• Nie Znaleziono Wyników

Katecheza w przysłowiach kaszubskich

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Katecheza w przysłowiach kaszubskich"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Justyna Pomierska

Katecheza w przysłowiach

kaszubskich

Język - Szkoła - Religia 1, 139-154

(2)

Justyna Pom ierska U niw ersytet Gdański

KATECHEZA W PRZYSŁOWIACH KASZUBSKICH

K atecheza (od gr. katechein - rozbrzm iew ać, uczyć ustnie, uczyć reli­ gii, w ychow yw ać) je st form ą posługi słowa w K ościele, m ającą na celu w ychow anie w w ierze dzieci, m łodzieży i dorosłych, przede w szystkim przez system atyczne nauczanie doktryny chrześcijańskiej1. N iektóre słow ­ niki języ k a polskiego w definicji słowa katecheza podkreślają ustny cha­ rakter tego nauczania2, a o w ykładzie w iary w katechizm ach m ów ią, że był to zapis w formie pytań i odpow iedzi3. Tak m.in. w yglądały też daw ­ ne katechizm y przygotow ane dla Kaszubów: od najdaw niejszych z 1586 roku Szym ona K rofeja dodanego do zbioru D uchow ne pieśni, z 1643 roku M ichała Pontanusa4 do niedawno opublikowanego z rękopisu z ok. 1848 roku.

1 J. Kudasiewicz, W. Łydka, Katecheza, [w:] Słownik teologiczny, pod red. ks. A. Zuberbiera, t. 1, Katowice 1989, s. 241, por. kat-echeo: „Sprawiać, że coś pozostaje w uszach”, informować, pouczać, [w:] X. Leon-Dufour, Słownik Nowego Testamentu, tłum. ioprac. ks. K. Romaniuk, Poznań 1981, s. 335.

2 Np. Słownik języka polskiego, pod red. M. Szymczaka, Warszawa 1978, s. 901: „Nauczanie zasad religii chrześcijańskiej, zwłaszcza ustnie”.

3 Por. „Słowo to znaczyło pierwotnie »wołać z góry« (...), również »wywoływać echo« (...) Późniejsze znaczenie: pouczać (gdy głos nauczyciela jest świadomym echem pytania ucznia, a odpowiedź ucznia - echem nauczyciela). To ostatnie wyjaśnienie jest ważne, gdyż wskazuje na to, że pouczenie, jakim jest katecheza, dokonuje się nie tylko w sposób jednostronny, jako wykład, ale także w drodze rozmowy, poprzez pytania i odpowiedzi”, [w:] Jan Paweł II, Wierzę w Boga Ojca Stworzyciela, Città dell Vaticano 1987, s. 13-14, cyt. za: ks. W. Kubik, Zarys dydaktyki katechetycznej, Kraków 1990, s. 69-70.

4 O Krofeju i Pontanusie patrz: F. Neureiter, Historia literatury kaszubskiej. Próba zarysu, tł. M. Baduszyńska-Borowikowa, wstępem opatrzył T. Bolduan, Gdańsk 1982, s. 23-28.

(3)

Floriana Ceynowy; w szystkie pow stały jak o tłum aczenia z niem ieckiego K atechizm u M arcina Lutra5.

K atechizacja prow adzi do utrw alenia w pow szechnej św iadom ości praw d wiary, w zorów modlitw, fragm entów Pism a Św iętego, a także za­ sad m oralnych życia chrześcijanina. I tu w idać jej zw iązek z przysłow iem , którego genezy należy szukać w tradycji ustnej i które - m im o różnic w definicjach parem iografów , leksykografów czy frazeologów - żyjąc w języ k u jakiegoś narodu zaw sze zaw iera elem enty w artościujące służą­ ce pouczeniu lub w ychow aniu6 zgodnie z praw em m oralnym tej społecz­ ności.

O d niepam iętnych czasów - chciałoby się rzec o d króla Salomona, tj. biblijnej K sięgi przypow ieści - kaznodzieje i scholarze w ykorzystyw ali w dydaktyce zw ięzłe maksym y, cytaty, trafnie sform ułow ane pointy, któ ­ re łatwo zapadały w pamięć. Ci, którzy posiłkow ali się B iblią i pism am i teologów parafrazujących Biblię, przyczynili się do utrw alenia w języ k u niektórych sform ułow ań, zw rotów i w yrażeń biblijnych, które pow tarza­ ne ju ż jak o bezim ienne m oralia na stałe w eszły do język a ogólnego. W pol- szczyźnie literackiej utrw aliło się na przestrzeni dziejów w iele b ib li- zm ów 7, w różnych kształtach językow ych: cytatów z Biblii, parafraz tekstu biblijnego, uogólnień sytuacji biblijnej lub jej negacji czy aluzji do sw o­ bodnie zw iązanego z rzeczyw istością biblijną żartu, w ym agających nie­ raz dociekliw ości i pom ysłow ości dla stw ierdzenia zw iązku z tekstem b i­ blijnym 8 . W spółczesne słow niki szacują ich liczbę na ok. 350 w yrażeń,

5 Z. Szultka, W kwestii tłumaczenia i wydawania przez S. W. Ceynowę „Małego Kate­ chizmu" Marcina Lutra, Acta Cassubiana VI, 2004, s. 72-81.

6 Na użytek własnych badań przyjmuję, że przysłowie to najczęściej lapidarne zdanie, lub jego odpowiednik, które posiada większość następujących cech: powszechność i ano­ nimowość, trwałość, obrazowość (alegoryczność), ogólność, zdolność do generalizowa­ nia i wartościowania, dydaktyzm.

7 „Pod pojęciem biblizmów w języku polskim rozumiemy wyrazy oraz utrwalone, stałe związki wyrazowe, które pochodzą z języka polskich przekładów Biblii lub powsta­ ły pod wpływem treści Biblii.” Cyt za: J. Godyń, Od Adama i Ewy zaczynać. Mały słow­ nik biblizmów języka polskiego, Kraków 1995, s. 7.

8 Por. przykłady stereotypów językowych i ich stosunek do odpowiednich fragmen­ tów Biblii, [w:] Z. Leszczyński, Perspektywy uchwycenia zasobu formalnych stereotypów językowych pochodzenia biblijnego wpolszczyźnie, [w:] Język a chrześcijaństwo, red. I.

(4)

zw rotów i fraz9. K aszubszczyzna - zw ykle poprzez ję z y k polski, ale i też dzięki kaszubskim , tzw. słow ińskim przekładom P ism a Św iętego, w pro­ w adzonym do K ościoła w czasach reform acji10 - bogata je s t w e fraze- ologizm y zw iązane z B ib lią , n abożeń stw am i, m o d litw am i, pieśniam i i św iętam i kościelnym i11, z nim i zw iązane są ju ż często oryginalne przy­ słowia. O ryginalność12 kaszubskiego w ariantu w zestaw ieniu z polskim odpow iednikiem dotyczyć m oże: 1) pojedynczego leksem u, 2) konstruk­ cji składniow ej, 3) sposobu budow ania alegorii i przypisanej jej funkcji. I tu kolejne przykłady.

A d 1) Starotestam entow e grzechy m łodości (Hi 13,26; Ps 25,7), rzad ­ ko w ystępujące sam odzielnie, notow ane przez leksykografów polskich raczej bez podania biblijnego źródła13, znajdują się w przysłow iu ogól­ nie znanym: Grzechy m łodości karze Pan B ó g na stare kości (Rysiński, 1618), war. Grzechy m łodości karze B ó g w starości (1893); N K P II 499. W war. notow anym w Słow niku B ernarda Sychty14 pojaw ia się oryginal­ ny leksem pokutow ać, który w znaczący sposób m odyfikuje w ym ow ę tego w ypow iedzenia:

Z a g rzészi m łodosce ôdpôkùtëjesz w sta ro sc ë (Sych III 90).

B ó g ka rze, bo kocha grzesznika i chce go zm ienić, w ym ierzana kara to środek w ychow aw czy, m ający na celu ham ow anie w ykroczeń, karze B óg, a człow iek nie m a w pływ u na jeg o działanie. Inaczej je st z p o ku to ­

waniem; po ku ta oznacza św iadom ość popełnionego zła, w ew nętrzną prze­ m ianę człow ieka, który m usi podjąć jak iś w ysiłek, aby przezw yciężyć w sobie grzech i zw rócić się znów ku Bogu. W ariantowa w ym iana

staro-9 J. Godyń, dz. cyt., s. 10. Por. także indeksy [w:] S. Koziara, Frazeologia biblijna w języku polskim, Wyd. Nauk. Akademii Pedagogicznej, Kraków 2001, s. 324-333.

10 M.in. Sz. Krofeja (1586), M. Pontanusa (1643), por. Verba Sacra. Modlitwy katedr polskich. Biblia kaszubska. Najstarsze kaszubskie teksty biblijne 1586-1850, Wejherowo 2005.

11 J. Treder, Frazeologia kaszubska a wierzenia i zwyczaje (na tle porównawczym), Wejherowo 1989, s. 127-145.

12 Skrótem „oryg.” opatruję fakty pochodzące ze zbiorów paremiografii kaszubskiej, których nie notuje NKP.

13 S. Koziara, dz. cyt., s. 71-73.

14 B. Sychta, Słow nik gw ar kaszubskich na tle kultury ludowej, t. I-VII, Wrocław 1967-1976. (Dalej Sych, numer tomu i strony). Dla paremiografii kaszubskiej to źródło najbogatsze i - mimo upływu dziesiątków lat - najaktualniejsze.

(5)

testam entowej k a ry n a kaszubską p o ku tę m oże prow adzić do głębszych w niosków teologicznych o relacjach m iędzy K aszubą a B ogiem , jak b y przysłow ie zanotow ane przez Sychtę (praw dopodobnie w latach 50. lub 60. X X w ieku) było zgodne z intencją katechizacji posoborow ej.

A d 2) C iekaw y przykład oryginalnej konstrukcji składniowej kaszub­ skiego przysłow ia w ystępuje dla znanych od czasów Reja polskich p rzy ­ słów:

Zaw żdy ze złego drzewa m usi być zły ow oc albo Z łe drzewo dobrego ow ocu nie przyn o si (NKP I 489).

Jest to sentencja oparta na cytacie z Ew angelii św. M ateusza (M t 7,18): „Nie m oże drzewo dobre rodzić ow oców złych, ani drzewo złe rodzić ow oców dobrych”15. Sychta notuje:

Ja kô szczepiónka (= drzew ko szczepione), taczi brzô d (Sych V 234), D obré drzéwko, dobri brzôd (Sych I 251).

Te w arianty na tle polskich (nielicznych) w yróżnia zastosow ana - skąd­ inąd bardzo typow a dla proverbium - skrótow a konstrukcja apokopy przy­ słowiowej typu: ja czi... taczi..., por. z opisyw anego kręgu tem atycznego:

Ja czi pôcérz, taczi całi dzéń (Sych IV 5),

Jaczi ksądz, takô p arafiô, ja k ô parafiô , taczi ksądz (Sych II 282), konstrukcja, która albo dow odzi ludowej prow eniencji tego wariantu, ja k liczne znane pow szechnie: Jaka matka, taka córka. J a k i ojciec, taki syn. Ja ka praca, taka p ła ca (...), albo - m im o syntetycznego w yrażenia tego sam ego, co w B iblii sensu, przy użyciu podobnego sposobu obrazo­ w ania - podw aża tw ierdzenie o zależności od tekstu biblijnego, por.

J a c zé drzewo, tako gałąz (Sych I 300),

Jaczi p ień , taczi ceń (Sych IV 250) lub polskie

Ja kie drzewo, taki ow oc (NK P I 492), przez autorów N K P notow ane w innym m iejscu niż om aw iane przysłow ie o biblijnej proweniencji.

A d 3) Także oryginalne, odosobnione na tle parem iografii polskiej i gwarowej w sposobie budow ania alegorii, są przysłow ia o prarodzicach A dam ie i Ewie:

15 Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie polskim W.O. J. Wujka S.J. Tekst poprawili oraz wstępami opatrzyli..., wyd. III ppr., Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy, Kraków 1962.

(6)

Jew a ja b łk o zjadła, a Jadam ow i ögrizkä da (C ey16 19), notow ane przez N K P I 555 tylko za Ceynow ą, podkreśla w inę i zgubny w pływ kobiety na m ężczyznę, ja k w innym znanym polskim przysłow iu: E w a zgrzeszyła, A dam a skusiła - lub jeg o kasz. war.

Jewa skùsâa, a Jadam zjódł., war. Jewa dała, Jadam wzął (Sych II 68). Frazeologizm y o d czasów A dam a i Ewy, zaczynać o d A dam a i Ewy, tzn. ‘od daw na, od sam ego początku’ znane są pow szechnie, ale kasz. oryg. przez R am ułta17 opatrzone kwalif. przysł.: On n ie ùm ieje rozeznac Jadam a öd Je w ë (Ram 322, s.v. rozeznac), niestety, b ez w yjaśnienia, n a­ leży chyba tłum aczyć zależną od sytuacji m ów ienia antynom ią dobra i zła. M ądrość ludow a nie je s t spójnym system em filozoficznym , na każdy sąd m ożna odpow iedzieć jeg o zaprzeczeniem i tak aluzję do ewangelicznej przypow ieści obrazującej koegzystencję dobra i zła o nieprzyjaznym czło­ wieku, który nasiał gospodarzow i kąkolu m iędzy pszenicą (M t 13, 24­ -30), łatw o m ożna odnaleźć w przysł. pol. znanym od czasów Reja:

N a je d n e j ziem i kąkol i pszenica rośnie (NKP II 1145), co też w Słow ­ niku Sychty:

N a je d n y m p o lu rosce ką ko l i zboże. (Sy II 229) - w w ielu oryg. war. tego przysł. notow anych przez Słow niki R am ułta i Sychty w yakcentow a­ ne zostaje zło18 pod p ostacią owego trującego chw astu łudząco przypo­ m inającego pszenicę:

P osół żeto, zebrół ką k o l (Ram 277), W kożdim zbożu m ù szi bëc kąkol. (Ram 125),

N i m a p o la b e z kąkola. K ażde p o le rodzy kąko le (Sych II 229), a ten ostatni war. też w N K P II 52 (tu brak odsyłacza do Biblii!), a słowniki tłum aczą: ‘każda sytuacja m oże w yw ołać niesnaski, każdy człow iek sze­ rzy zło, w znieca niezgodę’19.

16 F. Ceynowa, Pjrszi tesąc kaszébsko slovjnskjch gódk, [w:] Skórb kaszebsko-słovjn- skjè mowé, 1866 (Dalej Cey i numer strony).

17 S. Ramułt, Słownik języka pomorskiego, czyli kaszubskiego, scalił i znormalizował J. Treder według wydań Akademii Umiejętności z roku 1893 i Polskiej Akademii Umie­ jętności z roku 1993, Gdańsk 2003, dalej Ram, strona, wyraz hasłowy.

18 Inaczej niż Jan Paweł II, Pamięć i tożsamość. Rozmowy na przełomie tysiącleci, Kraków 2005, s. 12. Tu przypowieść uczyniono „kluczem do rozumienia całych dziejów człowieka”, ale „dobro trwa obok zła”, „dobro, którego zło nie potrafiło zniszczyć, które krzewi się niejako wbrew złu, i to na tej samej glebie”.

(7)

Tego nie zaw sze dobrego człow ieka Chrystus pyta w innym m iejscu (M t 7,9): „K tóry z was człowiek, jeślib y go syn jeg o prosił o chleb, czy poda m u kam ień?”, co parafrazuje przysłow ie: Chto na câ kam ienia, na tego të chlebâ (C ey 19), por. Chto na cebie kam ienia, të na n iego chlebâ (Sy II 126). F razeologia kaszu bska o prow eniencji biblijnej zw iązana z leksem em kam ień byw a w spólna z polską, ale dodaje swoje oryginalne fakty. O bok pow szechnie znanych w yrażeń: kam ienn e tablice, kam ień w ęgielny ‘głów ny w arunek, początek, podstaw a’ - najlepiej chyba w j ę ­ zyku polskim utrw alony frazeologizm , kam ień obrazy ‘probierz w iary ’ i fraza z tym składnikiem coś staje się dla kogoś kam ieniem obrazy ‘coś stanow i dla kogoś pow ód, przyczynę zgorszenia, oburzenia’20; kasz. kam urażewi, gdzie iurażew i’ = obrażony. Zwroty: być kam ieniem u szyi kogoś ‘być ciężarem ’, rzucić kam ieniem w kogoś ‘potępić’, kam ienie wołać będą, i kam ień by się p o ru szył ‘o osobie nieczułej, obojętnej’, kam ień na k a ­ m ieniu n ie zostanie ‘zniszczyć doszczętnie, w szystko zm ienić’21, kasz. kam b ë zapłakał. Sym bolika kam ieni u ludów Bliskiego W schodu była pow szechna, ale nie tylko w kulturze chrześcijańskiej odgryw a znaczącą rolę, W naturalnych cechach przedm iotu: tw ardości, chropowatości, nie­ zm ienności upatryw ano sił nadprzyrodzonych i świętości. K aszubi m a­ w iali, że kam ienie roscą (Sych II 126), co je s t na pew no pozostałością daw nych wierzeń, gdy o głazach narzutow ych już: djôblikam (Sych I 214), te g o p u rtk w lo c e zgńbił (Sych IV 229). W zw iązku z w ierzeniam i, ja k o ­ by Chrystus m iał przekląć kam ienie, gdy się o nie potknął w drodze na Golgotę: żëdα obùdzëc ‘potknąć się o kam ień’.

Przysłow ia naw iązują do nauczania K ościoła nie tylko przez utrw alo­ ne zw iązki w yrazow e pochodzące z Biblii czy pow stałe p od w pływ em jej treści. Traw estacją pow szechnie znanego w dowiego grosza je st np. zu ­ pełnie oryg. kasz. antyteza: B aba omrze, a ksâdzu na m szą d ô (Sych III

129), strukturę m odlitew nej prośby przypom ina w estchnienie Od złodze- ja , klapow nicë (= plotkara) i słodczich lëdzy (= pochlebców ) ùchow ôj nas, P anie (Sy II 157). Ta potrójna gradacja (tu: złodziej, plotkara, człow iek przym ilny) m a zw iązek z m agiczną funkcją liczby „3”22, często spoty­

20 Koziara, dz. cyt., s. 84.

21 J. Godyń, dz. cyt., s. 82-84 notuje 8 jednostek, S. Koziara, dz. cyt., jeszcze więcej. 22 K. Moszyński, Kultura ludowa Słowian, t. II. Kultura duchowa, cz. 2., wyd. 2, Warszawa 1968, s. 656.

(8)

k aną w modlitwie, a także w konstrukcji strukturalnej i semantycznej przy­ słów23, m .in. w paralelach: N ie seją, nie żniw ią, a zbiérajq. (Ram 445, s.v. żnivic) o tych, którym coś łatwo przychodzi cudzym kosztem , co z cy­ tatu biblijnego o ptaszkach niebieskich (M t 6, 26). Inne ciekawe trójdzielne przysłow ia zw iązane z wiarą:

J a k p ù d z e s z na wojnâ, p o m o d lë sâ rôz, j a k p o ja c h ô s z n a m orze, p o m o d lë sâ dw a razë, a j a k sâ bâdzesz żenił, n ie zab âdze trzë ra zë sâ p o m o dlëc (Sych III 111),

Człowieczó rzec Upadnąc, diôblô w ùpôdkù trwac, anielsko z ùpôdkù w stac (Sych IV 382).

K onkluzja trychotom ii w ydobyw a z uporządkow anych zjaw isk zaska­ k u jącą pointę, często antytezę: On b ë chcôl m iec na zem i gw iôzdkow é g lo r ia , a w ie lg ô n o c n é a le lu ja , a o z e m s c z ic h p ią tk a c h on zа b é ł. (Sy I 394) - albo np. w zestaw ieniu biblijnych cudów:

N iem i chce gadac, chrom i chodzëc, slep y widzec, a głepc mądrowac (C ey 24). To ju ż nie trychotom ia, ale jakaś tetrachom ia; jak b y dla okre­ ślenia w ielkości głupoty okres trójdzielny był za ciasny. W sym bolikę liczby „3” w pisane są też tzw. priam ele, których istotą je st nieoczekiw a­ ny w niosek, w ynikający z ułożonych szeregów rzeczow ników , n ajczę­ ściej bez żadnych określeń, np. o roli brzozy, w ierzby i choinki na Boże Ciało, N iedzielę Palm ow ą i Gwiazdkę: Brzózka, wierzba i dana są w służ­ bie ù niebiesczégo Pana (Sych I 80).

Przysłow ia, które przytoczyłam dla egzem plifikacji trójdzielnej struk­ tury proverbium , w w iększości nie zaw ierają żadnych biblizm ów , jed n ak doskonale w ykorzystują biblijne źródło, naw iązują do niego jak o aluzje, parafrazy, traw estacje, żarty. I takich jednostek parem iograficznych - nie- będących w m yśl definicji term inu biblizm am i, jed n ak idealnie w pisują­ cych się w chrześcijański i katolicki w zorzec życia K aszuby - je st bar­ dzo dużo. To św iadectw o w szechobecności B oga i katechezy w życiu ludu pom orskiego. K ażde przysłow ie to m ikroprzypow ieść o życiu codzien­ nym , a zebrane razem p rzy n o szą sporą w ied zę o człow ieku i świecie: p rzedstaw iają życie rodzinne i tow arzyskie, opisują p racę i jej owoce, ukazują stosunek K aszuby do w iary i polskości, utrw alają praw o zw y­

23 J. Krzyżanowski, Dzieje przysłowia w toku pięciu wieków, [w:] tenże, Szkice folk­ lorystyczne, t. III, Kraków 1980, s. 146.

(9)

czajowe, a prognostyki kalendarzow e oddają specyfikę rolniczo-rybac- kiej kultury ludu kaszubskiego, na co dzień zw iązanego z B ogiem i K o ­ ściołem .

K ognityw ny obraz życia K aszubów zaw arty w przysłow iach sum uje dośw iadczenia w ielu pokoleń, jed n ak tkw iące w nich praw idła, sądy, oce­ ny, prognozy, nakazy, zakazy nie złożą się nigdy w kodeks m oralny czy spójny światopogląd; i nie tego należy od przysłów oczekiwać! Jednak dla uporządkow ania m ateriału i udow odnienia, że katecheza - w najszer­ szym znaczeniu tego pojęcia, jak o „całe życie Kościoła, [gdzie] w szyst­ kie form y jeg o działalności m ogą ułatw iać uczenie się w iary w e w spól­ nocie, m ogą przyczynić się do jej pogłębienia, pom óc dojrzewać w wierze i coraz bardziej konsekwentnie żyć według jej wskazań”24 - wykorzystam zbiór wskazów ek postępowania m oralnego chrześcijanina, Dekalog.

D ekalog - obok Składu Apostolskiego, w zorów pacierza porannego i w ieczornego (z Ojcze Nasz, czasem Zdrow aś M ario), m odlitw przed i po posiłku - w ydrukow any był w każdym elem entarzu X IX -w iecznym czy m odlitew niku. K siążeczka do nabożeństw a w niejednej chacie sta­ w ała się często podręcznikiem do nauki czytania, a K aszubi zw ykli prze­ strzegać: Chto le sä nóp rzó d w ëzbâdze sw oji gwarë, wëzbâdze sâ téz w net sw o ji wiarë. W czasach germ anizacji K ościół katolicki był ostoją p o l­ skości. W dydaktyce opartej głów nie n a m etodach pam ięciow ych25 D zie­ sięć Przykazań stanowiło rdzeń katechizacji, przypom inają one bow iem o czynie zbaw czym B oga i z niego w yprow adzają nakazy etyczne, które obow iązują w szystkich bez w yjątku, ściśle w iążąc obow iązki w obec B oga z obow iązkam i w obec ludzi.

J o j e m P ón B o g twój. N jem dzesz m jełjin sze ch B o g o v w obokm je. (...) N jem dzesz breł jim jen ja P ana B oga tveho nadaremną; bo Pón B o g temu niedareje, chto je h o jim ję naprozno w użivo26

24 Ks. W. Kubik, Zarys dydaktyki katechetycznej, Kraków 1990, s. 72.

25 Jan Paweł II, Catechesi tradendae. Adhortacja apostolska o katechizacji w naszych czasach (1979) także współcześnie dostrzega wartość pamięciowego uczenia i jego po­ trzebę w katechezie, „zwłaszcza w przyswajaniu pamięciowym znajomości wydarzeń z hi­ storii zbawienia, słów Jezusa, ważnych tekstów biblijnych, Dekalogu, formuł wyznania wiary, tekstów liturgicznych, ważniejszych modlitw, głównych prawd wiary nauki chrze­

(10)

Z kaszubszczyzny zebranych przez parem iografów i leksykografów przysłów w ynika, że K aszubi bez cienia w ątpliw ości w ierzą, że św iat i w szelkie stw orzenie są dziełem B oga i w szystko je s t dobre, bo Co B ó g robi, bëlno robi (Sych I 33). Oryg. kaszubsko-słow ińskie J e sz stóri B ó g żëje. (Sych I 167) m a swe źródło w przedstaw ieniu B oga Ojca z siw ą brodą na obrazach w kościele i w katechizm ach27, co jeszcze raz potw ierdza pow szechne obcow anie z nimi. Stary B óg je st panem życia, przygląda się nam z góry i w ie, co każdego czeka. W oznaczonej chw ili pow oła grzesznika przed swój tron i rozliczy za dobre i złe czyny. W szechm ocny opiekuje się św iatem i ludźm i, nie zapom ina o nikim , pod w arunkiem , że człow iek nie traci ufności, o czym przysłow ia:

Chocbës j u ż stojół na pieczelnym progù, eszcze ùfnoscë n ie trac w P a ­ n u B ogù (Sych V I 11, oryg.),

J a k jid z e s z spac, ostôw iôsz körczi p r z e d łóżka, ale n ie wiész, czë w nie reno w stąpisz (Sych II 206, oryg.),

Ż ij tak, ja k b ë s m iôl witro ùm rzec (Sych II 114),

K om ù P ón B óg nie nam ienił smiercë, ten sâ choc z grobù wëwiercy. (Sych V 108),

B ó g dół, B ó g wzął, B ó g zô s dô (C ey 19, też Sych V I 118 dw a pierw sze człony),

Z a p ó zn o na pokùtâ, czej sm ierc chw ôtô za dupa (Sych I 253, oryg.). Tak przysłow ie ostrzega, ale mimo że wizyta duchow nego z wiatykiem sygnalizuje rychłą śmierć, rodziny kaszubskie pilnują, aby um ierający w yspow iadał się i p rzy ją ł kom unię św.

K ościół chrześcijański na Pom orzu szybko zasym ilow ał pogańskie obrzędy28, w m iejsce starych w prow adził now e święta. Ślady daw nych w ierzeń znajdziem y m.in. w w ielu - także w przysłow iach utrw alonych

ścijańskiej”. Cyt. za: ks. J. Tomczak, Katecheza młodzieży w nauczaniu Jana Pawła II, [w:] Teoretyczne założenia katechezy młodzieżowej, pr. zb. pod red. ks. R. Murawskiego, Warszawa 1989, s. 143.

26 Mełi Katechizm Letra. Podług Niemjeckjeho vedanjo v Gdąńsku z r. 1841, poka- szebsku pisąni przes Florjana Cejnovę, cyt za: Z. Szultka, dz. cyt., (Zapis w ortografii Ceynowy).

27 Por. J. Treder, Frkasz, s. 101.

28 F. Ceynowa, S VI 92, por. także : J. Perszon, Króluj nama wiedno. Wybrane zagad­ nienia z ludowej religijności maryjnej na Ziemi Wejherowskiej, Luzino 1993, s. 35-37 o nabożeństwie majowym.

(11)

- personifikacjach ziem i, słońca, księżyca, czy nader licznych dotyczą­ cych wiatrów, jed n ak Kaszubi od w ieków ostrzegają:

Chto wierzi w gùsta, tem ù rzëc ùschla (Ram 103, Sych I 385, IV 380, V I 120).

K aszubi pod płaszczykiem hum oru i dosadności k ry ją swoje praw dzi­ w e uczucia: szczerą w iarę i nieudaw aną pobożność. Jej jaw n y m św ia­ dectw em je s t naw iedzanie kościoła i udział w e m szy św., bo należy - ja k m ów i trzecie przykazanie - dzen svjęti svjęcec (Cey): M sza n ie zmùdzy, p o st nie schudły (Sych III 131, IV 146).

O m odlitw ie m ów i w iele oryginalnych kaszubskich przysłów : K lëczn y (= klęczący) człow iek j e bleżi nieba (Sych II 161, war. III 227),

P ón B ó g dól człow iekow i kolana, że b ë m ógł kl^knąc, a râce, ż e b ë m ógł j e złożëc, czej sâ bâdze m odlił (Sych II 185),

Czim w ięcy nas, tim w ięcy „ O jczena sź’ (Sych III 305),

Chto pôcérz m ów i leżąco, tego Pan B ó g słëch ô spiąco ( Sych I 51, V II 295).

W niedzielę obow iązyw ał - w X IX w ieku niekw estionow any przez nikogo - zakaz pracy: Chleba dzecóm, szarw ark panu, a niedzelâ B ogù (S ych V 224) - tłu m aczy ł się rob o tn ik na szarw arku, g dy p an kazał pracow ać w niedzielę, bo N iedzélnô p rô ca w g ó w n o sâ obrôcô (Sych III 234). Pouczano: W niedzelâ sobie nokce oberznąc abo fó m gno ju wëwiezc, to j e ró w n y grzéch (Cey); Chto w niedzelâ robi, niczegó sâ n ie d o ro b i/ na s ó l n ie z a r o b i (S y ch III 233, V 121), ale d o p u szc zan o m o żliw o ść dopełnienia obow iązków przy trzodzie lub w ykonania prac polow ych zależnych od aury: Chto w niedzelâ b e z p d trzeb ë żeto wozy., tem ù koła spadną (Sych V I 293), bo przecież Chto p ô sô w p ią tc z i, ten m ù szi ë

w swiątczi (Cey 2).

D zień św ięty to także liczne św ięta kościelne. Prosta m ądrość ludow a o z a k a z ie u rz ą d z a n ia h u c z n y c h z a b a w w o k re s ie a d w e n tu m ó w i: W jag w ańce skrzëpczi są zam M é (Sych II 69). Zw iązanie prognostyków kalendarzow ych z świętym patronem dnia je st w przysłow iach praktyką częstą i zn an ą pow szechnie, je d n a k w kalendarzu kaszubskiego gbura ‘rolnika’ (i rybaka) na szczególną uw agę zasługują odniesienia do licznych św iąt m aryjnych29, m.in.:

(12)

R oztw órnó (25 III, Zw iastow anie Pańskie) to j e taczé swiäto, że naw et p tó c h n ie w ije gn ió zd a (Sych III 58); N a G rom niczną (2 II, O fiarow anie Pańskie) g â s wodë, n a Strum ianną (25 III) ow ca tm w ä (tj. ju ż znajdzie) (S y ch I 366). J a k w G ro m n iczn ą z d a k ù k a p ie , n ie c h le j e s z sto ją w chlew ie szka p e (S ych I 366); N a M a tkä B oską W ägörzow ą (8 IX, N a rodzenie N ajśw iętszej M aryi P anny) m ù szi j u b ë c w ä go rz w ż a k ù (Sych III 59).

C złow iek procem B o g a j e m ółim broszka (R am 290) i B e z w ole Bóżi nic s ä n ie stó n ie (Sych V I 97, war. C ey 19) - to głęboko zakorzenione przekonanie w yw iera w pływ nie tylko na bogobojne życie religijne ludu pom orskiego, także na je g o stosunek do pracy, do rodziny, do sąsiadów b liż sz y c h i dalszych. N a zw an ie p rzy k azań , k tó re M o jżesz sp isał na kam iennych tablicach, SŁO W EM (d e ka lo g z gr. „dziesięć słów ”), je s t znam ienne. „Słow o i rzeczyw istość są ze sobą zw iązane w sposób tak n ie ro z łą c z n y , że w ję z y k u h e b ra js k im rz e c z o w n ik d a b a r o z n a c z a zarów no słow o (opow iadanie, polecenie), ja k i rzecz (rzeczyw istość, spraw a). N ie m a słow a, które nie m ogłoby być rzeczyw istością, i nie m a rz e c z y w isto śc i, k tó rą m o żn a b y p rz ed staw ić b e z u ż y c ia słow a. Ponadto są ze sobą rów nież nierozłącznie pow iązane słowo i działanie”30: B óg rzek ł i sta ła s ię św ia tło ść... Sło w o sta ło s ię cia łem ... C h ry stus tłum aczył P ism a i nauczał, Jego słow o, za je d n y m w ypow iedzeniem , d o k o n y w a ło cudów , o d p u s z c z a ło g rz e c h y , p rz e k a z y w a ło w ła d z ę . C h ry stu s n ie p rz y s z e d ł z m ie n ia ć P ra w a , ale j e w y p e łn ić , d la te g o z d e c y d o w a n ie p o tę p ił fa ry z e u sz y , k tó rz y p rz e s a d n ie e k sp o n o w a li obow iązki kultyczne (pierw sza tablica), zanied bu jąc obow iązki drugiej tablicy. B óg, ten starotestam entow y, karzący, potężn y Jahw e przyszedł n a św iat w osobie Jezusa C hrystusa, w p isał się w h isto rię ludzką, ale też w ludzkie relacje rodzinne i społeczne. I kam ienne tablice nabrały zupełnie now ego znaczenia.

N o w y Testament nadrzędnym dla D ekalogu czyni przykazanie m iłości B oga i bliźniego. A pierw szym i najśw iętszym przykazaniem dzieci je st kochanie rodziców, niedopełnienie go - n ajw iększą zbrodnią. Czwarte przykazanie brzmi:

(13)

Tcze wojca tw ojeho e m atkę tw oję (nenę tw oją), abe ce s ę dobrze pow odzeło e długo je s żeł na zemi.

A tłum aczone je st tak:

M e m ąm e P ana B o g a sę b o jec e je h o m iłovac, abe je s m e n aszem i rodzicam i e starszem i njegardzele e ji c h njegorzele, ale j i c h szanovale, jim służele, jic h słuchale, j i c h kochale e wo n ich vjele trzimale.

M atka w ychow uje, dba o czystość, pełny żołądek, radzi, tłum aczy, ociera łzy, czasem karci i bardziej dla zabaw y n iż kary „bije po łbie” . O jciec je s t niepodw ażalnym autorytetem i Tatkowe słow o cygnie barżi j a k mączno (Sych I 134), choć P asä bije tatk czasä, nënka chochlą wiedno

(Sych II 44).

K ary cielesne nie były ani czymś niezw ykłym , ani rzadkim w X IX - -w ie c z n e j P o ls c e , ta k ż e w k a s z u b s k ie j c h ë c z i, w s z k o le , s a lc e katechetycznej. Jednak kary rodzicielskie m iały zupełnie in n ą rangę, były uspraw iedliw ione, odbyw ały się niejako w m ajestacie prawa:

K ogo starszi szligä nie kórzą, tego k a t mieczä (SychV 153, N K P III 57), Sw iätö j e rózga w m k ù starszych (Sych IV 348),

Chto nie chce słechac starszëch, m ùszi stëch a cp s y s M rë (Sych V 56), Chto nie chce słechac, m ù szi chlëchac (Sych II 36),

M atka, chocbë biła, j e le m atka (Sych III 57).

Bo m atki je d z ą ostatki, otaczają m iłością, są zaw sze obecne tam , gdzie dziecko ich potrzebuje, stąd w yrazisty paralelizm : M atka gódó, B ó g g ó d ó (Sych III 57). Inne przysłow ia tylko potw ierdzają doniosłą rolę rodziców:

Co m ëm a pow ié, to j e sw iäté (Sych III 70),

Podzäkty le nóprzód mëmce za cëc i za to, że ce ùcérala rzëc (Sych III 70), B ó g sä taczim brzidzy, co sä ojca w stidzy (Sych III 305),

Taczim, co sä starszëch wstidzy, B ó g sä b rzidzy (Sych I 77),

Ojc j e ojc, a chocbë on b ełp ijó k, zaw adijók abo chocbëj i n y bijók abo rebelijók, ojc ojcä bét, j e i bädze ojc (Sych III 305).

To o sta tn ie p rz y sło w ie u kszta łto w a n e zo sta ło w yra źn ie na m od łę biblijną, p o raz kolejny - tym razem stylem wypowiedzi, który w szczególny sposób ujm uje ważkość danej nauki - potw ierdzona zo staje żyw otność Słow a B ożego w ję zy k u i życiu K aszubów 31.

31 Pośrednio dowodzi to także szacunku, jakim Kaszubi darzą księdza, który przecież podczas mszy czytał i objaśniał naukę Chrystusa. Bardzo bogata paremiografia związana z leksemem ksiądz.

(14)

Co krôj, to obëczôj, a co chałupa, to jin s z ô nôùka - m ów i przysło­ w ie (w ty m w ar. ty lk o k asz . i cie sz y ń sk ie ). W sz y stk ie p rz y sło w ia 0 w ychow aniu podkreślają rolę dom u rodzinnego, jak b y intuicja językow a podpow iadała ludziom z elem entarnym w ykształceniem - b ez kursów p ed a g o g ic zn y ch czy p sy ch o lo g icz n y ch - co i ja k po rząd k u je proces wychowawczy. To nënka i ta k , darząc się m iłością i szacunkiem , dają dzieciom w zorzec życia, zachow ania, relacji m iędzyludzkich: m iędzy kobietą a m ężczyzną, m iędzy starym i a m łodym i, w zdrow iu i w chorobie, w ra d o ści i sm utku. W śró d co d z ie n n y ch zajęć d n ia p ra cy i po dczas różnych rodzinnych św iąt rodzice są pierw szym i katechetam i32 swoich dzieci:

J a k stô ré krow ë brnzą, tak sâ o d nich celôczi ùczqr3, (Sych I 123), Lëchi p rziM ô d p së je dobré obyczaje. (Sych III 268),

D arm o chłop d lô k ù m w óws seje, czej kluka ja jó w n ie o grzeje (Sych 1 373).

W edług praw a ludowego, opartego przecież na Dekalogu!, każde naw et najm niejsze w ykroczenie zasługuje ju ż na karę, bo:

Rozpoczął p o je d n é kurze, a skńńcził w dzurze ( = więzieniu) (Sych I 270), Jedna łża rodzy dzesęc łżów (Sych II 91).

W śród czterech tys. przysłów zgrom adzonych przez Sychtę w Słowniku najw iększy p rocent dotyczy charakteru człow ieka, a ściślej zachow ań złych, potępianych, niegodnych. Ostrej krytyce p oddaw ane są szcze­ g ó ln ie : c h c iw o ś ć , z ło d z ie js tw o , le n is tw o , d w u lic o w o ś ć , o b łu d a , kłam stw o, chw alipięctw o, plotkarstwo. K olejne pokolenia w ychow yw ane w atm osferze w iary chrześcijańskiej nie pow inny m ieć problem ów ze zrozum ieniem , przyjęciem i w ypełnianiem przykazań: n ie zabijaj, n ie kradnij, nie kłam. Najsurowiej karano przyw łaszczenie cudzej w łasności34, jed n ak i kłam stw o - nie: podstęp, zatajenie praw dy dla czyjegoś dobra -

odbierane je st z rów nym potępieniem :

32 Por. ks. J. Tomczak, Katecheza młodzieży w nauczaniu Jana Pawła II, dz. cyt., s. 140-141, także ks. W. Kubik, Zarys dydaktyki katechetycznej, dz. cyt., s. 79, także J. Perszon, dz. cyt., s. 20.

33 Jednak obserwacja prawideł zachowania społecznego uczy, że Jak të ùtcziszswojich starszëch, tak ce iltczą twoje dzôtczi (Sych I 258), Jedna matka ùchowie dwanôsce dzecy, ale rzôdko dwanôsce dzecy ùchowie jedną matkâ (Sych II 91).

34 Por. przysłowia o własności: Merczi (= rybackie znaki własnościowe) nie łżą (Sych III 73), Milszô mie włôsnô gniwka (= ulęgałka) jak cëzô sliwka (Sych I 335).

(15)

Chto kradnie, temu. paja odpadnie /w biédâ wpadnie (Sych IV 7, II 238), N ie p ra g n i cëzégo, bo ùtracysz sw oje (Sych IV 159),

Chto na czeje z p a ją (= ręką), n a tego p ù rtka z m iechâ (Sych IV 229), K radzéla (= złodziej) i łżela (= kłam ca) to są dw aji bracynow ie (Sych II 239),

L gôrze P ón B ó g kôrze (Sych III 20).

B rak jednostek parem iograficznych dotyczących „nie zabijaj” należy chyba tłum aczyć rzadkością popełniania tak w ielkiego w ystępku, a przy­ słowie przecież je st sądem sform ułowanym na bazie obserw acji pow szech­ nych i pow tarzalnych. Do takow ych należy przede w szystkim plotkar­ stwo, grzech niedyskrecji, nadm ierne zainteresow anie cudzym życiem i tow arzyszące m u często złośliw e lub niepotrzebne rozpow szechnianie. M ądrość ludow a przestrzega: Werzekłe sło w o j u sâ n ie w rócy n a zô d do g â b ë (Sych V 87), a kom entarz do ósm ego przykazania zaw iera szczegó­ łow e wskazów ki, ja k należy rozum ieć „fałszyw e św iadectw o” : A b e j e - sm e na naszeho blizneho njełgale, je h o njezdrodzale, njew obm ovjale czele p lo tk njerobile” - jednak: J a k babe w ezną ko g o s n a jâ zë c zi, to gorzé, ja k b ë g o g a p ë wzâtë w robotâ (Sych I 9), B iałce m dże łeb ucyc, a on j e s z

bâdze skôkôl (Sych I 100); Piskórca za ogon ùtrzimôsz, ale nie białczi za sło w o (Sych IV 100). M oże i nie bez pow odu gadulstw o, obm aw ianie stereotypow o przypisuje się kobietom , które często charakteryzuje także nadgorliw a pobożność, w zestaw ieniu plotkarstw o okazuje się silniejsze, bo M ów z klazdrą pôcerz, a ona sâ odzéwô: Chcema lep ié klazdrow ac (Sych II 159).

Szóste przykazanie K atechizm C eynow y tłum aczy tak:

A b e je s m e po d ceve e czeste zece provadzele v słovach e wuczinkach, a v m ołozenstvach m iłosc e sza cenk jistn ia łe ”.

Stąd piękna zbudow ana na paraleli sentencja przysłow iow a: Zgódnś m a łżéń stw o , B o ż é b ło g o sła w ień stw o (S ych V I 228). To w y jątk o w e p ro v e rb iu m dla z b io ró w k asz u b sk ic h , g d zie in ty m n y św iat m iło śc i m ałżeńskiej k ry ją zazw yczaj żarty, ironiczne docinki, porów nania, ja k np.

M ą d rô białka, co chłopa bije, a g łupi chłop, co sâ od n ié daje b ic (Sych I 110),

(16)

L e sâ n ie wdawôj w niżódną b itw â ! - rzekła białka do chłopa i rżnała g o w łeb (Sych I 111),

N ie trzeba p sa M o p ù , n a chtërnégo włósnó białka szczekó (Sych V 404),

W szëszczé godzënë nie są szczeslëw é - rzekł chłop i nabił babie (Sych II 39),

Terô m ożesz j i c do Starégo Frëca na ùzalenié - rzekł chłop białce, czej on j i narżnął (Sych I 287).

A o sam ym cudzołóstw ie m ożna przecież powiedzieć:

C złow iek s a m oże m ilëc - rzekł chłop. - To b ë h cemno, tak j ó mëslół, że to b ë h m oja białka (Sych II 39).

C ytow ane wyżej w elleryzm y (przysłow ia dialogow e) to praw dziw e p e re łk i w śró d p rz y słó w , a w tej g ru p ie te m a ty c z n e j w y k a z u ją one najw iększą frekwencję.

Proverbium - utrw alona w stałej formie językow ej m ądrość ludow a - j e s t o g ó ln ą k o n k lu z ją lu d z k ic h d o św ia d c z e ń . D z ię k i a k tu a ln o ś c i, obrazow ości, dow cipności przysłow ia ożyw iają katech ezę lub kazanie i trudne, często niejasne form uły katechizm ow e czyn ią zrozum iałym i, a la p id a rn a fo rm a trw a ły m i. R e lig ia k a to lic k a p rz e n ik a całe ży c ie K a sz u b ó w , o c z y m ś w ia d c z ą lic z n e w p r z y s ło w ia c h o d w o ła n ia w ystępujące w różnych kręgach tem atycznych, np.

o obłudniku: W je d n y race trzim ô różańc, a w d ^ d ż i nóż (Sych III 224),

o chciwym: N a w e t sw iati m ają race dosebné (Sych I 232),

o pijaku: Ten chodzy do taczégo koscoła, gdze szklónkam i brząkają. (Sych I 76),

o lenistwie: Ù niego wiedno niedziela (Sych V I 227),

o pom ocy: To m ù të lé pom óże j a k ùm arfém ù kadzëdto (Cey 25), o p o słu szeń stw ie: P ie s g ó dó: ksą d z, ksą d z, a j a k czija d ostón ie: kanónik, kanónik! (Cey 25, oryg.),

o nieszczęściu: B ó g doswiôdczô, ale té ż p o d a je raka (Sych V 194), o pokoju: D ze zgoda, tam B ó g m ieszkô (Sych V I 228).

Co cesarskie - cesarzowi, co boskie - B ogu - m ów i przysłow ie (jego źródło w Mt. 22,21) notow ane przez N K P (I 156) od czasów Reja w kilku w ariantach, ale żaden nie pow tarza kaszubskiego: O ddôj sprawiedlëwie, co sa n ô ^ i , Bogù, lëdzë)m i sobie sam ém ù (Sych V 135). W yraźna aluzja

(17)

do Biblii, ale i znacząca m odyfikacja w ym ow y cytatu ew angelicznego po raz kolejny dowodzi, że to nie biblizm y - choć ich zasób je s t znaczący - są św iadectw em katechezy Kaszubów, ale zaw arte w przysłow iach prawo m oralne, tzn. pouczenia, zakazy i nakazy w spółżycia społecznego, które w yszły ze społeczności przesiąkniętej nau k ą K ościoła katolickiego.

gr. - greckie kasz. - kaszubskie kwaliw. - kw alifikator oryg. - oryginalne por. - porównaj przysł. - przysłow ie war. - w ariant

Cytaty

Powiązane dokumenty

zmieniających się układów. Pouczający jest przegląd przemian. jakie zachodziły w czaso- pismach adresowanych do nauczycieli, w tematyce konferencji , tytułach

Wilbera, można powiedzieć, że prze- strzenie edukacyjne są holonami 2 • Ta szersza przestrzeń edukacyjna jest przestrzenią edukacyjną całej kultury, a - idąc

Twierdzą też, że dzięki temu, iż przed sądami występuje stosunkowo mała gru­ pa specjalistów—barristerów, sędziowie mają do nich większe zaufanie, ponieważ

J a k wcześniej wspom niano, błędem lek arsk im lub medycznym (pojęcie szersze) je s t niepraw idłow e postępow anie lekarza lub innej osoby upraw nionej do

W celu ustalenia niektórych uczuć religijnych, stworzono odpow iednią skalę, k tó ra służy do okre­ ślenia trzech wymiarów przeżycia religijnego: uczucia fascynacji

De lage slaagkansen in Amsterdam betekenen niet automa- tisch dat bij het hanteren van een aanbodmodel op ROA-schaal de woningzoekenden uit Amsterdam voor woningen

tion of each pixel based on color intensity. Example of an image representation using textons. Figure 4a shows an example image from a sports hall. Figure 4b shows the clus- ters

The present Proceedings contain a description of the two test cases, a general assessment of the results obtained and summaries of the discussions, including Üie propeller