R O C Z N IK I TEO LO G IC ZN O -K A N O N IC ZN E T o m X X IV , z e s z y t l 1977
K S. KAZIM IERZ ROM ANIUK
ZAGADNIENIE NATURALNEGO POZNANIA BOGA
WEDŁUG Rz-L 18-33
l
T e k st Rz 1,18-23 należy do tych, k tó re w pposób w y ją tk o w o w y r a ź ® z o stały zdiefiniow ane p rzez u rząd nau czy cielsk i K ościoła. O to bow iem co c z y ta m y orzeczeniach S o boru W atykańskiego I: „E adem sa n c ta m a te r E cclesia te n e t e t (JpM |iiD eum , re ru m om nium p rin c ip iu m e t finem , n a tu - ra li h u m a n a e ra tk iń is lu m in e a re b u s c re a tis c e rto cognosci posse; in v isi- b ilia e n im ip siu s a c re a tu ra m u n d i, p e r ea q u a e fa c ta s u n t, in te lle c tu con- sp ie itu r (R om l , 2 0 j | 2.
W stu d iu iji niniejfezym p ra g n ie m y przy p o m n ieć p rz y n a jm n ie j w stresz czen iu dyiskugfe, kforychfifikoronow aniem b y ło p rzy to czo n e p rz e d ch w ilą o rzeczenie { l|r i p rz e w a rtp ś c io w a ć ||a c je p atry sty c z n o -b ib lijn e , do k tó ry ch od w o ły w ali i |ę ijifeeciwniefe| w spom nianego orzeczenia. (2). U zyskany w tra k c ie ta k ro zp lan o w an y ch rozw ażań m a te ria ł pozw oli w y su n ąć p rz y puszczenie! :co do specyficzności R aw łow ej koncepcji p o zn an ia w Rz 1.18-33 (3) i sfo rm u ło w ać feilka re fle k sji n a d orzeczeniem S oboru Watffcańskieg<|§[ i te k ste m P a w ła Rz 1,18-33 (4).
1. Z DZIEjjóW DEKRETU SOBORU W I
O M ^ L IW O S C I-N A T U R A L N E G O P O Z N A N IA BOGA W EDŁUG Rz 1,20
N im doszło do fo rm aln eg o zred ag o w an ia om aw ianego tu d e k re tu , to czyły się w a u llb o b o ro w e j S b lem ik i n a d sensem w ypow ieSiStPaw ła, a po
1 Por. J. D upjJÜ nt. G n osis. L a c o n n a issa iĘ f re lig ie u se dan s les ć p itre s d e sa in t P au l. L ou v a in 194S} rs. 20-30; Kl R a h n e r . H örer d e s W o rte s. M ünchen 1941; P. S i m o n . Z u r n atü ffliieh en G o tteserk en n tn is. P aris 1940; J. B i t t r e m i e u x . S im ili- tu d o c re a tw ra ru m cum., D eo fu n d a m e n tu m c o g n o sc ib ilita tis D ei. D T hP 43: 1940 s. 310:323; A . F e u i l l e t . L a c on n aissan ce n a tu re lle d e D ieu p a r le s h o m m es d ’a p re s R o m a in s 1, 18-23. L eV 14:1954 s. 63-80; J. Q u i r m b a c h . D ie L eh re d e s h e ilig e n P a u lu s v o n d e r n a ffjflich e n G o tte serk e n n tn is. Freiburg 1906; P. O. S c h j o e t t . Eine religionsphilosophiSM äe S te lle b ei BaiiliiS: R o m 1,18-20. ZNW 4: 1903 s. 75-78; H. M. F e r e t. C o n n a is s a n m ^ ib liq u e d e Dtem. P a ris 1955.
2 p f f i i f l j l i f t . en cy k lik a H u m ą n i g e n eris (D B lji2305. 2 317|!!w szystk ie w l l e ś -n ie jlile w y p o w ied zi m agisteriu m K o ścioła -n a tem at -natu ral-nego poz-nn ia B oga om
a-6 0 K S . K A Z a H t t p a i K O M A N I U K
średnio i nad tym , czy tek st apostoła narodów może służyć za u zasad n ie nie d law sp o m n ian eg o w yżej defcjflKjjft.
a) B yli bow iem w śród ojców soborow ych i tacy, którzy sądzili, że P aw eł zakłada je d n a k w sw ojej wyp§jw.iidzi jak ieś p o zy t^ Ü Jjt o bjaw ienie i że k onsekw entnie m ów i <§|tzw. ,|jfi5piäSnu przez "8-nie o procesie czy sto rozum ow ego p o z n a n ia |fiig a 3.
Ź ródłem w ątpliw ości by ły m. in. n astę p u ją c e słow a sam ego P ||v ł a : „W praw dzie ongiś, nięBznając Boga, służ§|!§|§e bogom, k tó rzy w rzeczy w istości nfijafctn ie ja . T eraz je d n a k gtiyście B oga poznali [...]” (Ga 4, 8 n.); l a b gdzie indziej: ..Ś w iat przez m ądrość n ie poznał B oga w m ądrości B ożej” (1 K or 1, 2 1 )4. W ynikałoby z ty c h te k stó w —-U w łaszcza z G a 4, 8 — że poganie, ja k |l|fc g o znajdow ali się pq|fe K § |§ |||||t § trw a li w niezaw inionej nieznajom ości Boga. Pjjfenali zaś Bogai wtedy,.;;gdy sk ład ali sw oje piHrwsze w yznanie l E ||H S ln a c z p m ów iąc, Epw eł zdaje si^ zakładać, że B oga m ożna poznać tylko jUzez w i | | i | k tó rej p rzedm iotejn ję s l p o zy ty w n e objaw ienie.
b) P recy zu jąc cokolw iek to stanow isko n ie k tó rz y sądzili, że Paw eł, p o d o b iie zresztą jak w szyscy w i |8 ||z e ś n i m u i n ie ty lk o w spółcześni Żydzi, b y ł zdania, iż poganie nie są w sta n ie dojść o w łasnych, p rzyrodzonych siłach do poznania Boga. W tekście Rz 1, 20 m a P a w e ł n a m y śli sam e początki ludzkości, oglądane zresztą poprzez M d r 14, 12-14, gdzie z n ajd u je się m. in. tak ie oto zd an ie:” W ym yślanie b o ||;ó w — to źródło w iarołom - stw a — w ynalezienie ich fi- to z a tra ta życia. N ie było ich n a p o czątk u [...] zjaw iły się n a św iecie przez lu d z k ą g łu p o tę [...]” 5.
c) W reszcie tw ierdzenie, że te z a o n a tu ra ln y c h m ożliw ościach poznania B oga n ie m a żadn y ch p o d staw w całej B iblii: an i w N ow ym , an i w S ta ry m T estam encie.
d) Stanow isko au to ró w n atch n io n y ch w p ełn i p o d trz y m u ją rów nież O jcowie Kościoła, w śród k tó ry ch — obok w ym ow nego m ilczenia n a te m a t n a tu raln eg o poznania Boga — m ożna znaleźć takich, k tó rzy ew entualność takiego poznania w y raźn ie w ykluczają.
w ia H. L e n n e r z (N a tü rlich e G otteserkerĘ^tnis. D ie S tellu n g n a h m e d er K irc h e in d en letzten h u n dert Jahren. Freiburg i. Br. 1926), a zw łaszcza G. C olom bo (La cognos- cib ilitä di Dio n ell’in segn am en to d i M ag istero ecci^ Ś S M ft- SC 85: 1957 s. 325-391).
8 Jest to stan ow isk o przede w szy stk im bisk up a J. C aixal Y Estrade, u którego czytam y: „Plura alia adiicere possem arßum enta ex eon textu P au li in h oc e t sequent! capite, u t ev id en tiu s dem onstrarem , B eatu m P aulum nunquam locu tum fu isse (Je h om ine considerate quod so la s v ires lu m in is n a tu r a li||r a tio n is ad cognos — cendum D eum ” (M ansi 51, 137).
1 Zob. D z 14, 15-17.
Z A G A D N I E N I E N A T U R A L N E G O P O Z H M M M B O G A 6 1
2f<D MOŻLIWOŚCI n a t u r a l n e g o p o z n a n i a b o g a W; s t a r y m t e s t a m e n c i e W LITERATURZE JUD AISTYCZNEJ P O Z A B I B L Ä p J I W PATRYSTYCE
P g fb u ją c ocenić k ry ty c z n ie stanow isko p r S m j iik ó w n a tu raln eg o po zw ania B oga p rz y jrz y jm y się nieco dokładniej n iek tó ry m w ypow iedziom a u to ró w n a tc h n io n y c h S tarego T estam entu.
a) O tóż w y p a d a stw ierd zić ogólnie, że zarów no S ta ry T estam en t, do k ła d n ie : księgi h e b ra jsk ie S tarego T estam entu, ja k i cała lite ra tu ra ra b i- liiktyczna n ie zna m ożliw ości poznania Boga n a innej drodze, ja k tylko p o p rzez fo rm a ln e ob jaw ien ie 6. W stw ierd zen iu ty m zaw iera się im plicite | i | a o niem ożności p o zn an ia Boga przez pogan zn ajd u jący ch się, w p rz e k o n a n iu Żydów , poza zasięgiem objaw ienia.
b) Lecz sp ra w a p rz e d sta w ia się nieco inaczej n a te re n ie — p o p u larn ej zw łaszcza :g|g||filozof ii greckiej, o k tó rej w p ły w ach n a P a w ła m ów i się sto- stinkow o najczęściej i k tó re j — co jeszcze w ażniejsze — pew ne elem en ty z o sta ły p rz e ję te ta k ż e p rzez ju d aizm b ib lijn y 7. O te n d e n c ja ch pow yższych wś filo z o fia c h g reck ich zw łaszcza w sy stem ie stoickim — m ów i dość szczegółow o h isto ria filozofii oraz religii greckiej 8, z ksiąg b ib lijn y c h g re- ckich w y m ie n ia się K sięgę M ądrości, zwłaszcza jej fra g m e n t 13, 1-9. T ekst tćfjt zd aje się być fo rm a ln ie cy to w an y przez P a w ła w Rz 1, 18 nn.: „G łupi [już] z n a tu ry są w szyscy ludzie, którzy nie poznali B oga i z dóbr w idzial- njjj|;h nie zdołali poznać Tego, k tó ry jest. P a trząc n a dztfjła n ie poznali T w ó rcy [...] Bo z w ielkości i p ię k n a stw orzeń poznaje się przez podobień- stw o ich S tw ó rc ę ” 9. Filon je st zdania, że problem n a tiB B ilg o poznania B ig a sp ro w ad za się do dw u zagadnień: Czy m ożna w sposób n a t u r a l ® poznać isto tę B oga? Czy m ożna dojść o w łasn y ch siłach do p o zn an ia istn ie - n | | Boga? N a p ierw sze p y ta n ie filozof żydow ski daje ojf|f>owiedź n eg a ty w n ą , n a d ru g ie — pozytyw ną, i to k ilk ak ro tn ie 10.
c) P o d o b n e m y śli o d n a jd u je m y bez tru d n o ści tak że w lilllra tu rz e późno- ju d a isty c z n e j. Np. w sy ry jsk ie j A p o ka lip sie Barucha czy tam y : „W zgardzi
6 Zob. P. H e i n i s c h . Theologie d e s A lten T esta m en ts. B onn 1940 s. 5^8; L. K :ö h i e r . T heologie d es A lte n T esta m en ts. 3. Aufl. Tübingen 1953 s. 1 n . ; S trB ill III 3 « 3 .
7 D upont zauw aża: „Q uoiqu’il e n so it pour certain s details, il n ’est pas douteux q ® le s th em es de propagandę m on oth eiste q u e P au l reprend au jud aism e avaien t l i f i m i l e bom nom b re d ’eSj§ments hellenistiqu es" ( j w s l. 20).
8 Zob. np. M. P. N i l s s o n . G esch ich te d er g riech isch en R eligion, Bd. 2. B erlin l<fÜ) s. 546-552, 677-679, 696 n.; M. P o h 1 e n z ||S t o a . Bd. 1. M ü n z e n 1948 s. 94 n.,
3 | § 470.
9 Zob. C. R o m a n i u k , h e liv r e d e la Sagesse dan s le N ou veau T estam en ts. N T S tl 2:1968 s. 1-17.
10 Zob. np. De specia lib u s legibu s I 32; L egu m allegoriae III 9T|flj9; De p o ste rita te C ąin i 167; De fuga e t d e in v en tio n e 12; De confusione lin gu aru m 98; De opificio n tliu ii 8 n.
6 2 K S . K A Z I M I E R Z R O M A N I U K
liście kiedyś m ądrością N ajw yższego. Niczego nie nauczyły w as Jego dzieła, nie tra fiło też do w aszego p rzek o n an ia piękno Jego stw o rzen ia” n .
W yfestam encie d w u n a stu Patriarchów z n ajd u je się n a stęp u jące zdanie: „Pogarffe, dając się u w ie ||: odeszli od P a n a [...] N ie m oże do tego dojść w śród was, m oje dzieci. Poznaliście przecież P a n a sam ego po uro czy sto ś- ciach ||fp § reg o cz e śe sp ra w o w a n y c h , po tym , czym je st w ypełn io n e m orze i ziem ifi po w szystkich dziełach przez Niego u czynionych” 12.
Od F ilona z d a jfis ię b yć zależny tak że Jó zef Flaw iusz, k tó ry stw ierdza, że is to B Boga n ie m ożna poznać w sposób n a ttfialn y , m ożna je d n a k do strzec p rzejaw y m ocy B o lej w św iecie 13.
N ależałoby w ięc w ypow iadać bardziej oględnie tw ierdzenie, że zarów no w S ta ry m Testam encie, jak i w ju d aizm ie p o zabiblijnym n ie dopuszczano m ożliw ości n a tu raln eg o poznania Boga.
d) P oniew aż n iek tó rzy z uczestników w spom nianego ju ż Soboru W aty kańskiego I odw oływ ali się do pow agi O jców K ościoła 14, w arto przejrzeć choć pobieżnie głów ne e ta p y in te rp re ta c ji p a try sty c z n e j te k s tu Rz 1,20 15.
Otóż odw ołanie się np. do Ja n a C hryzostom a w celu znalezienia u niego poparcia dla tezy, że P aw eł m ów i w Rz 1,20 o p oznaniu Boga przez w iarę, je st całkow icie bezpodstaw ne. P rzeciw nie, zn ajd u jem y u tego O jca Kościo ła tak ie oto zdanie: „Bóg spraw ił, że bardziej niż jak im k o lw iek głosem m ogli być do Niego pociągnięci. Oto m ieli przed sobą św iat stw orzony. P a trząc n a ń każdy: m ędrzec, zupełny prostak, S cyta i b arb arzy ń ca, pow o d o w an y tylko oglądaniem p ięk n a rzeczy w idzialnych, ju ż m ógł d o j j l do sam ego B oga” 16.
T eodoret, odw ołując się do J a n a C hryzostom a, w y p o w iad a m. in. słow a: „D ali się uw ieść n iem ąd ry m pom ysłom i sam i dobrow olnie p ogrążyli się w m rokach n iew iary (ä^taxta) ” 17. K o n tek st całej w ypow iedzi w cale nie upow ażpia do tw ierdzenia, że (m otta oznacza tu grzech p rzeciw w ierze. Może tu ró w n ie dobrze chodzić o jak ąk o lw iek bezbożność.
C ytow any n iek ied y L ist B azylego do A m filo ch iu sza 18 m ów i w ogóle
11 54, 17 n. (wyd. C. V i o l e t : GCS 32, 286).
12 Test. N epu tali 3, 3, 4 (wyd. H. S c h n a p p : K autzsch AP) II 487). 18 Zob. np. A d v . A ppion . 2, 167.
14 Talk np. cytow any już biskup J. C a i x a l Y E s t r a d e stw ierd za: „Verum praestantissim i theologi h j | 8 | interp retatkm islfiin dicas et in te r p H tlia iltr o confitentur a san ctis patribus verb a apostoli ajjjos i n sen su s exipiliota fu isse ” (M ansi 51, 137). 15 Zob. J. S t a h l . D ie L eh re d er V ä te r v o n d e r n a tü rlich e n G o tteserk en n tn is. M einz 1869; A. W a i b e l . D ie n a tü rlic h e G o tteserk en n tn is in d e r a p ologetisch en L ite ra tu r'M es 2 J ah rh u n derts. K em pten 1916. K rótkie, lecz trafn e streszczen ie po glądów patrystycznych pod aje rów nież J. M öller (G o tte serk e n n tn is. HTG I 606 n.).
16 H äfß& n Ep. a d z]köüi. III. PG 60, 411-414. 17 ia fe B lB E p . a d jio m . PG 82, 67.
18 P G 32, 865. To S jfp B w yp ada1 zanw ijjyć o Grzegorzu z N azjafflij w zw iązku z cytow aną niekied y jego m ow ą 2 (PG 2 § fito . Zob. K. U n t e r s t e i n . D ie n atü rlich e
Z A G A D N I E N I E N A T U R A L N E G O P O Z N A N I A B O G A 6 3
o g rz ech u b ałw o ch w alstw a, ale w cale n ie "czyiii a lu z ji do te lffiu P a w ła Rz 1,20. T ru d n o go w ięc b ra ć pod uw agę p rzy p atry sty c z n e j egzegezie L istu do R zym ian.
W k a te n a c h O jców greckich z n a jd u ją się też jje w n e w ypow iedzi CSiryla A lek san d ry jsk ieg o i Focjusza 19. U żadnego z ty c h d w u autorovjjgnie z n a j d u je m y ja k iejk o lw iek alu z ji do idei pozytyw nego o bjaw ienia, o k tó ry m P a w e ł m ia łb y rzekom o m ów ić w Rz 1,20. W łaściw ie d w aj tyljjb spośród O jców g reck ich -JJd o k ła d n ie m ów iąc, nie są to już n a w e t O jc ó w ||K o śc io ła , lecz pisaffee w schodni — m ó w ią w y ra ź n ie o w ierze w zw iązku z Rz 1,20: T eo filak t i P seu d o -E k u m en iu sz. P ierw szy z n ich za b łą d p o g an u w aża to, iż sądzili, że w szystko, a w ięc i n iem aterialn eg o Boga, m ożna poznać przy pom ocy zm ysłów , podczas gdy w rzeczyw istości w szystko m ożna poznać ty lk o za pom ocą w a ry ( z i a t s t tg z ä v - e p i X a ß s t v )20. D rugi, tzn. Pseudo-! -Ekum eniy& z| w y ra ż a się w sposób bardzo podobny, ubolew ając n ad tym , że p o d a n ie usiłow ali w szystko pojm ow ać za pom ocą sp e k u la c ji ro z ą m o w jo h n ie p ł H i l f r i a r ę (v.ai olyi w.azti)) *i. Oczywiście, w sto su n k u do » d w u ty c h j||s ta tn ic h w ypow iedzi m o żn a w y su n ąć w ątpliw ości, czy w ia ln io k tó re j wgjiich m ow a, m a c h ra k te r a k tu poznaw czego, czy te ż ozna cza : coś irggego.
N ie inaczej -przedstaw ia się sp ra w a u O jców łacińskich. A u g u sty n 23 u b o lew ą n a d 'l ||p i l k t ó r z y m ieli w p ra w c S e n a ty le m ąd re serce (sapiens cor), że p o zn alfjp o g a, ostatecznie jednakjlf>kazali się całkiem n iem ądrym i, bo n ie oddali B agä; ch w ały 23. G dzie in d ziejfzaś bardzo w y raźn ie p rzeciw sta w ia p o zn an ie Boga u pogan za pom ocą sam ego rozum u p oznaniu tego sam ego Boga u Żydów , cieszących się posiadaniem P ra w a 2i.
G o tte s e r k e n n tn is nactL-der L eh re d e r kappa d o zia n . W: K irc h e n v ä te r. Bd. 1-2. Strau b in g 1902-1903.
19 Por. K. S P au lu sk o m m en ta re aus d e r griech isch en K irch e aus K a te - n en h an dsch riften .-^ L ^ n ster i. W. 1'933 s. 477-479.
20 Por. Com . in d B ad R om . I. PG 124, 356. 21 Por. PG 118,;344_ _
22 Por. F. K fflh 1 i n. E rk e n n b a rk e it G o tte s b ei A u gu stin u s. DTh 14:1936 s. 331-352; I. B o c h e ń s k i . D e cogn ition e e x is te n tia e D ei p e r viarn ca u sa lita tis re la te ad fid em cath olicam , P ozn an 1936|jlE. v. I v a n k a . E rk en n b a rk eit G o ttes b e i A ugu stinus. S ch o l 13:1930 s. 521-543; J. M a d e r . D ie logische S tru k tu r des perso n a len D enkens. A u s - Ą ę& M e th o d ą Ę le r G o tteserk en n tn is bei A u reliu s A u gu stin u s. W ien 1965.
Por. DelUWiifiii.! e t litte r a 12, j Jlj, P L 35, 2064. Trudno w ię c b yłob y w yk azać, dlaczego cy to w a n y k ilk ak rotn ie biskup J. C aixal Y Estrade, odw ołu jąc się przez Suacezfei$o p o w a g t AłtgBSt^nS, p isze: „A ttam en exiiHfus doctor p a te r E^raseteęus S u arez [...] han c interpretationem , de so lis v irib u s hu m anae naturae d estiłu tae super n atu ral lu m in e gratiae, a san cto A u gustin o vocatam fu isse propriam sem ipe-lagiano- rum ” (M ansi 51, 138).
Por. D e sp ir itu e t litte r a 12, 20. P odobn ie T ertu lian. Zob. W. T u e t s c h e r . E rk e n n b a rk e it G o tte i bei T ertu lia n . ZKTh 51:1927 s. 1-34.
64 fn fi KA /.i5Sm::X‘iRdismSBW
U P ro s jjija z A k w i;S |ii zaś zn ajd u jem y w ypow jpdź jjg ijijp u ją c ą : „Cum quid am [...] eifern ad in q iap itio n em S um m i B onijäclem nrjpitis in te n d e rin t, et invisibilia D e r p e r ea qu ae faSia s u n t in te lle c ta conspexe rin t : n o n agen tes ta rn e n g r ä t i g Deo [•••] q u asi ad v e rita tis ijjp e c tio n e jfj|jju is stu d iis a tq u e ratio n ib u s p ro p in q u assen t, e v a n u e ru n t in co g itatio n ib u s su is [...]” **. Jeszcze dokładniej w y p o w iad a sięp|\.mfcrozjaster, u k tó reg o czy tam y : „ P e r n a tu ra - lem ergo l | | e m f^cit genus h u n jto u m ; p o tu e ru n t enim id p e r legem n a tu rae a p p re fin d e re , I abrięa m u n d i a u cto rem D eum solum d ili- g endum ” *•; nieco d alej: „ N ^ itjg j D ei m a n ife sta ta § |t e x m u n d i fab ric a [...] D eusjftnim illis m a n ife s ta v it| hoc e st opus fecit p e r quod p assit agnosci” 27.
Do traiłircji p atry sty czn ej n a w iązu ję też; w y raźn ie Tom asz z A kw inu, gdy
Mówi
o podw ójnym p o zn an iu B oga pracz w iarę i Jjjędynie za pęm pcą r g l a , „per' ea quae facta sur§*’. K b jn en tu jąc Rz 1,20 bard zo jasno m ów i je d y n ie o ty m o statn im sposobie p o s fg p ia Bogg®8. O dw ołanie ątg 'W ięc de- k re tifio b o ro w e g o do pow agi P a w ła nie mcgp b yć k w estionow ane na p o d sta wie f i a t e i i l ł u patry sty czn eg o « j3. SPECYFICZNOŚĆ P O Ł C I A PO/.ŃIA.NIA W Rz 1,20
W spom nieliśm y już, że au t< S zy|nie d S trz e g a ją c y w Rz 1, 20 p ę d stą w możliwości n a tu raln eg o poznaniu! Bgga, o dw ołują się w celu pop arcia w łas nych w ą tp liw lic i do w y p o w ie d ji ffaw ła z G a 4, 8 i 1 K or 1,21. Słusznie jed n ak zauwlliżają inni, że te k s ta fr <fia 4, 8 i 1 K o r 1,21 n ie m ożna uw ażać za zaprzeczenie Rz 1,20 dlatego, iż m am y tu do czy n ien ia z nieco o d m ien n y m i w k ażd y m w ypadku koncepcjam i poznania. W d w u pierw szy ch tekstach, a zw łaszcza w 1 K or 1,21, chodzi o poznanie w sensie bardziej sem ickim : poznanie in te le k tu a ln e pow iązane z a p ro b a tą ze stro n y w oli i serca, zaś H Rz 1,20 poznanie owo — naw iązu jąc raczej do hellenistycznego sposobu my Stenia -— co potw ierdzałoby obeenjość w ty m tekście innychiściśle filozo ficznych term inów , ja k np. tö fooomv, atjp aT § |. f f t ^ ę , oznacza a k t sa m ego in telek tu p o zn an ia w sergj§e g ife a n ia , zrdguifjjenia tego, co człow iek
25 DßM °catm ne om nium g e n tm m 1,4 PL 51, 651. 26 Ccjp. in Ep. ad Rom . PL 17, 59.
27 JäMgfcä'ü
28 Por. Com. in Ep. ad Rom . M ||3 -1 2 6 .
29 W yw ody biskujja J. C aixal f§| Estrade, próbującego w ła śn ie argum entam i m . in. patrystycznym i kw estion ow ać słuszność deMMtlk soborow ego, zostały — ku du- |j|m u niezad ow olen iu m ó w cy ;; przerw ane, p rzeciw k o czem u w sp om n ian y w y żej Hfskup złożył energiczny protest zaczynający się od słó w następ ujących : „V ehem enter m ihi displicuit, m e hoc m a n e coram patribus concilii d e in terp retation e d ogm atica testim on ii beati P au li ad Rom anos cap. I v. 20 quod in schem ate adducitur ad d am - nandum tg M tio n a lism u m , tam quam praedam natum ab apostolo P au lo in p r a e lą |j§ |to
z i i J A D N I E N I E N A T U R A L N E G O P O Z N A N I A K O C IA
6 5
p e rc y p u je s w ó jn S riS iy sła m i30. O prócz obecności term inów ! h ellen isty czn y ch m yśl ogólna w J§ow iijdzi P a w ła z Rz 1,20 odnosi się raczej do sw oistej an a lizy poznaw czej, a fijie do a firm acji w o lity w n ej. W ty m m iejscu w y p ad a też naw iązać do opinii a u to ró w uw ażających, że B iblia — zarów no Starego, ja k i N ow ego T esta m e n tu — n ie dopuszcza m ożliw ości-naturalnego pozna n ia Boga. J e s t to jb p in ia słu szn a w odniesieniu do pjewijiego ty lk o ty p u po znania. TenqrafEzsj p o zn an ia nazw aliśm y sem ickim . Jegö-istota polega n a za an g ażo w an iu w a k t poznaw czy nie ty lk o in telek tu , ||fcz tak że woli, a do k ła d n ie j serca. P oznać w ty m rozum ieniu, to tak że H ^ d f | p rzy jąć za swoje, a firm o w ać w o lity w n ie , ukochać 31. OHaz takie;poinariite B oga — w p rz e k o n a n iu zw łaszcza a u to ró w n atc h n io n y c h k a g P ism a Św iętego zredagow anych po h e b ra js k u — by ło p rzy w ilejem n ä to d ü w ybranego. T en rodzaj poznania B oga zak ład a ró ż n e fo rm y o b jaw ien ia: poprzez, in g eren cje w dzieje n aro d u w y b ran eg o , p o p rzez p rzy m ierze lu b jSpecjalne pouczenia słow ne. Było to p o zn an ie ściśle po^iąjk śn e z życiem;: reUgiJfijym tego n arodu, albo m ów iąc in aczej: życie relig ijije o p a rte n a prźg ęlfzeg an iu P ra w a było w y razem t a kiego p o z n an ia Boga. T en rodzaj poznania Boga b y ł ab so lu tn ie n ied o stęp n y d la pog an in a.
T ym czasem w sp o m n ian e ju ż — nieliczne co p raw d a, ale zu pełnie jasn e w sw ej treści — te k s ty z lite ra tu ry ju d aisty czn o -h ellen isty czn ej oraz z Rz 1,18-33 m ó w ią o p o z n a n iu B oga przez pogan. D ostępność tego poznania, jego m ożliw ość w y n ik a z kary , ja k ą n t t i e l i znosić dlatego, że nie w y cią g n ęli w łaściw y ch w niosków z fa k tu poznania Boga. M am y tu do czynienia n a jw y ra ź n ie j z in n y m ro d zajem poznania. Chodzi tu ch y b a o poznanie czy sto in te le k tu a ln e , niek o n ieczn ie pow iązane z określoną p o staw ą re lig ijn ą 32. B ib lijn e w y p o w ied zi o m ożliw ości takiego poznania B oga p o ja w ia ją się od ch w ili p ierw szy ch k o n ta k tó w św ia ta bib lijn eg o z k u ltu rą i filozofią h el
testim on io, vocib u s atq u e strep itu n oim uiloru m episcoporum coactum fu isse descendere e x am bon ę” (Marasi 51, 141 n ota 1). N iecoM |||§|j: „Interea, n e scandalum hodiernum repetatur, profiteer, m e non ultra asceinsurum in am bon em aid loqu en dum patres” (tam że). P ro test z o sta ł złożony na ręce kard. B iliot, p rzew od niczącego sesji.
80 Por. E. P r u c k e r. G n osis Theoü. U n tersu ch u n gen zu r B ed eu tu n g ein es r e li giö se n b e g r iffs b eim A p o ste l P aulus und b e i sein er U m w e lt, W ürzburg 1937 s. 90-92; D u pon t (jw. s. 21 n ata 1) p ow ołu jąc się na W. L. K nox (Som e H ellen istic E lem en ts in P r im itiv e C h ristia n ity . London 1944 s. 31 n.) zauw aża: „les argum ents d e natrę pa ssa g e son t c eu x q u e la S yn agogu e a vait appris de la p h ilosop h ie pop ulaire et quand il trou ve ici l ’ech o du gen re h om iletiq u e en usage dans le jud aism e hellenise".
S1 Zob. G. J. B o t t e r w e c k . „ G o tt e rk en n en ” im S prach gebrau ch des A lte n T esta m e n ts. B o n n |l9 5 1 ; F e r e t , jw .
as T o sam ofstw ierd za D upont, sta w ia ją c kilika — w yraźn ie retorycznych — p y ta ń : „Ces te x te s [ = R z 1,19-32] n e parlen t Et i ls pas d’uine connaissance de D ieu separee d e la v ie r elig ie u se e t d e la p ratiq u e d e la ju stice? La con n aissan ce dan s c e passage, ne vreste — e ile pas ä u n n iveau pu rem ent iritelectuel?” (jw. s. 211).
6 6 K S . K A Z I M I E R Z R O M A N I U K
len isty czn ą 33, p rzy czym nie chodzi tu o zw ykłe zapożyczenie, lecz o w y k orzystanie i odpow iednią ad ap tację pew nych elem entów m y ślen ia pogań skiego przy k o n stru o w an iu tzw . katechezy an ty id o latry ezn ej, k tó re j — prócz Rz 1,18-32 — m am y w N ow ym T estam encie jeszcztk.dwa p rzy k ład y : Dz 14,15-17 i 1 Tes 1,9. W p ierw szym z ty c h tek stó w cHytamy: „N auczam y was, abyście odw rócili się od ty c h m arności do B oga żywego, k tó ry stw o rzył niebo i ziem ię, i m orze, i w szystko, co w n ich się zn ajduje. Pozw olił On w daw nych czasach, żef|Ę §i}y n a ró d chodził w łasn y m i drogam i, ale nie p rzestaw ał daw ać ś w i a d e c t w a |p i 5 i |§ dobrze. Z syłał w am deszcz z nieba i u ro d zajn e lata, k arm ił w as i radością n a p e łn ia ł w asze serca” . N ie m a tu m ow y w p ro st o poznaw aniu Boga, ale w szystkie ow e stw órczo-opiekuńcze dzieła Boże 34 są tra k to w a n e bard zo w y ra ź n ie ja k o oznaki istn ie n ia Boga. D okonując refleksji, zasta n a w ia jąc i się n a d genezą, tre śc ią i docelow ością ty ch znaKpjfr człow iek ro zu m n y p o w in ien dojść do p rzek o n an ia o istn ie n iu ich Dawcy. S w o ją działalność fw iród T esaloniczan ta k oto będzie P aw eł wspom inai|t>o k ilk u latach : „A lbow iem oni sam i opow iadają o nas, jakiego to p rzy jęcia doznaliśm y od w as i ja k naw róciliście się od bożków do Boga, by służyć Bogu żyw entu i p raw d ziw em u ”. N a p lan pierw szy w ty ch w spom n ien iach w y su w a się te m a t Boga żyw ego. Nie tru d n o dostrzec, że jeslt to tylko nieco odm ienny asp ek t tem a tii Boga stw órcy w szechśw iata.
4. REFLEKSJE KOŃCOWE N A NATURALNEGO POZN ANIA BOGA
WEDŁUG Rz 1,20 I WEDŁUG ORZECZENIA SOBORU W ATYKAŃSKIEGO I
N ie tru d n o stw ierdzić — kończąc n in iejsze rozw ażania — że orzeczenie Soboru W atykańskiego I je s t o w iele b ard ziej ogólnikow e niż w ypow iedź P aw ła z Rz 1,20. S obór m ó w ftjed y n ie o m ożliw ościach, jak im i dy sp o n u je u m ysł ludzki przy n a tu ra ln y m dochodzeniu do stw ierd zen ia p raw d y o ist n ie n iu Boga.
a) Nie w spom ina w cale o udziale woli, k tó ra je s t konieczna do tego, by w sp o m n iafi| p rzed chw ilą m ożliw ości zaktualizow ać. Otóż do öwego zmo bilizow ania w oli p o trzeb n a je st łask a Boża i o n iej m ów ią n iek tó rzy Ojcow ie Kościoła, co m oże nasu w ać m y ln e przypuszczenie, że chodzi im o poznanie B oga za pom ocą nadprzyrodzonego d a ru w iary , którego n a tu ra ln y m k o
re-ss Zab. M. D i l b e l i u s . P aulus au f d e m A reopag. Sitzber ,1938-1938. H eidelA kad; K n o x , jw . s. 28-34; J. W e i s s . D as U rch risten tu m . G öttin gen 1917; A. H a r n a c k . D ie M ission u n d A u sb reitu n g des C h risten tu m s. Bd. 1. Leipzig 1926 s. 77-79; R. Lffb cflft e n h a h n. D ie U rch ristlich e M ission. V orau ssetzu n gen , M o tive und M e th o den. Zürich 1947.
34 Dupont posługuje s ię przy tej sp osob ności w y rażen iem „la v a leu r apologótiąue de la creation” (jw. s. 22).
Z A G A D N I E N I E N A T U R A L N E G O P O Z g l j a g i i ^ H i » .
6 7
la te m je s t p o zy ty w n e objaw ienie. N au k a św. P aw ła-o m ożliw ości n a tu ra l nego p o zn an ia Boga n ie m oże je d n a k uchodzić za p o d sta w ę tzw . teologii n a tu ra ln e j w je j u jęciu sk rajn y m , o p ierający m się m. in. n a założeniu, że człow iek w ogóle bez żad n ej pom ocy z g ó ry m oże dojść do p o zn an ia Boga. P o zy ty w n eg o o b jaw ien ia n ie n a leży m ieszać z ła sk ą n ad p rzy ro d zo n ą. P o zn an ie B oga m oże się odbyć bez form alnego o bjaw ienia, ale n ig d y n ie do k o n a się w o becnym sta n ie rzeczy, tzn. po u p a d k u pierw szego człow ieka — bez pom ocy Bożej.
b) P od o b n ie ja k poznanie B oga przez w iarę, .tak. też — a n a w e t ty m b ard ziej — poznanie za pom ocą sił przy ro d zo n y ch dalekie je s t od pełnego z g łęb ien ia isto ty Boga. J a k długo żyjem y, oglądam y je d y n ie ja k b y odbicie B oga (1 K o r 13, 10), pełne, doskonałe, b ezp o śred n ie w idzenie Boga będzie m iało m iejsce dopiero po śm ierci (1 K o r 13,12).
c) P aw ło w ej n au ce o rzeczy w isty m p o zn an iu B oga w sposób czysto n a tu ra ln y ta k ż e przez p ogan — p o d k re ślm y : chodzi n ie o m ożliw ość poznania, lecz o fak ty c z n e poznanie — to w arzy szy bardzo m ocno w y eksponow ana sp ra w a p ra k ty c z n o -m o raln y c h n a stę p stw pły n ący ch z tego poznania. N a stę p stw a ow e sp ro w ad zają się do obow iązku o ddania Bogu czci i okazania w dzięczności. N iezłożenie B ogu należnej czci i n ieu zn an ie Jego ty tu łu do lu d zk iej w dzięczności n a zy w a P aw eł n iek ied y po p ro stu niezn^jam ością B oga (np. 1 T es 4, 5; E f 4, 17-19), a p oganie stan o w ią sp ecjaln ą kategorię lu d zi: są to ci, k tó rz y n ie z n a ją Boga. E§pf§zo szczególny c h a ra k te r posiada ró w n ież k a ra , ja k ą Bóg zsyła n a lu d zi o d m aw iający ch M u czci i wdzięqjp- ności: coraz b ard ziej n ik czem n ieją w sw ych rriffelach, a igli serca popadają w coraz w ięk sze zaciem nienie (Rz 1,21). N ie ulega te z w ątp liw o śc i, że istn ig l je zw iązek p rzy czy n o w y pom iędzy ich n ieu szan o w an iem B oga a karą,;Jpfjrą m u sieli cierp ieć: „P oniew aż n ie doszli do w niosku, że trz e b a poznać Boga, w y d a ł ich Bóg n a p a stw ę p rz e w ro tn y c h m y ś f i aby czynili to, czego nie p o w in n i czy n ić” (Rz 1,28).
*
N ie m a w ięc n a św iecie stw orzenia, k tó re m ogłoby się czuć zw olnione od o bow iązku o d d aw an ia czci B ogu (2, 1), poniew aż n ik t też nie może się tłu m aczy ć n ieznajom ością Boga. D roga do p o zn an ia B oga je s t d o stęp n a dla każdego, za p oznaniem zaś ow ym w in n y pójść n a ty c h m ia st a k ty c z c ili w dzięczności w obec Boga.
W łaściw e — zgodne z n a u k ą S oboru W atykańskiego I — sp ojrzenie nd te k s t P a w ła Rz 1,18-33 m oże te ż oddać pew n e p rzysługi w p o p raw n y lfek o n - s tru o w a n iu ta k m odnej dziś teologii św iata, lu b m ó # ią c ||i$€ztef|: teologii rzeczy stw orzonych. Ś w iat m oże b yć też tra k to w a n y jak o specyficznie ro zu
6 8 K S . K A Z I M I E R Z R O M A N I U K
m iane źródło objaw ienia. D ające się słyszeć niek ied y w ołanie o re h a b ili tację św iata je st uzasadnione nad e w szystko w łaśnie fu n k c ją apologetyczną rzeczy stw orzonych.
LE PROBLEME DE LA CO NN AISSA NCE NATURELLE DE DIEU EN RM 1,18-33
R e s u m e
On rappelle dans cet ćtude certaines polem iq u es precedant la prom ulgation du decreł du Vaitic. I sur la possi'bilite de la connaissance naturelle de Dieai. La negation de cette possibility ne peut etre ju stifie e ni par la theologie de saint P aul ni par les opinions des P eres d e l’Eglise. La d ifticu lte sign alee par certain s participants du Con- cil —ainsi que par qu elq ues e x śg e te s provient de ce qu’on ne se rend compt, parfois, du caractere sp ecifiq ue de la notion de la connaissance d e D ieu en Rm 1, 18-33.