• Nie Znaleziono Wyników

"Prasa gadzinowa Generalnego Gubernatorstwa (1939-1945)", Władysława Wójcik, Kraków 1988 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Prasa gadzinowa Generalnego Gubernatorstwa (1939-1945)", Władysława Wójcik, Kraków 1988 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Sokół, Zofia

"Prasa gadzinowa Generalnego

Gubernatorstwa (1939-1945)",

Władysława Wójcik, Kraków 1988 :

[recenzja]

Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 30/1, 108-110

(2)

1 0 8 R E C E N Z J E I O M Ó W IE N IA

sprawa przedstawiała się w ten sposób, że J. Bogdziewiczówna nigdy nie „działa­ ła ” — jak pisze M. J. K w iatkow ski — w redakc;'i pism a „Polska żyje”, związa­ nego z organizacją KOP; od początku okupacji należała do kontynuującego w kon­ spiracji śląskie tradycje powstańcze Związku Pow stańców N iepodległościow ych (ko­ m endantem ZPN był lekarz dr Sebastian Chorzewski, uczestnik powstania śląskie­ go). Organem prasowym ZNP był „Monitor Inform acyjny ZPN”, pierw sze pismo tajne w okupowanej W arszawie, ukazujące się od 3 października 1939 r. Było redagow ane przez W acława Kubicza („Stanisław”), zarazem pierwszego szefa prasy i propagandy ZPN, z którym w spółpracowali Bogum ił Chwist („Bończa”), Euge­ niusz Tołłoczko („Ślepy”), i Jadwiga Bogdziewicz i inni. Wpadka drukarni „Monitora”

(przy ul. Senatorskiej) z Jadwigą Bogdziew icz i W acławem Szufsińskim („Mały”) i w krótce potem śm ierć Bogdziew iczów ny w Palm irach (to w tej egzekucji stra­ cono dra Sebastiana Chorzewskiego) n ie przerw ały działalności propagandowej ZPN; dla dalszego zakonspirowania działalności ZPN zmieniono nazw ę organiza­ cji, brzmiącą odtąd Kadra Polski N iep o d leg łej12.

W ym ienione w yżej uw agi nie deprecjonują oczyw iście bardzo cennej pracy M. J. K w iatkow skiego, wydają się jednak istotne o tyle, że praca ta jest przede w szystkim książką traktującą o ludziach w łaśnie, ludziach „żywych”, a nie posta­ ciach koturnowych, książką usiłującą pokazać ich praw dziw e oblicza, z ich bez­ sprzeczną w ielkością, ale i zwykłym i, ludzkim i słabościami. Jest książka M. J. K w iatkow skiego sw ego rodzaju „kroniką” środowiska, św iadectw em włączonych w kontekst „wydarzeniow y” okupacyjnej rzeczyw istości osobistych losów konspi­ ratorów radiowych, funkcją tych losów i tego, co niosło życie w w arunkach wojny i okupacji, nieocenionym przekazem nastrojów, zachowań, kopalnią w iedzy o śro­ dowisku, próbą określenia jego cech charakterologicznych, ze specyfiką radiową, ale też efektem gruntownych przem yśleń historyka polskiej radiofonii. Obszerne i różnorodne zapisy na tem at doświadczeń w ojennych i zw iązków ludzkich, trakto­ wanych na tle różnorakich zjaw isk codziennego życia okupacyjnego, w toku narra­ cji autorskiej rozrastają się i pogłębiają. Fakty, zdarzenia, charakterystyki ludzi obrastają w szczegóły, stając się zarazem surow cem dla badaczy innych dziedzin życia okupacyjnego. Praca J. K w iatkow skiego stanow i przede w szystkim św ia­ dectw o o ludziach. W tym w zględzie jest to książka ■— nie obawiam się użyć w tym m iejscu tego słowa — w yjątkow a i niezastąpiona. W tym też głów nie upatruję jej nieprzem ijającą wartość.

Stanisława Lewandowska

W ładysława W ó j c i k , Prasa gadzinowa Generalnego G ubernatorstw a (1939—

1945), K raków 1988, ss. 328.

Książka W. W ójcik stanow i pierwszą pełną m onografię prasy gadzinowej, tj. pism w ydaw anych dla ludności polskiej przez władze okupacyjne, z określonym celem i programem oddziaływania. Prasa gadzinowa, wydaw ana w języku polskim (ale duchu niem ieckim ), m iała stworzyć dla zagranicy pozory norm alności życia na okupowanych terytoriach i troski N iem ców o potrzeby ludności, a z drugiej strony — szerzyć i umacniać ideologię niem iecką. Stanow iła ona jedno z w ażniej­ szych narzędzi oddziaływania propagandowego na polskie społeczeństwo w GG, odcięte od źródeł inform acji, innych środków społecznego kom unikowania, pol­ skich ośrodków kultury. Prasa gadzinowa powstała w tych krajach, których doro­

(3)

R E C E N Z J E I O M Ó W IE N IA

109

bek kulturalny został zakw estionow any i odrzucony przez okupanta i w których zlikw idow ano istniejące system y prasowe.

Prezentowana m onografia obejm uje 58 tytu łów prasy, z czego w iększość zo­ stała sprawdzona z autopsji i szczegółowo przebadana. Warto w tym m iejscu podkreślić m etody badawcze, którymi posłużyła się autorka, m etody tyleż czaso- co i pracochłonne, oparte na analizie ilościow ej i jakościowej zawartości treści (m.in. na m ierzeniu powierzchni w ypow iedzi prasowych i liczeniu liczby artykułów na dany temat). Założenem badawczym — jak pisze autorka — było uściślenie, po­ tw ierdzenie lub w ykluczenie funkcjonujących w obiegu naukow ym opisów i cha­ rakterystyk prasy gadzinowej i jej funkcji. Zawartość treściowa tej prasy stano­ w iła ważne narzędzie oddziaływania propagandowego na polskiego czytelnika, który pozbawiony innych źródeł komunikacji, sięgał po nią, chociażby dla zaspokojenia podstaw owej potrzeby informacji. Na podstawie szczegółowych badań autorka starała się określić funkcje prasy gadzinowej i jej oddziaływ anie. Głównym przed­ m iotem badań stały się zagadnienia polityczne i kulturalne, przedstawione w książce. Całość składa się z trzech części: Prasa gadzin owa w Polsce w latach

1939—1945, Analiza zaw arto ści p rasy gadzin owej i J ę z y k p rasy gadzin owej na tle m etod niemieckiej propagandy prasowej, Zakończenie i wnioski oraz aparat po­

m ocniczy.

W ładze okupacyjne, zmierzając do objęcia sw ym oddziaływaniem całe polskie społeczeństwo, stw orzyły złożony system prasowy: inform acyjne dzienniki codzien­ ne (10 tytułów ), każdy dystrykt m iał swój organ lub naw et kilka, na czele z „No­ w ym K urierem W arszawskim ” i „Gońcem K rakow skim ”. Powołano szereg czaso­ pism przeznaczonych dla poszczególnych grup ludności (12 tytułów ), czasopism specjalnych, fachowych (29 tytułów). Czasopisma specjalne były adresowane do określonych grup społecznych: czytelnika w iejskiego, m iejskiego, m łodzieży i ko­ biet. Po k lęsce stalingradzkiej powstał jeszcze inny rodzaj czasopism (13 tytułów), zw iązany z „nową p olityką” okupanta w obec ludności polskiej, m ających na celu w ciągnięcie Polaków do wspólnej w a lk i” „w obronie kulturalnej Europy” przed komunizm em . Ich tytuły m ówią same za siebie: „Gazeta Narodowa”, „Głos Polski”, „Nowa Polska” itp. Pism a te w zorowane były na prasie konspiracyjnej i kolporto­ w ane tajnym i łub półjaw nym i szlakam i kolporterskim i, w celu wzbudzenia w ia ­ rygodności u czytelników.

Jaki był cel w ydaw ania prasy gadzinowej przez w ładze okupacyjne? Przede w szystkim chodziło o w yw ołanie w krajach neutralnych wrażenia, że III Rzesza zapewnia narodom okupowanym swobody w zakresie działalności kulturalnej. Na­ stępnym ważnym powodem było tworzenie wzorców osobowych dla realizacji z góry określonych celów politycznych, sprzecznych z interesam i okupowanego narodu. Poprzez w szystkie dostępne środki prasow e i gatunki dziennikarskie starano się pom niejszyć polskie rozum ienie patriotyzm u, czyli w alk ę o niepodleg­ łość, którą określano „zakłamanym patriotyzm em ” lub „typowo polskim roman­ tyzm em ”, przeciw staw iając mu „rozsądek polityczny”, czyli służbę, a przede w szyst­ kim wydajną pracę dla III Rzeszy. Jeżeli chodzi o postaw y, to — jak pisze autor­ ka — lansowano „typ człowieka, pokornego, pogodzonego z sytuacją, w yrzekającego się ·— jak podkreślano — w szelkiego indywidualizm u, uznającego jedynie wartość zbiorowego w ysiłku {...] szanującego i cenionego przede w szystkim pracę fizyczną, zwłaszcza pracę rolnika Celem było stworzenie modelu człow ieka-m aszyny, „żywego narzędzia pracy, służącego celom produkcyjnym, m ającego przy tym n ie­ w ielk ie lub żadne potrzeby kulturalne”. Tych głów nych założeń nie były pozbawio­ ne naw et czasopism a fachowe, które w sw oisty sposób i przez dobór artykułów potrafiły realizować głów ne założenia propagandowe. Autorka kończy swoją książkę om ó­ w ieniem sprawy czytelnictw a prasy gadzinowej przez polskie społeczeństwo i jej negatywnego w pływ u na psychikę Polaków.

(4)

1 1 0 R E C E N Z J E I O M Ó W IE N IA

Ta cenna książka, napisana bardzo przystępnie i z dużą kulturą językową, ma jednak pew ne niedociągnięcia, czytelnikowi brakuje om ówienia przejawów życia codziennego na łam ach gadzinówek, ujętego podobnie, jak to uczyniła autor­ ka z życiem kulturalnym . Co prawda w e W stępie autorka tłum aczy, dlaczego po­ m inęła te sprawy, jak również, że z braku m iejsca nie zajm owała się administracją i gospodarką niem iecką w G eneralnym Gubernatorstwie, problem am i życia co­ dziennego i prywatnego. Brak jest również szczegółow ego katalogu tej prasy z po­ daniem m iejsc przechowywania, gdyż wiadomo, że dzisiaj do tego rodzaju prasy dostęp jest trudniejszy niż do prasy konspiracyjnej. Autorka nie dołączyła też indeksu nazwisk, co utrudnia sprawdzenie lub odnalezienie nazw isk osób, np. dzien­ nikarzy czy literatów. W grupie pism w ydaw anych za zezw oleniem niem ieckich brakuje pism a ilustrow anego pt. „Pani Modna i Praktyczna”, ukazującego się w latach 1941— 1942, upowszechniającego ideały rodziny przyjęte w Niem czech i m iej­ sce kobiety w społeczeństw ie, ograniczone do „Drei К ”. W e W stępie autorka zaznaczyła, że publikacja jest rozprawą doktorską, byłoby w skazane podanie pod czyim kierunkiem i w której uczelni została obroniona. U w agi te w niczym nie ujm ują w artości poznawczej i naukowej pracy W. Wójcik, mogą być tylko w ska­ zówkam i do przygotowywanego drugiego, pełnego, poszerzonego i poprawionego wydania, gdyż tem at i sposób ujęcia w pełni na to zasługują.

Zofia Sokół

M ichał J a g i e ł ł o , „Tygodnik P ow szech n y” i kom unizm (1945—1953), N ieza­ leżna Oficyna W ydawnicza 1988, ss. 172.

„Tygodnik Pow szechny” w dziejach powojennych odgrywał rolę w yjątkow ą. B ył przez w iele lat w system ie kom unistycznym enklaw ą i sym bolem , trw ał — mimo przeszkód i trudności — by w reszcie u progu lat dziew ięćdziesiątych zakoń­ czyć drogę oporu i „neopozytywizm u”. Teraz jest jednym z w ielu pism, w cześniej był jedynym w łaściw ie, które legalnie i jaw nie przeciwstawiało się istniejącem u porządkowi, jego ideologii i które skupiało w okół siebie różnorodne, kontestujące siły i środowiska, nie tylko zresztą katolickie.

Tak było zw łaszcza w ostatniej dekadzie, a może naw et trochę w cześniej, w tedy gdy w „Tygodniku” pojaw iły się felietony Antoniego Słonim skiego, zadeklarowa­ nego libertyna i liberała, przedwojennego jeszcze ateisty i w ojującego przeciw ­ nika Kościoła. Charakterystyczna była ta ew olucja pism a — od wyrażania po­ glądów w ąskich stosunkowo środowisk intelektualno-katolickich po zbudowanie szerokiej platform y opozycji wobec realnego socjalizm u, na której zm ieścili się z czasem i ci, którzy przedtem tenże sam „Tygodnik” bezpardonowo atakowali, lecz koleją losów bliżej im już było do redakcji Jerzego Turowicza niż gabinetów КС PZPR.

W pam ięci społecznej żyw e jest w spom nienie o „Tygodniku Pow szechnym ” po 1956 r. Został on ponownie, po trzech latach, objęty przez Jerzego Turowicza i przedstawił program tzw. neopozytywizm u, który m iał z grubsza polegać na aktyw nym udziale w życiu politycznym — krytycznym , z zastrzeżeniami, ale ak­ tywnym . Na m ocy tego programu przedstaw iciele środowiska „Tygodnika” w eszli do Sejmu. Do dzisiaj trwają zresztą spory w tym środowisku, czy ten program i ta taktyka sprawdziły się. Stefan K isielew ski np. twierdzi z uporem, że nie, nato­ m iast Stanisław Stomma, że tak, że należało w ykorzystać nadarzającą się po Październiku ’56 okazję politycznego współudziału, by z parlam entarnej trybuny m ów ić innym , niż obowiązujący, językiem , by protestować, interpelować i nie zgadzać się. A le to inna historia. Czeka ona na sw ojego badacza.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po stworzeniu zespołu, którego zadaniem jest informowanie społeczeństwa za pomocą social media o wydarzeniach regionalnych, TVP3 Szczecin stało się bliższe

In this context, local government media should be understood as the media created, published and produced by commune offices: urban, rural, urban-rural, district,

Stwierdzał - nic wnikając nigdy głębiej w związane z tym problem y natury epistem ologicznej14, - że prawo naturalne to obok prawa Bożego pozytywnego podstawowe źródło

Specifically, the study assesses a sample of Romanian professionals in terms of their own standing on the Hofstede model dimensions (collectivism, masculinity,

At such pH values, the surface charge is slightly positive, neutral or slightly negative, which has a large negative impact on the phosphate anion binding capacity.. In the mentioned

[r]

Po drugie zaś, w tym, że same rewolucje są jednością ciągłości i nieciągłości, co się ujawnia w zasadzie korespondencji, ujmowanej dialektycznie (stara teoria za- chowuje

Afgaande op het oordeel van de Franse existentialiste Sirnone de Beauvair moge de vrouw dan "le deuxième sexe" blijven (vide bladzijde 23 van De Vrouw),