i zawodowej, przewidującej likwidację dofinansowania z budżetu państwa uczestnictwa niepełno-sprawnych mieszkańców domów pomocy w warsztatach terapii zaję-ciowej. Transparenty głosiły: Nie dyskryminujcie niepełnosprawnych,

Nie odbierajcie naprawa do terapii, Nie izolujcie nas w domach opie-ki społecznej, Niepełnosprawni są osobami nie przedmiotami, Mamy prawo do wsparcia i rehabilitacji. W Krakowie obwieszczono

prze-wrotnie: Rok 2003 rokiem dyskryminacji osób niepełnosprawnych. ▪ Rok 2004 – protesty, pikiety, marsze w obronie dofinansowania

WTZ przez PFRON pod hasłem Dajcie nam szansę. Protest objął m.in. miasta: Kraków, Warszawa, Lublin, Poznań, Wrocław, Rze-szów, Gorzów Wlkp. i Konin.

▪ 21 maja 2005 r. w Warszawie kilkuset głuchych i słabosłyszących zaprotestowało przeciwko dyskryminacji osób z wadami słuchu. De-monstrujący złożyli w Ministerstwie Pracy petycję, w której doma-gali się powołania ogólnopolskiego rzecznika do spraw głuchych, ujednolicenia ogólnopolskiego orzecznictwa w sprawie przyznawa-nia rent inwalidzkich dla głuchych, a także wstrzymaprzyznawa-nia zwolnień z pracy osób niesłyszących. „Nawet z zakładów pracy chronionej

zwalnia się w pierwszej kolejności głuchych” – powiedział w

imie-niu protestujących Aleksander Piwoński z mazowieckiej Solidarno-ści. Z ministerstwa pracy protestujący przeszli pod sejm. Demon-stracja zakończyła się przed Urzędem Rady Ministrów.

▪ 5 maja 2007 w Białymstoku Stowarzyszenie Wspierania Aktywności Niepełnosprawnych Intelektualnie „Aktywni” zorganizowało Dzień Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych. Transparenty

(30)

D O R O T A P O D G Ó R S K A - J A C H N I K

w rękach manifestantów głosiły: To jest też nasz świat, Godność to

życie wśród ludzi.

Zdarzają się też w tym względzie nadużycia – choćby takie, o jakich wspomniano we wstępie do tego rozdziału. Wizerunek niepełnospraw-ności wykorzystywany bywa w kampaniach politycznych, w konkuren-cji między koncernami medycznymi itd., natomiast nie ma wątpliwo-ści, że większość tego typu akcji to prawdziwa walka z dyskryminacją: walka o równe traktowanie we wszystkich dziedzinach życia, o równo-uprawnienie względem prawa, o równość szans. Konieczność podjęcia takiej walki pojawia się przede wszystkim tam, gdzie nie są zachowa-ne satysfakcjonujące standardy równości i sprawiedliwości społeczzachowa-nej. Nierówna dystrybucja dóbr społecznie pożądanych to jedno z podstawo-wych źródeł konfliktu społecznego, chociaż warto również zauważyć, że źródłem konfliktu może być też sama heterogeniczność, a więc każ-da różnica społeczna, w tym niepełnosprawność. Istnieją więc znaczą-ce przesłanki socjologiczne, dla których osoby niepełnosprawne mogą stać się uczestnikami konfliktu społecznego.

Najpierw pojawia się świadomość własnej sytuacji i konieczności pod-jęcia jakichś działań na rzecz zmiany sytuacji. W toku nabrzmiewania konfliktu niezadowolenie społeczne nasila się wraz z frustracją i nara-staniem negatywnych emocji, gdy niesprawiedliwość nie zostaje usunię-ta i może pójść albo w kierunku rezygnacji, apatii, pogodzenia się z nie-korzystną sytuacją, wycofania się, albo w kierunku buntu i kontestacji. Pierwsze działania zbiorowe mają niewielką skalę, jak wspomniane wy-żej manifestacje, pikiety, ulotki. Dalsza eskalacja prowadzi do strajków, radykalizacji żądań politycznych a nawet do aktów terroryzmu.

W społecznościach osób niepełnosprawnych pojawiła się już świado-mość tego, że jedyną skuteczna drogą zmian jest wzięcie swoich spraw w swoje ręce. Dostrzegamy to np. w Deklaracji Madryckiej22

ukoro-nowaniu zintegrowanych działań emancypacyjnych, a jednocześnie wielkim kroku do dalszych zmian – przyjętej przez Europejski Kon-gres Osób Niepełnosprawnych w imieniu 50 milionów niepełnospraw-nych obywateli Europy w 2002 roku oraz w Manifeście Europejskiego Parlamentu Osób Niepełnosprawnych (EPON)23 z 2003 roku.

Deklara-cja Madrycka, jako akt woli i oczekiwań wszystkich niepełnosprawnych 22www.niepelnosprawni.info/labeo/app/cms/x/1878.

(31)

Czy osoby niepełnosprawne potrzebują rzecznika....

Europejczyków zawiera kilka ważnych punktów programowych, które wyznaczyły kierunek walki o lepszą przyszłość tych osób w poszczegól-nych krajach. Punkty te wyrażają następujące hasła:

▪ Nic o nas bez nas – wspomniane główne hasło programowe, znajdu-jące odzwierciedlenie w licznych kampaniach społecznych, mani-festacjach, pikietach, czy bardziej metodycznych, stopniowych kro-kach ku przejmowaniu wpływu na to, co dotyczy regulacji związa-nych z niepełnosprawnością;

▪ Równe szanse, a nie litość – hasło sprzeciwiające się tradycyjnej po-mocy charytatywnej, na rzecz aktywnej polityki wyrównywania szans; ▪ Społeczeństwo dla wszystkich – zaakcentowanie świadomości przyna-leżności do społeczeństwa jest podstawą do nawoływanie o jego prze-budowę mentalną i organizacyjną w kierunku społeczeństwa otwar-tego, zintegrowanego lub uruchamiającego kompensacyjnie mechani-zmy włączające wobec osób marginalizowanych i zagrożonych wyklu-czeniem, do których należą też – niestety – osoby niepełnosprawne; ▪ Dostępne otoczenie – w krok za poprzednimi zmianami winny iść te,

które zlikwidują istniejące bariery: fizyczne, organizacyjne, prawne, ekonomiczne, mentalne. Myślenie kategoriami dostępności nie po-winno doprowadzić ponownie do zbudowania świata nieprzyjaznego społecznie, przez niedostępność dla części społeczeństwa;

▪ Pełna równość i uczestnictwo we wszystkich sferach życia – postulat zwiększający obecność i uczestnictwa osób;

▪ Niezależne życie – które jest możliwe, nawet w warunkach głębszych niepełnosprawności, choć wymaga kompetentnego, rozumiejącego wsparcia, i to o charakterze systemowym, a nie incydentalnym; ▪ Szacunek dla różnorodności – ten postulat ponowoczesności jeszcze

nie został dostatecznie wykorzystany w edukacji społecznej na rzecz integracji – w różnych jej wymiarach; choć w praktyce odnosi się go głównie do edukacji między – i wielokulturowej, ma też swoje uza-sadnione zastosowania w obszarze pedagogiki specjalnej i proble-matyki niepełnosprawności.

▪ Niepełnosprawni jako aktywni obywatele – postulat nawołujący do większej aktywności społecznej niepełnosprawnych i akceptacji tej aktywności przez innych; dobrą egzemplifikacją jego realizacji są przytoczone w tym rozdziale, jak i innych tekstach tej książki, przy-kłady zrzeszania się i aktywnego zagospodarowania demokratycz-nych narzędzi wpływu na rzeczywistość społeczną.

(32)

D O R O T A P O D G Ó R S K A - J A C H N I K

Konsekwentnie wcielanie w życie słów „Nic o niepełnosprawnych bez

niepełnosprawnych”, jako kluczowego hasła obu wymienionych wyżej

dokumentów, to prawdziwy dowód emancypacji środowiska osób niepeł-nosprawnych i ich rodzin, choć wiele osób ciągle zaprzecza temu zjawi-sku. Natomiast istotne jest, żeby temu nie zaprzeczać, a wręcz przeciw-nie: wspierać, w drodze do prawdziwej autonomii i równości praw.

Szczególne zaawansowanie działań ofensywnych dostrzegamy na przykładzie osób głuchych. W tym środowisku tendencja do zrzesza-nia się, a więc i kumulacja sił, pojawia się wyraźnie jako odpowiedź na represje. Centrum światowego ruchu emancypacyjnego głuchych znaj-duje się w Stanach Zjednoczonych Ameryki, dlatego posłużę się przede wszystkim tamtejszymi przykładami, choć idee kulturowego podejścia do głuchoty i spojrzenia ponad patologię uszkodzenia słuchu dotarły również do Europy i Polski. Natomiast do Ameryki w tym względzie na-leżą działania pionierskie. Tam już w XIX wieku powstało w USA Na-rodowe Stowarzyszenie Głuchych (NAD – National Association of the

Deaf). Była to bezpośrednia reakcja na rezolucję mediolańską (1880),

zabraniającą używania w szkołach dla głuchych języka migowego. Logo stowarzyszenia zawiera napis A Century of Deaf Awareness (Wiek Świa-domości Głuchych)24 i nie pozostawia wątpliwości, co do

emancypacyj-nego charakteru stowarzyszenia. I choć to i wiele innych stowarzyszeń, także europejskich, nie stawiło wystarczającego oporu represyjnej re-zolucji z Mediolanu, zabraniającej używania języka migowego, nieza-dowolenie z powodu ograniczeń wobec tego języka przyniosło w dru-giej połowie XX wieku falę protestów i strajków niesłyszących uczniów i ich rodziców w różnych krajach oraz cały międzynarodowy ruch na rzecz przywrócenia znaczenia tego języka25. Kulminacyjnym

momen-tem okazał się jednak strajk studentów niesłyszących w obronie wy-boru głuchego rektora na Uniwersytecie Gallaudeta w Waszyngtonie w 1988 roku26. Tygodniowa okupacja uczelni, zabarykadowany wjazd

do kampusu, podpalone autobusy, marsz na Biały Dom z hasłem Deaf 24 http://deafness.about.com/od/deafhistory.

25 D. Podgórska-Jachnik (2008): Historia wychowania i edukacji głuchych z

per-spektywy surdopedagogiki początku XXI wieku W: Historyczne dyskursy nad peda-gogiką specjalną, D. Baczała, J.Binnesebel, J. Błeszyński (red.), Łódź, Wyd. Naukowe

WSEZ, s. 163–194.

26 H. Lane (1996): Maska dobroczynności. Deprecjacja społeczności głuchych. WSiP, Warszawa.

(33)

Czy osoby niepełnosprawne potrzebują rzecznika....

Rector Now! (Teraz Głuchy Rektor!) na transparentach – trudno

na-zwać te działania grzecznym proszeniem o łaskawe uwzględnienie in-teresów niesłyszącej społeczności. Radykalizacja działań jest tu wyraź-na, a ich skuteczność – instrumentalnie wzmacnia przekonanie o po-trzebie prawdziwej walki. Po tych wydarzeniach nie trudno dziwić się, że amerykański surdopsycholog H. Lane przyjeżdżając do Polski prze-kazał głuchym prawdę, brzmiąca jak wyzwanie: Przyszłość należy do

Was. Wykład i artykuł, skierowany do środowiska wskazuje na

mar-sze, manifestacje, strajki, pikiety jako najlepsze narzędzia budowy lep-szej przyszłości głuchych. Od tego czasu pojawia się na świecie, ale przede wszystkim w USA coraz więcej stowarzyszeń i organizacji śro-dowiskowych głuchych, podkreślających ich tożsamość, dumę z bycia Głuchym i potrzebę czynnych działań na rzecz uznania praw tej spo-łeczności. Nazwy tych stowarzyszeń, jak również często portali interne-towych dla głuchych, wyraźnie wskazują na ofensywno-emancypacyjne intencje: Deaf Pride (Duma Głuchych), Deaf Liberation Front (Front

Wy-zwolenia Głuchych), Deaf Power (Głucha Siła – analogicznie do

afrykań-skiego ruchu Black Power/Czarna Siła, łącznie z jego nacjonalistycznym wydźwiękiem), Deaf Power Now27 (Teraz Głucha Siła – skrzyżowanie idei

Black Power i Deaf Rector Now). Instrumentalna skuteczność strajków

dała o sobie znać na wspomnianym Uniwersytecie Gallaudeta w 2006 roku, przy ponownym wyborze rektora, po odejściu na emeryturę boha-tera roku 1988, Irvina Kinga Jordana. Obecna kandydatka na to stanowi-sko, profesor Jane Fernandez, okazała się bowiem Not Deaf Enougt (Nie

Dość Głucha dla Głuchych28 – jako osoba, dla której naturalny język

mi-gowy nie był językiem pierwszym). Gallaudet znowu zastrajkował29.

Dla wielu osób ofensywa Głuchych odbierana jest jako przesadne roszczenie, nieuzasadnione oczekiwania, niektórzy w ogóle kwestionu-ją kulturową odmienność i tożsamość tej grupy. Jednak analiza prawi-dłowości dotyczących ruchów i konfliktów społecznych wiele tłumaczy. Czy mamy się obawiać waleczności Głuchych? Czy opisywane działania zagrażają idei integracji? Czy mamy do czynienia z nieuzasadnionym kaprysem grupy niepełnosprawnych, którzy niewdzięcznie odrzucają to, co słyszący robią dla ich dobra? Odpowiedzi twierdzące na te

pyta-27 www.deafpowernow.org, www.deafread.com, www.deaf.pl i inne

28 Głuchych kulturowo, czyli identyfikujących się z językiem migowym i ze społecz-nością Głuchych, co akcentujemy pisząc tę nazwę przez duże G.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podsumowanie konferencji etyków polskich i radzieckich przez prof. Pozwoliła ona głębiej i pełniej oświetlić niektóre ważne problemy etyki, wykazała złożony

Paweł Strumiłło, Systemy wspomagania osób starszych i niepełnosprawnych , IE PŁ

Oddajemy w ręce Czytelników kolejny już numer czasopisma „Problemy Edukacji, Rehabilitacji i Socjalizacji Osób Niepełnosprawnych” (2/2014, tom 19), którego temat

w  sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w po- szczególnych typach szkół (Dz.U.. nów nauczania 5 , wymaganych kwalifikacji

From an innovative integral approach the Interdisciplinary Nucleus of Open and Accessible Educational Resources (OER Nucleus) of the University of

Po wyznaczeniu kierunku pierw- szego podzia³u, lista dzia³ek przypi- sanych do obszaru dzielona jest na dwie czêœci (staraj¹c siê zachowaæ równoœæ co do sumy wartoœci

Gdybyśmy więc, jak suge- rowałam wyżej, odłączyli dzieła Wnęk od ich kontekstu społecznego, czyli kontekstu art brut i tego, co łączymy z tym nurtem w Polsce, czyli kontekstu

Celem pracy było stworzenie koncepcji ogrodu dla osób niepełnosprawnych przy Domu Pomocy Społecznej w Zakrzewie.. 29/3, 42, 43 przeznaczona na stworzenie ogrodu dla