• Nie Znaleziono Wyników

"Wiadomości Wejherowskie" w 1945 r.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Wiadomości Wejherowskie" w 1945 r."

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Święcicki, Bolesław Wit

"Wiadomości Wejherowskie" w 1945

r.

Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 12/3, 409-411

(2)

Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego X ÏI 3

BOLESŁAW W IT ŚWIĘCICKI

„WIADOMOŚCI WEJHEROWSKIE” W 1945 R.

W niespełna sześć tygodni po zajęciu W ejherowa przez wojska I Frontu Białoruskiego Czerwonej Armii, dnia 3 maja 1945 r. wyszła spod prasy w drukarni Karola Daronia, uruchomionej z braku prądu elektrycznego siłą rąk ludzkich, pierwsza na wyzwolonym Wybrzeżu Gdańskim gazeta polska pod nazwą „W iadom ości W ejherowskie” .

„Wiadomości W ejherowskie” drukowane były w warunkach niezwy­ kle trudnych, wręcz opłakanych, na przygodnie zdobywanym przez w y ­ dawców papierze, przeważnie sklepowym, dostosowanym do ustalonego dla nich formatu A4. Nakład, w zależności od posiadanej „na składzie” ilości papieru, wahał się od jednego tysiąca egzemplarzy do trzech i po opuszczeniu drukarni rozchodził się błyskawicznie wśród mieszkańców W ejherowa i najbliższych osiedli, rzadko docierając do Rewy, Rurnii lub Pucka. Ze względu na splot warunków utrudniających normalną pracę w drukam i gazeta nie wychodziła w ściśle ustalonych terminach, uka­ zując się przeciętnie pięć razy w tygodniu w okresie dwumiesięcznego swego istnienia. Ogółem ukazało się 41 numerów i parę dodatków nad­ zwyczajnych związanych z kapitulacją dowództwa niemieckiego i zakoń­ czeniem wojny.

Z umieszczonej u dołu drugiej kolumny pisemka tzw. „stopki” czy­ telnik dowiaduje się, kto pisemlko w ydaje, kto je redaguje i gdzie jest drukowane. Zapis opiewa: „W ydawca — Feliks Stróżyński, Redaktor — Augustyn Jucha. Czcionkami Drukarni Powiatowej w W ejherow ie” . Zestawiwszy zawarte w niej autorytatywne informacje z materiałem zebranym przez autora tego szkicu ustalić wypadnie, że ocalała w stanie dewastacji i ogołocona przez okupacyjnego „użytkownika” z najlepszych swych urządzeń dawna Drukarnia Kaszubska przejęta została przez w ła­ dze reaktywowanego powiatu morskiego, a zabezpieczenie jej, doprowa­ dzenie do stanu użytkowego i kierownictwo specjalnym dekretem odgór­ nym powierzone zostało b. doświadczonemu pracownikowi tej drukarni z okresu przedwojennego, zecerowi Feliksowi Stróży ńskiemu. Stróżyński

(3)

410 B O L E S Ł A W W I T Ś W IĘ C IC K I

wkrótce po wyzwoleniu W ejherowa przybył tu z głębi kraju, gdzie tuła­ jąc się po różnych kątach szczęśliwie przetrwał okupację hitlerowską. W W ejherowie był ogólnie znany i ceniony zarówno jako fachowiec, jak i działacz społeczny. Zlecenie mu zatem powyższego zadania było słusz­ ne i spotkało się z aprobatą szczupłego grona ocalałych wejherowskich pracowników drukarni.

Po paru tygodniach ofiarnej pracy sformowanego przez Stróżyńskiego kolektywu drukarni stan jej został na tyle uporządkowany, że można było pomimo braku dopływu prądu elektrycznego już po paru tygod­ niach rozpocząć pracę w zakładzie. Stróżyński obejm ując kierownictwo Drukarni Powiatowej w W ejherowie wystąpił do władz lokalnych z pro­ jektem wydawania gazety i uzyskawszy akceptację tego projektu ze strony władz powiatowych i wojennej komendantury radzieckiej przystą­ pił do sfinalizowania tego zadania jako wydawca. Gazeta otrzymała na­ zwę „W iadom ości W ejherowskie” . Redakcję jej za sprawą m iejscowego Kaszuby, ówczesnego burmistrza miasta Bernarda Szczęsnego, objął ce­ niony z lat m iędzywojennych działacz katolicki Augustyn Jucha. Przed wojną Jucha zatrudniony był jako kancelista w jednym z biur kolejo­ w ych w Gdyni. Po pow rocie do W ejherowa z Niemiec rozpoczął pracę w starostwie jako urzędnik do specjalnych poruczeń i stąd przypadła mu z kolei zlecona funkcja redaktora gazety.

Feliks Stróżyński miał za sobą dwanaście lat pracy zecerskiej w W ej­ herowie do wybuchu w ojny. Cały ten okres pracował bezpośrednio przy składaniu i łamaniu gazet i różnych czasopism. Toteż można powiedzieć bez ujm y dla zasługi i pamięci Augustyna Juchy, że pierwsze m iejsce w historii „W iadomości W ejherowskich” niejako z natury rzeczy przy­ pada Stróżyńskiemu. Niezależnie od obowiązków związanych z funkcją kierownika drukarni musiał wziąć na siebie rolę zecera, metrampaża, redaktora technicznego i korektora. Poza tym był tłumaczem i adiusta- torem tekstów depesz radiowych dostarczanych do drukarni z radzieckiej komendantury miasta i osobiście kierował kolportażem gazety. Z kolpor­ tażem, jak i wspomina w liście do autora tego zarysu Stróżyński, było sporo kłopotu. Przed lokalem drukarni zorganizowano punkt sprzedaży i cała procedura odbywała się w błyskawicznym tempie; nakład rozprze- dawano w ciągu najwyżej dwu godzin od chwili wydrukowania gazety. We właściwym czasie zjawiali się odbiorcy jej z miasta i okolicznych wio­ sek. Jeżeli z braku papieru nakład ograniczony był do 1 tysiąca egzem­ plarzy, sprzedający gazetę, zazwyczaj osobiście jej wydawca, baczył, ażeby rozkolportowanie jej było równomierne w e wszystkich rejonach miasta i na je g o odległych peryferiach.

Z ówczesnej załogi wejherowskiej drukarni najbliższymi współpra­ cownikami Stróżyńskiego byli: starszy zecer i w jednej osobie

(4)
(5)
(6)
(7)

,,W I A D O M O Ś C I W E J H E R O W S K I E ’ ' Z 1945 R . 411

tor sprzętu drukarskiego Zygmunt Sulicki oraz zmarły w kilka lat póź­ niej maszynista Jan Rządkowski. W yróżniającym i się ich pomocnikami byli m. in. uczeń zecerski Konrad Dąbrowski (później starszy zecer w tejże drukarni), pomocnik maszynisty (później główny maszynista), A lojzy Konkol i nakładaczka Józefa Zawadzka, związana pracą w tym zakładzie od 1927 r.

Jak wspomina Stróżyński, wydawnictwu „Wiadomości W ejherow - skich” dużą pomocą okazywała komendantura wojenna miasta, udostęp­ niając przede wszystkim odbiór depesz z nasłuchu radiowego i niejedno­ krotnie wspierając je dostarczeniem papieru. Niestety ani Stróżyński, ani żaden z jego pracowników nie pamiętają nazwiska oficera radzieckiego, który w tym czasie pełniąc obowiązki komendanta w ojennego miasta przejawiał żywe zainteresowanie dla pracy kolektywu drukarskiego i re­ dakcji „W iadom ości” . Nie dało się też ustalić nazwiska przygodnie prze­ bywającej w ostatniej fazie w ojny w W ejherowie pewnej nauczycielki muzyki, z pochodzenia Łotyszki, która znając doskonale kilka języków obcych oddawała redakcji spore usługi, dokonując dla niej tłumaczenia na dostępny obu redaktorom język niemiecki depesz z nasłuchu radiowe­ go dostarczanych z komendantury miasta. Przekłady z kolei tych depesz na język polski stanowiły podstawowe źródło wieści z kraju i ze świata, których tak bardzo łaknęły szerokie kręgi społeczeństwa nie mające radioodbiorników.

Zbyteczne byłoby — sądzę — dowodzić, że bliskie kontakty z redak­ cją utrzym ywały wszystkie lokalne urzędy i instytucje społeczne, dobi­ jając się o miejsce na łamach gazety dla swych komunikatów. Ze wzglę­ du na szczupłą objętość łamów gazety tylko najważniejsze informacje lokalne mogły ukazywać się w druku, niemniej jednak i w tym zakresie „W iadomości W ejherow skie” spełniały w jakiejś mierze pozytywną funk­ cję usługową na terenie swego zasięgu.

W zakończeniu komunikatu o historii „Wiadomości W ejherowskich” należy skonstatować, że nawet pojedyncze ich egzemplarze są obecnie wielką rzadkością i prawdopodobnie nigdzie, nie wyłączając drukarni, nie zachował się pełny komplet wydanych łącznie 41 numerów w maju i czerwcu 1945 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W języku białoruskim oprócz wyrazu х´aбар ‘łapówka’ istnieje kil- ka utworzonych od niego derywatów: хабардав´aльнiк ‘dający łapówki’, х ´aбарнiк

WPŁYW WARUNKÓW ŚRODOWISKA ORAZ CECH OWOCÓW I SIEWEK NA KIEŁKOWANIE NASION, POCZĄTKOWY WZROST BURAKA I JEGO PLON Efekt temperatury i wilgotności gleby.. Gleba charakteryzuje

Streszczenie: Celem artykułu jest sprawdzenie, czy w warunkach niepewności skłonność do ubezpieczania się jest zależna od wysokości potencjalnej straty.. W związku z powyż-

„Twórczość” kiedyś ukazywała się w nakładzie dziesięciu tysięcy egzemplarzy, a dzisiaj tysiąc osiemset egzemplarzy.. Czasopisma zjeżdżają całkowicie

Miejsca te były obsługiwane głównie przez siostry zakonne, które zgodnie ze statutami swoich zgromadzeń miały po- święcać się chorym, starcom i kalekom.. W pierwszym

49 R. Cieślak, Przeobrażenia prasy regionalnej w Zachodniopomorskiem na przykładzie „Głosu Szczecińskiego”, op.. Nominacje te były symptomem wprowadzania od maja 2002 r.

Baczność, Polskie Zjednoczenie Drobnych Kupców. Zebranie miesięczne odbędzie się dnia 6. 7, wieczorem na sali p. Mellera przy Placu Piastowskim nr. Z powodu bardzo ważnych