• Nie Znaleziono Wyników

Współuczestnictwo w błogosławieństwie Abrahama w Ziemi Świętej dzisiaj : kolokwium Międzynarodowej Rady Chrześcijan i Żydów, Yaarot Hacarmel, Hajfa, 11-14 VII 1993

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Współuczestnictwo w błogosławieństwie Abrahama w Ziemi Świętej dzisiaj : kolokwium Międzynarodowej Rady Chrześcijan i Żydów, Yaarot Hacarmel, Hajfa, 11-14 VII 1993"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Waldemar Chrostowski

Współuczestnictwo w

błogosławieństwie Abrahama w

Ziemi Świętej dzisiaj : kolokwium

Międzynarodowej Rady Chrześcijan i

Żydów, Yaarot Hacarmel, Hajfa, 11-14

VII 1993

Collectanea Theologica 64/2, 165-168

(2)

Collectanea Theologica 64 (1994) nr 2

W A L D E M A R CH R O STO W SK I, W A RSZAW A

W SPÓ Ł U C Z E ST N IC T W O W BŁO G O SŁA W IEŃ STW IE

ABRAHAMA W Z IE M I Ś W IĘ T E J D Z IS IA J.

K O LO K W IU M M IĘ D Z Y N A R O D O W E J RADY

C H R Z E ŚC IJA N I ŻY DÓW

Y aarot Hacarm el, H ajfa, 11-14 YII 1993

Początki M iędzynarodowej Rady Chrześcijan i Żydów sięgają pierwszych lat po II wojnie światowej. W atm osferze szoku po wszystkim, co się wydarzyło, zwłaszcza wskutek uświadom ienia sobie rozm iarów nazistowskiej eksterminacji Żydów, pow stała organizacja, któ ra obrała za cel zmianę nastawienia wobec Żydów i judaizm u, przełamywanie uprzedzeń i ignorancji oraz podejm owanie działań na rzecz obopólnego poznaw ania się i poszanow ania. A ktualnie IC C J stanowi federację 25 organizacji krajowych, których zadaniem jest ak­ tywizowanie dialogu oraz współpracy chrześcijan i wyznawców judaizm u w poszczególnych regionach. Kolokw ia odbyw ają się co dwa lata. Biorą w nich udział delegacje organizacji krajowych, zaproszeni eksperci i goście. O statnie miało miejsce w lipcu 1991 r. w Southam p­ ton (C T 21/1992, n r 2, s. 175-178).

Zorganizow ane przez ICCJ spotkanie w Izraelu miało się odbyć w 1990 roku. Nie doszło do skutku z pow odu trudności, jakie przeżywała członkowska organizacja Israel Interfaith A ssociation oraz z pow odu braku zainteresowania ze strony lokalnych, czyli palestyńs- ko-arabskich chrześcijan. Stwierdzili oni, że tak długo, jak długo trwa Intifada, palestyńskie pow stanie przeciwko Żydom , nie m a sprzyjających warunków do prow adzenia dialogu. Również M ichał Sabbah, łaciński patriarcha Jerozolim y, biskup pochodzenia palestyńskiego, nie przejawiał entuzjazm u wobec planów takiego spotkania. Doszło do niego dopiero trzy lata później.

Kolokwium w Hajfie w naturalny sposób potwierdziło nowe pole działalności ICCJ. Do połowy lat 80-tych była to organizacja nastaw iona wyłącznie na zbliżenie i dialog chrześcijan z wyznawcami judaizm u i resztą Żydów. Przez długi czas ze strony chrześcijańskiej w jej prace byli zaangażow ani głównie protestanci. W latach 70-tych coraz liczniej dołączali do niej katolicy, co przybrało na sile na przełomie lat 80-tych i 90-tych. Najpierw aktywizowały działalność dialogowe organizacje we Włoszech i w Hiszpanii, a w 1991 r. pow stała Polska R ada Chrześcijan i Żydów. W tym samym czasie inne kraje Europy Środkowej doczekały się narodzin własnych organizacji. Jednak już w 1985 r. dialog chrześcijańsko-żydowski poszerzył się o nowych partnerów . D okonało się to podczas kolokwium w Salamance, kiedy zaproszono na obrady przedstawicieli muzułmanów . H iszpania była i w pewnym sensie nadal pozostaje miejscem spotkania i oddziaływania na siebie chrześcijaństwa, judaizm u i islamu. W praw dzie nie wszyscy członkowie ICCJ zgadzali się na tak znaczącą zmianę formuły organizacji, lecz skoro kolokw ium w Izraelu stało się faktem, nie m ożna było poprzestać na dw ustronnym dialogu chrześcijańsko-żydowskim. M usiało dojść do próby włączenia m uzuł­ m anów , co rzeczywiście nastąpiło.

D w ustronne kontakty w ram ach ICCJ prowadzili chrześcijanie z E uropy Zachodniej oraz wyznawcy judaizm u z Izraela i największych skupisk żydowskiej diaspory, przede wszystkim z USA. Kiedy miejscem dialogu miała być Ziemia Święta, dalsze pomijanie miejscowych chrześcijan byłoby nieporozumieniem. Źresztą ju ż wcześniej dochodziły do E uropy głosy, że ich położenie pozostaw ia sporo do życzenia i nie m ożna prow adzić dialogu międzyreligijnego bez prawidłowego rozeznania w m eandrach tej sytuacji. Włączenie arabskich chrześcijan w planow ane kolokwium ICCJ stało się koniecznością. Stanowią przecież przeważającą większość chrześcijan w Ziemi Świętej. Tymczasem arabscy chrześ­ cijanie m ocno podkreślają swoje związki z muzułmanam i. Są, tak jak oni. A rabami

(3)

166

W A L D E M A R C H R O STO W SK I

i przynależą do narodu palestyńskiego. Postrzegają siebie ja k o chrześcijan w obrębie tego narodu. Solidaryzują się też z w alką swoich rodaków , muzułm anów , o praw o do sam o­ stanowienia, sprawiedliwość, godność i wolność. Ich zaangażow anie jedynie w dialog z Żydami, obywatelami państw a Izrael, ściągnęłoby podejrzenia pozostałych Palestyńczyków 0 „dogadyw anie się z wrogiem” i wyłamywanie ze wspólnych aspiracji n arodu palestyńskiego. Włączenie chrześcijan arabskich do konsultacji międzyreligijnych w Izraelu nie było spraw ą łatwą. Już wcześniej IC C J podjęła wiele kroków w tym kierunku. Najważniejsze przygotow ania odbyły się w dniach 23-27 lutego 1993 r. na Cyprze. Wzięli w nich udział włączeni w dialog z Żydam i i judaizm em chrześcijanie z E uropy Zachodniej i przedstawiciele niektórych Kościołów chrześcijańskich na Bliskim Wschodzie. Ci ostatni m ają różne doświadczenia z Żydami. Żyjący poza Izraelem są na ogół bardziej otw arci i ugodowi, ale chrześcijanie z Izraela przejaw iają większą powściągliwość wobec zasadności i szans pow odzenia dialogu. K onsultacje na Cyprze przełamały tabu w okół samej możliwości rozm ów i zbliżenia chrześcijan Bliskiego W schodu z Żydami. W rezultacie podjętych ustaleń w kolokw ium w Hajfie wzięło udział dw óch chrześcijan z Libanu. N ie udało się jednak pozyskać widocznego poparcia i uczestnictwa arabskich chrześcijan mieszkających na terenie Izraela. W kolokw ium wzięło także udział kilku przedstawicieli muzułm anów . Jeden przybył z M aroka, drugi z USA, natom iast dwóch czy trzech pozostałych pojaw iło się na krótko 1 m iało więcej do powiedzenia w sprawach politycznych niż religijnych.

Pierwotnie miejscem konsultacji IC C J m iała być Jerozolim a. Jednak palestyńscy chrześcijanie i muzułm anie nie zgodzili się na to, tłumacząc, że znajdują się pod okupacją izraelską i w Jerozolimie nie mogą podjąć dialogu z Żydam i jak o pełnopraw ni partnerzy. Nie akceptują też statusu Jerozolim y ja k o stolicy państw a Izrael. Z H ajfą i G alileą nie łączą się tego rodzaju zastrzeżenia i problem y, bo tam jedni i drudzy m ogą mówić pełniejszym głosem. Pom im o starań centrali IC C J liczba palestyńskich chrześcijan i m uzułmanów była znikom a. Stało się tak chyba dlatego, że organizacyjną stronę spotkania wzięli na siebie niemal wyłącznie Żydzi, skupieni w Israel Interfaith A ssociation oraz Interreligious C oordinating Council in Israel, co zniechęciło innych do udziału lub uświadom iło im, że zostaną całkowicie zdom inowani i m ogą odegrać tylko rolę figurantów.

W kolokwium wzięło udział p onad 230 uczestników z 25 krajów. Delegacja polska liczyła pięć osób: N atalia A 1 e k s i u n (grupa młodzieżowa), ks. W aldem ar C h r o s t o w s k i i d r Stanisław K r a j e w s k i (obaj współprzewodniczący PR C hŻ ) oraz P iotr K r ó l i k o w s k i i M irosław a J a n k o w s k a (przedstawiciele grupy młodzieżowej). K onsultacje miały miejsce w eleganckim kurorcie Y aaro t H acarmel, położonym kilka kilom etrów ną wschód od Hajfy, w pięknym sosnowym lesie, z widokiem na pasm o K arm elu aż po M orze Śródziemne. Jego przebieg był o tyle nietypowy, że sporo czasu poświęcono na rozm owy i kontakty nieformalne.

Spotkanie otworzył 11 lipca wieczorem prof. M artin S t ó h r, przewodniczący ICCJ. N aw iązał do postaci A braham a, któ ra stanow i spoiwo religii m onoteistycznych i najwłaściw­ szy p u n k t wyjścia wszelkich międzyreligijnych konsultacji. A braham znajduje się u począt­ ków judaizm u, chrześcijaństwa i islamu. Jego wielkość polega na tym, że odważnie odstąpił od czci bożków, którym służyli jego ojcowie, i zrywając z przeszłością poszedł za głosem Bożego wezwania. W spółczesne bóstw a nie są ju ż - ja k wtedy - ulepione z gliny, lecz karm ią się uprzedzeniami, ignorancją i strachem przed innymi. Profesor Stóhr wspom niał o w ydarze­ niach w jego ojczyźnie, w Niemczech, gdzie grupki neonazistow skich ekstrem istów posuw ają się do przem ocy i gwałtów wobec cudzoziemców. Jednak, co niepokoi najbardziej, to rozm iary obojętności dużych kręgów społeczeństwa. Spotkanie w Hajfie, grom adzące ludzi z różnych krajów, odbyw a się w okresie pierwszych politycznych sukcesów procesu pokojow ego na Bliskim Wschodzie. Przebywający w Izraelu pow inni być gotowi do wsłuchiwania się w głosy i racje mieszkańców Ziemi Świętej. Urzeczywistniany w niej dialog i w spółpraca mogłyby być m odelem dla reszty świata.

W ykład wprow adający w problem atykę kolokw ium , zatytułow any Życie w Ziem i

Świętej - napięcia i pojednanie, wygłosił prof. Aviezer R a v i t z k y, wykładowca filozofii

żydowskiej na Uniwersytecie H ebrajskim w Jerozolimie. N a Bliskim Wschodzie, podobnie ja k w innych rejonach świata, religia i ludzie wierzący przyczyniają się raczej do pogłębiania już i tak głębokich podziałów i konfliktów niż do ich przezwyciężania. Jest to bolesna obserwacja, zwłaszcza jeśli czynią ją ludzie wierzący w Boga. Religie jak o czynnik podziału,

(4)

K O L O K W IU M M IĘ D Z Y N A R O D O W E J R A D Y C H R ZEŚ C IJA N I ŻY D ÓW

167

a nie odbudow yw ania jedności, to pow ód do wstydu i szukania dróg wyjścia. Dzieje różnych w spólnot religijnych zawierają m nóstw o pierwiastków trudnych i obolałych. W zbiorowej pamięci nagrom adziło się i utrwaliło mnóstw o elementów demonizacji wyznawców innych religii, postrzeganych nie tylko ja k o rywale, ale jak o wrogowie. N awiązanie dialogu powinno oznaczać zerwanie z zastarzałymi tradycjam i wrogości i demonizowania innych. Staje się to tym pilniejsze, że wszystkie religie m onoteistyczne pow inny wspólnie przeciwstawiać się coraz silniejszym tendencjom do dejudaizacji, dechrystianizacji i deislamizacji społeczeństw, w których żyją ich wyznawcy. Jeżeli ktoś uzurpuje sobie wyłączne praw a do praw dy, wtedy religia i świętość zyskują jakby w ymiar terytorialny („praw da jest tam , gdzie my jesteśm y” ), za czym w większości przypadków idzie używanie i nadużywanie siły, czyli groźba bezprawia i przemocy.

D wa pierwsze dni kolokw ium odbywały się pod h asłam i« Współuczestnictwo» - koegzys­

tencja w ramach państwa Izrael oraz Ziem ia Święta - je j znaczenie dla religii abrahamickich.

O bydwa przedpołudnia, 12 i 13 lipca, poświęcono na sesje plenarne, których trzonem były dyskusje panelowe. Pierwszej przewodniczył Elias J a b b o u r, dyrektor H ouse o f Hope w Shefar-Am, drugą poprow adził W ajdi T a b r i, islamski przywódca religijny z Hajfy. Zw racano uwagę na potrzebę znalezienia właściwego modelu współistnienia wierzących w jedynego Boga, k tó ra jest tym większa, że religie bywają nadużyw ane w sporach politycznych. Ziemia Izrael posiada dwa wymiary. Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie traktują ją ja k o Ziemię Świętą; Żydzi i Palestyńczycy uw ażają ją za swoją ojczyznę/kraj. Mieszkańcy Izraela albo muszą nauczyć się żyć razem, albo będą kontynuow ać spory i walki prowadzące do wzajemnego wyniszczania się. Środkiem zabezpieczającym przetrw anie i porozum ienie jest obopólne zaufanie i zdolność do kom prom isów. Trzeba też wypracować nowy teologiczny model „m onoteizm u pluralistycznego” . Świętość m a rozm aite oblicza, a więc należy zrezygnować z m onopolu na praw dę. Ironia losu polega na tym, że Żydzi postrzegają siebie jak o „ocalałych” , lecz Palestyńczycy też m ają to sam o odczucie, zaś ich zagrożenie pochodzi ze strony Żydów. Wczorajsze ofiary dzisiaj bywają albo przynajmniej uchodzą za prześladow ­ ców. Istnieje zatem pilna konieczność opracow ania i w drażania „etyki ocalałych” . Tylko w ten sposób m ożna osiągnąć niezbędne kom prom isy i powstrzymać osieracanie dzieci i kobiet po obydwu stronach. Chociaż teoretyczne wizje brzm ią bardzo pięknie, wielu mówców, zwłaszcza w kuluarach spotkania, obnażało jednak głębokie pokłady bezsilności. W śród uczestników kolokw ium pojawił się m.in. katolicki duchowny z H ajfy z grupą swoich parafian. Przebieg dyskusji spowodował, że ocenili spotkanie jak o wydarzenie bardziej o charakterze społecznym i kulturalnym aniżeli religijnym.

Popołudniowy program dwóch pierwszych dni przewidywał zapoznanie się z realiami Ziemi Świętej. Uczestnicy kolokw ium zostali podzieleni na kilka grup i rozjechali się w różne rejony Galilei. Odwiedzano miejsca ważne dla koegzystencji wyznawców judaizm u, chrześ­ cijan i m uzułmanów. M otto podróży brzmiało: Ziem ia ja ko żyw y tekst. Odwiedzono m.in. G ivat H aavivah, M uchraka, Bet Śzearim, G órę T abor, Nes A mmim, okolice Jeziora Galilejskiego, N azaret, Safed, G rotę Eliasza oraz groby Hillela i Szamm aja w Meiron.

W środę, 14 lipca, na ostatni dzień kolokw ium złożyły się sem inaria i sesja panelowa, objęte wspólnym tytułem Błogosławieństwo Abrahama - znaczenie i powinności. Przew od­ niczyli im chrześcijanie, wyznawcy judaizm u i muzułmanie, poruszając takie sprawy, jak: nastawienie wobec „innych” , praw da i sprawiedliwość, w artość i świętość życia ludzkiego, rodzina i pozycja kobiety. Całość zwieńczyła dyskusja panelow a na tem at Religijne

perspektywy przyszłej koegzystencji w Z iem i Świętej. Wzięli w niej udział członkowie różnych

wspólnot religijnych: w spomniany ju ż Elias J a b b o u r, prof. Eugene W e i n e r , dyrektor The A braham F oundation, M oham ed A b u - B a k r , dziennikarz telewizji izraelsko-arabs­ kiej, m uzułm anin Shehade S h e h a d e z Hajfy, archim andryta A r y s t a r c h z P atriarchatu Grecko-Prawosławnego, dr M itkal H a t o u r, specjalista z dziedziny praw a islamskiego, rabin Gil N a t i v z M oriah Congregation w Hajfie, Yehezkel L a n d a u z Open H ouse Peace Center w Ram ia, Ali Hussein Q 1 e i b o, antropolog i artysta z Jerozolimy, oraz Ibrahim S i m ’ a n, sekretarz Stowarzyszenia Kościołów Baptystów, mającego siedzibę w Nazarecie. Obserw atorem całości kolokw ium IC C J był d r Remi H o e c k m a n OP, sekretarz Komisji Stolicy Apostolskiej do D ialogu Religijnego z Judaizmem.

W czwartek, 15 lipca, odbyło się doroczne posiedzenie ogólne M iędzynarodowej Rady Chrześcijan i Żydów. D o grona sfederowanych organizacji przyjęto organizacje krajowe

(5)

168

W A L D EM A R CHROSTOW SK1

z Belgii i Słowacji oraz ogłoszono ew entualność rychłego przyjęcia organizacji z Białorusi i RPA. W ysłuchano spraw ozdań z działalności organizacji krajowych z Austrii. Czech, K anady, Izraela, Szwajcarii i Urugwaju. Później przedm iotem dyskusji byty sprawy organizacyjne i spraw ozdania, a także plany działalności ICCJ na przyszłość, w tym kwestia poszerzenia międzyreligijnego dialogu o partnerów muzułmańskich. Zastanaw iano się leż nad form am i współpracy ze Stolicą A postolską, R adą Kościołów na Bliskim Wchodzie. Światową R adą Kościołów, Konferencją Kościołów E uropy oraz z prawosławiem i U NESCO. Dużo czasu zajęły dyskusje odnośnie do miejsca i tem atu kolejnego spotkania ICCJ w 1994 roku. Idąc za sugestią przedstawicieli Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, których poparł prof. Stefan S c h r e i n e r z U niw ersytetu w Tübingen, jak o miejsce spotkania wybrano Polskę. Jednak większość dyskutantów odrzuciła propozycję, by odbyło się ono w C entrum Inform acji, D ialogu, W ychowania, Spotkań i Modlitwy w Oświęcimiu. W ydawało się, żc skoro spór w okół lokalizacji klasztoru sióstr karm elitanek został zakończony, nowo w ybudowane C entrum zintensyfikuje działalność i będzie również właściwym miejscem na posiedzenie ICCJ. Stanowczy sprzeciw wobec tej propozycji rodzi obawy co do dalszych losów C entrum . Skoro takie grem ium, jak członkowie ICCJ nie widzi możliwości korzystania z oświęcimskiego C entrum , nasuwa się pytanie, kom u będzie ono służyło. Zdecydowano, żc miejscem konsultacji m a być W arszawa, zaś ich roboczy tem at - o ile nie ulegnie zmianie - brzmi: Żydzi i chrześcijanie po upadku kom unizmu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

żółty szalik białą spódnicę kolorowe ubranie niebieskie spodnie 1. To jest czerwony dres. To jest stara bluzka. To są czarne rękawiczki. To jest niebieska czapka. To są modne

Celem współpracy jest zapewnienie należytego bezpiecze- ństwa zdrowotnego Polakom w zakresie usług ratownictwa medycznego oraz warunków zatrudnienia

własnych, zrozumiałam, czego wspinacz musi się nauczyć, jaki ro- dzaj doświadczenia cielesnego musi osiągnąć, by móc w ogóle za- cząć się wspinać i wykonywać zjazdy oraz

Dla zapewnienia optymalnej opieki dziecku w szkole wskazane jest zorganizowanie apelu dla dzieci, na którym należy w przystępny sposób

Niedawno obliczono, że w ciągu ostatniej dekady więcej Żydów stało się wierzącymi (jest to oczywiście przybliżona rachuba) niż we wszystkich siedemnastu stuleciach po

Zapowiedziane kontrole ministra, marszałków i woje- wodów zapewne się odbyły, prokuratura przypuszczalnie też zebrała już stosowne materiały.. Pierwsze wnioski jak zawsze:

 Czas wiary jest podobny do czasu zasiewu; nie trzeba tracić ducha i nie wolno załamywać się – aż do końca. Bądź wytrwały do czasu, kiedy bę- dziesz mógł zebrać co

jeśli okaże się, że nie mam wystarczającej ilości jakiegoś produktu, żeby starczyło mi na kilka dni bez wychodzenia do sklepu, to można poczynić kroki, żeby