• Nie Znaleziono Wyników

Szlak bojowy i wizerunek wojsk Jana Piotra Sapiehy w świetle pamiętników z czasów wojny moskiewskiej a rzeczywistość historyczna

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Szlak bojowy i wizerunek wojsk Jana Piotra Sapiehy w świetle pamiętników z czasów wojny moskiewskiej a rzeczywistość historyczna"

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

Renata Gałaj

Szlak bojowy i wizerunek wojsk Jana

Piotra Sapiehy w świetle

pamiętników z czasów wojny

moskiewskiej a rzeczywistość

historyczna

Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej 7, 111-134

(2)

TtAP'ìS

Seria VII 2001

R enata Gałaj

Szlak bojow y i w izeru n ek w ojsk Jana Piotra Sapiehy

w św ietle pam iętników z czasów wojny moskiewskiej

a rzeczy w isto ść historyczna

W

szelkie k o n flik ty zb ro jn e, w y w o łan e czy to w ew n ątrz państw a, czy m ięd zy sąsiadującym i krajam i, dla sw ego trw an ia i ro z w o ju p o trz e b u ją żołnierzy. Poza w o jsk am i zaciąganym i na słu żb ę p rzez p ań stw o pojaw iają się w ojska n ajem ników , dla k tó ry ch w alki stanow ią okazję d o w zb o g acen ia się, dan ia u p u s tu sw oim żąd zo m przy g o d y czy m ożliw ości ro zład o w an ia napięć p sy ch iczn y ch i w szelk ich frustracji, w w aru n k a c h po k o jo w y ch h am o w a n y c h przez społeczności, z k tó ry c h o c h o tn ic y ci się w yw odzą.

P om ijając w cześn iejsze zaciągi o k resu D y m itriad , nasze zain tereso w an ie zostanie skierow ane na okres od 1608 ro k u , kiedy za n am o w ą kanclerza litew skiego Lw a Sapiehy, je g o p o w in o w a ty ja n P io tr Sapieha w stępuje na służbę do D y m itra Sam ozw ańca II. Jest k ondotierem , zapew ne u ta le n to ­ w a n y m i z k o n ek sjam i, je s t też osobą, k tó ra być m o ż e szuka nie tylko zaro b k u , ale i m ożliw ości u su n ię c ia się na b o k z głó w n eg o n u rtu polity czn eg o R zeczypospolitej ja k o s tro n n ik Z y g m u n ta III. P o zo staw ił p o sobie p a m ię tn ik D zieje Marsa krwawego i sprawy odważne rycerskie p rzez W ielm oż­ nego Pana Jegonios'ci Pana Jana Piotra Sapiehę starostę us'wiackiego w monarchii moskiewskiej od roku 1608 a ż do roku 1612 stawnie odprawowane^. Praca ta, spisana p rz e z sekretarza, być m o że a u to ry zo w an a

י 9

p rzez p a m iętn ik arza, stanow i kanw ę o b ecn y ch rozważań"“. K o n ieczn o ścią stało się p o ró w n a n ie je g o treści z in n y m i m ateriałam i z epoki w celu skorygow ania zapisów. N a jw ię k sz y m w y zw an iem dla au to rk i stał się ob raz w o jn y w yłaniający się z kart p am iętn ik a i w iz e ru n e k lu d zi w nią zaanga­ żow anych. P o n iew aż o d b ió r je s t zaw sze subiektyw ny, au to rk a zastrzega się, że tro p iła g łó w n ie te

1 Z o b . D zie n n ik Ja n a Piotra Sapiehy (1 6 0 8 -1 6 1 1 ), w: Polska a M oskw a w pierwszej połowie w ieku X V II. Z b ió r materia­

łó w ..., w yd. A. H irsch berg, L w ó w 1901, s. 1 6 7 -3 3 2 . D alsze cytaty za tą edycją (w naw iasach paginacja).

2 B iogram autora w: Polski słownik biograficzny, t. 34, W rocław 1992, s. 6 2 2 -6 2 4 (autor hasła: A. R achuba), zob. zw ł. s. 622; zob. też D ykcjonarz biograficzno-histoiyczny, W arszawa 1844, s. 300.

(3)

112 R en a ta G ałaj

p rzejaw y życia o bozow ego, k tó re kłócą się z p o to c z n y m i oczekiw aniam i sp o łeczn y m i w o b ec fo rm acji w o jsk o w y ch . C e le m nie je s t z b u d o w an ie negatyw nego o b razu o d d z ia łó w Sapiehy, ale w y łap an ie p ro b le m ó w n u rtu ją c y c h ó w czesne w ojsko.

N ie w ą tp liw ie p a m ię tn ik te n m iał służyć nie tylko je g o au to ro w i. P am iętać należy, że szlachta, p o m im o iż ostatecznie nie sp rzeciw iła się d ziałan io m w M o sk w ie, nie zaw sze p o z y ty w n ie o d b ie ­ rała d ziałaln o ść n a je m n ik ó w w erb o w a n y c h na te re n a c h R zeczypospolitej, n ajm u jący ch się do w alk w granicach p ań stw a carów. Z d a w a n o sobie spraw ę, że nie są o n i p o strzeg an i ja k o osoby p ry w atn e, ale — czy to się sp o łeczeń stw u p o d o b a, czy też nie — że re p re z e n tu ją w łasn y n aró d . W iad o m o ści m u siały d o c h o d z ić szybko i nie b u d z iły zachw ytu. R ozsiew ali je zaró w n o zaangażow ani w w alkę 0 tro n bojarzy, ja k i pow racający do kraju żo łn ierze, zaciągnięci p rzez D y m itra S am ozw ańca I. N ie w y g o d n e w iad o m o ści starano się ukryw ać, ja k c h o ćb y te, że D y m itr nie je s t sy n em Iw an a IV G ro ź n e g o , ale a w a n tu rn ik ie m p o p ie ra n y m p rzez b o jaró w przeciw k o B orysow i G o d u n o w o w i. W takiej sytuacji ż o łn ierz zaciężny staw ał się tylko n a je m n ik ie m służącym dla chleba, sławy, z w łasn eg o w y b o ru , a w je g o słu żb ie nie było nic zaszczytnego i ro m an ty czn eg o . D lateg o być m o ż e sek retarz D y m itra J a n B uczyński n am ó w ił ro tm istrz a S tanisław a B orszę d o p o w ro tu do M oskw y, kiedy te n p rzy n ió sł w ieści m ogące w z b u d z ić w ątpliw ości i w p ły n ąć na zm ian ę p o staw

- 3 - - - V

szlacheckich . W ojska n ajem n e m iały rozszerzać i um acn iać w ład zę sw ojego chlebodaw cy, były w y k o rzy sty w an e nie tylko d o w alk, ale i pacyfikacji czy d ziałań zw iadow czych. N ie z w ią z a n i z k rajem n a je m n ic y potrafili ujaw nić najgorsze instynkty, m ogli okazać się bardziej b ezw zg lęd n y ­ m i eg z e k u to ra m i no w eg o p o rz ą d k u n iż sam i obyw atele. T ru d n o było nad n im i zapanow ać n aw et ż o łn iersk iej zw ierzch n o ści. B ez sk ru p u łó w egzekw ow ali należności, a n aw et brali w ięcej, niż im z ezw o lo n o . N ie krępow ali się staw ian iem żądań w o b ec pracodaw cy. Ja k o obyw atele R zeczy p o s­ politej posiadali je s z c z e cechy specyficzne. O b ra c a m y się b o w ie m w k ręg u w ojska szlacheckiego, k tó re od d a w n a p rzyw ykło radzić sobie sam o w terenie. D o ty czy to z aró w n o d ow ódców , ja k 1 p o d w ła d n y c h . W okresie, o k tó ry m m ow a, m ężczyzna na ogół w y n o sił jeszcze z d o m u u m ie ję t­ ność w alki, słu ży ł w od d ziałach p ań stw o w y ch , bo taka była tradycja, m iał p e w ie n resp ek t dla p rz e ­ ło żo n y ch . Z te k s tu p a m ię tn ik ó w i z in n y c h m a te ria łó w w ynika je d n a k , że do tych o d d ziałó w zaciągało się w ie lu w e te ra n ó w w alk to czo n y c h ów cześnie p rzez R zeczpospolitą. W ojna zm ien ia lu d zk ie zach o w an ia, czyni bardziej b ezw zg lęd n y m , p rzy tęp ia postaw y w sp ó łczu cia. C zasam i to w łaśn ie ratu je ż o łn ie rz o m życie. Z g o d n ie z tradycjam i polskiej kaw alerii to w arzy stw o ch ę tn ie u czestn iczy ło w o m a w ia n iu p la n ó w k am p an ii, niestety, d ru g ą stro n ą tego zw yczaju było m a n ife ­ sto w an ie w łasn y ch p o g ląd ó w i w cielanie ich w życie — n ie k o n ieczn ie po m yśli zw ierzch n o ści. Ja k o n a je m n ic y żyli z w ojny, nic dziw n eg o , że każdy p o m y sł zaw arcia u k ład u , k tó ry m iał na celu ro zw iązan ie ich oddziałów , spotykał się z o p o rem . O ficero w ie takich o d d ziałó w b ard zo często staw ali się m e d ia to ra m i, a n a w e t zakładnikam i in te re só w w łasn y ch p o d k o m e n d n y c h . D o św ia d ­ czył tego i sam J a n P io tr Sapieha. H e n ry k W isn e r w je d n e j ze sw oich prac pisał o 1609 roku:

(4)

Szlak b o jo w y i w iz e r u n e k w o jsk J a n a P io tra S a p ie h y w św ietle p a m ię tn ik ó w ... 113

W w y d a n y m u n iw ersale król zapew nił, że idzie, aby p rzy w ró cić spokój. G w a ra n ­ tow ał d o trz y m a n ie p raw sp o łeczeń stw a i cerkw i. W y słan em u ( ...) d o T uszyna p o se lstw u nakazał p rzed staw ić p a n o m m o sk iew sk im p ropozycję o d d an ia je m u tro n u , o d d z ia ło m p o lskim zaś przejścia w służbę R zeczypospolitej ( ...) . W śród p o lsk ich o d d z ia łó w D y m itra zerw anie p rzez króla ro zejm u , o w szem , w k ro czen ie p rz e z niego w granice M oskw y, w yw ołało sprzeciw . W ynikał o n p rzecież nie z p o b u d e k m o raln y ch , złam ania przysięgi czy k o n ieczn o ści w y b o ru m ię d z y słu żb ą p rz y ro d z o n e m u w ład cy ( ...) czy Ł żed y m itro w i, lecz m aterialn y ch . ( ...) C zęść p o zo stała w ie rn a nie tyle Ł żed y m itro w i, ile sobie. N ie łącząc się z w o jsk iem k ró lew sk im , b ro n iła sw ego praw a, a raczej bezpraw ia do w ładzy, w tym d o łu p ie - stwa. B ędąc w O jczy źn ie n ik im , tu stawali się p an am i życia i śm ierci w si, m iast i m iasteczek, p a rtn e ra m i do ro z m ó w dla ludzi w ładających p ań stw em , k tó re od p o ­ k o le ń b u d z iło w R zeczypospolitej lęk4.

N ie m o ż n a chyba lepiej oddać sło w am i p rag n ień i zach o w ań lwiej części p o d k o m e n d n y c h starosty uśw iackiego. P o zo staw io n y p am iętn ik , ja k sądzę, nie je s t tylko zw ykłą relacją z w y d arzeń lat w ojny, je s t p ró b ą ukazania p ro b lem ó w , z k tó ry m i przy szło się zm ierzyć dow ódcy. A u to ro w i n ie d an e b yło n iestety doczekać k o ń ca wojny. Ja k inna z in teresu jący ch postaci p o staw io n y ch n a je g o d ro d z e , A lek san d er J ó z e f L isow ski (ok. 1580-1616), u m a rł w trakcie toczących się w alk, nie od rany zadanej p rz e z w roga, ale w sk u te k choroby.

W arto p o w ied zie ć parę słów o g łó w n y m bo h aterze, aby zro z u m ie ć lepiej nie tylko epokę, lecz m e n ta ln o ść człow ieka i ślad je g o istn ien ia u trw a lo n y na kartach p am iętn ik a. U ro d z ił się w 1569 ro k u w znaczącym litew sk im ro d zie Sapiehów . Jako syn kasztelana kijow skiego Paw ła Sapiehy i H a n n y z C h o d k ie w ic z ó w był b ratem stry jeczn y m kanclerza litew skiego, Lw a Sapiehy. Posiadał w ięc nie tylko k o n ek sje p o lity czn e, ale i d o b rą orientację w bieżącej w ielkiej polityce p ro w ad zo n ej p rz e z d w ó r m onarszy, a także p rzez sw ój ród. P ew ności siebie i ogłady d o d aw ało m u staran n e w y kształcenie. A ktyw nie u czestniczył w życiu p o lity czn y m kraju. Z b ie ra ł d o św iad czen ia w o jsk o ­ w e w w alk ach z T ataram i, W o ło ch am i, S zw edam i i R osjanam i. P otrafił d o w o d zić chorągw iam i ko zack im i i h u sarsk im i. U c z e stn ic z y ł m ięd zy in n y m i w bitw ie p o d K irc h o lm e m . Z a postaw ę i zasługi w o je n n e został n ag ro d z o n y staro stw em uśw iackim i nag ro d ą p ie n ię ż n ą (m o ż n a zastana­ w iać się, ile w tej n agrodzie zasług przypisać p o w in n iś m y je g o k rew n iak o w i). Z a n am o w ą k an clersk ą zaciągnął się d o słu żb y u D y m itra S am ozw ańca II. C o p raw d a m iał za sobą lata słu żb y żo łn iersk iej, w ro k 1601, kiedy z b ra k u śro d k ó w na w ypłacenie ż o łd u ż o łn ierze rozeszli się, w y stąp ił p rzeciw k o m o n arsze, ostatecznie je d n a k znalazł się w szeregach w o jsk kró lew sk ich , m im o to tr u d n o u zn ać go za człow ieka z d em o ralizo w an eg o i p o zb aw io n eg o zasad. U su w a ją c się n a bok, został w p lą ta n y w w ielką politykę, d o p ie ro w d rażan ą w życie p rzez decydentów . Być m oże fakt te n sp o w o d o w a ł u niego p o w stan ie — tru d n y c h d o u d o w o d n ie n ia — aspiracji zagarnięcia dla siebie tr o n u carskiego, o k tó ry ch w sp o m in a S am u el M ask iew icz5. P ew n e je s t to, że starał się

4 H . W isner, Lisowczycy, W arszawa 1995, s. 3 9 -4 0 .

(5)

114 R en a ta G alaj

b rać aktyw ny udział w k reo w an iu scenariusza w y d arzeń politycznych, sam pasując siebie na m e d ia to ra i starając się p rzefo rso w ać rozw iązania z w łasn eg o p u n k tu w id zen ia o ptym alne.

O d 1607 roku Ja n P iotr Sapieha zw iązanyjest z zaciągami na rzecz D ym itra II. 29 lipca 1608 roku jeg o w ojska skonfederow ały się nad rzeką Łośm ianą w o bronie cara i carow ej6. Stąd w yruszyli

na spotkanie z carem i w łasnym przeznaczeniem . Sam uel M askiew icz tak pisze o tych zaciągach: A że bez w ojska naszego obejść się nie m ogło, zaciągał M iechow icki im ieniem carskim , pisząc listy do kogo rozum iał, obiecując na koń usarski po zł. 70, a kozacki 50. (...) czym ju ż i inszym i podobieństw y siła ludzi do siebie, ro zu m ien iem pierw szego D y ­ m itra, pociągnął, a częścią też, że w ojska niem ało bez służby w K oronie było i radzi byli tej okazyi; szli z w ielką ochotą ja k na m iód.

N ap rzó d kniaź R om an Rożyński, po potrzebie wygranej rokoszowej przy królu pod G u - zow em roku 1607 (...) , zaciągnąwszy wojska z 1 000 koni, udał się do carzyka (...). P. M ło c k i A ndrzej po konfederacyi grodzieńskiej ( ...) tam że się udał, a za n im szło co żyw o; P. J a n Sapieha starosta uśw iacki po konfederacyi brzeskiej w k ilku tysięcy k o n i tam że się obrócił. (...)

I tak na siedem obozów wojsko polskie carzykowe w ziem i moskiewskiej stało (.. ,)7. W szeregach o d d ziałó w znaleźli się ludzie, k tó ry ch reputacja b u d z iła w ątpliw ości, z d e m o ra ­ lizow ani, infam isi, d aw n i ko n fed eraci w ojskow i, w y trąb ien i z w ojska, i ci, k tó rzy w je g o szeregach szukali szczęścia. O sław ien ie n a je m n ik ó w docierało d o d w o ró w i d w o rk ó w R zeczypospolitej. G łó w n ą je j przyczyną, ja k się w ydaje, była sam ow ola i gw ałty na ko b ietach , rab u n ek , napaści p o p ija n e m u i na trzeźw o , b rak p o szan o w an ia dla religii i zw yczajów m ieszkańców , w y n io sło ść i d u m a . N ie m n iejszy w p ły w na tych, k tó rzy przeżyli, w yw arła krw aw a zem sta zg otow ana p rz e z p o w s ta ń c ó w -sp isk o w c ó w z 1606 roku. S tanisław N ie m o je w sk i w sp o m in ał:

D z iw n e g o m o rd e rstw a i o k ru cień stw a nad naszym i ci b arbary zażyw ali, a zw ła­ szcza nad pod d ający m i się, zabijając ich zw yczajem bestyjalskim kijam i albo o b u ­ ch am i w głowy, nad d ru g im i u k rzy żo w an iem i d o ściany p rzy b ijan iem (...) in n y m g ło w y i inszych c z ło n k ó w u c in a n ie m , krw ią się pastw iąc. G d y się ju ż sk ło n iło k u w ieczo ro w i, tru p y w szystkie w yw łóczyli z d w o ró w na ulicę, nago o darte, z w ielką sw ą u c ie c h ą 8.

Isaac M assa pisał:

A. Sajkow ski, W rocław 1961, s. 11.

6 Z o b . H . W isner, op. cit., s. 34.

7 S. M a sk iew icz, op. cit., s. 1 1 8 -1 1 9 .

(6)

S zlak b o jo w y i w iz e r u n e k w o jsk J a n a P io tra S ap ieh y w św ietle p a m ię tn ik ó w ... 115

...lu d byt zadow olony z dokonanych zabójstw, uw ażał bow iem Polaków za sw ych w rogów . ( ...) R osjanie g ro m ad zili się o k o ło trupów , bezcześcili je , urągali im i o b rzu cali straszn y m i p rzek leń stw am i (...)^ .

W ydaje się, że nie m a w ty m nic d ziw n eg o , był to b o w iem przejaw od reag o w an ia sytuacji, w y b u c h tłu m io n e j nienaw iści do obcych. A zdziw ienie p rzem aw ia raczej na niekorzyść p a m ię t- nikarza, k tó ry najw yraźniej niczego z odebranej lekcji nie zro zu m iał, p re z e n tu ją c nadal postaw ę lekceważącej wyższości w obec obyw ateli państw a moskiew skiego. P roblem y za Ł żedym itra p ozostały te sam e, a n aw et d o d a tk o w o w zb o g aco n e o spadek po p o p rzed n ik ach . W p a m ię tn ik u Sapiehy p o d datą 7 sierp n ia 1608 ro k u zanotow ano:

Jegom ość sądził sprawę o rozbój kupców, który się stał od tow arzystw a pana B uzew - skiego, z roty kozackiej. (...) Było też przy tym rozboju pacholików kilkanaście z rot różnych, do którego to rozboju pryncypałem był A dam Ruskiew icz, bo się ten zaraz na łu p rzucił do wozów. Stanisław M ielkow ski postrzelił kupca. Je d n o tych dw u, jako pryncypałów, na gardło osądzono, drugim , którzy im byli pom ocnikam i, od wojska precz kazano, od wszystkiego. Poczty im pobrawszy, za te szkody k u pcom w nagrodę oddano. P acholików pięć bito postronkam i w e środku obozu.

D ie 8 Augusti A dam a R uskiew icza ścięto. Stanisław a M ielk o w sk ieg o tow arzystw o odprosiło, który obiecał przew agęjaką uczynić, na sławę w ojska w szytkiego (1 75-176). J e s t to p ierw szy z o d n o to w a n y c h p rzy p ad k ó w ro zb o ju . D la zachow ania dyscypliny, a także tw arzy zo rg an izo w an o zgodnie z p raw em proces. P rzy k ład n ie u k aran o pro w o d y ró w . W idać w y raźn ie, że pozycja sąd zo n y ch była n ieró w n a. Z d w ó c h o sąd zo n y ch na karę śm ierci, zginął tylko je d e n . Z a d ru g im w staw iło się w ojsko, a Sapieha zapew ne nie m ó g ł p o zw o lić sobie na u tratę p o p u la rn o śc i i w im ię w yższej (jego zd an ie m ) racji z m ien ił w yrok. P rzy p ad k ó w „w yproszenia” zn a m y w iele, najczęściej tow arzyszą im k o m en tarze, że lepiej być p o b łażliw y m , niż zniechęcić d o słu żb y resztę. N ie s te ty łag o d n o ść i b rak stanow czości je s t b ro n ią o busieczną. C zu jąc brak z d e te rm in o w a n ia , p o d k o m e n d n i po trafili n a d m ie rn ie w ykorzystyw ać w łasn ą pozycję, a ustępstw a m o g ły p rzy n ieść zg u b n e n astępstw a w o b liczu w roga. K olejny przejaw sam ow oli o d n o to w u je p a m ię tn ik ju ż p o d datą 7 p aźd ziern ik a 1608 ro k u — pojaw iły się skargi

.. .na p ach o lik i, k tó rz y w zagony jeżd ż ą, że tam w tej słobodzie m o n a s te r w y łu p ili i k aźnią carską pobrali, ru b li 7 000. Tym c h ło p o m kazał się je g o m o ść zatrzym ać p rz y sobie, aby m ogli po zn ać [w ] w o jsk u którego, co by tam był p rzy ty m łupie, i kilka p a c h o lik ó w poznali, m ięd zy k tó ry m i pana S kolkow ych trzech , k tó rzy byli p ry n cy p ałam i d o tej sprawy, bo sposobili sobie chorągw ie, ro tm istrz a obrali m ięd zy sobą i p o ru c z n ik a (191).

(7)

116 R en a ta G ataj

S apieha zw ołał koło p u łk o w n ik ó w , na k tó ry m S k o łek b ro n ił ra b u sió w tak sku teczn ie, że d e ­ cyzję o w y ro k u o d ło ż o n o do koła g eneralnego,

.. .chcąc to w sz y stk ie m u w o jsk u objaw ić, aby w ięcej takie łu p y i sw aw o leń stw o nie było i aby byli tacy sw aw olnicy karani (...) b o ciż pach o lik o w ie daw ali w in ę n ie k tó re m u to w arzy stw u , k tó rzy też tam byli w tej słobodzie, i n a k o n iach je ź d z ili p o cerkw i (192).

10 p a ź d z ie rn ik a koło skazało n a śm ierć d w ó c h pacholików , a p o d e jrzan y ch tow arzyszy zaare­ szto w an o , aby w razie w y zn an ia ich w in y p rzez p a ch o lik ó w w g o d zin ie kaźni m ó c także na n ich w y k o n ać w yrok. Była to p o części prew en cja, p o części p ró b a w y m u sz e n ia p o s łu c h u przez zastraszenie. Z a b ro n io n o to w arzy stw u w łóczyć się w celu zdobycia pożyw ienia, m iało to zap ew n e na przyszłość o ddalić od niego p o d e jrz e n ia o w sp ó łu d z ia ł w p rzestęp stw ach . K olejne d o w o d y na n ie sk u te c z n o ść praw a p o c h o d z ą z zapisek z 19 sierp n ia 1609 ro k u , kiedy na kole g en eraln y m :

...o p o w ie d z ia ł je g o m o ść w sz y tk ie m u w o jsk u o w ielkiej sw ejw oli i n ie p o s łu sz e ń ­ stw ie, nie dbając nic na rozk azan ie starszego i na artykuły, na k tó re w szystko w o jsk o z g o d n ie po zw o liło . W ty m że kole czynił skargę p. Jan ick i, tow arzysz z ro ty je g o ­ m ości, na tow arzystw o p. W ilam ow skiego, z ro ty piety h o rsk iej ( ...) którzy, n aje­ chaw szy w d e re w n i pach o lik a p. Jan ick ieg o , obrali ze w szytkiego i zw iązaw szy z sobą w zięli, c h ło p ó w w tejże d e re w n i p o m ęczy li — na k tó ry ch , iż były słu szn e i ja w n e dow ody, w szyści w kole z g o d n ie p rosili je g o m o śc i, aby w e d łu g a rty k u łó w byli karani, także i o n iep o słu szeń stw o , aby w e d łu g arty k u łó w k aran y był każdy n ie p o s łu sz n y (237).

W yroki zapadły n astęp n eg o d n ia i były to w y ro k i śm ierci. J a k w y n ik a z w cześniejszych w y d arzeń , nie była to kara odstraszająca dla p o te n c ja ln y c h p rzestęp có w i chyba nie d o k o ń ca spełniała sw oją rolę. Ż o łn ie rz o m m u siała d o k u czać szw ankująca dyscyplina, skoro d o p o m in a li się w p ro w a d z e n ia w życie o b ow iązującego praw a. Z re sz tą p rzep isy p raw n e, co w y n ik a z kilku frag­ m e n tó w p a m ię tn ik a , zostały im p rz e d sta w io n e i p rzez n ic h zaprzysiężone. G d zież w ięc je s t tu m iejsce n a k lu czo w e p o stu laty w iz e ru n k u m o d e lo w e g o w zo rca w y ch o w an ia szlachcica — h o n o r, p ra w o rz ą d n o ść , szlacheckie słow o?

O sta tn ie chw ile życia p a m ię tn ik a rz a nie były p o zb aw io n e goryczy, której p rzy sp arzały dalsze ekscesy p o d w ła d n y c h . P od datą 1 sierp n ia 1611 ro k u czytam y:

.. .aby za ten , k tó ry się stał w R o sto w ie, spraw iedliw ość sk u teczn a stała się lu d z io m ty m p o sad zk im , bo grabież się stała w n im , i chociaż się p o ddali, przecie k rzy w ­ d zen i byli i cerkiew lu d z ie naszy w y łu p ili, w której zdobycz w ielk ą w zięli. D ała się też w in a o to je d n e m u z p. ro tm istrzó w , p. B ied rzy c k iem u , że cełow alnika [u rz ę d ­ nika p o d atk o w eg o — R. G .j je d n e g o m ęczyć kazał, o co n ań instygow ał te n cełow alnik, także z to w arzy stw a p. B ożysław skiego i p. C ieliń sk ieg o , o targ n ien ie się n a kletki [kram y — R. G .] (318).

(8)

Szlak b o jo w y i w iz e r u n e k w o js k J a n a P io tra S a p ie h y w św ietle p a m ię tn ik ó w ... 117

D o sądu przy stąp ili sam i o ficerow ie, obaw ian o się b o w iem reakcji ż o łn ie rz y W inow ajcy w y w in ęli się od kary na gardle. R z u tu je to na nastroje, k tó re ogarnęły p o d k o m e n d n y c h ; o baw iano się p o g o rszen ia i tak n ap ięty ch w ów czas sto su n k ó w w oddziałach. In teresu jąco na ty m tle w ypada list w y słan y od koła g en eraln eg o d o w ojska D y m itra II, 30 lipca 1610 roku:

.. .p an Łazow ski był p o słan y od w ojska do M o sk w y z listem , w k tó ry m pisano, aby się sam i użalili takiego przelan ia krw ie w tej ziem i m oskiew skiej, także też sp u s to ­ szenia d o m ó w B ożych, zatem i n iszczen ia chw ały B ożej, k tó re się dzieją bez w ia d o m o śc i oraz słow y p rzez lu d zi sw aw olnych, o co karani byw ają, ośw iadczyw s­ zy się też w n im , że gdzie się nie p oddadzą, a zatem krw ie przelan ie nie u tu li się, że P an B óg tak na n ich sam ych, na ż o n ach i dzieciach, krw ie rozlania tego rek w i- row ać b ęd zie (263).

W in a spada w ięc na tych, k tó rz y się b ro n ią, a nie na najeźdźcę. J e s t to o d w ró c e n ie sytuacji. Z a p e w n e , gdyby nie w alczyli, sp otykałby ich podobny, a m o że gorszy los. N a je m n ik zw ykle m u siał liczyć się z m o żliw o ścią o d w e tu , b iern e zachow anie o dczytałby b o w ie m ja k o n iem ą ap ro b atę sw ojego postęp o w an ia. C a ły p a m ię tn ik o b fitu je w e w z m ia n k i dotyczące m o rd e rstw i łupiestw . S taran o się p rzeciw działać n ad u ży cio m , ale najw yraźniej o b o strzan ie artykułów , o k tó ­ ry m w s p o m in a p a m ię tn ik S apiehy (207), niew iele dało. M ało p rzy n o siła także radykalizacja praw i sto so w n e k o n sty tu c je sejm o w e w ydaw ane dla w o jsk zaciężnych, o czym w e w sp o m n ie n ia c h napom knął S zym on O k o lsk i10. P ro b lem leżał w egzekucji prawa, a nie w jeg o zaostrzaniu. S am uel M ask iew icz w o d n ie s ie n iu do tych w o jsk pisał:

B ezp ieczeń stw a w ielkiego nasi zażyw ali p o w szystkiej ziem i za m il sto. P ach o lik o - w ie i to w arzy stw o na przystaw ach bezp ieczn ie i żyw ność, i p ien ięd zy do o b o z u w o z ili11.

O w ojskach b ędących na słu żb ie Ł żed y m itra pisał S tanisław Ż ó łk iew sk i:

N a sz y zaś, k tó rz y p rzy n im byli, ro z p u s tn ie żyli, zabijając, m o rd u jąc, gw ałcąc, nie tylko c z e m u in szem u , ale i c e rk w io m nie p rzep u szczając12.

Także h e tm a n k o ro n n y nie m iał z łu d z e ń co do m o żliw o ści w zięcia ro z w y d rz o n e g o żo łn ierza w karby. O b aw iał się, że w ięcej b ędzie z niego szkody n iż pożytku:

D ru g i k ło p o t był z w o jsk iem pana S apieżynym , k tó rzy zostaw szy p o u ciec zen iu im p o sto ra chcieli k o n iecz n ie tego w szystkiego być u czestn ik am i, ja k o w ojsko k rólew skie ( ...) chcieli także w stolicy m ieszkać; kiedy im tego n eg o w an o , chcieli w R ezań iść (a te n kraj rezański je s t bard zo obfity); gdy i tego im b roniliśm y, i bić,

10 Z o b . S. O k o \s k i, Dyjciryjusz transakcyjej wojennej m iędzy wojskiem koronnym i zaporoskim, w ro ku 1 6 3 7 ..., w Z a m o śc iu , w druk. A kadem ii, J. Jastrzębski, 1638.

" S. M a sk iew icz, op. cit., s. 1 2 0 -1 2 1 .

(9)

118 R en a ta G ałaj

je ż e lib y tam szli, chcieliśm y się z nim i; bo żyw ności dla naszego w ojska z tam teg o najw ięcej kraju oczekiw aliśm y ( . . . ) 13.

W ojska postanow iono wysłać do ziem , które nie zam ierzały poddać się polskiej zw ierzchności, w których działalność niedaw nych najem ników nie byłaby szkodliwa i sprzeczna z racją stanu. N a uw a­ gę zasługuje determ inacja, z jak ą postanow iono nie dopuścić do grabieży i zniszczenia ziem w ażnych z p u n k tu w idzenia strategicznego. A przecież Żółkiew ski deklarow ał się dotąd w sw oich pism ach jako zw olennik m ediacji, a nie rozlew u bratniej krwi. Być m oże to ze w zględu na fam ę oddziałów skutecznych i bezw zględnych w ojskom Sapiehy pow ierzono odciągnięcie uwagi od w ygłodzonej M oskwy, o czym donosi Sam uel M askiewicz:

P ostanow ili, aby p. S apieha z w o jsk iem sw ym (...) w ziem ię się p u ścił n iep rzy ja­ cielskim sp o so b em , o g n iem i m ieczem pustosząc; n am też żyw ność p o trz e b n a była, a p rz y ty m i ten głos p u szczo n o , że m ieczem i o g n iem plądrow ać, aby ich m ó g ł do k o m m izeracy i ziem i p rz y w ie ść 14.

Z w ró ć m y uw agę, że nie użyto do tego celu zaciągów królew skich. M o ż e w skazyw ać to na sław ę, k tó rą j u ż się cieszyły użyte do tego oddziały. N ajczęściej p o p rzed zała ona w ojsko, p o tęg u jąc obaw y lu d n o ści cyw ilnej.

P rzytoczone opinie nie są dobrane tendencyjnie, zostały zapisane w źródłach i m usiały m ieć oparcie w rzeczywistości. W skazująjednak na pew ne rozłożone w czasie zjawiska, w ystępujące w sze­ regach arm ii, z którym i sobie lepiej lub gorzej radzono, bo przecież w ojska walczyły jeszcze długo.

P rz e jd ź m y do sam ych o d d ziałó w Ja n a Sapiehy. N a p o czątk u w obozie carskim znalazło się w ielu przedstaw icieli zam ożnej szlachty i towarzystwa. Towarzyszyli im zaciągnięci do służby szaracz- kow ie szlacheccy, chłopi i Kozacy. Po przystąpieniu Rzeczypospolitej d o w o jn y część w o jsk szybko zdecydow ała się na op u szczen ie d otychczasow ego chlebodaw cy, w obliczu m o żliw o ści przejęcia p an o w an ia p rzez królew icza W ładysław a. D y m itr p o rz u c ił w ojsko, c h ro n iąc się przejściow o w K ałudze. S am uel M askiew icz w następujący sposób relacjonuje całe zajście:

N azaju trz po odjechaniu carzykow ym (...) w rzaw a niem ała w obozie się uczyniła, nie w iedząc, gdzie by się carzyk podział (...) i nie m ogąc się zgodzić, dokąd by się obrócić m ieli, w szyscy szli, gdzie kto chciał: je d n i do króla, d ru d zy do carzyka. (...) A d o carzyka się udali: Ja n Sapieha starosta uświacki, a ten był h etm an em po R ożyńskim u carzyka. Z znacznych w ojska niew iele tam poszło, m o tło ch wszystko, a po p rostu szlachty tam m ało, je n o pod usarskim i chorągw iam i, których niewiele. (.. .) 15.

M o w a tu o ro k u 1610. P rz e d te m skład sp o łeczn y przedstaw iał się nieco inaczej. W obozie carskim znalazło się kilku dobrych dow ódców, cieszących się nie tylko prestiżem , ale i zau fan iem p o d k o m e n d n y c h . R o d ziło to ryw alizację, nie zaw sze zdrow ą, gdyż staw ała się oczyw ista dla ż o ł­

13 Ibid em , s. 88.

14 S. M ask iew icz, op. cit., s. 162.

(10)

Szlak b o jo w y i w iz e r u n e k w o jsk J a n a P io tra S ap ieh y w św ietle p a m ię tn ik ó w ... 119

nierzy. Po p rzejściu na stro n ę m o n a rc h y polskiego, ja k m o ż n a sądzić z o pinii pam iętnikarzy, w iększej części m a ję tn y c h p rzedstaw icieli szlachty, zaczęto p ostrzegać w ojsko sapieżyńskie jak o p o te n c ja ln e ź ró d ło kłopotów . N ie u fano obcym , czy to stojącym niżej w pozycji stanowej, czy własnej grupy. S tosunek do drobiazgu szlacheckiego bywał uzależniony od w łasn eg o in te re su , a te n nakazyw ał po zb y ć się k o n k u ren cji. O stateczn ie po targach także o ddziały sapieżyńskie znalazły się na żołdzie R zeczypospolitej, rozpoczął się okres w spółpracy. Z w ró ć m y uw agę na jeszcze je d e n fra g m e n t p a m ię tn ik a M askiew icza, m ów iący o szu k an iu w 1612 ro k u sojusznika p rzez k o n fe d e - rujące się w o jsk o królew skie:

D o w ie d z ia w sz y się król, że ustąpili nasi z stolicy ( ...) , w ydać rozkazał u n iw ersały do g ro d ó w w szędzie, że sw y w o ln ik z M o sk w y w ychodzi, aby go w szędzie bito i nie p rzep u szczan o . Sapieżyńscy też, sk o ro się dow iedzieli o p o d n ie s ie n iu konfederacyi u nas, sam i się też sk o n fed ero w ali i ( ...) z M o sk w y do L itw y przyszli; w jechali w G ro d n o , w B rześć, w M ohylów . Z ty m i się nasi p o ro z u m ie li, abyśm y b ezp ie cz­ niej zasług dojść i potężniej przeciw k o ty m u n iw e rsa ło m być m ogli, obiecaw szy im posiłki, a o n i też n am , p rz y jd z ie -li gw ałt na kogoż. I tak spraw ili tym i u n iw e r­ sałam i, że m iasto d w ó c h albo trz e c h ćw ierci sapieżyńcom (bo i tak w iele nie służyli) dali im dziesięć; a m y też sw ego spełna d o sz li16.

Ja n P io tr S apieha ju ż w ów czas nie żył. Targi o zapłatę, jej w ysokość, gro źb y p o rz u c e n ia słu żb y i sk o n fed ero w an ia się w ypełniają sporą część w s p o m n ie ń pam iętnikarza. Sam z ram ien ia ż o łn ie ­ rza, dla p re stiż u i m iejsca zajm ow anego w h ierarch ii społecznej, był nazn aczan y p rzez w ojsko p o słe m do ro k o w a ń z h e tm a n e m k o ro n n y m i m o n arch ą. N ie sądzę, aby nastroje w szeregach o d d ziałó w S apiehy odbiegały zn acznie od tego, co działo się w szeregach o d d z ia łó w o płacanych p rzez R zeczpospolitą. D la n ich je d n a k o p u szczen ie cara lu b je g o o balenie p rzed w y w iązan iem się ze zo b o w iązań w o b e c n a je m n ik ó w było osobistą porażk ą w zakresie finansów .

O d d z ia ły Sapiehy, n aw et po je g o śm ierci, a m o że zw łaszcza po je g o śm ierci, p o strzeg an e były w n eg aty w n y m św ietle. M o ż n a o d n ieść w rażenie, że zam iast „rab u ś”, „ o b ib o k ”, „oczajdusza” m ó w iło się „sapieżyniec”. C h cąc pokazać, ja k się zostało sk rzy w d zo n y m w ocenie, w ystarczyło p o ró w n a ć się z ż o łn ie rz e m z tej form acji. P oniekąd uczciw ie p racow ała on a na sw oją złą sławę, chociaż liso w czy k o m n ie potrafiła d o ró w n ać. Notabene Sapieha i Lisow ski w p e w n y m okresie

17 . . . . .

w sp ó łp raco w ali ze sobą . A lek san d er J ó z e f L isow ski w ykazał się w ty m czasie sp o rą n ie s u b o rd y ­ nacją. Ja k w y n ik a ze w sp o m n ie ń Sapiehy, w w alkach o m o n a sty r Siergiejew ski 25 lutego 1609 ro k u , po w zięciu tra n sp o rtu pro ch ó w , p o jm an y ch je ń c ó w nakazał ściąć

.. .w yw iódszy ich za obóz, co on i d o b rz e w idzieli z m u ru , skąd też on i w zięli serce na naszych. K tó ry ch m ieli w p o jm a n iu u siebie, tak Polaków , ja k D u ń có w , w y p ro ­ w adzili za m u r, gdzie by też naszy w idzieli, i o k ru tn ie rozsiekali d w u d z ie stu , k tó ry ch naszy, w nocy podjechaw szy, pobrali na kilka sań (206).

16 Ib idem , s. 180.

(11)

120 R e n a ta G ałaj

N ie b yło w ów czas p o lecen ia m o rd o w a n ia jeń có w , ty m bardziej, że w d n ia c h p o p rzed zający ch to w y d arzen ie w y p raw ian o się p o „języka”, dla zdobycia inform acji. N ie je s t isto tn a przyczyna, dla k tó rej p o lece n ie p rze ło ż o n e g o zostało zig n o ro w an e, ale następstw a, k tó re za sobą pociągnął sam osąd, stracen ie je ń c ó w p rzez stro n ę p rzeciw n ą i eskalacja nienaw iści p o o b u stro n ach . N ie je s t to o d o so b n io n y p rzy p ad ek g w ałtu czynionego na o b ro ń cach . J u ż 27 p aźd ziern ik a 1608 ro k u w trakcie w alk o R o stó w ż o łn ie rz nie dał nad sobą zapanow ać:

...w y sz li p rz e d m iasto, m ając kilka tysięcy lu d u pospolitego, i dali bitw ę lu d z io m je g o m o śc i, gdzie im P an B óg nie pobłogosław ił, bo ze w sty d em nazad d o m iasta u stęp o w ać m u sieli, i ta m zgrom adziw szy się d o cerkw ie, m ężn ie się b ro n ili n a g o ­ d z in trzy. Tam j u ż w idząc na się w ielkie n ieb ez p ieczeń stw o , w cerkw i że j u ż dalej tr u d n o się b ro n ić m ają, sam m e tro p o lit w yszedł z cerkw ie p rzeciw k o n im z c h le ­ b e m i solą, poddając się, ale j u ż nie w czas, bo m ieli serca zajątrzone p rzeciw k o n im i żad n y m sp o so b em h am o w ać się nie dali. M e tro p o lita sam ego pojm aw szy, w padli do cerkw ie, bijąc, siekąc, tak czerńce, ja k o i lu d pospolity, i legło w cerkw i d o kil­ k u se t człow ieka, k ro m tego, co w p o lu i p o ulicach p obito. ( ...) Z d o b y c z w ielk ą w zięli p ie n ię d z m i i z ło te m , srz e b re m , k lejn o tam i. G ro b ó w kilka c u d o tw ó rc ó w posiekli srzeb rn y ch , m ięd zy k tó ry m i był grób św. L eonteja, w szy tek złoty ( ...) ale go p o p so w ali w szystkiego w n iw ecz (194-195).

B rak dy scy p lin y nie je s t cechą charak tery sty czn ą dla tych oddziałów . D o k ła d n ie tak sam o, w liczając w to grabieże i p rofanacje m iejsc k u ltu religijnego, zachow yw ała się w iększość o d d z ia ­ łó w zn ajd u jący ch się na u trz y m a n iu państw a. Ż o łn ie rz e in n y c h p a ń stw także m ieli w e krw i rab u n ek . Z ła sław a w szczególny sp o só b przyklejała się je d n a k do najbardziej dających się w e znaki form acji. S apieha n iek tó re zach o w an ia starał się w y tłu m aczy ć em o cjam i zw iązanym i ze stresem w alki. P rz y k ła d e m je s t bitw a sto czo n a 15 lipca 1610 ro k u o m onastyr:

W ojew oda sam w cerkw i zabit, M ichajło W ołkonskij. C zerń có w nie zostało, je d n o 9, a było ich ośm dziesiąt. Pasyja M arsow a nie przepuściła ani aetati, ani sexui (259). R elację tę p o tw ierd za J ó z e f B udziło:

M o sk w a strw ożyw szy się od tak w ielkiego g rz m o tu , uciekli d o m u ro w a n e g o m o n asty ra, na k tó ry ch naszy zaraz w padli na m ury, nie dając się im ro zp o strzeć, ani b ra m za sobą zam ykać, a tak m ając serca zek rw aw io n e w p ie ń w szystkich w y cięli18.

• ■ • ✓ • - • r 19

W zm ian k ę zn ajd z iem y ró w n ie ż w p a m ię tn ik u Ż ó łk iew sk ieg o .

18 J. B u d z iło , Wojna moskiewska wzniecona i prowadzona z oka zjifa lszyu ych D ym itrów od 1603 do 1612 r., opr. J. B yliński i j . D łu g o sz , W rocław 1995, s. 102.

19 Z o b . S. Ż ó łk iew sk i, op. cit., s. 63: „ ...c h ło p s tw o ję li uciekać w m onastyr w ie lk im naw ałem , tak iż bram y nie m o ż o n o zam knąć; na n ich naszy w padli w monastyr. Kniazia W ołkoń sk iego, który tam był od S zujskiego w o jew o d ą , zabili, czerń ce i w szy stek o n g m in w y siek li, m onastyr i cerk iew splądrow ali”.

(12)

S zlak b o jo w y i w iz e r u n e k w o jsk J a n a P io tra S a p ie h y w św ietle p a m ię tn ik ó w ... 121

A p rzecież ż o łn ie rz e potrafili u słu ch ać rozkazu, o czym św iadczy w alka o P erem yśl. W pa­ m ię tn ik u B u d z iło o d n o to w a ł w g ru d n iu 1610 roku:

.. .aby pró żn a pracajego [Sapiehy] nie była, posłał pana B udziła do Prem yśla (...) a sam za n im ruszył, aby go ja k się nie podda, tedy przez gwałt, jak o m ógł wziął. N a przyście pana B udziłow e Prem yśl się zdał, i na łaskę się pana Sapieżyną, i w szystkiego w ojska spuścił, któ ry m żadnej szkody nie uczyniono20.

Ż o łn ie rz w ie lo k ro tn ie spraw iał p ro b le m y w obozie i na p o lu w alki. D la p rzy k ład u — w m arcu 1609 ro k u S apieha o d n o to w u je :

Tegoż d n ia w nocy był tu m u lt w ielki w obozie; zw adzili się usarze je g o m o śc i z p ie c h o tą i kilk u to w arzy szó w ran io n o i p o strzelo n o . R o tm istrz a pieszego ra n io n o i k ilk u p a c h o łk ó w u sieczo n o (210).

D la o d m ia n y w g ru d n iu ro z ru c h y w yw ołali n iesfo rn i żo łn ierze W ilam ow skiego (249). K rótką, ale dającą do m yślenia n o tk ę o d n a jd u je m y w zapisie z 7 p aźd ziern ik a 1610 roku:

Tegoż d n ia był ro z ru c h w w o jsk u , że sam i w się p o d chorągw iam i bez m ała nie u d erzy li (282).

Bijatyki, p o jed y n k i, zabójstw a zdarzały się także w in n y ch obozach. Była to co d zie n n o ść szlachecka. P o w o d y d o n ich były jak że często błahe lu b sp ro w o k o w an e celow o dla w y w o łan ia a w a n tu ry p rz e z ró ż n e n iesp o k o jn e duchy, szukające ro zg ło su i „sław y” w a rm ii. C zęste były zw ady w e w łasnej form acji, a cóż d o p iero , kiedy w p o b liżu stacjonow ały obce oddziały. In teresu jąco b rz m i zapis z 29 sierp n ia 1610 ro k u , kiedy część b o jaró w p o stan o w iła p o p rzeć Szujskiego, uciekając z o b o z u D y m itra II:

Był ro z ru c h w ielki, tak m ięd zy b ojaram i, ja k o i naszym i, je g o m o ść p. h e tm a n posłał w sk o k d o o b o z u , dla p rzestrzeżen ia tego, aby się grabież nie stała (270).

Ja k m ó w i stare przysłow ie: okazja czyni złodzieja. P ró b a w ykorzystania w chw ili zam ieszania dla w zb o g acen ia się c u d zy m k o sztem m ogła zakończyć się tragicznie. W k o ń c u Sapieha u zn ał p rzecież w ty ch o k olicznościach, że należy p o tw ierd zić sw oją w iern o ść D y m itro w i, co też osta­ tecz n ie uczynił.

Ż o łn ie rz nie tw o rz y ł polityki, ale p rzez tw o rzen ie faktów zm u szał szlacheckich statystów d o law irow ania, k łan ian ia się i bycia elastycznym i. O d chw ili, kiedy w ojska m o n arsze znalazły się na te re n ie o b jęty m d ziałan iam i L itw inów , d o c h o d z iło d o ustaw iczn y ch zatargów. Ż ó łk iew sk i, ja k w y n ik a z p a m ię tn ik a Sapiehy, skarżył m u się na je g o p o d k o m e n d n y c h k tó rz y napadali na ludzi zao p atru jący ch w żyw ność od d ziały R zeczypospolitej, poryw ali ludzi. P rzebyw ający w ziem i

(13)

122 R en a ta G ałaj

siew ierskiej Sapieha nie tylko skarży się n a k o n k u re n c ję w o jsk k o ro n n y c h Potockiego, ale żąda (w liście z 11 listo p ad a 1610), aby o d d ziały h e tm ań sk ie w ycofały się z tych terenów ,

...g d y ż w o jsk o na w o jsk o nastąpiw szy, n ie p o d o b n a rzecz, aby z o b u stro n szkody nie było; w ięc uskarża się, że „toż nas potyka od w ojska K róla Je g o m o ści, że nam p a c h o lik ó w łapają, b iją” (287).

W m a rc u 1611 ro k u n a kole ro tm istrz o w sk im starano się rozw iązać p ro b le m niep rzestrzeg an ia p rz e z żo łn ie rz a m iejsc stacjonow ania i szukania sobie n o w y ch kw ater (303). B rak dyscypliny w ty m zakresie nie był n iczy m n o w y m . S am o w o ln e o p u szczen ie m iejsca o b o zo w an ia p rzez żo łn ierza, szukającego sobie lepszych w a ru n k ó w do bytow ania, d o p ro w ad ził j u ż w e w rz e śn iu 1609 ro k u d o p o rażk i i u tra ty z tru d e m zdob y teg o zam k u peresław skiego p rzez

.. .ludzi tych, których był jeg o m o ść ostawił w zam ku peresław skim , którzy nie dbając nic na prośbę i rozkazanie jegom ości, lekce sobie ważąc tego nieprzyjaciela, który stał pod b o k iem ich potężny, po odjeździe jegom ości z Peresławia, z zam ku w yjechali (...) na posadzie stanęli w gospodach różno, je d e n od drugiego daleko (243).

R o zp asan ie żo łn ierza było tak d u że, że w 1611 ro k u na m arco w y m kole ro tm istrz o w sk im w K ozielsku zjaw ili się bez zap ro szen ia tow arzysze z chorągw i Jan a P io tra Sapiehy. A u to r pisze, że przybyli

...p ra w ie armata mami [zb ro jn o — R. G .j, w k tó ry m kole nieb ez p ieczeń stw a zd ro w ia sw ego je g o m o ść p. h e tm a n m ało nie p o n ió sł. W ty m kole je d n i za lasy iść i ta m n a zaciąg ja k i czekać zezw olili, a d ru d z y na to nie pozw alali (...) (302).

Jednom yślności w zasadzie nie osiągano, bo tyle było opinii, ilu uczestników obrad, ale w św ietle p am ię tn ik a S apiehy działania o d d z ia ło w i całe ich życie w yznaczane były p rzez k olejne (jak w y n ik a z treści w sp o m n ie ń : częste) koła. Z azw yczaj były to koła p u łk o w n ik ó w , ro tm istrzó w , koła p ry ­ w atn e, rzadziej koła generalne. B ez w ied zy tow arzystw a tr u d n o chyba było Sapieże podjąć jak ą k o lw ie k decyzję. P a m ię tn ik Sapiehy niezw ykle in teresu jąco o b razu je fu n k c jo n o w a n ie d e m o ­ kracji szlacheckiej w obozie w o jsk o w y m . D o kół o d w o ły w an o się p rzed p o d jęciem w iążących decyzji, dla z o rien to w an ia się w o p in iach i n astro jac h i dla u ch w alen ia decyzji w iążących w szy st­ k ich o b ecn y ch . U ra b ia n o na n ich o p in ie w w ażnych kw estiach. P rzy k ład o w o — z o k resu ro k o w ań z Ż ó łk ie w sk im o przejście p o d je g o k o m e n d ę (koniec w rześn ia 1610) p o c h o d z i zapis:

Je g o m o ść dał pro p o zy cję d o kół p ry w atn y ch , przekładając: „do całej n iesław y i n ieb ez p ieczeń stw a zd ro w ia sw ego i do w ątpliw ości zasług p rzy szliśm y za n ie sfo r­ nością, niezg o d ą i n ie p o s łu sz e ń s tw e m ”, w której p rz y p o m in a i w ystraszenie pana p lo tk a m i i p ło n n y m i pow ieściam i. ( ...) U k a z u je też tego być po trzeb ę, dla o c h ro n y sław y naszej i n a ro d u naszego, że nie w adzi ozw ać się p a n u n a sz e m u p rz e s z łe m u ( ...) że n a m nie m iał tego czynić, odbiegać nas k ry jo m k o ( ...) w czym n iceśm y n ie w in n i ( ...) (280-281).

(14)

S zlak b o jo w y i w iz e r u n e k w o js k J a n a P io tra S a p ie h y w św ietle p a m ię tn ik ó w ... 123

Z ła sława, k tó ra o kryła szeregi sapieżyńców , m usiała stanow ić p rzy n ajm n iej dla części z n ich p o w ó d d o zgryzoty. Sam i zresztą w y m ien iają zarzuty, któ re im najczęściej staw iano. C o praw da tw ierd zą, że to w ym ysły, ale u zn ają je za na tyle g roźne, iż m o g ły zn iec h ęcić do n ich m o n a rc h ę . To z kolei m o g ło lec u p o d staw p rzed łu żający ch się ro k o w ań o zaciąg i w a ru n k i służby. Z d aje się, że pojaw iły się także oskarżenia o w ia ro ło m stw o , co chyba bolało najbardziej, gdyż ci, k tó rzy zostali p rz y carze, pozostali m u w ie rn i do k o ń ca i uczynili to z w y b o ru . N ik t przecież pow ażnie n ie trak to w ał o c h o tn ik a do służby, za k tó ry m ciągnęła się o p in ia zdrajcy. H o n o r był dla żołnierza, zw łaszcza dla szlachcica, b ard zo cen n ą w artością, i tym , czego najczęściej b ro n ił z szablą w d ło n i. Z p a m ię tn ik a (260) w ynika, że to zapew ne w kole p o d jęto decyzję o w y stąp ien iu w o b e c Ż ó łk ie w ­ skiego z żąd an iem , aby nie atakow ał tw ierd z w ie rn y c h carow i. W kole zapadały decyzje o w y ro ­ kach, w y p ro szen iach od ścięcia, to w arzy stw o składało przysięgę, że nie u czestn iczy ło w grabieży czy bójce, o m a w ia n o w a ru n k i słu żb y i decy d o w an o , czy służyć bez zapłaty lu b ja k ą fo rm ę jej egzekucji przyjąć.

N a w iz e ru n e k w ojska rz u tu je także je g o zachow anie w o b liczu w roga. N ie c h o d zi tu je d n a k o rezygnację z potyczki, kiedy przew aga liczebna i u sy tu o w an ie pola b itw y czyniło j ą nie do w y ­ grania. W p a m ię tn ik u S apiehy o d n a jd u je m y ciekaw e zapisy. P ierw sze dotyczą j u ż 1608 roku. Tak oto 2 p a ź d ziern ik a żo łn ierze Lisow skiego „nie potkaw szy się z nieprzyjacielem , tył p o d a li” sp o d R ach m an cew a, zostaw iając chorągw ie kozackie i p e ty h o rc ó w W ilam ow skiego, k tó rzy uciekli p o d w p ły w e m u d e rz e n ia (189-190). Był ta m o b ecn y Sapieha, któ reg o „wszyscy ( ...) na placu n iep rzy jacielo w i zostaw iw szy, odbiegli, i ledw ie się z rąk nieprzyjacielskich w y m k n ą ł” (190). U ra to w a ła go w ów czas p rz y to m n o ść u m y s łu i to, że rozkazał w ła sn y m ch o rąg w io m atakow ać, co o d w ró ciło losy bitwy. 15 lu teg o 1610 ro k u p o d Z e stid o w e m Sapieha „dla n iech ę ci rycerstw a, k tó rz y się bić nie chcieli, nic nie spraw iw szy, w ró cił się nazad ( . . . ) ” (250). O d d z ia ły S apiehy ścigały w ów czas p rz e c iw n ik ó w D y m itra II. N a p o czątk u m arca tego ro k u żo łn ie rz e po raz kolejny sto rp ed o w ali p lan y dow ódcy. Stojąc p o d D m itro w e m , Sapieha

...o b a c z y w sz y w o jsk o nieprzyjacielskie na oko, op o w ied ział to w arzy stw u i ro zk a­ zał, aby każda ro ta szła d o swej kw atery, gdzie je j n azn aczo n o . Z a c z e m pan o w ie p u łk o w n ic y i p an o w ie ro tm istrz e i w szystko tow arzystw o krzyknęli, m ów iąc, iż „m y nie zw ykli zam k ó w b ro n ić, w pole w y n id ziem , u d e rz y m się z n im i w im ię P ańskie ( . . . ) ” (253).

Ż ad n e logiczne arg u m en ty nie dotarły do żołnierzy, których u p ó r doprow adził do utraty obozu kozackiego i zm usił w ojska najem ne do odw rotu. R zuca to cień na tę formację. W k ońcu m am y do czynienia z ochotnikam i, którzy postanow ili szablą zarabiać na chleb, w ięc dyscyplina i zaufanie w zajem ne p o w in n y cechow ać ich szeregi. D latego sm u tn e w rażenie czynią opisy skom plikow anych przygotow ań do w ykonania zadania, tłum aczenia sposobu przeprow adzenia akcji, koordynacji czasu, co i tak na niew iele się zdaw ało, kiedy żołnierz w ykonyw ał polecenia ja k chciał.

O czy w iście p am iętn ik arze o d n o to w a li także sukcesy, zdarzające się częściej niż porażki. P rzecież z S apiehą w sp ó łp raco w ali tacy oficerow ie jak: Struś, Lisow ski, B u d ziło , a byli to d o b rzy

(15)

124 R e n a ta G ałaj

i sk u teczn i dow ódcy. Tym , co w ielce m u siało szkodzić w iz e ru n k o w i g łó w n o d o w o d zący ch , były zatargi m ię d z y k n iaziem R ó ży ń sk im a Sapiehą. W zm ian k i o konflikcie, o w yciąganiu b ro n i p rzez R óży ń sk ieg o w o b o zie zn ajd u ją się w p a m ię tn ik u Sapiehy. P o tw ierd za to także Ż ółkiew ski:

...d la em ulacyjej ( ...) i n iesfo rn o ści, k tó ra była m ięd zy k n iaziem R o m a n e m R o - ż y ń sk im h e tm a n e m tego w ojska, k tó re stało p o d stolicą, a m ięd zy p a n e m Ja n e m Sapiehą, k tó ry z częścią w ojska stał p o d m o n a sty re m T roickim , nie m ogli ład u m ię d z y sobą znaleźć21.

Także o ficero w ie nie dbali d o końca o in teresy sw o ich żołnierzy; ja k w y n ik a z dalszej części w s p o m n ie ń tegoż p am iętn ik arza, u d ało m u się ich p rz e k u p ić po cich u gotów ką, w zam ian za któ rą

22

szybko w y p ro w ad zili o ddziały w ziem ię siew ierską . D o c ie ra n ie z p ie n ię d z m i lu b in n y m i in tra t­ n y m i d o w o d a m i u zn an ia d o k adry d o w ó d czej, aby „ u ro b ili” żo łn ierza zg o d n ie z in te re se m p aństw a, sto so w an o nie p o raz pierwszy.

S łużąc tak d łu g o z dala o d d o m u , zao p atry w an o się w od zież i b ro ń na m iejscu , p rz y czym często u ciek a n o się d o g w ałtó w i rekw izycji na lu d n o ści. W 1610 ro k u Ż ó łk iew sk i o d n o to w a ł,

23

że w o jsk o S apiehy było „bardzo n ied o stateczn e, siła m ięd zy n im i ran n y ch , c h o ry ch ( . . . ) ” . Ale w o b e c sw o ich p o tra fio n o zachow yw ać się b ard zo przyjaźnie i o p ie k u ń c z o . W obozie b a w io n o się ja k w d o m u , biesiadow ano. O so b a spisująca w sp o m n ie n ia S apiehy o d n o to w ała, że w racając z g ościny do o b o z u spadł o n z k o n ia i szw ankow ał (184). P ijań stw o tow arzyszyło c o d z ie n n y m zajęciom . W acław D y a m e n to w sk i p o d datą 26 listopada 1608 ro k u zanotow ał:

D aw szy znać o sobie im ci p. Sapieże, h e tm a n o w i nad tym i, k tó rz y p o d Trójcą o b o z e m leżeli, szliśm y do o b o zu , p rz e d k tó ry m na p ó ł m ili i sam p. h e tm a n , p an o w ie ro tm istrz e i tow arzystw a, braci naszych, b arzo w iele potykali nas, w itając (...) . P rzy p ro w ad ziw szy nas tedy w o bóz, rozebrali m ięd zy się i w szy tk im i d o sta ­ tk am i p o d e jm o w a li2^.

N ie u k ry w an o ani sp o so b u to cze n ia w alki, ani w ielkości w zięty c h łupów . D y a m e n to w sk i, m ó w iąc o goszczących go chorągw iach, p o d k reśla czasam i, że w w alce o b ro ń c ó w w y sieczo n o , ale nie ro b i to na n im w rażen ia, gdyż do ty ch czaso w e przeżycia nie nastaw iły go p o zy ty w n ie do n a ro d u ruskiego.

R easu m u jąc, w św ietle p o zo staw io n y ch w sp o m n ie ń w y łan ia się n am o braz o d d ziałó w ty p o ­ w y ch dla ów czesnej m en taln o ści szlacheckiej i sp o so b ó w p ro w ad zen ia w alki. N e g a ty w n e o p in ie są lan so w an e g łó w n ie p rzez in n y c h żo łn ierzy z form acji zaciężnych. Sam i b o h a te ro w ie w y d arzeń d o strzeg ają ró ż n e negatyw ne zjaw iska i ich k o n sek w en cje, ale dla n ich stan o w ią o n e chleb p o w szed n i. P rzyznają, że nie są an io łam i, ale w ydają się być zdania, że nie d o k o ń ca spraw iedliw ie

21 S. Ż ó łk ie w sk i, op. cit., s. 25.

22 Z o b . ibid em , s. 88.

23 Ibidem .

(16)

S zlak b o jo w y i w iz e r u n e k w o jsk J a n a P io tra S a p ie h y w św ietle p a m ię tn ik ó w ... 125

ściga ich zła sława. I n iestety należy się z ty m zgodzić, p o n iew aż taka sław a należała się także in n y m ch o rąg w io m . P o m im o przygnębiających w izji płynących z k art p a m ię tn ik a Sapiehy, k tó re m ogą bez z n ajo m o ści tła h isto ry czn e g o w ykrzyw ić o braz rzeczyw istości, należy stw ierdzić, że kiedy zach o d ziła p o trzeb a, żo łn ierze potrafili się zm o b ilizo w ać i być skuteczni.

Losy w o jsk S apiehy zasługują na uw agę nie tylko ze w zg lęd ó w h isto ry czn y c h . T en p a m ię tn ik tr u d n o b o w ie m p o ró w n a ć z ja k im k o lw ie k in n y m . P rzedstaw ia o n życie, p roblem y, m arzen ia d o w ó d c y i je g o p o d k o m e n d n y c h w b arw n y sposób, dając czy teln ik o w i szansę g łęb o k ich o dczuć. W id z im y w n im radość, rozczarow anie, m o n o to n ię służby, w alkę o zachow anie p raw i ocalenie życia w łasn eg o i p o d k o m e n d n y c h ; m o ż n a zaryzykow ać określenie, że m o m e n ta m i w alkę o za­ ch o w an ie g o d n o ści i h o n o ru form acji.

C z y istniała czarn a legenda w o jsk sapieżyńskich? In te rp re tu ją c n ie k tó re sugestie m ateriału źró d ło w eg o m o ż n a zaryzykow ać tw ierd zen ie, że w p ew n y ch kręgach z ró ż n y c h p o w o d ó w o d n o ­ szo n o się n ie c h ę tn ie , a n aw et pogardliw ie do tej form acji. P am iętajm y je d n a k , że b ra k sym patii tow arzyszył o k reso w o także in n y m o d d ziało m . O cen iając rab u n k i i m o rd y ja k o n iew ątp liw e zło w sensie ety cz n y m , m o ż n a zatem sądzić, że d o strzeżo n e negatyw ne zjaw iska nie d e p re c jo n u ją ani dow ódcy, ani je g o p o d k o m e n d n y c h ja k o ż o łn ierzy i nie neg u ją ich um iejętn o ści. W ed łu g au to rk i, w ojska Ja n a P io tra Sapiehy były po p ro s tu ty p o w y m w y tw o re m o k resu w ojny, na ich m e n ta ln o ść o d działyw ały z aró w n o w łasn e dążenia i am bicje, ja k też bagaż d o św iad czeń w y n iesio n y ch z w o je n to c z o n y c h na te re n ie p ań stw a carów.

Aktywność od działów z kręgu Jana Piotra Sapiehy

w św ietle jeg o pam iętników

(Z achow ano oryginalne określenia lokalizacji obozów, oddające topografię teren u — R. G.)

1608

Lipiec

2 7 .-2 9 . O b ó z w siole Z w iero w ice.

29. R zeka Łośm iana; zawiązanie konfederacji w obozie w obronie cara D y m itra II i carowej.

Sierpień

3. O b ó z nad sio łe m D z ia d o w y m (ro zesłan o w te re n podjazdy, w zięto je ń c a ); „P. Z b o ro w sk i p o b ił M o sk w ę p o d B iałą i razem z Sapiehą o d w ió zł d o o b o z u w C a ro w y m Z a m ie śc iu je ń c ó w ” [B u d ziło ],

4. O b ó z nad rzeką O h w in ią. 5 .-8 . O b ó z nad Ł ubną.

8. O b ó z nad rzeką D ą b ro w n ą, p o czątek ro z m ó w z M o sk w ą i p rzep raw y p rzez D n iep r. 1 0.-12. P rz e p ra w a p rzez D n ie p r i słu żb a w yw iadow cza.

12. O b ó z nad P ru d n ik a m i św. Trójcy (w alki o m onastyr). 13. W alki na g o ściń cu poselskim .

(17)

126 R e n a ta G ałaj

14. Z a ło ż e n ie o b o zu na Isteb n ie k o ło S m oleńska; p ró b a w yciągnięcia o b ro ń c ó w z m iasta p rzez palenie p rzed m ieść.

15. O b ó z nad rzeką P n io w ą Jam ą.

16. Z a ło ż e n ie o b o z ó w nad W opreką (d o p ły w D n ie p ru ) i nad Ko ró w n ik am i. 19. O b ó z nad D ro h o b u ż e m .

20. O b ó z nad A b rah am o w ą D e re w n ią (koło m o n a sty ru św. Trójcy). 23. O b ó z nad S im lew em .

25. Z ajęcie W iaźm y, o b ó z nad rzeką R usadką. 27. O b ó z nad C a ro w y m Z ajm iszczem .

28. C zęść w o jsk (A. Z b o ro w sk i, Stadnicki, R ucki, kniaź W J. M assalski) e sk o rtu je do o b o z u carow ą w y p u sz c z o n ą p rzez Szujskiego [B u d ziło p o d tą datą o d n o to w u je w yjście Sapiehy, W ila- m o w sk ieg o , M ik u liń sk ieg o , Straw ińskiego p o d m o n a sty r T roicki i w alkę z w o jsk am i Szujskiego na D a n isz y ń sk u ].

29. L ubienica, spotkanie z carow ą.

30. C a ro w a M a ry n a w jeżd ża do C aro w eg o Z ajm iszcza [B u d ziło o d n o to w u je w alkę R u d zk ieg o z O sip o w e m ].

31. P rz e n ie sie n ie o b o z u nad S o ro k in ię i rzekę Jelen ią.

W rzesień

2. W ojsko z carow ą zatrzy m u je się w M o żajsk u , tu też n astęp u je popis w ojska. 6. W d ro d z e d o T uszyna zatrzy m an o się nad D rew aczą.

7. O b ó z nad P o łg ą ja m ą .

8. O b ó z p o d Z w in g ro d e m nad rzeką M oskw ą.

10. Sioło G łu ch o w o nad rzeką M oskw ą, nierozstrzygnięte potyczki z w ojskam i Szujskiego. 11. S apieha staje się p o śre d n ik ie m w ro k o w an iach m ięd zy D y m itre m a M ary n ą, spotkanie z k n ia z ie m R ó żyńskim .

14.-25. H u c z n e b an k iety w ob o zie cara. 17. P okaz w o jsk dla cara.

28. P rz e su n ię c ie o b o zu w pole.

29. W yjście p o d m o n a sty r Ł aw ra T roicka (Siergiejew o), po d ro d z e u tarczk i z p o d jazd a m i m o sk iew sk im i, o b ó z na T en eń sk im na d ro d ze Troickiej.

30. O b ó z nad B rato sin em .

Październik

1. O b ó z nad Z w iz in e m .

2. Z w y cięstw o n ad w o jsk am i Iw ana Szujskiego p o d sio łem R ach m an cew o . 3. P o cząte k o b lężen ia Ł aw ry Troickiej, b u d o w a u m o c n ie ń p o lo w y ch p o 3. R a b u n e k w S łobodzie A leksandrow ej.

7. O d b ie ra n ie przysięgi w iern o ści dla cara od okolicznej lu d n o ści. 9 .-1 0 . Sądy w kole p u łk o w n ik ó w .

(18)

S zlak b o jo w y i w iz e r u n e k w o jsk J a n a P io tra S a p ie h y w św ietle p a m ię tn ik ó w ... 127

27. Z d o b y c ie i sp ląd ro w an ie R ostow a.

p o 27. P rz y jm o w a n ie przysięgi w iern o ści w im ie n iu cara od lu d n o ści m iejscow ej, naw iązanie k o n ta k tó w z T ataram i, k tó rzy szli do Szujskiego.

Listopad

5. Tatarzy składają h o łd D y m itro w i na ręce Sapiehy.

G rudzień

18. W ycieczka na M o sk w ę o k u p io n a stratam i.

20. C zęść w o jsk w y ru sza tłu m ić o p ó r w okolicach Jaro sław ia i K o stro m y (L isow ski i Kozacy). 22. W izyta u cara w D y m itro w ie.

23. D e re w n ia [w ieś] Piesek. 24. O b ia d u h e tm a n a R óżyńskiego. 25. O b ia d u S tanisław a M n iszch a.

30. Ław ra Troicka, u tarczki z p ico w n ik am i [fu rażeram i],

1609

Styczeń

1.-2. (?) R ozbicie M o sk w y p o d D a n ilo w e m p rzez L isow skiego i S traw ińskiego. 5. A tak z m o n a s ty ru na stanow iska Lisow skiego po d Ław rą Troicką.

[6. P o d d an ie się K o stro m y i w ycięcie części je j o b ro ń c ó w (D y a m e n to w sk i)]. 6. P o d d an ie się W ołogdy i G alicza p rzed w ojskam i sapieżyńskim i.

26. C iężk i atak w y p ro w a d z o n y p rzez oblegających na m onastyr, z a k o ń czo n y stratam i; k oło gen eraln e w y łan ia po selstw o d o cara i w ojska.

27. K oło g en eraln e w yłania p o słó w na sejm , do króla i sen atu oraz pow iatów .

Luty

3. S apieha w y p raw ia szpiega do M oskw y.

4 .-5 . S apieha p rzeb y w a na ro z m o w a c h u w ielu osób w D y m itro w ie i O z ie re c k u .

7. K oło d ep u tac k ie p o d e jm u je decyzję o n a p o m n ie n iu cara o zapłatę, bez której o d m aw ia dalszej służby.

8. B an k iet u cara.

9 .-1 1 . K oło ro zp raw ia o pieniądzach.

16.-20. S apieha udaje się p o d M o sk w ę dla w zięcia języka.

18. W ysłanie M irsk ieg o i D ziew ałto w sk ieg o na p o m o c Suzdalow i. 24. (25?) W ycięcie przez Lisow skiego je ń c ó w ru sk ich p o d S iergiejew skiem .

26. K oło g en eraln e dla ro zd y sp o n o w an ia p ien ięd zy i o b o strzen ia p raw na sw aw olnych. 27. (?) R ozbicie M o sk w y p o d S uzdalem .

M arzec

14. K oło g en eraln e obiera p o słó w do cara i w yznacza kary za niew łaściw e w y k o n an ie zadania; w alki w o b o zie m ię d z y żo łn ierzam i.

(19)

128 R e n a ta G ałaj

Kwiecień

1. K oło g en eraln e ustala o d p o w ie d ź dla h etm an a. [4. M ło c k i oblega K o ło m n ę (B u d ziło )].

6. C zęść w o jsk atakuje W ła d y m ir (W ło d zim ierz) i Jaro sław l (Lisow ski), podpalając je . 8. L isow ski ru sza z odsieczą Suzdalow i.

1 3.-15. P ertraktacje o dalszą służbę z w y słan n ik am i cara.

17. In fo rm a c je o zw ycięstw ach p o d G o rin s k im i P iątn icą od S am uela Tyszkiew icza. [20. B u d z iło p o słan y p o d M o sk w ę (B u d ziło )].

23. P rzeciw k o Jaro sław io w i w y ru szy ł M ik u liń sk i i Lisow ski.

Maj

[6. B u d z iło i M ik u liń sk i staczają potyczkę w K urbie po d Jaro sław iem (B u d ziło )]. [9. W ojsko p rzep raw ia się p rzez P achw ę (B u d ziło )].

[10. M o sk w a została ro zb ita k oło Jaro sław ia (B u d ziło )]. 14. B u d ziło zajm uje i pali K o stro m ę (?).

M ik u liń sk i z w o jsk iem p rzem ieścił się z Jaro sław ia do W ielkiego Sioła. L isow ski o p e ru je w okolicy K ostrom y, p iln u jąc jej lojalności.

C zerw iec

N ie u d a n a p ró b a zajęcia z b u n to w an ej K ostrom y.

13. W ojsko w kole o d m aw ia p o rz u c e n ia o b lężen ia m o n a s ty ru T roickiego i p rzem ieszczen ia się p o d M o sk w ę.

21. L isow ski niszczy K iniesm ę.

27. S u m a p o d W ło d z im ie rz e m zniszczył oddział aprow izacyjny przeciw n ik a;

[27. Z o b o z u troickiego na p o m o c N o w o g ro d o w i W ielk iem u w y słan o W ilam o w sk ieg o (B u ­ d z iło )].

Lipiec

3. W ieści o d Z b o ro w sk ie g o o z d o b y ciu i zn iszczen iu p rz e z niego Starżicy. 4. K oło g e n eraln e p o d e jm u je decyzję o sz tu rm ie na m onastyr.

5 .-6 . P rzy g o to w an ia d o s z tu rm u .

6. W ydelegow ane o d d ziały ruszają na p o m o c T w erow i z a g ro ż o n e m u in te rw e n c ją M ich aiła S ko p in a S zujskiego, stąd ścigają S k o p in a za W ołgę.

7. S z tu rm na m o n a s ty r (n iesk u tec zn y ).

[S apieha w y ru szy ł na odsiecz T w erow i, gdzie w alczy Z b o ro w sk i(B u d z iło )]. 29. S apieha p o o p a trz e n iu o b o z u p o d Ław rą T roicką w y ru szy ł do D y m itro w a.

30. S apieha w raca znad rzeki L u to sn y na w ieść, że S k o p in z n a jem n ik am i p rzek ro czy ł W ołgę. 31. W o b o zie n ad sio łem m o n a s ty ru N ik o lsk ieg o siły S apiehy i Z b o ro w sk ie g o łączą się.

Sierpień

2. O b ó z p o d D y m itro w e m .

3. W ieść o klęsce M ik u liń sk ieg o p o d K ołazinem .

(20)

Szlak b o jo w y i w iz e r u n e k w o jsk J a n a P io tra S a p ie h y w św ietle p a m ię tn ik ó w ... 129

5. K oło g e n eraln e dotyczące przyspieszenia w alk o m onastyr. 6. P rzy g o to w an ia d o sz tu rm u .

7. N ie u d a n y atak na tw ierdzę.

9. K oło p o św ię c o n e zab ezp ieczen iu o b o z u w okresie w y p ro w ad zen ia w ojska na p o m o c K ołazinow i, w y słan ie p o d ja z d ó w w celu zdobycia języka.

13. W iększość o d d z ia łó w w y ru sza na K ołazin.

15. O b ó z p o d N o w y m S iołem , Sapieha p rz e słu c h u je je ń c ó w w Peresław iu. 16. O b ó z nad K rzy w u sk in ą D e re w n ią (koło Peresław ia).

19.-20. K oło sądzi grabieże i zatargi oraz n iep o słu szeń stw o w w ojsku. 22. O b ó z na p u sto sz y D ro b u sk in ie (3 m ile od K rziw uszkina). 23. O b ó z p o d O z ie ra m i, rozbicie p o d ja z d u Szujskiego. 24. O b ó z p o d m o n a s ty re m R a b o w y m (2 m ile od K ołazina).

28. W ojska p o d e sz ły p o d K o łazin bez ro zp o zn an ia sytuacji, potyczka.

29. S k o p in u n ik a w alnej ro zp raw y p o d K ołazinem , m im o p ró b y sił zaaranżow anej p rz e z Sa­ p ieh ę, pan ik a w ob o zie p o lsk im w y w o łan a starciem się czat.

31. W ojsko p o d e jm u je ro z m o w y o zaw iązanie konfederacji i je j p rogram .

W rzesień

1. U c h w a lo n o konfederację; p o w ró t p o d Ław rę Troicką. 2. O b ó z p o d W asilkow em .

3. O b ó z na D u b in ie .

4. O b ó z nad P o k ro w em , p u łk Sapiehy o d m aw ia po d p isan ia ak tu k o n fed eracji zaw iązanej w w ielk im obozie.

5. Sapieha p rzeb y w a w m o n asty rze B o riso h leb sk im . 6. O b ó z p o d R akow ą.

7. O b ó z p o d P eresław iem , ro z m o w y z p o słe m w ojska na sejm . 9. W iad o m o ść od S u m y o ro zb iciu przeciw n ik a p o d S uzdalem .

10. L isow ski o trz y m u je rozkaz w y ru szen ia na m o n a sty r B oriso h leb sk i i R o stó w dla ro z p o z n a ­ n ia ru c h ó w przeciw n ik a.

12. P o u m o c n ie n iu Peresław ia w o jsk o w y ru sza na Ław rę Troicką; n o cleg n ad D u b n ą . 13. S apieha p rzy b y w a po d m onastyr.

17. S k o p in Szujski od b ił Peresław. W alki w oko licach K o stro m y i G alicza.

P aździernik

7. K oło p o d ję ło decyzję o p rzy łączen iu się d o konfederacji. [12. S apieha p rzeb y w a w A leksandrow ej S ło b o d zie (B u d ziło )]. 24. S traw iń sk i daje znać o potyczce p o d S łobodą.

26. P o w ró t w o jsk a w ysłanego do Suzdala. 28. W o b o zie stanął kniaź R óżyński.

(21)

130 R en a ta G ałaj

Listopad

W ob o zie zatargi Sapiehy z R ó ży ń sk im , zw ady ż o łn ierzy i biesiady. 6. S apieha osobiście udał się na czatę p o d S łobodę A leksandrow ą.

1610

Styczeń

[13. W Sierpuchow ie rozgrom iono o ch otników zaciąganych na służbę u króla Z y g m u n ta III (B udziło)].

22. S apieha zw ija o b lężen ie Ław ry i rusza na p o m o c zagrożonej M ary n ie d o D y m itro w a.

Luty

[ok. 6. S apieha zaw arł się w zam k u d y m itro w sk im (B u d ziło )].

[13. W B o ro w sk u z n o w u ro zb ito zaciągi królew skie czy n io n e w śró d n a je m n ik ó w (B u d ziło )]. 14. W alki z b an d am i napadającym i na picow ników .

15. W ojsko o d m aw ia w alki z w ro g ie m p o d Z e z tio ło w e m .

[23 Sapieha opuszcza D y m itro w o i udaje się do R żew a (B u d ziło )]. 26. W izyta carow ej szukającej p o m o c y p o d m o n a s ty re m T roickim . 2 7 .-2 8 . W alki w o k ó ł zam k u dy m itro w sk ieg o .

M arzec

I. R o zesłan ie p o d ja z d ó w w te re n dla ro zezn an ia w sytuacji; k o n flik t z w o jsk iem o k o ncepcję w alki, starcia i u tra ta o b o z u kozackiego.

7. W yjazd carow ej.

8. W ojsko p o rz u c a D y m itro w o i rusza do D y m itra II; no cleg w d e re w n i K linie. 10. O b ó z w K ru k u ; S apieha w O sip o w ie.

I I . O b ó z w Je w o p o lu . 12. O b ó z w Swirszy.

C zerw iec

16. W ojsko p rzybyło do o b o z u S am ozw ańca nad U g rę [w ed łu g B u d ziły w o jsk o ośw iadcza, że bez zapłaty dalej nie p ó jd zie].

20. S apieha negocjuje z carem o zapłatę.

25. K oło g en eraln e w y b rało Sapiehę naczeln y m d o w ó d cą w m iejsce R óżyńskiego.

Lipiec

1. K oło p ry w atn e, w ysłanie p o słó w do Ż ółkiew skiego.

9. K oło p ry w a tn e w yraża zgodę na w y ru szen ie p o d M o sk w ę i p o d e jm u je decyzję o z a p ro p o ­ n o w a n iu carow i ro z m ó w z Z y g m u n te m III.

10. S apieha ru sza z D y m itre m na M o sk w ę; postój nad M efed o w em . 11. O b ó z p o d M edynią.

12. O b ó z p o d K rzem ień sk iem .

13. O b ó z p o d B o ro w sk iem ; Sapieha z carem objeżdża m o n asty r P afnucego żądając kapitulacji. 15. Z d o b y cie B orow ska.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wykreśl wyrazy, które nie powinny znaleźć się w zdaniu.. Mama przyniosła do domu

-3 IX Wielka Brytania i Francja wypowiedziały wojnę Niemcom do historii przeszło to pod nazwą dziwna wojna (były to tylko noty dyplomatyczne a działań zbrojnych nie

W wieku XVIII zaczynają też rozpowszechniać się poglądy o dzieciństwie nie tylko jako o okresie słabości fizycznej i moralnej (być może wrodzonej), która wymaga pomocy

Rozwiązane nieporozumienie, może zbliżyć do siebie wcześnie skłócone strony, może stać się wspólnym pozytywnym doświadczeniem.. Unikajmy oceniania i

By definition, data collaboratives are “cross-sector (and public- private) collaboration initiatives aimed at data collection, sharing, or processing for the purpose

ustanawiające prze- pisy dotyczące płatności bezpośrednich dla rolników na podstawie systemów wsparcia w ramach wspólnej polityki rolnej oraz uchylające rozporządzenie Rady (WE)

Pończoch par sześć starych — kopiejek piętnaście Chustek cztery starych kopiejek czterdzieści Kaftanik nocny dymkowy stary kopiejek dziesięć Cztery pasy brzuchowe

Al escuchar música relajante en la mañana y tarde, las personas con presión arterial alta pueden entrenarse para reducir su presión arterial y mantenerla baja.. Según una