• Nie Znaleziono Wyników

Z przygotowań do Soboru Wszechprwosławnego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z przygotowań do Soboru Wszechprwosławnego"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Mirosław Szegda

Z przygotowań do Soboru

Wszechprwosławnego

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 3/3-4, 376-379

(2)

3 7 6 K S . S T E F A N S O Ł T Y S Z E W S K I (4 1

Mgr Felici zwrócił uwagę na złożoność pewnych kwestii, jeśli chodzi np. o organizację głosowania i obliczania głosów, jeśli chodzi o w ym a­ ganą większość lub język używ any w czasie obrad Soboru. W swojej alokucji, wyżej om aw ianej, Papież nadm ienił, że język łaciński będzie używ any jako język oficjalny. Lecz tym niem niej, jeśli to będzie ko­ nieczne, zdania i m yśli członków Soboru będą mogły być wyrażone i zapisane w językach żywych.

Na K om isji Głównej rozpatrzono również spraw ę u trw alan ia dysku­ sji soborowych n a m agnetofonie, a naw et dokonano prób w czasie po­ siedzeń w ciągu ostatnich dni. Licząc się jednak z ew entualnym i tech­ nicznym i aw ariam i, trzeba będzie przygotować rów nież obsługę ste­ nograficzną dla głównych języków.

Najbliższa sesja K om isji Głównej oświadczył Mgr Felici odbędzie się praw dopodobnie w drugiej połowie października 1961 r. Tym razem będą przestudiow ane schem aty otrzym ane od niektórych kom isji lub sekretariatów . W tym czasie będzie również rozpatrzona kw estia ew en­ tualnych zaproszeń skierow anych do członków innych wyznań. Co do tej spraw y Mgr Felici, indagow any przez pewnego dziennikarza, od­ powiedział, że ta rzecz jest praw dopodobna i że wszystko to, co P a ­ pież będzie mógł uczynić dla braci oddzielonych — z pewnością uczyni. Ks. S te fa n So ltyszew ski

Z PR Z Y G O T O W A Ń DO SO B O R U W SZ EC H PR A W O SŁA W N EG O K o n feren cja k o śc io łó w p r a w o sła w n y c h n a R odos

Dążenie do jedności jest dziś charakterystyczną cechą całego chrze­ ścijaństw a. Pocieszającą rzeczą jest fakt, że dziś już w zajem na w ro­ gość wśród chrześcijan należy do przeszłości, że dziś już w iara nie stoi przeciwko wierze, ani Kościół przecwiko Kościołowi — zaczęło się od­ rodzenie chrześcijaństw a w skali światowej! W yrazem tego właśnie zjaw iska była udana K onferencja Kościołów Praw osław nych na w ys­ pie Rodos (Grecja) na M orzu Egejskim. K onferencja ta, odbyta w dniach od 24 w rześnia do 1 października 1961 r. była św iatow ym kongresem praw osław ia, była jednym z licznych etapów na drodze do zjednoczenia Kościołów praw osław nych oraz przygotow ania Soboru w szechprawo- sławnego. K onferencja n a Rodos m iała się odbyć właściwie jeszcze ubiegłego roku, na przeszkodzie jednak stanęły w ypadki polityczne w T urcji oraz odmowa patriarch y Moskwy Aleksego w ysłania delega­ tów n a tak ą K onferencję bez uprzedniego uzgodnienia pewnych spraw z p atriarch ą Konstantynopola. Do spotkania dwóch p a tria r­ chów doszło pod koniec roku 1960, kiedy to p atriarch a Aleksy od­ był podróż na Bliski Wschód, i po rozmowach w K onstantynopolu

(3)

Z P R Z Y G O T O W A Ń D O S O B O R U W iS Z E C H P R A W O S Ł A W N E G O

zgodził się, aby przedstaw iciele jego p atriarch atu wzięli udział w K on­ ferencji Kościołów Praw osław nych.

Inicjatorem oraz organizatorem K onferencji na Rodos był p atriarch a K onstantynopola A thenagoras I, który położył wielkie zasługi w dziele jednoczenia Kcściołów praw osław nych, ja k również zbliżenia ich do Kościoła katolickiego. K onferencja rozpoczęła się 24 w rześnia uroczy­ stym nabożeństwem , celebrow anym przez przedstaw iciela patriarch y A thenagorasa I, m etropolitę Chryzostona, w katedrze Zw iastow ania N. P. M aryi, gdzie również odbywały się obrady w języku greckim, angielskim oraz rosyjskim . Na K onferencję przyjechały oficjalne dele­ gacje patriarchatów : konstantynopolitańskiego, aleksandryjskiego, antiocheńskiego, jerozolimskiego, moskiewskiego, bułgarskiego, ru m u ń ­ skiego, serbskiego oraz autokefalicznych i autonom icznych Kościołów Grecji, Cypru, Czechosławacji, Litw y i Polski. Kościół F inlandii oraz G ruzji był reprezentow any przez delegację p atriarch atu m oskiew skie­ go. Razem było 66 delegatów oficjalnych, z tego 23 teologów świeckich. P atriarch a Moskwy w ysłał dość liczną delegację, złożoną z pięciu du­ chownych oraz dw u teologów świeckich, pod przew odnictw em 32-let- niego arcbpa Nikodema. Polski Kościół praw osław ny reprezentow ał sam m etropolita Tymoteusz z trzem a innym i delegatam i. Nie przybyła wcale jedynie delegacja Kościoła praw osław nego w Albanii, którego autokefaliczność jest na razie kw estionow ana. P rzyjechali na K onfe­ rencję również przedstaw iciele starożytnych Kościołów wschodnich: etiopskiego, koptyjskiego, melchickiego, m alabarskiego, orm iańskiego oraz syryjskiego. Chrześcijanie ci (dziś ok. 15 milionów) odłączyli się od prawdziwego Kościoła Chrystusowego jeszcze przed Focjuszem i do dziś tw orzą odrębną cd praw osław ia grupę wyznaniową. Wreszcie przy­ byli przedstaw iciele Kościoła katolickiego, anglikańskiego, starokato­ lików oraz Ś w iat:w ej Rady Kościołów. Od Kościoła katolickiego byli trzej duchow ni w charakterze korespondentów : J. Dumont О. P., re ­ d aktor „Istiny , benedyktyn z opactw a Chevetogne oraz red ak to r pis­ ma paryskiego „La C roix” — oficjalnych obserw atorów nie było.

Sesja inauguracyjna K onferencji odbyła się przy drzw iach zam knię­ tych i wzięli w niej udział wyłącznie oficjalni delegaci Kościołów p ra ­ wosławnych. Na sesji tej przewodniczącym K onferencji w ybrano me­ tropolitę Chryzostoma, przedstaw iciela patriarch y A thenagorasa I, który następnie w im ieniu p atriarc h y K onstantynopola przedłożył uczest­ nikom zjazdu do rozpatrzenia spraw ę ściślejszego zjednoczenia Kościo­ łów praw osław nych, spraw ę potrzeby zwołania soboru wszechprawo- sławnego oraz ustalenia listy wniosków, które m iałyby być przygoto­ wane na obrady tegoż soboru. W prawdzie lista takich wniosków była już raz sporządzona w r. 1930 przez analogiczną K onferencję na górze Athos, ale od tego czasu wiele Kcściołów praw osław nych zgłosiło do­ datkow e w nioski względnie zażądano w prow adzenia pewnych zmian;

(4)

3 7 8 K S . M I R O S Ł A W S Z E G D A [ 3 ]

jak rów nież z upływem czasu w yłoniły się nowe problem y w ym agające rozstrzygnięcia. Dla sporządzenia więc nowej listy aktualnych w nios­ ków (spraw) powołano na tejże sesji do życia sześć Komisji, które n a ­ stępnie na swych posiedzeniach zam kniętych ustaliły jakie w nioski na­ leży przygotować na przyszły sobór, a na posiedzeniach plenarnych po­ segregowano te wnioski na osiem działów. W niosków tych, czyli spraw, które m ają być rozstrzygnięte na Soborze w szechpraw osław nym , jest wiele. Jedne dotyczą aktualnych problem ów praw osław ia, jak: spraw a w iary i nauki, przygotowanie wspólnego w yznania w iary, nowe tłu ­ m aczenia i w ydania Pism a św., unifikacja p raw a kościelnego, udział laików w życiu liturgicznym , rozwój życia zakonnego, m isje wśród po­ gan, stosunek do innych w yznań chrześcijańskich, spraw a noszenia długich włosów i brody przez duchownych, wreszcie spraw a slroju du­ chownego. Inne wnioski zaś odnoszą się do zagadnień społecznych oraz m oralnych, jak : życie rodzinne, małżeństwo, kontrola urodzin, rozwo­ dy, eutanazja, palenie zwłok itp. Delegacje Kościołów praw osław nych, k tó re b rały udział w K onferencji, zabrały ze sobą w drodze p .w ro tn e j tę długą listę wniosków, aby u siebie na zjazdach, naradach teologów, n a uczelniach przedyskutow ano powyższe w nioski i przygotow ano na Prosynod, który będzie następnym etapem przygotow ań do Soboru wszechprawosławnego. Na prosynodzie delegacje poszczególnych Ko­ ściołów praw osław nych złożą przedyskutow ane w nioski na Sobór z w łasnym i kom entarzam i.

Delegaci n a K onferencji opowiedzieli się za potrzebą, a naw et ko­ niecznością zwołania Soboru wszechprawosławnego, gdyż w ciągu w ie­ ków nagrom adziło się wiele ważnych spraw , k tóre mogą być roz­ strzygnięte jedynie powagą soboru. P raw osław ni bowiem uw ażają so­ b ó r za najwyższą instancję w spraw ach w iary i karności chrześcijań­ skiej. Na K onferencji ustalono porządek przyszłego Prosynodu. Prosy­ nod w inien się odbyć w pierwszej połowie 1962 roku, ale nie w cicśniej ja k po upływie sześciu miesięcy po K onferencji na Rodos, aby w szyst­ kie Kościoły m iały czas na przedyskutow anie zaproponow anych przez K onferencję wniosków. Prosynod będzie m iał tru d n e zadanie przygo­ tow ania przyszłego Soboru oraz ostatecznego ustalenia wniosków. Jak wiem y, w Kościele katolickim od czerwca 1960 roku pracuje aż dzie­ sięć Komisji nad przygotow aniem II Soboru W atykańskiego, a mimo to do zakończenia prac jeszcze daleko. Istnieje więc ogólne przypusz­ czenie wśród praw osław nych, iż obrady Prosynodu będą m usiały trw ać

dość długo. Niektórzy naw et sądzą, iż Prosynod będzie zmuszony pro­ wadzić swe obrady z przerw am i. Stąd nie podobna jest oznaczyć choć­ by w przybliżeniu kiedy odbędzie się Sobór wszechpraw osîaw ny, który poweźmie ostateczne decyzje w spraw ie przedłożonych wniosków.

Należy nadm ienić, że cbradom K onferencji na Rodos tow arzyszyła atm osfera w zajem nej życzliwości i pojednania. Zaproszeni przedstaw i­

(5)

Z P R Z Y G O T O W A Ń D O S O B O R U W S Z E C H P R A W O S Ł A W N E G O 3 7 9 ciele innych w yznań chrześcijańskich byli przyjm ow ani n ad er gościn­ nie i życzliwie, chociaż uczestniczyli oni jedynie na otw artych posie­ dzeniach K onferencji. A to z tego powodu, iż delegaci na K onferencję nie otrzym ali m andatów od swych w ładz zw ierzchnich na oficjalne kontakty z przedstaw icielam i innych w yznań. Kiedy na przykład re ­ prezen tan t Kościoła anglikańskiego zabiegał na zlecenie prym asa Ram - sey’a, aby móc wznowić kontakty z Kościołami praw osław nym i (usta­

ły w r. 1931), spotkał się z odmową, uspraw iedliw ioną brakiem kom ­ petencji. Nie spełniły się również przew idyw ania, iż K onferencja na Rodos określi stanowisko Kościołów praw osław nych do II Soboru Wa­ tykańskiego oraz do Światowej Rady Kościołów (WCC). Debatowano wprawdzie nad tym, ale nie powzięto na razie ostatecznych decyzji. •Jeśli chodzi o udział Kościołów praw osław nych w Św iatow ej Radzie Kościołów, to delegaci wypowiedzieli się za przynależnością ich Ko­ ściołów do tej światowej organizacji m iędzywyznaniowej. Kwestie po­ wyższe będą jeszcze dyskutow ane i rozważane, a dopiero następnie na Prcśynodzie zaopiniowane. Dlatego też jest ogólna tendencja wśród prawosławnych, aby Prosynod odbył się jeszcze przed zwołaniem II Soboru W atykańskiego. N arazie końcowy kom unikat K onferencji za­ lecił Kościołom praw osław nym pracow ać nad zjednoczeniem wszystkich chrześcijan w świecie oraz utrzym yw ać przyjazne stosunki ze staro­ żytnymi Kościołami wschodnimi, z katolikam i, starokatolikam i jak i protestantam i.

K onferencję n a Rodos można śm iało uważać za rzadką w historii praw osław ia m anifestację jedności i współpracy. Widocznie następuje regeneracja sił duchowych i m oralnych w śród odłączonych Braci wschodnich, co niew ątpliw ie przyczyni się do ich pełnego zjednocze­ nia, a w reszcie i zibliżenia do Kościoła katolickiego. Bowiem p atriarch a K onstantynopola A thenagoras I, k tó ry z rac ji pierw ­ szeństw a czci przewodzi praw osław iu, w yraźnie dąży do pojednania z Kościołem katolickim . W yraził on to m. in. tym i słowam i: „Jeżeli chodzi o dwa odgałęzienia Kościoła, rzym skie i wschodnie, to nic nas nie dzieli: ani Ew angelia, ani w iara, ani tradycja... Reszta, to już spraw a teologów, którzy w inni w yjaśnić tru d n e zagadnienia. A nie są to trudności nie do pokonania, skoro udało się je usunąć we Florencji w roku 1439.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ciągle podkreśla, jakby się zresztą tłumacząc przed zwiedzającymi, że to wszystko, co się teraz w muzeum znajduje, jest tylko cząstką i nie można tego opisać, co się tu

openbare ruimte ongewenst woongedrag elkaar aanspreken op beter woongedrag minder overlast

1931.. „W ojnę C hocim ską“ pisał K rasicki jednakow oż bez przekonania.. O dsą­ dzono K rasickiego od m iana poety, jako człow ieka zim nego rozsądku,

Obecne stosunki ekonom iczne odbiły się bardzo fatalnie na finansach naszego Tow

Bujna natura i żywy temperament, skorego zawsze do polemiki tłumacza, nie mogły zadowolić się przekładami tragi­ ków czy liryków i skłoniły go do zajęcia

Aż do wyjścia następnego I1I/IV zeszytu, uprasza się wszelką korespon­ dencję redakcyjną nadsyłać pod adresem Administracji „Pamiętnika Lite­ rackiego“ we

Nim się dziewczynka spostrzegła, już się jej braciszek napił z tego stawu i zaraz się przemienił w złotego baranka, a dziewczynce także od razu wszystkie