• Nie Znaleziono Wyników

Zespół skamieniałości a biocenoza — reprezentatywność zapisu paleontologicznego — dyskusja

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zespół skamieniałości a biocenoza — reprezentatywność zapisu paleontologicznego — dyskusja"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

gdzie g³ównym kontrahentem jest firma „Americana Gra-nitos do Brasil”.

Tak¿e elewacje banku PKO na rogu ul. G³ogowskiej i G¹siorowskich s¹ wy³o¿one czerwonymi granitami, importowanym z Szwecji: granit Vanga (ciemniejszy) i granit „Rosa Beta” z Baveno z W³och (jaœniejszy).

Zapobiegliwi w³oscy przedsiêbiorcy sprowadzili do poznañskiego domu handlowego „Kupiec” labradoryty, zdobi¹ce fontannê na parterze, gnejsy koloru czerwonego i ciemnego. Natomiast elewacje zewnêtrzn¹ pokryto p³ytka-mi granitowyp³ytka-mi o handlowej nazwie „Nero Impala”.

Z kolei stare banki o zas³u¿onej ju¿ s³awie i renomie dokonuj¹ modernizacji i remontu swoich wnêtrz wyko-rzystuj¹c nowe p³yty kamienne. W 1998 r. we wnêtrzu gma-chu PKO przy Placu Wolnoœci 3 dokonano wymiany posadzki w holu g³ównej hali kasowej, gdzie zastosowano wprawdzie granity z Strzegomia, natomiast czarne gabra sprowadzono a¿ z Zimbabwe. Gabra z kamienio³omu Chi-twguinza w Zimbabwe s¹ obecnie powszechnie dostêpnym i chêtnie stosowanym materia³em, zastêpuj¹cym drogie, tzw. „czarne granity szwedzkie”, których zasoby z³ó¿ s¹ w okoli-cach Gõteborga na wyczerpaniu (Walendowski, 1999).

Wyœcig i pogoñ za specjalnymi efektami kamieniarsko-plastycznymi prowadzi bardzo czêsto do bardzo intere-suj¹cych podróbek, które dawniej mo¿na by by³o okreœliæ nawet falsyfikatami. Du¿y postêp technologiczny, powo-duje czêsto zastêpowanie kamienia naturalnego równo-wa¿nym pod wzglêdem estetycznym i w³aœciwoœci fizycz-no-technicznych kamieniem sztucznym. Taki wariant zasto-sowano przy elewacji Banku Handlowego w Warszawie S.A. usytuowanego przy pl. Wolnoœci 4, gdzie nawet specja-liœcie trudno, makroskopowo odró¿niæ podróbkê.

Inn¹ tendencjê, mniej mo¿e ekspansywnie rzucaj¹c¹ siê w oczy, jest pojawienie siê w Polsce na rynku budowla-nym, szerokiej oferty ró¿nej barwy, najczêœciej czarnych, naturalnych ³upków dachówkowych. Od co najmniej 5 lat ³upki dachówkowe s¹ oferowane na wszystkich krajowych wystawach budowlanych. Wraca siê nie tylko do natural-nych kamiennatural-nych pokryæ dachów o okreœlonej urodzie i subiektywnym piêknie misternie skomponowanych ele-mentów, ale tak¿e do ³ask wraca walor trwa³oœci tego surowca. Warto bowiem wiedzieæ, ¿e najstarszy kryty

³upkiem dach wytrzyma³ ponad 300 lat. Trudno nie podzi-wiaæ efektownie wygl¹daj¹cych dachów z lukarnami i mansardami, pokrytych ³upkami, czy te¿ pokrycia strzeli-stych wie¿ i wielop³aszczyznowych dachów. W Poznaniu zachowa³y siê jedynie ³upkowe pokrycia dachu w koœciele p.w. Wszystkich Œwiêtych przy ul. Grobla oraz dzwonnicy przy koœciele œw. Marcina. Ostatnio przy ul. Ska³kowskie-go 11 na osiedlu Ró¿any Potok prywatni w³aœciciele zasto-sowali ³upek dachówkowy. Ten rodzaj materia³u skalnego tak¿e ma do odegrania wa¿n¹ rolê architektoniczn¹ (Sko-czylas i in., 2000).

Niew¹tpliwie wiêksze mo¿liwoœci wspó³pracy miê-dzynarodowej ( w tym miêdzykontynentalnej) przyczyni³y siê do upiêkszenia naszego miasta o elewacje z ska³ dotychczas w Polsce nieznanych. Stanowi¹ one dowód wielkiej zaradnoœci, inicjatywy i mo¿liwoœci instytucji, które swoje siedziby nimi ozdabiaj¹. Mimo, ¿e ci¹gle zach³ystujemy siê domami z szk³a i aluminium, to jednak warto zwróciæ uwagê, ¿e tak jak w przypadku gmachu Poznañskiego Centrum Finansowego, podstawy budynku s¹ oblicowane kamieniem, który reprezentuje tak¿e tutaj najwy¿sze walory u¿ytkowe i symboliczne. Szczególnie w dobie przyspieszonych przemian spo³eczno-politycznych w Polsce kamieñ jawi siê jako symbol pewnoœci, trwa³oœci i zaufania — podkreœlaj¹c jednoczeœnie presti¿ instytucji, któr¹ staæ by³o na jego zastosowanie.

Literatura

Fidiasza nie oddamy, „Gazeta Wyborcza” 16.01.2002.

SKOCZYLAS J., SYLWESTRZAK H. & WALENDOWSKI H. 2000 — Renesans poszukiwañ, eksploatacji i zastosowania ³upków dachów-kowych. Prz. Geol., 48: 743– 747.

SKOCZYLAS J. & WALENDOWSKI H. 1998 — Kamieñ w zabytko-wej architekturze Ostrowa Tumskiego w Poznaniu. Prz. Geol., 46: 1146–1152.

SYLWESTRZAK H. 1997 — Geologiczne t³o architektury europej-skiej. Prz. Geol., 45: 317–323.

WALENDOWSKI H. 1995 — Kamieñ w architekturze Poznania. Streszczenia referatów. Pol. Tow. Geol. Oddz. w Poznaniu. Wyd. Inst. Geol. UAM, 4: 25–30.

WALENDOWSKI H. 1999 — Kamieñ naturalny w gmachu PKO w Poznaniu. Kronika miasta Poznania, 4: 249– 256.

ZANKER P. 1999 — August i potêga obrazu. Wyd. Nauk. UAM, Poznañ.

Zespó³ skamienia³oœci a biocenoza — reprezentatywnoœæ zapisu

paleontologicznego — dyskusja

Grzegorz Pieñkowski*

Interesuj¹cy artyku³ NiedŸwiedzkiego (2002) omawia

terminologiê dotycz¹c¹ procesów które prowadz¹ od ¿yj¹cej biocenozy, poprzez tanatocenozê lub nekrocenozê do tafo-cenozy i ostatecznie do oryktotafo-cenozy, stanowi¹cej materia³ wyjœciowy dla badañ paleontologicznych. Jednak proble-matyka powstawania i zachowywania siê w zapisie kopal-nym œladów dzia³alnoœci ¿yciowej zwierz¹t (skamienia³oœci œladowe — trace fossils) zosta³a potraktowana w artykule na tyle ogólnikowo, ¿e moim zdaniem nie nale¿a³o jej w ogóle w tym stanie w³¹czaæ do jego treœci. Ogólnikowoœæ z jak¹ Autor potraktowa³ problem ichnocenozy poci¹gnê³a w

kon-sekwencji uproszczenia, które mog¹ byæ myl¹ce dla Czytelnika.

Skamienia³oœci œladowe stanowi¹ same w sobie roz-leg³y problem — one same i stosowane przy ich rozpozna-waniu metody badawcze ka¿¹ traktowaæ je inaczej ni¿ skamienia³oœci w³aœciwe, czemu zreszt¹ daje œwiadectwo tak¿e Autor artyku³u.

Oczywiœcie, obecnoœæ skamienia³oœci œladowych sta-nowi cenn¹ informacjê dla rekonstrukcji paleoekologicz-nych jako kopalny zapis czynnoœci ¿yciowych zwierz¹t. Co wiêcej, jest to prawie zawsze informacja „in situ” — o ile szcz¹tki cia³ organizmów s¹ bardzo czêsto po œmierci redeponowane, to skamienia³oœci œladowe z regu³y pozo-staj¹ tam gdzie powsta³y. Oczywistym jest, ¿e poza wyj¹tkowymi przypadkami struktury zwane skamie-214

Przegl¹d Geologiczny, vol. 51, nr 3, 2003

*Pañstwowy Instutut Geologiczny, ul. Rakowiecka 4; 00-975 Warszwa; gpie@pgi.waw.pl

(2)

nia³oœciami œladowymi nie oddaj¹ kszta³tu zwierzêcia, a jego zachowania (¿erowanie, poruszanie siê itd.). Konse-kwentnie u¿yte w artykule pojêcia tanatocenozy, nekroce-nozy, tafocenozy nie powinny byæ stosowane w odniesieniu do skamienia³oœci œladowych. Nieco uprasz-czaj¹c, œlady nie umieraj¹, umieraj¹ tylko zwierzêta które je pozostawi³y. Dla skamienia³oœci œladowych (ichnoceno-zy) lepsze s¹ okreœlenia takie jak warunki (czy szansa) zachowania siê — preservational conditions,

preservatio-nal potential.

Odnoœnie innych „incydentalnych” uwag Autora: tak, to prawda, ¿e w pewnych, szczególnych warunkach okreœlo-ne organizmy bezkrêgowe pozostawiaj¹ podczas spoczyn-ku czy zamieszkiwania w osadzie odciski swoich cia³ daj¹ce doœæ precyzyjny wgl¹d w ich morfologiê. Dotyczy to np. niektórych wyj¹tkowo dobrze zachowanych œladów postoju trylobitów, skrzyp³oczy, rozgwiazd. Wtedy mo¿na okreœliæ ich przynale¿noœæ systematyczn¹, niekiedy nawet doœæ precyzyjnie. Dlaczego jednak Autor z wiêkszym sceptycyzmem podchodzi do niektórych œladów pozosta-wionych przez krêgowce? Wszak metoda osteometryczna wprowadzona przez Farlowa i Chapmana (1997) w odnie-sieniu do œladów dinozaurów opiera siê na analogicznej zasadzie zbie¿noœci cech metrycznych stopy (pes) konkret-nego zwierzêcia z jej odciskiem pozostawionym w osadzie. Wy³¹cza siê z tych badañ œlady zbyt zdeformowane, choæ wiele deformacji mo¿na w analizie komputerowej „wyczyœciæ”. Z powodu zbyt silnych deformacji metoda ta nie w pe³ni sprawdza siê równie¿ w odniesieniu do gigantycznych post-wczesnojurajskich teropodów, ale paradoksalnie inne elementy diagnostyczne umo¿liwi³y w³aœnie w przypadku tych œladów pierwsze niew¹tpliwe powi¹zanie tych tropów z rodzajem zwierzêcia. Dotyczy to np. tropów pozostawio-nych przez gatunki rodzaju Acrocanthosaurus z Teksasu i

Tyranosaurus rex z Nowego Meksyku. Oczywiœcie,

wywo-dzenie z najdok³adniej nawet poznanego odlewu pes lub

manus systematycznej przynale¿noœci zwierzêcia musi byæ

obarczone ryzykiem, ale ile taksonów dinozaurów zosta³o opisanych w oparciu o rozpoznanie ich kompletnych szkie-letów? Statystycznie, bardzo niewiele. Znamy i takie, które opisano na podstawie kilku krêgów lub zêbów. Tak wiêc sam fakt posiadania fragmentu w³aœciwej skamienia³oœci nie stanowi absolutnej przepustki do wiarygodnoœci. Ona jest najczêœciej tak¿e fragmentaryczna, co nieraz by³o przyczyn¹ b³êdów (np. s³ynny Brontozaur). Wzmiankowana w tekœcie w¹tpliwoœæ dotycz¹ca sprawcy tropów Moyenisauropus

karaszevskii nie wynika z niepewnoœci metody analizy

oste-ometrycznej, ale po prostu z ewolucji pogl¹dów na temat bardzo zreszt¹ podobnych do siebie tyreoforów, wczesnych stegozaurów i scelidozaurów. Np. Scelidozaurus harrisoni

(niemal kompletny szkielet!), przez lata uwa¿any za przod-ka stegozaurów i ankylozaurów, by³ póŸniej wi¹zany z orni-topodami, a obecnie uwa¿a siê go za wczesnego ankylozaura. Tak wiêc zastrze¿enia Autora co do nieprecy-zyjnoœci oznaczeñ na podstawie tropów s¹ o tyle chybione, ¿e w tym przypadku to w³aœnie w¹tpliwoœci dotycz¹ce zaszeregowania systematycznego œwietnie sk¹din¹d zacho-wanego szkieletu by³y przyczyn¹ wzmiankowanych niejed-noznacznoœci.

Co do zwi¹zku zespo³ów tropów dinozaurów z paleo-œrodowiskami (systemami depozycyjnymi) to jest on niew¹tpliwy i potwierdzany wci¹¿ nowymi znaleziskami. Argument o ma³ych powierzchniach, na których znajdowa-ne s¹ œlady w stosunku do area³ów zajmowanych przez

du¿e krêgowce jest nieco naiwnym uproszczeniem i nie ma

¿adnego zwi¹zku z przyjêtymi (Gierliñski & Pieñkowski, 1999) metodami badawczymi. Stanowisk z tropami dino-zaurów wczesnojurajskich jest obecnie kilkanaœcie, w nie-których (Gliniany Las, So³tyków) znaleziono ju¿ setki identyfikowalnych tropów — niekoniecznie na jednej du¿ej powierzchni, ale zwykle na bardzo wielu ma³ych powierzchniach bardzo licznych warstw. Ods³oniêcia te s¹ dok³adnie opisane pod wzglêdem wystêpuj¹cych litofacji, interpretacji sedymentologicznej, szczegó³owej analizy sys-temów depozycyjnych. Tak wiêc wszystkie znalezione tropy s¹ przypisane do bardzo konkretnych paleoœrodowisk. Ich du¿a iloœæ i dok³adne zaszeregowanie paleoœrodowiskowe stanowi wystarczaj¹c¹ przes³ankê, aby okreœlone zespo³y tropów wi¹zaæ z konkretnymi paleoœrodowiskami. To w³aœnie liczne tropy stanowi¹ najbardziej wiarygodny mate-ria³ dla podobnych rekonstrukcji. Rekonstrukcje dokonywa-ne w oparciu o nieporównanie rzadsze szcz¹tki kostdokonywa-ne dinozaurów s¹ znacznie mniej wiarygodne. Na przyk³ad przywo³any wczeœniej scelidozaur (Scelidozaurus

harriso-ni) zosta³ znaleziony w morskich utworach synemuru

Anglii, bo jego zw³oki zosta³y zniesione a¿ do otwartego morza. Inne znaleziska kostne dinozaurów to bardzo czêsto przetransportowane z wielu miejsc nagromadzenia izolowa-nych koœci wielu gatunków.

Myœlê, ¿e powy¿sze uwagi s¹ potrzebnym komenta-rzem do po¿ytecznego artyku³u Roberta NiedŸwiedzkiego.

Literatura

FARLOW J. O. & CHAPMAN R.E. 1997 — The scientific study of dinosaur footprints. [In:] Farlow J. O. & Brett-Surman M. K. (eds.), The Complete Dinosaur: 519–553. Indiana University Press, Bloomington. GIERLIÑSKI G. & PIEÑKOWSKI G.1999 — Dinosaur track assemblages from Hettangian of Poland. Geol. Quarter., 43: 329–346. NIEDWIEDZKI R. 2002 — Zespó³ skamienia³oœci a biocenoza — reprezentatywnoœæ zapisu paleontologicznego. Prz. Geol., 50: 899–904.

Zespó³ skamienia³oœci a biocenoza — reprezentatywnoœæ zapisu

paleontologicznego — odpowiedŸ

Robert NiedŸwiedzki*

Z du¿ym zadowoleniem przyj¹³em fakt, i¿ mój artyku³

(Nie-dŸwiedzki, 2002) zainicjowa³ dyskusjê dotycz¹c¹ problemów relacji biocenoza — oryktocenoza, podjêt¹ przez Pieñkow-skiego (2003). W dyskusji tej Autor obszernie omówi³ u¿y-tecznoœæ tropów dinozaurów dla badañ

paleoœrodowiskowych i kwestiê powi¹zania œladów dino-zaurów z rodzajami zdefiniowanymi na podstawie szkiele-tów. Informacje te stanowi¹ cenne uzupe³nienie tematyki poruszonej w artykule ni¿ej podpisanego.

Pieñkowski (2003) przedstawi³ te¿ parê zastrze¿eñ do jednego akapitu mojej pracy, które wymagaj¹ omówienia. G³ównym zarzutem jest to, ¿e informacje uzyskane z anali-zy tropów dinozaurów traktujê jako mniej wiarygodne (dla

215

Przegl¹d Geologiczny, vol. 51, nr 3, 2003

*Instytut Nauk Geologicznych, Uniwersytet Wroc³awski, pl. M. Borna 9, 50-204 Wroc³aw;

Cytaty

Powiązane dokumenty

Niemniej jednak wydaje siê, ¿e ju¿ samo uœwiadomienie z³o¿onoœci zagadnienia oraz potrzeby ci¹g³ej koordynacji i komunikacji dzia³añ czasem bardzo ró¿nych podmiotów

Liczne wspólne dyskusje przyczyni³y siê do lepszego zrozumienia dostêpnych wyników badañ i wnios- ków ich autorów oraz sformu³owania w³asnych hipotez na temat

¿e przeciwstawiaj¹cym je spo³eczeñstwu, co jest szczególnie szkodliwe i naganne wobec niezwykle trudnej sytuacji ochrony zdrowia w Polsce.. Zda- niem przewodnicz¹cego ORL w

ubezpieczenia zdrowotne oferowane przez SIGNAL IDUNA Polska TU SA, STU ERGO HESTIA SA oraz TU COMPENSA SA Prezentowany ranking przedstawia wyniki analizy, której poddano ogólne

Nasza sowa, ptak kontrowersyjny – jak widaæ, jest zarazem symbolem samotnoœci, czujnoœci, milczenia, rozmyœlania, umiar- kowania, m¹droœci, œwieckiej nauki, wiedzy racjonalnej,

W artykule przedstawiono trzy metody doboru nastaw regulatora PI uk³adów regulacji procesów wzbogacania wêgla charakteryzuj¹cych siê w³aœciwoœciami dynamicznymi obiektu inercyjnego

Badania pokaza³y istotn¹ zale¿noœæ azymutu lineamentu z azymutem wektora wstrz¹sów (TVAA) po wysokoenergetycznym wstrz¹sie.. Zale¿noœæ ta mo¿e potwierdzaæ mechanizm

W wyniku odsiarczania metod¹ mokr¹ wapienn¹ na rynku surowców budowlanych pojawi³y siê du¿e iloœci gipsu syntetycznego.. Artyku³ jest prób¹ oceny zmian na rynku gipsu w