Postępy Psychiatrii i Neurologii, 2000, 9, suplement 4 (12),165-167
Wspomnienie
Adam
Szymusik 1931-2000
16
lipca
zmarłProfesor Adam Szymusik,
człowiek wyjątkowy,
którego
stratęodczuli
nie tylko jego uczniowie i
najbliżsi współpracownicy, ale
całe środowiskopsychia-tryczne Krakowa, a
takżewielu psychiatrów
w Polsce. Profesor
należałdo tych
nauczy-cieli i mistrzów, którzy poza
fachową wiedząpotrafili
przekazaćwiele innych osobistych,
ludzkich
uczuć:partnerski stosunek,
szacu-nek i
opiekę.W jego
obecnościw pracy, na
sali
sądowej młodsikoledzy czuli wsparcie,
bezpieczeństwo
i
opiekę,mogli
liczyćna jego
rozważna radę, bezinteresowną
pomoc.
Urodził się
12 lutego 1931 roku w Narolu,
w rodzinie nauczycielskiej. Tam
skończył szkołę podstawową.Do
szkoły średniej uczę szczałw Krakowie (Gimnazjum im.
Bartłomieja Nowodworskiego) i w Bielsku
Białej(Liceum im. Adama Asnyka). Studia
me-dyczne
ukończyłna Wydziale Lekarskim UJ
i AM w Krakowie w latach 1949-1954. Po
ich
ukończeniu otrzymałw roku 1955
jedno-roczne stypendium specjalistyczne w Klinice
Psychiatrycznej AM w Krakowie. Przez
na-stępne
dwa lata (1957-1959)
odbywał służbę wojskowąw V Wojskowym Szpitalu
Rejono-wym w Krakowie.
Po odbyciu
służbywojskowej
powróciłdo
Kliniki Psychiatrycznej w Krakowie, w
któ-rej
pracował ażdo
śmierci. Byłuczniem
wy-bitnych psychiatrów: Eugeniusza
Brzezickie-go i AntonieBrzezickie-go
Kępińskiego.Pod ich
opieką zdobywałgruntowna
wiedzę pełniąckolejno
stanowiska: asystenta lecznictwa, asystenta
naukowo-dydaktycznego, adiunkta. W
Kli-nice Psychiatrycznej AM
zdobyłw 1960 roku
II
stopieńspecjalizacji,
doktoryzował sięw roku 1960, a
habilitowałw 1971, na
pod-stawie rozprawy pod
tytułem:Psychopato-logia zabójstw.
Niedługopotem, bo w roku
1973
zostałkierownikiem Katedry
Psychia-trii i Kliniki PsychiaPsychia-trii
DorosłychCM UJ.
Tytuł
profesora nadzwyczajnego
otrzymałw roku 1977, profesorem zwyczajnym
byłod roku 1988.
Jego zainteresowania zawodowe
byłysze-rokie. Zainspirowany badaniami Antoniego
Kępińskiego zajmował się problematyką
stresu poobozowego u
więźniówobozów
koncentracyjnych.
Badał takżeszkodliwe dla
zdrowia warunki pracy w
dużych zakładach przemysłowych. Kierowałbadaniami na
te-mat wibracji, polichlorku winylu oraz
roz-powszechnienia nerwic. Badania te
przyczy-niły się
do poprawy stanu zdrowia
załógwielu
zakładów przemysłowych.Wypraco-wał
metody
postępowaniaprofilaktycznego,
leczniczego i rehabilitacyjnego. Efektem tych
badań były
4 prace doktorskie napisane pod
jego kierunkiem i nagroda ministra zdrowia
I stopnia. Z jego inspiracji i pod jego
wpływem
powstałw Krakowie system
środowiskowej opieki psychiatrycznej.
Kilkanaścieprac z tego zakresu dotyczy nowoczesnej
or-ganizacji lecznictwa psychiatrycznego i form
pośrednich. Był współorganizatorem
kilku
zjazdów
poświęconychtej problematyce,
wygłosił też
kilka referatów na zjazdach
krajowych i zagranicznych.
Wspierałpo-wstanie
i
rozwój pierwszej w Polsce Kliniki
166
WspomnieniePsychiatrii Dzieci i
Młodzieży, ZakładuPa-tologii
Społecznej-
zajmującego siępsy-chiatrią sądowa
i
opiekąnad ofiarami
prze-śladowań
stalinowskich, jedynego w Polsce
Zakładu
Terapii Rodzin i pierwszej w
pol-skich uczeniach Katedry Psychoterapii.
Kie-rując
przez 27 lat
KatedrąPsychiatrii
Uni-wersytetu
l agiellońskiego wykształcił
wielu
pracowników naukowych,
życzliwiei
aktyw-nie
kierującich rozwojem. Mimo licznych
prac i
obowiązkówbadawczych,
dydaktycz-nych i organizacyjdydaktycz-nych
bezpośredniozajmo-wał się
pacjentami i wieloma
ludźmi,którzy
znając
jego
życzliwośći otwarty stosunek do
nich
potrzebującjego opieki i leczenia
często siędo niego zwracali i taka pomoc
otrzymy-wali.
Byłaktywnym
członkiemorganizacji
skupiających
ludzi w
rożnysposób
skrzyw-dzonych.
Należałdo Towarzystwa Opieki
nad
Oświęcimiem,Organizacji Sybiraków.
Psychiatrią sądową interesował się
w
szcze-gólny i
wyjątkowysposób,
byłato jego pasja.
Zainspirowany przez Karola Spetta,
intereso-wał się początkowo problematyką
psychopa-tologii zabójstw, a w dalszych latach jego
zainteresowania w tej dziedzinie
byłytak
sze-rokie,
żenie sposób
wymienićistotnych
za-gadnień sądowych,
których by nie
poruszał, wyznaczającnie tylko
praktykę,ale
i
drogi
myślenia
teoretycznego. Do
końca życiapo-został,
i pewnie przez wiele lat pozostanie
autorytetem w psychiatrii
sądowej,tak jak za
życia uważany był
za
twórcękrakowskiej
szkoły
psychiatrii
sądowej. Pozostawiłkilka-dziesiąt
prac z zakresu psychiatrii
sądowej.Do
ważniejszych należą: Psychopatologia za-bójstwi
Psychiatria w procesie karnym,której
był współautorem.
Ta ostatnia
byłakilka razy
wznawiana i
niewątpliwiestanowi
podstawo-wy
podręcznikpsychiatrii
sądowej.Podobnie
jak inna praca pod redakcja Gierowskiego
i Szymusika
Postępowanie karne i cywilne wo-bec osób zaburzonych psychicznie.l
est
auto-rem
kilkudziesięciuprac z tej dziedziny,
nie-które z nich
zostałyopublikowane w
językachangielskim, niemieckim i rosyjskim.
Profesor
byłjednym ze
współorganizatorów Sekcji Psychiatrii
Sądowej,która
po-wstała
w roku 1975.
Należałdo
Zarządutej
Sekcji,
pozostającnajbardziej aktywnym jej
członkiem. Inspirował tematykę
kolejnych
konferencji, podczas których
wygłaszał główne referaty,
był przewodniczącymdyskusji
okrągłego stołu, wnioskodawcą
istotnych
problemów, które
wymagały rozwiązanianie
tylko w gronie psychiatrów, ale i innych grup
zawodowych - psychologów i prawników.
Przez
kilkanaścielat aktywnego uczestnictwa
w pracach Sekcji
pozostawił kilkanaścieprac
z zakresu problematyki aktualnie
ważnejdla
biegłych
praktyków,
wytyczająckierunki
myślenia
i praktyki. Aktywnie
uczestniczyłw pracach nad nowym kodeksem karnym
w
części,która
dotyczyłaproblematyki
sądowo-psychiatrycznej.
Brał także udziałw pracach
związanychz przygotowaniem
Ustawy o ochronie zdrowia psychicznego.
Był
autorytetem w zakresie orzecznictwa
sądowo-psychiatrycznego, z jego
opinią często sąd wiązałswoje uzasadnienie
przyjęcialub
odrzucenia diagnozy
dotyczącejpoczytal-ności,
ograniczonej w znacznym stopniu lub
zniesionej. Do
ośrodka,którego
byłkierow-nikiem
posyłanotrudne, skomplikowane
przypadki
sądowo-psychiatryczne.Bogate
doświadczenie,
skala
trudności sądowo-psychiatrycznych
znajdowałazwykle
poglądową ilustracjęi
dyskusjęw licznych
czasopis-mach,
takżeprawniczych.
lest
autorem
po-nad 200 publikacji, w tym
książek,rozdzia-łów
w
podręcznikachi monografri, 60 z nich
ukazało się
w
językachobcych: angielskim,
francuskim, rosyjskim, niemieckim,
japońskim i
hiszpańskim. Uczestniczyłw wielu
zjazdach naukowych.
Z uwagi na
osiągnięciai autorytet
nauko-wy oraz moralne zalety
byłlaureatem licznych
nagród i
wyróżnień,a co
najważniejsze,'wielu
ludzi
znajdowałow nim
człowiekaofiarnego
i pomocnego, towarzysza i przyjaciela,
wyczu-lonego na
nieszczęściei
chorobęludzi mu
bliskich, jak i obcych, których
dotknęłonie-powodzenie czy
złylos, szczególnie tych,
któ-rzy
doświadczyli nieszczęść,jakie niesie wojna.
Zalety charakteru, dorobek naukowy
i
niewątpliwyautorytet, jakim
cieszył sięWspomnienie
167
w krajowym i zagranicznym
środowiskupsy-chiatrów
sprawiły, że pehllłwiele funkcji
spo-łecznych:
Dziekana
WydziałuLekarskiego
Akademii Medycznej w Krakowie w latach
1987-90, Prezesa Polskiego Towarzystwa
Psychiatrycznego w latach 1976-83,
Prze-wodniczącego
Polsko-Niemieckiego
Towa-rzystwa Zdrowia Psychicznego (1990-1996),
a w ostatnich latach Honorowego
Przewod-niczącego
tego Towarzystw oraz
Przewod-niczącego
Krakowskiego
OddziałuT
owa-rzystwa Opieki nad
Oświęcimiem. Był członkiem honorowym
CzechosłowackiegoTowa-rzystwa Psychiatrycznego i TowaTowa-rzystwa
im. Pyrkyne'go, a
także członkiemkores-pondentem
FińskiegoTowarzystwa
Psy-chiatrycznego.
Od roku 1994
był Przewodniczącym Międzynarodowej Komisji do spraw
Inwalidz-twa Wojennego, w latach 1985-99
OddziałuKrakowskiego Komisji Badania Zbrodni
Hitlerowskich, a
następnieKomisji Badania
Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
Był także współzałożycielem
Polsko-Izrael-skiego Towarzystwa Psychiatrycznego.
Od wielu lat intensywnie
rozwijał współ pracęz kolegami psychiatrami i
psychologa-mi z Litwy, Ukrainy, którzy odwiedzali
Kli-nikę zyskując możliwość stażowania,
konsul-tacji,
dostępudo
opracowańnaukowych
i
uczestniczenia w programach i
konferen-cjach naukowych.
Był też członkiemRady
Naukowej Instytutu Psychiatrii i Neurologii
w Warszawie, a
także członkiemrad
nauko-wych
sześciuczasopism medycznych.
Wielokrotnie odznaczany przez
władzewojewódzkie i resortowe
otrzymałSrebrny
Krzyż Zasługi
w roku 1969,
Złoty Krzyż Zasługiw roku 1974,
KrzyżKawalerski
w roku 1979,
KrzyżOficerski w roku 1995
oraz wiele nagród i
odznaczeń-
Minister-stwa Zdrowia,
"Zasłużonydla
Wojewódz-twa": krakowskiego, rzeszowskiego,
przemy-skiego, tarnowprzemy-skiego,
krośnieńskiego,kielec-kiego, i innymi - m.in.
odznaką"Honorowy
Sybirak" i
odznaką ZwiązkuInwalidów
Wojennych. 20 lipca 2000 Prezydent
Rzeczy-pospolitej
odznaczył pośmiertnieProfesora
Szymusika
KrzyżemKomandorskim Orderu
Odrodzenia Polski.
Wielkość
jego dorobku zostanie
należycieoceniona z perspektywy czasu, ale
jużdzisiaj
można powiedzieć, że był człowiekiem
o
sze-rokich zainteresowaniach,
życzliwymlu-dziom i
kochającym- otwartym na
człowieka.
Potwierdziłato
obecnośćwielu osób
towarzyszących
mu w ostatniej drodze do
miejsca wiecznego spoczynku w Alei
Zasłu żonychna Cmentarzu Rakowickim w
Kra-kowie, nie tylko kolegów z Kliniki,
Uniwer-sytetu, psychiatrów z innych klinik i
ośrodków psychiatrycznych z Polski, ale
takżeTych, którym
poświęcił całe życie-
pacjen-tów, pokrzywdzonych przez
wojnę,Sybira-ków - a
więcTych, którzy najbardziej
po-trzebowali Jego opieki i pomocy. I zawsze
jąotrzymywali.
Trudno dzisiaj
powiedzieć,kto poza
rodzi-ną
bardziej odczuje brak jego
miłościi
odda-nia. Jest pewne,
żeprzez wiele lat i dla wielu
osób jego
nieobecność będzietrudna do
znie-sienia, a osoba Profesora pozostanie przez
wiele lat w
pamięcinie tylko dla, których
byłprzyjacielem, ale
takżedla tych, którym
był pomocą, łagodzącból i cierpienie.
Pisałwie-le,
przekazującw swoich tekstach
wyważone poglądy, udokumentowaną myślklinicysty
i praktyka
sądowego. Pozwalałswoim
współpracownikom
na
nieskrępowany, pełnyrozwój naukowy i osobowy nie
szczędzącrad
i pomocy.
Kontynuowałmoralne i lekarskie
przesłanie
swoich poprzedników, aby
pierw-szym celem pracy psychiatry
byłoniesienie
pomocy "tym, którzy
więcej czująi inaczej
rozumieją
i dlatego bardziej
cierpią".Prze-słanie
to
rozumiałi
wcielałw
życie.Jego
dorobek naukowy i dydaktyczny, osobisty
przykład,
postawa etyczna, a
takżeroz-mach i wizja potrzeb nowoczesnej
psychia-trii, które
towarzyszyłyrozbudowie Kliniki
pozwalają umieścić