• Nie Znaleziono Wyników

Na początku startowaliśmy od tysiąca egzemplarzy - Waldemar Michalski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Na początku startowaliśmy od tysiąca egzemplarzy - Waldemar Michalski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WALDEMAR MICHALSKI

ur. 1938; Włodzimierz Wołyński

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Akcent, życie literackie, Twórczość

(czasopismo), Lubelskie Zakłady Graficzne, ulica Unicka,

Na początku startowaliśmy od tysiąca egzemplarzy

„Akcent” od początku drukuje jedna i ta sama drukarnia na ulicy Unickiej, czyli dawniej Lubelskie Zakłady Graficzne. W tej chwili firma jest sprywatyzowana. Ale cały czas ta sama drukarnia robi nam poszczególne numery bardzo ładne edytorsko. Oni mają świadomość, że czasami nie mamy czym płacić i jadą po najniższych stawkach.

Musieliśmy ogłosić tak zwaną ofertę przetargową na druk „Akcentu”. Rozpisaliśmy apel, że oczekujemy propozycji. Wiele drukarń powiedziało, że mogą drukować czasopismo w tym formacie (bardzo trudnym formacie, bo pionowym, podłużnym z kolorową okładką) za czternaście-piętnaście tysięcy. Unicka zaś powiedziała: „My jesteśmy już z wami związani od początku. Traktujemy was niemal jako swoje zakładowe pismo. My was będziemy drukować za osiem-dziewięć tysięcy”. Bardzo się cieszymy, że jest takie zrozumienie ze strony lubelskich drukarzy z Unickiej. Tylko dobra wola kilku instytucji, kilku sponsorów daje szansę na to, że dożyjemy trzydziestolecia pisma.

Nakład „Akcentu” zmieniał się bardzo różnie. Na początku startowaliśmy od tysiąca egzemplarzy. Potem nakład rósł: dwa tysiące, trzy tysiące, pięć tysięcy. W jednym momencie wynosił chyba sześć tysięcy. Najwyższy był przed stanem wojennym.

Później zaczął spadać. Najwyższy zawsze dotyczył numerów tematycznych. To znaczy pogranicza, kultur, religii, języków. Pogranicze wschodnie w latach 80.: 1984, 1985, 1986. Kiedy wydawaliśmy numery pograniczne, to „Akcent” miał po pięć tysięcy nakładu. Rynek prenumeraty załamał się w latach 90. Od tego momentu cały czas idzie w dół. Od dłuższego czasu trzymamy się na jednakowym poziomie tysiąca egzemplarzy. Ostatnio rozmawiałem z redaktorami innych tytułów. Jest to samo. To jest klęska, która obejmuje tak znane tytuły, jak „Twórczość”, „Odrę”. Nie ma już praktycznie tygodników literackich, które kiedyś istniały jako tygodniki społeczno- kulturalne. Przestały się ukazywać „Życie Literackie”, „Literatura” (swego czasu jako tygodnik), „Tygodnik kulturalny”. Dzisiaj nie ma na to odbiorców.

(2)

Ostatnio był w Lublinie minister kultury. Podnosiliśmy w prywatnej rozmowie sprawę, żeby biblioteki szkolne znowu mogły prenumerować czasopisma. Kiedyś, gdy biblioteki szkolne prenumerowały czasopisma, to nakłady czasopism literackich były ogromne. Wówczas „Akcent” ukazywał się w nakładzie pięciu tysięcy egzemplarzy.

Dzisiaj jego nakład wynosi tysiąc egzemplarzy. A my i tak rozdajemy do niektórych bibliotek szkolnych za darmo numery. Ale nie możemy za dużo rozdawać, bo po prostu nie mamy na to pieniędzy. Gdy prenumerata w bibliotekach szkolnych była możliwa, to „Literatura na Świecie” ukazywała się w nakładzie trzydziestu sześciu tysięcy. Dzisiaj około trzech tysięcy. „Twórczość” kiedyś ukazywała się w nakładzie dziesięciu tysięcy egzemplarzy, a dzisiaj tysiąc osiemset egzemplarzy. Czasopisma zjeżdżają całkowicie w dół. Ponieważ nie prenumerują tytułów biblioteki i nie ma w szkołach nawyku, żeby promować poszczególne tytuły poprzez lekturę materiałów drukowanych w „Akcencie”. Gdy chodziliśmy do szkoły, to była tak zwana obowiązkowa lektura czasopism. Na lekcjach języka polskiego musieliśmy referować przeczytane w czasopismach tytuły. Dzisiaj w ogóle tego nie ma, bo czytelnictwo stoi bardzo mizernie. Dodatkowo nie ma nawyku sięgania po czasopismo w szkolnej bibliotece.

Data i miejsce nagrania 2008-12-16, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Piotr Krotofiil

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Młody chłopak, dziennikarz, który później zaczął pracować w „Kurierze Lubelskim” Ale po pierwszym numerze zamknięto im szansę, postawiono polityczną barierkę

A zaistniałe w klimacie i w powietrzu przeobrażenia, zmiany polityczne czy odwilż (pojawiająca się wszędzie, także w cenzurze) spowodowały, że „Akcent”zaistniał jako

Wtedy realna sprzedaż wychodziła bardzo dobrze, bo ponad dwa tysiące stanowiło sprzedaż (do tego oczywiście zaliczało się bardzo dużą prenumeratę).. Pamiętam,

Cenzor czasami się czepiał, bo Krzysztof był bardziej czytelny, jego poezję przekładało się na obrazy, więc cenzor też wiedział, o co chodzi.. Natomiast filozofię Drasa cenzor

My tu sobie z panem Bronisławem posiedzimy obok i pogadamy na różne literackie sprawy” Janusz poszedł do domu, źle się poczuł. Prawdopodobnie się położył,

Socjalistycznej, „Lubelskie Prezentacje Poetyckie”, Dominik Opolski, Urszula Jaros, Bogusław Wróblewski.. „Lubelskie

Ponadto KKMP umierał śmiercią naturalną po odejściu Jerzego Jedziniaka na drugą stronę błękitu, tak jak to mówił Tadeusz Kwiatkowski-Cugow. Data i miejsce

Wtedy był nakład stu egzemplarzy, rozprowadzany nawet przez „Ruch”.. Natomiast maszynopisowe odbitki były