• Nie Znaleziono Wyników

View of Dwa mało znane polonica niemieckie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Dwa mało znane polonica niemieckie"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

T A D E U S Z R U D K O W S K I

DW A M AŁO Z N A N E PO LO N IC A N IE M IE C K IE

W śród ogromnego i niezwykle zróżnicowanego świata zabawek odrębną grupę stanowiły zawsze m iniaturowe figurki żołnierzy, odlewane z różnych metali, najczęściej ołowiane i cynowe. O ich popularności świadczą najlepiej rozmiary produkcji. W ciągu kilku ostatnich stuleci zaprojektow ano i wy­ konano około 100 tysięcy [!] modeli, a niektóre z nich powielano w dzie­ siątkach i setkach tysięcy egzemplarzy. C hyba żadna inna zabaw ka nie doprowadziła do równie intensywnego rozwoju wyspecjalizowanych w ar­ sztatów, m anufaktur, a także i fabryk, szczególnie na terenie Niemiec i Francji, ale również i w innych krajach europejskich.

Służące przez dziesiątki pokoleń dziecinnej zabawie (choć czasem używano ich i dla celów pedagogicznych) metalowe żołnierzyki w kraczają do świata dorosłych dopiero w XIX wieku. Po połowie stulecia pojaw ia się zain­ teresowanie nimi jak o obiektem kolekcjonerstwa. Od tego czasu następuje wyraźne rozwarstwienie w ich produkcji. N a rynek zabaw karski przeznaczone są wzory odlewane w wielkich seriach, których główną zaletą jest niska cena. Jednocześnie te same fabryki produkują ołowiane i cynowe figurki, reali­ zowane według modeli projektow anych przez znanych nieraz artystów , korzystających ze współpracy historyków wojskowości i kostium ologów.

Zapoczątkowane w połowie ubiegłego stulecia zbieractwo m iniaturowych żołnierzyków rozrosło się z biegiem czasu do rozm iarów poważnego ruchu, obejmującego dzisiaj szerokie rzesze wyspecjalizowanych kolekcjonerów we wszystkich częściach świata. Są oni zrzeszeni w dziesiątkach stowarzyszeń i związków, dysponujących często własnymi czasopismami. W wielu krajach europejskich i pozaeuropejskich istnieją specjalne m uzea prezentujące dawną i współczesną twórczość w tym zakresie. Bibliografia małego żołnierzyka obejmuje już setki poważnych opracow ań książkowych, nie licząc artykułów zapełniających szpalty czasopism specjalistycznych i innych.

W Polsce ten rodzaj kolekcjonerstwa zaczyna się dopiero rozwijać. Produkcja rodzimych fabryk oczekuje jeszcze na opracowanie. W artykule tym pragniemy natom iast przedstawić dwa rzadkie polonica ze zbiorów obcych.

(2)

184 T A D E U S Z R U D K O W S K I

Pierwsze — to figurka cynowa wysokości 10 cm wyobrażająca polskiego kosyniera z epoki pow stania kościuszkowskiego. Poziom techniczny i arty­ styczny w ykonania określilibyśmy jak o prymitywny. Stojący na prostokątnej podstawie powstaniec jest ubrany w sięgającą kolan kapotę obram ow aną barankiem i przepasaną szerokim pasem, do którego przytroczono dwie szable nierównej długości, krzyżujące się z tyłu. N a głowie ma czapkę ułańską, prawie dokładnie taką, jakie nosili szeregowi Kawalerii Narodowej w ostatnich latach panow ania króla Stanisława A ugusta (szeroki otok, mały daszek, wręby pionowe w części górnej). W lewej ręce trzym a osadzoną „na sztorc” kosę (il. 1). Te realia kostiumologiczne budzą poważne zastrzeżenia. Uzbrojenie pow stańca w kosę bojową i w szablę, czyli dwie bronie sieczne, jest nielogiczne. Ale wyposażenie go w dwie szable oprócz kosy, jest już zupełnym nonsensem. Jaka jest więc geneza tej przedziwnej postaci?

O m awiana figurka znajduje się w zbiorach weimarskiego kolekcjonera Erwina O rtm anna. Publikując ją przed kilku la ty 1, określił przedstawioną postać jak o polskiego powstańca. Przypisując wykonanie warsztatowi Wey- ganga w G óttingen, za czas jej pow stania przyjął koniec wieku XVIII.

Weygangowie to rodzina konwisarska, której co najmniej kilkunastu członków prowadziło w 2 poł. XVIII i w X IX w. warsztaty, zajmujące się odlewaniem żołnierzyków cynowych w różnych okolicach Niemiec. Ortm ann nie sprecyzował dokładniej, kto z tej rodziny miał być twórcą interesującej nas figurki, wymienił jedynie G óttingen jak o miejsce jej powstania. N atom iast nieoceniony historyk konwisarstwa niemieckiego, Erwin Hintze, podaje w to­ mie szóstym swojej m onum entalnej m onografii, że G eorg August Weygang, działający potem na innym terenie, urodził się w G óttingen w 1785 r., a zawodu uczył się w mieście rodzinnym w latach 1800-1804 u Christiana W eyganga2. Jest więc rzeczą możliwą, że to właśnie ów Christian Weygang odlał figurkę rzekomego kosyniera z pow stania Kościuszki. Pewności jednak nie mamy, gdyż Hintze, zmarły w 1931 r., nie zdążył objąć swym o pra­ cowaniem konwisarstwa całej Rzeszy Niemieckiej. Między innymi także księstwo H annow eru, gdzie leży G óttingen, nie doczekało się opracowania. Być może, że na przełomie XVIII i XIX w. inny jeszcze przedstawiciel rodziny W eygangów odlewał tam figurki cynowe.

O Christianie W eygangu nie wspom ina słownik artystów Thieme-Beckera. Świadczy to, że nie był on postacią liczącą się w jakiś sposób w dziejach sztuki niemieckiej, co potwierdzałby prymitywizm omawianej figurki. Jej genezę m ożna określić chyba tylko w ten sposób, że m ajster z G óttingen słysząc 0 kosynierach Kościuszki, zapragnął wprowadzić na rynek figurkę tej nowej 1 dla Z achodu dosyć zapewne egzotycznej postaci. Nie dysponując żadnymi

1 Zinnfiguren einst und je tz t. Leipzig 1973, il. 24.

(3)

II. I. Figurka rzekom ego kosyniera kościuszkow skiego. Repr. A. Żórawski w g E. Ortmanna Zinnfiguren einst und je tz t. Leipzig 1973

(4)

186 T A D E U S Z R U D K O W S K I

m ateriałam i ikonograficznymi, mógł posłużyć się którym ś z wydawnictw niemieckich w rodzaju G .N . R aspego3, ilustrujących um undurow anie różnych formacji W ojska Polskiego. Jest rzeczą praw dopodobną, że jego uwagę zwrócił na siebie kawalerzysta, który na rycinie trzym ał opartą o ziemię lancę. W ystarczyło zamienić ją na kosę i już m ożna było figurkę nazwać kosynierem. K aw aleria N arodow a była oczywiście wyposażona w szable, które noszono przytroczone do pasä po stronie lewej. D ruga szabla figurki to już produkt wyobraźni projektanta. W rezultacie tej mistyfikacji utrw alona w cynie postać polskiego kosyniera niewiele m iała wspólnego z rzeczywistym wyglądem żołnierzy Tadeusza Kościuszki.

Również z kolekcji O rtm anna pochodzi druga prezentowana przez nas figurka przedstaw iająca polskiego kosyniera, a ściślej mówiąc — chorążego tej form acji, ale już z czasów pow stania listopadow ego4. Odlana podobnie jak i poprzednia w cynie, jest od tamtej nieco większa (wys. 12 cm). N atom iast techniką odlew ania, kompozycją postaci i dokładnością m odelunku po­ szczególnych fragm entów stroju i uzbrojenia góruje znacznie nad produktem w arsztatu W eyganga. Kosynier odziany w wiernie odtworzony strój kra­ kowski, na k ró tką sukm anę spiętą pasem z brzękadłam i ma narzuconą kierezję, otw artą z przodu. Głowę nakryw a rogatyw ka z piórami. N a nogach buty, tzw. zborkowe. Uzbrojenie stanowi trzym ana w prawej ręce kosa osadzona „na sztorc” oraz zatknięty za pas topór. Ręką lewą wznosi osadzony na krótkim drzewcu sztandar z wyhaftowanym plastycznie orłem. Wszystko tu jest logicznie uzasadnione i zgodne z posiadanym i przez nas informacjami

o um undurow aniu wojsk powstańczych (il. 2).

N a dolnej powierzchni podstaw ki znajduje się sygnatura warsztatowa L O R E N Z . N a jej podstaw ie O rtm ann przypisał tą figurkę Johannow i G ott- lobowi Lorenzowi z F ü rth , małego miasteczka w Bawarii, położonego w sąsiedztwie Norym bergi. O ba m iasta stanowiły od drugiej połowy XVIII w. ośrodki europejskiej produkcji żołnierzyków cynowych. J.G . Lorenz był obok J.W . A m m ona najwybitniejszym producentem figurek cynowych w Fürth. M am y jednak wątpliwości co do prawidłowości tej atrybucji. Przede wszystkim baw arski konwisarz sygnował swoje wytwory literą „ L ” , a na omawianej figurce widnieje pełne nazwisko. W obec jednak bardzo małej liczby obiektów z tego w arsztatu dochow anych do naszych czasów, nie można wykluczyć ewentualności stosow ania dwóch różnych sygnatur przez tego konwisarza.

Przeciw autorstw u J.G . Lorenza przem awiają natom iast jednoznacznie nieliczne dane biograficzne zebrane przez Erwina Hintzego. Ten niezwykle sumienny badacz odszukał dokum ent poświadczający nabycie przez Lorentza praw m istrzowskich w F ürth, datow any 11 X 1753 r.5 Ponieważ w chwili

3 Accurate Vorstellung des Königlich Polnischen Arm ee. Nürnberg 1781. 4 O r t m a n n . Zinnfiguren, il. 44.

(5)

II. 2. F ig u rk a c h o r ą ż e g o k o s y n ie ró w z p o w s ta n ia lis to p a d o w e g o . R e p r. A . Ż ó r a w s k i w g E. O r tm a n n a Zinnfiguren e in s t u n d j e t z t . L e ip z ig 1973.

(6)

188 T A D E U S Z R U D K O W S K I

otrzym ania tytułu m istrza musiał on mieć przynajmniej 25 lat, w momencie pow stania figurki (1831) liczyłby już 103 lata. W tej sytuacji najłatwiej byłoby założyć, że to syn lub bliski krewny Johanna G ottloba przejął i poprowadził zakład po jego śmierci. Tłumaczyłoby to również zmianę sygnatury. Rzecz w tym, że w zachowanych archiwaliach nie m a śladu takiego następcy. Hintze odnotow uje jeszcze dwóch Lorenzów wśród konwisarzy niemieckich, którzy żyli w tym okresie. Ernst A ugust był mieszkańcem Żytawy (Zittau), gdzie uczył się zawodu w latach 1822-1827 i gdzie tytuł mistrzowski zdobył dopiero w 1856 r.6, co w yklucia go jak o au to ra figurki kosyniera. Johann Lorenz był Austriakiem i mieszkał w Wiedniu. Jest to postać znana wyłącznie ze źródeł historycznych, gdyż nic z wyrobów jego w arsztatu nie dotrw ało do naszych czasów lub też nie zostało w sposób przekonujący powiązane z jego o so b ą7.

W obec ubóstw a m ateriałów dotyczących cynowego kosyniera, możemy założyć następujące w arianty rozwiązania problem u jego autorstw a: a) figurka powstała w F ü rth w warsztacie powadzonym przez syna, wnuka lub innego krewnego Jo h anna G ottloba; wersja ta jest m ało praw dopodobna, gdyż archiwalia F ürth zostały dokładnie przebadane przez Hintzego; b) autorem figurki był konwisarz o nazwisku Lorenz, działający na terenach, których Hintze nie zdążył już przed śmiercią spenetrować; c) twórcą figurki był ów Lorenz wiedeński. Rozstrzygnięcie pytania o autorstw o figurki chorążego nie jest więc na razie możliwe. N ajbardziej praw dopodobna wydaje się wersja druga. Prowadzone obecnie badania nad dziejami niemieckiej figurki cynowej pozwolą — być może w przyszłości — na odpowiedź bardziej jednoznaczną.

Wiemy natom iast, skąd wykonawca tej figurki czerpał inspirację przy jej m odelowaniu. Jeszcze w czasie trw ania pow stania listopadowego ukazała się w W arszawie barw na litografia przedstaw iająca chorążego kosyńierów d o­ kładnie takim , jakim prezentuje go om aw iana figurka. Pod postacią znajduje się napis wyjaśniający K O S S Y N I E R oraz czterowiersz okolicznościowy. Obok to

samo po niemiecku. Znajdująca się z boku sygnatura „w Warszawie u K.L. M agnusa” nie pozostawia • wątpliwości co do miejsca powstania tej g rafiki8. K arol L. M agnus, właściciel sklepu z artykułam i papierniczymi, prowadził również mały zakład litograficzny, gdzie w czasie powstania odbito szereg plansz o tematyce patriotycznej. Tem at chorążego kosynierów pow tó­ rzył dokładnie za M agnusem sztycharz K arol August Richter, Niemiec związany z rodziną Czartoryskich i mieszkający przez wiele lat w Warszawie.

6 T a m ż e t. 1. L e ip z ig 1921 s. 272. 7 T a m ż e t. 7. L e ip z ig 1931 s. 270.

8 O s ta tn io M . W a r k o c z e w s k a p r z y p is a ła a u to r s tw o p o s ta c i c h o r ą ż e g o k o s y n ie ró w r y so w ­ n ik o w i p o z n a ń s k ie m u T e o filo w i M ie lc a rz e w ic z o w i. J a k k o lw ie k a r g u m e n ty A u to r k i n ie są c a łk o ­ w icie p r z e k o n u ją c e i s p r a w a w y m a g a d a ls z y c h b a d a ń , t o n ie u le g a w ą tp liw o ś c i, że w z o re m d la fig u rk i c y n o w e j by ł m ie d z io ry t R ic h te r a p o w ta r z a ją c y lito g ra fię M a g n u s a (M a la r stw o i g ra fik a

(7)

Ilustracja ta zdobyła szybko wielką popularność, o czym świadczą setki replik wykonywanych w rozmaitych technikach artystycznych i rzemieślniczych (np. haft, intarsja itp.). Znając ścisłe kontakty, jakie łączyły w tym czasie zakłady graficzne warszawskie z księgarniami niemieckimi, rozumiemy łat­ wość, z jak ą rycina chorążego powstańczego m ogła dotrzeć do rąk konwisarza w Fürth.

Obie omówione w tym artykule m iniaturowe figurki cynowe przedsta­ wiające polskich kosynierów są dziełem konwisarzy niemieckich. Wcześniejsza z nich. mająca wyobrażać żołnierza kościuszkowskiego, lekceważyła polskie realia, licząc na brak ich znajomości u lokalnego odbiorcy. Bezpośrednią przyczyną jej narodzin była zapewne chęć wyjścia na rynek z nowym, frapującym egzotycznością modelem, gdyż ostra walka konkurencyjna p a n u ­ jąca na tym rynku, preferowała formy nowe i oryginalne. Nieco inaczej wygląda sprawa powstania figurki odlanej w warsztacie Lorenza. Oczywiście i w tym przypadku istotną rolę odegrały czynniki ekonomiczne. Ale nie tylko one. W roku 1831 m undury jednostek wojskowych walczących w pow staniu były już na terenie Niemiec zbyt dobrze znane, ażeby pow ażna firma odlewnicza mogła sobie pozwolić na wyraźniejsze odstępstwa w zakresie realiów uzbrojenia i um undurow ania. N atom iast producent mógł spodziewać się, że jeżeli figurka osiągnie odpowiedni poziom estetyczny, to zapotrze­ bowanie na nią będzie duże.

Trzeba pamiętać, że przeciwnie niż władze społeczeństwo niemieckie, zwłaszcza drobniejsze mieszczaństwo i przede wszystkim młodzież, odnosiło się do uczestników powstania listopadowego z sympatią, a nieraz wręcz z ser­ decznością. Wystarczy pobieżnie przejrzeć zbiory grafiki niemieckiej z lat trzydziestych XIX w., by przekonać się, jak wiele miejsca zajmuje tam tem atyka polska. Katalogi znanych firm wydawniczych takich, jak: Friedrich Campe w Norymberdze, Eduard Müller w Berlinie czy Pirscher w Brunszwiku, oferują publiczności niemieckiej szeroki wybór grafiki ze scenami walk powstańczych, a największe wydawnictwo muzyczne „Schott-V erlag” drukuje w dużym nakładzie M azurka Dąbrowskiego, przy czym na barwnej okładce chorąży wojsk powstańczych depce leżącego żołnierza rosyjskiego.

Nic dziwnego, że w tych w arunkach figurka cynowa chorążego kosynierów została w warsztacie Lorenza w ykonana według dobrego wzoru i przy zastosowaniu najlepszej techniki odlewniczej. Rezultatem było powstanie zabawki, która dzięki wysokiej wartości estetycznej, może być staw iana obok najlepszych figurek, jakie w latach trzydziestych XIX w. opuściły w arsztaty konwisarzy niemieckich.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Płatność realizowana będzie miesięcznie (jako stały miesięczny abonament) przez okres 24 miesięcy a dodatkowe koszty napraw/wymiany uszkodzonych części płatne będą

Wynagrodzenie Wykonawcy, o którym mowa § 5 może być za zgodą Zamawiającego rozliczane, na podstawie faktur VAT (częściowych) wystawianych przez Wykonawcę na kwotę

a) Całość przedmiotu umowy, wykonanych prac oraz zastosowanych materiałów, surowców i wyrobów. Okres udzielonej gwarancji na przedmiotem zamówienia wynosi 36 miesięcy.

„Budowlani” w Warszawie, 03-571 Warszawa ul. Tadeusza Korzona 111. Zapłata należności nastąpi przelewem na konto Wykonawcy wskazane na wystawionej fakturze, w terminie 14 dni

2) zaproszenie do złożenia propozycji cenowej dla zadania pn.: „Monitorowanie sygnałów przekazywanych przez systemy sygnalizacji pożaru w obiektach zarządzanych

przez Podwykonawców lub dalszych Podwykonawców przed dniem Odbioru częściowego robót budowlanych, lub jeżeli roszczenia Podwykonawców lub dalszych Podwykonawców nie

przez Podwykonawców lub dalszych Podwykonawców przed dniem Odbioru częściowego robót budowlanych, lub jeżeli roszczenia Podwykonawców lub dalszych Podwykonawców nie

Wykonawca zobowiązany jest dołączyć do faktury niebudzący wątpliwości dowód, (w szczególności oświadczenie Podwykonawcy lub bankowe potwierdzenie realizacji