• Nie Znaleziono Wyników

WSPOMNIENIA Ewa Górecka 1936–2005

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "WSPOMNIENIA Ewa Górecka 1936–2005"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

na Kramarska, dyrektor Oddzia³u Geologii Morza PIG, oraz Ma³gorzata Kuchnio, ma³¿onka autora modelu. Stoj¹cy przed muzealn¹ rotund¹ kentrozaur wzbudza ¿ywe zainte-resowanie przechodniów, którzy z tablicy informacyjnej na ogrodzeniu mog¹ dowiedzieæ siê wiêcej o tym dinozau-rze, i jest dobr¹ reklam¹ wystawy.

Tego samego dnia odby³a siê jeszcze jedna uroczys-toœæ. Na rogu ulic Rakowieckiej i Wiœniowej stan¹³ natural-nej wielkoœci pos¹g mamuta (o wysokoœci 3,5 m i d³ugoœci ok. 5,5 m). Równie¿ on zosta³ wykonany w pracowni plas-tycznej Krzysztofa Kuchnio, na podstawie modelu w skali 1 : 10, zaprojektowanego przez znan¹ artystkê-plastyka

Martê Szubert. Za wzór pos³u¿y³ artystce szkielet mamuta eksponowany w sali g³ównej Muzeum Geologicznego PIG.

Mamy nadziejê, ¿e wykonany w konwencji rzeŸby ogrodowej model mamuta, ustawiony niedaleko g³azu narzutowego pamiêtaj¹cego epokê lodowcow¹, stanie siê jednym z atrakcyjnych punktów na mapie turystycznej Warszawy i bêdzie kojarzony z Pañstwowym Instytutem Geologicznym i jego muzeum.

W³odzimierz Mizerski & Karol Sabath Serwis fotograficzny na str. 546

W dniu 1 sierpnia 2005 roku zmar³a nagle dr Ewa Górecka, wybitna specjalistka geologii z³ó¿ kruszcowych, wieloletni pracownik Uniwersytetu Warszawskiego i Pañ-stwowego Instytutu Geologicznego.

Ewa Górecka urodzi³a siê w 1936 r. w Krakowie. W cza-sie wojny rodzina Góreckich mieszka³a w Bochni, a po wojnie we Wroc³awiu. Tu Ewa ukoñczy³a szko³ê podsta-wow¹, a nastêpnie œredni¹ szko³ê ogólnokszta³c¹c¹ oraz œredni¹ szko³ê muzyczn¹ w klasie gry na fortepianie i œpie-wu artystycznego. Studia geologiczne rozpoczê³a na Uni-wersytecie Wroc³awskim, ale po ukoñczeniu dwu semestrów przenios³a siê wraz z kilkoma kole¿ankami i kolegami do Warszawy, gdzie ca³a wroc³awska grupa zosta³a przyjêta na drugi rok studiów na Wydzia³ Geologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Od tego momentu do koñca ¿ycia Ewa mieszka³a w Warszawie. Z Wroc³awiem by³a jednak zawsze zwi¹zana emocjonalnie i w gronie przyjació³ czêsto wspomina³a wczesne lata m³odoœci spêdzone w tym mieœcie, a szczegól-nie liczne wyprawy turystyczne w Sudety.

Po uzyskaniu stopnia magistra Ewa Górecka rozpo-czê³a pracê na Wydziale Geologii UW w ówczesnej Kate-drze Geologii Z³ó¿ Kruszcowych. Kierownikiem tego zak³adu by³a doc. dr hab. Eugenia Zimnoch, wybitna spe-cjalistka w zakresie metodyki badañ mikroskopowych w œwietle odbitym. W tym czasie metodyka ta by³a w Polsce doœæ s³abo znana. Ewa bardzo szybko pozna³a wszystkie tajniki mikroskopowych badañ rud metali i sta³a siê jedn¹ z najwybitniejszych postaci w geologii polskiej, zajmuj¹cych siê petrografi¹ kruszcow¹.

Badania naukowe, które Ewa prowadzi³a z wielkim zaanga¿owaniem, dotyczy³y g³ównie œl¹sko-krakowskich z³ó¿ cynku i o³owiu. Pierwsze prace prowadzi³a w niecce bytomskiej, le¿¹cej w zachodniej czêœci obszaru z³o¿owe-go. W tym okresie by³a tam czynna podziemna kopalnia Orze³ Bia³y, znana z wystêpowania przepiêknych okazów mineralogicznych. Ewa zebra³a w tej kopalni unikatow¹ kolekcjê rud. Wyniki badañ opublikowa³a w pracy Formy wystêpowania i rozmieszczenia kruszców w dolomitach kruszconoœnych niecki bytomskiej (E. Górecka, 1971).

W nastêpnym etapie zajê³a siê badaniem rud wystê-puj¹cych w ska³ach paleozoicznych w pó³nocno wschod-niej czêœci obszaru œl¹sko-krakowskiego. Na podstawie tych badañ przygotowa³a rozprawê doktorsk¹ Mineralizacja kruszcowa w utworach paleozoicznych pó³nocno-wschod-niej czêœci obszaru œl¹sko-krakowskiego. Pracê tê obroni³a w 1971 r. na Uniwersytecie Warszawskim i uzyska³a sto-pieñ doktora nauk przyrodniczych. Rok póŸniej Jej praca doktorska w ca³oœci ukaza³a siê w druku.

Po doktoracie Ewa zajmowa³a siê problemami dolomi-tyzacji w obszarze œl¹sko-krakowskim, a nastêpnie bada³a mineralizacjê kruszcow¹ w pod³o¿u paleozoicznym ko³o Zawiercia (E. Górecka & A. Nowakowski, 1979 — Mine-ralizacja kruszcowa w kwaœnych intruzjach i ich os³onie w rejonie Zawiercia).

W roku 1985 dr Ewa Górecka rozpoczê³a pracê w Pañstwowym Instytucie Geologicznym, w Zak³adzie Geo-logii Z³ó¿ Rud Metali. Nadal specjalizowa³a siê w petro-grafii kruszców i bada³a genezê œl¹sko-krakowskich z³ó¿ rud cynku i o³owiu. By³a m.in. g³ównym koordynatorem polskiego zespo³u realizuj¹cego w latach 1990–1993 temat 571 Przegl¹d Geologiczny, vol. 54, nr 7, 2006

(2)

Poszukiwanie z³ó¿ surowców mineralnych w obszarach zakrytych, g³ównie z³ó¿ rud cynku i o³owiu na obszarze œl¹sko-krakowskim, we wspó³pracy US Geological Survey w Denver oraz PIG w Warszawie, w ramach polsko-amery-kañskiego II Funduszu im. Marii Sk³odowskiej-Curie.

Opublikowane przez Ewê artyku³y naukowe by³y zaw-sze przygotowane na podstawie badañ prób w³asnorêcznie zebranych w kopalniach œl¹sko-krakowskiego obszaru z³o-¿owego. Ewa przez ca³y okres swojej aktywnoœci zawodo-wej co roku przemierza³a dziesi¹tki kilometrów podziem-nych wyrobisk kopalniapodziem-nych. Górnicy kopalñ Boles³aw, Olkusz, Pomorzany, Trzebionka, a wczeœniej tak¿e Orze³ Bia³y, dobrze znali jej drobn¹ sylwetkê w charakterystycz-nym, zbyt obszernym stroju ochronnym i w za du¿ych kaloszach. Bardzo sobie cenili jej ostre, ale zawsze dow-cipne odpowiedzi na zaczepki, którymi górnicy na ca³ym œwiecie witaj¹ kobiety wizytuj¹ce podziemne kopalnie.

W trakcie zatrudnienia na Uniwersytecie Warszawskim dr Ewa Górecka poœwiêci³a du¿o energii i zaanga¿owania dzia³alnoœci dydaktycznej. Prowadzi³a æwiczenia,

semina-ria i wyk³ady z ró¿nych dziedzin geologii z³ó¿, g³ównie na drugim i czwartym roku studiów. Przez ca³y szereg lat by³a kierownikiem terenowych praktyk geologiczno-górniczych. Organizowane przez ni¹ praktyki mia³y perfekcyjnie przy-gotowany pogram dydaktyczny oraz, mimo skromnych œrodków, jakimi dysponowa³ Uniwersytet, odbywa³y siê w godziwych warunkach socjalnych. Za dzia³alnoœæ dydak-tyczn¹ dr Ewa Górecka zosta³a odznaczona Z³otym Krzy-¿em Zas³ugi.

W roku 1996 Ewa przesz³a na emeryturê. Pomimo to nie zwolni³a tempa ¿ycia, du¿o czasu poœwiêca³a na wycieczki wokó³ Warszawy oraz co roku odbywa³a podró¿ do dale-kich, egzotycznych miejsc. Przywozi³a z tych podró¿y piêkne zdjêcia i bardzo ciekawe obserwacje. Do koñca by³a równie¿ aktywna zawodowo. Zmar³a w trakcie przygoto-wywania opracowania z zakresu ochrony œrodowiska rejo-nu œl¹sko-krakowskiego, wykonywanego dla Pañstwowego Instytutu Geologicznego.

Pozostanie zawsze w naszej pamiêci.

Wies³aw Olszyñski

W. GLAPA & J.I. KORZENIOWSKI — Ma³y leksykon górnictwa odkrywkowego. Wydawnictwa i Szkolenia Górnicze Burnat & Korzeniowski, Wroc³aw 2005, 139 str., 33 rys., 41 poz. spisu literatury, spisy norm i aktów normatywnych

Odkrywkowa eksploatacja z³ó¿ i zwi¹zana z ni¹ dziedzina nauk technicznych — górnictwo odkrywkowe — wymagaj¹ pos³ugiwa-nia siê jednoznaczn¹ i ujednolicon¹ terminologi¹. W procesie obejmuj¹cym czynnoœci od dokumentowania geologicznego i projektowania zagospodarowania z³ó¿, poprzez fazê eksploatacji i przeróbki kopalin, a¿ po zagospodarowanie terenów poeksplo-atacyjnych uczestnicz¹ specjaliœci z ró¿nych dziedzin górnictwa, ale tak¿e m.in. geologii górniczej i miernictwa górniczego. W trak-cie wspólnych dzia³añ zwi¹zanych z projektowaniem górniczym, obs³ug¹ eksploatacji i procesami przeróbczymi oraz likwidacj¹ zak³adów górniczych zdarza siê czêsto u¿ywanie terminów nie-jednoznacznych, gwarowych i ¿argonowych, nie zawsze popraw-nych, a niekiedy b³êdnych. Jest to niew¹tpliwie skutkiem niedostatku w polskiej literaturze górniczej nowoczesnych opracowañ ency-klopedycznych typu s³owników i leksykonów.

Pojawienie siê na rynku ksiêgarskim Ma³ego leksykonu

gór-nictwa odkrywkowego, autorstwa dr. in¿. Wojciecha Glapy i mgr.

in¿. Jana I. Korzeniowskiego, wype³nia znakomicie lukê w tej materii. S³usznie zauwa¿y³ w przedmowie do leksykonu prof. dr hab. in¿. Ryszard Uberman (AGH), ¿e chyba tylko skromnoœci autorów nale¿y przypisaæ s³owo ma³y w tytule tego bardzo po¿y-tecznego opracowania, które na 139 stronach zawiera oko³o 1800 hase³ oraz liczne i trafnie dobrane rysunki, a tak¿e tabele ilu-struj¹ce wa¿niejsze has³a. Leksykon dowodzi ogromnego doœwiad-czenia naukowego i zawodowego zmys³u in¿ynierskiego autorów, którzy od wielu lat aktywnie uczestnicz¹ w zagospodarowywaniu ró¿nych z³ó¿ eksploatowanych odkrywkowo. Ksi¹¿ka jest adre-sowana wprawdzie do projektantów górniczych i osób odpowie-dzialnych za ruch kopalñ, ale ma równie¿ ogromne znaczenie dla geologów dokumentatorów oraz autorów projektów zagospoda-rowania z³ó¿ i planów ruchu. Powinna byæ te¿ u¿yteczna dla osób prowadz¹cych geologiczn¹ obs³ugê kopalñ, a tak¿e u¿ytkowników z³ó¿, którzy nader czêsto maj¹ wykszta³cenie górnicze. Jest równie¿ wa¿n¹ pozycj¹ dla studentów geologii, pracowników organów administracji geologicznej i nadzoru górniczego. W tym sensie, z geologicznego punktu widzenia, recenzowany Ma³y leksykon… stanowi du¿y po¿ytek dla geologów.

Na podkreœlenie zas³uguje wykorzystanie w leksykonie aktu-alnego stanu wiedzy z zakresu nauk górniczych i geologicznych oraz prawid³owe przywo³ywanie przepisów prawa geologicznego i górniczego.

Ka¿de interdyscyplinarne opracowanie niesie niebezpieczeñ-stwo pope³nienia b³êdów b¹dŸ pominiêcia hase³ wa¿nych lub przynajmniej wa¿niejszych od wielu zamieszczonych. Kwestia doboru hase³ i podania Ÿróde³ przyjêtych definicji lub opisów jest zawsze najbardziej dyskusyjna w ocenie tego typu wydawnictw. Oznacza to, ¿e ka¿da recenzja ma znamiona subiektywnej opinii, chyba ¿e dostrze¿one braki, b³êdy lub nieœcis³oœci s¹ ewidentnie bezdyskusyjne.

Jedn¹ z zalet, a zarazem niedoskona³oœci leksykonu jest boga-te czerpanie z dorobku wczeœniejszych opracowañ encyklope-dycznych i podrêcznikowych. Przy ka¿dym haœle podane jest jego Ÿród³o. Unika siê w ten sposób tworzenia odrêbnych, nowych definicji, co pog³êbi³o by tylko chaos terminologiczny. Zarazem takie podejœcie do tworzenia leksykonu niesie ze sob¹ niebezpieczeñstwo przejêcia definicji niezadowalaj¹cych, a w niektórych przypadkach nie w pe³ni poprawnych lub nie akcepto-wanych powszechnie. Przyk³adem mo¿e byæ definicja projektu

zagospodarowania z³o¿a, w której w œlad za ustaw¹ Prawo geolo-giczne i górnicze podano, co powinien on okreœlaæ, a nie czym

jest lub byæ powinien. Podobnie definicja zrównowa¿onego

roz-woju, cytowana wed³ug ustawy Prawo ochrony œrodowiska, jest

tak mêtna, ¿e wymaga³aby uzupe³niaj¹cego komentarza. Defini-cjê pojêcia kopaliny pospolite warto by uzupe³niæ przyk³adowym wymienieniem najwa¿niejszych kopalin, które nale¿¹ do tej gru-py jako nie wymienione w prawie geologicznym i górniczym.

W niektórych przypadkach podane definicje s¹ efektem kom-pilacji kilku Ÿróde³. Jest to bardzo udane podejœcie. Jednak poja-wiaj¹ siê definicje niepe³ne, np. w definicji pozwolenia

wodno-prawnego zabrak³o zwrócenia uwagi, ¿e dotyczy ono

szczegól-nego korzystania z wód.

W s³owniku znalaz³y siê tak¿e pojêcia ¿argonowe, u¿ywane, lecz niepoprawne, np. skarpa kopalinowa. Kopalina jest pojê-ciem ogólnym, nie odnosi siê do obiektu przestrzennie umiejsco-wionego. W³aœciwsze wydaje siê pojêcie skarpa z³o¿owa przez analogiê do nadk³adowej, gdy¿ pojêcia z³o¿e, nadk³ad odnosz¹ siê do konkretnych bry³, a skarpy mog¹ stanowiæ jedn¹ z ich œcian.

W recenzji, która ma zaprezentowaæ ogólny pogl¹d na oma-wian¹ publikacjê, trudno analizowaæ wszystkie has³a i przedsta-wiaæ te, których definicje nasuwaæ mog¹ w¹tpliwoœci. W¹tpliwoœci 572

Przegl¹d Geologiczny, vol. 54, nr 7, 2006

Cytaty

Powiązane dokumenty

2005) harmonogramów systemu pracy ci¹g³ej zak³adu wydobywczego, zastosowanie których umo¿liwia zwiêkszenie stopnia wykorzystania zdolnoœci produkcyjnej zak³adu wydobywczego

Nie tylko o trzêsieniach ziemi, tsunami, o erupcjach wulkanicznych, upadkach meteorytu, ale i o powodziach, sztor- mach, huraganach, lawinach czy osuwiskach, z którymi w naszym

Interesujący jest zatem mniej oczywisty i widzialny fragment postawy – jej kompo- nent afektywny i osobiste przekonania dotyczące pszczół i pszczelarstwa, prezentowane przez

Rozprowadziłam Je wśród znajomych rodzin harcerskich, chętnych zaopiekowania się Jedce* /Czajkowska, Wiliiiska Głazowska, Gawlik/.. Pewną częśó oryginalnych

Z chwilą wkroczenia -Wojsk radzieeko-polskich na tereny Po,ski 1944 r ., nie chcąc byó odciętą od rodziny opuszcza Austrię i wraca, niestety linia frontu dosyu

nieciągłych, zmiennych genetycznie i litologicznie, obejmujących mineralne grunty słabonośne, grunty organiczne i nasypy niekontrolowane, przy zwierciadle wód gruntowych w

Józefa Hallera należy to, że: * jako dowódca II Brygady Legionów Polskich, wchodzącej w skład armii Austro- Węgier, podczas pierwszej wojny światowej odnosił