Wojtkowski, Andrzej
"Studia Warmińskie" poświęcone
Kopernikowi
Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 511-525
A N D R Z E J W O J T K O W S K I
„STUDIA W ARM IŃSKIE” POŚWIĘCONE KOPERNIKOWI
N owy, pośw ięcony K o p ern ik o w i d ziew ią ty to m ro czn ik a „ S tu d ia W ar m iń sk ie” , w ydaw anego przez W arm iń sk ie W ydaw nictw o D iecezjalne, d a to w an y je s t na rd k 1972, ale d ru k jego został ukończony w lu ty m 1973 r. L iczy on stro n 568, w ty m 25 stro n fotokopij rękopisów , je s t p rz y ty m ozdobiony fro n ty sp isem w postaci b a rw n e j re p ro d u k c ji to ru ń sk ieg o p o r tr e tu K o p ern ik a z podobizną w łasnoręcznego podpisu naszego astro n o m a w idniejącego pod a rty k u ła m i ułożonym i w 1523 r. przez k a p itu łę .w a r m iń sk ą d la now o obranego biskupa, M aurycego F e rb e ra , i p rzezeń za przysiężonym i. P o n ad to tom te n zdobi jed en aście ilu s tra c ji n a k red o w y m p ap ierze poza te k s te m i 98 ilu stra c ji w tekście. P rzy p isan o go „M ikołajo wi K opernikow i, m ężow i bardzo ch rześcijań sk iem u , n a j w yborniejszem u znaw cy isto ty w szechśw iata, P olski lum inarzow i, w arm iń sk iem u k an o n ik o w i” .
Na zaw artość om aw ianego to m u sk ła d a ją się ro z p ra w y w liczbie 17, m a te ria ły (2 pozycje), recen zje i om ów ienia (2 pozycje) oraz indeksy w postaci skorow idzów nazw isk, nazw geograficznych, cy to w an y ch m iejsc b ib lijn y ch , przepisów p raw a kanonicznego, w y k o rzy stan y ch rękopisów , w reszcie w ykazów fotokopij i ilu stra c y j. K o p ern ik a, jego życia i d z ia ła l ności pub liczn ej oraz jego te o rii dotyczy 14 ro zp raw , je d e n a rty k u ł w dziale „ M a te ria ły ” i je d n a recen zja. R eszta ro z p ra w om aw ia zarząd za nie W arm ią n a przełom ie X V /X V I w ieku, k o n cep cję m etafizy k i w ed łu g J a n a B u ry d a n a i o k resy rozw o ju astro n o m ii w P olsce w epoce przed k o - p e rn ik o w sk iej. Z dw óch a rty k u łó w w dziale „ M a te ria ły ” , ty lk o pierw szy d otyczy K op ern ik a, d ru g i zaś piętn asto w ieczn y ch m odłów za osoby zw ią zane z u n iw e rs y te te m krakow skim . W dziale „R ecen zji” p ierw sza om a w ia L okacje łanów opuszczonych, dokonane przez K o p ern ik a, a d ru g a k ry ty c z n e w y d an ie n a jsta rsz y c h k a le n d a rz y gnieźnieńskich.
W ty m bogactw ie tre śc i n a p lan p ierw szy w y su w a się n iezaprzeczenie o d k ry ty przez b p a Ja n a O błąka In w e n ta r z d o k u m e n tó w w ska rb cu na
z a m k u w O lsztyn ie ro k u P ańskiego 1520 oraz in n e zapisy arch iw aln e,
sporządzone w łasnoręcznie po łacin ie p rzez naszego astro n o m a. W ydaw ca p o d ał je w fotokopii, w tr a n s k ry p c ji w ję z y k u o ry g in a łu i w przekładzie polskim . T rzy obcojęzyczne streszczenia, niem ieckie, an g ielsk ie i w łośkie, ob ejm u jące łącznie szesnaście stro n , zaznajom ią czytelników , n ie z n a ją
cych języ k a polskiego, z odkryciem , którego w aga u sp raw ied liw ia zupeł n ie tru d , w łożony w ta k w szechstronne jego opracow anie.
Jak ież p ro b lem y może n astręczać 65 k ró tk ic h w ierszy z w łasn o ręczn y m i u zu p ełn ien iam i K o p ern ik a in w e n ta rz a dok u m en tó w sporządzonego przez k a n o n ik a D elaua w 1508 r.; dalej pięć w ierszy ze sfo rm u ło w an y m i przezeń reg estam i p ew n y ch dokum entów ; w reszcie sześć k a rt spisanego w łasnoręcznie przez K o p ern ik a w 1520 r. i liczącego 246 w ie rsz y in w e n tarza dokum entów p rzech o w y w an y ch w sk arb cu na zam k u k a p itu ln y m w O lsztynie? Otóż n a jp ie rw p ro b lem ro zw o ju in w e n ta ry z a c ji d o k u m en tów w arm ińskiego a rch iw u m k ap itu ln eg o od X V w ieku począw szy do czasów K opernika. O m aw iając to zagadnienie A u to r o p a rł się n a licznych p racach k ra jo w y c h i zagranicznych z zak resu a rch iw isty k i i dyplo m aty k i. N astępnie na podstaw ie d o kładnej an alizy c h a ra k te ru p ism a A u to r w y k a zał z całą pew nością, że w spom niane ręk o p isy to a u to g ra fy naszego a s tro nom a. I ta k po zn ajem y K o p ern ik a ze stro n y d o tąd zgoła n iezn an ej, m ia now icie jak o człow ieka, k tó r y k ie ru ją c o broną w aro w n i o lsztyńskiej w w ojnie z Z akonem w 1520 r. i śledząc p iln ie ru c h y jego w ojsk, przecież
znalazł jeszcze czas na in w e n ta ry z a c ję dokum entów .
Do pow yższych stw ie rd z e ń dodać trzeb a k ilk a k ry ty c z n y c h uw ag: 1. D aty 1513 na fotokopii stro n y 38 i d a ta 1515 w zapisce p rzek reślo nej na stro m e n astęp n ej nie są chyba pisane rę k ą K op ern ik a, ja k w y n ik a z poró w n an ia ich z d a tą 1503 w fotokopii na stro n ie 34 oraz z d a t n a foto k opiach M ikołaja K o p ern ika lokacje łanów opuszczonych (w yd. M. Bis kup, O lsztyn 1970, ta b l. I: 1517; tab l. IV: 1529; tab l. V II: 1518; tab i. XI: 1521; tab l. XIV: 1523).
2. L itte re testim oniales, w y staw io n e praw dopodobnie przez W łady sław a Jag iełłę i W itolda dla bisk u p a w arm ińskiego, A u to r na stro n ie 20 nazyw a „zaśw iadczeniam i p ro te k c y jn y m i” , a n a stro n ie n astęp n ej, opie ra ją c się ma in fo rm ac ji Jad w ig i K arw asiń sk iej, stw ierd za, że „sam te rm in nie był w obiegu pow szechny i n ie był zn an y w p racach p olskich” , a „za pew ne oznacza pism a pośw iadczeniow e” . T erm in te n je s t d o b rze znany
D ekreta lo m G rzegorza IX. Z n a jd u je m y go też w w y ro k u z 12 lipca 1310,
k tó ry m k a rd y n a ł G en tilis zakończył proces, w ytoczony m etropolicie gnieźnieńskiem u, arcy b isk u p o w i Jak u b o w i Św ince, przez b isk u p a k r a kow skiego, Ja n a M uskatę. K a rd y n a ł w spom ina o testim o n ia les litterae, w y staw io n y ch przez k a p itu łę k ra k o w sk ą oraz duchow nych św ieckich i za kon n y ch a zap ew niających, że M uskata z pow odu zarzu can y ch m u p rz e stęp stw n ie został zd y ffam o w an y P raw o kanoniczne pozw alało n a w y taczanie p ublicznych procesów o p rzestęp stw a ty lk o pod ty m w aru n k iem , że n a b ra ły one ro z g ło su 2. Takież listy w y staw ili K rzyżakom p ro w in cjał i k a p itu ła polskiej p ro w in cji d om inikanów dnia 7 p aździernika 1310 oraz biskupi: sam bijski, w arm iń sk i i ch ełm iń sk i dnia 18 tegoż m iesiąca i roku. U siłow ały one w ybielić Z akon od zarzu tó w uczynionych m u w b u lli K le
1 W . A b r a h a m , S p r a w a M u s k a ty , K r a k ó w 1893. O d b itk a z „ R o z p r a w A k a d e m ii U m ie j ę t n o ś c i”, s. 55.
2 A . W o j t k o w s k i , P r o c e s y p o ls k o - k r z y ż a c k i e p r z e d p r o c e s e m z la t 1320— 1321, K o m u n ik a t y M a z u r s k o -W a r m iń s k ie , 1972, n r 1, ss. 56— 59.
„S T U D IA W A R M IŃ SK IE " PO ŚW IĘC O N E K O PERN IK O W I 513
m ensa V z 19 czerw ca 1310 3. Z n an e są littera e testim o n ia les, w ystaw ione Z akonow i przez bisk u p a dorpackiego d n ia 7 sty czn ia 1319, g dy w A v ig non w ielk i m istrz K aro l z T re w iru toczył ciężką w alkę o dalsze trw a n ie Z a k o n u 4, W reszcie d n ia 1 w rześn ia 1335 r. przeorow ie d om inikanów w E lblągu, G dańsku, Tczew ie, C hełm nie, T o ru n iu i B rześciu K u jaw sk im w raz ze sw oim i k laszto ra m i polecili w zględom papieża B en ed y k ta X II w ielkiego m istrza d braci Z akonu jak o „p raw d ziw y ch a tle tó w w iary , k tó ry c h św iątobliw e i pobożne życie w ielo k ro tn ie zostało p o tw ie rd z o n e ”
3. N a stro n ach 15 i 16 A u to r om aw ia szczegółowiej jed n o z u zu p ełn ień K o p ern ik a do in w e n ta rz a Jerzeg o von D elau z 1508 r. Chodzi o kopię d o k u m en tu tr a k ta tu pokojow ego z 1 lutego 1411 r. W pis a u to ra in w e n ta rza brzm i ja k n a stę p u je : Copia u na in pergam eno de pace in te r reg em
h a d isla u m Polonie etc. et o rd in em fa cta anno M C C C C X I (jedna kopia na
p erg am in ie o z a w a rty m m iędzy k ró lem W ładysław em P olski itd . a Z ak o nem p okoju ro k u 1411). P od ty m w pisem K o p ern ik um ieścił p rzek reślo n ą później u w ag ę brzm iącą ja k n a stę p u je : H ec copia m issa f u i t dom ino
episcopo p er d .fo m in u m ] N ic.folaum ] C oppernic fe lic e m n o ta riu m de vo lu n ta te d o m in o ru m v isita to ru m anno X I. Po zacy to w an iu ty ch dw óch
tek stó w A u to r pisze: „W ynika z tego, że K o p ern ik w łasn o ręczn ie p rzep i sał d o k u m en t pokoju, zaw arteg o w 1411 r. przez k ró la polskiego W ład y sław a Ja g ie łłę z K rzy żak am i i sporządzoną kopię, za zgodą K ap itu ły , p rzek azał w 1511 r. sw o jem u w u jo w i, biskupow i Ł ukaszow i W atz en ro d e- mu. B iskup p rzy g o to w y w ał się w ted y do u k ład ó w z p rzed staw icielam i Z akonu krzyżackiego, jak ie m iały się odbyć 13 g ru d n ia 1511 r. w T o ru niu. M ożliwe, że ju ż w ów czas czynił p rzy g o to w an ia i do sejm u p io trk o w skiego w 1512 r., n a k tó ry m m iały się toczyć ro k o w an ia w sp ra w ie nom i n a c ji b iskupów w arm iń sk ich . K o p ern ik b y ł osobistym se k re ta rz e m b isk u pa, k tó ry w idocznie polecił m u przep ro w ad zić p o szu k iw an ia m a te ria łu dyplom atycznego, koniecznego do p e rtra k ta c ji. N azw ał siebie „szczęśli w ym n o ta riu sz e m ” może dlatego, że m iał możność zetk n ą ć się z a u te n ty c z n y m d y plom em ta k w ielk iej ran g i. A może w te n sposób chciał w y rażać sw ój uczuciow y sto su n ek do k ró la W ład y sław a Ja g ie łły , k tó r y ro z grom ił K rzyżaków po d G ru n w a ld e m i za w a rł z n im i pokój k o rz y s tn y dla P o lsk i.”
Co do pow yższego w yw odu n asu w ają się n a stę p u ją c e uw agi:
a. J a k w y n ik a z in w e n ta rz a D elaua z 1508 r., a rc h iw u m k a p itu ln e po siadało nie „ a u te n ty c z n y d o k u m e n t” p o k o ju z 1411 r., lecz jego kopię
(Copia una [,..]de pace [...] fa c t a anno M C C C C XI).
b. Ta kopia, a n ie jak aś d ruga, sporządzona rzekom o przez K o p ern ik a w 1511 r., została posłana bisk u p o w i Ł ukaszow i (H ec copia m issa fu it).
3 A . S e r a p h i m , D a s Z e u g e n v e r h ö r d e s F r a n c is c u s d e M o lia n o 1312, K ö n ig s b e r g 1912, ss. 175— 178; J. J u d z i ń s k i , S ta n o w is k o b is k u p ó w p r u s k ic h w o b e c w y d a r z e ń g d a ń s k ic h 1308 r o k u , K o m u n ik a t y M a z u r s k o - W a r m iń s k ie , 1968, n r 2. A u to r n ie r o z p o z n a ł je d n a k , że d o k u m e n t b is k u p ó w n a le ż y d o k a t e g o r ii l i t t e r a e t e s t i m o n ia le s . N ie z d o b y ł s ię n a to w s w o im c z a s ie t a k ż e p is z ą c y te s ło w a . 4 W y d r u k o w a ł j e ja k o d o k u m e n t n r 57 K . F o r s t r e u t e r, D ie B e r ic h t e d e r G e n e r a lp r o k u r a to r e n d e s D e u ts c h e n O r d e n s a n d e r K u r i e , B d . 1, G ö t t in g e n 1961 s. 214. 5 L i v lä n d is c h e s U r k u n d e n b u c h , B d . 2, 1855, s s . 93— 94, r e g e s t n a s. 905. 33. K o m u n ik a ty
K opia ta w róciła później do archiw um , ja k św iadczy kopernikow skie stw ierdzenie est na m arg in esie in w e n ta rz a D elaua oraz p rzek reślen ie za piski K opernika jak o ju ż nie odpow iadającej rzeczyw istości.
c. W 1511 r. a stro n o m nasz nie był ju ż „osobistym se k re ta rz e m b isk u p a ”, p rzestał nim być w ro k u poprzednim . Z resztą p rz e b y w a ją c u boku w u ja w L id zb ark u nie m ógłby m u przesy łać doku m en tó w z arch iw u m k ap itu ln eg o w e F rom b o rk u . Od 1511 r. K o p ern ik zajm ow ał stanow isko k an cle rza k a p itu ły w arm iń sk iej i był nim do 1513 r., a później jeszcze w 1520, 1524, 1525 i 1529 6.
d. K o p ern ik n ig d y nie b y ł n otariuszem . B ył n im n ato m iast F eliks Reich, w y stę p u ją c y w d o k u m en tach k a p itu ły z 1 czerw ca i 28 g ru d n ia 1512, oraz z 13 k w ie tn ia i 10 lipca 1523 7. Z w ro tu fe lic e m n o ta riu m nie należ y zatem odnosić do K o p ern ik a n azy w ając go „szczęśliw ym n o ta riu szem ” , lecz do n o tariu sza F eliksa Reicha.
e. P rz y czy ta n iu tr a k ta tu pokojow ego z 1411 ro k u nie m ógł i nie m o że czuć się „szczęśliw ym ” żaden P olak, ta k n ie k o rz y stn y był on dla Pol ski. Z akon nie zw rócił je j żadnej z ziem , k tó re je j w y d arł. L itw a odzy skała Żm udź, ale ty lk o ad dies vita e kró la i W itolda. O dpadają w ięc do m y sły A u to ra co do pow odów , dla k tó ry ch a stro n o m nasz czuł się w 1511 r. ta k „szczęśliw ym n o tariu sze m ” . O dpada tak że w y rażo n y na stro n ie 16 w p rzy p isie 21 dom ysł co do pow odu p rz e k re śle n ia przez K o p e rn ik a w iadom ego w łasnego zapisu: „m oże u zn aw ał za niew łaściw e u jaw n ian ie sw oich uczuć w akcie urzędow ym , uw ażając, że obow iązkiem
u rzęd n ik a je s t zachow ać pew nego ro d zaju obojętność” .
f. Z uw agi na to, że p rz e d im ien iem i nazw iskiem K o p ern ik a w idnieje in icjał w y ra z u d o m in u m , m ożna w ogóle pow ątpiew ać, czy w pis te n po chodzi od niego. T rzeba b y dopiero w skazać jak iś n ie w ą tp liw y au to g ra f naszego astronom a, w k tó ry m on sam ta k się ty tu łu je . N ie czyni tego np. w zapisach o d okonanych przez siebie lokacjach łanów opuszczonych, p i sząc stale: Locatio m a n so ru m per m e N icolaum C oppernic (strona 77 dw a razy ; 81; 85; 89 dw a razy; na stro n ie 91: Ego igitur, N icolaus Coppernic). T y tu łu je go n ato m iast ven era b ilis d o m in u s T idem an Gise, zapisując do konane przezeń lokacje (s. 92). Jeżeli w ięc om aw ianego tu w pisu do in w e n ta rz a z 1508 r. dokonał K o p ern ik sam , to dlaczego nie napisał: Hec
copia m issa fu i t dom ino episcopo per m e, N icolaum Coppernic?
O m ów iony pow yżej w pis, w łasn o ręczn y K o p ern ik a czy nie, je s t b a r dzo cenny, gdyż dow odzi, że pod koniec ro k u 1510 n ie doszło do zerw a n ia m iędzy K op ern ik iem a b isk u p em Ł ukaszem . Z tezą o rozejściu się dróg ich obu w ow ym czasie w y stą p ił H ans S chm auch p rzy taczając jako pow ód n a jp ie rw u p ra w ia n ie przez biskupa p o lity k i zad rażn ień z Z ako nem i w ielkim i m iastam i P ru s K rólew skich, a później opór K o p ern ik a przeciw ko grom adzeniu d alszych p reb en d , na co w 1508 r. u zyskał był pozw olenie papieża i do czego chciał go w uj z m u s ić s. Do ro złam u nie
6 H . Z i n s , W k r ę g u M ik o ła j a K o p e r n ik a , L u b lin 1966, s. 253.
7 J. S i k o r s k i , M ik o ła j K o p e r n ik n a W a r m ii. C h r o n o lo g ia ż y c i a i d z ia ła ln o ś c i, O lsz ty n 1968, p o z y c j e 75, 85, 258 i 259.
8 H . S c h m a u c h , D e s K o p e r n ik u s B e z ie h u n g e n z u S c h le s ie n ; A r c h iv fü r s c h le s is c h e K ir c h e n g e s c h ic h t e , B d . 13, 1955, s s. 146— 151.
„ST U D IA W A R M IŃ SK IE ” PO ŚW IĘC O N E K O PERN IK O W I 516
doszło, skoro jeszcze w 1511 г., ja k w y n ik a z o d k ry teg o przez bpa J. O błą- ka w pisu, K o p ern ik p o sy łał w iadom y d o k u m en t biskupow i Ł ukaszow i, p o trzeb n y m u do w alk i z Z akonem .
4. N a stro n ie 18 czytam y, że K o p ern ik „ refo rm o w ał k a le n d a rz ju lia ń sk i” , na stro n a c h 73 i 78 że go zrefo rm o w ał (Er re fo rm ie rte , H e reform ed). J a k w iadom o, re fo rm a k a le n d a rz a n astąp iła w 40 la t po śm ierci K o p e rn i ka, za p an o w an ia papieża G rzegorza X III. Z am ierzona 70 la t w cześniej, na p ią ty m soborze la te ra ń sk im , a w ięc za życia K o p ern ik a, re fo rm a nie pow iodła się, a to z te j przy czy n y , ja k on sam pisze, że ani długość la t i m iesięcy, a n i ru c h y Słońca i K siężyca nie zostały d o k ład n ie zm ierzone. U dział K o p ern ik a w ty c h p racach polegał na tym , że z zach ęty k ie r u ją cego nim i b isk u p a zab rał się do dokładniejszych w te j m ierze obserw acji i pom iarów .
5. O m yłkę K o p ern ik a piszącego De argento in L ivonia im pignoranto (strona 57 fotokopii) W ydaw ca p o p raw ił zm ieniając nie istn iejące w łaci nie im pignoranto na im p ig n o ra n te . Z te k s tu źródłow ego w te n sposób em endow anego d o w iad u jem y się „o sre b rz e w In fla n ta c h z a sta w ia ją c y m ” , co je st bez sensu. K op ern ik o w sk i lapsus calam i należało oczyw iście po praw ić na im pignorato. I ta k też w ydaw ca uczynił, skoro w przekładzie polskim n a stro n ie 66 pisze „o sirebrze o d d an y m w zastaw w In fla n ta c h ” . A le uczynił to tylko in pectore, w d ru k u n a to m ia st p ozostaw iając owo •błędne im pignorante.
6. O m yłki d ru k a rsk ie : stro n a 23, w iersz 15 od dołu, h a rarum p o p ra w ić na horarum ; na stro n ie 72, w iersz 10 od dołu, E in leitu n g należy po praw ić na E inteilung; n a stro n ie 73, w iersz 24 od dołu, m a teria llen p o p ra wić n a m a te rie lle n ; n a stro n ie 74, w iersz 3 od dołu, pow inno być P erso
n e n e rlä u te ru n g e n ; stro n a 21, w iersz 9 od góry, zam iast e x e m o pow inno
być exim o , ja k je s t w w ierszu poprzednim .
7. W in w e n ta rz u , fotokopia na stro n ie 59 pod sy g n a tu rą M. K opernik, w yliczając kopię listu do k o m tu ra pokarm ińskiego, pisze b ra n d eb u rg en -
sem , n ie b ra n d en b u rg en sem , ja k czy tam y w liście p rz y jaciela jego, J a n a
S cultetiego, do K a sp ra S ch w alb ach a w T olkm icku z 17 k w ie tn ia 1521 (w iersz 15 od g óry fotokopii, podanej przez bp a J. O błąka n a stro n ie 421 om aw ianego tu to m u „S tu d ió w ”). B randeburg, zam iast B ra n d en b u rg , je st w ym ow ą polską, stą d owo bra n d eb u rg en sem u naszego astro n o m a.
N astęp n a ro z p ra w a , n a p isa n a przez E ugeniusza R ybkę, a u to ra n ie je d nej p ra c y pośw ięconej naszem u astronom ow i, p rzed staw ia na stro n ach 87— 108 życie i tw órczość naszego astronom a. Życia jego dotyczą rozdzia ły o rodzinie i dzieciństw ie M ikołaja K o p ern ik a, o jego stu d iach k ra k o w skich i w łoskich, o jego p ra c y naukow ej i publicznej na W arm ii, o jego rozgłosie eu ro p ejsk im , w reszcie o d ru k u jego dzieła i śm ierci tw órcy. P o zostałe rozdziały m ów ią o a stro n o m ii k rak o w sk iej w X V w ieku, o zagad n ien iu ru c h u p la n e t w czte rn asto - i p iętn asto w ieczn ej filozofii p rzy ro d y , w reszcie o znaczeniu i c h a ra k te rz e m yśli k o p ern ik o w sk iej. W zakresie życiorysu astro n o m a n ie o trz y m u je m y żad n y ch now ych w iadom ości. P o p raw ić n a w e t należy n azw an ie na stro n ie 89 n ajd aw n ie jszeg o k rak o w skiego K o p ern ik a, w y stęp u jąceg o w księgach m iejskich pod r. 1367, „za rząd cą łaźni m ie jsk ie j” . B ył on ty lk o lixa in balneo lictoris. R zeczow nik зз·
lixa oznacza m a rk ie ta n a w ożącego wodę za w ojskiem . Ł aźnia była w ła s
nością lictora czyli w oźnego m iejskiego, a ów K o p ern ik , k tó reg o im ienia chrzestnego nie znam y, dow oził do niej wodę i la ł na rozpalone k am ien ie w y tw a rz a ją c parę. Za zran ien ie sługi jednego z m ieszczan krak o w sk ich został on skazany na chłostę i w y rzu cen ie z m iasta. Nie m iał w ięc p ra w a obyw atelstw a. Na w y rzu cen ie z m iasta skazano tak że n astępnego zn an e go n am K o p ern ik a (1375), im ien iem „N iczko” , za liczne a w a n tu ry . G dy pierw szy z nich należał n iew ątp liw ie do n izin społecznych, to d ru g i u p ra w iał zyskow ne rzem iosło p łatn erza, ale i on nie m iał w idocznie p ra w a o b y w atelstw a w K rakow ie, skoro ta k łatw o m ógł być z niego w y rzucony. D opiero d om niem any p rad ziad naszego astronom a, M ikołaj, uzyskał w spom niane p raw o w 1396 r. za p oparciem byłego w ó jta krakow skiego, a ówczesnego rajcy , M ikołaja D ąbrow y, o k tó ry m m ów i król W ładysław Jag iełło w liście do a rcy b isk u p a ryskiego z 1392 r. jak o o sw oim m ężu zau fan ia w k o n ta k ta c h z arcy b isk u p em w ich w spólnej w alce z Z ako nem 9.
R ozpraw ę sw ą E. R ybka zaliczył do om ów ionych p rzezeń p rzed tem „różnorodnych i licznych p o p u larn y ch u jęć postaci i tw órczości naszego genialnego a stro n o m a” . N ajcen n iejsze są te jej części, k tó re p rz e d sta w ia ją „drogę m yślow ą tw ó rc y h elio cen try czn ej bud o w y św iata na tle ru c h u in te le k tu a ln e g o z końca X V stulecia, w szczególności w od n iesien iu do A kadem ii K rak o w sk iej, k tó ra u k ształto w ała jego um ysłow ość” . M am y tu w ięc obraz p rzo d u jącej w ów czesnym św iecie polskiej m yśli n aukow ej. Ze w zględu zaś n a tezę o p a rtą n a te o rii w zględności i głoszącą, że z p u n k tu w idzenia m atem aty czn eg o oba system y, i ptolem euszow ski i k o p e rn i kow ski, są ek w iw alen tn e, ze szczególnym zain tereso w an iem czyta się w yw ody A u to ra w rozdziale d ziew iąty m pt. Z naczenie i charakter· m y śli
k o p e m ik a ń s k ie j. B yła ona ta k w ielka, że, ja k pisze A u to r, „zw olenników
zdobyw ała pow oli” , że n a w e t sam je j tw ó rca n au k o w y ch n a stę p stw jej „przew idzieć jeszcze nie m ógł” . „P ozostała w szakże w n au ce n a jis to tn ie j sza k o n sek w en cja n a u k i K o p ern ik a, w y n ik ając a z fa k tu , że Z iem ia je st je d n ą z p la n e t i do n ie j p o w in n y odnosić się te sam e p ra w a fizyczne, k tó r e są słuszne d la całego św iata, a poza ty m p o w in n a ona by ć zbudow ana z ta k ic h sam ych e le m e n ta rn y c h cegiełek m a te rii, ja k i cały w szechśw iat. N ow oczesna astro n o m ia w p ełn i p o tw ierd ziła jedność p ra w i m a te rii w e w szechśw iecie” .
W n astę p n e j ro zp raw ie p t. Z arządzanie W arm ią na p rzeło m ie X V /X V I
w ie k u , nap isan ej przez T adeusza G ry g iera, tra c im y z oczu, zdaw ałoby się,
K opernika. W rzeczyw istości jed n ak , chociaż o n im nie m ów i, je s t ona z nim zw iązana ze w zględu n a jego działalność p u b liczn ą w zak resie a d m in istra c ji dóbr k ap itu ln y c h , ja k i udział w zarząd zan iu w p ew n y ch o kresach całą diecezją. R ozpraw a d o ty czy u s tro ju W arm ii. A u to r u siłu je w ykazać, że na W arm ii is tn ia ły in s ty tu c je p rzeczące tezie B ogusław a L eśnodorskiego głoszącej, że „fo rm y zarząd u i sądow nictw a m iały ch a r a k te r ściśle d o m in ialn y ” , czyli p ry w a tn o -p ra w n y . A u to r dow odzi, że
„ST U D IA W A R M IŃ SK IE " PO ŚW IĘC O N E K O PE R N IK O W I 517
przeciw n ie m iały one c h a ra k te r p u b liczn o -p raw n y i stw ierd za w w a r m iń sk im k się stw ie -b isk u p stw ie istn ien ie dw óch organizm ów p olitycznych, czyli dw óch p ań stw , jed n eg o pod w ładzą biskupa, a drugiego p od w ładzą k a p itu ły . M iały one odręb n e pieczęcie p ań stw o w e i o d ręb n e stolice: p a ń stw o b isk u p ie w L id zb ark u , a p ań stw o k a p itu ln e w e F ro m b o rk u . „Teza 0 ro zd ro b n ien iu p a ń stw o w y m W arm ii, pisze A u to r d a le j, zn alazła w is t n ien iu dw óch stolic sw e u z e w n ę trz n ie n ie ” . „ Istn ien ie w ięc dw u stolic (L idzbarka i F ro m b o rk a) o raz d w u c e n tr a d m in is tra c y jn y c h (L idzbarka 1 P ieniężna) p o tw ierd za istn ien ie d w u w ładz zw ierzch n ictw a te r y to ria l nego” . Oba p a ń stw a w a rm iń sk ie m iały tak że w łasn e sk a rb y państw ow e. „S k arb p ań stw a w y o d ręb n iał się ta k od s k a rb u biskupiego ja k i od Skar bu k a p itu ln e g o ” , ale „oba sk a rb y p aństw ow e W arm ii p rzech o w y w an e b y ły na zam ku lid z b a rsk im ” . R ów nież w zak resie a d m in is tra c ji A u to r stw ierd za istn ien ie „ in s ty tu c ji a p a ra tu p ań stw o w eg o ” , a w ięc czegoś róż nego od „dom in ialn eg o ” . W skazuje tak że na istn ien ie na W arm ii „ re g a liów ” , czyli źródeł dochodów zastrzeżonych ta k dla biskupa, ja k i dla k a p itu ły . E lem en tem scalającym , przezw y ciężający m ro zd ro b n ien ie p a ń stw ow e W arm ii, b y ły sejm iki ziem skie stan ó w w arm iń sk ich . D w a te su w e re n n e p a ń stw a w arm iń sk ie u zn aw ały ty lk o zw ierzchnictw o papieża i k ró la polskiego n ad sobą, lecz p ro śb y k a p itu ły w arm iń sk iej słane do k ró la, by b ro n ił W arm ii p rzed K rzy żak am i, „w cale n ie św iadczyły o r e z y g n acji z suw erenności p o lity c z n e j” . — R ozpraw a z a w ierająca ta k cie kaw e, ale i ry z y k o w n e tezy, w yw oła n ie w ą tp liw ie ożyw ioną dyskusję. O m yłki: na stro n ie 109, w iersz 16 od do łu F ü rstu m s p o p raw ić n a F ü r
ste n tu m s; na stro n ie 112, w iersz 2 od dołu t e len e o ru m popraw ić n a telo n eo ru m a les m in istre s na des m in istres; stro n a 121, w iersz 15 od dołu
w ładz popraw ić n a w ład ztw ; w iersz 11 od dołu re ic h su n m itte lb a re r po p ra w ić n a reich su n m ittelb a re, a w w ierszu 9 od dołu m itte lb a re r n a m it
telb a re; na stro n ie 125, w iersz 2 od dołu laudo popraw ić n a la u d u m ; s tro
n a 126, w iersz 2 od dołu appelando popraw ić n a appellando; s tro n a 127, w iersz 6 od dołu M a n teu fel popraw ić n a M a n te u ffe l; stro n a 137, w iersz 10 od dołu horrendos popraw ić na horrendas; stro n a 157, w iersz 4 od dołu
Q u etem b erg erich t popraw ić na Q u a tem b erg erich t [ = q u a ttu o r tem p o ra ;
sąd y te o d b y w ały się c z te ry ra z y w roku, n a św. Ł ucję, popieleć, Zielone Ś w ią tk i i Podw yższenie K rzyża, czyli w okresie su ch y ch dni]. N a stro n ie 117, w iersz 4 od dołu, w zw rocie „w tzw . sicilim en to ” należało objaśnić czytelnikow i, że sic ilim e n tu m znaczy „pokłosie” . Na stro n ie 156 z n a jd u je m y in fo rm ac ję, że w skład sądu ziem śkiego w chodzili b u rg ra b ia u rzęd u lidzbarskiego i w ó jt k ra jo w y „jako tzw . co m p a ren ten ”, ale com parentes znaczy „ sta w a ją c y ” lu b „ z ja w iający się” , czyli odnosi się do stro n toczą
cych spory.
R eligijnością K o p ern ik a z a ją ł się pokrótce E. R y b k a w w yżej om ów io n ej rozpraw ie, stw ie rd z a ją c że nasz astronom , podobnie ja k in n i uczeni w iek u X V I i X V II, „w idział w e w szechśw iecie dzieło B oże”, że je d n a k „w znacznie w yższym sto p n iu sp o ty k am y p ierw iaste k re lig ijn y , g ran iczą cy z m istycyzm em , u n a jb a rd z ie j kon sek w en tn eg o k o p e rn ik a n isty , jak im b y ł J a n K e p le r (1571— 1630)” . O bszerniej i d o kładniej ro z p a trz y ł to za gad n ien ie p ro feso r teologii dogm atycznej i biskup, ks. J u lia n W ojtkow
-ski, w ro zp raw ie pt. Teologia M ikołaja K o p ern ika , w y d ru k o w an ej na stro n a c h 175— 183. D ow iadujem y się z niej, że „w zakresie teologii pozna nia ludzkiego M ikołaj K o p ern ik p rzy jm o w ał tr z y stopnie: 'poznanie n a tu ra ln e — rozum ow e, poznanie n ad p rzy ro d zo n e — z ob jaw ien ia i poznanie m istyczne — przez k o n te m p la c ję ” , że „zdaw ał sobie sp raw ę z niesprzecz- ności ty ch trzech stopni p o zn an ia” , że „zagadnienie to doczekało się roz strzy g n ięcia ze stro n y Kościoła w X IX i X X w iek u ” , że w reszcie w obec tego astronom nasz „był tu p re k u rso re m , być m oże w o p arciu o św. A u g u sty n a i św. Tom asza z A k w in u ” . D o w iad u jem y się d alej, że w teologii Boga K o p ern ik głosił poglądy m ieszczące się „w ra m ach czystego teizm u, o partego na o b jaw ien iu p rzech o w y w an y m i p odaw anym przez Kościół, n ie je d n o k ro tn ie n a w e t z w y p rzed zen iem fo rm aln e j d efin icji dogm atycz n ej ogłoszonej w X IX w ieku na Soborze W aty k a ń sk im I” . W teologii p rzy ro d y K opernik, w ierząc w tra n sc e n d e n c ję Boga n a d św iatem , daleki b ył od pan teizm u . Bóg je s t przy czy n ą a św iat, stw o rzo n y dla ludzi — sk u tk iem . „Ludzkość z w oli Bożej stan o w i ośrodek w szech św iata” . I w ty c h poglądach sw oich K o p ern ik „w yprzedza fo rm a ln ą defin icję dog m aty czn ą S oboru W atykańskiego I ” . Co do p ro b lem u C h ry stu sa astro n o m nasz w ierzy ł w jego historyczność i w id ział możliw ość dok ład n eg o u sta le n ia je j „w ram ach k ale n d a rz a astronom icznego” . Z a w ierający tę tezę
L ist jego „św iadczy o ch rześcijań stw ie i z w ia ry i z w ied zy ” . R zeczyw i
stością b y ł dla niego nie ty lk o C h ry stu s h isto ry czn y , ale i C h ry stu s m i styczny. „K ilkadziesiąt la t p ra c y badaw czej pośw ięcił astronom ii, aby dać p ew niejszą podstaw ę do re fo rm y k a le n d a rz a kościelnego rządzącego litu rg ią . Sam ty m k a le n d a rz e m żył n a co dzień” . A u to r zaśw iadcza K o p ern ik o w i „osobistą surow ość życia” będącą „konsekw encją jego p o g lą dów teologiczno-m oralnych i ascety czn y ch ” . Za p ierw szy obow iązek u w a żał oddaw anie czci Bogu, a za d ru g i „spełnianie pow inności w zględem ojczyzny, aż do o fiary życia” .
O kreśleniem stan o w isk a teologicznego K o p ern ik a z a jm u je się także ro zp raw a ks. M ariana B orzyszkow skiego pt. M ikołaj K o p e rn ik i T id em a n
G ise (ss. 185— 204). P rz y ja ź ń naszego astro n o m a z m ający m szlachectw o
polskie Gisem , późniejszym bisk u p em w arm ińskim , nie została zach w ia n a różnicą w poglądach teologicznych. Z byt silnie łączyły oibu w spólne w ysiłki w k ie ru n k u u trw a le n ia w ięzów W arm ii z P olską i zgodne w y zn aw an ie h elio cen try zm u . Co do ow ych różnic w poglądach teologicznych m iędzy obu przy jació łm i A u to r stw ierd za, że g dy teologia K o p ern ik a je st „ja k n a jb a rd z ie j kościelna, zgodna z n auczaniem K ościoła” , nie w y k azu jąca „żadnych ten d en c ji zbliżenia z p ro te sta n ty z m e m ” , to teologia Gisego „m im o sw ych w zniosłych celów nie bard zo m ieści się w ra m ach naucza nia K ościoła” i „w y k azu je duże te n d e n c je ireniczne w obec p ro te sta n ty z m u ”.
Z n an y szerokim kołom czytelniczym , przede w szystkim czytelnikom „T ygodnika P ow szechnego” , p o p u la ry z a to r n a u k i o s tru k tu r z e w szech św iata ks. M ichał H eller om aw ia na stro n ach 205— 210 „zasadę K o p ern ik a w e w spółczesnej kosm ologii” . A u to r w y ja śn ia n am tu obszerniej to, czego dow iedzieliśm y się z rozdziału dziew iątego ro zp raw y E. R ybki o „ch a ra k terze m yśli k o p e rn ik a ń sk ie j” . W sp raw ie tzw . ek w iw alen cji system ów
„ST U D IA W A R M IŃ SK IE ” PO ŚW IĘC O N E K O PE RN IK O W I 519
geo- i helio cen try czn eg o ks. M ichał H eller pisze co n a stę p u je : „ A stro n o m ia P tolem eusza stan o w iła rodzaj skutecznego a lg o ry tm u pozw alającego z d o b rą dokładnością w yznaczać położenie Słońca i p la n e t. Za tak iż algo ry tm m ożna uw ażać sy stem K opernika. P od ty m w zględem spór m iędzy P to lem eu szem a K o p ern ik iem dotyczy je d y n ie osiągalnego sto p n ia r a chunkow ej d o kładności” . W czym w ięc odk ry cie K o p e rn ik a stan o w i k ro k naprzód? W ty m , iż „rezy g n acja z g eo cen try zm u spraw iła, że w szy stk ie obserw acje, p rzep ro w ad zo n e na Ziem i, p rz e s ta ją b y ć czym ś w y jątk o w y m , lecz s ta ją się reg u łą dla każdej p la n e ty , a w jeszcze dalszej p e rsp ek ty w ie n a b ie ra ją ogólnej w ażności dla w szystkich «miejsc» w szech św iata” . A le „proces ró w n o u p ra w n ie n ia ” ow ych „m iejsc” został p rzez K o p e rn ik a „ je d y n ie zap o czątk o w an y ” , bo n ie odw ażył się on jeszcze „całkow icie zre zygnow ać ze śro d k a w szech św iata” u p a tru ją c jed n ak ż e ów śro d ek w S łoń cu, a nie w Ziem i. Z am iana ta nie stan o w iła „założenia istotnego dla rew o lu cji, jak iej dokonał M ikołaj K o p e rn ik ”. Isto tn e je s t to, że „k o p e r- ni.kańską jedność obrazu ś w ia ta ” n ależ y tra k to w a ć jak o zasadę m etodolo giczną, um ożliw iającą b ad an ie w ielkiego w szech św iata” , bo „jeżeli nie p rzy jm iem y , że w szechśw iat, średnio rzecz biorąc, je s t w szędzie ta k i sam [...] i w szędzie obow iązują w nim te sam e p raw a p rz y ro d y , to n ie b ędzie m y dysponow ać żad n y m i sen so w n y m i źródłam i in fo rm a c ji o regionach św iata w najw ięk szej sk a li” . A ja k p rz e d sta w ia się „zasada K o p e rn ik a ” w św ietle teorii w zględności E in stein a? W 1931 r. E in stein pisał, że „w szystkie m iejsca w szechśw iata są ró w n o u p raw n io n e, w szczególności śred n ia gęstość m a te rii gw iazdow ej w in n a być tak że w szędzie je d n ak o w a” . N azw ano to „ein stein o w sk ą zasadą kosm ologiczną”. Je d n a k ż e , pisze A u to r, „n iek tó rzy u w ażają, że ze w zględu na zw iązki te j idei z dziełem K o p ern ik a słuszniej m ów ić nie o ein stein o w sk iej zasadzie kosm ologicznej, lecz w p ro st o zasadzie K o p ern ik a lub o uogólnionej zasadzie K o p e rn i k a ” (s. 207).
U wagi o nieskończoności ko p ern iko w skieg o św ia ta S tan isław a K em py
pośw ięcone są zagadnieniu, k tó re p o ru szy ł E. R y b k a na stro n ie 105 roz p ra w y om ów ionej w yżej. Z zacytow anych ta m w ypow iedzi E. R ybka w y suw a w niosek, że astro n o m nasz „w podejściu do isto ty św iata ja k gdyby się zaw ah ał w idząc, że pojęcie skończoności św iata, konieczne w układzie geocentrycznym , b y n a jm n ie j nie je s t konieczne dla jego te o rii budow y św ia ta ” . O statecznie je d n a k k w e stię tę pozostaw ił filozofom p rz y ro d y do rozstrzygnięcia. Do ty ch sam ych w yników , b a d a ją c to zagadnienie, do szedł tak że S tan isław K em pa.
N a stro n a c h 215— 230 Z ofia W łodek w y ja śn ia K oncepcją m e ta fiz y k i
w e d łu g Jana B u rydana, w yłożoną w jego k o m e n ta rz u do m etafizy k i A ry
stotelesa. P rz eb ad an ie m etafizycznego św iata m yśli B u ry d a n a m a, zda n iem A u to rk i, w ielk ie znaczenie n ie ty lk o d la poznania filozofii c z te rn a stow iecznej, ale i d la pogłębienia filozofii polskiej X V w ieku, zw łaszcza pierw szej jego połow y. G dy się w w y n ik u ty ch b ad a ń potw ierdzi d o ty ch czasow a hipoteza, że m etafizy k a filozofów w y k ła d a ją c y c h n a śred n io w iecznym u n iw ersy tecie k rak o w sk im b y ła in sp iro w an a przez B u ry d an a, naten czas zostaną o d k ry te w ażne p rzy czy n y ro zk w itu ety k i, logiki i fizy ki w środow isku krakow skim .
W ro zp raw ie p t. Na m arginesie k la u zu li kościelnego u rzęd u cenzor
skiego d otyczącej dzieła M ikołaja K o p ern ika (ss. 231— 259) ks. T adeusz
P a w lu k za jm u je się k lau zu lą donec corrigatur z 1616 r., zaw ieszającą dzieło, dopóki nie zostanie popraw ione, czyli dopóki teo ria naszego a stro nom a nie zostanie przed staw io n a jak o hipoteza tylko. G łębsze p rzy czy n y owego zaw ieszenia A u to r u p a tr u je w zjaw isk ach ów czesnego życia spo łecznego. K ościół n ig d y nie głosił, że n au k a K o p ern ik a n ie da się pogo dzić z w iarą, lecz b y ł ty lk o zdania, że ze w zględu n a ów czesny s ta n n a u k i nie m ożna je j uw ażać za naukow o udow odnioną. Z resztą K ościół k a to licki nie był sam , k tó ry ta k sądził. O dpow iedzialność za opóźnienie zw y cięstw a h e lio c e n try z m u trzeb a rozłożyć n a szersze kręgi. Część odpow ie dzialności ponosi tak że zb y t w olno ro zw ijająca się h e rm e n e u ty k a b i b lijn a.
N astęp n a obszerna i o dsyłająca często do źródeł a rc h iw aln y ch ro z p ra w a B a rb a ry B ieńkow skiej pt. Z d ziejó w recepcji h e lio c e n try zm u w pol
skich szkołach ka to lickich od X V I do X V I I w ie k u (ss. 261— 312) stanow i
cenne u zupełnienie znakom itej m onografii te jż e A u to rk i pt. K o p ern ik
i h e lio c e n try zm w p o lsk ie j k u ltu r z e u m y s ło w e j do końca X V I I I w ie k u ,
w ydanej w 1971 r. w e W rocław iu jako tom III serii p t. „S tu d ia C operni- can a” . A u to rk a k o rzy stała nie ty lk o ze źródeł d ru k o w an y ch , ale także z rękopisów B iblioteki N arodow ej, Jasn o g ó rsk iej, K ó rn ick iej, O ssolineum , U n iw e rsy te tu W arszaw skiego i w arszaw skiego S em in ariu m D uchow nego. N a p o d staw ie tak ich m ateriałó w m ogła A u to rk a rzucić w iele nowego św iatła n a dzieje um ysłow ości 'polskiej i polskich szkół katolickich. O ka zuje się, że n a js ta rs z e p rzejaw y zain tereso w an ia m y ślą K o p ern ik a p o chodzą z braniew skiego kolegium jezuiokiego z la t 1594 do 1610. T rw ając n a d a l p rz y ptolem euszow skim obrazie św ia ta szkoły katolickie m ogły teorię K o p ern ik a tra k to w a ć ty lk o jak o ciekaw ostkę. W B ran iew ie też p o jaw iły się p ierw sze p ró b y niedosłow nego tłu m aczen ia w ypow iedzi bi b lijn y c h stw ierd zający ch ru c h Słońca naokoło Ziem i. A le d e k re ty z la t 1610, 1620 i 1633 zaham ow ały te n proces. N aw iązano do niego w polskich szkołach k ato lick ich dopiero po 1750 r., po odejściu od scholastyki i p rz y jęciu filozofii recen tio ru m . Zaw sze je d n a k odnoszono się do K o p ern ik a z n ajw ięk szy m szacunkiem i u w ażano go za niezw ykłego człow ieka i uczo nego, pobożnego k a n o n ik a w arm iń sk ieg o , ziom ka z T o ru n ia i w y ch o w an ka u n iw e rs y te tu krakow skiego.
O ty m , ja k się odnoszono do niego w polskich szkołach p ro testan c k ich , poucza n as rów nie cenna i źródłow a ro zp raw a w sp ó łau to ra H istorii g im
n a zju m toru ń skieg o z 1968 r. S tan isław a S alm onow icza pt. M yśl K o p er n ika w T o ru n iu na przełom ie X V I I /X V I I I w ie k u (ss. 313— 338). A u to r
o p arł się nie ty lk o n a w spółczesnych d ru k a c h to ru ń sk ich , ja k p ro g ram y i spraw ozdania roczne, ale rów nież n a rękopisach. W w y n ik u sw oich b a dań m ógł on stw ierdzić, że „rozw inął się w T o ru n iu w X V II w iek u za rów no k u lt pam ięci K opernika, co i n au k o w e zain tereso w an ie d orobkiem jego m y śli” . W la ta c h 1660— 1763 T o ru ń n ależ ał „do czołow ych ośrodków n au k i i d y d a k ty k i n a ziem iach polskich” , a to głów nie dzięki sw em u lu - te ra ń sk ie m u G ym n a siu m Illu stre , do k tó reg o „now e poglądy n aukow e i filozoficzne docierają szeroką falą via k ra je niem ieckie i u n iw e rs y te ty
„ST U D IA W A R M IŃ S K IE ” PO ŚW IĘC O N E K O PE RN IK O W I 521
h o le n d e rsk ie ” . S tu d ia n ad h elio cen try zm em ro zw in ęły się w ty m środo w isku szczególnie w pierw szej ćw ierci X V III w ieku, a ta m te jsz y p rofesor J. A rn d ogłosił w 1722 r. p ierw szy p o dręcznik a stro n o m ii o p a rty na helin- centryzm ie.
W ro zp raw ie, w y d ru k o w a n e j n a stro n a c h 339— 378, M ieczysław M ar kow ski c h a ra k te ry z u je pięć okresów ro z w o ju astro n o m ii w Polsce w epo ce p rzed k o p ern ik o w sk iej. P ie rw sz y trw a ł od początków do połow y X III w ieku i b y ł „okresem p rz e n ik a n ia eu ro p ejsk ie j astro n o m ii n au k o w ej do polskiej astro n o m ii lu d o w e j” ; n astęp n y , zakończony p o w stan iem u n iw e r sy te tu kazim ierzow skiego w K rakow ie, to „okres pierw szych p rób czyn nego w łączania się do euro p ejsk ieg o ru c h u astronom icznego” ; cechą ch a ra k te ry sty c z n ą o kresu trzeciego je s t „kształto w an ie się k rak o w sk iej szko ły astronom icznej w oparciu o p a ry s k ą cztern asto w ieczn ą filozofię p rz y ro d y i astro n o m ię” ; czw arty — to „okres ro zw ijan ia się k rak o w sk iej a s tro nom ii w pow iązaniu z n a u k ą w łoską i w ied eń sk ą” ; w reszcie o kres p iąty , ob ejm u jący 'koniec w ie k u XV i początki X V I, a w ięc la ta stu d ió w k r a kow skich K op ern ik a, to „okres ro zk w itu i m iędzynarodow ego pro m ien io w ania k rak o w sk iej szkoły a stro n o m iczn ej”. N a 40 stro n a c h d ru k u A u to r dał n am zn ak o m ity zary s h is to rii um ysłow ości e u ro p ejsk ie j i polskiej od w p ro w ad zen ia ch rześcijań stw a u n as aż do początków w ieku zy g m u n to w - skiego. K rak o w sk a astro n o m ia dała w p raw d zie K o p ern ik o w i doskonale p rzy g o to w an ie w zakresie obserw acji i obliczeń astronom icznych, zw ró
ciła jego uw agę n a istn iejące w niej sprzeczności, lecz im p u lsu do stw o rzenia h elio cen try zm u dać m u nie m ogła, gdyż trz y m a ła się n iezach w ia nie geocentryzm u.
G raży n a R osińska, znaw czyni h isto rii a stro n o m ii k rak o w sk iej i k on s tru k c ji ów czesnych p rzy rząd ó w astronom icznych, po p rz e b a d a n iu licz n y ch rękopisów z tego zakresu, z n a jd u ją c y c h się w B ibliotece Ja g ie llo ń skiej, m ogła stw ierdzić, że K o p ern ik , k tó r y w e F ro m b o rk u sam sobie w y k o n y w ał in s tru m e n ty p o trz e b n e m u do obserw acji, b y ł pod ty m w zglę dem spad k o b iercą 'krakow skiej tra d y c ji. D otycząca ty ch zagadnień ob szern a ro zp raw a jej p t. M iko ła j K o p e rn ik i tra d y c je k r a k o w sk ie j szko ły
a stro n o m iczn ej z p o d ty tu łe m : Z najom ość tr a k ta tó w o in s tru m e n ta c h astro n o m iczn ych w K ra ko w ie w XV w ie k u w y d ru k o w an a je s t na stro
nach 379— 404. Czy yp o tem issa na stro n ie 382, w iersz 4 od dołu n ie n a le żałoby popraw ić na yp o te n u ssa = hipotenuza? N a stro n ie 393, w iersz 9 od g óry w pierw szej szpalcie, ąuoat p o p raw ić n ależ y n a qu o t (ile). Na stro n ie 401. w iersz 5 od dołu H uc tra cta tu s popraw ić na Hic tractatus. N a stro n ie 402, w iersz 3 od góry, q u a d ra n ti popraw ić na quadrante. P rz y toczone n a te j sam ej stro n ie, w iersze 16 i 17 od dołu, zdanie łacińskie nie d a je sensu, gdy się je p rzełoży n a ję z y k polski: „C hcę w ięc w ty m dzieł k u objaśnić, ja k in s tru m e n t te n ok reśla i ja k m iejsca p la n e t” . S ensu n a b iera ono, g dy u ż y ty tu sk ró t p aleo g raficzn y odczy tam y n ie ja k qu a liter-
que lecz ja k q u a lia cu m q u e. W ted y się z tego zdania dow iem y, że z po
mocą owego in s tru m e n tu m ożna było określić „jak ieb ąd ź m iejsca p la n e t” . W ro zp raw ie pt. K ościół św . Jana w T o ru n iu w czasach M ikołaja K o
pernika. Próba re k o n s tr u k c ji w yposażenia dotyczącej kościoła p a ra fia ln e
D oraw a u stala, co z jego a rc h ite k tu ry i w yposażenia w ew nętrznego, k tó re mógł oglądać K o p ern ik w sw oich la ta c h to ru ń sk ic h , p rz e trw a ło aż dotąd. U w zględnił też A u to r pochodzące z późniejszych czasów, a zw iązane z n a szym astro n o m em zabytki, ja k ep itafiu m jego w uja, bisk u p a Ł ukasza, jego w łasne ep itafiu m fu n d o w an e w 1580 r. przez M elchiora P irn esiu sa oraz posąg m arm u ro w y z 1766 r.
P o rtre ty K o p ern ik a o m aw iają d w ie ro z p ra w y : B a rb a ry K uczały,
O siem nastow ieczna kopia p o rtre tu M ikołaja K o p ern ika ze zb io ró w D om u Jana M a te jk i w K ra ko w ie (ss. 431— 440) oraz E d w ard a Łepkow skiego, M ikołaj K o p e rn ik w tw órczości Jana M a te jk i (ss. 441— 451). O statn ia
w reszcie rozpraw a, pió ra znakom itego n u m izm aty k a, M ariana G um ow skiego, om aw ia na stro n ach '453— 518 m edaliony, m ed ale w łaściw e, m e daliki i m o n ety z podobizną K opernika. A u to r d a je re p ro d u k c ję ich w szystkich, a p rzy k ażdym z mich dotyczącą ich lite ra tu rę .
W dziale „M a te ria ły ” (ss. 519— 522) bp J a n O błąk w y k azu je na pod staw ie listu J a n a S cultetiego, p rzez niego w łasnoręcznie napisanego i pod pisanego dnia 17 k w ietn ia 1521, że ogłoszone przez M ariana B iskupa w N o w ych m ateriałach do działalności p u b lic zn e j M ikołaja K o p ern ika
z lat 1512— 1537 (W arszaw a 1971, ss. 36— 38) dw a niem ieckie pism a k a p i
tu ły w arm iń sk iej z 1518 r. zostały n ap isan e rę k ą S cultetiego, nie K o p er nika. Na stro n ach 523— 524 M aria K ow alczyk p u b lik u je i om aw ia W y
p o m in k i U n iw e rsy te tu K ra ko w skieg o z la t 1431/32, 1453 i 1458, czyli
im ien n y w ykaz dobrodziejów i dobrodziejek U n iw e rsy te tu , żyw ych i u m arły ch , poleconych m odłom społeczności u n iw ersy teck iej. W y d ru k o w an e tu źródła m ają w arto ść m .in. i „dla u sta la n ia d a t śm ierci osób zw ią zan y ch z U n iw ersy tetem , czasu p o w staw an ia poszczególnych k a te d r f u n d ow anych przez d o b ro d ziejó w ” . Na stro n ie 526, w iersz 22 od dołu, o m y ł kę d ru k a rsk ą H ungarivales popraw ić n a H ungaricales, na stro n ie n a stę p nej, w iersz 23 od dołu re n u m e re t popraw ić n a re m u n e re t (żeby im Bóg w ynagrodził tru d y , a nie, żeby ich policzył na nowo). N a stro n ie 528, p rzy p is 13, „z P ilic y ” popraw ić na „z P ilc z y ” ; na stro n ie 529, w iersz 6 od góry sa lva m in i popraw ić na salvem ini; n a stro n ie 530, w iersz 13 od góry, succam erari popraw ić na succam erarii, a w w ierszu 15 od góry
conthorali na conthoralis; na stro n ie 534, w iersz 9 od góry, H erm en i p o
p raw ić na H erm ani.
W nap isan ej przez bpa J u lia n a W ojtkow skiego i ks. M ariana B orzysz- kow skiego re cen zji L o ka cji łanów opuszczonych, a u to g ra fu M ikołaja K o p ern ik a w ydanego w 1970 r. przez M ariana B iskupa, z n a jd u je m y obok k ry ty c z n y c h uw ag i popraw ek, n a stę p u ją c ą końcow ą w ypow iedź: „N a tle tchnącego polskością łacińskiego te k s tu L o ka cji w a rto rozw ażyć bardzo zn am ien n ą w ypow iedź M ikołaja K o p ern ik a: A c tu m die sĄancti] A d a l
b erti pa trie p a tris et apostoli — D ziało się w d n iu św . W ojciecha, ojca
i apostoła ojczyzny (ss. 81, 99). W ypow iedź ta św iadczy nie ty lk o o szcze gólnym kulcie św. W ojciecha, lecz rów nież o św iadom ości ojczyzny u K o p ern ik a. W sw y ch lakonicznych zapiskach K o p ern ik nie określa, o jak ą ojczyznę chodzi. B yłoby je d n a k tru izm em przypom inać, n a w e t dziś, ja kiej ojczyzny p a tro n e m b y ł i je st św. W ojciech” (s. 538). Isto tn ie, św. W ojciech je s t p a tro n e m P olski, a le nie je s t a n i je j ojcem , an i je j
aposto-„S T U D IA W A R M IŃ SK IE " PO ŚW IĘC O N E K O PE RN IK O W I 623
lem . P rz y b y ł on do P olski nie po to, b y ją ochrzcić i dzięki te m u zostać je j ojcem , lecz po to, b y w niej założyć bazę m isy jn ą, z k tó re j p ierw o tn ie zam ierzał w y ru szy ć do pogańsikich Luciców , bo, ja k m ów i jed n o ze źró deł, ich „język z n a l” . D oradzono m u jed n ak , b y u d ał się do P ru s, „ponie w aż, ja k m ów i w spom niane źródło, te n k ra j b y ł n ajb liższy i zn a n y rz e czonem u k sięciu ” , tj. B olesław ow i C h ro b rem u . P ły n ą c łodzią W isłą za trz y m a ł się w G d ań sk u i „ ta m przez k ilk a, zdaje się, dni nauczał i chrzcił” I0. Ź ródła n ie piszą, czy ochrzczeni przezeń w G d ań sk u byli p rzed tem poganam i. W b ib lio g rafii O. R. G ustaw a, dodanej do życiorysu opracow anego przez J. K arw asiń sk ą, na stro n ie 592 z n a jd u je m y dw ie p o zycje m ów iące o ty m , jak ich n arodów apostołem b y ł św. W ojciech: Ch. D uering, E xercita tio historica prior de vita s. m a rty r is A d a lb erti
H u n g a ro ru m P ru sso ru m q u e apostoli, R egiom onti 1693 oraz F. S ta d tle n
d er, E xercita tio historica posterior de v ita s. m a rty r is A d a lb e rti H u n g a
ro ru m P ru sso ru m q u e apostoli, tam że i w ty m że roku. M iał w ięc K o p ern ik
na m yśli sw oją ściślejszą „ojczyznę” , m ianow icie P ru s y , k tó r e w tr a k ta cie o m onecie nazyw a R espublica P russiana czyli rzecząpospolitą p ru sk ą (zdanie, w k tó ry m to o k reślen ie w y stę p u je , zacytow ał w in n y m zw iązku bp J. W ojtkow ski w ro zp raw ie o teologii naszego astro n o m a n a stro n ie 178). S zesnastow ieczne pojęcie patria m iało in n e niż dziś znaczenie. W szak M elan ch to n uw ażał u n iw e rs y te t w itte n b e rsk i i jego siedzibę za sw oją
patria, za k tó r ą c h ę tn ie d ałb y życie sw oje, g d y b y to je j m ogło być po
m ocne (Si quid opis adferre possim patriae — n a m A ca d em ia m e t eius
sed em vere iudico esse p a tria m — lib e n te r v ita m p ro fu n d e re m 11), z czego
w cale n ie w y n ik a, że n ie uw ażał się za N iem ca. W ydaną w 1557 r. K o
m ed ię J u s ty n a i K o n sta n cji M arcin B ielski poprzedził „rozm ow ą a u to ra
z k siążk ą” z a w ierającą m .in. n a stę p u ją c ą radę:
A g d y b ę d z ie c ie w M a z o sz u , P r z e d a j c ie s ię p o d w u g r o s z u , B o ta m z ie m ia b a r d z o lu d n a , R a d z i p o p o ls k u c z y ta ją . P o t e m d o P o ls k i p ó j d z ie c ie '2.
A w ięc M azowsze w oczach tego daw nego d w o rzan in a Ja n u sz a IV je st czym ś ró żn y m od Polski, oczyw iście jak o „ojczyzna” ściślejsza. N ie m a w ięc obaw y, że p rz y p isu ją c K opernikow i tak ie po jm o w an ie „o jczy zn y ” zaprzeczym y jego polskości. W y starczy zresztą p rzy p o m n ieć, że w raz z b isk u p em w a rm iń sk im M au ry cy m F e rb e re m (1523— 1537) i T id em an em 10 J. K a r w a s i ń s k a , W o jc i e c h - A d a lb e r t , w : H a g io g r a f ia p o ls k a . S ło w n ik b i o - b i b lio g r a f ic z n y . D z ie ło z b io r o w e p o d r e d a k c j ą O. R . G u s t a w a , t. 2, P o z n a ń 1972, s s . 582 n. 11 P h . M e l a n c h t h o n , A d e p i s t o la r u m P h il ip p i M e la n th o n is l i b r u m p r im u m e t s e c u n d u m ... li b e r t e r t i u s , B r e m a e 1590, s . 206 — li s t d o P a w ia E b e r a z 22 IV 1547. 12 I. C h r z a n o w s k i , H i s t o r i a l i t e r a t u r y n ie p o d l e g łe j P o ls k i, w y d . 11, W a r s z a w a 1971, s. 144.
Gisem p raco w ał on energicznie nad siln iejszy m zespoleniem W arm ii i P ru s z P olską.
D ruga recen zja, pió ra bpa J. W ojtkow skiego, zaznajam ia nas· z k r y ty czn y m w y d an iem d w u n ajsta rsz y c h k a le n d a rz y gnieźnieńskich, o p ra cow anym przez ks. B ogdana Bolza (Poznań 1971). K alen d arze pochodzą z IX w ieku i m ogą być „śladem działalności m nichów irlan d zk ich w G nieźnie” . O m ów iony tu to m „S tudiów W arm iń sk ich ” kończy się za te m problem em , k tó ry m K o p ern ik zajm ow ał się przez całe życie, m iano w icie uściśleniem obliczeń obrotów ciał niebieskich, p roblem em , k tó ry roztviązał w dziele pośw ięconym ow ym obrotom (De revo lu tio n ib u s or
b iu m coelestium ). O m yłki: stro n a 189, w iersz 5 od dołu, co m m u n e p o p ra
w ić na com m unes; stro n a 190, w iersz 4 od dołu, odsyłacz: „K. F o rs tre u te r, j.w ., s. 225 n .” , ale „w y ż e j” nie z n a jd u je m y ty tu łu ro z p ra w y tegoż a u to ra; stro n a 268, p rz y p is 9: Q uid Copernicus, at n on popraw ić n a an non, podobnie ja k u Cioerona: S ed quid Curio, an illa m orationem n on legit?; stro n a 328, w iersz 25 od góry: T h o ru n en se popraw ić na T horunensi; s tro n a 353, przy p is 57: M onda rten fo rsch u n g popraw ić na M u n d a rte n fo r
schung; stro n a 356, p rzy p is 73: alteraciones popraw ić na altercationes,
a contaciones na contenciones; stro n a 362, w iersz 4 od dołu: d ecu sa tu m popraw ić na decoratum ; stro n a 366, p rzy p is 156: loycam cum philoso p h iam popraw ić na philosophia; w tym że przypisie: que quasi perierat,
si j...] n on exercitata fu isset, popraw ić na perierit; stro n a 374, p rzypis
198: ingrosiacione popraw ić n a ingrossacione; stro n a 377, w iersz 11 od góry: e n tsch eid en er popraw ić na e ntscheidender; s tro n a 359, p rzy p is 99:
estibus popraw ić n a estivus. W skorow idzu nazw isk „M niszch” popraw ić
na „M niszech” . N a stro n ie 546 „K o n stan cja żona W azy” . N azw a d y n astii p rz y w a rła w o sta tn im czasie do im ienia kró la Z y g m u n ta III ta k silnie, że w y starcza nazw ać go już ty lk o Wazą. T rzeba się upom nieć o k rzy w d ę jego dw óch synów , W ładysław a IV i Ja n a II K azim ierza, do k tó ry ch im ion jeszcze się nie dołącza „W aza” . Może b y i A ugustow i II i III n a le żało przyczepić n azw ę d y n a stii „ W e ttin ”. Na stro n ie 546 czy tam y L eb e-
rech t vo n A m p a ch . „ L e b e re c h t” (żyj p raw ie) je s t im ien iem chrzestnym ,
n a d a n y m m iędzy in n y m i B lücherow i, podobnie ja k „ F ü rc h te g o tt” (bój się Boga, m iał je p isarz niem iecki G eliert). H asło pow inno zatem brzm ieć: A m pach, L eb erech t von. N ie m a w skorow idzu M ikołaja N iem ierzy z K u - rzelow a ze stro n y 528 i p rz y p isu 12 tam że. „ P e u e rb a c h ” w szędzie p o p ra wić n a „ P e u rb a c h ” . W S ko ro w id zu ręko p isó w n a stro n ie 560 „ N a rw y ” p opraw ić na „ N aw ry ” . Na stro n ie 568 M ateries popraw ić na M atières.
* * *
O bchodząc p ięćsetn ą rocznicę p rzy jścia na św iat K o p ern ik a u św iad a m iam y sobie także w szystko, co diecezja w arm iń sk a u czy n iła d la niego. W iem y, że n a d a ją c m u godność k an o n ik a w arm ińskiego zapew niła m u w y b itn e stanow isko w K ościele i społeczeństw ie z w ięcej niż d o statn im u trzy m an iem , um ożliw iła m u stu d ia n a h u m a n isty c z n y c h u n iw e rs y te ta c h w łoskich i naw iązanie k o n ta k tó w z w y b itn y m i ta m tejszy m i p rz e d sta w i cielam i n au k ścisłych, a po pow rocie do k ra ju , deleg u jąc go do pom ocy
,,S T U D IA W A R M IŃ SK IE ” PO ŚW IĘC ON E K O PE RN IK O W I 526
b iskupow i Ł ukaszow i, dała m u możność zaznajom ienia się z w ie lk ą poli ty k ą P olski Jag iello ń sk iej, głów nie w zakresie sp ra w k rzyżackich, k tó ry c h w u j jego, doradca królów J a n a O lb rach ta, A le k sa n d ra i Z y g m u n ta I, był w ów czas n a jw y b itn ie jsz y m znaw cą. W iem y też, że k a p itu ła w a rm iń ska, p o w ierzając m u zarząd d óbr sw oich, a przez k ró tk i czas ta k ż e zarząd całej diecezji, d a ła m u możność zabłyśnięcia ta le n ta m i a d m in is tra c y jn y mi, że odnosiła się życzliw ie do jego b a d ań i o b serw acji u w ieńczonych stw o rzen iem now ego o b razu św iata, ta k przeciw nego tem u , z k tó ry m Kościół zżył się od la t p ó łto ra tysiąca.
I dziś diecezja o ta k w ielkiej przeszłości uczciła godnie p ięćsetn ą rocz n icę u rodzin sw ego w ielkiego d o sto jn ik a to m em d ziew ią ty m rocz n ik a „S tu d ia W arm iń sk ie” , k tó reg o w y ra ź n e j w arto ści n au k o w ej nie
u m n ie jsz a ją poczynione tu zastrzeżen ia i p opraw ki.
D E R D E M A S T R O N O M E N M I K O Ł A J K O P E R N I K G E W ID M E T E B A N D D E S J A H R B U C H S „ S T U D I A W A R M IŃ S K IE " Z u s a m m e n f a s s u n g D ie v o r lie g e n d e B e s p r e c h u n g b e h a n d e lt d ie E r g e b n is s e v o n 17 A u f s ä t z e n , 2 M is z e lle n u n d 2 B u c h b e s p r e c h u n g e n , d ie d e n I n h a lt d e s im J a h r e 1973 e r s c h ie n e n e n B a n d e s d er im T it e l a n g e f ü h r t e n Z e it s c h r if t b ild e n . D a s H a u p t in t e r e s s e b e a n s p r u c h t u n d v e r d ie n t e in b is h e r n ic h t b e a c h t e t e s u n d e r s t v o m E r m lä n d e r W e ih b is c h o f P r o f. D r. J a n O b łą k id e n t if i z ie r t e s A u t o g r a p h u n s e r e s A s t r o n o m e n , d a s e in v o n ih m im J . 1520 a u f g e n o m m e n e s I n v e n t a r d er U r k u n d en d e s K a p it e la r c h iv s e n t h ä lt . E in e z w e ite , in d e m s e lb e n A u f s a t z b e h a n d e lt e E n t d e c k u n g d e s g e n a n n t e n V e r f a s s e r s b ild e n d ie z w is c h e n d e n Z e ile n d e s D e la u s c h e n U r k u n d e n in v e n t a r s v o n 1508 v o n K o p e r n ik e ig e n h ä n d ig g e m a c h t e n E in tr a g u n g e n . E in e v o n ih n e n is t b e s o n d e r s in t e r e s s a n t , w e il s ie es e r m ö g lic h t , e in e v o n H a n s S c h m a u c h im J . 1938 u n d 1955 a u f g e s t e ll t e B e h a u p tu n g , e s s e i E n d e 1510 z w is c h e n K o p e r n ik u n d s e in e m b is c h ö f lic h e n O n k e l z u m B r u c h g e k o m m e n , z u b e r ic h t ig e n . A u s d er g e n a n n t e n E in tr a g u n g e r g ib t s ic h , d a ß n o c h im J . 1511 K o p e r n ik s e in e m O h e im e in e v o n d ie s e m b e n ö t ig t e U r k u n d e , n ä m lic h e in e P e r g a m e n t k o p ie d e s F r ie d e n s v e r t r a g e s v o n 3411, a u s d e m K a p it e la r c h iv h a t z u k o m m e n la s s e n , d ie d a n n w i e d e r d e m g e n a n n t e n A r c h iv z u r ü c k e r s t a t t e t w u r d e . R e z e n s e n t s u c h t a u ch , a b w e ic h e n d v o n z w e i b e t r e f f e n d e n V e r f a s s e r n , z u e r w e i se n , d a ß K o p e r n ik , in d e m er d e n h l. W o j c ie c h - A d a lb e r t „ p a te r p a t r ia e e t a p o s t o lu s ” n e n n t , u n te r „ p a t r ia ” P r e u ß e n u n d n ic h t d a s K e m p o i e n v e r s t a n d e n h a b e , daß a b e r d a r a u s d u r c h a u s n ic h t zu f o lg e r n s e i, e r h a b e s ic h n ic h t fü r e in e n P o le n g e h a lt e n , e b e n s o w e n ig w ie v o n M e la n c h t h o n b e h a u p t e t w e r d e n k ö n n t e , e r h a b e s ic h n ic h t fü r e in e n D e u t s c h e n g e h a lt e n , w e i l fü r ih n W it t e n b e r g u n d s e in e H o c h s c h u le d ie „ p a t r ia ” w a r , fü r d ie e r s e in L e b e n e in z u s e t z e n b e r e it w a r . R e z. b e r ic h t ig t s c h lie ß lic h n o c h e in ig e ir r t ü m lic h e E n t z if f e r u n g e n in a n g e f ü h r t e n Z it a t e n a u s m it t e la lt e r lic h e n H a n d s c h r if t e n s o w i e e in i g e D r u c k f e h le r .