• Nie Znaleziono Wyników

Prawa demograficzne wojny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prawa demograficzne wojny"

Copied!
65
0
0

Pełen tekst

(1)

EDWARD

ROSSET

«?

PRAWA

DEMOGRAFICZNE

WOJNY

R E F E R A T , W Y G Ł O S Z O N Y N A M I Ę D Z Y N A R O D O ­ W Y M K O N G R E S I E B A D A Ń L U D N O Ś C I O W Y C H W R Z Y M I E W D N I U 8 W R Z E Ś N I A 1931 R O K U

Ł ó d ź 1933

(2)

E D W A R D R O S S E T

PRAWA DEMOGRAFICZNE

W O JN Y

RE F E R A T , W Y G Ł O S Z O N Y N A M I Ę D Z Y N A R O D O W Y M K O N G R E S I E B A D A Ń L U D N O Ś C I O W Y C H W RZYMIE W D N IU 8 W R Z E Ś N I A 1931 R O K U ROZSZERZONY I UZUPEŁNIONY

Ł Ó D Ź — 1 9 3 3

(3)

W ojna jest źródłem głębokich przeobrażeń nietylko w dziedzinie sto­ sunków politycznych i gospodarczych, lecz rów nież w sferze zjaw isk dem ograficznych. Pod w pływ em w ojny procesy ludnościowe doznają zakłó­ cenia: norm alne dążności ru ch u naturalnego ludności ulegają zniekształce­ niu, ru ch y m igracyjne zd radzają objaw y patologiczne, w stanie ludności, a głównie w jej budowie, n astępu ją rad y k aln e zmiany. Przeobrażenia, o k tó­ ry ch mowa, będą zasadniczym tem atem naszych rozw ażań. Będziemy usiło­ wali ustalić, jaki w pływ w yw iera w ojna n a najw ażniejsze przejaw y ru c h u naturalnego ludności, jak pod jej działaniem kształtuje się stopa ślubów, urodzeń i zgonów, jakiej ewolucji ulega stopa rozwodów. N a­ stępnie zbadam y szczególne właściwości procesów m igracyjnych, uw a­ runk o w anych w ojną, począwszy od m obilizacji, a kończąc n a rep a trja cji uchodźców i jeńców w ojennych. W reszcie zajm iem y się rozbiorem zmian, jakim ulega budow a ludności w w yniku anorm alnego przebiegu ruchu ludności w czasie zaw ieruchy wojennej.

Jednocześnie śledzić będziemy, czy owe specyficzne objaw y dem ografji wojennej nacechow ane są praw idłow ością, czy stanow ią n a tu ra ln e i nie­ uch ron ne następstw o przeżyw anego przez narody kataklizm u, czy zna­ m ionuje je stateczność w czasie i przestrzeni, czy słowem zachodzą w a­ runki, pozw alające n a sform ułow anie p raw dem ograficznych wojny.

R o z d z i a ł I.

Z m iany w ruchu naturalnym ludności państw europejskich pod w p ły w e m w ojny światowej.

Ogólne pojęcie o kształtow aniu się ru ch u naturalnego ludności dają liczby względne, obrazujące stosunek zarejestrow anej w badanym okresie liczby ślubów, urodzeń i zgonów do liczby ludności. W spom niane liczby względne obliczane są zazwyczaj w stosunku do tysiąca mieszkańców. Jest to t. zw. stopa (lub „w spółczynniki“) ślubów, urodzeń i zgonów. Na tych w łaśnie liczbach względnych oprzem y nasze badania.

(4)

4

Polem naszych obserwacyj będzie zasadniczo okres m inionej w ojny świa­ towej. Nie w ykorzystam y jed nak w całości tych licznych m aterjałów , ja ­ kie do dyspozycji badacza staw ia statystyka św iatow a lub naw et tylko europejska. N astępstw a demograficzne w ojny są, o czem się przekonam y, typowe i znajdują jednaki w yraz bez względu n a długość i szerokość geograficzną. Bez uszczerbku przeto dla sam ych badań, z pożytkiem n a­ tomiast dla jasności i przejrzystości referatu możemy zwęzić bazę, na której oprzem y naszą analizę.

Dane, obrazujące w pływ W ielkiej W ojny n a przebieg zjaw isk demo­ graficznych w Polsce, poddam y szczegółowemu rozbiorow i w osobnym rozdziale. N arazie zajm iem y się innem i państw am i, m ianowicie: Belgją, Niemcami, F ran cją, W łochami, Czechosłowacją i W ęgrami.

Zaczniemy od zagadnienia ślubności, a zatem od ustalenia wpływu, jaki w y w arła w ojna św iatow a n a kształtow anie się stopy ślubów w wy­ m ienionych sześciu państw ach.

a) Śluby.

J. P. Süssmilch, ów sław ny pastor niemiecki, który dziełem swem p. t. „Die göttliche O rdnung in den V eränderungen des m enschlichen Geschlechts“ (1847 r.) położył podw aliny pod nowoczesną statystykę, określił w sposób następujący zależność stopy ślubów od p anujących w a­ runków ekonom icznych: „W er sich zum H eirathen ontschliesst, der über­ nim m t auch zugleich Pflichten, die ih n zum U n terh alt seiner Fam ilie verbinden. W enn es an Gelegenheit zum U nterhalt fehlet, so w ird der Entschluss gehemmt. Je schw erer der U n terh alt ist, je m eh r Schwierig­ keiten findet das H eirath en u n d je langsam er geht es dam it...“ („Kto decyduje się na ożenek, ten bierze zarazem n a siebie obowiązki, które nakazują m u utrzym ać rodzinę. Gdy brak po tem u w arunków , decyzja ulega zaham owaniu. Im trudniejsze jest utrzym anie, tem większe p rze­ szkody napotyka ożenek i tem wolniej dochodzą m ałżeństw a do sk u tk u “). Trafność wywodów Süssm ilcha znalazła potw ierdzenie w kurczeniu się stopy ślubów w okresach przesileń gospodarczych. Klasycznym p rzy k ła­ dem, cytow anym często w literatu rze ekonomicznej, jest spadek liczby ślubów, jaki pociągnęła za sobą listopadow a (1907 r.) pan ika giełdowa w Nowym Jorku. Jeżeli kryzys gospodarczy nie pozostaje bez w pływ u na częstość zaw ieranych m ałżeństw, to — rzecz jasn a — nierów nie większy musi być w pływ wojny, która nietylko w strząsa potężnie całą budową gospodarczą państw , lecz ponadto, przez wcielenie dorosłej m ło­ dzieży do szeregów arm ji, przerzedza w najw yższym stopniu zastępy k an ­ dydatów do małżeństwa.

Podczas m inionej w ojny spadek stopy ślubów przy b rał w państw ach w ojujących rozm iary niezwykle duże. Ilustrację cyfrow ą tego zjaw iska

(5)

5

znajdziem y w tablicy Nr. 1, k tó ra obejm uje okres 20-letni (1907—192G), podzielony dla przejrzystości na trzy podokresy: przedw ojenny, wojenny i powojenny. N adm ienić w ypada, że rok 1914, częściowo tylko objęty pożogą w ojenną, zaliczyliśmy do okresu przedwojennego.

Spróbujm y zanalizow ać pokrótce zaw arte w tej tablicy dane.

W kolum nie pierw szej, określającej stopę ślubów w Belgji, spostrze­ gamy dużą naogół stateczność cyfr, pochodzących z okresu przedw

ojen-Tablica Nr. 1.

Ewolucja stopy ślubów w Belgji, w Niemczech, we Francji, we Włoszech, w Czechosłowacji i na Węgrzech w latach 1907— 1926.

N a 1000 m ieszk ań có w p rz y p a d a ślu b ó w Rok

B elgja N ie m c y F ra n c ja W ło c h y C zecho­

sło w acja W ę g ry P r z e d w o j n ą ś w i a t o w ą 1907 8,0 8,1 8,0 7,8 8,1 10,0 1908 7,8 8,0 8,0 8,4 8,0 9,2 1909 7,7 7,8 7,8 7,8 7,6 8,7 1910 7,9 7,7 7,8 7,8 7,7 8,6 1911 7,9 7,8 7.8 7,5 7,8 9,1 1912 8,1 7,9 7,9 7,6 7,5 8,9 1913 8,0 7,7 7,6 7,5 7,5 8,8 1914 5,3 6,8 4,9 7,0 6,0 7,3 P o d c z a s w o j n y ś w i a t o w e j 1915 3,2 4,1 2,1 5,1 3,4 3,4 1916 3,9 4,1 3,2 2,9 3,3 3,6 1917 4,3 4,7 4,8 2,7 3,9 4,4 1918 5,8 5,4 5,4 3,0 6,0 7,6 P o w o j n i e ś w i a t o w e j 1919 12,8 13,4 13,8 9,2 13,7 20,4 1920 14,4 14,5 15,9 14,0 13,2 13,1 1921 11,8 11,8 11,7 11,5 12,1 11,6 1922 11,0 11,1 9,7 9,4 10,3 10,8 1923 10,5 9,4 9,0 8,5 9,4 9,6 1924 10,4 7,1 8,9 7,8 9,0 9,1 1925 9,6 7,7 8,7 7,4 9,2 8,9 1926 9,2 7,7 8,5 7,4 9,1 9,1

nego. W ahania, uw arunkow ane falowaniem życia gospodarczego, zam ykały się w granicach dosyć szczupłych. Ocena ta posiada, oczywiście, ch a­ ra k te r względny: am plitu d a przedw ojennych w ahań stopy ślubów była niew ielka w porów naniu z tem załam aniem , jakiego doznała owa stopa

(6)

6

po w ybuchu wojny. Gdy bowiem w ostatniem siedmioleciu, poprzedzaj ą- cem w ybuch w ojny światowej, różnica pom iędzy najw yższą a najniższą stopą ślubów nie p rzekraczała w Belgji 5 proc., to już w roku 1914, a więc w roku częściowo tylko należącym do okresu wojennego, spadek stopy ślubów w porów naniu z rokiem poprzednim wynosił 34 proc., a w roku 1915 aż 60 proc.! W dwóch następnych latach w ojny daje się spostrzec lekka zwyżka stopy ślubów. Przyczyny tego zjaw iska p o stara­ my się w yjaśnić później, narazie ograniczym y się do stw ierdzenia, że stopa ślubów — pom im o zaznaczonego w zrostu — aż do końca okresu zmagań w ojennych pozostaw ała n a poziomie, dużo niższym od przed­ wojennego. Cały okres w ojenny był zatem nacechow any destrukcyjnem i pierw iastkam i, znajdującem i w yraz w anorm alnie niskiej stopie ślubów. Zato z chw ilą ukończenia w ojny następuje rady kaln y zwrot. Stopa ślu­ bów szybko w zrasta i, co jest szczególnie znam ienne, p rzekracza w y­ datnie norm ę przedw ojenną. Łatw o dostrzec, że red u k cja ślubów, jaka nastąp iła w dobie wojny, znajduje rekom pensatę w zwiększonej ich liczbie po ukończeniu zapasów w ojennych.

W niem niej jask raw y sposób uw ydatniają w pływ w ojny dane Rzeszy Niemieckiej. Oto stopa ślubów, k tóra przed wojną, podobnie jak w Belgji, utrzym yw ała się n a poziomie m niej więcej stałym , doznaje już w roku 1914 częściowego załam ania, a w następnych latach w ojny wykazuje dalszą, bardzo pow ażną zniżkę, by dopiero u schyłku okresu wojennego nieco się podnieść, bynajm niej jednak nie do poziom u przedwojennego. Zauważyć warto, że w latach 1915 i 1916 stopa ślubów w Niemczech była o połowę niższa, aniżeli w roku 1907. Po w ojnie następuje gw ał­ towny w zrost stopy ślubów. Jak i w Belgji, przedw ojenny poziom stopy ślubów zostaje w ydatnie przekroczony. Dopiero w rok u 1924 stopa ślu­ bów pow raca w Niemczech do swej przedw ojennej norm y, z tą więc chw ilą proces kom pensacyjny możemy uw ażać za zakończony. W Belgji, jak widzieliśmy, proces ten trw ał dłużej. Przyczyny tego zjaw iska należy szukać, ja k się zdaje, w tem, że stopa ślubów uległa w Belgji podczas w ojny większej redukcji, niż w Niemczech.

C harakterystyczne przejaw y w pływ u w ojny n a kształtow anie się stopy ślubów możemy zaobserwow ać w całej rozciągłości także n a przykładzie Francji. I tutaj spostrzegam y załam anie się stopy ślubów w dobie wojny. Załam anie jest gwałtowne, nierów nie większe niż w Niemczech, a naw et niż w Belgji: w roku 1915 statystyka fran cuska zanotow ała zaledwie dwa (ściślej 2,1) śluby w stosunku do 1000 ludności. Dalsze jednak lata w ojenne znam ionuje pew ne złagodzenie owego spadku; współczyn­ niki ślubów są już nieco wyższe, jakkolw iek znacznie jeszcze odbiegają od poziomu normalnego. Po w ojnie zato następuje wzrost stopy m ałżeństw ponad norm ę przedw ojenną. Zasługuje n a podkreślenie, że Francja, któ­

(7)

7

ra dotknięta była gwałtownym spadkiem stopy ślubów, w ykazuje w cią­ gu całego badanego przez nas okresu powojennego współczynniki ślubów wyższe od przedw ojennych.

We Włoszech, w rok u 1914, ujaw n ił się dosyć znaczny spadek stopy ślubów. W tym okresie Ita lja była jeszcze państw em neutralnem . Wi­ dzimy tedy, że załam anie się stopy ślubów przejaw iło się rów nież w p a ń ­ stwie, znajdującem się poza nawiasem wojny, aczkolwiek, rzecz prosta, w postaci o wiele łagodniejszej. Z chwilą, gdy Ita lja w stąpiła w szranki wojny, spadek stopy ślubów zyskał bardzo n a intensywności. Aż do ukończenia zapasów w ojennych stopa ślubów w Itałji pozostaw ała na niesłychanie niskim poziomie. Po zaw arciu pokoju frekw encja ślubów wzrasta niepom iernie, tak iż w ciągu pierw szych czterech lat pow ojen­ nych stopa ślubów jest wyższa, niż przed wojną. Zwróćmy uwagę, że w innych państw ach dążność kom pensacyjna objaw iała się dłużej. W N iem ­ czech, jak widzieliśmy, stopa ślubów pow róciła do poziom u przedw ojen­ nego po upływ ie pięciu lat od chwili ukończenia wojny, w Belgji i we F rancji działanie dążności kom pensacyjnej widoczne było w ciągu całego rozpatryw anego przez nas okresu powojennego. Jest bądź co bądź rze­ czą charakterystyczną, że dążność kom pensacyjna najw cześniej przestała wyw ierać w pływ w tem państw ie, które najkrócej uczestniczyło w za­ pasach wojennych.

W Czechosłowacji, tak samo i na W ęgrzech, załam anie się stopy ślubów ujaw niło się już w rok u 1914, w następnych latach poziom tej stopy był bardzo niski (jedynie w ro k u 1918 zanotow ano względnie wy­ soką stopę ślubów), po ukończeniu zaś w ojny nastąpił w zrost stopy m ał­ żeństw ponad m iarę przedw ojenną. Proces kom pensacyjny trw ał na W ęgrzech lat pięć, w Czechosłowacji dłużej, czego dowodzi fakt, że do końca badanego przez nas okresu powojennego stopa ślubów w Czecho­ słowacji była wyższa, niż przed wojną. W ydłużenie się okresu kom pen­ sacyjnego w Czechosłowacji, podobnie w Belgji i we F rancji, kładziem y na k arb dużego w tych państw ach deficytu ślubów w czasie trw ania wojny.

Poddaliśm y rozbiorow i dane statystyczne, rzucające światło n a specy­ ficzne kształtow anie się stopy ślubów w czasie w ojny i we wczesnej dobie pow ojennej. N a tle dokonanej analizy nastręczają się następujące uwagi n a tu ry ogólniejszej.

Państw a, wciągnięte w w ir wojny, w ykazują w czasie jej trw ania zmniejszoną znacznie stopę ślubów. Załam anie się stopy ślubów ujaw n ia się wkrótce po rozpoczęciu wojny, ale nie tuż po jej wybuchu. Ponie­ waż zjaw iska tego nie w yśw ietlają całoroczne w spółczynniki, któremi

(8)

8

posługujem y się w naszych badaniach, przeto przytoczym y tutaj liczby ślubów, zaw artych w B erlinie i P aryżu w poszczególnych miesiącach 1914 roku. _ „

Tablica Nr. 2.

Liczba ślubów w Berlinie i w Paryżu w 1914 roku z podziałem płg. miesięcy.

M iesiąc B erlin P ary ż

S t y c z e ń ... 984 2.644 L u t y ... 1.126 2.832 M a r z e c ... 1.805 2.059 K w i e c i e ń ... 2.996 3.320 M a j ... 1.742 2.831 Czerwiec 1.209 2.497 Lipiec ... 1.213 2.873 S i e r p i e ń ... 5.793 4.324 W r z e s i e ń ... 1.570 1.496 P a ź d z i e r n i k ... 1.825 823 L i s t o p a d ... 1.020 798 G r u d z i e ń ... 1.421 1.198 Rok 1914 . 22.702 27.695

W ystarczy rzucić okiem n a przytoczone w powyższem zestawieniu liczby, aby przekonać się, że zarów no w Berlinie, jak i w Paryżu, n a j­ więcej m ałżeństw zaw arto w sierpniu, a więc w pierw szym miesiącu wojny. Potem dopiero n astępuje spadek liczby ślubów, tak c h a ra k te ry ­ styczny dla doby w ojennej. Szczególnie w ym ow na jest pod tym względem statystyka ślubów w Paryżu, k tó ra notuje, począwszy od października, bardzo niskie liczby ślubów.

W wydaw nictw ie U rzędu Statystycznego m. B erlina p. t. „Tabellen iiber die Bevólkerungsvorgange B erłins im Ja h re 1914“ znajdujem y nadto dane o liczbie ślubów, zaw artych w stolicy Rzeszy Niemieckiej w po­ szczególnych dniach 1914 roku. Z danych tych w ynika, że w ciągu pierw szych pięciu dni sierp n ia zaw arto w Berlinie 3721 m ałżeństw, co stanowi blisko dwie trzecie ogólnej liczby zaw artych w tym miesiącu ślubów. Okazuje się tedy, że nie pierw szy m iesiąc po w ybuchu wojny, lecz właściwie pierw sze dni — stanow ią ten okres, w którym zaznacza się znaczny w zrost liczby ślubów. Rzecz jasna, że chodzi tu głównie o m ałżeństwa, zaw ierane przez udających się n a pole w alki obrońców Ojczyzny. Potw ierdza to zresztą statystyka berlińska, k tó ra wykazuje, że w liczbie 8639 m ałżeństw, zaw artych w okresie sierpień-grudzień 1914 roku, było 5511 t. zw. „K riegstrauungen“, czyli ślubów, korzystających z dyspensy od zapowiedzi wobec pow ołania nowożeńców pod broń.

(9)

9

W ojna, jak widzimy, przyśpiesza realizację pew nej liczby planów m ał­ żeńskich. N ierów nie większa jest atoli ilość tych planów m atrym onjal- nych, które w skutek w ybuchu w ojny ulegają odroczeniu lub w ręcz zni­ weczeniu. N iska liczba ślubów, będąca znam ieniem czasów w ojennych, jest najlepszym tego dowodem.

Analiza nasza w ykazała, że pierw szy ro k w ojny (mamy na m yśli rok 1915, jako pierw szy pełny kalendarzow y rok w ojenny) zaznaczył się szczególnie niskiem i współczyn nikam i ślubów i to we wszystkich ba­ danych przez nas państw ach w ojujących, oczywiście poza Italją, która dopiero w dniu 23 m aja 1915 roku pom nożyła szeregi państw wojujących. Aby uświadom ić sobie, jak wielkie rozm iary p rzy b rał ów spadek stopy ślubów, porów nam y w spółczynniki z lat 1913 i 1915. Jeżeli stopę z roku 1913 przyjm iem y za 100, to dla ro k u 1915 uzyskam y następujące cyfry indeksowe: Niem cy — 53, Czechosłowacja — 45, Belgja — 40, W ęgry — 39, F ra n c ja — 28. Cyfry te w skazują, że spadek liczby ślubów był ogrom ­ ny. Nic w tem zresztą dziwnego, skoro się zwyży, że wielkie zastępy ludności męskiej były w tym czasie w szeregach arm ji. Dodać należy, że w ojna pow strzym uje od ożenku i tych, których oszczędziła m obi­ lizacja. Przenikliw e uw agi Siissmilcha, które zacytowaliśm y n a wstępie, m ają tu całkow ite zastosowanie. Pod w pływ em w ojny bowiem i tow a­ rzyszących jej p ertu rb acyj w dziedzinie stosunków gospodarczych zała­ m uje się optym izm życiowy ludności, w ytw arza się atm osfera niepewności, a są to czynniki, które p ara liż u ją plany m atrym onjalne. Szczególnie silny m usiał być w pływ tych czynników we wczesnym okresie wojny.

W następnych jednak latach w ojny stopa ślubów w ykazuje stopnio­ wy wzrost, który jest tem bardziej znam ienny, że zyskuje z roku na rok na intensywności. Czyżby optym izm życiowy, ów n a tu ra ln y i — rzec można — nieodzow ny w arunek decyzji w spraw ie założenia rodziny, miał doznać pom im o szalejącej w dalszym ciągu burzy w ojennej pew ­ nej popraw y? Czy w zakłóconych przez kataklizm w ojenny stosunkach gospodarczych nastąp iła pew na stabilizacja, lub — co jest praw dopo­ dobniejsze — jej pozory?

W ojna, niszcząc egzystencję jednych, stw arza w arunki bytu dla innych. W tych ciężkich czasach pom ysłowość ludzka święci praw dziw e triumfy. Jednostki, obdarzone zmysłem przedsiębiorczości, im ają się zajęć, do­ tychczas im najzupełniej obcych, i w tych nowych dla siebie dzie­ dzinach osiągają nierzadko poważne sukcesy. W braku ludności męskiej, która broni w polu chw ały Ojczyzny, otw ierają się szerokie możliwości dla pracy zarobkow ej niewiast. Zacytujem y dla przykładu, że w Niem ­ czech liczba robotnic fabrycznych w zrosła podczas w ojny w dw ójnasób w stosunku do okresu przedw ojennego (1913 r. — 687.734, 1917 r. — 1.240.598). Jak dalece zaś upow szechniła się w czasie w ojny p raca biu­

(10)

10

row a kobiet, na to rzuca św iatło fakt, że badacz włoski prof. Paoło Pozzato w pracy p. t. „M orbilitä et U rbanesim o“ mówi o inw azji ko­ biet do różnego rodzaju b iu r i urzędów („D urante il conflitto europeo si e avuto un a spezie di invasione delle donnę negli uffici“, str. 10).

Spostrzeżenia z lat w ojny w skazują wreszcie, że ludzie osw ajają się z nowemi, pełnem i zresztą niewygód i trudności, w arunkam i życia. N a­ wet zm ora w ojny przestaje z biegiem czasu w ydaw ać się nazbyt straszną: posłuszni swej naturze, ludzie osw ajają się rów nież z okropnościam i wojny.

Źe wszystkie te okoliczności sp rz y ja ją spraw ie pow staw ania nowych związków m ałżeńskich, to jest chyba niewątpliwe.

W m iarę przedłużania się w ojny stopa ślubów w k raja ch w ojujących w zrastała, w żadnym jednak z tych krajów nie osiągnęła poziomu, na jakim znajdow ała się przed wojną. N iska stopa ślubów w dobie w ojny pozostaje zatem regułą niewzruszoną.

Gdy ustał wreszcie huk arm at i gdy na zachm urzonym przez naw ałnicę w ojenną horyzoncie ukazała się tęcza pokoju, stopa ślubów poczęła szybko wznosić się ku górze. T ak było po zakończeniu W ielkiej Wojny, tak było rów nież po zakończeniu innych wojen. Przekonam y się później, że nie inny był efekt likw idacji w ojny francusko-pruskiej 1870/71 r. W dale­ kiej Japonji, jak przytacza von Mayr, przypadało w 1895 roku, kiedy toczyła się w ojna japońsko-chińska, 8,65 m ałżeństw n a 1000 mieszkańców, w następnym zaś roku, otw ierającym okres pokoju, 11,75 („Statistik und G esellschaftslehre“ tom III, T ubinga 1917). W ysoka stopa ślubów jest tedy typowem znam ieniem wczesnej doby powojennej.

Zdajem y sobie dobrze spraw ę z istoty tego zjaw iska: chodzi tu o przejaw dążności kom pensacyjnej, której działaniu podlegają wszelkie dziedziny ru ch u naturalnego ludności w tej szczególnej fazie demograficznej, jaką jest wczesny okres pow ojenny. Pod tym względem dziedzina ślubów góruje n ad innem i. Ani w dziedzinie urodzeń, ani w dziedzinie um ieral­ ności praw o kom pensacji nie p rzejaw ia się tak w yraźnie, jak właśnie w dziedzinie ślubów. Nie paraliżow ana działaniem tendencyj o charakterze przeciw nym , dążność kom pensacyjna spełnia n a tym ważnym dla przy­ szłości n arodu odcinku swe zadanie w całości. Istotnie, zakłócony przez w ojnę porządek rzeczy ulega zupełnej napraw ie: w zrost liczby m ałżeństw w dobie pow ojennej zapełnia luki z okresu wojny.

W toku naszych badań widzieliśmy, że w okresie kom pensacyjnym stopa ślubów jest wyższa, aniżeli w norm alnych okresach demograficznych. Zestawiając atoli w spółczynniki z tych różnych okresów, w inniśm y pa­ miętać, że posługujem y się cyfram i jakościowo różnem i. Nasze współczyn­ niki o kreślają stosunek liczby ślubów do liczby ludności, ab strah u jąc od budowy tej ludności podług wieku. Tymczasem liczba ślubów zależna jest w dużej mierze od składu ludności podług wieku. Skoro tedy zmienia

(11)

11

się stru k tu ra ludności, w spółczynniki niestandaryzow ane, a takiemi w ła­ śnie posługujem y się, nie odzw ierciadlają z należytą precyzją ewolucji ślubów. Jeżeli podnosim y to zastrzeżenie, to czynim y to ze względu na fakt, że pow ojenna budow a ludności podług w ieku zdradza poważne od­ chylenia od budowy przedw ojennej. P rzekonam y się później, że środkowe klasy wieku, te więc klasy, które decydują o liczbie ślubów, są po wojnie reprezentow ane o wiele silniej, aniżeli przed wojną. Jeżeli więc współ­ czynniki pow ojenne są wyższe od przedw ojennych, to w pew nej mierze składają się n a to zaznaczone przesunięcia w rozkładzie wieku ludności. Innem i słowy, współczynniki surow e (niestandaryzow ane) w yolbrzym iają do pewnego stopnia pow ojenny w zrost liczby ślubów.

Źe jedn ak w zrost ten jest znaczny, tego dowodzi fakt, że liczba ślubów w okresie kom pensacyjnym nietylko w ypełnia niedobór z okresu destruk­ cyjnego, lecz daje jeszcze nadw yżkę w stosunku do norm przedw ojennych. Może to się wydać nieoczekiwanem wobec niezaprzeczonego faktu, że w ojna uszczupla szeregi dorosłej ludności, tej w łaśnie ludności, któ ra daje n a j­ większy kontyngent kandydatów do stanu małżeńskiego. Nie zapom inajm y jednak, że Wojna, przerzedzając szeregi kaw alerów , przyczynia się rów no­ cześnie do znacznego pom nożenia zastępów osób, należących do stanu wdowiego i rozwiedzionego. W zrost liczby wdów jest zrozum iałem następ­ stwem działań w ojennych, które pociągają za sobą liczne ofiary w postaci poległych lub zm arłych na skutek odniesionych w boju ran. Ale w tym sam ym czasie powiększa się zastęp wdowców, ponieważ obok żołnierzy składa obfitą daninę śm ierci rów nież ludność cywilna, dziesiątkow ana przez nieodstępnego tow arzysza w ojny — epidem je. Masowe po wojnie rozw ody zw iększają wreszcie zastępy rozwodników. Otóż w zrost liczby wdowców i rozw iedzionych spraw ia, że mimo znacznych spustoszeń, jakie sieje w ojna w szeregach dojrzałych mężczyzn, liczba kandydatów do ożenku pozostaje w dalszym ciągu znaczna. I to jest niew ątpliw ie w ażnym czynnikiem owej nadw yżki ślubów, jak ą daje okres kom pensa- cyjny. Jak podaje E. W ürzburger w przedstaw ionym Kongresowi referacie p. t. „De l’influence de la guerre m ondiale su r le m ouvem ent de la po pu latio n“, po w ojnie światowej n a 100 zaw artych w Niemczech m ał­ żeństw przypadało średnio 14,7 m ałżeństw pow tórnych, podczas gdy przed w ojną analogiczny stosunek w yrażał się cyfrą 9,7. Przytoczone dane świadczą o roli pow tórnych m ałżeństw we wzroście liczby ślu­ bów w dobie powojennej.

b) Rozwody.

„D ane statystyczne w dziedzinie objaw ów życia m oralnego — mówi prof. Karol Lutostański — należy oceniać ze szczególną ostrożnością, jeżeli się chce opierać na nich uzasadnione w nioski“ (p. „Zasady P rojektu

(12)

12

P raw a M ałżeńskiego“, wydawnictwo Komisji Kodyfikacyjnej, W arszaw a 1931).

Przykazanie to w inno przyśw iecać przy rozbiorze danych, dotyczą­ cych rozwodów, rozwody bowiem są raczej w ykładnikiem stosunków m oralnych, niż demograficznych.

W pływ w ojny na ewolucję rozwodów zbadam y na podstaw ie p rze­ biegu tego zjaw iska w Belgji, w Niemczech i we Francji.

W poniższem zestaw ieniu przytaczam y dane, w ykazujące ilość rozw o­ dów w Belgji przed w ojną i po wojnie.

Tablica Nr. 3.

Rozwody w Belgji przed wojną (1911— 1913) i po wojnie (1919— 1926).

B ok ro z w o d ó wL iczba m ieszk ań có wN a 100.000

P r z e d w o j n ą ś w i a t o w ą 1911 1.081 14,43 1912 1.159 15,30 1913 1.207 15,17 P o w o j n i e ś w i a t o w e j 1919 623 8,22 1920 2.195 29,64 1921 3.665 48,98 1922 3.718 49,31 1923 3.253 42,76 1924 2.956 38,47 1925 2.503 32,04 1926 2.349 29,83

Jak w ynika z powyższej tablicy, liczba rozwodów w Belgji u trzy ­ m yw ała się przed w ojną n a poziomie m niej więcej stałym . N a 100.000 mieszkańców przypadało około 15 rozwodów rocznie.

W dobie pow ojennej obraz się zmienia. W praw dzie w rok u 1919 liczba rozwodów była o połowę m niejsza niż w ro ku 1913, ale już w następ­ nym roku (1920-ym) stopa rozwodów przekroczyła wdw ójnasób norm ę przedw ojenną.

Interesujące są uwagi na lem at przyczyn tego w zrostu, zaw arte w p u ­ blikacji p. t. „A nnuaire Statistique de la Belgique et du Congo Belge“, z której zaczerpnęliśm y podane wyżej liczby. Zacytujem y je dosłownie: „Depuis 1920, ce nom bre (des divorces) a augm enté dans de proportions considérables, au point d ’être trois fois plus im p o rtan t en 1922. Mais cette augm entation ne parait pas tro u ver sa source dans un ébranlem ent

(13)

13

profond de l’institution du m ariage et de l’état m oral de la population. Elle semble p lu tô t être due à la liquidation de procès dont l’action à été suspendue pendant la guerre, et d’unions que la séparation des époux ou l’occupation avait rendues précaires. Les chiffres des an­ nées subséquentes perm etten t d’ailleurs de constater une régression sen­ sible des divorces“.

Opinję statystyków belgijskich uw ażam y za zupełnie trafną. W isto­ cie bowiem nic tak bardzo nie przyczyniło się do w zrostu liczby roz­ wodów po wojnie, jak zaham ow anie procesów rozw odowych podczas wojny oraz rozluźnienie związków m ałżeńskich n a tle anorm alnych w a­ runków doby w ojennej.

Szczegółowsze uwagi poświęcimy tem u zagadnieniu p rzy roztrząsaniu statystyki rozwodów w Niemczech. Oto dane, dotyczące Rzeszy i trzech głównych państw związkowych: Prus, B aw arji i Saksonji.

Tablica Nr. 4.

Liczba rozwodów w Niemczech

w latach 1911— 1914, 1915— 1918 i 1919— 1925. L i c z b a r o z w o d ó w Ro k P a ń s tw a zw iązk o w e N ie m ie ck a P ru sy B aw a rja S akson ja P r z e d w o j n ą ś w i a t o w ą 1911 15.780 9.782 1.030 1.646 1912 16.911 10.797 972 1.718 1913 17.835 11.162 1.159 2.006 1914 17.740 11.065 1.286 1.855 P o d c z a s w o j n y ś w i a t o w e j 1915 10.791 6.942 685 1.149 1916 10.494 6.409 738 1.073 1917 11.603 7.410 958 1.102 1918 13.344 8.519 1.153 1.390 P o w o j n i e ś w i a t o w e j 1919 22.022 13.352 2.207 1.812 1920 36.542 22.534 3.627 3.332 1921 39.216 25.160 3.308 3.690 1922 36.587 23.711 2.969 3.387 1923 33,939 21.906 2.655 3.373 1924 35.936 23.251 2.919 3.339 1925 35.451 22.721 2.931 3.608

Jeżeli przyjrzym y się danym , zaw artym w powyższej tablicy, to prze­ konamy się, że w Niemczech, podobnie jak w Belgji, liczba rozwodów, która przed w ojną u trzym yw ała się n a stałym m niej więcej poziomie,

(14)

14

doznała w dobie w ojny skurczenia, po w ojnie natom iast w zrosła w sto­ sunku do okresu przedw ojennego dw ukrotnie. Praw idłow ość badanych zjaw isk jest zupełna: spadek w ojenny i w zrost pow ojenny w ystępują zarów no w liczbach, dotyczących Rzeszy, jak i w liczbach, dotyczą­ cych poszczególnych państw związkowych.

Bardzo pouczające jest zestawienie wojennego spadku rozwodów z po­ w ojennym ich wzrostem. Z przytoczonych przez nas danych wynika, że w czteroleciu w ojennem 1915—1918 wyrzeczono w Niemczech 46.232 rozwody, podczas gdy w czteroleciu norm alnem 1911—1914 liczba roz­ wodów w ynosiła 68.266. W ojna przeszkodziła zatem wyrzeczeniu m niej więcej 22 tysięcy rozwodów. Jeżeliby wznowienie lub wszczęcie owych, zaham ow anych przez wojnę, spraw było jedynym czynnikiem wzrostu liczby rozwodów w dobie pow ojennej, wówczas należałoby oczekiwać, że przyro st now ych rozwodów zbliżony będzie do deficytu rozwodów w okresie wojennym . Tymczasem w pierwszem czteroleciu pow ojennem (1919—1922) liczba rozwodów w Niemczech w ynosiła 134.367, a zatem była wyższa, niż w czteroleciu 1911—14 o 66 tysięcy! W ynika stąd niezbicie, że w zrost liczby rozwodów po w ojnie był w yw ołany nietylko likw idacją zaham ow anych przez w ojnę procesów rozwodowych, lecz że zaw ierał w sobie rów nież p rzyrost now ych rozwodów, przyrost tak zna­ czny, iż tylko szczególnemi dający się uzasadnić okolicznościami. Takie okoliczności istniały, a były niemi, jak to już poprzednio zaznaczyliśmy, anorm alne w arunk i doby w ojennej. Okres ten obfitował w różnego ro ­ dzaju anom alje, ale w ystarczy, jeżeli wskażemy n a jedną, w danym wy­ padku najbardziej istotną, m ianowicie n a rozbicie olbrzym iej ilości sta­ deł m ałżeńskich w następstw ie pow ołania ludności męskiej pod broń. Źe na tle długotrw ałej separacji m ałżonków m usiało dojść w licznych w ypadkach do zupełnego rozluźnienia węzłów m ałżeńskich, przedewszy- stkiem tych, które już przedtem nie były dość silne, to jest jasne. N a­ stępstwem tych przesileń w stosunkach m ałżeńskich były liczne roz­ wody, wyrzeczone przez sądy już po zakończeniu wojny.

P rzy jrzyjm y się wreszcie danym , ilustrującym spraw ę rozwodów we F rancji. Tablica Nr. 5.

Liczba rozwodów we Francji w latach 1911— 1913 i 1920— 1926. R ok ro zw o d ó wLiczba (1913=100,0)W sk a ź n ik i P r z e d w o j n ą ś w i a t o w ą 1 9 1 1 1 9 1 2 1 9 1 3 1 3 . 0 2 7 1 4 . 5 0 4 1 5 . 3 7 2 8 4 ,7 9 4 , 3 100,0

(15)

15 P o w o j n i e ś w i a t o w e j 1920 1921 1922 1923 1924 1925 1926 29.156 32.557 27.684 23.599 21.033 20.002 20.006 189.7 211.8 180,1 153,5 136,8 130.1 130.1

Ew olucja liczby rozwodów we F ra n cji nie odbiega od znanej nam już reguły: po przejściow ym spadku, przypadającym na okres zaw ieruchy wojennej, liczba rozwodów po w ojnie wzm aga się gwałtownie, przez lat kilka utrzym uje się n a bardzo wysokim poziomie, poczem maleje, ja k ­ kolwiek nie pow raca już do poziom u przedw ojennego.

Kończąc na tem uwagi, dotyczące w pływ u w ojny na stosunki m ałżeń­ skie możemy zauważyć ogólnie, że w pływ ten nacechow any jest pierw ia­ stkam i rozkładowem i. W ojna, jak się przekonaliśm y, niweczy wiele związków m ałżeńskich. W praw dzie w zrost liczby rozwodów następuje dopiero po wojnie, jest on przecież uw arunkow any głównie w arunkam i minionej doby w ojennej, m ianowicie owemi licznem i w ypadkam i ro zer­ w ania w spólnoty m ałżeńskiej, jakie z nieubłaganą koniecznością pociąga za sobą an orm alny w czasie w ojny układ stosunków.

c) Urodzenia.

W pływ w ojny n a stopę urodzeń jest pod w ielu względami podobny do w pływ u w ojny na stopę ślubów. Dziedzina urodzeń, tak jak i dziedzina ślubów, przeżyw a pod w pływ em w ojny osobliwy okres cykliczny, który w pierwszej swej fazie posiada c h a ra k te r destrukcyjny, w drugiej zaś — ch arakter kom pensacyjny.

Słuszność tego tw ierdzenia u zasadniają dane, zaw arte w następującej tablicy. Ta b l ic a Nr. 6.

Ewolucja stopy urodzeń w Belgji, w Niemczech, we ^Francji, we Włoszech, w Czechosłowacji i na Węgrzech w latach 1907— 1926.

Rok

N a 1000 m ieszk ań có w p rz y p a d a u ro d z e ń ży w y ch

B elgja N ie m c y F ra n c ja W ło c h y sło w acjaC zecho­ W ę g ry

P r z e d w o j n ą ś w i a t o w ą 1907 25,3 32,3 19,7 31,4 32,9 36,6 1908 24,9 32,1 20,1 33,4 33,3 37,1 1909 23,7 31,0 19,5 32,4 33,0 37,7 1910 23,7 29,8 19,6 32,9 31,4 35,6 1911 22,9 28,6 18,7 31,5 30,2 35,0 1912 22,6 28,3 19,0 32,4 29,7 36,2 1913 22,4 27,5 18,8 31,7 28,9 34,3 1914 20,3 26,8 17,8 81,1 28,5 34,2

(16)

16 P o d c z a s w o j n y ś w i a t o w e j 1915 16,1 20,4 11,6 30,5 20,6 23,6 1916 12,9 15,2 9,4 24,0 15,0 17,0 1917 11,3 13,9 10,4 19,5 13,7 16,5 1918 11,3 14,3 12,1 18,1 12,9 16,3 P o w o j n i e ś w i a t o w e j 1919 16,3 20,0 12,4 21,4 22,4 27,6 1920 22,1 25,9 21,3 31,8 26,7 31,4 1921 21,8 25,3 20,7 30,3 29,2 31,8 1922 20,4 22,9 19,3 30,2 28,2 30,8 1923 20,4 21,0 19,2 29,4 27,3 29,2 1924 19,9 20,5 18,9 28,4 25,8 26,8 1925 19,7 20,7 19,0 27,8 25,1 28,3 1926 19,0 19,5 18,8 27,2 24,6 27,3

Zbadajm y pokrótce przebieg stopy urodzeń w poszczególnych krajach. Ew olucja stopy urodzeń w Belgji nacechow ana była przed w ojną dążnością zniżkową. Mówimy o Belgji, wiem y jednak, że w całej E uro­ pie i to już niem al od połowy ubiegłego stulecia dążność ta przejaw iała swój wpływ. A więc w Belgji, któ ra w tej chw ili bliżej nas interesuje, spostrzegam y w okresie 1907—1914 pow olny w praw dzie, lecz system a­ tyczny spadek stopy urodzeń. W pływ w ojny na stopę urodzeń zaczyna się ujaw niać dopiero z upływ em 9 miesięcy od chwili w ybuchu wojny. W czleroleciu w ojennem 1915—1918 stopa urodzeń w Belgji była bardzo niska: obniżając się stopniowo, doszła w rok u 1917 do 11,3 p ro mille, co oznaczało poziom o połowę niższy od przedw ojennego! Po zakończeniu w ojny sytuacja dem ograficzna doznaje odprężenia. Stopa urodzeń w zra­ sta, zrazu nieznacznie, później dosyć silnie. N ajw yższa pow ojenna stopa urodzeń przy p ad a n a rok 1920, jest ona przecież niższa od stopy przed­ w ojennej. Czy fak t ten p rzekreśla tezę o działaniu dążności kom pensa­ cyjnej? B ynajm niej. Że dążność kom pensacyjna istniała i że przeja­ w iała swój w pływ , tego dowodzi ew olucja stopy urodzeń w okresie po­ wojennym . T ak więc w lalach 1920—23 stopa urodzeń, m ierzona sto­ sunkam i pow ojennem i, była względnie wysoka, w następnych zaś la­ tach, kiedy działanie tendencji kom pensacyjnej ustało, uległa obniżce. In n a rzecz, że w pływ tej dążności przejaw iał się w form ie wyjątkowo słabej, n a pierw szy rzu t oka praw ie niedostrzegalnej.

Tę sam ą ewolucję, co i w Belgji, przechodziła stopa urodzeń w Niem­ czech. Dla okresu przedw ojennego jest zatem charakterystyczny stopnio­ wy spadek urodzeń: obniżając się z roku n a rok, stopa urodzeń w Niem­ czech doszła w roku 1913 do 27,5 pro mille. W ojna pociągnęła za sobą gwałtowny spadek rozrodczości: w roku 1917 n a 1000 mieszkańców przy­ padało 13,9 urodzeń żywych, co stanowi połowę zaledwie norm y przed­

(17)

wojennej. Po ukończeniu w ojny stopa urodzeń podnosi się bardzo w y­ datnie, ale poziomu przedw ojennego nie osiąga. K ulm inacyjnym punktem powojennego natężenia stopy rozrodczości jest cyfra 25,9 urodzeń n a 1000 mieszkańców, p rzy p adająca na ro k 1920. Od tej chwili u jaw n ia się osłabienie tem pa rozrodczości, przeradzające się z biegiem czasu w sy­ stematyczny spadek stopy urodzeń.

Francja przed w ojną w yróżniała się najniższą pośród państw eu ro ­ pejskich stopą urodzeń. I ta oto najniższa, w ynosząca w 1913 ro ku za­ ledwie 18,8 p ro mille, stopa urodzeń zm niejszyła się w czasie w ojny do połowy: w 1916 roku przyp ad ało we F ra n cji 9,4 urodzeń n a 1000 lud­ ności. Cyfra ta, nigdy i nigdzie przedtem niespotykana, zasługuje na uwagę jako probierz dla oceny destrukcyjnego w pływ u w ojny n a roz­ rodczość. Po ukończeniu w ojny następuje w zrost stopy urodzeń. Rzecz znam ienna: w latach 1920 i 1921 stopa urodzeń we F ra n cji p rzekracza norm ę przedw ojenną! Mamy tu niew ątpliw ie do czynienia z p rzeja­ wem działania dążności kom pensacyjnej, przejaw em zresztą słabym , bo nie pozostającym w żadnej p ro p o rcji do strat, jakie poniosła F ra n cja wskutek spad ku urodzeń w dobie wojny. Nie m niej jed n ak jest to przejaw bardzo charakterystyczny, zwłaszcza, że w innych k ra ja c h nie uzew nętrznił się tak w yraźnie. Począwszy od roku 1924, stopa urodzeń we F ran cji w ykazuje poziom, zbliżony do norm przedw ojennych. W świet­ le naszych wywodów ew olucja ta jest zrozum iała: pozostaje ona w związ­ ku z wygaśnięciem działania dążności kom pensacyjnej.

W Italji załam anie się stopy urodzeń pod w pływ em w ojny było rów nie wielkie, jak w innych państw ach w ojujących. W roku 1918 stopa u ro ­ dzeń we W łoszech w ynosiła 18,1 pro mille, podczas gdy w roku 1913 w yrażała się cyfrą 31,7. Spadła zatem o 40 zgórą procent. W p ierw ­ szym roku po ukończeniu w ojny stopa urodzeń w ykazuje wzrost, oczy­ wiście jeszcze niewielki. W następnym roku osiąga poziom przedw ojen­ ny, nie utrzym uje się wszakże długo na tym poziomie, już bowiem w roku 1921 opada, by w łatach następnych doznać jeszcze większego spadku.

Podobnej wreszcie ewolucji uległa w czasie w ojny i po jej zakończeniu stopa urodzeń w Czechosłowacji i na W ęgrzech.

*

Rozważania, poświęcone wpływow i w ojny na przebieg rozrodczości, uzupełnimy szeregiem uwag n atu ry ogólniejszej.

Stopa rozrodczości narodów europejskich kształtow ała się przed w ojną światową w sposób niejednolity. Jedne k raje posiadały wysoką stopę urodzeń, inne niską. Z państw , których statystykę tutaj roztrząsaliśm y,

(18)

16 P o d c z a s w o j n y ś w i a t o w e j 1915 16,1 20,4 11,6 30,5 20,6 23,6 1916 12,9 15,2 9,4 24,0 15,0 17,0 1917 11,3 13,9 10,4 19,5 13,7 16,5 1918 11,3 14,3 12,1 18,1 12,9 16,3 P o w o j n i e ś wi a t o w e j 1919 16,3 20,0 12,4 21,4 22,4 27,6 1920 22,1 25,9 21,3 31,8 26,7 31,4 1921 21,8 25,3 20,7 30,3 29,2 31,8 1922 20,4 22,9 19,3 30,2 28,2 30,8 1923 20,4 21,0 19,2 29,4 27,3 29,2 1924 19,9 20,5 18,9 28,4 25,8 26,8 1925 19,7 20,7 19,0 27,8 25,1 28,3 1926 19,0 19,5 18,8 27,2 24,6 27,3

Zbadajm y pokrótce przebieg stopy urodzeń w poszczególnych krajach. E w olucja stopy urodzeń w Belgji nacechow ana była przed w ojną dążnością zniżkową. Mówimy o Belgji, w iem y jednak, że w całej E u ro ­ pie i to już niem al od połowy ubiegłego stulecia dążność ta przejaw iała swój wpływ. A więc w Belgji, która w tej chw ili bliżej nas interesuje, spostrzegam y w okresie 1907—1914 pow olny w praw dzie, lecz system a­ tyczny spadek stopy urodzeń. W pływ w ojny na stopę urodzeń zaczyna się ujaw niać dopiero z upływ em 9 miesięcy od chwili w ybuchu wojny. W czteroleciu w ojennem 1915—1918 stopa urodzeń w Belgji była bardzo niska: obniżając się stopniowo, doszła w ro k u 1917 do 11,3 pro mille, co oznaczało poziom o połowę niższy od przedw ojennego! Po zakończeniu w ojny sytuacja dem ograficzna doznaje odprężenia. Stopa urodzeń w zra­ sta, zrazu nieznacznie, później dosyć silnie. Najw yższa pow ojenna stopa urodzeń przy p ada na rok 1920, jest ona przecież niższa od stopy przed­ w ojennej. Czy fakt ten przekreśla tezę o działaniu dążności kom pensa­ cyjnej? B ynajm niej. Że dążność kom pensacyjna istniała i że przeja­ w iała swój w pływ , tego dowodzi ew olucja stopy urodzeń w okresie po­ wojennym . T ak więc w latach 1920—23 stopa urodzeń, m ierzona sto­ sunkam i powojennem i, była względnie wysoka, w następnych zaś la­ tach, kiedy działanie tendencji kom pensacyjnej ustało, uległa obniżce. In n a rzecz, że w pływ tej dążności przejaw iał się w form ie wyjątkowo słabej, n a pierw szy rzu t oka praw ie niedostrzegalnej.

Tę sam ą ewolucję, co i w Belgji, przechodziła stopa urodzeń w Niem ­ czech. D la okresu przedw ojennego jest zatem charakterystyczny stopnio­ wy spadek urodzeń: obniżając się z ro ku n a rok, stopa urodzeń w Niem­ czech doszła w ro k u 1913 do 27,5 pro mille. W ojna pociągnęła za sobą gw ałtow ny spadek rozrodczości: w roku 1917 n a 1000 m ieszkańców przy­ padało 13,9 urodzeń żywych, co stanowi połowę zaledwie norm y przed­

(19)

wojennej. Po ukończeniu wojny stopa urodzeń podnosi się bardzo wy­ datnie, ale poziomu przedwojennego nie osiąga. K ulm inacyjnym punktem powojennego natężenia stopy rozrodczości jest cyfra 25,9 urodzeń na 1000 mieszkańców, przypadająca na rok 1920. Od tej chwili ujaw nia się osłabienie tem pa rozrodczości, przeradzające się z biegiem czasu w sy­ stem atyczny spadek stopy urodzeń.

F rancja przed w ojną w yróżniała się najniższą pośród państw eu ro ­ pejskich stopą urodzeń. I ta oto najniższa, wynosząca w 1913 ro k u za­ ledwie 18,8 pro mille, stopa urodzeń zm niejszyła się w czasie w ojny do połowy: w 1916 roku przypadało we F ra n cji 9,4 urodzeń n a 1000 lud­ ności. Cyfra ta, nigdy i nigdzie przedtem niespotykana, zasługuje na uwagę jako probierz dla oceny destrukcyjnego w pływ u w ojny n a roz­ rodczość. Po ukończeniu w ojny następuje w zrost stopy urodzeń. Rzecz znam ienna: w latach 1920 i 1921 stopa urodzeń we F ra n c ji przekracza normę przedw ojenną! Mamy tu niew ątpliw ie do czynienia z p rzeja­ wem działania dążności kom pensacyjnej, przejaw em zresztą słabym , bo nie pozostającym w żadnej pro p orcji do strat, jakie poniosła F ra n cja w skutek spadku urodzeń w dobie wojny. Nie m niej jednak jest to przejaw bardzo charakterystyczny, zwłaszcza, że w innych k raja ch nie uzew nętrznił się tak wyraźnie. Począwszy od roku 1924, stopa urodzeń we F ran cji wykazuje poziom, zbliżony do norm przedw ojennych. W świet­ le naszych wywodów ew olucja ta jest zrozum iała: pozostaje ona w związ­ ku z wygaśnięciem działania dążności kom pensacyjnej.

W Ralji załam anie się stopy urodzeń pod w pływ em w ojny było rów nie wielkie, jak w innych państw ach w ojujących. W ro ku 1918 stopa u ro ­ dzeń we Włoszech w ynosiła 18,1 p ro mille, podczas gdy w ro k u 1913 w yrażała się cyfrą 31,7. Spadła zatem o 40 zgórą procent. W pierw ­ szym roku po ukończeniu w ojny stopa urodzeń w ykazuje wzrost, oczy­ wiście jeszcze niewielki. W następnym roku osiąga poziom przedw ojen­ ny, nie utrzym uje się wszakże długo na tym poziomie, już bowiem w roku 1921 opada, by w latach następnych doznać jeszcze większego spadku.

Podobnej wreszcie ewolucji uległa w czasie w ojny i po jej zakończeniu stopa urodzeń w Czechosłowacji i na Węgrzech.

*

Rozważania, poświęcone w pływow i wojny na przebieg rozrodczości, uzupełnimy szeregiem uwag n atu ry ogólniejszej.

Stopa rozrodczości narodów europejskich kształtow ała się przed w ojną światową w sposób niejednolity. Jedne k raje posiadały wysoką stopę urodzeń, inne niską. Z państw , których statystykę tutaj roztrząsaliśm y,

(20)

wysoką stopą urodzeń w yróżniały się W ęgry i Włochy, niską nato­ m iast Belgja, a nadewszystko F rancja. Niemcy i Czechosłowacja zaj­ m owały miejsce pośrednie. We wszystkich jednak państw ach, a więc zarów no w tych, które posiadały wysoką stopę urodzeń, jak i w tych, które m iały stopę niską, p rzejaw iała się w dziedzinie urodzeń dążność zniżkowa. W zestaw ieniu naszem, zaw ierającem współczynniki urodzeń w sześciu państw ach w ojujących, owa dążność zniżkowa zarysow uje się zupełnie w yraźnie. P orów nyw ując krańcow e lata badanego przez nas okresu przedw ojennego, a więc ro k 1914 z rokiem 1907, możemy stw ier­ dzić, że na tej, tak zresztą nieznacznej, przestrzeni czasu stopa urodzeń spadła w Belgji o 20 proc., w Niemczech o 17 proc., we F ran cji o 7 proc., w Czechosłowacji o 13 proc., na W ęgrzech o 7 proc. Są to wymowne przejaw y zasadniczej dążności zniżkowej, znam ionującej przedw ojenną ew olucję stopy płodności.

Jaki w pływ na rozrodczość w y w arła w ojna? N atychm iast po wybuchu w ojny nastąpiło ograniczenie liczby poczęć. Spadek liczby urodzeń zaczął objaw iać się, począwszy od dziesiątego m iesiąca po w ybuchu wojny. Statystyka za ro k 1915 w ykazuje już gw ałtow ne załam anie się stopy uro­ dzeń: w Belgji stopa urodzeń była w roku 1915 o 38°/o niższa, aniżeli w rok u 1913, w Niemczech o 26°/o, we F ran cji o 38°/o. Im bardziej przedłuża się w ojna, tem niżej opada stopa urodzeń. P rzypom nijm y sobie, że w szeregu państw stw ierdziliśm y redukcję stopy urodzeń, dochodzącą do 50 proc. T ak wielki spadek stopy urodzeń był nieuniknionem na­ stępstw em ano rm alnych w arunków okresu wojennego, przedewszystkiem zaś nieobecności wielkiej liczby mężczyzn, którzy opuścili pielesze domowe, aby służyć Ojczyźnie z bronią w ręku.

Przechodzim y zkolei do podsum ow ania wyników, jakie dał nasz rozbiór w odniesieniu do okresu powojennego. Otóż badania nasze wykazały, że wielki w zrost liczby urodzeń nastąpił dopiero w ro k u 1920, podczas gdy w ro ku 1919, czyli w pierw szym ro k u po zakończeniu W ielkiej Wojny, stopa urodzeń zbliżona była raczej do wysoce niekorzystnego poziomu wojennego. Jest to zjaw isko zrozum iałe: zakończenie w ojny i pow rót do domu zdem obilizowanych żołnierzy mogły w płynąć bezpośrednio na wzrost liczby poczęć, lecz nie urodzeń, które są efektem późniejszym . We wszy­ stkich niem al k raja ch w ojujących kulm inacyjny p u n k t stopy urodzeń przyp ada n a rok 1920. W niektórych państw ach (F ran cja, Włocłiy, Czechosłowacja) ujaw nił się w owym roku w zrost stopy urodzeń ponad norm ę z roku 1913-go. Jest to w ym owne świadectwo działania dążności kom pensacyjnej we wczesnej fazie pow ojennej. Atoli przejaw y tej dąż­ ności były w dziedzinie urodzeń o wiele słabsze, niż w badanej poprzednio dziedzinie ślubów. Podczas gdy stopa ślubów przekroczyła swój poziom przedw ojenny we wszystkich badanych przez nas krajach, stopa urodzeń

(21)

19

tylko w niektórych. A dalej: pow ojenna stopa ślubów znacznie dłużej utrzym yw ała się na wysokim poziomie, niż pow ojenna stopa urodzeń. Różnice powyższe zn ajd u ją swe w ytłum aczenie w tem, że w dziedzinie ślubów dążność kom pensacyjna działała bez żadnych ograniczeń, natom iast w dziedzinie urodzeń w pływ tej dążności był paraliżow any równoczesnem działaniem zasadniczej dążności zniżkowej, znanej nam już z badań nad przebiegiem rozrodczości w dobie przedw ojennej. Z chwilą, gdy dążność kom pensacyjna przestała w yw ierać swój w pływ , stopa urodzeń uległa wydatnej obniżce i te oto niskie współczynniki z okresu po-kom pensacyj- nego są dopiero m iarodajne dla oceny ew olucji stopy urodzeń w tych państw ach, które przeszły przez ogień wojny. Ponow ić jedn ak wypada zastrzeżenie, uczynione już przy om aw ianiu stopy ślubów: posługujem y się w spółczynnikam i niestandaryzow anem i, t. j. nie uwzględniającem i zmian, jakie zaszły w budowie ludności podług wieku.. A to spraw ia, że porów nania nasze nie d ają wiernego obrazu ew olucji rozrodczości, zacie­ rając istotne rozm iary jej spadku w dobie powojennej.

d) Zgony.

Przechodzim y obecnie do w yśw ietlenia w pływ u w ojny n a kształtow anie się stopy zgonów. Oto m aterjał cyfrowy, n a którym oprzem y nasze wywody.

Tablica Nr. 7.

Ewolucja stopy zgonów w Belgji, w Niemczech, we Francji, we Włoszech, w Czechosłowacji i na Węgrzech w latach 1907— 1926.

N a 1000 m ieszk ań có w p rz y p a d a z g o n ó w Rok

Belgja N ie m c y F ra n c ja W ło c h y sło w acjaC zecho­ W ę g ry

P r z e d w o j n ą ś w i a t o w ą 1907 15,8 18,0 20,2 20,7 22,5 25,6 1908 16,5 18,1 18,9 22,6 22,2 25,3 1909 15,8 17,2 19,1 21,5 22,1 25,6 1910 15,2 16,2 17,8 19,6 20,5 23,5 1911 16,4 17,3 19,4 21,4 21,4 24,1 1912 14,8 15,6 17,5 18,2 20,5 22,2 1913 14,6 15,0 17,7 18,8 19,3 22,3 1914 14,1 19,0 27,4 17,9 19,6 22,3 P o d c z a s w o j n y ś w i a t o w e j 1915 13,1 21,4 26,5 22,3 20,9 23,8 1916 13,1 19,2 24,3 23,3 18,7 20,1 1917 16,3 20,5 21,8 26,1 18,9 20,6 1918 20,8 24,7 29,0 35,1 23,8 26,4

(22)

20 P o w o j n i e ś w i a t o w e j 1919 15,0 15,6 19,1 18,8 18,3 20,0 1920 13,8 15,1 17,2 18,8 18,9 21,4 1921 13,8 13,9 17,7 17,4 17,7 21,2 1922 14,1 14,4 17,5 17,7 17,4 21,4 1923 13,2 13,9 16,7 16,7 15,0 19,5 1924 13,0 12,2 16,9 16,8 15,3 20,3 1925 13,1 11,9 17,4 16,8 15,2 17,1 1926 13,3 11,7 17,5 16,8 15,6 16,6

P rzed w ojną stopa zgonów w Belgji kształtow ała się zniżkowo. W na­ stępstwie spadku liczby urodzeń zm niejszała się liczba zgonów niem owląt, a przez to ulegała obniżce i um ieralność ogólna. Spadek liczby zgonów, p rzypadających na wiek niemowlęcy, nie był zresztą w yłącznym czyn­ nikiem zm niejszania się stopy zgonów. I inne bowiem g rupy wieku, a w szczególności te, które w yobrażają ludność dorosłą, składały się na na tę zniżkę.

Statystyka belgijska z okresu wojennego przedstaw ia dla nas m aterjał naogół nieciekawy. Celem naszych poszukiw ań jest w yśw ietlenie wpływu, jaki w yw iera w ojna n a przebieg um ieralności, a tymczasem tak w ażna i charakterystyczna pozycja, jak ą w całokształcie um ieralności wojennej tw orzą zgony wojskowych, nie jest objęta tą statystyką. W edług obliczeń urzędow ych liczba poległych Belgów sięgała 115 tysięcy, a zbyt wielka lo liczba, aby pom inięcie jej mogło nie odbić się n a stopie zgonów. W pływ tej luki jest aż nazbyt widoczny: w pierw szych dwóch latach w ojny św iato­ wej, w związku ze spadkiem um ieralności niem owląt, statystyka belgij­ ska w ykazuje stopę zgonów niższą od przedw ojennej. Znam ienny jest przecież fakt, że w ostatnim ro ku w ojny stopa zgonów w śród ludności cywilnej podniosła się do 20,8 pro mille, a zatem do poziomu, nie notowa­ nego w Belgji od 1892 roku!

W dobie pow ojennej um ieralność obniża się. Jest to następstwem spadku um ieralności dzieci, w starszych bowiem grupach wieku za­ znacza się w zrost um ieralności w stosunku do przedw ojennej częstości zgonów.

W Niemczech w ojna sparaliżow ała postępującą równolegle ze spad­ kiem urodzeń zniżkę stopy zgonów. Już w ro ku 1914, należącym tylko w m niejszej części do okresu wojennego, u jaw n ił się znaczny wzrost um ieralności (19 pro m ille wobec 15 w roku poprzednim ). W cztero- leciu w ojennem 1915—1918 stopa zgonów była bardzo wysoka, n a j­ wyższe jej napięcie, w yrażające się cyfrą 24,7 pro mille, przypad a na ostatni rok wojny. Zadziw iająca jest analogja ze stosunkam i bełgijskiemi: w Niemczech, tak samo jak w Belgji, um ieralność w ostatnim rok u wojny odpow iadała temu poziomowi, na jakim znajdow ała się ćw ierć wieku

(23)

21

przedtem. W raz z ukończeniem w ojny zmienia się kierunek ewolucji sto­ py zgonów: odtąd kształtuje się ona zniżkowo i osiąga w końcu bada­ nego okresu poziom istotnie bardzo niski (11,7 pro mille w 1926 roku).

Rysem znam iennym ewolucji um ieralności we F rancji jest gwałtowny jej w zrost już w ro k u 1914. Żaden z krajów w ojujących nie zanotował w owym rok u tak wysokiej stopy zgonów, jak Francja. I później, aż do końca wojny, F ra n cję w yróżniała bardzo wysoka stopa um ieralności, jej najw yższy poziom, p rzypadający, jak i w innych krajach, na rok 1918, wynosił 29 p ro mille. Po w ojnie stopa zgonów opada, atoli tempo tego spadku jest słabsze, niż w innych badanych przez nas państw ach. Przy­ pom nijm y sobie, że i ew olucja stopy urodzeń we F ran cji nie wykazywa­ ła po w ojnie pow ażniejszych zmian. W ahania jej, skądinąd nader wy­ mowne, zam ykały się w skrom nych tylko granicach. Stwierdzam y więc w odniesieniu do okresu powojennego harm o n ijn y przebieg stopy uro ­ dzeń i stopy zgonów, co odpow iada tezie, głoszącej zależność rozm iarów um ieralności od istniejącej stopy urodzeń.

Ze statystyki, obrazującej przebieg um ieralności we Włoszech, wyno­ tujem y szczegół niezw ykły: w ro k u 1918 (ostatni rok W ielkiej W ojny) stopa zgonów w ynosiła 35,1 p ro mille, co oznacza podw ojenie się um ie­ ralności w porów naniu z okresem , poprzedzającym w ybuch w ojny świa­ towej! Jest to szczególnie jsk raw y przejaw destrukcyjnego w pływ u woj­ ny n a ru ch n a tu ra ln y ludności.

W spółczynniki zgonów w Czechosłowacji i na W ęgrzech nie obrazują należycie w pływ u w ojny na przebieg um ieralności, ponieważ nie obej­ m u ją zgonów żołnierzy, poległych na polu walki.

$

A teraz spróbujm y objąć okiem całość badanego zjaw iska i na tem tle w yrobić sobie ogólniejszy pogląd na w pływ w ojny w dziedzinie um ie­ ralności.

W dobie przedw ojennej współczynniki zgonów w państw ach europej­ skich w ykazyw ały tendencję zniżkową. Zniżka stopy zgonów szła w parze ze spadkiem stopy urodzeń i ze spadku tego w pew nej mierze w ypły­ wała. Jak słusznie podkreślają badacze zjaw isk demograficznych, liczba zgonów jest zazwyczaj echem liczby urodzeń, od rozm iarów bowiem płodności zależy liczba zgonów niem owląt, ta zaś ze swej strony w pływ a na wysokość ogólnej liczby zgonów. Jak dalece w pływ ają zgony nie­ m owląt na kształtow anie się ogólnej stopy zgonów, o tem sądzić mo­ żemy na podstaw ie następującego, niew ątpliw ie charakterystycznego przy­ kładu: w 1911 ro ku było lato niezwykle upalne; um ieralność niemowląt, doznająca zawsze w porze letniej szczególnego nasilenia, wzmogła się

(24)

wów-22

czas wyjątkow o silnie; w konsekw encji ogólna stopa um ieralności wyka­ zała wzrost, uwidoczniony w poniższem zestawieniu:

N a 1000 m ieszk ań có w p rzy p ad ało zgo n ó w 1910 r. 1911 r. Belg) a ... 15,2 16,4 N i e m c y ... 16,2 17,3 F r a n c j a ... 17,8 19,4 W ł o c h y ... 19,6 21,4 Czechosłowacja . . . . 20,5 21,4 W ę g r y ... 23,5 24,1

W zrost um ieralności w 1911 roku m iał c h a ra k te r wyjątkowy. W latach następnych stopa zgonów była niższa nietylko od cyfry z 1911 roku, ale i od korzystniejszej od niej cyfry z ro k u 1910. Świadczy to wyraźnie o ewolucji zniżkowej stopy zgonów w dobie przedw ojennej.

B urza w ojenna przek reśliła odrazu zniżkow ą dotychczas ewolucję umie­ ralności. W zrost um ieralności rozpoczął się z chw ilą podjęcia działań w ojennych, potęgował się w m iarę przedłużania się wojny. Należy z na­ ciskiem podkreślić fakt, że polegli na polu chw ały i zm arli wskutek od­ niesionych w polu ra n nie tw orzyli jedynej, ani nawet, jak w niektórych państw ach, najw ażniejszej pozycji um ieralności w ojennej. Na ołtarzu śm ierci złożyła liczne ofiary rów nież ludność cywilna, dziesiątkowana przez choroby zakaźne. Szczególnie wiele ofiar pochłonęła gruźlica, a obok niej grypa, któ ra w roku 1918 p rzy b ra ła c h a ra k te r gwałtow nej epidemji.

Interesujące są obliczenia stra t w życiu ludzkiem, wyw ołanych bez­ pośrednio i pośrednio przez wojnę. Otóż we F rancji, w Anglji i w Niem­ czech w ojna zab rała więcej ofiar pośród wojska, aniżeli pośród ludności cywilnej. W innych państw ach było naogół więcej ofiar wojny wśród ludności cyw ilnej, niż w śród żołnierzy. D la całej E u ro p y odpowiednie obliczenia w ykazują m niej więcej po 12.500.000 ofiar w każdej z wymie­ nionych grup. Liczba zgonów w śród ludności cywilnej (ściślej: nadwyżka zgonów w stosunku do czasów n orm alnych) w ykazuje niepom ierny wzrost przy rozszerzeniu tery tor jalnej podstaw y obliczeń: na całej kuli ziemskiej liczba ofiar w ojny w śród ludności cyw ilnej sięga 29 miljonów, podczas gdy z szeregów w ojskowych śm ierć w yrw ała ogółem 13 m iljonów osób.

P o n u ry obraz spustoszeń w ojennych ro zprasza się w raz z likwidacją zatargu zbrojnego. U m ieralność obniża się zrazu nieznacznie, z biegiem czasu (w m iarę w ygasania epidem ij) coraz silniej. Spadkowi umieral­ ności w dobie pow ojennej sp rz y ja ją zwłaszcza przesunięcia w budowie wieku ludności: pow ojenną stru k tu rę ludności charakteryzu je duża liczeb­ ność środkow ych klas wieku, a klasy te, jak wiadomo, wyróżniają się stosunkow o niew ielką stopą um ieralności.

(25)

23

e) P rzyrost naturalny.

Bilansem ru ch u naturalnego ludności, a właściwie dwóch najw ażniej­ szych jego składników , t. j. urodzeń i zgonów, jest przy ro st n aturalny. Jeżeli liczba urodzeń przew yższa liczbę zgonów, m am y do czynienia z przyrostem dodatnim . P rzy ro st jest ujem ny, jeżeli liczba urodzeń jest niższa od liczby zgonów. Zauważmy, że przyrost dodatni jest znamieniem rozwoju narodu, przy ro st ujem ny oznaką jego upadku, przynajm niej w znaczeniu demograficznem.

0 tem, jak kształtow ała się stopa p rzyrostu naturalnego w badanych przez nas sześciu państw ach, daje pojęcie następu jąca tablica, obejm ująca, jak i poprzednie zestawienia, dw udziestoletni okres czasu, od ro ku 1907 do 1926.

T a b l i c a Nr. 8.

Ewolucja stopy przyrostu naturalnego w Belgji, w Niemczech, we Francji, we Włoszech, w Czechosłowacji i na Węgrzech w latach 1907— 1926.

N a 1000 m ieszk ań có w p rzy p ad a p rz y ro stu n a tu r. Rok

Belgja N ie m c y F ra n c ja W ło c h y sło w acjaC zecho­ W ę g r y

P r z e d w o j n ą ś w i a t o w ą 1907 b9 ,5 - 14,3 - 0,5 - 10,7 - 10,4 - 11,0 190S - 8 , 4 - 14,0 - 1,2 - 10,8 - 11,1 - 1 1 , 8 1909 - 7 , 9 - 13,8 - 0,4 - 10,9 - 10,9 - 1 2 , 1 1910 - 8 , 5 - 13,6 - 1,8 - 13,3 - 10,9 - 1 2 , 1 1911 - 6 , 5 - 1 1 , 3 - 0,7 - 10,1 - 8,8 - 10,9 1912 - 7 , 8 - 1 2 , 7 - 1,5 - 14,2 - 9,2 - 14,0 1913 - 7 , 8 - 12,5 - 1,1 - 12,9 - 9,6 - 12,0 1914 - 6 , 2 - 7,8 - 9,4 - 13,2 - 8,9 - 11,9 P o d c z a s w o j n y ś w i a t o w e j 1915 —I- 3,0 — i ,o — 14,9 + 8,2 — 0,3 - 0,2 1916 — 0,2 - 4,0 — 14,9 + 0,7 — 3,7 — 3,1 1917 — 5,0 — 6,6 — 11,4 — 6,6 — 5,2 — 10,1 1918 — 9,5 — 10,4 — 16,9 — 17,0 — 10,9 — 10,1 P o w o j n i e ś w i a t o w e j 1919 - 1 , 3 - 4,4 - 6,7 b 2,6 - 4,1 - 7,6 1920 - 8 , 3 - 10,8 - 4,1 - 13,0 - 7,8 - 4,1 1921 - 8 , 0 - 11,4 - 3,0 - 12,9 - 11,5 - 10,6 1922 - 6 ,3 - 8,5 - 1,8 - 12,5 - 10,7 - 9,4 1923 - 7 , 2 - 7,1 - 2,5 - 12,7 _- 12,2 ■ 9,7 1924 - 6 ,9 - 8,3 - 2,0 - 1 1 , 6 - 10,5 - 6,5 1925 - 6 , 6 - 8,8 - 1,6 - 1 1 , 0 - 9,9 - 1 1 , 2 1926 - 5 , 7 - 7,8 - 1,3 - 10,4 - 9,0 - 10,7

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ciekawym przykładem skóry naturalnej licowej jest skóra nappa, która wyglądem przypomina delikatną skórę cielęcą, wykonana jest jednak ze skóry koziej.. Jest ona

dzieci (na podstawie działalności grupy teatralnej Teatrino).... 87 Bożena Olszewska Teatr

Zasady prawa wyborczego do Sejmu i Senatu (różnice) 48.. Pojęcie systemu wyborczego i rodzaje

2 Wszystkie wnioski oparto na danych pochodzących z Narodowego Spisu Powszechnego Lud- no ści i Mieszkań 2002 oraz Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2011, których

W przestrzennym układzie oznacza to, że największe ubytki ludności wystąpią w środkowej części Polski na rubieżach południowo-zachodnich oraz w centralnej i

Z drugiej strony faktem jest, że to kobiety zaangażowane są głównie w opiekę nad osobami starszymi, a wskaźnik aktywności zawodowej kobiet w wieku okołoemerytalnym kształtuje

Wróciwszy do ojczyzny przywiódł je ze sobą, stąd jeszcze za czasów Długosza w twarzach członlkorw rodu tego rysy tatarskie się przebijały” 7. Nie wiemy jaki

Jak więc widzimy, przyjmując założenia poczynione przez Witwickiego nie można odwoływać się do psychologicznej zasady sprzeczności w przypadku równoczesnego istnienia (w tym